Niezale¿ne Forum Projektu Cheops

Rozwój duchowy => Bóg i religie => W±tek zaczêty przez: janneth Maj 10, 2010, 16:50:06



Tytu³: Opêtanie
Wiadomo¶æ wys³ana przez: janneth Maj 10, 2010, 16:50:06
O tym, ¿e ludzie s± w stanie komunikowaæ siê z duchami powsta³o wiele dzie³ literackich, filmowych, wiele dzie³ sztuki oraz muzyki. Od zarania dziejów istniej± przes³anki o tym, ¿e ludzie wchodz± w interakcje z istotami niematerialnymi, których istnienia nie s± w stanie potwierdziæ w sposób fizyczny. Wielu ten ¶wiat poci±ga, wielu daje nadziejê na ¿ycie po ¶mierci w³a¶nie w takiej niematerialnej formie. Czy jednak kontaktowanie siê z tymi bytami jest dla wszystkich czym¶ bezpiecznym? Czy aby na pewno wystarczy my¶leæ, ¿e jest siê wystarczaj±co silnym psychicznie, by zainicjowaæ tego typu kontakt?

Otó¿ duchy s± ró¿ne, dobre i z³e. Analogicznie jak ludzie. Nie ze wszystkimi przecie¿ na co dzieñ rozmawiamy. Rozmawiamy z tymi, których lubimy, o których wiemy ¿e nie wyrz±dz± nam krzywdy, nie zrani± ani fizycznie ani s³ownie. Musimy czuæ siê w ich towarzystwie bezpiecznie i komfortowo, by chcieæ z nimi przebywaæ. O ile z lud¼mi sprawa jest prosta (choæ i tu zdarzaj± siê zawody, czy to w mi³o¶ci, czy przyja¼ni, czy nawet w rodzinie), to w przypadku duchów zadanie mamy bardzo utrudnione.
Wiêkszo¶æ z nas nie bêdzie odpowiada³a na pytanie czym jest dobro i z³o. Ka¿dy powie, ¿e jest w stanie intuicyjnie je wyczuæ. Z kolei ow± „intuicj±”, która doprowadza do takiego nazewnictwa jest nasze sumienie. I to ono decyduje o tym, co robimy i jak os±dzamy uczynki innych osób. Sumienie to prokurator, z którym nie sposób siê rozstaæ. Oczywi¶cie czasami mo¿e byæ wodzony za nos przez adwokata, ale nadal jest on prokuratorem, którego g³ówn± rol± jest ocenianie. Ten prokurator jest z nami obecny podczas wszystkich interakcji z lud¼mi, jest równie¿ obecny podczas interakcji z istotami duchowymi i w tym wypadku powinien byæ dwukrotnie bardziej wyczulony. Nie tylko adwokat bêdzie próbowa³ sprowadziæ go na manowce. Czêstokroæ to w³a¶nie przes³uchiwany ¶wiadek bêdzie oddzia³ywa³ na nasze sumienie w taki sposób, ¿eby je uspokoiæ, u¶piæ w nieustannym dzia³aniu.
W przypadku kontaktów astralnych mamy do czynienia zarówno z tymi dobrymi jak i z³ymi duchami. One z kolei wp³ywaj± na ludzi (tak grupowo jak i indywidualnie na poszczególne jednostki) zarówno przy zachowaniu ich ¶wiadomo¶ci o istniej±cym kontakcie jak i bez tej ¶wiadomo¶ci. Nie ka¿dy cz³owiek musi zdawaæ i zdaje sobie sprawê, ¿e jego dzia³ania (napêdzane przecie¿ przez jego w³asne my¶li) s± kierowane z zewn±trz i nie s± do koñca jego. Za zwyczaj, niestety, jest tak, ¿e dobrzy ludzie przyci±gaj± z³e duchy, a do z³ych ludzi udaj± siê te dobre. Równowaga wówczas jest zachowana, wszystko podlega nieustannej dynamice i ruchowi, a co dla nas jest najwa¿niejsze – walcz±c z w³asnymi przeciwieñstwami podlegamy rozwojowi duchowemu. Bo on niczym innym jest w³a¶nie jak konfrontacj± w³asnego ja z ja, które od naszego widzenia wygl±da ca³kowicie odmiennie. Podczas tej walki stajemy przed wyborem. Czy wolimy pozostaæ takimi jak jeste¶my, czy widz±c, jak mo¿e wygl±daæ inny ja, zaczniemy co¶ w sobie zmieniaæ. Efektem koñcowym tej bitwy jest nic innego jak zmiana. Niekoniecznie na dobre, bo to bêdzie zale¿a³o od wielu czynników tj.: podpowiadaj±cy nam duch, zale¿ny od jego intencji obraz jaki zostanie nam przedstawiony i ostatecznie – nasza subiektywna (choæ czy na pewno?) decyzja dotycz±ca tego jak finalnie chcemy wygl±daæ, jacy chcemy byæ.

Ko¶ció³ jest g³ównym przyk³adem mog±cym stanowiæ potwierdzenie zjawisk nadprzyrodzonych, tj. kontakty z niematerialnymi bytami, zmartwychwstanie czy uzdrawianie chorych. Biblia jest pe³na odniesieñ do istnienia ¶wiata duchowego, do nadprzyrodzonych mo¿liwo¶ci jakie drzemi± w cz³owieku, ale oprócz ca³ego dobra, jakie zosta³o w niej przedstawione, jest równie¿ i z³o. Wspó³cze¶nie coraz mniej ludzi wierzy w przedstawionego w niej Boga oraz wiele zjawisk, jakie wedle jej zapisów mia³o miejsce. Ludzie chc± czego¶ nowszego ni¿ przestarza³ej ksiêgi czarów i magii, które nie znajduj± zastosowania w dzisiejszym ¶wiecie. Na poczet stworzenia nowej ideologii chc± oddzieliæ dobro od z³a, a do tworzenia nowego obrazu ¶wiata wystarczy im przyjêcie istnienia wy³±cznie dobra. Od tej pory s± ju¿ tylko dobre duchy, tylko dobre zjawiska, tylko dobre wydarzenia. Bo nawet te z³e wydarzenia chcemy zmieniæ w takie, które w efekcie przynios± nam dobro, bêd± dla nas nauczk± czy te¿ ³adniej uj±wszy – lekcj± (karma). Nie wierzymy ju¿ w Bibliê jako ca³o¶æ, wybieramy sobie te jej fragmenty, które uczyni± nasze ¿ycie zno¶nym, lekkim i przyjemnym. Nie chcemy siê baæ, wiêc odrzucamy istnienie z³a, a odrzucaj±c istnienie z³a stajemy siê bezbronni i co by nie mówiæ – naiwni.
Brak ostro¿no¶ci wynikaj±cy z odrzucenia istnienia z³a prowadzi nas na manowce. Cz³owiek, który siê nie boi to cz³owiek naiwny. Ka¿dy przy zdrowych zmys³ach uzna, ¿e strach jest obroñc± naszego ¿ycia. To on podpowiada nam kiedy braæ nogi za pas.
Wybiórczo¶æ w interpretacji Biblii doprowadzi³a do powstania wielu wspó³czesnych ruchów wyznaniowych, takich jak New Age. W zasadzie nie jest on niczym ponad czê¶ciowe przyw³aszczenie sobie staro¿ytnych tekstów i interpretacjê ich przez wspó³czesnego, wszystkiego siê obawiaj±cego cz³owieka. To on, ten uci¶niony i zniewolony przez wspó³czesne kator¿nicze systemy, postanowi³ zacz±æ wie¶æ nowe, lepsze ¿ycie. Takie, w którym z³o nie bêdzie mia³o racji bytu. Odrzuca zatem istnienie czego¶, co istnieje przecie¿ dooko³a niego. Zamiast stawiaæ temu czo³a, zak³ada ró¿owe okulary. Powszechna jest wiara w Niebo, b±d¼ inne wspania³e miejsce do którego cz³owiek jako istota duchowa (lepsza, bo bez bólu i cierpienia) uda siê po ¶mierci. Ale istnienie Piek³a i Czy¶æca zosta³o odepchniête. Powsta³a wiêc luka, w któr± wspania³omy¶lnie wpisuje siê reinkarnacja – wymys³ wspó³czesnych, poniewa¿ w Biblii nie ma do niej odniesieñ (niektórzy doszukuj± siê ich na si³ê, jednak¿e Ko¶ció³ wszelkie takie innowacyjne próby po³±czenia sielankowego raju na ziemi z Bibli± dementuje - raj jest nagrod± za to ¿ycie i czeka na cz³owieka dopiero w Niebie). Wg Biblii nie ma reinkarnacji! Cz³owiek ma jedno ¿ycie i to od tego krótkiego czasu, spêdzonego tu na ziemi bêdzie zale¿a³a jego dalsza droga. A dalej s± trzy wyj¶cia: Niebo, Piek³o b±d¼ Czy¶ciec. Nie ma mo¿liwo¶ci innej „drogi” po ¶mierci fizycznej naszego cia³a. Raj nie jest na ziemi, rajem jest Niebo. Reinkarnacja z kolei stanowi te¿ wyt³umaczenie dla wspó³czesnych ludzi na to, ¿e istniej± ludzie ¼li. Aaaj, zapomnia³am. ¬li to za du¿o powiedziane - to po prostu ludzie o niskiej ¶wiadomo¶ci, ludzie o niskich wibracjach i uczuciach. Im bardziej bêd±, brzydko powiedziawszy – „zacofani”, tym d³u¿sza bêdzie ich droga przez kolejne wcielenia (inkarnacje).

To zastanawiaj±ce, jak bardzo nasz strach i stres, w jakim ¿yjemy jest w stanie przeinaczyæ widziany dooko³a, nader fizyczny ¶wiat. Trudno nam uwierzyæ, ¿e bêdziemy s±dzeni z naszych poczynañ, bo nie chcemy wierzyæ w, jak nam siê wydaje – m¶ciwego Boga. Tymczasem chwalimy siê i p³awimy w wolnej woli, któr± to on przecie¿ nam zapewni³. Mamy woln± wolê, by przy pomocy wspomnianego ju¿ wcze¶niej sumienia rozgraniczaæ co jest dobre, a co z³e. Ale my ju¿ nie wierzymy w z³o! Z³o nie istnieje w naszym raju na ziemi! Ka¿de z³e wydarzenie mo¿emy obróciæ w taki sposób, by dzia³a³o na nasz± korzy¶æ. Nie ma z³a, wiêc nie ma Piek³a i Czy¶æca! Jest zatem reinkarnacja – czyli czego nie chcia³o siê zrobiæ dzisiaj, zrobiê pojutrze! No i jest sprawuj±cy pieczê nad tym wszystkim, cudowny i kochany ojciec. Stwórca. Stwórca, który nie tylko nie stworzy³ nam z³a. On stworzy³ nam raj na ziemi i ¿ycie wieczne na niej, a do tego zastêpy (czy w takim wypadku potrzebnych nam?) Anio³ów, z których ka¿dy jest w stanie siê z nami kontaktowaæ i doradzaæ w sprawach poszerzania naszej ¶wiadomo¶ci do rozmiarów monstrualnych, bo na samym koñcu dost±pimy zaszczytu stania siê takimi jak one. Przejdziemy do innej gêsto¶ci, odrzucimy fizyczne, bolesne cia³a i zaczniemy p³awiæ siê w nastêpnym etapie raju (tyle, ¿e ju¿ nie na ziemi). Mamy wiêc lito¶ciwego, wspania³omy¶lnego Boga, mamy pomagaj±ce nam we wzro¶cie ¶wiadomo¶ci Anio³y i co najwa¿niejsze – nieskoñczenie wiele szans na poprawê swojego jestestwa (nie ma z³a, wiêc nie ma Piek³a i Czy¶æca, a my na ziemi mamy mimo wszystko woln± wolê).  Ciekawym jest odej¶cie od propagowanego przez Bibliê istnienia dwóch przeciwstawnych warto¶ci jakimi jest dobro i z³o. Jeszcze ciekawsze jest dementowanie istnienia demonów przy powszechnym poparciu istnienia Anio³ów i analogicznie – dementowanie istnienia Diab³a przy wierze w Boga.

To wszystko u zdrowo my¶l±cego cz³owieka budzi ogromny niepokój. No jak to mo¿e byæ, ¿e mamy tu na ziemi jednocze¶nie raj i hulaj duszê? To ka¿dy mo¿e robiæ, co mu siê podoba (bo taki jest jego plan przedurodzeniowy przyjmuj±c reinkarnacjê i taka jego droga do rozwoju ¶wiadomo¶ci), a ja muszê z pochylon± g³ow± patrzeæ na to i akceptowaæ jego ‘widzi mi siê’ (bo skoro sam kochaj±cy i wybaczaj±cy Bóg da³ mu woln± wolê, to mnie ¶miertelnikowi nie wypada podwa¿aæ jego decyzji)? Ani  mi siê ¶ni!
Te wszystkie pseudochrze¶cijañskie wywodz±ce siê z chrze¶cijanizmu wierzenia mo¿na miêdzy bajki wsadziæ i zwyk³ym tchórzostwem nazwaæ. ¯yciem w iluzji, ucieczk± od codziennych zmartwieñ i problemów. I choæ ciê¿ko jest za ich tworzenie winiæ ludzi, którym z powodu takich dzia³añ nale¿y wspó³czuæ tego, ¿e w sposób niemal paniczny poszukuj± duchowego bezpieczeñstwa, to nie mo¿na milczeæ na temat tego, jak bardzo niebezpiecznym jest wiara wy³±cznie w dobro i ufno¶æ, ¿e nic z³ego nie mo¿e nam siê przytrafiæ, bo to my, a nie nikt inny, jeste¶my odpowiedzialni za samych siebie.

Powszechnym prze¶wiadczeniem jest to, ¿e podczas kontaktów z duchami nie przychodzi do nas ¿adna z³a, maj±ca wobec nas niecne plany, istota. Nie boimy siê tych kontaktów, wiêc kontynuujemy je z pasj±, czujemy siê nimi wyró¿nieni, nasza samoocena ro¶nie zwa¿ywszy na to, ¿e ujawniaj±ce siê w nas mo¿liwo¶ci traktujemy najczê¶ciej w ramach nagrody za wzrost naszej ¶wiadomo¶ci (do którego przecie¿ przyczynili¶my siê sami). Do nazwania kontaktu z istot± duchow± u¿ywamy dzisiaj zwrotu channeling. Jest on zaczerpniêty z ruchu New Age i zast±pi³ wcze¶niej istniej±cy zwrot Duchowego Przewodnictwa.  Istnieje jeszcze kilka innych nazw, którymi mo¿emy opisaæ nasze kontakty, a s± to: psychiczne odczuwanie, jasnowidzenie, jasnos³yszenie, pisanie automatyczne i transowa komunikacja z duchami (jest ono form± dobrowolnego opêtanie, poniewa¿ cz³owiek pozwala duchowi zaw³adn±æ sob± i przez siebie przemawiaæ).
Channeling jest o tyle niebezpieczny, ¿e niezale¿nie od tego do kogo kierujemy zaproszenie, skorzystaæ mo¿e ka¿dy duch, a to kto ostatecznie do nas przyjdzie jest raczej kwesti± przypadku, co dla cz³owieka oznacza albo szczê¶cie albo pech. Ludzie s±dz±, ¿e w zaproszeniu okre¶laj±c jakiego ducha chc± przywo³aæ, s± bezpieczni i ¿aden nieproszony go¶æ nie ma prawa siê zjawiæ zamiast tego chcianego, dobrego. Nie wiadomo sk±d w nas pogl±d, ¿e jako istoty materialne mo¿emy rozkazywaæ, tudzie¿ nakazywaæ istotom niematerialnym wszelkiej ma¶ci zachowania. Cz³owiek mo¿e decydowaæ tylko o sobie i swoj± woln± wol± dysponowaæ, natomiast powinien szanowaæ woln± wolê innych. A tak± te¿ mog± mieæ duchy, które nie bêd± zuchwa³e roszcz±c sobie takie same prawa, jakie my sobie sami gwarantujemy. Mo¿e nam siê wydawaæ, ¿e jeste¶my w stanie tworzyæ bariery ochronne przed nieproszonymi go¶æmi, popularne s± wizualizacje wszelkiego rodzaju granic, jakie wytyczamy duchom. Ale tak naprawdê ich istnienie dowodzi jedynie tego, ¿e gdzie¶ w g³êbi nas tkwi przekonanie o tym, ¿e z³e duchy istniej±, ¿e mog± do nas dotrzeæ w takiej samej mierze jak i te dobre. Wiêc gdzie¶ w ¶rodku boimy siê jednak tego, w co nie wierzymy, czego istnienie próbujemy negowaæ, bo wtedy czujemy siê bezpieczni. Czy¿ to nie paradoks? Jak mo¿emy broniæ siê przed czym¶, czego nie widzimy, nie czujemy i w co nie wierzymy?

Najbardziej niebezpieczn± i ryzykown± metod± mediacji jest komunikacja transowa (umo¿liwienie duchowi przemawiania poprzez w³asne cia³o, bêd±ce niczym innym jak wyra¿eniem zgody na opêtanie medium). Taki po¶rednik nie bêdzie w ogóle w stanie rozró¿niæ, z jakim duchem ma faktycznie do czynienia. Z³e duchy, którym pozwalamy na tak± formê kontaktu trac± atmosferê z³a, która mog³aby zostaæ dostrze¿ona zarówno przez samo medium jak i przez osoby znajduj±ce siê w jego otoczeniu. Zuchwa³y duch nie bêdzie równie¿ wypowiada³ nic, co mog³oby za¶wiadczaæ o jego prawdziwych intencjach czy sugerowaæ jakiekolwiek z³e zamiary. Wrêcz przeciwnie – aby podtrzymaæ kontakt bêdzie mówi³ dok³adnie o tym, co medium bêdzie chcia³o s³yszeæ i o tym, co medium klasyfikowaæ bêdzie jako dobre. Nale¿y pamiêtaæ o tym, ¿e z³e duchy Bibliê cytowaæ bêd± z dok³adno¶ci± co do s³owa, nie gorzej bêd± radziæ sobie z modlitwami. To wszystko to jednak jedynie pozory i tylko zasada ograniczonego zaufania (taka sama, któr± dzieciom wpajaj± zatroskane matki) bêdzie mog³a stanowiæ jak±kolwiek obronê przez napastliwym towarzystwem. Ograniczone zaufanie to nadal jednak nie wszystko, by móc odpowiednio zweryfikowaæ to¿samo¶æ i intencje ducha. Trzeba go umiejêtnie przepytaæ, nie poddawaæ siê manipulacjom, nie ulegaæ obietnicom polepszenia ¿ycia czy te¿ przyspieszenia nauki w kwestii wzrostu ¶wiadomo¶ci o otaczaj±cym nas ¶wiecie. ¯aden cz³owiek, który uwa¿a, ¿e zaufaniem nale¿y obdarzaæ z zasady (bo z³o przecie¿ nie istnieje) dla swojego dobra nie powinien próbowaæ nawi±zywaæ kontaktów z duchami, wobec których powinno siê wykazywaæ maksimum ostro¿no¶ci. Na zaufanie mo¿na sobie zapracowaæ jedynie dobrymi uczynkami. S³owa nic nie znacz± i zastanawiaj±cym jest brak tej pewno¶ci w odniesieniu do ¶wiata astralnego podczas, gdy w ¶wiecie materialnym niejednokrotnie ka¿dy z nas przekona³ siê o s³uszno¶ci tego stwierdzenia.

Czasami w zwi±zku z kontaktami medium mo¿e zdaæ sobie sprawê z tego, z jakim duchem ma do czynienia. Zdarzaj± siê przykre dla niego sytuacje, do których jednak nie jest i nie bêdzie w stanie otwarcie siê przyznaæ, poniewa¿ do samego koñca bêdzie odrzucaæ mo¿liwo¶æ kontaktu ze z³ym duchem. Odpowiedzialno¶ci± za niepowodzenia najczê¶ciej w takim przypadku obarczy karmê, która sama w sobie przecie¿ z³em nie jest. Jest tylko wracaniem do nas tego, co sami kiedy¶ wys³ali¶my, a wiêc nauk± o samym sobie (w ¿adnym wypadku niczym, czego sprawc± by³by nasz „przyjaciel”).

Do sytuacji opêtania (czyli przejêcia w³adzy nad cz³owiekiem przez ducha) dochodzi szczególnie wówczas, gdy w wyniku channelingów, cz³owiek zyskuje nadprzyrodzone mo¿liwo¶ci, tj.: jasnowidzenie, umiejêtno¶æ uzdrawiania innych, telekineza itd. S± one spowodowane manipulacj± ducha w ciele bioenergetycznym cz³owieka. Je¶li wiêc mamy do czynienia z medium, tudzie¿ z osob± o¶wiadczaj±c± nam, ¿e ma kontakty z duchami, anio³ami, itd., a ponadto utrzymuj±c± o swoich nadnaturalnych zdolno¶ciach, mo¿emy byæ niemal pewni tego, ¿e jest pod panowaniem ducha, który jej te zdolno¶ci umo¿liwi³. S± ustêpstwa od tej zasady. Nale¿y zrozumieæ, ¿e owe zdolno¶ci nie bior± siê znik±d. Niektórzy ludzie po prostu maj± je w sobie, a kontakt z duchem jedynie szybciej je „aktywuje” b±d¼ „wzmacnia”. Taki cz³owiek, o ile zdaje sobie sprawê z drzemi±cych w sobie umiejêtno¶ci, mo¿e sam, w drodze naturalnego rozwoju aktywowaæ je i æwiczyæ, nie musi inicjowaæ ich poprzez dobrowolne oddanie siê duchowi, nie musi z nikim siê kontaktowaæ, ca³± wiedzê i wachlarz mo¿liwo¶ci ma rzeczywi¶cie w sobie. Wiêkszo¶æ jednak wybiera drogê na skróty, a niektórzy poddaj± siê nie¶wiadomie, jednak nawet je¶li pó¼niej zdaj± sobie sprawê z prawdziwych zamierzeñ ducha i tego, ¿e s± zniewoleni, ale nie chc± zrezygnowaæ z tego, co zosta³o im dane nie wierz±c, ¿e sami równie¿ mog± to podtrzymaæ i rozwijaæ.

Podsumowuj±c nale¿a³o by napisaæ, ¿e niebezpiecznym dla nas samych jest odrzucanie z³a. Nale¿y zawsze i na ka¿dym kroku byæ czujnym. Demony bêd± nas mamiæ wznios³ymi s³owami, Anio³y odwodziæ od fa³szywej pychy. Rzadko kiedy bêdziemy mieæ z nimi styczno¶æ. Zbyt wiele duchów jest mylnie kojarzona z tymi wysokich rzêdów w hierarchii. ¦wiat duchowy z pewno¶ci± istnieje, jednak¿e jak bardzo zuchwali, b±d¼ raczej naiwni musimy byæ, uznaj±c, ¿e wszystko w nim dzia³a na nasz± korzy¶æ?


Tytu³: Odp: Opêtanie
Wiadomo¶æ wys³ana przez: Kiara Maj 10, 2010, 17:23:27
Nalezalo by podac zrodlo tych wywodow.Prawda?

Niby to o uczciwosci... niby... , ale to tylko niby jak zwykle.


Alleluja - Wierzyæ dzisiaj - Homilie, Kazania, Rekolekcje
A cz³owiek w swej pysze te s³owa mi³o¶ci odrzuca! Bóg mówi o tym, ...... Zobaczmy tylko dooko³a nas samych... przypatrzmy siê tylko naszemu w³asnemu zachowaniu. ..... Przecie¿ nie chodzi o to, aby buntowaæ siê i sprzeciwiaæ na ka¿dym kroku i ..... Na pytanie wiêc sk±d z³o lub kto stworzy³ z³o, nale¿y odpowiedzieæ, ...


http://www.kazikq.alleluja.pl/archn.php?ro=2005&mi=10

I na tympoczatkowym poscie zakonczymy ta dyskusje , przynajmniej ja to zrobie. bowiem wszystko zawiera sie w checi ponownej wladzy przez  ujedynego uzurpatora wiedzy czyli KK.

Kiara :) :)


Tytu³: Odp: Opêtanie
Wiadomo¶æ wys³ana przez: janneth Maj 10, 2010, 17:28:54
Nalezalo by podac zrodlo tych wywodow.Prawda?

A co to zmieni, ¿e podam ¼ród³o? Liczysz na to, ¿e bêdzie ma³o istotne i zdatne do zanegowania?
Ca³y tekst napisa³am sama, pomoc± dydaktyczn± by³a strona www.astraldynamics.pl, a dok³adniej mówi±c tekst "Duchy, Anio³y, ich pochodzenie i wspó³zale¿no¶ci" w oryginale napisany przez Roberta Bruce'a.
I jak? Zanegujesz i podwa¿ysz jego autorytet czy stawisz czo³a i porozmawiamy?


Tytu³: Odp: Opêtanie
Wiadomo¶æ wys³ana przez: Kiara Maj 10, 2010, 17:32:33
Nalezalo by podac zrodlo tych wywodow.Prawda?

A co to zmieni, ¿e podam ¼ród³o? Liczysz na to, ¿e bêdzie ma³o istotne i zdatne do zanegowania?
Ca³y tekst napisa³am sama, pomoc± dydaktyczn± by³a strona www.astraldynamics.pl, a dok³adniej mówi±c tekst "Duchy, Anio³y, ich pochodzenie i wspó³zale¿no¶ci" w oryginale napisany przez Roberta Bruce'a.
I jak? Zanegujesz i podwa¿ysz jego autorytet czy stawisz czo³a i porozmawiamy?

Nic wielkiego tylko to:

UWAGA: WSZELKIE T£UMACZENIA I TEKSTY ZAMIESZCZONE W NASZYM PORTALU CHRONIONE SA PRAWAMI AUTORSKIMI, W ZWIAZKU Z TYM ICH KOPIOWANIE, ZAMIESZCZANIE NA INNYCH STRONACH, ROZPOWSZECHNIANIE, WYDAWANIE, ITP, BEZ ZGODY SERWISU ASTRALDYNAMICS.PL JEST NIELEGALNE. TYM BARDZIEJ ZA NIEWLASCIWE UWAZAMY PUBLIKOWANIE TYCH MATERIALOW NA INNYCH STRONACH NIE TYLKO BEZ NASZEJ ZGODY, ALE I BEZ PODANIA ZRODLA, Z KTOREGO ZOSTALY ZACZERPNIETE. OSOBY, KTORE WYKORZYSTALY NASZE MATERIALY BEZ ZGODY I WIEDZY REDAKCJI PROSZONE SA O ICH USUNIECIE ZE SWOICH STRON. OPUBLIKOWANE U NAS TEKSTY MOZNA WYKORZYSTYWAC JEDYNIE DO UZYTKU OSOBISTEGO.

W zwiazku z czym nalezy uszanowac wole autorow i nieprzypisywac sobie cudzych tekstow.
Ale podrabianie , podpisywanie kogos pod swoimi ... to juz nzamy . Tak sie dzieje gdy uczciwosc to slabosc czyjas i nalezy nad nia popracowac intesywnie.

Zakonczmy juz ta zenade.

Kiara :) :)


Tytu³: Odp: Opêtanie
Wiadomo¶æ wys³ana przez: east Maj 10, 2010, 17:36:46
Cytuj
(..)  Nie chcemy siê baæ, wiêc odrzucamy istnienie z³a, a odrzucaj±c istnienie z³a stajemy siê bezbronni i co by nie mówiæ – naiwni.
Brak ostro¿no¶ci wynikaj±cy z odrzucenia istnienia z³a prowadzi nas na manowce. Cz³owiek, który siê nie boi to cz³owiek naiwny. Ka¿dy przy zdrowych zmys³ach uzna, ¿e strach jest obroñc± naszego ¿ycia. To on podpowiada nam kiedy braæ nogi za pas (..)

Przeczyta³em tekst i nie ze wszystkim siê mogê wewnêtrznie zgodziæ. Je¶li wolno mi opowiedzieæ o w³asnych odczuciach to podzielê siê kilkoma uwagami.
Nale¿y najpierw zapytaæ samego siebie , czym s± tzw "zdrowe zmys³y" i przed czym tak na prawdê mamy siê broniæ ?
"Zdrowe zmys³y" zapewnia³y nam przetrwanie w najdawniejszych czasach, by³y przydatne dla przetrwania gatunku ludzkiego, ale teraz instynktowne, zakodowane nam przez naturê nawyki pt "walcz lub uciekaj" maj± zastosowanie wewn±trz gatunku generuj±c walkê ka¿dego z ka¿dym o wszystko. Strach by³ od zawsze sygna³em na wskutek którego wyzwala³a siê w nas adrenalina do wzmo¿onego wysi³ku organizmu w jednym z dwóch celów - walki, albo ucieczki. Strach wyzwala agresjê i nierzadko wywo³uje z³o, które drzemie w ka¿dym cz³owieku, a zapewne równie¿ w ¶wiecie duchowym. Uzbrajaj±c siê pragniemy zachowaæ dla siebie to, co jest dla nas najcenniejsze, ale jednocze¶nie wysy³amy  w ¶wiat ( i wszech¶wiat ) informacjê, ¿e mamy co¶ cennego, co wymaga ochrony, co mo¿na odebraæ , o co mo¿na walczyæ.

Czy ¿ycie wymaga ochrony za pomoc± strachu ?

Je¶li strach mia³by byæ naszym stró¿em, a nie mi³o¶æ czy wspó³czucie, to wkrótce ca³y ¶wiat by³by pogr±¿ony w wiecznej wojnie siedmiu miliardów chodz±cych "strachów". Równie dobrze mo¿na by powiedzieæ, ¿e nie ma sensu ufaæ drugiemu cz³owiekowi, czy instytucji, albo szkole duchowej , bo to otwarcie siê ( pozbawione strachu ) daje okazjê z³u na atak. Wiêc ludzie nie ufaliby sobie wzajemnie, ka¿dy ba³by siê, ¿e drugi go oszuka, czy targnie siê na jego ¿ycie, zanik³by handel, upad³yby Pañstwo i religie.  To nie jest ¿ycie - to wiêzienie w strachu.

Cytuj
Podsumowuj±c nale¿a³o by napisaæ, ¿e niebezpiecznym dla nas samych jest odrzucanie z³a. Nale¿y zawsze i na ka¿dym kroku byæ czujnym. Demony bêd± nas mamiæ wznios³ymi s³owami, Anio³y odwodziæ od fa³szywej pychy

Tak, tak, ka¿dy mo¿e nas pognêbiæ, nawet Anio³y. Wiêc najlepiej siê po prostu zakopaæ pod ziemi± od razu ;) Jaki jest cel pielêgnacji strachów ?

Tzw "z³o", uwa¿am, ¿e jest w ka¿dym i wszêdzie ju¿ go³ym okiem widoczne, ale tu chodzi raczej o dostrzeganie i rozkwit jasnej strony Istnienia, a nie pielêgnowanie tej z³ej. Z³a strona sama niech siê o siebie troszczy , nie trzeba jej jeszcze dodatkowo strachem zasilaæ.
Takie mam sobie na ten temat zdanie .


Tytu³: Odp: Opêtanie
Wiadomo¶æ wys³ana przez: janneth Maj 10, 2010, 17:37:01
I na tympoczatkowym poscie zakonczymy ta dyskusje , przynajmniej ja to zrobie. bowiem wszystko zawiera sie w checi ponownej wladzy przez  ujedynego uzurpatora wiedzy czyli KK.

Ci±gle zapominasz, ¿e jestem ateistk± i przypisujesz mi przynale¿no¶æ do Ko¶cio³a Katolickiego, który w isto¶cie - przez z³e duchy jest têpiony jako wróg ¶miertelny, bo stanowi konkurencjê. O ile zdyskredytowaæ katolika mog³o by ci pój¶æ ³atwo, o tyle atei¶cie nie zarzucisz, ¿e zale¿y mu na gloryfikacji jedynej i s³usznej wiary, której jakby na to nie spojrzeæ - ateista nie wyznaje :)
Nie odwracaj wiêc kota ogonem, bo z nas dwóch to ty wierzysz w Stwórcê, nie ja.


Tytu³: Odp: Opêtanie
Wiadomo¶æ wys³ana przez: ptak Maj 10, 2010, 18:05:07
Janneth, przeprowadzono dot±d wiele badañ medycznych i socjologicznych nad tym, jaki wp³yw na cz³owieka ma strach. O efektach chyba nie trzeba pisaæ, wiele jest tego w necie. 
Gdy tego ma³o, wystarczy uwa¿nie poobserwowaæ siebie. Jak czujemy siê, gdy w³ada nami strach a jak, gdy jeste¶my w stanie mi³o¶ci? Jakie uczynki id± za tym, gdy cz³owiek jest szczê¶liwy, a jakie, gdy sparali¿owany jest strachem?
Strach, to z³y doradca, choæ czasami w ekstremalnych sytuacjach mo¿e uratowaæ ¿ycie.
Jednak jestem za ¿yciem bez niego, bo daje mi to wolno¶æ. Do¶wiadczy³am strachu oraz mi³o¶ci i wybieram to drugie.

Pozdrawiam  :)


Tytu³: Odp: Opętanie
Wiadomo¶æ wys³ana przez: wiki Maj 10, 2010, 18:24:29
Cytuj
A co to zmieni, że podam źródło?

Jak dla mnie wszystko, ponieważ tego mom zdaniem wymaga uczciwość, nie podanie źródla powoduje przypisanie tekstu sobie.


Tak czułam czytając ten tekst, że jest to jakieś kazanie.....  sfałszowane jest to, że reinkarnacji nie było wcześniej( wiara w reinkarnacje jest starsza od chrześcijaństwa) ale to przeciez szczegół Kk może kłamać wszystkie chwyty dozwolone.
Ciekawe co na to buddyzm, hinduizm, pewnie nic........przecież jedyna słuszna wiara to chrześcijaństwo ze wszystkimi przejawami tolerancji do innych wyznań :)



Cytuj
Tak, tak, każdy może nas pognębić, nawet Anioły. Więc najlepiej się po prostu zakopać pod ziemią od razu Mrugnięcie Jaki jest cel pielęgnacji strachów ?

Tzw "zło", uważam, że jest w każdym i wszędzie już gołym okiem widoczne, ale tu chodzi raczej o dostrzeganie i rozkwit jasnej strony Istnienia, a nie pielęgnowanie tej złej. Zła strona sama niech się o siebie troszczy , nie trzeba jej jeszcze dodatkowo strachem zasilać.
Takie mam sobie na ten temat zdanie .

też tak czuje.


Cytuj
dobrzy ludzie przyciągają złe duchy, a do złych ludzi udają się te dobre.

to jest najlepszy tekst w tym wywodzie, ja mogę to zinterpretować tak trzymajcie się z daleka od kościoła ponieważ przyciąga złe duchy  :D :D :D

Pozdrawiam :))

edit

a najbardziej żałosne jest w tym wszystkim, że nie słucha się innych ludzi tylko próbuje zastraszyć i strachem wmówić im swoją prawdę... a czym jest prawda to już inna bajka i dla każdego inna:)


Tytu³: Odp: Opêtanie
Wiadomo¶æ wys³ana przez: janneth Maj 10, 2010, 18:27:03
Strach, to z³y doradca, choæ czasami w ekstremalnych sytuacjach mo¿e uratowaæ ¿ycie.
Jednak jestem za ¿yciem bez niego, bo daje mi to wolno¶æ. Do¶wiadczy³am strachu oraz mi³o¶ci i wybieram to drugie.

Nie wyolbrzymiaj. Nie ma tam mowy o wielkim, panicznym, parali¿uj±cym cz³owieka strachu, a takim który ka¿e ci siê zatrzymaæ przed przej¶ciem dla pieszych, przypomina ci, by spojrzeæ w obie strony i dopiero podj±æ decyzjê czy idziesz naprzód czy zostajesz tam, gdzie jeste¶. Jest mowa o strachu buduj±cym, chroni±cym, przewiduj±cym zagra¿aj±ce ci niebezpieczeñstwo i co równie wa¿ne - o ograniczonym zaufaniu. Wiêc nie pisz o ekstremalnych sytuacjach, bo mam wra¿enie, ¿e albo nie przeczyta³a¶ mojego tekstu albo wybiórczo starasz siê podwa¿yæ cokolwiek.

Strach by³ od zawsze sygna³em na wskutek którego wyzwala³a siê w nas adrenalina do wzmo¿onego wysi³ku organizmu w jednym z dwóch celów - walki, albo ucieczki. Strach wyzwala agresjê i nierzadko wywo³uje z³o, które drzemie w ka¿dym cz³owieku, a zapewne równie¿ w ¶wiecie duchowym.

I do ciebie kierujê to co napisa³am ju¿ wcze¶niej do Ptaka. Popadacie w skrajno¶ci ¶wiadomie b±d¼ nie¶wiadomie.

Nic wielkiego tylko to:

UWAGA: WSZELKIE T£UMACZENIA I TEKSTY ZAMIESZCZONE W NASZYM PORTALU CHRONIONE SA PRAWAMI AUTORSKIMI, W ZWIAZKU Z TYM ICH KOPIOWANIE, ZAMIESZCZANIE NA INNYCH STRONACH, ROZPOWSZECHNIANIE, WYDAWANIE, ITP, BEZ ZGODY SERWISU ASTRALDYNAMICS.PL JEST NIELEGALNE. TYM BARDZIEJ ZA NIEWLASCIWE UWAZAMY PUBLIKOWANIE TYCH MATERIALOW NA INNYCH STRONACH NIE TYLKO BEZ NASZEJ ZGODY, ALE I BEZ PODANIA ZRODLA, Z KTOREGO ZOSTALY ZACZERPNIETE. OSOBY, KTORE WYKORZYSTALY NASZE MATERIALY BEZ ZGODY I WIEDZY REDAKCJI PROSZONE SA O ICH USUNIECIE ZE SWOICH STRON. OPUBLIKOWANE U NAS TEKSTY MOZNA WYKORZYSTYWAC JEDYNIE DO UZYTKU OSOBISTEGO.

Znowu nie rozumiesz czytanego tekstu? A czy ja nie napisa³am wyra¼nie, ¿e:

Ca³y tekst napisa³am sama, pomoc± dydaktyczn± by³a strona www.astraldynamics.pl, a dok³adniej mówi±c tekst "Duchy, Anio³y, ich pochodzenie i wspó³zale¿no¶ci" w oryginale napisany przez Roberta Bruce'a.

Zapoznawszy siê jeszcze raz z powy¿szym zapewnieniem (b±d¼ je¶li nie rozumiesz porównania tekstu mojego z tekstem ¼ród³owym) dostrzegasz t± subteln± ró¿nicê pomiêdzy skopiowaniem, a pisaniem w oparciu o ¼ród³o? Chodzi³a¶ chyba do szko³y, wiêc powinna¶ rozumieæ na czym polega jedno, a na czym drugie.

EDIT:
To samo zastrze¿enie do Wiki:
Jak dla mnie wszystko, poniewa¿ tego mom zdaniem wymaga uczciwo¶æ, nie podanie ¼ródla powoduje przypisanie tekstu sobie.

Porównaæ teksty dziewczyny, a nie pisaæ co ¶lina na jêzyk przyniesie! Tekst napisa³am sama, trwa³o to jaki¶ czas i jak najbardziej przypisujê go SOBIE!



Tytu³: Odp: Opêtanie
Wiadomo¶æ wys³ana przez: ptak Maj 10, 2010, 18:44:03
Cytat: Janneth
Nie wyolbrzymiaj. Nie ma tam mowy o wielkim, panicznym, parali¿uj±cym cz³owieka strachu, a takim który ka¿e ci siê zatrzymaæ przed przej¶ciem dla pieszych, przypomina ci, by spojrzeæ w obie strony i dopiero podj±æ decyzjê czy idziesz naprzód czy zostajesz tam, gdzie jeste¶. Jest mowa o strachu buduj±cym, chroni±cym, przewiduj±cym zagra¿aj±ce ci niebezpieczeñstwo i co równie wa¿ne - o ograniczonym zaufaniu. Wiêc nie pisz o ekstremalnych sytuacjach, bo mam wra¿enie, ¿e albo nie przeczyta³a¶ mojego tekstu albo wybiórczo starasz siê podwa¿yæ cokolwiek.

Janneth, przeczyta³am ca³y tekst, z czê¶ci± zgadzam siê, z czê¶ci± nie.
Co do uwa¿nego przechodzenia przez jezdniê, tudzie¿ ograniczonego zaufania, to raczej domena zdrowego rozs±dku, nabytego do¶wiadczeniem.
Nadal podtrzymujê swoje zdanie o priorytecie mi³o¶ci, bo wiem, jak siê wówczas czujê. Wiêc chocia¿by tylko to, pomijaj±c ezoteryczne wywody, wystarczy mi, by wybraæ mi³o¶æ.
Ka¿dy cz³owiek ¶wiadomie lub pod¶wiadomie szuka mi³o¶ci. Bez niej wiêdnie, jak nie podlewana ro¶lina. I jest po prostu nieszczê¶liwy.

Pozdrawiam  :)


Tytu³: Odp: Opêtanie
Wiadomo¶æ wys³ana przez: Kiara Maj 10, 2010, 18:52:49
I na tympoczatkowym poscie zakonczymy ta dyskusje , przynajmniej ja to zrobie. bowiem wszystko zawiera sie w checi ponownej wladzy przez  jedynego uzurpatora wiedzy czyli KK.

Ci±gle zapominasz, ¿e jestem ateistk± i przypisujesz mi przynale¿no¶æ do Ko¶cio³a Katolickiego, który w isto¶cie - przez z³e duchy jest têpiony jako wróg ¶miertelny, bo stanowi konkurencjê. O ile zdyskredytowaæ katolika mog³o by ci pój¶æ ³atwo, o tyle atei¶cie nie zarzucisz, ¿e zale¿y mu na gloryfikacji jedynej i s³usznej wiary, której jakby na to nie spojrzeæ - ateista nie wyznaje :)
Nie odwracaj wiêc kota ogonem, bo z nas dwóch to ty wierzysz w Stwórcê, nie ja.

Nie wazne co Ty piszesz o sobie , istotne jakimi argumetami operujesz, a , sa nimi  NIEBO, CZYSCIEC , PIEKLO. Te okreslenia sa wlasnoscia religji  czyli KK ( bo nie we wszystkich istnieja) , to samo dotyczy sie , aniolow , demonow i diabla , czy Szatana.
Dyskusja na tym poziomie interesowala mnie dawno temu , teraz juz nie.
Zdecydowanie jestem przeciwna uzywania argumetu strach i jemu podporzadkowywania wszystkiego ,sa to wlasnie argumety religji i ich systemow.
Tak wiec deklaracja bycia ateistka w zadnym wypadku nie pokrywa sie z faktem uzytych wartosi w tekscie przez Ciebie zamieszczonym.
Calkowicie przypomina on rekolekcyjny wyklad.
Ale byc moze zajmujesz sie taka dzialalnoscia? Jezeli tak to wcale sie nie dziwie caloksztaltowi Twojego zachowania na forum.
Kryc sie pod nikiem , i realizowac  okreslone zadanie , to jest znane na roznych forach. O tym juz byly informacje.

Kiara :) :)


Tytu³: Odp: Opêtanie
Wiadomo¶æ wys³ana przez: wiki Maj 10, 2010, 19:01:22
Cytuj
To samo zastrze¿enie do Wiki:
Cytat: wiki  Maj 10, 2010, 19:24:29
Jak dla mnie wszystko, poniewa¿ tego mom zdaniem wymaga uczciwo¶æ, nie podanie ¼ródla powoduje przypisanie tekstu sobie.

Porównaæ teksty dziewczyny, a nie pisaæ co ¶lina na jêzyk przyniesie! Tekst napisa³am sama, trwa³o to jaki¶ czas i jak najbardziej przypisujê go SOBIE!

W takim razie przepraszam i wspó³czuje jeszcze bardziej :)

Uwa¿am ¿e strach to energia destrukcyjna nie buduj±ca i powtórzê za Ptakiem wybieram mi³o¶æ, mo¿e to oklepane ale o wiele bardziej mi to pasuje ni¿ strach :)

Pozdrawiam :)


Tytu³: Odp: Opêtanie
Wiadomo¶æ wys³ana przez: Robin Maj 10, 2010, 20:24:52
Zdecydowanie wolê ró¿owe pantery  ::) nie wiem czy to znak opêtania ,czy przewra¿liwienia  ;D ;D


Tytu³: Odp: Opêtanie
Wiadomo¶æ wys³ana przez: arteq Maj 10, 2010, 20:26:14
Gdy spotka³em siê z ci±g³ym zapewnieniem, ¿e niejacy mysliciele przekazuj± wspania³e tre¶ci dla cz³owieka, tak mu pomocne czy te¿ niezbêdne w zyciu, postawi³em krótkie pytanie: "co takiego wspania³ego a zarazem nowatorskiego przedstawili, co wiêcej powiedzieli o mi³o¶æi w porównaniu do Jezusa?" Oczywi¶cie nie otrzyma³em konkretnej odpowiedzi jedynie zdawkowe: :Nauki Jezusa by³y dobre 2000 lat temu, teraz lepsze i trafniejsze s± przekazy myslicieli". Zapyta³em wiêc: "proszê wskazaæ w takim razie które to z tre¶ci przedstawionych przez Jezusa zdezaktualizowa³y siê?" Po tym pytaniu nasta³a cisza...
To tyle w kwestii zarzucania podszywania siê pod czyje¶ tre¶ci.  

Poniewa¿ jest to w±tek opêtanie pozwolê sobie na sprostowanie pewnej rzeczy. Niedawno jeden z forumowiczów sugestiê opêtania/zniewolenia potraktowa³ na równi z pos±dzenieem go o chorobê psychiczn± i wielce siê oburzy³ [nie bêde sie rozwodzi³ nad tym, ¿e gdy sam przypisywa³ innym pewne jednostki chorób psychicznych uwa¿a³ to za jak najbardziej dopuszczale... ot hipokryzja do której powinni¶my siê ju¿ zd±¿yæ przyzwyczaiæ...]. Wiêc: opêtanie nie ma nic wspólnego z chorob± psychiczn± - s± to wyra¼nie rozró¿niane dwa odrêbne stany. Ba, zanim katolicki egzorcysta wspomni co¶ o opêtaniu/zniewoleniu zasiêga opinii psychologa/psychiatry aby w³a¶nie wykluczyæ chorobê psychiczn±. To tyle w kwestii definicji i ich - jak¿e czêstego - mylenia. Róznie czêsto myli siê równiez opêtanie ze zniewoleniem.

W kwestii opêtañ - s± dowody na nie, na ich wystêpowanie. S± te¿ pewne cechy wspólne dla nich.


Tytu³: Odp: Opêtanie
Wiadomo¶æ wys³ana przez: janneth Maj 10, 2010, 20:41:44
Co do uwa¿nego przechodzenia przez jezdniê, tudzie¿ ograniczonego zaufania, to raczej domena zdrowego rozs±dku, nabytego do¶wiadczeniem.
Nadal podtrzymujê swoje zdanie o priorytecie mi³o¶ci, bo wiem, jak siê wówczas czujê. Wiêc chocia¿by tylko to, pomijaj±c ezoteryczne wywody, wystarczy mi, by wybraæ mi³o¶æ.

Ptaku, nie wierzê ¿e a¿ tak bardzo nie rozumiesz tekstu, który twierdzisz ¿e przeczyta³a¶ (analogicznie mog³abym powiedzieæ jeszcze o Wiki, bo odno¶nie tego ¿e Kiara nie zrozumie to wiedzia³am, ona ma w tym nierozumieniu konkretny cel. A skoro ju¿ w nawiasie piszê, to przyznam ¿e jestem zawiedziona, ¿e Barbarax, Thotal i Rafaela milcz±).

Wska¿ mi w tym, co napisa³am argument strachu jakim "nakazujê" siê pos³ugiwaæ, a gdy dotrzesz ju¿ do tego w±tku, w którym opisujê sytuacjê kiedy cz³owiek nie chce siê baæ, powtórz po mnie co z tego wynika i do czego ca³kowity brak strachu mo¿e go doprowadziæ.
Strach nie przeszkadza rodzeniu siê mi³o¶ci. A je¶li tak istotn± warto¶ci± jest dla ciebie mi³o¶æ i zaufanie którym obdarzasz ka¿dego dla zasady, to powiedz mi czemu nie podchodzisz do nieznajomych ludzi na ulicy i nie mówisz, ¿e ich kochasz? Czy¿by w³a¶nie nie dlatego, ¿e obawiasz siê ich reakcji, odrzucenia, a mo¿e tego ¿e jeden z drugim ³obuz w bramie oka¿± siê wcale nie byæ godnymi takiego wyznania.

Tyle, ¿e ludziom na ulicy wyznaæ mi³o¶æ by³o by ³atwiej. Widzisz ich, wiêc jeste¶ w stanie okre¶liæ/przewidzieæ co czeka ciê z ich strony po takim podej¶ciu. Wiesz, ¿e kobieta sprzedaj±ca warzywa na straganie u¶miechnie siê serdecznie, dziadek siedz±cy na fontannie popuka w czo³o, ale zrobi mu siê ciep³o na sercu, a ci chuligani w bramie mog± zrobiæ ci krzywdê.
Zasadnicza ró¿nica miêdzy tymi lud¼mi, a duchami jest taka, ¿e jednych intencje mo¿esz przewidzieæ (nawet ofiaruj±c im to, co uwa¿asz za kwintesencjê ¿ycia, czyli swoj± mi³o¶æ), a innych intencji i zachowania nie przewidzisz. Mo¿esz zgadywaæ, mo¿esz podpieraæ siê przeczuciem, tudzie¿ intucicj±. Ale je¶li pamiêci± cofniesz siê do wcze¶niejszych swoich lat, to zobaczysz jak czesto one ciê myli³y nawet w stosunku do "widzialnych" istot. Ile mia³a¶ nieudanych zwi±zków, ilu ludzi zawiod³o twoje oczekiwania, ilu zaufa³a¶, a ilu ciê zdradzi³o...

I to jest w³a¶nie to, o czym mówiê. Strach jest potrzebny. Ten zdrowy. Mo¿esz go nazwaæ tak jak napisa³a¶ - ograniczonym zaufaniem, zdrowym rozs±dkiem nabytym do¶wiadczeniem (czyli niczym innym w³a¶nie jak strachem, obaw± przed tym by co¶ z³ego znowu siê nie powtórzy³o). Z tego wynika, ¿e z³o istnieje, ty w g³ebi duszy jednak siê boisz i nie wstyd¼ siê tego. Je¶li potrzebujesz - nazwij to jak chcesz, ale nie odrzucaj. Bo wówczas stajesz siê bezbronna i naiwna jak dziecko. Z reszt± nie da siê wyzbyæ strachu. Jest choroba, któr± jest defekt pracy naszych po³±czeñ nerwowych, która powoduje, ¿e cz³owiek nawet dziesiêæ razy pod rz±d bêdzie w stanie rêkê w ogieñ wsadziæ.

Strach nie wyklucza mi³o¶ci i nie jest ¿adnym argumentem przeciwstawnym do niej. Przynajmniej nie taki, o którym ja mówi³am.
I masz ca³kowit± racjê pisz±c, ¿e:

Ka¿dy cz³owiek ¶wiadomie lub pod¶wiadomie szuka mi³o¶ci. Bez niej wiêdnie, jak nie podlewana ro¶lina. I jest po prostu nieszczê¶liwy.

Tylko z jakiego¶ niezrozumia³ego dla mnie powodu ci±gle uwa¿asz, ¿e w ¿yciu mo¿na kierowaæ siê albo panicznym strachem przed wszystkimi i wszystkim albo bezgraniczn± mi³o¶ci±. Nie pytam i nie wnikam w szczegó³y. Je¶li bêdziesz chcia³a mi t± tajemnicz± zale¿no¶æ wyt³umaczyæ, to to po prostu zrobisz.


W takim razie przepraszam i wspó³czuje jeszcze bardziej :)

Uwa¿am ¿e strach to energia destrukcyjna nie buduj±ca i powtórzê za Ptakiem wybieram mi³o¶æ, mo¿e to oklepane ale o wiele bardziej mi to pasuje ni¿ strach :)

Nie musisz mnie przepraszaæ, po prostu czasem zastanów siê czy atakujesz mnie dla zasady czy z powodu.
Nie musisz mi tak¿e wspó³czuæ, bo te same s³owa, które napisa³am Ptakowi mog³abym skierowaæ do Ciebie. Obie albo mnie nie zrozumia³y¶cie albo nie chcia³y¶cie mnie zrozumieæ. A jak by³o naprawdê w twoim przypadku - te¿ wiesz tylko ty sama.


Nie wazne co Ty piszesz o sobie , istotne jakimi argumetami operujesz, a , sa nimi  NIEBO, CZYSCIEC , PIEKLO.

I vice versa. Niewa¿ne co ty piszesz o sobie, istotne jakimi wyra¿eniami operujesz. A one wszystkie daj± siê w sposób idealny po³±czyæ z postem od jakiego rozpoczê³am temat, a po którym ty mia³a¶ siê wiêcej nie odezwaæ jak zwykle chowaj±c g³owê w piasek.
To, ¿e piszê o Biblii i siê j± podpieram nie musi znaczyæ, ¿e jestem jej wyznawc±, natomiast mo¿e i powinno dawaæ ci do zrozumienia, ¿e jak wiêkszo¶æ z nas mam z tym tematem do czynienia i na pewno nie jest to dla mnie tabu.

Z reszt± to nikt inny jak ty w³a¶nie, mia³a¶ ostatnio czelno¶æ porównaæ swoje i pani Nowalskiej przekazy do Pisma ¦w.
Postawi³a¶ znak równo¶ci pomiêdzy czym¶, w co wiara przetrwa³a tysi±ce lat i czym¶, w co mia³aby¶ pobo¿ne ¿yczenie, by równie d³ugo wierzono. Wybacz, ale nie wygl±da mi to na "anielsk±, dobroczynn± dzia³alno¶æ".




Tytu³: Odp: Opêtanie
Wiadomo¶æ wys³ana przez: kamil771 Maj 10, 2010, 20:52:18



( wiara w reinkarnacje jest starsza od chrze¶cijañstwa) ale to przeciez szczegó³ Kk mo¿e k³amaæ wszystkie chwyty dozwolone.
Ciekawe co na to buddyzm, hinduizm, pewnie nic........przecie¿ jedyna s³uszna wiara to chrze¶cijañstwo ze wszystkimi przejawami tolerancji do innych wyznañ :)


Hinduizm i Buddyzm zosta³ stworzony w³a¶nie po to aby zniewoliæ ludzi,
naczelna zasada tych dwóch pseudo-religii by³a/jest taka,
b±d¼ bierny,nie walcz o swoje,s³uchaj rz±dz±cych,nie sprzeciwiaj siê nikomu,przyjmuj z pokor± to co dosta³e¶ od losu,akceptuj obowi±zuj±cy porz±dek,a w nastêpnym wcieleniu bêdziesz wa¿n± i bogat± osobê,je¿eli nie zastosujesz siê do tych zasad zamienisz siê w mrówkojada :o


Tytu³: Odp: Opêtanie
Wiadomo¶æ wys³ana przez: ptak Maj 10, 2010, 21:41:56
Cytat: Janneth
Z reszt± nie da siê wyzbyæ strachu. Jest choroba, któr± jest defekt pracy naszych po³±czeñ nerwowych, która powoduje, ¿e cz³owiek nawet dziesiêæ razy pod rz±d bêdzie w stanie rêkê w ogieñ wsadziæ.

Skoro strach to choroba, wiêc potrzebne jest lekarstwo - MI£O¦Æ…  ;)
Janneth, przecie¿ mo¿esz pozostaæ przy swoich pogl±dach, do niczego Ciê nie przekonujê.

Pozdrawiam  :)


Tytu³: Odp: Opêtanie
Wiadomo¶æ wys³ana przez: janneth Maj 10, 2010, 22:09:34
Cytat: Janneth
Z reszt± nie da siê wyzbyæ strachu. Jest choroba, któr± jest defekt pracy naszych po³±czeñ nerwowych, która powoduje, ¿e cz³owiek nawet dziesiêæ razy pod rz±d bêdzie w stanie rêkê w ogieñ wsadziæ.

Skoro strach to choroba, wiêc potrzebne jest lekarstwo - MI£O¦Æ…  ;)
Janneth, przecie¿ mo¿esz pozostaæ przy swoich pogl±dach, do niczego Ciê nie przekonujê.

Pozdrawiam  :)


Ooo za du¿o na dzi¶, skoro sama siê tak nieprecyzyjnie wys³awiam. Zdanie, które zacytowa³a¶ mówi o chorobie, która dotyka niewielki odsetek ludzko¶ci, a któr± jest kompletny brak strachu (przed czymkolwiek). Dlatego w³a¶nie cz³owiek nie przeczuwaj±c ¿adnego niebezpieczeñstwa, ani nie maj±c zakodowanych w pamiêci nieprzyjemnych wspomnieñ, zdarzeñ, ogólnie mówi±c - do¶wiadczeñ; jest w stanie wsadzaæ rêkê w ogieñ pod rz±d i tak do upad³ego. Nie bêdzie kojarzy³ ognia z oparzeniem, choæby go bola³o i sta³o siê przed chwil±.

Dok³adnie tak zachowuje siê cz³owiek opêtany. Ma nieprzyjemne do¶wiadczenia, o których zapomina, ich pochodzenie zwalaj±c na karb karmy i w³asnych b³êdów. Za nic nie przyzna siê do tego publicznie, a tym bardziej przed sob±. Brak analizy nieprzyjemnych (z³ych) zdarzeñ i zjawisk wynikaæ bêdzie z braku pamiêci o nich (co¶, w co nie wierzymy klasyfikujemy jako ma³o istotne i wa¿ne, a w koñcu o tym zapominamy). W efekcie w nieskoñczono¶æ pope³niamy ten sam b³±d (w wypadku opêtania - nie dostrzegamy realnego zagro¿enia powtarzaj±c b±d¼ odnawiaj±c kontakt ci±gle na nowo). No ale w koñcu od czego jest reinkarnacja :D

Ani na chorobê o której mówi³am, ani na opêtanie mi³o¶æ nie jest lekarstwem.
Nie negujê warto¶ci, jak± niesie mi³o¶æ. Ale nie czujê potrzeby o niej mówienia. Mi³o¶æ siê okazuje i to staram siê robiæ ka¿dego dnia wobec mojego mê¿czyzny i wszystkich bliskich mi osób. Im niepotrzebne s± oschle rzucone dwa s³owa, a uczynki i gesty, które znacz± tyle samo, a za zwyczaj o wiele wiêcej. To co¶, czemu osoba opêtana zdaje siê zaprzeczaæ. Im wiêcej o czym¶ opowiada, tym bardziej wydaje siê, ¿e tego nie zrozumie.
I jak to za zwyczaj w wypadku takiej osoby bywa, nikt inny nie ma prawa mieæ podobnych do niej zdolno¶ci. Wszystkich innych ludzi o nadprzyrodzonych zdolno¶ciach (najczê¶ciej tych w³a¶nie, którzy zyskali je na drodze w³asnego, wewnêtrznego rozwoju, a nie wymiany towarowej) trzeba zdyskredytowaæ. Najlepiej nazwaæ nie-lud¼mi, wrogimi nam przybyszami innych cywilizacji. A najlepiej ju¿ bazowaæ (i to podkre¶lam - to ci±gle nie jest wina osoby opêtanej, a ducha który ni± w³ada) na tym, ¿e...
                                                                                                                                ...nie maj± uczuæ.


EDIT:

Przepraszam Robin, wcze¶niej nie zauwa¿y³am twojej wypowiedzi:

Zdecydowanie wolê ró¿owe pantery  ::) nie wiem czy to znak opêtania ,czy przewra¿liwienia  ;D ;D

Ani opêtanie ani przewra¿liwienie. Beztroska wiara w bajki. Ró¿owe pantery nie istniej±.
I nie ma nic w tym z³ego, sama kiedy¶ wierzy³am. Po prostu z czasem przychodzi taki moment, ¿e cz³owiek zaczyna dostrzegaæ panuj±c± wokó³ niego ró¿norodno¶æ. I to te¿ jest piêkne. Ma swoje zalety :)


W zwiazku z czym nalezy uszanowac wole autorow i nieprzypisywac sobie cudzych tekstow.
Ale podrabianie , podpisywanie kogos pod swoimi ... to juz nzamy . Tak sie dzieje gdy uczciwosc to slabosc czyjas i nalezy nad nia popracowac intesywnie.

Zakonczmy juz ta zenade.

Kiara :) :)

Wiêc uszanuj Kiaro moj± woln± wolê. Zarzuci³a¶ mi pogwa³cenie czyich¶ praw autorskich podczas gdy moj± woln± wol± by³o zredagwanie tekstu po swojemu i zajê³o mi to sporo czasu. Mo¿e wiêc wyka¿esz siê uczciwo¶ci± (której brak z tak± lubo¶ci± i rozmachem mnie wypomnia³a¶) i przeprosisz mnie za niesprawiedliwe oszczerstwo.

I wtedy, mo¿e, zakoñczymy t± ¿enadê.
Na przysz³o¶æ brak argumentów skwituj lepiej milczeniem, bo na 'przepraszam' i tak ciê nie staæ.


Tytu³: Odp: Opêtanie
Wiadomo¶æ wys³ana przez: Linda Maj 10, 2010, 22:39:35
 :)

Wed³ug mnie w tym poscie Janneth mówi³a o strachu w odniesieniu do konkretnego przypadku...
Mówi³a o takim strachu jaki pojawia sie w naszym codziennym ¿yciu ka¿dego dnia. Nie jest uczuciem dominuj±cym,destrukcyjnym,zle wp³ywaj±cym na nasz± psychikê, ale tylko sygna³em alarmowym ,który mo¿e nakazaæ nam w tej sytuacji ostro¿nosc.Przecie¿ kiedy jedzie przed nami nietrzezwy rowerzysta, przezornie zjezdzamy w bok.Oczywiscie mówi nam to zdrowy rozsadek ,tak jak zauwa¿y³a¶ Ptaku ale kiedy zadajemy sobie pytanie, dlaczego rozsadniej tak zrobic to odpowiedz jest jedna"bo sie boimy ,ze go przejedziemy"
Dlaczego sami schodzimy na bok kiedy jedzie rozpêdzony samochód bo sie biomy ,ze nas przejedzie"
Czy kiedy bardzo boli nas w klace piersiowej ,to bedziemy udawali ,ze strach nas nie dotyczy i nie pójdziemy do lekarza?..Czym to sie skonczy?  Taka dawka strachu nie ma wed³ug mnie nic wspólnego z nieuzasadnionym lêkiem
który wp³ywa zle na nasze ¿ycie.To jest dobroczynna rola strachu ,która moze przyniesc nam pozytywna reakcje na zagro¿enie.I o tym pisa³a wed³ug mnie Janneth.
 :)


 :)


Tytu³: Odp: Opêtanie
Wiadomo¶æ wys³ana przez: ptak Maj 10, 2010, 23:06:08
 :)
Jasne Lindo, niewielkie dawki strachu mog± spe³niaæ po¿yteczn± rolê, nie przeczê. Ale co to ma wspólnego z opêtaniem? Ono zazwyczaj przydarza siê w zwi±zku z zaburzeniami osobowo¶ciowymi a nade wszystko energetycznymi. Wtedy duchowi ³atwo jest przenikn±æ pokiereszowan± aurê. A co dzia³a bardziej destrukcyjnie ni¿ nadmierny strach? Ten za¶ wzmacniany jest np. na³ogami. Czy widzia³a¶ aury alkoholików lub narkomanów? To¿ to sito. Nic, tylko wnikaæ i przejmowaæ zaburzone osobowo¶ci. Jako¶ ten aspekt zosta³ pominiêty przez Janneth.
Przy ¶wiadomym kontakcie z duchami, gdy osobowo¶æ jest silna, nie ma raczej zagro¿enia opêtaniem.
Tak przynajmniej s±dzê.

Pozdrawiam  :)


Tytu³: Odp: Opêtanie
Wiadomo¶æ wys³ana przez: Rafaela Maj 10, 2010, 23:08:29
Janneth, musze przyznac ze ja tego wszystkiego czym Ty sie ostatnio zajmujesz zupelnie nie rozumiem.
Oswiadczas ze jestes ateistka, ale ciagle sprawy boze , bilijne i jeszcze nie wiem jakie kuku cie interesuje.
Wkladasz cala swoja sile i umiejetnosci aby wzbudzic na forum strach, pokazac sie jak jestes przebojowa
i co potrafisz. Dyskutujesz z calym forum na temat strachu, milosci. Wiesz doskonale kto klamie i niczego
nie rozumie, bo prawdopodobnie jest opetany a slowo milosc uzywa bez zdawania sobie sprawy co to oznacza.
Jestes naladowana energia ktora cie rozpiera, to jest twoj temperament i mlodosc.Wszyscy wiemy co moze mlode wino. Teraz pozwole sobie cie ocenic. Zuzywasz ta energie na takie bzdety i pipi faksy, nie czyniac niczego budujacego ani dla siebie, ani dla forum. Rozejzyj sie naokolo siebie gdzie zyjesz jak duzo ludzi moze
byc ci wdziecznym za pomoc, za okazanie dobrej checi pomocy. Zacznij kozystac z tej energii , masz ogromny potencjal. Ja znam te uczucia, tez kiedys bylam szybka, zwinna i wiedzialam czego chce. Dzisiaj sa to juz wspomnienia. Ten czas mija bezpowrotnie i jesli czlowiek nie wykozysta tych mozliwosci w odpowiednim czasie,
to czesto zaluje ze zmarnowal na niczym. Zrozum, ze ani mnie, ani Kiary ani Thotala ani zadnej osoby ktora
jest po czterdziestce nie zmienisz i niczego im nie udowodnisz. Strata czasu. Jest takie powiedzenie, zreszta sprawdzone. "Jesli nie urzadzisz sie do 40-tego roku zycia, to juz sie nie uzadzisz". Bo np. kto bedzie bral pozyczke na budowe domu po czterdziestym roku zycia, jesli bedzie przed nim splacanie jego przez trzydziesci lat" Janneth, to jest nie forum, to jest poprostu samo zycie. Ja nie mam ochoty na klotnie,
nie uwazam sie tu za najmadzejsza, bo ja znam moja wartosc i mozliwosci na dzisiaj. Kazdy wiek ma swoje prawa. Twoje prawo jest inne jak moje i kazda z nas musi isc swoja droga. Dlatego nie oceniaj tak latwo
innych. Troche skromnosci i zrozumienia mysle ze ci dobrze zrobi, a napewno nie zaszkodzi. Nie zamierzam cie chamowac w Twoich zapedach, to jest twoja droga. Kazdy z nas tu na forum ma swoje zainteresowania,
i nalezy sie tolerowac ze zrozumieniem i szacunkiem.




Tytu³: Odp: Opêtanie
Wiadomo¶æ wys³ana przez: Val Dee Maj 10, 2010, 23:11:43
A ja nie wierzê w opêtanie. Ludzie którzy sobie zyskuj± opiniê opêtanego s± po prostu chorzy psychicznie. Jak mamy wyja¶nienie ziemskie to po co wpl±tywaæ w nie jakie¶ byty wy¿sze?


Tytu³: Odp: Opêtanie
Wiadomo¶æ wys³ana przez: quetzalcoatl44 Maj 10, 2010, 23:29:48
to troche inna forma choroby psychicznej..,a jedno i drugie bedzie niedlugo najwieksza choroba cywilizacyjna..


Tytu³: Odp: Opêtanie
Wiadomo¶æ wys³ana przez: east Maj 11, 2010, 00:51:19

I to jest w³a¶nie to, o czym mówiê. Strach jest potrzebny. Ten zdrowy. Mo¿esz go nazwaæ tak jak napisa³a¶ - ograniczonym zaufaniem, zdrowym rozs±dkiem nabytym do¶wiadczeniem (czyli niczym innym w³a¶nie jak strachem, obaw± przed tym by co¶ z³ego znowu siê nie powtórzy³o). Z tego wynika, ¿e z³o istnieje, ty w g³ebi duszy jednak siê boisz i nie wstyd¼ siê tego. Je¶li potrzebujesz - nazwij to jak chcesz, ale nie odrzucaj. Bo wówczas stajesz siê bezbronna i naiwna jak dziecko. Z reszt± nie da siê wyzbyæ strachu. Jest choroba, któr± jest defekt pracy naszych po³±czeñ nerwowych, która powoduje, ¿e cz³owiek nawet dziesiêæ razy pod rz±d bêdzie w stanie rêkê w ogieñ wsadziæ.

Zdrowy strach , a to dobre . Zdrowo jest siê baæ ? Obawiaæ siê z³a ? Przecie¿ o to w³a¶nie z³u chodzi, aby¶ siê ba³a. By¶ czu³a strach przed bezbronno¶ci±, by¶ ba³a siê czuæ naiwna jak dziecko. Czym¶ zupe³nie innym jest przezorno¶æ przy przechodzeniu przez ulicê. Mo¿e byæ podyktowana nie strachem, lecz trosk±. Zrozum, je¶li postawisz raz barierê strachu, to Ciê ona nigdy nie opu¶ci. Uznasz z³o i to wystarczy, aby siê rozpleni³o i w taki czy inny sposób Ciê dopad³o.
Ogl±da³em niedawno wspania³y film o "cz³owieku , który gapi³ siê na kozy ". Point± tego filmu by³o pozbycie siê strachu przed niemo¿liwym nawet , je¶li ca³y ¶wiat uwa¿a Ciê za wariata, nawet, kiedy rozpêdzasz siê by waln±æ g³ow± w ¶cianê. Na pewnym poziomie istnienia strach przed solidn± ¶cian± nie istnieje- nie istnieje nawet ta ¶ciana... ale trzeba byæ wojownikiem Jedi ;) he he he ( dlaczego? - a to ju¿ z filmu wynika , polecam ).

 Nie wierz w wojnê i konieczno¶æ strachu, nawet, je¶li ona jest czê¶ci± tera¼niejszo¶ci -to tylko iluzja, bo gdy zmienisz siebie, albo zrozumiesz g³êbiê istnienia - zniknie wojna, zniknie strach. Zmiana punktu widzenia redukuje z³o. Mo¿esz teraz napisaæ, ¿e to bzdury , bo zarówno wojna, jak i strach istniej±... GDZIE istniej± ? W tych, co zasilaj± te iluzje. Dziêki temu strachowi oddajesz w³adzê nad sob± wojsku, policji, s±dom, Pañstwu ( to¿samo¶æ narodowa ), Ojczy¼nie ( to¿samo¶æ spo³eczna, ¶wiatopogl±dowa ), Bankom - strach przed utrat± ¶rodków do ¿ycia.

Nic siê nie zmieni dopóki ludzie nie przestan± siê baæ. To ludzie tworz± strach, aby siê broniæ przed innymi lud¼mi z góry zak³adaj±c ,¿e co¶ z³ego nas spotka od nich. To siê dzieje w obrêbie tego samego gatunku !! Ju¿ dawno strach przesta³ s³u¿yæ nam jako ¶rodek do prze¿ycia, a zamieni³ siê w jak±¶ patologiczn± gehennê. Ludzie musz± siê chroniæ przed lud¼mi ze strachu. Rozumiecie to ? Tak tak, przecie¿ to normalne, ¿e nasi wybrañcy ( Prezydent , Premier ) maj± ochronê, bo istniej± przecie¿ terrory¶ci etc , itd... Dlaczego wiêc istniej± terrory¶ci ?  Bo siê boj± ? Niech ca³y ¶wiat zastosuje wiêc zasadê strachu - oko za oko, z±b za z±b, a wkrótce wszyscy bêdziemy g³usi i ¶lepi. Do tego apoteoza strachu prowadzi. Tak to widzê.

Cytuj
(...) Tylko z jakiego¶ niezrozumia³ego dla mnie powodu ci±gle uwa¿asz, ¿e w ¿yciu mo¿na kierowaæ siê albo panicznym strachem przed wszystkimi i wszystkim albo bezgraniczn± mi³o¶ci±. Nie pytam i nie wnikam w szczegó³y. Je¶li bêdziesz chcia³a mi t± tajemnicz± zale¿no¶æ wyt³umaczyæ, to to po prostu zrobisz.
Mi³o¶æ i strach siê wykluczaj±. Albo kochasz i ufasz cz³owiekowi, albo siê go boisz , unikasz, zabezpieczasz przed nim, nie kochasz.

Przyk³ad : Ghandi zmieni³ rzeczywisto¶æ si³± mi³o¶ci i uleg³o¶ci, a nie si³± strachu (chocia¿ mia³ powody siê baæ ).

Inny przyk³ad : Agresja jest pochodn± strachu , ale to nie niewolnicy pod batogami ze strachu zbudowali jeden z siedmiu cudów ¶wiata - Wielkie Piramidy, tylko ludzie zaanga¿owani we wspólnym celu , który kochali, bo przecie¿ nie dlatego, ¿e kto¶ im zap³aci³ ;)

pozdr


Tytu³: Odp: Opêtanie
Wiadomo¶æ wys³ana przez: wiki Maj 11, 2010, 06:54:16
Cytuj
Dok³adnie tak zachowuje siê cz³owiek opêtany. Ma nieprzyjemne do¶wiadczenia, o których zapomina, ich pochodzenie zwalaj±c na karb karmy i w³asnych b³êdów. Za nic nie przyzna siê do tego publicznie, a tym bardziej przed sob±. Brak analizy nieprzyjemnych (z³ych) zdarzeñ i zjawisk wynikaæ bêdzie z braku pamiêci o nich (co¶, w co nie wierzymy klasyfikujemy jako ma³o istotne i wa¿ne, a w koñcu o tym zapominamy). W efekcie w nieskoñczono¶æ pope³niamy ten sam b³±d (w wypadku opêtania - nie dostrzegamy realnego zagro¿enia powtarzaj±c b±d¼ odnawiaj±c kontakt ci±gle na nowo). No ale w koñcu od czego jest reinkarnacja

Mam pytanie czy my tu mówimy o kim¶ konkretnie? czy mi siê tylko tak zdaje..............

Bo je¿eli m mówimy o opêtaniach ogólnie to zwykle w przewa¿aj±cej wiêkszo¶ci s± one domen± KK i prawie zawsze zdarzaj± siê tylko w¶ród katolików, wiêc co ma z tym wspólnego reinkarnacja? przecie¿ katolicy w ni± nie wierz± za to powszechne s± opêtania. O ile pamiêtam to nie ma t³umaczeñ ¿e to wina reinkarnacji i karmy( te dwa pojêcia nie funkcjonuj± w ko¶ciele) , tylko s³abej wiary.
Czy co¶ mo¿e nowego siê po drodze urodzi³o o czym nie wiem? Mo¿e pojawi³y siê jakie¶ nowe opêtania?

Pozdrawiam:)

 



Tytu³: Odp: Opêtanie
Wiadomo¶æ wys³ana przez: JACK Maj 11, 2010, 09:49:44
¯eby nie dosz³o do opêtania warto je¶c wiêcej t³uszczu zwierzêcego. Np. ja jem nawet 1 kostkê mas³a dziennie.

Kiara mówi, ¿e t³uszcz to izolator.
W sumie to prawda bo usprawnia pracê lewej, analitycznej pó³kuli mózgu i izoluje cz³owieka od wszechogarniaj±cej g³upoty.
Daje wolno¶c my¶lenia jednostce ludzkiej i odcina j± od g³upich i niedorozwiniêtych jestestw duchowych , których pe³no kr±¿y tu w okolicy Ziemii.   
 


Tytu³: Odp: Opêtanie
Wiadomo¶æ wys³ana przez: Val Dee Maj 11, 2010, 13:20:55
Po 1 - strach jest uczuciem pozytywnym  niezbêdnym w ¿yciu, wielokrotnie nas ocala
Po 2 - jak rozumiem mordowanie zwierz±tek i wysysanie z nich t³uszczu ratuje nas przed opêtaniem? wspó³czujê serdecznie naszym mniejszym braciom :(


Tytu³: Odp: Opêtanie
Wiadomo¶æ wys³ana przez: Szmer Maj 11, 2010, 14:07:05
Mnie zastanawia tylko po co ten atak zaraz pod pierwszym postem? A¿ tak kogo¶ ten tekst zabola³? a mo¿e na si³ê kto¶ chce byæ m±drzejszy?
Kiara, im wiêcej twoich postów czytam, tym bardziej dochodzê do wniosku ¿e tej twojej "mi³o¶ci" w Tobie jest co raz mniej. Dostrzegam natomiast co raz wiêcej agresji i z³o¶liwo¶ci. Mi³o¶æ to równie¿ s³uchanie, zrozumienie, rozmowa, pomoc osobom bêd±cym w b³êdzie (o ile w takowym jest)... bardzo emanujesz t± swoj± mi³o¶ci±, starasz siê wrêcz narzucaæ swoje pogl±dy ale nic za tym nie idzie. Nie t³umaczysz, nie nauczasz... nie jest moim celem obraza twojej osoby, pragnê tylko zwróciæ uwagê na ten problem, który dostrzegam w Tobie... pro¶ba jedynie o zastanowienie siê nad tym o czym napisa³em.

Co do samego tekstu... nie wierzê w nic a zarazem wierzê we wszystko. Staram siê sam dla siebie obalaæ lub podtrzymywaæ pewne tezy jaka panuj± na tym ¶wiecie. Najpro¶ciej mówi±c - próbujê wszystkiego aby siê przekonaæ czy jest prawdziwe. Miêdzy innymi kiedy¶ zacz±³em testowaæ tzw Czarn± Magiê. Kiedy¶ mo¿e opiszê szczegó³y, nie mniej jednak zakoñczy³o siê tak ¿e do dzi¶ mam z tym wiêksze/mniejsze problemy. Kilka lat temu do¶wiadczy³em bardzo wyra¼nych zjawisk "paranormalnych". Nie kontynuujê tej "zabawy" bo siê po prostu bojê...

Co do strachu. Widzê ¿e to pojêcie jest odbierane w dwojaki sposób. Dla jednych strach to wynik zastraszania, terroru etc. To faktycznie jest negatywne ale tak byæ nie musi. Wystarczy nie daæ siê terroryzowaæ, nie daæ siê zastraszaæ.
Dla mnie strach to po prostu troska... troska o innych, troska o siebie, troska o zdrowie... o cokolwiek. Nie widzê w tym nic negatywnego. Naszemu ¿yciu codziennie zagra¿a wiele czynników. Wiele z nich nie jest wynikiem negatywnego dzia³ania innych osób, raczej wynika z przypadku, z niewiedzy. Mój strach w takich przypadkach jest bardzo pozytywnym aspektem gdy¿ pomaga mi omijaæ te zagro¿enia.


Tytu³: Odp: Opêtanie
Wiadomo¶æ wys³ana przez: janneth Maj 11, 2010, 15:25:58
Ptaku, Linda ci bardzo dobrze (lepiej ode mnie nawet) wyt³umaczy³a o jakim strachu mówi³am. I nie wierzê, ¿e musimy wa³kowaæ temat strachu podczas, gdy w obszernym napisanym przeze mnie tek¶cie nie istnieje zbyt wiele do niego odniesieñ! To jest w³a¶nie wybiórczo¶æ o jakiej mówi³am. Czytacie nat³ok informacji napisanych przez kogo¶, z kim z regu³y lubicie siê nie zgadzaæ i choæby¶cie siê nawet w 99% zgadzali (bo przecie¿ tekst zosta³ oparty nie na w³asnym widzimi siê, a na teoriach popartych do¶wiadczeniem i opisanych przez osobê, która faktycznie to praktykowa³a), to uczepicie siê jak rzep psiego ogona ka¿dego pojedynczego s³owa, które mog³o by (ale nie musi akurat w tym wypadku) mieæ negatywny rozd¼wiêk.
Brawo  ::)

To, co wy¿ej kierujê te¿ do Easta, który na strachu siê zawiesi³ jak ton±cy na przys³owiowej brzytwie.

Zdrowy strach , a to dobre . Zdrowo jest siê baæ ? Obawiaæ siê z³a ? Przecie¿ o to w³a¶nie z³u chodzi, aby¶ siê ba³a. By¶ czu³a strach przed bezbronno¶ci±, by¶ ba³a siê czuæ naiwna jak dziecko.

Ca³a kwintesencja twojego (za zwyczaj wykazywanego) zrozumienia tematu i drugiego cz³owieka nagle rozp³ynê³a siê gdzie¶ w powietrzu.
Ty, którego pos±dza³am o ponadprzeciêtn± inteligencjê, wy¶miewasz oczywist± tezê o tym, ¿e strach mo¿e byæ zdrowy? ¯e strach mo¿e chroniæ? Byæ przyjacielem rzucaj±cym ci ko³o ratunkowe? No ju¿ uzna³abym, ¿e pó¼na pora zadzia³a³a na twoj± niekorzy¶æ, gdyby¶ poprzesta³ na znaku zapytania, ale sumienno¶æ nie pozwala mi milczeæ, gdy nawi±zujesz do realnej, przedstawionej przeze mnie w tek¶cie sytuacji i wnioskujesz, ¿e z³a (w domy¶le z³ych duchów, o których jest mowa - przypominam) nie mo¿na siê obawiaæ, bo wtedy jest siê bezbronnym.
Czy rozumiesz, ¿e sugerujesz ¶lepotê jako panaceum na astralne ataki? A sam pewnie wychodzisz z za³o¿enia, ¿e je¶li czego¶ nie widaæ, nie znaczy ¿e tego nie ma, zgadza siê? Czyli analogicznie - nie widzê z³ych duchów, ale nie oznacza to, ¿e ich nie ma.
Wszak to nikt inny jak Einstein powedzia³, ¿e domen± po której poznamy cz³owieka inteligentnego jest za³o¿enie przez niego tezy o w³asnej omylno¶ci! Nie widzê, nie czujê, nie s³yszê.... Ale co z tego? Nie jestem alf± i omeg±, by uznaæ, ¿e to czego moje ograniczone zmys³y nie odczuwaj±, faktycznie w rzeczywisto¶ci nie istnieje!
Strach jest zdrowy. W szczególno¶ci je¶li idzie o zapraszanie do siebie (czy to do w³asnego cia³a i umys³u czy to do w³asnego domu) go¶cia, którego to¿samo¶ci nie znamy. Naiwno¶ci± wykazujesz siê nie obawiaj±c jego intencji. Za³ó¿ na ten czas ciemne okulary, wówczas nie bêdziesz widzia³ z³a.
Ale fakt, ¿e nie bêdziesz go widzia³ nie oznacza, ¿e nie wyniesie ci z domu ca³ego sprzêtu czy analogicznie - nie bêdzie manipulowa³ w twoim ciele bioenergetycznym. Je¶li ¶lepota i ca³kowite odrzucanie istnienia z³a (w efekcie wyzbycie siê strachu) jest drog± rozwoju duchowego, to quetzalcoatl44 mia³ ¶wiêt± racjê prorokuj±c, ¿e opêtanie...

to troche inna forma choroby psychicznej..,a jedno i drugie bedzie niedlugo najwieksza choroba cywilizacyjna..

East, z³ote zasady i regu³y nie pasuj± do wszystkiego i Gandhiemu pewnie nie spodoba³a by siê twoja interpretacja jego sentencji.
A film, do którego mnie i innych odsy³asz, to ¶wietna komedia, któr± poleca³am ju¿ daaawno tutaj:
http://www.cheops.darmowefora.pl/index.php?topic=158.msg54759#msg54759
Pewnie poleci³ ci go Leszek, bo ja poleci³am jemu. Wynika z tego, ¿e wszyscy jednak jeste¶my w temacie.

Janneth, musze przyznac ze ja tego wszystkiego czym Ty sie ostatnio zajmujesz zupelnie nie rozumiem.
Oswiadczas ze jestes ateistka, ale ciagle sprawy boze , bilijne i jeszcze nie wiem jakie kuku cie interesuje.

Nawet nie wiesz, jak bardzo siê mylisz, a poniewa¿ wierzê ¿e to pomy³ka wynikaj±ca z twojego braku rozeznania nie bêdê siê czepia³a.
Otó¿, jak ju¿ napisa³am - tekst choæ w pe³ni mój, zosta³ jednak napisany w oparciu o do¶wiadczenia Roberta Bruce'a. To on, cz³owiek który deklaruje trwaj±ce latami kontakty ze ¶wiatem astralnym i bogate w tej kwestii do¶wiadczenia... To on, nie ja, powiedzia³, ¿e New Age jest nowatorsk± nazw± dla chrze¶cijañstwa z wy³±czeniem aspektu z³a. Odrzucenie istnienia z³a usypia nasz± czujno¶æ, powoduje zdatno¶æ na wszelkie manipulacje. To Bruce opisuje swoje do¶wiadczenia ze ¶wiatem astralnym, na których ja bazuj±c napisa³am pierwszy w tym temacie post. To on mówi o tym, jak ³atwo wierz±c w dobro napotykanych duchów (a co za tym idzie - nie weryfikuj±c ich to¿samo¶ci i intencji) jest zostaæ przez nie opêtanym.
Moja wiedza w tym zakresie nie jest tak bogata jak jego, a nawet gdyby by³a - przyznajê mu racjê, gdy twierdzi ¿e opêtanym diabelnie ciê¿ko jest siê do tego opêtania przyznaæ. Bo to tak samo jak powiedzieæ, ¿e postawi³em sobie wysok± poprzeczkê i nie uda³o mi siê jej przeskoczyæ.
Dla was mo¿e to byæ kazanie, a wg mnie - to ¶wietna przestroga.

Dlatego nie oceniaj tak latwo
innych. Troche skromnosci i zrozumienia mysle ze ci dobrze zrobi, a napewno nie zaszkodzi. Nie zamierzam cie chamowac w Twoich zapedach, to jest twoja droga. Kazdy z nas tu na forum ma swoje zainteresowania,
i nalezy sie tolerowac ze zrozumieniem i szacunkiem.

Nie mów mi proszê o szacunku i tym, bym nikogo nie ocenia³a. Zabrak³o mi przyk³adu. Przypomnieæ ci twoje s³owa do mnie sprzed raptem trzech dni?
Proszê:

Jaki poziom reprezentujesz, zastanow sie kobieto. Szkoda slow. Do ciebie i tak nic nie dociera.
Nawet nie wiesz jak jestes zalosna. Smutne to , ale najprawdziwsze z tego wszystkiego.

Rozmowa, do której wtr±ci³a¶ powy¿sze swoje trzy grosze w ogóle ciê nie dotyczy³a. Mówisz wszem i wobec o tym, jak bardzo cenisz spokój, ale do militarnej misji stabilizacyjnej biegniesz pierwsza. O ile skromno¶æ faktycznie by mi siê przyda³a, o tyle zrozumienia mam a¿ nadto. I nie udzielam siê, nie atakujê, nie oceniam - dopóki kto¶ nie wyka¿e siê pych± i egoizmem w niesprawiedliwej ocenie innych. Wtedy w³a¶nie wykazujê temperament, o którym mówisz. I co do jednego mia³as racjê - nie pohamujesz mnie w moich poczynaniach.

Val Dee, masz absolutn± racjê mówi±c, ¿e strach mo¿e byæ naszym sprzymierzeñcem. Tylko mam wra¿enie, ¿e udowadnianie tej oczywisto¶ci ludziom, którzy ze s³uszno¶ci tej tezy zdaj± sobie sprawê, a jedynie w tej konkretnej sytuacji jest im ona nie na rêkê, jest jak walka z wiatrakami.

Szmerze:
Dla mnie strach to po prostu troska... troska o innych, troska o siebie, troska o zdrowie... o cokolwiek. Nie widzê w tym nic negatywnego. Naszemu ¿yciu codziennie zagra¿a wiele czynników. Wiele z nich nie jest wynikiem negatywnego dzia³ania innych osób, raczej wynika z przypadku, z niewiedzy. Mój strach w takich przypadkach jest bardzo pozytywnym aspektem gdy¿ pomaga mi omijaæ te zagro¿enia.

Po pierwsze dziêkujê, ¿e podzili³e¶ siê swoimi do¶wiadczeniami i mia³e¶ odwagê powiedzieæ, ¿e zaprzesta³e¶ ich kontynuacji, poniewa¿ siê ba³e¶.
Mo¿e ¶miesznie w tym zdaniu zabrzmia³y dwa przeciwstawne sobie s³owa: odwaga i strach. Ale tak to w³a¶nie z mojej perspektywy wygl±da. Cz³owiek, który ma odwagê siê przed sob± przyznaæ do strachu nie jest tchórzem. Tchórzem jest ten, który boj±c siê na ka¿dym kroku bêdzie walczy³ z tymi, którzy chc± mu pomóc ten strach pokonaæ. Bo przyjêcie ich pomocnej d³oni bêdzie równoznaczne z przyznaniem siê do tego, ¿e naprawdê siê boimy. ¯e naprawdê mogli¶my popa¶æ w pewne odrêtwienie, które doprowadzi³o do sytuacji, z której sami ju¿ nie widzimy innego wyj¶cia. Wówczas zamiast zacz±æ walczyæ ze strachem, walczymy z tymi, którzy jak nam siê wydaje - nam go "udowadniaja".
Nie ma ju¿ czego udowadniaæ. Je¶li cz³owiek sam nie jest siê w stanie przyznaæ do w³asnej s³abo¶ci, nikt mu w tym nie pomo¿e. Ka¿dy taki jeden pomocnik zostanie odepchniêty i zdegradowany.



Tytu³: Odp: Opêtanie
Wiadomo¶æ wys³ana przez: Rafaela Maj 11, 2010, 19:23:16
Gratuluje ci Janneth, jestes Alfa i Omega-poczatkiem i koncem. W twoich wykladach nie ma miejsca dla nikogo
innego.
          Wiesz, ja mialam  chyba przed miesiacem sen, bardzo dziwny sen o Tobie.Nigdy Cie nie widzialam
i nie slyszalam w moim snie widzialam cie jako mlodziutka kobiete, ladna -to bylas ty. Wiesz co robilas, pisalas
niesamowite ilosci informacji, mowilas mi ze nie wiesz z kad sie to bierze, bylas tym totalnie pochlonieta.
Dzisiaj, kiedy przeczytalam  twoja wiadomosc pomyslalam, dlaczego spisujesz informacje innych skoro sama
potrafisz i masz podawane bardzo ciekawe, jak twierdzilas . Nigdy dotad nie zajmowalas sie na forum opetaniem, to wszystko jest bardzo dziwne. Co o tym myslisz?



Tytu³: Odp: Opêtanie
Wiadomo¶æ wys³ana przez: Dariusz Maj 11, 2010, 21:03:11
Cytat: Janeth
... Powszechna jest wiara w Niebo, b±d¼ inne wspania³e miejsce do którego cz³owiek jako istota duchowa (lepsza, bo bez bólu i cierpienia) ...

Tak siê nieraz zastanawiam, czym siê kierujemy podejmuj±c jak±¶ "bataliê".
Nijak nie mogê siê zgodziæ z waszym przedstawieniem "stanowiska" >Janeth< w kwestii strachu. Jednak zosta³o to ju¿ do¶æ dobrze roztrz±¶niête, dlatego chcia³em siê skupiæ na podkre¶lonej frazie, w cytacie zamieszczonym powy¿ej.

Dlaczego nie pod³apali¶my my¶li o bólu? Wszak jest on tak samo powszechny jak i strach.
Straszymy siê strachem? Neguj±c go podlewamy go, tak jak ¿ar na grilu podpa³k± (w p³ynie).
Bez bólu, jak bez strachu, nie mo¿na ¿yæ. I ¿eby by³o jasne, nie mówiê tu o zwyrodnialcach, którzy lubuj± siê z zadawaniu go, o masochistach, sadystach itp., itd..
Mówiê o tym samym rodzaju bólu, o którym w kontek¶cie strachu, wspomina >Janeth<.
Wyobra¼my sobie ¿ycie bez bólu, w najdrobniejszej jego postaci.
Cudowna perspektywa, czy¿ nie?  ;)
A jednak ¶miem twierdziæ, ze bardziej koszmarna, ni¿ "cudowna".

My¶lê, ze ³atwo wyobraziæ sobie konsekwencje takiego bytowania.
Nie chcê tu rozpêtaæ dyskusji o bólu, (je¶li kto¶ chce siê wypowiedzieæ w tej kwestii, proszê o zamieszczenie tego w odpowiednim w±tku) a tylko zwróciæ uwagê na ... trzymanie siê tematu.  :) ;) ;D


Tytu³: Odp: Opêtanie
Wiadomo¶æ wys³ana przez: koliberek33 Maj 11, 2010, 23:04:31
O nie (strachu) rzecz krótka


Przestraszony jest jeszcze wielce, ten kto o strachu mówi
widaæ, wobec siebie i innych, ma niesp³acone d³ugi

Pe³na mocy odwaga - czujno¶ci±, uwa¿no¶ci±
siê przejawia – i nic za tym nie stoi wiêcej!

 
Choæby i sam diabe³ w skórze zwierzêcej
oraz inne paskudy, czy strachy, choæby  na lachy…

wyobra¼ni chorej to jest miazmat i b³êdny twór
w najlepszym razie do¶æ z³udny i zgubny kalambur!

Gdy wierzysz w strachy i inne lêki  –
miej siê na baczno¶ci i nadstawiaj szczêki

i módl siê bracie módl, a nu¿ ciê wys³ucha i ochroni jaki bóg!
albo inny jaki wielki duch, otoczy ramieniem

i choæ lekkim w przestworzach by³  –
dla ciê stanie siê u nogi kul±, albo kamieniem...

M±dra czujno¶æ, przezorno¶æ, rozwaga
to jedyne, czego siê od ciebie wymaga

Bo strach ma wielkie oczy –
a jeszcze wiêksze, gdy mu przyzwolenie na to dasz!

Nie zasilaj wiêc z³ego, do¶æ tego wokó³
i w dobrym siê nie p³aw bezmy¶lnie -
przedwcze¶nie nie wchod¼ na ¿aden cokó³!

Spójrz na wszystko z pozycji Ciszy
to jest or³a, po¶ród ska³ ostrych kr±¿±cego.

Najmniejszy lêk gubi cz³eka i wojownika
który, stanu neutralnego w swym dziele unika.



 ;)


Tytu³: Odp: Opêtanie
Wiadomo¶æ wys³ana przez: east Maj 12, 2010, 08:19:30
szmer , dziêki za Twoj± wypowied¼. Wprowadzi³a do dyskusji okre¶lenie , którego mi brakowa³o , aby wyraziæ uczucie, które jest wa¿niejsze ni¿ strach - chodzi mi o TROSKÊ. Ustawi³e¶ obawy , które w nas siê budz± w ich w³a¶ciwym szeregu - jako NARZÊDZIA dla opisu rzeczywisto¶ci. Mimo wszystko to tylko narzêdzia, które umo¿liwiaj± nam dokonanie wyboru. Dokonanie ¶wiadomego wyboru pomimo bardzo silnego wskazania tego narzêdzia nazywamy zwykle odwag±, ale to nie jest nic niezwyk³ego. To nasz naturalny, ludzki stan - panowaæ nad swoimi narzêdziami. Jest to mo¿liwe do zrobienia, gdy nie uto¿samiamy siê ze strachem.

I w tym kontek¶cie dalej bêdê twierdzi³, ¿e strach nie jest niczym zdrowym Janneth.  Upierasz siê przy tym , ¿e ( cytuje ) :
"strach mo¿e chroniæ;  Byæ przyjacielem rzucaj±cym ci ko³o ratunkowe"
Strach niczego nie chroni i nie jest ¿adnym ko³em ratunkowym. To TY sama jeste¶ swoj± ochron± i ko³em ratunkowym. Ty interpretujesz sygna³y, które do Ciebie dochodz± czy to z intuicji, czy z cia³a . Problem zaczyna siê wtedy, gdy zaczynasz personifikowaæ strach nadaj±c mu cechy osobowe - to , ze jest inteligentny, bo ON  Ciê chroni, ¿e jest kim¶ takim jak przyjaciel itd ... Potem ju¿ co¶ takiego jak brak zaufania , obawa, towarzyszy Ci do koñca ¿ycia wobec ka¿dego cz³owieka, który wejdzie do Twojego domu. Trzeba go mieæ na oku , bo mo¿e mi co¶ gwizdn±æ, mój przyjaciel strach wie lepiej ka¿±c mi byæ ostro¿nym ... NIE. To Ty masz wiedzieæ lepiej , nikt inny, ¿aden wewnêtrzny podopowiadacz.
Uwa¿am, ¿e ten spersonifikowany strach oddziela Cz³owieka od wszystkich innych, a w konsekwencji  prowadzi do takiego oblicza ¶wiata, jaki mamy obecnie.

Natomiast co do bytów astralnych... Nawet ludzie g³êboko wierz±cy w Boga ( i jego ochronê absolutn± - czy¿ to nie jest droga bezgranicznego zaufania bez strachu ?), a nie tylko "zagro¿eni naiwno¶ci±" ezoterycy,  modl± siê do swojego duchowego , nie wcielonego opiekuna - Anio³a Stró¿a, prosz±c go o to, by zawsze s³u¿y³ im pomoc±. Nie boj± siê wiêc bytów astralnych, a wrêcz je zapraszaj± do siebie bez strachu. Tego nie uznasz za przejaw naiwno¶ci i beztroski ? Ja to uznajê za przejaw zdrowego dzia³ania. Tak na prawdê nie wiemy kim/czym s± te Anio³y, ale bez strachu zak³adamy, ¿e s± dobre i nas ochraniaj±. Moim zdaniem Anio³y to my sami w innych wymiarach, ale to temat na inn± rozmowê.


Tytu³: Odp: Opêtanie
Wiadomo¶æ wys³ana przez: Kiara Maj 12, 2010, 09:03:46
Strach
O strachu bylo juz sporo w moich dawnych postach. Bo czym jest strach  i co on powoduje?
Otoz strach jest fala energetyczna - wibracja , ktora czlowiek odczowa jako cos bardzo nieprzyjemnego. Broniac sie przed nia do pewnego mometu jest w stanie uciekac , gdyz on mobilizuje do dzialania. Ale tylko do pewnego mometu. Gdy przekracza ten momet paralizuje , ze strachu czlowiek , sie kurcz , zamyka oczy , i nie moze niczego zrobic. Przyslowie mowi iz "zamienia sie w slup soli" , cos w tym jest. Ze strachu pekaja ludziom serca , gdyz jest to olbrzymia energia , ktora powoduje smierc. Strach potrafi zmaterializowac ( fala energetyczna , ktora sie zblizy do czlowieka) rzecz , ktorej w podswiadomosci czlowiek sie boi.Opisuje to bardzo dokladnie Melchzedek w swojej ksiazce " Kwiat Zycia" ( wejscie do korytarzy pod Piramida Cheopsa.
Ta wiec strach ( jego poczatkowe odczowanie)  jest informacja o niebezpieczenstwi , o tym , ze czlowiek musi zmienic cos by nie wejsc w jego glebie gdyz nie jest to dla niego dobro. czy strach jest dobrem czlowieka? Nie , absolutnie nie , strach nie jest dobrem czlowieka i nigdy nie byl , naturalnie czlowiek odchodzi w przestrzen bez strachu bo tam czuje sie dobrze , bo jego domena zycia jest jasnosc , cieplo i radosc i  rozszerzajaca  sie przestrzen , a strach tych wartosci w sobie nie niesie. Wrecz odwrotnie  , strach , to ciemnosc , kurczenie sie , zimno i paraliz prowadzacy do smierci. Te atawistyczne odczucia doskonale obrazuja strach

Czlowiek uczy sie pokonywac strach , poznaje sytuacje , ktore go przerazaly , konfrontuje sie ze zdarzeniami, w ten sposob wychodzi z pol strachu rozszerza pola milosci , napelniajac nia to co poznal. Wiedza , nie wiara , a wiedza jest jedynym czynnikiem , ktory dewaluuje strach.

Jezeli ktos jeszcze niesie w sobie strach i czuje jego natezenie w okreslonych miejscach , sytuacjah , czy kontakcie z jakimis ludzmi , powinien nie wchodzic w kntakty z nimi. Jest to forma ostrzezenia iz to nie nasza przestrzen zycia. Warto sobie ufac, ufac wlasnym odczuciom, bo nie z kazdym kazdemu , po tej samej drodze poprzez te same zdarzenia.

kiara :) :)


ps. I jeszcze jedno bardzo wazne , starajmy sie " nie kupowac" cudzych strachow , gdyz kazdy czlowiek ma inny poziom wrazliwosci , oraz inny juz przepracowany , lub nie kontakt ze strachem. Co dla kogos moze byc jeszcze strachem , dla innego juz nie i odwrotnie.

Tak wiec uwaznie nalezy sluchac slow ludzi , ktorzy daja nam rady wszelakie ( bo czesto mowiac z mysla o trosce o nas) tak naprawde karmia nas wlasnymi jeszcze nie przepracowanymi w sobie strachami i lekami, ktore czesto my mamy juz dawno za soba.
Jezeli posluchamy , uwierzymy w cudze leki , nie bedziemy mieli szansy na wlasna dalsza droge rozwojowa zablokowani cudzym strachem.


Tytu³: Odp: Opêtanie
Wiadomo¶æ wys³ana przez: koliberek33 Maj 12, 2010, 09:39:51
Bez lêku sen


Nie przyci±gniesz nigdy z³ego ducha
je¶li w wyobra¼ni swej go nie szukasz

otwórz drzwi do domu bez lêku -
nie wejdzie z³odziej nawet po ciemku

Bram± do piekie³ i bólu jest twój lêk
i w tym jest w³a¶nie najwiêkszy sêk,

gdy¶ spokojny i pewny siebie
wszelkie z³o ominie ciebie

Demony opêtuj± tego -
kto w nie wierzy i boi siê z³ego!

Przyci±gasz to, czego siê boisz
m±dremu, ¶wiat³emu tak nie przystoi!

Nie zwyciê¿a czasu ten, co w (s)trachu siê p³awi
lecz odwa¿ny i dzielny,  ¶wiat co rusz zbawia!

Kochamy bohaterów boje -
lecz choæby na moment zw±tpili
mo¿e by matki synów wielu nie powi³y

nie gra³aby muzyka Szopena, Mozarta, lub Bacha
gorzka to rzeczywisto¶æ i byle jaka!

Latarni ¶wiat³o z poetów mowy
nie prowadzi³oby do ducha odnowy

Kto wie, kto wie jak by to by³o
gdyby nam siê wielkie, piêkne

s³uszne i niez³omne po nocach,
oraz na jawie, wci±¿ nie ¶ni³o

Zarzuæmy strachy i wszelki lêki
do¶æ czasu zmarnotrawili¶my

pora najwy¿sza koñczyæ -
te wszystkie cz³owieka ma³ego udrêki!




Ps.
Kiaro, nie zd±¿y³em przeczytaæ Ciebie, tak by³em zajêty my¶li rymowaniem, ale ju¿ wskakuje na posta powy¿ej.


Tytu³: Odp: Opêtanie
Wiadomo¶æ wys³ana przez: Kiara Maj 12, 2010, 09:58:21
Demon

Demon istniec nie moze miedzy  bajki go wloze
wszak swiat stwarzam ja sama
tym czym wibruje od rana
Demon prastara wiara
wskazuje Duszy wiedze
przestrzen z ktorej pochodze
mowi mi  na czym "siedze'
Czy jest to ciemnosc okrutna ,
 ktora strach generuje
czy jest to jasnosc swietlista ,
ktora milosc buduje
wszak Demon to Duszy przwodnik ,
wiedza  w nim przeogromna
Czy zatem bac sie go trzeba,
gdy swiat on ze mna oglada?

Mysl zawarta w Demonie
energia wspiera dzialanie
wedle systemu wartosci
wszystko co robi sie stanie
nie warto straszyc i wabic
okrucienstwami strasznymi
bo tylko msla swietlista
Demona w sbie zwalczymy
Tego "zlego" wszak tylko
i to zaledwie pozory
bo swiatlo pieknej milosci
nada mu teczy kolory
A wowczas buduj swe zycie
malujac barw cala paleta
wiedza, radosc i milosc
stanie sie Twoja zaleta......

Kiara :) :)

Demon Laplace'a - hipotetyczna istota dysponuj±ca kompletn± wiedz± o po³o¿eniu wszystkich cz±stek elementarnych wszech¶wiata  oraz wszelkich si³ach dzia³aj±cych na nie; dziêki analizie tych danych zdolna do odtworzenia ca³ej przesz³o¶ci i przewidzenia ca³ej przysz³o¶ci ruchów wszystkich obiektów we wszech¶wiecie. Koncepcja demona Laplace'a reprezentuje filozofiê determinizmu  oraz fatalizmu.

http://pl.wikipedia.org/wiki/Demon_Laplace%27a

Demon .logos , jest zwyczajnie nosnikiem wiedzy calkowitej , to nasza Swietlista Istota , do ktorej dostep czesto mamy zasloniety ciemnoscia. strach przed przekroczeniem tej bariery tworzy z czesciowej wiedzy cala game pokracznych interpretacji. Czesto zbyt niski system wartosci wypelniajacy ta niepelna wiedze , ktora uzywamy na codzien. Daje zdarzenia straszne przepelnione falszywa wiedza na temat przewodnika , ktory jest w nas. A jest nia zawsze nasza Swietlista dusza , do ktorej caly czas szukamy drogi dostepu.


Tytu³: Odp: Opêtanie
Wiadomo¶æ wys³ana przez: east Maj 12, 2010, 10:35:14
Piknie napisa³a¶ koliberku , trafnie i w sedno.
I równie¿ zgodzê siê z Kiar±, ¿e " Wiedza , nie wiara , a wiedza jest jedynym czynnikiem , ktory dewaluuje strach "
Przyk³ad z wierz±cymi poda³em tylko po to, aby unaoczniæ , ¿e ludzie jednak mog± bez strachu zapraszaæ do siebie Istoty, które w za³o¿eniu maj± im pomagaæ . Sama idea Boga osobowego ju¿ zawiera w sobie to otwarcie, chocia¿ z uzasadnieniem ju¿ gorzej. Bo jednak sama wiara  bez wiedzy mo¿e byæ ¶lepa i prowadziæ do ... opêtania w³a¶nie.

Opêtanie, bo o tym jest temat, nie musi siê bezwzglêdnie tyczyæ z³ych duchów. Do opêtania mo¿e prowadziæ brak wiedzy. Wzbudziæ wiarê charyzm± i aksjomatami jest stosunkowo ³atwo, na co przyk³adami s± ró¿ne sekty. Wiedza natomiast jest paliwem dla ¶wiecy, która roz¶wietla mrok opêtania ( samym  ¦wiat³em jest mi³o¶æ ).

Opêtaniem jest ¶wiat ¿yj±cy w strachu , wyolbrzymiaj±cy strach do granic absurdu. Dlatego ludzie wydaj± gigantyczne pieni±dze na zbrojenia. Pewien mój znajomy napisa³, ¿e jeden nowoczesny czo³g produkcji USA kosztuje 650 milionów dolarów. Za jednego dolara mo¿na by podarowaæ jeden dzieñ ¿ycia ( woda, ¿ywno¶æ ) jednemu mieszkañcowi Afryki. Takich czo³gów, okrêtów i samolotów schodzi z ta¶m produkcyjnych na ca³ym ¶wiecie po kilkana¶cie dziennie .
¦wiadomo¶æ tego prowadzi do wniosku, ¿e cywilizacja nasza musi byæ  opêtana.
Opêtanie jest zatem uzale¿nieniem siê od swoich fobii ( na przyk³ad strachu)  - wyimaginowanych, lub te¿ realnych, uto¿samieñ.

Przytoczê teraz, ju¿ gdzie¶ indziej tu na forum przypominan±, przypowie¶æ o mnichu buddyjskimi i z³odzieju, gdy¿ stan notorycznego z³odziejstwa przypomina stan opêtania troszkê. Z³odziej uto¿samia siê ze swoj± rol± dopóty , dopóki ..

Pewien z³odziej spotka³ mêdrca i powiedzia³ mu, ¿e chcia³by siê staæ dobrym cz³owiekiem, bo wyrz±dzi³ wiele z³a. Odwiedza³ ju¿ wielu m±drych nauczycieli chrze¶cijañskich, muzu³mañskich, szamanów , ale wszyscy kazali mu najpierw przestaæ kra¶æ. To jedyna rzecz, której nie móg³ zrobiæ i nie chcia³ zrobiæ z³odziej. Zatem poprosi³ buddyjskiego mnicha o receptê na to by siê staæ dobrym cz³owiekiem, ale pod warunkiem, ¿e nie bêdzie mowy o zarzuceniu z³odziejstwa.
Mnich siê zgodzi³ mu pomóc .Przyj±³ warunek z³odzieja. Powiedzia³, ¿e nie interesuje go czy kradnie czy nie, ani co w ogóle robi, lecz ma jeden , jedyny warunek. We wszystkim co robi z³odziej musi byæ ¦wiadomy. I wyja¶ni³ mu jak zachowywaæ ¶wiadomo¶æ ( buddyjska koncepcja "nie-umys³u") . Z³odziej siê chêtnie zgodzi³, gdy¿ wydawa³o mu siê to proste. Skoro móg³ dalej kra¶æ, to wydawa³ mu siê rozs±dny uk³ad.
Po jakim¶ czasie z³odziej przychodzi do tego mêdrca i mówi, ¿e to by³ bardzo sprytny warunek, gdy¿ za ka¿dym razem, gdy usi³owa³ kra¶æ ¶wiadomie , rzeczy i w³asne dzia³ania wydawa³y mu siê zupe³nie pozbawione znaczenia, a ryzyko niewarte zachodu. Kiedy znika³a ¶wiadomo¶æ natychmiast pojawia³a siê przemo¿na chêæ wej¶cia w posiadanie cudzej w³asno¶ci.

Ostatecznie z³odziej pokona³ swoje opêtanie, gdy¿ pozna³ jego naturê i mechanizmy, które NIM rz±dzi³y.

W kontek¶cie powy¿szej przypowie¶ci strach jest narzêdziem opêtania do tego stopnia, ¿e zarówno opêtanie, jak i strach uwa¿amy za co¶ zdrowego i naturalnego.


Tytu³: Odp: Opêtanie
Wiadomo¶æ wys³ana przez: janneth Maj 12, 2010, 22:28:15
O nie (strachu) rzecz krótka

Strach niczego nie chroni i nie jest ¿adnym ko³em ratunkowym.

ktora strach generuje

???

I nie wierzê, ¿e musimy wa³kowaæ temat strachu podczas, gdy w obszernym napisanym przeze mnie tek¶cie nie istnieje zbyt wiele do niego odniesieñ! To jest w³a¶nie wybiórczo¶æ o jakiej mówi³am.

Nie chcê tu rozpêtaæ dyskusji o bólu, (je¶li kto¶ chce siê wypowiedzieæ w tej kwestii, proszê o zamieszczenie tego w odpowiednim w±tku) a tylko zwróciæ uwagê na ... trzymanie siê tematu.   :) ;) ;D

Tak siê nieraz zastanawiam, czym siê kierujemy podejmuj±c jak±¶ "bataliê".
Nijak nie mogê siê zgodziæ z waszym przedstawieniem "stanowiska" >Janeth< w kwestii strachu.

Skoro wiêc tak dalece odchodzicie od tematu, to robimy EOT.


Natomiast co do bytów astralnych... Nawet ludzie g³êboko wierz±cy w Boga ( i jego ochronê absolutn± - czy¿ to nie jest droga bezgranicznego zaufania bez strachu ?), a nie tylko "zagro¿eni naiwno¶ci±" ezoterycy,  modl± siê do swojego duchowego , nie wcielonego opiekuna - Anio³a Stró¿a, prosz±c go o to, by zawsze s³u¿y³ im pomoc±. Nie boj± siê wiêc bytów astralnych, a wrêcz je zapraszaj± do siebie bez strachu. Tego nie uznasz za przejaw naiwno¶ci i beztroski ?

Lepiej zrobisz pytanie to kieruj±c do Artka, ja w tej dziedzinie wiele do powiedzenia nie mam. Natomiast za nadinterpretacjê ¶miem uznaæ twoje s³owa o "zagro¿onych naiwno¶ci± ezoterykach", poniewa¿ ja nie mówiê, ¿e to ta akurat grupa jest naiwna. To TY przypisujesz kontakty astralne ezoterykom b±d¼ ezoteryków kontaktom astralnym. Ja za twoje nazewnictwo odpowiadaæ nie bêdê, poniewa¿ ju¿ u podstaw musia³abym nie przyznaæ ci racji. Przecie¿ w¶ród ludzi, którzy sami siebie nazywaj± ezoterykami spotkasz mnóstwo takich, którzy przyznaj± siê do obawy przed kontaktami z niekoniecznie dobrymi duchami.
Naiwnymi b±d¼ bezbronnymi nazywam ludzi, którzy odrucaj± istnienie z³a, a co za tym idzie - wyrzekaj± siê wszelkiego strachu (czy to panicznego czy zdrowego).  Dla nich ka¿da forma strachu jest z³a, a ma³o tego... Ludzie tacy jak ty czy Kiara mówi±c o tym, jak bardzo strach jest straszny okazuj± nic innego jak... strach przed strachem :D Zakrêcili¶cie siê w ustanawianych przez siebie prawdach jak ogonek prosiaczka (dodam mo¿e, ¿a nie na potrzeby przedstawienia czy d±¿enia do faktycznej prawdy, a na potrzeby udowodnienia komu¶, ¿e siê myli nie s³uchaj±c za bardzo co ma do powiedzenia... Inaczej mówi±c - udowodnienia, ¿e prawda zawsze bêdzie nale¿a³a do was).


A tak nawi±zuj±c do sedna sprawy, czyli do opêtania. Nie jest to co prawda przyk³ad jaki omawia³am i o jakim mówi³ Robert Bruce, ale niektórych powinien zainteresowaæ:
I czê¶æ - http://www.youtube.com/watch?v=TUL6LEz_kZE&feature=related
II czê¶æ - http://www.youtube.com/watch?v=wr0Cfpwi1eI&feature=related
III czê¶æ - http://www.youtube.com/watch?v=xh67XqmB2Jk&feature=related
IV czê¶æ - http://www.youtube.com/watch?v=NVcybwCN8XA&feature=related

Natomiast ja bêdê szukaæ jeszcze dok³adnie takich samych przypadków o jakich mówi R.Bruce, poniewa¿ to g³ównie dla nich otworzy³am ten temat i na nich bêdê bazowaæ pisz±c kolejne teksty.






Tytu³: Odp: Opêtanie
Wiadomo¶æ wys³ana przez: east Maj 13, 2010, 00:49:27
Janneth napisa³a¶ w moim kierunku  "Ludzie tacy jak ty czy Kiara mówi±c o tym, jak bardzo strach jest straszny okazuj± nic innego jak... strach przed strachem ".
To ¿ycie ze "zdrowym" strachem jest "straszne " , a nie sam strach ;)
Strasznie fajny temat nam siê zrobi³ ;) , choæ faktycznie nieco odbiegli¶my od opêtania jako takiego....

Wszech¶wiat nie jest opêtany, trzeba go jednak chcieæ zrozumieæ stan±wszy po jasnej jego stronie, zamiast babraæ siê w b³ocie opêtania.
Cytat do którego siê odnoszê w Twojej wypowiedzi Janneth równie dobrze mo¿na by zastosowaæ do tematu tego w±tku. Innymi s³owy , parafrazuj±c : Ludzie rozstrz±saj±cy  opêtanie "nie robi± nic innego" , jak to, ¿e opêtuj± samych siebie zanurzaj±c siê w opêtañczych tre¶ciach ... mi³o Ci ?
Nie s±dzê.
Pisaæ o czym¶ nie oznacza jednocze¶nie robienie "strachu ze strachu". Mam nadziejê, ¿e rozumiesz niuans ?


Tytu³: Odp: Opêtanie
Wiadomo¶æ wys³ana przez: chanell Maj 13, 2010, 08:35:06
Cz³owiek z natury jest strachliwy ,ale w sytuacjac ekstremalnych wyzwala siê w niektórych z nas jaka¶ si³a ,która powoduje ¿e stajemy siê odwa¿ni.Tylko nieliczni w obliczu zagro¿enia zmieniaj± siê w przys³owiowy "s³up soli " Moim zdaniem s± to osoby s³abe psychicznie ,w mojej pracy spotka³am siê z takim przypadkiem.W momencie stresu osoba ta nie jest w stanie zrobiæ kroku ,jej oczy wykazuj± ob³êd.Poprostu widaæ w nich strach i przera¿nie.


ps;East ja zrozumia³am o czm piszesz :D  i dosz³am do wniosku ¿e to "ob³êdne ko³o"   ;D  ;D



Tytu³: Odp: Opêtanie
Wiadomo¶æ wys³ana przez: arteq Maj 13, 2010, 13:39:47
Cz³owiek z natury jest strachliwy ,ale w sytuacjac ekstremalnych wyzwala siê w niektórych z nas jaka¶ si³a ,która powoduje ¿e stajemy siê odwa¿ni.
Mówisz o adrenalinie która ma pod³o¿e dzia³ania fizyczne, a nie psychiczne. Nag³a odwaga w bardzo niebezpiecznej sytuacji spowodowana jest w³asnie wydzielaniem adrenaliny - jest to rodzaj odeuchu bezwarunkowego organizmu, który w ten sposób w ekstremalnych sytauacjach broni siê przed smierci±, wybiera mniej niebezpieczn± drogê - to ona "nakazuje" wyskoczyæ przez okno z 2 czy 3 pietra w przypadku po¿aru, to ona znieczula organizm, dziêki czemu ludzie z po³amanymi koñczynami moga oddaliæ siê z miejsca wypadku, czy ratowaæ innych.
Gdy przychodzi miejsce na przemyslenia, os±d sytuacji to wtedy czêsto dochodzi do paniki.


Tytu³: Odp: Opêtanie
Wiadomo¶æ wys³ana przez: east Maj 13, 2010, 14:24:18
Arteq, piszesz tak, jakby to zwi±zek chemiczny sam w sobie ( w tym wypadku adrenalina) kierowa³  cz³owiekiem !
Zapewne stwarza on warunki do wzmo¿onego wysi³ku, mo¿e nawet usuwa pewne bariery , wy³±cza o¶rodki my¶lenia, ale to nie zwi±zek chemiczny podejmuje decyzje. Nie robi te¿ tego umys³. Wiêc KTO ?


Tytu³: Odp: Opêtanie
Wiadomo¶æ wys³ana przez: Val Dee Maj 13, 2010, 16:09:00
Ale¿ zwi±zek chemiczny kieruj cz³owiekiem :)
Przyk³ad z adrenalin± ¶wietnie to pokazuje. Inne to np - upojenie alkoholowe, ¶rodki odurzaj±ce, ró¿ne medykamenty itd. Chemia rz±dzi naszymi umys³ami :)


Tytu³: Odp: Opêtanie
Wiadomo¶æ wys³ana przez: Kiara Maj 13, 2010, 18:19:15
Ale¿ zwi±zek chemiczny kieruj cz³owiekiem :)
Przyk³ad z adrenalin± ¶wietnie to pokazuje. Inne to np - upojenie alkoholowe, ¶rodki odurzaj±ce, ró¿ne medykamenty itd. Chemia rz±dzi naszymi umys³ami :)

Nie , nie rzadzi , tylko oslabia , lub wzmacnia nasze mysli i reakcje nimi spowodowane.Po takich chemicznych bodzcach mamy blokowany dostep do podswiadomosci , oslabiony jest z nia kontakt.

Kiara :) :)


Tytu³: Odp: Opêtanie
Wiadomo¶æ wys³ana przez: Val Dee Maj 13, 2010, 19:47:05
os³abia  ergo rz±dzi :)

raz os³abia raz wzmacnia, raz ca³kiem od³±cza, "robi co chce" :)


Tytu³: Odp: Opêtanie
Wiadomo¶æ wys³ana przez: Szmer Maj 13, 2010, 20:54:54
Nie , nie rzadzi , tylko oslabia , lub wzmacnia nasze mysli i reakcje nimi spowodowane.Po takich chemicznych bodzcach mamy blokowany dostep do podswiadomosci , oslabiony jest z nia kontakt.

Kiara :) :)

Nieprawda... to ¿e chemia w nas samych czy ta zewnêtrzna, na nas wp³ywa - wiemy. Jak wp³ywa? to zale¿y tylko od tego co chcemy osi±gn±æ i czego u¿ywamy. Owszem, chemia jest tylko pochodn± innych procesów, które zachodz± w nas czy w ¶wiecie nas otaczaj±cym ale trzymaj±c siê twojej tezy mo¿na wywnioskowaæ ¿e nas fizycznie nie ma. Chemia jest narzêdziem - a to czy to ona panuje nad Tob± czy Ty panujesz nad ni± zale¿y tylko od Ciebie. Je¶li umiesz siê tym narzêdziem pos³ugiwaæ to nic niczego nie bêdzie Ci blokowaæ.


Tytu³: Odp: Opêtanie
Wiadomo¶æ wys³ana przez: Kiara Maj 13, 2010, 21:06:14
Nie , nie rzadzi , tylko oslabia , lub wzmacnia nasze mysli i reakcje nimi spowodowane.Po takich chemicznych bodzcach mamy blokowany dostep do podswiadomosci , oslabiony jest z nia kontakt.

Kiara :) :)

Nieprawda... to ¿e chemia w nas samych czy ta zewnêtrzna, na nas wp³ywa - wiemy. Jak wp³ywa? to zale¿y tylko od tego co chcemy osi±gn±æ i czego u¿ywamy. Owszem, chemia jest tylko pochodn± innych procesów, które zachodz± w nas czy w ¶wiecie nas otaczaj±cym ale trzymaj±c siê twojej tezy mo¿na wywnioskowaæ ¿e nas fizycznie nie ma. Chemia jest narzêdziem - a to czy to ona panuje nad Tob± czy Ty panujesz nad ni± zale¿y tylko od Ciebie. Je¶li umiesz siê tym narzêdziem pos³ugiwaæ to nic niczego nie bêdzie Ci blokowaæ.

Jezeli dla ciebie taka teoria jest wlasciwa to zostan przy niej , kiedys byc moze ja zweryfikujesz , byc moze...

Kiara :) :)


Tytu³: Odp: Opêtanie
Wiadomo¶æ wys³ana przez: arteq Maj 13, 2010, 22:05:45
Arteq, piszesz tak, jakby to zwi±zek chemiczny sam w sobie ( w tym wypadku adrenalina) kierowa³  cz³owiekiem ! Zapewne stwarza on warunki do wzmo¿onego wysi³ku, mo¿e nawet usuwa pewne bariery , wy³±cza o¶rodki my¶lenia, ale to nie zwi±zek chemiczny podejmuje decyzje. Nie robi te¿ tego umys³. Wiêc KTO ?
Zostali¶my w ten sposób stworzeni - tak ja to widzê. W pewnych sytuacjach - gdy relatywnie powolny os±d sytuacji powodowa³by zbyt du¿± zw³okê ewentualnie móg³by wyhamowaæ czynno¶ci ratuj±ce ¿ycie - w³±cza siê szybki "system awaryjny - odruch bezwarunkowy" i wymusza ratowanie zdrowia/¿ycia - dzia³a bardzo krótko, ustêpuj±c miejsca rozwa¿aniom.
Próbkê jego mamy w unikach gdy np. co¶ w nas leci i ledwo zauwa¿ymy to k±tem oka, zanim pomy¶limy co i kto - uskakujemy... lub obrywamy ;]

No tak, Kiara nie by³aby sob± gdyby nie da³a odczuæ komu¶, ¿e nie dorasta jej do piêt i do jej skarbnicy "wiedzy". Oczywi¶cie wspania³omy¶lnie raczy pozwoliæ trwaæ Szmerowi w jego u³omno¶ci... ech.
Ale napisa³a, ¿e jeszcze przed rokiem 2012 ka¿dy posi±dzie wgl±d do tej wiedzy, wiedzy ze swojego wnêtrza i bêdzie móg³ dowolnie z niej czerpaæ. Radzê zapisaæ sobie datê i na pocz±tku stycznia 2012 r. zweryfikowaæ. Oczywi¶cie jakie¶ t³umaczono siê znajdzie, ¿e np. mia³a na my¶li wszystkich ale z tych rozwiniêtych i gotowych... Tak samo jak to mia³o miejsce z zapowiedzi±, ¿e zgodnie z jej wewnêtrzn± i tym samym jedyn± prawdziw± "wiedz±" wszystko co oparte na k³amstwie i ob³udzie [oczywi¶cie - wed³ug niej - z KK/KRK w roli g³ównej] upadnie do koñca 2009 r...


Tytu³: Odp: Opêtanie
Wiadomo¶æ wys³ana przez: janneth Maj 13, 2010, 22:32:25
Wszech¶wiat nie jest opêtany, trzeba go jednak chcieæ zrozumieæ stan±wszy po jasnej jego stronie, zamiast babraæ siê w b³ocie opêtania.

Wychodzê z troszkê innego za³o¿enia. Nie muszê stawaæ po jakiejkolwiek stronie, ani po wschodzia ani zachodzie, ani po stronie ezoteryków ani katolików. Nie muszê, poniewa¿ mogê wznie¶æ siê najpierw ponad te podzia³y i zobojêtnieæ na wszelkie przynale¿no¶ci, a wówczas dopiero - oceniæ sytuacjê niejako "z góry". Bardziej obiektywnie.
I tak te¿ zrobi³am odno¶nie lêku (je¶li wolisz nazwij to trosk±) przed niekorzystnymi kontaktami ze ¶wiatem astralnym. Mam odwagê dopu¶ciæ do ¶wiadomo¶ci istnienie z³a i mam odwagê powiedzieæ, ¿e z³a siê po prostu, po ludzku - bojê.
I nie wmówisz mi East, choæby¶ po tysi±ckroæ jeszcze zapewnia³, ¿e ty strachu nie odczuwasz. Nie znamy siê, nie mam wiêc okazji to twierdzenie zweryfikowaæ. Przez forum mo¿esz mówisz wszystko, co twoja wyobra¼nia w stanie bêdzie sp³odziæ, tu mo¿esz byæ Jedi i Rambo jednocze¶nie. Ale nie ka¿ ludziom wierzyæ, szczególnie je¶li wydaje im siê to bujd±.

Chcia³am jeszcze nawi±zaæ do tego, co napisa³ Szmer.

Staram siê sam dla siebie obalaæ lub podtrzymywaæ pewne tezy jaka panuj± na tym ¶wiecie. Najpro¶ciej mówi±c - próbujê wszystkiego aby siê przekonaæ czy jest prawdziwe.


Jakby na to nie spojrzeæ to naukowe podej¶cie bazuj±ce na eskperymentowaniu, gdzie narzêdziem poznania s± nie czyje¶ s³owa a w³asne do¶wiadczenie. Je¶li dobrze ciê rozumiem, to w 100% popieram. To jest najskuteczniejsza metoda poznania. Nie czytanie m±dro¶ci innych ludzi, nie ogl±danie filmów... Tylko w³a¶nie osobiste do¶wiadczenie!
To eksperymentowanie przynios³o ci jakie¶ k³opoty. Co sugeruje, ¿e mia³e¶ styczno¶æ z negatywn± stron±, poniewa¿ jak mniemam - dobre duchy krzywdy by ci nie wyrz±dzi³y. Szkoda, ¿e nie opisa³e¶ tego do¶wiadczenia w g³êbszych szczegó³ach. Ja by³abym bardzo zainteresowana pos³uchaniem. Du¿o ludzi tak samo jak ty opowiada o podobnych sytuacjach, które mia³y miejsce w wyniku ich kontaktów ze ¶wiatem astralnym. Dla mnie jest to dowodem, ¿e z³o tam istnieje! ¯e nie ka¿dy duch ma dobre wobec cz³owieka intencje! I co najistotniejsze - ¿e trzeba mieæ sie na baczno¶ci (zaprzeczeniem ostro¿no¶ci jest wyrzeczenie siê strachu i naiwna my¶l, ¿e same ciemne okulary sprawi± ¿e z³o naprawdê zniknie).

Tym, którzy utrzymuj± ¿e maj± kontakty ¿yczê ostro¿no¶ci i "nie odrywania siê od ziemi". Je¶li dziesiêæ osób wam powie, ¿e siê o was martwi b±d¼ zasugeruje, ¿e duch o którym mówicie mo¿e mieæ z³e intencje - mo¿e to sygna³ by naprawdê tak± mo¿liwo¶æ przemy¶leæ. Prowadzenie walki z tymi lud¼mi jedynie u¶wiêca ich w przekonaniu, ¿e mieli racjê.


Nie , nie rzadzi , tylko oslabia , lub wzmacnia nasze mysli i reakcje nimi spowodowane.Po takich chemicznych bodzcach mamy blokowany dostep do podswiadomosci , oslabiony jest z nia kontakt.

Kiara :) :)

Nieprawda... to ¿e chemia w nas samych czy ta zewnêtrzna, na nas wp³ywa - wiemy. Jak wp³ywa? to zale¿y tylko od tego co chcemy osi±gn±æ i czego u¿ywamy. Owszem, chemia jest tylko pochodn± innych procesów, które zachodz± w nas czy w ¶wiecie nas otaczaj±cym ale trzymaj±c siê twojej tezy mo¿na wywnioskowaæ ¿e nas fizycznie nie ma. Chemia jest narzêdziem - a to czy to ona panuje nad Tob± czy Ty panujesz nad ni± zale¿y tylko od Ciebie. Je¶li umiesz siê tym narzêdziem pos³ugiwaæ to nic niczego nie bêdzie Ci blokowaæ.

Jezeli dla ciebie taka teoria jest wlasciwa to zostan przy niej , kiedys byc moze ja zweryfikujesz , byc moze...

Kiara :) :)

Kiaro, mo¿e to jednak ty powinna¶ zweryfikowaæ swoje teorie?


Tytu³: Odp: Opêtanie
Wiadomo¶æ wys³ana przez: east Maj 13, 2010, 22:45:47
Zgoda - szybki tryb awaryjny istnieje , ale czy sam w sobie cokolwiek wymusza ? W³±czenie  w komputerze trybu turbo , powoduje jedynie szybsz± pracê systemu w ramach tych samych decyzji , jakie podejmuje programista. Tak to widzê. I nie tylko ja - równie¿ Pan Stuart Hameroff , neurofizjolog zajmuj±cy siê tym zagadnieniem zawodowo. Pisa³em o tym tutaj http://www.cheops.darmowefora.pl/index.php?topic=5130.0
Co wiêcej, ów stan wzbudzenia wcale nie musi byæ wymuszony przez adrenalinê. Wiele wskazuje na to, i¿ jest to nasz naturalny stan .Podobnie nie da siê wyja¶niæ w klasyczny sposób dlaczego baseballista uderza mkn±c± do niego z du¿± prêdko¶ci± pi³kê w okre¶lonym kierunku nadaj±c jej rotacjê, podczas gdy w koñcowych chwilach tu¿ przed wykonaniem uderzenia zupe³nie jej nie widzi. Mówimy potocznie, ¿e robi to na wyczucie, ale W JAKI SPOSÓB opisaæ to "wyczucie". Otó¿ Hameroff sugeruje , ¿e w ludzkim ciele istnieje dodatkowa sieæ, oprócz neuronowej, w której informacje mkn± z prêdko¶ci± ¶wiat³a, a nawet, zachowuj± siê jak fale kwantowe i to w³a¶nie dziêki tej¿e sieci - nie kontrolowanej przez umys³ - jest mo¿liwe "wyczucie" pi³eczki oraz intuicyjne wyprowadzenie uderzenia nawet nie dostrzegaj±c pi³ki.
Klasyczna sieæ neuronowa , aby zadzia³aæ musia³aby odebraæ fizycznie po³o¿enie pi³ki tu¿ przed uderzeniem, mózg to przelicza i wydaje odpowiednie komendy poprzez system nerwowy do miê¶ni ca³y czas kontroluj±c po³o¿enie pi³ki i wprowadzaj±c jednocze¶nie poprawki do poleceñ dla miê¶ni r±k i d³oni. Otó¿ prêdko¶æ przesy³u w³ókien nerwowych nie ma takiej wydajno¶ci i prêdko¶ci dzia³ania , a pi³ki nawet nie widzimy. Nie jeste¶my jednak bezradni - w³±cza siê bowiem dodatkowy system ¶wiat³owodowy ( mikrotubule ) , który nie tylko dokonuje komunikacji z prêdko¶ci± ¶wiat³a, ale równie¿ "namierza" obiekt . W³a¶ciwie to wszystkie fizyczne obiekty dooko³a nas i my sami prowadzimy nieustann± komunikacjê z ca³ym otoczeniem na poziomie kwantowym . Potocznie mówimy, ¿e dzia³amy wówczas instynktownie. Tak zwana "odwaga" jest ca³kiem naturalnym stanem zupe³nego panowania nad otoczeniem. W tym stanie ¶wiadomo¶ci mo¿e siê wydawaæ, i¿ czas zwalnia, a my obserwujemy wszystko dooko³a jakby na zwolnionym filmie, a przy tym sami jeste¶my niezwykle precyzyjni i pewni swoich dzia³añ, które nie wynikaj± z przemy¶leñ, lecz z .. intuicji. Kim jest ta istota bez umys³u, która tak precyzyjnie potrafi dzia³aæ ?
Czy to jest kto¶ "opêtany", czy te¿ mo¿e nasza codzienno¶æ uwik³ana w przemy¶lenia i rozwa¿ania raczej jest opêtaniem ?

Szmer napisa³  "trzymaj±c siê twojej tezy mo¿na wywnioskowaæ ¿e nas fizycznie nie ma "
W pewnym sensie nas nie ma. Istniejmy na poziomie czêstotliwo¶ci fizycznej, ale to tylko 0,000001% tego kim jeste¶my.
Pozosta³e 99,99999%  wg Nassima Harameina  to MY , których nie znamy, a mi³o by by³o siê poznaæ i zaprzyja¼niæ :)



Tytu³: Odp: Opêtanie
Wiadomo¶æ wys³ana przez: arteq Maj 13, 2010, 22:57:45
Czyli w takich ekstremalnych przypadkach dzia³amy jak regulatory PID z rozszerzeniam fuzzy logic... ;]

Nieco powa¿niej - nie wmówisz mi, ¿e na "trze¼wo" z po³amanymi rêkoma wyszarpywa³by¶ zakleszczone drzwi samochodu i wyci±ga³by¶ bliskich - a takowe rzeczy widzia³em. Czy te¿ z jedn± poharatan± i po³aman± nog± w kolanie i piszczelu, a drug± porz±dnie pot³uczon± i zmem³anymi miê¶niami, uszed³by¶ kilkadziesi±t metrów - uszed³, nie poku¶tyka³.

No ale ma byc o opêtaniu...


Tytu³: Odp: Opêtanie
Wiadomo¶æ wys³ana przez: east Maj 13, 2010, 23:23:48
Ja - tak jak teraz stojê, nie potrafi³bym w pe³ni ¶wiadomie zrobiæ tego, gdy¿ nie potrafiê ( jeszcze ) korzystaæ z fotonowej infostrady ale na przyk³ad  bardzo zaawansowani "in¿ynierowie pró¿ni " nie tylko to by potrafili, ale równie¿ dematerilazacjê, teleportacjê, telekinezê ... czemu nie. Dzisiaj nazywamy ich demonami, lub opêtanymi, lecz  ile¿ to razy ludzie demonizowali w przesz³o¶ci wiedzê i umiejêtno¶ci, z których  dzisiaj korzystamy codziennie ?


Tytu³: Odp: Opêtanie
Wiadomo¶æ wys³ana przez: Szmer Maj 13, 2010, 23:47:22
Jezeli dla ciebie taka teoria jest wlasciwa to zostan przy niej , kiedys byc moze ja zweryfikujesz , byc moze...

Kiara :) :)

Uwa¿asz ¿e tylko Ty masz we wszystkim racje? Nie wiem... jeste¶ Bogiem? Stwórc±? W ka¿dym po¶cie na tym forum pokazujesz ¿e tylko twoja teoria jest prawdziwa... a mo¿e to Ty za ka¿dym razem jeste¶ w b³êdzie?

A tak przy okazji... pisz±c to zaprzeczy³a¶ swojej teorii. Celowo tego posta napisa³em w takim tonie.
Poczytaj sobie swoje posty o tym czym jeste¶my, o energii o tym jak to wszystko wed³ug Ciebie funkcjonuje a pó¼niej jeszcze raz przeczytaj swój i mój post na temat chemii. Je¿eli nie zrozumiesz... przeczytaj jeszcze raz.
Byæ mo¿e Kiaro, sama nie rozumiesz o czym na tym forum piszesz.

Przepraszam za OT


Tytu³: Odp: Opêtanie
Wiadomo¶æ wys³ana przez: arteq Maj 13, 2010, 23:52:20
Jak ju¿ bêdziesz potrafi³ to daj znaæ...
Opêtani, owszem poddawani siê ró¿nym oddzia³ywaniom, lecz nie potrafi± tego sami z siebie lecz s± pod wp³ywem.


Tytu³: Odp: Opêtanie
Wiadomo¶æ wys³ana przez: Elzbieta Maj 14, 2010, 22:26:46
Historia nie jest tym, co sie wydarzylo.Historia jest tym co zostalo napisaneNiejednokrotnie to, co wiemy I akceptujemy jako historie, zostalo stworzone przez autora, ktoremu przyswiecal jakis cel polityczny.( Przyklad oficjalny chociazby Katyn).
W/g Mnie   - czerpie ogromna satysfakcje z odkrywania kultur, kiedy spotykam sie z miejscowym historykiem czy gawedziarzem, by odnalezc prawdziwe ludzkie kroniki.
Dlaczego tak – poniewaz sa niedostepne w bibliotekach i ktorych nie znajdziecie w podrecznikach.W wielu wypadkach wydarzenia relacjonowane w prasie i telewizji, a wreszcie w ksiazkach „historycznych”, tak bardzo odbiegaja od prawdy i rzeczywistosci.Wiekszosc tych udokumentowanych wersji nosi pietno uprzedzen – politycznych, spolecznych i osobistych.Prawda natomisat gubila sie na zawsze – nie dotyczylo to byc moze tylko tych, ktorzy widzieli wszystko na wlasne oczy.Z reguly owymi swiadkami byli ludzie klas pracujacych, ktorzy pragneli tylko zyc dalej: nie zamierzali wysylac kolejnych listow do gazet o zasiegu ogolnokrajowym czy tez szukac wydawcy, ktory zechce utrwalic dla potomnosci ich wersje wydarzen.Czy tendencja, by manipulowac prawda, nie staje sie tym wieksza, im dalej siegamy w przeszlosc, do czasow, kiedy  tylko ludzie zamozni, wyksztalceni i posiadajacy polityczna wladze byli zdolni zapisywac wydarzenia?
Wierzymy, zazwyczaj bez jakichkolwiek watpliwosci, w prawdziwosc dokumentow tylko dlatego, ze potwierdzono ich autentyczny wiek.Rzadko bierzemy pod uwage fakt, ze zostaly one spisane w mrocznych czasach, kiedy to kobiety staly w spoleczenstwie nizej od zywego inwentarza i byly uwazane za istoty pozbawione dusz!
Od poczatku istnienia swiadectw pisanych, wiekszosc materialow uznawanych przez naukowcow za wiarygodne byla dzielem mezczyzn z okreslonych – spolecznych i politycznych – warstw.Ile wspanialych historii przepadlo na zawsze dlatego, ze uczestniczace w nich kobiety wedle powszechnej opinii nie zaslugiwaly na wzmianke jako istoty nizsze czy nawet nie dosc ludzkie?
Ile z nich wymazano na zawsze z historii?
I czy nie odnosi sie to zwlaszcza do kobiet z pierwszego wieku naszej ery?
Trzeba tez wspomniec o tych, ktore  byly na tyle silnymi i znaczacymi postaciami, ze nie pozwolily sie zignorowac.Liczne kobiety, ktore znalazly mimo wszystko swe miejsce w ksiazkach historycznych, zapamietano jako notoryczne lajdaczki – cudzoloznice, opetane, oszustki, intrygantki, nawet morderczynie.Czy podobna charakterystyka byla uczciwa, czy tez stanowila owoc politycznej propagandy, ktora miala na celu zdeskredytowanie kobiet, na tyle odwaznych, by zamanifestowaly swa inteligencje i chec sprawowania wladzy?
Chociazby postac Mari Magdaleny przez setki , setki lat – byla deskredytowana jako kobieta i wyznawca Chrystusa.Wiedzialam, ze w chrzescijanskiej spolecznosci funkcjonowal jej stereotyp ladacznicy i ze Watykan podejmowal pewne wysilki, by zmienic te niesprawiedliwa opinie.
Dlatego uwazam,ze wszyscy powinni sie zastanowic gleboko – zanim podniosa ten kamien i beda w stanie z niego skorzystac.
Natomiast pytania odnosnie dowodow?!
Nie bardzo je  potrafie zaakceptowac.Jak na dzien dzisiejszy wszystko zaczyna sie zmieniac.Pewnie jeszcze nie na wszystko mamy dowody.Oby sie nie stalo tak – iz
otrzymujac te dowody bedziemy z tego tak zadowoleni.Szczegolnie gdy na dzien dzisiejszy zakladamy,ze wszystko w historii i z historii jest prawda.
Milego dzionka - Ela


Tytu³: Odp: Opêtanie
Wiadomo¶æ wys³ana przez: arteq Maj 15, 2010, 09:21:12
Ale co ta opinia ma wspólnego z tematem w±tku?

PS - jako¶ mocno wyczuwam w tym po¶cie kiaryzm...


Tytu³: Odp: Opêtanie
Wiadomo¶æ wys³ana przez: Thotal Maj 15, 2010, 11:39:52
artyquujesz siê zbyt schematycznie ;)


Pozdrawiam - Thotal :)


Tytu³: Odp: Opêtanie
Wiadomo¶æ wys³ana przez: janneth Maj 15, 2010, 18:45:40
Ale ja te¿ nie rozumiem sensu wrzucenia tutaj tego tekstu???
Ela, napisz czym siê kierowa³a¶ opisuj±c w temacie o opêtaniu historiê religii chrze¶cijañskiej? Mo¿e bêdê mog³a pomóc i przeniosê to do w³a¶ciwego w±tku...

Tak sobie tylko artyquujê (:)), ¿e po prostu nie rozumiem.


Tytu³: Odp: Opêtanie
Wiadomo¶æ wys³ana przez: Elzbieta Maj 15, 2010, 19:00:05
Elzbieta:
Liczne kobiety, ktore znalazly mimo wszystko swe miejsce w ksiazkach historycznych, zapamietano jako notoryczne lajdaczki – cudzoloznice, opetane, oszustki, intrygantki, nawet morderczynie.Czy podobna charakterystyka byla uczciwa, czy tez stanowila owoc politycznej propagandy, ktora miala na celu zdeskredytowanie kobiet, na tyle odwaznych, by zamanifestowaly swa inteligencje i chec sprawowania wladzy?
W/G Mnie  - to jest super miejsce , gdyz jest w nim mowa miedzy innymi i o opentaniu.Moze nalezaloby wyciagnac odpowiednie wnioski, jak rowniez uwazniej czytac.Tak dokladnie czytac uwaznie i ze zrozumieniem.
Jezeli natomiast W/G Ciebie Janneth jest to miejsce nie stosowne , to poprostu zrob to co Ci serce dyktuje.
Milego dzionka - Ela


Tytu³: Odp: Opêtanie
Wiadomo¶æ wys³ana przez: Rafaela Maj 15, 2010, 20:05:36
Elu, w tych czasach w jakich zyly te kobiety nie istnialo slowo zaangazowanie, uzywano slowa opetanie
jako okreslenie kobiety z zaangazowaniem. Dzisiaj slowo opetanie, stosuje sie najwiecej w tematach koscielnych, religijnych. Zdaza sie ze okresla sie  w dzisiejszym spoleczenstwie  czlowieka, kobiete rozkrzyczana, natretna, wulgarna jako opetana, bo z regoly w takim stanie nic nie dociera do takiej osoby.
Mozna powiedziec ze jest to nazwa potoczna.


Tytu³: Odp: Opêtanie
Wiadomo¶æ wys³ana przez: Dariusz Maj 15, 2010, 21:49:14
Janeth, za:

Cytat: Regulamin
- za³o¿enie popularnego na forum tematu (min. 50 odpowiedzi). U¿ytkownik o tym fakcie powinien
   poinformowaæ administratora poprzez Prywatn± Wiadomo¶æ. W jej tre¶ci uwzglêdniæ tytu³ w±tku
   oraz ilo¶æ udzielonych w nim odpowiedzi. Jeden temat pow. 50 postów jest równowa¿ny z
   przyznaniem +3pf.

otrzymujesz +3pf


Tytu³: Odp: Opêtanie
Wiadomo¶æ wys³ana przez: jerkey Maj 17, 2010, 18:04:13
Czytaj±c to forum mo¿na dostaæ "lekkiego" pomieszania zmys³ów - ka¿da idea jest niemal równie prawdopodobna. Wiêc w koñcu jaka jest prawda - mo¿na byæ opêtanym, czy nie?

Gdyby podej¶æ do sprawy logicznie to opêtanie wskazuje na celowe dzia³anie kogo¶ tam ("opêtaæ" mo¿e te¿ np. kobieta mê¿czyznê  ;) ) - w przeciwnym wypadku mamy do czynienia ze zwyk³± chorob± (umys³ow±) spowodowan± niezale¿nymi/losowymi/bezmy¶lnymi powodami. Tutaj w grê wchodzi³yby tak¿e czynniki nieznane jeszcze nauce - nazwijmy je "energie"- co nie zmienia prostego faktu, ¿e jest to i tak proces fizyczny - w koñcu koñczy siê chorob± nazwan± "opêtaniem". Widzê tutaj  nawi±zanie do koncepcji le¿±cych u podstaw buddyzmu. Ale nadal mamy do czynienia z bezosobow±, nieinteligentn± form± oddzia³ywania, a tym samym z jednostk± chorobow±.

Z drugiej strony - za³ó¿my, ¿e opêtanie ma jaki¶ cel (jawny lub ukryty), to znaczy, ¿e istota duchowa musi posiadaæ osobowo¶æ (emocje/psychikê/cele na przysz³o¶æ/inteligencjê) - i mo¿na by  powiedzieæ "i vice versa". Ale to prowadzi nas do wniosku, ¿e musz± istnieæ demony/anio³owie, a tym samym Bóg. Mówi±c krótko - wiara w opêtanie jest sensowna dla osób, które wierz± w inteligentne, osobowe duchowe istoty.

Przyk³ady, które znam z ¿ycia osobi¶cie po¶wiadczaj± t± drug± tezê. Sama Lucyna £obos jest dla mnie tak¿e dowodem zwyk³ego opêtania. Istoty te (duchowe) realizuj± swoje w³asne plany, a my ludzie -wiemy o nich tyle, ile same chc± nam pokazaæ i przekazaæ. Ca³ej reszty mo¿na siê tylko domy¶laæ. Podró¿e w "odmiennym stanie umys³u" (OOBE) s± wielk± nieznan± - i tak naprawdê nie wiadomo co jest rzeczywisto¶ci±, a co wytworem umys³u cz³owieka (pewne jest tylko to, co cz³owiek pozna³ wcze¶niej swoimi zmys³ami na ziemi).

Osoby komunikuj±ce siê z tymi istotami (poza samym Bogiem, który jako Byt Absolutny i tak jest krañcem wszystkiego) i ufaj±ce w swoj± m±dro¶æ w kwestii tych kontaktów oszukuj± same siebie, pozwalaj±c de facto sob± zaw³adn±æ. Koñczy siê to przybraniem postaw i cech tych istot lub wspó³dzia³aniem z nimi w celu rozpowszechniania sprzecznych teorii ich dotycz±cych. Jako potwierdzenie tych s³ów dokonajcie porównania pomiêdzy Samuelem/En-ki a niejak± Kiar± z tego forum:
- obydwoje nienawidz± ko¶cio³a katolickiego (¿eby nie by³o niejasno¶ci - nie jestem katolikiem)
- obydwoje cechuje poczucie wy¿szo¶ci
- obydwoje uwa¿aj± siê za najm±drzejsze
- obydwoje lubi± nadu¿ywaæ s³owa mi³o¶æ, które w zasadzie nie wiadomo czym jest w ich pojêciu
- obydwoje operuj± niejasnymi i mglistymi teoriami
- obydwoje w koñcu dyskredytuj± innych u¿ywaj±c cwanych emocjonalnie i psychicznie metod. (Patrz pierwszy i nastêpne posty Kiary w tym w±tku. Zwrócê chocia¿by uwagê na jej atak w kwestii u¿ywania materia³ów z innych stron - prosty atak maj±cy oparcie w prawie (a zatem z którym trudno dyskutowaæ), ale ... ale który nie ma kompletnie ¿adnego znaczenia dla meritum sprawy. Jednak przypisanie negatywnych cech z³odziejki Janneth sta³o siê faktem w wykonaniu "mi³uj±cej" Kiary. Te same metody stosuje Samuel.)

Podsumowuj±c: Jestem przekonany o tym, ¿e istoty duchowe mog± nas opêtaæ, a przyk³adem tego jest chocia¿by Kiara i Lucyna £obos.



Tytu³: Odp: Opêtanie
Wiadomo¶æ wys³ana przez: Szmer Maj 17, 2010, 18:20:11
Witaj jerkey!

Oczywi¶cie wymiana teorii, pogl±dów etc. jest jak najbardziej wskazana. Nawet je¶li jest to silna konfrontacja dwóch zupe³nie innych pogl±dów. Im wiêcej informacji - tym lepiej. Ale my¶leæ musisz sam. Nigdy nie przyjmuj ¿adnej tezy g³oszonej przez kogo¶ w ciemno. Czytaj, zbieraj informacje ale sam wyci±gaj wnioski, jak czego¶ Ci brakuje to czytaj dalej. Je¶li jaka¶ teoria jest b³êdna, to posiadaj±c ogrom wiedzy na temat danego zagadnienia, prêdzej czy pó¼niej zauwa¿ysz to.

A co do Opêtania, jak widzisz ka¿dy to widzi inaczej. Dla mnie wszelkie zjawiska spirytystyczne s± jak najbardziej realne (w tym i opêtanie), choæ z drugiej strony nie potrafiê ich w ¿aden sposób wyt³umaczyæ. Oczywi¶cie mam kilka teorii ale informacji jest zbyt ma³o abym posiada³ pewno¶æ...
Jedyne co w tym wszystkim jest zastanawiaj±ce jest to ¿e w ca³ej historii cz³owieka toczy siê zaciêty bój o te zjawiska. Dok³adniej ujmuj±c - ka¿da religia, kultura, spo³eczno¶æ itp. stara siê za wszelk± cenê "opatentowaæ" te zjawiska. Oczywi¶cie liderem tutaj jest KK ;)

"nie bêdziesz mia³ bogów cudzych przede mn±..."

W tym ca³ym poszukiwaniu prawdy w³a¶nie to mnie najbardziej fascynuje... czym s± te zjawiska, jak± moc posiadaj± ¿e s± tak rozchwytywane?


Tytu³: Odp: Opêtanie
Wiadomo¶æ wys³ana przez: janneth Maj 17, 2010, 22:41:36
Czytaj±c to forum mo¿na dostaæ "lekkiego" pomieszania zmys³ów - ka¿da idea jest niemal równie prawdopodobna. Wiêc w koñcu jaka jest prawda - mo¿na byæ opêtanym, czy nie?

Moim zdaniem - jak najbardziej mo¿na. Je¶li cz³owiek jest w stanie manipulowaæ cz³owiekiem dla osi±gniêcia w³asnych korzy¶ci, to tym bardziej mo¿e to zrobiæ duch. Jemu bêdzie nawet ³atwiej, dlatego s±dzê, ¿e w kontaktach z takim ¶wiatem nale¿y wykazywaæ wzmo¿on± ostro¿no¶æ. Ja mówiê o ostro¿no¶ci, a ci co jej nie zachowuj± mówi± tu o strachu (i ¿e takowy wcale nie jest dobry, baa - ¿aden nie jest dobry :) Ale nie o tym...)

Napisa³am, ¿e jest to forma manipulacji cz³owieka przez ducha, co faktycznie potwierdza³o by twoj± tezê:

Z drugiej strony - za³ó¿my, ¿e opêtanie ma jaki¶ cel (jawny lub ukryty), to znaczy, ¿e istota duchowa musi posiadaæ osobowo¶æ (emocje/psychikê/cele na przysz³o¶æ/inteligencjê) - i mo¿na by  powiedzieæ "i vice versa". Ale to prowadzi nas do wniosku, ¿e musz± istnieæ demony/anio³owie, a tym samym Bóg. Mówi±c krótko - wiara w opêtanie jest sensowna dla osób, które wierz± w inteligentne, osobowe duchowe istoty.

Nie wiem czy zdarza³y siê przypadki opêtañ w¶ród ateistów. Nie mniej jednak przeczyta³am, ¿e psychiatrzy klasyfikuj± je jako chorobê psychiczn± tylko wówczas, gdy nie towarzysz± "opêtaniu" ¿adne przes³anki sugeruj±ce zwi±zek z religi±. Je¶li takowe s±, sprawy oddawane s± w rêce egzorcystów. A to dowodzi, ¿e wszystkie osoby które s± niewierz±ce w ¶wiat duchowy (jaki by nie by³, z jak± religi± nie zwi±zany) nie zostaj± opêtane, ich ojawy przyporz±dkowywane s± chorobie psychicznej i leczone przez psychiatrów.

Absolutnie zgadzam siê z tym co napisa³e¶, ¿e:

Osoby komunikuj±ce siê z tymi istotami (poza samym Bogiem, który jako Byt Absolutny i tak jest krañcem wszystkiego) i ufaj±ce w swoj± m±dro¶æ w kwestii tych kontaktów oszukuj± same siebie, pozwalaj±c de facto sob± zaw³adn±æ.

Jednak zrozumiem to ja, zrozumiesz to ty a nie pojmie swojej, niestety - ni¿szo¶ci wobec tych duchów, osoba która ma z nimi kontakt. Ona wie o nich dok³adnie tyle, co jej o sobie przeka¿±. Ma³o tego - ona zweryfikuje nawet to, co wie o sobie. Wszelka wiedza jak± zgromadzi³a idzie w odstawkê w momencie, gdy duchy sugeruj±, ¿e jest inaczej. To dowodzi, ¿e cz³owiek z jednej strony wie, ¿e wie mniej, a z drugiej naiwnie ufa, ¿e ci co wiedz± wiêcej nie chc± zrobiæ mu ¿adnej krzywdy. Przejmuje wiêc system warto¶ci i ca³± wiedzê jak± maj± mu do zaoferowania, odrzucaj±c w³asne do¶wiadczenia, w³asn± historiê i w³a¶ciwie... W³asne ja. Wiedza nie jest ju¿ wówczas wewn±trz. To bujda! Wiedza jest na zewn±trz, widziana nie w³asnymi oczyma. Niezweryfikowana przez nas samych, ale przyjêta z dziecinn± ufno¶ci±.

Jednak przypisanie negatywnych cech z³odziejki Janneth sta³o siê faktem w wykonaniu "mi³uj±cej" Kiary. Te same metody stosuje Samuel.

Zarówno ja Kiarze udowodni³am, ¿e siê myli, jak i wielu udowodni³o ju¿, ¿e myli siê Samuel.
Co ich ³±czy? Ofiarê graj± do koñca, 'przepraszam' nie us³yszysz ::)




Tytu³: Odp: Opêtanie
Wiadomo¶æ wys³ana przez: Kahuna Maj 17, 2010, 23:33:22
Janneth,gratulacje za ciekawy watek,posty i +3pf.
Pozdrawiam.


Tytu³: Odp: Opêtanie
Wiadomo¶æ wys³ana przez: east Maj 18, 2010, 17:06:14
Janneth napisa³a 
Cytuj
" Ona [osoba] wie o nich dok³adnie tyle, co jej o sobie przeka¿±. Ma³o tego - ona zweryfikuje nawet to, co wie o sobie. Wszelka wiedza jak± zgromadzi³a idzie w odstawkê w momencie, gdy (..) sugeruj±, ¿e jest inaczej. To dowodzi, ¿e cz³owiek z jednej strony wie, ¿e wie mniej, a z drugiej naiwnie ufa, ¿e ci co wiedz± wiêcej nie chc± zrobiæ mu ¿adnej krzywdy. Przejmuje wiêc system warto¶ci i ca³± wiedzê jak± maj± mu do zaoferowania, odrzucaj±c w³asne do¶wiadczenia, w³asn± historiê i w³a¶ciwie... W³asne ja. Wiedza nie jest ju¿ wówczas wewn±trz. To bujda! Wiedza jest na zewn±trz, widziana nie w³asnymi oczyma. Niezweryfikowana przez nas samych, ale przyjêta z dziecinn± ufno¶ci±.

Brawo Janneth. Powy¿szy fragment wcale nie musi siê tyczyæ opêtania przez duchy ( celowo je usun±³em z cytatu , aby to by³o wyra¼niej widaæ ). Cytat ten mo¿na dos³ownie potraktowaæ jak opis opêtania spo³ecznego , któremu ka¿dy z nas poddawany jest od dziecka. Z pocz±tku o ¶wiecie wiemy dok³adnie tyle ile nas naucz± rodzice, albo szko³a. Spo³eczeñstwo dos³ownie przymusza nas do takiego postrzegania ¶wiata, które jest najw³a¶ciwsze z punktu widzenia tego spo³eczeñstwa w danym czasie historycznym. Ka¿dy tu obecny , kto ma wiêcej ni¿ 30 lat mo¿e to prze¶ledziæ we w³asnym ¿yciu. Przed tzw "transformacj± ustrojow±" by³y inne warto¶ci, teraz rz±dz± inne, jutro - znowu bêd± inne , bardziej unijne ;) Ludzie nie tylko, ¿e wtedy oraz teraz "wiedz±" tyle ile im siê przeka¿e o rzeczywisto¶ci , ale nawet sami weryfikuj± to, co wiedz± o sobie, aby lepiej siê dostosowaæ. Odrzucamy w³asne ja, intuicjê, w³asne przekonania , idea³y ( patrz czasy m³odzieñczej kontestacji - muzycznej, ustrojowej )  , przejmujemy wiedzê narzucon± nam, t±, która wylewa siê ca³y czas z TV, gazet, szkó³ i naszych zak³adów pracy. Wszystko da siê zag³uszyæ - g³os w³asnej intuicji, podpowiedzi wewnêtrzne, nasze wewnêtrzne ufne dziecko.
Mo¿e nawet w przeb³yskach ludzkich odruchów zdajemy sobie sprawê z tego opêtania w którym na co dzieñ ¿yjemy, ale zaraz odrzucamy tak± my¶l bo jest ma³o "ekonomiczna". Tym ³atwiej  jest pos±dzaæ ludzi o opêtanie duchami ( bardziej lub mniej subtelne ),gdy odstaj± od powszechnego wizerunku tzw normalno¶ci,  a jednocze¶nie o¶lepn±æ i og³uchn±æ na jakiekolwiek argumenty wobec powszechnego opêtania tego ¶wiata. Bo przecie¿ wszyscy to szaleñstwo nazywaj± normalno¶ci±.

Jak¿e trudno jest w tym wszystkim byæ po prostu sob±, ufaæ ludziom i wszech¶wiatowi, byæ ¿yczliwym, pomocnym i serdecznym dla ka¿dego , nawet "odmieñca".
Jeszcze raz brawo Janneth !


Tytu³: Odp: Opêtanie
Wiadomo¶æ wys³ana przez: arteq Maj 18, 2010, 19:02:57
Ka¿dy tu obecny , kto ma wiêcej ni¿ 30 lat mo¿e to prze¶ledziæ we w³asnym ¿yciu. Przed tzw "transformacj± ustrojow±" by³y inne warto¶ci, teraz rz±dz± inne, jutro - znowu bêd± inne , bardziej unijne ;) Ludzie nie tylko, ¿e wtedy oraz teraz "wiedz±" tyle ile im siê przeka¿e o rzeczywisto¶ci , ale nawet sami weryfikuj± to, co wiedz± o sobie, aby lepiej siê dostosowaæ.

Jestem wierny tym samym warto¶ciom, niezmiennie. I u¶ci¶lê - to nie warto¶ci siê zmieniaj± tylko ludzie od nich odchodz±, uwa¿aj± je za ¶mieszne, a tak naprawdê nie s± w stanie im sprostaæ przez swój egoizm i wygodnictwo. Ale je¿eli karmi siê je stwierdzeniami, ¿e z³o i dobro nie istnieje, ¿e wszystko jest wzglêdne, ¿e to suche do¶wiadczenie... a osoby "uduchowione" s±cz± podstêpne i cyniczne "zadbaj najpierw od siebie- bo to mi³o¶æ" to có¿ wymagaæ...


Tytu³: Odp: Opêtanie
Wiadomo¶æ wys³ana przez: janneth Maj 18, 2010, 19:09:09
East, w tym temacie niejednokrotnie dowiod³e¶ ju¿ swojej wybiórczo¶ci w rozumieniu czytanego tekstu. Teraz te¿ z ni± masz problem, jak widaæ. Ka¿da twoja wypowied¼ w w±tku o opêtaniu stanowi offtop, podczas którego udowadniasz, jak bardzo roztargnion± i pogubion± w zeznaniach osob± jeste¶.

Przeczysz samemu sobie! Wcze¶niej Ela opisywa³a tu przyk³ady osób, na które potocznie mówimy, ¿e s± opêtane. I ciebie w³a¶nie tak bym okre¶li³a, poniewa¿ jeste¶ zdolny w obronie jakiej¶ idei zaprzeczyæ wszystkiemu, choæby nawet by³o to zdanie, jakie wypowiedzia³e¶ kilka dni temu.

Co próbujê ci uzmys³owiæ... Ano mo¿e tylko tyle, ¿e dopiero co sugerowa³am, ¿e trzeba byæ ostro¿nym wobec kontaktów z duchami, ¿e nale¿y ich siê obawiaæ, poniewa¿ zbytnia ufno¶æ mo¿e doprowadziæ do opêtania.
Ty jako jeden z pierwszych powiedzia³e¶: Janneth, nie ma dobrego strachu, strach trzeba wyeliminowaæ, on niszczy!

Dzisiaj (ale te¿ i w swojej forumowej przesz³o¶ci) zaprzeczy³e¶ tym kilku postom, które napisa³e¶ w tym temacie (po to, ¿eby mi pokazaæ, ¿e siê mylê, chocia¿ mo¿e gdyby¶ pod uwagê bra³ ca³okszta³t a nie wybiórcz± cz±stkê, dostrzeg³by¶, ¿e tak w zasadzie... To wszystko siê zgadza). Tymi kilkoma wypowiedziami dowiod³e¶, ¿e stosujesz w ¿yciu zasadê ograniczonego zaufania, ¿e starasz sie byæ ostro¿nym (czy to w przypadku s³awetnych szczepieñ przeciwko grypie, ska¿onej ¿ywno¶ci itd.) Mog³abym zacytowaæ wiele wypowiedzi, w których udowadniasz, ¿e jeste¶ jedn± z nielicznych osób, które ¿yj± strachem. Ci±g³ym, nieuleczalnym pragnieniem strachu. Ty siê kochasz baæ, choæ uznajesz strach za co¶ z³ego. To w³a¶nie strach kaza³ ci siê nie szczepiæ...

Janneth napisa³a¶ :

Cytuj
East, przemy¶l to, co napisa³e¶. O ile dobrze mi siê wydaje, nie bierzesz szczepionek, a ju¿ szczególnie tych przeciw grypie. Skoro ich nie bierzesz, to na co zwalaæ winê za alergiê?

TERAZ nie biorê moja droga - i czujê siê coraz lepiej. Kiedy by³em ma³y ( o czym kilka postów wy¿ej by³o ) to by³em szczepiony . Oboje byli¶my , co sama zauwa¿asz. Alergiê mam od dziecka, ale nie od zawsze.
Dopiero teraz , kiedy ¶wiat zwraca baczniejsz± uwagê na to , co nam siê wstrzykuje , kiedy ludzie wymieniaj± siê informacjami na niespotykan± skalê, kiedy nie da siê ju¿ niczego ukryæ, dopiero teraz "szczepionkowy" problem obna¿a siê w ¶wietle dziennym.

Ludzie powiedzieli, ¿e po szczepieniu bêd± powik³ania. Dosta³e¶ przekaz z zewn±trz (sam do¶wiadczenia nie masz), nie zweryfikowa³e¶ tego przekazu, ale uwierzy³e¶ (naiwnie, bo to nie twoja wewnêtrzna wiedza), ¿e stanie ci siê krzywda.
Strach przed powik³aniami zapali³ czerwone ¶wiate³ko w twojej g³owie, nie zaszczepi³e¶ siê.

Czy tutaj strach, który doprowadzi³ do tego, ¿e uzna³e¶ ¿e szczepiæ siê nie bêdziesz (w swoim mniemaniu post±pi³e¶ wiêc zapewne s³usznie) by³ tym z³ym strachem? Nadal uwa¿asz, ¿e takie czerwone ¶wiate³ko (ostrzegaj±cy ciê przed niebezpieczeñstwem strach) jest zawsze niezdrowy? Nie? A to w³a¶nie napisa³e¶ do mnie kilka dni temu:

Zdrowy strach , a to dobre . Zdrowo jest siê baæ ? Obawiaæ siê z³a ?

:D :D :D Ten strach (obawa przed z³em) chyba jednak wysz³a ci na zdrowie, bo napisa³e¶ wówczas nawet, ¿e:

Tak, ¿yjemy , uda³o nam siê.

Uff, ca³e szczê¶cie! Nawet nie masz pojêcia jak bardzo siê cieszê siê, ¿e twój strach ocali³ ci ¿ycie! Z kim ja bym dzi¶ dyskutowa³a o roli, jak± strach odgrywa w naszym ¿yciu...


Tytu³: Odp: Opêtanie
Wiadomo¶æ wys³ana przez: Dariusz Maj 18, 2010, 19:56:46
Cytat: Jerkey
Osoby komunikuj±ce siê z tymi istotami (poza samym Bogiem, który jako Byt Absolutny i tak jest krañcem wszystkiego)[/u] i ufaj±ce w swoj± m±dro¶æ w kwestii tych kontaktów oszukuj± same siebie, pozwalaj±c de facto sob± zaw³adn±æ.

Podkre¶lenie i wyt³uszczenie to moja sprawka.

Wykluczasz kontakty z "Bogiem" jako opêtanie. Dobrze. Jednak sk±d pewno¶æ, ¿e informacje pochodz±ce od niego s± rzeczywi¶cie jego? Wszak ka¿dy "rozwiniêty" byt jest w stanie przekonaæ nas, ze mówi do nas sam "ON".  ;) :)


Tytu³: Odp: Opętanie
Wiadomo¶æ wys³ana przez: east Maj 18, 2010, 20:24:02
Widzisz Janneth jak łatwo jest interpretować oraz re-interpretować czyjeś słowa ? Nie inaczej uczyniłem cytując Ciebie i nie zawiodłem się :)
KAŻDY tekst można zinterpretować dowolnie, a to w zależności od podejścia do niego i właściwie, to znalazłbym tu na forum ludzi, którzy moją interpretację Twojego tekstu mogliby uznać za logiczną . Celowo, o czym poinformowałem , usunąłem z cytowanego tekstu to, że chodzi o duchy, chociaż w sumie mógłbym nawet to zostawić, gdyż "żywe duchy"( Instytucje) są również wszechobecne. To moje spostrzeżenie nie bierze się ze strachu. Raczej z oglądu rzeczywistości z pewnego dystansu.
To TY wzięłaś sobie to , co na kanwie Twojej wypowiedzi napisałem, mocno do serca tak, jakbym to Ciebie chciał zaatakować. Rezultat? Obrona przez atak. Nawet się nie zastanowiłaś nad tym co piszesz , kiedy nazwałaś mnie opętanym ( forumowa psycholożka ? ;) ) . Może dlatego, iż dostrzegam coś, czego Ty nie widzisz, choć jednak nieświadomie dałaś temu wyraz. Teraz jednak zawzięcie bronisz ( atakując) czegoś, co bronić jest bezcelowe. Chodzi mi o wyznawanie reguł "żywych duchów" , które sterują naszym życiem.
Pierwszą zasadą jaką kierują się te "duchy" to zasada strachu. Strach jest wszechobecny, ale znowu - to od Ciebie zależy czy się z nim zaprzyjaźnisz, utożsamisz się z nim, czy odwrotnie - staniesz ponad niego. Dobrze czy niedobrze się bać ? To zależy co Ty sądzisz o tym strachu w danym momencie , to zależy czy używasz strachu czy on używa Ciebie udając przyjaciela.

Dość już mam spierania się z kimś czy udowadniania tego czy tamtego. Nikt tu nie jest moim wrogiem, nawet, kiedy pisze , żem opętany :) Niech i tak będzie, skoro uwielbiasz takie popisy. Kto wie, może nawet masz i rację.

Na tym forum coraz częściej będę stawał po dwóch stronach barykady jakiegoś problemu, co z zewnątrz może wyglądać tak, że przeczę sam sobie ( albo, że jestem opętany ;) ),  po to, aby wykazać, że żadnego problemu tak na prawdę nie ma. Jest tylko iluzja , którą uważamy za dostatecznie silną, aby się przy niej uprzeć bo z jakichś względów czujemy, że ma ona sens. To my kreujemy te problemy. My - ludzie. Ja sam i każdy inny człowiek. Dzieje się tak wtedy, gdy oddajemy całą władzę naszym egotycznym umysłom.
Moje "ja" coś tam sobie twierdzi i aby to udowodnić przywoła na ten temat masę dowodów, twierdzeń, a nawet równań. Murem stanie za swoim twierdzeniem wręcz pragnąc, aby znalazł się oponent po drugiej stronie barykady. Umysł kocha się w problemach aż do obłędu :) Mój umysł , napiszę, aby niczyi umysł nie czuł się tu obrażony w swoim egotycznym trwaniu. Na szczęście nie jestem hipokrytą, który uważa się za alfę i omegę. Na szczęście KTOŚ, ta Istota, która nie jest umysłem, jest we mnie i potrafi dostrzec ten błysk egotycznego szaleństwa.
Napisałem to dla tych, którzy zrozumieją .... Ci, którzy nie .. trudno. Dla nich pozostanę szaleńcem.

East
opętany :)

ps. na jakiej podstawie twierdzisz Janneth, że nie mam doświadczeń ze szczepianiami ? Jeśli cytujesz jakieś moje wypowiedzi to lepiej rób to dokładnie, bo tamże również opisałem swoje szczepienne przygody jak i rezultaty, które mam obecnie.


Tytu³: Odp: Opêtanie
Wiadomo¶æ wys³ana przez: janneth Maj 18, 2010, 21:10:09
East, dla mnie naprawdê mo¿esz byæ kimkolwiek zechcesz, pisaæ o sobie cokolwiek chcesz, w kó³ko i do bólu (byle w odpowiednich miejscach)... Natomiast w momencie, w którym zaczynasz rozmawiaæ ze mn± na dany temat i podwa¿asz moje zdanie wysuwaj±c argumenty, które k³óc± siê z twoimi pogl±dami, to nie ³ud¼ siê nawet, ¿e nie wypomnê ci takich potkniêæ.
Ty wyj±³e¶ kawa³eczek mojej wypowiedzi i uzna³e¶, ¿e mo¿na dany opis przyporz±dkowaæ do kilku zagadnieñ. Ja wyjê³am kawa³ki twojej i udowodni³am, ¿e jedno mówi³e¶ jaki¶ czas temu, a drugie "wczoraj". Mam wiêc prawo uznaæ, ¿e zmieni³e¶ pogl±dy na dany temat. I nie sta³o siê to bez powodu.
Tu mamy do czynienia z sytuacj±, kiedy nie bronisz jakiej¶ idei (bo raz brzmi tak, a raz tak w twoim wykonaniu, a i interpretacja ró¿na), a osoby. I t± sam± postawê wykazujesz te¿ w temacie o tym kim jest Stwórca.
Z uporem godnym maniaka tak odwracasz kota ogonem, ¿eby odci±gn±æ ludzi od faktycznego meritum sprawy. Zdajesz sobie sprawê, ¿e nie napisa³e¶ tu ani jednego posta na temat? Podobnie jak Kiara z reszt±. Mnie takie pisanie dla nabijania postów naprawdê nie rajcuje, choæbys nawet by³ wybitn± person± z któr± kontakt jest utrudniony. Rozmawiamy tu o konkretnym zagadnieniu - o opêtaniu. Pierwszy i wszystkie kolejne twoje posty odwodz± od niego. To nie jest pro¶ba od mnie jako moderatora, ale od kogo¶ kogo brak merytoryczno¶ci dyskusji nie bawi.

A na koniec jeszcze kilka przyk³adów twojej nieprawid³owej interpretacji tekstu czytanego (nie¶wiadomej b±d¼ z premedytacj± - to wiesz tylko ty):

ps. na jakiej podstawie twierdzisz Janneth, ¿e nie mam do¶wiadczeñ ze szczepianiami ? Je¶li cytujesz jakie¶ moje wypowiedzi to lepiej rób to dok³adnie, bo tam¿e równie¿ opisa³em swoje szczepienne przygody jak i rezultaty, które mam obecnie.

Rozmowa dotyczy³a jednej konretnej, której zakupieniu przez Ministerstwo Zdrowia by³e¶ przeciwny. Mniemam, ¿e siê nie zaszczepi³e¶, bo uleg³e¶ spo³ecznej panice zwi±zanej z potwornymi skutkami i powik³aniami. Nie zaszczepi³e¶ siê - nie mia³e¶ do¶wiadczeñ osobistych - bazowa³e¶ na czyjej¶ wiedzy - proste jak drut.
Osobiste spostrze¿enie: Twoja decyzja uwarunkowana by³a strachem, który powsta³ w wyniku pog³osek wi±¿±cych szczepienia przeciwko ¶wiñskiej grypie z wieloma niebezpiecznymi powik³aniami (popiera³e¶ te¿ ideê, ¿e to by³ krok NWO w celu depopulacji ludzko¶ci? :D)
Ale strach jest straszny, strach jest z³y... Wola³e¶ przyznaæ racjê niewielkiej grupie zaszczepionych na ¶wiñsk± grypê osób, u których wyst±pi³y powik³ania ni¿ trze¼wo spojrzeæ na sytuacjê i uznaæ, ¿e takie s± realia i ryzyko wszystkiego, co przyjmujemy (szczepionek, leków, ¿ywno¶ci, a nawet kosmetyków jakich u¿ywamy. Wola³e¶ siê baæ... Jak 90% spo³eczeñstwa, w którym celowo zasiano panikê (bo staæ ich nie by³o). Je¶li ktokolwiek tu by³ odmieñcem to ludzie tacy jak ja, którzy zamiast s³uchaæ wywo³uj±cych nieuzasdniony strach tanich programów, siêgneli po statystyki zwi±zane z ryzykiem tej szczepionki i innych, na które zgadzasz siê bez mrugniêcia okiem i mieli odwagê je porównaæ. A gdy porównanie owych statystyk opublikowali publicznie, zostali skojarzeni z prac± na rzecz koncermnów farmaceutycznych. Przepraszam ciê bardzo, ale je¶li kto¶ tu robi³ w portki, to z nas dwojga by³e¶ to ty... Nadmieniê, ¿e obojgu nam "jako¶ uda³o siê prze¿yæ"...

Nawet siê nie zastanowi³a¶ nad tym co piszesz , kiedy nazwa³a¶ mnie opêtanym

Chyba ty siê nie zastanowi³e¶ pisz±c to zdanie, bo ja napisa³am bardzo wyra¼nie, ¿e:

Przeczysz samemu sobie! Wcze¶niej Ela opisywa³a tu przyk³ady osób, na które potocznie mówimy, ¿e s± opêtane. I ciebie w³a¶nie tak bym okre¶li³a, poniewa¿ jeste¶ zdolny w obronie jakiej¶ idei zaprzeczyæ wszystkiemu, choæby nawet by³o to zdanie, jakie wypowiedzia³e¶ kilka dni temu.

A je¶li ju¿ przeczyta³e¶ mój cytat o potocznym nazywaniu kogo¶ opêtanym, przeczytaj jeszcze post Eli, a na koniec Rafaeli... Jak nadal nie zrozumiesz, to poddajê siê. G³ow± muru nie przebijê, ¿al mi czasu.



Tytu³: Odp: Opêtanie
Wiadomo¶æ wys³ana przez: Dariusz Maj 18, 2010, 21:16:13
Wyja¶nili¶cie ju¿ sobie, w czym rzecz?
Wiêc darujcie sobie dalsze pouczenia i wracajmy do tematu, b±d¼ przenie¶cie sw± dysputê do odpowiedniego w±tku.
Chyba, ¿e chcecie by usuwaæ Wasze posty.


Tytu³: Odp: Opêtanie
Wiadomo¶æ wys³ana przez: Silver Maj 18, 2010, 21:33:53
Ty jako jeden z pierwszych powiedzia³e¶: Janneth, nie ma dobrego strachu, strach trzeba wyeliminowaæ, on niszczy!


 Strach (lêk), nie niszczy, jest tylko nasz± wewnêtrzn± emocj±, która powstaje w sytucji, gdy uznamy, ¿e co¶ nam zagra¿a.
Wiêc jest to emocja - informacja, która chce nas o czym¶ poinformowaæ.
Nie pisa³ bym o tym, gdyby nie fakt, ¿e w³a¶nie traktowanie swoich emocji ( jakie by one nie by³y) jest destruktywne, a nie same emocje, które pojwiaj± siê w Nas jakim¶ okre¶lonym celu.
Wiêc zformu³owanie (strach trzeba wyeliminowaæ, bo on niszczy)
jest walk± ze swoimi emocjami, a skoro przynale¿± one do Nas, to w istocie walczymy sami z sob±, ze swoim do¶wiadczeniem.
Powoduje to tworzenie siê energetycznych ran i blokad na sercu, jak i w naszym ca³ym organizmie, co prowadzi do powa¿nych zaburzeñ.
 i chorób.

Nie walczmy z emocjami ( lêk, z³o¶æ, niepokój ) tylko pozwólmy, aby one w naturalny sposób przep³ynê³y sobie przez nas, a bêdzie wszystko ok.
pozdr.
 


Tytu³: Odp: Opêtanie
Wiadomo¶æ wys³ana przez: Thotal Maj 18, 2010, 21:34:38
Ciekaw jestem szczepiennych do¶wiadczeñ Janneth, czy nie opêta³o j± widmo konfrontacji z odszczepieñcami?
Czy przypadkiem brak wiary nie zamienia siê w chêæ dominacji?


Pozdrawiam - Thotal :)


Tytu³: Odp: Opêtanie
Wiadomo¶æ wys³ana przez: east Maj 18, 2010, 22:06:30
Akurat sprawê szczepieñ i odstêpowania od szczepieñ widzê zupe³nie odwrotnie ni¿ Janneth. Opêtanie szczepieniami by³o wywo³ane odgórn±, autorytatywn± postaw± WHO - oto idzie pandemia , wiêc siê szczepcie. I rz±dy pañstw w panice kupowa³y szczepionki zalecaj±c je swoim obywatelom "na wszelki wypadek" i to bez sprawdzenia czym te szczepionki s± - ot w ciemno. Teraz siê skrupulatnie bada kto i pod wp³ywem czego popad³ w panikê - nieuzasadnion± zreszt±. Ludzie, którzy negowali pandemiê i nie popadli w opêtanie szczepienne tacy , jak np ja dalej - w uznaniu Janneth uwa¿ani s± za oszo³omów. Ka¿dy mo¿e takie zdanie mieæ.
I to bardzo dobrze , ¿e wyp³ynê³a tutaj sprawa szczepieñ w kontek¶cie opêtania. Moim zdaniem to by³o opêtanie wywo³ane sztucznie i prawie, ¿e  zadzia³a³o. Prawie. Jest to symptomatyczne dla kreowanej przez anonimowych animatorów rzeczywisto¶ci. Sztuczne dmuchanie stanu zagro¿enia, którego nie by³o w skali, która uzasadnia³aby wprowadzenie pandemii - czy¿ to nie jest ob³êd ? Ty jednak odwracasz kota ogonem pisz±c, ¿e ludzie, którzy siê nie dali zaszczepiæ zrobili to ze strachu, a nie z rozs±dku. To bardzo interesuj±cy pogl±d choæ wielu nie-zaszczepionych by siê z Tob± nie zgodzi³a.

To jest temat opêtania, owszem. Dostrzegam Janneth , ¿e uparcie chcesz skierowaæ ten temat na wygodne dla siebie tory z wyra¼nym wskazaniem na opêtanie Kiary przez My¶licieli. Wszystko, co nie toczy siê po Twojej my¶li traktujesz z góry jako nie na temat, a wystarczy³o przecie¿ doprecyzowaæ ju¿ na samym pocz±tku o co Ci chodzi i ¿e nie bêdziesz tolerowa³a odmiennego zdania . Nikt by wtedy tu nie napisa³ chyba nic....

W temacie o tym kim jest Stwórca równie¿ nie dostrzegasz wielow±tkowo¶ci, któr± tam proponujê z góry zak³adaj±c , ¿e wszystko co tam piszê jest nie na temat. Dla mnie to oczywiste, ¿e mo¿na pisaæ o opêtaniu i Stwórcy na wiele ró¿nych sposobów z ró¿nych stron temat "gryz±c".
Sk±d u Ciebie ta niechêæ ( mo¿e nawet wrogo¶æ ) do ludzi , którzy maj± zupe³nie inny punkt widzenia ?

Natomiast w kwestii u¿ytego przez Ciebie, Janneth zwrotu "Wcze¶niej Ela opisywa³a tu przyk³ady osób, na które potocznie mówimy, ¿e s± opêtane. I ciebie w³a¶nie tak bym okre¶li³a,"
W takim razie chodzi³o Ci o POTOCZNE okre¶lenie mnie opêtanym :) To jak¿e istotna poprawka .


Tytu³: Odp: Opêtanie
Wiadomo¶æ wys³ana przez: Elzbieta Maj 19, 2010, 03:56:30
East:
To jest temat opêtania, owszem. Dostrzegam Janneth , ¿e uparcie chcesz skierowaæ ten temat na wygodne dla siebie tory z wyra¼nym wskazaniem na opêtanie Kiary przez My¶licieli. Wszystko, co nie toczy siê po Twojej my¶li traktujesz z góry jako nie na temat, a wystarczy³o przecie¿ doprecyzowaæ ju¿ na samym pocz±tku o co Ci chodzi i ¿e nie bêdziesz tolerowa³a odmiennego zdania . Nikt by wtedy tu nie napisa³ chyba nic....

Dokladnie tak jest.Zgadzam sie z Toba East w 100%.Ten temat byl dokladnie po to zalozony przez Janneth.Teraz kiedy ma poparcie Admin dopiero czuje sie dowartosciowana dokuczajac Kiarze i wmawiajac Jej opetanie.A moze by tak stanac przed lustrem i zastanowic sie kazdy ze swojego punktu widzenia?
Czy aby dokuczanie,fa³sz, dwulicowo¶æ, zak³amanie, hipokryzja, nieszczero¶æ, przewrotno¶æ - czy to aby nic nie mialo z Opetaniem?
Kazdy niech wyciagnie swoje wnioski.Chcialabym jednak wszystkich przestrzec, przed popelnieniem bledu - gdyz odmienne zdanie na ten temat z Janneth bedzie traktowane z gory.Lecz w tym przypadku to sie nie nazywa Opetaniem - to jest Moderowanie.Pamietajmy o tym,ze na tym forum sa rowni i rowniejsi.
Milusiego - Ela
Zawsze sie widzi lepiej cudze pod lasem , jak swoje pod nosem.


Tytu³: Odp: Opêtanie
Wiadomo¶æ wys³ana przez: janneth Maj 19, 2010, 06:58:06
Dokladnie tak jest.Zgadzam sie z Toba East w 100%.Ten temat byl dokladnie po to zalozony przez Janneth.Teraz kiedy ma poparcie Admin dopiero czuje sie dowartosciowana dokuczajac Kiarze i wmawiajac Jej opetanie.

Ja jej nic nie muszê wmawiaæ, ja wiem ¿e to bezcelowe! Nie pos±dzaj mnie o walkê z wiatrakami, bo gotowam uznaæ, ¿e uwa¿asz mnie o nad ambitn±.
W ca³ej twojej wypowiedzi znalaz³am tylko jedno m±dre, maj±ce zwi±zek z rzeczywisto¶ci± zdanie:

Pamietajmy o tym,ze na tym forum sa rowni i rowniejsi.

Dla mnie oznacza ono nie wiêcej ni¿ pos±dzaæ o opêtanie mo¿e tylko Kiara. Elu, ju¿ ci przecie¿ mówi³am, ¿e twoja kole¿anka by³a by hipokrytk± zabraniaj±c robiæ innym tego, czego sama niejednokrotnie siê dopu¶ci³a. Zapytaj jej o to.
W odpowiedzi mo¿esz liczyæ na to, co sama nazwa³a¶ opêtaniem (czyt.dokuczanie, fa³sz, dwulicowo¶æ, zak³amanie, hipokryzja, nieszczero¶æ i przewrotno¶æ). Mo¿e bym siê nie czepia³a tego jej upodobania, gdyby w moj± stronê nie pad³o ;)


Tytu³: Odp: Opêtanie
Wiadomo¶æ wys³ana przez: jerkey Maj 19, 2010, 08:32:08
Witam wszystkich (poprzednio zapomnia³em o tym, ¿e wypada³oby to zrobiæ  :-[ )

Cytuj
Cytuj
Cytat: Jerkey
Osoby komunikuj±ce siê z tymi istotami (poza samym Bogiem, który jako Byt Absolutny i tak jest krañcem wszystkiego)[/u] i ufaj±ce w swoj± m±dro¶æ w kwestii tych kontaktów oszukuj± same siebie, pozwalaj±c de facto sob± zaw³adn±æ.

Dariusz:
Podkre¶lenie i wyt³uszczenie to moja sprawka.

Wykluczasz kontakty z "Bogiem" jako opêtanie. Dobrze. Jednak sk±d pewno¶æ, ¿e informacje pochodz±ce od niego s± rzeczywi¶cie jego? Wszak ka¿dy "rozwiniêty" byt jest w stanie przekonaæ nas, ze mówi do nas sam "ON".

To fakt i oczywista trudno¶æ.
Osobi¶cie uwa¿am, ¿e w "dzisiejszych" czasach (rozumiem przez to równie¿ wiele setek lat wcze¶niej) nie ma ju¿ ¿adnych objawieñ od Boga. W zgodzie ze s³owami biblijnego Paw³a, który omawiaj±c warto¶æ mi³o¶ci i jej nieprzemijaj±c± i rzeczywist± warto¶æ odniós³ siê do "darów ducha", którymi pos³ugiwali siê pierwsi chrze¶cijanie, aby udowodniæ, ¿e s± wspierani przez Boga (prorokowanie, uzdrawianie, mówienie jêzykami) -powiedzia³ on (1 Koryntian 13:8) "Mi³o¶æ nigdy nie zawodzi. Ale czy s± dary prorokowania — zostan± usuniête, czy jêzyki — ustan±, czy poznanie — bêdzie usuniête". Z tego wnoszê, ¿e wraz z pierwszymi chrze¶cijanami dary i objawienia pochodz±ce od Boga mia³y byæ wstrzymane.
Dla mnie zatem - wszelkie "dzisiejsze" objawienia (w tym objawienia "Maryjne", "Chrystusowe" itp.) na pewno nie pochodz± od Jezusa, czy samego Boga. Jest to zgodne z innymi o¶wiadczeniami:
2 Tesaloniczan 2:9-12: "9)  Pojawieniu siê jego towarzyszyæ bêdzie dzia³anie szatana, z ca³± moc±, w¶ród znaków i fa³szywych cudów, (10)  [dzia³anie] z wszelkim zwodzeniem ku nieprawo¶ci tych, którzy gin±, poniewa¿ nie przyjêli mi³o¶ci prawdy, aby dost±piæ zbawienia. (11)  Dlatego Bóg dopuszcza dzia³anie na nich oszustwa, tak i¿ uwierz± k³amstwu, (12)  aby byli os±dzeni wszyscy, którzy nie uwierzyli prawdzie, ale upodobali sobie nieprawo¶æ. "

Albo porównaj s³owa Jezusa: Mateusza 7:21-23: "Nie ka¿dy, kto mówi do Mnie: Panie, Panie, wejdzie do Królestwa Niebios; lecz ten, kto pe³ni wolê mojego Ojca, który jest w niebiosach. (22)  W tym dniu wielu mi powie: Panie, Panie, czy nie prorokowali¶my w Twoim imieniu i w Twoim imieniu nie wypêdzali¶my demonów, i w Twoim imieniu nie dokonali¶my wielu cudów? (23)  Wówczas wyznam im: Nigdy was nie pozna³em. Odst±pcie ode Mnie wy, którzy czynicie bezprawie." - s³owa Jezusa pokazuj±, ¿e mieli istnieæ ludzie, którzy pod wp³ywem duchów mieli "prorokowaæ" i "dokonywaæ cuda" - ale nie mia³y mieæ nic wspólnego z Bogiem oraz nim samym.

Dodaj do tego 2 Koryntian 11:14: "I nic dziwnego; sam bowiem szatan podszywa siê pod anio³a ¶wiat³o¶ci."
(Kto¶ móg³by zaprzeczyæ, ¿e przekazy "Maryjne" i "Chrystusowe" dotycz± Boga i zachêcaj± do opamiêtania siê i zawrócenia do Boga. Ale nie ma nic dziwnego, ¿e demony pos³uguj± siê czêsto prawd± i "dobroci±", ¿eby siebie uwiarygadniaæ. Zwróæ chocia¿by uwagê na sprawozdanie z Dziejów Apostolskich 16:16 i dalej)

Podsumowuj±c:
Wszelkie dzisiejsze objawienia i przekazy uznaje za przekazy, które maj± za cel odwie¶æ ludzi od rzeczywistej prawdy o Bogu w kierunku wszelkich innych "teorii" - obojêtnie jakich (nawet nieprawdopodobnych i "cudacznych"). Czasami to nawet ludzie co¶ wymy¶l±, a one to legitymizuj± jako "prawdê" (przekazy publiczne od Samuela obfituj± w takie smaczki, ale nawet on czasami jest ju¿ znu¿ony ludzk± kreatywno¶ci±).

Gdyby odpowiedzieæ jeszcze dodatkowo jak odró¿niaæ prawdziwe objawienia od fa³szywych to:
Galatów 1:6-8: "(6) Dziwiê siê, ¿e tak szybko dajecie siê odwie¶æ od Tego, który was powo³a³ w ³asce Chrystusa do innej ewangelii, (7)  jednak innej nie ma, chyba ¿e jacy¶ ludzie, którzy was niepokoj± i chc± przekrêciæ ewangeliê Chrystusa. (8)  Ale choæby¶my nawet my albo anio³ z nieba g³osi³ wam ewangeliê inn± od tej, któr± my wam og³osili¶my, niech bêdzie przeklêty!"
Oraz nie wprost, ale wg mnie najistotniejsza: Mateusza 7:15-20: "(15)  Strze¿cie siê fa³szywych proroków, którzy przychodz± do was w przybraniu owiec, wewn±trz jednak s± wilkami drapie¿nymi. (16)  Poznacie ich po ich owocach. Czy zbieraj± winogrona z cierni albo figi z ostu? (17)  Tak ka¿de dobre drzewo wydaje piêkne owoce, ale bezu¿yteczne drzewo wydaje z³e owoce. (18)  Dobre drzewo nie jest w stanie wydawaæ z³ych owoców ani bezu¿yteczne drzewo wydawaæ piêknych owoców. (19)  Ka¿de drzewo, które nie wydaje piêknego owocu, zostaje wyciête i rzucone w ogieñ. (20)  A zatem poznacie ich po ich owocach." - Metoda ta zapewnia ostateczn± weryfikacjê i polega nie tylko na s³uchaniu tego co kto¶ mówi co raczej na obserwowaniu co w koñcu robi (lub w jakie czyny przeobra¿aj± siê jego s³owa). Dlatego w pe³ni wierzê w o¶wiadczenie by³ej "jaskó³ki", ¿e ch³opaki Samuela pokaza³y S³awie kim jest w rzeczywisto¶ci.

Wiem, ¿e dla wiêkszo¶ci z Was (na podstawie tematu o Biblii, czy jest s³owem ludzkim czy bo¿ym) Biblia jest ¶wiadectwem cz³owieka i do Was za bardzo nie przemawia. Osobi¶cie uwa¿am to za najwiêksze osi±gniêcie tych niegodziwych duchowych istot, poniewa¿ Bóg da³ ¶wiadectwo i kaza³ je zachowaæ w sposób umo¿liwiaj±cy swobodny dostêp do niego ka¿demu cz³owiekowi, bez konieczno¶ci siêgania po pomoc "wy¿sze byty". Wiedzia³ on, ¿e ich "pomoc" bêdzie og³upianiem i odwodzeniem ludzi od prawdy o nim (Dlatego te¿ zakaza³ jawnie kontaktowania siê z nimi. Spójrzcie na odpowied¼ Samuela, gdy kto¶ w jednej sesji zada³ mu wprost takie pytanie. Wkurzy³ siê i kaza³ zwróciæ uwagê na Saula, który uda³ siê o pomoc do zmar³ego ... "Samuela" ha, ha, ha co za dziwna zbie¿no¶æ - intuicja mi podpowiada, ¿e to ten sam Samuel, vel En-ki). Opinie o Biblii, ¿e jest sfa³szowana, albo ¿e prawdziwa jest ukrywana w Watykanie (jak to przeczyta³em to my¶la³em, ¿e spadnê z krzes³a ze ¶miechu) hm... na razie pozostawiê, bo zrobi³by siê offtop, ale obiecujê, ¿e jak ju¿ bêdê po obronie to spróbujê znale¼æ wiêcej czasu i co¶ skrobnê. Chyba, ¿e Was to nie interesuje - to wtedy nie bêdê siê mêczy³.


Tytu³: Odp: Opêtanie
Wiadomo¶æ wys³ana przez: marek324 Maj 19, 2010, 08:38:55
mnie ciekawi, tak wiêc czekam na twoj± woln± chwilê


Tytu³: Odp: Opêtanie
Wiadomo¶æ wys³ana przez: greta Maj 19, 2010, 09:13:38
zdecydowenie,mnie tez ciekawi,wiec czekam,


Tytu³: Odp: Opêtanie
Wiadomo¶æ wys³ana przez: Rafaela Maj 19, 2010, 12:18:25

   Mysle, ze ten tekst pozwoli kazdemu sie zastanowic nad droga ktora kazdy z nas w ciagu zycia pokonuje,
   i moze doprowadzic miedzy innymi do opetania, alkoholizmu, zapomnienia sie.

Uwazaj na swoje mysli, one staja sie Twoimi slowami.

Uwazaj na swoje slowa, one staja sie Twoimi czynami.

Uwazaj na swoje czyny, one staja sie Twoimi nawykami.

Uwazaj na swoje nawyki, one staja sie Twoim charakterem.

Uwazaj na swoj charakter, on Twozy Twoje przeznaczenie.
 


Tytu³: Odp: Opêtanie
Wiadomo¶æ wys³ana przez: Kiara Maj 19, 2010, 13:33:24
Rafaelo bardzo piekne i madre sa to slowa , ale ludzie naprawde opetani nie sa juz w stanie odrozniac takich wartosci , w nich urodzila sie przestrzen zla , ktora kreuje personalna nienawisc.
mysli obrocily sie w slowa , slowa w czyny , czyn ksztaltuje charakter ... byc moze mozna to zmienic , ale stac sie to moze wielkim wysilkiem zrozumienia czlowieka.  Oraz odroznienia  dobra i zla , a ludzie tacy stracil trzezwy oglad , juz nie potrafia odrozniac.

Dodac tylko nalezy ; Czym wojujesz od tego zginiesz... , przyslowia sa madroscia  , ale kto na nie zwraca uwage? i po co, skoro swoja madrosc , czlowiek zwykl uwazc za najwieksza.

Kiara :) :)


Tytu³: Odp: Opêtanie
Wiadomo¶æ wys³ana przez: kamil771 Maj 19, 2010, 14:40:00
A ja nie wierzê w opêtanie. Ludzie którzy sobie zyskuj± opiniê opêtanego s± po prostu chorzy psychicznie. Jak mamy wyja¶nienie ziemskie to po co wpl±tywaæ w nie jakie¶ byty wy¿sze?

Z tego co wiem to jest katolikiem i wierzysz w Boga,
a wiêc pisz±c,ze nie wierzysz w opêtanie, jest równoznaczne z tym,¿e wg Ciebie nie istnieje takie co¶ jak szatan,a tym samym równie¿ grzech a to jest sprzeczne z wiar± i nauk± ko¶cio³a....

ja wierzê w opêtanie ale nie bêdê siê na temat wypowiada³ bo mnie to przera¿a :-X


Tytu³: Odp: Opêtanie
Wiadomo¶æ wys³ana przez: east Maj 19, 2010, 15:14:15
jerkey napisa³ :
Cytuj
Mateusza 7:21-23: "Nie ka¿dy, kto mówi do Mnie: Panie, Panie, wejdzie do Królestwa Niebios; lecz ten, kto pe³ni wolê mojego Ojca, który jest w niebiosach. (22)  W tym dniu wielu mi powie: Panie, Panie, czy nie prorokowali¶my w Twoim imieniu i w Twoim imieniu nie wypêdzali¶my demonów, i w Twoim imieniu nie dokonali¶my wielu cudów? (23)  Wówczas wyznam im: Nigdy was nie pozna³em. Odst±pcie ode Mnie wy, którzy czynicie bezprawie." - s³owa Jezusa pokazuj±, ¿e mieli istnieæ ludzie, którzy pod wp³ywem duchów mieli "prorokowaæ" i "dokonywaæ cuda" - ale nie mia³y mieæ nic wspólnego z Bogiem oraz nim samym.

To bardzo ciekawe co piszesz, ale trzeba by siê zapytaæ moderatorów, czy na temat ;)
Ja mam tak± uwagê i pytanie. Dlaczego Biblia , na któr± siê tak chêtnie powo³ujesz ma byæ jedynym ¶wiadectwem Stwórcy ? Bo tak zosta³o uznane ?
Zak³adaj±c , i¿ s³owa w powy¿szym cytacie wypowiedzia³ sam Jezus , to wyra¼nie da³ On do zrozumienia, ¿e wszyscy inni ( nie pe³ni±cy woli Ojca - wymienieni  dalej z konkretnych czynów), którzy rzekomo w Jego Imiê dokonywali proroctw robili to bezprawnie i pod Niego siê podszywali.
Zatem po Jezusie  ju¿ nikt i nic nie mia³o by  prawa czyniæ ró¿nych rzeczy w imiê Stwórcy.  A jednak ponad 300 lat po Jego ¶mierci zebrano siê i wybrano Pisma, które uznano za spójne i te, które odrzucono, co nazwano Bibli±. Wg czyich kryteriów dokona³a siê selekcja ? Ano, jak twierdzi siê  - pod natchnieniem Ducha ¦wiêtego !.
Sk±d wiadomo, ¿e mia³by to byæ ten sam D¦w , co za czasów ¿ycia Jezusa ? Wszak Jezus potêpi³ proroctwa konstruowane w Jego Imiê.  Mo¿e zamiast D¦w. to by³ jaki¶ inny Duch, który opêta³ zjazd kole¿ków w Rzymie za czasów Konstantyna, a tym samym przyw³aszczy³ sobie Jego Przekaz ? Mo¿e to jaki¶ Duch, niekoniecznie ¶wiêty, pomóg³ dokonaæ selekcji ksi±g i podzieli³ je na ¶wiête i takie sobie opowiastki. Chyba, ¿e nie by³o ¿adnego Ducha na tym Iszym Soborze, tylko uczyni³y to umys³y ( równie¿ cwani stwórcy ) zebranych kolesiów. Opêta³o ich normalnie ;)

Ufam jerkey , ¿e rozwiejesz moje opêtañcze w±tpliwo¶ci. Egzorcystom siê nie poddajê, bo kto ich tam wie, jakim duchom s³u¿± tak na prawdê ;)



Tytu³: Odp: Opêtanie
Wiadomo¶æ wys³ana przez: quetzalcoatl44 Maj 19, 2010, 16:32:59
No niestety swiat jest pogmatwany Jezus mowil ze nie kazdy kto w jego imieniu dziala kieruje sie duchem sw, dlatego zwracal uwage na owoce - kierowanie sie miloscia
Jest tylko jeden Pan Chrystus a Ci co w niego wierzyli mieli byc bracmi...
Choc oczywiscie kto dziala przeciwko niemu i go nie uznaje tym bardziej nie dziala z duchem sw..:)

Wkoncu swiadczy o nim i cala biblia, oddzialywanie jego nuki i nawet egipski kalendarz z dendery wskazywal w tym czasie na narodzenie mesjasza wiec to nie przypadek,  jednak  pomijajac nawet to wszystko to jego slowa sa poprostu prawdziwe...

w historii kk mozna byloby miec co do tego watpliowsci - co do dzialania z miloscia...ale gdyby nie bylo kk czy swiat bylby lepszy?,  nie wiem...w kazdym razie  Krolestwo Boze nie jest z tego swiata
Jezus nauczal zeby jak mniej miec wspolnego z tym swiatem - jak to teraz sie rozwinelo kazdy widzi - upadek bedzie wielki - prawdopodobnie...Jezus nauczal ze Krolesto Boze przedewszystkim nalezy odszukac w swoim sercu...
tu sie powtorze ..glowa (mozg) i serce sa nierozerwalnie zwiazane, mysli teoretycznie powstaja w glowie,jednak zgadzanie sie na nie badz nie dokonuje sie w sercu...dlatego np wlasciwie nie mozna oszukwac wykrywacza klamstw,przyspieszenie pulsu itd,kto oddziela te sfery jest chory..Jednak wydaje sie ze prawdziwa istota czlowieka kryje sie w sercu dlatego min czlowiek wskazuje na okolice serca mowiac ja, czy tez serce jest jedynym organem w ciele wktorym nie rozwijaja sie komorki rakowe.

W biblii zawsze jest akcentowana walka miedzy ego a wyzsza jaznia- wiec ta walka zawsze rozgrywa sie wewnatrz nas na poczatku, przerost ego, budowa wiezy babel to wlasnie 666 - na przykladzie CERN widzimy do czego moze doprowadzic...zawsze znajda sie tacy ktorzy chca zniszczyc caly swiat i dla ktorych wszystko jest swiete..


"Ten szczególny aspekt Królestwa Bo¿ego wyjawi³ Jezus faryzeuszom w s³owach: "Królestwo Bo¿e nie przyjdzie dostrzegalnie; i nie powiedz±: 'Oto tu jest' albo 'Tam'. Oto bowiem królestwo Bo¿e po¶ród was jest" (£k 17,20-21). Mówi±c w ten sposób, Jezus pragn±³ daæ swym s³uchaczom do zrozumienia, ¿e Królestwo Bo¿e jest ju¿ obecne wraz z Jego pojawieniem siê i ¿e ma ono charakter duchowy, który "zauwa¿±" tylko ci, którzy uwierz± w g³oszon± przez Niego Ewangeliê i odwróc± siê od swych nieprawo¶ci (Mk 1,14-15).

Niezwykle istotny jest duchowy charakter Królestwa Bo¿ego. Jego duchowo¶æ wyra¿a siê przede wszystkim w tym, ¿e ma ono przenikn±æ do wnêtrza cz³owieka i opanowaæ jego my¶li, uczucia i pragnienia. Oznacza to, ¿e Królestwo Bo¿e musi najpierw zapanowaæ w sercu cz³owieka, aby nastêpnie móg³ on skorzystaæ z jego duchowego bogactwa i tym bogactwem dzieliæ siê z innymi.

Rozprzestrzenianiu Królestwa Bo¿ego s³u¿y g³oszenie Ewangelii Chrystusowej, czyli dobrej nowiny o zbawieniu i rozpoczêciu panowania tego Królestwa (Mk 1,15; Mt 28,19-20).
Wymogi stawiane przez Królestwo Bo¿e [edytuj]

Królestwo Bo¿e otwarte jest dla wszystkich ludzi, ale uczestniczenie w nim wymaga – jako warunku wstêpnego – nawrócenia: "Nawróæcie siê, bo bliskie jest królestwo niebieskie" (Mt 3,2; por. Mk 1,14-15).

Kolejnym krokiem uczestnictwa w tym Królestwie jest "pój¶cie za Chrystusem", tzn. stanie siê Jego uczniem przez na¶ladowanie Jego postawy: "Je¶li kto chce pój¶æ za Mn±, niech siê zaprze samego siebie, niech we¼mie krzy¿ swój i niech Mnie na¶laduje!" (Mk 8,34-35; por. Mt 11,29). Pój¶cie za Chrystusem wymaga przyjêcia w ca³ej pe³ni Jego nauki: Jezus ma byæ jedynym Nauczycielem i Mistrzem (Mt 23,8-10).

Celem wiêc na¶ladowania Zbawiciela ma byæ upodobnienie siê do Niego, Syna Bo¿ego (J 14,21.23; Mt 3,17). Postawa dziecka Bo¿ego jest warunkiem otrzymania Królestwa Bo¿ego: "Zaprawdê, powiadam wam: Je¶li siê nie odmienicie i nie staniecie jak dzieci, nie wejdziecie do królestwa niebieskiego..." (Mt 18,3-4; 1 J 3,1-3).
Wzrost Królestwa Bo¿ego w cz³owieku [edytuj]

Królestwo Bo¿e rozpoczyna swoje panowanie we wnêtrzu cz³owieka, w jego sercu. Aby to Królestwo mog³o wnikn±æ do wnêtrza cz³owieka, konieczne jest otwarcie siê na Ewangeliê, czyli na s³owo Bo¿e g³oszone przez Chrystusa. Jezus przyrówna³ Królestwo Bo¿e do ziarna, które je¶li upadnie na ziemiê ¿yzn±, tzn. cz³owieka otwartego na dzia³anie Bo¿e, wówczas mo¿e ono przynie¶æ obfity plon (Mt 13,3-8.18-23). W innej przypowie¶ci Królestwo Bo¿e zosta³o przyrównane do ziarnka gorczycy, które, chocia¿ jest niepozorne ("najmniejsze z nasion"), mo¿e rozwin±æ siê w wielkie drzewo (Mk 4,30-32). Przypowie¶æ ta doskonale obrazuje rozwój w cz³owieku wiary, która jest zdolna dokonaæ wielkich rzeczy dla Królestwa Bo¿ego: "Pan rzek³: Gdyby¶cie mieli wiarê jak ziarnko gorczycy, powiedzieliby¶cie tej morwie: 'Wyrwij siê z korzeniem i przesad¼ siê w morze!', a by³aby wam pos³uszna" (£k 17,6).

Ze s³ów Jezusa wynika, ¿e wzrost tego Królestwa uzale¿niony jest od uwa¿nego "s³uchania s³owa i jego rozumienia" (Mt 13,32), tzn. wype³niania w ¿yciu poznanej woli Bo¿ej. S³owo Bo¿e ma sobie moc przemienienia zepsutego grzechem serca cz³owieka na podobieñstwo "zaczynu" (Mt 13,33).

Królestwo Bo¿e musi najpierw zakrólowaæ w sercu cz³owieka, bo serce cz³owieka jest podobne do "skarbca", z którego dobry cz³owiek wydobywa dobro, a z³y – z³o: "[To] z serca bowiem pochodz± z³e my¶li, zabójstwa, cudzo³óstwa, czyny nierz±dne, kradzie¿e, fa³szywe ¶wiadectwa, przekleñstwa" (Mt 15,19).

Przyniesione przez Chrystusa na ziemiê Królestwo Bo¿e ma pomóc ludziom ustrzec w czysto¶ci w³asne serca, aby mogli zas³u¿yæ sobie na otrzymanie Bo¿ych b³ogos³awieñstw, a zw³aszcza jednego: "B³ogos³awieni czystego serca, albowiem oni Boga ogl±daæ bêd±" (Mt 5,8)."



Tytu³: Odp: Opêtanie
Wiadomo¶æ wys³ana przez: janneth Maj 19, 2010, 22:04:44
Witam wszystkich (poprzednio zapomnia³em o tym, ¿e wypada³oby to zrobiæ  :-[ )

Cze¶æ Jerkey. Ja te¿ zapomnia³am przywitaæ ciê po pierwszym po¶cie  :-[
Powodzenia na obronie i wracaj, bo jak widaæ jest wielu zainteresowanych. W tym równie¿ ja.


Opêtanie okiem Ko¶cio³a Katolickiego

Przyczyny drêczenia, zniewolenia, opêtania:
* Wszelkie metody tzw. "naturalnego" leczenia (
* Spirytyzm i wywo³ywanie duchów
* Magia i wró¿biarstwo
* Okultyzm
* Sekty
* Zmiany ¶wiadomo¶ci

Do drêczenia, zniewolenia czy opêtania mo¿e doprowadziæ praktykowanie choæby jednej z w/w czynno¶ci.
¬ród³o: http://www.egzorcysta.org/Przyczyny%20i%20objawy.html


Opêtanie okiem psychologa

Interesuj±ca opowie¶æ psychologa o przypadku opêtania, z jakim siê zetkn±³. Kobieta ponad po³owê swojego ¿ycia by³a zniewolona i do tego stopnia szczê¶liwa z owego zniewolenia, ¿e wszelkimi si³ami podtrzymywa³a stan, w jakim trwa³a. Paranormalne moce, nadnaturalna si³a, umiejêtno¶æ pos³ugiwania siê oncymi jêzykami, których nigdy siê nie uczy³a, mo¿liwo¶ci wp³ywania na ludzi, manipulacji lud¼mi i ich zachowaniami sprawi³y, ¿e ju¿ w wieku czternastu lat przesta³a byæ radosnym, otwartym dzieckiem. Zdawa³a sobie sprawê ze zniewolenia, nienawidzi³a Ko¶cio³a Katolickiego i wszystkiego co z religi± zwi±zane.
By³a to osoba o histerycznej osobowo¶ci, co mog³o mieæ wp³yw na jej podatno¶æ na opêtanie. Ludzie tacy charakteryzuj± siê chwiejno¶ci± emocjonaln±, sk³onno¶ci± do dramatyzowania, przewra¿liwieniem, sugestywno¶ci±, sk³onno¶ci± do fantazjowania, wiecznym poszukiwaniem nowych, ekscytuj±cych bod¼ców, dysocjacj± oraz egocentryzmem.
Charakterystycznym zachowaniem osoby opêtanej jest tak¿e chêæ przejêcia kontroli nad innymi lud¼mi. Psycholog zaobserwowa³ sposób w jakim to siê odbywa. Na pocz±tek taka osoba wbudza w innych zainteresowanie swoimi paranormalnymi umiejêtno¶ciami, ca³kowicie zdaj±c sobie sprawê z tego ¿e nie s± dla nich na porz±dku dziennym opisywane przez ni± mo¿liwo¶ci. Nastêpnie dochodzi do negacji. Osoba opêtana neguje niezwyk³o¶æ swoich umiejêtno¶ci, uznaje je za co¶ normalnego. W ten sposób wydaje jej siê, ¿e lepiej jest w stanie kontrolowaæ w³asn± psychikê przelewaj±c uczucia zwi±zane z ca³± niezwyk³o¶ci± na innych ludzi. Jest to uzyskanie kontroli nad nimi, poniewa¿ w sposób ¶wiadomy jest ona w stanie sterowaæ ich stanem psychicznym.

¬ród³o: http://www.racjonalista.pl/kk.php/s,4253

Zachêcam do zapoznania siê z oboma przedstawionymi wy¿ej linkami. O ile pierwszy stanowi g³ównie wprowadzenie, obja¶nienie, teoriê, o tyle drugi jest ju¿ praktyk±.


Tytu³: Odp: Opêtanie
Wiadomo¶æ wys³ana przez: quetzalcoatl44 Maj 19, 2010, 22:37:34
a wiec opetanie najczesciej bierze sie u osob wrazliwych z powodu jakis traumatycznych przezyc, rozdwojenia wlasnej psychiki - poczucia nizszosci i winy, strachu, a takze w odpowiedzi ma dwulicowosc postepowania oficjalnej religii - i czemu tu sie dziwic - to nie jest typowe opetanie, to rodzaj zaburzenia psychicznego ale tez moze sie przejawiac w takiej formie, jezeli ktos jest emocjonalna osoba

prawdziwe wyrachowane i zimne diably chodza w garniturach, handluja bronia, narkotykami, siedza w rzadach, telewizji , czy tez niekiedy sa przywodcami religijnymi itd

co nie znaczy , ze spirytyzm, magia itd nie jest niebezpieczny, tym sie keidys zajmowali szamani a nie przypadkowe osoby


Tytu³: Odp: Opêtanie
Wiadomo¶æ wys³ana przez: janneth Maj 19, 2010, 23:00:07
a wiec opetanie najczesciej bierze sie u osob wrazliwych z powodu jakis traumatycznych przezyc, rozdwojenia wlasnej psychiki - poczucia nizszosci i winy, strachu, a takze w odpowiedzi ma dwulicowosc postepowania oficjalnej religii - i czemu tu sie dziwic - to nie jest typowe opetanie, to rodzaj zaburzenia psychicznego ale tez moze sie przejawiac w takiej formie, jezeli ktos jest emocjonalna osoba

W sporej czê¶ci masz racjê i jest to wynik zaburzeñ psychicznych, tak te¿ sugerowali czytelnicy tego artyku³u. Nie mniej jednak pan psycholog Damian Janus, autor arta, w odpowiedzi na komentarze pisze tak:

"Moze to kogos zdziwi, ale zgadzam sie z Pluszem (ostatni komnetarz): drodzy Czytelnicy, dziekuje za mile komentarze, jednak nie sadzcie, ze juz wszystko zostalo wyjasnione. Wrecz przeciwnie! Wyjasnienia, jakie podalem otwieraja tylko worek kolejnych pytan. Pamietac tez nalezy, ze to tylko czesc rozdzialu o opetaniu, aby poznac moje stanowisko nalezy przeczytac caly ten rozdzial. Generalnie twierdze, iz zjawisko opetania ma dwie strony, niestety trudne do pogodzenia. Jedna ta, jaka przedstawia podany opis - mozna wiele zjawisk zredukowac do znanych elementów psychologicznego i psychopatologicznego funkcjonowania czlowieka. Druga, to poziom tajemnicy i niejasnosci. Pamietajmy tez, ze nawet jesli nazwiemy cos "zaburzeniem psychicznym" to i tak nie wiemy na czym do konca polegaja zaburzenia psychiczne, i co wiecej - nie wiemy czym jest psychika. Czy wiec wszystko staje sie jasne? Bynajmniej.
Odnosnie egzorcystów. Uwazam - i tutaj byc moze znowu zaskocze - ze z pewnej perspektywy moje stanowisko jest blizsze stanowisku egzorcystów niz psychiatrów. Dlaczego? Nie bede sie rozwodzil, lecz powiem, ze egzorcysci, tak samo jak ja, maja swiadomosc, iz w zjawisku opetania dzieje sie cos istotnego, waznego dla osoby to przezywajacej, ze samo to zjawisko posiada jakas glebie (metafizyczna itd.). A niestety maniera psychiatry jest splycanie zjawisk: "to tylko choroba, trzeba podac leki" i kropka. Doswiadczenie nauczylo mnie, ze sprawy nie sa takie proste. Skoro nawet atom to glebia, to co dopiero psychika...
Jeszcze dwie rzeczy odnosnie pytan. Jesli cos ma zwiazek z niezaspokojonym popedem seksualnym, nie znaczy wcale, ze "rozladowanie" przyniosloby wyleczenie. Po prostu owo rozladowanie nie byloby juz mozliwe. Poped zostal uwieziony i nie jest mozliwy do rozladowania w akcie genitalnym. Odsylam do sledzenia mojego cyklu artykulów w dziale Psychopatologia.
"Czy Renata zaczelaby piac jak kogut, gdyby jej wpoic, ze w ten sposób ujawnia sie szatan?" No coz, wcale nie prezentuje tak daleko idacego relatywizmu kulturowego - jesli o to chodzilo pytajacemu. Uznaje, ze ujawnianie sie "demona" jest silnie archetypowe, to nie jakas blahostka czy udawanie, np. nasladowanie scen z filmu. Jesli Renata wyrazala sie podobnie jak dziewczynka w filmie egzorcysta - co i ja zauwazylem - to moim zdaniem raczej dlatego, ze rezyser byl dobrze poinformowany, jak wyglada opetanie, a ono prawdopodobnie przewaznie wyglada podobnie."


co nie znaczy , ze spirytyzm, magia itd nie jest niebezpieczny, tym sie keidys zajmowali szamani a nie przypadkowe osoby

Zgadza siê. W kulturze celtyckiej magi± i szamanizmem, kontaktami z duchami, snami ¶wiadomymi i oneiromancj± zajmowali siê na przyk³ad druidzi. Kap³ani, którzy uczyli siê tego przez 20 lat, tyle trwa³o kszta³cenie. I nie opiera³o siê na teorii. Druidzkie nauki nigdy nie zosta³y spisane, nigdzie. Opiera³y siê na praktyce i tym, aby wszystko by³o przekazywane s³ownie w formie rymowanych, ³atwych do zapamiêtania wierszy. Nie wiem czemu wspó³czesny cz³owiek uznaje, ¿e wystarczy przeczytaæ dwie ksi±¿ki i mo¿na siê zabieraæ za takie rzeczy... Egoizm czy g³upota? Naiwno¶æ...


Tytu³: Odp: Opêtanie
Wiadomo¶æ wys³ana przez: quetzalcoatl44 Maj 19, 2010, 23:17:28
fakt ja tez tego nie sprowadzam do zwyklego zaburzenia psychicznego (ale wlasnie zburzenia psychiczne to tez ucieczka od swiata w duzej mierze..), ale ktos poprostu w akcie desperacji, niezgody na rzeczywistosc itd otwiera sie na dzialanie innych sil...to nie tylko archetyp ale tez realne rozdwojenie w koncu mamy 2 polowy mozgu..
eh ten swiat to jeden wielki moloch i machina, ale sami to tworzymy, ta a na wszystko najlepiej podac pigulke..
coz tak czy inaczej wszystko jest w nas i wokol nas,najczesciej jak ktos sobie sam nie pomorze to nikt mu nie pomorze, przedewszystkim jedynym lekarstwem jest jak zawsze milosc :) tylko to co jest podawane oficjalnie ludziom w telewizji w szkole, raczej nie pomaga im znalezc drogi do siebie..


Tytu³: Odp: Opêtanie
Wiadomo¶æ wys³ana przez: east Maj 21, 2010, 00:55:55
Niewiele wiem o opêtaniach. Piszê jedynie o tych, które dostrzegam w codzienno¶ci, a rzeczywisto¶æ ma wiele cech opêtañczych , choæ uznawana jest za normê.
Je¶li za¶ chodzi o lek na opêtanie .. mog³oby nim byæ z³apanie odpowiedniej perspektywy i umiejêtno¶æ zdystansowania siê.
Dzisiaj osoba mi przyjazna poprosi³a mnie o wykonanie ciekawego æwiczenia-eksperymentu. Kiedy spojrzysz na siebie w lustrze, musisz pamiêtaæ, ¿e to nie jeste¶ ca³y ty, lecz tylko niewielka i wcale nie najwa¿niejsza czê¶æ ciebie. Wykonuj - mówi³a - to æwiczenie codziennie, a wy³oni siê twoje prawdziwe "ja".
Mo¿na to ró¿nie interpretowaæ, ale muszê przyznaæ, ¿e osi±ga siê dystans. Zwykle uto¿samiamy siê bardzo mocno ze sob± samym. Nie ma dnia, abym nie s³ysza³ od swoich rozmówców " ja to, ja tamto", "jestem taki, taka ", "dbam o siebie" itd, itp. "Ja " jest dla ludzi rodzajem opêtania. Dopiero, gdy zmienia siê wszystko w ¿yciu, kiedy nagle kogo¶ lub co¶ wa¿nego w ¿yciu tracimy, wówczas "ja" cierpi, a w ostateczno¶ci musi ulec przebudowaniu. Inne cele zaczynaj± graæ wa¿niejsz± rolê. Zmieniaj± siê nie tylko priorytety, ale równie¿ ... "ja" staje siê inne . Pisze to ze swojego do¶wiadczenia.


Tytu³: Odp: Opêtanie
Wiadomo¶æ wys³ana przez: koliberek33 Maj 21, 2010, 10:36:05
...a najczê¶ciej, gdzie jest ja w pojmowaniu g³ównie jako cia³o i dla niektórych jeszcze fizyczno¶æ typu psychika i  zwi±zane z ni± potrzeby...to pojawia siê moje, moje, moje.... W nastêpstwie, prócz potrzeb, rodz± siê nierzadko wszelkie pragnienia chciejstwa, marzenia wykraczaj±ce poza Harmoniê  Wszech¶wiata, co powoduje zaborczo¶æ, potem agresjê, wreszcie konflikty, a resztê ju¿ nadto dobrze znamy :(. Wszak apetyt ro¶nie w miarê jedzenia.

I tu East ma racjê, najpowa¿nienjszym z opêtañ - to uto¿samianie siê  przede wszystkim  z cialem i jego aspektami. Mo¿na zatem wysnuæ prosty wniosek, a mianowicie: je¶li dzia³amy z poziomu swej fizyczno¶ci, nasze wibracje s± niskie. Bowiem, bez w³a¶ciwej wiedzy doprowadzamy siê nierzadko do wyczerpania (niska ¶widomo¶æ  dbania o organizm, gdzie w grê wchodziæ mog± tak¿e wszelkiego rodzaju u¿ywki, uzale¿nienia ³±cznie z praco-, czy seksoholizmem, wreszcie narkotyki, alkohol, silne emocje, choroby fizyczne os³abiaj±ce odporno¶æ psychiczn±, etc...); ³atwiej poddaj±c siê wszelkim indoktrynacjom religijno-sekciarskim, ró¿norakim opêtañczym ideom filozoficznym, politycznym, tudzie¿ nierzadko daj±c przystêp niekorzystnym si³om z "zewn±trz".


Czyli tak, id±c tym tropem  Ea¶cie;  to je¶li spojrzê w lustro,  nie mam widzieæ koliberka, nie mam siê bowiem z nim tylko i wy³±cznie uta¿samiaæ, ale widzieæ siebie jako Wielk± Ca³o¶æ. W nieustannej fazie rozwoju, oczywi¶cie! Natomiast malutki zaledwie koliberek, to owszem, do¶æ istotne, ale tylko jedno z wielu "narzêdzi ", gdy¿ np. w przesz³ym wcieleniu by³ on mo¿e innym jeszcze jakim ptakiem, czy jaszczurk±, lub wilko³akiem....  :D, Nie mówi±c ju¿ o tzw. "wy¿szych poziomach Siebie". Pomimo inkarnacji, koliberek ¶wiadomo¶æ mia³ tê sam±, a teraz powiêkszon± (je¶li  ???) przez do¶wiadczenia wynikaj±ce ze swojej obecnej fizyczno¶ci.

A wiesz, ¿e to ciekawe, ciekawe. Idê siê odpêtywaæ. :D A mo¿e sobie kupiê magiczne lusterko, co mi wci±¿ o tym bêdzie przypominaæ. Chodzi pewnie o to, by sobie  wyrobiæ ten nawyk. I wiedzieæ o tym przez 24  godziny na dobê, czyli non stop i nawet we ¶nie, bo inaczej to po nas >:D)

By, sobie pomóc, bo wymaga to napewno nieustannej pracy i cierpliwo¶ci, nale¿y nieustannie "wt³aczaæ", energiê z MY¦LI" w nasz± fizyczno¶æ, by wci±¿ podnosiæ  wibracje i utrzymywaæ permanentny stan takiej przytomno¶ci, i¿ jeste¶my przede wszystkim MY¦L¡, czyli Istotami ¦wiadomymi, przejawianymi w ró¿nych "narzêdziach", maj±cych w swej formie bardzo ró¿ne oblicza i siedziby (oczywi¶cie, mam na my¶li ca³y Wszech¶wiat)!

¦wiadomo¶æ, i¿ byæ mo¿e nie jeste¶my tylko dzieæmi matki Ziemi, tak¿e pozwoli siê bardziej zdystansowaæ do swoich opêtañczych zakusów naszego ja.

Przy takim stosunku, zdajemy sobie wcze¶niej, czy pó¿niej sprawê, ¿e to ja , które widzimy jest tak niepe³ne, ¿e jest wrêcz i niejako jedn± z najwiêkszych z iluzji, podobnie jak moje, które te¿ jest wielk± iluzj±. Maj±c tak± ¶wiadomo¶æ, nie przywi±zujemy siê zatem ju¿ do niczego i nie usuwa siê nam wówczas spod nóg ca³y ¶wiat, nawet je¶li nas zatopi, etc...Przy takim dystansie, ³atwiej znosi siê wszelkie niepowodzenia. Gdy¿ im wiêksze przywi±zanie, nastêpuje potem wiêksza rozpacz, nastêpnie stany depresyjne, potem konsolidacja z bli¼nimi w nieszczê¶ciu, a  po ustaniu tragedii, (oczywi¶cie, powód¼ te¿ mam na my¶li) nastêpuje stan silnie wzmo¿onej destrukcji, w postaci konfliktowo¶ci, walki o nastêpne "moje" i  tak ko³o nieszczê¶æ krêci siê jak w amoku, wci±¿ napêdzaj±c te nowe i nowe ( czyli stare, niestety).





Ps. Autorem czê¶ci ostatniego zdania jest psycholog z U.W. (nazwisko mi ulecia³o)



Tytu³: Odp: Opêtanie
Wiadomo¶æ wys³ana przez: east Maj 21, 2010, 11:54:22
Koliberek napisa³ 
Cytuj
" Bowiem, bez w³a¶ciwej wiedzy doprowadzamy siê nierzadko do wyczerpania (niska ¶widomo¶æ  dbania o organizm, gdzie w grê wchodziæ mog± tak¿e wszelkiego rodzaju u¿ywki, uzale¿nienia ³±cznie z praco-, czy seksoholizmem, wreszcie narkotyki, alkohol, silne emocje, choroby fizyczne os³abiaj±ce odporno¶æ psychiczn±, etc...); ³atwiej poddaj±c siê wszelkim indoktrynacjom religijno-sekciarskim, ró¿norakim opêtañczym ideom filozoficznym, politycznym, tudzie¿ nierzadko daj±c przystêp niekorzystnym si³om z "zewn±trz".

Zastanawia mnie jak w tym kontek¶cie, o którym piszemy z koliberkiem, umie¶ciæ nasz± fizyczno¶æ, nasz organizm. Podam mo¿e takie porównanie ( nie wiem, czy najbardziej szczê¶liwe, ale mo¿e ..) . Je¶li potraktowaæ cia³o jako wehiku³, pojazd, to kiedy co¶ siê w poje¼dzie psuje - czasami z niew³a¶ciwego u¿ytkowania ( u¿ywki o których pisa³ koliberek), a czasem z powodu wad fabrycznych ( genetyka), lub z awaryjno¶ci samej  konstrukcji ( cykl ¿ycia produktu hehe ;) ), to co robimy ?
Udajemy siê z pojazdem do mechanika, ¿eby naprawi³. Zwykle idziemy do lekarza, ale ten faszeruje nas "szpachl±" zamiast wymieniæ ca³±  blachê , przyk³adowo. Problem nie znika tak na prawdê, tylko jest zas³oniêty. I na tym polega ob³êd, ¿e my¶limy ( i p³acimy za to ), i¿ otrzymali¶my pomoc.
Wspomniana powy¿ej koncepcja polega na tym, ¿e udaj±c siê do wnêtrza siebie, zanurzamy siê w ¶wiat ró¿nych energii  , równie¿ tych, które mog± nam u¿yczyæ wibracji niezbêdnych do uleczenia. I tutaj rozs±dek zapala zwykle czerwone ¶wiat³o - STOP, to jaki¶ ob³êd. Ludzie chodz± do energoterapeutów zamiast do szpitali. Lecz czy na prawdê wiemy, gdzie tu jest szaleñstwo ?

I jak w tym umie¶ciæ takie na przyk³ad , doniesienia :

Przypadek 5-letniej Angel Burton jest ¶wiadectwem niesamowitych wrêcz mo¿liwo¶ci ludzkiego organizmu, przecz±c wszelkim dogmatom medycznym.

Dziewczynka ta, praktycznie od samego urodzenia chorowa³a na nerki. Kiedy chirurdzy zdecydowali siê wreszcie j± zoperowaæ, ze zdumieniem zobaczyli w jej ciele 2 nowe nerki, które w miêdzyczasie wyros³y  ponad starymi nerkami i przejê³y ich funkcje. Doprowadzi³o to do natychmiastowego uzdrowienia dziewczynki i jakakolwiek interwencja medyczna okaza³a siê ju¿ zbêdna (¼ród³o: dailymail.co.uk)


Tytu³: Odp: Opêtanie
Wiadomo¶æ wys³ana przez: jerkey Czerwiec 01, 2010, 11:39:12
Odpowied¼ dla Janneth:

Psycholodzy i  psychiatrzy – jako ludzie nauki – maj± sk³onno¶æ do „umaterializowania” wszystkiego na si³ê i szukania przyczyn w sposób znany nauce – jej metodami. Ta droga jest jednak w przypadku opêtania (a tak¿e WSZELKICH kontaktów z demonami vel Orianami, vel „przybyszami”, vel „My¶licielami”, vel „O¶wieconymi” itd., itp., etc.) z góry skazana na pora¿kê. Dlaczego o tym za chwilê, najpierw odno¶ne artyku³u.
Dla osoby obiektywnej nie odpowiada on na ¿adne pytania odno¶nie tego, czy opêtanie Renaty jest „rzeczywisto¶ci±”, czy zwyk³± chorob±. Koniec artyku³u zdawa³by siê wskazywaæ na chorobê psychiczn±, co w moim przekonaniu jest jawnym myleniem skutku i przyczyny.
Autor artyku³u wspomina o nienormalnych umiejêtno¶ciach Renaty, jednak nie odnosi siê do tego w ¿aden sposób. Nie wiadomo, czy uznaje to za prawdê, czy za k³amstwo (nawet k³amstwo „przypadkowe”). On po porostu o nich wspomina i w zasadzie kompletnie je ignoruje, natomiast w dalszej czê¶ci obszernie pisze o tym, o czym wie z punktu widzenia lekarza. Oczywi¶cie jest lekarzem, ale co z tego, skoro jest w stanie opisaæ tylko cze¶æ zjawisk i to z w³asnej perspektywy? Czy to daje jak±kolwiek odpowied¼? Autor artyku³u nie zada³ pytania (a mo¿e zada³, ale o tym nie napisa³), ¿e choroba psychiczna mo¿e byæ nastêpstwem opêtania. W tej sytuacji opisa³ co¶ co mog³o byæ ju¿ w du¿ej mierze efektem koñcowym, co ma siê nijak do przyczyn.
Dla kogo¶ kto chce byæ w pe³ni obiektywny opis ten nie daje jasnej odpowiedzi, czy Renata by³a opêtana, czy nie by³a. I nie mo¿e daæ z bardzo prostej przyczyny - wróæmy wiêc do pocz±tkowej tezy.

Co przekona³oby ka¿dego cz³owieka, ¿e co¶ jest rzeczywisto¶ci±,  faktem („regu³±”)? Tak ogólnie mo¿na by powiedzieæ, ze zastosowanie „metod naukowych” przy rozwi±zaniu problemu. Definiujemy tezê , przeprowadzamy do¶wiadczenia j± potwierdzaj±ce, konstruujemy ogólne prawo, które zawsze jest prawdziwe. Albo na odwrót: dysponujemy wieloma do¶wiadczeniami na podstawie których stawiamy tezê i definiujemy obowi±zuj±ce prawo, potem na jej podstawie przeprowadzamy kolejne do¶wiadczenie, które j± potwierdzaj±. Pytanie zasadnicze brzmi: Czy w przypadku opêtania (w domy¶le inteligentnymi istotami demonami, vel my¶licielami, vel… etc.) mo¿na zastosowaæ tê metodê? Odpowied¼ jest banalna: NIE. Nie poniewa¿ oczekujemy skonstruowania prawa, które zawsze okazuje siê prawdziwe – tak jak z uk³adem: naciskamy zielony guzik i zapala siê czerwona lampka – mo¿emy sobie nacisn±æ ten przycisk milion razy, a lampka i tak zawsze siê zapali (przy za³o¿eniu braku awarii)). Wyobra¼my wiêc sobie teraz uk³ad inteligentny, interaktywny z u¿ytkownikiem. Czy jego odpowied¼ zawsze bêdzie taka sama … ? S±dzê, ¿e dalej ju¿ nie muszê pisaæ.
Je¶li dodatkowo za³o¿ymy, ¿e istoty duchowe stoj±ce za opêtaniem maj± swój okre¶lony cel w kontaktach z lud¼mi (patrz 2 Koryntian 4:4) to wszelkie badania naukowe, nasze dociekania na „poziomie ludzkim” odno¶nie ich mo¿na sobie w d… w³o¿yæ – nie têdy droga.  Jedyn± prawdê odno¶nie ich mo¿e dostarczyæ ich Stwórca … ale o tym troszeczkê wiêcej w odpowiedzi dla East.



Tytu³: Odp: Opêtanie
Wiadomo¶æ wys³ana przez: Dariusz Czerwiec 01, 2010, 20:18:45
Posty dotycz±ce Boga przenios³em tu:

http://www.cheops.darmowefora.pl/index.php?topic=2708.msg60690#msg60690


Tytu³: Odp: Opêtanie
Wiadomo¶æ wys³ana przez: jerkey Czerwiec 01, 2010, 21:09:07
Do East:

¦lizgasz siê nad moimi s³owami jak narciarz na stoku, trzymaj±c siê kurczowo kijków swych pogl±dów jak jakiego¶ talizmanu.

Co z tego, ¿e ka¿dy cz³owiek ma prawo dokonaæ w³asnej interpretacji Biblii? Czy to zmieni jej sens, który w³o¿y³ w ni± Bóg?
Nie zrozumia³e¶ tak¿e jednej z moich podstawowych my¶li: Je¶li Bóg zamierzy³ przekazaæ wiedzê przez Bibliê, to zrobi³ to w sposób ostateczny i taki jaki chcia³. Zatroszczy³ siê wiêc, aby my¶li i pióro pisarza pisa³o to co On chcia³. Czy to co¶ wielkiego, albo niezwyk³ego dla Boga??

Ponadto widzê jak wielkie spustoszenie zrobi³ ko¶ció³ katolicki, niszcz±c autorytet Biblii. Zrobi³ to tak skutecznie, ¿e nie tylko Ty masz powa¿ne problemy ze swobodnym podej¶ciem do niej. Dla Ciebie jest ona staro¶wiecka i niewiarygodna, dla Kiary elementem zniewolenia przez KK. Dostrzegam w waszym podej¶ciu pewne znamiona psychozy.  ;)

W kwestii zamykania siê TYLKO na Bibliê. Jak widzisz jestem tutaj na forum -gdybym siê na ni± tylko zamyka³, to by mnie tutaj nie by³o. Ponadto nie idzie w pe³ni jej rozumieæ, nie znaj±c chocia¿by historii. Nie mo¿na powiedzieæ te¿, ¿e siê j± rozumie, je¶li nie przy³o¿y³o siê jej do innych/konkurencyjnych pogl±dów. Wiêc z tym zamykaniem to lekka przesada.

Podobnie z zatrzymywaniem siê w czasach biblijnych. Nie wiem sk±d sobie pomy¶la³e¶, ze mentalnie tkwiê w staro¿ytno¶ci?

Widzisz jednak jest zasadnicza ró¿nica pomiêdzy poznawaniem jaki¶ pogl±dów, a budowaniem swej wiedzy/wiary. Jakie s± ich fundamenty, na czym siê opieraj±? Widzisz to trochê tak, jak z poznawaniem drugiego cz³owieka. Czy po miesi±cu mo¿esz powiedzieæ, ¿e go znasz? A gdyby¶ znalaz³ siê w trudnej sytuacji, to zwrócisz siê do kogo¶ o kim wiesz, ¿e mo¿esz na nim polegaæ, czy pobiegniesz szukaæ nowego znajomego? Oczywi¶cie w codziennym ¿yciu nic nie stoi na przeszkodzie, aby poznawaæ nowych ludzi, ale d³ugotrwa³e relacje nie nawi±zujesz w barze z przypadkowym kolesiem. Biblia jest na tyle stara, ¿e w moim odczuciu udowodni³a swoj± warto¶æ. A jak± warto¶æ maj± nowe pogl±dy? Czort  ;) jeden wie. A to, ¿e nie wierzê w nowe "odkrycia" w tej dziedzinie wynika z tego, ¿e w moim przekonaniu stoimy w obliczu spektakularnych wydarzeñ i nie ma ju¿ czasu na powstawanie nowych idei.

Mówisz o pozbyciu siê ograniczeñ oddzielaj±cych nas od ducha ¶wiêtego, ale przecie¿ o nim mówi tylko Biblia. Rozumiem zatem, ¿e dla Ciebie to tylko jakie¶ s³owo, wyra¿enie odnosz±ce siê do ... czego? No bo chyba nie do tego ducha udzielanego przez Boga Biblii? Ale je¶li tak, to dlaczego w takim razie nie uznajesz jego roli w spisaniu Biblii?
Po drugie co to za ograniczenia? Jezus kierowa³ swe s³owa do prostych ludzi, którzy byli sponiewierani ich w³asnych "ko¶cio³em katolickim". Czym ich sytuacja ró¿ni siê od naszej?

Cytuj
East:
Nie wiem tylko jak Twój zdrowy rozs±dek, jerkey poradzi³ sobie z wizj± Osoby ( osobowego Boga ) , która ma na g³owie ca³y Wszech¶wiat. Koncepcja Forda dotycz±ca zarz±dzania wszystkim przez szefa nie bardzo siê sprawdzi³a ( tu nawet szef w trzech osobach to za ma³o). Pe³nomocnicy szefa na Ziemi za¶ uprawiaj± równie¿ swoj± politykê wiêc jak to jest z tym osobowym Bogiem ?.
 Albo u¿ywasz racjonalizmu, albo mu zaprzeczasz.

No tutaj mnie po prostu rozczarowa³e¶. A mo¿e to ja pos³ugujê siê pojêciami, które rozumiemy inaczej?
"Osobowy Bóg" jest bliskie okre¶leniu "na nasz obraz i podobieñstwo". Chodzi o podobieñstwo pod wzglêdem "emocjonalnym"/"psychicznym"/mo¿liwo¶ci dzia³ania wg swej woli itd. Osobowy Bóg to Bóg mi³o¶ci, to Bóg sprawiedliwo¶ci, to Bóg mocy, m±dro¶ci, poznania itp., itd. Do jego mo¿liwo¶ci zarz±dzania/s³uchania modlitw itp ma siê to jak piernik do wiatraka. Nikt z nas nie wie kim jest Bóg i jak w istocie dzia³a.

Jer

PS. Mnie Bóg/duch ¶wiêty/Jezus nie odwiedzaj±...  ;)


Tytu³: Odp: Opêtanie
Wiadomo¶æ wys³ana przez: Thotal Czerwiec 02, 2010, 07:33:30
Jerkey,
je¶li nie odwiedzaj± Ciê ; "Bóg/duch ¶wiêty/Jezus", nie masz z NIMI kontaktu, to jakim prawem chcesz interpretowaæ s³owa Bibli?
Czy s±dzisz, ¿e Twój logicznie rozumuj±cy umys³ jest w stanie zagwarantowaæ monopol na PRAWDÊ?

Powiem szczerze, naukowe rozpatrywanie s³ów Biblii jest w moim przekonaniu odstêpstwem od wiary, a pseudo-naukowcy, fachowcy od definiowania intencji, s± mordercami podstaw wiary.



Pozdrawiam - Thotal :)


Tytu³: Odp: Opêtanie
Wiadomo¶æ wys³ana przez: jerkey Czerwiec 02, 2010, 08:16:12
Nêdzna prowokacja Thotal. Prowadzisz wywód i wyci±gasz wnioski do zdania z u¶mieszkiem.
Ponadto:
Cytuj
je¶li nie odwiedzaj± Ciê ; "Bóg/duch ¶wiêty/Jezus", nie masz z NIMI kontaktu
jest kompletnie bez sensu.

Jer


Tytu³: Odp: Opêtanie
Wiadomo¶æ wys³ana przez: janneth Czerwiec 05, 2010, 12:18:50
Jer, nie przejmuj siê Thotalem :)

Odno¶nie artyku³u chcia³am. Piszesz, ¿e nie odpowiada on na pytanie, czy to choroba czy opêtanie. Zgadzam sie.
Musia³by byæ przedstawiony przez kilku specjalistów (ten jeden konkretny przypadek Renaty). Przez psychiatrê nie zosta³ w pe³ni opisany, poniewa¿ niektóre aspekty wykracza³y daleko za mo¿liwo¶ci jego wiedzy. On nie rozumia³ tych nadnaturalnych mocy kobiety, zdawa³ sobie sprawê z ich istnienia, by³ ¶wiadkiem, ale nie potrafi³ nazwaæ i zaklasyfikowaæ. Za¶ wedle w³asnej wiedzy naj³atwiej by³o by okre¶liæ jej "dolegliwo¶ci" jako chorobê. Link do artyku³u poda³am w³a¶nie dlatego, ¿e jest to lekarz, przedstawiciel nauki, a otwarcie przyznaje siê do tego, ¿e nazwanie Renaty chor± psychicznie nie jest wg niego do koñca w³a¶ciwe. Jasne... Mo¿na j± leczyæ. Je¶li siê zakwalifikuje jako chorobê umys³u, poda psychotropy, bêdzie lepiej. Ale co je¶li ich nie dostanie? Bêdzie biegaæ po ¶cianach czy rzucaæ w lud¼mi fotelami, wp³ywaæ na innych ludzi? To s± w³a¶nie takie aspekty, które nijak wi±¿± mu siê z jak±kolwiek chorob± umys³u, bo j± ufizyczniaj±, a nawet jako fizyczne nie s± naturalne dla cz³owieka.

Zgadzam siê te¿ i pisa³am ju¿ o tym na forum (pewna osoba uzna³a tu opêtanie za chorobê psychiczn±), ¿e choroba mo¿e byæ (ale nie musi) efektem koñcowym opêtania. ¯e jedno mo¿e przerodziæ siê w drugie. Dlatego tak wa¿ne jest szybko interweniowaæ, wa¿ne by szybko zdaæ sobie sprawê z tego, ¿e dzieje siê co¶ niedobrego. Zawsze lepiej zapobiegaæ/leczyæ objawy ni¿ skutki.

Wiem, ¿e ten psychiatra nie "rozwi±za³" sprawy, ale to co mi siê w nim spodoba³o. To bezradno¶æ, do jakiej potrafi³ siê przyznaæ.


Tytu³: Odp: Opêtanie
Wiadomo¶æ wys³ana przez: songo1970 Czerwiec 25, 2010, 09:57:09
OPÊTANY KOT- bez urazy Kocie ;)
http://www.youtube.com/watch?v=HHEFvM0TtHE&feature=topvideos


Tytu³: Odp: Opêtanie
Wiadomo¶æ wys³ana przez: Dariusz Grudzieñ 09, 2010, 21:57:05
Najbardziej wstrz±saj±ce przypadki opêtania przez diab³a:

5 wstrz±saj±cych przypadków opêtania przez diab³a

(http://i.wp.pl/a/f/jpeg/25310/demonic.jpeg)

Przypadków opêtania, czyli zniewolenia ducha i cia³a ludzkiego przez moce, które przypisywane s± szatanowi odnotowano na przestrzeni wieków wiele. W¶ród najbardziej znanych przypadków prze¶ladowañ cz³owieka przez si³y diabelskie nale¿± te opisane w ksiêgach Nowego Testamentu. W Ewangeliach zobrazowane zosta³y przyk³ady dzia³alno¶ci Chrystusa, który wypêdza³ z³e duchy z cia³ nieszczê¶ników. Zreszt± sam rytua³ egzorcyzmów zosta³ ustanowiony przez Jezusa, który do sprawowania tej pos³ugi upowa¿ni³ niegdy¶ aposto³ów. Na przestrzeni wieków procedura wypêdzania z cz³owieka z³ych mocy uleg³a wielu reformom, w tym m.in.w 1998 r. z inicjatywy Jana Paw³a II. Jak bardzo potrzebna jest ta instytucja egzorcysty pokazuj± przyk³ady opêtania z ostatnich wieków - przez ca³y ten czas osoby zajmuj±ce siê odpêdzaniem szatana mia³y rêce pe³ne roboty.

1/12

...

http://niewiarygodne.pl/gid,12654643,img,12655134,kat,1017185,title,Wstrzasajace-przypadki-opetania-przez-diabla,galeriazdjecie.html


Polityka cookies
Darmowe Fora | Darmowe Forum

granitowa3 phacaiste-ar-mac-tire ostwalia opatowek wypadynaszejbrygady