12:06, 21.09.2011 /tvn24.pl, TVN24
Posłanka PiS pisze do proboszczów i prosi o wsparcie
"MAMY OKRES WYBORÓW, A KSIĘŻA TO MOI WYBORCY"
TVN24
Maria Nowak, posłanka PiS ze Śląska wysłała do wszystkich parafii w swoim okręgu wyborczym list z prośbą o poparcie "w modlitwach i poprzez wzięcie udziału w wyborach". Prosi też księży o rozdanie jej ulotek wyborczych członkom grup modlitewnych w parafiach. - To jest mój prywatny list, a księża i siostry zakonne to moi wyborcy - mówi Nowak.
W listach, które wysłała Nowak, posłanka podkreśla, że 9 października będziemy decydować, o tym "czy naszym krajem rządzić będą osoby wierne Ewangelii czy też wpatrzone w ducha liberalizmu i samowoli".
Partia z Torunia na zapleczu PiS
Jeśli ktoś myślał, że ojciec Tadeusz Rydzyk w czasie tej kampanii wyborczej... czytaj więcej »
Nowak dodaje, że posłanką jest od 2001 r. i zawsze głosowała kierując się Ewangelią. "Byłam przeciwko liberalizacji ustawy antyaborcyjnej, przeciwko legalizacji związków homoseksualnych, przeciwko wprowadzeniu sprzedaży alkoholu na stadionach, za wprowadzeniem dania wolnego od pracy w święto Objawienia Pańskiego, za ochroną życia od poczęcia do naturalnej śmierci" - wylicza.
Dalej posłanka "ośmiela się prosić o poparcie tak w modlitwach, jak i poprzez aktywne uczestnictwo w wyborach i oddanie głosu na mnie". Nowak załącza też swoje ulotki wyborcze i prosi o rozdanie ich członkom grup modlitewnych działającym w parafii.
"To też wyborcy"
Reporter TVN24 zapytał posłankę Nowak, czy nie widzi nic niestosownego w prowadzeniu agitacji wśród duchownych. Tym bardziej, że Episkopat apelował, by Kościół nie brał angażował się politycznie.
- To jest mój prywatny list. Mówię tu o tym co jest dla mnie sprawą ważną i co dotychczas zrobiłam. Ja nie proszę o żadne informowanie z ambony, tylko o modlitwę. Prośba o rozdawanie ulotek, to tylko prośba, nie to że muszą rozdać - tłumaczy posłanka.
Kazania wyborcze tylko dla PiS
Drzwi niektórych wrocławskich kościołów stoją otworem dla kandydatów... czytaj więcej »
Jak dodaje, o tym, że listy są prywatne świadczy fakt, że każdy z nich podpisany jest własnoręcznie. - Wielu z tych księży znam osobiście - podkreśla.
Listy trafiły też do wielu sióstr zakonnych. - Siostry prosiły, żeby im pewne rzeczy przybliżyć, bo nie mają nawet czasu, by w tym wszystkim uczestniczyć. To są też obywatele i mają prawo głosować - ucina.
Bez komentarza
Działalności Nowak nie chcą komentować duchowni. Ks. Krzysztof Bąk, dyrektor Caritas Archidiecezji Katowickiej, a prywatnie znajomy Nowak, odmówił wypowiedzi na ten temat. Powiedział jedynie, że nie chce się tłumaczyć z tego, z kim się przyjaźni.
Komentarza odmówił też rzecznik kurii katowickiej ks. Artur Stopka.
ZOBACZ LIST POSŁANKI NOWAK DO KSIĘŻY
http://www.tvn24.pl/-1,1718134,0,1,poslanka-pis-pisze-do-proboszczow-i-prosi-o-wsparcie,wiadomosc.html.............................................................
05:45, 21.09.2011 /TVN24
Partia z Torunia na zapleczu PiS
"CZARNO NA BIAŁYM"
TVN24
Jeśli ktoś myślał, że ojciec Tadeusz Rydzyk w czasie tej kampanii wyborczej nie udzieli żadnej partii swojego błogosławieństwa - to był w błędzie. Redomptorysta z Torunia jest bardzo aktywny, a ostatnio lista - gości zapraszanych do jego rozgłośni radiowej czy telewizji powiązana jest z listą wyborczą Prawa i Sprawiedliwości.
Ojciec Rydzyk wymienia i namaszcza na swojej antenie kandydatów na nowych posłów. To głównie znane twarze, jak byłego ministra środowiska w rządzie PiS Jana Szyszko, byłego szefa ABW Bogdana Święczkowskiego, posła Zbigniewa Girzyńskiego, czy posłanki Anny Sobeckiej, ale mówi się, że w środowisku zbliżonym do Radia Maryja pojawiają się też młodzi ludzie. Jedną z nich ma być Ilona Klejnowska - kandydatka PiS do Sejmu i absolwentka uczelni toruńskiego redemptorysty.
Ona sama zaprzecza, jakoby dostała się na listę dzięki poparciu o. Rydzyka. - Żeby było jasne - ja uczelni się w żaden sposób nie wstydzę i nigdy się tego nie wyprę. To że kandyduję to tylko dlatego, że została doceniona moja ciężka praca – podkreśla.
Zły pomysł?
Również szef partii, Jarosław Kaczyński, zaprzecza jakoby był zależny od Torunia. Na niedawno postawione pytanie o to, czy i w jakim zakresie ojciec Tadeusz Rydzyk ma wpływ na kampanię wyborczą lub kształtowanie list PiS-u odpowiedział: - Pani redaktor ja na prawdę mam kłopoty z odpowiedziami na pytania, które odnoszą się nie do rzeczywistości, ale do pewnych mitów i stereotypów, no to jest jedno z takich pytań.
Taka reakcja prezesa PiS-u może dziwić, zwłaszcza gdy patrzy się na zdjęcia z lipca z Jasnej Góry, gdzie na pielgrzymce Radia Maryja pojawiła się pokaźna delegacja partii z jej szefem na czele.
Z drugiej jednak strony przedwyborcze badania pokazują, że chwalenie się sojuszem z ojcem dyrektorem to niezbyt dobry pomysł. Takie wnioski w PiS-ie wyciągnięto już rok temu - w czasie kampanii prezydenckiej.
- Zbyt duże zaangażowanie w mediach, czy też zbyt bliska współpraca z mediami ojca Rydzyka będą podejrzliwie odbierane przez ten elektorat. Elektorat centrowy, czyli ten niezdecydowany, który w ostatniej chwili praktycznie przesądza czy odda głos na tę lub inną partię – twierdzi Paweł Poncyljusz, dziś poseł PJN, a wówczas współautor kampanii Jarosława Kaczyńskiego.
Bez wyjścia
Z drugiej strony Radio Maryja i PiS mogą być na siebie skazane. Zdaniem publicysty i redaktora naczelnego „Rzeczpospolitej” - Pawła Lisickiego - po katastrofie smoleńskiej partia Kaczyńskiego i ojciec Rydzyk stali się sobie jeszcze bliżsi. – To pragnienie wykazania, że tam się wydarzyło coś więcej niż katastrofa – wyjaśnia.
- „Nasz Dziennik”, Radio Maryja, czy ojciec Rydzyk stali się takimi osobami, które przyjęły i zaczęły propagować coś w rodzaju „ideologii smoleńskiej”. W oparciu o to nastąpiło zbliżenie przynajmniej z częścią PiS-u – analizuje.
http://www.tvn24.pl/12690,1718089,0,1,partia-z-torunia-na-zapleczu-pis,wiadomosc.html