Nie, bo iluzja to wytwór naszego umysłu; ograniczenie poznawcze/wibracyjne. Kosmonauci w Kosmosie są wciąż w 3-gęstościowym ciele, ograniczeni materią wykreowaną w naszym świecie. Tak to widzę, choć może się mylę. Nie jestem nieomylna, ale mam prawdo do własnej refleksji filozoficznej.
Jak najbardziej się zgadzam z tym że masz prawo do własnej refleksji filozoficznej. Dopóki Twoją refleksje przedstawiasz jako własny punkt widzenia a nie PRAWDĘ OBJAWIONĄ dla nauki wszystkich innych to mi to nie przeszkadza
Cieszę się że napisałaś że iluzja to wytwór naszego umysłu... bardzo celne spostrzezenie z którym się zgadzam.
Zgadzam się chyba z większością na tym forum że potęga umysłu jest wielka tylko chciałbym na jedną rzecz zwrócić uwagę, a mianowicie na to jak wybiórczo "wierzący" traktujecie tą wiedzę o potędze umysłu:
- jesteście w stanie bez problemu zrozumieć, że Kościół Katolicki kłamie przez wieki....
ale nie przyjdzie Wam na myśl, że sami na siłę próbujecie przekonywać do własnych nowo wykreowanych
filozofii,religii. W czym jesteście lepsi od KK objawiając te teorie o GĘSTOŚCIACH, JASZCZURACH, NIBIRU
i innych? Aha pewnie w tym że Wy chcecie uświadomić resztę ludzi? Pewnie chcecie by w końcu poznali prawdę?
A prawdą jest to co WŁAŚNIE WY mówicie?.... No cóż tak każda religia mówi, każda ma "patent na swoją
prawdę". Także nie dziwcie się i nie denerwujcie, że tak jak Wy krytykujecie teraz KK, tak i Was któś będzie
krytykował
- jesteście w stanie bez problemu zrozumieć, że Nibiru przyleci i "zrobi rozpierduchę" na Ziemii
ale nie przyjdzie Wam "za Chiny" na myśl że jakaś kobieta pod przykrywką wielkiej misji sprzedaje na lewo i prawo
drogie suplementy.
- Będąc świadomymi jak napisałaś Lucyna, że świat to iluzja... jednocześnie nie dopuszczacie do siebie myśli
że być może Pani Lucyna tak bardzo wierzyła w to że jest stworzona żeby coś wielkiego uczynić w życiu że
to właśnie jej umysł wytworzył te wszystkie przekazy. Podobnie z książkami np Pani Barbary Marciniak które
dość często są cytowane jako źródło wiedzy. Dla mnie to totalne nieporozumienie. Czy każdy kto słyszy głosy
jest od razu "odbiornikiem" przesłań z kosmosu? Może po prostu słabsi psychicznie trafiają do szpitala dla
obłąkanych a Ci którzy potrafią sobie dorobić do tego otoczkę zostają mesjaszami nowych filozofii.
Oczywiście to tylko hipotezy ale czy nie braliście tego pod uwagę?
Ja jeśli chodzi o moją osobę powiem tak...
Myślę że jest to wielce prawdopodobne, że świat jest iluzją, iluzją którą KAŻDY SAM SOBIE KREUJE.
- nie kreują mi tego żadne tajne organizacje
- jaszczury mi tego "filmu życia" też nie puszczają
- nie będę wcinał złota żeby mi DNA uszlachetniło
- nie będę kupował suplementów z mieszanką minerałów podawanych jako super lek na wszystko.
Już sama nazwa suplement powinna dać do myślenia
- nie planuje przechodzić w inne wymiary i gęstości...
- w 2012 obejrze EURO, przejadę się po "paru km" polskich autostrad a w grudniu kupie rodzinie prezenty
na święta. Później wejdę na to forum i przeczytam różne różniste usprawiedliwienia dotyczące Nibiru
- z plejadianami marsjaninami i innymi kosmitami nie zamierzam korespondować poprzez pisanie na kartce.
To trochę przestarzały sposób biorąc pod uwagę że są to bardziej rozwinięte cywilizacje.
I to właśnie jest MOJA ILUZJA wg której żyje i mi z tym dobrze.
Pani Lucyna ma byćmoże swoją iluzję cheopsa, Kiara ma byćmoże swoją iluzję jeszcze inną, Pani Barbara Marciniak iluzję plejadiańską, David Icke jaszczurzą itd itp.
Taka jest moja postawa i takie są moje przemyślenia do tego całego forum i ich codziennych spraw
Jeśli starasz się być dobrym człowiekiem to ok, Kiara do tego samego zachęca, ja też, i też się staram. I cieszy mnie, że dużo ludzi się stara.
A skoro wypowiedzi Kiary są dla Ciebie niewiarygodne, to też OK, nikt nie ma zamiaru niczego zmieniać w tym zakresie. Kiedy jednak oceniasz innych ludzi (że coś tam zatracili), to spróbuj przez moment przyjąć, że jesteś tymi osobami (każdą z osobna) i masz pewne konkretne doświadczenia, przeżycia, które są dla Ciebie w 100% wiarygodne, bo są Twoje i uważasz je za logiczne. I jesteś tego pewien, bo swoje już przeżyłeś, doświadczyłeś, i jeszcze wiele nowego doświadczysz, i nie zawsze będziesz miał dowód na te swoje doświadczenia. I jak, wyobraziłeś to sobie? I jak się teraz czujesz w skórze tych osób?
Momenty w których piszecie o tym by stać się lepszymi osobami są akurat cenne.
W odróżnieniu od coniektórych wypowiedzi Kiary tworzących jakiś splot wyimaginowanych powiązań informacyjno-religijnych.
Jeśli chodzi o to to wypowiedzi Kiary "jak w morde strzelił" przypominają mi schemat pewnej gry/zabawy. Zasady tej gry opierają się na tym że gracz 1 podaje graczowi 2 DWA SŁOWA - POCZĄTKOWE I KOŃCOWE, natomiast
celem gracza 2 jest PŁYNNE PRZEJŚCIE OD SŁOWA POCZĄTKOWEGO DO SŁOWA KOŃCOWEGO ZA POMOCĄ INNYCH POŚREDNICH SŁÓW NIE KONIECZNIE ZWIĄZANYCH Z TEMATEM LUB DOPOWIADANYCH SOBIE.
Tyle moich refleksji na temat co niektórych wypowiedzi Kiary.
Jak ktoś chce możemy sprawdzić zasady tej gry na mojej osobie chociaż na pewno moja wiedza o sprawach rozwoju duchowego jest niczym w porównaniu co do niektórych to sądze, że jeśli podacie mi dwa obojętnie jakie słowa to będę w stanie połączyć je wg wyżej wymienionej zasady.