cd.
Pyt: Nasze wspomnienia z innych wcieleń, a także tych z innych rzeczywistości, co możesz o tym
powiedzieć?
GK: Tak, mamy takie wspomnienia, niektóre silniejsze niż inne, to jest zależne od obszaru inkarnacji.
Część mnie jest np. w Plejadach, ta część jest dość świadoma, ale i ona jest [tylko] z czwartego wymiaru
(4D). Ciągle nie jestem świadomy wszystkich swoich części w kosmosie, głównie dlatego, że są ich setki
tysięcy. Podobnie jest dla wszystkich, mogą to być miliony, mogą być dziesiątki tysięcy. Ludzie mają różne
wyobrażenia na temat własnej konstrukcji… masz swoją galaktykę, Brian [prowadzący] ma, wszyscy
mamy swoje galaktyki, ludzie są wewnątrz nas, każda z naszych galaktyk ma niepowtarzalny charakter i
zapewnia inny zestaw doświadczeń. Ja mogę być gwiazdą w twojej galaktyce, a ty w mojej, bo ja chcę
poczuć jak być gwiazdą w twojej galaktyce zapewniając pewien rodzaj doświadczeń ludziom… Chcemy
doświadczyć wszystkiego, co jest oferowane i jesteśmy po drodze współkreatorami tego… Interesujące
jest to, że nasza galaktyka [Mleczna Droga] jest inna niż wszystkie. Po pierwsze jej fundamentem jest
boska żeńska esencja energii stwórcy wszechświata, po drugie jest galaktycznym łonem, gdyż po
przeżyciu przez nas wszystkich doświadczeń we wszechświecie kreator postanowił stworzyć
rzeczywistość, w której cały wszechświat zostanie skompresowany do jednej galaktyki. Każda inna
galaktyka wraz z tym, czym była i co zrobiła, wraz ze wszystkimi formami życia i zdobytą mądrością
została skompresowana fraktalnie do rozmiarów systemu gwiezdnego i umieszczona w tej galaktyce. To
jest droga do kompresji, do punktu zerowego, z powrotem do stanu równowagi. Nasza droga do tej
galaktyki, następnie do systemu słonecznego i dalej na tę planetę ma właśnie to na celu. Dlatego nasza
rzeczywistość jest najbardziej gęsta we wszechświecie, chodzi o kompresję, a nie o najniższy z najniższych
poziomów, co jest kłamstwem i oszustwem. Najniższy z najniższych jest pierwszy wymiar (1D), część ludzi
uważa, że 1D to królestwo minerałów, nieprawda, królestwo minerałów i roślin jest razem z nami w 3D.
1D i 2D, do których ja się odnoszę są znacznie niżej, to tam istnieją złe, ciemne byty jak wszystkie
paskudne odmiany Reptilian, Szaraków, Draco, czy nawet humanoidów. One są w większości z 2D, a
przychodzą tutaj i twierdzą, że pochodzą z wyższych od naszej wibracji, to całkowite oszustwo. To my
przebywamy w galaktycznym łonie, w „brzuchu” kosmosu, a oni są znacznie głębiej w kosmicznych
wnętrznościach i twierdzą, że to my jesteśmy w najniższych z najniższych sfer, całkowite oszustwo.
Jesteśmy w trakcie kompresji, w procesie narodzin, dlatego ta rzeczywistość jest tak gęsta, a my
doświadczamy zintensyfikowanych emocji. Po stworzeniu galaktycznego łona powstało łono planetarne,
w którym wyraża się cały wszechświat, a w końcu ciało, w którym przebywamy, a które jest fraktalem
tego wszechświata. Dlatego to ciało posiada każdy kod genetyczny obecny we wszechświecie, każdy
wzorzec wibracyjny, każdy wyraz życia jaki kiedykolwiek istniał we wszechświecie. To wszystko masz w
sobie, ucieleśniasz to. Następuje teraz ponowne zrównoważenie, a konflikt biegnie między zewnętrzem a
ostateczną fazą, która jest całkowicie wewnętrzna, doprowadzasz do zupełnej wewnętrznej równowagi
w sobie. Kiedy osiągniemy punkt zero, kiedy osiągniemy równowagę, co dzieje się teraz i w najbliższym
czasie, wtedy nastąpią narodziny całkowicie nowej rasy i staniemy się istotami światła.
Pyt: Czy wierzysz w karmę?
GK: Tak, ale tu nie chodzi dokładnie o wiarę, karma to równowaga, szale wagi, gdyż mamy scentrowany
stan istnienia. Światło to częstotliwość, wibracja, dźwięk, Słowo, Słowo Boże – nie w postaci książki, czy
słów drukowanych na papierze, Słowo jest wzorcem wibracyjnym, planem życia. Jest także znane jako
Logos – oryginalna wibracja lub dźwięk lub światło życia. To działa tak, że nawet będąc w najwyższych
wymiarach ciągle doświadczasz częstotliwości, wibracji. Wyrażając się (manifestując) z jednej strony
swego centrum, musisz się także wyrazić w ten sam sposób po przeciwnej stronie. Stąd się bierze
sinusoida, częstotliwość, tak zostało stworzone Słowo, światło – to ich pierwotny początek.
Jesteś więc w swoim świętym, uświęconym stanie równowagi i wyrażając samego siebie w pewien
sposób, później wyrażasz się w sposób całkowicie przeciwny do tej pierwotnej ekspresji. Przechodząc
przez ten wszechświat wyrażasz siebie tak albo inaczej, na przykład patrząc z perspektywy dobra i zła –
gdy spędzasz 80% czasu po pozytywnej stronie, to potem pozostałe 20% musisz zrównoważyć bardzo
intensywnym ładunkiem negatywnym. To samo dotyczy ekspresji energii męskiej i żeńskiej albo miłości i
wiedzy [wg GK love i knowledge to przeciwstawne energie], miłość i wiedza to dwie podstawowe
ekspresje składników życia. Wśród Aborygenów „tęczowy wąż” to wiedza, a „tęczowy ptak” to miłość.
Podobnie południowoamerykański Quetzalcoatl „pierzasty wąż” – symbol zrównoważenia wiedzy i
miłości, symbol harmonii wewnętrznej. Karma jest więc po prostu osiąganiem wewnętrznej równowagi.
[…]
Pyt: Czy Księżyc odejdzie [zostanie zabrany] przed czy po wzniesieniu?
GK: Sądzę, że odejdzie podczas zasadniczego czasu przemiany, kiedy planeta naprawdę zacznie się
zmieniać. Wibracja Ziemi zmieni się bardzo, będzie w najbliższej przyszłości ciałem świetlistym. Ani sam
Księżyc ani istoty na nim nie będą mogły znieść tego, co będzie promieniować planeta i my jako ludzkość.
Istoty z Księżyca już doświadczają pierwszych efektów, wiedzą, że ich czas jest ograniczony. Podobnie jak
inni na Ziemi spotykałem się z nimi, Księżyc zostanie zabrany z powrotem w okolice Marsa. Oryginalnie
nie pochodzi również stamtąd, była to planetoida, statek z Plejad, który dopomógł w stworzeniu życia na
tej planecie, a także w kosmosie, w szczególności w wielu układach planetarnych naszej galaktyki. Był
pięknym „majestatycznym” obiektem z własnym ekosystemem, dlatego tak wielu ludzi czuje do niego
miłość [nasza przeszłość jako formy życia jest związana z Księżycem], choć obecnie nie jest zupełnie tym,
czym był kiedyś. Teraz jestem mu wdzięczny za rolę jaką odgrywa, jest wyzwaniem dla ludzkości, zmusza
nas do głębokich poszukiwań wewnątrz siebie [George ma na myśli procesy kontroli umysłów, do których
wykorzystuje się technologię zainstalowaną obecnie na Księżycu]. Ostatnio dzieje się coś dziwnego z
Księżycem, niektórzy sądzą, że zmienił pozycję na niebie, ja mogę powiedzieć, że przez ostatnie dwa
tygodnie w ogóle nie był widoczny w nocy, dopiero wczoraj o zmierzchu zobaczyłem go pierwszy raz nad
horyzontem, wygląda więc na to, że zmienia się wzorzec jego zachowania. Nawet Słońce tego lata
podczas przesilenia letniego, które jest Waszym zimowym [TNS Radio jest z Irlandii], nie zachodziło w
tym miejscu gdzie zawsze. Przed naszym domem jest pasmo wzgórz i dokładnie wiemy gdzie powinno się
znaleźć (mamy „znaczniki”), moja żona zauważyła, że nie doszło do tego punktu, gdzie zwykle […]
Pyt: Czy dinozaury były częścią rasy Reptilian?
GK: Tak, dinozaury były przodkami tych Reptilian, z którymi mamy dziś do czynienia. We wczesnych
etapach rozwoju życia w kosmosie, ze względu na surowość warunków egzystencji, najbardziej
skomplikowanymi formami były insekty, potem pojawiły się Draco, potem Reptilianie (gady), potem ssaki.
Ze względu na budowę fraktalną (mikrokosmos makrokosmosu), ten sam schemat został odtworzony na
Ziemi. Dużo klanów reptiliańskich wewnątrz Ziemi istnieje od czasów dinozaurów i trzeba mieć na
względzie 500 milionów lat ich ewolucji, to nie są durnie! Pewne klany, jeden znany jako Blue Dragon
współpracował synchronicznie z energią Gaji (Lady Gaia) w stworzeniu środowiska naturalnego jakie
mamy, jest to też związane z błękitem planety. To jest ta „wężowa energia” (serpent energy) – wąż, z
którym Ewa zawarła porozumienie. Nie chodzi o to, że została zmanipulowana przez węża – to jest
znowu historia mająca na celu pokazanie kobiety i kobiecości jako słabej i łatwej do zmanipulowania,
było odwrotnie, to Ewa/kobiecość zbliżyła się do węża z pytaniem: „Potrzebujemy stworzenia tej
rzeczywistości, czy jesteście skłonni nam pomóc?”. Oni byli najlepsi do tego zadania, bo byli mistrzami
niższych sfer. Oczywiście, by to wszystko miało miejsce, insekty i wszyscy pomagali, odgrywali jakąś rolę,
ale oni odegrali naprawdę wielką. Są grupy kochające i pomagające Matce Ziemi oraz nam jako ludzkości
i są też takie, które są zazdrosne o to kim jesteśmy. To normalne, to po prostu dualność.
Pyt: Co się obecnie dzieje z Saturnem?
GK: O rany, jak tu zacząć To będzie tylko wprowadzenie, bo to bardzo duży temat. Świadomość
Saturna jest archetypową osobowością, to jest planetarna manifestacja energii Jehowy, niektórzy znają
ją jako Zeus i pod wieloma innymi nazwami, Saturn jest planetarnym wcieleniem tej archetypowej
świadomości. Jak już mówiłem, ci „bogowie” religii są kosmicznymi istotami, trzeba sobie uświadomić o
czym rozmawiamy, to nie rasy pozaziemskie ze statków kosmicznych. Oczywiście mają swoje sługi znane
jako Arcons, czyli mamy bogów i ich „pracowników”, oni kontrolują Układ Słoneczny na skutek „bitwy”
jaką Saturn prowadzi ze Słońcem, twórcą tego systemu. Zatem historie zawarte w religiach są do
pewnego stopnia prawdziwe. Saturn nie jest świadomością z tego Układu, więc musi oddziaływać w
pewien „fizyczny” sposób poprzez energie i energie harmoniczne [w innym z wywiadów George twierdził,
że Saturn przez swoje 7 pierścieni kontroluje wszystkie główne czakry ciała i oddziałuje harmonicznie na
całą energię Układu Słonecznego]. Odbywa się to m.in. przez ciało czakralne człowieka, które jest
„nakładką”. Ludzie sądzą, że zapewnia ono jedyną drogę do oświecenia, a to jest tylko jedna z możliwości.
Można iść tą drogą, ja doświadczyłem jej w przeszłości i nie zamierzam ponownie nią kroczyć. Tak jak
ciało czakralne jest programową nakładką, tak szyszynka jest implantem biologicznym. Wiem, że rzucam
tu spore bomby. Tak, zwierzęta także posiadają szyszynkę. Oni zaczęli eksperymentować z tym jakieś 300
tysięcy lat temu w celu „ściągnięcia” ludzkości w dół. Trzeba pamiętać, że znana nam ścieżka ewolucyjna
ludzkości poprzez małpy człekokształtne i dalej formy humanoidalne nie jest jedyna, jesteśmy
zaprogramowani żeby tak myśleć. Równolegle istniały rozwinięte cywilizacje, które mieszały się
genetycznie z ziemskimi naczelnymi i żyły na tej planecie posiadając ludzkie ciała. Zatem były to OBIE linie
rozwoju i pamiętając o tym układanka (puzzle) się rozwiązuje. Szyszynka to implant biologiczny, bo
została zaprojektowana do kontroli poprzez układ dokrewny, jest też umieszczona w centralnym układzie
nerwowym. W ostatnich czasach, w szczególności przez ostatnie 6 tysięcy lat była nazywana nasieniem
duszy. W tej WERSJI oświecenia energia kundalini ma wznieść się do szyszynki, która jest umiejscowiona
w mózgu, siedlisku umysłu, czyli jest to „umysłowa” – szczególna wersja oświecenia. Nasieniem mojej
duszy nie jest szyszynka, a serce. Interesujący jest pomnik szyszynki w Watykanie na centralnym placu,
New Age skupia się na szyszynce, hinduizm i niektóre odmiany buddyzmu koncentrują się na niej,
antyczni bogowie sumeryjscy i babilońscy oferują „szyszkę” [kształt szyszynki] jako nasienie wiedzy. To
wszystko dotyczy umysłowego oświecenia. Gdy połączyć te wszystkie kropki ukazuje się cały kształt tego
kosmicznego spisku, odkrywa się wyższy poziom oszustwa wymuszonego na ludzkości.
Pyt: Jak sobie radzić z problemami w świecie fizycznym, z brakiem pieniędzy, kredytami, kryzysem,
jakie jest najlepsze wyjście?
GK: Do niedawna sam byłem na rencie inwalidzkiej, trwało to dobre 12 lat, nie miałem pieniędzy,
zdrowia, pożyczałem od ludzi na jedzenie, znam to doskonale. Teraz powoli się wszystko zmienia i
poprawia. To dlatego, że sam się zmieniam i poprawiam, bo właśnie ubóstwo i bieda były moim
sposobem myślenia, zmieniłem to. Zdałem sobie sprawę, że wysyłałem to do wszechświata, a także
traktowałem siebie jako kogoś małego, nieznaczącego. Kiedy zmieniłem sposób myślenia, kiedy zdałem
sobie sprawę, że jestem istotą nieskończoną, że nie służę więcej żadnemu bogu, że stworzyłem to życie i
jestem za nie odpowiedzialny, wtedy wszystko zaczęło się zmieniać, bo tak naprawdę wszechświat się
zmienia i dostosowuje do twojej perspektywy. To, co wysyłasz to dostajesz, wysyłasz wibrację, którą
przyciągasz, prosisz wszechświat i on ci to daje. Proszę przestań myśleć, że jesteś tylko postacią w grze,
pomyśl, że masz ręce na kontroli sterowania. Usuń się z wnętrza gry, w której jesteś nieznaczący, nie
masz mocy, zależysz od kaprysu systemu. Kiedy zaczniesz sobie zdawać sprawę, że tak nie jest, że jesteś
nieskończony, że sam jesteś autorem warunków, w których żyjesz, gdy wyjdziesz ze świadomości biedy
czy ofiary, wszystko się zmieni. Bywało, że kupowałem coś, co potrzebowałem i zostawałem kompletnie
bez grosza, ale serce mówiło mi: „zaufaj”, potem jakieś niespodziewane pieniądze się pojawiały. Takie
rzeczy zaczęły się zdarzać, zaczęło się zmieniać. Nie mówię, że masz iść i w tej chwili kupić nowy telewizor,
ale raczej masz przestać działać z powodu pragnień ego, a zacząć widzieć swoje możliwości. Zacznij od
wielkich rzeczy, nie od małych kroków jak mówi większość, ale od wielkich! Ja tak zrobiłem i to działa.
Wszystko wewnątrz tego się zmienia, to jest jak kręgi na wodzie, zaczyna się od samej góry, fala podąża i
dochodzi do ciebie, życie się zmienia, sprawy obracają się w dobrym kierunku. Zaczynasz samodzielnie
objawiać rzeczy, ustalasz intencję i to się dzieje. Trzy lata temu nie miałem pojęcia jak mógłbym
podróżować po świecie, dzielić się swoją wiedzą z ludźmi, a teraz wszystko obróciło się do góry nogami.
Trzeba ufać sobie, swojej esencji, ty stworzyłeś to życie. […]
Pierwsze pytanie, jakie każdy musi sobie zadać to: „Jestem nieskończony czy jestem poddanym jakiegoś
boga?”. To jest początek, bo jest różnica między uległością a wolnością. Gdzie należysz? Czy potrafisz się
pozbyć swojego systemu wiary, że stworzyła cię istota zwana bogiem i zobaczyć rzeczywistość, czyli
wolność i suwerenność swojego ducha, to, że jesteś nieskończony, że współtworzysz razem z Bogiem –
stwórcą wszechświata, a nie bogiem z religii, który chce żebyś był poddany, to dwie różne rzeczy. Zaczyna
się od tego, potem zaczynasz zdawać sobie sprawę z własnej nieskończoności. Zastanów się co to znaczy
być nieskończonym – nie masz początku ani końca, zawsze byłeś i zawsze będziesz. Pomyśl, że jesteś
spoza tego wszechświata, sięgnij po wielkie rzeczy, bo wtedy wszystko, co jest poniżej staje się łatwe.
Religie, edukacja uczą cię małych kroków, wspinania się po szczeblach, każą ci myśleć, że możesz dojść
tylko o stopień wyżej, a potem ewentualnie następny. New Age proponuje podobnie – zrobisz taką
praktykę, medytację, osiągniesz to, potem zrobisz inną praktykę i inną medytację i osiągniesz co innego.
To wszystko te same pierdoły, ten sam system z inną fasadą. Idź wprost do wielkich rzeczy! Pamiętaj kim
i czym jesteś. Jesteś nieskończony. Zwróć się do swego serca, to jest na środku klatki piersiowej, wejdź
tam. Wyjdź poza czakry. Moja żona i ja „wypowiedzieliśmy” naszym ciałom czakralnym, zrobiliśmy
medytację z wizualizacją i odłączyliśmy się od nich, zadecydowaliśmy nie uczestniczyć dalej w tym
programie. Trzeba pozbyć się świadomości, że one są obowiązkowe. Nie są, to jest programowa nakładka.
Tak, dalej mamy szyszynki, ale ja wybrałem dostęp do wiedzy nie przez nią, wybrałem dostęp do wiedzy
przez serce, to jest różnica. Zwracając się do wewnątrz siebie, do swojego serca, poza ciało czakralne,
sięgasz do energii swojego Wyższego Ja, do swojej części w piątym wymiarze. Tam jest jedno centrum
energetyczne, to powrót do jedności, harmonii, integracji, punktu zero, „singularity” ze świętej geometrii,
a nie pofragmentowany stan istnienia z wieloma centrami energetycznymi – czakrami. Singularity – tym
jesteś głęboko w swoim sercu. Jeśli zaczniesz z tego punktu, to jak w efekcie domina, dalej będzie łatwo.
Na zakończenie:
Pamiętajcie, że to Wy wybraliście inkarnację na tej planecie. Spróbujcie rozbudzić na nowo relację, jaką
macie z Matką Ziemią – Kobietą, na której ciele inkarnowaliście. Nie byłoby Was tutaj, gdyby nie służyło
to jej. Przeżywacie swoje doświadczenie dlatego, że ona ochotniczo zdecydowała się zamanifestować
jako planeta. Ofiara boskiej kobiecości jest o wiele większa niż ofiara męskości – Chrystusa. Ukrywa się to
kim ona jest, kim jest istota, na której inkarnowaliście. Mówię teraz do mężczyzn: nie mamy pojęcia kim
ona jest, im bardziej łączę się z Matką Ziemią i energią boskiej kobiecości, tym bardziej zdaję sobie
sprawę, że każda kobieta na tej planecie niesie w sobie ten ofiarny archetyp, ten niewiarygodny ból.
Kobiety postrzegają ten świat zupełnie inaczej niż my i bardzo ważne jest by uznać ofiarę kobiecości. Ona
jest prawdziwym, ukrytym za sceną i zasłoną bohaterem, ciągle jest, trwa niezachwianie ze swoją
bezwarunkową miłością, bita, torturowana, gwałcona i grabiona przez eony czasu. Ona ciągle jest, ciągle
utrzymuje przestrzeń dla nas, możemy oddychać, jeść i pić to, co nam daje. O rany… Mówię wam, gdy
wejdziecie we własne serce i odnowicie połączenie ze swoim aspektem w sercu Matki Ziemi, Sofii, lepiej
miejcie pudełko chusteczek w pobliżu…
i 3 odcinki z tłumaczeniem:
http://www.youtube.com/v/NKpqRI7kbNo?version=3&hl=pl_PL
http://www.youtube.com/v/yfRPx_HTuFI?version=3&hl=pl_PL
http://www.youtube.com/v/4MaiMGUuAvE?version=3&hl=pl_PL