Niezależne Forum Projektu Cheops

Rozwój duchowy => Paleoastronautyka => Wątek zaczęty przez: Krons Wrzesień 24, 2008, 11:49:38



Tytuł: Piramida na dnie morza - pozosałość Atlantów
Wiadomość wysłana przez: Krons Wrzesień 24, 2008, 11:49:38
Na ten temat natknąłem się ok.rok temu,ale nie zauważyłem tutaj tego tematu.


   Na dnie morza, między wyspami Bimini na zachodnim wybrzeżu USA, znaleziono potężne, wypolerowane kamienne płyty, a także marmurowe kolumny. Obok znajdują się, wspaniale zachowane, zatopione drzewa, których wiek szacuje się na 12.000 lat. Jednak największym odkryciem okazała się piramida o wysokości 240 metrów, którą odnalazł dr Ray Brown.

W 1975 roku dr. Ray Brown udał się wraz z przyjaciółmi w pobliże wyspy Bari na Bahama, w obszar powszechnie znany jako język oceanu. Podczas jednego z nurkowań, Brown odpłynął od przyjaciół i kiedy ich szukał zobaczył sylwetkę piramidy. Podczas późniejszych poszukiwań odnalazł gładkie i lustrzane bloki złączone spoiną prawie niezauważalną. Pływając wokół szczytu piramidy, Brown odnalazł wejście i zdecydował się je zbadać. Posuwając się wzdłuż korytarza dotarł wreszcie do małego, prostokątnego pokoju z sufitem w kształcie piramidy. Był kompletnie zaskoczony, kiedy zorientował się, że ściany nie są pokryte ani algami ani koralowcami. Dodatkowo nie miał ze sobą żadnego oświetlenia, a mimo to widział wszystko tak jakby źródło światła znajdowało się gdzieś w pomieszczeniu. Uwagę Browna przykuły mosiężne pręty zwisające ze środka sufitu, które na swoich końcach miały przymocowane czerwone kamienie szlachetne zwężające się w punkt. Poniżej stał okrągły kamień dodatkowo zaopatrzony w spiralne krążki. Na krążkach wyrzeźbione były w brązie ręce, które wydawały się płonąć i przygasać. W dłoniach znajdowała się kryształowa kula, którą dało się wyjąć. Tą właśnie kulę Brown zabrał ze sobą. Kiedy opuszczał piramidę wyczuł ostrzeżenie, aby już tu nie wracać.

Obawiając się konfiskaty swojej pamiątki dr Brown nie ujawniał jej istnienia, aż do 1980 roku, kiedy po raz pierwszy pokazał kryształową kulę na seminarium w Phoenix. Od tego czasu kryształowa kula stała się źródłem wielu publikacji dotyczących dziwnych zjawisk z nią związanych. Wewnątrz tej kryształowej kuli widnieje wizerunek trzech coraz większych piramid, ustawionych jedna za drugą. Niektórym osobom, które osiągnęły stan głębokiej medytacji udało się dostrzec czwartą piramidę, w tle trzech pozostałych. Patrząc na kryształową kulę z boku, rysunek piramid rozpływa się w cienkie linie. Patrząc pod innym kątem i w odpowiednich warunkach można zobaczyć pojedyncze, spokojnie patrzące ludzkie oko. Kryształowa kula jest również źródłem paranormalnych zjawisk. W jej pobliżu można wyczuć lekki powiew powietrza. Obserwowane są również zjawiska świetlne, głosy i obecność czegoś dziwnego. Wskazówka kompasu, w pobliżu kuli podąża za nią. Również metale magnetyzują się podczas kontaktu z nią.

W  roku Towarzystwo Egiptologiczne ogłosiło, że piramida odkryta przez dr Browna jest starsza od piramidy w Gizie.

Na dnie Atlantyku, również w pobliżu wysp Bimini, odnaleziono mapy nieba, rysunki orbit planet - głównie Saturna i Jowisza. Jednak największą sensacją jest odkrycie hermetycznie zamkniętych pojemników z nieznaną materią organiczną. Miejsce znaleziska nie zostało jak na razie podane do publicznej wiadomości. Naukowcy ciągle badają tajemnicze znaleziska sprzed 12.000 lat (co najmniej, gdyż mogą być o wiele starsze, po prostu wtedy zostały zatopione). Czy te wszystkie znaleziska są dowodami rzeczywistego istnienia Atlantydy? Prasa, szczególnie amerykańska, była o tym święcie przekonana.

 Ciekawi mnie taka sprawa,czy ta piramida będzie mieć wpływ na działanie tych piramid w Gizie,kiedy ta Cheopsa zostanie uaktywniona skoro zabrano z niej tą "dziwną" kulę.Co Wy o tym sądzicie?


Tytuł: Odp: Piramida na dnie morza - pozosałość Atlantów
Wiadomość wysłana przez: Michał Wrzesień 24, 2008, 12:26:10
1#

Bardzo interesujące. szkoda tylko, że nie ma żadnych zdjęć.. Poszperam chyba na ten temat w internecie - może się gdzieś znajdzie foto tej k.kuli

2#

szukając coś na ten temat trafiłem na interesujący text o tworzeniu Astralnej Atlantydy przez kastę kapłanów z tejże wysyp.

oto link: http://www.atmajoga.pl/index.php?page=art110

3#

http://www.cloakanddagger.de/_Grossmann/GROSSMANN/CURSE/Curse_of_the_Evil_Stepmother-Dateien/image005.jpg

a to link gdzie jest czarno-białe zdjęcie tej kuli

EDIT: Scalilem 3 posty, ktore byly napisane pod rzad - mysle, ze bedzie teraz to bardziej przejrzyscie wygladalo, - Joel, Pozdrawiam

wybaczam   ;)


Tytuł: Odp: Piramida na dnie morza - pozosałość Atlantów
Wiadomość wysłana przez: Dariusz Wrzesień 24, 2008, 16:01:23
Moim zdaniem wszystkie te piramidy mają swoje orzeznaczenie i razem z pozostałymi czakramami i miejscami mocy (jak się okazuje jedno różni się od drugiego, choć obu można przypisać miano "miejce mocy").


Tytuł: Odp: Piramida na dnie morza - pozosałość Atlantów
Wiadomość wysłana przez: chanell Wrzesień 25, 2008, 08:19:25
Michał :)
To bardzo ciekawe.Wydaje mi się że Trójkąt Bermudzki może być miejscem w którym była kiedyś Atlantyda !!
Teoria że to krysztaly powodują znikanie samolotów i statków wydaje się byc realna.Jeżleli weźmiemy pod uwagę wypowiedzi ludzi z poprzednich swoich wcieleń,to wniosek nasuwa się sam.Jest to piramida astralna i kiedy znajdziesz się w jej zasięgu,przechodzisz w inny wymiar(astralny?)
Takie są moje odczucia po przeczytaniu tego artykułu.Ciekawa jestem opinii innych  :
chanell


Tytuł: Odp: Piramida na dnie morza - pozosałość Atlantów
Wiadomość wysłana przez: Krons Wrzesień 25, 2008, 09:48:20
Nie ma bardziej dźiwacznego miejsca na świecie niż Trójkąd Bermudzki(Chociaż nie...Po przeciwnej stronie Ziemi, u wybrzeży Japonii, znajduje się rejon zwany Diabelskim Morzem.Tam też są takie "cyrki" ze znikajacymi statkami) Częstotliwość występowania niezwykłych wypadków w obu tych miejscach jest mniej więcej taka sama. Na Diabelskim Morzu zaobserwowano również ogromne kopuły wodne, podobne do tych, które występują na terenie Trójkąta Bermudzkiego.
Czesto muwi się,że samoloty bądź statki będące pod jego wpływem ulegają przemianie w czyta formę energi.Nauka stara się wyjaśnić niektóre z zaistniałych zjawisk. Wyniki badań najdłuższych fal radiowych (za pomocą satelitów) wykazały pojawianie się tzw. superpiorunów. Zwykłe wyładowanie, jakie możemy zaobserwować w atmosferze, osiąga maksymalnie ok. 100 mld W. Superpiorun to energia rzędu 10 trylionów watów (występowanie tych zjawisk jest niezmiernie rzadkie, badania przeprowadzone w okresie 40 miesięcy wykazały tylko 17 przypadków takich wyładowań). Taka energia, trafiając w wodę obok statku, mogłaby z łatwością ją zagotować, przyczyniając się do powstania gwałtownej mgły lub właśnie zjawiska "białej wody". Uderzenie pioruna w statek błyskawicznie posłałoby go na dno.
  Rzecz w tym,że kiedy przeszukiwane jest miejsce katastrofy tych statkow (wraków)to tam już ich nie ma :o


Tytuł: Odp: Piramida na dnie morza - pozosałość Atlantów
Wiadomość wysłana przez: Michał Wrzesień 25, 2008, 11:53:39
Michał :)
To bardzo ciekawe.Wydaje mi się że Trójkąt Bermudzki może być miejscem w którym była kiedyś Atlantyda !!
Teoria że to krysztaly powodują znikanie samolotów i statków wydaje się byc realna.Jeżleli weźmiemy pod uwagę wypowiedzi ludzi z poprzednich swoich wcieleń,to wniosek nasuwa się sam.Jest to piramida astralna i kiedy znajdziesz się w jej zasięgu,przechodzisz w inny wymiar(astralny?)
Takie są moje odczucia po przeczytaniu tego artykułu.Ciekawa jestem opinii innych  :
chanell

Moja opinia jest identyczna. Wszystko to wygląda na wielce prawdopodobne.. Edgar Cacey też twierdził, że w wodach TB tkwią szczątki Atlantydy a więc zatopione kryształy - które powodują te wszystkie niewyjaśnione zjawiska.

wczoraj natknąłem się na ten artykuł o Astralnej Atlantydzie i wszystko się ładnie zazębiło

 :D :D :D


Tytuł: Odp: Piramida na dnie morza - pozosałość Atlantów
Wiadomość wysłana przez: Enigma Wrzesień 26, 2008, 20:14:38
Ja myśle ze bez tej kulki, piramida nie zadziała  8)
A moze te rece były specjalnie tak ustawione, jakby chciały podac znalazcy skarb? Szkoda ze nie chcą ujawnic położenia budowli. Ten linek do opisu atlantydy jest dosc ciekawy, ja znalazłam kiedyś o podwodnych budowlach niedaleko Japonii

http://www.xpeditionsmagazine.com/magazine/articles/japan/japan.html


Tytuł: Odp: Piramida na dnie morza - pozosałość Atlantów
Wiadomość wysłana przez: Dariusz Wrzesień 26, 2008, 20:57:14
Enigma napisała:

"A moze te rece były specjalnie tak ustawione, jakby chciały podac znalazcy skarb?"

Myślę że gdyby tak było, to nie zabronili mu zjawiać się tam ponownie a o czymś takim wspomina autor.


Tytuł: Odp: Piramida na dnie morza - pozosałość Atlantów
Wiadomość wysłana przez: Krons Październik 02, 2008, 07:34:45
Ja myśle ze bez tej kulki, piramida nie zadziała  8)
A może te rece były specjalnie tak ustawione, jakby chciały podac znalazcy skarb? Szkoda że nie chcą ujawnic położenia budowli.

Ja Enigma chyba wiem,a przynajmniej domyślam się,że kiedy by to ujawniono wówczas pewne instyucje mgły by ją prawdopodobnie zniszczyć zacierając po niej ślad.To jest stanardowa procedura takiego działania.Zauważ,że dużo mamy dzisiaj sprzeczności w "realu" jeśli chodzi o tego typu legędy oraz odkrycia temu dotyczące.Komuś najwyrażniej zależy na jej anonimowości aby się chociaż to zachowało w całości.

Swoja drogą... za czasów gdy istniała Atlantyda często stosowano coś takiego jak "orichalcum". Jest to legendarny metal wymieniony w wielu starożytnych pismach, przede wszystkim w historycznm w dialogu Critias, zrejestrowanego przez Platona. Według Critias, orichalcum uznawno za jedynią wartość złota, a znajdowano i wydobywano go w wielu częściach Atlantydy w czasach starożytnych. Do czasu opisanego w Critias, jednak był on znany tylko z nazwy

Czym jest orichalcum?
Termin wywodzi się od greckiego ορείχαλκος, oreichalkos (z όρος, Oros, górskich i χαλκός, chalkos, miedzi lub brązu), czyli "góra miedzi" lub "góra metal". Rzymianie najczęściej tłumaczyli "orichalcum" jako "aurichalcum", który był uważany dosłownie oznacza "złota miedź". Został on alternatywnie uznany za złoty / stop miedzi, miedzi - cyny lub miedzi - cynku, mosiądzu, lub metalów już znanch człowiekowi. Andyjskie stopy tumbaga pasują do tego samego opisu,jakim jest złoto,stop miedzi. Jednakże, w Vergil's Aeneid było wspomniane, że pancerz z Turnus był "sztywny z białego złota i orachalc" i został on theorised, że jest to połączenie złota i srebra. Właściwie to nie wiadomo, czym dla niektórych było wówczas orichalcum.W późniejszych latach, "orichalcum" zostało użyte do opisania siarkowodoru mineralnych chalcopyrite lub mosiądzu.Jednakże,te są trudne do pogodzenia z tekstem w Critiasie, bo stwierdza się, że metal był "tylko nazwany" przez jego istnenie w epoce brązu i nadal jest bardzo ważne w czasie Platona do dnia dzisiejszego.Z tego powodu inni autorzy na temat orichalcum stwierdzają, że jest to albo stop- złota z miedzią tumbaga, lub ewentualnie bursztynu. (przepraszam,że to jest trochę dziwnie momentami przetłumaczone,ale na polskch stronach tego nie było :( )

Jestem pewien ,że te dłonie,o których Enigma wspomniałaś są wykonane własnie z tego stopu.


Tytuł: Odp: Piramida na dnie morza - pozosałość Atlantów
Wiadomość wysłana przez: chanell Październik 02, 2008, 07:41:54
Kronos :) nie jestem fachowcem ,ale mam jakieś przeczucie że to stop złota z bursztynem,bo stop złota z miedzią to byłoby zbyt proste.Chociaż................podobno to co skomplikowane i istocie jest bardzo proste :)


Tytuł: Odp: Piramida na dnie morza - pozosałość Atlantów
Wiadomość wysłana przez: Krons Październik 02, 2008, 07:52:18
Może masz rację.Trchę zastanawiał mnie fakt,że te dłnie(jak to opisał autor) wydawały się płonąć,a potem przygasać


Tytuł: Odp: Piramida na dnie morza - pozosałość Atlantów
Wiadomość wysłana przez: chanell Październik 02, 2008, 08:16:43
Właśnie !! Bursztyn przecież pieknie odbija światło,a w połączaniu ze złotem !? To musiał byc piękny widok! Nie wiesz co się teraz dzieje z tą kulą? albo z jej odkrywcą?


Tytuł: Odp: Piramida na dnie morza - pozosałość Atlantów
Wiadomość wysłana przez: Cysio91 Październik 02, 2008, 17:31:04
Gdzieś (nie pamiętam już gdzie ) znalazłem mapkę na której wynikało że Atlantyda jest między Europą a Amerką


Tytuł: Odp: Piramida na dnie morza - pozosałość Atlantów
Wiadomość wysłana przez: Dariusz Październik 02, 2008, 21:36:49
W Radzie Dziewięciu wspomiają, że rozciągała się od dzisiejszej Grecjii po Amerykę Płn.


Tytuł: Odp: Piramida na dnie morza - pozosałość Atlantów
Wiadomość wysłana przez: Krons Październik 03, 2008, 09:20:02
Nie wiesz co się teraz dzieje z tą kulą? albo z jej odkrywcą?

Oj chanell...będzie ciężko.Mówią,że o tej kuli sporo książek napisano,ale do tej pory z żadną się nie spodkałem w dodatku wszystkie zdjecia tej kuli jakie zrobiono do tej pory w "kolorze" zostały zabrane!

Taka mała ciekawstka
 Pani Elizabeth Bacon z Nowego Jorku (psychiatra), podczas gdy w popadła trance przy obecnosci owej kuli twierdziła, że miała kulę kryształu należącą do Thota, egipskiego Boga, który był odpowiedzialny za pogrzeb tajnego skarbca wiedzy w kompleksie Gizia, w pobliżu trzech piramid(ciekawe...czyżby tutaj chodziło o sprawy związane z PCheops?).

żródło: www.crystalinks.com/crystalpyr.html (niestety...stronka jest po angielsku)

A teraz coś o tych kryształach energetycznych bo jak wiadomo chdzą słuchy,że Atlantdzi czesto korzystali z tego typu energi.

Niejaki Marcus Reid skonstruował urządzenie w stylu baterii które w sposób ciągły dostarcza energii bez jakiegokolwiek (wykrytego dostępnymi metodami pomiarowymi) zasilania z zewnątrz.
Wielomiesięczne badania nad urządzeniem prowadził Eckhard Kantz, wyniki badań są dostępne na jego stronie internetowej: [http://www.wegalink.net/energy/] - chyba ją już zablokowali

Badania przy pomocy spektrometru gamma, badania termoenergetycznej wymiany, reakcji magnetycznej, testów ładowania, szumów wysokiej częstotliwości czy nawet związków z wybuchami na Słońcu niestety nie dały odpowiedzi na pytanie jak to urządzenie jest ładowane i skąd pochodzi energia którą w sposób ciągły oddaje.
Urządzenie to wykorzystuje skrystalizowany metakrzemian sodu.

Kiedy ja o tym przeczytałem wówczas przypomniał mi się fragment 3-go listu od jednego z norweskich polityków mówiący o przygotowaniach do nadchodzącego kataklizmu, który ma zdarzyć się w ciągu najbliższych kilku lat.( przepraszam,że trochę offu tutaj wrzuciłem)

...Przeszliśmy przez wielkie drzwi. Nie wiedziałem wówczas, co to i trochę się bałem. Było to coś rodem z filmów science-fiction. Tak zaczęła się moja pierwsza wizyta w tego typu bazie.

Kiedy pokonaliśmy długi na 500 m. tunel, czekali na nas uzbrojeni żołnierze, którzy mieli nas transportować. Podzielono nas na grupy. Jedna poszła w swoją stronę, zaś mnie poproszono, aby udać się razem z żołnierzami w czarnych mundurach, którzy mieli nas gdzieś zaprowadzić. Kiedy dotarliśmy do miejsca powiedziano nam, aby „dla własnego bezpieczeństwa” założyć maski.

Zastanawiałem się nad tym, czy będąc w środku podziemnego kompleksu nie jesteśmy dostatecznie chronieni?

Poproszono nas potem, abyśmy weszli do wagonu. Wiem o nich, że napędzane są specjalnym rodzajem energii pochodzącej z kryształu, a przynajmniej tak się wydawało. Kiedy siedzieliśmy w wagonach zapytałem jednego ze strażników:

- Co to jest?

- Nie musi pan wiedzieć, co to – odparł.

* Z przodu, gdzie znajdował się operator był boks z oknem. Przed ruszeniem widać było wielkie fioletowo-niebieskie kryształy emitujące światło w tym samym kolorze. Nie było ono zbyt jaskrawe, ale miło się je obserwowało. Nie widziałem nigdy podobnego światła ani kryształów. Uznałem to wówczas za źródło energii.

* Następnie w bazie ujrzałem ludzi pracujących z tymi kryształami. Były większe niż te w pojazdach szynowych. Miały ok. Metra długości i były ze sobą połączone. Były one niebiesko-purpurowe, w czasie gdy światło, które emitowały było w rzeczywistości bardziej niebieskie i miało mocniejszy kolor. Ludzie pracujący z nimi mieli na sobie białe maski i gogle. Kiedy pojawiało się w nich światło, odsuwali się. Znaleźliśmy się w odległości ok. 20 m. od nich, ale na słowa „ruszać się”, oddaliliśmy się szybko.

* Uważam, że owa energetyczna kontrola przy wejściu do baz również oparta jest na kryształach, ponieważ widać tam ten sam rodzaj światła – tak przynajmniej mi się wydaje. Jeśli przypomnę sobie więcej, powiem wam o tym
.

źródło: http://projectcamelot.org/

Teraz nie mam wątpliwości dlaczego tego typu informacje znikają nam sprzed nosa :(.


Tytuł: Odp: Piramida na dnie morza - pozosałość Atlantów
Wiadomość wysłana przez: chanell Październik 03, 2008, 09:44:45
Kronos
dzieki za odp :)
Wszysto to jest bardzo fascynujące !! Napewno coś w tym jest. Gdybym ja była w posiadaniu takiej energii oddałabym ją dla wszystich ludzi,dla dobra Ziemi,ludzkości i wszelkiego życia na naszej planecie.Dletego nie rozumiem postępowania rządów,tajnych organizacji i tym podobnych bezdusznych instytucji :( Bardzo to smutne
Z drugiej jednak strony to fascynujące że możemy to teraz odkrywać i zdobywać wiedze,bo inaczej życie byłoby nudne ;)


Tytuł: Odp: Piramida na dnie morza - pozosałość Atlantów
Wiadomość wysłana przez: arteq Październik 03, 2008, 10:45:16
Tak, Ty oddałabyś. Ale trzeba byłoby ją jakoś przesyłać czy też wytwarzać pojazdy napędzane tą energią. NAwet gdybyś otrzymała na to patent i pozwoliła nieodpłatnie z niego korzystać, to zaraz pojawiłyby się koncesje, a samą energię opodatkowanoby. Zaraz firmy-monopoliści zajęliby się jej przesyłaniem naliczając stosowne opłaty "przesyłowe" czy też za utrzymanie urządzeń, ale oczywiście sama energia byłaby darmowa... Uważacie, że się mylę? A jak jest aktualnie? Obejrzyjcie rachunek za gaz czy energię elektryczną - sama wartość energi to jeden ze składników i to nie największy, za to aż roi się od dopłat przesyłowych, utrzymania linii, etc. Powietrze też jest niby darmowe, a są opłaty klimatyczne... Aktualnie tez jest możliwość pozyskiwania energii odnawialnej ale zaraz pozwolenia, projekty, koncesje - same opłaty i już ta energia nie jest wcale darmowa. Czy nawet paliwa kopalne - zwykła benzyna - ile w wyjściowej cenie stanowią podatki - 40-50%.

Także dochodze do smutnych wniosków, że nawet "darmowa" energia nie będzie darmowa do czasu zmiany mentalności ludzi. Pionierem był Tesla i co się stało...
 


Tytuł: Odp: Piramida na dnie morza - pozosałość Atlantów
Wiadomość wysłana przez: chanell Październik 03, 2008, 10:58:15
czesc arteq :)
żadko się z tobą zgadzam,ale czasem to się zdarza  ;D niestety masz rację.Gdybym zainstalowała w moim ogrodzie wiatrak i sam wytwarzała energie to pewnie zapłaciłabym podatek od korzystania z wiatru  ::)


Tytuł: Odp: Piramida na dnie morza - pozosałość Atlantów
Wiadomość wysłana przez: arteq Październik 03, 2008, 12:06:53
Hehe, Chanell, w innych kwestiach też się ze mną zgadzasz, chociaż może tego jeszcze nie wiesz...  ;]


Tytuł: Odp: Piramida na dnie morza - pozosałość Atlantów
Wiadomość wysłana przez: Krons Październik 03, 2008, 14:49:35
Taka wiedza to przynajmniej podbudowuje człowieka na duchu po to, aby nie żyć ciągle ze świadomoscią,że oprócz paliw płynnych i kopalnych nie ma żadneo lepszego,a co za tym idzie ekologicznego żródla.Warto się dobrze przyjżeć obecnie dostępnym,alternatywnym źródłom energi jakie wcześniej zostaly wymienione (ekektrownie wiatrowe,ew. wodne)Ich efektywność mieści się w granicach 87-94% co wcale nie dziwi,że pobierane są kolosalne opłaty za przesył energi po drutach itd.(dolicha... jakie to prymitywne,od ok. 1759r. przecież jest wykorzystywany ten sposób).Natomiast efektywność kryształów z całą pewnością przekracza tą magiczą barierę 100% gdyby tak nie było to napewno byłoby wiecej danych na ten temat,a tak jest jak jest...cicho sza.

Arteg masz rację z tym N.Tesla .1200 patentów do dziś kiszą się jak ogury w Nowym Yorku skonfiskowane przez...CIA oczywiście bo któż by inny by się przyczepił do tego jak nie ONI.Ten wynalazca również pracował przy uzyskaniu energi z kryształu tyle,że za pomocą energi słonecznej co oczywiście też mu się udało.Niektóre z jego wynalazków były nawet z pogranicza wiary!!

Mnie chanell ucieszyło by to jak wkońcu upadnie ten cały ambaras zwany "rządem" co prawdopodobnie wkródce nastąpi,to kwestia czasu.A wtedy nie będzie innego wyjścia jak zastosować właśnie coś takiego...jak fajnie.Już myślę o samochodzie na prąd hehe.. ;D


Tytuł: Odp: Piramida na dnie morza - pozosałość Atlantów
Wiadomość wysłana przez: Aryjski_Tradycjonalista Październik 03, 2008, 15:39:32
Nie wierze w to co Brown opowiadał. Jeśliby, taka piramida istniała naprawdę była by ogromną sensacją. Żadnego zdjęcia, żadnych materiałów nie ma na ten temat chyba nic.

Dobrze wiem jak wyglądała ziemia przed rozpadem kontynentów, nie było miejsca tam dla atlantydy, co za tym idzie najbardziej prawdopodobną wersją w której znajduje się atlandyda jest biegun południowy. Istnieją przekazy jakoby Chińczycy handlowali z atlantami,  12 tys lat temu w chinach było to co jest teraz w afrykańskim buszu czyli nic, nie wspominając już o dalekich zaoceanicznych wyprawach na Atlantyk. Do tego dochodzi mapa admirała Piriego Reisa... Zresztą wystarczy wziąźć na logikę to wszystko, atlantyda nie zapadła się w dno oceanu bo jest to fizycznie nie możliwe, ponadto nawet gdyby było to możliwe już by o tym wiedziano - użyto by satelitarnego 'georadar' który by pokazał że w tym miejscu coś nie gra...


Tytuł: Odp: Piramida na dnie morza - pozosałość Atlantów
Wiadomość wysłana przez: Blad Październik 27, 2008, 13:15:39

Dobrze wiem jak wyglądała ziemia przed rozpadem kontynentów, nie było miejsca tam dla atlantydy, co za tym idzie najbardziej prawdopodobną wersją w której znajduje się atlandyda jest biegun południowy. ....... Do tego dochodzi mapa admirała Piriego Reisa... Zresztą wystarczy wziąźć na logikę to wszystko, atlantyda nie zapadła się w dno oceanu bo jest to fizycznie nie możliwe, ponadto nawet gdyby było to możliwe już by o tym wiedziano - użyto by satelitarnego 'georadar' który by pokazał że w tym miejscu coś nie gra...
Istnienie Atlantydy jest fizycznie niemożliwe czy to że "zapadła się na dno oceanów"? co do drugiego, naukowcy już dawno udowodnili że poziom wód oceanicznych się zmieniał i to znacznie. Po za tym wszystkim ruchy płyt tektonicznych w wstrząsy ziemi są w stanie wypiętrzyć jeden region i obniżyć drugi, to jest właśnie fizyka. Skoro jedno idzie do góry, coś innego musi iść na dół. Wiele zapisków zginęło w kataklizmach, Wiele zniszczyliśmy my sami poprzez wojny i kradzieże. Ludzie którzy są u władzy nie pozwolą na rozpowszechnienie ważnych informacji.


Tytuł: Odp: Piramida na dnie morza - pozosałość Atlantów
Wiadomość wysłana przez: zuza Październik 27, 2008, 14:15:44
http://www.cloakanddagger.de/_Grossmann/GROSSMANN/CURSE/Curse_of_the_Evil_Stepmother-Dateien/image005.jpg                   
ten link u mnie nie dziala :(  i nie mogę zobaczyć kuli


Tytuł: Odp: Piramida na dnie morza - pozosałość Atlantów
Wiadomość wysłana przez: Zuber Październik 27, 2008, 21:37:51
Jeśli chodzi o dr ray-a brown-a i tą kulę to mogę zapodać jednym linkiem:

http://www.youtube.com/watch?v=O3ihfpHuBa0

Pozdrawiam


Tytuł: Odp: Piramida na dnie morza - pozosałość Atlantów
Wiadomość wysłana przez: Dariusz Październik 27, 2008, 22:35:54
Witaj >Zuber<.
Jakoś dziwnie twój nick skojarzył mi się z tym Zuberem od finansów, który dość często pojawia się w tv ;D


Tytuł: Odp: Piramida na dnie morza - pozosałość Atlantów
Wiadomość wysłana przez: janusz Październik 27, 2008, 23:23:34
Graham Hancock w książce ''Ślady Palców Bogów'' twierdzi że Atlantyda to Antarktyda.
Dowodzi w niej że nieznana ziemska cywilizacja istniejąca przed tysiącami lat na Antarktydzie pozostawiła po sobie ślady na całym globie.Egipski sfinks i piramidy,rysunki
na płaskowyżu Nazca,budowle Machu Picchu,brama Słońca w Tiahuanaco i wiele innych
miejsc to pozostałości po niej.Po odwróceniu biegunów jej centrum znikneło pod lodami.
Podobno Hitler i jego ludzie odkryli tajemnice z nią związane.Nowa Szwabia to miejce
na Antarktydzie gdzie doszlo do ostatniej walki miedzy amerykanami i niemcami po zako-
ńczeniu II wojny światowej. O tym można przeczytac na stronach ''Nowa Szwabia i projekt
Chronos'' poniżej.
http://merlin.pl/Slady-palcow-bogow_Graham-Hancock/browse/product/1,175306.html
http://www.greendevils.pl/rozne/hyperborea/nowa_szwabia/1_nowa_szwabia.html


Tytuł: Odp: Piramida na dnie morza - pozosałość Atlantów
Wiadomość wysłana przez: Vilandra_ Listopad 05, 2008, 14:53:24
a wiecie co z ta kulą , gdzie teraz jest? kto ją posiada? moze nie powinni zabierac jej stamtad ... taka refleksja ... i tak nie wiedza jak jej uzyc i do czego słuzy ...


Tytuł: Odp: Piramida na dnie morza - pozosałość Atlantów
Wiadomość wysłana przez: Betti Listopad 08, 2008, 14:28:34
Apropo piramidy na dnie morza 


    * Raportuj ten post
    * Odpowiedz z cytatem

Yonaguni - miasto piramid na dnie morza

Postprzez Lubię Placki w 01 Lip 2008, 00:04
(2 Głosów)- Ocena:   Wczytuj&#281 dane...

Yonaguni - miasto piramid na dnie morza

Temu, kto dokładnie zapozna się z niekoniecznie fachową, archeologiczną literaturą na temat transportowania kamieni w czasach starożytnych, nie obcy będzie na pewno taki oto problem: zamiast jasnych odpowiedzi dominują tutaj ostrożne hipotezy. Nie należą tu do rzadkości słowa takie jak „może” czy „ewentualnie”, które używane są do opisów obróbki i transportu ważących kilkanaście ton bloków kamiennych, które jak się wydaje, przed tysiącami lat, przemieszczano z łatwością. Nie ma się co dziwić, że w podobnych artykułach napotykamy na zupełnie nieprzydatne opisy techniczne, które mają wyjaśnić w jaki sposób doszło do wybudowania często ogromnych, a wręcz gigantycznych kamiennych budowli. Być może to wina naszego dzisiejszego stanu wiedzy, na której to podstawie i za wszelką cenę próbujemy wyciągnąć wnioski dotyczące ówczesnych zdobyczy technicznych.

Duży podziw budzą w nas zwłaszcza te największe i najdoskonalsze budowle na całym świecie, które są zarazem najstarszymi na świecie. Mając na uwadze postęp technologiczny, wśród podobnych artykułów znajdziemy pewną ale często chętnie pomijaną sprzeczność dotycząca tych wytworów ludzkich rąk. Im bardziej dane znalezisko jest kontrowersyjnie, tym mniejsze towarzyszy mu zainteresowanie ze strony oficjalnej nauki – osób odpowiedzialnych, za przedstawianie opinii publicznej ostatecznych wniosków. Zachowanie to jest zupełnie niezrozumiałe, albowiem szczegółowe badania słynnych monumentów musiałyby wykazać, że na naszej planecie znajdują się niezliczone ślady tajemniczej lub tajemniczych cywilizacji, o których jednak dziś nie wiemy praktycznie nic.

Z postawą taką spotykamy się nie tylko w przypadku pojedynczych odkryć. Do podobnych sytuacji dochodziło również w przypadkach wielkich archeologicznych znalezisk, lecz zdanie współczesnej nauki jest zawsze takie samo. Gdyby więc nie było naukowców chcących poznać prawdę i nie prowadzono badań, często na ich własną rekę, takie tajemnice jak kompleks wykutych jaskiń w Wielkim Kanonie, podwodne miasto u wybrzeży wyspy Yonaguni, jak również inne tego typu niesamowite budowle, nigdy nie wyszłyby na światło dziennie. A co za tym idzie, artykuły takie jak ten nigdy nie mogłyby powstać...

Yonaguni – mała, japońska wyspa, znajduje się na wschód od Tajwanu i na zachód od wysp Ishiguki i Iriomote na Morzu Wschodnio-Chińskim. Ta niepozorna wyspa (w przybliżeniu 10 km na 4 km [6,25 mil na 2,5]) kryje w sobie wielką, archeologiczną tajemnicę, dla niektórych będącą codziennym „zjawiskiem”, dla innych zaś przedmiotem naukowych sporów. Aby odkryć jeden z największych sekretów świata, należy jednak szukać już nie na wyspie, ale pod wodą, kilka kilometrów od brzegu. Gdyby były to jakieś szczątki statku morskiego sprzed kilku wieków, znalezisko to, na pewno, nie budziłoby tylu kontrowersji, z którymi na co dzień naukowcy podwodnego miejsca mają do czynienia.

Ogromne miasto – bo tak można nazwać ten kompleks – to gigantyczne budowle przypominające piramidy Majów lub Inków, kamienne kręgi na miarę megalitów w Stonehenge, a także schody i ogromne place różnych kształtów – architektoniczna wystawa dawno zapomnianych czasów, archeologiczny raj tajemniczego pochodzenia. Taki kompleks każdego wprawi w zdumienie, tym bardziej, że położony jest ok. 25 metrów poniżej powierzchni morza, a mimo tego doskonale się prezentuje. Budowle te są prawie nienaruszone, stwierdzono tylko niewielkie ślady naturalnej erozji. Do najciekawszych miejsc należy zaliczyć również okrążającą obiekt, kamienną drogę, której technologię tworzenia możemy porównać do używanej w starożytnym Rzymie. Znajdziemy tu również zamek architektonicznie podobny do tych, które znajdują się w okolicy – na Okinawie czy też wyspie Yonaguni, a także skały w pobliżu brzegu, które wyglądają jak schody, prowadzące w głąb oceanu, były one przez wiele lat, uznawane przez tamtejszych mieszkańców za ukształtowane przez naturę, zbiorowisko odłamków skalnych.

Podwodne konstrukcje zostały odkryte przez japońskich nurków sportowych, którzy podczas pracy i wędrówek wokół Okinawy - niedaleko wysp Yonaguni, Kerama i Aguni – natknęli się w roku 1995 na sześć monumentalnych budowli. Poruszeni swym znaleziskiem, nurkowie sfotografowali obiekt, w wyniku czego obecnie japońscy i światowi naukowcy łamią sobie głowy nad wiekiem i pochodzeniem owych tajemniczych struktur. Pierwsi japońscy badacze - wśród których byli Kihachiro Aratake, jeden z tych nurków sportowych, którzy odkryli tajemnicze podwodne miejsce, z zamiłowania archeolog, a także profesor Masaaki Kimura, morski geolog z Uniwersytetu na Okinawie - rozpoczęli badania jeszcze w tym samym roku.

Profesor Kimura, wybitny geolog i specjalista od zagadnień morskich, który od kilku lat (jak sam twierdzi od około 1985 roku) prowadził badania dotyczące japońskich wysp, na kilka miesięcy przed odkryciem nurków skupił się właśnie nad wyspą Yonaguni. Jego własne pomiary, badania doprowadziły jakby do osobnego odkrycia tego samego kompleksu, mniej więcej w tym samym czasie co ekipie sportowców (różnica 2-3 dni, kiedy dopiero pierwsze relacje w mediach pojawiły się po 2-3 tygodniach). Udało mu się również wykonać obszerne odwzorowanie podwodnego obiektu.

W maju 1998 roku, pierwsi Amerykanie zbadali te podwodne miejsca. Byli to Mike Arbuthnot, archeolog i nurek z zamiłowania, a także Boris Said producent wykonawczy telewizji NBC. Oczywiście nie są to jedyne ekipy badawcze. Warto również wspomnieć o drużynie Atlantis – ekipie stworzonej przez wszystkich naukowców prowadzących badania nad tymi strukturami. Na jej czele stanął również Mike Arbuthnot, który współpracuje razem z Johnem A. Westem, znanym archeologiem i egiptologiem, Robertem Schochem, geologiem, który ostatnio prowadził interesujące badania w Egipcie, dzięki którym udowodnił najbardziej prawdopodobną datę powstania Sfinksa, a wszystkie jego dowody i ciekawostki można było znaleźć w programie telewizyjnym pt. „Tajemnica Sfinksa”. W skład drużyny „Atlantis” wchodzą również wspomniany wyżej profesor Masaaki Kimura, Kihachiro Arataka, a także doktor John T. Dorwin – podwodny archeolog, oraz dr James Hurtak geolog z Uniwersytetu w Meksyku. Dzięki właśnie takim ludziom jak oni, możemy dzisiaj cieszyć oczy nie tylko tym artykułem poruszającym temat Yonaguni, ale i zdjęciami, które zostały przez ową ekipę wykonane.

Przytoczone wyżej opisy na temat podwodnego kompleksu, nasuwają pytanie, w jaki sposób możemy datować te miejsca? Profesor Masaaki Kimura, określa wiek struktur, położonych poniżej powierzchni morza, w przedziale od 4 do 10 tysięcy lat - „wiek, niektórych monumentów na przykład „twierdzy” w pobliżu Yonaguni, zbadano metodą radio-węglową (14C)” – ujawnia. „Otrzymano wynik datujący powstanie kompleksu na 4 tysiące lat temu, jeśli jednak weźmiemy pod uwagę, ze ruiny wskutek podnoszenia się lustra wody morskiej był przez nią podmywane, należy uznać, że powstały około 8 tysięcy lat p.n.e.” - tłumaczy profesor.

Kolega Kimury, profesor Terauki Ishi, geolog na Uniwersytecie w Tokio uważa to miejsce za sztuczne i zarazem naturalnie ukształtowanie. Podobnie jak Kimura, sugeruje datę powstania struktur na 8000 lat p.n.e. współcześnie do, dopiero wtedy rozwijających się cywilizacji Mezopotamii i Doliny Indusu. Jednak i tutaj zdania innych geologów nie są takie same, niektórzy z nich datują je jeszcze dawniej – na około 10 tysięcy lat p.n.e. Cóż, w tej kwestii nadal nie możemy być pewni co do konkretnej daty, jednak da się wyznaczyć najbardziej prawdopodobny przedział powstania: od 8.000 do 10.000 lat temu.

Pojawia się więc pytanie - kto stworzył taki monument, który dziś prezentuje się tak doskonale, pomimo że spoczywa kilkanaście metrów poniżej powierzchni morza? Jak zawsze w takich przypadkach hipotez jest wiele, a to dlatego, że nie wyjaśniono dotychczas, czy te podwodne struktury są dziełem rąk ludzkich, czy też powstały wskutek procesów geologicznych. Kimura uznaje raczej pierwszą możliwość, jednak niechętnie snuje domysły na temat budowniczych. Być może rzeczywiście budowle stworzone zostały sztucznie. Ale jedno jest pewne - kimkolwiek byli twórcy bydowli, zostały one opuszczone przez tą zamierzchłą cywilizację, być może pochodzącą z Azji, na pewno zaś należącą do najstarszych na świecie.

Image

Hipoteza ta ma również swoje potwierdzenie, jeśli skonfrontujemy je z możliwością geologicznego, przypadkowego powstania kompleksu – gdyby pięć kamiennych warstw – platform - zostało wyrzeźbionych przez naturę, można byłoby znaleźć gruzy pochodzące od erozji, zgromadzone wokół budowli, jednak takich śladów dotychczas nie znaleziono. Sceptycy uważają, jednak że głazy i okruchy skalne powstałe w wyniku erozji zostały wyrzucone przez fale na brzeg. W takich przypadkach jak ten, trzeba mieć na uwadze wszystkie hipotezy. Jednak czy to możliwe, aby woda morska utworzyła również i drogę okrążającą obiekt? Przecież ślady działania erozji wodnej byłyby doskonale widocznie, natomiast wszystkie pomiary świadczą, że droga nie tylko musiała zostać stworzona sztucznie, ale że była również dość często używana.

Zagadką jest również pytanie, jakich środków mechanicznych użyto do budowy obiektu. „Pewne jest właściwie tylko to, że kiedyś z Okinawy musiał prowadzić most przez Tajwan do Chin” – tak uważa japoński profesor – „Jeśli te budowle mają rzeczywiście ok. 10 tysięcy lat, można przypuszczać, że ich twórcy mają dużo wspólnego z ludźmi z kontynentu, najprawdopodobniej z Chin”.

Nasze zdziwienie budzi również położenie miasta – w jaki sposób znalazło się ono pod wodą? Przecież niemożliwe, aby człowiek przed tysiącami lat, posiadał aż tak ogromną wiedzę techniczną, żeby zbudować takie miasto pod wodą, zresztą czy miałoby to jakiś głębszy sens? Przecież nikt nie mógłby tam mieszkać bez odpowiedniego kombinezonu z butlą tlenową! Istnieją jednak inne dużo bardziej prawdopodobne scenariusze – miejsce to mogło zostać zatopione, najprawdopodobniej pod koniec epoki lodowcowej, kiedy to (jak twierdzą oceanografowie) poziom mórz i oceanów gwałtownie wzrósł na skutek topienia się lodowców kontynentalnych (lądolodów), czy też może podczas, gdy Japonia znajdowała się w tzw. Pierścieniu Ognia – działalność tektoniczna obniżyła bardzo gwałtownie poziom ziemi lub związek stałego opadania i podnoszenia się poziomu wód doprowadziły do zatopienia kompleksu. Nie można również pominąć możliwości zaistnienia jakiejś lokalnej katastrofy, która zepchnęła nietknięte miasto w głąb morza.

Image

Skupiliśmy się na razie tylko na tym, że kompleks ten został wytworzony sztucznie, najprawdopodobniej przez nieznaną nam cywilizację. Jednak w tym przypadku również opinie są podzielone – m.in. we wstępnym raporcie ekipy badawczej pod przewodnictwem Mike’a Arbuthnota, znajdziemy wpis: „Budowle najpewniej powstały na skutek naturalnej erozji, pod wpływem silnych prądów morskich, które „tną” je swą wielką siłą, pozostawiając po swoim działaniu doskonale równoległe kanały i tarasy”. Podobnych opinii jest wiele, ale znajdują one tylko potwierdzenie u najbardziej zagorzałych sceptyków. Sam zaś Arbuthnot po kolejnych badaniach, stwierdził, że nie koniecznie musi to być obiekt naturalny – „mogą lub nie mogą to być dowody świadczące o istnieniu Zaginionej Cywilizacji, która mogła kiedyś istnieć i rozwijać się wzdłuż kontynentalnej linii brzegowej, więc mogą również istnieć podobne miejsca nie tylko w Japonii, dlatego też warto prowadzić dalsze badania”. Podobną opinie ma Schoch, nie przekreśla również możliwości stworzenia tego kompleksu sztucznie i użytkowania go przez człowieka – „więc jest co szukać” mówi Schoch planując kolejne badania.

Na szczęście nie możemy skarżyć się na media i prasę, zwłaszcza japońską, która bardzo często pokazuje materiały z podwodnych wypraw w okolice kompleksu Yonaguni, ukierunkowując pozytywnie opinię publiczną, do tych najbardziej prawdopodobnych hipotez – emitowane filmy i zdjęcia utwierdzają w przekonaniu, że obiekt powstał sztucznie. Mimo, że japońska telewizja na bieżąco już od 1995 roku, informowała i relacjonowała przebieg badań nad podwodnymi obiektami, na świecie tajemnica ta nabrała rozgłosu dopiero wtedy, gdy została opisana przez angielskie i amerykańskie czasopisma archeologiczne (m.in. Ancient American). Nastąpiło to dopiero w 1997, a później w 1998 roku. W Polsce informacje o podwodnych strukturach zostały przekazane na przełomie maja i czerwca 1997, jednak zamęt wprowadzony przez państwowe dzienniki informacyjne, nie pozwolił wyciągnąć konkretnych wniosków.

Japońskie, podwodne budowle bardzo przypominają swym kształtem budowle światynne, takie same jakie możemy spotkać w Ameryce Południowej. O tym, że wbrew ogólnie panującej opinii, przed tysiącami lat, niewątpliwe istniały kontakty pomiędzy Japonią a kontynentem amerykańskim, świadczą także inne struktury w Państwie Kwitnącej Wiśni. Na przykład styl budowlany rampy prowadzącej do pałacu cesarskiego w Tokio wykazuje zdumiewające podobieństwa do potężnych murów metropolii Inków Cuzco. Tuż obok placu cesarskiego znajduje się oprócz tego kamienny łuk, który odsłonięto podczas lokalnych prac budowlanych. Przypomina on do złudzenia słynna Bramę Słońca z Tiahunaco w Boliwii. Nawet bóstwo odtworzone na łuku bramy w Tiahunaco znajduje swój odpowiednik na tokijskim łuku w formie niewielkiego posążka. Jedną z najbardziej znanych, upowszechnianych jak i najbardziej widowiskowych budowli, jest tzw. „Pomnik Yonaguni”, zlokalizowany na południowym wybrzeżu wyspy. Sama budowla w ogólnym zarysie podobna jest do piramidy, ze schodami utworzonymi przez olbrzymie platformy. Możemy ją śmiało porównać do sakralnych budowli i świątyń znalezionych w Ameryce Południowej – takich jak np. starożytna Świątynia Słońca w północnym Peru. Ale nie jest to jedyna taka budowla, podobnych znaleziono bowiem jeszcze 7. Piramida Yonaguni mierzy ponad 30 metrów wysokości (95 stóp), ponad 20 metrów (65 stóp) szerokości, zaś cała podwodna baza leży w przybliżeniu około 25 metrów (80 stóp) poniżej powierzchni oceanu, tak że szczyt budowli wystaje około 5 metrów powyżej powierzchni morza. Pomnik wydaje się być asymetryczny, dzięki ogromnemu kamieniowi – głaz ten ustawiony jest na południowych stopniach piramidy. Można oczywiście tylko się domyślać, dlaczego został tam postawiony, najprawdopodobniej miał (lub ma) jakieś magiczne właściwości (dobrze oszlifowany, czarny, śliski, wypolerowany to tylko niektóre z jego cech). Do budowli prowadzą krużganki wyłożone kamiennymi platformami, które przypominają ulice i tworzą ciąg kończący się czymś w rodzaju ogromnego dziedzińca.

Image

Do dziś nie wyjaśniono w jaki sposób powstały te podwodne struktury. Zdania naukowców są jak zwykle podzielone. „Jeśli ustalimy, że miejsce położenia tego kompleksu jest aż tak stare – ok. 10.000 lat i że zostało utworzone sztucznie, może to zmienić nasz sposób myślenia na temat południowo-wschodniej historii ziem azjatyckich” – twierdzi Jim Mower, archeolog z Uniwersytetu w Londynie. Inni maja wprost nadzieję, że „miejsce to zostało sztucznie utworzone, co byłoby bardzo pasjonujące!" Jednak jest jeszcze "za wcześnie, aby o tym mówić” – Terauki ishii, geolog na Uniwersytecie w Tokio. Jak twierdzą tamtejsi mieszkańcy „struktury, te mogły być jakimś relikwiarzem, być może było to miejsce kultu w którym czczono starożytne bóstwo będące podobne do Nirai Kannai, który dawał szczęście mieszkańcom na Okinawie, więc może to być dowód na istnienie nowej cywilizacji, która była na tyle pomysłowa i inteligentna, aby budować takie pomniki już 10.000 lat temu, a co najważniejsze posiadała własną religię”. Wnioski na temat tego kompleksu nasuwają się same...

Badania w pobliżu wyspy Yonaguni nadal trwają i miejmy nadzieję, że pojawią się nowe fakty dotyczące jednego z największych i najciekawszych znalezisk archeologicznych świata. Niestety tylko niektóre wydawnictwa w swych publikacjach poruszają ten temat. Dotąd nie ukazała się żadna literatura, poświęcona podobnym tematom jak ten.

Czy są to pozostałości po starożytnej cywilizacja podobnej do tej jaka kiedyś zasiedlała Atlantydę, czy to tylko utworzona przez naturę formacja? Tego nie do końca wiadomo, a uczeni są cały czas niezdecydowani i błagalnie wyciągają ręce, prosząc o więcej wskazówek, jednak czy to pomoże.... ?

Sporo fotografii: http://www.niewyjasnione.pl/Yonaguni-t3524.html


Na podstawie: Tajnych Archiwów Archeologii, Luca Bürgina





[załącznik starszy niż 60 dni - usunięty przez administratora]


Tytuł: Odp: Piramida na dnie morza - pozosałość Atlantów
Wiadomość wysłana przez: Krons Styczeń 09, 2009, 08:33:29
Powrórce jeszcze raz do tej kryształowej baterii Marcusa Reida,która to samoczynnie sie ładuje :) Opis badań i ich wyniki znajdują się na tej: http://www.rexresearch.com/reid/reid.htm stronie. Jak widać na raportach jej parametry nieco przekraczą zwykły alkaiczny odpowiednik. Oto kilka zdjęć:
(http://www.rexresearch.com/reid/gencrystal.jpg)
(http://www.rexresearch.com/reid/reidcell.jpg)
(http://www.rexresearch.com/reid/imageCT4.JPG)
(http://www.rexresearch.com/reid/imageM05.JPG)

Konstrukcja wydaje się być prosta bo widać na zdjeciach obódowa jest aluminiowa,ale ciekawi mnie konkretny skład minerałów tej bateri.Dobrze,że wiadomo co do jej bydowy użyto.



Tytuł: Odp: Piramida na dnie morza - pozosałość Atlantów
Wiadomość wysłana przez: Tenebrael Styczeń 09, 2009, 08:45:31
Powiem szczerze, że nie wczytywałem się we wszystkie posty, a jedynie prześledziłem ogólny tok dyskusji (no i posty z informacjami). Powiem tak - te same znaleziska przytoczył Frank Joseph w książce "Tajemnica najstarszej kultury na Ziemi", bazującej na poszukiwaniu pra-cywilizacji. Odniósł on owe znaleziska do teorii istnienia wcześniejszej, mocno rozwiniętej cywilizacji, ale nie Atlantydy, a Lemurii (i nie powiem, zrobił to bardzo rzeczowo i przekonująco) - co to oznacza? Że ten sam fakt może mieć bardzo wiele interpretacji, więc i stawianie jednoznacznych hipotez i łączenie znaleziska z jedną, konkretną teorią może być mylące. Niemniej jednak BARDZO ciekawe odkrycia :)


Tytuł: Odp: Piramida na dnie morza - pozosałość Atlantów
Wiadomość wysłana przez: piasek87 Styczeń 12, 2009, 05:24:11
dlaczego skupiamy się tylko na piramidach na dnie oceanu i w gizie nie zapominajmy że meksyk, ameryka południowa, i wiele innych miejsc na ziemi także posiada swoje piramidy, na każdym z kontynentów z pewnością jakaś się znajduję, co do stwierdzenia że trójkąt bermudzki może być atlantydą, hmm... może nie tyle atlantydą co jakimś rodzajem przejścia do atlantydy, w końcu miała ona prawdopodobnie rozmiar azjii i afryki razem wziętych... .


Tytuł: Odp: Piramida na dnie morza - pozosałość Atlantów
Wiadomość wysłana przez: Blad Styczeń 12, 2009, 07:25:21
......atlantydy, w końcu miała ona prawdopodobnie rozmiar azjii i afryki razem wziętych... .
a skąd takie wnioski??


Tytuł: Odp: Piramida na dnie morza - pozosałość Atlantów
Wiadomość wysłana przez: piasek87 Styczeń 13, 2009, 22:07:35
jeden z wybitnych greckich uczonych, spotkał kiedyś swojego znajomego który opowiedział mu historię przekazywaną z pokolenia na pokolenie, o rozmiarach atlantydy o jej bogactwach naturalnych, o tym jacy ludzie są tam mądrzy... . Wielu wielkich jasnowidzy także to opisuje, w swoich wizjach przepowiedniach, ja osobiście uważam że znajduje się ona pod biegunem południowym


Tytuł: Odp: Piramida na dnie morza - pozosałość Atlantów
Wiadomość wysłana przez: sharki_vip Styczeń 14, 2009, 18:31:05
Też słyszałem o położeniu Atlantydy, gdzieś między Europą a Ameryką. Trójkąt Bermudzki ? - czemu nie...  Wiadomo coś więcej o tej piramidzie, którą znalazł Brown?


Tytuł: Odp: Piramida na dnie morza - pozosałość Atlantów
Wiadomość wysłana przez: twoj_kolega Luty 11, 2009, 05:05:25
Za duzo Stargate Atlantis.


Tytuł: Odp: Piramida na dnie morza - pozosałość Atlantów
Wiadomość wysłana przez: Mora Luty 11, 2009, 05:08:12
Za duzo Stargate Atlantis.
Chyba naprawdę za dużo się naoglądałeś filmów.

PS: Nieźle Ci idzie nabijanie postów


Tytuł: Odp: Piramida na dnie morza - pozosałość Atlantów
Wiadomość wysłana przez: twoj_kolega Luty 11, 2009, 05:19:35
Polecam ten serial, naprawde niezly.


Tytuł: Odp: Piramida na dnie morza - pozosałość Atlantów
Wiadomość wysłana przez: Cysio91 Luty 20, 2009, 15:49:54
Sieć krzyżujących się linii została odkryta na dnie Oceanu Atlantyckiego w odległości 620 mil od północno-zachodnich wybrzeży Afryki - pisze "Daily Telegraph".
Tajemniczy obiekt o idealnie prostokątnym kształcie, o wielkości terytorium Walii, można znaleźć na współrzędnych geograficznych: 31 15'15 ,53 N 24 15'30 ,53 W.

Eksperci, którzy od lat poszukują Atlantydy twierdzą, że ten teren jest jednym z możliwych miejsc, na którym mogła być legendarna wyspa. Taką hipotezę opisał starożytny grecki filozof Platon.
Dr Charles Orser, kurator archeologii w New York State University powiedział, że znalezisko jest fascynujące i wymaga dalszych wnikliwych badań - informuje "Daily Telegraph".

Legenda zaginionej Atlantydy od wieków ekscytuje naukowców. W ciągu ostatnich lat "dowody" na istnienie utraconego królestwa stwierdzono u wybrzeży Cypru i w południowej Hiszpanii.

Platon określił Atlantydę jako wyspę, która jest "większa niż Libia i Azja razem wzięte". Na Atlantydzie miało się znajdować ogromne bogactwo. Wyspa miała być zniszczona przez trzęsienia ziemi i potopy przed 11 tysiącami lat - donosi "Daily Telegraph".

najnowszy news


Tytuł: Odp: Piramida na dnie morza - pozosałość Atlantów
Wiadomość wysłana przez: Tajpan Luty 26, 2009, 17:43:39
No nieźle to wygląda, a odnośnie Atlantydy to mam wrażenie że było to duże miasto na wyspie, ale też wiele innych porozrzucanych po oceanach to by tłumaczyło znaleziska w różnych częściach świata


Tytuł: Odp: Piramida na dnie morza - pozosałość Atlantów
Wiadomość wysłana przez: Fair Lady Marzec 07, 2012, 11:52:01
[Ja mam taki link.

http://www.igeawagu.com/news/ancient-tempel-pyramiden/1059995799.html

Wazne sa tam zdjecia, a tekst tez ciekawy, gdyz opisuje pewien region miedzy poludniowa Japonia a Tajwanem. To pasmo Smoka. Kiedys panowal tam lud z Lemurii, i ja moge tylko potwierdzic, ze jest to fascynujacy zakatek, Archipelag Ryu.

cyt. Janusz
Cytuj

Graham Hancock w książce ''Ślady Palców Bogów'' twierdzi że Atlantyda to Antarktyda.
Dowodzi w niej że nieznana ziemska cywilizacja istniejąca przed tysiącami lat na Antarktydzie pozostawiła po sobie ślady na całym globie.Egipski sfinks i piramidy,rysunki
na płaskowyżu Nazca,budowle Machu Picchu,brama Słońca w Tiahuanaco i wiele innych
miejsc to pozostałości po niej.Po odwróceniu biegunów jej centrum znikneło pod lodami.

Antarktyda to Agharta.To nie jest rownoznaczne z Atlantyda.


Polityka cookies
Darmowe Fora | Darmowe Forum

panzerdivisiontiger brygadaszarika radiomms my-very-cats the-world-is-magic