Niezależne Forum Projektu Cheops

Hydepark => Paranauki => Wątek zaczęty przez: Elzbieta Maj 17, 2012, 22:44:22



Tytuł: POTEGA PODSWIADOMOSCI
Wiadomość wysłana przez: Elzbieta Maj 17, 2012, 22:44:22
Doszlam do wniosku po przeczytaniu kilku pozycji Joseph Murphy , ze to jest super interesujacy temat.
Ostatnia pozycja , jaka czytam obecnie jest wlasnie Potega  Podswiadomosci.

"...Podswiadomosc zawsze wspomaga zycie.Do ciebie nalezy praca ze swiadomoscia.Karm swoja swiadomosc prawdziwymi przeslankami.Podswiadomosc zawsze dziala zgodnie z nawykami myslowymi."

Masz w swoim zasiegu nieskonczone bogactwa.Aby je zdobyc, musisz tylko wejrzec w swoje wnetrze, a ujrzysz skarbnice niewyczerpanych zasobow.Jest to wewnetrznaq zyla zlota, z ktorej mozesz czerpac wszystko, co jest ci potrzebne, by zyc wspaniale, radosnie i dostatnio.
Wielu ludzi zamknelo sie na wlasny potencjal, poniewaz nie wie o istnieniu tej skarbnicy Nieskonczonej Inteligencji i bezgranicznej milosci, ktora kryje sie w ich wnetrzu.A przeciez mozemy z niej czerpac bez ograniczen.
Moze macie cos do dodania - Milusiego Dzioonka - Ela


Tytuł: Odp: POTEGA PODSWIADOMOSCI
Wiadomość wysłana przez: east Maj 17, 2012, 23:15:22
Cytuj
Do ciebie nalezy praca ze swiadomoscia.Karm swoja swiadomosc prawdziwymi przeslankami
Pytanie, co było pierwsze  Świadomość, czy Ty ?

Jak to możliwe, że Ty karmisz świadomość ? Przecież to ona stworzyła ciało i powiązała 50 trylionów komórek ze sobą i koordynuje tą pracę każdej sekundy. To ogrom pracy i ogrom inteligencji, a Ty proponujesz karmić ją jeszcze przesłankami rzekomo wymyślonymi przez egotyczne-JA ?

Twoje istnienie .....  trudno nawet udowodnić, że istniejesz. Ale nawet gdyby, to jest ono możliwe tylko dzięki Świadomości. Nikt nie może sobie uzurpować praw do dyktowania Świadomości co ma robić, albo czego nie robić .
To jawne nadużycie dla własnej wygody.
No dobra, i tak to będziesz robić. Z powodu iluzji JA.

powodzenia.


Tytuł: Odp: POTEGA PODSWIADOMOSCI
Wiadomość wysłana przez: Elzbieta Maj 18, 2012, 12:15:41
east - czy w takim razie lepiej jest sie wsluchiwac w tych "duchowych"  przywodcow, lub tez innych ludzi, tylko dlatego ,ze tak ladniej wyglada?
Kazdy ma prawo, do kreowania wlasnego zycia w taki sposob , jaki jest dla Niego/Niej najlepsze.Uwazam,ze powinnismy zyc w zgodzie ze soba.Zreszta poczytaj ksiazki tego autora, wowczas zobaczysz dlaczego tak a nie inaczej.Miulusiego dzionka - Ela


Tytuł: Odp: POTEGA PODSWIADOMOSCI
Wiadomość wysłana przez: east Maj 18, 2012, 12:48:18
@Elżbieta
Cytuj
Uwazam,ze powinnismy zyc w zgodzie ze soba.Zreszta poczytaj ksiazki tego autora, wowczas zobaczysz dlaczego tak a nie inaczej
Wiesz, każdy uważa, że  ma swoje racje, swoje priorytety, swoje marzenia, wytyczne itd. Wielu autorów chce dobrze z pewnością. Ich wyobrażenia jawią się najlepszymi z możliwych prawdami objawionymi, tylko, że to niczego nie zmienia w Całości. JA odmieniane przez miliardy przypadków ( a co człowiek to przypadek) pokazuje ,co jest.

Wyleczyłem się ze ścieżek "oświeconych" autorów. Tu i Teraz to "oświecenie" się dzieje, jeśli nie zagłuszasz rytmu życia wyobrażeniami, oczekiwaniami, czy też przekonaniami, które biorą się z tożsamości JA.

Widzisz, w pewnym momencie przestałem używać zaimków, by zamanifestować rozpoznanie iluzji JA, ale uświadomiono mi, że to też jest budowanie kolejnej tożsamości "bez JA" . To, że JA nie istnieje, bo jest faktycznie iluzją, nie oznacza, że należy przestać używać języka potocznego, czy cokolwiek zmieniać w życiu.
To i tak nie ma znaczenia, a rozpoznanie i tak  sprawia, że świat wygląda inaczej.

Dzielić się tym na siłę nie ma co, bo ludzie i tak swoje wiedzą. Jeśli coś ich nie obudzi, to będą śnić swoje sny o potędze, oświeceniu i przebudzeniu, albo ... o SOBIE cudownym wspaniałym, mega JA .. łapiac się kolejnej idei z książki.


Tytuł: Odp: POTEGA PODSWIADOMOSCI
Wiadomość wysłana przez: Szmer Maj 22, 2012, 01:45:19
ehh... a miałem się już tylko przyglądać... no cześć ;)

Cytuj
Podswiadomosc zawsze dziala zgodnie z nawykami myslowymi

Nie prawda... wręcz odwrotnie niestety. I nie to że tak powinno być ale w dzisiejszych czasach mało kto jest prawdziwym sobą. To już raczej luksus, na który praktycznie nikt już nie może sobie pozwolić.

Cytuj
Uwazam, ze powinnismy zyc w zgodzie ze soba

No tak, piękne stwierdzenie. Aż mam przed oczami łysego świra w białych szatach, brykającego po polanie, który przemawia do jeszcze większych świrów. Bez urazy... ale każdy tak mówi. Piękny cytat, aż mi się łezka w oku zakręciła. W tym wszystkim jedno mnie zastanawia - czy TY wiesz co znaczy żyć w zgodzie ze sobą? Jaką masz pewność że dotarłaś do swojego prawdziwego JA? A może to kolejna, alternatywna iluzja jaką po raz kolejny sobie wytworzyłaś?

Ci, którzy naprawdę tego szukają odkąd ich pamięć sięga nigdy jeszcze do tego nie dotarli, nigdy nie mają pewności a Tobie się WYDAJE że po przeczytaniu jednej książki uporałaś się z tym problemem? Poruszasz jeden z (moim zdaniem) najcięższych tematów jaki jest znany człowiekowi, temat do dyskusji - ok, ale nie machaj tutaj ludziom cytatami, które nie mają kompletnie żadnego znaczenia czy wartości.
No chyba że tworzymy nowe "JA" to ok, ale wtedy proponowałbym przenieść temat do Hydepark i możemy się bawić w myślicieli :>


Tytuł: Odp: POTEGA PODSWIADOMOSCI
Wiadomość wysłana przez: east Maj 22, 2012, 10:12:01
@Szmer
Cytuj
czy TY wiesz co znaczy żyć w zgodzie ze sobą? Jaką masz pewność że dotarłaś do swojego prawdziwego JA? A może to kolejna, alternatywna iluzja jaką po raz kolejny sobie wytworzyłaś?
Ci, którzy naprawdę tego szukają odkąd ich pamięć sięga nigdy jeszcze do tego nie dotarli, nigdy nie mają pewności
Celnie ;D
Na prawdę celnie.
Nikt nie dotarł jeszcze nigdy do prawdziwego siebie (prawdziwego JA) ponieważ ono ... nie istnieje :D

Nawet tzw "oświeceni" popełniają ten sam błąd co zauważyłeś, polegający na tym, że docierają do kolejnej alternatywnej iluzji jaką po raz kolejny sobie wytworzyli.


Tytuł: Odp: POTEGA PODSWIADOMOSCI
Wiadomość wysłana przez: ptak Maj 22, 2012, 11:00:24
…no właśnie, mnie również zmęczyło to ciągłe szukanie, docieranie, czytanie cudzych mądrości,
zastanawianie się, czy faktycznie to mądrości?
Wywaliłam z umysłu ile się dało i żyję sobie cichutko i spokojniutko… czasami dziobem kłapnę na forum,
czasami w Realu zaćwierkam i się cieszę bez powodu oraz śmieję jak głupi do sera (nigdy nie dowiedziałam się
dlaczego akurat do sera?), ja nawet tego atrybutu nie potrzebuję.
Wystarczy, że mi ‘słodki east’ zada parę mądrych pytań i już radość bezbrzeżna, mimo braku odpowiedzi.  :D
Ale to słodkiego pytania, więc i jego cyrk z małpami.  ;D Ja tam docierać nigdzie nie muszę…
tu świeci słońce, tu pachnie kwiat i tu śpiewa ptak... a we mnie radość i szczęście bez powodu…  :D
 
Pa kochani, a Ty Elżbietko, nie przejmuj się, że temat padł, ważne, że masz się dobrze… i oby tak zostało…  :)


Tytuł: Odp: POTEGA PODSWIADOMOSCI
Wiadomość wysłana przez: Przebiśnieg Maj 31, 2012, 19:57:43
Od siebie bym dodał, że temat jest bardzo trudny dla ludzi utożsamiającymi się z ciałem fizycznym – jednorazowym bytem.
Dodam też, że kłania się budowa Człowieka (nie mówimy o budowie jego fizycznego ciała).
Znając swoją budowę czy też klucz wzorca ośmieliłbym się porównać podświadomość do
do dyskietki.
Nasza droga w cyklu reinkarnacjonizm życia materialnego była zapełniania różnymi programami, które ukształtowały naszą osobowość.
Oczywiście zwiększając (najpierw budząc) swoją świadomość  samemu można zmieniać oprogramowanie.
Wyznacznikiem tych zmian jest potrzeba.
Coś tam przerobiliśmy, dowiedzieliśmy się, wchodziliśmy w takie czy inne doświadczenia
Łatwo więc zauważyć, że poznanie swoich ograniczeń, które wynikają z podświadomych przekonań i ich neutralizacja otwiera drogę do rozwoju świadomości.
Pomaga to też do akceptacji siebie.
Zgodnie z prawem odbicia akceptując siebie akceptujesz drugiego człowieka takim jakim on jest
Wszystko może być impulsem pobudzającym jej rozwój, oczywiście jeżeli tylko człowiek chce nad sobą pracować.
Jeżeli w człowieku jest potrzeba poznania, sam przyciąga do siebie pomocne i potrzebne doświadczenia.
Świat energii jest równie konkretny, jak ten który postrzega się zmysłami.
Na dyskietce (w podświadomości) mamy wgrany Lęk przed śmiercią
Straszenie piekłem za złe uczynki też jedynie utrwala zapisy w podświadomości czyniąc świadomość jeszcze bardziej ograniczoną i prymitywną.
Zalękniony człowiek doświadcza różnej gamy doświadczeń i stanów emocjonalnych (fobii np)
I akceptacji siebie i drugiego człowieka niet raczej dopatrywanie się w tym drugim przysłowiowej dziury w całym - ocena
Wtedy zamiast sam poznawać świat energii odtwarza się zapis z dyskietki (podświadomości) i odczytuje się programik wprowadzony przez autorytety, którym nigdy nie zależało na samodzielnym myśleniu ludzi, a utrzymaniu ich w podporządkowaniu.
Troszkę czasu w ten sposób się bawiono i ubaw był po pachy(oczywiście ubaw nie dla ,,zabawek").
Historycznie wiemy, że w przeszłości, na ziemi było wielu, którzy przeciwstawili się autorytetom i obowiązującej wizji świata. (płaskiej ziemi np)
Cóż publicznie torturowani i zabijani, paleni na stosach topieni....
Dlaczego publicznie...
Publiczne tortury służyły do utrwalenia zapisów na dyskietce: „Nie sprzeciwiaj się obowiązującym dogmatom i autorytetom.
To wiąże się z cierpieniem, bólem i śmiercią” 
Potęga oj potęga


Tytuł: Odp: POTEGA PODSWIADOMOSCI
Wiadomość wysłana przez: Szmer Czerwiec 03, 2012, 23:31:37
Cytuj
Na dyskietce (w podświadomości) mamy wgrany Lęk przed śmiercią

yyy... nie?
Co rozumiesz przez pojęcie lęk przed śmiercią? "wgrany" możemy mieć instynkt samozachowawczy ale nie lęk przed śmiercią. To świat zewnętrzny nam coś takiego wpaja ale to tylko kolejny dowód na kompletne zmanipulowanie rzeczywistości. Cytując Sokratesa:

"Bać się śmierci, o szlachetni, jest tym samym co mieć się za mądrego nim nie będąc; gdyż jest to mniemać, że się wie to, czego się nie wie. Nikt nie wie, czy śmierć nie okaże się największym błogosławieństwem dla ludzkiej istoty, a jednak ludzie boją się jej, jak gdyby posiadali niezbita pewność, że jest największym z nieszczęść."

Zabawa odbywa się tu i teraz... wątpię aby nasza świadomość coś takiego magazynowała. To raczej tylko nasze małe móżdżki.

Cytuj
Zgodnie z prawem odbicia akceptując siebie akceptujesz drugiego człowieka takim jakim on jest

To tylko Twoja teoria... nie zapominaj o tym. Poza tym... to nie akceptacja jest kluczem, to tylko efekt, efekt zrozumienia. My się nie rozumiemy, nie rozumiemy innych. To jest punkt "0". Bez zrozumienia nie zaakceptujesz nikogo. Poza tym, jeśli kogoś zrozumiesz to wcale nie musisz go akceptować takim jaki jest. Równie dobrze możesz mu pomóc albo pomóc otoczeniu aby zapobiec temu czego nie akceptujesz. Przykładem może być np. dyskusja na tym forum, w której kiedyś uczestniczyłem... rozmawialiśmy o karze śmierci. Część osób nie była w stanie pojąć tego że ci mordercy, o których była mowa byli największymi ofiarami. Cóż... przynajmniej takie jest moje zdanie. Bez zrozumienia podejmiesz decyzję eliminującą zagrożenie lub po prostu ucieczkę od tematu lub w przypadku konfrontacji - ucieczkę od samego zagrożenia. Po zrozumieniu DOCHODZĄ dodatkowe opcje... możesz dodatkowo starać się zmienić tą osobę, możesz starać się wyeliminować powód, dla której taka osoba istnieje, możesz też stać się taki sam jak ten morderca. I teraz zagadka - co zrobisz? Co akceptujesz? Pięknie to brzmi i łatwo to mówić... ale co chcesz akceptować?

Cytuj
Łatwo więc zauważyć, że poznanie swoich ograniczeń, które wynikają z podświadomych przekonań i ich neutralizacja otwiera drogę do rozwoju świadomości.

Jak widzisz... wcale nie łatwo. Zapomnij w ogóle o tym że Ty wiesz... co najwyżej tak Ci się wydaje. Kiedyś pewna osoba powiedziała mi jedną bardzo mądrą i ważną rzecz. W dzisiejszych czasach im człowiek bardziej zdaje sobie sprawę ze swojej kompletnej głupoty tym jest mądrzejszy. Nie nalejesz więcej do pełnego już naczynia... musisz je najpierw całkowicie opróżnić. I nie myśl sobie że to Ty będziesz napełniał na nowo naczynia innych... sam swojego jeszcze ani razu nie opróżniłeś bo/a teorie, które głosisz są stare, oklepane, ładnie brzmią ale niczego nie wnoszą. Nie mają kompletnie żadnego zastosowania...


Tytuł: Odp: POTEGA PODSWIADOMOSCI
Wiadomość wysłana przez: Astre Czerwiec 04, 2012, 02:11:42

Co rozumiesz przez pojęcie lęk przed śmiercią? "wgrany" możemy mieć instynkt samozachowawczy ale nie lęk przed śmiercią.

Instynk samozachowawczy to jedno, a lęk to drugie.

Jeżeli np. etologia definiuje, że karmienie dziecka piersią jest instynktem
samozachowawczym matki, to napewno instynkt samozachowawczy nie ma zupełnie nic wspólnego z lękiem.

Strach/lęk jest wkomponowanym programem, który wyzwala mechanizmy obronne.
Z jednej strony jest cennym programem, ponieważ uruchamiając mechanizmy obronne  zabezpiecza istoty aktywizując ich do działań, a zdrugiej strony wywołuje efekty paralizujące w zależności od natężenia reakcji  lęku / strachu.

Jednak należy rozróżnić dwie rzeczy : strach i lęk ( bo to nie jest to samo!)
Strach jest reakcją na faktycznie realne zagrożenie i jest on całkowicie uzasadniony, tymczasem lęk jest następstwem działań wyobraźni np. lęk przed ciemnością, kosmitami, gryzoniami np. myszy - często występujący lęk u kobiet.

Pytanie zatem, czy mamy do czynienia z lękiem przed śmiercią, czy strachem przed śmiercią ?
Nie jest łatwo na to pytanie odpowiedzieć.
Bo jeżeli przyjmiemy, że mechanizmy obronne mają chronić istoty przed destrukcją życia
np. poruszamy się samochodem po drogach ostrożnie, by nie doprowadzić do kolizji i śmierci swojej i czyjejś, to strach przed kolizją jest uzasadniony i wtedy jedziemy istrożnie.

Tak samo strach przed śmiercią będzie uzasadniony np. w sytuacji bardzo ciężkiej choroby matki, która wie,  że jeżeli umrze to pozostawi trójkę dzieci, które nie będą miały należytej opieki, bo ojciec jest alkoholkiem.

Natomiast lęk przed śmiercią 90 letniej babci jest nieuzasadnionym lękiem, która nie kojarzy śmierci jako naturalnego uposażenia człowieka i jest tak starym zjawiskiem, jak stary jest człowiek.

Ogólnie trudno jest lęk przed śmiercią przypisać jakiejś dokonywanej manipulacji rzeczywistością ( co sugerujesz), ale napewno można znaleźć dowody takiej manipulacji, które polegają na ogłaszaniu, że lęk i strach jest zły i należy za wszelką cenę się go pozbyć.
Również dochodzą do tego podobne manipulacje ludzką świadomością, które insynuują, że należy pozbyć się Ego, czy swojego JA, a stosy takich informacji można poczytać na szacownych ezoterycznych polskich stronach.
Niczego nie można się pozbyć ! Można tylko transformować wzorce -programy.

Zatem uważajmy na rozmaite ''fałszywe''  terminy, które dają niejasne, poglądowe zrozumienie prawdziwej dynamiki tego zjawiska.

 



Tytuł: Odp: POTEGA PODSWIADOMOSCI
Wiadomość wysłana przez: east Czerwiec 04, 2012, 07:15:21
@Astre
Cytuj
Również dochodzą do tego podobne manipulacje ludzką świadomością, które insynuują, że należy pozbyć się Ego, czy swojego JA, a stosy takich informacji można poczytać na szacownych ezoterycznych polskich stronach.
Niczego nie można się pozbyć ! Można tylko transformować wzorce -programy.
Racja i nawet więcej .. ..TY niczego nie przetransformujesz, niczego nie możesz. Nie możesz pozbyć się JA /ego, bo uważasz, że nim jesteś , a zatem jeśli nie masz ciągot samobójczych to nielogicznym i niezrozumiałym jest pozbywanie się tegoż JA/siebie (ktorym uważasz , że jesteś).  Natomiast czym innym jest rozpoznanie KIM JESTEŚ . O i tu, przy okazji rozpoznania cała iluzja JA wyjdzie i się zacznie rozwiewać. Ty zaczniesz znikać samoistnie.
Naczynie zacznie się w końcu opróżniać (jak trafnie przytoczył Szmer ) i będzie więcej miejsca na Nowe.

Jednak, aby ten proces w ogóle rozpocząć należy wcześniej rozpoznać ów " lęk przed śmiercią ". Kto się boi umierać ? Kto się boi nieistnienia ? Kto przyjmuje na ten temat masę bzdurnych założeń ?


Tytuł: Odp: POTEGA PODSWIADOMOSCI
Wiadomość wysłana przez: Fair Lady Czerwiec 04, 2012, 11:05:03
Wielokrotnie pojawil sie tekst " lęk przed śmiercią ".
Z pozycji obserwatora smierc jest czyms katastrofalnym, z pozycji odbiorcy tylko stanem. Istnienie jest wieczne, wiec mozna tylko straszyc uzytkownika wizjami (ktore sa namacalne a jakze!), karami, czasem dac cukiereczka w nagrode (punkt:))
Na tym polega wlasnie zrozumienie.
Modyfikujac stwierdzam, ze nie przed smiercia ma sie leki, lecz przed cierpieniem.
Zycie wydluza sie sztucznie. Statystyki zacieraja raczki. Ale kto pyta uzytkownikow, czy chca? Nikt, bo wlasnie taki obraz pokazuje sie, aby straszyc!

Ela zalozyla watek, bo przeczytala ksiazke, ktora ja poruszyla, ale gdyby czytala naukowe teorie psychologow uniwersteckich, psychiatrow i innych "Koziolkow Matolkow" (sorry!), to moze by zaczela od definiowania. Bo czymze ta podswiadomosc jest?
Czy to intuicja, sumienie, otwarcie, czy tez jakis algorytm (sterowniczy)?


Tytuł: Odp: POTEGA PODSWIADOMOSCI
Wiadomość wysłana przez: east Czerwiec 04, 2012, 17:02:45
@Fair Lady
Cytuj
Bo czymze ta podswiadomosc jest?
Czy to intuicja, sumienie, otwarcie, czy tez jakis algorytm (sterowniczy)?

Nareszcie zaczynają się pojawiać pytania o rozpoznanie  :D
Pytajmy o każdy aspekt "siebie". Oglądajmy go uważnie pod lupą, bo coś tu jest nie tak, jak wmawiano od lat w różnych szkołach.


Tytuł: Odp: POTEGA PODSWIADOMOSCI
Wiadomość wysłana przez: Szmer Czerwiec 04, 2012, 23:47:32
Cytuj
Pytajmy o każdy aspekt "siebie"

oj tak ;)
i obserwujmy samego siebie, rozmawiajmy ze sobą. Odpowiedzi szybko się nie uzyska ale bardzo pomaga w opróżnianiu tego cholernego naczynia ;)

Tak teraz całkiem praktycznie. Gadam ze sobą od bardzo dawna. Po prostu zadaję sobie pytanie i na ten temat dyskutuję. Myślę że to po prostu pomocne narzędzie w ogólnie pojętym rozmyślaniu. Często biorę jakiś błahy temat lub kompletnie abstrakcyjny bez większej nadziei na głębsze rozwinięcie myśli... a tu psikus. Zazwyczaj wręcz tonę w poziomie skomplikowania takiego tematu. I mimo że odpowiedzi nie poznaję... cieszę się że dostrzegam tą moją głupotę i przynajmniej nie trwam w tym co wcześniej sobie wyimaginowałem lub co mi powiedziano. I co najciekawsze - często jestem zaskoczony moim tokiem rozumowania. To oczywiście daje mi jeszcze więcej do myślenia... i tak oto można słodko utonąć w tym "przedpokoju" samego siebie. Ale należy być też ostrożnym... to właśnie tam zachwyceni jakimś drobnym pyłkiem swojego JA zaczynamy siebie na siłę kreować. Kończy się to tak że na żadne pytanie sobie nie odpowiedzieliśmy, do prawdziwego JA nie dotarliśmy ale wydaje nam się że pozjadaliśmy wszystkie rozumy i możemy już, ubierając w piękne słowa - uczyć innych :>

ehh... losie losie ;)


Tytuł: Odp: POTEGA PODSWIADOMOSCI
Wiadomość wysłana przez: barneyos Czerwiec 05, 2012, 06:37:57
Dzięki Szmeru, a już myślałem, że tylko ja jestem taki pokręcony, że gadam sam do siebie. A tu taka niespodzianka. Kiedyś sprawdziłem, że to gadanie ze sobą ma nawet jakąś psychologiczną nazwę, generalnie gdybyśmy żyli w USA, to psychoanalitycy nieźle by na nas zarobili.


Tytuł: Odp: POTEGA PODSWIADOMOSCI
Wiadomość wysłana przez: Fair Lady Czerwiec 05, 2012, 09:59:19
Gadanie z samym soba ma nazwe "dialog wewnetrzny". Jest to jeden z punktow nauki NLP. Kazdy z nas prowadzi dialog wewnetrzny, ale nie tylko gada, lecz stymuluje organami, przewraca oczami, porusza rekami, przelyka sline itp. itd. dobry obserwator (np. przeszkolony sprzedawca, manager, psycholog) wylapuja w mig te ruchy i w ten sposob podlaczaja sie niewidocznie do tego dialogu wewnetrznego nadajac mu swoj rytm, zaczyna sie manipulacja, a nieswiadomy mysli, ze gada sam do siebie.
Jest tu taki watek Mysli moje? To wlasnie mind controling, juz przy uzyciu neuronalnych narzedzi. Ale i nie tylko, wykorzystuje sie cala palete radioniki.
//Albo da po dobroci, albo z niego wyciagniemy na sile ;)//
Wniosek: kazde gadanie z samym soba pozostawia slady w eterze.


Tytuł: Odp: POTEGA PODSWIADOMOSCI
Wiadomość wysłana przez: east Czerwiec 05, 2012, 13:45:36
To oczywiście daje mi jeszcze więcej do myślenia... i tak oto można słodko utonąć w tym "przedpokoju" samego siebie. Ale należy być też ostrożnym... to właśnie tam zachwyceni jakimś drobnym pyłkiem swojego JA zaczynamy siebie na siłę kreować. Kończy się to tak że na żadne pytanie sobie nie odpowiedzieliśmy, do prawdziwego JA nie dotarliśmy ale wydaje nam się że pozjadaliśmy wszystkie rozumy i możemy już, ubierając w piękne słowa - uczyć innych :>
No ale o czym to świadczy ? O tym, że nie da się tym zgłębianiem siebie w rozmowie samego ze sobą do niczego konkretnego dojść. To strasznie zapętla, a w dodatku nie doprowadza do rozpoznania prawdziwego JA. Nigdy nie doprowadzi, gdyż  go .....  nie ma.
Ale faktycznie rozkminienie jakiegoś drobnego pyłka powoduje , ze JA pragnie się tym podzielić/nauczyć innych-ja. To jest logiczny mechanizm w jaki został ten program wyposażony. Przede wszystkim wzmacniać JA w innych, czyli uczyć ;)

Z czasem w miarę kolejnych i kolejnych i kolejnych "rozmów ze sobą" coraz wyraźniej pojawia się odpowiedź NIE WIEM . I tu przygoda się dopiero zaczyna. Wewnętrzne lustro pokazuje brak obrazu - to "nie wiem" właśnie :D

Fair Lady
Cytuj
Wniosek: kazde gadanie z samym soba pozostawia slady w eterze.

Wniosek z wniosku : lepiej odpuścić SIEBIE ;) ... wówczas manipulacje typu NLP nie będą miały punktu zaczepienia. Albo tylko wydawać im się będzie, ze mają. A tu zonk :D



Tytuł: Odp: POTEGA PODSWIADOMOSCI
Wiadomość wysłana przez: Fair Lady Czerwiec 06, 2012, 10:35:17
east, podpowiedz jak mozna "oduscic siebie". Masz na mysli obojetnosc?


Tytuł: Odp: POTEGA PODSWIADOMOSCI
Wiadomość wysłana przez: east Czerwiec 06, 2012, 17:02:23
Nie obojętność. Obserwację "siebie" jak obraz w kinie na ekranie. Spokojnie to tylko hologram. Obserwuj nie tyle akcję  - tego siebie - ile sposób w jaki to się wyświetla, sam mechanizm , te "sznureczki" od kukiełki. One nie są prawdziwe.
Rozpoznanie przyjdzie i wtedy przyjdzie zrozumienie, ze to tylko wyobrażenie na  ekranie, nic prawdziwego. Nie przestanie działać, ale już na zawsze pozostanie wyobrażeniem, a nie silną identyfikacją z "Tobą".
 
Przy czym nie zniknie postrzeganie.
Niekiedy dochodzi do całkiem zajefajnych wglądów .

ps.
Cytuj
podpowiedz jak mozna "oduscic siebie"
Tylko nie oduszaj   :o się bo sine pręgi na szyi nieestetycznie wyglądaja na zdjęciach ;)


Tytuł: Odp: POTEGA PODSWIADOMOSCI
Wiadomość wysłana przez: Fair Lady Czerwiec 06, 2012, 20:32:45
Zlapales mnie:)
Nie oduszcze sobie, ale mala ta Twoja pomoc, bo ja mam lepsza.
Ale, ze czas mi na Sw. Geometrie isc (jakby do klasztoru) to juz niech tak bedzie.
Amen.


Tytuł: Odp: POTEGA PODSWIADOMOSCI
Wiadomość wysłana przez: east Czerwiec 06, 2012, 21:21:07
Do klasztoru "na zmarnowanie" ? ;) A taka twarda sztuka, kogo tam będziesz boksować ? ;)


Tytuł: Odp: POTEGA PODSWIADOMOSCI
Wiadomość wysłana przez: Fair Lady Czerwiec 06, 2012, 21:23:14
Shaolin.

Czekalam prawie 2 lata, na przyjecie do "grona". To dopiero ascendencja!
:)


Tytuł: Odp: POTEGA PODSWIADOMOSCI
Wiadomość wysłana przez: east Czerwiec 06, 2012, 21:24:50
Aaaa tam :D
To Ci się przyda to, o czym pisaliśmy tam.


Tytuł: Odp: POTEGA PODSWIADOMOSCI
Wiadomość wysłana przez: Fair Lady Czerwiec 06, 2012, 21:26:08
Byc jednym z Comunity jest wszystkim! Oby tylko wszystko "gralo"!

;)
edit:

psst, umowilam sie tam na randke:) czekam


Tytuł: Odp: POTEGA PODSWIADOMOSCI
Wiadomość wysłana przez: east Czerwiec 06, 2012, 21:27:45
Puść siebie , a reszta zagra. Nic się starać nie musisz, samo się poukłada. Prawo rezonansu.


Tytuł: Odp: POTEGA PODSWIADOMOSCI
Wiadomość wysłana przez: barneyos Czerwiec 07, 2012, 07:51:38
Shaolin.

Czekalam prawie 2 lata, na przyjecie do "grona". To dopiero ascendencja!
:)



Ale rozumiem, że się doczekałaś, tak ?

Czy zatem mamy prawo nazywać Cię zakonnicą  >:D ?


Tytuł: Odp: POTEGA PODSWIADOMOSCI
Wiadomość wysłana przez: Fair Lady Czerwiec 07, 2012, 08:35:21
Shaolin przekazuje ogromna wiedze, nie wszyscy musza slubowac czystosc, chodzi o koordynacje fizyczno-duchowa i prace z energia oraz dan-tianami.
Myslicie, ze chlopaki z drewna tam sa:)  ;)



Tytuł: Odp: POTEGA PODSWIADOMOSCI
Wiadomość wysłana przez: Dariusz Czerwiec 07, 2012, 13:49:37
Proponuję utworzyć nowy wątek o tym klasztorze, będzie klarowniej.  ;D


Tytuł: Odp: POTEGA PODSWIADOMOSCI
Wiadomość wysłana przez: Fair Lady Czerwiec 09, 2012, 11:42:40
Niejednokrotnie pisalam o tym, w formie dygresji.
Watek utworzylam pod nastepujacym tytulem:

http://www.cheops.darmowefora.pl/index.php?topic=8204.msg96545#msg96545

Nie ma zainteresowania tym... moze kiedys sie pojawi.


http://www.youtube.com/watch?v=T_5H6QyIBw8


Tytuł: Odp: POTEGA PODSWIADOMOSCI
Wiadomość wysłana przez: Elzbieta Grudzień 13, 2012, 20:22:24
Podswiadomosc jest podatnana sugestie nawet wtedy, gdy ktos jest tego nieswiadomy.Glebszy umysl moze dzialac w reakcji na sugestie lekarza.W pewnym sensie taki incydent mozna by nazwac powstaniem z martwych.Jest to zmartwychwstanie zdrowia, wiary,ufnosci i witalnosci.Nie wolno nam tracic nadziei,radosci,pokoju, milosci i Bozego pokoju.Nie mozemy pozwolic, aby nadzieja, radosc, pokoj i milosc umarly w nas.Taki stan umyslu to prawdziwa smierc.Musimy natomiast umrzec dla leku,ignoracji, zazdrosci, nienawisci i podobnych.Musimy sprawic, by te uczucia w nas umarly.Gdy lek umiera, robi sie miejsce dla wiary.Gdy umiera nienawisc, robi sie miejsce dla milosci.Gdy ignorancja umiera, robi sie miejsce dla madrosci.

...Pewnego dnia wsiadl ze swymi uczniami do lodzi i rzekl do nich:
" Przeprawmy sie na druga strone jeziora". I odbili od brzegu.A gdy plyneli, zasnal.Wtedy spadl gwaltowny wicher na jezioro, tak ze fale ich  zalewaly i byli w niebezpieczenstwie.Przystapili wiec do Niego i obudzili Go, wolajac:" Mistrzu,Mistrzu, giniemy!".Lecz On wstal, rozkazal wichrowi i wzburzonej fali: uspokoily sie, i nastala cisza  (Lk 8,22-24).

Ten fragment mowi o tym, w jaki sposob kontrolowac nasze emocje i uzdrowic skolatana dusze.Jest to historia kazdego z nas, a nie tylko uczniow Jezusa na lodzi, poniewaz w sensie duchowym kazdy z nas jest w drodze, w podrozy zycia.Gdy drecza nas jakies trudnosci, szukamy najlepszego rozwiazania.Gdy neka nas lek, musimy sie uciekac do wiary.Podroz najpierw odbywa sie w umysle, zas cialo podaza tam, dokad prowadzi je umysl.Cialo nie jest w stanie nic zrobic ani dokadkolwiek sie udac, jesli umysl na to sie nie zgadza i go nie prowadzi.Swiadomosc jest jedyna moca i jedynym poruszycielem.Nasz umysl jest przez caly czas aktywny - nawet wtedy, gdy spimy.
Uczniami sa nasze mentalne nastawienia, ktore wedruja z nami, dokadkolwiek sie udamy.Nie mozemy dopuscic do tego, zeby Jezus spal w lodzi.Jesli chcesz dobrze zrozumiec nauke plynaca z Biblii, musisz przyjac, ze Jezus, lodka,wiatr, fale i uczniowie sumbolizuja prawdy, atrybuty, zdolnosci i mysli ludzkosci.Twoim Jezusem jest swiadomosc boskiej mocy w tobie,czyniaca cie zdolnym do osiagniecia celow.Twoja wiedza na temat umyslu oraz wykorzystanie mentalnych praw jest twoim Zbawicielem czy rozwiazaniem problemow.
Nie mozesz dopuscic do tego by Jezus zasnal w lodzi, co znaczy, ze nie mozesz podazac beztrosko z wiatrem (ludzkie opinie) i falami (leki, watpliwosci,zazdrosc, nienawisc) powszechnych przekonan.Jezioro to twoj umysl.Gdy trwa w pokoju, boska madrosc i boskie idee wylaniaja sie nad jego powierzchnia.Burza czy wiatr reprezetuja lek, terror i bol, ktore czasem trapia czlowieka, doprowadzajac go do wachan, drzenia i niepokoju.Wtedy mozna znalezc sie w impasie:trwanie w leku nie pozwala poruszac sie naprzod.
Co robisz, gdy lek i inne negatywne uczucia niepokoja twoj umysl?
Uswiadom sobie, ze gdy patrzysz na swe pragnienie , widzisz Zbawceczyli rozwiazanie swoich problemow.Twoj Zbawca zawsze puka do drzwi umyslu.
Gdy widzisz wody zaklopotania i watpliwosci, ktore cie zalewaja.Nie mozesz w nich utonac! Obudz swego Zbawce, otworz sie na boski dar zlozony w tobie.


Tytuł: Odp: POTEGA PODSWIADOMOSCI
Wiadomość wysłana przez: 1111LALA Grudzień 13, 2012, 20:35:09
umysł jest podatny na sugestie ,ale tylko na te ,które pasuja człowiekowi.
Mozna nadać program poprzez sugestie drugiemu człowiekowi np.podczas hipnozy ale tylko wtedy jesli wyrazisz na to zgode

A jesli hipnotyzer ,,czaruje " na ulicy  i ludzie poddaja sie hipnozie to chyba sa bardzo słabi i nie znają swojej siły ,skoro poddają sie drugiemu człowiekowi

tak myślę....


Tytuł: Odp: POTEGA PODSWIADOMOSCI
Wiadomość wysłana przez: Szmer Grudzień 13, 2012, 21:04:38
Cytuj
umysł jest podatny na sugestie ,ale tylko na te ,które pasuja człowiekowi.
Mozna nadać program poprzez sugestie drugiemu człowiekowi np.podczas hipnozy ale tylko wtedy jesli wyrazisz na to zgode

bzdura... takie bajki to na Discovery Ch podają ;)


Tytuł: Odp: POTEGA PODSWIADOMOSCI
Wiadomość wysłana przez: arteq Grudzień 13, 2012, 21:13:22
Elżbieta, coś mocno plecieniem kiary zalatuje...


Tytuł: Odp: POTEGA PODSWIADOMOSCI
Wiadomość wysłana przez: Elzbieta Grudzień 13, 2012, 22:12:59
Czesc Arteq nic z tego.Joseph Murphy - oczywiscie w zaleznosci jak bedziesz chcial wykorzystac swoja wsasna Potege podswiadomosci


Tytuł: Odp: POTEGA PODSWIADOMOSCI
Wiadomość wysłana przez: Elzbieta Grudzień 15, 2012, 08:09:47
Moi Drodzy -  wiecie, ze az krzyczec chce z radosci.Dlugo mi to zajelo.Wlasciwie powinnam napisac,ze bardzo dlugo zanim doszlam do miejsca w ktorym JESTEM.

Ptak:  'Pa kochani, a Ty Elżbietko, nie przejmuj się, że temat padł, ważne, że masz się dobrze… i oby tak zostało…

Ptaszku odpowiem Ci tylko tyle - ten temat nigdy nie padnie, gdyz nie ma poczatku ani konca.

Przebiśnieg: "Nasza droga w cyklu reinkarnacjonizm życia materialnego była zapełniania różnymi programami, które ukształtowały naszą osobowość.
Oczywiście zwiększając (najpierw budząc) swoją świadomość  samemu można zmieniać oprogramowanie.
Wyznacznikiem tych zmian jest potrzeba.

Przebisniegu Super to napisales dokladnie tak jest.Doklanie tak sie dzialo.Slowo klucz to POTRZEBA.

Enigma: "W moim przypadku, była to charakterystyczna twarz, za którą mój umysł uparcie podążał. Jakiś rok, dwa wcześniej stało się to aż natrętne, przeczucie mówiło mi że coś nadchodzi. Człowiek wpatruje się w pewne charakterystyczne rysy nie mogąc pojąć dlaczego. Ale umysł duch już koncentruje sie samoistnie. Później kilka spoktań po których zostaje poczucie zagubienia i chęć powierzenia swojego życia nieznanej w sumie osobie - to moment dość wrażliwy.

Super Umysl duch koncentruje sie samoistnie - Potrzeba.

Enigma: :  Jak powiedział pewien oświecony, po wstąpieniu na drogę przebiega ją łatwo.

Zgadzam sie w 100%

Enigma:"   A co do Jezusa, nalezy sobie przypomnieć że uczniowie którzy z nim podążyli porzucli swoje dotychczasowe życie. Ot, tak. Niemożliwe? Włśanie że całkiem możliwe, poszukując Mistrza należy sobie zadać takie pytanie, czy jestem w stanie to wszysko rzucić?

Enigma nic nie musimy rzucac.Zrobili to za Nas uczniowie Jezusa.My  czyli stare Ja musi umrzec, by JESTEM moglo zmartwychwstac.


koliberek33   
ISTOTA WSZECHŚWIATA. PRAWA UNIWERSALNE

Elzbieta
POTEGA PODSWIADOMOSCI

Zastanowcie sie co maja wspolnego te dwa tematy?
Uwiezcie , ze naprawde maja i to bardzo duzo.

Dlatego w moim odczuciu mozni tego swiata przez caly czas odsuwaja od Ludzi to co jest Najwazniejsze.
Dla Nas natomiast Najwazniejszym jest wejscie w samego siebie

Enigma:"chęć powierzenia swojego życia nieznanej w sumie osobie - to moment dość wrażliwy.

Perfekcja Dokladnie tak ma to wygladac.Ego , stare szkoly, stare programy, hamuja w Nas Wszystko.

Jezus zawsze powtarzal iz "Geniusz tkwi w prostocie", jak rowniez o tym bysmy wrocili do bycia dziecmi.

Nie jest istotne to co mowia w TV, w radiu, czy tez pisza w Gazetach.WEDY mowia Nam,ze Jestesmy Dziecmi Bozymi czyz nie Tak?
Dlaczego wiec, kazdy z Nas szukal gdzies az tak daleko pod Lasem, miast szukac pod wlasnym Nosem?
Szukajmy w Sobie Boga Ja juz Go znajdziemy - Wowczas jak to wspomniala Enigma jest juz z gorki.

Dzisiaj napisze wiecej  - troszke pozniej.Tu w Toronto jest 2 am czyli rano.Nie bylam w stanie spac ze szczescia i radosci.Rozumiem, ze nie do kazdego to dotrze, czas i Wszystko bedzie super.Kazdemu zycze zeby znalazl Swoje JESTEM

Edytowalam poprawiajac bledy.



Tytuł: Odp: POTEGA PODSWIADOMOSCI
Wiadomość wysłana przez: Elzbieta Grudzień 15, 2012, 10:56:35
Uzdrowicielska moc dziekczynienia

Zmierzajac do Jerozolimy przechodzil przez pogranicze Samarii i Galilei.Gdy wchodzili do pewnej wsi, wyszlo naprzeciw Niego dziesieciu tredowatych.Zatrzymali sie z daleka i glosno zawolali: " Jezusie,  Mistrzu, ulituj sie nad nami". Na ich widok rzekl do nich: " Idzcie pokazcie sie kaplanom!". A gdy szli zostali oczyszczeni.Wtedy jeden z nich widzac, ze jest uzdrowiony, wrocil chwalac Boga donosnym glosem, upadl na twarz do nog Jego i dziekowal Mu.A byl to Samarytanin.Jezus zas rzekl: " Czy nie dziesieciu zostalo oczyszczonych?
Gdzie jest dziewieciu? Zaden sie nie znalazl, ktory by wrocil i oddal chwale Bogu, tylko ten cudzoziemiec". Do niego zas rzekl: " Wstan, idz, twoja wiara cie uzdrowila" (Lk 17, 11-9).











Tytuł: Odp: POTEGA PODSWIADOMOSCI
Wiadomość wysłana przez: Dariusz Grudzień 15, 2012, 22:20:17
>Elżbieto<, nie scaliłem tych postów tylko dlatego, że załączony plik nie daje się skopiować i nie bardzo mam czas na rozszyfrowywanie go. Jednak w przeszłości pamiętaj by używać opcji "modyfikuj wiadomość".
I jeszcze jedno, lepiej zamieszczaj takie fotki w treści postu, bo te zamieszczone pod kreską po 30 dniach (jeśli dobrze pamiętam) są usuwane przez system, automatycznie.


Tytuł: Odp: POTEGA PODSWIADOMOSCI
Wiadomość wysłana przez: arteq Grudzień 16, 2012, 01:03:52
i najlepiej mieć - jakby co - zgodę autora na publiczne prezentowanie książki...


Tytuł: Odp: POTEGA PODSWIADOMOSCI
Wiadomość wysłana przez: Desipere Grudzień 16, 2012, 14:46:47
Po pierwsze, należałoby się zastanowić, czy podświadomość i świadomość należą do zjawisk fizycznych czy do tzw. nadprzyrodzonych. Jeżeli do fizycznych, to kwetią ustalenia jest jakie siły je powodują. Jeśli są "nadprzyrodzone" - to w zasadzie pisanie o tym zjawisku wymyka się spod kontroli, bo można pisać wtedy wszystko i prawie w dowolny sposób.

Osobiście uważam, że prawa we Wszechświecie, są identyczne dla gwiazd jak i człowieka - tzn. że nie istnieją zjawiska dotyczące człowieka, których nie można byłoby obserwowanymi prawami opisać. Więc raczej w istniejących oddziaływaniach elektromagnetycznych, grawitacyjnych, silnych i słabych jądrowych, musi tkwić wyjaśnienie istoty świadomości i podświadomości. Co więcej - prawa te również muszą opisywać nasz sposób myślenia i powstawania np. słów i obrazów w umyśle. Dlatego w swoich poszukiwaniach koncentruję się na znaczeniu (powiązaniu) np. grawitacji z naszym stanem świadomości i podświadomości, które z kolei są związane z myślami, kreowanymi w czasie procesu spalania - a więc w wyniku oddziaływań elektromagnetycznych.


Tytuł: Odp: POTEGA PODSWIADOMOSCI
Wiadomość wysłana przez: Elzbieta Grudzień 16, 2012, 15:25:06
Tajemna historia świadomości – Dr. Meg Blacburn Losey



Nasz świat skończy się w sobotę 21 grudnia 2012 roku o godzinie 11.11. Ludzie wejdą wówczas do wielkiej sali luster, w której przyjrzą się sobie i ocenią swoje postępowanie – jak w krzywym zwierciadle – takie proroctwo przekazali nam Majowie. Ale dlaczego nikt nie wspomniał o tym, że koniec świata według nich nie był równoznaczny z zagładą, ze zniszczeniem – miał być jedynie wielką zmianą?!

Co to znaczy? W książce pt. Tajemna historii świadomości koncepcję wielkiej zmiany wyjaśnia dr Meg Blackburn Losey. Uświadamia nam, że my – światli ludzie XXI wieku – korzystamy tylko z niewielkiej części naszej inteligencji. Nie wychodzimy poza ramy tego, co widzialne, słyszalne i dotykalne. Nie wierzymy w to, że możemy przemierzać czasoprzestrzenie, przekraczać granice innych światów. A na domiar złego ludzi, którzy twierdzą, że widzieli przybyszów z innej planety, nazywamy wariatami i głupcami.
Tylko w takim razie jak wytłumaczymy fakt, że wieki temu ludzie – bez zdobyczy współczesnej technologii – budowali piramidy, rzeźbili kamienne tablice i ścieżki asteroidy? Wyższa inteligencja musiała istnieć jeszcze przed tym, jak osiągnęliśmy – naszym zdaniem – niezwykle wysoki poziom cywilizacji! Właśnie to odkryła dr Losey, gdy – niemal jak czarodziej Merlin – otworzyła drzwi do nieskończonej świadomości i posiadła zdolność wkraczania do multiwymiarowych światów.

Jeśli i my dopuścimy do siebie to, co nieznane i niewytłumaczalne, wkroczymy do nowego świata i stopniowo będziemy zmierzać ku wyższej inteligencji. Wrota do niego otworzą się właśnie wspomnianego 21 grudnia br. Wówczas wszystkie części układanki ułożą się w jedną całość, ludzkość osiągnie harmonię ze wszechświatem i rozpocznie się nowy cykl. Cykl, który będzie trwać kolejne 26 000 lat i będzie etapem ciągłego rozwoju świadomości.

Jedynym warunkiem do tego, żeby wejść na wyższy stopień wtajemniczenia, tam, gdzie byli (a może jeszcze są?) Majowie, jest zaprzestanie negowania wszystkiego, czego nie można usłyszeć, dotknąć czy zobaczyć. Wtedy nasza świadomość będzie w stanie przekraczać granice tego, co uznawane za prawdziwe, i tego, co traktuje się jako wytwór wyobraźni.

Dr Losey chce nam powiedzieć: wszystko jest prawdą. Tak i to, że 21 grudnia 2012 roku o godz. 11.11 wstąpimy w nową rzeczywistość (albo w kilka). Otwórzmy więc swój umysł, tak jak autorka Tajemnej historii świadomości i wkroczmy w nowe przestrzenie!


Zegar tyka… Nie przeoczmy momentu wielkiej zmiany!


***
Koniec i początek, czyli „Tajemna historia świadomości”
Nasz świat skończy się w sobotę 21 grudnia bieżącego roku, kiedy promień synchronizujący, pochodzący ze środka galaktyki, uderzy w Słońce, zmieni kierunek swojej polaryzacji i rozświetli się ogromnym blaskiem. Społeczeństwo przejdzie w stan wibrującej harmonii, do okresu wielkich zmian. Ludzie wejdą do wielkiej sali luster, w której przyjrzą się samym sobie, ocenią swoje postępowanie zarówno wobec siebie, jak i innych, przyrody, a nawet względem planety, na której żyją. Ten czas potrzebny jest nam na to, by móc wyeliminować w naszych działaniach wszechobecny strach, zamknąć „stary” świat nienawiści i materializmu oraz wzbudzić ogólny szacunek na wszystkich poziomach poznania i życia. Proces ten zaczął się już w 1992 roku, a wszystko to, co dzieje się po tym czasie, ma być zapowiedzią nadchodzącej przemiany – tak głosi pierwsze proroctwo Majów. A było ich siedem. Każde kończy się zapowiedzią harmonii i rozwoju świadomości.
Dziwi więc fakt, że w środkach masowego przekazu króluje przekonanie, że zgodnie z proroctwem Majów we wspomnianym grudniu 2012 roku nastąpi kres wszystkiego, nastanie epoka ciemności. Epoka, w której będą rządziły konflikty – przede wszystkim zbrojne, będzie okresem wszelkiego rozłamu, podziałów, rozkładu ludzkości, w końcu czasem szaleństwa, paranoi i obłędów. W konsekwencji dojdzie do zniszczenia Ziemi i do wymarcia rasy ludzkiej. Dlaczego media na trwałe połączyły „koniec świata” z apokalipsą, zagładą?
Prawdą jest, że Majowie prowadzili swój własny kalendarz, który oparli na cyklach (pełen cykl obejmuje 26 tysięcy lat podróży z centrum galaktyki i z powrotem) oraz układach gwiazd. Był on prowadzony od 11 sierpnia 3114 r. p. n. e. do 21 grudnia 2012 roku, a ściślej rzecz ujmując – do godziny 11.11. Według Majów, w tym dniu nastąpi wielka harmonia rezonansu, tzw. kulminacja. Natomiast odnośnie do dni, lat czy nawet tysiącleci, które mają nastąpić po tym wydarzeniu, nie ma żadnych informacji. Tak jakby życie ludzkie czy wszelkie życie na planecie przestało istnieć. Współczesne media pokusiły się więc o to, by nazwać to, czego nie nazwali Majowie. Ale warto podkreślić, że ludy z okresu preklasycznego prostego nigdy nie wspominały o faktycznej zagładzie, o kataklizmach i innych katastrofach.

Perfekcja
Większość opinii współcześnie przedstawianych opiera się więc na pomówieniach, intuicyjnym podejściu do tego tematu albo po prostu zasadza się na strachu. Są jednak i takie sądy, u podstaw których znajdujemy silne fundamenty, poświadczone doświadczeniem i wiedzą. Wśród nich główne miejsce zajmuje Tajemna historia świadomości. Starożytne klucze do przyszłych pokoleń dr Meg Blackburn Losey. Ta ciesząca się międzynarodową sławą świetnego mówcy, autorka licznych książek o fascynującej duszy światła posiadła zdolność wkraczania do multiwymiarowych światów. Za pomocą pojęć z zakresu fizyki, w tym także kwantowej, astrofizyki, biochemii i innych nauk ścisłych wyjaśnia istotę postrzegania świata. Interpretuje również i kalendarz Majów, i owe „koniec” i „początek” grudnia roku 2012.

Dr Losey podaje, że w kulminacyjnym punkcie kalendarza Majów połączą się Kwiat Życia, Drzewo Życia i chrześcijański krzyż. To jakby scalenie symboli niemal większości religii. Wówczas swoje apogeum osiągną wszystkie cykle. A ważne, by sobie uświadomić, że każdy kolejny cykl to postępujący rozwój świadomości. Zdobycie szczytu tych cykli to najwyższa świadomość. Perfekcja. Ale wejście na ten poziom poprzedzone jest okresem istnienia negatywnej energii i zniszczenia. Po nim następuje już czas na ekstremum poziomu naszej świadomości. Po końcu końców, interpretowanym współcześnie jako zagłada, nastąpi początek czegoś nowego – lepszego i potężnego.
Ludzie światli
Takie drzwi do nieskończonej świadomości otworzył już w zamierzchłych czasach Merlin, czarodziej stworzony przez królową magii Mab. A jest to postać występująca w legendach arturiańskich. Skoro więc Merlin posiadł tę moc wieki temu, dlaczego my musimy czekać na ten dzień do grudnia, do wypełnienia się przepowiedni Majów?
Dr Losey chce nam uświadomić, że wyższa inteligencja istniała jeszcze przed tym, jak osiągnęliśmy – naszym zdaniem – niezwykle wysoki poziom cywilizacji. Takim przykładem jest konstrukcja Stonehenge, złożona z megalitycznych, ogromnych skał. Pytanie brzmi: jak tak wielkie kamienie zostały przeniesione z kamieniołomów? Już w tamtych czasach musiały więc istnieć jakieś zaawansowane technologie. W dodatku kamienie te tworzą pewny wzór, który ma związek z astrologicznymi wydarzeniami. Do dziś Stonehenge uznawane jest za miejsce uzdrawiania. Ale nie jest ono jedyną budowlą, która swoją konstrukcją zadziwia współczesnych ludzi. Wystarczy wspomnieć o piramidach starożytnego Egiptu oraz Teotihuacan czy o rzeźbionych, kamiennych tablicach Sumerów, przedstawiających epos o Gilgameuszu. Zresztą to tylko jeden z przykładów na posiadaną przez Sumerów wysoką świadomość. Innym niech będzie fakt, że wyrzeźbili oni także ścieżkę asteroidy, która zderzyła się z Ziemią, niszcząc Sodomę i Gomorę. W tamtych czasach, kiedy nie było takich narzędzi astrologicznych, to wręcz fascynujące!

Z kolei z wielu badań wynika, że my – ludzie wieku XXI – korzystamy jedynie z niewielkiej części wyższej inteligencji. Dlaczego tak się dzieje? Ponieważ ograniczenia społeczne, kulturowe przysłaniają nam ogrom wiedzy, który moglibyśmy czerpać. W konsekwencji poznajemy tylko to, co widzimy, uczymy się tego i uznajemy za naszą rzeczywistość, w ramach której funkcjonujemy. Wszystko, co wykracza poza nią i trąci informacjami ze styku realizmu i wyobraźni, deprecjonujemy i uznajemy za niebyłe. Dr Losey twierdzi, że dopiero gdy uświadomimy sobie właśnie te inne istnienia i wykroczymy poza to, co znajome, i otworzymy się na możliwość zaistnienia całkowicie nowej rzeczywistości, stopniowo będziemy zmierzać ku wyższej inteligencji.
Jednak nam – ludziom uznawanym za światłych – trudno będzie wejść na taki poziom wtajemniczenia. A tym bardziej uwierzyć w to, że aspekty ludzki z boskim mogą się łączyć. Że możemy przemierzać czasoprzestrzenie, przekraczać granice innych światów. Do dziś niewyjaśnione są zagadki istnienia przybyszów z innej planety. W tym miejscu dr Losey zadaje pytanie: co jeśli te statki, które widzimy i postrzegamy jako UFO to po prostu starożytne Wimany, przemykające przez naszą czasoprzestrzeń?

Nowy cykl
Moment, w którym się tego dowiemy, nadchodzi. Ma być nim właśnie 21 grudnia br. Wówczas ujrzymy niezwykły obraz nowej rzeczywistości, wszystkie części układanki ułożą się w jedną całość, ludzkość osiągnie harmonię ze wszechświatem i rozpocznie się nowy cykl świadomości. Czekać nas będą podobne okresy – lepsze i gorsze, światłości i ciemnoty – do tych, które nakreślili nam już pradawne ludy. Potrwa to kolejne 26 000 lat. Nieprawdą jest jednak, że nasza świadomość „dojrzeje” do tego stopnia, że już dalej nie będzie w stanie się ulepszać. Przed nami wielkie możliwości rozwojowe, jeśli tylko tego zechcemy i zastosujemy się do pewnych wytycznych.
Dr Losey przedstawia osiem rad, które stanowią tzw. wieczną mądrość. Pierwszym i najważniejszym punktem jest uświadomienie sobie tego, że jest się doskonałym. Jesteśmy tymi wielkimi, których całe życie poszukujemy i do których się odwołujemy. Za myślą idzie zwykle czyn – zatem złotą zasadą dr Losey jest działanie, ale zawsze w szczerości ze sobą. Tylko wtedy pokochamy samych siebie i bez oporów przyjmiemy daną nam moc. Będzie to klucz do tego, byśmy docenili i zaakceptowali własną perfekcję. Wtedy obdarujemy świat swoją doskonałością i podzielimy się z nim miłością.
Nie było konieczności wskazywania sztywnych ram tego, gdzie dany punkt na liście mądrości się zaczyna, a gdzie kończy. Zastosowanie się bowiem do jednej zasady nie wystarcza. Trzeba uskuteczniać wszystkie osiem. Tylko wtedy przetrwamy nadchodzące, wielkie zmiany.

Prawda


Musimy jeszcze spełnić jeden warunek – ten najtrudniejszy. Musimy mieć pewność. A niestety, charakterystyczną cechą – wręcz piętnem – naszych czasów jest stałe powątpiewanie. A to wierzymy w Boga, a za chwilę wątpimy, a to uznajemy nowe odkrycia technologiczne, a potem twierdzimy, że wcale takie zaawansowane nie były.
Majowie i inne ludy mieli tę pewność, której nam brakuje. Dlatego tworzyli tak wysoko zorganizowany świat, a ich wynalazki do dziś nas zachwycają. Ich świadomość weszła na wyższy stopień wtajemniczenia, zaczęli przenikać przeszłość, teraźniejszość i przyszłość, wpływali na zmianę i tworzenie rzeczywistości. Być może nadal wpływają. Nie negowali tego, czego nie mogą usłyszeć, dotknąć czy zobaczyć. Ich świadomość była w stanie przekraczać granice tego, co uznawane za prawdziwe, i tego, co traktuje się jako wytwór wyobraźni.
Dr Losey chce nam powiedzieć: wszystko jest prawdą. Tak i to, że 21 grudnia 2012 roku o godzinie 11.11 coś się zmieni i wstąpimy w nową rzeczywistość. A może w kilka rzeczywistości. Może tak jak autorka Tajemnej historii świadomości, będziemy mogli poruszać się między wymiarami i wkraczać w nowe przestrzenie świadomości?

http://czasprzebudzenia.wordpress.com/tajemna-historia-swiadomosci-dr-meg-blacburn-losey/


Tytuł: Odp: POTEGA PODSWIADOMOSCI
Wiadomość wysłana przez: Desipere Grudzień 17, 2012, 14:35:50
To wszystko, co napisałaś Elzbieto jest wyrazem Twojej elektronowej aktywności. Cała materia w Tobie drga, więc i myśli drgają. Ale pomyśl, co tak naprawdę kieruje Twoja wolą. Jaka siła "niezauważalna" kierunkuje jej działanie? Otóż człowiek, zanim rozwinął sie do postaci jaką posiada obecnie, chłonął z przyrody tylko to, co mogła mu ona zaoferować. A więc, bardzo silne oddziaływania pomiedzy atomami i bardzo słabe pomiedzy planetami. Róznica pomiedzy nimi jest tak wielka, że gdybyśmy jedną nazwali jeden, to drugą należałoby nazwać zero! I teraz to jeden, które jest siłą elektromagnetyczną, rozprasza sie tak długo, aż uzyska wartość zero - czyli siłę grawitacyjną. Pozdrawiam.


Tytuł: Odp: POTEGA PODSWIADOMOSCI
Wiadomość wysłana przez: Sventer Grudzień 17, 2012, 16:56:04
Życie płata figle, ale kto nie zna tej książki i nie czytał będzie miał o wiele trudniej poznać własne możliwości. Już mija któryś rok jak z tego korzystam... powiem tak uważaj czego pragniesz a możesz zaznać szczęścia ;)



Tytuł: Odp: POTEGA PODSWIADOMOSCI
Wiadomość wysłana przez: Elzbieta Grudzień 17, 2012, 18:34:06
Desipere:
Cytat: "To wszystko, co napisałaś Elzbieto jest wyrazem Twojej elektronowej aktywności. Cała materia w Tobie drga, więc i myśli drgają. Ale pomyśl, co tak naprawdę kieruje Twoja wolą. Jaka siła "niezauważalna" kierunkuje jej działanie? Otóż człowiek, zanim rozwinął sie do postaci jaką posiada obecnie, chłonął z przyrody tylko to, co mogła mu ona zaoferować. A więc, bardzo silne oddziaływania pomiedzy atomami i bardzo słabe pomiedzy planetami. Róznica pomiedzy nimi jest tak wielka, że gdybyśmy jedną nazwali jeden, to drugą należałoby nazwać zero! I teraz to jeden, które jest siłą elektromagnetyczną, rozprasza sie tak długo, aż uzyska wartość zero - czyli siłę grawitacyjną. Pozdrawiam.


Desipere - Takie jest Twoje spojzenie na to co dzieje sie Nami w chwili obecnej, ktora  tak naprawde rozpoczela sie dosc dawno.Piszesz o Mojej Woli - przypuszczam,ze chodzi Ci o tzw Wolna Wole .W/g mnie to nic innego jak wybory, ktorych dokonujemy zyjac tu i teraz.Dlatego zgodnie z Naszymi wyborami zmienia sie rowniez Nasze zycie.Nasze mysli kreuja Nasz swiat. Powiedz dlaczego My jako gatunek myslacy , tak bardzo komplikujemy sobie Nasze zycie, nim je upraszczac.

 Chciałabym tylko w tym miejscu im powiedzieć, że Bóg pozostawił nam WSZYSTKIM jedne drzwi - wielkiej tajemnicy i to człowiek powinien je znaleźć i wejść do środka sekretnej komnaty. Można spędzić życie śpiąc na tych drzwiach, śmiać się z innych, tym samym nigdy nie rozumiejąc podstawowych energii stworzenia.

Wieczna tajemnica, poszukiwanie naczynia Graala i furtek do nieba są bliżej człowieka niż myśli. Sztywne dogmaty, blokady umysłu zamykają największe sekrety, nie pozwalają uaktywnić prawdziwego wnętrza człowieka. Jak to ma ktoś zrobić jak sam blokuje własne zrozumienie, nie umie wykonać najmniejszego kroku w "nowe" a jeszcze swoją niewiedzą blokuje wstęp innym budując wokół nich energie strachu, zwątpienia. Idąc ścieżkami swojej niewiedzy najprościej jest powiedzieć, że to co jest za tajemniczymi drzwiami jest wymysłem samego szatana, tak najczęściej podsumowuje się osobę wyjawiającą sekrety tajemniczej komnaty.

Sventer: Cytat: "Życie płata figle, ale kto nie zna tej książki i nie czytał będzie miał o wiele trudniej poznać własne możliwości. Już mija któryś rok jak z tego korzystam... powiem tak uważaj czego pragniesz a możesz zaznać szczęścia"

Dziekuje Sventer tak to sie dokladnie dzieje.

 Proponuje przeczytanie ksiezki Dr Meg Blackburn Losey " Tajemna Historia Swiadomosci" - Starozytne klucze dla przyszlosci pokolen.
Co wspolnego z nasza swiadomoscia maja tzw. miejsca mocy i swiete miejsca? Czy to prawda, ze starozytni pozostawili nam klucze do odkrycia naszej prawdziwej postaci i pelnego potencjalu?
 Wiedza, ktora masz szanse teraz poznac,byla zarezerwowana wylacznie dla faraonow, kaplanow, medrcow.Przekazywano ja wybranym uczniom w szkolach mistycznych.A byla to prawda o tym, ze dostep do wyzszej swiadomosci prowadzi do zmiany postrzegania.

Wiedza zawarta w tej ksiazce pomoze zrozumiec doslownie Wszystko.Kazdemu w/g pragnienia.
Geniusz tkwi w prostocie - Pozdrawiam.
P.S.
Urywek z w/w ksiazki.
Dzieki zachodzacym zmianom wielu z was zaczyna zauwazac, ze wasze nowe doswiadczenia sa sprzeczne z wizja swiata,ktora mieliscie dotychczas.Wedlug starych regul najwazniejsze jest posiadanie,musicie starac sie byc lepsi niz inni, osiagnac wiecej niz inni i byc kims wyjatkowym.
Stare reguly to klamstwo - zupelna odwrotnosc prawdy, ktora w nas tkwi.
Nasz przekaz to dobrowolne uczestniczenie w rzeczywistosci, dzieki ktorej osiagniecie rownowage i zjednoczycie sie w swiecie lepszych doswiadczen -doswiadczen radosci i spokoju oraz poszanowania dla reszty ludzkosci, ktora wciaz jak najlepiej stara sie uczestniczyc w tej samej podrozy co wy.
Niektore istoty nie zdecyduja sie na krok w kierunku nieznanego, lepszego bytu.Nie oplakujcie ich.Musiacie wiedziec, ze zmiana to dobrowolny wybor i ze czekaja ich inne mozliwosci osiagniecia oswiecenia.Nie lekajcie sie.Kazdy moment to perfekcja.Zyjcie prawda i zmieniajcie slowa w czyny.Nadszedl czas.
Uklad cejlonski obdarza skupiona energie wasz byt i wasza planete, dzieki czemu zobaczycie, ze opadaja kurtyny zaslaniajace prawde i doswiadczycie przenikania sie wymiarow.Oznacza to, ze granica miedzy rzeczywistoscia, do ktorej przywykliscie i swiatem innych wymiarow bedzie sie stopniowo zacierac do chwili, w ktorej przez moment obie rzeczywistosci beda stanowic jednosc.Bedziecie zastanawiac sie , co jest prawda a co wytworem wyobrazni.Chcemy wam powiedziec, ze wszystko jest prawda.Otwieraja sie portale, ktore bedziecie mogli wykorzystac, by osiagnac doswiadczenia miedzywymiarowe.Tak naprawde juz teraz istniejecie jednoczesnie we wszystkich wymiarach rzeczywistosci.Mozecie to sobie uswiadomic, uporzadkowujac (dzieki intencjom) wszystkie wasze postacie, tak by imitowaly strukture ukladu gwiezdnych bram.Robiac to, celowo nadajecie wlasnemu zyciu cel, akceptujecie rownowage, wlasnego istnienia i bierzecie udzial w procesie Jednosci.Wlasnie w ten sposob tworzy sie swiadoma rzeczywistosc.
Nie dokonacie tego wszystkiego dzieki myslom - musicie siegnac do zrodla, waszego potrojnego plomienia - serca serc.To wlasnie tam, znajdziecie wrodzona madrosc, to tam tkwi tajemna wiedza, ktora przed wami ukryto.Nikt nie zrobil tego umyslnie - wskutek ewolucji po prostu zapomnieliscie o istnieniu tej ukrytej skarbnicy wiedzy.Musieliscie  nauczyc sie porozumiewania ze soba, wiec ewoluowaliscie, wyksztalcajac procesy myslowe i ego.Rozwoj obu tych aspektow mozgu spowodowal rozszczepienie emocjonalnosci na szereg subtelnych zaleznosci, ktore obecnie znacie jako milosc, nienawisc, strach, smutek, szczescie itp.
Wszystkie emocje stanowily tylko czesc wiekszej calosci, ktorej nie potrafiliscie zobaczyc, poniewaz kazda cecha wyksztalcila sie odrebnie, ale wspolpracowala z pozostalymi.Dzieki temu zaczelo wam sie wydawac, ze jestescie odrebnymi bytami.Nowy sposob postrzegania samych siebie odcial wam dostep do wyzszej formy swiadomosci i wlasnie wtedy zaczela soe iluzja.
To wtedy narodzilo sie klamstwo  o odrebnosci.
Mimo to prawda nadal tlila sie w waszych duszach.Nie musicie na nowo odkrywac wspomnien, przeszukujac zapiski ze starozytnych krain (choc informacje wciaz tam sa). Nie musicie zostawac uczniami szkol myslenia.Wszystko, czego wam potrzeba zawsze mieliscie w sobie.Plyncie z pradem blogiej egzystencji, bo uwalniajac sie od przeszlosci i trosk o przyszlosc
wasza prawdziwa postac zareaguje na nowo otrzymana wolnosc, dodajac wam skrzydel.Z fizycznego puntktu widzenia pole elektromagnetyczne waszego DNA zaczyna sie zmieniac.Pole to spelnia role uniwersalnego przekaznika i odbiornika.To wlasnie dzieki temu polu docieraja do was informacje, dzieki ktorym wiemy, jakich wyborow zyciowych mozemy dokonac w oparciu o podejmowane do tej pory decyzje.
Pole DNA zmienia swa harmonijke.Wielu z was czytalo lub slyszalo o DNA skladajacym sie z 12 nitek.Jest to dosc nieprecyzyjny termin okreslajacy wielowymiarowe aspekty bytu fizycznego i ich zjednoczenie w jedna jednostke materii.Liczenie nitek sugerowaloby, ze jestescie istotami o skonczonej strukturze, a tak przeciez nie jest.Chcemy wam powiedziec, ze wasze male pola energii elektromagnetycznej reaguja na otwarcie sie bram ukladu cejlonskiego.
Impuls wywolany powstaniem ukladu cejlonskiego powoduje reakcje ze strony waszego DNA. Dzieja  sie  wtedy  niesamowite rzeczy: harmonia pol elektromagnetycznych w DNA tworzy rezonans w postaci pojedynczego aktywnego pola, ktore siega zarowno do najwyzszych,
jak i do  najnizszych  form energii.Nabieracie nieskonczonej rownowagi, nie tylko jako czastka Jednosci, ale takze jako sama Jednosc.
Czy rozumiecie, co to oznacza?
Postrzegaliscie samych  siebie jako niesitotna i bezwartosciowa czesc planu stworzenia, a tak naprawde z kazda chwila stajecie sie coraz potezniejsi - stanowicie jednosc z gwiezdnymi bramami.
Uniwersalny rezonans pozwala na tworzenie wszystkiego,Mozecie zrobic, co tylko chcecie.Wszystko o czym tylko marzyliscie jest zalezne tylko i wylacznie od waszej percepcji.Jak postrzegacie samych siebie?
Jak widzicie wasz swiat?
Udzielajac odpowiedzi na te pytania, doswiadczacie prawdy.By zmienic prawde, przestancie patrzec na swiat oczyma innych, siegnijcie w glab wlasnej duszy i postrzegajcie rzeczywistosc oczyma nieskonczonosci - one nie klamia.Nie ma w nich ego.Wasze nieskonczone postrzeganie czerpie energie ze zrodla waszego istnienia - zrodla wszechrzeczy, zas wiedze - z wielkiej milosci, ktora w was tkwi i ktora zawsze w sobie mieliscie.

edytowalam dodajac cytat z ksiazki.


Polityka cookies
Darmowe Fora | Darmowe Forum

akademia thepunisher gangds humanwolf yourname