Niezależne Forum Projektu Cheops Niezależne Forum Projektu Cheops
Aktualności:
 
*
Witamy, Gość. Zaloguj się lub zarejestruj. Maj 18, 2024, 03:53:38


Zaloguj się podając nazwę użytkownika, hasło i długość sesji


Strony: [1] |   Do dołu
  Drukuj  
Autor Wątek: Odp: Z zycia KK w Polsce.  (Przeczytany 954 razy)
0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.
Rafaela
Gość
« : Wrzesień 18, 2011, 22:03:02 »

Uliczny rap musi być dla Ciebie teraz jak garb.

Mam wrażenie, że płytami Molesty stworzyliśmy potwora. Jest mi dziś ciężko przewalczyć to, żeby słuchali mnie zwyczajni ludzie. Uliczny rap, chuligan... W pewnym momencie Molesta przestała być twarzą ulicznego rapu na rzecz kulturowego zaangażowania i bycia profesjonalnym zespołem, wytwórnią. Bardzo się cieszę, że spadliśmy z tego piedestału. Nie potrzebuję tej metki na swojej klacie. Ale ten potwór, którego powołaliśmy do życia, cały czas jest, ciągle nas goni, wali po plecach rózgą. I to jest kara, którą płacimy za tamte lata. Za wkręcenie się w niuanse tej branży, podejmowanie desperackich decyzji, za agresję i gniew. Walka trwa.

I jesteś w stanie odbić się od tego wszystkiego?

Walczę o to. Walczę i nie zmienię kursu. Najważniejsze, żeby iść do przodu. Nawet, jeśli cały czas dostaję za to w twarz. W pewnym momencie rozumiesz, że tak trzeba, bo jesteś autonomiczną osobą, w pełni wyposażoną, samodzielną, bo jesteś myślącym człowiekiem i najważniejszy jest dla ciebie własny naturalny rozwój. Ta droga wyświetla się człowiekowi po latach, chociaż z tego, co widać, nie każdemu.

I dzisiaj z Twoich ust płyną słowa potępienia dla pornografii, używek, nawet palenia papierosów...

Jestem chyba ostatnim pokoleniem, dla którego seks był tabu. To tabu zostało zerwane, ale doszliśmy do jakiegoś koszmaru: w telewizji po 22.00 widzę ostre pornoreklamy, w których tylko miejsca intymne są rozmazane. Dziecko nie zdąży porozmawiać o seksie z rodzicami, nie przejdzie w szkole przez wychowanie seksualne, a z telewizora i komputera jest tym zaatakowane.

A palenie? Przecież to nie daje haju, kosztuje kupę kasy, a jeszcze na paczce masz jasno napisane: to cię zabija. W dzisiejszych czasach trzeba być debilem, żeby chcieć palić. Dlatego sam rzuciłem papierosy w cholerę, w jeden dzień, w jedną chwilę.
Śpiewasz też o kraju, w którym „wóda jest mylona z chlebem”.

Żyjemy w świecie nadużywania alkoholu, wiem, bo zawsze na koncertach i imprezach alkohol się pojawia. W swoim domu nie widziałem ojca pijanego, ale widziałem, jak wracał z pracy zawsze z puszką piwa, którą wypijał przed telewizorem. Oczywiście sam korzystam z alkoholu, ale znam granice. Zdarzyło mi się parę razy przeholować na koncertach, że straciłem umysł. Więc korzystam ze starej zasady: jak kocham, to kocham; jak pracuję, to pracuję, jak piję to piję. Pewnych spraw już nie mieszam, nie mącę we własnym życiu.

A jak rozumieć Twoje słowa sprzeciwu wobec zepsutych raperów?

To zdanie do raperów amerykańskich, którzy doprowadzają mnie nieraz do wściekłości – oglądam program „MTV Cribs”, widzę jak gość typu Nelly czy inny szpanerski raper prezentuje swoją garderobę. I mówi, że ma sto par butów na sto dni, że zakłada je tylko raz. Przecież ci ludzie są zaledwie kilka pokoleń od swoich przodków wyrwanych z Afryki i nie pamiętają już o tamtejszej biedzie, już nie widzą tych dzieci, które tam cierpią głód? Tacy ignoranci mnie przerażają, to ludzie wpuszczeni w jakiś tunel materializmu, totalnego niezrozumienia tego, co dzieje się na świecie. Gość odbił się od dna i już nie pamięta, co to znaczy bieda; nie wie, że w Afryce wielu nie ma nawet tej jednej pary butów?

Dzisiaj jesteśmy generalnie bliżej sprzętu niż ludzi, żyjemy przedmiotami. Widzę, jak ludzie stali się otępiali, bo po prostu mają za dużo i w Polsce wpadli w ton wiecznego narzekania: jestem chory na wszystko, jak śpiewa Grabaż. Wciąż patrzymy w górę, unikamy spojrzenia w dół. Znajomi wracają z zagranicy i narzekają na Polskę, że nie jest jak Paryż czy Londyn, że u nas panuje nędza. Mówię im wtedy: no to jedź do Afryki, zobacz, jak wykorzystywani ludzie pracują w Chinach, zorientuj się w sprawie obozów śmierci na pewnej wyspie; zrozum, jakie mechanizmy rządzą dzisiaj światem. Kiedy np. w naszej firmie odzieżowej szyjemy koszulki, zawsze rozmawiamy z chłopakami o tym, skąd są materiały, kto dla nas szyje. I celowo, chociaż tak jest drożej, wszystko robimy w Polsce i na materiałach z Polski. To proste, tak samo jak wybór ziemniaków: biorę nasze, a nie hiszpańskie, bo w ten sposób pomagamy sobie wszyscy nawzajem.

I to wszystko mówi raper Vienio...

Ludzie pytają mnie zazwyczaj o to, na jakim sprzęcie zrobiłem płytę, dlatego bardzo się ucieszyłem, kiedy zadzwoniłeś. Bo wolałbym powiedzieć o tym, kim jest Piotrek, a nie kim jest Vienio – to wie każdy, kto kupuje moje płyty. A ja jestem również Piotrem Więcławskim.

PIOTR „VIENIO” WIĘCŁAWSKI (ur. 1977 r.), warszawski raper, jest współzałożycielem jednego z pierwszych zespołów hip-hopowych lat 90. Molesta Ewenement. Ma na koncie kilka płyt, w tym dwie złote. Ostatnio nagrał płyty „Ethos 2010” i „Wspólny mianownik”. W radiu Roxy Fm prowadzi audycję „Wysypisko”. Tworzy także filmy dokumentalne.

http://religia.onet.pl/wywiady,8/kosmiczne-lustro,355,page1.html
......................................................
Zapisane
Strony: [1] |   Do góry
  Drukuj  
 
Skocz do:  

Powered by SMF 1.1.11 | SMF © 2006-2008, Simple Machines LLC | Sitemap

Strona wygenerowana w 0.019 sekund z 17 zapytaniami.

Polityka cookies
Darmowe Fora | Darmowe Forum

rzeczypospolitasedecka nielegalnewyscigi paktprzyjazni milosnicywalki fifa-power