Niezależne Forum Projektu Cheops

Rozwój duchowy => Ezoteryka => Wątek zaczęty przez: Leszek Maj 23, 2009, 12:07:06



Tytuł: Dan Winter, fizyka Świętego Graala i nie tylko..
Wiadomość wysłana przez: Leszek Maj 23, 2009, 12:07:06
Dan Winter jest pierwszą osobą, która już 15 lat temu (w oparciu od odkrycia Einsteina) wyjaśniła zasadę działania grawitacji. Współczesna, "oficjalna fizyka" powoli zaczyna się z Danem Winterem zgadzać...
http://www.swietageometria.darmowefora.pl/index.php?topic=15.0

Na forum znajdziesz wykład Dana Wintera pt. "Purpose of DNA". Zawiera on jednak wiele wątków i jest nieco dygresyjny, przez co łatwo się w nim pogubić. Dlatego wyciąłem z niego fragmenty, dodając własne komentarze. Myślę, że osoby poszukujące prawdy i zainteresowane wiedzą tzw. tajnych stowarzyszeń powinny się z tym materiałem i z twórczością Dana Wintera zapoznać.


Zamieszczam od razu  link do wywiadu radiowego z Danem Winterem z 10 maja 2009 roku (w j. angielskim), poświęconego eksplanacyjnej wartości zasady fraktalności.
Link do wywiadu radiowego i wybranej twórczości Wintera:
http://www.redicecreations.com/radio/2009/05may/RIR-090510.php <--- polecam to miejsce!  :)

===============================================================================================

1: DNA i geometria Świętego Graala 1 i 2 [PL, ENG]

Tajemnica świętego Graala, rozpala wyobraźnię ludzi od stuleci.
Czym jest święty Graal i czym jest kielich Graala?
Okazuje sie, że... kielich Graala znajduje się we krwi i ma związek z ludzkim DNA. Istnieje bowiem ścieżka, którą podąża energia wszechświata, by wejść do naszej krwi i do DNA... Ścieżka ta ma kształt Złotej Spirali, który wyznaczany jest przez Złoty Podział - Boską Proporcję - liczbą PHI.
Znaleźć świętego Graala, to zrozumieć to "kim naprawdę jesteś" i urzeczywistnić swój "złoty potencjał" wynikający z kształtu ludzkiego DNA, opartego także na liczbie PHI.
Jaki drzemie w nas potencjał i jak go urzeczywistnić? Część odpowiedzi znajdziesz w twórczości Dana Wintera. Reszta zależy od Ciebie.
Film adresowany jest do widzów o otwartych umysłach, których nie odstrasza myślenie w kategoriach fizyki i biologii, które wykraczają poza dominujące w zinstytucjonalizowanej nauce paradygmaty...;-)
Ten fragment filmu opisujący "geometrię Graala", uzupełnij innym fragmentem o geometrii ludzkiego DNA: http://www.youtube.com/watch?v=k8FVLc...
Możesz też zerknąć do tekstu "Liczba Phi i Miłość: http://www.swietageometria.darmowefor...

P.S
Z filmu dowiesz się też czym jest pewien starożytny symbol, obecnym w wielu starych kulturach?
Wielkie Tajemnice są wymagające. Zgłębić je można tylko samemu :-)

http://www.youtube.com/v/oC8CTHPiclU&hl=pl&fs=1&"></param><param name="allowFullScreen" value="true"></param><param name="allowscriptaccess" value="always"></param><embed src="http://www.youtube.com/v/oC8CTHPiclU&hl=pl&fs=1&" type="application/x-shockwave-flash" allowscriptaccess="always" allowfullscreen="true" width="425" height="344"></embed></object>
http://www.youtube.com/watch?v=oC8CTHPiclU

http://www.youtube.com/v/Ob3oV7KWV40&hl=pl&fs=1
http://www.youtube.com/watch?v=Ob3oV7KWV40
Link2: http://www.dailymotion.pl/video/x9aw65_1-dna-i-geometria-ywiytego-graala-p_tech



2: Złoty podział i geometria DNA [PL, ENG]]
Budowa DNA opiera się na dwunastościanie foremnym, który zawiera w sobie struktury pięcio- i sześciokątne.
Budowa dwunastościanu foremnego (i skręconych helis) opiera się na Złotym Podziale, a ten z kolei na liczbie Phi.
Dzięki takiej budowie, w DNA naszej krwi może rozpalić się "ognień" (żywioł symbolizujący świadomość). Nasza energia (aura) może stać się w wówczas "złotym ciałem" ("złotą szatą godową"- Różokrzyż), czyli spójną i fraktalną energią o jakości opartej na proporcji PHI. W ten sposób stajemy się Solarianami (Templariusze nazywali tak istoty, potrafiące "magnetycznie zamieszkiwać" Słońce). Dalej - pokonując grawitację Układu Słonecznego możemy stać się - koniec końców - częścią "magnetycznego ciała" wybranego gwiazdozbioru... I taki jest ponoć sens naszej ziemskiej ewolucji.. Odlot? :-) Nie mieści się w ramach światopoglądu, ukształtowanego przez nowożytny empiryzm? :-)

http://www.youtube.com/v/k8FVLcWm6Kk&hl=pl&fs=1
http://www.youtube.com/watch?v=k8FVLcWm6Kk
Link2: http://www.dailymotion.pl/video/x9asx6_2-zyoty-podziay-i-geometria-dna-pl_tech

Więc jak trafić do gwiazd? Zasadniczo na dwa sposoby: naturalny i wspomagany technologią. Pierwszy opiera się na implozji DNA we krwi dzięki błogości (bliss) , drugi na spożywaniu białego proszku złota i wykorzystywaniu
odpowiednich technologii. Zobacz opisujące to dwa kolejne filmiki: "3: DNA i podróże w czasoprzestrzeni..." oraz
"4: Fraktalny Rezonans Morficzny - Star Map"

W "Tekstach Piramid" (linia 886-9) Ozyrys oznajmia: "I am soul, I (am) a star of gold"... Każdy z nas może stać się "star of gold". Wniosek jest prosty: stań się "złotym chłopakiem" lub "złotą dziewczyną", a będziesz mógł przemierzać wszechświat:-)
http://www.goldenmean.info/alchemyofdeath/
http://www.goldenmean.info/grail/

Jak myślisz, skąd biorą się mity i legendy, choćby takie jak ukazane w filmie "GWIEZDNY PYŁ" (Stardust) - zaczarowanej opowieści o spadającej gwieździe, która trafia do magicznego królestwa... Tam okazuje się, że nie jest to zwykły meteoryt, ale piękna, posiadająca niezwykłą moc kobieta...
http://www.stopklatka.pl/film/film.asp?fi=24210&sekcja=1
Więcej:
http://www.swietageometria.darmowefora.pl/index.php?topic=15.msg124#new


3: DNA i podróże w czasoprzestrzeni... [PL, ENG]

Czy dzięki fraktalnej budowie naszego DNA nasza "dusza" może podróżować w swym "energetycznym ciele" do gwiazd - jak twierdzili starożytni Egipcjanie? Czy kluczem do uzyskania takiego "ciała energetycznego"  jest przeżywanie błogości (bliss), miłości?
Przeżywana przez człowieka błogość jest harmonijnym, spójnym (coherent) dźwiękiem w jego sercu, który działa jak zaklinacz węży. Dźwięk ten programuje twoje DNA splatając je aż do momentu, w którym (dzięki spójności dźwięku płynącego z serca) DNA staje się toroidalne, staje się torusem, pierścieniem z własnym (lokalnym) polem grawitacyjnym.:
(http://www.goldenmean.info/dnaring/p38fig1a.jpg)(http://img41.imageshack.us/img41/6895/p38fig1a.jpg)
Zobacz Geometria ludzkiego DNA:
http://www.swietageometria.darmowefora.pl/index.php?topic=15.msg124#new

Wówczas imploduje ono, wciągając coraz więcej energii OGNIA "osadzając się" czy też "zagnieżdżając się" we fraktalnej energii wszechświata.

http://www.youtube.com/v/TzSZuBzGuYw&hl=pl&fs=1
http://www.youtube.com/watch?v=TzSZuBzGuYw
Link2: http://www.dailymotion.pl/video/x9c8n2_3-dna-i-podroye-w-czasoprzestrzeni

Czy możliwe stają się wówczas szamańskie podróże w czasie i przestrzeni?
http://www.swietageometria.darmowefora.pl/index.php?topic=136.0
Czy człowiek staje się wówczas Władcą Pierścieni?
Dan Winter na oba te pytania odpowiada twierdząco :-)
(http://www.goldenmean.info/knotslipping/lordofring1.jpg)
Więcej:
http://www.goldenmean.info/dnaring/
http://www.swietageometria.darmowefora.pl/index.php?topic=15.msg124#new



4: Fraktalny Rezonans Morficzny - Star Map [PL, ENG]
Wszechświat stworzony jest z jednej substancji (nazwijmy ją eterem), ma naturę falową i jest fraktalny. Zasada fraktalności to ZASADA SAMOPODOBIEŃSTWA, która mówi, że mniejszy element składający się na jakąś całość jest podobny do większych elementów, zawierających w sobie ten mniejszy element. Przypomnij sobie rosyjskie laleczki różnej wielkości, które wkłada się jedna w drugą... W ten sam sposób elektrony krążące wokół jądra atomu są fraktalne względem planet krążących wokół jakiejś gwiazdy. Gdy coś ma budowę fraktalną, to większe elementy całości różnią się od mniejszych jedynie skalą (wielkością), podczas gdy ich geometryczna budowa zachowuje te same proporcje (proporcje nie zmieniają się). Dlatego w ramach świętej geometrii twierdzi się, że proporcja jest ŚWIĘTA, a skala jest PROFANUM.
Fraktalny rezonans morficzny dzięki ZASADZIE SAMOPODOBIEŃSTWA umożliwia "podróżowanie" po wszechświecie.

http://www.youtube.com/v/hkzqkGJjkfM&hl=pl&fs=1
http://www.youtube.com/watch?v=hkzqkGJjkfM
Link2: http://www.dailymotion.pl/video/x9atoe_3-fraktalny-rezonans-morficzy-star


5: Miłość, współczucie i liczba Phi [PL, ENG]

Według badań przeprowadzonych przez Dana Wintera, w chwili, gdy przeżywamy miłość i/lub współczucie, dźwięk wydawany przez bicie naszego serca  tworzy harmoniczną kaskadę fal, widoczną na urządzeniu pomiarowym, w której to kaskadzie przestrzenie (odległości) między składowymi harmonicznymi (dźwiękami serca) oscylującą wokół liczby Phi. Okazuje się, że ludzkie uczucia można przedstawić w sposób liczbowy i graficzny. Jak wynika z badań, kształt uczucia miłości czy też buddyjskiej miłującej dobroci (współczucia) jest ściśle skorelowany z liczbą Phi = 1,618...

Liczba Phi wyznacza Boską Proporcję, geometrię Złotego Cięcia i Złotej Spirali, na której (według niektórych fizyków) opiera się (fraktalna) budowa naszego wszechświata: http://www.swietageometria.darmowefora.pl/index.php?topic=15.0
Jeśli więc kształt Miłości / Współczucia oraz budowa wszechświata są ściśle skorelowane z liczbą Phi, to można założyć, że Miłość i wszechświat mają ze sobą wiele wspólnego... Czyż nie brzmi to znajomo? Jak blisko stąd do stwierdzenia, że Bóg który jest miłością stworzył wszystko, co istnieje...

http://www.youtube.com/v/HYpiea1UL0Y&hl=pl&fs=1
http://www.youtube.com/watch?v=HYpiea1UL0Y

Zobacz:
"O liczbie Phi"
http://www.swietageometria.darmowefora.pl/index.php?topic=15.msg108#new
"Liczba Phi i Miłość"
http://www.swietageometria.darmowefora.pl/index.php?topic=44.0
oraz u źródeł j. angielskim
http://www.goldenmean.info/touch/touch.html

===================================================================================

Źródło:
http://www.swietageometria.darmowefora.pl/index.php?topic=96.msg333#msg333


Tytuł: Odp: Dan Winter, fizyka Świętego Graala i nie tylko..
Wiadomość wysłana przez: PHIRIOORI Maj 23, 2009, 12:34:18
;) Wyczerpujące opracowanie tematu.
 
(Znasz może datę powstania tego pierwszego filmiku?)

Natomiast mam wątpliwości, co do utożsamiania pojęcia "współczucia"
z "miłością" & "PHI". (w rozdziale 5.) Bo o ile te ostatnie są faktycznie Synergiczne,

o tyle 'wpółczucie" może przecież wytwarzać różnorodną kaskadę fal,
w zależności od tego, co konkretnie jest współodczuwane.. 

..i jeszcze coś:
Cytuj
to można założyć, że Miłość i wszechświat mają ze sobą wiele wspólnego... Czyż nie brzmi to znajomo? Jak blisko stąd do stwierdzenia, że Bóg który jest miłością stworzył wszystko, co istnieje...
Blisko, czy PRAWIE ..czyni jednakże WIELKĄ różnice, gdyż..
nie wiem, jakim cudem zapychasz kolego tutaj pojecie boga na miejsce Człowieka.

Czyż nie brzmi to znajomo?


Tytuł: Odp: Dan Winter, fizyka Świętego Graala i nie tylko..
Wiadomość wysłana przez: zigrin Maj 23, 2009, 17:43:57
Cytuj
Blisko, czy PRAWIE ..czyni jednakże WIELKĄ różnice, gdyż..
nie wiem, jakim cudem zapychasz kolego tutaj pojecie boga na miejsce Człowieka.

Czyż nie brzmi to znajomo?

PHIRIOORI, gdybyś naprawdę się identyfikował (jako Człowiek) z fraktalną całością i miłością, to nie zniesmaczyło by Cię zapychanie w swoje miejsce KOGOŚ/CZEGOŚ „podobnego” do Ciebie samego…

No, chyba że, to nie Ty się wypowiedziałeś – tylko Twoje ego…  ;)


Tytuł: Odp: Dan Winter, fizyka Świętego Graala i nie tylko..
Wiadomość wysłana przez: PHIRIOORI Maj 23, 2009, 22:38:53
Nie każdy musi się ze wszystkim identyfikować .
Chcesz decydować, o tym, z czym inni powinni sie identyfikować?!  -  to właśnie jest "zapychanie".

np. z bardzo określonym typem "manipulacji medialnej",
która polega na projektowaniu
ludzkich możliwości, efektów LUDZKIEJ działalności, czy ludzkiej boskości
na pojęcia podprogowo czyniące tę sferę odległą człowiekowi (poprzez historyczne koonotacje tych pojęć. tutaj "Bóg")
..to jawnie destrukcyjna transformacja energii miłości.

Święta geometria nie produkuje istnienia boga,
ona po prostu opisuje stan "boskości" - a w istocie  LUDZKOŚCI człowieka,
jako pewnego rodzaju jakość, stanOmiejsce.

Cytuj
gdybyś naprawdę się identyfikował (jako Człowiek) z fraktalną całością i miłością, to nie zniesmaczyło by Cię zapychanie w swoje miejsce KOGOŚ/CZEGOŚ „podobnego” do Ciebie samego
Jasne.. patrzyłbym jak kret wyżera Ci trzewia i ekstatycznie contemplował  współczucie dla głodnego egregora.

Niemam pojęcia KOGO i CO zniesmaczyło. Jesli zaś koniecznie chcesz w tym wątku poznawać moje odczucia, to raczej było to takie coś:
Przeczytałem Wspaniały wątek Rzetelnie opracowany, i wydał mi się na tyle WARTOŚCIOWY i doskonały,
że stwierdziłem, iż warto zdmuchnąć ten paproszek, który tę doskonałość  ublamźdywał.


Tytuł: Odp: Dan Winter, fizyka Świętego Graala i nie tylko..
Wiadomość wysłana przez: ptak Maj 23, 2009, 23:05:26
Święta geometria nie produkuje istnienia boga,
ona po prostu opisuje stan "boskości" - a w istocie  LUDZKOŚCI człowieka,
jako pewnego rodzaju jakość, stanOmiejsce.

No właśnie, bo tak naprawdę, to człowiek wymyśla i "tworzy" Boga. Na miarę swego człowieczeństwa.
Boskość jest więc finalną możliwością człowieka, jaka jest dostępna jego świadomości. I jest to zmienna, która ewoluuje wraz z człowiekiem. Czy jest granica tej ewolucji?


Tytuł: Odp: Dan Winter, fizyka Świętego Graala i nie tylko..
Wiadomość wysłana przez: Leszek Maj 23, 2009, 23:33:39
Phiri, to proste, Człowiek nie jest Bogiem a Bóg nie jest Człowiekiem. Czy jesteś swoja matką i ona jest Tobą?
Jesteśmy promieniami tego samego Słońca, czy to znaczy, że jesteśmy słońcem? Można różnie. W Wedach piszą, że można widzieć to na trzy sposoby: 1) jestesmy jednym, 2) jesteśmy promieniami jednego i 3) jesteśmy oddzieleni od jednego tak mocno, że, że nie wiemy, że jestesmy promieniami, a tym bardziej, że jestesmy jednym. W tym ostatnim przypadku Bóg jest czyms zewnętrznym. I chyba o ten trzeci przypadek Ci chodziło, bo on faktycznie wrósł w kulturę rzymsko - katolicką.

Lepsze byłoby słowo Stwórca... ale użyta przeze mnie fraza jest łapana w lot, bo jest jasna i cztelna, stąd jej użyłem. Poza tym nie przeginaj z tymi egregorami..

Co do współczucia, to w tekście utożsamione one było z buddyjską "miłującą dobrocią", niczym innym.. Inne współczucie trąci mi perwersją... ;)
Mogę przerzucić twój post 1 post na moje forum?
Dobranoc


Nie ma sprawy


Tytuł: Odp: Dan Winter, fizyka Świętego Graala i nie tylko..
Wiadomość wysłana przez: Lucyfer Maj 26, 2009, 10:13:26
Cytat: Leszek
3: DNA i podróże w czasoprzestrzeni... [PL, ENG]
Czy dzięki fraktalnej budowie naszego DNA nasza "dusza" może podróżować w swym "energetycznym ciele" do gwiazd - jak twierdzili starożytni Egipcjanie? Czy kluczem do uzyskania takiego "ciała energetycznego"  jest przeżywanie błogości (bliss), miłości?
Przeżywana przez człowieka błogość jest harmonijnym, spójnym (coherent) dźwiękiem w jego sercu, który działa jak zaklinacz węży. Dźwięk ten programuje twoje DNA splatając je aż do momentu, w którym (dzięki spójności dźwięku płynącego z serca) DNA staje się toroidalne, staje się torusem, pierścieniem z własnym (lokalnym) polem grawitacyjnym.  Wówczas imploduje ono, wciągając coraz więcej energii OGNIA "osadzając się" czy też "zagnieżdżając się" we fraktalnej energii wszechświata.

Instrukcja obsługi pojazu kosmicznego ;)

1) (http://zicherka.pl/Katosy/Upl/min_3497279b9c9a86bb664c6e5e25064c39.jpg) 2) (http://img231.imageshack.us/img231/1400/alexgreyparabola1fz4.jpg) 3) (http://img254.imageshack.us/img254/1129/donutspnka7.gif)
4) (http://img21.imageshack.us/img21/4867/uffo.gif)

http://www.youtube.com/v/MpFau14X23s&hl=en&fs=1
http://www.cheops.darmowefora.pl/index.php?topic=2280.msg27159#msg27159


Tytuł: Wiatr na którym podróżuje miłość..
Wiadomość wysłana przez: Leszek Czerwiec 01, 2009, 01:45:33
Pozwoliłem sobie przetłumaczyć fragmencik filmu Dana Wintera pt. "The Wind on Which Love Travels. Vol 1: Light Your Own Fire" czyli "Wiatr na którym podróżuje miłość. Vol. 1: Rozpal w sobie ogień" dotyczący grawitacji.

6: Dan Winter - Jak działa grawitacja

Albert Einstein powiedział kiedyś, że niedestrukcyjna (konstruktywna) kompresja falowa jest źródłem grawitacji. Dan Winter dodał do tego stwierdzenia, że jeśli kompresja ta przebiegać będzie według proporcji Złotego Podziału, to będzie ona kompresją zarówno niedestrukcyjną jak i nieskończoną, tworzącą "ssanie ku centrum". Owo "ssanie ku centrum" wytworzy przyspieszenie, które jest tożsame z grawitacją. Jak to się dzieje?

http://www.youtube.com/v/fbHJiJ6TuK4&hl=pl&fs=1"></param><param name="allowFullScreen" value="true"></param><param name="allowscriptaccess" value="always"></param><embed src="http://www.youtube.com/v/fbHJiJ6TuK4&hl=pl&fs=1" type="application/x-shockwave-flash" allowscriptaccess="always" allowfullscreen="true" width="425" height="344"></embed></object>

Czy jest Złoty Podział, liczba Phi i dlaczego A+B=C oraz AxB=C czyli jak (matematycznie) długości fal dodają się i mnożą?

Jest ona liczbą wyrażającą Złotą Proporcje! Matematycznie istnieje tylko jedno takie cięcie (podział), które dzieli cały odcinek na trzy części tak, że dłuższa część odcinka ma się do średniej części tak samo, jak średnia część do małej. Owo złote cięcie wyznacza idealny harmoniczny podział.

(http://img210.imageshack.us/img210/958/zlotyodcinekqn7.jpg) (http://img210.imageshack.us/my.php?image=zlotyodcinekqn7.jpg)

Tak więc:
b = 0.618
a = 1
a+b = 1.618
  (Fi= 1.6180339...)
http://pl.wikipedia.org/wiki/Z%C5%82oty_podzia%C5%82

Stosując złotą liczbę Fi = 1.6180339 możesz [do istniejących odcinków a, b oraz (a+b)] dorysowywać kolejne odcinki i każdy kolejny odcinek będzie się proporcjonalnie wydłużać tak jak b do a  i a  do (a+b). Niech odcinek(a+b)  będzie naszym odcinkiem C = 1.6180339 (złota liczba Fi).

Gdy weźmiesz odcinek C o długości Fi = 1.618, to możesz następnie dorysowywać kolejne, proporcjonalne odcinki. Możesz to robić na dwa sposoby:

A) mnożąc liczbę Fi przez samą siebie:


1.0000000 x 1.6180339 =  1,6180  33...
1.6180339 x 1.6180339  = 2,6180  33...
2,6180337 x 1.6180339  = 4,2360  67...
4,236067.. x 1.6180339 =  6,8541  00..., etc.

lub
B) dodając do kolejnej sumy, poprzednią sumę:


0.6180339 + 1.0000000 =  1,6180 339
1.0000000 + 1.6180339 =  2,6180 339
2.6180339 + 1.6180339 =  4,2360 678
4,2360678 + 2.6180339 =  6,8541 017, etc...

W wyniku dodawania albo mnożenia zawsze uzyskasz takie same kolejne liczby do czterech lub więcej miejsc po przecinku (zależy to od tego ile miejsc po przecinku uwzględnimy na samym początku obliczeń). Liczby te wyznaczą po prostu długość kolejnych odcinków. Proporcja tworzonych w ten sposób nowych odcinków zostanie zachowana - tak jak na poniższym obrazku:

(http://img110.imageshack.us/img110/1153/fidofw5.jpg) (http://imageshack.us)
Proporcja złotego podziału, którą widać na rysunku kości dłoni,
to ta sama proporcja, którą widać na obrazku wyjściowym:
(http://img146.imageshack.us/img146/3216/proporcjedodlonibs8.jpg) (http://imageshack.us)

Liczby, które otrzymaliśmy w wyniku dodawania i mnożenia:
A = 1,000000 cm
B = 1,618033 cm
C = 2,618033 cm
D = 4,236067 cm
to długości kolejnych kości dłoni*


* Oczywiście przy założeniu, że długość najkrótszej kości wynosi 1cm.
Jednak niezależnie od długości kości, proporcje między nimi zawsze będą wyznaczone przez liczbę Fi = 1,618...


Ban Brown - Kod Leonarda da Vinci

- Na koniec – powiedział Langdon, podchodząc do tablicy – powrócimy jeszcze na chwilę do symboli. – Nakreślił pięć połączonych ze sobą linii, które utworzyły pięcioramienną gwiazdę. – Jest to symbol jednego z najbardziej imponujących obrazów … Zwany jest formalnie pentagramem, a starożytni nazywali go pentaculum – jest to symbol przez wiele kultur uważany za magiczny i boski. Czy ktoś mógłby powiedzieć, dlaczego?
Stettner podniósł rękę
- Ponieważ w pentagramie linie dzielą się na części, które są zgodne z boską proporcją…."

Gdy przekroimy w poprzek jabłko, ukaże nam się... pentagram
(http://img340.imageshack.us/img340/5855/jablkopent2xh2.jpg)

Więcej o Złotym Podziale i liczbie Phi.
http://www.swietageometria.darmowefora.pl/index.php?topic=15.msg108#new


Tytuł: Odp: Dan Winter, fizyka Świętego Graala i nie tylko..
Wiadomość wysłana przez: MEM HEJ SHIN Czerwiec 02, 2009, 00:23:32

... Święty Graal nie znajduje się gdzieś na zewnątrz! On znajduje się W NAS!

Dokładnie TAK. Oto droga do urzeczywistnienia, czyli jestem i wiem kim jestem.


Tytuł: Odp: Dan Winter, fizyka Świętego Graala i nie tylko..
Wiadomość wysłana przez: Kapłan 718 Czerwiec 02, 2009, 00:27:27
a dokładniej - JESTEM, KTÓRY JESTEM (ehjeh aszer ehjeh - AHIH AShR AHIH)

ale ze mnie heretyk, ehh starzeję się :)

718'


Tytuł: Odp: Dan Winter, fizyka Świętego Graala i nie tylko..
Wiadomość wysłana przez: komandos040 Czerwiec 02, 2009, 06:11:18
Kapłan co Ty robiłeś jak Cie nie było?  ;D


Tytuł: Odp: Dan Winter, fizyka Świętego Graala i nie tylko..
Wiadomość wysłana przez: Kapłan 718 Czerwiec 02, 2009, 11:58:31
Kapłan co Ty robiłeś jak Cie nie było?  ;D

byłem więźniem politycznym pod pręgierzem - byłem wyrzucony na dwa miechy - pytaj "admina" a nie MNIE...

a czy wróciłem - czas pokaże...

718'


Tytuł: Odp: Dan Winter, fizyka Świętego Graala i nie tylko..
Wiadomość wysłana przez: arteq Czerwiec 02, 2009, 13:37:29
Leszek, nie chcę Cię martwić ale zależności które opisałeś przy podziale odcinka nie można zapisać w postaci równania (a+b)/a = a/b ponieważ nie będzie ono równoważne dla innych liczb niż te założone przez Ciebie, dowód:
a=1;  b=2 więc: (a+b)/a = (1+2)/1 = 3/1 = 3
a/b= 1/2 = 0,5


a=2, b=1   (a+b)/a=(2+1)/2=3/2=1,5
a/b = 2/1= 2



Tytuł: Odp: Dan Winter, fizyka Świętego Graala i nie tylko..
Wiadomość wysłana przez: ptak Czerwiec 02, 2009, 20:36:04
a dokładniej - JESTEM, KTÓRY JESTEM (ehjeh aszer ehjeh - AHIH AShR AHIH)

ale ze mnie heretyk, ehh starzeję się :)

718'

Żaden heretyk, jest to uniwersalna prawda dotycząca wszystkich bez wyjątku.
Nie można nie być, czym się jest … kwestia "większego" bycia, to kwestia szerszej świadomości …   


Tytuł: Odp: Dan Winter, fizyka Świętego Graala i nie tylko..
Wiadomość wysłana przez: Dry007 Czerwiec 02, 2009, 20:42:28
a dokładniej - JESTEM, KTÓRY JESTEM (ehjeh aszer ehjeh - AHIH AShR AHIH)

ale ze mnie heretyk, ehh starzeję się :)

718'

Żaden heretyk, jest to uniwersalna prawda dotycząca wszystkich bez wyjątku.
Nie można nie być, czym się jest … kwestia "większego" bycia, to kwestia szerszej świadomości …   


Jeśli heretyk jest świadomy tego kim jest, to czyż nie jest tym który jest ?


Tytuł: Odp: Dan Winter, fizyka Świętego Graala i nie tylko..
Wiadomość wysłana przez: ptak Czerwiec 02, 2009, 21:00:17
Jeśli heretyk jest świadomy tego kim jest, to czyż nie jest tym który jest ?

Oczywiście, że jest … jak każdy z nas … nawet mrówka jest tym, czym jest, chociaż o tym nie wie …
Pytanie, skąd wzięło się to, co jest, czy z tego, KTÓRY JEST? Jeśli tak, to istnieje jednorodność WSZYSTKIEGO, CO JEST …

JEDNORODNOSĆ …  Z JEDNEGO ZRODZONE …


Tytuł: Odp: Dan Winter, fizyka Świętego Graala i nie tylko..
Wiadomość wysłana przez: Leszek Czerwiec 06, 2009, 12:57:23
Magazyn "Nature" mówi, że wszechświat jest dwunastościanem.
Magazyn "New Scientist Magazine" mówi, że wszechświat jest fraktalem.
Żaden z nich nie wie, że dwunastościan jest idealnym fraktalem... I żaden z nich nie wie, że fraktalność jest PRZYCZYNĄ... GRAWITACJI
To jest to co przegapił Einstein... Wiedział on, że nieskończona kompresja jest rozwiązaniem dla jednolitego pola, ale nikt mu nie powiedział czym jest fraktal...

Filmik uzupełnia "7: Dan Winter - Jak działa grawitacja"

8: Dan Winter - Jak działa grawitacja 2 (uzupełnienie)
http://www.youtube.com/v/UJc8D-q8qJw&hl=pl&fs=1&"></param><param name="allowFullScreen" value="true"></param><param name="allowscriptaccess" value="always"></param><embed src="http://www.youtube.com/v/UJc8D-q8qJw&hl=pl&fs=1&" type="application/x-shockwave-flash" allowscriptaccess="always" allowfullscreen="true" width="425" height="344"></embed></object>


Tytuł: Odp: Dan Winter, fizyka Świętego Graala i nie tylko..
Wiadomość wysłana przez: ptak Czerwiec 06, 2009, 13:33:00
Myślę, że Wszechświat ma wbudowane zabezpieczenia przed zaburzającą go działalnością nieświadomych istot. Musi istnieć system bezpieczeństwa, inaczej wszystko dawno by się już rozpadło.  Można nawet wysnuć przypuszczenie, że systemem tym jest ujawniająca się WIEDZA, jak zatrzymać destrukcję. Naszymi rękoma niszczymy i naszymi rękoma naprawiamy, a wszystko wg praw.
Brakujące ogniwo u Ensteina pojawiło się teraz, bo jest już konieczne, by zatrzymać procesy destrukcyjne i przywrócić harmonię Wszechświata.
Pytanie, czy fraktalność dopuszcza niefraktalność i do jakiej granicy zaburzeń? 


Tytuł: Odp: Dan Winter, fizyka Świętego Graala i nie tylko..
Wiadomość wysłana przez: Hans Olo Czerwiec 06, 2009, 13:45:30
Poetycko to brzmi, ale chciałbym zobaczyć wyprowadzenie siły grawitacji Ziemii od równania jakiegoś fraktala. Bardzo bym chciał.


Tytuł: Odp: Dan Winter, fizyka Świętego Graala i nie tylko..
Wiadomość wysłana przez: MEM HEJ SHIN Czerwiec 06, 2009, 14:00:03

Pytanie, czy fraktalność dopuszcza niefraktalność i do jakiej granicy zaburzeń? 


Nie istnieje nie - fraktalność. Mechanizm działania jest jeden.
Nie ma też możliwości destrukcjii , czy jakiejś kosmicznej katastrofy.
Fraktalność  problem ''destrukcji'' rozwiązała w bardzo prosty sposób.Obniża ona częstotliwość własną tego ( kogoś lub czegoś ) co powoduje destrukcję.
Obniżenie częstotliwości (wibracji ) relatywnie wiąże się z obniżeniem stanu energii własnej.A im mniej energii, tym mniejsze możliwości ''destrukcji''
Więc do ''destrukcji'' nigdy nie dochodzi.
Nie myślmy o destrukcjach tego typu, że ludzie nawzajem siebie zabijają.
Warto powiedzieć, że różne choroby, kataklizmy więcej zabijają niż wszystkie bratobójcze wojny razem wzięte.
Wszechświat jest doskonały !




Tytuł: Odp: Dan Winter, fizyka Świętego Graala i nie tylko..
Wiadomość wysłana przez: ptak Czerwiec 06, 2009, 14:28:31
Ale choroba, to także destrukcja organizmu, czasami odwracalna, czasami nie.
Gdy za duże spustoszenia, następuje śmierć. Czy tak zaburzony, chory organizm jest fraktalny?
Po śmierci następuje dalszy rozpad materii i jej przeorganizowanie,
czyli wykorzystanie martwych elementów przez żywe elementy.
Uwolniony duch też podlega dalszym procesom organizującym się wznosząc się na wyższy poziom.
Nawet gwiazdy umierają i rodzą się inne.
Czyli wszystko dzieje się w jakichś granicach i coś pilnuje tych granic …

... dlatego Wszechświat jest doskonały ...


Tytuł: Odp: Dan Winter, fizyka Świętego Graala i nie tylko..
Wiadomość wysłana przez: Leszek Czerwiec 08, 2009, 00:22:05
http://www.youtube.com/v/s0WG3KCyYIs&hl=pl&fs=1
http://www.youtube.com/watch?v=s0WG3KCyYIs

http://www.youtube.com/v/yvcvG0HFFao&hl=pl&fs=1
http://www.youtube.com/watch?v=yvcvG0HFFao

Więcej:
http://www.swietageometria.darmowefora.pl/index.php?topic=255.0


Tytuł: Odp: Dan Winter, fizyka Świętego Graala i nie tylko..
Wiadomość wysłana przez: Leszek Czerwiec 08, 2009, 00:30:05
Leszek, nie chcę Cię martwić ale zależności które opisałeś przy podziale odcinka nie można zapisać w postaci równania (a+b)/a = a/b ponieważ nie będzie ono równoważne dla innych liczb niż te założone przez Ciebie, dowód:
a=1;  b=2 więc: (a+b)/a = (1+2)/1 = 3/1 = 3
a/b= 1/2 = 0,5

a=2, b=1   (a+b)/a=(2+1)/2=3/2=1,5
a/b = 2/1= 2
Arteq,
przecież cała idea Złotego Podziału polega WŁAŚNIE na tym, aby znaleźć TAKI PODZIAŁ odcinka na dwie cześci, który będzie spełniać to równanie i WŁAŚNIE o to chodzi, że istnieje TYLKO jeden taki podział i dlatego nazywa się podziałem harmonicznym czy Złotym Podziałem.... a Phi nazywa się Złotą Liczbą.

Odwróciłeś rozumowanie. Złoty podział jako jedyny spełnia też warunki opisane poniżej jako A+B=C i AxB=C.

Pozdrawiam :)


Tytuł: Odp: Dan Winter, fizyka Świętego Graala i nie tylko..
Wiadomość wysłana przez: radoslaw Czerwiec 08, 2009, 14:41:53
Poetycko to brzmi, ale chciałbym zobaczyć wyprowadzenie siły grawitacji Ziemii od równania jakiegoś fraktala. Bardzo bym chciał.

http://www.goldenmean.info/caughtinthematrix/CHAOS_5954.pdf


Tytuł: Odp: Dan Winter, fizyka Świętego Graala i nie tylko..
Wiadomość wysłana przez: Hans Olo Czerwiec 08, 2009, 15:47:33
Ale to tylko renormalizacja za pomocą fraktala, nic nadzwyczaj nowego, bo podobne badania od ładnych paru dekad się prowadzi. Ale nie ma związku ze skalą makro :P.


Tytuł: Odp: Dan Winter, fizyka Świętego Graala i nie tylko..
Wiadomość wysłana przez: radoslaw Czerwiec 08, 2009, 16:03:30
El Naschie to dobry początek poszukiwań - mnie wzory nigdy nie pociągały, miałem coś więcej z 2008 ale nie mogę znaleźć, pozdrawiam


Tytuł: Odp: Dan Winter, fizyka Świętego Graala i nie tylko..
Wiadomość wysłana przez: Leszek Czerwiec 10, 2009, 00:41:15
Ale to tylko renormalizacja za pomocą fraktala, (...) Ale nie ma związku ze skalą makro :P.
A jak się ma twoje twierdzenie do idei fraktala, który jest samopodobny, więc skala nie ma tu znaczenia, bo wzorzec proporcja pozostaje ten sam (?)

Ostatnie wycinki z wykładu z Barcelony o .... UDANEJ śmierci :)

Czym jest udana śmierć i gdzie dusza idzie po śmierci?
Sam(a) się przekonaj :)

http://www.youtube.com/v/22p_fqA0rBc&hl=pl&fs=1
http://www.youtube.com/watch?v=22p_fqA0rBc

http://www.youtube.com/v/gyataSFVG0s&hl=pl&fs=1
http://www.youtube.com/watch?v=gyataSFVG0s


Dan jest wieloaspektowy....
Kadry z "The EggX Files"... bardziej praktycznie.. Jutro film z poprawionymi napisami będzie już w sieci...
(http://img8.imageshack.us/img8/1673/danwinteregxxfilesandbl.jpg)

(http://img10.imageshack.us/img10/1673/danwinteregxxfilesandbl.jpg)




Tytuł: Odp: Dan Winter, fizyka Świętego Graala i nie tylko..
Wiadomość wysłana przez: MEM HEJ SHIN Czerwiec 10, 2009, 04:48:10

Gdy za duże spustoszenia, następuje śmierć. Czy tak zaburzony, chory organizm jest fraktalny?

Jest fraktalny.
Jednak, aby ten fraktalny organizm funkcjonował potrzebuje energii.
Dokładniej mówiąc sam fraktal nie jest sam w sobie źródłem energii. On ją tylko
 porządkuje, organizuje, steruje, ale sam w sobie nie jest źródłem energii.
Źródłem energii jest świadomość.Świadomość jest polem energii i im to pole świadomości jest większe, tym więcej energii samo w sobie zawiera.
Wynika to z definicji nie tylko pola energii świadomości, ale jakiegokolwiek pola energii.
Dlatego człowiek  ( fraktal ) potrzebuje energii z zewnątrz.
Gdy tej energii zaczyna mu brakować wtedy słabnie.Gdy ma jej bardzo mało - procesy ( fraktalne ) w organiźmie zaczynają ustawać, zwalniają. Gdy jest jej niedobór - człowiek ( fraktal ) ''umiera''.
Wniosek prosty, aby cokolwiek istniało, potrzebuje odpowiedniej ilości energii.
Ale rozpatrzmy sytucję odwrotną. To znaczy gdy mamy bardzo dużo energii, a nawet jej zapas.
Pytanie,  skąd bierze się lub może się wziąć  duża ilość energii  gdzie właśnie za pomocą niej możemy nie tylko wpełni istnieć ( żyć ), ale również czynić wiele niezwykłych rzeczy ?
Czekam na film, bo być może Winter wręczy ludzkości odpowiedź na to pytanie - skąd tą energię wziąć, w jaki sposób ją w sobie uruchomić i wykorzystać.Wykorzystać we właściwy sposób.Bo natura jest mądra, niczego nie marnuje, nie marnotrawi, więc można ją ponownie stracić.
Nie chcę demonizować, nie chcę być przesądny, ale obawiam się, że odpowiedzi na to pytanie nie uzyskacie od Dana Wintera.
Powiem może jeszcze raz to samo. Fraktal nie jest energią, to energie są fraktalne, czyli zasada ''złotego'' podziału jest  zasadą organizującą system energetyczny wszechświata.
Źródłem energii, czyli tym, który tą energię może pozyskać i ją wykorzystać ( wykorzystywać ) jest ŚWIADOMOŚĆ.Dla nieświadomych, lub mało świadomych nie ma dostępu do dużej,  ilości energii, bo by się może nawet unicestwili lub unicestwili innych.Myśl jest Twórcza, więc gdyby ktoś niezbyt świadomy posiadał dostęp do dużej ilości energii, powiedział by, pomyślał by zgiń, ktoś by zginął. Powiedział by przestań oddychać, ten ktoś przestał by oddychać do kogo było by to skierowane.  Dlatego ludzie mają tylko tyle energii i taki do niej dostęp do jej ilości, na ile pozwala im na to ich własna samoświadomość, świadomość istnienia. Dlatego ilość tej energii jest relatywnie zgodna z poziomem ich świadomości ( samoświadomości ).
Dlatego mówi się - ''walcz'' o swój  (energetyczny potencjał ),  czyli walcz o swoją świadomość, swój świadomy rozwój - źródło swojej wewnętrznej mocy, ''wewnętrznego ognia''.


Tytuł: Odp: Dan Winter, fizyka Świętego Graala i nie tylko..
Wiadomość wysłana przez: Hans Olo Czerwiec 10, 2009, 10:45:00
A jak się ma twoje twierdzenie do idei fraktala, który jest samopodobny, więc skala nie ma tu znaczenia, bo wzorzec proporcja pozostaje ten sam (?)
Nie mowa o skali fraktala lecz o skali fizycznej. Jest daleka droga między grawitacją kwantową, o której mowa w artykule, a grawitacją wielkich mas.
http://pl.wikipedia.org/wiki/Grawitacja_kwantowa
Do tego polecam:
http://pl.wikipedia.org/wiki/Renormalizacja
Więc proszę nie męczcie mnie skoro nawet nie jesteście w stanie zrozumieć choć połowy tego co tam jest napisane.


Tytuł: Odp: Dan Winter, fizyka Świętego Graala i nie tylko..
Wiadomość wysłana przez: Leszek Czerwiec 10, 2009, 13:48:23
Film juz jest
http://www.cheops.darmowefora.pl/index.php?topic=2916.0


Tytuł: Odp: Dan Winter, fizyka Świętego Graala i nie tylko..
Wiadomość wysłana przez: radoslaw Czerwiec 12, 2009, 21:40:04
źrdło http://kodczasu.ronus.pl/forum/viewtopic.php?t=714&start=25

"
Tłamszenie wiedzy o Harmoniczności

Richard Merrick

Copyright 2008
richard@lnterferenceTheory.com www.InterferenceTheory.com
Tytuł oryginalny: „The Suppression of Ancient Harmonie Science" Nexus, vol. 16, nr 2)

Znana nielicznym od czasów starożytnych wiedza o harmonicznych własnościach przyrody wciąż jest skrywana przed szerokimi masami i nadszedł już czas, aby ludzie poznali ją i nauczyli się wykorzystywać dla swojego dobra.

Dwa lata temu postanowiłem wrócić do badań percepcji dźwięku, które porzuciłem 30 lat temu. Mimo tak długiej przerwy wciąż intryguje mnie, w jaki sposób możemy naturalnie mierzyć stopień dysonansu i mentalnie antycypować kierunek rozwiązania w muzycznej harmonii.
Moje początkowe poszukiwania z tego zakresu zawiodły mnie w głąb matematyki i symulacji komputerowych. Uzbrojony obecnie w naukową metodę, potężne narzędzia komputerowe i dostęp do najnowszych światowych badań byłem głęboko przekonany, że potrafię ustalić, czy nasza percepcja muzyki jest czymś organicznym, czy może kulturowym uwarunkowaniem. Nie miałem pojęcia, że to, czego się dowiem, wstrząśnie podstawami mojego dwudziestopierwszowiecznego spojrzenia na świat.
Powoli, ale pewnie, zacząłem dopasowywać elementy układanki. Poczynając od szeroko zakrojonego wachlarza badań naukowych z zakresu kognicji muzyki, neurofizjologii, genetyki, akustyki, fizyki kwantowej i moich własnych obliczeń i eksperymentów, udało mi się opracować zestaw zasad i matematycznych modeli wyjaśniających, w jaki sposób postrzegamy muzykę. Nadając temu układowi nazwę teoria harmonicznej interferencji, udało mi się pokazać, w jaki sposób harmoniki - dźwięki harmoniczne muzycznej nuty - odgrywają wspólną rolę, zarówno w dźwięku, jak i strukturze naszej anatomii.
Ta teoria postuluje, że życie rozwija się w ramach procesu równoważenia między rezonansem i tłumieniem, tak jak wibrująca struna, i że percepcja muzyki jest wbudowanym dopasowaniem do wzorca występującym między geometrią harmonii dźwięku i identycznymi strukturami w uszach i mózgu. To właśnie ten organiczny proces dopasowania do wzorca pozwala matematycznie definiować a następnie geometrycznie wizualizować w postaci krystalicznych i quasi-krystalicznych struktur muzyczną jakość harmonii, dysonansu, napięcia i rozwiązania. To doprowadziło mnie do wniosku, że całe ciało jest formą skrystalizowanej muzyki.

Witruwiański model
Kiedy już przekonałem się o istnieniu harmonicznych cech ludzkiej fizjologii, zaintrygował mnie Leonardo da Vinci i jego szeroko znana ilustracja człowieka witruwiańskiego. Bardzo chciałem wiedzieć, co było mu wiadome na ten temat. Dowiedziałem się, że otaczające człowieka witruwiańskiego koło i kwadrat reprezentują matematyczną „kwadraturę koła", zgodnie z którą obwód kwadratu jest równy (z możliwie największą dokładnością) obwodowi koła. Intencją kryjącą się za kwadraturą koła zaproponowaną po raz pierwszy przez rzymskiego architekta Witruwiusza (Marcus Pollio Vitruvius)1 w pierwszym wieku p.n.e. było ukazanie harmonii i równowagi w idealnej formie człowieka.
Kiedy zastanawiałem się, co to może oznaczać, przyszło mi do głowy, że koło symbolizuje skierowany z wewnątrz na zewnątrz rezonans komórek organizmu, podczas gdy kwadrat skierowany z zewnątrz do wewnątrz efekt tłumienia. Uzmysłowiło mi to, że całe organiczne życie można zdefiniować - tak jak modele stojącej fali i pierścieni w mojej teorii interferencji - jako energię eksplodującą na zewnątrz w kosmos, która zostaje później wepchnięta z powrotem w określone kształty, przypuszczalnie w zależności od tego, która z harmonicznych proporcji jest akcentowana przez DNA.
Początkowo było to coś, co było mi bardzo trudno zaakceptować. Jak każdy byłem od najmłodszych lat uczony, że przestrzeń kosmiczna jest bezdenną pustką. Jednocześnie nie mogłem oprzeć się postrzeganiu życia jako formy rezonansu i przestrzeni jako swego rodzaju tłumiącego pojemnika.
Traktując to jako hipotezę, postanowiłem znaleźć sposób pomiaru rezonansu i tłumienia w witruwiańskim modelu. W tym celu nałożyłem na witruwiańską po¬stać siatkę prostokątnych fal stojących (patrz rysunek na następnej stronie). Kiedy wyskalowałem siatkę tak, że promień koła był równy dokładnie 2JI, ze zdziwieniem skonstatowałem, że proporcje pomiędzy kołem i kwadratem można wyrazić bardzo prosto jako 7t/<D2, czyli pi dzielone przez fi (złoty podział2) do kwadratu. Czy mógł to być zbieg okoliczności? Podczas gdy te obie stałe matematyczne są niewymierne i nieskończone, stosunek między nimi można uważać za zbieżny z wymiernym stosunkiem 12:10 (3,14159/2,618033 *1,2).
Gdy to sobie uświadomiłem, zrozumiałem, że harmonika rzeczywiście może wyjaśnić strukturę naszego ciała. Mamy maksymalnie dziesięć palców u rąk i tyle samo u nóg (tam gdzie komórkowe tłumienie jest przypuszczalnie największe), jednocześnie mamy w ciele 12 głównych połączeń stawowych i 24 kręgi w kręgosłupie (gdzie komórkowy rezonans musi być największy).
Idąc tym tokiem rozumowania dodałem do siatki rekurencyjny wymiar wzrostu, tworząc w ten sposób coś, co nosi nazwę „przestrzeni Hilberta"3. Było to niezwykle dokładne w przewidywaniu każdego z kluczowych punktów splotu w modelu witruwiańskim, co utwierdziło mnie w przekonaniu, że nasze ciała (i całe życie) muszą rezonować lub wrastać w ograniczającą geometrię przestrzeni. Aby to potwierdzić, budując go od wewnątrz poprzez rekurencyjne tworzenie każdej części ciała matematycznie, tak jakby rosła w przestrzeni! Implikacje okazały się fantastyczne, ponieważ ten model zdawał się potwierdzać, że przestrzeń współdziała w jakiś sposób ze strukturą życia. Ale to był dopiero początek.

Ukryte symbole, skrywana wiedza
Zacząłem dostrzegać, że harmoniczna siatka może obejmować również inne rzeczy, takie jak starożytne religijne ikony, święte geometryczne wzory i tajemnicze symbole wykorzystywane przez różne ezoteryczne bractwa. Ponieważ nie jestem członkiem żadnej tego typu grupy, przedzierałem się przez poświęconą tym zagadnieniom literaturę, aby zrozumieć, skąd te tajne stowarzyszenia wzięły swoje symbole i co mogą one oznaczać.
Odkryłem płynący z nich wszystkich nieprzerwany ciąg wiedzy, który sięga w czasie egipskiego wzoru Kwiatu Życia (VI wiek p.n.e.) i jego składników, szczególnie sześcianu Metatrona i Vesica Piscis4, które doskonale pasują do harmonicznego witruwiańskiego modelu. Moją uwagę zwróciło także hebrajskie Drzewo Życia5 z jego muzyczną siatką zgodną z siedmioma punktami hinduskiego układu czakr6. Nawet krzyż gnostyczny (sześcian rozłożony na 3x4 kwadraty) doskonale wpasowuje się w tę siatkę, transformując witruwiańskiego człowieka w swego rodzaju archetypowy krucyfiks. Czy coś takiego mogło być przedchrześcijańskim symbolem krzyża?
Gdy moja wiara w naukę Zachodu zaczęła słabnąć, zadałem sobie pytanie, jak to możliwe, że ta prosta harmoniczna siatka jest zupełnie nieobecna w ogólnej świadomości społecznej. Dlaczego nie stała się pojęciem należącym do wspólnej wiedzy? Dlaczego nie jest częścią nauki, muzyki, historii i naszego systemu kształcenia? Dlaczego nie stała się choćby „ciekawostką" opisaną w dodatku do Popular Science (Popularna nauka - magazyn popularnonaukowy) lub zamieszczoną na plakacie anatomicznym wiszącym w gabinecie lekarskim? Co więcej, dlaczego kościół nie chce, aby ludzie cokolwiek o tym wiedzieli? Ostatecznie, można by ją uznać za świętą porządkującą zasadę natury, dowód na istnienie kosmicznej inteligencji (jakkolwiek byśmy ją nazwali).
Tak więc przeorientowałem moje poszukiwania w zakresie historii na tę nową perspektywę i bardzo szybko zrozumiałem, dlaczego dosłownie nic nie wiemy o tej zagubionej wiedzy.
Odkryłem, że filozofia harmoniczna jest od dawna wiązana z pogaństwem (wiarą w Boga przejawiającego się w naturze) i że Kościół Rzymskokatolicki ciężko pracował przez ponad tysiąc lat, aby ukryć ją za pośrednictwem kanonicznego prawa. Właśnie dlatego trytonowy interwał połowy oktawy, ochrzczony mianem Diabolus in Muska (Diabeł w Muzyce), został usunięty z kościelnej muzyki w roku 1234 przez papieża Grzegorza IX (zakaz ten obowiązuje do dzisiaj). Kościół najwyraźniej dobrze wiedział, że tryton może ujawnić symetrię w muzycznej harmonii i otworzyć wrota do „cielesnej wiedzy" o występujących w ciele i przy¬rodzie harmonikach.
Będąc najpotężniejszą siłą w średniowieczu, Kościół Rzymskoka-katolicki z powodzeniem ustanowił i rozpowszechniał system franszyzy, zgodnie z którym wierny mógł dotrzeć do Boga jedynie poprzez Kościół (i jego ikoniczne symbole) a nie poprzez studia nad samym sobą i naturą. Wykorzystując tę marketingową i dystrybucyjną sieć, Kościół mógł manipulować ogromnymi populacjami, zarządzając dostępem do życia pozagrobowego.
Wykorzystując potęgę winy, strachu, tortur i wojny z pogaństwem na Środkowym Wschodzie, średniowieczny Kościół walczył o ujarzmienie gwałtownej i buntowniczej Europy. Ostatnią rzeczą, jakiej potrzebował, było odrodzenie egipskiego gnostycyzmu lub neopitagorianizmu, które mogłyby zakłócić jego plany. Takie pogańskie teozofie stanowiły wyraźne zagrożenie dla Kościoła i jego zamysłu społecznej kontroli. Harmoniczne idee, reprezentowane często pod postacią pitagorejskiego pentagramu lub hebrajskiego heksagramu, zostały odrzucone przez Kościół jako pogańskie symbole zła związane z kultem szatana, czarami i okultystycznymi rytuałami.
Ci, którzy badali harmoniczne własności w liczbach, geometrii i astronomii, jak na przykład dualistyczni i gnostyczni katarzy w południowej Europie w XI i XII wieku, byli zastraszani, traceni lub skazywani na wygnanie. Wielu tych, którzy ocaleli, zostało zmuszonych do włóczenia się jako „Cyganie" (pejoratywna forma określenia „Egipcjanie"). Templariusze, główni strażnicy tajemnic egipskich świątyń, zostali wyłapani i w pią¬tek 13 października 1307 roku zamordowani przez Kościół Rzymskokatolicki. Nielicznym z nich udało się uciec do odległych miejsc, takich jak północna Szkocja. Te niedobitki egipskich gnostyków dały początek różokrzyżowcom, masonom i innym „tajnym stowarzyszeniom" - podstawą ich wszystkich były badania harmoniczności w liczbach i geometrii. Dzisiaj tylko nieliczni ich członkowie są świadomi lub zainteresowani nauką harmoniki. Ich uwaga skupiona jest głównie na korzyściach, jakie stwarzają takie sieci bractw, i okazjonalnym podejmowaniu służby na rzecz społeczeństwa.
Podczas gdy uczciwe spojrzenie na historię Europy zdaje się wyjaśniać, jak i dlaczego zasady harmoniki zniknęły z religii Zachodu, wciąż pozostaje zagadką, dlaczego nauka, jako uznany na świecie filar empirycznej prawdy, nie zwróciła się do tej pory do harmoniki jako pola unifikującego badania. W rezultacie zacząłem drążyć głębiej i oto, do czego doszedłem.



Kampania wymierzona przeciwko harmonice
W okresie poprzedzającym oświecenie (schyłek XVII i XVIII wiek) opracowano „metodę naukową", która miała w rzeczywistości zniechęcić do studiowania harmoniki i związanej z nią filozofii natury znanej jako muska universalis lub „muzyka sfer". Dowiedziałem się, że wykluczenie z nowoczesnej nauki muzyki i pogańskich zasad harmonii po raz pierwszy zasugerował w swoim liście do córki astronom Galileusz, najprawdopodobniej w obawie przed grożącymi mu torturami i uwięzieniem przez Inkwizycję. Popierane przez Newtona, Kartezjusza i innych, którzy chcieli koegzystować w tym czasie w zgodzie z Kościołem, oddzielenie badań nad harmonikami od matematyki i nauk ścisłych i włączenie ich do „nauk humanistycznych" stawało się coraz bardziej zinstytucjonalizowane wraz z akceptacją metody naukowej. Po pewnym czasie nowe pokolenia zapomniały zupełnie o harmonice jako unifikującej sile w przyrodzie i obecnie poczuwają się w obowiązku naukowo dyskredytować wszelkie pozostałe harmoniczne teorie jako „tchnące klerykalizmem" (niezły żart).
Na początku XX wieku ta antyharmoniczna kampania osiągnęła apogeum w postaci doświadczenia Michelsona-Morleya7, które „dowiodło", że przestrzeń kosmiczna jest pustą otchłanią bez jakiejkolwiek wewnętrznej struktury lub mierzalnego wpływu na materię. To przekonanie zostało bardzo szybko przyjęte jako kamień węgielny dwudziestowiecznego naukowego myślenia i kształcenia, a teoria doboru naturalnego Darwina (z przypadkowymi okazjonalnymi mutacjami) została wyniesiona do rangi wyjaśnienia, dlaczego życie przybiera takie formy, jakie widzimy. Dopiero ostatnimi laty wykazano, że ten słynny eksperyment jest mylący, wręcz fałszywy - dokonano tego posługując się bardziej wyrafinowanymi przyrządami, które wykazują, że przestrzeń kosmiczna wywiera mierzalny wpływ na materię.
Jak prawie każdy wyrosłem w systemie kształcenia, który wciąż zaprzecza posiadaniu przez próżnię jakiejkolwiek zdolności konstruowania lub odgrywania roli w formowaniu życia. Nawet najsprytniejsi i najlepiej wykształceni ludzie radośnie akceptują sprzeczne pojęcia głoszące, że przestrzeń jest zarówno zakrzywiona (Einstein), jak i to, że jest pustą otchłanią. Nikomu nawet nie przyszło do głowy, aby postawić pytanie, jakim cudem nicość może być zakrzywiona lub dlaczego nasze ciała mają dziesięć palców a nie osiem lub czternaście. Negowanie i zdecydowane ośmieszanie strukturalnej przestrzeni jest dzisiaj tematem zataczającej coraz szersze kręgi debaty i nie tylko spowalnia postęp w dosłownie każdej dziedzinie nauki, ale ukrywa również bardzo ważną prawdę przed społeczeństwem. Jaka jest ta prawda?
Prawda jest taka, że przez ostatnie 350 lat nauka i zachodnie religie dogadzały sobie wzajemne, aby uniknąć jakichkolwiek wzmianek o harmonice. Ta milcząca ugoda trwa do dzisiaj, rozczłonkowując zachodnią kulturę i wspierając ideologicznie niezrównoważone polityczne, eko¬nomiczne i ekologiczne trendy.
Wskutek nieobecności nauki o harmonice w naszych szkołach i kościołach, która była kiedyś grecką i rzymską tradycją, oddalamy kolejne pokolenia coraz bardziej od idei głoszącej, że ludzkość powinna poszukiwać i naśladować występujące w naturze harmoniczne procesy.
Nie posiadając żadnego spójnego społecznego i kulturowego modelu, większość ludzi przyjmuje, że wszechświat to zimne, niezrozumiałe i przypadkowe środowisko, w którym działają jedynie przypadkowe i brutalne siły. Zycie jest postrzegane jako ekscentryczny wypadek we wrogim świecie, co ułatwia wielu akceptowanie poglądów takich ludzi, jak neodarwinista Richard Dawkins, według którego egoizm jest wygrywającą strategią w walce o przetrwanie. To rozpowszechnione założenie mówiące o chaotycznym i brutalnym wszechświecie sprawia, że nihilizm stał się popularnym konsensusem.

Ku nowemu odrodzeniu
Biorąc to wszystko pod uwagę, pokładam nadzieję w jasnym świetle fizyki kwantowej. Podczas gdy cała reszta nauki nadal pozostaje pod wpływem newtonowskich machinacji, teoria kwantów proponuje kosmos złożony z koherentnych harmonicznych fal krystalizujących się w materię wewnątrz spolaryzowanej siatki przestrzennej złożonej z sześcianów (jak fizyczny hologram). Funkcja falowa Schródingera z modelem mechaniki kwantowej w postaci „cząstki w pudełku" jest kolejnym sposobem opisania harmonicznej struktury przestrzeni - nie różniącej się od fizyki struny gitarowej. Długa tradycja unikania poruszania zagadnień związanych z harmonicznością sprawia, że jakiekolwiek poglądy o koherentnej przestrzeni muszą się jeszcze przebić do standardowego programu nauczania nauk ścisłych, nie mówiąc o pozostałych dziedzinach nauki. Gdyby studiowanie harmoniki ponownie dopuszczono do systemu nauczania, moglibyśmy spodziewać się kulturowego renesansu, który zawstydziłby nawet nagiego witruwiańskiego człowieka Leonarda. T-shirty nawoływałyby hasłami: „Przywróćcie eter!", a religijne nalepki samochodowe wzywałyby: „Skontaktuj się ze swoim wewnętrznym archetypem!" Nawet einsteinowskie dictum: „wszystko jest względne" - brzmiałoby jak wyświechtany frazes i zostałoby zastąpione pitagorejskim: „wszystko jest proporcjonalne".
W modzie pojawiłoby się wzornictwo typu „świętej geometrii" i wróciłyby egipskie style. Kiedy idea archetypowej struktury przestrzeni, która kształtuje kwiaty, owady, ryby, ptaki, zwierzęta domowe i ludzi, zakorzeniłaby się już na dobre w ludzkich umysłach, stałaby się, jak sądzę, trudna do ujarzmienia.
Naukowcy znaleźliby zapewne wspólną płaszczyznę ze współczesnym ruchem teozoficznym i mogliby zaakceptować życie jako coś nieprzypadkowego a geometrię jako coś świętego. Mogliby nawet pojąć duchowość starożytnego hinduskiego Anu - podstawowego kwantu materialnej struktury tkwiącego głęboko w każdym atomie. Z kolei religijni przywódcy Zachodu mogliby zawrzeć pokój z tymi pogańskimi ideami i ostatecznie przyznać, że cały czas wiedzieli, iż Duch Święty nie jest niczym innym jak matrycą Człowieka zawartą w tkance przestrzeni. I kiedy te poglądy zakorzeniłyby się w każdym systemie wierzeń, być może nasze pozbawione równowagi rządy rozważyłyby w końcu przemodelowanie swojej polityki ku spójności, którą tak pięknie objawia forma człowieka.

O autorze:
Richard Merrick jest specjalistą zajmującym się oprogramowa¬niem komputerowym, producentem, teoretykiem muzyki, pianistą, artystą i pisarzem. Był fundatorem technologii i dyrektorem glo¬balnej interaktywnej spółki rozrywkowej założonej w latach 1990. 0 nazwie 7th Level oraz założycielem i dyrektorem jednej z najlep¬szych internetowych spółek marketingowych Postfuture. Opraco¬wał i stworzył interaktywne tytuły i strony do spółki z Howie Man-delem, grupą Monty Pythona i wytwórnią Disneya. Pomaga! także takim firmom jak Best Buy i Microsoft w ich strategiach cyfrowego marketingu. Jest absolwentem Uniwersytetu Teksaskiego w Dallas
1 autorem niedawno wydanej książki książki Interference: A Grand Scientific Musical Theory (Interferencja - wielka naukowa teoria muzyki). Skontaktować się z nim można pisząc na adres poczty elektronicznej richard@lnterferenceTheory.com. Jego strona inter¬netowa znajduje się pod adresem www.lnterferenceTheory.com.

Przełożył Jerzy Florczykowski
"
 i na  koniec ;D
(http://img13.imageshack.us/img13/105/przejawybalwochwalstwa1.jpg)

p.s. sorry arteq ;D




Tytuł: Odp: Dan Winter, fizyka Świętego Graala i nie tylko..
Wiadomość wysłana przez: Leszek Wrzesień 09, 2009, 22:11:38
Poetycko to brzmi, ale chciałbym zobaczyć wyprowadzenie siły grawitacji Ziemii od równania jakiegoś fraktala. Bardzo bym chciał.

Może nie tyle od fraktala co od długości plancka pomnożonej przez złotą proporcję ;-)

Jest to 20 minutowa prezentacja przeznaczona raczej dla profesjonalistów zainteresowanych wyjaśnieniem zjawiska grawitacji przy pomocy pojęć takich jak Złota Proporcja oraz Długość i Czas Plancka, które organizują wewnętrzną budowę pierwiastka wodoru...
Dość ciężki kaliber....

Przed obejrzeniem prezentacji zaleca się obejrzeć dwa krótkie fragmenty filmowe o grawitacji z drugiego wątku tego działu:
http://www.swietageometria.darmowefora.pl/index.php?topic=393.msg1362#msg1362

Dan Winter - Wyjaśniając grawitację 1/3 [PL]
http://www.youtube.com/v/PSCIkhia4ms&hl=pl&fs=1
http://www.youtube.com/watch?v=PSCIkhia4ms

Dan Winter - Wyjaśniając grawitację 2/3 [PL]
http://www.youtube.com/v/iknczhiVXsc&hl=pl&fs=1
http://www.youtube.com/watch?v=iknczhiVXsc

Dan Winter - Wyjaśniając grawitację 3/3 [PL]
http://www.youtube.com/v/DFwISQn9_d0&hl=pl&fs=1
http://www.youtube.com/watch?v=DFwISQn9_d0

LISTA ODTWARZANIA:
http://www.youtube.com/view_play_list?p=435CC88BB7851F1E


MAMY DOWÓD  -- PRZYCZYNA GRAWITACJI:
(http://www.goldenmean.info/goldenproof/planktimefix2.jpg)

Długość Plancka (1.616252 x 10 do minus 35 metra) x Złota Proporcja (1.618033989) do potęgi 116  = .282537 Angstroma - Pierwsze Promienie Wodoru
Długość Plancka (1.616252 x 10 do minus 35 metra) x Złota Proporcja (1.618033989) do potęgi 117 = .457154 Angstroma - Drugie Promienie Wodoru
Długość Plancka (1.616252 x 10 do minus 35 metra) x Złota Proporcja (1.618033989) do potęgi 118 = .739691 Angstroma -Trzecie Promienie Wodoru


Obliczenia R. Heyrovskiej:
(http://www.goldenmean.info/goldenproof/heyrovska.gif)
http://www.goldenmean.info/goldenproof/

Długość Plancka , LPlanck, wielkość stała o wymiarze długości, będąca kombinacją stałych fizycznych (fundamentalnych).
LPlanck = (hG/2πc3)1/2 = h/(2πMPlanckc) ≈ 1,6·10^-35 m
gdzie: h - stała Plancka, c prędkość światła w próżni, G - stała grawitacji, Mplanck - masa Plancka.

* Znaczenie długości Plancka nie jest pewne, przypuszcza się, że jest to element podstawowy (kwant) wymiaru liniowego (tj. długości, odległości itp.). Przestrzeń w skali wielkości porównywalnej z długością Plancka miałaby się okazać ziarnista, skwantowana, stanowiąca pewną analogię do sieci krystalicznej.
W innym podejściu długość Plancka jest rozmiarem wczesnego wszechświata stanowiącym początek stosowalności poznawalnej fizyki.
Za: http://portalwiedzy.onet.pl/74418,,,,plancka_dlugosc,haslo.html


Linki do artykułów internetowych wykorzystanych w filmie:

http://www.goldenmean.info/goldenproof/

http://www.goldenmean.info/gravityexplained/

http://www.goldenmean.info/creation/

Źródło i więcej o tym:
http://www.swietageometria.darmowefora.pl/index.php?board=36.0


Tytuł: Święta przestrzeń afrykańskiej wioski
Wiadomość wysłana przez: Leszek Wrzesień 14, 2009, 12:02:01
Święta przestrzeń afrykańskiej wioski [PL]
http://www.youtube.com/v/oW9P8DRuGx8&hl=pl&fs=1&"></param><param name="allowFullScreen" value="true"></param><param name="allowscriptaccess" value="always"></param><embed src="http://www.youtube.com/v/oW9P8DRuGx8&hl=pl&fs=1&" type="application/x-shockwave-flash" allowscriptaccess="always" allowfullscreen="true" width="560" height="340"></embed></object>
http://www.youtube.com/watch?v=oW9P8DRuGx8

Więcej:
http://www.swietageometria.darmowefora.pl/index.php?topic=21.msg52#msg52


Tytuł: Odp: Dan Winter, fizyka Świętego Graala i nie tylko..
Wiadomość wysłana przez: Leszek Styczeń 01, 2010, 15:11:05
2: Złoty podział i geometria DNA [PL, ENG]]
Budowa DNA opiera się na dwunastościanie foremnym, który zawiera w sobie struktury pięcio- i sześciokątne.
Budowa dwunastościanu foremnego (i skręconych helis) opiera się na Złotym Podziale, a ten z kolei na liczbie Phi.

http://www.youtube.com/v/k8FVLcWm6Kk&hl=pl&fs=1
http://www.youtube.com/watch?v=k8FVLcWm6Kk
Link2: http://www.dailymotion.pl/video/x9asx6_2-zyoty-podziay-i-geometria-dna-pl_tech

Fraktalne DNA
Paweł Górecki, Newsweek

(http://img34.imageshack.us/img34/5559/fraktalnedna.gif) (http://img34.imageshack.us/my.php?image=fraktalnedna.gif)

http://www.newsweek.pl/artykuly/sekcje/nauka/fraktalne-dna,46987,1

Więcej:
http://www.swietageometria.darmowefora.pl/index.php?topic=283.msg720#msg720


Polityka cookies
Darmowe Fora | Darmowe Forum

hohol watahafarkas bestgame loki wartune