Niezależne Forum Projektu Cheops Niezależne Forum Projektu Cheops
Aktualności:
 
*
Witamy, Gość. Zaloguj się lub zarejestruj. Maj 12, 2024, 18:19:07


Zaloguj się podając nazwę użytkownika, hasło i długość sesji


Strony: [1] |   Do dołu
  Drukuj  
Autor Wątek: Odp: czy religie przetrwają?  (Przeczytany 991 razy)
0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.
Val Dee
Gość
« : Styczeń 08, 2010, 20:11:00 »

Przypomina mi się zasłyszana gdzieś historia.
Otóż na wyspach Nowej Gwinei w czasie II wś stacjonowały wojska amerykańskie. Były lotniska, przylatywały samoloty, stacjonowała cała część naziemna, itp.

Przyglądali się temu tubylcy i z podziwem patrzyli na wielkie stalowe ptaki i ludzi ze słuchawkami, którzy rozmawiali z tymi ptakami.

Po wojnie Amerykanie się wynieśli.

Kilkadziesiąt lat po wojnie okazało się, że tubylcy z drewna zrobili sobie "radiostacje" i "słuchawki" i prowadzili "rozmowy" aby sprowadzic "wielkie ptaki".
Dla nich to była religia, obrządek, który miał zapewnić przybycie "bogów".
Powtarzali niezrozumiałe dla siebie gesty, słowa, czynności mając nadzieję, że coś to oznacza.

Tak współcześnie wyglądają religie.

pozdrawiam

Bardzo interesujący temat ale jak wpadasz w błąd niepotrzebnego uogólniania. Każda kultura me swoją specyfikę.
Kulty cargo nie tyle tłumaczą powstanie religii, co istnienie religii jest niezbędnym warunkiem dla ich powstania! Nieprzypadkowo ruchów cargo doświadczaliśmy jedynie na terenach Oceanii i nic nie wskazuje, aby występowały gdziekolwiek indziej i gdziekolwiek wcześniej. Nawet kiedy próbuje się wyjść z tym zjawisko poza owe tereny, co robi się niezwykle rzadko, nawet wtedy nie wykraczają dalej, niż poza aspekt polityczny - religijny rdzeń kultów cargo ma wyłącznie mentalność oceaniczną. Już w czasach historycznych, centra cywilizacyjne otoczone były przez szereg Barbarian, a mimo to ościenne plemiona nie uległy złudzeniu kargijczyków. Dzieje się tak dlatego, ponieważ to nie szok kulturowy zetknięcia się z wyższą cywilizacją tworzy kurioza kultów cargo, lecz kluczową rolę odgrywa tu zespół specyficznych wierzeń ludów, które doświadczają tej nagłej przemiany. W języku antropologii mówi się, że pierwotna religia jaką wyznawali Melanezyjczycy przed przybyciem Europejczyków były przyczyną kargizmu, zaś zderzenie z cywilizacją Zachodu - jego warunkiem. Według dawnych wierzeń wyspiarzy, wszystkie dobra materialne nie były dziełem technologii, lecz zostały stworzone przez bóstwa, wraz ze stworzeniem świata. Wszystkie przedmioty który są i będą, zostały już stworzone. Ten przedziwny warunek wynikał ze specyficznego pojmowania czasów, przyszli kargijczycy uważali, że świat jest niezmienny, a teraźniejszość jest jednocześnie przeszłością i przyszłością. Religia ta miała rzadki, materialistyczny charakter. Tubylcy uważali, ze religia bez składników materialnych nie ma żadnego sensu i jest bezużyteczna. Naśladowanie maszerujących żołnierzy i słynne radia budowane z kokosów, miały charakter stricte religijny, bazujący na specyfice społeczno-ekonomiczno-religijnej Melanezji. Mówienie o innych kulturach i ich artefaktach, z perspektywy kultów cargo jest nonsensem.
Zapisane
Strony: [1] |   Do góry
  Drukuj  
 
Skocz do:  

Powered by SMF 1.1.11 | SMF © 2006-2008, Simple Machines LLC | Sitemap

Strona wygenerowana w 0.065 sekund z 17 zapytaniami.

Polityka cookies
Darmowe Fora | Darmowe Forum

compaanions lisowska burza tb team-speak-3