Niezależne Forum Projektu Cheops

http://www.youtube.com/v/tY-HsoJ0gr0?version=3&hl=pl_PL

http://www.youtube.com/watch?v=tY-HsoJ0gr0   :o :o :o

Miło że zacząłeś się interesować tym.
http://www.eioba.pl/a84993/cud_terapii_gersona_sposob_na_raka
Tam znajdziecie wstęp dla tych którzy nie wiedzą o co chodzi oraz kompilacje filmu o terapii Gersona.

Pozdrawiam
Mora :)

Terapia Gersona

NATURALNA METODA LECZENIA RAKA I INNYCH CHORÓB PRZEWLEKŁYCH.

                     Doktor Max Gerson
"Uważam Gersona za jednego z największych geniuszy w historii medycyny."
- Albert Schweitzer, laureat Nagrody Nobla ""

Doktor Max Gerson (1891-1956), genialny lekarz i naukowiec, który już 80 lat temu odkrył przyczyny powstawania raka, opisując je jako zespół wyniszczenia tkanek wynikający z zaburzenia równowagi sodowo-potasowej na poziomie komórkowym, postępującą toksemię organizmu oraz permanentny niedobór składników odżywczych. Dr Gerson określił raka jak chorobę całego organizmu, a nie poszczególnych organów. Na bazie swoich odkryć, po ponad 35-ciu latach klinicznych doświadczeń, opracował Terapię Gersona - wybitnie skuteczną, naturalną, niespecyficzną terapię antynowotworową, nakierowaną na usuwanie przyczyn, a nie skutków choroby. Terapia znana jest głównie z ponad 30-to letniego pasma sukcesów w walce z wieloma rodzajami raka, jednak równie dobrze radzi sobie z innymi przewlekłymi dolegliwościami, m.in.: cukrzycą, chorobami serca, chorobami reumatycznymi czy nadciśnieniem. Mimo iż współczesna medycyna nazywa takie dolegliwości ''nieuniknionymi'' i ''nieuleczalnymi'' chorobami cywilizacyjnymi, oferując jedynie symptomatyczne leczenie, to Terapia Gersona zaprzecza wszystkim tym tezom - jest skutecznym narzędziem w leczeniu raka, nawet w zaawansowanym stadium, oraz z ponad 50 innymi chorobami - zwalcza przyczyny tych schorzeń i odbudowuje cały organizm, pomagając pacjentom w powrocie do pełnego zdrowia i w uniknięciu chorób w przyszłości. Terapia Gersona, mimo iż opracowana w Niemczech i USA, może być z powodzeniem stosowana w polskich warunkach.

(http://www.terapiagersona.com.pl/images/max1.jpg)


Co to jest Terapia Gersona i jak leczyć ...

Więcej tu:

http://www.terapiagersona.com.pl/

i tu:

http://www.terapiagersona.com.pl/elementy.html

Omega 3 niesamowita jest, bo stosuję, i te inne też specjały, plus spirulina . A Ty przybliż metodę Gersona, Panie Thotalu, o co łaskawie koliberek Cię uprasza! :)

Ps. Picie serwatki ( z niskohomogenizowanego, a najlepiej prosto od krasuli mleka) i zajadanie świeżych niefermowych jaj, oraz stosowanie min. gwoli oczyszczenia np. Pau d' Arco, bardzo pomaga w likwidacji karcogenów. Ale jak wspomniałeś, najważniejsza rzecz, to_leczenie Świadomością.

Co prawda nie jestem Thotal'em ale pozwolę sobie Ci pomóc.
W tym właśnie wątku na poprzedniej stronie w poście nr 68 jest o tym mowa, są również zapodane linki.

Dzieki, dzięki...

koliberek wdzięczny z przyklękiem :)

FILM o leczeniu raka metodą Gersona

http://www.igya.pl//rak/film_o_leczeniu_raka_metoda_gersona.html

Ciekawe dlaczego w poniższym artykule nie wspominają o czereśniach, granatach, pestkach - głównie gorzkich moreli i wielu innych owocach?


Siedem owoców, jakie można stosować w prewencji raka
pt., 2011-12-16 18:08

(http://zmianynaziemi.pl/sites/default/files/imagecache/zdjecie_440-300/benefits_fruits_and_vegetables.jpg)
Owoce - źródło: saltnsauce.blogspot.com

Dieta bogata w owoce i warzywa może pomóc w ochronie przed wieloma nowotworami. Ludzie, którzy jedzą, co najmniej cztery porcje owoców dziennie mają 50 procent niższe ryzyko zachorowania na raka niż ci, którzy zjadają nie więcej niż dwie takie porcje. Siedem poniższych owoców jest szczególnie skutecznych.

Po pierwsze Awokado:

Zawiera Luteinę (karotenoidy oraz witaminy E), magnez i mononienasycone (zdrowe) tłuszcze. Awokado pomaga w walce z rakiem jamy ustnej, piersi i prostaty oraz poprawia koloryt skóry. Jest również pomocna we wchłanianiu substancji odżywczych z innych produktów spożywczych.

Po drugie Mango:

Badanie wykazało, że kobiety, które jedzą więcej mango mają niższe ryzyko zachorowania na raka piersi. Naukowcy przeprowadzili badania polifenoli, koncentrując się na bioaktywnych substancjach zwanych taninami, które zapobiegają i hamują progresji raka. Tanina, która znajduje się w mango, jest to rodzaj polifenoli o gorzkim smaku. Stwierdzono, że polifenole mogą zakłócić cykl podziału komórki. Substancje te są też w pestkach winogron i herbatach.

Po trzecie owoce cytrusowe:

Owoce cytrusowe takie jak pomarańcze, grejpfruty, cytryny, kumkwat są bogate w witaminę C. Witamina C może zapobiegać powstawaniu nitrozoamin, które mogą wystąpić po spożyciu przetworzonego mięsa. Witamina C jest dobra dla pacjentów z rakiem żołądka, rakiem krtani, rakiem piersi i płuc.

Po czwarte Głóg:

Jest on powszechnie stosowany, jako przekąska do zwiększenia trawienia i obniżenia stężenia lipidów we krwi. Hamuje wzrost komórek nowotworowych i jest bogaty w witaminę C. Jest dobry dla przewodu pokarmowego i nowotworów, takich jak rak żołądka i rak piersi.

Po piąte Jujube:

Bogate w B-karoten, witaminę C i witaminy z grupy B, owoc ten zawiera grupę związków triterpenoidów, które są aktywnym składnikiem przeciwnowotworowe.

Po szóste Kiwi:

Kiwi jest bardzo bogate w witaminę C. Ma jej cztery do dwunastu razy więcej niż pomarańcza, trzy razy więcej niż jabłko i 60 razy więcej niż winogrona.

Po siódme Jabłka:

Naukowcy odkryli, że czerwone owoce, takie jak jabłka i warzywa chroniły przed rakiem piersi u szczurów. Witaminy w owocach i warzywach o czerwonej skórce mogą skutecznie hamować produkcję kancerogennych białek i tłumić odpowiedź nowotworów na żeńskie hormony, co zmniejsza ryzyko raka piersi.

Źródło:
http://preventdisease.com/news/articles/adults_dont_eat_fruits_veggies_fight_can...

http://zmianynaziemi.pl/wiadomosc/siedem-owocow-jakie-mozna-stosowac-w-prewencji-raka

A po Ósme,to rak żywi się cukrem.

Owoce drogi Darku, to fruktoza.

Fruktoza to cukier.

Zatem dieta, którą polecasz żywi komórki rakowe. :) :)

A np. Gerson leczy chorych na raka sokami owocowymi i warzywnymi.
To nie przekłada się tak prosto;  owoce – fruktoza – zasilanie raka.
Występuje wiele współzależności. Trzeba patrzeć kompleksowo.

No i nieustannie brać za siebie i swoje zdrowie odpowiedzialność.  :)

Zapewne masz rację, jednak warto pamiętać o tym, iż artykuł traktuje o profilaktyce nie chorobie.  ;)

Nie wiem kogo kolega Gerson wyleczył tymi soczkami ale domyślam się, że jego publikacje się dobrze sprzedają.Uwierzył w nie nawet Steve Jobs - twórca i szef Apple - umierał w bólach przez kilka lat.
To takie popularne przecież jest i ogólnie akceptowalne, że warzywka i owoce są zdrowe.
Łatwo więc jest sprzedać ten patent bo prawda na temat raka musi być przecież bardziej skomplikowana i Gersonom dobrze jest zaufać. Tylko jakie idą za tym idą efekty?

 

Wyeliminowanie cukru = zagłodzenie raka. :) :)


Darku, rozumiem, że w profilaktyce i zalecanej diecie dostarczać należy energię niezbędną  do rozwoju komórek rakowych?

Kocie, gdyby to było takie skuteczne, już dawno ludzie by się w ten sposób leczyli, zamiast bezsensownie umierać.
No i komórki rakowe nie powstają od cukru.  :)

Oczywiście, że nie powstają od cukru ale ponieważ nie posiadają mitochondriów, żywią się tylko cukrami.

Właśnie takie artykuły i diety przyczyniają się do kompletnej dezorientacji, a na tym zarabia cały rynek farmaceutyczny i lekarze mają zatrudnienie i rosnącą rzeszę pacjentów.

Cukier, ten naturalny oczywiście, jest tak samo potrzebny do życia jak wiele innych mikro i makroelementów. Więc w profilaktyce czyli w zdrowym sposobie życia jest on jak najbardziej na miejscu i wskazany. Nico inaczej należy do tego podejść gdy już podepnie się pod kogoś.
Fakt, że ktoś mając tę przypadłość poddał się jakiejś kuracji i przegrał nie świadczy jeszcze o nieskuteczności tejże. Wiele, bardzo wiele czynników ma wpływ na takie czy inne wyniki. O wielu z nich nawet nam się nie śniło, zapewne. ;)

Kocie, nie buntuj sie, bo  przecież po czwarte stoi jak byk :
A skoro jest dobry ...
;)

Wychodząc z błędnych, niespójnych założeń nie można dojść do logicznych i konstruktywnych rozwiązań.To główny powód dla którego tupiemy w miejscu.
Ludzie są zasypywani mnóstwem sprzecznych informacji a efekty widać jak na dłoni.
Biochemia, która jest przedmiotem obowiązkowym na studiach medycznych jasno wskazuje czym żywią się komórki rakowe, podobnie jest z "niewiedzą" na temat cholesterolu, żeby nie przytaczać więcej.

Na różne typy tej dolegliwości stosuje się różne metody no i należy jeszcze dodać, ze na róznych ludzi różnie one działają. Wiele, ba bardzo wiele zależy od danej osoby. Metoda to jeszcze nie wszystko.
Wiedza o cukrze, jako odżywce dla tego "skurczybyka" posłużyła do wymyślenia ciekawego sposobu oszukania go. Syrop klonowy wymieszany na gorąco z sodą daje dobre rezultaty z jego leczeniu.
"Łobuz" rzuca się na słodki syrop, a jednocześnie chapie sodę, która go zabija. Ta metoda jakoś się nazywa ale nie pamiętam.

To może pić wodę sodową? :-\

A syrop dla smaczku do piwka można dodać. ;D ;D

No właśnie sęk w tym, że nie można. On nie ruszy nic, co jest jemu szkodliwe, stąd ten wybieg z syropem.


Nie lubię piwka z jakimkolwiek dodatkiem. ;)

Czekajcie, kochani.

Myślę, że mylimy tu dwa pojęcia.

fruktoza - owszem cukier - dokładnie - monosacharyd, cukier prosty. Jak najbardziej przyswajalny przez organizm i dla niego dobry.

Nas zabija "biała śmierć", czyli cukry złożone, z którymi nie radzi sobie organizm.

W tym kontekście diety owocowe jednak mają sens.

Wobec tego "biała śmierć" jest zdrowa bowiem sacharoza, czyli cukier buraczany w naszym układzie pokarmowym pod wpływem enzymów(HCl) hydrolizuje czyli rozkłada się do "zdrowej" fruktozy i glukozy, która jest również cukrem prostym, także jak fruktoza cukrem sześciowęglowym.
Zatem NA ZDROWIE. :) ;)

Ja zawsze zwrot "biała śmierć" kojarzyłem z zamianą przez organizm nadmiaru cukru na tłuszcz - w tym sensie, chociaż osobiście źródła tego sformułowania nie znam.
Czyli bardziej chodziłoby o ilość cukru, który spożywamy w nadmiarze.

Podsumowując dieta owocowa zawiera głównie wodę i fruktozę, która będąc cukrem,podobnie jak glukoza ma do wyboru:
1. zamienić się na glikogen i być spaloną w mięśniach albo zmagazynować się w wątrobie w ilości około 70 gram
2. zamienić się na triglicerydy, czyli stać się tkanką tłuszczową w ilości przekraczającej powyższe 70 gram lub w cholesterol i osiąść w żyłach.
Widać wyraźnie zbawienne działanie diety owocowej.
Jeśli istnieją komórki nowotworowe, to mają niezłą wyżerkę, przy czym tłuszczem sie nie żywią, bo nie mają mitochondriów.

Czyli z tego wynika, że owoce i warzywa też nas zabijają ? Czyli pada kolejny mit ?

To co w takim razie jest zdrowe dla organizmu ?

Wszystko, tylko z umiarem. Każde przegięcie jest niezdrowe. Czy to owoce, czy warzywa, mięso i co tam jeszcze, z umiarem wszystko to służy naszemu zdrowiu.

Moim zamiarem było powstrzymanie ewentualnych entuzjastów diety owocowej przed rozpoczęciem jej stosowania w ramach prewencji przeciw rozwijaniu się chorób nowotworowych.To jest naprawdę szkodliwe, dlatego nie mogłem pozostać obojętny.
Istotą rzeczy jest nie to, co jemy lecz to, co z tym zrobi nasz organizm.

A jeszcze wracając do terapia Gersona, może tak radykalna dieta, czyli tylko soki warzywne i owocowe, ale w bardzo krótkim czasie (to ponoć trwa 2-3 tygodnie tylko) powoduje "wypłukanie" organizmu z wszelkiego brudu. I być może nie jest to szkodliwe, i taka radykalna zmiana nie zasila jednak cukrem raka ? To są tylko moje przypuszczenia, no bo jednak jest ta terapia bardzo skuteczna. Ale może nie można używać nazwy dieta, a tylko terapia dra Gersona, czyli lekarstwo, które się bierze przez jakiś czas i potem odstawia ?

Może w ten sposób się to raczysko załatwia na amen ?

W terapii dr.Gersona,naspepuje powrot do tradycyjnego pozywienia.Nasz uklad pokarmowy zostal skonstruowany tak,jak dla roslinozercow,stad bardzo dlugie jelita.Stworzone do tego wlasnie celu.Jelita miesozercow sa krotkie,stad mieso spozyte jest wydalane najdluzej po 2 godzinach.
My zostalismy stworzeni jako roslinozercy stad pozostalosci po swiecie rosli w postaci wlasnie jelit,paznokci /rosna po smierci/ i wlosow.To mamy ze swiata roslin.
Stad wlasnie ta terapia jest skierowana na te tory.
Mamy do jedzenia wszystko oprocz miesa,cukru,mleka i jego przetworow/ktore wurzadza wiecej zlego w organizmie niz dobrego/.To wszystko.Cala terapia jest do wykonania przede wszystkim w domu,bo w szpitalach Pani Gerson jest to tylko pokazywane,jak nalezy cala terapie stosowac i do domu.
Chcesz zyc,rob tak jak jest zalecane,nie chcesz Twoja wola.
Aha zapomnialabym.W terapii robi sie 7 rary dziennie lewatywy,zeby odciazyc watrobe,aby mogla ona skupic sie na leczeniu a nie przetwarzaniu spozytego pokarmu.
Podaje sie  rowniez bardzo duzo potasu,zeby wyplukac z komorek zmagazynowana w nich sol,bo tylko tak komorki sie jej pozbywaja.Podaje sie rowniez koenzym q10,niacyne i inne witaminy.Ale nie w jakichs wielkich dawkach.Tylko potas jest podawany w dawkach ogromnych,ale to na poczatku.
Cala terapia jest dla czlowieka,nie przeciwko niemu.

Osobiscie nie widze nic nienormalnego w zdrowym odzywianiu.Jezeli mnie to sluzy,to jak najbardziej jestem za.Juz slysze te glosy odnosnie lewatyw,ale jest to najskuteczniejsze sposob na oczyszczenie organizmu z tego calego swinstwa,ktore zbieralismy latami a ktore jest w nas w postaci np.kamieni kalowych,ktorych moze byc nawet 13 kg.!!!!!

Osobiscie nie jestem chora na raka,ale od ponad 3 lat,stosuje to wlasnie odzywianie.
Czuje sie ok.Poza ostatnimo perturbacjami sercowymi w dniach okolo 11,11,11,nic mi nie dolega,a i teraz serducho sie uspokoilo i jest ok.

Tak wiec dlaczego nie.Po co dyskusje.Robmy dobrze a nie duskutujmy,co jest lepsze a co nie.
Aha.Dluzszy czas juz uzywam xylitolu do slodzenia,Jest super.Zreszta mozna o nim poczytac rowniez u nas.

Tak wiec wrocmy do zrodla,a bedzie dobrze.
Serdecznie pozdrawiam.

No to mnie uspokoiłaś. Dzięki.

Czy próbowałaś stewii do słodzenia ?

..ale te lewatywy,-
hm, rewelacja ;)

PS. gdzieś w inny wątku wkleiłem filmik o najprostrzym sposobie na cukrzycę, i tu podobnie cała kuracja polega na min.,-
przez miesiąc- na odżywianiu się jedynie surowymi warzywami, owocami i orzechami.

pozdrawiam i smacznego :D

@Greta
Nadmiar potasu - hiperkaliemia
Hiperkaliemia jest zjawiskiem bardzo rzadkim. Spotkać ją można w zaawansowanych chorobach nerek prowadzących do ich niewydolności lub najczęściej – w wyniku przedawkowania potasu stosowanego jako suplementacja. Nie można przedawkować potasu spożywanego w formie produktów naturalnych.

Objawy hiperkaliemii:
- zwolnienie akcji serca,
- spadek siły mięśniowej,
- parestezje kończyn: mrowienie, drętwienie.
http://www.punktzdrowia.pl/zdrowie/zdrowe-od%C5%BCywianie/rola-potasu-w-organizmie

Także z tym potasem to uwaga. Dziwi mnie czemu tak zawzięcie ludzie usiłują pozbyć się z organizmu soli ?
Nie mam na myśli soli chemicznej NaCl, która dla organizmu jest trucizną po prostu, ale sól naturalną, krystaliczną, lub choćby tą morską.
Sól jest istotna dla nas.
(informacja z linka powyżej).
Wymiatanie na siłę soli z komórek to , moim zdaniem , recepta na szybsze zejście z tego łez padołu ;)

trzeba uważać na te kuracje ekstremalne,-
bowiem zwalczając jedną chorobę- powodują inną.
Zresztą tak działają silne leki spod znaku "BigPharma"- "lecząc" sieją spustoszenie w org. człowieka.  :-\

Stewii,nie uzywalam.Skoncentrowalam sie na profilaktyce.Nie mam raka,ale postanowilam,jak mowie profilaktycznie zastosowac sie do tej terapii,sprobowac /tak bylo na poczatku/choc powiem ze ze sceptycyzmem,do tego podeszlam.
Po jakims czasie,niedlugim,bylam mile zaskoczona.Efekty przeszly moje oczekiwania.Najwazniejsze,ze nie ciagnelo mnie do miesa i wedlin.Jakos tak sie stalo,ze nie mialam w ogole na mysli takiego jedzonka.Jednak spozywanie urozmaiconych warzyw i owocow,nie w nadmiarze,ale tyle ile sie chce i tego na co ma sie ochote,jest super.Skoncenttowalam sie na naszych rodzimych warzywach i owocach,sezonowych,tak jak zreszta proponuje sie w ksiazce,i jest efekt.Nie bede zachwalac,ale wrocilam do wagi sprzed wieku lat wczesniej,poprawila sie moja skora,wlosy,a najwazniejsze ze pozbylam sie alergii,na ktora cierpialam wiele lat.W tej chwili nie biore zadnych lekow na alergie i to dla mnie jest najwazniejsze.
Czytalam,ze ponad 90% chorob bierze sie z jelit.Tak wlasnie jest to centrum choroby albo zdrowia.Prowadzac w tej chwili takie odzywianie mysle,ze jest to prawda,bo nie choruje wcale,pozbylam sie alergii,nie dokucza mi zoladek,ktory przedtem byl moja zmora.
Ogolnie moge powiedziec,ze profilaktycznie,zaznaczam profilaktycznie tylko stosujac te terapie,nie caly protokol jak dla chorych,jestem w swietnej formie.
A wiadomo,ze jak nie ma choroby to i mysli sa inne.Inaczej patrzy sie na to nasze zycie.Problemy mam,jakzeby nie,ale nie sa one dla mnie juz takim wyolbrzymionym stanem.Staram sie panowac nad soba,nie podniecam sie niepotrzebnie,staram sie wyciszac.Przeciez i tak musze przezyc swoje zycie,tak jak to kiedys przed urodzeniem zaplanowalam,i tutaj kieruja sie moje mysli.
Tak wiec oczyszczenie sie ,to rowniez poprawa duchowa.Przynajmniej dla mnie.

Goraco polecam.Nie zniechecajcie sie i nie szukajcie nie wiadomo czego.Dajcie sie poniesc w jasna strone zycia.Zdecydowanie warto.

Ponoć jelito grube to jedyny narząd w ciele człowieka, który ma połączenie z wszystkimi innymi częściami i narządami ciała. To powyższe stwierdzenie pasowałoby do tego.

Stewia to super słodzik i do tego naturalna roślinka.

http://stewia.info.pl/