Po pierwsze-primo...olałeś mnie totalnie, nie odpowiadając na moje pytanie- po co Ci skrzydła.
nie wiesz po co się ma skrzydła? żeby latać
Po drugie-primo:)) pytanie zasadnicze-jesteś zdecydowanym zwolennikiem, żeby ktoś to za Ciebie wykonał, czy może wolałbyś Sam???
Wykonywanie ewentualnych wyroków śmierci było by zadaniem dla osób które by się do tego zgłosiły,
rodzina,przyjaciele,osoby postronne,
W innym temacie,wspominałem o pewnej bezprecedensowej zbrodni dokonanej na nastoletniej dziewczynie,tutaj sam zgłosił bym się do wykonania wyroku,albo chociaż uczestniczenia w egzekucji,zobaczyć strach w ich oczach.....
Po trzecie- primo Gdyby Twoja przyjaciółka zaszła w ciążę a byłoby Ci to nie na "pozycję" (zakładam, że to hipotetyczna sytuacja, kiedy masz dwójkę dzieci z własną żoną, która nie pragnie Cię jak dawniej ale przyjaciółka owszem ale ona ma trójkę dzieci z bogatym mężem, który jest przeciwnym powiększaniu rodziny....
Więc macie Dylemat.
Ona nie ma. Chce przerwać. Ty masz. Jesteś zdecydowanym przeciwnikiem aborcji. Jednak to dotyczy Twojego nasienia. Ale ona olewa Twoje dylematy moralne i przerywa ciążę za pieniądze męża, z których się nie rozlicza. Dalej się przyjaźnicie, bo ona Ciebie pragnie a mężna nie.
Z reszta jesteś o niebo przystojniejszy od jej męża, chociaż zarabiasz o wiele, wiele mniej.
Jednak Twoje pocałunki dla Twojej Przyjaciółki znaczą więcej, niż portfel męża...
...że co, że niby nie jest to możliwe w Twoim przypadku, Kamil??
Twoja wypowiedź tylko potwierdza to co od dłuższego czasu obserwuję,i utwierdza mnie w przekonaniu,ze mam rację.
Mylicie uczucie miłości z pożądaniem,chwilowym uniesieniem,nie wiem z czego to wynika,ale to jest bardzo smutne,unikacie odpowiedzialności jak ognia,
Po pierwsze to nie wyobrażam siebie w takiej sytuacji,to jest czyste science-fiction,
Jeżeli zdecyduję się na ślub i dzieci,muszę mieć pewność,że naprawdę kocham dziewczynę z którą chce ułożyć sobie życie i ona mnie też,bardzo dobrym "sprawdzianem" jest tutaj wspólne,samodzielne mieszkanie ze sobą przez jakiś czas,z mojej strony na pewno decyzja o założeniu rodziny nie była by podjęta od tak sobie,
wracając to twojego przykładu.....,jest żałosny, piszesz, "żona Cię nie pragnie" nie wiem czy tak chciałaś napisać,czy może miało być "żona Cię nie kocha"
myślisz,że miłość to głównie pożądanie? Nie,to jest przede wszystkim pragnienie przebywania z drugą osobą,bycia z nią,a z resztą i tak nie zrozumiesz......
Jeżeli chodzi o mnie to moja wybranka musi być śliczna,ale również musi mieć śliczną duszę.
Wrócę jeszcze do twojej telenoweli,jeżeli w moim związku coś by się popsuło,starał bym się to naprawić,poszukać jakiegoś rozwiązania,znaleźć przyczynę,na pewno nie uciekł bym się do zdrady,nie zniszczył bym życia innym ludziom,nie rozbił bym małżeństwa,mam dzieci jak mógłby zafundować im takie przykrości, piszesz,ze przyjaciółka też ma dzieci,jak mógłbym rozbić rodzinę?
Nie wiem jak możesz tak pisać,nawet jeśli ta przyjaciółka była by "miss universe" to nic by z tego nie wyszło.
Ale hipotetycznie masz potrzebę zadeklarowania swojego stanowiska, myśląc, że to proste i odpowiedzialne.
I proszę mi później nie płakać,ze w taki a nie inny sposób pisze o niektórych kobietach,
zobaczcie w jaki sposób pisze Sara,zaraz pewnie wszystkie kobiety z forum będą ją popierać,zawsze tak jest.
Saro,kilka słów do Ciebie,po co jesteś na tym forum i?
Piszesz same bzdury,w twoich postach rzadko kiedy można odnaleźć jakikolwiek sens,chcesz się dowartościować?
Nudzi Ci się?
Zmieniłaś nick i myślałaś,że nikt nie rozpozna Cie pod nową przykrywką?