Wiesz co Arteq, Kiara traktując innych jakby byli dziećmi robi to chyba dlatego, że sama jest jak dziecko. Może więc warto do niej innym językiem?
Ostatecznie uważam, że Kiara zachowuje się właśnie jak złośliwe dziecko w przedszkolu, z którym nikt nie chce się bawić.
Dlatego, gdy chłopczyk z dziewczynką zbudują sobie z kloców pałac, to Kiara przychodzi i im go burzy. Dzieciom robi się przykro. Mówią jej, że trzeba być złośliwym, aby burzyć innym pałac. Na co Kiara odpowiada:"MILOSC BEZWARUNKOWA.To AKCEPTACJA SIEBIE I INNYCH W 100%". Wy nie wiecie co to jest miłość.
Patrzą na nią jak na niepoczytalną i idą w milczeniu do innej sali, by zbudowac sobie nowy pałac. Kiedy już stoi wybudowany, wpada Kiara, znów im go niszczy i się radośnie uśmiecha. Dzieci zrywają się i mówią do niej: "O co Ci chodzi?" "Daj nam spokój!" "Odczep się od nas!" "Nie lubimy Cię"
Budujemy pałac, Ty go nam niszczysz i jeszcze się śmiejesz. O co Ci chodzi? Kiara milczy...
Dzieci idą do przedszkolanki i opowiadają jej co ciągle robi im Kiara. Pani przychodzi i pyta Kiarę czy to prawda, a Kiara na to:
Cala ta fantastyczna opowiesc , to nic innego jak piekne slowka. Rozgrywka ludzkiego EGO, nic wiecej....
Dzieci: przecież ty kłamiesz prosto w oczy!
Kiara:
Absolutnie nie mozna nikogo przekonywac do swoich racji (moim zdaniem), mozna jedynie przedstawiac swoje racje.Dlatego gdy zostaly przedstawione i budza jedynie bunt nie nalezy kontynuowac dyskusji wymuszajacej cokolwiek. STOP.
Pani stara się załagodzić spór między dziećmi. Proponuje, aby razem zbudowały nowy zamek. Kiara jednak twierdzi, że nie będzie tego z nimi robić, bo oni nic nie rozumieją i nie chcą się niczego od niej nauczyć. Mówi do Pani, aby nie ograniczała jej wolnej woli i idzie sobie - oczywiście sama - do swojego kącika w którym - jak mawia - łączy się z niewidzialnymi istotami. Wiecie, dzieci tak mają...
Dzieci budują sobie trzeci pałac, myśląc, że już wreszcie będzie spokój. Trzeci pałac jest naprawę piękny. Dzieci leżą przy nim i opowiadają sobie jak fajnie byłoby w nim mieszkać. Opowiadają sobie o królewnie i królewiczu, o ich miłości w tym pałacu, o ich dzieciach, uśmiechają się do siebie, aż tu nagle.... wpada Kiara i z okrzykiem na ustach ""MILOSC BEZWARUNKOWA! MILOSC BEZWARUNKOWA! MILOSC BEZWARUNKOWA! wpada w butach na ich pałac i niszczy im go doszczętnie... Tym razem dzieci już nic nie mówią. W ich oczach pojawiają się łzy. Kiara patrzy na nich i mówi jakby nic się nie stało: "MILOSC BEZWARUNKOWA.To AKCEPTACJA SIEBIE I INNYCH W 100%"...
Chłopak nie wytrzymuje i podnosi głos: "Wiesz co? Ty masz jakieś zaburzenia, wiesz? Jesteś nienormalna. Robisz wszystkim przykrość, latasz jak wariatka i krzyczysz ludziom o miłości i wszystko im burzysz. Z nikim nie potrafisz nawet normalnie rozmawiać. Nic dziwnego, że nikt Cię w przedszkolu nie lubi. Idź sobie stąd i daj nam wreszcie święty spokój.
Kiara odchodzi do swojego kącika i jakby rozmawia z jakimiś niewidzialnymi istotami. Po czym wraca pełna radości i jakby nic się nie wydarzyło obwieszcza:
"MILOSC BEZWARUNKOWA.To AKCEPTACJA SIEBIE I INNYCH W 100%" "Zrozumcie raz wreszcie, MILOSCI nie daje sie SLOWEM. (...) MILOSC SIE PRZEZYWA, PRZEZYWAJAC WSPOLNIE OBDAROWYWUJE NIA PARTNERA, LUB SIEBIE ( przezywajac indywidualnie), to jest ENERGIA W NAS, KTORA WDYCHAJAC Z PRZESTRZENI ADAPTUJEMY W 100%, ZYJAC WYSOKIM SYSTEMEM WARTOSCI."
Dzieci pytają: Kiaro czy ty jesteś normalna? Trzy razy zburzyłas nam pałac! Nie pozwalasz nam się bawić! Daj nam wreszcie spokój. Ty naprawdę jesteś nienormalna! Burzenie naszego pałacu to twoje życie z wysokim systemem wartości? I Ty masz odwagę mówić ludziom o miłości? Znamy Hymn do Miłości z lekcji religii.
No i zaczyna sie gledzenie o Hymnie do Milosci od poczatku, bo ludzie znaja go od....... , tak tresc napisana.Ale nie PRZEZYWAJA TAKIEJ MILOSCI!
A Ty ją pewnie przeżywasz jak niszczysz nam pałac i się z tego cieszysz. Jeśli to jest twoja miłość, to jedź na pustynię i tam sobie kochaj wiatr!
Ty nie wiesz co to jest miłość. My się tu w przedszkolu kochamy i nie musimy gadać sto razy dziennie o miłości. Po prostu się kochamy!
To z Toba nikt nie chce się bawić, bo jesteś dumna, próżna, szukasz poklasku.
Kiara znów idzie do swojego kącika rozmów w niewidzialnymi istotami. Znów wraca uradowana, jakby nic się nie stało i obwiesza przedszkolakom:
TO MILOSC BEZWARUNKOWA JEST KLUCZEM. GDY OSIAGA POZIOM CZAKRY SERCA PODNOSZAC SIE W NAS , ORAZ MA TEN NIEZBEDNY POTECJAL. OTWIERA CZAKRE SERCA, OTWIERA NAM DOSTEP DO CALEJ WIEDZY W NIEJ ZDEPONOWANEJ.
POTRAFI ZROBIC TO TYLKO I WYLACZNIE MILOSC BEZWARUNKOWA, JEJ ENERGIA , GDY UTRZYMAMY TEN POTECJAL W SOBIE.
KAZDY MOZE OSIAGNAC TO SAM. NIKT INNY ZA NIEGO TEGO NIE ZROBI.ALE TANIE SIE TO DOPIERO WOWCZAS GDY OSIAGNIEMY SWOJA PELNIE (pelnie swojego aspektu, kobiety , lub mezczyzny) a jest nim 50% potecjalu energetycznego w stosnku do mozliwosci otworzenia BRAMY SERCA.
TRZEBA POLACZYC SWOJA MOC (2x50%) , OBDAROWYWUJAC BEZGRANICZNA MILOSCIA PARTNERA. WOWCZAS , STANIE SIE.
MERKABA URUCHOMI SIE SAMOISTNIE.
Jezeli tak sie nie dzieje, to znaczy iz nie osiagnelismy potrzebnej mocy energetycznej w sobie ( czytaj poziomu milosci). A co to jest ta moc? Wracamy do poczatku; MILOSC BEZWARUNKOWA.To AKCEPTACJA SIEBIE I INNYCH W 100% , niezaleznie od zadnego naszego swiatopogladu.
Uwielbiam czytac poezje o milosci, naprawde, ale zaden Hymn do Milosci, przeczytany nawet 100 razy ,nie napelni naszego serca miloscia.
Trzeba, po pierwsze ;POKOCHAC BEZGRANICZNIE SIEBIE ( ze wszystkimi niedoskonalosciami), po drugie. POSIADAJAC JUZ TAKA MILOSC W SOBIE, OBDAROWAC NIA UKOCHANA OSOBE, AKCEPTUJAC W NIEJ WSZYSTKO, ABSOLUTNIE WSZYSTKO.
Naorawde , NIE MA INNEJ DROGI. Naprawde, PRAWDA JEST W PROSTOCIE, KOCHAJ TAK JAK BYS CHCIAL BYC KOCHANY.
Ach to "ględzenie o Hymnie do Miłości"...
P.S
Jeśli ktoś chce bawić się w takie klocki - jego sprawa.
Sprawa jest prosta - zaślepienie, zaburzenie, albo po prostu wykonywanie zadania.
Tak czy inaczej brak dyskusji, Arteq, wystawia świadectwo Kiarze. Logiczna dyskusja ukazałaby, że jej słowa są puste i że opowiada w najlepszym razie półprawdy... Jeśli więc ktoś zbudował swoją tożsamość na półprawdach i poświęcił temu życie, to nic dziwnego, że nie chce się do tego przyznać. Tym bardziej będzie unikał dyskusji, które mogłyby tego dowieść. Tyle, że to droga do nikąd...
Praktyka miłości jest u Kiary ułudą. Wystarczy zerknąć ile postów pisze w ciągu dnia..
http://www.cheops.darmowefora.pl/index.php?action=profile;u=11;sa=showPostshttp://www.cheops.darmowefora.pl/index.php?action=profile;u=11;sa=statPanelTo jest "wirtualna miłość bezwarunkowa" do wszechświata wykreowanego przez jej Myślicieli, w którym mieszka totalnie zamknięta.
To życie w takiej jakby bańce już chyba nawet nie mydlanej. Membrana tej bańki widać coraz grubsza...
No, ale każdy ma wolną wolę....