Hej
Jedenasta praca Heraklesa - Jabłka Hesperyjskie
<<Jedenasta praca polegała na przyniesieniu jabłek ze złotego
drzewa, prezentu weselnego ofiarowanego Herze przez Matkę Ziemię. Hera
tak sobie to drzewo upodobała, że posadziła je w swym boskim sadzie.
Znajdował się on na stokach góry Atlas, gdzie kończyły swą codzienną
wędrówkę zdyszane konie słońca i gdzie na bezpańskich pastwiskach pasły
się owce i bydło Atlasa, trzody liczące po tysiąc sztuk każda. Pewnego dnia
Hera stwierdziła, że córki Atlasa, Hesperydy, którym powierzyła jabłoń,
kradną owoce - i odtąd drzewa strzegł wiecznie czujny smok Ladon owinięty
wokół pnia.
Niektórzy twierdzą, że Ladon był dzieckiem Tyfona i Echidne; inni, że
był najmłodszym potomkiem Keto i Forkysa ; inni jeszcze, że był partenogeni-
cznym synem Matki Ziemi. Miał sto głów i przemawiał różnymi językami.
Herakles, nie wiedząc, w której stronie świata leży Ogród Hesperyd,
przemierzył całą Ilirię do rzeki Pad, gdzie mieszkał wieszczy bóg Nereus.
Kiedy wreszcie Herakles dotarł do Padu, nimfy rzeczne, córki Zeusa
i Temidy, wskazały mu śpiącego Nereusa. Chwycił więc włochatego starego
boga morskiego i mimo wielu Proteuszowych przemian, utrzymał go w uści-
sku i zmusił do wyprorokowania, w jaki sposób można zdobyć złote jabłka.
Nereus poradził Heraklesowi, by sam,nie zrywał jabłek, lecz zatrudnił
przy tej pracy Atlasa, zastępując go chwilowo w dźwiganiu straszliwego
ciężaru. Po przybyciu do Ogrodu Hesperyd zwrócił się więc Herakles do
Atlasa z prośbą o przysługę. Atlas podjąłby się każdej niemal pracy za
godzinkę odpoczynku, lecz bał się Ladona. Herakleś zabił wówczas smoka
rażąc go zza muru strzałą, zgiął plecy, by wziąć na siebie glob niebieski. Atlas
zaś poszedł i po pewnym czasie wrócił z trzema jabłkami, które zerwały jego
córki. Wolność okazała się rozkoszna.
- Niezwłocznie sam zaniosę te jabłka Eurysteusowi - powiedział - jeśli
potrzymasz jeszcze przez kilka miesięcy niebo.
Herakles udawał, że się zgadza, ponieważ jednak Nereus ostrzegł go, by nie
przyjmował tego ródzaju propozycji, poprosił Atlasa, by przez chwilę pod-
trzymał glob, a on tymczasem podłoży sobie coś, aby mu było wygodniej. Atlas
bez trudu dał się zwieść, zostawił jabłka na ziemi i wziął z powrotem ciężar,
a wtedy Herakles zabrał jabłka i odszedł ironicznie żegnając tytana.
Po kilku miesiącach Herakles przyniósł jabłka, Eurysteusowi, który
z powrotem mu je oddał. Ofiarował je z kolei Atenie, ta zaś zwróciła je
nimfom, ponieważ prawo zabraniało im wydawać własność Hery. Herakles
którego po tej pracy męczyło pragnienie, tupnął nogą i z ziemi wytrysnęło
źródłó; w przyszłości miało ono ocalić życie Argonautom, kiedy znaleźli się
bezradni, bez wody, na Pustyni Libijskiej. Hera tymczasem opłakując Ladona
umieściła jego wizerunek między gwiazdami jako konstelację Węża.>> ( cyt. Graves )
To poznanie samego siebie, swojej natury, odpowiedź dla Sfinxa oraz Pytii.
To swiat podświadomości, który należy zrozumieć, zintegrować, otwierając się na niego. Tam są nasze owoce na drzewie życia, które możemy zebrać, kiedy problemy naszej psychiki zepchnięte do podświadomości zostaną zintegrowane .Te problemy objawiają się niejawnie, w postaci symboli i nimi nasza psychika jet obarczona. Musimy je stamtąd "wyciągnąć" (to co brakuje do syntezy, czyli antyteza) i ta synteza staje sie tezą do nowej syntezy. Dopiero takie owoce, czyli całość poczynań człowieka, są owocami z "premią główną". Herakles najpierw spotyka Atlasa dźwigającego świat na swoich barkach. Atlas jest niczym innym jak samym Heraklesem, jego alter ego. Symbolizuje człowieka obarczonego całym ciężarem swojego doświadczanego świata. Praca ta, oznacza poznanie samego siebie, bo to Atlas zbiera w koncu jabłka . Herakles wykorzystał tu ponownie swój rozum, umiejętnie wykorzystując Atlasa. Tym razem smok nie oznacza materii, ale stanowi z Atlasem parę, czyli nas samych, co wydaje sie niemożliwe do pokonania.
Jako para nie, ale oddzielnie jest do pokonania. Co to więc za para? To nic innego jak Ego=smok zaś Atlas="prawdziwe ja". Dlatego Herakles musial zacząć od Atlasa.
21:40 czasu polskiego?
zagadki sfinxa. Pozdrawiam.