Niezależne Forum Projektu Cheops Niezależne Forum Projektu Cheops
Aktualności:
 
*
Witamy, Gość. Zaloguj się lub zarejestruj. Maj 03, 2024, 18:54:22


Zaloguj się podając nazwę użytkownika, hasło i długość sesji


Strony: [1] 2 3 |   Do dołu
  Drukuj  
Autor Wątek: "Śnienie świadome - lucid dreaming"  (Przeczytany 37338 razy)
0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.
Szmer
Gość
« : Styczeń 12, 2010, 00:54:22 »

Co do snów... postanowiłem podzielić się moim "problemem".

Kiedyś jeszcze jako nastolatek dosyć często w snach próbowałem unosić się nad ziemią. Poza tym unoszeniem się, żadnych innych "fantazji" nie było - ja byłem sobą, znajdowałem się zawsze w znanych i bliskich mi miejscach.
Początkowo było ciężko... raz że trafić na sen było trudno a dwa że oderwać się już od tej ziemi graniczyło prawie z cudem. Nie mniej jednak sny powtarzały się co raz częściej a ja wreszcie "wdrapałem" się na dach mojego 10 piętrowca. Dodam też że po każdej takiej nocy, gdy się budziłem nie miałem kompletnie sił. Noc była kompletnie wyczerpująca i rano, tak na dobrą sprawę mogłem iść spać ponownie... mimo wszystko postanowiłem to wyćwiczyć... po latach doszło do sytuacji że:

- Potrafię w 99% kontrolować swoje sny... od miejsca pobytu, po szczegółową "akcję", kończąc na postaci jaką przybieram.
- Od maja 2007 roku nie przytrafił mi się ani jeden sen "losowo wygenerowany" Przynajmniej ja takiego nie zapamiętałem.

I teraz najlepsze... mogę bez problemu śnić będąc całkowicie świadomym tego. Potrafię się utrzymywać w takim stanie bez ograniczeń. Jeśli jakieś czynniki zewnętrzne mnie rozproszą i się jednak wybudzę, potrafię szybko wrócić do tego stanu, kontynuując moją "przygodę". A co do latania - ciężko mi zmierzyć prędkość ale na pewno poruszam się szybciej niż dźwięk. Oczywiście takie nocne eskapady wciąż mnie męczą a od dłuższego czasu, podczas takich lotów towarzyszą mi jakieś niebieskie/biały światełka. Najprościej opisując - święcące, latające kulki.

Nikt nigdy nie był w stanie mi wytłumaczyć o co w tym chodzi... sam może też za bardzo nie szukałem odpowiedzi... reakcje ludzi bywają różne Mrugnięcie Czytałem wielokrotnie że latanie we śnie oznacza stan gdy dusza opuszcza na chwilę ciało. Ale mowa była o unoszeniu się nad ziemią lub powolnym przemieszczaniu a nie o zasuwaniu kilkaset/kilkatysięcy KM/H. Dodatkowo nikt nie jest mi w stanie wytłumaczyć że zawsze, prawie w 100% opanowuję swoje sny lub sam sobie kreuję to na co mam ochotę, tracąc przy tym zwykłe sny jakie miałem jeszcze kilka lat temu.

Może ktoś coś na ten temat powiedzieć? bo ja szczerze to zielony jestem w snach... :/

To dość ciekawy temat i szkoda b przepadł w innych wątkach, dlatego wydzieliłem go jako osobny wątek


Wybaczcie proszę zmianę tytułu, ale tak będzie chyba zdecydowanie łatwiej odnaleźć ten wątek. Uśmiech
Darek
« Ostatnia zmiana: Czerwiec 14, 2010, 20:02:15 wysłane przez Dariusz » Zapisane
chanell

Maszyna do pisania...


Punkty Forum (pf): 72
Offline

Płeć: Kobieta
Wiadomości: 3453



Zobacz profil
« Odpowiedz #1 : Styczeń 18, 2010, 10:53:07 »

Co do snów... postanowiłem podzielić się moim "problemem".

Kiedyś jeszcze jako nastolatek dosyć często w snach próbowałem unosić się nad ziemią. Poza tym unoszeniem się, żadnych innych "fantazji" nie było - ja byłem sobą, znajdowałem się zawsze w znanych i bliskich mi miejscach.
Początkowo było ciężko... raz że trafić na sen było trudno a dwa że oderwać się już od tej ziemi graniczyło prawie z cudem. Nie mniej jednak sny powtarzały się co raz częściej a ja wreszcie "wdrapałem" się na dach mojego 10 piętrowca. Dodam też że po każdej takiej nocy, gdy się budziłem nie miałem kompletnie sił. Noc była kompletnie wyczerpująca i rano, tak na dobrą sprawę mogłem iść spać ponownie... mimo wszystko postanowiłem to wyćwiczyć... po latach doszło do sytuacji że:

- Potrafię w 99% kontrolować swoje sny... od miejsca pobytu, po szczegółową "akcję", kończąc na postaci jaką przybieram.
- Od maja 2007 roku nie przytrafił mi się ani jeden sen "losowo wygenerowany" Przynajmniej ja takiego nie zapamiętałem.

I teraz najlepsze... mogę bez problemu śnić będąc całkowicie świadomym tego. Potrafię się utrzymywać w takim stanie bez ograniczeń. Jeśli jakieś czynniki zewnętrzne mnie rozproszą i się jednak wybudzę, potrafię szybko wrócić do tego stanu, kontynuując moją "przygodę". A co do latania - ciężko mi zmierzyć prędkość ale na pewno poruszam się szybciej niż dźwięk. Oczywiście takie nocne eskapady wciąż mnie męczą a od dłuższego czasu, podczas takich lotów towarzyszą mi jakieś niebieskie/biały światełka. Najprościej opisując - święcące, latające kulki.

Nikt nigdy nie był w stanie mi wytłumaczyć o co w tym chodzi... sam może też za bardzo nie szukałem odpowiedzi... reakcje ludzi bywają różne Mrugnięcie Czytałem wielokrotnie że latanie we śnie oznacza stan gdy dusza opuszcza na chwilę ciało. Ale mowa była o unoszeniu się nad ziemią lub powolnym przemieszczaniu a nie o zasuwaniu kilkaset/kilkatysięcy KM/H. Dodatkowo nikt nie jest mi w stanie wytłumaczyć że zawsze, prawie w 100% opanowuję swoje sny lub sam sobie kreuję to na co mam ochotę, tracąc przy tym zwykłe sny jakie miałem jeszcze kilka lat temu.

Może ktoś coś na ten temat powiedzieć? bo ja szczerze to zielony jestem w snach... :/


Szmer Uśmiech masz wspaniale sny Uśmiech i mnie dawniej sniły się sny "seriale" do których wracałam po przebudzeniu ,ale teraz zdarzają się bardzo żadko.Sny że latam lub pływam w powietrzu też miewam,ale nie poruszam sie w nich z prędkością dźwięku,a pływam sobie spokojnie i ogladam swiat z góry Uśmiech
Mam też uporczywie powtarzający sie sen ,że widzę samolot jak leci dosyć nisko ,sledzę go wzrokiem z okna mojej kuchni (widze osiedle bloków) i wtedy samolot nagle spada w dół i rozbija się niedaleko za blokami .przynajmniej raz w roku mam ten sen. Ostatnio chyba na wiosnę 2009 (nie pamietam dokładnie) ale tym razem widziałam strzepy ubrań ,papiery i kawałki ciał ludzkich rozrzucone po okolicznych drzewach.Nie lubię tego snu ,brrrr a sni mi się zawsze miedzy 7.00 a 8.00 rano.
Zapisane

Na wszystkie sprawy pod niebem jest wyznaczona pora.

            Księga Koheleta 3,1
Szmer
Gość
« Odpowiedz #2 : Styczeń 18, 2010, 11:55:06 »

Na samo latanie nie mam żadnych porad, to już pozostaje jedynie kwestią wielu lat ćwiczeń... tak mi się przynajmniej wydaje Mrugnięcie
Co do kontrolowania snów... pomaga mi jedna rzecz. Kiedyś próbowałem się nauczyć medytować. Nie miałem w sumie na tyle determinacji żeby wyszło z tego coś więcej... ale pewne podstawy mi pozostały. Uczyłem się tworzyć w umyśle wizualizacje różnych przedmiotów czy sytuacji. Trzeba się wyciszyć, odrzucić zbędny natłok myśli i skupić się na tym na czym konkretnie chcemy. Taką czynność wykonuję przed snem właśnie. Dokładniej - w momencie kiedy już prawie zasypiam. Znacznie łatwiej wtedy o wyciszenie i wtedy właśnie tworzę sobie jakby scenariusz do snu. Później następuje takie zjawisko, które lubię najbardziej. Dochodzi do takiej "teleportacji" w sen... trwa to koło 10 minut. Nic się generalnie konkretnego nie dzieje ale sam stan jest ekscytujący Mrugnięcie Nie umiem tego opisać...

Później oczywiście wchodzę już w swój sen i tak na dobrą sprawę przez cały czas utrzymuję się w tym stanie "medytacji" co pozwala mi wszystko kontrolować i nie wybudzać się. Gdy coś mnie rozproszy i jednak się obudzę, powtarzam całą czynność. Szczegółowe zapamiętanie "1 odcinka" pozwala mi na kontynuację snu.

Tak to mniej więcej w praktyce wygląda Mrugnięcie
Zapisane
Szmer
Gość
« Odpowiedz #3 : Czerwiec 09, 2010, 18:12:32 »

Jakiś czas temu w tym temacie pisałem o tym że potrafię prawie w 100% kontrolować swoje sny, potrafię je wykorzystywać do nauki itp.
Przyznam szczerze że do wszystkiego doszedłem samemu, bez niczyjej pomocy a sama umiejętność pojawiła się przypadkowo gdy ćwiczyłem medytacje. W sumie nigdy nie interesowałem się za bardzo tym czy ktoś też tak potrafi, jak komuś opowiadałem o tym to patrzył się na mnie jak na idiotę, stąd też dałem sobie spokój z informowaniem ludzi o tym Mrugnięcie

Dzisiaj przypadkowo trafiłem na bardzo ciekawy wywiad z Michałem Cieślakowskim, który opisuje dokładnie to o czym pisałem tutaj wcześniej. Zapraszam do zapoznania się z materiałem i do ćwiczeń! Uśmiech

http://www.youtube.com/watch?v=XJUO9eO2XAg

Dowiedziałem się że jestem Oneironautą... fajnie Chichot

« Ostatnia zmiana: Czerwiec 13, 2010, 21:30:42 wysłane przez Dariusz » Zapisane
janneth

Skryba, jakich mało


Punkty Forum (pf): 23
Offline

Płeć: Kobieta
Wiadomości: 1642



Zobacz profil Email
« Odpowiedz #4 : Czerwiec 12, 2010, 16:50:41 »

Jakiś czas temu w tym temacie pisałem o tym że potrafię prawie w 100% kontrolować swoje sny, potrafię je wykorzystywać do nauki itp.
Przyznam szczerze że do wszystkiego doszedłem samemu, bez niczyjej pomocy a sama umiejętność pojawiła się przypadkowo gdy ćwiczyłem medytacje. W sumie nigdy nie interesowałem się za bardzo tym czy ktoś też tak potrafi, jak komuś opowiadałem o tym to patrzył się na mnie jak na idiotę, stąd też dałem sobie spokój z informowaniem ludzi o tym Mrugnięcie

Dzisiaj przypadkowo trafiłem na bardzo ciekawy wywiad z Michałem Cieślakowskim, który opisuje dokładnie to o czym pisałem tutaj wcześniej. Zapraszam do zapoznania się z materiałem i do ćwiczeń! Uśmiech

http://www.youtube.com/watch?v=XJUO9eO2XAg

Dowiedziałem się że jestem Oneironautą... fajnie Chichot

Tak sobie właśnie kątem LD myślę. Skoro człowiek w pełni kontroluje swój sen, zachowuje pełną świadomość i jest panem sytuacji, to jeśli robi w nim coś złego, to jest to traktowane na równi ze złymi uczynkami popełnianymi na jawie? To znaczy czy dla osoby wierzącej będzie to grzechem a dla osoby niewierzącej uszczerbkiem na sumieniu? Szmer, może pomożesz mi rozwiązać to zagadnienie... Uśmiech
Zapisane

The Elum do grieve
The oak he do hate
The willow do walk
if ye travels late.
Szmer
Gość
« Odpowiedz #5 : Czerwiec 16, 2010, 12:11:45 »

Hmm... nie łatwo to określić jednoznacznie. Wiemy że chyba nikogo nie krzywdzimy (piszę chyba bo odnoszę takie dziwne wrażenie że z tymi snami można jeszcze więcej... brakuje mi informacji, może kiedyś coś o tym napiszę).
Cała sprawa polega raczej na intencji śniącego. Jeżeli wykonujemy coś złego ale tylko w celach edukacyjnych aby w świecie realnym, w przyszłości tego nie robić bo może to mieć np. poważne negatywne skutki to uważam że nic w tym złego dopatrzeć się nie można. Problemem natomiast będzie zupełnie odwrotna intencja śniącego - ktoś chce zrobić coś złego, nie wie do końca jak i symuluje sobie to we śnie.

Wszystko to uważam za kwestię naszej intencji i tego jaki obieramy sobie cel. Odnośnie kwestii religijnych raczej się nie będę wypowiadał - każdy ma prawo do swojego osądu. Przede wszystkim trzeba się z tym osobiście zetknąć aby wydać jakąkolwiek opinię. Jedno mogę powiedzieć - Oneironautyka jest niezwykle potężnym narzędziem. Ludzie nie zdają sobie sprawy z tego, odrzucają to, nie dowierzają lub po prostu uważają to za zabawę. W rzeczywistości Oneironautyka może dostarczać możliwość olbrzymiego rozwoju jednostki na wszelkich możliwych płaszczyznach. Jeśli ktoś będzie się tym posługiwał w nieodpowiedni sposób, skutki mogą być przerażające. Jeśli jestem (a jestem) w stanie rozwiązywać zadania matematyczne we śnie to pomyślcie sobie co by było gdyby ktoś chciałby zbudować silny ładunek nuklearny, gdzie potrzebowałby masy obliczeń a nie chciałby zostawiać żadnych śladów...?
To są oczywiście przykłady... ale należy uświadomić sobie z czym mamy do czynienia oraz w jaki sposób może to być wykorzystywane.

PS: Dziękuję Darku za utworzenie tego wątku. Mam nadzieję że temat się rozwinie bo samo zjawisko jest bardzo ciekawe Mrugnięcie
« Ostatnia zmiana: Czerwiec 16, 2010, 12:33:46 wysłane przez Szmer » Zapisane
janneth

Skryba, jakich mało


Punkty Forum (pf): 23
Offline

Płeć: Kobieta
Wiadomości: 1642



Zobacz profil Email
« Odpowiedz #6 : Czerwiec 16, 2010, 15:51:42 »

Wiemy że chyba nikogo nie krzywdzimy (piszę chyba bo odnoszę takie dziwne wrażenie że z tymi snami można jeszcze więcej... brakuje mi informacji, może kiedyś coś o tym napiszę).

No właśnie ja chyba o tym twoim wrażeniu mówię.
Przychodzi mi na myśl sen wspólny, czyli taki gdy kilka osób śni w tym samym momencie to samo. W jakiś sposób współgrają ze sobą na tyle, by stworzyć te same warunki i przyczynić się do rozwoju tych samym wydarzeń. Jako, że śnią świadomie, pamiętają wszystko po przebudzeniu, są w stanie sobie to ze szczegółami opowiedzieć tak, jakby wydarzyło się poprzedniego dnia i było jak najbardziej realne.
I tutaj właśnie zachodzi konieczność odpowiedzi na pytanie. W czym w zasadzie taki świat różni się od codziennego? Na ile można sobie tam pozwolić, skoro i możliwości są nieporównywalnie większe?

 
Zapisane

The Elum do grieve
The oak he do hate
The willow do walk
if ye travels late.
Szmer
Gość
« Odpowiedz #7 : Czerwiec 16, 2010, 18:35:08 »

No dobrze...
Dwa razy udało mi się w taki sposób nawiązać kontakt, poprzez sen, z moją Matką, która notabene interesuje się zjawiskami paranormalnymi, niewyjaśnionymi znacznie dłużej niż ja Mrugnięcie Powiedzmy że przeprowadziliśmy taki eksperyment, we śnie przygotowaliśmy sobie odpowiednie hasła, które później zweryfikowaliśmy. Hasła oczywiście okazały się prawidłowe, pytanie tylko czy to kwestie telepatyczne, które są dla mnie czymś naturalnym (nie to że jestem mistrzem telepatii, uważam je po prostu za coś jak najbardziej możliwego) czy też sny, same w sobie zawierają pewne obszary, których jeszcze nie znamy. Czy przypadkiem sny nie mają służyć czemuś człowiekowi? Tak czy siak na razie wolałbym zaniechać jakichkolwiek opinii czy spekulacji - po prostu na razie nie udało mi się zrozumieć jak to działa Mrugnięcie

Jeszcze tak nawiązując do pytania odnośnie religii i grzechu. Dodam że to raczej powinno zależeć od religii. Jak wiara zapatruje się na tego typu rozwiązania. Wątpię aby jakaś religia w chwili obecnej oficjalnie zezwalała czy zabraniała praktykowania Oneironautyki aczkolwiek uważam że większość religii, jeśli miała by podjąć taką decyzję, raczej by zabroniła. Osoby, które to praktykują, wiedzą że jest to swego rodzaju zabawa w boga wszechmogącego, co raczej religiom by się nie spodobało. Nie możemy się przecież za bardzo rozwijać Mrugnięcie
Zapisane
janneth

Skryba, jakich mało


Punkty Forum (pf): 23
Offline

Płeć: Kobieta
Wiadomości: 1642



Zobacz profil Email
« Odpowiedz #8 : Czerwiec 16, 2010, 19:48:00 »

Masz rację Szmerze. W 8 czy 9 przypadkach na 10 snów świadomcyh wspólnych, możemy mieć do czynienia z telepatią. A jeśli już przy telepatii i snach jesteśmy, to jak sądzisz? Czy możliwa jest próba nawiązania snu wspólnego z kimś innym, kto jak się okazuje nie śpi, i w ten sposób wtargnięcia do jego jawy? Albo na odwrót... Czy osoba, która za pomocą telepatii chce nawiązać kontakt z drugą konkretną osobą, a ta właśnie śpi, to czy może myślenie nadawcy odbić się na śnie adresata? Załóżmy, że w obu tych przypadkach adresat i nadawca próbują nawiązać kontakt w ciemno. Nie wiedzą, czy druga strona śpi czy nie.

Kwestią religii może na razie się nie zajmujmy. Zostawmy, może Arteq czy Jerkey będą mieli ochotę się na tym polu wypowiedzieć.
« Ostatnia zmiana: Czerwiec 16, 2010, 19:51:16 wysłane przez janneth » Zapisane

The Elum do grieve
The oak he do hate
The willow do walk
if ye travels late.
Dariusz


Maszyna do pisania...


Punkty Forum (pf): 3
Offline

Płeć: Mężczyzna
Wiadomości: 6024



Zobacz profil Email
« Odpowiedz #9 : Czerwiec 16, 2010, 20:11:54 »

Cytat: Szmer
czy też sny, same w sobie zawierają pewne obszary, których jeszcze nie znamy. Czy przypadkiem sny nie mają służyć czemuś człowiekowi? Tak czy siak na razie wolałbym zaniechać jakichkolwiek opinii czy spekulacji - po prostu na razie nie udało mi się zrozumieć jak to działa Mrugnięcie

W książce Transerfing jest sugestia, że sny udostępniają nam dostęp do matrycy zdarzeń, czyli że nasza nadświadomość, czy też dusza, zwiedza te warianty do których za świadomego bytowania nie mamy dostępu, zazwyczaj - chyba że ktoś praktykuje Transerfing bądź DEIR i temu podobne techniki.
Zapisane

Pozwól sobie być sobą, a innym być innymi.
Szmer
Gość
« Odpowiedz #10 : Czerwiec 17, 2010, 09:22:33 »

Coś w tym jest... trzeba pamiętać że w takich snach nie mamy kompletnie żadnych ograniczeń, jesteśmy w stanie zrobić po prostu wszystko. Co oczywiście nie oznacza że pstrykniemy palcem i już wszystko mamy, nie jest to jakaś projekcja filmu. Przy każdej czynności musimy działać, jedna jest łatwiejsza, druga trudniejsza, wszystko odbywa się przy pomocy naszej woli. Nie wiem jak inni, ale dla mnie jedna z trudniejszych rzeczy do wykonania jest odzwierciedlenie praw fizyki jakie mamy w świecie realnym. Gdy już tego dokonam to muszę cały czas to kontrolować aby taki stan się cały czas utrzymywał.

Generalnie nie jest to wcale takie hop siup, nie jest to film... musimy się tutaj uczyć. Uczymy się rzeczy, które w realnym świecie nie są dla nas dostępne... kto wie może już niedługo? może to jest cel takich snów?
Zawsze się też zastanawiałem nad jeszcze jedną rzeczą - skąd u nas, ludzi ta fantazja? czym jest i dlaczego tworzy rzeczy, które teoretycznie nie są możliwe? Kiedyś doszedłem do wniosku że może jest to rodzaj zbiorowego jasnowidzenia, może gdzieś tam podświadomie nakierowujemy się wszyscy na to co kiedyś, prędzej czy później nas spotka? Nad tym warto się zastanowić Mrugnięcie
« Ostatnia zmiana: Czerwiec 17, 2010, 09:27:41 wysłane przez Szmer » Zapisane
barneyos

Gawędziarz


Punkty Forum (pf): 2
Offline

Płeć: Mężczyzna
Wiadomości: 689



Zobacz profil
« Odpowiedz #11 : Czerwiec 25, 2010, 14:58:26 »

Elo,

jeśli mógłbym coś doradzić, to polecam książkę K.Harary i P.Weintraub Panować nad snem.

Z książką można zapoznać się tutaj.

http://www.latarnia.cba.pl/Harary%20Ketih%20&%20Pamela%20Weintraub%20-%20Panowac%20Nad%20Snem.pdf

Szmer-u:
Jeśli chodzi o białe, niebieskie, fioletowe kulki, to czasem takie kształty mogą przybierać nasi opiekunowie (osobisty, ziemski, kosmiczny). Aby to sprawdzić możesz spróbować zagadać do nich i rozkazać im, aby pokazały swą prawdziwą twarz. Jeśli są to jakieś mało przyjemne twory, to Ci pokażą prawdziwą twarz, albo znikną (w moim przypadku robią efektowne bum jak balony), jeśli zaś pomocnicy, to się powiększą i/lub rozjaśnią. W każdym razie w obu przypadkach poczujesz ogromną różnicę - nie można się pomylić.

Powodzenia !

Dla bezpieczeństwa zadaję pytanie 3 razy. Aha i nie ma mowy o obrażaniu się i tym podobnych ziemskich uczuciach, ale zaleca się być bardzo stanowczym i nie można się bać, co dla niektórych osób jest trudne, przynajmniej na początku.
Zapisane

Pzdr barneyos   Cool

----------------------------------
\"Nie ma rzeczy niemożliwych, są tylko rzeczy, których na razie nie potrafimy zrobić\"
\"Im więcej wiem, tym bardziej wiem, że mniej wiem\"