Niezależne Forum Projektu Cheops Niezależne Forum Projektu Cheops
Aktualności:
 
*
Witamy, Gość. Zaloguj się lub zarejestruj. Maj 02, 2024, 17:19:38


Zaloguj się podając nazwę użytkownika, hasło i długość sesji


Strony: 1 2 3 4 5 6 7 [8] 9 10 |   Do dołu
  Drukuj  
Autor Wątek: TROCHĘ O ŻYDACH I JUDAIZMIE....  (Przeczytany 128670 razy)
0 użytkowników i 3 Gości przegląda ten wątek.
songo1970


Maszyna do pisania...


Punkty Forum (pf): 22
Offline

Płeć: Mężczyzna
Wiadomości: 4934


KIN 213


Zobacz profil
« Odpowiedz #175 : Maj 30, 2012, 10:48:03 »

..że też ludziom jeszcze nie dość religijnych przepychanek(>2tys.l.),-
jak możemy gdziekolwiek przejść w takim stanie??  Szok
« Ostatnia zmiana: Maj 30, 2012, 10:48:15 wysłane przez songo1970 » Zapisane

"Pustka to mniej niż nic, a jednak to coś więcej niż wszystko, co istnieje! Pustka jest zerem absolutnym; chaosem, w którym powstają wszystkie możliwości. To jest Absolutna Świadomość; coś o wiele więcej niż nawet Uniwersalna Inteligencja."
Kiara
Gość
« Odpowiedz #176 : Maj 30, 2012, 10:49:31 »

Cytat: Kiara
bezmyślność to znak naszych czasów.

I z tą bezmyślnością jazda z czwarty wymiar? Chichot Znaczy się, będzie tam bezmyślność wyższego rzędu? Duży uśmiech


A z tym się nie zgadzam, może dodać by należało znak naszych czasów którym jest III wymiar. Ale jak może być inaczej jak już i tu wmawia się nam iż nas nie ma i nie mamy możliwości myśleć i tworzyć?Coś

Przecież jest to absolutna degradacja wartości Istoty na poziomie Ludzkim i ponad Ludzkim.


Kiara Uśmiech Uśmiech
« Ostatnia zmiana: Maj 30, 2012, 10:50:31 wysłane przez Kiara » Zapisane
ptak
Gość
« Odpowiedz #177 : Maj 30, 2012, 11:08:19 »

Cytat: Kiara
Ale jak może być inaczej jak już i tu wmawia się nam iż nas nie ma i nie mamy możliwości myśleć i tworzyć? 

Przecież jest to absolutna degradacja wartości Istoty na poziomie Ludzkim i ponad Ludzkim.

Kiaro, więcej luzu.  Chichot East doświadcza teraz stanu pozornego niebytu.
Ciekawe jest to oraz poznawcze, nie tylko dla niego. No i niezłe myśli się z tego rodzą.
To wkład jego „JA” w Całość.
Sądzę, że niezadługo odzyskamy eastaDuży uśmiech
Zapisane
Kiara
Gość
« Odpowiedz #178 : Maj 30, 2012, 12:38:50 »

Ależ niech sobie doświadcza czego tylko chce.... tylko po co to wymuszanie na innych akceptacji nadrzędności tego stanu? Coś

To ciutkę męczące ciągle słuchać iż mnie nie ma... wolę dawnego esta,zdecydowanie jest fajniejszy.


Kiara Uśmiech Uśmiech
Zapisane
east
Gość
« Odpowiedz #179 : Maj 30, 2012, 13:03:19 »

@Przebiśnieg
Cytuj
Pierwszym jest chrzest przez zanurzenie w wodzie.
Symbolika tego obrzęd jest wymowna –  symboliczna śmierć, powrotem w odmienionej świadomości.
Klasyczny obrzęd przejścia.
Zostało wyczytane gdzieś, że nie był to tylko obrzęd symboliczny ( i w duszy zagrało, że faktycznie nie). Był to fizyczny obrzęd śmierci "ja" i powrotu świadomości. Zanurzenie w wodzie do czasu śmierci (lub prawie śmierci z uduszenia - przejście przez strach i panikę umierania) i potem ożywczy haust świeżego powietrza w którym nie było myślenia, lecz samo życie. Powrót do światła.

  Myśliciel umierał zaś człowiek z-martwych-wstawał. Przejście dokonane. To właśnie zrobił Jezus na końcu. No bo jeśli przeżył fizycznie to czemu później już nie nauczał ? Wygląda na to, że się pozbył na dobre tożsamości Nauczyciela.

To tylko takie przeczucie, być może bzdura lub konfabulacja z umysłu. 
Z bezmyślnym pozdrowieniem dla Myślicieli Mrugnięcie
Zapisane
ptak
Gość
« Odpowiedz #180 : Maj 30, 2012, 13:19:01 »

Cytat: east
To tylko takie przeczucie, być może bzdura lub konfabulacja z umysłu. 
Z bezmyślnym pozdrowieniem dla Myślicieli   

East, naprawdę jesteś słodki!  Chichot
Nie pozwalasz na zniknięcie z mojej twarzy szerokiego i szczerego uśmiechu…
niezły trening dla mięśni… darmowy lifting…   Duży uśmiech

Pa  Duży uśmiech
Zapisane
east
Gość
« Odpowiedz #181 : Maj 30, 2012, 13:40:02 »

Cytuj
Nie pozwalasz na zniknięcie z mojej twarzy szerokiego i szczerego uśmiechu…
Ptaku, choć na to się przydaje ta pisanina Chichot

 Buziak
« Ostatnia zmiana: Maj 30, 2012, 13:40:33 wysłane przez east » Zapisane
ptak
Gość
« Odpowiedz #182 : Maj 30, 2012, 13:45:18 »

Cytuj
Nie pozwalasz na zniknięcie z mojej twarzy szerokiego i szczerego uśmiechu…
Ptaku, choć na to się przydaje ta pisanina Chichot

 Buziak

Myślę, że zakres przydatności jest szerszy niż mój uśmiech.  Duży uśmiech
Zapisane
arteq
Gość
« Odpowiedz #183 : Maj 31, 2012, 08:39:24 »

A mnie śmieszy najbardziej że nienawidzący Żydów katolicy czczą swojego Boga Żyda i Jego Matkę Żydówkę kontynuując  przekręcone przez Szawła tradycje Żydowskie.
zdecydowanie zbyt daleko idące uogólnienie, zecydowanie - ale jakże znamienne dla Ciebie.

Jak widzę znowu mydliny, zamiast konkretnie odnieść się do postawionych pytań i uwag...
Zapisane
Kiara
Gość
« Odpowiedz #184 : Maj 31, 2012, 09:17:18 »

Czym jest modlitwa dla Żydów czy jest identyczna jak dla innych wyznań? Jaki ma ona cel  i jak go realizuje? na te pytania odpowiada poniższy tekst.

Kiara Uśmiech Uśmiech


O MODLITWIE

pytanie od KA :


Czy w judaizmie mogę prosić o Bożą łaskę w interesach?

chasyd.jpg
odpowiedź :


Można prosić o łaskę w każdej sprawie, pod warunkiem, że jest ona uczciwa, etyczna, nie narusza przykazań. Czyli w każdej DOBREJ sprawie. To zupełnie podstawowy wymóg, aby modlitwa była oparta na etycznej podstawie. Oznacza to, że nie tylko prosimy wyłącznie o rzecz sprawiedliwą lub pomoc w słusznej sprawie, ale także, iż nie wolno nam prosić o coś, czego otrzymanie może odbyć się jedynie czyimś kosztem i spowodować czyjąś krzywdę.

Oczywiste jest, że taka prośba byłaby obraźliwa wobec Boga, a jednocześnie byłaby trucizną dla duszy człowieka, który ją umieszcza w swojej modlitwie.

Wiadomo, że istnieją cztery rodzaje modlitwy. Zwracanie się do Boga z prośbą - najbardziej kojarzące się z powszechnym rozumieniem tego, czym jest modlitwa - to tylko pierwszy z nich. Poza nim istnieją modlitwy, w których człowiek dziękuje Bogu, w których Go chwali, a także modlitwy stanowiące wyznanie uczynków (grzechów) i analizę własnego  postępowania.

Hebrajskie słowo (czasownik) l'hitpalel nie oznacza "prosić", ani "zwracać się do Boga". Rdzeń tego słowa - pll - znaczy "sądzić", a nawet wprost "sprawdzać". L'hitpalel (modlić się) oznacza więc "sądzić samego siebie", "analizować, sprawdzać siebie".

Niezależnie więc, czy modlitwa jest prośbą, czy dziękczynieniem - zawsze celem jej nie jest uzyskanie jakiegoś przywileju, nie jakieś "coś za coś", ale uczynienie z nas lepszych ludzi poprzez analizę własnego postępowania, chęć jego doskonalenia i głębsze zrozumienie samych siebie oraz świata wokół nas, bo to ostatecznie najbardziej umożliwia duchowy kontakt z Bogiem.

Pozornie wydaje się, że celem modlitwy jest przybliżenie Boga do człowieka: ma On "pochylić się" na nami, "wysłuchać" naszych słów, w tym słów prośby. W rzeczywistości jest odwrotnie: modlitwa przybliża człowieka do Boga. I ma go - zbliżając do Boga - czynić lepszym.

Bo modląc się często postrzegamy naszą relację z Bogiem jakby z perspektywy żeglarzy, których statek kieruje się z otwartego morza w stronę dalekiego lądu:  wydaje się im, że to ląd przybliża się do nich. To jednak tylko złudzenie percepcyjne: naprawdę, to przecież ich statek zbliża się do niego.


http://the614thcs.com/40.1204.0.0.1.0.phtml
Zapisane
Przebiśnieg
Gość
« Odpowiedz #185 : Maj 31, 2012, 10:41:56 »

Cytuj
A mnie śmieszy najbardziej że nienawidzący Żydów katolicy czczą swojego Boga Żyda i Jego Matkę Żydówkę kontynuując  przekręcone przez Szawła tradycje Żydowskie.
hm czy to zbyt ogólne?
Historycznie przynajmniej według biblii Jesus i Maryja byli z Żydami.
To że Jakub był jeżeli nie bratem to ulubionym uczniem Jezusa to też biblijny historyczny fakt
To że Jezusa nie uważał za boga tylko człowieka historyczny fakt
Zresztą krzewienie nienawiści katoli do Żydów wynika z faktu, ze onie do tej pory czekają na mesjasza i twierdzą że Jezus nim nie był Duży uśmiech
To że Szaweł niszczył uczniów Jezusa to fakt historyczny - wiele opracowań ...
Pozmieniał to Paweł Szaweł robiąc z Jezusa boga i tępiąc wszystkich, którzy tak uważali.
Rzymianin (obywatel rzymski) wprowadził dogmat>wszelka władza pochodzi od boga< więc dla cesarza taka religia z takimi dogmatami, gdzie niewolnicy mieli miłować swoich panów była idealna Duży uśmiech
To, że po liftingu historia Jezusa jest kopią historii Horusa to nawet na You Tube jeszcze nie dawno można było sprawdzić porównując obie legendy.
O Marii tyle zaś powstało legend razem z tym wniebowstąpieniem, że i gadać się nie chce
Cytuj
Wysłany przez: songo1970
Umieść cytat
..że też ludziom jeszcze nie dość religijnych przepychanek(>2tys.l.),-
jak możemy gdziekolwiek przejść w takim stanie?? 
To jest złota myśl szacownego uczonego songo, pod która ja się podpisze bo liczy się Teraz
pa Duży uśmiech
 
« Ostatnia zmiana: Maj 31, 2012, 10:55:06 wysłane przez Przebiśnieg » Zapisane
Kiara
Gość
« Odpowiedz #186 : Maj 31, 2012, 11:05:31 »

Moje informacje o Judaizmie mają jeden najwalniejszy cel, a mianowicie wyprowadzenia ludzkiego strachu przed "okrutnymi krwiożerczymi Żydami " na pola wiedzy o odmienności istniejącej obok nas od wielu tysięcy lat.
Jedynym właściwym sposobem pozbywania się strachu jest przekaz prawdziwej informacji o temacie. Staram się to robić najlepiej jak potrafię. Wszędzie są ludzie mądrzy i głupi dobrzy i źli... w śród Żydów również oni nie mają patentu na doskonałość od urodzenia.
Ale starają się jak potrafią żyć swoją wiedza i osiągać mądrość, jasne iż indywidualność drogi rozwojowej każdego człowieka tworzy olbrzymią różnorodność w każdej społeczności.
Jednak pamięć o celu im przekazanym jest wyznacznikiem dla nich kroczenia drogą do uzyskania doskonałości.Nie jest najistotniejsze ile błędów na takiej drodze popełniamy, największym i najcenniejszym skarbem pielęgnowanym w sercach Żydów jest ciągła pamięć o obowiązku dążenia do bycia coraz lepszym Człowiekiem.
Dobrze by było gdyby wszyscy Ludzie cenili najbardziej ten skarb.

Kiara Uśmiech Uśmiech
Zapisane
east
Gość
« Odpowiedz #187 : Maj 31, 2012, 12:18:05 »

@Kiara
Cytuj
największym i najcenniejszym skarbem pielęgnowanym w sercach Żydów jest ciągła pamięć o obowiązku dążenia do bycia coraz lepszym Człowiekiem.
Może właśnie to sprawia, że jest ciężko z nimi dyskutować bo uważają się za lepszych i to coraz lepszych ludzi Mrugnięcie


Cytuj
Dobrze by było gdyby wszyscy Ludzie cenili najbardziej ten skarb.
Och, cenią tylko , że każdy na swój własny , indywidualny, najlepszy, najmojszy sposób Duży uśmiech I w tym tkwi "problem" .... który jest tylko iluzją .....
« Ostatnia zmiana: Maj 31, 2012, 12:20:23 wysłane przez east » Zapisane
Kiara
Gość
« Odpowiedz #188 : Maj 31, 2012, 13:53:57 »

@ east


Cytuj
Cytuj
największym i najcenniejszym skarbem pielęgnowanym w sercach Żydów jest ciągła pamięć o obowiązku dążenia do bycia coraz lepszym Człowiekiem.
Może właśnie to sprawia, że jest ciężko z nimi dyskutować bo uważają się za lepszych i to coraz lepszych ludzi Mrugnięcie

A skąd wiesz iż z nimi nie da się dyskutować skoro tego nie robisz? ja chcąc posiąść wiedzę na ten temat zapisałam się na FŻP jestem tam od kilku lat i dobrze mi się z nimi dyskutuje. Obalam mity , które powielają ludzie na podstawie krążących bredni.
Już kiedyś pisałam , ja przekazuję moją wiedzę , wiedzę na podstawie osobistych doświadczeń. Naprawdę tylko taka jest wiarygodna , ale też zmienna, bowiem co było wczoraj nie musi być jutro.

Żydzi wcale nie uważają się za najlepszych ale dążą aktywnie i świadomie do bycia lepszymi i wcale nie uważam tych dążeń za coś złego.

Lepszym jest tylko ten kto pokonał dzisiaj swoje wczorajsze słabości. Każdy może to zrobić , jedni robią to z pełną świadomością inni nie, ale niech robią.


Kiara Uśmiech
« Ostatnia zmiana: Maj 31, 2012, 13:55:46 wysłane przez Kiara » Zapisane
east
Gość
« Odpowiedz #189 : Maj 31, 2012, 14:27:36 »

@Kiara
Cytuj
A skąd wiesz iż z nimi nie da się dyskutować skoro tego nie robisz?
Ja niczego pewnego nie wie Mrugnięcie
Z Tobą jest dyskusja, a Ty przecież rozwiewasz i obalasz wszelkie mity. Jesteś lepsza ?

W jakim stopniu możesz być lepsza na przykład od takiego pijaka , albo bezdomnego ? A oni, w czym są gorsi od Ciebie ?

Cytuj
Lepszym jest tylko ten kto pokonał dzisiaj swoje wczorajsze słabości. Każdy może to zrobić , jedni robią to z pełną świadomością inni nie, ale niech robią.
Czyli uważasz, że zmieniasz siebie na lepsze z powodu likwidacji słabości ?
Można być najlepszym z najlepszych "JA" likwidując wszystkie swoje słabości ?

Dajmy na to, masz słabość do urwisów. Jak zlikwidujesz tą słabość i staniesz się wobec nich twarda, to będziesz jakoś lepsza?

Stawanie się lepszym JA to takie dopieszczanie siebie, dowartościowywanie się. W grupie podobnych , na przykład Żydów też są tacy, którzy uważają siebie za lepszych i jeszcze lepszych i najlepszych z najlepszych.
Ostatecznie ci najlepsi stają się najważniejsi .

Do czego to prowadzi ?
Zapisane
ptak
Gość
« Odpowiedz #190 : Maj 31, 2012, 15:03:40 »

Cytat: east
Do czego to prowadzi ?

To zależy. Jednych do mniemania o sobie, że są coraz lepsi, a może najlepsi?
Drugich do odrzucenia „JA”, by być jeszcze lepszym, bardziej oświeconym od tych z rasowym „JA”.  Duży uśmiech
A każdy jest, jaki jest. Ani lepszy, ani gorszy. Po prostu inny.
Lepsze lub gorsze mogą być skutki naszych czynów. A te zależą od myśli i uczuć.
Zaś te kwitną w nas. A my pozwalamy na to lub nie. Ostatecznie jest wybór.
 
Żyd, też człowiek.  Chichot

Pa  Duży uśmiech
Zapisane
Kiara
Gość
« Odpowiedz #191 : Maj 31, 2012, 17:22:25 »

Chyba czytacie moje tekst nie ze zrozumieniem, a bardzo życzeniowo w stosunku do swoich poglądów na temat Żydow. Napisałam bardzo wyraźnie jak wygląda żydowskie  bycie lepszym  na podstawie zasad Judaizmu;

Lepszym jest tylko ten kto pokonał dzisiaj swoje wczorajsze słabości. Każdy może to zrobić , jedni robią to z pełną świadomością inni nie, ale niech robią.

Nie ma w tym konkurencyjności między ludzkiej , jest zaś cały czas dążenie do doskonalenia siebie. Czy różni się ta zasada od zasady stosowanej przez nas? Moim zdaniem nie niczym.


Kiara Uśmiech Uśmiech
 
« Ostatnia zmiana: Maj 31, 2012, 17:23:54 wysłane przez Kiara » Zapisane
east
Gość
« Odpowiedz #192 : Maj 31, 2012, 17:33:08 »

@Kiara
Cytuj
jest zaś cały czas dążenie do doskonalenia siebie
W tym tkwi istota "lepsiejszości" Mrugnięcie

Już ten wczorajszy JA to nienajlepszy, ale dzisiaj  to jestem lepszy niż wczoraj, oojojjoj jaki ja lepszy . No , ale jutro, to JA jeszcze lepszy Duży uśmiech
Doskonalenie siebie to właśnie pułapka oświecenia.

Poza tym w byciu lepszym niż xxxxxx już zapisana jest konkurencyjność do kogokolwiek ją odniesiesz ona tam jest. Bo zawsze lepsze jest na tle czegoś gorszego.
I nie chodzi tu o Żydów czy goi, tylko o tożsamość SIEBIE.
Zapisane
Kiara
Gość
« Odpowiedz #193 : Maj 31, 2012, 17:37:00 »

To tylko kwestia zrozumienia siebie i akceptacji przemieniania się ... jedni chcą inni boją się a jeszcze inni zaprzeczają naturalnym procesom.
Dla mnie to cud wzrastania na drodze wiecznego istnienia.
Dziękuję iż nie muszę stać w miejscu.

Kiara Uśmiech Uśmiech
Zapisane
arteq
Gość
« Odpowiedz #194 : Czerwiec 01, 2012, 12:17:22 »

Dla mnie dziwnym jest, że osoba która deklaruje wiedzę i chęć przybliżania danego tematu... unika od wielu pytań w dyskusji, dodam że tych niewygodnych pod kątem budowanego przez siebie obrazu - to raz.

Ciekawi mnie również dlaczego widze taką odmienność w stanowisku do katolików i Żydów. Gdy podamy przykład nagannie zachowującego się Żyda - słyszę, że to wyjątek, że wszędzie się zdarzają tacy ludzie, słyszę o konieczności wyrozumiałości (ok, to zrozumiałe) ale... gdy znajdziemy już nieetycznego katolika to wyrozumiałość zostaje za kioskiem, a w jej miejsce wchodzi nienawiść i widzę niebotyczne uogólnianie... dlaczego?

Och Kiaro, na FŻP zapewne dobrze Ci się dyskutuje bo momentalnie przyprowadzono Ciebie do pionu - tam nie pozwala się na używanie epitetów które to powszechnie iuzywasz na tym forum w stosunku do katolików ponadto żada się odpowiedzialności za słowa i głoszone tezy - i masz rozwiązanie "zagadki". Jeżeli uważasz inaczej to podam Ci pewne określenia których używałaś na tym forum i poproszę abys tam je zastosowała. Na efekt nie trzeba będzie długo czekać...
Zapisane
Przebiśnieg
Gość
« Odpowiedz #195 : Czerwiec 01, 2012, 15:02:10 »

Lepszy gorszy, a możemy się umówić, że dany człowiek jest inny. Duży uśmiech
Tak jak każdy człowiek jest na innym poziomie tzw rozwoju Duży uśmiech
Tak jak każdy człowiek inaczej zareaguje na tą sama informację Cool
Mogę tylko oczywiście pisać za  siebie i to robię.
Każda ocena jaka by nie była wpływa na jakość odebranej informacji Język
Zresztą krótko mogę opowiedzieć coś własnego od siebie.
Pewien rodzaj zarozumiałości kazał mi dawniej szukać potwierdzenia tego co wiem u innych ezoteryków.
Zauważyłem to więc rozkodowałem zneutralizowałem ...jak zwał tak zwał.
Zaakceptowałem przede wszystkim siebie takiego jakim jestem, nawet moją nadwagę Duży uśmiech
Cóz nie czuje teraz potrzeby odwiedzenia drugiego tzw ezoteryka a jeżeli już to w celach czysto towarzyskich Mrugnięcie
Akceptując siebie zaakceptowałem drugiego człowieka takim jakim jest nawet easta mimo że go  nie ma Duży uśmiech
Wychodzę za płot włączam przysłowiowego czuja i przechodząca obok kobieta odpowiada mi na pytanie lub potwierdza jakiś mój wniosek. Duży uśmiech
Słucham co do mnie drugi myśli
Słucham co do mnie drugi czuje
Słucham co do mnie drugi mówi.
Słucham jak drugi mnie odbiera
Słucham nawet jak czegoś jestem pewien tak jak np szacowną ptak, która twierdzi, że każdy może się zmienić Duży uśmiech
Hm do tej pory uważałem tzw wierchuszkę za ,,straconych" no i teraz nie jestem już tego taki pewien.
Dodam jeszcze, że teraz odkąd akceptuje drugiego, stałem się ogólnie lubiany czy to w pracy czy na wsi.
Każdego traktuje indywidualnie więc indywidualnie staram się z nim wypracować moje relacje i robię to sam bo ilekroć kogoś poproszę o pomoc dostaje wskazówkę iż to była niewłaściwa decyzja Duży uśmiech
Jest takie miejsce w którym bardzo głęboko mam czy ktoś jest tym czy tamtym bo każdy jest potrzebny i to, że go spotykam na swojej drodze nie jest dziełem przypadku Duży uśmiech
pa Duży uśmiech
« Ostatnia zmiana: Czerwiec 01, 2012, 15:08:28 wysłane przez Przebiśnieg » Zapisane
Kiara
Gość
« Odpowiedz #196 : Wrzesień 06, 2012, 08:34:26 »

Zazwyczaj mało wiemy o żydowskich świętach warto więc przeczytać opowieść Żydów o nich, zaczniemy od Żydowskiego Nowego roku , który będzie juz za 10 dni.
Jakoś data ta koresponduje z zakończeniem napływy kolejnego wielkich energii na ziemię, może przypadek?

Kiara Uśmiech Uśmiech



ROSZ HA-SZANA (ROSZ HASZANA)
ŻYDOWSKI NOWY ROK - DZIEŃ SĄDU. DNIA 16 WRZEŚNIA (2012 ROKU), W NIEDZIELĘ, PO ZACHODZIE SŁOŃCA, WRAZ Z NASTANIEM PIERWSZEGO DNIA MIESIĄCA TISZRI, ZACZYNA SIĘ ROK 5773

szofar.jpg   

Rosz ha-Szana (dosłownie: głowa roku) jest żydowskim świętem, które najbardziej ze wszystkich żydowskich świąt wykracza w swoim głębokim sensie także poza sprawy żydowskie i poza judaizm. Jest świętem, którego sens jest uniwersalny, bo dotyczy całej ludzkości.

Takie święta, jak np. Pesach (Wyjście z Egiptu), czy Szawuot (otrzymanie Tory) nawiązują do najważniejszych wydarzeń w historii Żydów i wyłącznie Żydów. Rosz ha-Szana nie dotyczy żadnego wydarzenia związanego bezpośrednio i szczególnie z Żydami (choć nawiązuje m.in. do narodzin i poświęcenia [związania - Akedat Jicchak] Izaaka). Jest to święto upamiętniające zakończenie Boskiej Kreacji, a dokładnie jej szósty dzień, w którym stworzony został człowiek. Człowiek, który przecież nie był Żydem, ale praojcem wszystkich ludzi.

Pierwszą ważną sprawą jest fakt, że nie jest to upamiętnianie stworzenia świata w sensie fizycznym - galaktyk, gwiazd, planet, oceanów, zwierząt, ale pojawienia się istoty ludzkiej. Oznacza to, że właśnie dopiero stworzenie człowieka - jedynego tworu Boskiej Kreacji uczynionego "według istoty Boga" - dopełniło świat czyniąc go ukończonym i sensownym. Dlatego Rosz ha-Szana - pierwszy dzień miesiąca tiszri (tiszrej) - rozpoczynający kolejny rok w historii świata, jest w rzeczywistości rocznicą przypadającą o pięć (metaforycznych) dni (epok stwarzania) później, niż ustanowione zostały podstawy świata materialnego.

Drugą ważną cechą tego święta jest to, że żydowski Nowy Rok obchodzony jest zupełnie inaczej niż Nowy Rok w większości kultur. Nie jest okazją do radosnej celebracji, alkoholu i zabawy. Jest Dniem Sądu. Przygotowania do tego dnia trwają już w miesiącu elul poprzedzającym święto - i polegają na analizowaniu własnych uczynków, szczególnie tych złych - skierowanych przeciwko ludziom i Bogu. Celem etycznym Rosz ha-Szana i następującego po nim (dziesiątego dnia tiszri) Jom Kipur jest przeegzaminowanie własnego życia, dostrzeżenie win, okazanie skruchy, przebłaganie Boga i skrzywdzonych bliźnich. Jest szczególną cechą judaizmu, że Nowy Rok staje się okazją do rozliczenia swojego życia, zanalizowania własnej postawy wobec Boga i ludzi.

Dni Rosz ha-Szana są jednak dniami sądu nie wyłącznie nad Żydami. Bóg osądza wszystkie istoty i wszystkich ludzi na podstawie ich czynów. Decydują się ich przyszłe losy. Dlatego dni pomiędzy Rosz ha-Szana a Jom Kipur,  nazywane są Jamim Noraim (Dni grozy) lub Aseret Jemaj Teszuwa (Dziesięć Dni Skruchy). W dzień Rosz ha-Szana Bóg otwiera Księgi i zapisuje w nich przyszłość całej ludzkości - każdego człowieka z osobna, według jego win i zasług.

Ostatni dzień elul (erew Rosz ha-Szana), będący jednocześnie ostatnim dniem starego roku, spędza się na studiowaniu Tory i żałowaniu popełnionych grzechów. Uniwersalizm Rosz ha-Szana uzmysławiają modlitwy, ktore trwają tego dnia zazwyczaj aż do południa. W modlitwie Szmone esre odmawianej na Rosz ha-Szana głownym tematem jest władza Boga nad całym światem i prośba, aby wszyscy ludzie uwierzyli w Boga i przestrzegali jego micwot (przykazań).

W Szmone esre na Musaf odmawia się trzy szczególne błogosławieństwa: Malchujot, Zichronot i Szofrot. Pierwsze z nich (dosłownie: "Władza królewska") omawia zwierzchnictwo Boga nad światem, drugie ("Upamiętnienia") - przypomina opiekę Boga nie tylko nad narodem Izraela, ale nad całą ludzkością, trzecie - przywołuje otrzymanie Tory i dźwięk szofaru, który rozlegał się wówczas pod górą Synaj.

Dęcie w szofar (róg barani, znacznie rzadziej antylopy lub gazeli) jest przykazaniem Tory, którego wypełnienie nakazane jest w pierwszy dzień Rosz ha-Szana. Mędrcy ustanowili ten obowiązek również w drugi dzień święta.  Rolę dęcia w szofar tak opisuje Rambam: " (micwa ta) pobudza nas  słowami: "obudź się, o uśpiony! Spójrz na swoje czyny i wróć do Boga! Przypomnij sobie Kreatora - ty, któryś zapomniał prawdy własnego istnienia, poświęcając się próżnym działaniom życia, które nie mogą ci pomóc. Wejrzyj na swoją duszę! Zmień swoje czyny i postępowanie na lepsze! Odstąp od niegodziwości (...)"

Przed dęciem w szofar i słuchaniem dźwieku szofaru należy zmówić specjalne modlitwy. Jeżeli pierwszy dzień Rosz ha-Szana przypada w Szabat, wówczas nie wykonuje się tej micwy. Drugi dzień nigdy nie zbiega się z Szabatem.


Rosz ha-Szana.

Rozpoczęcie: pierwszy dzień miesiąca tiszri.

Czas trwania - 2 dni.

.......

 

Charakterystycznymi, tradycyjnymi potrawami na pierwszy wieczorny posiłek w Rosz ha-Szana są dania symbolizujące nadzieję na udany, dostatni nowy rok:

- jabłka w miodzie, przed spożyciem których wypowiada się słowa:  "niech będzie Twoją wolą, aby obdarzyć nas dobrym, udanym rokiem"

- głowa ryby. Należy przed jej jedzeniem powiedzieć : "Niech będzie Twoją wolą, abyśmy szli na czele, a nie z tyłu"

- owoc granatu, przed jedzeniem którego trzeba powiedzieć : "Niech będzie Twoją wolą, aby nasze zasługi były tak liczne, jak pestki granatu"


Ponadto na Rosz ha-Szana popularne są między innymi:

- okrągłe challot (chałki) symbolizujace zrównoważone, harmonijne życie w nowym roku

- challot w kształcie ptaków symbolizujące modlitwy, lecące w niebo jak na ptasich skrzydłach

- miód, w ktorym tradycyjnie macza się challot

- ciasto miodowe (lekach)

 

Kliknij: Życzenia noworoczne, Szofar, Dobrzy umierają, Jom Kipur
...

Jak należy rozumieć stwierdzenie, że Bóg stworzył świat w sześć dni i miało to miejsce mniej niż sześć tysięcy lat temu?

Oczywiście dni, w które Bóg stwarza świat, symbolizują epoki rozwoju, a z punktu widzenia naszej współczesnej wiedzy jasne jest, że nie oznaczają wcale dosłownych dni.

Po pierwsze: to wcale nie świat został stworzony – według Tory – około sześć tysięcy lat temu, ale neszama – w pewnym uproszczeniu „dusza człowieka”, czyli istoty, którą nauka nazywa homo sapiens. Bo to był tylko ostatni, końcowy etap stwarzania świata. Wbrew obiegowym przeświadczeniom Rosz Haszana (pierwszy dzień miesiąca tiszri – żydowski Nowy Rok) upamiętnia nie dosłownie „początek świata”, ale właśnie moment ukształtowania ludzkiej duszy. Od chwili stworzenia człowieka możemy liczyć lata. Nim został powołany do życia człowiek, czas pozostawał – rzecz jasna – poza ludzkim doświadczeniem, bo Stwarzanie trwało nie lata, ale umowne „dni” (czyli nieznane nam odcinki czasu).

Możemy rozumieć te dni dosłownie (i taki pogląd bywał niegdyś dominujący), ale bardziej logiczne byłoby traktowanie ich jako epok stwarzania świata, które mogły trwać nieodgadniony i ogromnie długi czas, a wcale nie dwudziestoczterogodzinny dzień (takie stanowisko jest obecne w judaizmie od setek lat).

Dzień to przecież nic innego niż odcinek czasu od zachodu do zachodu słońca (jeden obrót Ziemi dokoła własnej osi), więc jak możemy rozumieć dosłownie dzień stwarzania, jako dzień od zachodu do zachodu słońca, skoro słońce zostało umieszczone na firmamencie  – według zapisu w księdze Bereszit – dopiero czwartego dnia?

Dlatego, aby oddać sprawiedliwość obliczeniom Tory, do prawie sześciu tysięcy lat istnienia ostatecznie ukształtowanego homo sapiens, musimy dodać okres trwania sześciu symbolicznych etapów tworzenia, wystarczających do ustanowienia wszechświata i życia na naszej planecie.

Należy pamiętać, że Tora została sformułowana w języku i przy pomocy aparatu pojęciowego, które musiały być zrozumiałe dla ludzi żyjących wówczas, gdy została ogłoszona pod górą Synaj (ok. 1250 rok p.n.e.). Jej tekst sięgał więc po metaforykę, po język symboliczny, a nie po nieistniejący język nieistniejącej jeszcze wówczas nauki. Dlatego wyróżnia się kilka poziomów interpretowania Tory (pszat, remez, drasz, sod) i jej dosłowne, literalne odczytywanie nie jest nigdy wystarczające. W czasach, gdy nauka w sensie współczesnym nie istniała, w judaizmie pojawiało się często literalne odczytywanie Tory, jakkolwiek warto zauważyć, że już średniowieczni mędrcy (zwłaszcza Rambam) zwracali uwagę, że historia Stwarzania nie powinna być odczytywana dosłownie. Uczeń Nachmanidesa, rabin Jicchak z Akko, czołowy kabalista trzynastowieczny, oceniał wiek wszechświata na około 15 miliardów lat, co jest zaskakująco bliskie współczesnym ustaleniom naukowym.

..............


nowość:

ZOBACZ NASZĄ WIZYTÓWKĘ NA FACEBOOKU

i dołącz do nas
Taszlich.jpg
Żydzi odmawiający Taszlich w Rosz ha-Szana na obrazie Aleksandra Gierymskiego. 1884.


Taszlich to nazwa modlitwy i jednocześnie związanego z nią zwyczaju.

W pierwszy dzień święta Rosz ha-Szana należy odmówić modlitwę-błogosławieństwo Taszlich po  zakończeniu Minchy, ale przed zachodem słońca. Według Miszny Berury, jeżeli pierwszy dzień przypada w Szabat, Taszlich należy odmówić w drugi dzień Rosz ha-Szana (ten nigdy nie wypada w Szabat).

Jednak Żydzi sefardyjscy zawsze odmawiają Taszlich pierwszego dnia, dbając, aby nie zabrać modlitewników na miejsce odmawiania modlitwy, bo przenoszenie przedmiotów jest w Szabat zabronione.

Taszlich składa się z próśb o uwolnienie nas z grzechów, o umożliwienie powrotu do Boga oraz życia etycznego, zgodnego z przykazaniami.

Nazwa "Taszlich" ("wrzucisz") odwołuje się do wersetu z Księgi Micheasza (Micha 7:19): "Wetaszlich bimeculot jam kol chatotam ("I wrzucisz  wszystkie ich grzechy w otchłanie morza").

Ponadto, Midrasz opowiada, że gdy Awraham wyruszył do góry Morija, aby złożyć w oddaniu Jicchaka, omal nie utonął w nurtach rzeki. Zawołał wówczas, zwracając się do Boga: "Ratuj, bo wody sięgają mego serca". Odmawiając Taszlich nad wodą przypomina się zasługę "Związania Jicchaka" (Akedat Jicchak).

Aby odmówić tę modlitwę należy więc pójść nad wodę (morze, rzeka, studnia, jezioro, staw, nawet mykwa). Popularny zwyczaj nakazuje w trakcie modlitwy "wyrzucić" wszystkie grzechy minionego roku do wody, czyli - najczęściej - opróżnić kieszenie ze znajdujących się tam okruchów symbolizujących grzechy.

***


Księgi Życia - rzecz jasna - nie należy traktować w sposób dosłowny. Księga Życia i Księga Śmierci nie są Bogu konieczne, aby decydować losy każdego człowieka i Bóg nie potrzebuje zapisywać ludzkich imion w tych księgach. Samo określenie "Księga Życia" wzięte jest z Psalmów (69:29): "Niech zostaną wymazani z Księgi Życia [Żywych] i niech nie będą zapisani razem ze Sprawiedliwymi", ale tradycyjna wizja Boga prowadzącego ewidencję ludzkich losów w księgach jest wytworem żydowskiego folkloru.

W Talmudzie jest mowa o trzech symbolicznych księgach: ludzie, których dobre uczynki są oczywiste zostają zapisani natychmiast w Księdze Życia; ci, którzy  przekroczyli miarę zła w swoim życiu - w Księdze Śmierci; natomiast wszyscy pozostali zostają sklasyfikowani jako beinonim ("po środku", "pomiędzy") i ich los zostaje przesądzony pomiędzy Rosz ha-Szana i Jom Kippur.

Wedle żydowskiej tradycji, współcześnie wszyscy Żydzi powinni uważać się za beinonim. Stąd  dni pomiędzy Rosz ha-Szana a  świętem Jom Kippur mają tak wielkie znaczenie. Są to Dni Skruchy (Aseret Jemej Teszuwa). Bóg podejmuje ostateczną decyzję.  Ludzkie postępowanie  w czasie tych dni może mieć na tę decyzję wpływ.

Nie można odpokutować grzechów, które popełnione zostały przeciw innemu człowiekowi, chyba że on sam udzieli ich przebaczenia (Joma 85b). Dlatego przed Jom Kippur istnieje obowiązek poproszenia o przebaczenie skrzywdzonych i naprawienie - na ile to możliwe - wyrządzonych krzywd.

Rambam tak pisze o rozliczaniu swojego postępowania wobec ludzi, w  dziele Hilchot teszuwa: „Skrucha i Jom Kippur umożliwiają otrzymanie przebaczenia jedynie za takie grzechy, jak spożywanie niekoszernego pożywienia, odbywanie zabronionych stosunków seksualnych itd., które są wykroczeniami przeciwko Bogu. Grzechy polegające na wyrządzeniu komuś krzywdy, grzechy przeklinania, kradzieży itd. – które są występkami przeciwko bliźniemu, nie mogą być przebaczone tak długo, jak długo ich sprawca nie dokona całkowitego zadośćuczynienia wobec tego, kto jest poszkodowany, a w dodatku – przeprosi za swój występek. Nawet jeżeli zapłaciłby całkowitą sumę zadośćuczynienia, nadal zobowiązany jest do wyznania poszkodowanemu swojej winy i poproszenia go o przebaczenie. Także wówczas, gdy ktoś zaledwie sprawił komuś przykrość swoimi słowami, musi go przeprosić i wynagrodzić mu to, co zrobił, aby uzyskać przebaczenie.  Jeżeli ten, komu wyrządzona została krzywda, nie chce wybaczyć temu, który go skrzywdził, to wówczas winny  musi poprosić skrzywdzonego po raz drugi, w obecności trzech jego przyjaciół. Gdy skrzywdzony wciąż nie chce udzielić przebaczenia, należy ponownie próbować w obecności sześciu, a później – dziewięciu  jego przyjaciół – i jeśli wówczas nie zdecyduje się przebaczyć, winny może go zostawić i odejść. Ten, kto nie chce przebaczyć – jest grzesznikiem”.


***

 
Tak jak obserwujemy i analizujemy stan państwa, w którym mieszkamy i świata,  tak jak oceniamy ich postęp i ich zmagania - możemy i powinniśmy śledzić stan naszego własnego życia. Nie jedynie w wymiarze progresu materialnego, zdobywania wiedzy i umiejętności, ale czegoś najważniejszego: stanu naszego istnienia w wymiarze głębi i wrażliwości.

Rabin David Lapin

http://the614thcs.com/26.529.0.0.1.0.phtml



********


new year 5773 Phillipa & Sandy

http://www.youtube.com/watch?v=QWbcAk7HsI4


Niech żyje życie!
« Ostatnia zmiana: Wrzesień 06, 2012, 08:51:20 wysłane przez Kiara » Zapisane
quetzalcoatl44
Gość
« Odpowiedz #197 : Wrzesień 11, 2012, 11:51:09 »

Jezus nie byl zydem, tak jak i krol David nie byl zydem Uśmiech
Jezus byl mesjaszem i Bogiem ...
wlasnie chodzi o to umniejszenie ego , arka przymierza itd Uśmiech
Zapisane
Kiara
Gość
« Odpowiedz #198 : Wrzesień 11, 2012, 14:03:34 »

Jezus nie byl zydem, tak jak i krol David nie byl zydem Uśmiech
Jezus byl mesjaszem i Bogiem ...
wlasnie chodzi o to umniejszenie ego , arka przymierza itd Uśmiech



Tak , tak ... Jezus nie był Żydem ( był Chińczykiem?) tak samo jak ja nie jestem Polką tylko Eskimoską.

Obserwuję od pewnego czasu duży regres u ludzi na polu ezoterycznym... zastanawiam się jakie są tego przyczyny?

Kiara Uśmiech Uśmiech
« Ostatnia zmiana: Wrzesień 11, 2012, 14:04:29 wysłane przez Kiara » Zapisane
ptak
Gość
« Odpowiedz #199 : Wrzesień 11, 2012, 14:33:36 »

Cytat: Kiara
Obserwuję od pewnego czasu duży regres u ludzi na polu ezoterycznym... zastanawiam się jakie są tego przyczyny?

Bez złośliwości, ale może przyczyną jest Twój zbyt sztywny i nie nadążający za zmianami filtr obserwacyjny?

Co powinno rosnąć na polu ezoterycznym? Same 'eteryczne' roślinki, zasiane przez
ezoterycznych ‘wielkich nauczycieli’ ?   Mrugnięcie
« Ostatnia zmiana: Wrzesień 11, 2012, 15:02:53 wysłane przez ptak » Zapisane
Strony: 1 2 3 4 5 6 7 [8] 9 10 |   Do góry
  Drukuj  
 
Skocz do:  

Powered by SMF 1.1.11 | SMF © 2006-2008, Simple Machines LLC | Sitemap

Strona wygenerowana w 0.076 sekund z 20 zapytaniami.

Polityka cookies
Darmowe Fora | Darmowe Forum

mexicanas ania2018 opravsko female-vs-male telenovelas