Krzysiek świat się zmienia.
I dobrze.
Bo musimy się obudzić w końcu. Dość wodzenia za nos. I powiem nawet tak, ze to dobrze, ze zabiorą domy ,ze wytraca ludzi z ich marazmu życia w cieniu gwarantowanej posady z gwarantowana jałmużna do śmierci.
Wybacz ,to moze brzmiec okrutnie co pisze, ale niestety na to wyglada, ze potrzebne to jest
No własnie
East musimy się obudzic..tylko czy akurat w taki sposób? Czy bedziemy konsekwentni w głoszeniu swoich pogladów tylko w odniesieniu do niektórych spraw? Czy juz nasza odpowiedzialnośc jako jednostki za dzisiejsza sytuację nie jest wazna,czy dziś mamy juz mniejsza zdolnosc tworzenia własnej rzeczywistosci niz pare wątków wyzej ,kiedy sie tą mozliwoscią tak wspólnie zachwycalismy. Dzis wygodnie jest nam być ofiarami systemu i glosno protestowac ,ze ktoś nas wykorzystuje...To gdzie jest prawda? Wczoraj czy dziś?
Jest zle ,wala sie struktury finansowe,na skraju bankructwa sa najwieksze gospodarki świata.Ludzie protestują .Chca zwrócic uwage całego swiata na to w jaki sposób jestesmy wykorzystywani...Tylko czy w świetle tych lekcji ,które tu przerabialismy wspólnie, takie działania nie umacniaja tylko tych faktów.Nie ma watpliwosci ,ze powstało ogromnych rozmiarów wahadło ,które z łatwoscia karmi sie energią ogromnej rzeszy ludzi...Jesli wierzyc Zelandowi ,nie moze sie to skonczyc dobrze dla popleczników wahadła .(w tym wypadku dla oburzonych).Zasilaja oni tylko energetyczie te problemy i umacniaja je.Protesty sie skoncza ,pewnie znowu skorzysta na nich jakas opcja polityczna ,inna w kazdym z krajów...Inaczej sie skonczyc nie moze...Tak bedzie jezeli to o czym próbujemy sie przekonac ,czytajac np.Transerfing Rzeczywistości jest prawdą. Istota energetyczna człowieka jest rzeczą naprawdę niezwykle ważną... Zeland uczy nas jak oszczednie własną energią gospodarowac....Ja wiem ,ze nie sposób zyc nie oddajac energii wahadłu,trzeba tylko oddawac ja świadomie ,wiedzac w jakiej sprawie ją oddajemy i jaką jej częsć.Trzeba likwidować nadmierny potencjał by nie wyrządzic szkody przede wszystkim sobie.Bo od siebie musimy zacząć...
.Matka Teresa na przykład nigdy nie brała udziału w manifestacjach przeciwko wojnie ,natomiast czesto brałą udział w manifestacjach na rzecz pokoju.Pewnie nie czytała Transerfingu...wiedziała to i stosowała a wiedze miała pewnie z innych żródeł.Kazdy z nas moze sie przekonać jak wazna jest energetyka naszego organizmu na wielu płaszczyznach.Najlepiej sprawdzic to na poziomie fizycznym ,gdy dręcza nas jakies dolegliwosci..Przy ćwiczeniach opisanych w" Deir ",lub przy pomocy zwykłego swiadomego oddychania dolegliwosci te ustepuja po kilku dniach...
Przekonałąm sie na sobie ...To pierwszy krok by uswiadomic sobie jak wazna jest nasza energia i by móc z pełna świadomoscia nia gospodarowac.My musimy rozwiazac rózne problemy ..ale musimy zaczac od siebie..
To juz jest o wiele trudniejsze...ale mozliwe..Moze wiec załozymy osobny watek "Jak w dzisiejszych czasach życ .by nie pogłebiac tej katastrofy".Problemy te wymienia trzynastoletnia dziewczynka na forum ONZ..Przeczytajcie..
Ile jest tu wskazówek....
Witam,
Jestem Severn Suzuki i mówię w imieniu Dziecięciej Organizacji do spraw Środowiska Naturalnego. Jesteśmy grupą dwunasto i trzynastolatków z Kanady próbującą zmieniać świat: Vanessa Suttie, Morgan Geisler, Michelle Quigg i ja. Wydaliśmy wszystkie nasze oszczędności, aby przebyć sześć tysięcy mil i powiedzieć Wam dorosłym, że musicie zmienić swój sposób działania. Przychodząc tu dziś, nie mam żadnych ukrytych zamiarów. Walczę o swoją przyszłość.
Utrata mojej przyszłości nie jest jak przegrywanie wyborów albo zniżka kilku punktów na rynku papierów wartościowych. Jestem tu aby przemówić w imieniu wszystkich pokoleń.
Jestem tu aby mówić w imieniu głodujących dzieci na całym świecie, dzieci, których płacz pozostaje bez echa.
Jestem tu aby mówić w imieniu niezliczonych zwierząt ginących na Ziemi, ponieważ nie mają już swojego miejsca. Nie możemy sobie pozwolić na bycie niesłyszanym.
Boję się teraz wyjść na słońce z powodu dziur w warstwie ozonowej. Boję się oddychać powietrzem, ponieważ nie wiem jakie chemiczne substancje zawiera.
Kiedyś chodziłam z moim tatą na ryby w Vancouver, do czasu gdy przed paru laty znaleźliśmy rybę cierpiąca na rożne odmiany raka. I teraz słyszymy o gatunkach zwierząt i roślin które z dnia na dzień giną - giną na zawsze.
W moim życiu, śniłam o wielkich stadach dzikich zwierząt, dżunglach i lasach deszczowych pełnych ptaków i motyli, ale teraz zastanawiam się czy moje dzieci będą miały możliwość je zobaczyć..
Czy kiedy byliście w moim wieku musieliście martwić się o takie sprawy?
Wszystko to dzieje się przed Waszymi oczami, a jednak działcie jakbyśmy mieli mnóstwo czasu i wszelkie rozwiązania. Jestem tylko dzieckiem i nie mam wszystkich rozwiązań, podobnie jak Wy ich nie macie; chcę Wam to uświadomić:
a.. Nie wiecie jak naprawić dziury w warstwie ozonowej,
b.. Nie wiecie jak przywrócić łososie do martwych rzek,
c.. Nie wiecie jak przywrócić gatunki wymarłych zwierząt,
d.. I nie można przywrócić lasów tam gdzie jest już pustynia,
e.. Jeśli nie wiecie jak to wszystko naprawić, proszę przestańcie niszczyć!
Tutaj jesteście delegatami swoich rządów, ludźmi biznesu, organizatorami, reporterami albo politykami - ale naprawdę jesteście matkami i ojcami, braćmi i siostrami, ciotkami i wujami - wszyscy jesteście czyimiś dziećmi.
Ja jestem tylko dzieckiem ale wiem, wszyscy jesteśmy częścią pięciomiliardowej rodziny... a właściwie to jest nas ponad 30 mln gatunków i wszyscy potrzebujemy tego samego powietrza, wody i gleby - granice i rządy tego nie zmienią.
Ja jestem tylko dzieckiem ale wiem, wszyscy jesteśmy jednością i powinnyśmy działać jako jeden świat w kierunku jednego celu.
W moim gniewie nie jestem niewidoma i dlatego nie boję się powiedzieć światu co czuję.
W moim kraju, produkujemy mnóstwo śmieci, kupujemy i wyrzucamy, a jednak kraje Północy nie chcą się dzielić się z ubogimi. Nawet jeśli mamy zbyt dużo, boimy się utracić cokolwiek z naszego dobrobytu, boimy się dzielić.
W Kanadzie wiedziemy uprzywilejowane życie, z mnóstwem jedzenia, wodą i schronieniem -- mamy zegarki, rowery, komputery i telewizory.
Dwa dni temu tu w Brazylii, byliśmy wstrząśnięci kiedy spędziliśmy trochę czasu z dziećmi żyjącymi na ulicy. Jedno dziecko powiedziało nam: "Chciałbym być bogaty bo wtedy dałbym wszystkim dzieciom ulicy żywność, ubranie, lekarstwa, schronienie, miłość i sympatię."
Jeśli dziecko ulicy, która nie ma niczego, jest skłonne do dzielenia, dlaczego my którzy mamy wszystko jesteśmy wciąż tak zachłanni?
Nie mogę przestawać myśleć o tym, że te dzieci są w moim wieku, że to gdzie urodzisz się robi ogromną różnicę, że mogłam być jednym z tych dzieci żyjących w Favellas Rio; mogłam być dzieckiem głodującym w Somalii; ofiarą wojny na Bliskim Wschodzie albo żebrakiem w Indiach.
Jestem tylko dzieckiem ale wiem, że gdyby pieniądze wydane na wojnę zostały przeznaczone na zażegnanie ubóstwu i ochronę środowiska to Ziemia byłaby cudownym miejscem.
W szkole, nawet w przedszkolu, uczycie nas jak się zachować świecie. Uczycie nas:
a.. nie walczyć z innymi,
b.. być wyrozumiałym/tolerancyjnym,
c.. szanować innych,
d.. sprzątać nasz bałagan,
e.. nie sprawiać bólu innym istotom żywym
f.. dzielić się - nie być zachłannym.
Dlaczego robicie rzeczy, które nam zakazujecie?
Nie zapominajcie dlaczego jesteście obecni na tych kongresach, dla kogo to robicie - jesteśmy Waszymi własnymi dziećmi. Tworzycie świat w którym my będziemy wzrastać. Rodzicie powinni móc pocieszyć dzieci słowami "wszystko będzie dobrze", "robimy najlepiej jak potrafimy" i "to jeszcze nie koniec świata".
Ale nie myślę, że obecnie możecie nam tak mówić. Czy jesteśmy w ogóle na Waszej liście priorytetów? Mój tata zawsze mówi "jesteś tym co robisz, nie tym co mówisz."
Wasze działania doprowadzają mnie co noc do łez. Wy dorośli mówicie, że nas kochacie. Wzywam Was do sprawdzenia czy Wasze działania odzwierciedlają Wasze słowa. Dziękuję za uwagę.
zródło:http://www.icppc.pl/pl/