PHIRIOORI
Gość
|
|
« Odpowiedz #75 : Październik 10, 2009, 22:47:34 » |
|
własnie się zastanawiam, bo w klasycznej astrologii Słońce włada znakiem Lwa.. i jest związane z domem 5... i z tą liczbą sie raczej kojarzy. Aczkolwiek tu coś jest Nietak z astrologią klasyczną imho. (W systemie jaki ja stosuje słońce nie włada Lwem, o ile podmiot HORoScopeu objęty kolejną fazą crystalizacji)
|
|
« Ostatnia zmiana: Listopad 13, 2009, 14:14:27 wysłane przez PHIRIOORI »
|
Zapisane
|
|
|
|
east
Gość
|
|
« Odpowiedz #76 : Październik 11, 2009, 11:51:30 » |
|
Z jednej strony naukowe badania udowadniają ,że intensywne działanie Słońca jest przyczyną raka skóry , a z drugiej strony nie uwzględniają tego, że przecież to samo słońce 100 ,200 lat temu nie wyrządzało tak drastycznych efektów. Zapomniałeś o dziurze ozonowej 100 lat temu ubytki ozonu były znikome do ziemi nie docierało tyle promieniowania UV http://pl.wikipedia.org/wiki/Dziura_ozonowaale wspomniałem o badaniach Dr. Krebsa nad zawartością witaminy B17 w naszej codziennej diecie. Wykazał on, że nasza dieta nie zawiera tej witaminy w przeciwieństwie do tej sprzed 100 lat. Wówczas byliśmy lepiej , bo w naturalny sposób, chronieni przed skutkami działania Słońca. Systematyczne eliminowanie z żywności tego ( oraz innych) ważnych składników prowadzi, w długim okresie czasu, do osłabienia organizmów całych pokoleń. Tym samym zostaliśmy skazani na farmakologię. Czy świadomie wyeliminowano B17 z pożywienia ? Wydaje się ,że nic nie można na to poradzić, ale przecież B17 jest dalej powszechnie dostępna - w jabłkach czy też w pestkach moreli. To, czego nam zabrakło ( to co eliminuje się ) to świadomość i wiedza o tym, że możemy niewielkim kosztem zapobiec bardzo poważnym i drogim kuracjom w przyszłości. Dziura ozonowa to zasłona dymna , aby ukryć prawdziwe przyczyny. Nawet cytowane przez Ciebie źródło, czyli wikipedia , podaje ,że dziura ozonowa występuje najobficiej nad Antarktydą i Arktyką , a te , jak wiadomo, są niezamieszkałe.Ponadto podaje się, że międzynarodowa konwencja ograniczająca emisje freonów już przynosi efekty w postaci powolnego odbudowywania się warstwy ozonowej. Wacając do tematu . Wikipedia podaje również, że "Niektóre rodzaje promieniowania ultrafioletowego są szkodliwe dla organizmów żywych, ponieważ mogą uszkadzać komórki (oparzenia) oraz materiał genetyczny komórek.' Oznacza to, że Słońce ma możliwość bezpośredniego wpływania na materiał genetyczny, na nasze DNA. Uważam, że niekoniecznie musi to być zgubny wpływ. edit : podsumowując moją wypowiedź. Ziemia zapewnia nam wszystkie witaminy i minerały niezbędne do prawidłowego funkcjonowania organizmów , a Słońce dostarcza energii oraz informacji dla DNA. Zamiast się lękać powinniśmy szukać wiedzy o naszych naturalnych połączeniach z Ziemią i Słońcem. Napędzana spirala strachu, na której korzystają głównie producenci kosmetyków do pielęgnacji skóry oraz koncerny farmaceutyczne kosztuje ogromne pieniądze na marketing i reklamę rzeczy , których tak na prawdę nie potrzebujemy, a nawet - są szkodliwe. Coraz trudniej jest im utrzymywać ludzi w nieświadomości i braku wiedzy. Coraz trudniej utrzymać zasłonę dymną.
|
|
« Ostatnia zmiana: Październik 11, 2009, 12:19:25 wysłane przez east »
|
Zapisane
|
|
|
|
acentaur
Wielki gaduła ;)
Punkty Forum (pf): 12
Offline
Wiadomości: 1464
Zobacz profil
Email
|
|
« Odpowiedz #77 : Październik 11, 2009, 12:53:09 » |
|
Witaj eastAleż Słońce -Ziemia i Księżyc dalej stanowią zgraną trójcę ... Dlatego w dalszym ciągu są one Jednym Duchem ,ale w trzech 'osobach' - 'Święta Trójca'. Wyraz ŚWIĘTA jest bardzo dobrze zrozumiały, gdy uzmysłowimy sobie, że te trzy ciała chronią i podtrzymują życie na Ziemi. i jest to wszystko prawda ale prawda czesciowa, prawda zwiazana tylko z pewnym aspektem calosci. Odpowiedz jest w innym Twoim poscie w tym temacie , cytuje: Wiecie dlaczego Robinson Kruzoe tak bardzo chciał się wydostać ze swojej samotnej Wyspy ? Ponieważ PAMIĘTAŁ i TĘSKNIŁ do swojej przeszłości, a także dlatego, że intensywnie myślał o swojej przyszłości dopuki zajmujesz sie przeszloscia/przyszloscia oznacza, ze Twoje dogmy sa stabilne jak skala. Dlatego wszystko uklada sie Tobie w funkcjonujaca, logiczna calosc i tak bez konca w kolejnych czasowych cyklach. Nie uważam żeby było konieczne przeciwstawianie ducha -materii. Tym samym stwarzasz kolejny dualizm Konflikt jest juz stworzony a jego obrazem jest materia ktora postrzegasz. To o czym Ty mowisz dotyczy plaszczyzny akceptacji czyli fazy poczatkowej zmian. Nie ma w tym nic dziwnego, że na planie duchowym da się zauważyć analogiczna zależność, gdyż jest to naturalna konsekwencja fraktalnego wszechświata. ta i inne analogie typu duch-materia dobre sa na planie nizszym, wlasnie materii a poza nia nie istnieja. One maja tylko znaczenie pedagogiczne dla nas. pozdrawiam
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
east
Gość
|
|
« Odpowiedz #78 : Październik 11, 2009, 14:48:14 » |
|
Witaj Acentaur W przykładzie z Robinsona Kruzoe można dla siebie wysnuć jeszcze jeden wiosek . Jako istoty materialne ludzie dążą do stref duchowych. Dlaczego tak się dzieje ? Czy nie dlatego,że przeczuwamy naszą prawdziwą , duchową przeszłość i teraz do niej tęsknimy ? Wiadomo, że nie ma nas już w przeszłości, że jest tylko TU I TERAZ. Jednakże z uświadomienia sobie przeszłości i przyszłości bierze się impuls do naszego TERAZ. Skądś bierze się to 'ssanie" w naszej codziennej, 'czarnej dziurze ' Nie postrzegałbym układu duch-materia jako konfliktu, lecz co najwyżej jako sprawy mechanizm działania. Świat materialny jest koniecznym poligonem dla praktycznego sprawdzenia lub też raczej - urzeczywistnienia się świata duchowego. Pomyśl jakie możliwości daje synergia ducha i materii w porównaniu z konfliktem. Acentaur, pisząc 'ta i inne analogie typu duch-materia dobre sa na planie nizszym, wlasnie materii a poza nia nie istnieja' nie zakładasz chyba,że wszechświat jest alogiczny. Zasady działania na planie niższym oczywiście dają inne efekty niż te na planie duchowym, ale to wynika ze skali ( patrz na przykład fizyka kwantowa, newtonowska i fizyka ciał niebieskich ). Moim zdaniem poza materią również obowiązuje fraktalność co do zasady, natomiast prawa 'fizyki ducha" mogą się oczywiście diametralnie różnić od tego, co obserwujemy w świecie trójwymiarowym (plus czas). Dodanie choćby jednego wymiaru musiałoby zmienić całkowicie prawa fizyki trójwymiarowej. Moje dogmy w świecie duchowym mogłyby zupełnie zmienić się. Przeszłość i przyszłość istniałyby jako relatywne rzeczywistości w TERAZ. A jednak również i one musiałby podlegać jakiemuś wyższemu prawu. Prawu, które przewidywałoby jakąś korelację pomiędzy współistniejącymi rzeczywistościami. Zasada samopodobieństwa , moim zdaniem, spełnia warunek takiego uniwersalnego prawa. W nas samych znajduje się doskonałe narzędzie -DNA, którego pełnych możliwości jeszcze nie znamy. Słońce zaś pełniłoby rolę regulatora dla DNA, a raczej instrumentu do usuwania blokad, które posiadamy. Wszystko to wszak tylko mechanizmy, natomiast tym , co wyzwala przemiany jest ,uważam, Świadomość. Moim zdaniem trzeba nam poznać własną świadomość zanim naciśniemy przycisk z napisem start.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
acentaur
Wielki gaduła ;)
Punkty Forum (pf): 12
Offline
Wiadomości: 1464
Zobacz profil
Email
|
|
« Odpowiedz #79 : Październik 11, 2009, 16:50:12 » |
|
Witaj eastDlaczego tak się dzieje ? Czy nie dlatego,że przeczuwamy naszą prawdziwą , duchową przeszłość i teraz do niej tęsknimy ? Wiadomo, że nie ma nas już w przeszłości, że jest tylko TU I TERAZ. Jednakże z uświadomienia sobie przeszłości i przyszłości bierze się impuls do naszego TERAZ ale nawet w teorii to tak nie funkcjonuje. i bogu dzieki. Jesli sie zastanowisz czym jest pamiec i wspomnienia na niej oparte to zrozumiesz co to przeszlosc. Wspomnienia nawet o 1 mikrosekunde to juz przeszlosc. My zyjemy przeszloscia. A kazdej przeszlosci odpowiada korespondujaca jej przyszlosc. Dlatego jesli zdolasz rozpoznac i zrozumiec jakas blokade ze swojego wspomnienia to tym samym zmienisz wynikajaca z tgo przyszlosc. Dopuki istnieje przeszlosc/przyszlosc doputy nie istnieje TERAZ Nie postrzegałbym układu duch-materia jako konfliktu, lecz co najwyżej jako sprawy mechanizm działania. Świat materialny jest koniecznym poligonem dla praktycznego sprawdzenia lub też raczej - urzeczywistnienia się świata duchowego. Pomyśl jakie możliwości daje synergia ducha i materii w porównaniu z konfliktem. . rzeczywiscie swiat materialny jest poligonem ale nie koniecznym. Jest to udzial "slabego ducha" ktory od poczatku jest caloscia ale niestety tego nie uswiadamia sobie. Synergia ducha i materii jest niczym w porownaniu z samoswiadomym duchem. nie zakładasz chyba,że wszechświat jest alogiczny. alez z cala pewnoscia wszechswiat jest alogiczny, szczegolnie jesli za baze bierzemy wlasna niedoskonala logike. Skladowa fraktalna=matematyczna moze byc wszedzie taka sama ale skladowa logiczna nie. Dodanie choćby jednego wymiaru musiałoby zmienić całkowicie prawa fizyki trójwymiarowej. sadze, ze nie chodzi tu wcale o nowe wymiary w sensie nowej geometrii przestrzeni ale o uzyskanie dostepu do nowych "zmyslow" tak aby uzyskac mozliwosc pelnego odbioru swiata jakosci. W nas samych znajduje się doskonałe narzędzie -DNA, którego pełnych możliwości jeszcze nie znamy. Słońce zaś pełniłoby rolę regulatora dla DNA, a raczej instrumentu do usuwania blokad, które posiadamy. Slonce, czyli prawdziwe Ty posiada wylacznosc do dokonywania zmian DNA, bo te z kolei musi dopasowac cialo do transportu Twojej takze zmieniajacej sie duszy. Moim zdaniem trzeba nam poznać własną świadomość zanim naciśniemy przycisk z napisem start. a no pozdrawiam
|
|
« Ostatnia zmiana: Październik 11, 2009, 20:35:25 wysłane przez acentaur »
|
Zapisane
|
|
|
|
jeremiasz
Gość
|
|
« Odpowiedz #80 : Listopad 13, 2009, 10:00:00 » |
|
własnie się zastanawiam, bo w klasycznej astrologii Słońce włada znakiem Lwa.. i jest związane z domem 5... i z tą liczbą[/url] sie raczej kojarzy. Aczkolwiek tu coś jest nietak z astrologią klasyczną imho. (W systemie jaki ja stosuje słońce nie włada Lwem, o ile podmiot HORoScopeu objęty kolejną fazą crystalizacji) Ja to widzę trochę inaczej. Słońce w horoskopie ukazuje wolę, chęć działania, sposób manifestacji tutaj. Istnieją bieguny Słońce-Ksieżyc (aktywny-bierny, myśl/czyn-emocja) Więc można rozpatrywać pozycję Słońca jak sposób oddziaływania, a Księżyca jako sposób reagowania. W pewnym sensie, można Słońce utożsamiać z Ja (EGO) ale w innym znaczeniu niż para - (ja/ty - ascendent/descendent) Ja, moja wola, moja chęć, mój sposób władania nad światem - może stąd ten lew? Stąd może Słońce można potraktować (w przenośni lub nie) jako napędzacz Ego. Czysta energia, która odpowiednio zabarwiona (choćby przez położenie na tle nieba ) powoduje ze jedni ludzie mają takie a inni inne Ego... Nie wiem, tak sobie gdybam... pozdrawiam
|
|
« Ostatnia zmiana: Listopad 13, 2009, 10:03:13 wysłane przez jeremiasz »
|
Zapisane
|
|
|
|
PHIRIOORI
Gość
|
|
« Odpowiedz #81 : Listopad 13, 2009, 14:18:22 » |
|
Oznacza to, że Słońce ma możliwość bezpośredniego wpływania na materiał genetyczny, na nasze DNA.
Uważam, że niekoniecznie musi to być zgubny wpływ. edit : podsumowując moją wypowiedź. Ziemia zapewnia nam wszystkie witaminy i minerały niezbędne do prawidłowego funkcjonowania organizmów , a Słońce dostarcza energii oraz informacji dla DNA. Zamiast się lękać powinniśmy szukać wiedzy o naszych naturalnych połączeniach z Ziemią i Słońcem. Ja tez tak uważam. Cytuj Wiecie dlaczego Robinson Kruzoe tak bardzo chciał się wydostać ze swojej samotnej Wyspy ? Ponieważ PAMIĘTAŁ i TĘSKNIŁ do swojej przeszłości, a także dlatego, że intensywnie myślał o swojej przyszłości dopuki zajmujesz sie przeszloscia/przyszloscia oznacza, ze Twoje dogmy sa stabilne jak skala. Dlatego wszystko uklada sie Tobie w funkcjonujaca, logiczna calosc i tak bez konca w kolejnych czasowych cyklach. {Robinson > robin-Son, "|" <> Nibor-Son; Kruzoe > Kruz- OE} W nas samych znajduje się doskonałe narzędzie -DNA, którego pełnych możliwości jeszcze nie znamy. Słońce zaś pełniłoby rolę regulatora dla DNA, a raczej instrumentu do usuwania blokad, które posiadamy. Slonce, czyli prawdziwe Ty posiada wylacznosc do dokonywania zmian DNA, bo te z kolei musi dopasowac cialo do transportu Twojej takze zmieniajacej sie duszy. Ja to widzę trochę inaczej. Słońce w horoskopie ukazuje wolę, chęć działania, sposób manifestacji tutaj. Istnieją bieguny Słońce-Ksieżyc (aktywny-bierny, myśl/czyn-emocja) Więc można rozpatrywać pozycję Słońca jak sposób oddziaływania, a Księżyca jako sposób reagowania. W pewnym sensie, można Słońce utożsamiać z Ja (EGO) ale w innym znaczeniu niż para - (ja/ty - ascendent/descendent) Ja, moja wola, moja chęć, mój sposób władania nad światem - może stąd ten lew?
Stąd może Słońce można potraktować (w przenośni lub nie) jako napędzacz Ego. Czysta energia, która odpowiednio zabarwiona (choćby przez położenie na tle nieba Mrugnięcie ) powoduje ze jedni ludzie mają takie a inni inne Ego...
Nie wiem, tak sobie gdybam... Bieguny psychologiczne to inny model.. prawdziwy, w swoisty sposób powiązany - ale INNY. W modelu KOLA ZooDiAca`ln`ego istnieją bieguny: Słońce-Uran (Lew-Wodnik)Moim zdaniem obecnośc Księzyca w dotychczasowym miejscu w astrologii, jest mocno tymczasowa.
|
|
« Ostatnia zmiana: Listopad 13, 2009, 23:13:57 wysłane przez PHIRIOORI »
|
Zapisane
|
|
|
|
PHIRIOORI
Gość
|
|
« Odpowiedz #82 : Styczeń 21, 2010, 19:39:41 » |
|
Zrób sobie układ ..Słoneczny. http://www.youtube.com/v/abQQrMRYc-k&hl=pl_PL&fs=1&Plutona zgubili gdzieś 2wa lata temu. Pewno ktoś sie scorpiona obawiał Ale pluton czy w nauce uwzględnion - czy nie ..i tak działa.
|
|
« Ostatnia zmiana: Styczeń 21, 2010, 19:40:29 wysłane przez PHIRIOORI »
|
Zapisane
|
|
|
|
songo1970
Maszyna do pisania...
Punkty Forum (pf): 22
Offline
Płeć:
Wiadomości: 4934
KIN 213
Zobacz profil
|
|
« Odpowiedz #83 : Styczeń 21, 2010, 20:04:34 » |
|
teraz reklamują taki ładny mosiężny do złożenia
|
|
|
Zapisane
|
"Pustka to mniej niż nic, a jednak to coś więcej niż wszystko, co istnieje! Pustka jest zerem absolutnym; chaosem, w którym powstają wszystkie możliwości. To jest Absolutna Świadomość; coś o wiele więcej niż nawet Uniwersalna Inteligencja."
|
|
|
PHIRIOORI
Gość
|
|
« Odpowiedz #84 : Styczeń 25, 2010, 12:16:16 » |
|
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
PHIRIOORI
Gość
|
|
« Odpowiedz #85 : Styczeń 29, 2010, 19:49:54 » |
|
James Bond Symbolism - The Occult Truth - Illuminati Revelation http://www.youtube.com/v/9LrZ_3XQmIQ&hl=pl_PL&fs=1&trochę z przydźwiękiem tendencyjnych interpretacji - ale ciekawa składanka
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
songo1970
Maszyna do pisania...
Punkty Forum (pf): 22
Offline
Płeć:
Wiadomości: 4934
KIN 213
Zobacz profil
|
|
« Odpowiedz #86 : Kwiecień 23, 2010, 05:06:27 » |
|
słońce z najnowszego satelity- http://sdo.gsfc.nasa.gov/
|
|
« Ostatnia zmiana: Kwiecień 23, 2010, 05:09:18 wysłane przez songo1970 »
|
Zapisane
|
"Pustka to mniej niż nic, a jednak to coś więcej niż wszystko, co istnieje! Pustka jest zerem absolutnym; chaosem, w którym powstają wszystkie możliwości. To jest Absolutna Świadomość; coś o wiele więcej niż nawet Uniwersalna Inteligencja."
|
|
|
chanell
Maszyna do pisania...
Punkty Forum (pf): 72
Offline
Płeć:
Wiadomości: 3453
Zobacz profil
|
|
« Odpowiedz #87 : Kwiecień 23, 2010, 09:49:00 » |
|
songo1970 Piekne to zdjęcie Zobacz na to to też ciekawe NASA zaprezentowała niezwykłe zdjęcia Słońca wykonane przez Obserwatorium Słonecznej Dynamiki (SDO). SDO to specjalny statek kosmiczny przeznaczony do badania i fotografowania powierzchni Słońca. Jego misja, która rozpoczęła się 11 lutego 2010 roku, będzie trwała pięć lat. SDO to nasz własny teleskop Hubble'a dla Słońca - podkreśla Lika Guhathakurta z NASA. - Celem misji jest zbadanie pola magnetycznego słońca oraz jego wpływu na atmosferę i klimat Ziemi - dodaje. Według naukowców, SDO wykona zdjęcia 10 razy ostrzejsze, niż dostarczane dotąd przez inne statki kosmiczne oraz zapewni bardziej kompleksowe dane dotyczące najbliższej gwiazdy Ziemi. Tłumaczenie: Onet.pl
|
| | |