Niezależne Forum Projektu Cheops

Rozwój duchowy => Paleoastronautyka => Wątek zaczęty przez: Krons Luty 09, 2011, 09:22:13



Tytuł: Wojny bogów
Wiadomość wysłana przez: Krons Luty 09, 2011, 09:22:13



Trochę odbiegnę od tematu,ale to przy końcu może Was zaciekawić.Fragment z książki Josepha f.Farella Wojna nuklearna sprzed 5000 tyś lat
  W książce przedstawiono argumenty na rzecz hipotezy,że w naszym Układzie Słonecznym w paleostarożytności rozegrała się wojna kosmiczna.Niektóre argumenty są oparte na osiągnięciach współczesnej nauki,na starożytnych tekstach oraz na osobliwym styku między tymi dwoma dziedzinami,który umożliwia rekonstrukcję paleostarożytnej fizyki z fragmentów tych tekstów.
Do ustalenia chronologicznych ram tej wojny przyjęto hipotezę Toma Van Flanderna,zgodnie z którą 65 000 000 i 3 200 000 lat temu nastąpiły dwie eksplozje planet.W tych ramach czasowych osadzono wojnę w panteonie bogów,o której wspominają tu analizowane teksty mezopotamskie.Jak pokazano także,data 3 200 000 lat temu jest zgodna z zarówno z tekstami jak i mitami tradycji wedyjskiej (wielkie YUGA) jak i z sumeryjską Listą królów.
  Jako podstawy fizyczne umożliwiające dokonania poważnego zniszczenia powierzchni planety wskazano fizykę plazmy Alfevna i Peratta.Dodatkowym potwierdzeniem są zgromadzone przez Peratta na temat petroglifów,które wskazują że ludzie obserwowali ogromne wyładowania i niestabilności plazmy bardzo,bardzo dawno temu (aczkolwiek nie w granicach  czasowych jakie wynikały by z hipotezy van Flandernaczy to w wersji pierwotnej ,czy poprawianej).Co więcej,wskazano,że zjawiska te dostatecznie dobrze wyjaśniają podobieństwo Marsa do mitycznego motywu "zranionego wojownika",gdyż bardzo wyraźny obiekt terenowy na Marsie Valles Marineris ma cechy wskazujące na jego powstanie w wyniku ogromnego wyładowania elektrostatycznego.Prawie prostolinijny kstalt Valles Marineris wskazuje także ,że wyładowanie było sterowane w sposób inteligentny wzdłóz powierzchni planety.może lepszym określeniem było by wycelowanie
  Jak pokazano fizyka plazmy niepokojąco wiąże się z hitlerowskim projektem "Dzwon" z okresu II wojny światowej,a także fizyka skalarną.Zjawiska oparte na tej fizyce - zgodnie z na nieświetleniem zagadnienia pulsarów Paula La Violette'a mogą posłużyć do utworzenia galaktycznej sieci telekomunikacyjnej,a także są dostatecznie potężne by doprowadzić do eksplozji planety w ramach celowych działań wojennych,na co wskazują enuma elisz i inne teksty mezopotamskie.
  Starożytne teksty wyraźnie wskazują,że wojna toczyła się o technologię zwaną tablicami przeznaczenia,która zapewniała hegemonię i która posłużyła jako narzędzie tej wojny.Wyraźnie rysują się związki miedzy tą technologią a wzmiankami niektórych legend egipskich takich jak te dotyczące budowy edfu,Księga Umarłych oraz legendy dotyczące zniknięcia szmaragdowych i szafirowych tablic boga Totha.Tablice te miały związek "kamieniami mocy",które zostały zinwentaryzowane przez Ninurtę,zanim część została zniszczona,część zachowana,a część ukryta w bezpiecznym miejscu.Taka inwentaryzacja kamieni ogromnie przypomina postępowanie Aliantów po II wojnie św. w pokonanych Niemczech.Podobieństwo to nadaje starożytnym mitom charakter autentycznych,choć już słabo pamiętanych wydarzeń historycznych.
 Tablice przeznaczenia jak sie spekuluje na podstawie starannej analizy skomplikowanej,mitologicznej symboliki z nimi związanej,były indeksami siatek interferometrycznych oprogramowaniem bądź innego rodzaju informacją niezbędną do kierowania bronią.Należało je podłączyć do urządzeń bądź systemów broni o ogromnej mocy niszczącej,opartej na fizyce skalarnej,chociaż charakter tej broni nie jest jeszcze nam znany.
  Tradycje i symbole przekazane w omówionych tu tekstach wskazują także na niektórych uczestników tej wojny kosmicznej - są nim brakująca obecnie planeta (Nibiru) która uległa eksplozji,Mars,Saturn,Księżyc Ziemi oraz sama Ziemia.W Tej książce przedstawiono materiały dowodowe potwierdzające istnienie obiektów zaprojektowanych przez istoty inteligentne: od anomalnych cech naszego księżyca przez dobrze (i słabiej ) znane anomalie na powierzchni Marsa,po śmiałą hipotezę Richarda C. Hoaglanda,że  księżyc Saturna Iapetus sam jest wielkim sztucznym satelitą.
  Hipoteza wojny kosmicznej wymaga przyjęcia,że istnieli inteligentni obserwatorzy opisywanych wydarzeń to nie tylko na tamtych planetach,ale także na Ziemi.W związku z tym zaprezentowana materiały dowodowe pochodzące z obszernej pracy Crema i Thompsona,dotyczącej blokowania publikacji odkryć archeologicznych sugerujących,ze współczesny człowiek istnieje znacznie dłużej,niz wynikało by to ze standardowych modeli biologicznych,paleontologicznych i antropologicznych opartych na teorii ewolucji.Przedstawiono ślady świadczące o tym,że ktoś inteligentny,mający cechy podobne do ludzkich,istniał na Ziemi wiele milionów lat temu i to w granicach czasowych pasujących do granic wytyczonych przez hipotezę van Flanderna o eksplozji planety.
Jak jasno wynika z powyższego,uważam,że hipoteza wojny kosmicznej jest oparta na dostatecznie przekonujących argumentach,a może jest najlepszą hipotezą,jaką można było wysunąć dla wyjaśnienia tych materiałów dowodowych.
  Z hipotezą tą wiążą się róże niepokojące możliwości.Niektóre z nich zostały już wspomniane w tej książce.Ale jest ich więcej i mają charakter spekulacji typu ,,a co jeśli ...."
tablice przeznaczenia i ich odpowiedniki,tablice boga Thota są nierozerwalnie związane z Mezopotamią i Egiptem,zaś przez symboliczne zależności miedzy górami,ciałami niebieskimi,bogami i piramidami,a także nierozerwalnie budowanymi w tych krajach sztucznymi górami czyli piramidami i zikkuratami.Spekulowano zatem w tej książce,że może niektóre pozostałości tych tablic leża gdzieś w tamtych miejscach ukryte pod piaskiem i mułem nagromadzonym przez tysiąclecia.
  Z tym właśnie punktem związane są te niepokojące możliwości - mianowicie,że ktoś gdzieś może ich tam poszukiwać.Wskazałem na te możliwości w sposób zawałowany w książce :Gwiazda śmierci z Gizy: w następującym akapicie:
"Od XIX wieku aż do początku II wojny światowej w XX wieku amerykańscy i niemieccy uczeni przekopywali stanowiska na Bliskim Wschodzie,mając na względzie tylko jeden cel: wskazanie swego pochodzenia od tych starożytnych społeczeństw lub choćby związków miedzy nimi.Było to pierwsze nasilenie "wojny kulturowej" wyrażającej się w swego rodzaju imperializmie społecznym,gdy dominująca kultura anglo-amerykańska oraz rywalizująca z nią kultura niemiecka zgłaszały pretensje do szczytnego starożytnego pochodzenia.Według Anglo-Amerykanów ich rodowód miał się wywodzić od Egiptu przez Grecję i ostatecznie do Ameryki.Według Niemców ich rodowód miał się wywodzić od Atlantydy przez Sumer i Indie do Niemiec
  Poszukiwania te skazane były jednak na niepowodzenie,opierały,opierały się bowiem na idei znlezienia "prawdziwych" począdków w Egipcie albo Sumerze tak jakby te dwie kultury były przeciw wstawne i niezwiązane ze sobą.W rzeczywistości jak pokazano jest całkiem inaczej,gdyż istnieją dowody świadczące o tym,że obie te kultury przechowały,każda na swój sposób we własnych miastach,starsze opowieści o wojnie kosmicznej i technologiach jakie były w niej użyte.
Niemniej poszukiwania były prowadzone,a najbardziej wytrwale przez Niemców gdyż w Niemczech żyli najwybitniejsi i najbardziej znani ówcześni archeolodzy - specjaliści od dziejów Sumeru i Asyrii.Zainteresowanie Niemców starożytnym Wschodem wyrażało się między innymi popularnością tłumaczeń mitów mezopotamskich na język niemiecki.Jest więc możliwe,że podczas oszalałych lat międzywojennych w okresie Republiki Weimarskiej,gdy istniały liczne tajne stowarzyszenia gloryfikujące starożytną superrasę,od której rzekomo wywodziły się Niemcy,ten prąd kulturowy zmaterializował się w postaci zorganizowanego przedsięwzięcia mającego na celu odnalezienie i odzyskanie owych starożytnych technologi.Zaś w warunkach Trzeciej Rzeszy gdy pod komedą Reichsfuihrera SS Heinricha Himmlera działał osławiony Ahnenerbediendst (urząd ds. okultystycznych i rodowodowych),z pewnością istnial klimat sprzyjający takiej paleofizycznej interpretacji starożytnych tekstów jaką przedstawiono w tej książce.
To doprowadziło do intensywnych ,ale bardzo tajnych działań Niemców na obszarze dzisiejszego Iraku (więc wszystko na to się składa,że ta cała wojna o ropę to także przykrywka,większość osób,która się z też zetknęła to to potwierdza).
Zainteresowanie nazistów tym krajem,który wówczas znajdował się pod silnymi wpływami brytyjskimi sięga lat 20' XX wieku,gdy partia narodowo-socjalistyczna dopiero powstawała.Nie powinno być więc zaskoczenie,że w Tebrizie,w sąsiadującej z Irakiem Persji osiedlił się w Detlef Schumude,czołowy działacz słynnego Thule Gesellschaft (tajnego stowarzyszenia,które sponsorowało NSDAP długo po wojnie),redaktor czasopisma "Ostara" tegoż stowarzyszenia,a przy tym kawaler Orderu Nowych Templariuszy(ONT) von Liebenfela.Schumude prowadził z stamtąd poszukiwania "Ukrytych panów".Udział o takim znaczeniu i pozycji jak Shumude wskazuje,że to on był koordynatorem zbierania faktów i informacji na zlecenie tego środowiska.
W 1939 roku kierowany przez admirała Wilchelma Canarisa Abwehrabeteilung,czyli niemiecki wywiad wojskowy,wysłał na Bliski Wschód doktora Paula Levekhuna z zadaniem poszukiwania sojuszników w społecznoścach muzełmańskich żyjacych pod panowaniem i wpływami brytyhjskimi.Baza jego działań był również Tebriz w Persji.Co najbardziej interesujące,w śród zwerbowanych przez niego sojjuszników był sam Rashid Ali,pronazistowski premier Iraku,obalony dwa lata później w wynik inwazji brytyjczyków w tym regionie.
  Siatkę irackich agentów Abwehy Canarisa przejął Himmler w 1944r. gdy okazało się,że Canaris był zamieszany w spisek mający zabicie Hitlera w zamachu bombowym tego samego roku.Rzecz ciekawa,z rozkazu Himmlera kierownictwo nad tymi agentami objął baron Rudolf von Sebottendorf,jeden z głównych założycieli Thule Gesellschaft (podobnie jak Shmmude) kawaler Orderu Nowych Templariuszy!Można z tego wywnioskować,że rzeczywista sieć agentów niemieckich w iraku była oparta na sieci owego tajnego stowarzyszena w tym regionie,prawdopodobnie utworzonej przez Shmmudego.
Należy także wspomnieć o jeszcze jednym związku Karl Maria Willigut alias Weihstorzwany razputinem Himmlera,dokonał w 1940 roku wielu odkryć archeologicznych,które wskazywały na obecność człowieka w irackiej prowincji Irbil w okresie aż 10.000 lat przed naszą erą.
Nie wiadomo co się stało z siecią irackich agentów Thule i SS po 1945 roku,ale interesujące jest,że wkrótce po zakończeniu wojny znaleziono zwłoki von Sebottendorffa pływające w cieśninie Bosfor,koło Stambułu
Jeśli dodać do tego fakt ,że zarówno Niemcy jak i Francja udzieliły ogromnej pomocy reżimowi Saddama Husajna przy badaniach archeologicznych,a także fakt dzisiejszej działalności wojskowej Amerykanów i Brytyjczyków w tym kraju,wszystko może wskazywać na istniene innych ,tajnych celów wojny Irackiej,poza uniemożliwieniem Husajnowi pozyskania broni masowego rażenia i powstrzymaniem terroryzmu.W Istocie wygląda na to,że wszyscy poszukują broni masowego rażenia,ale całkiem innego rodzaju i bardzo, badziej starożytnej!
Do tego dochodzi dziwne zachowanie rządu Egipskiego,który buduje mur wokół Gizy...chyba wado przed czym projektem Cheops - misji "ratowania" ziemi.Jeszcze do nie dawna,a dokładnej w 2007 jeszcze w miarę to wszystko się kręciło dopiero późniejsze lata pozwoliły zdemaskować "Przemawiającego".Dzisiaj nie ma wątpliwości,że chciano pozyskać ...resztę tych tablic i tego wszystkiego co się znajdowało i uniemożliwić ludzkości przejście do innego wymiaru i obronę tego co w trójwymiarze,bądź też zagarniecie sprzętu jak się tam znajduje.Jaki to sprzęt,kto go tam pozostawił i gdzie?


Tytuł: Odp: Enki - Gad z Oriona
Wiadomość wysłana przez: songo1970 Luty 09, 2011, 09:44:08
fascynujący nowy element naszej układanki- Egipt, PCh, wojny o ropę, itd.

dzięki Krons! :)

PS. czy ta książka- Josepha f.Farella Wojna nuklearna sprzed 5000 tyś lat, jest gdzieś do ściągnięcia?


Tytuł: Odp: Enki - Gad z Oriona
Wiadomość wysłana przez: Sventer Luty 09, 2011, 10:01:41
http://docs4.chomikuj.pl/321562828,0,0,Joseph-P-Farrell---wojna-nuklearna-sprzed-5-tysiecy-lat.doc


Tytuł: Odp: Enki - Gad z Oriona
Wiadomość wysłana przez: Krons Luty 09, 2011, 10:16:08
fascynujący nowy element naszej układanki- Egipt, PCh, wojny o ropę, itd.

dzięki Krons! :)

PS. czy ta książka- Josepha f.Farella Wojna nuklearna sprzed 5000 tyś lat, jest gdzieś do ściągnięcia?

Proszę bardzo:)
A ty myślisz songo1970,że to jest wszystko? Ostatnio poświeciłem na to czasu.Ale nic tak bardzo mnie nie rozwaliło jak to poniżej. Oto fragment z V tablicy Szmaragdowych Tablic Thota przetłumaczonych przez dra.Dorela :

"Głęboko pod skala ukryłem mój statek powietrzny czekający czasu,kiedy człowiek będzie znów wolnym.nad stadkiem postawiłem kierunkowskaz w kształcie lwa( sfinksa) podobnego do człowieka; tam pod tym obrazem cięgle spoczywa mój statek powietrzny,ażeby został podniesiony jak ku temu zajdzie potrzeba.
  Wiedz człecze,że w dalekiej przyszłości przybędą napastnicy z głębi przestrzeni (chyba kosmicznej bo tego nie podano).Wtedy obudź się ty,który posiadasz mądrość,wydobądź z łatwością mój statek i zwycięż z lekkością
   Głęboko pod obrazem leży moja tajemnica.Szukaj i znajdź w piramidzie,którą zbudowałem.jedno z drugim łączy się w kamień kluczowy,który pozostawiam,szukaj,a wrota życia maja do ciecie należeć.Szukaj w mojej piramidzie,głęboko w korytarzu,który się ścianą kończy użyj tego klucza tych siedmiu,a droga przed tobą zostanie otwarta
  Oto przekazałem ci moja mądrość,oto dałem ci moja drogę.Idź śladami ścieżki rozwiąż moje tajemnice;tobie przekazałem drogę"

Tak sobie myślę,że ten klucz może rozwiązać (i otworzyć nim) osoba,która ma czyste serce lub otwarty umysł.Możliwe,że nie działa na kody DNA gadzie tylko ludzkie,oczyszczone z grzechu.


Tytuł: Odp: Enki - Gad z Oriona
Wiadomość wysłana przez: songo1970 Luty 09, 2011, 10:24:31
ciekawe czy to chodzi o ten szyb w piramidzie Ch. z drugimi małymi drzwiczaki/grodzią do której mają wysłać drugiego mini robota żeby się przebić, no i aktualna sytuacja w Egipcie,-
czyżby zasłona dymna- tak jak w przypadku inwazji na Irak??


Tytuł: Odp: Enki - Gad z Oriona
Wiadomość wysłana przez: Sventer Luty 09, 2011, 10:39:54
Tak przeczytałem Krons to co przytoczyłeś, ja myślę że jest to coś materialnego.
Cytuj
kamień kluczowy

Wiesz jeśli jest to rzeczywiście prawdziwe - a tłumaczenie trafne to ten kto to pisał posługiwał się bardzo ciekawym językiem - inteligentnym słowotokiem a przecież ludzie tysiące lat temu mówili inaczej.


Tytuł: Odp: Enki - Gad z Oriona
Wiadomość wysłana przez: Kiara Luty 09, 2011, 11:05:24
Pisałam już o powiedzmy Arce , która może być bardzo niebezpieczną bronią , jeżeli jej moc zostanie niewłaściwie użyta.
Mojżesz korzystał z jej tylko częściowych możliwości.

A druga sprawa analizujecie sytuacje dawne miarą współczesnego myślenia o nich wkodowanego w system bezmyślności człowieka , który neguje wszystko co w jego osobistym rozumieniu się nie mieści.
To błąd , który blokuje możliwość rozwiązania dawnych zagadek.

Zapytam was co mogło być zrobione by rozładować i zniszczyć baterie elektryczne w telefonach?

Czym może być jasno szary  cuchnący proszek lecący z nieba?

Nie mniej jednak jest pewne iż cokolwiek chciano zrobić w Egipcie nie udało się tego dokonać , nie wyszło nic z tego.

Kiara :) :)

ps. Ludzie tysiące lat temu mówili inaczej? Nie koniecznie , mieli inne nazewnictwo dla rożnych rzeczy , jednak tok myślenia pewnych grup był i jest identyczny.

To współczesny tok"myślenia" jest odwrócony , by nie mogli współcześni pojąć iż cały czas robieni są w balona.


Tytuł: Odp: Enki - Gad z Oriona
Wiadomość wysłana przez: Sventer Luty 09, 2011, 11:10:40
To że pisałaś nie oznacza że masz rację, bardziej prawdopodobne są te informacje podane z przez Kronsa, który to podparł się argumentami oraz badaniami aniżeli Twój brzemienny bełkot.


Tytuł: Odp: Enki - Gad z Oriona
Wiadomość wysłana przez: Kiara Luty 09, 2011, 11:19:04
Naiwny jesteś i jeszcze zadufany w sobie niosący nienawiść ( nie piszę żeby Cie oceniać) a tylko po to żeby Ci zwrócić uwagę iż te cechy stanowią blokadę do pojmowania bez wielkich analiz i dowodów na podstawie minimalnej ilości info.

Otwiera się wówczas większa perspektywa oglądu intuicyjnego , a ten ogląd wcale nie potrzebuje fizycznych argumentów analitycznych.
Twój problem polega na braku akceptacji odmienności możliwości odczytu i wielkiej niechęci do niej. Ale to Twój problem.
Uzasadnienia do moich twierdzeń pojawią się samoistnie na drodze cudzych analiz , ja robić tego nie muszę.

Kiara :) :)


ps. Wiesz kiedy się mówi o bełkocie? Kiedy nie łapie się sensu płynącej informacji. Ale to wcale nie znaczy iż tego sensu w niej nie ma , znaczy to jedynie iż ktoś nie ma jeszcze pełnego zrozumienia przekazywanych treści z jakiegoś powodu.

Dostroić zawsze trzeba siebie do odbioru przekazu , a nie przekaźnik  rozregulować do możliwości  odbioru odbiorcy.


Tytuł: Odp: Enki - Gad z Oriona
Wiadomość wysłana przez: Sventer Luty 09, 2011, 11:33:55
I to ma być ta Twoja miłość? :D
W sumie jak na Kiare wyrażasz się dosyć agresywnie ostatnimi czasy, i Twoją beznadzieją sugestię zostaw dla siebie. Bo przecież Ty nigdy nie oceniasz. Haha Dobre sobie, kłamiesz bardziej niż ktokolwiek inny.

Ja nie mam ze sobą problemów ślepa kobieto, widocznie Ty je masz skoro próbujesz na siłę doszukiwać ich u innych...

Bełkotem nazywa się gadanie nie poparte argumentami, żadnymi dowodami, bezdurą wymyśloną by mamić takich jak Ty.

Swenter , dlaczego ciągle obrażasz Kiarę ? Masz inne zdanie na temat poruszany w tym wątku ,to bardzo dobrze ,ale nie musisz obrażać.Zwłaszcza że Kiara nie wyzywa cię od "ślepych facetów " Przydało by się trochę szacunku dla poglądów innych.Pozdrawiam chanell


Tytuł: Odp: Enki - Gad z Oriona
Wiadomość wysłana przez: Krons Luty 09, 2011, 12:42:54
ciekawe czy to chodzi o ten szyb w piramidzie Ch. z drugimi małymi drzwiczki/grodzią do której mają wysłać drugiego mini robota żeby się przebić, no i aktualna sytuacja w Egipcie,-
czyżby zasłona dymna- tak jak w przypadku inwazji na Irak??

To dzieje się chyba dla tego co dotyczy tego starożytnego miasta,którego odkryto ostatnio odkryli: http://www.swietageometria.info/artykuly/123-staroytne-miasto-pod-piaskami-gizy?showall=1

Tez dziwny przypadek

Tak przeczytałem Krons to co przytoczyłeś, ja myślę że jest to coś materialnego.
Cytuj
kamień kluczowy

Wiesz jeśli jest to rzeczywiście prawdziwe - a tłumaczenie trafne to ten kto to pisał posługiwał się bardzo ciekawym językiem - inteligentnym słowotokiem a przecież ludzie tysiące lat temu mówili inaczej.

Słuchaj te tablecie zostały spisane... jak oszacowano "na węglu" ok.30.000 lat temu.Niewykluczone,ze wiedza w nich zawarta sięga czasów jeszcze starszych. W piramidzie były indeksy tłumaczeniowe do niej,które skrybowie ,magowie i inni wtajemniczeni spisywali przez następne tysiąclecia,niektórzy niestety z coraz gorszym skutkiem bądź celowo,czego efektem była erozja językowa.
Ja tez tak myślę,że tu chodzi bardziej o duchowy klucz niż materialny,gdyby tak było na odwrót to już dawno by go zakosili.w III Tablicy jest wspomniane ,że "tylko człowiek świetlany jest w stanie go prowadzić gdyż jest umieszczony w wibracji 5 wymiaru
W innej tablicy podał,że wymiarów jest 9,trochę to dziwne bo do tej pory słyszałem o 8


Tytuł: Odp: Enki - Gad z Oriona
Wiadomość wysłana przez: Sventer Luty 09, 2011, 12:50:43
Wiesz ja tam ile wymiarów jest nie wiem - nie da się tego sprawdzić naszymi zmysłami ale 9 to taka liczba naszego systemu liczenia. 1 2 3 4 5 6 7 8 9 0. Dziewięć niby reprezentuje wyższą wibracje czy jak to tam kto chce nazywać, w sumie przyjrzę się bliżej temu co podałeś bo jest o wiele bardziej ciekawsze niż, nie które bazgroły podawane przez ludzi.


Tytuł: Odp: Enki - Gad z Oriona
Wiadomość wysłana przez: Krons Luty 09, 2011, 13:11:09
Kiedyś moja znajoma na Naszej klasie powiedziała tak: Jest 8 wymiarów  i ...arena jak w szachach


Tytuł: Odp: Enki - Gad z Oriona
Wiadomość wysłana przez: Sventer Luty 09, 2011, 13:21:37
Hehe
Kiedyś czytałem o śladach szkła na pustyni, które to niby miało powstać podczas wojny nuklearnej sprzed wielu, wielu dekad.


Tytuł: Odp: Enki - Gad z Oriona
Wiadomość wysłana przez: greta Luty 09, 2011, 13:33:15
No to cos jeszcze na temat tablic z ksiazki "Pradawna tajemnica Kwiatu Zycia"Melchizedeka,tom II strona.354:
  "Otoz w listopadzie 1996 roku skontaktowal sie ze mna pewien czlowiek z Egiptu,ktory oswiadczyl,ze dokonano tam niezwyklego odkrycia.Podobno na powierzchni ziemi miedzy lapami Sfinksa pojawila sie kamienna tablica.Byl na niej napis informujacy o Archiwum i pomieszczeniu znajdujacym sie pod Sfinksem.

Egipski rzad natychmiast usunal znalezisko,aby nikt nie mogl odczytac napisu.Nastepnie zaczeto kopac miedzy lapami Sfinksa i odkryto w ten sposob pomieszczenie,ktore znalezli Japonczycy w roku 1989.Lezal tam zwoj lin oraz gliniane naczynie.Moj rozmowca twierdzil,ze przedstawiciele rzadu odnalezli rowniez tunel prowadzacy z tego pokoju do innego okraglego pomieszczenia,z ktorego wychodzily trzy kolejne tunele.W jednym z nich,biegnacym w kierunku Wielkiej Piramidy,odnaleziono [rzedmioty,jakich nigdy dotad nie widziano.Na poczatku badacze natrafili na pole swiatla,ktore blokowalo przejscie.Stosowano rozne sposoby,ale nic nie zdolalo przez nie przeniknac,nawet kula z pistoletu.Kiedy jeden z czlonkow ekipy probowal zblizyc sie do swiatla,natychmiast zle sie poczul i zaczal wymiotowac.Mimo to probowal dalej,ale wkrotce zaniechal,bowiem mial wrazenie,ze to go zabije.O ile wiem,nikt dotad nie dotknal swietlistej tarczy.

Takze i nad polem,pod powierzchnia ziemi,rzad egipski natrafil na niezwykle zjawisko.Znaleziono tam dwunastopietrowy budynek ukryty pod ziemia!"

Podsumowujac,pozniej udalo sie zdezaktywowac to pole swiatla a dokonal tego ktos ,kto nie chce aby podawac publicznie jego nazwisko.W Australii pokazywal film wideo z nagraniem wejscia,a przyjaciele Melchizedeka go widzieli i potwierdzili jego prawdziwosc.

Tak wiec tych zagadek,ktore zostaly rozwiazane jest multum a Pan Mubarak o tym wszystkim wie i trzyma sie a raczej trzyma w szachu innych,ktorzy chcieliby byc moze,ale niestety.
A my ,maluczcy ,jestesmy niestety bardzo z tylu tych wiadomosci i sadze,ze nigdy sie niczego sensownego nie dowiemy,no chyba ze przejdziemy w inna gestosc i bedzie po wszystkim.


Tytuł: Odp: Enki - Gad z Oriona
Wiadomość wysłana przez: ptak Luty 09, 2011, 13:43:08
Cytat: Kiara
Naiwny jesteś i jeszcze zadufany w sobie niosący nienawiść…

Kiaro, Sventer-Torton-Marcin jest młodym człowiekiem. I to młodość przypina mu skrzydła, daje napęd do penetracji świata
poprzez czyste uczucia i emocje.
Z tego rodzi się mądrość, a ta potrafi zrozumieć, że krytyka, nie zawsze znaczy nienawiść.



Tytuł: Odp: Enki - Gad z Oriona
Wiadomość wysłana przez: Kiara Luty 09, 2011, 14:09:28
Istnieją pewne zabezpieczenia , których nikt , kto nie jest owym "kluczem" nigdy nie przejdzie.
Wiedzą to zarówno władze Egiptu jak również wszyscy bardzo specjalni "poszukiwacze" z różnych państw.

Nie udało się uruchomienie , nie uda się otworzenie i nie uda się  scalenie... czego? To wiedzą ci , którzy od lat usiłują to zrobić.

Mieli ostatnie pięć minut , wykorzystali je  bez oczekiwanego efektu.

Istotnie  dobrze myślicie kluczem jest osoba.

Kiara :) :)


ps. Żeby osiągnąć  cokolwiek dobrego i nacechowanego mądrościom trzeba panować nad emocjami, bowiem one nie prowadzą do mądrości , zawsze zwodzą.
Młodość jest zbyt impulsywna i mało "myśląca" mądrościom , dobrze jest gdy młodzi ludzie potrafią korzystać ze swojej energii a nie ona korzysta z ich emocjonalności.

Elokwencja wypowiedzi to jeszcze nie mądrość , to tylko opanowanie logicznego ustawienia słów.

Awanturnictwo nie przybliża wiedzy , wręcz przeciwnie nakłada na jej zrozumienie woal rozkojarzenia emocjonalnego.


Tytuł: Odp: Enki - Gad z Oriona
Wiadomość wysłana przez: ptak Luty 09, 2011, 14:36:28
Cytat: Kiara
ps. Żeby osiągnąć  cokolwiek dobrego i nacechowanego mądrościom trzeba panować nad emocjami, bowiem one nie prowadzą do mądrości , zawsze zwodzą.
Młodość jest zbyt impulsywna i mało "myśląca" mądrościom , dobrze jest gdy młodzi ludzie potrafią korzystać ze swojej energii a nie ona korzysta z ich emocjonalności.

Elokwencja wypowiedzi to jeszcze nie mądrość , to tylko opanowanie logicznego ustawienia słów.

Awanturnictwo nie przybliża wiedzy , wręcz przeciwnie nakłada na jej zrozumienie woal rozkojarzenia emocjonalnego.

Nie wszystkie emocje są złe, poza tym, to atrybut człowieka. Emocje uczą i prowadzą do mądrości. W tym sensie nie zawodzą, mimo, że mogą powodować chwilowy uszczerbek energetyczny. Otwierają jednak dostęp do poznania własnego wnętrza.
Człowiek pozbawiony swojej emocjonalności jest jak maszyna, robot. No i czym innym jest awanturnictwo a czym innym życie emocjonalno-uczuciowe. Należy to rozróżniać swoją mądrością.
A elokwencja, to przeciwieństwo bełkotu.  :)


Tytuł: Odp: Enki - Gad z Oriona
Wiadomość wysłana przez: Kiara Luty 09, 2011, 15:17:41
Człowiek nie jest  nigdy pozbawiony emocji ,  on je ma , ale .... powinien Człowiek ma nad nimi panować.

Człowiek , który panuje nad emocjami a nie one nad nim zaczyna żyć uczuciem miłości , nie jest maszyną , bowiem wychodząc ponad emocje posiada miłość.

Świat emocjonalny to jest świat zwierzęcy ,Człowiek wychodzi z tego świata gdy żyje miłością , właśnie tym różnimy się między innymi od zwierząt.
Potrafimy panować nad emocjami i żyć uczuciem miłości ,maszyny tego nie potrafią i nigdy nie będą potrafiły.

Bełkot ( jak już pisałam) to nie jest wadliwy przekaz ( może być) ale zazwyczaj  niezrozumienie przekazu polega na niedostrojeniu się do odbioru.


Kiara :) :)


Tytuł: Odp: Enki - Gad z Oriona
Wiadomość wysłana przez: ptak Luty 09, 2011, 15:42:58
Emocja (łac. emovere) – silne odczucie (świadome lub nieświadome) o charakterze pobudzenia pozytywnego (pod wpływem szczęścia, zachwytu, spełnienia) lub negatywnego (pod wpływem gniewu, odrazy, strachu).
W szerszym znaczeniu emocje (procesy emocjonalne) to procesy psychiczne, które poznaniu i czynnościom podmiotu nadają jakość oraz określają znaczenie, jakie mają dla niego będące źródłem emocji przedmioty, zjawiska, inni ludzie, a także własna osoba, czyli wartościują stymulację.

http://pl.wikipedia.org/wiki/Emocja

Można zniekształcać znaczenie emocji, można bełkot podnieść do rangi mowy oświecającej. Stąd zapewne najwięcej oświecenia znajdziemy w celach więziennych, zakładach psychiatrycznych czy pod budką z piwem.

Jednak, czy swoiste rozumienie rzeczy idzie w parze z istotą rzeczy?


Tytuł: Odp: Enki - Gad z Oriona
Wiadomość wysłana przez: Silver Luty 09, 2011, 17:56:36

Człowiek , który panuje nad emocjami a nie one nad nim zaczyna żyć uczuciem miłości , nie jest maszyną , bowiem wychodząc ponad emocje posiada miłość.

Nic z tych rzeczy...
Proszę nie wypisać komunałów nie mając absolutnie żadnego  przygotowania w temacie, albo zafundować sobie dwutygodniowy kurs, gdzie uczą ''ludzi'' takich rzeczy.

Jeżeli ktoś żyje 40-50 lat i nie wie, czym są jego własne emocje, to tylko jeszcze  kolejny dowód na to co pisałem wcześniej - JESTEŚ NIEPRAWDOPODOBNYM IGNORANTEM I NAJLEPIEJ  JAK NAJSZYBCIEJ SIĘ WOBEC SIEBIE SAMEGO  DO TEGO PRZYZNAĆ !


Świat emocjonalny to jest świat zwierzęcy ,Człowiek wychodzi z tego świata gdy żyje miłością , właśnie tym różnimy się między innymi od zwierząt.
Potrafimy panować nad emocjami i żyć uczuciem miłości ,maszyny tego nie potrafią i nigdy nie będą potrafiły.


Kolejna nieprawda, rodem ze szkolnej podstawówki....
Lepiej nie pisać NIC jeśli się czegoś nie wie niż szerzyć demagogię....


Tytuł: Odp: Enki - Gad z Oriona
Wiadomość wysłana przez: koliberek33 Luty 09, 2011, 19:28:35
Królującym najpierw językiem w stosunku do łaciny była greka, dlatego też bardziej o wiele się ceni np. przekłady Biblii  te wcześniejsze, czyli greckie w przeciwieństwie do Wulgaty*,(j. łaciński) które brakiem precyzji i poprzez daleko idące uproszczenia wywołały mnóstwo kontrowersji i protestów.

A w języku greckim emotio: znaczy zakłócenie.

I to jest źródłosłów, który należy brać pod uwagę! Wszelki przechył (przesterowanie)w reakcjach w jakąkolwiek stronę (tudzież wzmacnianie ich poprzez powtarzanie takich stanów) osłabia, pozbawia energii, bądź wprowadza w jej gospodarce silną dysharmonię, czyli  zwyczajnie zakłóca, wreszcie prowadzi do blokad, a w konsekwencji do najprzeróżniejszych chorób. I coraz dalej wtedy do przejawionej miłości, nie mówiąc o normalnych i zdrowych uczuciach. Te dwie kategorie: uczucia i emocje, należy wyraźnie oddzielić. Emocje  należą do hipokampu, tej "zwierzęcej" części naszego mózgu, uczucia już nie! I należy mieć tego absolutną świadomość. Jest mnóstwo literatury na ten temat. Nie wypada w takim odniesieniu być ignorantem!

Nie zalecam nikomu tłumienia emocji, lecz świadome konfrontowanie się z nimi i wreszcie rozpoznawanie. I tu Kiara jak najbardziej słusznie dowodzi, gdyż to nie reakcje  na rzeczywistość mają nas kontrolować, ale to my powinniśmy ją kreować  i mieć pełną świadomość naszych reakcji, jak też świadomego ich okiełznania, kiedy zachodzi taka potrzeba, zwłaszcza  jeśliby miały być dla nas, bądź dla innych niszczące, czy wręcz nawet zabójcze...

Jest tyle praktyk i szkół duchowych,( nie przypadkiem Budda uczył współczucia, które urzeczywistnione, automatycznie uwalniało nas od chorych i nadmiernych reakcji i ocen bliźniego, że też nie wspomnę o naukach Jezusa, Sai Baby i wielu innych mistrzów. Są w ostateczności gabinety psychoterapii, metoda Hellingera, Psychologia Zorientowana na Proces opierająca się na wiedzy nie tylko klasycznej, ale też buddyjskiej, i wreszcie szamańskiej z różnych stron świata, oraz wiele, wiele innych możliwości...

W zależności od tego w jakim stopniu mamy kontakt z naszym metakomunikatorem, w takim stopniu jesteśmy zdrowi, bądź chorzy. Warto o tym pamiętać, nim poniży się kogoś tak butną oceną, jak to miało miejsce powyżej.




Tytuł: Odp: Enki - Gad z Oriona
Wiadomość wysłana przez: Kiara Luty 09, 2011, 20:17:09
Dziękuję Koliberku , ja to wiem , Ty to wiesz , ale jest sporo osób nawet na tym forum , które tych podstaw nie znają chociaż agresją usiłują przewartościować znaczenia.

Nie wchodzę w dalszy ciąg wymiany myśli bo w takich wypadkach nie ma to sensu.

Jeżeli dla kogoś emocje są czymś najwyższym , najcenniejszym nie uczucie , znaczy się że tak jest opowiada ktoś prawdę o sobie , po raz klejmy i kolejny....
Wówczas naprawdę warto na moment przystanąć i zastanowić się nad sobą a nie przedmówcą.
Warto sobie zadać pytanie, dlaczego dla mnie najważniejsze  , najcenniejsze są emocje?

Dlaczego drażni mnie i irytuje świat uczuć , świat miłości? Co w tym jest?

Bo twierdzenie ciągłe iż; wszystko jest jednym a jedno wszystkim.... jest tylko usiłowaniem zmiany rzeczywistości , która naprawdę jest zupełnie inna.

Prawdą jest iż wszystko posiada tą samą materię początkowego stworzenia i znajduje się  tym samym zbiorze , ale każda Istota i każda rzecz posiada swoją  niepowtarzalną indywidualność pomimo podobieństwa.
Ponieważ parametry tworzenia zachowują indywidualność momentu i wszystkich zmieniających się cech w tym momencie.

Panowanie nad emocjami jest prawdziwą sztuką do której opanowania dążymy.


Kiara :) :)


Tytuł: Odp: Enki - Gad z Oriona
Wiadomość wysłana przez: ptak Luty 09, 2011, 20:55:00
Dewartościujące etykietowanie dyskutantów świadczy o niepanowaniu nad własnymi emocjami.
Tak, to prawdziwa sztuka…  :)


Tytuł: Odp: Wojny bogów
Wiadomość wysłana przez: Dariusz Luty 09, 2011, 21:14:33
>Krons< rozpoczął bardzo interesujący temat i ... jak zwykle zaczęto od ofa.

Ludzie, obudźcie się.

Chcecie sobie coś udowadniać, proszę bardzo, ale w odpowiednich do tego wątkach.


Tytuł: Odp: Wojny bogów
Wiadomość wysłana przez: ptak Luty 09, 2011, 21:25:21
Cytat: Dariusz
Ludzie, obudźcie się.

Najwyraźniej wojny bogów przenoszą się na ludzi. To spuścizna, której jakoś nie sposób się pozbyć.
Historia o tym świadczy.
Zatem, jak na górze, tak na dole. Czyż nie jesteśmy bogami?   ;D


Tytuł: Odp: Wojny bogów
Wiadomość wysłana przez: koliberek33 Luty 09, 2011, 22:34:27
Zagapilem się Dariuszu, przepraszam! Książka, o której wspomniał Krons jest też dostępna  w co poniektórych księgarniach. Czasem wystarczy zamówić, jeśli nie mają na stanie. Z tej okazji warto by te informacje odnieść do sensacyjnych opisów  min. z Mahabharaty . Gdzieś tutaj ktoś przytoczył bardzo interesujący artykuł na ten temat. Aż się prosi o porównanie.


Tytuł: Odp: Wojny bogów
Wiadomość wysłana przez: Kiara Luty 09, 2011, 22:35:13
>Krons< rozpoczął bardzo interesujący temat i ... jak zwykle zaczęto od ofa.

Ludzie, obudźcie się.

Chcecie sobie coś udowadniać, proszę bardzo, ale w odpowiednich do tego wątkach.

Tak Darek ten temat jest niezwykle ciekawy. Istnieją na pustyni skały na których są rysunki przedstawiające wony bardzo dawne.
Ten rejon pustyni jest niebezpieczną dla turystów częścią do zwiedzania , można pojechać na takom wyprawę tylko z udziałem wojska.
Jest tylko jeden jedyny niemiecki archeolog , który ma pozwolenie na prowadzenie prac w tym miejscu.

Pojawiają się tam niesamowitej wielkości węże mutanty , których nie ma w żadnej innej części Sahary,jest tam mnóstwo ewenementów i dawnych i współczesnych.

Skała z malowidłami wystaje z pod piasku w malej części , większa część tej namalowanej walki jest pod piaskiem.
Władze Egiptu nie chcą wydać zezwolenia na odkopanie jej.

Niedaleko od tego miejsca odnajdywane są szkielety olbrzymów.

Jest to miejsce tajemnicze i niezwykle tragiczne , wieje od niego rozpacz i smutek.
Tamtędy wiódł stary szlak faraonów , toczyło się tam  mnóstwo  bitew.


Kiara :) :)


Tytuł: Odp: Wojny bogów
Wiadomość wysłana przez: koliberek33 Luty 10, 2011, 00:14:38
Również i Zecharia Sitchin wyraźnie podkreśla o zniszczeniach na Bliskim Wschodzie(dotyczy bodaj min. Synaju), które mogą dowodzić użycia broni nuklearnej. Także polecam E. Tholle, choć to niestety, a raczej stety  także bardzo, bardzo stara wiedza. Cała filozofia dalekowschodnia się na niej opiera. Ale gdy parę lat temu odświeżyłem sobie te stare nauki poprzez tego autora właśnie, to miałem nie mniejszą przyjemność.

Oddech i obserwacja, oraz uważność - stare buddyjskie zasady, no i wreszcie urzeczywistnienie. A nie w kółko teorie, teorie i ustawiczne przetwarzanie danych! I niesamowity pęd do panowania nad innymi poprzez ocenianie, pomniejszenie. I to czym? Cudzą wiedzą??? Bowiem ta własna jawi się ciepłem, życzliwością, zrozumieniem, zdrową rozmową, jeśli nawet ma to być konstruktywny, bo wzbudzający "pstryczek", to nigdy z pozycji wyżyn, lepszości, mądrzejszości, złośliwości, zjadliwości, etc.....

Zaiste, dziwne są to "parytety"!

W każdym razie wciąż dążę do tego, co nie upadla drugiego, a go raczej buduje i uszlachetnia...czego i wszystkim serdecznie życzę. A to chociażby z tego prostego powodu, by uniknąć następnej takiej nuklearnej pożogi o szerokim zasięgu. Amen!!!

 

Cytuj
silver
Zabijanie, maltretowanie itd... nie jest wyrazem emocjonalnej radości i pierwszy raz w życiu o czymś takim słyszę ?
To są patologiczne formy zachowań, a nie żadna radość ?...!

Dlatego radość tak naprawdę zalicza się do uczuć, podobnie jak smutek...




Tytuł: Odp: Wojny bogów
Wiadomość wysłana przez: Silver Luty 10, 2011, 00:28:31
Także polecam E. Tholle, choć to niestety, a raczej stety jest to także bardzo, bardzo stara wiedza.

Stara wiedza, ale odgrzana na nowo...


 A nie w kółko teorie, teorie i ustawiczne przetwarzanie danych!

Przetwarzanie danych, ponieważ w znacznej mierze nasza świadomość zależy od Źródła, od której pochodzi wiedza.
Dlatego są ''stacje radiowe'', które nadają prawdziwe i pomyślne wiadomości i ''stacje'', które mówią wszystko i nic czyniąc tzw. pranie mózgów.


Tytuł: Odp: Wojny bogów
Wiadomość wysłana przez: koliberek33 Luty 10, 2011, 00:41:03
Taaa, racja absolutna, zatem nie używajmy w ogóle żadnych słów i określeń, albo przynajmniej wróćmy do tematu, na który się teraz umówiliśmy, a co interesująco zaczął Krons.


Opieranie się na internetowych i pseudonakowych definicjach powoduje umysłowy harmider. Wieża Babel, to pomieszanie języków na różnych poziomach. To także  nadmiar określeń, nie tylko pomieszanie ich znaczeń, zwłaszcza w odniesieniu do tego samego desygnatu.... Podobnie jak powoływano do życia mnóstwo dodatkowych światów niezgodnie z potrzebą, to samo dotyczy i słowa. Bogowie lubią najpierw bawić się w stwarzanie bez opamiętania, a potem w zabijanie. Taka gra na kosmiczną skalę. No, ale że bogowie to też my, wnioski nasuwają się same...

Sliverze, inerlokutorze mój  Szanowny! Życzę też sobie takiego prawdziwego odbioru, gdy ustawię się na Twoją stację. :)  Jestem, na szczęście dość cierpliwy jak na koliberka! ;)





Tytuł: Odp: Wojny bogów
Wiadomość wysłana przez: Kiara Luty 10, 2011, 08:26:32
Woda na Saharze

 

Kto chce znaleźć wodę na Saharze, musi dotrzeć pod ziemię. Płynie tam ocembrowanymi kanałami skrytymi kilkanaście metrów pod piaskiem pustyni. Są one obudowane blokami piaskowca i ciągną się setki kilometrów. Ich początek znajduje się prawdopodobnie w górach Atlas w północno-zachodniej części Sahary, nie odkryto jednak, dokąd one biegną. W każdym razie woda w nich jest krystalicznie czysta.

Fakt zbudowania podziemnych strumieni świadczy o wysokim poziomie wiedzy i techniki twórców tego wodociągu. Co prawda, nie wiadomo, kto go zbudował, nie jest jednak wykluczone, iż mogli tego dokonać kolonizatorzy z Atlantydy jeszcze przed jej zatopieniem. Nie dziwmy się, że na miejsce osiedlenia wybrali Saharę - dziś niegościnna pustynia, kilkanaście tysięcy lat temu była tętniącą życiem sawanną. Zachowały się rysunki naskalne przedstawiające stada zwierząt i polujących na nie myśliwych. Wodociągi służyły nawodnieniu żyznej krainy.

Również na innych terenach Afryki znaleziono ślady działalności jakiejś niezwykłej cywilizacji. W Nigerii, niedaleko osady Wamba, tamtejsze karawany wielbłądów, a ostatnio i samochody, mogą wygodnie poruszać się tunelem o szerokości 400 metrów i długości kilkuset metrów, o półkolistym

sklepieniu. Został on wykopany pod dnem rzeki wypływającej z jeziora Tanganika. W Kenii, w Afryce Wschodniej, już dawno temu znaleziono dziwne, wysokie na kilkanaście metrów budowle wykonane z palonej cegły, podobne do przysadzistych wież, ale bez jakichkolwiek drzwi czy okien. Mogły one spełniać rolę wentylatorów, dostarczających powietrze do podziemnych tuneli. Konstrukcje o podobnym przeznaczeniu buduje się teraz na przykład przy metrze.


http://www.dzikimietek.com/twopiteracka-mainmenu-61/53-spostrzeienia/288-dziwny-swiat-podziemny.html



Kiara :) :)


Tytuł: Odp: Wojny bogów
Wiadomość wysłana przez: koliberek33 Luty 10, 2011, 14:50:14
Nie ma przypadków i nie bez kozery tyle tu o emocjach, bowiem bogowie nie byli ich pozbawieni, może nawet posiadali ich  nierzadko o wiele więcej, (np. Reptilianie), aniżeli dawni Ludzie tzw. Starożytni. To bardzo ważny aspekt w rozpatrywaniu tego tematu. Mity greckie, Mahabharata i inne "święte" księgi potwierdzają taki stan rzeczy.

Wiki, zajrzyj do tych ksiąg, tudzież do cytowanej wyżej przez Kronsa,  a która w księgarniach leży już od co najmniej od dwóch lat na półkach, tudzież do wspomnianej tu gdzieś "Misji", serii książek Z. Sitchina. Danikena i wielu innych tzw. kosmicznych książek. Jest wiele filmów na ten temat. Min. "Star Trek", "Gwiezdne wrota", a przede wszystkim "Battlestar Galactica", gdzie znajduje się  wiele wątków,  uzupełniających całą tę informacyjną mozaikę.

Tu znajdziesz zaledwie strzępy wiadomości na ten temat. Chyba, że lubisz tak po wierzchu...Osobiście wolę, to co bliżej źródła.


Tytuł: Odp: Wojny bogów
Wiadomość wysłana przez: Kiara Luty 10, 2011, 15:34:16
 

Sprawa 001/X - MAGIA W STAROŻYTNYM EGIPCIE


 

Wielu klasycznych pisarzy uważało Egipt za źródło powstania wiedzy magicznej. Starożytność jego cywilizacji, ogrom świątyń i piramid, tajemniczy bogowie ze zwierzęcymi głowami, zagadkowe hieroglify, rytuały przeznaczone dla zmarłych i boska aura faraonów, stworzyły mamiącą i cudowną atmosferę Egiptu, która dla wyznawców okultyzmu nigdy nie znikła w pomroce zapomnienia.

Richard Cavendish - „Historia magii”

---oooOooo---

Termin magia pochodzi najprawdopodobniej od perskiego słowa oznaczającego siłę, władzę albo wielkość - co wedle innych zbliżonych definicji można pojmować także jako aktywność zmierzającą do osiągnięcia celów, a które to czynności nie są wyjaśnialne na zasadzie związku przyczynowo-skutkowego - zaś innymi słowami mówiąc w znaczeniu praktycznym - jest to działalność człowieka na poza-fizycznym poziomie. Taką też definicję będziemy mieli w pamięci, kiedy będziemy mówić o magii praktykowanej w starożytnym Egipcie od czasów najdawniejszych, ginących w pomroce dziejów, aż do czasów hellenistycznych, tj. od roku 3000 do roku 30 p. n. Chrystusa.

Sam przedmiot badań możemy analizować, wedle prac Františka Lexy, w trzech zasadniczych grupach:

v Magia na potrzeby życia codziennego;

v Magia na potrzeby życia pozagrobowego;

v Magia na potrzeby łączności naszego świata ze światem sił pozagrobowych, w którego realność antyczni Egipcjanie święcie wierzyli.

Szczególnie interesującą dla nas jest ten ostatni rodzaj magii, w której różne zaklęcia i wersety z „Księgi Zmarłych” uznawane jako pomoce nawigacyjne w podróży duszy ludzkiej poprzez świat umarłych, nie dadzą się nijak porównać z praktykami staroegipskiej nekromancji, w czasie których wedle tradycji, były wywoływane duchy zmarłych ożywiane mumie i uruchamiane były najstraszliwsze pozagrobowe siły i moce, a co straszy teraz naiwnych z ekranów kin i telewizorów w kiczowatej szmirze made in Hollywood...

 

Przesłanie z państwa Ozyrysa

O, sędziowie i uczeni, urodzeni i sławni i wszyscy ostatni ludzie, którzy wstąpicie kiedykolwiek do tego grobu, podejdźcie bliżej i słuchajcie mojej opowieści! - czytamy z napisu na grobowcu żony Taimhotepa w Aleksandrii. 30-letnia małżonka Wielkiego Księcia Memfisu, która w 42 r. p.n.e. odeszła na tamten świat, mówi o cierpieniu w ciemnym państwie wiecznego zapomnienia i smutek emanujący z jej słów dobiega do nas nawet po tylu stuleciach:

Na co zdają się lata, przez które nie żyjemy na Ziemi? Kraj Zachodu jest krainą snu i ciemność ciężko spoczywa na tych, którzy się tam dostali. Cienie ich cierpią i nie mogą liczyć na to, by ujrzeli swych braci. Nie widzą swych ojców, ani swych matek, daremnie rozglądają się za swymi małżonkami i dziećmi.

Woda życia, która jest na ziemi, należy się każdemu, ale moim udziałem tutaj jest pragnienie. Woda sama przypływa do tego, który jest na ziemi, ja jestem spragniona, choć woda jest tuż obok mnie, dlatego nie wiem, gdzie ona jest, odkąd przybyłam do tego smutnego ustronia. Daj mi cieknącą wodę, albo wskaż drogę wiodącą ku wodzie, nadstaw ma twarz ku północnemu wiewowi wiatru nad brzegiem rzeki, proszę, abyś wybawił moje serce od tego utrapienia.

Śmierć woła każdego. „Chodź do mnie” - to imię śmierci. Wszyscy, których do siebie woła, idą ku niej, choć serca ich pełne są strachu. Nie ma ani boga, ani człowieka, który odważyłby się na nią spojrzeć. Ma ona w swych rękach to co wzniosłe i proste, a nikt jej nie może się oprzeć. Jej ręka spocznie na każdym, na kim zechce: odbiera dzieci matce, na próżno chce uciec jej starzec. Wszyscy proszą ją o litość, ale ona nikomu nie odpuści - nie przychodzi do tego, który ją wzywa, nie słucha tego, kto się do niej modli, ani tego, który ją wielbi.

„Pieśń harfiarza”, która powstała na dwadzieścia stuleci przed napisem na grobie Taimhotepa, mówi nam jeszcze, że: Z tamtego świata jeszcze nikt nie wrócił. Nikt nie może powiedzieć, jak martwi wyglądają i czego im trzeba. Pamiętaj, że nikomu nie jest dane zabrać ze sobą swój majątek. A z tych, którzy tam odeszli - nikt już nie powraca.

Te słowa wydają się szczególnie dziwne w porównaniu z kultem zmarłych, który rozwinął się w starożytnym Egipcie. W kulturze, w której dobro osób zmarłych było stawiane na pierwszym miejscu, o przemijającym ziemskim życiu musimy poszukać prawdy w magicznych tekstach, a nie w zapisanych pieśniach żałobników.

Egipt starożytny - tabela chronologiczna

Państwo Dynastia Lata

Egipt pod panowaniem Cesarstwa Bizantyjskiego 395-641

Okres Rzymski 30-395

Okres Ptolemejski 332-30

Drugie panowanie perskie 341-332

EPOKA PÓŹNA XXX 378-341

XXIX 398-379

XXVIII 404-399

XXVII 525-404 [Pierwsze panowanie perskie]

XXVI 663-525

XXV 715-663

XXIV 720-715

XXII-XXIII 950-720

XXI 1085-990

NOWE PAŃSTWO XX 1200-1085 begin_of_the_skype_highlighting              1200-1085      end_of_the_skype_highlighting begin_of_the_skype_highlighting              1200-1085      end_of_the_skype_highlighting begin_of_the_skype_highlighting              1200-1085      end_of_the_skype_highlighting

XIX 1345-1200 begin_of_the_skype_highlighting              1345-1200      end_of_the_skype_highlighting

XVIII 1570-1345 begin_of_the_skype_highlighting              1570-1345      end_of_the_skype_highlighting

ŚREDNIE PAŃSTWO XVII 1610-1570 begin_of_the_skype_highlighting              1610-1570      end_of_the_skype_highlighting

XV-XVI 1670-1570 begin_of_the_skype_highlighting              1670-1570      end_of_the_skype_highlighting [Panowanie Hyksosów]

XIII-XIV 1778-1670 begin_of_the_skype_highlighting              1778-1670      end_of_the_skype_highlighting

XII 1991-1792

XI 2052-1991

STARE PAŃSTWO IX-X 2190-2052

VI-VIII 2350-2190 begin_of_the_skype_highlighting              2350-2190      end_of_the_skype_highlighting

V 2480-2350 begin_of_the_skype_highlighting              2480-2350      end_of_the_skype_highlighting

IV 2600-2480

III 2650-2600

I-II 2850-2650

Źródło: „Encyklopedia popularna PWN”, tom 3, Warszawa 1997

Powrót z tamtego świata

Jak to wynika z różnych cytatów ze staroegipskich magicznych papirusów, dusze osób zmarłych nie tylko wracały z zaświatów, ale istniały konkretne wyobrażenia o ich wyglądzie. Sprawiedliwy i szlachetny człowiek stawał się po swej śmierci Promieniującym duchem przebywającym w towarzystwie bogów i zapewniał on ich pomoc i opiekę nad swymi żyjącymi bliskimi, a także tym, którzy odpowiednimi rytuałami zyskali jego przychylność. Duch złego człowieka nazywany martwym duchem był wykluczony z obiegu pośmiertnego życia i przebywał na skraju pustyni, gdzie jako złowroga istota wkraczał do ludzkich siedzib i tam się na ludziach srodze mścił - wchodząc w ciała żywych powodował padaczkę, szaleństwo czy choroby zakaźne.

O możliwości spontanicznego powrotu zmarłych bogów i duchów mówi znana historia o faraonie Tutmozisie IV władającym w latach 1413-1405 begin_of_the_skype_highlighting              1413-1405      end_of_the_skype_highlighting p.n.e. Granitowa stela znaleziona między łapami Sfinksa mówi, że kiedy faraon zdrzemnął się w południe pod tą ogromną rzeźbą zmęczony polowaniem, objawił mu się we śnie bóg Haremachet, który rozkazał mu oczyszczenie Sfinksa z pokrywających go warstw piasku, co Tutmozis bez wahania rozkazał wykonać.

W opowiadaniu o cudownym uzdrowieniu księżniczki Bentreshe, faraon Ramzes II z XIX Dynastii zwany Ramzesem Wielkim (ok. 1290-1224 begin_of_the_skype_highlighting              1290-1224      end_of_the_skype_highlighting r. p.n.e.) udał się ze swoją prośbą do posągu tebańskiego boga Księżyca Chonsa, który odpowiedział mu skinieniami głowy i słowami. W staroegipskich hieroglificznych inskrypcjach bardzo często pojawia się tematyka kontaktów faraonów z bogami, co najlepiej udowadnia opowiadanie o narodzinach, młodości i koronacji królowej Hatshepsut z XVIII Dynastii (1490-1468 begin_of_the_skype_highlighting              1490-1468      end_of_the_skype_highlighting r. p.n. Chr.) z rozbudowanej przestrzennie świątyni w Der el-Bahr.

 

Tajemnice nekromancji

Wywoływanie duchów zmarłych, ściślej zwane nekromancją, jest dokładnie opisane w demotycznych, magicznych księgach z muzeów Londynu, Leidy i Luwru. Znajdziemy tam całe przepisy, w jaki sposób przywoływać nie tylko bogów i świetliste duchy, ale także złe i demoniczne istoty, dusze zatracone. Nekromancja powstała dzięki chęci poznania rzeczy ukrytych, teraźniejszych, przeszłych i przyszłych - co wynika z samej jej nazwy. Nekromancja pozwala na przyjmowanie rozkazów z innego świata i wydawanie rozkazów istotom w nim przebywającym. Wszystkie te czynności, oczywiście, były głęboko zrytualizowane.

Wiedza starożytnych Egipcjan o istnieniu, wyglądzie i działalności demonów była o wiele bardziej złożoną, niż wiedza europejskich magów na przełomie Średniowiecza i Odrodzenia. Z pisemnych i rzeczowych źródeł wiemy, że było ich ponad 200. Imion wielu z nich zapomniano, bowiem ich imion nie można było zapisywać i wymawiać, na zasadzie „nie wywołuj wilka z lasu”...

Wszystkie demoniczne istoty były obdarzone nadprzyrodzoną siłą i poza czarodziejskimi różdżkami, amuletami i inną magiczną bronią, można je było przegonić przy pomocy ognia. Z pomiędzy tych, które złowrogich stworów można wspomnieć te, których imiona związane są z ich fizycznymi właściwościami: Czerwonooki, Ślepogłowy, Białozęby, Dalekokroczący, Czaszkogłowy, itp. Osobną podgrupę stanowią demony towarzyszące bogini wojny Sachmet, którzy w każdym roku rozsiewali w Egipcie mór. Jednak najwięcej informacji zostało na temat podziemnych demonów opisanych w tekstach „Księgi zmarłych”. Niektóre z nich strzegły bram podziemnego królestwa przed „nieczystymi”, inne zaś krążyły po podziemnym państwie Ozyrysa i w tej ciemnej krainie jedzeniem ich były ciała zmarłych, zaś napojem - ich krew.

Ze złymi duchami zazwyczaj egipski mag się nie zadawał, a kiedy się zbliżyły, to używał zwierciadła by je odegnać, zaś kiedy weszły do ciała jakiejś osoby, wypędzał je - co nie było prostą i łatwą czynnością.

Magiczne teksty i zaklęcia

Podstawową czynnością w magicznej działalności (i to nie tylko w Egipcie) było zaklinanie służące przywołaniu, opanowaniu i odwołaniu z powrotem na plan astralny istot z zaświatów. Najstarszym i najprostszym czarodziejskim środkiem, który zrodził się wraz z językiem mówionym, było zaklęcie. Wygłaszanie jego tekstu, już to z pamięci, już to z zapisu miało zawsze brzmienie rozkazujące, wzmacniane jeszcze dodatkowo odpowiednią wokalizacją i gestykulacją. I tak najstarsze zaklęcia występowały tylko w formie rozkazu - nakazu czy zakazu - później łączono je z innymi tekstami i używano także do innych celów. Czarodziejskie zaklęcia były często ściśle utajniane i tak poza ich właścicielem nikt nie mógł ich używać, czy nawet przeczytać, inaczej traciły moc.

Bolesław Prus w swej powieści, niejednokrotnie podaje przykłady takich magicznych formuł:

Ojcze niebieski, łaskawy i miłosierny, oczyść duszę moją... Ześlij na niegodnego sługę swoje błogosławieństwa i wyciągnij wszechmocne ramię na duchy buntownicze, abym mógł okazać moc Twoją...

Oto znak, którego dotykam w waszej obecności. Otom jest - ja - oparty na pomocy bożej, przewidujący i nieustraszony... Otom jest potężny i wywołuję was i zaklinam... Przyjdźcie tu, posłuszne w imię Aye Saraye, Aye Saraye...[...]

W imię wszechmocnego i wiekuistego Boga... Amorul, Tanecha, Rabur, Latisten... […]

W imię prawdziwego I wiecznie żyjącego Eloy, Archima, Rabur, zaklinam was i wzywam... Przez imię gwiazdy, która jest słońcem, przez ten jej znak, przez chwalebne i straszne imię Boga żywego...

„Faraon”, tom 1, rozdz. XX

 

Ta księga, to jedna wielka tajemnica. Nie dopuść do tego, by widziało ją oko człowieka , ponieważ to jest szkodliwe dla niej, kiedy przeczyta ja ktoś obcy. Ukrywaj tę księgę! - czytamy w siódmym ustępie XII rozdziału „Księgi zmarłych”. W jej tekstach są opisane wszystkie efekty, które można osiągnąć stosując jej zaklęcia, mówi się o pochodzeniu i znalezieniu czarodziejskich papirusów - jak to ukazuje np. fragment z Papirusu Londyńskiego z przełomu XIII/XII wieku p.n.e.:

Księgę tę objawiono w sali świątyni w Chebjete, a dostała się ona tajemną mocą bogini do rąk bibliotekarza świątynnego. Ziemia była pogrążona w ciemnościach, a Księżyc świecił na tą księgę, gdziekolwiek by ona nie była.

Imperatywny charakter zaklęcia wzmagał się wraz z upływem czasu. Wydaje się być czymś naturalnym, że faraon będący zastępcą jedynego Boga na ziemi, nakazuje pomniejszym bogom w czasie rytuału pogrzebowego, by odstąpili część swej mocy duchowi jego zmarłego ojca - co Bolesław Prus opisał bardzo dokładnie w trzecim tomie „Faraona”, w rozdziałach IV i V, jednakże o znacznym upadku religijności świadczy fakt, że czarodzieje z czasów rzymskich zwracał się do bogów już tylko w sprawach dotyczących marnego żywota ziemskiego. Przyczyny tego stanu rzeczy możemy jednak widzieć w procesach, które zgubnie wpłynęły na egipskie życie religijne: obce kulty, rywalizacja pomiędzy faraonami a kapłanami, napływ mniejszości narodowych, zakulisowe walki o władzę i niezrozumiałe dla prostego ludu rytuały religijne. Do tego należałoby dodać jeszcze rozwój czarodziejskich i nekromantycznych praktyk, czarnej magii i negatywistycznych kultów bogini Amemait - postrachu wszystkich zmarłych, demona Apopa, wroga Słońca w kształcie ogromnego węża Sutecha (Seta, Setha) znanego jako „ucieleśnienie wszelkiego zła”, „złoczyńcy pomiędzy bogami”, Kuka - boga ciemności „którego władza już się skończyła”, itd.

Powstanie kultu Seta

Kult Seta istniał rze