Niezależne Forum Projektu Cheops Niezależne Forum Projektu Cheops
Aktualności:
 
*
Witamy, Gość. Zaloguj się lub zarejestruj. Maj 02, 2024, 20:32:17


Zaloguj się podając nazwę użytkownika, hasło i długość sesji


Strony: 1 2 3 4 5 [6] 7 |   Do dołu
  Drukuj  
Autor Wątek: DAN WINTER - "Purpose of DNA" (FILM)  (Przeczytany 109962 razy)
0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.
ptak
Gość
« Odpowiedz #125 : Styczeń 16, 2009, 14:32:23 »

No dobrze Kiaro, też jestem za tym, że to duch ma władzę nad materią i to on tworzy. Czyli wewnętrzność ma priorytet.
Ale tworzenie odbywa się przecież wg jakichś zasad. Jeżeli nie wg ŚG, to wg czego? Znasz inną opcję?
Zapisane
Kiara
Gość
« Odpowiedz #126 : Styczeń 16, 2009, 14:36:24 »

Tak , znam, doskonale tworzenie opiwera sie na milosci, czym wiekszy potecjal uczuc , tym wieksza harmonia i piekniejsza bardziej doskonala forma.Geometria jest technicznym sposobem opisania proporcji.Ale nie aktem tworzenia jako takim,my z niej korzystamy tworzac na naszym poziomie mozliwosci, ale nie mozemy ja stawiac na rowni z aktem stworczym przez milosc.

Kiara Uśmiech Uśmiech
Zapisane
ptak
Gość
« Odpowiedz #127 : Styczeń 16, 2009, 14:42:32 »

Ale przecież Winter też mówi o miłości, jako o najważniejszym elemencie twórczym.
To My tworzymy naszymi uczuciami, ŚG jest jedynie opisuje to.
I to serce, czyli wewnętrzność ma siłę sprawczą, więc gdzie sprzeczność?  Uśmiech
« Ostatnia zmiana: Styczeń 16, 2009, 15:01:28 wysłane przez ptak » Zapisane
jeremiasz
Gość
« Odpowiedz #128 : Styczeń 16, 2009, 14:58:10 »

Cytuj
Może taki "prymitywny" przykład zobrazuje ci zasadę kompresji fal stosowanej w innej dziedzinie,
bardziej to moja broszka ;-) http://www.radary.az.pl/kompresja.html Po co ci to na lekcji fizyki?

No dobrze. Niech to będzie tak jak mówisz. Mamy przykład filtru SAW, który modyfikuje impuls sygnału. I niech się to nazywa "kompresja impulsu". Zauważ, że jest to impuls. Jeżeli to będzie fala ciągła, to po prostu zrobi się z tego filtr
o odpowiedniej charakterystyce częstotliwościowo-fazowej.

Cytuj
Tylko że jest to kompresja o której mówi Dan Winter bardziej oparta na fraktalach.

W jaki sposób jest oparta?

Przebieg modulujący (kompresujący) jest fraktalny? Jaki(e) parametry fali są modulowane?
Kto (co) generuje ten przebieg modulujący?
Czy może charakterystyka filtru "wygląda" jak kawałek fraktala?
Czy może po kompresji fala ma obwiednię/częstotliwość/amplitudę przypominającą jakiś fratkal? 

Cytuj
A mnie nie przeszkadza, że tobie przeszkadza. Duży uśmiech
A proszę bardzo Mrugnięcie

pozdrawiam
Zapisane
Kiara
Gość
« Odpowiedz #129 : Styczeń 16, 2009, 15:35:43 »

Tak , on mowi o tym tylko poprzez owa geometrie chce koniecznie wejsc w sekret stworczy serca zeby to wykorzystac do tworzenia rzeczywistosci tego wymaru. A on tego nie osiagnie, bo w tym wymiarze nie ma takiego potecjalu energii milosci. Ten wymiar  sie zawiera w powiedzmy od 5 do 8, a nastepny powyzej 8, wiec nie jest mozliwe tworzenie za pomoca 9 w 8 bo jej jeszcze w tym zbiorze nie ma.
Gdy serce uruchomi otecjal milosci o wyzszym parametrze wszystko zaistnieje samoistnie, Zadna geometria , zaden wykres nie uruchomi energii stworczej on to wie dokladnie. Ale gdy otworzy dostep do procesu , moze go zablokowac, moze powstrzymac caly proces. Moim zdaniem swiadomie czy nie , cala ta zabawa w rozpracowywanie geometryczne procesu  temu sluzy.

Kiara Uśmiech Uśmiech
Zapisane
ptak
Gość
« Odpowiedz #130 : Styczeń 16, 2009, 16:05:30 »

Czyli uważasz Kiaro, że Winter i jemu podobni należą do ciemnej drużyny?
I że ich celem jest zablokować Stwórcę i nas w dalszym procesie kreacji TUTAJ?
Czyli, musieli by po rozpracowaniu DNA, utrzymać je w heksagonalnym ograniczeniu? 
(Przypomniał mi się w tym momencie opisany sen z poprzedniej nocy Duży uśmiech)
Idąc dalej, kolejna próba manipulacji w DNA?
Powrót bogów?  Szok


Zapisane
Leszek
Gość
« Odpowiedz #131 : Styczeń 16, 2009, 16:13:10 »

Czemu Ty Kiaro przypisujesz Winterowi niecne intencje według swojego "widzi mi się"?
Czy czynisz to z szacunku czy też miłości do niego?
Powiedz komu konkretnie zaprzeczasz, gdy po raz en-ty piszesz, "Żadna geometria , żaden wykres nie uruchomi energii stwórczej on to wie dokładnie." Czy ktokolwiek tu na forum twierdził, że wykres może coś uruchomić, że schemat domu może wybudować dom? Nikt. Więc dlaczego powtarzasz nieustannie to zdanie? Moim zdaniem jesteś zaprogramowana na negację czegoś, co może Tobie samej ukazać, że świat jest inny niż do tej pory myślałaś, że znasz pół prawdy, a druga połowa jest przed Tobą zupełnie zakryta...

Ptak pisze Ci:
"Ale przecież Winter też mówi o miłości, jako o najważniejszym elemencie twórczym.
To My tworzymy naszymi uczuciami, ŚG jest jedynie opisuje to.
I to serce, czyli wewnętrzność ma siłę sprawczą, więc gdzie sprzeczność?"

I co? I nic. Oczywiście nie odpowiadasz. A czemu? Bo Winter w tym punkcie mówi dokładnie to, co Ty, ale przekazuje dodatkowo wiedzę, której Ty nie posiadasz? Pewnie z powodu miłości do człowieka nie wahasz się sugerować, że "on mowi o tym tylko poprzez owa geometrie chce koniecznie wejsc w sekret stworczy serca zeby to wykorzystac do tworzenia rzeczywistosci tego wymaru."
Jak możesz wyciągać takie wnioski, skoro sama twierdzisz, że nie można posiąść "stwórczego sekretu serca" za pomocą głowy, że tylko prawdziwa miłośc otwiera takie sekrety?
Boisz się człowieka, który może udowodnić kto żyje miłością, a kto żyje w iluzji miłości?
Tak objawia się twoja miłość do ludzi? - przez przypisywanie im niecnych intencji?

Nie wiem czemu atakujesz i dyskredytujesz osobę, która mówi o zasadach budowy świata i nie uprawia polityki, która Ty zdaje się ciągle uprawiasz pod "kojącym" płaszczykiem powtarzanych setki razy słów o miłości?
Niech każdy sam oceni czy twoje słowa oczerniające bezpodstawnie człowieka, który wiele wycierpiał z powodu tego co mówi to przejaw miłości czy polityka dyskredytowania kogoś, kto dostarcza ludziom wiedzy?
Ja mam swoją odpowiedź.

Ptaku, Ty dobrze wiesz (bo mamy długi staż na forum), że Kiara NIGDY nie odpowiada na konkretne pytania, które są dla niej niewygodne, bo prowadzą do obalenia jej wyobrażeń o świecie. Nie ustosunkowuj się jednak do tego zdania, bo ktoś pomyśli, że buduję jakąś koalicję przeciwko Kiarze, kiedy tu chodzi o czystą uczciwą dyskusję.

Wyciągam prosty wniosek, że grupa, z którą Kiara się zadaje NIE JEST zainteresowana przekazywaniem ludziom prawdziwej wiedzy. Jest zainteresowana manipulowaniem ludźmi. Dla mnie jest to juz oczywiste, bo niespójności, brak odpowiedzi na konkretne pytania, pomijanie pytań niewygodnych miały miejsce już tyle razy, że...
Rozpoczęcie oczerniania Wintera  jest dla mnie tylko kolejną ilustracją tej polityki.

Ostanie moje pytanie, którego Kiara "nie zauważyła" (tak jak twojego pytania Ptaku odnośnie Wintera dwa posty wyżej), a takich niewygodnych pytań było więcej:
"Przy okazji pytanie do Kapłana i Kiary. Jak to jest, że symbolem Wenus jest pentagram, czyli PIĘĆ, a Wy piszecie, że symbolem Wenus jest liczba SIEDEM?
Kiaro piszesz: "Doskonale znam symbolike, wiem iz jest wykorzystywana przeciw czlowiekowi."
http://www.cheops.darmowefora.pl/index.php?topic=1181.0

Czy potrafisz więc wyjaśnić skąd wzięło się to 7, skoro jest 5?


Inne, wcześniejsze pytanie do Kiary:
"Jeśli chodzi o kabalistyczne drzewo życia i cienie, to ile ma ono sefirot twoim zdaniem? Kiedyś mówiłaś, że dziewięć, teraz zdajesz się mówić, że dziesięć -pisząc o matrycy 10. Więc jak to jest według Ciebie? Według mojej tajnej/ poufnej wiedzy sefirot jest 11, a 10 jest dla zmyłki i mogę to ukazać tym, którym nie rozwinęły się jeszcze helisy. No, ale jak jest wg. Ciebie?"
http://www.cheops.darmowefora.pl/index.php?topic=975.0

I co? Oczywiście TRADYCYJNA już cisza. Zawsze tam, gdzie za pomocą św. geometrii można coś wykazać, wówczas zawsze mamy milczenie z strony Kiary. CIebie samej to nie zastanawia?
Skoro ktoś może mi udowodnić, że nie mam racji, to lepiej nie odpowiadać - prawda Kiaro? Bo jeszcze wyjdzie na to, że się mylisz i mieszasz ludziom w głowach opowiadając czasem po prostu nonsensy. Co można więc zrobić, gdy istnieje narzędzie w postaci geometrii i matematyki, zastosowanych do analiz "pól energii", które pozwala coś udowodnić?
Najlepiej to systematycznie oczerniać, prawda? Budować skojarzenia, że czyste zasady geometryczne są "be", a temu, kto dostarcza inspirujących, geometrycznych narzędzi, jak Winter, przypisać niecne intencje... TO JEST twoja MIŁOŚĆ Kiaro? A może celowa MANIPULACJA? Niech każdy sobie sam odpowie. Tyle, że proponuję trzymać się FAKTÓW i dowodów, a nie jakichś wydumanych uprzedzeń.
A jaką wartość mają słowa w kwestiach, o których mówisz, gdzie nie można nic udowodnić, bo są to historyjki a'la na Atlantydzie ludzie stworzyli dzieci indygo?

Czekałem kiedy nastąpi nie poparty żadnymi argumentami atak na Wintera... Im będzie więcej konkretów podważających twoje(?) wyobrażenia o świecie, tym atak oparty na emocjach i BEZ ŻADNYCH argumentów będzie silniejszy...
Wyraziłem swoje zdanie. Nie chcę Cię podejrzewać o zwykłą zazdrość wobec Wintera, bo to już nie wiem jak można byłoby nazwać - miłością-super-bezwarunkową?
Zamiast cieszyć się, że Winter może zainteresować umysły ścisłe "problematyką miłości", to Ty kogoś takiego atakujesz. Nie dajesz kontrargumentów, tylko piszesz, o intencjach Wintera... Super. Czy to jest wkład w dyskusję podyktowany miłością? Winter nikogo nie przekonuje. On po prostu mówi, mówi i jak dla mnie emanuje czymś pozytywnym.

Mówiłaś zawsze, że brak wiedzy czyni ludzi bezbronnymi. Rozumiem, że brak wiedzy od Ciebie, bo jak wiedza pochodzi od kogoś innego, to już nie jest dobra wiedza... Wiedzy oczernić nie  potrafisz, więc atakujesz tego, kto wiedzę szerzy, przypisując mu jakieś niecne intencje. Super... Pisałem, że nie będę się wdawał z "polityczne dyskusje". Pisałem, że będę pisał o zasadach i na tym się skupię...

« Ostatnia zmiana: Styczeń 17, 2009, 01:35:42 wysłane przez Leszek » Zapisane
Leszek
Gość
« Odpowiedz #132 : Styczeń 16, 2009, 17:34:20 »

No i Ty od tych klocków, to o co Ci chodzi?
Jeśli to do mnie, to powiem, że po prostu lubię te klocki.
« Ostatnia zmiana: Styczeń 16, 2009, 17:45:26 wysłane przez Leszek » Zapisane
sarah54
Gość
« Odpowiedz #133 : Styczeń 16, 2009, 22:44:28 »

Oderwałam się na chwilę od swoich spraw...
Chcę jeszcze Wam coś powiedzieć-
Pozyskiwanie nowej świadomości będzie się wiązało z rozerwaniem struktur heksagonalnych by przejść do struktur otwartych, pentagonalnych.
Rozerwanie będzie wymagało odwagi i energii.
Kto ma wyobraźnie, niech spróbuje. Ideał Heksa... to Mężczyzna i Kobieta. A energia...Sami wiecie. Uśmiech
Zapisane
Thotal
Gość
« Odpowiedz #134 : Styczeń 17, 2009, 00:22:35 »

Pod warunkiem że masz świadomość zagrożeń jakie niesie WZORZEC CIENIA

Pozdrawiam - Thotal Uśmiech
Zapisane
Leszek
Gość
« Odpowiedz #135 : Styczeń 17, 2009, 01:26:55 »

PS. Pracuje nad wyjaśnieniami kompresji dla Ciebie Jeremiaszu, także cierpliwości, bo mam ograniczenia czasowe.
Wrzucam tutaj ogólne wyjaśnienie kompresji w oryginale. Nie wchodzę w szczegóły, bo to nie moja działka. Może Ci się przyda.
1)
"Compassion / Compression - Getting the information pattern of a feeling outside your body to share a space
non-destructively with an electrical feeling INSIDE your body, becomes ultimately (& ‘topologically inside
out’), a simple problem of perfect COMPRESSION. It is thrilling that we can now TEACH that - when HEART
harmonics create the ‘embedable’ Golden Mean harmonics at BLISS / compassion moments!

COMPRESSION / Pressure or Squeeze / stricture or Voltage - Winter: “The Universe consists of only
one geometry of contiguous PRESSURE”- dynamics of all wave systems (all creation), seems to be
rigorously describeable as pressure changes in a unversal ‘jello’ (ether). So how the pattern of “good
squeezins” among those waves becomes cookbook to create ANYTHING. Examples: emotion is
shape of hug / squeeze . Voltage is another name for pressure/tension electrically - the squeeze. (Tension was Tesla’s name for Voltage) Surviving death or black hole insertion or time travel seems to be simply arranging your wave to be able to survive squeezing with no destruction .."


2) coś o heterodynowaniu, ale po angielsku. Myślę, że może się przydać. Nie wchodzę w te rozważania. Interesują mnie inne aspekty, które składam w MOJĄ układankę... Pomniejszam (kompresuję Mrugnięcie czcionkę. Jak ktoś zechce, to sobie to skopiuje i powiększy:

Heterodyning and Powers of Phi
11/9/97 by Rick Andersen
One of Dan Winter's weird and wonderful files caught my attention one day, when I was browsing his web site. He was making remarks about how waves can, when organized in a certain way, spiral inward toward a central zero-point in the same way that Lorenz attractors occur in Chaos theory. Tying together several concepts such as implosion, fractal embedding, compression, and wave (non)-interference based on the fact that Phi-ratioed waves can both add and multiply non-destructively, he wove his tale... My ham radio hobbyist antennas went up... What did he say about "both add and multiply?....
Well, I checked, and it turns out to be very strange but true: Another one of Phi's many unusual traits is that it's the one ratio whose powers, when added together, generate the next higher in the series, automatically. Whoa.
Now, you have to be a radio-head to appreciate some of this. But I'll clue you in. This has tie-ins to modulation-- specifically, Amplitude Modulation, in its balanced mode, which produces what is known as double-sideband, suppressed carrier modulation.
Basically, when you mix two waves "linearly", you just sum their amplitudes together, point by point, so that the resulting wave is an algebraic sum of the original two waves components. If you have an oscilloscope you'll see a new wave which is the sum of the two originals. Oscilloscopes display a wave's "height" or "strength" or amplitude along the vertical axis of the screen, time along the horizontal; this is known as the time domain way of looking at waveforms.
An alternative way is to look at a wave or sum of waves in the frequency domain, which is amplitude vs. frequency, rather than time. To do that you need a spectrum analyzer. The spectrum analyzer won't show you the sum of the waves, as did the 'scope. Instead, it shows you two "spikes", each one corresponding to the frequency of its original wave along a horizontal spectral axis. So the 'scope shows you a new wave formed by adding the two originals, and the spectrum analyzer shows you what's inside that summed wave, namely, the two original frequencies (that's why it's called an analyzer).
Well, linear mixing is what a DJ does when he mixes his microphone with the music; each sound wave co-exists and mixes smoothly into a summation of the originals; this is known as superposition of waves, and in essence it says, "though these waves co-exist, yet they don't influence or control or change one another, though they do sum together."
It turns out that this method won't work when you want to broadcast your voice over a radio signal "carrier" wave. To do that, you need to vary the overall intensity or amplitude of the carrier with the lower-frequency voice... you need to modulate the carrier's amplitude with the voice waveform. And the way to do that, mathematically, is to multiply the two waves together, instead of simply adding them. Just like we learned in school that you can multiply numbers by adding their powers or exponents, so when we add wave voltages against a nonlinear (logarithmic) background (in the PN-junction of a diode or transistor), we are actually doing the same thing as if we had multiplied them. Multiplication is nonlinear addition. In radio work this is called heterodyning.
Now they are interacting with each other, big time. The output on the 'scope is a high-frequency carrier wave, intensity-modulated by a low-frequency voice pattern.
What does this look like on a spectrum analyzer?
Here is where we find something unexpected. The analyzer now shows four separate frequency spikes! When we measure their frequency, it turns out that the original two frequencies are there, plus a new one which is equal to the sum of the original frequencies (not amplitudes), and one more, like a mirror image, which is the difference of the two frequencies.
We find that multiplying two waves together in the time domain is exactly the same as shifting frequencies up and down, simultaneously, in the frequency domain. These two new frequencies are called the upper- and lower-sideband, respectively. They appear whenever two or more waves intermodulate one another, and they are how low frequency audio waves get shifted up the spectrum to cluster around the carrier wave, which is way above the limit of audibility. This cluster of high (electromagnetic, not sonic) frequencies (the carrier, plus the upper and lower sidebands) is what gets transmitted out of the antenna of your favorite radio station. But on the 'scope, all you see is the sum of all three, which ends up looking like a point-by-point multiplication of the carrier and voice.
Here's an example of AM frequency products:
You play a 1KHz tone into your microphone; that audio tone modulates a 1 MHz carrier frequency. The 4 outputs from the modulator are
1 KHz
1 MHz
1.001 MHz (the sum, or upper sideband)
0.999 MHz (the difference, or lower sideband).
The 1 KHz audio is too low in frequency to radiate from the antenna, so it is filtered out and the other 3 radio frequencies are transmitted.
Notice, too, that if you were to increase your audio signal to 10 KHz, the upper sideband would move up to 1.01 MHz, and the lower would move down to .990 MHz. Thus, the closer the audio is to zero Hertz, the tighter the two sidebands cluster in against the carrier, and vice-versa.
So as you can see, these new sideband frequencies are dependent solely on the addition and subtraction of the carrier and audio; there is no harmonic relationship at all between them.
 So what's Phi got to do with this?
Phi possesses the strange property of being able to automatically generate its power series when heterodyned successively with its own next-higher or lower powers! I believe this fact is a key to many fascinating areas yet to be discovered. As far as I can tell, this trait is not shared by any other number. Dan Winter seems to be on the right track on this one, for sure.
Powers of Phi
Phi^0 = 1
Phi^1 = 1.6180339
Phi^2 = 2.6180339
Phi^3 = 4.2360672
Phi^4 = 6.8541004
Phi^5 = 11.0901669
... etc...
Now, what do you suppose happens when we take two frequencies, f1 = 1 unit, and f2 = a frequency that is Phi times larger, or f2 = 1.6180339, and modulate them-- nonlinearly mix them-- in an AM modulator? The two new frequencies are the sum, which is 2.6180339-- hey, that's the same as Phi^2, and the difference, which is .6180339-- hey, isn't that Phi to the -1th power? Yup, it is. So we stumble upon the very interesting fact that powers of Phi are automatically generated whenever we "heterodyne" or modulate two frequencies that are related by a ratio equal to Phi.
If we use a slightly more developed form of AM modulator, we can suppress the carrier entirely (and the audio, too) and just get the sum and difference frequencies out. This is what is done in a balanced modulator, and this is called suppressed-carrier double-sideband transmission, just one step away from the single-sideband that Hams and CBers are familiar with.  So here's what we can do: Wire up a string or sequence of balanced modulators; the next one will have the frequencies of Phi^1 and Phi^2 as inputs; the two outputs will be Phi^3 (USB) and Phi^0 (LSB). Feed this into the next one: Phi^2 and Phi^3 will give Phi^4 and Phi^1; etc. Eventually you could generate a very large series of frequencies related by the powers of Phi.

P.S
To się dowiedziałem o Kinie... Mrugnięcie Dzięki za info.
« Ostatnia zmiana: Styczeń 17, 2009, 01:41:51 wysłane przez Leszek » Zapisane
radoslaw
Gość
« Odpowiedz #136 : Styczeń 27, 2009, 17:44:36 »

Hej!
Wklejam ciekawy fragment:
"
Rosyjski biofizyk i biolog Pjotr Garjajev i jego koledzy przeprowadzili badania nad ezoteryczna czescia naszego DNA. Nie wierzyli ze 90% naszego DNA jest tzw "Smieciowym DNA".
Najnowsze badania wyjasniaja taki fenomen jak przepowiadanie przyszlosci , intuicja , spontaniczne i celowe uzdrawianie , aury swietlne wokol ludzi, wplyw umyslu na pogode i wiele innych. Rosyjscy naukowcy odkryli t ze nasze DNA sprawia zaklocenia w prozni, produkujac przez to namagnetyzowane dziury czasoprzestrzenne!. Dziury te sa mikroskopijnymi rownowaznikami tak zwanego mostu Einsteina-Rosena w rejonach czarnej dziury(zostawione przez wygasle gwiazdy).Sa to polaczenia tunelow pomiedzy roznymi rejonami wszechwswiata przez ktore informacje moga byc transmitowane poza czas i przestrzen.
DNA przyciaga te kawalki informacji i przesyla je nam do naszej swiadomosci.

To jest "Hiper-komunikacja" , gdzie informacja jest przekazywana przez rozne wymiary. Dzieje sie tak poniewaz DNA dziala jak "Kosmiczna brama" miedzy naszym a innymi wymiarami.



Dla przykladu wloski kompozytor Giuseppe Tartini mial sen pewnej nocy w ktorym diabel usiadl na jego lozku i gral na wiolonczeli. Samego ranka Tartini byl w stanie zapisac utwor dokladnie z pamiecie.Utwor nazwal "Diabelska sonata Trill".
Przez lata 42-letni pielegniarz snil o sytuacji gdzie byl podpiety do pewnego dysku z wiedza. Rozne informacje z wielu dziedzin nauki byly przesylane do niego , ktore pozniej odtwarzal rankiem.Wszystkie informacje byly prawdziwe.Bylo tego tak wiele , ze niejedna encyklopedia by jej nie pomiescila.Wiekszosc faktow byla poza jego zasiegiem wiedzy osobistej i siegala tak zaawansowanych rzeczy technicznych o ktorych nic nie wiedzial.

Rosjanie odkryli takze ze informacje moga byc przesylane poprzez osoby ktorych DNA "jest wlaczone".
To moze wyjasnic jak uzdolnione psychiczne dzieci wymieniaja sie pomyslami poprzez niewidzialna siec.
DNA potrafi komunikowac sie poprzez ogromne odleglosci.

Wiemy , tak jak internet, tak DNA moze tworzyc siec, pobierac informacje z sieci i tworzyc polaczenia z innymi uzytkownikami.Swiadome uzdrawianie , telepatia - wkoncu moga zostac wyjasnione.

Rosyjki wynalazca Dr.Vladimir Poponin umiescil DNA w tubie i przeposcil przez nia wiazke lasera.
Kiedy DNA zostalo usuniete , swiatlo lasera nadal poruszalo sie po spirali DNA, tak jakby przechodzilo przez krysztal.Efekt ten nazywa sie "Efektem widma"

Przypuszcza sie ze energia z zewnatrz kosmosu i czasu nadal porusza sie poprzez dziury czasoprzestrzenne nawet gdy zostalo usuniete z nich DNA. Efekt uboczny zaobserwowany w hiper komunikacji to zaklocenia w polu elektromagnetycznym. Urzadzenia elektryczne moga przestac dzialac przez to na wiele godzin.Wielu uzdrowicieli i ludzi o mocach psychicznych zna to ze swojej pracy.

Coraz wiecej dzieci rodzi sie z tymi zadziwiajacymi zdolnosciami i coraz bardziej oczywiste staje sie to ze odpowiedzialne jest za to DNA.Nigdy tak czesto to sie nie dzialo w tak duzych ilosciach i wielu naukowcow zgadza sie ze soba ze nasze DNA zostanie w pelni aktywowane do konca 2012 roku.Nie jest przypadkiem ze w 2012 konczy sie kalendarz majow i nastepuje "Galaktyczne ustawienie" a my wychodzimy z ery ryb i wchodzimy w ere wodnika.

Najnowsze badania potwierdzaja ze jest glebokie powiazanie miedzy naszym DNA , sloncem i tym co sie dzieje w naszej galaktyce.
"
źródło http://www.paranormalne.pl/index.php?showtopic=9177
pozdrawiam
Zapisane
dargor
Gość
« Odpowiedz #137 : Marzec 11, 2009, 18:54:45 »

Jestem genetykiem i od lat zajmuję się nie tylko praktycznym wykorzystaniem biologii molekularnej, głównie w celach diagnostycznych i poznawczych, ale obszar moich zainteresowań naukowych obejmuje też istotę nauki, którą się zajmuję czyli DNA, jego strukturę i konsekwencje jakie z budowy kwasów nukleinowych wynikają. Tak zresztą kończy się przełomowa praca Watsona i Cricka - że DNA jest podwójną helisą co niesie ze sobą wiele skutków. Jeden ze znajomych na uczelni przesłał mi filmik "Purpose of DNA" D. Wintera. Powiem szczerze niewiele można znaleźć w nim sensu, wszystko co mówi jest jakimś strasznym bełkotem. I nie wynika to z niezrozumienia przeze mnie terminologii jaką się posługuje, czy też obcości teorii, które wykorzystuje w swym wywodzie. Wręcz przeciwnie, przypomina mi dziecko, które nauczywszy się czytać przeczytało jakąś rozprawę naukową i teraz dowolnie zestawiając wyuczone hasła, bez zrozumienia ich istoty, próbuje tworzyć zdania. Naprawdę ma to niewiele wspólnego z nauką. Jego bełkot ma mniej sensu niż wywody "genetycznego outsidera" - Dawkinsa, którego "Samolubny Gen", a zwłaszcza rozwinięcie jego teorii pachnie po prostu szwindlem i oszustwem. Przy czym jest kolosalna różnica między Dawkinsem i Winterem. Ten pierwszy jest prawdziwym naukowcem, choć z pewną fantazją, ten drugi to w sumie nie wiem kim jest. Jestem ciekawy czy Dan Winter opublikował wyniki swoich rzekomo wieloletnich badań w jakimś ogólnie uznanym czasopiśmie naukowym, chociażby w "Science", albo "Nature" w dziale Genetic Reviews. W ogromnej międzynarodowej bazie NCBI, do której należy baza Pub Med, też nie znalazłem jego prac - cóż tak światły i znany naukowiec powinien zostawić po sobie ślad w postaci publikacji, artykułów itp.

Wrzucenie do jednego worka teorii kwasów nukleinowych, różnych przemieszanych teorii pól i matematycznych fraktali naprawdę nie ma sensu. Myślę że każdy naukowiec oceniłby jego pracę podobnie, nie znajduje ona żadnego potwierdzenia w badaniach, no może poza jego własnymi, ale nie można wierzyć ich autentyczności skoro nie zostały ogłoszone na forum naukowym w postaci publikacji i artykułów. Facet w świecie naukowym po prostu nie istnieje. Myślę że teraz powinien się w tej sprawie wypowiedzieć jakiś matematyk i fizyk, powinny opaść emocje i niepotrzebne zamieszanie. Mówię jasno nie ma żadnego udowodnionego metodami naukowymi związku między emocjami a strukturą DNA, czy na odwrót. Co wcale nie znaczy że DNA nie ma wpływu np. na rozwój chorób psychicznych, żeby ktoś się nie zdziwił. Schizofrenia jest np. częściowo determinowana genetycznie, ale dotyczy to polimorfizmu pewnych genów, mutacji punktowych, przede wszystkim w genach kodujących cytokiny. Nie ma to związku z chwilowymi emocjami, miłością, czy tzw. świętą geometrią. To są totalne bzdury.
Zapisane
ptak
Gość
« Odpowiedz #138 : Marzec 12, 2009, 20:54:33 »

Witaj Dargor,

Jako, że nie jestem genetykiem i pojęcia nie mam o tej dziedzinie, pozwól, że zwrócę się do Ciebie, jako fachowca i zadam parę naiwnych zapewne pytań. Otóż interesuje mnie, czy pewne kwestie poruszane na forach ezoterycznych znajdują jakiekolwiek odzwierciedlenie w osiągnięciach nauki.

A szczególnie, czy genetyka posiada dowody na to, że zmienia się w jakimś, chociażby nikłym procencie populacji ludzkiej ilość helis w DNA. Tak naprawdę, nie wiem dokładnie  co to helisa, ale niektórzy twierdzą, że człowiek kiedyś, na początku swojego istnienia posiadał ich 12. Potem, wskutek ingerencji w nasze DNA przez istoty  stojące o wiele wyżej w rozwoju technologicznym, również w inżynierii genetycznej - ilość helis zmniejszyła się do dwu. Obecnie ponoć zachodzą warunki do stopniowego powrotu do ich pierwotnej liczby, czyli 12. A to wskutek rozwoju duchowego, podnoszenia osobistych wibracji oraz wchodzenia naszej galaktyki w pas wyższego promieniowania kosmicznego.

Czy zauważono gdziekolwiek wspomniane powyżej zmiany w DNA?
 
Kolejne pytanie, to czy genetyka potwierdza występowanie trzech grup (rodzin, ras i nie chodzi tu o rasy białą, czarną, czy żółtą) o dużych różnicach w DNA, jeśli tak, to w czym przejawiają się te różnice, oraz jakie niosą ewentualne możliwości dla każdej z grup.
   
No i pytanie ostatnie, czy dopuszczasz możliwość dotychczasowego braku odkrycia przez naukę jakiegoś ważnego ogniwa, którego znajomość mogłaby tłumaczyć to, o czym mówi Dan Winter w swoim filmie.

Byłabym niezwykle wdzięczna, gdybyś zechciał napisać parę zdań, w odpowiedzi na postawione pytania.

Pozdrawiam
Ptak
Zapisane
east
Gość
« Odpowiedz #139 : Marzec 12, 2009, 21:28:56 »

(..) nie można wierzyć ich autentyczności skoro nie zostały ogłoszone na forum naukowym w postaci publikacji i artykułów. Facet w świecie naukowym po prostu nie istnieje.(..)
Właściwie to zdanie mówi samo za siebie.  Co nie istnieje w postaci publikacji na naukowym forum, to - uważa się - nie istnieje.
Naukowcy są strasznie przemądrzali.
Czasami wydaje mi się, że żyją w swoim wymyślonym świecie naukowych czasopism, artykułów , rozprawek, teorii.
Bardzo ciekawym świecie, nie powiem, ale świecie tak trwałym , jak bańka mydlana .
Najlepszym komentarzem do tego zjawiska wg  mnie , jest wypowiedź pewnego uczonego nt badań nad wykryciem tzw bozonu Higgsa, cząstki "odpowiedzialnej" za to że posiadamy masę , który stwierdził ,że jeśli nie da się potwierdzić doświadczalnie istnienia tej cząstki, to całą fizykę trzeba będzie napisać od nowa heheh . Tysiące twierdzeń i żmudnych badań, miliony euro i dolarów ( bo po obu stronach Atlantyku trwa poszukiwanie "boskiej cząstki") pójdzie się  ... bać.
Krótko mówiąc.
Oto cała powaga współczesnej nauki w "boskiej pigułce".
Być może dopiero wtedy nauka zacznie się rozglądać za Danem Winterem, przypomni sobie, że istnieje gdzieś jednak jakiś facet od "świętej geometrii"...   Mrugnięcie

ps.
 "Istnienie bozonu Higgsa jest postulowane przez Model Standardowy – zgodnie z tzw. mechanizmem Higgsa pola kwantowe sprzęgają się z polem Higgsa, w wyniku czego następuje spontaniczne złamanie symetrii, a bezmasowe cząstki Modelu Standardowego nabierają masy. Właśnie dlatego bozon Higgsa nazywany jest też „Boską cząsteczką” - ponieważ ma być odpowiedzialny za to, że materia posiada masę."
źródło http://www.polskieradio.pl/nauka/artykul88168.html

Zapisane
Neo Killuminati
Gość
« Odpowiedz #140 : Marzec 12, 2009, 22:30:40 »

Mówię jasno nie ma żadnego udowodnionego metodami naukowymi związku między emocjami a strukturą DNA, czy na odwrót. Co wcale nie znaczy że DNA nie ma wpływu np. na rozwój chorób psychicznych, żeby ktoś się nie zdziwił. Schizofrenia jest np. częściowo determinowana genetycznie, ale dotyczy to polimorfizmu pewnych genów, mutacji punktowych, przede wszystkim w genach kodujących cytokiny. Nie ma to związku z chwilowymi emocjami, miłością, czy tzw. świętą geometrią. To są totalne bzdury.

Cześć,

polecam sprawdzić :
http://www.youtube.com/watch?v=iCaxYLpD_Ls

szczególnie 4 minuta
Zapisane
dargor
Gość
« Odpowiedz #141 : Marzec 19, 2009, 10:23:12 »

Cytuj
A szczególnie, czy genetyka posiada dowody na to, że zmienia się w jakimś, chociażby nikłym procencie populacji ludzkiej ilość helis w DNA. Tak naprawdę, nie wiem dokładnie  co to helisa, ale niektórzy twierdzą, że człowiek kiedyś, na początku swojego istnienia posiadał ich 12. Potem, wskutek ingerencji w nasze DNA przez istoty  stojące o wiele wyżej w rozwoju technologicznym, również w inżynierii genetycznej - ilość helis zmniejszyła się do dwu. Obecnie ponoć zachodzą warunki do stopniowego powrotu do ich pierwotnej liczby, czyli 12. A to wskutek rozwoju duchowego, podnoszenia osobistych wibracji oraz wchodzenia naszej galaktyki w pas wyższego promieniowania kosmicznego.

Czy zauważono gdziekolwiek wspomniane powyżej zmiany w DNA?
 
Kolejne pytanie, to czy genetyka potwierdza występowanie trzech grup (rodzin, ras i nie chodzi tu o rasy białą, czarną, czy żółtą) o dużych różnicach w DNA, jeśli tak, to w czym przejawiają się te różnice, oraz jakie niosą ewentualne możliwości dla każdej z grup.
  
No i pytanie ostatnie, czy dopuszczasz możliwość dotychczasowego braku odkrycia przez naukę jakiegoś ważnego ogniwa, którego znajomość mogłaby tłumaczyć to, o czym mówi Dan Winter w swoim filmie.

Nie ma żadnego dowodu na jakąś "multihelisowość", skąd się bierze liczba 12?Coś Helisa jest jedna podwójna, a DNA owszem może jeszcze występować w formie linearnej - pojedynczej nici, w formie cyrkularnej (np. u bakterii, w mitochondriach) i tu też dopuszczalne są 2 formy - supercoiled, czyli cyrkularna podwójna helisa zostaje jeszcze raz skręcona tylko w przeciwną stronę, a także forma cyrkularna nacięta (open), gdzie jedna z nici jest przecięta. Ponadto DNA może być prawo lub lewoskrętne, do tego jeszcze odległości pomiędzy zasadami a zatem i skok helisy może się zmieniać - raz jest większy raz mniejszy. Ale to ma znaczenie tylko w jakiś sztucznych warunkach kiedy przeniesie się DNA w odpowiednie chemicznie środowisko - w naszym organizmie takie zmiany czy zróżnicowanie skoków helisy nie występuje. I nie ma opcji żeby DNA miało więcej nici niż te w podwójnej helisie, a wynika to z jego budowy - niby jakimi wiązaniami miałyby się te nici wiązać ze sobą... Nici w podwójnej helisie wiążą się za pomocą zasad azotowych, a one są skierowane do środka helisy w tej strukturze... nie wyobrażam sobie przyłączania się zasad azotowych np. do reszt fosforanowych - a tak by to musiało wyglądać - jakieś bajki.

Jeżeli nie pytasz o rasy to pewnie chodzi Ci po głowie zróżnicowanie ze względu na mitochondrialne DNA - rzeczywiście naukowcy udowodnili istnienie 6 "pramatek" nazwanych zresztą "mitochondrialnymi Ewami". Chodzi oto że mitochondrialne DNA dziedziczy się tylko po matce (komórka jajowa zawiera wiele tysięcy mitochondriów, a plemnik prawie wcale (tylko we wstawce parę)), do tego ten materiał genetyczny w przeciwieństwie do jądrowego DNA jest bardzo konserwatywny, no bo niby jak miałby ulegać rekombinacji skoro jest tylko od jednego z rodziców. Prowadząc dość szerokie populacyjne badania naukowcy zdefiniowali 6 typów mitochondrialnego DNA, zresztą nie jest to takie oczywiste bo to DNA jest dużo bardziej podatne na mutacje - nie posiada systemów naprawczych, albo są one niewystarczające. I to cała tajemnica. Natomiast jeżeli przyjrzymy się problemowi całościowo to tak naprawdę genetycznie blisko nam stosunkowo nie tylko do małpy, ale nawet do tego przysłowiowego banana, którym rzeczona małpa się zajada. Czy więc zatem ma istotne znaczenie dzielenie ludzi na klasy mtDNA, nie sądzę, chyba że chodzi o diagnostykę chorób wywołanych mutacjami w mtDNA, a te są dość ciężkie.

Odpowiem tak, zdaję sobie sprawę z tego ile jeszcze nie wiemy i że wiele jeszcze ogniw do odkrycia przed nami. Jednak żonglowanie nierozważnie faktami (ich naginanie, czy dopisywanie do nich jakichś dziwnych teorii), które już znamy i które jak na razie potwierdzają się we wszystkich badaniach uważam za niemądre. To tyle w tej kwestii Dan Winter nie przekonuje mnie swoimi teoriami, próbuje wmówić ludziom, że posiadł jakąś sekretną wiedzę, a do tego cieszy się bo ludzie to kupują z powodu nieznajomości praw natury /w tym chociażby genetycznych/. A nauka wcale nie jest nie do opanowania - podstawy genetyki każdy może załapać ale nie uczcie się od Dana Wintera... to co on uczy to nie jest genetyka, nie wiem co to jest. Jeżeli chcecie się nauczyć dobrze podstaw genetyki to przeczytajcie "Genomy" Browna i "Biochemię" Berga, najlepiej najnowsze wydanie bo tam jest dużo o ewolucji genów i w ogóle o ewolucyjnym podejściu do pojęć genetycznych Chichot
« Ostatnia zmiana: Marzec 19, 2009, 10:29:01 wysłane przez dargor » Zapisane
dargor
Gość
« Odpowiedz #142 : Marzec 19, 2009, 10:47:23 »

Cześć,

polecam sprawdzić :
http://www.youtube.com/watch?v=iCaxYLpD_Ls

szczególnie 4 minuta

Obejrzałem - nie wiem kto to wymyśla Mrugnięcie naprawdę...;P rzeczywiście jest 20 aminokwasów białkowych, niebiałkowych i modyfikowanych posttranslacyjnie znacznie więcej. Jak np. wytłumaczysz to że większość Twojego ciała zawiera 2 aminokwasy które nie są nijak kodowane przez kodony - chodzi mi o hydroksyprolinę i hydroksylizynę stanowiące element kolagenu, czyli białka którego jest w nas ludziach najwięcej. Powstają one już po zakończeniu translacji dopiero wtedy lizyna i prolina są modyfikowane do nowych hydroksy aminokwasów. Ponadto trochę im się tam poplątało w tłumaczeniu kodu genetycznego chodzi o cztery zasady azotowe (adeninę, guaninę, cytozynę i tyminę), a nie o cztery pierwiastki. To te związki azotowe (puryny i pirymidyny) determinują ostatecznie układ trójkowego kodu genetycznego. A już zupełnie rozbawiło mnie zdanie o przełączniku włączanym bądź wyłączanym za pomocą emocji. Jaki przełącznik - kodon i jego 64 "znaki" wynikają z ilości zasad azotowych - 4 rodzaje i długości wiązań peptydowych. Przełączniki istnieją molekularne ale one mają inne znaczenie - włączają i wyłączają geny tzw. enhancery i silencery. Nie ma to nic wspólnego z jakimś dodatkowym kodowaniem dodatkowych aminokwasów. Jeżeli ktoś popełnia tak oczywisty i prosty błąd tzn. że niezbyt się zna na temacie, jak zatem może za pomocą genetyki tłumaczyć tajemnice życia na ziemi.
Zapisane
Leszek
Gość
« Odpowiedz #143 : Marzec 19, 2009, 11:39:18 »

Dargor, aby było jasne. Dan Winter nie popiera teorii, że mamy 12 helis. On mówi o SPLATANIU dwóch helis DNA, co oznacza, że dwie helisy mogłyby się ewentualnie spleść dwanaście razy, choć Winter mówi o siedmiu spleceniach.

Jeśli chcesz zerknąć u źródła w języku angielskim, to te teksty pokażą Ci co on FAKTYCZNIE pisze. Jest tam odniesienie i do filmu Purpose of DNA i tej wstawki " http://www.youtube.com/watch?v=iCaxYLpD_Ls  szczególnie 4 minuta"

http://www.goldenmean.info/rein/

Nie mogę znaleźć artykułu, który w środowisku naukowym był niegdyś rarytasem i każdy zastanawiał się jak on w ogóle przeszedł selekcje  redakcyjną w cenionym magazynie naukowym (nie pamiętam w jakim), bo zupełnie inaczej modelował DNA. Nie powiem Ci jednak jak, bo nie chcę namieszać. Jak chcesz to tego poszukam.

Mam go:

DNA is NOT a "Double Helix"
By Ken Biegeleisen
133 East 73rd Street
New York, N.Y. 10021
http://www.goldenmean.info/circularDNA/  <--- masz tu o różnych modelach DNA
+
Toroidalne DNA (zdjęcie mikroskopowe)

http://www.goldenmean.info/ringlord/index.html
http://www.goldenmean.info/dnaring/
lub
http://www.aip.org/pt/vol-53/iss-9/captions/p38cap1a.html

Potraktuj to jako inspirację Uśmiech

Pozdrawiam

 

« Ostatnia zmiana: Marzec 19, 2009, 12:36:17 wysłane przez Leszek » Zapisane
astro
Gość
« Odpowiedz #144 : Marzec 19, 2009, 12:24:23 »

Natomiast jeżeli przyjrzymy się problemowi całościowo to tak naprawdę genetycznie blisko nam stosunkowo nie tylko do małpy, ale nawet do tego przysłowiowego banana, którym rzeczona małpa się zajada.

To jest fakt, który udowodniono jeszcze w latach siedemdziesiątych, czyli DNA jest uniewersalne dla wszystkich organizmów żywych.Takie samo DNA ma człowiek jak i ślimak, czy muszka octowa.Różnice polegają jedynie na przestawieniu kodów i możemy mieć raz człowieka, raz pająka.
Strategiczne programy ludzkiego ciała znajdują się nie w DNA, lecz  w podświadomości.
Podświadomość jest na tyle wielką siłą sprawczą, że nie tylko reguluje procesy energetycznego matabolizmu, cieśnienia krwi, pracy serca i mózgu, ale zawarty jest w niej cały obraz pola energo- informacyjnego jako pola życia i chyba we wszystkich jej aspekatch psycho-fizycznych.
Dlaczego podświadomość to zawiera, a nie DNA.Otóż podświadomość nie podlega entropi, a DNA podlega.
Co do wywodów Dana Wintera, to mam jedną uwagę.Otóż nauka przyjęła już dawno zasade, że jeżeli czegoś nie możemy w pełni odowodnić, lub dowód nie jest n-razy powtarzalny nauka odrzuca coś takiego bez względu na ile jest to  mądre lub obiecujące.Tu nie chodzi o złośliwość w nauce, lecz gdyby tak nie było, to powstał by niesamowity gelimatias.
Wszelkie emocje, o czym już dawno wiadomo wywodzą się z podświadomości.Ich werbalizowniem zajmuje się mózg, lecz mózg nie jest wstanie zczytać ich bezpośrednio, ponieważ są one zapisane w postaci pól energii, więc tą rolę spełnia tzw.operator wolnej woli, który został zdefiniowany jako kula energi pełniąca rolę czytnika w polu umysłu.
Trudno w tym momencie dyskutować, czy emocje wpływają na DNA.Wiadmo na pewno, że tzw.emocje ''negatywne'' lokują się w postaci blokad energetycznych utrudniając naturalny przepływ energii życiowej.
Lokują się w różnych miejscach i nie dotyczy to akurat serca, czy innych narządów, lub organów.
« Ostatnia zmiana: Marzec 19, 2009, 12:28:03 wysłane przez astro » Zapisane
Lucyfer
Gość
« Odpowiedz #145 : Marzec 25, 2009, 12:50:34 »

Cytat: dargor
Mówię jasno nie ma żadnego udowodnionego metodami naukowymi związku między emocjami a strukturą DNA
Jest   Uśmiech
dr Glen Rein
http://www.item-bioenergy.com/infocenter/ConsciousIntentiononDNA.pdf
Zapisane
Thotal
Gość
« Odpowiedz #146 : Marzec 25, 2009, 13:34:20 »

Ernest L. Rossi w książce "Hipnoterapia" dowodzi, że związek pomiędzy ciałem a umysłem jest tak duży, iż może mieć ogromny wpływ na stany chorobowe, w tym raka. Zły stan psychiczny doprowadza do zmian struktury Dna w komórkach, a dzięki hipnoterapi, czyli działaniu na podświadomość, proces ten można odwrócić. Jeżeli są relacje i powiązania na wąskim odcinku, myślę, że na szerszym też są one możliwe.


Pozdrawiam - Thotal Uśmiech
Zapisane
PHIRIOORI
Gość
« Odpowiedz #147 : Marzec 26, 2009, 12:38:47 »

w kontekście moich wglądów z ostatnich 5 lat, a zwłaszcza ostatnich tygodni
"tajemnica" DNA jest tym samym, co
"tajemnica" dna "strukturALnego naczynia" (bedacego forma wiru związanego z GRAwitacją), które symbolizuje "U".

(un)
« Ostatnia zmiana: Marzec 26, 2009, 12:39:56 wysłane przez PHIRIOORI » Zapisane
dargor
Gość
« Odpowiedz #148 : Marzec 26, 2009, 14:39:07 »

Widzę, że pojawiło się parę informacji, które mają na celu skłonić mnie do spojrzenia na sprawę DNA i duchowości z innej strony... ja naprawdę staram się zrozumieć tą koncepcję... ale...
Przepraszam że nie pisałem, jestem w fazie finalizowania dość dużego projektu związanego z polimorfizmami genów cytokin w schizofrenii paranoidalnej i przez najbliższy czas będę odcięty od czegokolwiek poza pracą... z chęcią jednak zapoznam się z materiałami tu zawartymi i wkrótce napiszę co o tym sądzę... Chichot

Pozdrawiam
Dargor
Zapisane
Thotal
Gość
« Odpowiedz #149 : Kwiecień 03, 2009, 08:22:17 »

LIST (z 2001 roku) ze strony Dana Wintera podpisany przez 445 naukowców z 54 krajów i wysłany do ONZ, tłumaczący dlaczego manipulowanie DNA jest nieporozumieniem...

 Nowatorskie ujęcie...
Jest tu:
http://www.goldenmean.info/undna/
lub bezpośredni link do pdf:
http://www.goldenmean.info/undna/UNDNA.pdf

This letter was submitted to many governments and international forums including:

* World Trade Organization Conference in Seattle (November 30 ­ Dec. 2, 1999)
* UN Biosafety Protocol Meeting in Montreal (24 ­ 28, Jan. 2000)
* UN Commission on Sustainable Development Conference on Sustainable Agriculture in New York (April 24-May 5, 2000)
* UN Convention on Biological Diversity Conference in Nairobi (May 16-24, 2000)
* United States Congress (29 June, 2000)
* US National Academy of Science (16 April, 2001)

Signed by 445 scientists from 54 countries , including:

Dr. David Bellamy, Biologist and Broadcaster, London, UK Prof. Liebe Cavalieri, Mathematical Ecologist, Univ. Minnesota, USA Dr. Thomas S. Cox, Geneticist, US Dept. of Agriculture (retired), India Dr. Tewolde Egziabher, Spokesperson for African Region, Ethiopia Dr. David Ehrenfeld, Biologist/Ecologist, Rutgers University, USA Dr. Vladimir Zajac, Oncovirologist, Genetisist, Cancer Reseach Inst, Czech Republic Dr. Brian Hursey, ex FAO Senior Officer for Vector Borne Diseases, UK Prof. Ruth Hubbard, Geneticist, Harvard University, USA Prof. Jonathan King, Molecular Biologist, MIT, Cambridge, USA Prof. Gilles-Eric Seralini, Laboratoire de Biochimie & Moleculaire, Univ. Caen, France Prof. Ian Stewart, FRS, Mathematics, University of Warwick, Coventry, UK Dr. David Suzuki, Geneticist, David Suzuki Foundation, Univ. British Columbia, Canada Dr. Vandana Shiva, Theoretical Physicist and Ecologist, India Dr. George Woodwell, Director, Woods Hole Research Center, USA Prof. Oscar B. Zamora, Agronomist, U. Philippines, Los Banos, Philippines

inni

__________________________________________________
Zapisane
Strony: 1 2 3 4 5 [6] 7 |   Do góry
  Drukuj  
 
Skocz do:  

Powered by SMF 1.1.11 | SMF © 2006-2008, Simple Machines LLC | Sitemap

Strona wygenerowana w 0.145 sekund z 16 zapytaniami.

Polityka cookies
Darmowe Fora | Darmowe Forum

batawia female-vs-male hkcz xbustyx bornfost