Niezależne Forum Projektu Cheops Niezależne Forum Projektu Cheops
Aktualności:
 
*
Witamy, Gość. Zaloguj się lub zarejestruj. Maj 04, 2024, 09:18:57


Zaloguj się podając nazwę użytkownika, hasło i długość sesji


Strony: 1 ... 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 [15] 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 ... 80 |   Do dołu
  Drukuj  
Autor Wątek: Inni o energii.  (Przeczytany 768036 razy)
0 użytkowników i 4 Gości przegląda ten wątek.
BBernard
Gość
« Odpowiedz #350 : Luty 14, 2012, 23:37:25 »

Po "trzech dniach" transformacji i oczyszczenia oraz całkowitej adaptacji do warunków nowej ziemi "opadniemy" na nią jak "płatki śniegu" każdy do miejsca które wybrał sobie zgodnie z własną  wolą.

Czy to oczyszczanie przejdę równocześnie z moją żoną i dziećmi? I razem jak płatki śniegu opadniemy na nową ziemię wspólnie w jedno miejsce?
Czy każdy w inne choć materialnie w to samo?
Zapisane
Kiara
Gość
« Odpowiedz #351 : Luty 14, 2012, 23:44:00 »

BBernardzie ja tego nie wiem kto przejdzie, a kto nie przejdzie i nie jestem od tworzenia takich weryfikacji , zatem nie zadawaj mi proszę tak trudnych pytań. Bo nie odpowiem.

Odpowiem tylko iż miłość może wszystko , proś sercem i żyj najpiękniej jak potrafisz. Rodziny nie będą rozdzielane , bo po co?
Łącznikiem między ludzkim  zawsze jest miłość , nie ma powodu do obaw.

Serdecznie pozdrawiam. Uśmiech

Kiara Uśmiech Uśmiech

================================

Jeszcze raz KUTHUMI...



13.02.2012 Wyklarujcie się. Mistrz KUTHUMI

Mistrz Kutiami






Ukochani Ludzie,
nawet gdybyście mogli latać, nie używalibyście skrzydeł. Gdybyście mogli zmieniać Światy, pozostalibyście oniemiali. Teraz, gdy „macha” do Was Oświecenie, pozostajecie niezdecydowani i czynicie tak jak byście mieli „do załatwienia” coś innego.

W Waszych oczekiwaniach chcecie latać, chcecie zmieniać Świat, chcecie Oświecenia. Jednak gdy brana jest miara na odpowiednie dla Was skrzydła, to wycofujecie się z lękiem z powrotem. W momencie gdy jesteście wzywani do tego aby Podnieść Świat, jesteście strachliwi i gdy tylko macie przejść ostatnie Rozpoznanie do Oświecenia, wstrzymujecie się w Waszym wnętrzu
- jednak nie w Waszej wyobraźni, bowiem w niej jest wszystko żywe, tam chcecie tego wszystkiego
i jeszcze więcej. Tam (*w wyobraźni) wymagacie wszystkiego i bez ustanku.




Wy wołacie: „Panie, tu jestem”
i kiedy Pan przychodzi, chowacie się przed Nim.

Kiedy dochodzi do konkretnych Rzeczy, to lękacie się cofając niczym strachliwe w momencie Istoty które odpychają w zimną noc już na progu zaproszonych przez siebie Gości.
Dlaczego tak często opuszcza Was wtedy Odwaga, dlaczego jest tak wiele – a jest ich zbyt dużo – Dzieci Ludzkich które są osłabione w tak decydującym momencie?

Dlaczego są niczym oślepione przez Ciemną Siłę i nie widzą Światła które do siebie zaprosiły?

Jest tak, ponieważ Wasze Decyzje jeszcze nie dojrzały, bowiem Wasze życzenia, zamiary Waszej Istoty nie dotarły do wszystkich jej Poziomów.
Jest tak, ponieważ nie zostaliście jeszcze całkowicie ogarnięci „Wirusem Światła” który przejmuje cały Świat i wszystkich ludzi.



Złoty Wiek Światła wymaga CAŁKOWITYCH (kompletnych) Decyzji i nie zadowala się decyzjami które nie dotarły jeszcze do konkretnych Poziomów.





Tak długo jak Człowiek sam sabotuje swoją Wolność działając tak jakby był nie-wolny, tak długo zostaje wszystko po staremu.

Lecz kiedy i w jaki sposób Istota sabotuje samą siebie?

Wtedy gdy przekłada (*”na później”) wewnętrzną Przemianę i jeśli nie chce spojrzeć na konkretne Tematy wierząc w to, że nie dojrzał do tego jeszcze Czas
- i to nawet w obliczu problemu.

I tak wytłumaczone jest „jak” ponieważ to opisuje „logiczne wytłumaczenia” aby nie musiało się stać to co stać się musi.

To są Ci ludzie, którzy opuszczają Dom tylko przy słonecznej pogodzie i kiedy tylko pierwsze krople deszczu spadną na wysuszona ziemię, to oni pozostają w bezpiecznym ukryciu aby nie dosięgła ich ani wilgoć ani wiatr.

To są „Niedzielni Czciciele Stwórcy„, „Prorocy Pięknej Pogody” i „Oświeceni Pięknej Pogody„.
Jednak gdy tylko chodzi o konkrety, gdy tylko Światło Stwórcy pojawia się bezpośrednio w ich Życiu i należy odpowiednio zareagować – wtedy bardzo często ich chełpliwe wypowiedzi pozostają czystą teorią.




Mieć życzenie Nowego Świata a go aktywnie współtworzyć są dwoma różnymi od podstaw rzeczami. To współtworzenie (urządzanie) ma miejsce wtedy gdy Człowiek wykorzysta całkowicie swoją Siłę i Moc, wtedy gdy jest wołany – działa bez zwlekania, wtedy gdy rozpozna swoją rolę i wie że jest Przemianą której tak bardzo życzy sobie na zewnątrz.

Wymyślać bitwę na papierze to jedno, innym jest natomiast wyruszenie na pole bitwy.

Wielu Posłańców Światła tego Świata, wielu ludzi tego Czasu poddaje się pewnemu rodzajowi „skostniałości”. To oznacza iż oni zastygają w bezruchu i czekają na moment w którym rozpoznają to co JEST, podczas gdy w tym samym momencie obok nich przebiegają wszystkie niezauważone momenty tej Jakości.

Jak jednak usunąć i zakończyć ten stan?

Poprzez to iż staniecie się Świadomi że nie jesteście gotowi kiedy przychodzi do Was Obfitość, kiedy dopasowywane są Wam skrzydła, kiedy dawane jest Wam w nadmiarze Szczęście i Błogosławieństwo!
To przyznanie się przed samym sobą przynosi wszystko na Drogę i tworzy w jednym momencie bazę (grunt) do zmiany.




Ludzie mający Myśli typu:
„… ja nie potrzebuję tego czy tamtego”,
„… co ja zrobię z taką ilością pieniędzy, majątku, dobytku”,
„… tak mi idzie, jak inni tego chcą”,
„… przecież nic nie można zrobić”,
„… ja jestem zadowolony z tego co mam i nie można chcieć od Życia więcej”,
Ci ludzie oddają ich odpowiedzialność osobom trzecim
poprzez co stoją nieruchomo w „betonowych butach”.

Te wzorce myślowe znajdują się również u uduchowionych już do określonego stopnia Przebudzonych ludzi. I kiedy nadchodzi moment samo-decydowania o sobie, wielu „odpływa” na bok przez co opóźniają swój postęp.

Wiedzcie Ukochane Dzieci Ludzkie,
że w decydującym momencie musicie powiedzieć głośne (duże) TAK i domagać się Waszej Mocy.
W decydującym momencie odnosi zwycięstwo ten, który działa zdecydowanie, który rozpoznaje co JEST i który świadom jest swojej Siły i jej używa.

W decydującym momencie należy bez „tego czy owego” wyrzucić za burtę wszystkie bariery (ograniczenia) i należy działać czerpiąc z Pra-Wiedzy, z Boskiej Świadomości.

Poprzez to jesteśmy ponownie w Punkcie który mówi:
POSPRZĄTAJCIE!



Posprzątajcie gruntownie Wasze wnętrze.





Albowiem to co sobie życzycie może pozostać jedynie pobożnym życzeniem tak długo, jak długo cofacie się przed samo-zadecydowanymi czynami które mogłyby urzeczywistnić te życzenia.

To dotyczy zarówno indywidualnego jak i globalnego Poziomu albowiem to jedno działa bezpośrednio na to drugie.

My bierzemy miarę na Wasze skrzydła – lećcie.
My zasypujemy Was obfitością – to Wam się należy.
My doprowadzimy Świat do porządku poprzez Wasze samo-zadecydowane klarowne (jednoznaczne) wystąpienie.
Świat potrzebuje tych Kompetencji Wojowników Światła.
Idźcie dalej, spójrzcie jeszcze raz i sprawdźcie dokładnie, czy zaprawdę możecie znieść widok Pana i czy chcecie go doświadczyć.

Jeśli tak nie jest – to macie Klarowność.
Jeśli tak właśnie jest – to macie Klarowność.



Wyklarujcie się!





To ja jestem,
Mistrz Klarowności


http://wolnaplaneta.pl/terra/2012/02/14/13-02-2012-wyklarujcie-sie-mistrz-kuthumi/

Scaliłem posty
Darek
« Ostatnia zmiana: Luty 22, 2012, 20:32:38 wysłane przez Dariusz » Zapisane
east
Gość
« Odpowiedz #352 : Luty 15, 2012, 11:26:19 »

Cytuj
W Waszych oczekiwaniach chcecie latać, chcecie zmieniać Świat, chcecie Oświecenia. Jednak gdy brana jest miara na odpowiednie dla Was skrzydła, to wycofujecie się z lękiem z powrotem. W momencie gdy jesteście wzywani do tego aby Podnieść Świat, jesteście strachliwi i gdy tylko macie przejść ostatnie Rozpoznanie do Oświecenia, wstrzymujecie się w Waszym wnętrzu - jednak nie w Waszej wyobraźni, bowiem w niej jest wszystko żywe, tam chcecie tego wszystkiego
i jeszcze więcej. Tam (*w wyobraźni) wymagacie wszystkiego i bez ustanku.
(..)
Dlaczego tak często opuszcza Was wtedy Odwaga, dlaczego jest tak wiele – a jest ich zbyt dużo – Dzieci Ludzkich które są osłabione w tak decydującym momencie?

W tym "szaleństwie" jest metoda. Nasza słabość jest naszą siłą. W jakiś intuicyjny sposób wiemy, że droga "zbawców" nie jest dla nas najlepszą drogą.
W wyobraźni jest wszystko żywe, tam już jesteśmy Oświeceni. I tylko tego poczucia nam potrzeba, oraz otwartych szeroko oczu na własne ścieżki poznania. One również nas otaczają, bo są naszym codziennym życiem. Każde zdarzenie odpowiada naszemu własnemu nastawieniu do rzeczywistości. Ona jest taka bo my tacy jesteśmy.

Otulmy się tą wyobraźnią, zanurzmy się w nią ,a nowa, żywa rzeczywistość wyłoni się spokojnie, logicznie, bez fajerwerków. 
Nasza świadomość chroni nas przed "zbawcami" Chichot Mamy dobre zabezpieczenia Chichot
 
Zapisane
Kiara
Gość
« Odpowiedz #353 : Luty 15, 2012, 11:44:47 »

Żadni zbawcy nie sa nam potrzebni i to jest pewne , bowiem wszystkiego musimy DOKONAĆ sami.
Jednak dokonać a nie  tylko wyobrażać sobie siebie w tych dokonaniach, niestety , lub stety na wszystko trzeba zapracować samemu.
I o tą pracę , podjęcie jej odważnie bez wycofywania się w zakamarki strachu , moim zdaniem chodzi w tym fragmencie.
Siedzenie bezczynne  w kącie wyobraźni i  samo mówienie ja chcę , mi się to należy bez działania to stagnacja na drodze ku ewolucji cofanie się do tyłu.

Kiara Uśmiech Uśmiech
Zapisane
east
Gość
« Odpowiedz #354 : Luty 15, 2012, 12:16:57 »

Kiaro  i tak i nie .
Rozumiem co chcesz powiedzieć. Mniej więcej to samo ,co Kuthumi
Cytuj
Poprzez to iż staniecie się Świadomi że nie jesteście gotowi kiedy przychodzi do Was Obfitość, kiedy dopasowywane są Wam skrzydła, kiedy dawane jest Wam w nadmiarze Szczęście i Błogosławieństwo!

Kuthumi popełnia jeden podstawowy błąd. On stoi po stronie istot, które chcą dawać, obdarzać , dopasowywać DO LUDZI coś, co Ci ludzie muszą najpierw sami oswoić, sami się tym stać ze swojej własnej woli. Albo odrzucić.

DOKONANIE - w moim przekonaniu nie chodzi o wyjście na ulice, porzucenie pracy (albo dla odmiany zapracowywanie się ), przewroty społeczne czy cokolwiek z działania, o którym piszesz.

Wyobraźnia zmienia rzeczywistość, plastycznie ją kształtując, a działaniem jest modlitwa. W modlitwie chodzi o otulenie się zmianą , stanie się zmianą. Nie dokonasz tego działaniem ,bo działanie Cię rozprasza, każe skupiać się na szczegółach od punktu A do punktu B ,potem do C i tak dalej i dalej aż w trakcie drogi skupionej na działaniu, na akcji-reakcji zapomnisz po co idziesz tą drogą i dokąd.

Gdyby wyobraźnię przyrównać do wzroku, to umożliwia ona skupienie się na miejscu przeznaczenia . Czy kontrolujesz swoje kroki, albo zmysł równowagi, albo ruchy rąk, czy myślisz o tym całym działaniu, które prowadzi do przemieszczenia się do celu ? Czy świadomie nadzorujesz każdy mięsień i nerw, który wprawia w ruch Twoje kości, kiedy stawiasz krok ( i gdzie go stawiasz ?).
Nie, nie robimy tego.
Otóż większość ludzi po prostu wpatruje się w cel już czując, że w nim są, a cała reszta maszynerii zwanej ciało wykonuje pracę bez nadzoru świadomości.
Podobnie ,wg mnie, jest z kreacją rzeczywistości. Wyobraźnia musi utrzymywać cel , czyli nową rzeczywistość, czuć ją, rozumieć ją, dostrzegać ją i nie spuszczać jej z oczu. Już tam jesteśmy, ona juz tu jest.

Po drodze owszem, natkniemy się na przeszkody. Przykładowo pojawi się ruchliwa droga w poprzek , będzie trzeba skupić uwagę na bezpiecznym wybraniu momentu przejścia, pojawi się "kałuża", którą będzie trzeba obejść, lód, na którym spokojny i pewny krok utrzyma stabilność, owszem, wszystko to zauważymy rozwiązując "problemy" automatycznie, bezwiednie, bez emocji , a nawet INTUICYJNIE, w drodze ku przeznaczeniu każdy  w swoim rytmie.

Jeśli ktoś nas popędza, albo oferuje podwiezienie to tylko zaburza nasz rytm. Czy droga którą wybrałaś nie jest ważna ? Jest. Moim zdaniem droga jest częścią celu. Interakcją nas z Wszechświatem, bez pośredników. Proteza zawsze tylko zastępuje bezpośrednie połączenie.
Można , owszem, zgodzić się też na przejazd na stopa, jeśli to część własnej drogi, bo również ten "pomocnik" nie wydarzył się przypadkowo. Ale to już rozkmina na inny temat.
Zapisane
ptak
Gość
« Odpowiedz #355 : Luty 15, 2012, 13:32:37 »

East dobrze prawisz.  Uśmiech

Dodam tylko, tak ogólnie, że wyobraźnią oprogramowujemy przestrzeń energetyczną.
Potem już tylko dzieje się i wypełnia przy pomocy naszej energii i mięśni.  Chichot Oczywiście nie tak prosto,
bo wyobraźnia nam szaleje i czasami niesie na złamanie karku. Wówczas „łamiemy się”. 

Ale to pikuś, ważne, by nie połamać skrzydeł (wyobraźni).
Bo zamiast szybować będziemy człapać. A to mało atrakcyjne i męczące.  Duży uśmiech
Zapisane
Kiara
Gość
« Odpowiedz #356 : Luty 15, 2012, 14:01:07 »

To wszystko zależy o czym myślisz i na jakim poziomie rozwoju osobistego jesteś w danym momencie. Dlaczego?  Bo niestety wyobraźnie ( wyobrażanie sobie czegoś fizycznie ) pobudza ego i już znane kreacje , chociaż z pozoru jest to dobre... Ale stanowi ograniczenie dla nowego czego jeszcze nie potrafimy sobie wyobrazić bo nie doświadczyliśmy jeszcze tego , tak więc nie ma zapisu tej rzeczywistości w naszym mózgu. A wyobraźnia pracuje w zespoleniu z mózgiem.

Ja mogę tylko powiedzieć o sobie jak to działa w moim wypadku? ja tak naprawdę nie znam na przód żadnego celu mojej drogi , znam jej zarys , który jest bardzo plastyczny i zmienia się w każdej sekundzie podejmowanych prze zemnie wyborów. Nie wiem praktycznie gdzie i jaki jest cel , mogę się nieco domyślać odkrywając dzień po dniu kolejne pokłady mojej wewnętrznej wiedzy.
Zatem idę dzięki akceptacji życiowych zdarzeń ( które wszystkie z jakiegoś mi nieznanego teraz powodu są wybrane jako najlepsze dla mnie.
Ale ja , jako ja nie wiem dlaczego? Wie to moja Energia niewcielona której ja z pełnym zaufaniem w nią i do niej akceptuję i realizuję. jednak wszystkich fizycznych wyborów dokonuję sama. W coś wchodzę a w coś nie wchodzę nie z powodu wyobrażania sobie tego czegoś jako dobre czy złe dla mnie, a z powodu odczuwania  dobra lub ciepła tej sytuacji. Oczywiście popełniam błędy na nich uczę się bardziej subtelnych odczuć i używania swojej Ludzkiej mądrości.
Zwyczajnie coś mnie przyciąga , a coś odpycha , coś wydaje się ciepłe a , coś wieje chłodem i idę za czymś lub się zatrzymuję.

Nie pracuję z wyobraźnia bo uważam ją za zbyt zwodniczą , bardziej ufam  wewnętrznym odczuciom idę za głosem serca. Taki jest mój rodzaj  drogi , takie doświadczenia i wybory zdarzeń.

Ale Ludzie są w rożnych momentach swojego rozwoju , zatem weryfikują wedle swoich kryteriów.
Ja myślę iż te "skrzydła" do uniesienia się ponad ludzkie ograniczenia "kroi" każdemu z nas nasza Energia niewcielona , a tak naprawdę robi to dla siebie ( swojego ziemskiego Awatara , którym dla niej jesteśmy), nie czyni tego na siłę , wbrew naszej woli. Bo szanuje ją i akceptuje ale tez informuje nas o tym co możemy informuje a nie nakazuje to jest olbrzymia różnica. wiedząc równocześnie iż nasze decyzje albo ją wyniosą rozwojowo , albo zatrzyma się na jakiś czas w miejscu.

Kiara Uśmiech Uśmiech
Zapisane
ptak
Gość
« Odpowiedz #357 : Luty 15, 2012, 14:37:19 »

Masz Kiaro rację w wielu punktach. Ale.

Czasami przychodzą mi do głowy myśli, że nie ma żadnego rozwoju, że to mit.
Jesteśmy my, jako uszczegółowiony przejaw świadomości, energii. I jest doświadczanie.
Owszem, dzieje się to poprzez wybory, najpierw ten najwyższy, gdzie pierwsze skrzypce gra świadomość,
wyobraźnia, a potem ten najniższy przy włączeniu logiki, korzyści materialnych, itp.
 
Ale jakie mogą być korzyści, skoro ostatecznie i tak jesteśmy polem energii, świadomością?
Doznajemy jedynie korzyści doraźnych w postaci bardziej lub mniej przyjemnej drogi.
To, że dziś popełnię czyn „zły” oraz na sekundę przybiorę określoną barwę, nie zmienia mnie w niczym,
bo za chwilę mogę popełnić czyn krańcowo dobry. I czym jest dobro oraz zło?
A przecież w zaświatach ponoć nie ma ocen. To tu oceniamy na własny użytek.

Ech, ileż to koncepcji tworzy ŚWIADOMOŚĆ. Jest bardzo pracowita, nawet człowieka stworzyła.
A ten tańczyć musi jak mu zagrają.  Duży uśmiech Bo np. będąc w innym środowisku (planetarnym, kosmicznym)
taniec będzie już zgoła inny. Na szczęście bierzemy udział w programowaniu, mamy przecież narzędzia.  Mrugnięcie

Zapisane
east
Gość
« Odpowiedz #358 : Luty 15, 2012, 15:51:42 »

Fajny temat się zrobił
To wszystko zależy o czym myślisz i na jakim poziomie rozwoju osobistego jesteś w danym momencie. Dlaczego?  Bo niestety wyobraźnie ( wyobrażanie sobie czegoś fizycznie ) pobudza ego i już znane kreacje

Owszem tak jest, że wyobraźnia pobudza, w tym również ego. Ale także to, co ega nie posiada, czyli Wszechświat.
Dlatego też , aby ego nie zaburzyło wyobraźni (powiedzmy, ze rozumianej jako modlitwa) powinno się pracować z ego, czyli modlić/wobrażać sobie, ale bez przywiązywania ważności do swojej wizji. Tak jakby patrzeć na coś przenikając to coś na wskroś. Można wyobrażać to sobie jako cel cząstkowy, albo ledwie muślinowy wzór , jeden z wielu kroków w drodze. Ja osobiście pracuję z wyobraźnia jak z klockami lego. Mogę z niej radośnie wznieść coś , zmodyfikować, coś dodać. Klocki razem są realne, budowla też, ale w każdej chwili do przekonfigurowania, bo to jest zabawa. W zabawie nie utożsamiamy się z fabułą jako czymś ostatecznym i wiążącym , chociaż rezultaty są fizycznie namacalne.

 
Cytuj
Ale stanowi ograniczenie dla nowego czego jeszcze nie potrafimy sobie wyobrazić bo nie doświadczyliśmy jeszcze tego , tak więc nie ma zapisu tej rzeczywistości w naszym mózgu. A wyobraźnia pracuje w zespoleniu z mózgiem.
Powolutku spoza horyzontu zdarzeń wyłaniają nam się nowe możliwości , które wprzęgamy w istniejący wewnętrzny świat, który odzwierciedla się w zewnętrzności. Stare elementy układanki odrzucamy, przyłączamy nowe. Ważne by rozumieć iż tworzenie nie kończy się nigdy, że wszystko co przyłączyliśmy tymczasowo trwa do spełnienia celu. Oczywiście to ,co trwa lubi zwracać na siebie uwagę, dopomina się o nią, usiłuje przejawiać się jak najdłużej, wiąże nas ze sobą, stara się całą konstrukcją nas trzymać. Sztuką jest nauczyć się uwalniać od tych uwarunkowań. Bez żalu i ciągot. Uwalniamy się zmieniając częstotliwość rezonansową. Brak wiązań rozformowuje łącze.

Cytuj
Zwyczajnie coś mnie przyciąga , a coś odpycha , coś wydaje się ciepłe a , coś wieje chłodem i idę za czymś lub się zatrzymuję.
Podoba mi się Twój intuicyjny sposób poruszania się po falach życia. Podobnie do Ciebie również ufam swojej Wyższej Jaźni, że to co mi stawia na drodze trzeba przerobić.
Jednak nie polegam na przyciąganiu odczuwanemu przez to coś, lub tego kogoś. Nie podążam ZA CZYMŚ. Raczej sam określam swój kurs, który koryguję w zależności od płynności poruszania się na nim.
W toku doświadczenia zwanego życiem zrozumiałem, że otoczenie dopomina się mojej uwagi i będzie mnie przyciągać lub odpychać podług kryteriów, których nie muszę rozumieć z poziomu na którym się znajduję. Niektóre oddziaływania są silne i czasem nie warto walczyć z nimi dla samej walki bo to strata energii. Kiedy nie można się wyrwać z energetycznych więzów trzeba użyć ich jak procy Chichot

Cytuj
Nie pracuję z wyobraźnia bo uważam ją za zbyt zwodniczą , bardziej ufam  wewnętrznym odczuciom idę za głosem serca. Taki jest mój rodzaj  drogi , takie doświadczenia i wybory zdarzeń.
Każdy znajduje swoją specjalizację Uśmiech
Wyobraźnia w moim przekonaniu wyraża kontrolę nad celem. Ona owszem , chcialaby być nieokiełznana hahahah, a jakże, goni daleko daleko, czasem się zapędza w myślokształty, lecz pamiętam, że ona jest ,jak to określiła Ptak - skrzydłem . Nie wszystko jest możliwe na raz, chociaż wyobraźnia z taką lekkością szybuje po liniach życia . Ale hooola hola. Powoli .Chichot To ja steruję skrzydłem.

Wewnętrznym odczuciom ufam na razie informacyjnie. Są jak lampki ostrzegawcze lub wskazujące kierunek, ale dopiero uczę się je rozpoznawać. Kto wie, może kiedyś  pójde na całość.

Cytuj
Ale Ludzie są w rożnych momentach swojego rozwoju , zatem weryfikują wedle swoich kryteriów.
Dokładnie tak jak piszesz.

Cytuj
Ja myślę iż te "skrzydła" do uniesienia się ponad ludzkie ograniczenia "kroi" każdemu z nas nasza Energia niewcielona , a tak naprawdę robi to dla siebie ( swojego ziemskiego Awatara , którym dla niej jesteśmy), nie czyni tego na siłę , wbrew naszej woli. Bo szanuje ją i akceptuje ale tez informuje nas o tym co możemy informuje a nie nakazuje to jest olbrzymia różnica. wiedząc równocześnie iż nasze decyzje albo ją wyniosą rozwojowo , albo zatrzyma się na jakiś czas w miejscu.

Tak, również mam takie przeczucie. Wszystko wskazuje na to, że tak jest. Tylko czasami lekcje są do przerobienia zbyt trudne. Wyższa Jaźń może zbyt szybkiego rozwoju pragnąć (bo na przykład jest młodą WJ ), zatem rzuca nas na głębokie wody. A tu sztuka pływania (w przestworzach) wymaga wyczucia, doboru żagla, dzielności, odwagi i współpracy. Współ-czucia .Jako w niebie tak i na ziemi. Ta energia niewcielona i wyobraźnia mają coś, co ich łączy  Duży uśmiech
Zapisane
Kiara
Gość
« Odpowiedz #359 : Luty 15, 2012, 16:09:55 »

No i dobrze ze tak myślisz , bo każdy ma swoje kryteria sprawdzone i im powinien zaufać nie cudzym.
ja się nauczyłam ufać swoim i krok po kroku pewniej wchodzę w zdarzenia które się przede mną otwierają, wyzbywam się coraz bardziej subtelnych odczuć strachu. Uczę się ufać sobie.

Kiara Uśmiech Uśmiech

==========================

I jeszcze coś....


14.02.2012 Prawdziwi Spadkobiercy. RADA 12

Rada 12




Wyobraźcie sobie żelazo które w piecu hutniczym
pod wpływem wyjątkowej temperatury
robione jest miękkim, kute i wlewane do form.
Tak przedstawia się Proces Transformacji planety i ludzi.


W wyjątkowej Jakości Światła docierającej do Ziemi
z Centralnego Słońca – i jest nim Duchowe Światło Tworzenia
- będziecie kuci, wyginani, zmiękczani i tak jak żelazo
doprowadzeni do nowej formy.


Dziś to duchowe Światło ma taką wibrację (frekwencję)
pod wpływem której wielu ludzi CAŁKOWICIE SIĘ ROZPUŚCI
lub jeszcze zanim zostaną tym dotknięci odejdą na inny
Poziom Bytu.


Ci jednak którzy tutaj pozostaną będą Transformowani,
kuci i ukończeni, innej możliwości NIE MA.




Tak z czegoś przyziemnego będzie uczynione szlachetnym,
z nietrwałego, odpornym (trwałym),
z przemijającego, nieprzemijające.


Aby przetrwać w tym Czasie,
aby nie zostać usuniętym (spłukanym) przez ten Czas,
Ci którzy pozostaną, zostaną wlani w NOWĄ FORMĘ.
Tak właśnie jest.


Tak, tu zawsze jest mowa o tych którzy pozostaną
i o tych którzy odejdą.


I tak się stanie i to już jest w Drodze,
albowiem nie każdy Człowiek chce wystawić się
na to Światło które wszystko pali.
Nawet jeśli są ku temu sprzyjające warunki,
nawet jeśli okazje nigdy nie były lepsze,
to istnieje wielu którzy teraz, kiedy chodzi o ich „TAK”
rozważają ich pierwotne zamiary, zmieniają je
i ostatecznie cofają się przed Transformującą Siłą Światła.


To jest Proces który ponagla do Decyzji
wszystkich ludzi tego Świata. Ponownie i ciągle
ponieważ Łaska Stwórcy robi to możliwym.




Co należy przede wszystkim teraz czynić?


Dla tych którzy chcą pozostać:
należy teraz oddać się całkowicie!
Pozwolić czynić Kowalowi jego pracę, aby Wasze Serca
zostały uszlachetnione aż do końca.
Poddać się tej Sile ze Światła, poddać się jej
bezwarunkowo aby „Kowal Tworzenia”, sam Stwórca mógł
z Wami czynić to, co On uważa za dobre.


To jest jest przekroczenie Zaufania, to jest więcej…
to jest bezwarunkowe oddanie się JEMU, całkowite zapomnienie
siebie samego aby Przebudzić się jako w pełni Świadoma Istota
uformowana Jego ręką.


Jeszcze zanim może Wam zostać przekazana Nowa Wiedza,
musicie zapomnieć Starą Wiedzę – i chcieć ją zapomnieć.
Musicie się od tego uwolnić, stać się białą,
niezapisaną kartką papieru, czystym, pustym naczyniem
i ten czas zaprawdę teraz nadszedł dla tych którzy
wybierają pozostanie tutaj,
dla prawdziwych Spadkobierców Raju.




Dla tych, którzy odchodzą, nie ma nic do czynienia
poza tym jak czekać by zostać zabranym.
Kiedy przyjdzie do Was wielki „Przemieniacz Wszystkich Żyć”
który Was przeniesie na nowe Pole Doświadczeń.


Śmierć nie istnieje, tak jak już wiecie,
lecz umieranie pozostaje dla Was jeszcze Rzeczywistością
i to dotyczy wielu Synów Ludzkich i Córek Ludzkich,
bo nie wiedzą nic o Stwórcy, bo przeżywają niewyraźnie
to co wydarza się na Świecie, bo nie znają prawdziwej
wartości tego Czasu i nie chcą jej uznać.


I tak zadbane jest o wszystkich i o każdego.
Tak właśnie jest.


Oddajcie się całkowicie
albo oczekujcie tego nieuniknionego.




Podczas gdy zapadają te Decyzje,
Stwórca puka do Waszego Serca
i Ci którzy są gotowi, idą do Światła
po tym jak w samym Świetle zostali uszlachetnieni
i ukończeni.


Gdy ON przyjdzie, idźcie z Nim!
Gdy ON Was dotknie, oddajcie się temu dotknięciu!
Gdy On Was woła, idźcie za Nim, bezwarunkowo!
Czas Łaski Stwórcy nadszedł,
są dane nowe Okna Transformacji,
nowe możliwości Rozpoznania – sięgnijcie po nie,
uczyńcie to. Ta okazja jest wyjątkowa.


Tym Przekazem ze Światła, błogosławimy Ciebie,
tego, który pobiera (wchłania) Siłę tych słów
i Ciebie który na podstawie tych wezwań
będzie szedł za nimi,
teraz kiedy każdy Człowiek ponownie
BĘDZIE PRZEZ NIEGO WOŁANY
jeszcze zanim ponownie zamknie się kurtyna
lecz wtedy na długi, długi Czas.




Jest dane!
Oddajcie się temu