Leszek napisał
"Niektórzy "spiskowcy" twierdzą, że szczepionka dopiero z rozpylanym od dawna w powietrzu "chemtrails' daje "pożądany" efekt.
Sama w sobie nie może mieć w swym składzie ewidentnego "świństwa".... To byłoby zbyt oczywiste... "
Scenariusz mocny, ale nie niemożliwy. Nie raz już się okazało ,że życie przebija pomysłowościa Jamsa Bonda, a nawet samego Chucka Norrisa
. Na przykład kiedy czytam coś takiego ( we wprost )
" .. podając alarmistyczne dane o świńskiej grypie, rząd Ukrainy chce uzyskać pomoc od Unii Europejskiej, i to nie na zwalczanie choroby, lecz na kupno gazu z Rosji "
, to czego się można spodziewać w rzeczywistości ?
Ten efekt o którym piszesz Leszko wcale nie musi być nawet zamierzony. Na przykład ekologiczni producenci od miesięcy trąbią, że nie da się przewidzieć efektów działania GMO na ludzi i środowisko w długiej skali czasowej. Jak do tej pory mamy przykład jak cywilizacja działa na zdrowie człowieka : alergie, niższa odporność na wirusy, a większa na leki przeciwwirusowe, ogólne osłabienie organizmów, niższa wydolność, wysoka umieralność na raka, a ostatnio nawet na zwykłą , sezonową grypę ( i to wśród coraz młodszych ludzi ). Szczepionki też systematycznie odkładają w naszych organizmach różne środki chemiczne, które potem wchodzą w reakcje z otoczeniem człowieka, ale nie od razu przecież. Dopiero po pewnym czasie, co znacznie utrudnia znalezienie winnego i przedstawienie mu zarzutów. Organizm pozbawiony pełnowartościowego pożywienia ( nie zawierającego wystarczających mikroelementów i witamin ) powoli poddaje się zatrutemu środowisku, nie nadąża z samooczyszczaniem się. Niepełnowartościowa żywność ma wyglądać świetnie , intensywnie smakować i być niedroga, bo chodzi tylko o to, aby znalazła nabywców, chodzi o marketing i kasę Klienta, a nie o jego zdrowie i dobre samopoczucie ( vide Codex Allimentarius ).
Wszystko to razem wzięte działa powoli , nieubłaganie , długofalowo.
Do tego ludzie nie myślą o sobie w kategoriach dziesiątków lat. W tym pędzącym na złamanie karku świecie ważny jest tylko dzień jutrzejszy wobec czego żyjemy szybko i jemy szybko nie za bardzo zawracając sobie głowy tym co jemy, czym żyjemy, a tak na prawdę to brakuje nam samoświadomości.
Moim zdaniem świadomy człowiek jest zdolny poradzić sobie na spokojnie z tym przyspieszeniem
Wystarczy zasilać to , co zdrowe i świadome, a wkrótce nawet najwięksi chachmęciarze będą musieli się dostosować do nowych reguł rynku. Trzeba odwrócić zależności - to nie Oni, lecz My decydujemy o tym jakie będzie życie.
Na swój użytek staram się stosować rozwiązania jak najbardziej przyjazne naturze. W przyszłości marzy mi się maksymalne wtopienie się w rytm natury. Myślę, że coraz więcej ludzi będzie świadomie zmierzać w tym kierunku --->
----> Wolność, niezależność, współistnienie i świadome życie.