Niezależne Forum Projektu Cheops

Hydepark => Hydepark ;) => Wątek zaczęty przez: chanell Listopad 28, 2008, 21:34:12



Tytuł: Bombaj-poczÂątek wojny?
Wiadomość wysłana przez: chanell Listopad 28, 2008, 21:34:12
Bombaj-czyÂżby poczÂątek wojny,zapowiadanej na koniec listopada przez jasnowidza Jackowskiego? Miejmy nadzieje Âże nie !! ZginĂŞÂło tylu niewinnych ludzi......Kto za tym stoi ???


Tytuł: Odp: Bombaj-początek wojny?
Wiadomość wysłana przez: tom1ek Listopad 28, 2008, 21:45:15
jak dla mnie Jackowski się jednak POMYLIŁ i tej wersji się trzymam, niektórzy próbują widać "wypełnić" jego przepowiednię - ale poczekajmy spokojnie, do końca roku 2008 pewnie wojny światowej nie będzie, chociaż... mamy wolną wolę, więc nic nie wiadomo...

Ja się modlę, żeby był pokój.


Tytuł: Odp: Bombaj-poczÂątek wojny?
Wiadomość wysłana przez: arteq Listopad 28, 2008, 21:47:11
Proszê o realn¹ ocenê sytuacji i nie naci¹ganie na si³ê faktów do przepowiedni. Powiedzia³ "pocz¹tek wojny" a to zupe³nie coœ innego ni¿ "zamach terorystyczny", prawda? Nie b¹dŸcie w gor¹cej wodzie k¹pani.


Tytuł: Odp: Bombaj-poczÂątek wojny?
Wiadomość wysłana przez: chanell Listopad 28, 2008, 21:54:04
Arteq,skojarzyÂłam ten atak w Bombaju z 11 wrzeÂśnia 2001 w Nowym Yorku.To teÂż byÂł tylko atak terrorystyczny,a potem byÂła wojna.
Mam tylko nadziejĂŞ ze teraz bedzie inaczej.Niestety ludzi w obliczu takich tragedii nachodzÂą czarne myÂśli ( moÂże tylko mnie ?)


Tytuł: Odp: Bombaj-poczÂątek wojny?
Wiadomość wysłana przez: Dariusz Listopad 28, 2008, 22:32:40
Nie umiejszam zdolnoœci Jackowskiego, jednak zgubi³a go pró¿noœÌ. Ta oto przywara nie ujmuje mu zdolnosci, jednak niszczy w nim cel tego daru. Potrzeba poklasku, aplauzu, aprobaty ze strony ogó³u pospólstwa, nie tylko marginesu potwierdzaj¹cego jego umiejêtnoœci, jest wieksza niŸli racja w jakiej otrzyma³ ów dar. Pró¿noœÌ jest najczêstsza przyczyn¹ zguby utalentowanych.


Tytuł: Odp: Bombaj-poczÂątek wojny?
Wiadomość wysłana przez: Nebulitos Listopad 28, 2008, 22:42:14
ProszĂŞ Was abyÂście nie mĂłwili ciÂągle jak Ci w TV, Âże zginĂŞli niewinni ludzie. Za kaÂżdym razem jak jest zamach. Nikt nie jest nie winny, wszyscy czegoÂś jesteÂśmy winni. ObojĂŞtnoÂściÂą przyczyniamy siĂŞ do takiego stanu rzeczy i dlatego jesteÂśmy winni. Co innego, Âże nikt nie ma prawa wymierzaĂŚ sprawiedliwoÂści tak samo jak nikt nie zasÂługuje na ÂśmierĂŚ.


Tytuł: Odp: Bombaj-poczÂątek wojny?
Wiadomość wysłana przez: chanell Listopad 28, 2008, 22:46:11
ProszĂŞ Was abyÂście nie mĂłwili ciÂągle jak Ci w TV, Âże zginĂŞli niewinni ludzie. Za kaÂżdym razem jak jest zamach. Nikt nie jest nie winny, wszyscy czegoÂś jesteÂśmy winni. ObojĂŞtnoÂściÂą przyczyniamy siĂŞ do takiego stanu rzeczy i dlatego jesteÂśmy winni. Co innego, Âże nikt nie ma prawa wymierzaĂŚ sprawiedliwoÂści tak samo jak nikt nie zasÂługuje na ÂśmierĂŚ.
Bardzo dobrze napisane,zgadzam siĂŞ z toba :) No bo kto z nas jest bez winy .....?


Tytuł: Odp: Bombaj-poczÂątek wojny?
Wiadomość wysłana przez: ptak Listopad 28, 2008, 23:15:08
Terroryzm nie jest tylko czystym terroryzmem. To narzêdzie wytworzone i u¿ywane przez tych, którzy d¹¿¹ do zmiany œwiata wg w³asnych zamys³ów. Ich zamys³y s¹ nie tylko ich w³asne. Siêgaj¹ poza nasz¹ planetê. Jakie si³y tym steruj¹? Wiemy ju¿ wiele, dlatego odbiera to mocy do realizacji ich zamierzeù.
PrzeciwwagÂą dla zÂła jest dobro.

A „dar” Jackowskiego? Czy nie naleÂżaÂłoby zastanowiĂŚ siĂŞ, dlaczego takie a nie inne wizje przechodzÂą przez jego umysÂł? WÂłaÂśnie takie? I kto podsuwa te wizje?
Czy nie jest to czasem przygotowywaniem gruntu dla realizacji okreÂślonej rzeczywistoÂści?
Czy wchodzÂąc za „prorokiem” w okreÂślonÂą wizjĂŞ, nie stajemy siĂŞ jej wspó³twĂłrcami? Czy nie wzmacniamy jej?
Dlaczego nie idzie w eter zdecydowane NIE! dla takiej wersji wydarzeĂą?
Brak niezgody rodzi przyzwolenie.
Nie utrzymujmy w umyÂśle tego, czego nie chcemy. TwĂłrzmy lepsze wizje. Nie bĂŞdziemy wtedy „winni”.


Tytuł: Odp: Bombaj-poczÂątek wojny?
Wiadomość wysłana przez: Jason Listopad 28, 2008, 23:18:43
Proszê o realn¹ ocenê sytuacji i nie naci¹ganie na si³ê faktów do przepowiedni. Powiedzia³ "pocz¹tek wojny" a to zupe³nie coœ innego ni¿ "zamach terorystyczny", prawda? Nie b¹dŸcie w gor¹cej wodzie k¹pani.
a czy taki zamach nie moze stac sie 'poczatkiem wojny'? czy zamach 11.09 nie byl poczatkiem wojny? ByÂł. Sami sobie odpowiedzcie wiec czy Jackowski mial racje. Wojna wybuchnac moze i w lutym czy marcu, tak na dobre. A i tak tym 'poczatkiem' moze byc zamach w Bombaju z listopada. Nie widze sprzecznosci. Ale jasnosc.


Tytuł: Odp: Bombaj-poczÂątek wojny?
Wiadomość wysłana przez: Mora Listopad 28, 2008, 23:26:45
Witam  ;D
WrĂłciÂłem jak mnie ktokolwiek pamiĂŞta ::)

A co do tematu czytaÂłem o tym ale moÂże nie bĂŞdzie tej wojny, wiesz to byÂł "zamach terrorystyczny" tzn. przez organizacje powiÂązanÂą z al-kaidÂą wiĂŞc wÂątpiĂŞ aby Indie zaatakowaÂły Pakistan lub na odwrĂłt. Ten zamach to bÂłahostka a gdyby doszÂło do wojny to oba kraje by siĂŞ zamieniÂły w takie duÂże Czarnobyle.

Co do przepowiedni Jackowskiego powiem tylko jedno zdanie.

"ZnaÌ przysz³oœÌ a kreowaÌ j¹ to dwie ró¿ne rzeczy."

Pozdrawiam
Mora  :)


Tytuł: Odp: Bombaj-poczÂątek wojny?
Wiadomość wysłana przez: Jason Listopad 28, 2008, 23:34:47
wiesz to byÂł "zamach terrorystyczny" tzn. przez organizacje powiÂązanÂą z al-kaidÂą

tjaaaa, a 11.09 to tez al-kaida...


Tytuł: Odp: Bombaj-poczÂątek wojny?
Wiadomość wysłana przez: Thotal Listopad 29, 2008, 00:14:11
Komu zaleÂży na wywoÂłaniu wielkich emocji podszytych strachem?
Kto wydaÂł ogromne pieniÂądze na wyszkolenie i wypranie psychiki terrorystom?
Komu zaleÂży na rozpĂŞtaniu wojny, na wielkÂą skalĂŞ, w tej czĂŞÂści Âświata?
Kto zarabia na destabilizacji Âświatowej gospodarki i finansĂłw?
Komu zaleÂży na kontrolowaniu spoÂłeczeĂąstwa z powodu zagroÂżenia terroryzmem?

Takich pytaĂą jest jeszcze bardzo duÂżo, moÂże odpowiedzi przyjdÂą w odpowiednim czasie...

Pozdrawiam - Thotal


Tytuł: Odp: Bombaj-poczÂątek wojny?
Wiadomość wysłana przez: chanell Listopad 29, 2008, 10:48:29
Witaj Mora :) MiÂło ciĂŞ znowu czytaĂŚ :) tylko proszĂŞ nie narozrabiaj znowu :)
Pozdrawiam chanell


Tytuł: Odp: Bombaj-poczÂątek wojny?
Wiadomość wysłana przez: MichaÂł Listopad 29, 2008, 11:49:50
ProszĂŞ Was abyÂście nie mĂłwili ciÂągle jak Ci w TV, Âże zginĂŞli niewinni ludzie. Za kaÂżdym razem jak jest zamach. Nikt nie jest nie winny, wszyscy czegoÂś jesteÂśmy winni. ObojĂŞtnoÂściÂą przyczyniamy siĂŞ do takiego stanu rzeczy i dlatego jesteÂśmy winni. Co innego, Âże nikt nie ma prawa wymierzaĂŚ sprawiedliwoÂści tak samo jak nikt nie zasÂługuje na ÂśmierĂŚ.

idiotyczne stwierdzenie..

gdy zginie trzy letnie dziecko, to winne jest temu, Âże siĂŞ urodziÂło? czy zapaskudziÂło pieluchĂŞ? Jak zginie 16 latek? to winny jest temu, Âże podpala ojca fajki? czy moÂże temu Âże podglÂąda sÂąsiadkĂŞ? nawet ktoÂś starszy- bardziej doÂświadczony.. winny jest, Âże zdradziÂł ÂżonĂŞ? albo przepuÂściÂł w kasynie 1000 zÂł.. jakie tu winy widzisz przeciwko ludzkoÂści?

wszyscy mĂłwimy, Âże bĂłg jest miÂłoÂściÂą - to myÂślisz, Âże za takie winy kara?

jesteÂś chyba jakimÂś anarchistÂą, co? 


Tytuł: Odp: Bombaj-poczÂątek wojny?
Wiadomość wysłana przez: Cysio91 Listopad 29, 2008, 12:13:20
Heh czemu pewnÂą informacjĂŞ zignorowaÂłem....ehhh
KiedyÂś fartem czytaÂłem artykuÂł zwiÂązany wÂłaÂśnie z tematykÂą przepowiedni itd coÂś w tym stylu i byÂło wÂłaÂśnie coÂś o Indiach tylko  nie pamiĂŞtam czy to chodziÂło o zamach czy wojne Indii ale coÂś w tym stylu Âże coÂś siĂŞ stanie
Jednak totalnie to zignorowaÂłem i zlekcewaÂżyÂłem ten temat mĂłwiÂąc sobie Âże Indie??? PrzecieÂż ani do wojny siĂŞ nie wtrÂącajÂą , ani nie popierajÂą Âżadnej strony , nie mieszjÂą sie do niczego , spokojnie sobie ÂżyjÂą
I zlekcewaÂżyÂłem bĂŞdÂąc pewnym Âże to Âściema
Ale jak zobaczyÂłem to co siĂŞ staÂło to od razu przypomniaÂło mi siĂŞ Âże czytaÂłem Âże ma byĂŚ coÂś w Indiac i kurcze ÂżaÂłuje Âże wywaliÂłem ten tekst z pamiĂŞci

A co do zamachu ; Âświat idzie w zÂłym kierunku ; tyle ludzi zginĂŞÂło ; straszne ; byÂła mowa Âże katastrofy mogÂą siĂŞ staĂŚ ale nie muszÂą Âże to zaleÂży od nas ; patrzÂąc na te sytuacja jakie siĂŞ dziejÂą na Âświecie to marny nasz los


Tytuł: Odp: Bombaj-początek wojny?
Wiadomość wysłana przez: tom1ek Listopad 29, 2008, 19:39:33
Cytat: ptak
Terroryzm nie jest tylko czystym terroryzmem. To narzędzie wytworzone i używane przez tych, którzy dążą do zmiany świata wg własnych zamysłów. Ich zamysły są nie tylko ich własne. Sięgają poza naszą planetę. Jakie siły tym sterują? Wiemy już wiele, dlatego odbiera to mocy do realizacji ich zamierzeń.

dokładnie, a jak dla mnie to za wieloma współczesnymi zamachami stoją ludzie z NWO


Tytuł: Odp: Bombaj-poczÂątek wojny?
Wiadomość wysłana przez: janneth Listopad 29, 2008, 19:43:29
tom1ek jeÂśli uznamy, Âże oni rzeczywiÂście majÂą takÂą wÂładzĂŞ, jak chociaÂżby byÂła ona przedstawiona w Illuminati, to znamy pomysÂłodawcĂŞ kaÂżdego wydarzenia, o jakim sÂłyszymy w wiadomoÂściach. Ja teÂż uwaÂżam, Âże to nie Âżadni terroryÂści.
A ty Nebulitos jednak jesteÂś niereformowalny... Ale Âżeby nie rozkrĂŞciĂŚ nowej awanturki, to siĂŞ ugryzĂŞ w jĂŞzyk i nic wiĂŞcej nie powiem.


Tytuł: Odp: Bombaj-poczÂątek wojny?
Wiadomość wysłana przez: Cysio91 Listopad 29, 2008, 20:39:42
Indie sÂą 4 gospodarkÂą Âświata wiĂŞc siĂŞ liczÂą w gospodarce a przez te zamachy niech zgadnĂŞ to teraz podupadÂła troche


Tytuł: Odp: Bombaj-poczÂątek wojny?
Wiadomość wysłana przez: Nebulitos Listopad 29, 2008, 22:15:22
Dobra, niech Wam bêdzie @Janneth i @Micha³, wszyscy nie s¹ winni niczego. Nawet iluminaci te¿ nie bo przecie¿ d¹¿¹ do tak szczytnego celu jak uzdrowienia tego upad³ego œwiata. Jak sami nie macie pigu³ki na uleczenie tego wszystkiego to przynajmniej nie przeszkadzajcie Iluminatom bo oni maj¹ cel i go spe³ni¹, a Wy tylko bêdziecie stali jak te "ko³eczki" bezradnie i patrzyli jak miêdzy innymi krew dzieci bêdzie sp³ywa³a ulicami. Gratuluje to jest lepsze rozwi¹zanie.

P.S. ja swoje napisaÂłem w innym poÂście, poczekamy do maja i wtedy zobaczymy co Wasze dziaÂłania dadzÂą i gdzie wĂłwczas bĂŞdziecie.


Tytuł: Odp: Bombaj-poczÂątek wojny?
Wiadomość wysłana przez: Dariusz Listopad 29, 2008, 22:41:34
Nebulitos,
po co te emocje?
Tu nikt nikogo do niczego nie przekonuje na si³ê. Przedstawi³eœ swoj¹ wersjê. I w tym rzecz. ByÌ mo¿e kogoœ ona ruszy.
I na tym polega caÂła sprawa.


Tytuł: Odp: Bombaj-poczÂątek wojny?
Wiadomość wysłana przez: MichaÂł Listopad 29, 2008, 22:48:50
Dobra, niech Wam bêdzie @Janneth i @Micha³, wszyscy nie s¹ winni niczego. Nawet iluminaci te¿ nie bo przecie¿ d¹¿¹ do tak szczytnego celu jak uzdrowienia tego upad³ego œwiata. Jak sami nie macie pigu³ki na uleczenie tego wszystkiego to przynajmniej nie przeszkadzajcie Iluminatom bo oni maj¹ cel i go spe³ni¹, a Wy tylko bêdziecie stali jak te "ko³eczki" bezradnie i patrzyli jak miêdzy innymi krew dzieci bêdzie sp³ywa³a ulicami. Gratuluje to jest lepsze rozwi¹zanie.

P.S. ja swoje napisaÂłem w innym poÂście, poczekamy do maja i wtedy zobaczymy co Wasze dziaÂłania dadzÂą i gdzie wĂłwczas bĂŞdziecie.

naprawdĂŞ w kaÂżdym czÂłowieku widzisz winnego? ale winnego czego?

bo ja chyba nie do koĂąca ciĂŞ rozumiem.. a jeÂśli rozumiem to twoja ideologia jedzie mi jakimÂś hitlerem na kilometr..

nie dotarÂłem do twojego postu co ma niby byĂŚ w maju, ale wiesz.. na mnie groÂźby nie dziaÂłajÂą..

odpowiedz mi proszĂŞ, jak to jest z tÂą winÂą ludzi?


Tytuł: Odp: Bombaj-poczÂątek wojny?
Wiadomość wysłana przez: janneth Listopad 30, 2008, 16:36:14
MichaÂś, on gdzieÂś na forum mĂłwiÂł, Âże przewiduje, Âże do maja 2009 rozpĂŞta siĂŞ wojna :)
S³owo "przewiduje" w jego wypadku jest doœÌ nieodpowiednie, poniewa¿ on nie przewiduje, on chce... Niestety.
Nebulitos - juÂż sama nie wiem, jak CiĂŞ sklasyfikowaĂŚ. Bronisz iluminatĂłw? Mam nadziejĂŞ, Âże podstawÂą do takiej postawy sÂą ogromne pieniÂądze, jakimi dysponujesz, bo w przeciwnym wypadku - jesteÂś tylko marionetkÂą, a swoim poparciem dla iluminatĂłw nic kompletnie nie zyskasz. Tracisz tylko w oczach zwykÂłych i trzeÂźwo myÂślÂących ludzi.
Zastanawiasz siê, gdzie ja i Micha³ bêdziemy jak dojdzie do upragnionej przez Ciebie wojny? Odnoœnie Micha³a, to mam nadziejê, ¿e bêdzie bezpieczny ze swoj¹ dziewczyn¹ i pod ¿adnym pozorem nie da siê wci¹gn¹Ì do nie swojej walki.
Ja z kolei zrobiĂŞ wszystko, aby nikt z bliskich mi osĂłb nie walczyÂł, bo Âżadna wojna nie jest wygrana dla normalnych ludzi. Wojna przynosi zyski gĂłrze, my jesteÂśmy wykorzystywani do przynoszenia tych zyskĂłw dostajÂąc w zamian mizernÂą jaÂłmuÂżnĂŞ, ktĂłrej w Âżaden sposĂłb nie da siĂŞ nawet porĂłwnaĂŚ z faktycznymi profitami.
Ty zaÂś, mam nadziejĂŞ, nie bĂŞdziesz w przeciwieĂąstwie do nas chowaĂŚ gÂłowy w piasek i godnie postawy, jakÂą teraz reprezentujesz, pĂłjdziesz walczyĂŚ dla tych, co sterujÂą Twoim Âżyciem.

Wojna nigdy nie byÂła rozwiÂązaniem, wojna zostaÂła stworzona jako narzĂŞdzie zarabiania pieniĂŞdzy.
Musimy zrozumieÌ, ¿e sztuczne podzia³y na paùstwa, narodowoœci, nacje, wyzniania istniej¹ tylko po to, ¿ebyœmy w takich kryzysowych momentach myœleli, ¿e walczymy w s³usznej sprawie (o ojczyznê, o wolnoœÌ, sprawiedliwoœÌ, godnoœÌ).
BZDURA!!! Walczymy sami przeciwko sobie! Walczymy z tymi, którzy w ¿yciu maj¹ tak samo jak my, którzy z truden wi¹¿¹ koniec z koùcem, których codzienn¹ radoœÌ zabija nieustanna pogoù za pieni¹dzem, bez którego nie da siê prze¿yÌ nastêpnego dnia. Jedyna wojna, której s³usznoœÌ widzê, to nie walka z tymi, którzy zajmuj¹ to same miejsce, co my, a walka z tymi, którzy w tej chwili nami steruj¹ zajmuj¹c miejsca powy¿ej.






Tytuł: Odp: Bombaj-poczÂątek wojny?
Wiadomość wysłana przez: Dariusz Listopad 30, 2008, 19:27:44
MÂądrze, Janeth.
Piszesz jak stary wiarus. ;D
Pozdrawiam.


Tytuł: Odp: Bombaj-poczÂątek wojny?
Wiadomość wysłana przez: j13 Listopad 30, 2008, 21:09:36
...a moÂże to sposĂłb przeciwdziaÂłania kryzysowi gosp. - nic tak nie pobudza gospodarki jak wojna...
... jeÂśli tak -to szczyt wyrachowania(istnienia ludzkie na punkty indeksĂłw gieÂłdowych )
... ciekawe, kto mĂłgÂłby to zrealizowaĂŚ( nie mĂłwiÂąc o pomyÂśle)??!!

9.11  - to najlepszy przykÂład (jak na razie)do czego sÂą zdolni

pzdr

 

 

 


Tytuł: Odp: Bombaj-poczÂątek wojny?
Wiadomość wysłana przez: Dariusz Listopad 30, 2008, 21:21:27
A byÂła JugosÂławia, a wiele innych zapalnych zakÂątkĂłw na ziemi. To wszystko Âświadczy o ich moÂżliwoÂściach.


Tytuł: Odp: Bombaj-poczÂątek wojny?
Wiadomość wysłana przez: janneth Listopad 30, 2008, 21:25:57
Dariuszu, dziĂŞki :) Ale mam wraÂżenie, Âże do odbiorcy to i tak nie dotrze.


Tytuł: Odp: Bombaj-poczÂątek wojny?
Wiadomość wysłana przez: Septerra Listopad 30, 2008, 21:32:49
"Wojna nigdy nie byÂła rozwiÂązaniem, wojna zostaÂła stworzona jako narzĂŞdzie zarabiania pieniĂŞdzy."

pieniÂądze to teÂż nie cel, tylko Âśrodek
wÂładza, wÂładza, wÂładza....


Tytuł: Odp: Bombaj-poczÂątek wojny?
Wiadomość wysłana przez: j13 Listopad 30, 2008, 21:34:20
W "tyglu baÂłkaĂąskim" do dawna siĂŞ "gotuje" - to fakt.
Tym nie mniej, im bardziej "spektakularny" atak, tym Âłatwiej nakÂłoniĂŚ do odwetu.


Tytuł: Odp: Bombaj-poczÂątek wojny?
Wiadomość wysłana przez: janneth Listopad 30, 2008, 21:34:32
PieniÂądze dajÂą wÂładzĂŞ, ale teÂż masz racjĂŞ Septerra.
Niestety tak ten Âświat jest stworzony, przez nas samych.


Tytuł: Odp: Bombaj-poczÂątek wojny?
Wiadomość wysłana przez: Thotal Grudzień 01, 2008, 00:51:14
Sytem finansowy jest tak wymyÂślony, by kaÂżdy czÂłowiek na ziemi staÂł siĂŞ niewolnikiem jego centrum.
Jak siĂŞ urodzisz, to dadzÂą ci kredyt, ktĂłrego nigdy nie zdoÂłasz spÂłaciĂŚ, zawsze bĂŞdÂąc dÂłuÂżnikiem bĂŞdziesz musiaÂł ÂżyĂŚ w kieracie do koĂąca swoich dni. SwojÂą wolnÂą wolĂŞ bĂŞdziesz manifestowaÂł zgadzajÂąc siĂŞ na niewolnictwo. Tak bĂŞdzie do czasu, kiedy wszyscy nie uÂświadomiÂą sobie tych perfidnych realiĂłw. Jednak mam nadziejĂŞ, Âże alternatywne projekty juÂż sÂą i czekajÂą na bezkrwawe realizacje. :)

Pozdrawiam - Thotal


Tytuł: Odp: Bombaj-poczÂątek wojny?
Wiadomość wysłana przez: Nebulitos Grudzień 01, 2008, 08:04:32
Cytat: MichaÂł
jesteÂś chyba jakimÂś anarchistÂą, co?
naprawdĂŞ w kaÂżdym czÂłowieku widzisz winnego? ale winnego czego? bo ja chyba nie do koĂąca ciĂŞ rozumiem.. a jeÂśli rozumiem to twoja ideologia jedzie mi jakimÂś hitlerem na kilometr.. nie dotarÂłem do twojego postu co ma niby byĂŚ w maju, ale wiesz.. na mnie groÂźby nie dziaÂłajÂą.. odpowiedz mi proszĂŞ, jak to jest z tÂą winÂą ludzi?
Zdecyduj siĂŞ no to kim jestem AnarchistÂą, Hitlerem czy czym tam jeszcze.

Cytat: Janneth
S³owo "przewiduje" w jego wypadku jest doœÌ nieodpowiednie, poniewa¿ on nie przewiduje, on chce... Niestety.

Mylisz siĂŞ juÂż o tym pisaÂłem, nie chcĂŞ, tak po prostu bĂŞdzie. Lepiej bĂŞdzie, Wy do tego doprowadzicie... dlaczego? Dlatego bo Ci co chcÂą pokoju i spokoju od wojny nawet nie zorientujÂą siĂŞ jak jÂą rozpĂŞtajÂą.

Cytat: Janneth
Nebulitos - juÂż sama nie wiem, jak CiĂŞ sklasyfikowaĂŚ. Bronisz iluminatĂłw? Mam nadziejĂŞ, Âże podstawÂą do takiej postawy sÂą ogromne pieniÂądze, jakimi dysponujesz, bo w przeciwnym wypadku - jesteÂś tylko marionetkÂą, a swoim poparciem dla iluminatĂłw nic kompletnie nie zyskasz. Tracisz tylko w oczach zwykÂłych i trzeÂźwo myÂślÂących ludzi.

OMG, widzĂŞ, Âże juÂż nawet ironia jest Wam obca. MusiaÂłbym byĂŚ nienormalny, Âżeby byĂŚ po stronie tych ludzi-zwierzÂąt. Ale jakby nie byÂło oni majÂą cel i go realizujÂą z powodzeniem, a Wy nie (lepiej, uda siĂŞ im, ale dÂługo to nie potrwa). Zrozumcie, Âże oni sÂą potrzebni, chociaÂż sÂą Âźli. Oni sÂą katalizatorem, ktĂłry wywoÂła ostateczny bunt i zmiany. Ale przed tym bĂŞdzie wojna ostateczna.

Cytat: Janneth
Zastanawiasz siê, gdzie ja i Micha³ bêdziemy jak dojdzie do upragnionej przez Ciebie wojny? Odnoœnie Micha³a, to mam nadziejê, ¿e bêdzie bezpieczny ze swoj¹ dziewczyn¹ i pod ¿adnym pozorem nie da siê wci¹gn¹Ì do nie swojej walki.
Ja z kolei zrobiĂŞ wszystko, aby nikt z bliskich mi osĂłb nie walczyÂł, bo Âżadna wojna nie jest wygrana dla normalnych ludzi.

Ponownie poboÂżne Âżyczenia i nadzieja. Mnie nie interesuje co Wy chcielibyÂście, mnie interesuje jak to bĂŞdzie w rzeczywistoÂści wyglÂądaĂŚ - i to bĂŞdzie zupeÂłnie przeciwstawne.

Cytat: Janneth
Wojna przynosi zyski gĂłrze, my jesteÂśmy wykorzystywani do przynoszenia tych zyskĂłw dostajÂąc w zamian mizernÂą jaÂłmuÂżnĂŞ, ktĂłrej w Âżaden sposĂłb nie da siĂŞ nawet porĂłwnaĂŚ z faktycznymi profitami.

OczywiÂście, ale o tym wszyscy wiedzÂą.

Cytat: Janneth
Ty zaÂś, mam nadziejĂŞ, nie bĂŞdziesz w przeciwieĂąstwie do nas chowaĂŚ gÂłowy w piasek i godnie postawy, jakÂą teraz reprezentujesz...

B³¹d, nie bêdê walczy³, bêdê siê broni³.

Cytat: Janneth
Musimy zrozumieÌ, ¿e sztuczne podzia³y na paùstwa, narodowoœci, nacje, wyzniania istniej¹ tylko po to, ¿ebyœmy w takich kryzysowych momentach myœleli, ¿e walczymy w s³usznej sprawie (o ojczyznê, o wolnoœÌ, sprawiedliwoœÌ, godnoœÌ).

3 Wojna to bĂŞdzie odmienna wojna. W tej wojnie nie bĂŞdzie walki za swĂłj kraj, kaÂżdy bĂŞdzie siĂŞ broniÂł przed narzuceniem swoich racji i wyglÂądu Âświata przez innych.

Cytat: Janneth
Walczymy sami przeciwko sobie! Walczymy z tymi, którzy w ¿yciu maj¹ tak samo jak my, którzy z truden wi¹¿¹ koniec z koùcem, których codzienn¹ radoœÌ zabija nieustanna pogoù za pieni¹dzem, bez którego nie da siê prze¿yÌ nastêpnego dnia.

A Ty walczysz po to Âżeby zdobyĂŚ pieniÂądzĂŞ? Pewnie nie. To teraz mi powiedz kim sÂą ci ludzie i co rodzi im siĂŞ w gÂłowie jak to robiÂą? W imiĂŞ czego? Teraz pomyÂśl co byÂś zrobiÂła jakby tacy wparowali w czasie wojny do Twojego domu i na Twoich oczach chcieli wymordowaĂŚ Twoich bliskich. Ja tu mĂłwie o obronie siebie i innych w wojnie, a nie o ataku i walce o kraj, rzeczy materialne i inne bzdury. Oni bĂŞdÂą kasy mieli po uszy, nie dlatego bĂŞdÂą mordowaĂŚ i szabrowaĂŚ.

Cytat: Janneth
Jedyna wojna, której s³usznoœÌ widzê, to nie walka z tymi, którzy zajmuj¹ to same miejsce, co my, a walka z tymi, którzy w tej chwili nami steruj¹ zajmuj¹c miejsca powy¿ej.

No i wÂłaÂśnie o to mi chodzi, o takÂą wojnĂŞ z innymi i z wÂłasnymi ograniczeniami (ktĂłre jakby nie byÂło im pomagajÂą w osiÂągniĂŞciu celu). Teraz Ty mi powiedz co z tym zrobisz, jak z nimi bĂŞdziesz walczyĂŚ? Czasu jest maÂło.

Cytat: Janneth
Dariuszu, dziĂŞki  Ale mam wraÂżenie, Âże do odbiorcy to i tak nie dotrze.

OczywiÂście, Âże dotarÂło ale ciÂągle nie moÂżesz zrozumieĂŚ tego co mam do przekazania.

Cytat: Janneth
Nebulitos - juÂż sama nie wiem, jak CiĂŞ sklasyfikowaĂŚ.
I w³aœnie to jest Twój problem, musisz ludzi klasyfikowaÌ. Masz ze mn¹ problem, bo nie masz takiej klasyfikacji co by mnie uwzglêdni³a, a to dlatego, ¿e mnie nie rozumiesz i z góry zak³adasz, ¿e jestem tym z³ym. Ja po prostu wiem co bêdzie bo naprawdê ludzie s¹ przewidywalni w 100%. Tym ¿yjê, a nie jak wiêkszoœÌ pobo¿nymi ¿yczeniami i nadziej¹. Sam w³asn¹ walk¹ z w³asnymi ograniczeniami i innych powoduje, ¿e nadzieje nie s¹ potrzebne tylko czyny, dobre czyny, które wyzwol¹ nas z tej czarnej dziury zniewolenia. Musicie pamiêtaÌ, ¿e to nie my rozpoczeliœmy ten koszmar tylko obcy i mamy prawo siê broniÌ wszelkimi sposobami.


Tytuł: Odp: Bombaj-poczÂątek wojny?
Wiadomość wysłana przez: janneth Grudzień 01, 2008, 21:02:14
Nebulitos, to chyba TwĂłj najdÂłuÂższy post! GratulujĂŞ! I cieszĂŞ siĂŞ, Âże to wÂłaÂśnie moja wypowiedÂź sprowokowaÂła CiĂŞ myÂślenia :)

OMG, widzĂŞ, Âże juÂż nawet ironia jest Wam obca. MusiaÂłbym byĂŚ nienormalny, Âżeby byĂŚ po stronie tych ludzi-zwierzÂąt. Ale jakby nie byÂło oni majÂą cel i go realizujÂą z powodzeniem, a Wy nie (lepiej, uda siĂŞ im, ale dÂługo to nie potrwa). Zrozumcie, Âże oni sÂą potrzebni, chociaÂż sÂą Âźli. Oni sÂą katalizatorem, ktĂłry wywoÂła ostateczny bunt i zmiany. Ale przed tym bĂŞdzie wojna ostateczna.

Trzeba umieÌ zastosowaÌ ironiê w wypowiedzi tak, aby nie zosta³a ona b³êdnie zinterpretowana. Nie oceniam Ciê na podstawie jednego Twojego postu, poniewa¿ ju¿ mia³am okazjê przeprowadziÌ z Tob¹ d³u¿sz¹ dyskusjê. Moja opinia na Twój temat wiêc jest podparta szeregiem wypowiadanych przez Ciebie zdaù, do których to, co nazywasz teraz ironi¹, pasuje jak ula³.
Mam wra¿enie, ¿e boli Ciê to, ¿e siedzisz teraz przed komputerem stukaj¹c w klawiaturê, masz w ¿yciu za ma³o wra¿eù, jesteœ bardzo podatny na wp³yw tej czêœci otoczenia, której ¿yje siê lepiej od Ciebie. Boli Ciê Twoja bierna postawa, ale bezradnoœÌ wynikaj¹ca z za³o¿enia, ¿e z tym siê ju¿ nie da nic zrobiÌ popycha Ciê do wypominania biernoœci wszystkim dooko³a. Twoja wada w Twoich oczach jest równie¿ wad¹ innych. Mo¿e i potêpiasz iluminatów, ale podœwiadomie chcia³byœ miêdzy nimi byÌ. To w³aœnie wynika z tego, ¿e jako zwyk³y Nebulitos nie jesteœ w stanie czegokolwiek zrobiÌ, nawet na forum internetowym nie potrafisz przekazaÌ innym tego, co masz do powiedzenia. Znowu siê powtarzasz, najpierw odwa¿ne sentencje, ¿e wojna jest potrzebna, teraz jeszcze odwa¿niejsze - iluminaci s¹ potrzebni. Do czego? Nie da siê w ka¿dym z³u dostrzegaÌ ukrytych korzyœci i analogicznie do naszej poprzedniej dyskusji - nie da siê dostrzec ich w wojnie. Naprawdê bardzo mi przykro czytaÌ takie wypowiedzi, g³ównie dlatego ¿e mówi¹ je ludzie, których w danym momencie nie dotyka ¿adna krzywda. Gdyby to wszystko, co teraz Twoim zdaniem - mo¿e poci¹gn¹Ì za sob¹ pozytywne skutki, sta³o siê naprawdê, a wojna dotknê³a by Ciebie i Twoich bliskich - zmieni³byœ zdanie. Nie p³aczesz póki Ciê nie boli.


Ponownie poboÂżne Âżyczenia i nadzieja. Mnie nie interesuje co Wy chcielibyÂście, mnie interesuje jak to bĂŞdzie w rzeczywistoÂści wyglÂądaĂŚ - i to bĂŞdzie zupeÂłnie przeciwstawne.

I znowu Twoje prorocze wizje... Jestem juÂż zmĂŞczona tymi Twoimi "przewidywaniami".
Jaki jest sens dyskutowania z kimÂś, kto uwaÂża, Âże wszystko juÂż wie i z gĂłry przyjmuje postawĂŞ nauczyciela. WyciÂągasz jakiekolwiek wnioski z rozmĂłw z innymi ludÂźmi w ogĂłle? Wydaje mi siĂŞ, Âże nie, poniewaÂż ignorujesz innych, nie dopuszczasz do ÂświadomoÂści tego, Âże w czymÂś mogÂą mieĂŚ racjĂŞ, bo racjĂŞ masz tylko Ty.
MĂłwisz, Âże wszyscy sÂą przewidywalni, do maja bĂŞdzie wojna, iluminaci i tak dopnÂą swego.
Mam Ci jedno do zarzucenia pod tym wzglĂŞdem, wÂłaÂściwie nie do zarzucenia, po prostu chciaÂłabym, abyÂś siĂŞ nad tym zastanowiÂł.
Jest to fakt przewidywalnoÂści ludzkich zachowaĂą. Ostatnio mĂłj bliski znajomy powiedziaÂł, Âże znam go lepiej niÂż ktokolwiek inny, Âże znam go doskonale, wiem co zrobi, co powie, co myÂśli.
To ogromny b³¹d. Cz³owieka nie da siê nigdy poznaÌ do koùca, nasza natura jest na szczêœcie tak z³o¿ona, ¿e nigdy nie da siê wszystkiego zaplanowaÌ. Mo¿e i to pobo¿ne ¿yczenie, ale ja osobiœcie mam nadziejê, ¿e nigdy nie poznam doskonale otaczaj¹cych mnie ludzi, ¿e zawsze pozostanie nutka tajemnicy, ¿e zawsze bêdzie obecny element zaskoczenia.
DziĂŞki temu Âżycie jest ciekawe, intrygujÂące, to sprawia, Âże z niecierpliwoÂściÂą czekasz na to, co przyniesie Ci nowy dzieĂą. ZastanĂłw siĂŞ teraz Nebulitos, czy to nie byÂło by fajne? Nie zakÂładaĂŚ z gĂłry, Âże wiesz co siĂŞ jutro stanie, Âże wiesz jak na to zareagujÂą ludzie?
Na co Ci z gĂłry zaplanowane Âżycie? Na co? To Ty je ksztaÂłtujesz, ja je ksztaÂłtujĂŞ, wszyscy dookoÂła je ksztaÂłtujemy, a wszyscy siĂŞ od siebie ró¿nimy. KaÂżdy z nas jest inny, ma inne marzenia, inne cele. Uczymy siĂŞ od siebie nazwajem wÂłaÂśnie poprzez takie rozmowy, ale ci, ktĂłrzy  sÂądzÂą, Âże racja zawsze bĂŞdzie staÂła po ich stronie, sÂą bardzo ubodzy i sami zamykajÂą sobie drogĂŞ do zdobywania informacji. Ja juÂż wiele razy dziĂŞki temu forum dowiedziaÂłam siĂŞ w ten sposĂłb interesujÂących rzeczy. Mimo swojego radykalnego racjonalizmu, jestem chÂłonna pozyskiwania informacji, ktĂłre nawet na dany moment sÂą dla mnie irracjonalne. Nie chodzi w tym o to, Âże chcĂŞ uwierzyĂŚ, bÂądÂź wrĂŞcz przeciwnie - zanegowaĂŚ. Chodzi o pozyskanie obrazĂłw sytuacji z jak najwiĂŞkszej liczby ÂźrĂłdeÂł. To trochĂŞ tak jak z obrazem trĂłjwymiarowym.
PrzyjmujĂŞ do ÂświadomoÂści, Âże nawet Ty moÂżesz mieĂŚ racjĂŞ, jedyne co mi w Tobie nie odpowiada, to sposĂłb jej przedstawienia, a nastĂŞpnie bronienie jej jak najcenniejszego skarbu.
Aby rozmowa byÂła kosntruktywna i owocna, potrzebny jest obiektywizm. JeÂśli jesteÂś na tyle odwaÂżny, aby snuĂŚ na forum publicznym swoje przypuszczenia i domysÂły, to powinieneÂś sprostaĂŚ rĂłwnieÂż krytyce. Wszak chyba nie spodziewaÂłeÂś siĂŞ, Âże okrzykniemy CiĂŞ od razu nastĂŞpnym Jackowskim i bĂŞdziemy wychwalaĂŚ pod niebiosa. Dlatego proÂśba do Ciebie - nie denerwuj siĂŞ tak bardzo, gdy ktoÂś siĂŞ z TobÂą nie zgadza bÂądÂź krytykuje. DoceĂą to, Âże jest tak samo odwaÂżny jak Ty, aby wyraziĂŚ wÂłasnÂą opiniĂŞ na dany temat. MoÂże z czasem obie strony wyciÂągnÂą odpowiednie wnioski. MoÂże rzeczywiÂście do maja wybuchnie wojna Âświatowa i wtedy na forum napiszĂŞ: Nebulitos, miaÂłeÂś racjĂŞ! PamiĂŞtaj, Âże nigdy nie da siĂŞ niczego nauczyĂŚ ani dowiedzieĂŚ od kogoÂś, kto dysponuje takÂą samÂą wiedzÂą jak Ty lub ma identyczne zdanie. Nigdy!
Nie unoÂś siĂŞ tak, a zobaczysz, Âże i ciÂśnienie spadnie i serduszko bĂŞdzie normalnie biÂło :)
Pozdrawiam.
J.


Tytuł: Odp: Bombaj-poczÂątek wojny?
Wiadomość wysłana przez: Rafaela Grudzień 04, 2008, 23:08:54
Kochani, to dobrze ze mamy taki temat. Sytuacja jest naprawde powazna, nie chodzi mi w tej chwili o jasnowidza. Kiedys czytalam wypowiedz dobrego
niemieckiego jasnowidza, powiedzial on: jezeli sie dobrze zna przeszlosc, to zaden problem jest przepowiedziec przyszlosc. Pamietajmy tez ze zawsze
w takich sytuacjach sa najbardziej poszkodowani ludzie biedni, slabi chorzy, dzieci starcy.Kiedy pokazywali w telewizji ten zamach w Bombaju, to pokazali tez SLAMSY w tym miescie, zyja tam tysiace ludzi bez zadnych szans na poprawe, zyja obok miasta w ktorym zyja ludzie syci, maja piekne domy, pieniadze i wszystko co mozna sobie zyczyc.W calych Indiach jest bardzo duzo biedy. Indie maja atom. Czy ktos wie kto umozliwil to temu panstwu.  Pakistan, ta sama historia, bieda, terroryzm, ucis czlowieka przez czlowieka, tez maja atom. Kto umozliwil temu panstwu zdobyc taka bron.
Afganistan, bieda, bieda, bieda-wojna i wojna. i tak mozna kraj po kraju przedyskutowac, nie trzeba byc jasnowidzem aby cos takiego przepowiedziec.
Mozna sie zapytac, jakim cudem te narody tak dlugo zyja w takich warunkach. Na calym swiecie sie gotuje, w roznych punktach z rozna sila.
Religie maja tez bardzo duza role w tym wszystkim. Mentalnosc tych narodow jest tez calkiem inna jak nasza, nie jest latwo to wszystko tak dobrze ocenic, jednak mysle ze jest to punkt na swiecie ze w kazdym momecie moze sie zapalic, a reszta to poleci jak po sznurku. Nie chce myslec o skutkach
na calym swiecie.


Tytuł: Odp: Bombaj-poczÂątek wojny?
Wiadomość wysłana przez: Kiara Grudzień 04, 2008, 23:43:48
Ale przeciez to znane polityczne zagrywki. Najpierw nalezy umeczyc czlowieka bezgranicznie, skazac na zycie w nedzy a pozniej pokazac mu domniemanego sprawce , bogatego. Natychmiast rodzi sie bunta i chcec odebrania tego co bogaty zabral biednemu. Pozniej wystarczy sprezetowac biednemu bron ..... i juz sie zaczelo, wojna , bo o nia chodzilo. Jest rynek zbytu , mozliwosc ingerecji, oraz interwecja i strefa okupacji przez rozne "pokojowe " sily. A tak naprawde wieloletnia okupacja z wtlaczaniem uzaleznien polityczno-gospodarczych.
No a do tego najwazniejsze, ENERGIA , bolu , cierpienia , strachu, smierci, ona plynie  tam gdzie jest oczekiwana. Cos za cos , materialny luksus dla tych , ktorzy tworza takie realia, taka polityke  za dostarczanie energii z miejsc cierpien.
To bardzo proste dzialanie, niestety chciwosc ludzka je caly czas nakreca.

Kiara


Tytuł: Odp: Bombaj-poczÂątek wojny?
Wiadomość wysłana przez: Rafaela Grudzień 05, 2008, 15:41:32
Popieram cie Kiara. Nie latwo jest zyc na tym swiecie, dlatego potrzebujemy milosci, tolerancji, zrozumienia, to jest zadanie dla nas wszystkich na codzien. Pozdrawiam wszystkich serdecznie i zycze nam wszystkim pokoju i spokoju.


Tytuł: Odp: Bombaj-poczÂątek wojny?
Wiadomość wysłana przez: Septerra Grudzień 07, 2008, 17:21:02
http://www.pardon.pl/artykul/7079/halo_prezydent_wypowiadamy_wam_wojne hem hem


Tytuł: Odp: Bombaj-poczÂątek wojny?
Wiadomość wysłana przez: tom1ek Grudzień 08, 2008, 09:48:17
http://www.pardon.pl/artykul/7079/halo_prezydent_wypowiadamy_wam_wojne hem hem

no... komentarza nie potrzeba, widaĂŚ niektĂłrym bardzo Âśpieszno do jakiejÂś duÂżej "zawieruchy"


Tytuł: Odp: Bombaj-poczÂątek wojny?
Wiadomość wysłana przez: Rafaela Grudzień 08, 2008, 17:28:01
Nikomu sie nie spieszy do jakiejs zawieruchy, zobacz co sie dzieje na swiecie, teraz mamy Grecje. Na swiecie gotuje sie caly czas, jest duzo niesprawiedliwosci i biedy. Ja zyje w kraju bogatym. Pracuje w fabryce juz 16 lat. Od tego czasu wiele sie zmienilo, jestesmy super nowoczesni, przez ten czas zakupiono super elektroniczne maszyny, produkowane sa czesci do roznych pojazdow, do statkow, samolotow, motocykli, aut.Przez ten czas slyszelismy jak to jest ciezko i zle, a myszyn przybywalo, za to ludzi ubywalo. Jedna osoba obsluguje 2 albo i 3 maszyny na raz, pracuja na 3 zmiany. W niemczech mamy problem rentowy, zdrowotny, przedszkoli, szkol itp. Na zdrowy rozsadek, te super maszyny powinny nam zapewnic nasze renty, opieke zdrowotna, przedszkola itp, ale pieniadze ida gdzies nie wiadomo gdzie. Mysle o calym przemysle swiatowym, ja mam bardzo dobrego pracodawce, zaklad nie jest zadna spolka, i dba bardzo o pracownika czy zdrowego, czy chorego.Zawsze interesowalam sie  co sie dzieje na swiecie. Teraz mam tez od czasu do czasu zobaczyc jak ten swiat wyglada np. poza hotelem gdzie jedziemy na urlop....
Gdyby czlowiek mial inna mentalnosc, to wszyscy na swiecie bylibysmy syci i szczesliwi, ale tak nie jest, niesprawiedliwosci , biedy, chorob, ucisku i nieszczescia jest tak duzo, ze mozna tylko myslec jak dlugo to bedzie trwalo i jak sie zakonczy, chowanie glowy  w piasek i udawanie ze sie nic nie dzieje, nic nie da, maszyna ruszyla....


Tytuł: Odp: Bombaj-poczÂątek wojny?
Wiadomość wysłana przez: nemezis Grudzień 12, 2008, 13:25:12
ProszĂŞ Was abyÂście nie mĂłwili ciÂągle jak Ci w TV, Âże zginĂŞli niewinni ludzie. Za kaÂżdym razem jak jest zamach. Nikt nie jest nie winny, wszyscy czegoÂś jesteÂśmy winni. ObojĂŞtnoÂściÂą przyczyniamy siĂŞ do takiego stanu rzeczy i dlatego jesteÂśmy winni. Co innego, Âże nikt nie ma prawa wymierzaĂŚ sprawiedliwoÂści tak samo jak nikt nie zasÂługuje na ÂśmierĂŚ.


 Wina jest wpisana w naturĂŞ ludzkÂą a nadto jest pojĂŞciem niesÂłychanie wzglĂŞdnym. Bo czymÂże wedÂług ciebie jest wina? Wyznacza jÂą 10 przykazaĂą? PrawdÂą jest Âże w Biblii istnieje zapis Âże nikt nie jest bez winy.... oznacza to Âże czÂłowiek rodzi siĂŞ winny.... StÂąd pojawia siĂŞ teÂż koniecznoÂśc chrztu w religiach, zmycia grzechu....
WracajÂąc do Bombaju: nie powinneÂś poddawaĂŚ w  wÂątpliwoœÌ Âże zgineli niewinni ludzie , ktĂłrzy znaleÂżli siĂŞ w niewÂłaÂściwym czasie i miejscu, dopeÂłniajÂąc swojego przenaczenia. Nie oni ponoszÂą winĂŞ za to co siĂŞ staÂło....
Ten portal jest po to by nie byÌ obojêtnym, by znaleœÌ wiedzê, zrozumieÌ a tak¿e kochaÌ. Jesteœ tutaj ...to chyba nie jesteœ obojêtny-winny.....
PomyÂśl ile winy jest w tych co realizujÂą swoje cele takimi Âśrodkami jak zamachy..... MoÂże zrozumiesz jak bardzo  jest to pojĂŞcie wzglĂŞdne....
Ja nie jestem obojĂŞtna na cierpienie ani na masowe manipulacje...
Pozdrawiam


Tytuł: Odp: Bombaj-poczÂątek wojny?
Wiadomość wysłana przez: Lucyna D. Styczeń 29, 2009, 11:50:38
Wyda mi siê, ¿e prawo karmy nie dotyczy tylko jednostek, ale równie¿ ca³ych narodów. To wszystko jest powi¹zane. Np., kiedy by³o tsunami w Azji, mówi³o siê, ¿e niewinni ludzie zginêli i za co? A inni mówili staroœwiecko, ¿e to "kara boska". Ale coœ w tym jest. Handel organami, wykorzystywanie pracy dzieci i inne niegodziwoœci generuj¹ przysz³¹ karmê...


Polityka cookies
Darmowe Fora | Darmowe Forum

opatowek x22-team wypadynaszejbrygady watahaslonecznychcieni maho