Niezależne Forum Projektu Cheops Niezależne Forum Projektu Cheops
Aktualności:
 
*
Witamy, Gość. Zaloguj się lub zarejestruj. Maj 03, 2024, 10:34:51


Zaloguj się podając nazwę użytkownika, hasło i długość sesji


Strony: 1 ... 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 [17] 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 28 |   Do dołu
  Drukuj  
Autor Wątek: Aborcja - tak/nie?  (Przeczytany 282015 razy)
0 użytkowników i 2 Gości przegląda ten wątek.
kubraczek
Gość
« Odpowiedz #400 : Wrzesień 25, 2009, 21:33:16 »

Cytuj
Pozbawianie życia to właśnie zabijanie.

chyba nie jest faktem to co tutaj napisałeś. Z wikipedii: zabójstwo - świadome, zamierzone zachowanie skutkujące śmiercią innej osoby.
Teraz więc wystarczy, że rozwiążesz jeden z najbardziej dzielących świat naukowy oraz opinie publiczną dylematów - czy embrion jest osobą, ewentualnie, w którym etapie swojego rozwoju nabiera takich cech aby można go uznać za osobę. Proponuję zacząć poszukiwania od układu nerwowego...jest to oczywiście jedna z opcji tzw. naukowych.

EDIT; krótkie wytłumaczenie dla czego powstał ten post. Otóż rzeczą co najmniej "przegiętą" jest posługiwać się terminologią wywierającą "odpowiedni" nacisk - chodzi oczywiście o słowo zabić, reakcja na ten zwrot u każdego "normalnego" człowieka jest oczywista, jego wydźwięk determinuje całość wypowiedzi i występuje w postach kolegi arteq jako pewnik.
« Ostatnia zmiana: Wrzesień 25, 2009, 22:00:57 wysłane przez kubraczek » Zapisane
east
Gość
« Odpowiedz #401 : Wrzesień 25, 2009, 22:40:36 »

Janneth napisała
Cytuj
Prawdopodobnie bazując na ścisłym związku z naturą, naćpali się jakichś naturalnych halucynogennych roślinek, dzięki którym świat stracił rzeczywiste znaczenie i biedacy tak mocno uwierzyli, że trzeba się nawracać przed nieuchronnym końcem świata, że w końcu w tej dziczy zgłupieli i popełnili masowe samobójstwo wierząc, że własnym życiem zasłużyli już sobie na raj. Zabili trucizną wszystkich siebie nawzajem. W tym dzieci, które nie miały wpływu na "poczucie wolnej woli" swoich rodziców.
Tak się kończą zabawy w tworzenie wyimaginowanego pięknego świata. Bez pieniędzy, bez materializmu... W zgodzie z naturą.

Generalizujesz podając jaskrawy przykład z samego bieguna, który w dodatku mało ma wspólnego z  oświeceniem jako takim. To , że jakiś guru zrobił ludziom z mózgów sieczkę za pomocą grzybków nie jest tym, o czym ja pisałem.
Cytuj
Wg mnie - chcesz żyć w ten sposób - nie ma sprawy. Zbierz ludzi, którzy Twoje pragnienia podzielają i zaszyjcie się jak oni z dala od cywilizacji. Tylko jak już się od niej odetniesz i pojawią się jakieś kłopoty (np. choroby bliskich, na które ziółka pomagać nie będą) nie szukaj z powrotem pomocy w tym, co odrzucasz jako niewłaściwy styl życia. Poradź sobie sam z chorobami, produkcją naturalnych leków, dostarczaniem żywności, opalaniem chaty na zimę, oczyszczaniem wody pitnej itd. Wcześniej zanim się zaszyjesz oddaj wszystko, co materialne. Pieniądze oddaj i wtedy pokaż, czy jesteś w stanie bazując na dobroci i pracowitości swoich popleczników zorganizować życie, o jakim marzysz.

Życie o jakim marzę już prowadzę i nie polega ono na pozbyciu się materializmu i wszystkiego, co wiąże się z życiem we współczesnym świecie. Nigdzie tego nie napisałem, ale Twój umysł zrobił z tego pokazówkę  w stylu "na Masona". Przedkładam w życiu świadomość ponad materializm, co nie oznacza myślenia  "albo-albo", które Ty demonstrujesz.
Cytuj
Trzeba naprawdę nie dostrzegać tego, co daje nam cywilizacja żeby odrzucać materializm jej istnienia.

Materializm jej istnienia pozbawiony duchowości oznacza martwą, wyskrobaną , pustą macicę, która mając wszystkie możliwości dla rozwoju poczętego życia zostaje tego przemocą, lub podstępem pozbawiona.

Cytuj
Myślę też czasami (choć może bardzo niesprawiedliwie), że ludzie, których materializm boli są życiowymi nieudacznikami. Nie dają sobie rady ani z biurokracją ani z zarabianiem pieniędzy. Jedyne co potrafią to siedzieć na tyłku i zazdrościć tym, którzy mają więcej od nich. Nie robią wiele, by im dorównać, gdyż ich tok myślenia neguje dobro wypływające z zarabiania pieniędzy, których nie mają.
Nie rób z siebie męczennika walczącego o dobro leniwych i zakłamanych ludzi. Pracujesz i zarabiasz, bo widzisz w tym cel i sens dla siebie. I to nie Twoja wina, gdyż tylko dostosowujesz się do sytuacji i panujących warunków. System, który umożliwia Ci takie myślenie osiągnął swój cel - zaczynasz postrzegać innych jak rywalizujące z Tobą komórki, a te , które przegrały w walce jak ciążący balast lub raka, który toczy "zdrowe" społeczeństwo.  Oglądałem niedawno ciekawy film , w którym namnażanie się komórek rakowych lekarze przyrównali ( a właściwie postawili znak równości ) do sytuacji  pierwszych tygodni ciąży - szalonemu namnażaniu się trofoblastu, atakujących komórki macierzyste ( komórki życia, które w wyniku tego ataku stają się potem konkretnymi organami). Rak towarzyszy nam od poczęcia. Jest zarówno procesem ożywczym, jak i śmiertelnym. Problem wynika wtedy, gdy nie można go powstrzymać. Powstrzymać może go właściwa, zdrowa dieta w której zawarta będzie również witamina B17 zapobiegająca powstaniu raka. O tym trzeba pisać i korzystać z tego, co zapobiega , a nie o tym jak wyciąć komórkę, gdy już pozwoliło się jej narodzić, bo to doprowadziło do patologii w której kilka koncernów zbija krocie na tym, że miliony ludzi choruje.
Bo czyż absolutny sprzeciw wobec aborcji bez zmiany warunków życia już narodzonych ludzi ( czyli pochwała drapieżnego kapitalizmu ), to nie przejaw hipokryzji jaką kierują się wspomniane koncerny ?

Cytuj
Ewolucja polega na dostosowywaniu się do panujących warunków, a nie na narzekaniu na nie.
Trzeba się dostosować, by żyć dobrze i nie pozostawać na szarym końcu. Trzeba w życiu być silnym, nieugiętym, często cwanym, przedsiębiorczym i zaradnym.
Właśnie tego chce od człowieka System. Trzeba walczyć, dostosować się  i nie narzekać. Odnalezienie Jedności  z innymi ludźmi jest groźne dla Systemu, bo o ile jedna odłączona bateryjka nie ma znaczenia, o tyle odłączenie wszystkich odbiera  mu zasilanie.
Zapisane
arteq
Gość
« Odpowiedz #402 : Wrzesień 25, 2009, 22:42:47 »

Posługujesz się terminologię quasiprawniczą - "zabójstwo". A definicja morderstwa? Czym różni się morderstwo od zabójstwa? Widzisz, że wchodzimy w definicje prawnicze.

Zabijanie to pozbawianie życia. I nie koniecznie musi chodzić o osobę. Zwierzęta hodowlane też się zabija, a chyba nie można nazwać kury osobą... Także nie muszę w tym momencie rozpatrywać czy/kiedy embrion jest osobą. Dlaczego obrusz Cię nazywanie rzeczy po imieniu? Czy płód został zabity/pozbawiony życia? Został. A odnośnie używania słów zastępczych o mniejszym wydźwięku znaczeniowym w celu zmniejszenia rangi danego zjawiska juz pisałem. Jeżeli chcesz to rozwinę temat, ale juz w innym wątku.
Zapisane
janneth

Skryba, jakich mało


Punkty Forum (pf): 23
Offline

Płeć: Kobieta
Wiadomości: 1642



Zobacz profil Email
« Odpowiedz #403 : Wrzesień 25, 2009, 23:18:49 »

Życie o jakim marzę już prowadzę i nie polega ono na pozbyciu się materializmu i wszystkiego, co wiąże się z życiem we współczesnym świecie. Nigdzie tego nie napisałem

Więc jak mają się Twoje wybory odnośnie tego, co nam wcześniej napisałeś:

Piszesz Janneth, że materializm, pieniądz, kary to coś najbardziej naturalnego. Ja napiszę, że świadomość, poczucie wolnej woli , własnej wartości , międzyludzka solidarność - to są znacznie bardziej naturalne aspekty ludzkiego życia. Człowiek zawsze ma wybór.

Skoro sam dokładnie wiesz, że materializm nie koliduje ze rozwojem świadomości i sam jesteś w posiadaniu dóbr, nie wyzbywasz się ich, to skąd ta hipokryzja:

Pracujesz i zarabiasz, bo widzisz w tym cel i sens dla siebie. I to nie Twoja wina, gdyż tylko dostosowujesz się do sytuacji i panujących warunków. System, który umożliwia Ci takie myślenie osiągnął swój cel - zaczynasz postrzegać innych jak rywalizujące z Tobą komórki

Coś

Dość, że narzekasz, to narzekasz biernie. Nie podoba się materializm, chciałoby się dużo zmieniać, przykład dawać, tylko ze swoimi słowami masz tyle wspólnego co z cudzymi.
Karać trzeba i nie wyobrażam sobie samowolki na świecie, bo za dużo wariatów na nim jest. Nawet tu na forum... Kierowcy z przekroczoną prędkością i klapkami na oczach wierzący że polskie ulice są planem dla "Too Fast Too Furious", osoby których cała wiedza o świecie opiera się na kontaktach z bytami, których nikt nie widzi, filozofowie którzy zastanawiają się od którego tygodnia ludzki płód nazwać można człowiekiem... Pomnóż te trzy zjawiska przez tysiąc i pomyśl, że znajdujesz się z nimi w tym samym miejscu. A takich ludzi jest znacznie więcej i każdy z nich ma własną filozofię i spojrzenie na świat, kompletnie nienaukową i stricte wyimaginowaną. Nawet jeżeli fundamentami takich poglądów/zjawisk są dobre chęci, to nie oznacza to, że i wynik ich działań będzie dobry.
Trzeba karać, a wolna wola na bezludnej wyspie się należy. Problem, że takich miejsc wiele już nie ma, bo ludzi jest na świecie tyle, ile nigdy nie było i ta liczba zawsze będzie już rosła. To też taki rak... Będzie się wiecznie rozrastał, bo już ma ugruntowaną pozycję. A ilu ludzi tyle charakterów. To komórki tworzące ten sam organizm, ale każda ma inne zadania do wykonania. Niektóre z tych zadań są niemoralne (takie jak zabijanie innych komórek, w szczególności tych co mają się dopiero urodzić, a które stanowią najzdrowsze jednostki, niczym jeszcze nie obciążone) i muszą być karane, ponieważ działają na szkodę rozwoju gatunku.

Właśnie tego chce od człowieka System. Trzeba walczyć, dostosować się  i nie narzekać.

Tego od siebie chcę ja. Z tym, że działanie jakie do mnie należy, czyli walka i dostosowywanie się mają właśnie na uwadze dobro wszystkich ludzi, wszystkich poszczególnych komórek, z którymi tworzę całkowity organizm. Wolna wola końćzy się w momencie, gdy inne komórki działają na szkodę wspólnego organizmu.
Aborcja właśnie w ten sposób działa.
Zapisane

The Elum do grieve
The oak he do hate
The willow do walk
if ye travels late.
east
Gość
« Odpowiedz #404 : Wrzesień 26, 2009, 00:46:05 »

Janneth , masz problem ze zrozumieniem tego co napisałem czy co  ?
Napisałem, że dla mnie bardziej naturalne są wartości które wymieniłem niż materializm ( chociaż się od niego nie odżegnuję ), ale Ty dostrzegasz w tym hipokryzję. Na jakiej podstawie ?

Janneth napisała :
Cytuj
Dość, że narzekasz, to narzekasz biernie. Nie podoba się materializm, chciałoby się dużo zmieniać, przykład dawać, tylko ze swoimi słowami masz tyle wspólnego co z cudzymi.

Dziwnie to co napisałaś. Moje słowa, to moje słowa, nie cudze. Materializm trzeba natchnąć duchem, wtedy będzie czymś innym, nowym , mniej drapieżnym. Trzeba przekształcać i transformować rzeczywistość, a nie z nią walczyć. Możesz to nazwać jak chcesz (= bierne narzekanie), ale to już Twoje zmartwienie, nie moje .Widocznie musisz je mieć.
Ja swoim życiem zaświadczam tym, którzy mnie znają o tym, że można zmieniać, i przykład dawać , a zacząć trzeba od siebie.

Cytuj
Karać trzeba i nie wyobrażam sobie samowolki na świecie, bo za dużo wariatów na nim jest. Nawet tu na forum... Kierowcy z przekroczoną prędkością i klapkami na oczach wierzący że polskie ulice są planem dla "Too Fast Too Furious", osoby których cała wiedza o świecie opiera się na kontaktach z bytami, których nikt nie widzi, filozofowie którzy zastanawiają się od którego tygodnia ludzki płód nazwać można człowiekiem... Pomnóż te trzy zjawiska przez tysiąc i pomyśl, że znajdujesz się z nimi w tym samym miejscu. A takich ludzi jest znacznie więcej i każdy z nich ma własną filozofię i spojrzenie na świat, kompletnie nienaukową i stricte wyimaginowaną.
Powiedzmy to sobie wprost - ten obraz świata, który malujesz w powyższej wypowiedzi Cię przerasta. Kompletnie go nie rozumiesz. Może dla odmiany, zamiast pluć jadem - spróbuj zrozumieć.
Cieszę się ,że mogę być wśród ludzi, którzy nie są biorobotami i mają swoją własną filozofię, tym lepiej, że kompletnie nienaukową. Nie z każdym z "wariatów"  się zgadzam, ale każdego szanuję za to, że ma odwagę być sobą o ile nie szkodzi innym ludziom, a to jak do tej pory się nie zdarzyło, chyba, że masz inne informacje ( ktoś odniósł rany ?, ktoś zginął ? ). A swoją drogą to lubisz pomnażać przez tysiąc jak widzę  Mrugnięcie.

Cytuj
"Karać trzeba "
- to taki element "walki o dobro wszystkich ludzi " .Gratulacje. Bez takich poglądów jak Twój więzienia nie byłyby wylęgarnią przestępczości .

Cytuj
Trzeba karać, a wolna wola na bezludnej wyspie się należy.

Znowu  "albo-albo" . Nie rozumiesz chyba czym jest wolna wola. Ona kończy się tam, gdzie zaczyna wolność osobista drugiego człowieka ( ale już nie Instytucji ).

Cytuj
(..)  ludzi jest na świecie tyle, ile nigdy nie było i ta liczba zawsze będzie już rosła.
Owszem, jest nas dużo, ale jeszcze dużo miejsca mamy Uśmiech W krajach wysoko rozwiniętych istnieje problem ujemnej stopy przyrostu naturalnego.
A poza tym, oglądałem niedawno ciekawy film w którym przeliczono liczbę ludzi na m2 w Australii. Gdyby wszystkim ludziom na Ziemi przyznać po działce 500m2 to zajęliby prawie całą Australię ,a każdy mieszkałby w swoim domu i miał działkę pod uprawę roli, a na wspólne obiekty mieliby do podziału jeszcze kawałek Australii plus ... resztę Ziemi. To oczywiście tylko przykład teoretyczny, ale jakże uzmysławia jedno  - przeludnienie Ziemi to iluzja skrojona dla naiwniaków ( a może w celu usprawiedliwienia depopulacji ). Można zbudować Eden tu na Ziemi.

Cytuj
(..) Niektóre z tych zadań są niemoralne (takie jak zabijanie innych komórek, w szczególności tych co mają się dopiero urodzić, a które stanowią najzdrowsze jednostki, niczym jeszcze nie obciążone) i muszą być karane, ponieważ działają na szkodę rozwoju gatunku.

Przyroda urządziła to tak  : W Krajach biednych , gdzie przeżycie jest trudne  rodziny wielodzietne to warunek przetrwania gatunku. Człowiek urodzić się musi , a to czy zginie szybciej, czy przeżyje to już jego kwestia lub naturalnej selekcji, ale cel jakim jest podtrzymanie gatunku zostaje zachowany. W krajach wysoko rozwiniętych prawidłowością jest starzenie się społeczeństwa  . Dlatego w kwestii NIE dla aborcji zgadzam się z Tobą, czemu wielokrotnie już dawałem wyraz . Natomiast w innych kwestiach  nie zgadzam się.
Zapisane
kubraczek
Gość
« Odpowiedz #405 : Wrzesień 26, 2009, 06:39:00 »

arteq
Cytuj
Czym różni się morderstwo od zabójstwa?

definicja tych dwu wyrazów nie różni się od siebie - chodzi o osobę.

Cytuj
Także nie muszę w tym momencie rozpatrywać czy/kiedy embrion jest osobą.


Poza tym rozważany jest tutaj temat aborcji bez odpowiedzi na pytania: czy embrion/zarodek można nazwać człowiekiem, w którym momencie jego istnienia.
Jeżeli uznasz, że z chwilą zapłodnienia to ja pytam: czy na materiały budowlane (20 palet cegły, 5 ton cementu, kran) można powiedzieć dom?
Musisz sprawdzę nazwać po imieniu, przecież wiesz o czym dyskutujesz - zresztą już to zrobiłeś tylko nie wprost.


Zapisane
janneth

Skryba, jakich mało


Punkty Forum (pf): 23
Offline

Płeć: Kobieta
Wiadomości: 1642



Zobacz profil Email
« Odpowiedz #406 : Wrzesień 26, 2009, 10:37:32 »

Trzeba przekształcać i transformować rzeczywistość, a nie z nią walczyć. Możesz to nazwać jak chcesz (= bierne narzekanie), ale to już Twoje zmartwienie, nie moje .Widocznie musisz je mieć.
East, przeczysz samemu sobie. To nie ja mam zmartwienie, to nie ja narzekam i marudzę na materializm tego świata. Mnie on odpowiada w jakimś stopniu, odnalazłam się w nim. Może i jakaś transformacja była przy tym potrzebna, ale dla mnie świat jest piękny i nie ja tutaj jestem stroną niezadowoloną z obecnego stanu rzeczy, a właśnie Ty.
Mówię o biernym narzekaniu, ponieważ nie powiedziałeś co zrobiłeś, by dokonać zmian na lepsze. Z tego, co zrozumiałam nie zrobiłeś nic, bo nie wyrzekłeś się materializmu ze swojego życia, nie oddałeś pieniędzy, innych dóbr materialnych, pogodziłeś się z tym, co masz i może się tym dzielisz. Ale to nie jest zmiana ani transformacja, to jest bierne narzekanie. Bo narzekasz mówiąc, że coś jest niepotrzebne, samemu będąc w tego posiadaniu. Czcze gadanie. Wielu władców mówiło już, że trzeba zabrać bogatym, a dać biednym, podczas gdy sami pławili się w luksusach.
Chciałabym móc spotkać człowieka, który taką samą niechęcią będzie traktował pieniądze i który wobec tego, co mówi, odda je innym bardziej potrzebującym a sam będzie utrzymywał się z tego, co natura daje. Niestety - takich ludzi nie ma, przynajmniej ja na takich nie natrafiam...

Cieszę się ,że mogę być wśród ludzi, którzy nie są biorobotami i mają swoją własną filozofię, tym lepiej, że kompletnie nienaukową. Nie z każdym z "wariatów"  się zgadzam, ale każdego szanuję za to, że ma odwagę być sobą o ile nie szkodzi innym ludziom
Wśród przykładów, jakie Ci wymieniłam są akurat takie, które szkodzą innym ludziom:
Nie jest dla Ciebie niebezpieczny człowiek, który jedzie 140km/h z zasłoniętymi oczami, bo wierzy że ma niezwykłe umiejętności widzenia nie tylko oczami? Albo ten drugi, który uważa, że aborcji można dokonywać, bo płód do któregoś tygodnia nie jest jeszcze człowiekiem? A człowiek, który dowiedział się od niewidzialnego bytu o rychłym końcu świata i zbiera na to pieniądze (często ostatnie oszczędności) innych ludzi też jest w porządku?

ktoś odniósł rany ?, ktoś zginął
Tak, mam takie informacje.
Kilkaset ofiar wypadków samochodowych co miesiąc na polskich drogach - bo ktoś nie widział, bo spod ziemi wyrośli...
Kilka milionów zabitych bezbronnych istot na świecie każdego roku - bo do któregoś tygodnia dorosły człowiek nie uznawał je za osoby...
Ojciec, który zostawia rodzinę i cały jej dorobek oddaje na cel, którego nie jest pewien - bo ktoś ma kontakty z zaświatami...

Dla Ciebie te osoby są niewinne i czyste, dopóki wypadkowi nie ulegnie Twoje dziecko, dopóki żona nie odejdzie z wszystkimi środkami do życia mówiąc, że usunęła Waszą ciążę i nie ma w związku z tym żadnych wyrzutów sumienia.
Nie życzę Ci, żeby Twe oczy zostały otwarte szerzej przez pryzmat tak okropnych doświadczeń. Ale są ludzie, których życie się zawaliło przez tych właśnie, których obecność sobie tak bardzo cenisz.

Jeżeli ci ludzie są dla Ciebie w porządku, to śmiało - nazywaj mnie biorobotem. Nie ścierpiałabym, gdybyś nazwą postawił mnie z nimi w jednym szeregu.
To przykre, że człowiek mówiący o miłości, zrozumieniu, wolnej woli i braterstwie nie widzi nic poza czubkiem własnego nosa.
Dookoła są tragedie, których nie chcesz widzieć i zrozumieć, bo priorytetem jest dla Ciebie własny rozwój. Myślisz, że zmienisz świat zmieniając tylko siebie? Ile jeszcze czasu będziesz poznawał swoje nowe możliwości zamiast możliwościami, jakie już masz pomagać innym? Nie bierz tego personalnie. Podobnych do Ciebie jest tutaj większość użytkowników, kieruję te słowa do Was wszystkich. Obrzydzeniem napawa mnie egoizm i hipokryzja, chęć zmieniania wszystkiego poprzez zmianę wyłącznie siebie. Bierność i lenistwo, jakimi się charakteryzujecie, i ostatecznie - chwiejna moralność. Raz się życie ceni, raz stara się go nie dostrzegać. Robaka na drodze boicie się zdeptać, bo może to Wasz krewny, przodek, może i Wy kiedyś robalami byliście.
Ale dziecko w łonie matki nie jest jeszcze osobą, je można zabić. I to jak? Wiecie jak wygląda aborcja? Wiecie, że dziecko gdy poczuje narzędzia chirurgiczne w swoim sanktuarium ucieka od nich? Wiecie, że panika i lęk przez intruzem powoduje u niego śmiertelny strach? Że najpierw jego maleńkie ciało, powstałe z Was, jest rozrywane na części i wysysane na zewnątrz, by potem jego główka została zgnieciona szczypcami i roztrzaskana w drobny mak, by mogła zostać wyjęta bez szkody dla matki?
Wiecie, że kobiecie po aborcji podaje się rozweselające narkotyki i gdy budzi się jest uśmiechnięta, rozśpiewana i o wszelkiej tragedii jaka się rozegrała nawet nie pomyśli?
Zapisane

The Elum do grieve
The oak he do hate
The willow do walk
if ye travels late.
wiki
Gość
« Odpowiedz #407 : Wrzesień 26, 2009, 11:16:27 »

Cytuj
Cytat: wiki  Wrzesień 25, 2009, 17:04:02
Gwarantuję Ci, że nie jest ani bezduszna, ani zachwiana emocjonalnie, po prostu jej światopogląd różni się od Twojego, ale nie znaczy to że jest gorszy
Arteq:
Przykro mi to stwierdzić, ale jeżeli pomimo aborcji "nadal ma się dobrze" [co wskazywałoby, że ta sprawa nie dotknęła jej] uważam, że w tym przypadku mój światopogląd jest jednak lepszy.

I właśnie dlatego na razie nie widzę szans na zrozumiały dialog miedzy nami, ja nie uważam nikogo za gorszego czy lepszego...... jeżeli zaczynają się podziały zaczyna się brak porozumienia i współodczuwania, niechęć do wczucia się w kogoś sytuację, zaczynają się oceny i opinie często zafałszowane swoim " lepszym"światopoglądem

Pozostawiam Ci na razie to do przemyślenia Uśmiech

Pozdrawiam Uśmiech
« Ostatnia zmiana: Wrzesień 26, 2009, 11:17:14 wysłane przez wiki » Zapisane
arteq
Gość
« Odpowiedz #408 : Wrzesień 26, 2009, 18:51:46 »

arteq
Cytuj
Czym różni się morderstwo od zabójstwa?

definicja tych dwu wyrazów nie różni się od siebie - chodzi o osobę.
Alez zapewniam Cię, że różni się. Świadczy nawet o tym różnica w grożącej karze wg. KK [kodeksu karnego] za każdy z nich.

Cytuj
Poza tym rozważany jest tutaj temat aborcji bez odpowiedzi na pytania: czy embrion/zarodek można nazwać człowiekiem, w którym momencie jego istnienia.
Post wcześniej zaałeś takie pytanie jako zasadne w dyskusji, a teraz nie jest juz ważne?
Cytuj
Jeżeli uznasz, że z chwilą zapłodnienia to ja pytam: czy na materiały budowlane (20 palet cegły, 5 ton cementu, kran) można powiedzieć dom?
Musisz sprawdzę nazwać po imieniu, przecież wiesz o czym dyskutujesz - zresztą już to zrobiłeś tylko nie wprost.
Porównujesz rzeczy martwe z żywymi - to są odrębne płaszczyzny. Ale pomimo tego odpowiem Ci - jeżeli po zwiezieniu wszystkich potrzebnych materiałów do budowy, dom zacząłby sam z siebie - bez niczyjej pomocy - rosnąc to tak, komplet zwiezionych materiałów mógłbym uznać za dom - bo to tylko i jedynie kwestia czasu byłaby aby powstał w całej swej okazałości.
Podam jeszcze jedno odniesienie do zaprezentowanego przez Ciebie przykładu: plemnik i komórka jajowa to jeszcze nie płód/człowiek. Ale po połączeniu - tak, w swojej początkowej fazie

Wiki - Ty masz swoje zdanie, ja swoje. Na siłę nie będę Cię przekonywał, pomimo, że zachowanie znajomej uważam za niezrozumiałe i nie do pogodzenia. Ale na tym zakończę.



[/quote]
Zapisane
Val Dee
Gość
« Odpowiedz #409 : Wrzesień 26, 2009, 19:05:19 »

Jest też trzecia strona - ezoteryczna.

Czym różni się dziecko w łonie matki od dziecka już urodzonego? (np. w minutę po porodzie)
Pozornie niczym. Ale tylko pozornie.
Ono Oddycha. Robi wdech - później wydech. Wdech - wydech.
Banał  - ktoś może powiedzieć.
Tak, ale ten banał świadczy o naszym człowieczeństwie więcej niż to pozornie wygląda.
Wcześniej, w łonie matki dziecko nie musiało oddychać. Żyło sobie spokojnie w "świecie", w którym wszystko było inaczej, niż poza nim. nie było: góra - dól, nie było zimno - ciepło, nie było jasno - ciemno, i najważniejsze, nie było wdech - wydech.

Jak czytam takie głupoty to mi się wydaje, że we współczesnym świecie żyją ludzie na poziomie jaskiniowców...

otóż: DZIECKO W ŁONIE MATKI ODDYCHA
Zapisane