Wyraź siebie!

[east]

Wpierw trzeba zająć się sobą. A, potem konfrontować się ze światem zewnętrznym.

Dobry kierunek
Zająć się "sobą" ,tak, ale uczciwie. Zacznij od tego czy jesteś, a nie od założeń , mniemań i pobożnych życzeń. Potem układaj świat hahaha ..

Więc co wewnątrz, to i na zewnątrz.

Pytanie : czym jest i czy jest granica pomiędzy wewn, a zewn ? Nie granica iluzoryczna , ale ta rzeczywista, namacalna.
Jak ją znajdziesz to dopiero zadawaj dalej fundamentalne pytania .... i ewentutalnie naprawiaj światy ...

[blueray21]

Generalnie: jeśli się mówi o konfrontacji nie można mówić o harmonii, bo te dwie się wykluczają.
Oczywiście "dla każdego...", o czym kolega Przebiśnieg nagminnie przypomina, póki co konfrontacja króluje, a z tego punktu widzenia do równowagi, czy harmonii dojść nie można.

[east]

Konfrontują się na przykład różne punkty widzenia, jak to na forach dyskusyjnych bywa. Czy z założenia w przypadku dyskusji należy przekreślić harmonię ?

[Kiara]

Każda dyskusja tworzy rodzaj energii ... jaką? Albo powodującą harmonię albo dysharmonię, zależnie co jest przez kogo tworzone w stosunku do energii fali na której obecnie jesteśmy ( a jest to dosyć wysoka wibracja) odsuwamy siebie sami  w niższą  przestrzeń energetyczną lub harmonizujemy coraz bardziej z wibracją najwyższą.
Zatem każdy sobie wybiera sam i każdy sam siebie swoim wyborem przesuwa w tej przestrzeni. Wiadomą i oczywistą sprawa iż jest  tworzenie awantur i ocenianie innych to niskie wibracje, akceptacja i spokój i korygowanie siebie to wysokie. Nie ma żadnego powodu by oceniać innych nie siebie, bo mamy prawo i możemy zmieniać tylko siebie i wznosić lub degradować tylko siebie, na tym powinniśmy się skupić tworząc harmonię ,a nie dysharmonię.
Każdy niech przyjrzy się sobie i oceni siebie bo ku temu ma wystarczająco dużo odnośników w przeglądzie własnego życia.

Kiara

[east]

Wiadomą i oczywistą sprawa iż jest  tworzenie awantur i ocenianie innych to niskie wibracje, akceptacja i spokój i korygowanie siebie to wysokie. Nie ma żadnego powodu by oceniać innych nie siebie, bo mamy prawo i możemy zmieniać tylko siebie i wznosić lub degradować tylko siebie, na tym powinniśmy się skupić tworząc harmonię

Owszem, Kiaro ,dlatego dyskusja jest okazją do przyjrzenia się tzw "sobie". Jak możesz skorygować tzw . "siebie" skoro nie widzisz siebie , a tylko głaszczesz siebie po główce i chowasz się za swoje JA, na które - jak piszesz - nikt nie ma wpływu.

Właśnie wtedy odcinasz się nie tylko od szans na korektę, ale przede wszystkim od ... życia. Ono do Ciebie puka w każdej chwili, ono Ciebie tworzy, a w pewnym sensie ono jest "Tobą". Ono jest "tobą-artkiem" , a teraz "tobą-eastem".

Daj życiu, czyli prawdziwej sobie, szansę na dialog , na rozwój , na harmoniczną korektę. Ale do tego trzeba nabrać do tzw "siebie" dystansu , a nie fiksować się na wyobrażeniach na własny temat, gdyż to one właśnie wprowadzają dysharmonię.

Każdy niech przyjrzy się sobie i oceni siebie bo ku temu ma wystarczająco dużo odnośników w przeglądzie własnego życia.

To dobry początek ,ale bez słodzenia sobie, bez samooszukiwania się Kiaro , plus do tego może parę refleksji z zewnątrz ?

[ptak]

Wpierw trzeba zająć się sobą. A, potem konfrontować się ze światem zewnętrznym.

Ależ właśnie zajmowanie się sobą wynika z konfrontacji i poprzez konfrontację ze światem zewnętrznym.
Tylko w działaniu możliwy jest ogląd i treściwa obserwacja. Akcja – reakcja, to mechanizm poznania.
Bo co to znaczy wpierw trzeba zająć się sobą? Wpierw przed czym?

Czy sądzisz, że zamknięcie się w czterech ścianach i czytanie biblioteki da Ci ogląd siebie?
Albo znacząco wpłynie na Twój rozwój? Jedynie zapełnisz bitami zwoje mózgowe, a i tak życie Cię zweryfikuje.

Wyobrażenia na temat siebie bez sprawdzenia w praktyce, to czysta iluzja. Mądrości książkowe, to tylko
mądrości książkowe. Prawdziwy rozwój dzieje się poprzez zderzenie z rzeczywistością, z innymi ludźmi.
Oni są naszymi stymulatorami, na zasadzie odbić. A treści powstają poprzez przetworzenie tego,
co cię spotyka na co dzień. W Internecie, też.  Bo i tu jest działanie, i to czasami jakie? 

Zaś świata wcale nie trzeba zmieniać ani niańczyć, on zmienia się wraz z nami i poprzez nas.
Takie sprzężenie zwrotne. 

[Kate]

ptak cyt

Oni są naszymi stymulatorami, na zasadzie odbić. A treści powstają poprzez przetworzenie tego,
co cię spotyka na co dzień.

Dokladnie tak jest podczas cwiczen na workach treningowych. Uderzenia sa akcja a reakcja to fala powracajaca do ciala, swietny masaz miesni plecow i przykregowych.
Zyjemy w swiecie polaczen paralelnych, i te zaleznosci manifestuja sie na roznych poziomach energetycznych. Nawet bazgroly na kartce papieru ozyja, nagle! I "stana sie cialem" 

Przeczytalam dzis cala dyskusje i nie znalazlam sedna, bo ni to atak ni obrona - o co tu chodzi?

P.S. Co do Kiary, to administracja przeoczyla nagrodzenia 3 punktami + za utworzenie watku PREZENTY...

[ptak]

I jeszcze jedno, wynoszenie się ponad innych, bo w swojej ocenie, ktoś akurat doświadcza „niskich wibracji”
też jest doświadczaniem tychże „niskich wibracji”. Tylko, że zafiksowane ego, tego nie widzi, wszak ono jest naj, naj…. 
Oświecenia życzę, bo wynoszenie się, to nie wzniesienie…   

Fair Lady, co do sedna wczorajszej akcji, to ono jest, ale to już każdy we własnym zakresie musi je odczytać.
Nie ma uniwersalnego, dla każdego będzie inne. A i treść poszatkowana śmietnikiem nie ułatwia odczytu dla postronnych.
Ale to pewnie z nadmiernego niańczenia niesfornych forumowiczów. 

To pa 

[songo1970]

ptak- czytaj mnie jak chcesz, ale wiesz dobrze o co chodzi,-
bo jesteś tu dłużej i więcej wiesz,-
mam tylko jedną prośbę właśnie do ciebie os., abyś swą retoryką nie "płynęła" w stronę @Artka

[Kate]

 
Kiedys (w poprzednim wcieleniu ) na smietniku ladowaly bardzo czesto moje posty, gdyz uznano mnie za element wywrotowy o "niskich" wibracjach. Stad czasem na zasadzie sentymentu lubie poczytac zawartosc tego dziwnego wlasciwie watku
Czesto myslalam po co to maja inni ogladac?? Skoro admin, czy mod uznal za do kitu, to niech wykasuje i juz, a tu niet! trzeba przybic do slupa ogloszeniowego, aby inni widzieli jakim jest sie be!

[blueray21]

Nie east, z pozycji konfrontacji nie można dojść do harmonii. Jedynie odejście od tego do pozycji współpracy, uzupełniania wzajemnego czegokolwiek w temacie przyniesie równowagę i harmonie w jednym

[Kiara]

Ludzie maja problemy ze sobą , maja je we własnych wnętrzach, nie radzą sobie z nimi i starają się pomniejszać innych żeby pozornie być większymi. To ich problemy cedowane na innych, są to identyczne zachowania jak wystraszonych zwierząt, atakują innych gdy sami się boją. Jest to prymitywna i naiwna demonstracja niby ich siły , a tak naprawdę  braku wewnętrznej mocy z warczeniem i szczekaniem oraz atakiem uważaj bo ja jestem tym mądrym i silnym , a ty słaby i głupi uciekaj stad.... To ściąganie kogoś pod swoją kreskę... bo niby jakim prawem ma być inny niż ja? a nie daj Boże jeszcze lepszy!!!!!!To wprost niedopuszczalne! Natychmiast do dołu! a co to odkrywa? Cudzą małość i nic więcej.

Istota silna nie ma potrzeby takich zachowań czuje się pewnie akceptuje słabszych obok bo wie iż jej osobistej przestrzeni nikt nie zakłóci.Nie ma więc żadnego powodu do demonstracji swoich pozorów , to są akty dla własnego ego, takie substytuty.

Naprawdę nie jest ważne kto co  o kim myśli i mówi, ważne dla nas jest tylko własne sumienie , z tego będziemy siebie rozliczać , a nie z cudzych widzimisie..... każdy ma swoją , etykę , prawość i poziom uczuć czyli swój rozwój osobisty i to on  i tylko on decyduje o wszystkim , nie cudzy i nie cudze opinie a własne wnętrze tworzące dobro , piękno , harmonię, lub zło , ciemność  i ból. każdy zbierze swój plon nie cudzy i powinien zajmować się sobą nie bliźnim. Ale na głupotę nikt jeszcze lekarstwa nie wymyślił, zatem dzieje się co się dzieje. Masz rację kate te wczorajsze uderzenia wracają do tych  którzy je wykonali, naprawdę wszystkie.

kiara

[east]

Wyobrażenia na temat siebie bez sprawdzenia w praktyce, to czysta iluzja. Mądrości książkowe, to tylko
mądrości książkowe. Prawdziwy rozwój dzieje się poprzez zderzenie z rzeczywistością, z innymi ludźmi.

TAAAK .
To prawda, choć tak na prawdę, kiedy pryska iluzja (bo jest rozpoznana w świetle), to nie widać rozdzielenia, zaś owe "stymulatory" czyli ludzie i zdarzenia są również częscią tej samej Całości, a nie wrogami .Tak życie realizuje rozwój. Poprzez swoje awatary. Poczucie jedności z życiem to akceptacja tego co jest częscią tego wielkiego , gigantycznego "siebie".

Zaś świata wcale nie trzeba zmieniać ani niańczyć, on zmienia się wraz z nami i poprzez nas.
Takie sprzężenie zwrotne. 

"Nas" jako elementy jednej symfonii ...

[ptak]

ptak- czytaj mnie jak chcesz, ale wiesz dobrze o co chodzi,-
bo jesteś tu dłużej i więcej wiesz,-
mam tylko jedną prośbę właśnie do ciebie os., abyś swą retoryką nie "płynęła" w stronę @Artka

A co Ci przeszkadza retoryka Artqa? Jest przynajmniej szczery, nie zakłamany. Że dla niektórych bywa
zbyt bolesnym lustrem? Czy to wina lustra? Trzeba stłuc lustro, bo jest be i nie podoba się nam własny ogląd?
Litości, myślałam, że więcej w Tobie tolerancji.

I o co tak naprawdę chodzi? Wiesz to przynajmniej sam? 

[blueray21]

Kate, patrzysz dualistycznie z dwóch końców: atak obrona. Jak wyżej napisałem z żadnej skrajnej pozycji nie da się wejść w stan równowagi. Ale powtórzę "da każdego..." i na artkowe owoce ostatnio długo się nie czeka.

Edit: taaa teorią lustra można wszystko wytłumaczyć.

[songo1970]

Odp: Wyraź siebie!