Niezależne Forum Projektu Cheops Niezależne Forum Projektu Cheops
Aktualności:
 
*
Witamy, Gość. Zaloguj się lub zarejestruj. Maj 03, 2024, 20:32:20


Zaloguj się podając nazwę użytkownika, hasło i długość sesji


Strony: 1 [2] 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 |   Do dołu
  Drukuj  
Autor Wątek: Kosmiczne DNA CZŁOWIEKA, pochodzenie BIAŁYCH LUDZI  (Przeczytany 206824 razy)
0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.
PHIRIOORI
Gość
« Odpowiedz #25 : Kwiecień 23, 2009, 09:45:53 »

Początkowo tytuł topica mnie zmyłkowo zniechęcił. A Bardzo Ciekwawy i sensowny topik się okazuje.
Te odkrycia Wasiluka pasują też do mojego odkrycia, które może uda mi się kiedys przybliżyć.

Jest ono paradoksalnie o tym, że anunaki to forma iluzji wiążąca w określionych matrixach. i o tym, co je stworzyło.
Ale to względnie nowe rozkminy, więc mają jeszcze sporo białych plam.
Zapisane
JACK
Gość
« Odpowiedz #26 : Kwiecień 25, 2009, 08:53:20 »

Annunaki na pewno nie byli formą iluzji. Fizycznie istnieli i chyba nadal istnieją.
Mieli bardzo podobne DNA (wygląd też) do ludzkiego. Na tyle podobne , że doszło do powstania płodnego potomstwa, czyli nas.
Zapisane
PHIRIOORI
Gość
« Odpowiedz #27 : Kwiecień 25, 2009, 11:53:08 »

źle mnie niezozumiałeś Uśmiech
A kto powiedział, ze iluzje nie są Fizyczne i fizycznie nie istnieją?
Ale może słowo "iluzja" nie jest najtrafniejsze. Może np. Etap Formy przejawu w pasmie kreacji.

Ja mam na mysli przekroczenie kolejnego poziomu.

.piramida-torus(M)-piramida-życie.
Zapisane
JACK
Gość
« Odpowiedz #28 : Kwiecień 26, 2009, 06:50:45 »

A to przepraszam. Z moich skromnych ustaleń też wynika, że  ten wymiar to tylko przedszkole. Jakiś inkubator dusz.
Dlatego tzw. Stwórcy dużo zrobili, abyśmy żyli pełni wrażeń takich jak  wojny i epidemie.
 Między wierszami Enki właściwie powiedział, że nawet Hitler i Stalin byli nam dani z góry.W takich ekstremalnych sytuacjach dusza kształci się podobno najszybciej, a na Ziemii  mamy "kurs przyspieszony".  Dodatkowo tego typu działania spowalniały nasz rozwój, a to nie było bez znaczenia. Dobro Ziemii jest dla Nich najważniejsze.
Miejmy nadzieję, że po 2012 lekcje 3d dla istot ludzkich będą mniej intensywne.
« Ostatnia zmiana: Czerwiec 21, 2009, 07:34:24 wysłane przez JACK » Zapisane
PHIRIOORI
Gość
« Odpowiedz #29 : Kwiecień 28, 2009, 23:27:29 »

wogóle nie będzie...
..na ziemi. Bedą gdzie indziej.
Zapisane
Loukas
Gość
« Odpowiedz #30 : Kwiecień 29, 2009, 00:12:53 »

Jedna uwaga - jeśli wiemy o "tworzeniu człowieka" od Sumerów, którzy opisują dziejące się na ich oczach pierwsze eksperymenty z formami ludzkimi, a rzekome powstanie "Homo Civilis" dokonało się w skutek interakcji tych form... to kim byli Sumerowie? Uśmiech

Co do przyczyny tak znacznego zanieczyszczenia DNA człowieka... widzisz, naturalny rymt ewolucji został przez nas zachwiany. To właśnie błogosławione wyparcie natury przez kulturę - medycyna i odruchy altruistyczne. Osobniki chore, słabsze i posiadające wady genetyczne w naturze giną. My pomagamy im przezyc i włączamy w normalny rytm życia... ot nawet, leczymy grypę. Dlatego właśnie kolejne pokolenia noszą coraz bardziej zanieczyszczone DNA. Czy to źle? Nie, nie sądzę. W końu na tym polega człowieczeństwo... I wcale nie potrzeba tu żadnej iluzorycznej obcej cywilizacji.
« Ostatnia zmiana: Kwiecień 29, 2009, 00:14:07 wysłane przez Loukas » Zapisane
PHIRIOORI
Gość
« Odpowiedz #31 : Kwiecień 29, 2009, 00:41:45 »

Sumerowie: Tacy, co umieją prostą matematykę:
..się Doda
..się zna czym jest sumowanie Er, Eonów.

SUM+Er

..potrafią tez zmusić RE:
Mus+Re

Może kiedyś rozwinę temat SUM, bo ten OBRAZEK zawiera wiele znaczeń.
« Ostatnia zmiana: Maj 01, 2009, 22:37:50 wysłane przez PHIRIOORI » Zapisane
JACK
Gość
« Odpowiedz #32 : Kwiecień 29, 2009, 07:09:04 »

Sumerowie opisywali stwarzanie Homo sapiens naturalis z przekazów Annunaki, gdzyż sami też byli tylko białymi mieszańcami.
W Zagionej księdze Enki jest tekst w stylu : nazywam się tak i tak i jestem pisarzem, zostałem tu przyprowadzony, kazano mi to spisac, powiedziano mi, że ludzie to kiedyś odczytają i będzie to dla nich ważne.
Loukas, Twoje teorie o ewolucji na Ziemii są błędne. Zycie na Ziemii zaszczepiono przy pomocy inżynierii genetycznej.
Teoria ewolucji racjonalnej (rzeczywistej)
Czym się różni ta nowa teoria od klasycznej teorii ewolucji Darwina .
Właściwie niczym . Jest po prostu dużo starsza, o około15-20 miliardów lat. Różni się także miejscem rozpoczęcia.
Właściwa ewolucja życia zaczęła się bowiem bardzo dawno temu na odległych planetach Iks, Ygrek, Zet itp., które obecnie już od wielu miliardów lat są wymarłe.
Ta dawna ewolucja doprowadziła do powstania co najmniej kilku cywilizacji . Dla przykładu pierwszy Iksjanin oderwał się od powierzchni swojej planety na własnoręcznie zbudowanym samolocie około 10 miliardów lat temu. Po 1-2 miliardach lat rozwoju własnej cywilizacji Iksjjanie osiągnęli niewyobrażalny dla nas ludzi poziom rozwoju. Posiedli umiejętnośc dowolnego modyfikowania własnych ciał. Przy pomocy inżynierii genetycznej powiększyli sobie mózg co jeszcze bardziej zwiększyło Ich możliwości dalszego rozwoju i ekspansji. Obecnie mieszkają już na trzeciej z kolei planecie, którą sami wyszukali i zaszczepili na niej życie. Następnie życie to rozwinęło się i zaczęło ewoluowac. Dodatkowo Iksjanie przyspieszali rozwój wybranej planety przez cykliczne ingerencje swoich specjalistów od genetyki.
Obecnie krzewienie życia we wszechświecie traktują jako ważną misję. Nie wymaga to od Nich zresztą wielkiego wysiłku .
Wystarczy obserwowac powstawanie nowych układów planetarnych i w odpowiednim momencie wysyłac tam kapsułę z mikroorganizmami służącymi do wytworzenia właściwej atmosfery. Szczególną uwagę poświęcają tym planetom, na których egzystencja inteligentnych istot będzie prawdopodobnie bardzo komfortowa. Ziemia jest jedną z takich planet. Jest młoda i atrakcyjna. Ma bardzo dobre parametry takie jak wielkośc sił grawitacji nasłonecznienie i skład atmosfery. Dlatego właśnie szansę na to, że życie na naszej planecie wyewoluowało samodzielnie oceniam osobiście na ZERO procent.
„Krzewicielami Zycia” są oczywiście także inne stare cywilizacje min.: Ygrekanie i Zetanie .Współpracują ze sobą w ramach pewnej organizacji zwanej na przykład Rada Światów- taki międzyplanetarny ONZ
Wszystkie obecne w internecie przekazy chanellingowe i hipnotyczne podkreślają istnienie we współczesnym wszechświecie tzw. „Krzewicieli Życia”(np. „Księga Urantii”)
Co ciekawe naszą Ziemią interesują się podobno właśnie Zetanie (dokładnie Zeta Reticuli, the Greys, Szare Klony)
Amerykanka Nancy Lieder twierdzi, że jak była małą dziewczynką to Zetanie wszczepili do jej mózgu chip służący do kontaktów telepatycznych. Prowadzi ona obecnie prężny portal internetowy www.zetatalk.com , gdzie zamieszcza ogrom wszelkiego rodzaju informacji.
Opisuje oczywiście historię powstania rasy białej Homo sapiens.
Historia ta jest dokładnie taka sama jak podaje Józef Wasilik- niefortunna krzyżówka Homo sapiens naturalis z białymi Przybyszami z Kosmosu.
A co z Darwinem? Co z jego teorią?
Uważam, że był jednym z tych Wielkich w dziejach ludzkości. Jego genialna na owe czasy teoria posunęła naszą wiedzę o lata świetlne do przodu.
Paradoksalnie Darwin wcale się nie pomylił, a jedynie nietrafnie określił czas i miejsce rozpoczęcia swojej teorii. W połowie XIX wieku nie posiadał po prostu takiej wiedzy o budowie wszechświata jaką ludzie dysponują obecnie.

« Ostatnia zmiana: Kwiecień 29, 2009, 07:14:37 wysłane przez JACK » Zapisane
Neo Killuminati
Gość
« Odpowiedz #33 : Kwiecień 29, 2009, 09:14:32 »

Co ciekawe naszą Ziemią interesują się podobno właśnie Zetanie (dokładnie Zeta Reticuli, the Greys, Szare Klony)

Z Twojej historii wynikło ze Zetanie to jedni z krzewicieli życia ...
Co by skłaniało do wniosku iż posiadają mądrość i szacunek do wszelkiego stworzenia itd
Myślałem ze szare klony to raczej bezduszne stworzonka . Mówi sie o nich bioroboty ? I w jaki sposób sie interesują nasza planetą ?
Mówimy o tych samych ?
ps. klony kogo ?
Zapisane
Loukas
Gość
« Odpowiedz #34 : Kwiecień 29, 2009, 13:41:50 »

Na potrzeby rozmowy załóżmy, ze masz racje i życie na ziemi jest wynikiem inżynierii genetycznej a obce cywilizacje martwiąc się o tę planętę mają jakieś plany co do ludzkości - chcą ją czegoś nauczyć, wzbogacić itd. Ok... to ma znaczenie dla gatunku, ale jakie ma to znaczenie dla jednostki, dla mnie? Cóż obchodza mnie pokoleniowe przemiany i to czy człowiek nauczy się za tysiąc lat żyć bardziej godnie (choć i teraz, jak sądzę, nie jest wcale najgorzej)? Dlaczego miałbym być komukolwiek wdzięczny, komukolwiek kibicować lub - co gorsza - poniżać siebie wobec jakichś "przybyszy z kosmosu" o kilka poziomów rozwoju wyższych? Każdy jest jednostką i tylko jednostkowo powinien pojmować rzeczywistość; Ty umrzesz, ja umrę; Ty nie żyłeś 10 tys. lat temu i ja nie żyłem - więc co nas to właściwie obchodzi? Przecież po śmierci nie będziemy związani z tym terenem o ile w ogóle będziemy związani z czymkolwiek... niech sobie przeprowadzają eksperymenty jakie chcą, niech się bawią, niech ludzie się doskonalą - to wszystko marnośc i pogoń za wiatrem. Tu działałyby najzwyczajniejsze gatunkowe instynkty przetrwania, tak u ludzi jak i tych "kosmitów", instynkty, które nie służą poszczególnym osobom - mnie Tobie, jakiemuś obywatelowi planety "X". Zapomniej o tym i żyj swoim życiem z nadzieją, że życie po życiu będzie lepsze...
Zapisane
JACK
Gość
« Odpowiedz #35 : Kwiecień 30, 2009, 07:34:46 »

"Zapomniej o tym i żyj swoim życiem z nadzieją, że życie po życiu będzie lepsze ; ale jakie ma to znaczenie dla jednostki, dla mnie? Cóz mnie obchodzą"
 Naprawdę jesteś aż takim samolubem Loukas?
Osobiście jako jeden z 6 miliardów egzemplarzy istoty stadnej odczuwam silną potrzebę budzenia innych z letargu. To taki wewnętrzny głos pomagania sobie nawzajem.
"samo" raczej nie zrobi się lepiej. To my wszscy mamy tego dokonac razem. Inaczej nie będzie lepiej, tylko gorzej.
Załużmy, że po śmierci ciała fizycznego Ktoś zada Ci pytanie. Ilu obudziłeś?
A ty odpowiesz - nikogo, bo mi się nie chciało. Wolałem kiwac palcem w bucie.
Co do Zetaków to nie czuję się ekspertem, ale na 1000% nie są to pierwotni  krzewiciele życia  we Wszechświecie. Działalnośc Z. na Ziemii to podobno ich inżynieryjne początki. Tak mówił mi "kolega-ekspert" z tej dziedziny.
Samych Z. jest podobno kilkadziesiąt rodzajów. Napisałem klony, bo rozmnażają się podobno przez klonownie. Tak przynajmniej twierdzi Nancy Lieder.
« Ostatnia zmiana: Kwiecień 30, 2009, 07:36:48 wysłane przez JACK » Zapisane
Loukas
Gość
« Odpowiedz #36 : Kwiecień 30, 2009, 12:55:16 »

Ponawiam pytanie - jakie znaczenie ma powodzenie gatunku dla jednostki? Prawda jest prosta - i nas, i kosmitów kiedyś szlag trafi. Powstają imperia, upadają imperia.

Inna rzecz, że ICH nie ma...
Zapisane
JACK
Gość
« Odpowiedz #37 : Maj 01, 2009, 07:38:16 »

To pytanie w stylu po co w ogóle żyję, a nie żyje się tylko dla siebie. Zyje się razem z innymi. Sam bez całości raczej nie zajdziesz za wysoko. Liczy się harmonijny rozwój całości.
 Gatunek to tylko fizyczna powłoka. Ma wtórne znaczenie. Bardziej liczy się nasz mózg. Od niego zależą nasze możliwości rozwoju świadomości.
W wyniku grzechu pierworodnego są one całkiem spore. Na razie tylko potencjalnie.

"Inna rzecz, że ICH nie ma..."

To raczej dziecinne podejście w połączeniu z takimi  cyframi:
Liczba galaktyk we Wszechświecie:  50 -100 miliardów
 Liczba planet "ziemiopodobnych" w jednej z galaktyk (Droga Mleczna): 100 miliardów- na tyle ostatnio określił ich ilośc amerykański profesor astrofizyki na oficjalnej konferencji naukowej.
Innymi słowy prawdopodobieństwo prawdziwości Twojej tezy jest bliskie zeru.
« Ostatnia zmiana: Czerwiec 22, 2010, 08:47:35 wysłane przez JACK » Zapisane
JACK
Gość
« Odpowiedz #38 : Maj 08, 2009, 07:46:43 »

Ewolucja Homo sapiens - ostatnia szansa ?

Józefa Wasilik w  „Bastardzie na łonie macochy” dał teorii ewolucji ostatnią, co prawda tylko teoretyczną szansę na wytworzenie inteligentnej formy życia. Zadał proste pytanie  :
    Wiemy, że ewolucji Homo Sapiens nie było, są na to żelazne dowody (wcześniejsze posty), ale co by było, gdyby dac Matce Naturze więcej czasu na samodzielne „wyhodowanie” jakiegoś inteligentnego gatunku? Nie kilka , lecz np.  500 milionów lat.
Co stałoby się na przykład z małpami należącymi do naczelnych? Jak „rosły” by im mózgi i czy one w ogóle „urosły” przez miliony lat?
Wnioski autora są zaskakujące.
Według Wasilika samodzielne  wyewoluowanie inteligentnych form życia na planecie Ziemia  jest niemożliwe !!!.
 Nasza planeta po prostu się do tego nie nadaje.
Dlaczego? Najkrótsza odpowiedź – tu obowiązuje „walka o ogień”, tu nie ma czasu na myślenie. Za dużo drapieżników.
Autor Bastarda twierdzi, że historia istniejących, naturalnych  gatunków na Ziemii nie wskazuje  istnienia  wewnątrz danego gatunku tendencji do  ewoluowania w kierunku istot bardziej inteligentnych niż one same. Według niego do przetrwania na naszej planecie niezbędne są  inne, głównie czysto fizyczne cechy, a nie inteligencja. Ona nie decyduje o przetrwaniu na Ziemii w tak wielkim stopniu jak takie cechy jak szybkośc, zwinnośc, odpornośc na zimno i zmienne warunki, czułe zmysły i wiele wiele innych. Życie na naszej planecie jest tak trudne, że właściwie wszystkie zwierzęta walczą niemal wyłącznie o przetrwanie. Zmienny klimat, pory roku, ruch obrotowy powodujący istnienie dnia i nocy, to bardzo niekorzystne warunki do ewolucji inteligentnych form życia. Jeżeli życie w ogóle ewoluuje to właśnie w kierunku poprawy  podstawowych parametrów biologicznych decydujących o przetrwaniu.
Autor podejrzewa, że do samoistnego powstania inteligentnych gatunków mogłoby ewentualnie dojśc  na planetach, gdzie warunki życia zwierząt byłyby dużo korzystniejsze niż na Ziemii:
-   stałe nasłonecznienie, ciągłośc fotosyntezy (planeta ciągle zwrócona  jedną stroną do swojej gwiazdy lub np. dwie, trzy gwiazdy w pobliżu.
-   łagodny klimat, brak silnych wiatrów, stała temperatura, wilgotnośc
-    brak zagrożenia ze strony zwierząt drapieżnych (nie wyewoluowały ze względu na ciągły dostęp do pokarmu roślinnego)

Autor zakłada, że przy tak korzystnych warunkach życia zwierząt, ewolucja mogłaby doprowadzic do naturalnego pojawienia się inteligencji. Dobór naturalny nie faworyzowałby wówczas  cech niezbędnych do przetrwania na takich „szalonych”, kręcących się w kółko  planetach jak Ziemia.
   Na Ziemii inteligentne formy życia trzeba było po prostu  wytworzyc.
Ale nawet wówczas, specjalnie „zaprojektowani na obraz i podobieństwo”   myśliwi-zbieracze gatunku Homo sapiens  nie wykazywali żadnych tendencji do samodzielnego cywilizowania się.
 Przez dziesiątki  tysięcy lat polowali i zbierali co się da, prowadząc przy tym koczowniczy tryb życia. Po prostu walczyli o przetrwanie. Nie mieli czasu na zabawy w cywilizację.
 Zmiana tego stanu rzeczy nastąpiła  niemal w jednej chwili  (rozwój rolnictwa i technik wytopu stopu brązu - około 12 tys lat temu).
 Tak szybki naturalny skok cywilizacyjny, był niemożliwy.
 Istnieje co prawda pewne prawdopodobieństwo, że biegający dotychczas z drewnianą dzidą człowiek sam postanowił zając się opracowaniem nowych technologii wytopu metali z okolicznych skał i opracował odpowiedni stop. To prawdopodobieństwo jest jednak niewielkie.
 Tylko sztuczne  przejęcie różnych  umiejętności od „Obcych” tłumaczy zamierzchłe wydarzenia.
To  co nastąpiło póżniej, po tzw. Grzechu Pierworodnym, czyli pojawieniu się białego człowieka, bękarta z krzyżówki czarnych Homo sapiens naturalis i białych istot Annunaki jest dośc dobrze opisane w starych tekstach.
 W „Księdze Henocha”, będącej tzw. apokryfem Starego Testamentu informacje te spisano w formie bezpośredniej, łącznie z podaniem imion nauczycieli nowych technik.
Zapisane
JACK
Gość
« Odpowiedz #39 : Maj 15, 2009, 07:01:27 »

Jeden z tekstów Józefa Wasilika:

KTO NAS TAK URZĄDZIŁ (2)
                Rodzina,ach rodzina
        "  Kochaj bliźniego swego jak siebie samego".
        Tak rzekł ten,kto doświadczyć chciał świata lepszego,
        Lecz mu instynkt wciąż szeptał:Ty posłuchać mnie chciej,
        Byś mógł swoim dać więcej,musisz obcym dać mniej.

Czy my, ludzie cywilizowani, kulturalni  podlegamy  działaniu
instynktu  stadnego? Przepraszam  czytelnika o wrażliwej psy-
chice,chcę jednak poznać prawdę.Osądźmy niżej przytoczone
przykłady naszego ludzkiego behawioru(zachowania się):
1.Matka,z którą razem mieszkają jej syn i jego żona, nie może
zrozumieć,dlaczego jej syn jest taki mądry,dobry i pracowity,a
synowa taka beznadziejna.
2.Wdowa  lub  rozwódka z dziećmi wyszła za mąż za wdowca
lub rozwiedzionego mającego dzieci z  poprzedniego małżeń-
stwa i jest zaskoczona, że jego dzieci mają źdźbło w oku, a jej
dzieci nie mają żadnych wad.
3.Brat mści zabójstwo brata,syn--zabójstwo ojca(wendeta).
A jak to bywa u zwierząt?
Stadko hien nie dopuszcza do siebie obcej samotnej hieny.
Królica,która dopiero co urodziła kilkoro młodych,nagle wygry-
za to z nich,które zostało dotknięte przez człowieka.

                     Plemię
                            Kiedy wreszcie mój szczepie
                            Od ciebie się odczepię.   

Ośmielam  się twierdzić, że najdawniejsi  ludzie żyli w  ustroju 
wspólnoty pierwotnej w szczepach czyli plemionach rozmiesz-
czonych głównie w  Eurazji i Afryce. Prowadzili osiadły  lub ko-
czowniczy tryb życia. Żyli ze zbieractwa, myślistwa i  rybołóws-
twa. Nie uprawiali  rolnictwa ani  hodowli, nie znali  własności
prywatnej,nie dbali o bogactwo.Czy ten styl życia wynikał z ich
niskiej inteligencji? A kto ma wyższy iloraz inteligencji:mongo-
loidzi czy biali?Czy może ludzie pierwotni mieli za mało czasu
na opanowanie rolnictwa i hodowli?Czy blisko 30 tys. lat to ma-
ło?A ile lat potrzebowali na to przodkowie takich ludzi jak my?
Warto do tych pytań powrócić.
Narazie wypada odnotować, że dzicy ludzie swoją wysoką inte-
ligencję  wykorzystywali  dla  przystosowania  się do przyrody i
klimatu a nie w celu usiłowania zmieniania warunków przyrod-
niczo-klimatycznych.
Można twierdzić, że  ludzie  pierwotni  zaistnieli na Ziemi ok.40
tys. lat temu a może ok. 38 tys. lat  temu. Trzeba  jedynie umieć
ustalić przyczynę, której skutki są znane. Nie trzeba lekceważyć
pracowistości,solidności i uczciwości tych uczonych, którzy udo-
kumentowali  nagłą  eksplozję w  tym  właśnie czasie na olbrzy-
mich obszarach jednocześnie śladów ludzkiego istnienia:
nowych  typów narzędzi  kamiennych z cienkimi wiórami  krze-
miennymi     jak noże,drapacze,przekłuwacze,rylce;
wyrobów z kości,poroży i z kości słoniowej,igieł do szycia,ostrzy
z zadziorami,haczyków na ryby,stojaków do suszenia mięsa;
wyrzeźbionych i ulepionych wizerunków zwierząt i kobiet,ozdób
ciała,udekorowanych grobów;paciorków,wisiorków.
Czasami  możemy  usłyszeć  lub przeczytać, że ludzie istnieli już
100 tys.lat temu,2 mln lat temu a nawet 5 mln lat temu.Dlaczego?
Do tego pytania powrócę w jednym z następnych odcinków.
Rozstrzygającym dowodem, że byli  na  Ziemi  ludzie, którzy żyli
w ustroju plemiennym, są  licznie  opisane  spostrzeżenia  przod-
ków ludzi takich jak my, którzy od czasów Kolumba zaczęli  wyz-
walać dzikich z ich ziem, wolności,  ustroju, sposobu życia a bar-
dzo często z samego życia i  przy udziale  działaczy chrześcijań- 





                                                                           
                                                    &nbs