Niezależne Forum Projektu Cheops

Rozwój duchowy => Ezoteryka => Wątek zaczęty przez: Laguna__ Luty 08, 2010, 20:33:09



Tytuł: Czy mozna zrobic dziure w Matrix
Wiadomość wysłana przez: Laguna__ Luty 08, 2010, 20:33:09
1. Dlaczego zamknieto Nas w matrix?
2. Czy rzeczywiscie Nas uwieziono czy to moze nasza droga?
3. Czy iluminacja wynosi Nas ponad ramy matrix ?
 Chcialabym, aby kazdy z Was sobie sam odpowiedzial na te pytania , jesli macie oczywiscie taka potrzebe.
 :) ;)
Czy zadawanie sobie samemu pytan to najwlasciwsza droga? Czy wlasne obserwacje , odczucia to nasza najwazniejsza droga ? Czy powinnismy prawdy i wiedzy szukac wszedzie czy tez moze tylko w sobie ?


Tytuł: Odp: Czy mozna zrobic dziure w Matrix
Wiadomość wysłana przez: Dariusz Luty 08, 2010, 22:46:21
Jakbyś czytała Ścieżkę Mocy.  ;)
Tam również wspominają (Plejadjanie), że im więcej znaków zapytania stawiamy na swej drodze, tym lepiej dla nas, dla naszego rozwoju.

Cytat: Laguna
Czy powinnismy prawdy i wiedzy szukac wszedzie czy tez moze tylko w sobie ?

Podobno całą wiedzę mamy zdeponowaną w sobie. jestem w stanie zgodzić się z tym, jednak mało (jeśli w ogóle) jest takich ludzi, którzy z tego źródła potrafią korzystać. Dlatego, póki co musimy szukać "wszędzie", inaczej mówiąc czytać, czytać, czytać ... .


Tytuł: Odp: Czy mozna zrobic dziure w Matrix
Wiadomość wysłana przez: Laguna__ Luty 08, 2010, 22:59:26
Jakbyś czytała Ścieżkę Mocy.  ;)
Tam również wspominają (Plejadjanie), że im więcej znaków zapytania stawiamy na swej drodze, tym lepiej dla nas, dla naszego rozwoju.

Cytat: Laguna
Czy powinnismy prawdy i wiedzy szukac wszedzie czy tez moze tylko w sobie ?

Podobno całą wiedzę mamy zdeponowaną w sobie. jestem w stanie zgodzić się z tym, jednak mało (jeśli w ogóle) jest takich ludzi, którzy z tego źródła potrafią korzystać. Dlatego, póki co musimy szukać "wszędzie", inaczej mówiąc czytać, czytać, czytać ... .

Witaj Dariusz
Nie czytalam ksiazki o ktorej wspominasz nawet nie wiem o jej istnieniu,ale czy zauwazyles moze w swoich doswiadczeniach iz najpierw czegos dokonujemy czesto metoda prob i bledow a dopiero wtedy zaczynamy rozumiec caly mechanizm jaki w ten sposob uruchomilismy?Uczymy sie juz doswiadczajac abo inaczej jak wejdziemy w te doswiadczenie wtedy zaczynamy rozumiec sens tego czego wczesniej szukalismy, zatem czy matrix to nie jestesmy my sami ???


Tytuł: Odp: Czy mozna zrobic dziure w Matrix
Wiadomość wysłana przez: Enigma Luty 08, 2010, 23:06:51
Laguno, cóż to za pytania... zamknięto, uwieziono? Czy i na ciebie wpływ mają teorie tajnych masońsko-reptiliańskich spisków? Ezoteryk o duchowej wiedzy, nie poddaje się takim banalnym podejrzeniom.

Nasza istota (przestrzeń indywidualnej matrycy - 'lotosu') jest częścią owej struktury. Docierające światło duchowe ze źródła 'Boskie Iskry' ducha(rodz męski) upadające na ową matrycę, zawiązuje zalążek duszy (przyp żeński). Proces ten jedynie budzi nasze uśpione osobowości. Nikt cię nie więzi, zamyka ani ogranicza  :) IMHO to kwestia dojrzewania, wypełnienia przestrzeni energią światła, związane ściśle z czynnikiem czasu.

Wersja obrazkowa:
Związek Boskiej Iskry i Przestrzeni
(http://4.bp.blogspot.com/_mEPAqnwD_hA/SM9mHgwExGI/AAAAAAAAAQY/Qg92Rzp-eMY/S470/1334RadhaKrishnarelaxingtogether.jpg)

Dusza, dojrzewa na powstałym Lotosie
(http://www.cyberpat.com/temp/paintings/golden_buddha.jpg)(http://www.mandalas.com/Agape_Show/images/buddha_medditating_on_red.jpg)

...razem z innymi istotami ;)

Jedynie pytanie trzecie może sprawić zagadkowa refleksje. Ale ktoś kto potrafi już wznieść swojego ducha z dojrzałego/wypełnionego Lotosu(matrycy) pewnie i na nie znajdzie odpowiedź.


Tytuł: Odp: Czy mozna zrobic dziure w Matrix
Wiadomość wysłana przez: Laguna__ Luty 08, 2010, 23:21:13
Witaj Enigmo :)
Te pytanie nie bez powodu sa w taki sposob sformulowane i z zaleznosci od postrzegania kazdy inaczej bedzie owe pytania rozumial , bedzie mial inne doswiadczenia itd. wlasnie w ten sposob mozna wykazac roznorodnosc ludzkich poziomow,refleksji,oraz odkrytej juz w sobie wiedzy bo kazdy z nas maja w sobie od zawsze .... ;)


Tytuł: Odp: Czy mozna zrobic dziure w Matrix
Wiadomość wysłana przez: zigrin Luty 09, 2010, 01:10:59
Witam w Matrix-sie…  ;D

Cytuj
1. Dlaczego zamknieto Nas w matrix?
2. Czy rzeczywiscie Nas uwieziono czy to moze nasza droga?
3. Czy iluminacja wynosi Nas ponad ramy matrix ?
 Chcialabym, aby kazdy z Was sobie sam odpowiedzial na te pytania , jesli macie oczywiscie taka potrzebe.
 
Czy zadawanie sobie samemu pytan to najwlasciwsza droga? Czy wlasne obserwacje , odczucia to nasza najwazniejsza droga ? Czy powinnismy prawdy i wiedzy szukac wszedzie czy tez moze tylko w sobie ?

Osobiście, nie wydaje mi się, aby istniały proste i jednoznaczne odpowiedzi na wszystkie powyższe pytania.
Aby dociekać przyczyny naszego zamknięcia w Matrix-sie, należałoby co najmniej zidentyfikować jego graniczne „ściany’. Jednak, skąd mamy wiedzieć, że za napotkaną „ścianą” nie kryje się większe (lub nawet… mniejsze… ) „pomieszczenie”, które w dodatku może mieć już całkiem inną postać energetyczną i jeszcze bardziej przezroczyste „ściany” ?
 
A może, zamknięcie polega tylko na braku tworzenia… Matrix-a… i poddania się już istniejącym jego starym schematom/programom… ?  Z drugiej strony, chęć zablokowania działania programów, przypominać będzie budowanie nowej barykady w zamkniętym już pomieszczeniu…

Tylko Wolność/Miłość, zachęca do wznoszenia się ponad każdy napotkany horyzont…

Najbliżej wyjścia z programu będzie ten, kto najmniej utożsamia się z programem, a najwięcej z programistą…

Pozdrawiam  :)       


Tytuł: Odp: Czy mozna zrobic dziure w Matrix
Wiadomość wysłana przez: Laguna__ Luty 10, 2010, 23:35:22
Witam w Matrix-sie…  ;D

Cytuj
1. Dlaczego zamknieto Nas w matrix?
2. Czy rzeczywiscie Nas uwieziono czy to moze nasza droga?
3. Czy iluminacja wynosi Nas ponad ramy matrix ?
 Chcialabym, aby kazdy z Was sobie sam odpowiedzial na te pytania , jesli macie oczywiscie taka potrzebe.
 
Czy zadawanie sobie samemu pytan to najwlasciwsza droga? Czy wlasne obserwacje , odczucia to nasza najwazniejsza droga ? Czy powinnismy prawdy i wiedzy szukac wszedzie czy tez moze tylko w sobie ?

Osobiście, nie wydaje mi się, aby istniały proste i jednoznaczne odpowiedzi na wszystkie powyższe pytania.
Aby dociekać przyczyny naszego zamknięcia w Matrix-sie, należałoby co najmniej zidentyfikować jego graniczne „ściany’. Jednak, skąd mamy wiedzieć, że za napotkaną „ścianą” nie kryje się większe (lub nawet… mniejsze… ) „pomieszczenie”, które w dodatku może mieć już całkiem inną postać energetyczną i jeszcze bardziej przezroczyste „ściany” ?
 
A może, zamknięcie polega tylko na braku tworzenia… Matrix-a… i poddania się już istniejącym jego starym schematom/programom… ?  Z drugiej strony, chęć zablokowania działania programów, przypominać będzie budowanie nowej barykady w zamkniętym już pomieszczeniu…

Tylko Wolność/Miłość, zachęca do wznoszenia się ponad każdy napotkany horyzont…

Najbliżej wyjścia z programu będzie ten, kto najmniej utożsamia się z programem, a najwięcej z programistą…

Pozdrawiam  :)       


Witaj
To prawda nie mozna jednoznacznie udzielic odpowiedzi na powyzsze pytania . zwlaszcza , ze jako istoty sami rodzimy sie juz z gotowym programem urodzeniowym, kolejny program to wszystko co Nas otacza czyli planeta na ktorej znalazla sie nasza energia. i tu mamy wybor zostajemy w programie lub wznosimy sie ponad , ale nie na zasadzie walki z owym programem, jednak tutaj czeka na nas sporo pracy nad wlasnymi ograniczeniami dopiero jak zrozumiemy . doswiadczymy, ze wszystko jest jedna caloscia i nie mozna niczego wykluczac wznosimy sie jak slusznie okresliles:wznosimy sie ponad kazdy napotkany horyzont . swietnie ujales to zdanie


Tytuł: Odp: Czy mozna zrobic dziure w Matrix
Wiadomość wysłana przez: zigrin Luty 11, 2010, 22:24:54
Witaj niebieska Laguno...  ;)

Cytuj
To prawda nie mozna jednoznacznie udzielic odpowiedzi na powyzsze pytania . zwlaszcza , ze jako istoty sami rodzimy sie juz z gotowym programem urodzeniowym, kolejny program to wszystko co Nas otacza czyli planeta na ktorej znalazla sie nasza energia. i tu mamy wybor zostajemy w programie lub wznosimy sie ponad

Oczywiście, Ty też masz rację. Ciekawi mnie tylko, czy taki wznoszący się ptak niebiański (niebieski  ;)) na pewno wychodzi z programu, czy raczej bardziej się z nim integruje… ?

Prof. Jan Pająk, Boga nazywa NAPRZĘDNYM PROGRAMEM i WSZECHŚWIATOWYM INTELEKTEM, co potwierdzałoby opcję wznoszącej integracji z Matrix-sem…
 No – chyba, że to tylko taka sieć (pajęczyna  ;)) do łapania Pana Boga…  ;D

Dobrze, że prof. J. Pająk nie jest ptasznikiem…  ;D

Pozdrawiam  :)


Tytuł: Odp: Czy mozna zrobic dziure w Matrix
Wiadomość wysłana przez: ptak Luty 12, 2010, 00:04:02
Cytat: Zigrin
Ciekawi mnie tylko, czy taki wznoszący się ptak niebiański (niebieski   ) na pewno wychodzi z programu, czy raczej bardziej się z nim integruje… ?

A co jest poza programem? Czy nie nowe pisanie kolejnych programów?
I czy można wypisać się z czegoś, czego jest się integralną częścią?

Pozdrawiam  :)


Tytuł: Odp: Czy mozna zrobic dziure w Matrix
Wiadomość wysłana przez: zigrin Luty 12, 2010, 22:03:01
Cytat: Zigrin
Ciekawi mnie tylko, czy taki wznoszący się ptak niebiański (niebieski   ) na pewno wychodzi z programu, czy raczej bardziej się z nim integruje… ?

A co jest poza programem? Czy nie nowe pisanie kolejnych programów?
I czy można wypisać się z czegoś, czego jest się integralną częścią?

Pozdrawiam  :)


Uważam Ptaszku, że nie da się „wzlecieć” tylko poza program będący sumą wszystkich programów (ZERO/JEDNIA/ABSOLUT). Inaczej mówiąc (pisząc ;)) – wypisać można się tylko z części całości. Tylko z jakiejś części można oddzielać części, absolutna całość jest niezmiennie spójna, bo inaczej przestałaby istnieć (być całością).

Nadrzędny program należałoby rozpatrywać jako nieskończenie rozciągliwą gumę (nie mylić z pajęczyną  ;D), która trzyma wszystko w kupie, ale jednocześnie niczego nie ogranicza…

Przy takich założeniach, to nawet „dziura” w Matrix-sie należy do Marix-sa. Ale założyć można również, iż tylko „dziura” jest Matrix-sem…

Każde założenie jest dobre, byleby było spójne…  ;)

Pozdrawiam  :)


Tytuł: Odp: Czy mozna zrobic dziure w Matrix
Wiadomość wysłana przez: ptak Luty 12, 2010, 23:03:31
Witaj Zigrin,
Świetnie to ująłeś,  uważam podobnie. Pozostaje pytanie o programistów. Naczelnego już znamy, choć głównie z nazwy.  ;D A co z pozostałymi? Czy nie ma wśród nich także nas? Czy nie tworzymy matrixów na własny użytek? Byśmy mieli zajęcie z wychodzeniem z jednych i wchodzeniem w kolejne?  A każdy wznoszący po spirali … co na końcu?

Pozdrawiam serdecznie  :)


Tytuł: Odp: Czy mozna zrobic dziure w Matrix
Wiadomość wysłana przez: zigrin Luty 12, 2010, 23:53:11
Pozostali programiści też są naczelnymi (nawet biologia to potwierdza... ;D) chociaż, udają oddzielne indywidualności… - czyżby, zamiłowanie do minimatrixów… ?  ;D
Być może nawet, wśród nas najmniej jest nas, a przede wszystkim… JEST KTÓRY JEST… (?)

Oczywiście, w programach najbardziej efektywnie (i efektownie  ;)) przemieszczać się po spirali… - zarówno w „górę”, jak i w „dół”… 
- A na końcu jest tak jak na początku  - …cisza…

Również serdecznie pozdrawiam  :)


Tytuł: Odp: Czy mozna zrobic dziure w Matrix
Wiadomość wysłana przez: Laguna__ Luty 13, 2010, 01:24:43
 :P
Witaj niebieska Laguno...  ;)

Cytuj
To prawda nie mozna jednoznacznie udzielic odpowiedzi na powyzsze pytania . zwlaszcza , ze jako istoty sami rodzimy sie juz z gotowym programem urodzeniowym, kolejny program to wszystko co Nas otacza czyli planeta na ktorej znalazla sie nasza energia. i tu mamy wybor zostajemy w programie lub wznosimy sie ponad

Oczywiście, Ty też masz rację. Ciekawi mnie tylko, czy taki wznoszący się ptak niebiański (niebieski  ;)) na pewno wychodzi z programu, czy raczej bardziej się z nim integruje… ?

Prof. Jan Pająk, Boga nazywa NAPRZĘDNYM PROGRAMEM i WSZECHŚWIATOWYM INTELEKTEM, co potwierdzałoby opcję wznoszącej integracji z Matrix-sem…
 No – chyba, że to tylko taka sieć (pajęczyna  ;)) do łapania Pana Boga…  ;D

Dobrze, że prof. J. Pająk nie jest ptasznikiem…  ;D

Pozdrawiam  :)


Witaj zigrin
Jakos wydajesz mi sie blisko znajomy.. ale to tak na marginesie :P Moze to podobne doswiadczenia , a moze to tylko swiadomosc .. ;) Jesli chodzi o integracje z programem :MATRIX w pewnym sensie owszem integruje siew z nim a dlaczego? A dlatego , ze znalazlam, sie tutaj w tym momencie i tak naprawde nigdy nie moge z niego wyjsc dopoki doputy moja energia bedzie w tym ciele w tym miejscu  :)Ale mam inne wyjscie , moge integrowac sie z innymi programamy pytanie tylko czy w tym bytowaniu w tym ciele wystarczy mi ziemskiego czasu na zroznicowane integrowanie sie z innymi programami . Zreszta mam jeszcze wjscie  ;)Moglabym wyjsc pozornie z programy matrix np. podjac decyzje o medytacji do konca swojego ziemskiego zycia.. ciekawe o ile bym przedluzyla owo zycie ziemskie .... ??? ;)


Tytuł: Odp: Czy mozna zrobic dziure w Matrix
Wiadomość wysłana przez: Thotal Luty 13, 2010, 01:34:30
dopóki


Tytuł: Odp: Czy mozna zrobic dziure w Matrix
Wiadomość wysłana przez: Laguna__ Luty 13, 2010, 01:41:17
Cytat: Zigrin
Ciekawi mnie tylko, czy taki wznoszący się ptak niebiański (niebieski   ) na pewno wychodzi z programu, czy raczej bardziej się z nim integruje… ?

A co jest poza programem? Czy nie nowe pisanie kolejnych programów?
I czy można wypisać się z czegoś, czego jest się integralną częścią?

Pozdrawiam  :)

Witaj serdecznie ptak
Masz racje program i wyjscie z niego (pozorne zreszta)napedza nastepny program .Czyzby sztuka duchowosci polegala na na poznawaniu poszczegolnych programow wlacznie z ich integracja , akceptacja , CZY DUCHOWOSC PRZEZ DUZE D TO MIMO WSZYSTKO POZNAWANIE I AKCEPTACJA ??? ;) ;)Jak tym razem mozemy zglebic owe programy ? A moze jednak skoro znalezlismy sie tu i teraz mamy sie uczyc w pierwszej kolejnosci naszego bytowania tu na ziemi , przeciez przed momentem zeszlismy z gornych pulapow , aby byc po COS tu na tej planecie (czyzby chodzi o poznanie praw jakie tu sa , podobno lamane jest 12 podczas kiedy na innych juz niewiele ) Jesli to prawda to w takim razie bedzac niebieskim ptakiem uciekamy w latwizne , ktora tak naprawde znamy :P :P ::) :)

========================

 ;D ;D
dopóki
dzieki Thotal

Scaliłem posty
Darek


Tytuł: Odp: Czy mozna zrobic dziure w Matrix
Wiadomość wysłana przez: ptak Luty 13, 2010, 12:27:52
Witaj Laguno,
Jakoś nie bardzo podoba mi się słowo program. Wolę <poznanie> poprzez stwarzanie (programowanie ;D) sobie warunków, gdzie chodzi przede wszystkim o doświadczenie własnych możliwości. Oczywiście, że funkcjonujemy w środowiskach, nie tylko teraz na Ziemi, by nauczyć się je akceptować i wpływać na nie swoją wolą.
Odkrycie w sobie duchowego potencjału daje moc kształtowania świata, pisania go na nowo. I wciąż to się dzieje. Programy, matrixy przenikają się w swojej zmienności, zaś świadomość jednostkowa jak i ogólna jest poszerzana. Granice stawiamy sobie sami, tak naprawdę nie ma ich, przynajmniej tak czuję.

Pozdrawiam serdecznie  :)


Ps. Nawet niebieskie ptaki zmieniają niebo i ziemię…  :D


Tytuł: Odp: Czy mozna zrobic dziure w Matrix
Wiadomość wysłana przez: Laguna__ Luty 13, 2010, 17:10:30





Wlasnie granice wyznaczamy sobie sami  i siegamy tak daleko na ile pozwala nam  nasza swiadomosc .Zatem na czym polega iluminacja?



Tytuł: Odp: Czy mozna zrobic dziure w Matrix
Wiadomość wysłana przez: ptak Luty 13, 2010, 18:10:54

Wlasnie granice wyznaczamy sobie sami  i siegamy tak daleko na ile pozwala nam  nasza swiadomosc .Zatem na czym polega iluminacja?


Iluminacja? To sięgnięcie poza granice właśnie. Pytanie kto je znosi w jednym momencie? Kto uchyla kurtynę?
I co jest powodem oraz przyczyną iluminacji? Czy niezbędne jest wcześniejsze spełnienie określonych warunków?

I czyż nie doznajemy jej czasami w swoim życiu?

Pozdrawiam  :)


Ps. ... to pewnie ta dziura w matrixie.  ;D


Tytuł: Odp: Czy mozna zrobic dziure w Matrix
Wiadomość wysłana przez: zigrin Luty 13, 2010, 19:54:41
Iluminator, to rzeczywiście taka (hermetyczna) dziura w ścianie…
Jego zadaniem jest przepuszczać tylko określone światło i nic poza tym. W związku z tym, ma częste zastosowanie w obiektach latających i pływających, w których trzeba zachować oddzielenie jednego środowiska od drugiego odpowiednim filtrem…

Dopóki (że tak się Thotalnie wyrażę… ;D) będzie istniał jakikolwiek filtr między środowiskowy, dotąd nie będzie pełnego (Thotalnego ;)) połączenia (czyt. będzie złudzenie  poCZUCIA  takiego połączenia…).

Do zwyczajnych domów, zakłada się zwyczajne okna…
 
Osobiście, nie wykluczam jednak innego punktu widzenia (iluminacji… ;))

Pozdrawiam  :)


Tytuł: Odp: Czy mozna zrobic dziure w Matrix
Wiadomość wysłana przez: ptak Luty 13, 2010, 20:14:48
Osobiście, nie wykluczam jednak innego punktu widzenia (iluminacji… ;))

Masz rację Zigrin, są jeszcze inne punkty widzenia. Gdy np. spadnie Ci przypadkiem cegła na głowę,
wówczas również możesz doznać iluminacji ….  :D takiej jednak Ci nie życzę …  ;D

Pozdrawiam  :)


Tytuł: Odp: Czy mozna zrobic dziure w Matrix
Wiadomość wysłana przez: Thotal Luty 13, 2010, 20:18:10
Czy Thotalne dziury w matrixie wybija się cegłami? ;D


Toż to jakaś budowlana nawalanka...



Pozdrawiam - Thotal :)


Tytuł: Odp: Czy mozna zrobic dziure w Matrix
Wiadomość wysłana przez: ptak Luty 13, 2010, 20:42:19
Czy Thotalne dziury w matrixie wybija się cegłami? ;D

Toż to jakaś budowlana nawalanka...

… nawalanka czy nie, oświetlenie jest potrzebne.
A cegła dobra i na matrixa, gdy myśli rozwalającej brak …  ;D
Czy nie rozwalamy przypadkiem Lagunie tematu? 

Pozdrawiam  :)


Tytuł: Odp: Czy mozna zrobic dziure w Matrix
Wiadomość wysłana przez: zigrin Luty 13, 2010, 20:55:17
Różnymi cegłami Matrix wybrukowany… ;D
Postęp też domaga się coraz większych ofiar. Dawniej wystarczyło zderzenie ze spadającym jabłkiem, a teraz trzeba czegoś „cięższego”, by zacząć dokładniej przyglądać się m.in. budowie tegoż… jabłka… - czasem trzeba troszkę „przyświecić”…  ;)

I tak to jest, na tej budowie Matrixa…  :)


Tytuł: Odp: Czy mozna zrobic dziure w Matrix
Wiadomość wysłana przez: Enigma Luty 13, 2010, 22:39:56
.Zatem na czym polega iluminacja?

Laguno, zadałaś kolejne proste pytanie  ;D
Po kim, jak po kim ale po Tobie takich banałów bym się nie spodziewała. Tzn, mam na myśli fakt ze jesteś osobą uduchowioną, wiec pytania o strukturę przestrzeni i obieg w niej energii - to są zagadnienia dla ezoteryka...podstawowe  ;) na które odpowiedź wypływa z wnętrza jaźni po czasie medytacji, wyciszenia i skupienia.

Najprostsza definicja Iluminacji (http://pl.wikipedia.org/wiki/Iluminacja_(o%C5%9Bwietlenie)) z wikipedi czyli oświetlenie. Również Iluminaci mieli nieść światło... w założeniach.

Natomiast tzw 'duchowa' iluminacja , niesie ze sobą znaczenie przemiany, owego dojrzewania. Ale żeby dokładnie zrozumieć obieg energii w przestrzeni, należy ową 'monetę' obejrzeć z dwóch stron: Iluminacja (wstępowanie) - Emanacja (zstępowanie) - terminy te pierwszy raz spotkałam w książce bodajże Suligi "Tarot magów".

Jeśli bowiem przyjmujemy że  punkt centralny rozprowadzając energię w przestrzeni (według zasady złotego podziału - generujący fraktalność tego procesu) i jednocześnie ta energia krystalizując przestrzeń (według własnego wzorca) nadaje jej strukturę - jednocześnie budząc do 'życia', to aby obieg odbywał się bez zakłóceń a owo życie osiągnęło ciągłą świadomość - obieg tej energii, również powinien być nieprzerwany  ;).
Wiec tak jak w torusie, który jest również symbolem czakramu, z jednej strony kosmicznego jabłka wypływa (ożywiając strukture) aby z drugiej strony odebrać sygnał powrotny.

W książce 'Tarot magów' zagadnienie to ujęte zostało w konteksie kabalistycznego drzewa życia (owej struktury).
Tu juz mamy 'narysowany kierunek Emanacji (zstepowania Energii) i Iluminacji (powrót)

(http://www.swiattarota.eu/userfiles/image/kabala/K_D_Z_tarot.png)

Oczywiście można się spierać, gdzie ogonek jabłka, a gdzie krzaczki. Ale, imho Iluminujemy tak jak na schemacie, czyli 'w górę' co z kosmicznym jabłku (albo jajku  :D ) będzie oznaczało kierunek w stronę centrum (czyli do wewnątrz). Natomiast obieg po krawędzi, tyczyć sie będzie tej energii niespożytkowanej, która nadal nam ucieka. Światło które całokowicie nie przenikneło struktury (zostało chwilowo zamaźniete) na granicy z obszarem 'ciemnym-uśpionym' utworzy materie, w której dojrzewamy powoli sie budząc. Bo czym jest atom, jeśli nie schwytaną energią?
Zasada ta  - stopniowego oświetlenia 'kosmicznej kuli' wymaga przyjęcia jej kresu, oraz czasu do wypełnienia. Stąd np obliczenia Dni Brahmy, oraz jego Wdechu i Wydechu kosmicznych światów. Które na poniższym obrazku, zostały namalowane symbolicznie.

(http://img64.imageshack.us/img64/2531/visnu.th.jpg) (http://img64.imageshack.us/img64/2531/visnu.jpg)

W każdej małej bańce można zaobserwować niebieskiego Krysne z małżonką, a miedzy nimi siedzącą postac Visnu(? a moze to budda ;)  )
Tak czy inaczej, wiercić dziurę w matriksie (och jak ja nie lubię zwrotów z tego toksycznego filmu) czy nie... I gdzie chcecie zawędrować. Z bańki do innej bańki? Bo chyba nie tam gdzie obiegu energii nie ma? Jest jeszcze jedna możliwość, iż wyjście ducha z systemu... może utworzyć kolejną bańkę własną  ;D.
W kulce wiec powinien jawić się Budda, no ale duchowni właśnie z tego powodu nie przepadają za buddyzmem. Praktyka i przetrzeganie zasad, daje możliwość osiągnięcia stanu boskości - co jak wiemy jest ... owocem prawie zakazanym


Tytuł: Odp: Czy mozna zrobic dziure w Matrix
Wiadomość wysłana przez: Laguna__ Luty 15, 2010, 16:14:52
  ;D Witam wszystkich
Z tego co czytam znacie doskonale budowe matrix- podworka,widac dobrze odrabiacie lekcje ;D ,wlacznie ze spadajacymi ceglami , swietlanymi jablkami .. Wazne jest poczucie humoru i tu w tym watku udalo sie rozweselic temat  ::) Ale czy ten Thotalnie Banalny temat nie ma wiekszej glebi?

Jesli pozwolicie przytocze tu doslownie slowa pewnego znajomego , ktory napisal (mam nadzieje , ze nie ma mi za zle tego cytatu) ::) ???

...... temat zamknięcia NAS w tzw.sześcianie (cube).To zamknięcie jest pozorne, nie rzeczywiste, lecz jest, a zaczęło się ono od tego co i napisali również w kalendarzu TZOLKIN Majowie, zainegrowano w nasze pole energii świadomości, co spowodowało, że nie prawidłowo interpretujemy rzeczywistość.
Aby wyjść z tego (cube) ograniczenia, trzeba by wpierw wiedzieć na czym polegała ta ingerencja, czego dotyczyła ?


To wlasnie jego osoba zainspirowala mnie do podjecia tego tematu .....

Enigmo nawiasem mowiac wlasnie drzewo zycia jakos bardzo przypomina ten szescian  :o


Tytuł: Odp: Czy mozna zrobic dziure w Matrix
Wiadomość wysłana przez: songo1970 Luty 15, 2010, 16:48:25
Fałszywa rzeczywistość

Fałszywa rzeczywistość stworzona przez Ciemność składa się z 12 wszechświatów. To co nazywamy naszym wszechświatem jest tak naprawdę jednym z 12. Każdy z 12 wszechświatów uformowany jest na kształt płaskiego 5-boku (Uniwersa są płaskie relatywnie wobec siebie). 12 pięcioboków (wszechświatów) łączy się ze sobą formując 12-ścian, którego każda ze ścian jest pięciokątem (więcej informacji na ten temat można znaleźć pod adresem: The Twelve Universes Are Pentagons).
(http://members.multimania.co.uk/maya13/ow46.gif)



Uniwersa są relatywnie płaskimi pięciokątami. Każde z nich zawiera swoje wymiary w obrębie granic. Ciemność połączyła te 12 wszechświatów razem tworząc multiuniwersum. Wszechświaty równoległe są tymi, które znajdują się po przeciwległej stronie naszego w obrębie tej struktury. Multiuniwersum lub Fałszywa Rzeczywistość znajduje się w ciągłym ruchu, także wirowym. W wyniku tego ruchu, 12-ścian wydaje się być sferą.

Prawdziwe ludzkie byty (nie organiczne portale) są boskimi istotami. Nasze duchy istnieją w wyższej rzeczywistości, w tym wszechświecie, ciągle pod kontrolą Ciemności. Nasze duchy początkowo narodziły się w Prawdziwym Królestwie, jednak obecnie znajdują się wewnątrz zamkniętej fałszywej rzeczywistości - ciemności. Trwają wewnątrz "energetycznego więzienia", które nazywamy duszą.


Tytuł: Odp: Czy mozna zrobic dziure w Matrix
Wiadomość wysłana przez: ptak Luty 15, 2010, 20:41:00
...... temat zamknięcia NAS w tzw.sześcianie (cube).To zamknięcie jest pozorne, nie rzeczywiste, lecz jest, a zaczęło się ono od tego co i napisali również w kalendarzu TZOLKIN Majowie, zainegrowano w nasze pole energii świadomości, co spowodowało, że nie prawidłowo interpretujemy rzeczywistość.
Aby wyjść z tego (cube) ograniczenia, trzeba by wpierw wiedzieć na czym polegała ta ingerencja, czego dotyczyła ?


Skoro zamknięcie jest pozorne, nie rzeczywiste, to dlaczego wierzymy w jakiekolwiek zamknięcie? Może wystarczy odrzucić wszelką myśl o zamknięciu, a otworzy się inna perspektywa? Przecież chodzi o świadomość … więc po co utrzymujemy w niej wszelkie matrixy? Po co kultywujemy to jak jakąś prawdę objawioną?
Jak myślisz, tak masz …

Pozdrawiam  :)


Tytuł: Odp: Czy mozna zrobic dziure w Matrix
Wiadomość wysłana przez: Silver Luty 15, 2010, 21:14:11
...... temat zamknięcia NAS w tzw.sześcianie (cube).To zamknięcie jest pozorne, nie rzeczywiste, lecz jest, a zaczęło się ono od tego co i napisali również w kalendarzu TZOLKIN Majowie, zainegrowano w nasze pole energii świadomości, co spowodowało, że nie prawidłowo interpretujemy rzeczywistość.
Aby wyjść z tego (cube) ograniczenia, trzeba by wpierw wiedzieć na czym polegała ta ingerencja, czego dotyczyła ?


Skoro zamknięcie jest pozorne, nie rzeczywiste, to dlaczego wierzymy w jakiekolwiek zamknięcie? Może wystarczy odrzucić wszelką myśl o zamknięciu, a otworzy się inna perspektywa? Przecież chodzi o świadomość … więc po co utrzymujemy w niej wszelkie matrixy? Po co kultywujemy to jak jakąś prawdę objawioną?
Jak myślisz, tak masz …



Te słowa, które Laguny_ ,  zacytowałaś są to na 100%  moje słowa.
Nie wiem, gdzieś je napisałem i teraz są tutaj. Ale nie ważne i dobrze, że Laguna_ je wyciągneła na wierzch.
Ale jak wynika z logiki słów, to ''zamknięcie'' polegało na deformacji i tym samym na zawężeniu  naszego pola świadomości.
I dalej jak wynika z kontekstu nie chodzi oto, aby wierzyć, czy nie wierzyć, ale chodzi oto, aby się świadomie zmierzyć z tym doświadczeniem.A to świadome zmierzenie polega na zrozumieniu w pełni tego co zaistniało, a następnie podjęcie prób wyjścia z tego ograniczenia.
Więc mowa tutaj dotyczy poszukania takich narzędzi, aby to nasze pole doprowadzić do pierwotnego stanu.
To, że jesteśmy zamnknięci w sześcianie ogłosił światowej sławy bioenergetyk Dan Winter. Ogłoszenie światu tego faktu i pozostawienie jego w takiej formie, że (jesteśmy zamknięci w sześcianie), prowadzi na manowce.I tu mój pierwszy, niezwykle poważny zarzut w stronę Wintera ponieważ zostawia  onczłowieka z faktem, z którym nie wiadomo czego dotyczy (bo zamknięcie w sześcianie to jeszcze nic wiele nie mówi), a co gorsze nie wiadomo wogóle co ztym zrobić.
Dlatego My pytamy co się stało i pytamy jakich ''narzędzi'', metod, sposobów urzyć, aby z tego skutecznie wyjść.
Tymaczasem Winter tego nie powiedział, tylko zostawił ludzi z przekonaniem (bo to udowodnił), że jeteśmy zamknięci w (cube).
Wogóle słowo zamknięci, to chyba najgorsze słowo jakie można użyć do zdefiniowania deformacji  pola energii świadomości.
Majowie też określili ten fakt w TZOLKIN 194-200, ale Majowie zajmowali się zadarzeniami energii, a nie wyjaśnieniem co zrobić, aby uwolinić się od ograniczeń (cube)
To na razie tyle....czekam na rozwój wydarzeń w tym temacie.

Pa




 


Tytuł: Odp: Czy mozna zrobic dziure w Matrix
Wiadomość wysłana przez: zigrin Luty 15, 2010, 21:27:17
Witam wszystkich.
Jak już wspominałem na początku tego wątku, sprawa nie jest to tak jednoznaczna jak byśmy tego chcieli. Sześcian (cube) może być jednocześnie naszym pudłem, cegłą i prawdopodobnie również drzwiami (czy jak kto woli – wrotami… ;)). Chyba żadna inna bryła nie odwzorowuje  owych trzech elementów tak idealnie… ;D

Akceptując pudło, jednocześnie akceptujemy drzwi…

Pozdrawiam  :)


Tytuł: Odp: Czy mozna zrobic dziure w Matrix
Wiadomość wysłana przez: Silver Luty 15, 2010, 21:32:10
Sześcian (cube) może być jednocześnie naszym pudłem, cegłą i prawdopodobnie również drzwiami (czy jak kto woli – wrotami… ;)).


Może być !
Nie ma dwuznacznych sytuacji - więc jest, albo nie ma.
Logika pyta :  czy  mamy do czynienia z problemem, czy nie mamy.
A jeżeli mamy to na czym to polega - konkrety !
Inaczej to nie dojdziemy absolutnie do niczego.


Tytuł: Odp: Czy mozna zrobic dziure w Matrix
Wiadomość wysłana przez: zigrin Luty 15, 2010, 21:59:53
Idąc dalej swoim tropem zgaduję, że wyjściem może być hiper-sześcian… (?)

Tylko nie pytaj mnie SILVER, czy to jest moja konkretna odpowiedź…  ;D


Tytuł: Odp: Czy mozna zrobic dziure w Matrix
Wiadomość wysłana przez: ptak Luty 15, 2010, 22:11:49
Cytat: Silver
Logika pyta :  czy  mamy do czynienia z problemem, czy nie mamy.

Problemem jest to, że posiadamy świadomość zamknięcia a nie otwarcia. 
Nie obchodzą mnie żadne pudła, nawet te z drzwiami, interesuje mnie przestrzeń.
Gdyż to ona jest polem dla świadomości.  :)


Tytuł: Odp: Czy mozna zrobic dziure w Matrix
Wiadomość wysłana przez: Dariusz Luty 15, 2010, 22:21:27
Cytat: ptak
Nie obchodzą mnie żadne pudła, nawet te z drzwiami, interesuje mnie przestrzeń.

To tak jak tę pchełkę:

Przypowieść o pchełce.

Żyła sobie kiedyś mała pchełka. Żyła sobie w pudełku od zapałek. Pchełka myślała, że cały świat, to pudełko od zapałek. Poznała swój mały, ciasny światek całkiem dobrze. Poznała regóły w nim panujące, materię, ścianki pudełka, które ją ograniczały. Całe jej życie było dostosowane do tego ciasnego pudełka. Kiedyś, wieczko pudełka przypadkowo się uchyliło i pchełka wyszła z ciasnego pudełka, które ograniczało jej światopogląd. Wtedy zobaczyła ogrom tego, co było na zewnątrz: musiała się uczyć nowych praw, reguł i zasad. Wszystko było dla niej fascynujące. Wprost nie mogła uwierzyć, jak to było możliwe, że tkwiła w tak gigantycznym błędzie. Przecież ten nowy świat jest taki olbrzymi, tajemniczy, jest tyle rzeczy do zbadania. Pchełka co rusz odkrywała coś nowego, czerwieniała ze wstydu, jak bardzo zaściankowe i ciasne poglądy dotychczas posiadała. Wstydziła się swojej pychy i głupoty - lecz zamieniła to w przawdziwą wiedzę i naukę. I znowu z czasem zaczęła pysznić się tym, co wie. Jakież było jej zdziwienie, kiedy sądziła, że juz wszystko zbadała, a okazało się, że pomieszczenie, do którego się wydostała z pudełka nie jest wszystkim, co istnieje, a też jest pomieszczeniem, które prowadzi do kolejnego, jeszcze większego "pudełka". Wtedy zaczęła sie zastanawiać, czy to wieczko rzeczywiście uchyliło się przypadkowo.


Może powtarzam się z tą przypowieścią, ale przyznacie, że jest ... ciekawa.  ;D


Tytuł: Odp: Czy mozna zrobic dziure w Matrix
Wiadomość wysłana przez: Enigma Luty 16, 2010, 00:06:23
@Dariuszu, podobną wymowę ma opowieść o żabie, która całe życie żyła w studni, aby po wyjściu ujrzeć...ocean. Studnia miała symbilozowac ciasnote umysłu...

@Laguno
Ależ pisząc o prostocie, wcale nie miałam na myśli banału. Chodziło mi raczej o to że czesto odrzucamy 'proste' rozwiązania trudnych zagadnień, ponieważ ludzie lubią sobie komplikować sprawy.
Co do odrabiania zadania, to korzystam chętnie z wszelkiej dostępnej wiedzy. Pozwole sobie wrzucić jeszcze kilka inspirujących obrazków. Czy schemat ten powiela budowę Drzewa Życia? Pewności nie mam, ale kiedyś naszkicowałam podobną konstrukcję (nie znając wogóle ŚG o ilczbie punktów na okręgu 21 - liczbie spełnienia. Ten jest bardziej czytelny, bo kolorowy.

(http://www.goldenmean.info/caughtinthematrix/E8.gif)

Czy oglądając te piękne konstrukcje należy bać sie Matrixa?
Przez chwilke widać na nim także zarys Cube i jabłkowy kształt.

(http://www.goldenmean.info/makingwaves/adamsappl.gif)

W tym doskonale widać iż powyższy schemat Drzewa Życia da sie zastosować

(http://www.goldenmean.info/matrix/tetraspaceanim.gif)

Ten natomiast przyciąga wzrok swoja precyzją

(http://www.goldenmean.info/matrix/tetraspaceanim2.gif)

A wszystkie pochodzą ze strony Wintera Caughtinthematrix (http://www.goldenmean.info/caughtinthematrix/)

Co jeszcze ciekawego wynika z modelu 'bańkowo-jabłkowego'? Jeśli w etapie stworzenia, zaplanowana zostanie z góry konstrukcja tego schematu-szkieletu (nie wiem jak nazwać dokładnie) a pozostanie już rozprowadzić po jego ścieżkach energię do wypełnienia, możemy przyjąć pewną przewidywalność zdarzeń...
Dokładnie o czym dumam...tu zupełnie abstrakcyjnie, mam na myśli coś co nazywamy przeznaczeniem i ten niezbadany jeszcze fakt 'przewidywania' przyszłych zdarzeń.
Dla umysłu ścisłego, przyjecie istnienia 'przeznaczenia' jest trudne do zaakceptowania, przecież mamy wielość ścieżek życiowych jakie możemy wybrać. A i wyboru dokonujemy wiele razy na co dzień, dodając do tego sume wyboru wszystkich istot kierujących się tzw 'wolną wolą' wydaje się być niemożliwością przewidzenie czegokolwiek. Ale przecież dobrze wiemy, że te dziwne zjawiska nazywane potocznie przeznaczeniem, karmą, czy przepowiednie... istnieją  ;)

Wszechświaty równoległe są tymi, które znajdują się po przeciwległej stronie naszego w obrębie tej struktury. Multiuniwersum lub Fałszywa Rzeczywistość znajduje się w ciągłym ruchu, także wirowym. W wyniku tego ruchu, 12-ścian wydaje się być sferą.

Tak, zgadzam sie albo gdzieś wewnątrz mam takie głębokie przekonanie i kolejne ważne chyba skojarzenie z 12-ma archontami strzegącymi symbolicznie świat materii.

I jeszcze ostatnie dygresja co do tej 'dziury' przez którą można ponoć uciec  :)

(http://img130.imageshack.us/img130/3596/worldtorus.jpg)

Iluminacja w góre do wewnątrz, czy aby tam jest wyjście?  :D


Tytuł: Odp: Czy mozna zrobic dziure w Matrix
Wiadomość wysłana przez: quetzalcoatl44 Luty 16, 2010, 01:09:35
dokladnie nie ma zadnej ucieczki, bo wszystko jest wszystkim, co najwyzej w Nirvane:), bo jest takie zeby bylo prawdziwe:) jednak jestresmy rozdzieleni na sfere materialna i duchowa (2 oczu, 2 polkule..:) tylko cala zabawa polega na tym zeby rozwijac sie duchowo..., bo teraz jest przerost formy nad trescia, ten swiat ze swoimi ograniczeniami i materialna forma nie jest zly - jest prawdziwy

system to jest to co probuje zastapic ten swiat czyms innym - ogolnie go unicestwic...

Szóstka to liczba pychy, odstępstwa i samo-wywyższenia. Potrójna szóstka ilustruje odstępczy system czasów końca, który opiera się na ludzkich dokonaniach. Próba stworzenia go i narzucenia światu sięga budowniczych wieży Babel. W ich słowach sześć razy pojawiają się zaimki my i nas (Rdz.11:3-5). Szóstka była podstawową liczbą w babilońskim sposobie liczenia. Wciąż liczymy czas posługując się systemem opartym na szóstce (godzina ma 60 minut, a minuta 60 sekund). Złoty posąg Nabuchodonozora, któremu należało oddać cześć lub zginąć miał 60 łokci wysokości i 6 łokci szerokości. Księga Daniela wymienia go sześć razy. Apokalipsa mówi sześć razy o czczeniu Bestii i jej piętna. Tyleż razy pojawia się w tej księdze " Babilon" i " Nierządnica".

Szóstka implikuje stawianie ludzkich uczynków w miejscu Bożych, co było esencją systemu babilońskiego. Charakteryzuje on do dziś niemal wszystkie religie, włącznie z wieloma wyznaniami chrześcijańskimi.

Szóstka jest tylko o jeden mniejsza od siódemki , która jest liczbą Bożej pełni i doskonałości. Szóstka na pierwszy rzut oka wydaje się bliska ideału Bożego, a faktycznie jest jego negacją. Zbudowana na ludzkiej niedoskonałości rości sobie pretensje do Boskiej doskonałości. Bluźniercze imiona Bestii, której liczba wynosi 666 (Ap.13:1; 17:3) sugerują, że przypisuje człowiekowi tytuły i atrybuty Boga.




Tytuł: Odp: Czy mozna zrobic dziure w Matrix
Wiadomość wysłana przez: east Luty 16, 2010, 01:11:51
Dariuszu , w przypowieści o "pchełce"  chodzi o to, że owa pchełka wciąż dostosowywała się do jakichś limitów, jakichś granic w których się znajdowała. Szukanie "wyjścia z Matrixa" to uznanie, że żyje się w "pudełku". Nie o to Ptakowi chodziło , wydaje mi się.
Już to Amit Goswami (fizyk kwantowy ), jak i Nassim Haramein (praca za którą go wyróżniono to koncepcja atomu jako czarnej dziury ,czyli między innymi o tym jak komunikują się protony we wszechświecie ), David Bochm, Fritz Alberrt Popp i wielu innych sugerują coś na kształt jednorodnego pola . Amit Goswami wręcz nazywa je POLEM ŚWIADOMOŚCI . Z niego wywodzi się wszystko , cały samoorganizujący się wszechświat. To jest "ptasia" przestrzeń , która ją interesuje. Przestrzeń wszystkiego.
Nie da się nigdzie uciec, ponieważ jesteśmy zanurzeni w przestrzeni świadomości. My jesteśmy świadomością. Pudełka istnieją , ponieważ my je takimi czynimy. Wynikają z góry przyjętego paradygmatu, że muszą istnieć jakieś granice. Ale kiedy przyjąć ,że tylko my sami jesteśmy dynamicznie zmieniającą się , inteligentną strukturą organizującą wszystko dookoła ... co się wtedy dzieje  ? Wówczas "przypadkowo" otwierają się wszystkie "pudełka" . W czasach obecnych zauważamy to "otwarcie pudełek" właśnie. Jeszcze nie wiemy czym jest "przypadek", ale może wielu już przeczuwa, że to ciekawość pchełki spowodowała odpowiedź wszechświata w postaci otwarcia pudełka. Wszechświat jest przyjaznym miejscem, który reaguje na zmiany stanu świadomości "pchełek". To my decydujemy o naszym świecie. Ponieważ jesteśmy świadomością.

pozdrawiam



Tytuł: Odp: Czy mozna zrobic dziure w Matrix
Wiadomość wysłana przez: quetzalcoatl44 Luty 16, 2010, 07:27:24
tz wyjscie jest takie, zeby hm nie dopuscic do zniszczenia Ziemi - czarnej dziury, i wyjsc poza okno czasowe 2012 czyli poza dzien oczyszczenia i przebiegunowienie czyli poza horyznont zdarzen - wtedy otworza sie wrota percepcji..:)


Tytuł: Odp: Czy mozna zrobic dziure w Matrix
Wiadomość wysłana przez: jeremiasz Luty 16, 2010, 08:46:25
ponieważ choćby tytułem temat wątku nawiązuje do znanego wszystkim filmu, to moje 3 grosze...

Jedną z najważniejszych rzeczy w Matrixie było to, że to Architekt wymyślił lub pozwolił na zaistnienie niebieskiej i czerwonej pigułki. Czyli to ON SAM z założenia umożliwił "otworzenie" matrixu.

Ku przemyśleniu.

pozdrawiam



Tytuł: Odp: Czy mozna zrobic dziure w Matrix
Wiadomość wysłana przez: east Luty 16, 2010, 12:21:20
Może dlatego , jeremiaszu, że Architekt to tak na prawdę troszkę bardziej rozwinięty Ty. My wszyscy jesteśmy Architektami. Jakby powiedział Nassim Haramein .. nigdy nie było jednego Big-Bangu . On zdarza się przez cały czas..


Tytuł: Odp: Czy mozna zrobic dziure w Matrix
Wiadomość wysłana przez: zigrin Luty 16, 2010, 13:12:02
Zauważ East, że pojęcie przestrzeni jest pojęciem względnym. Gdybyś, zamienił swoje mieszkanie na większe, to tez mogło by Ci się entuzjastycznie wymknąć coś w stylu: „… och, jaka tu jest wielka przestrzeń – ave dla budowniczego i architekta… „  ;)
Każde pudło ma swoją przestrzeń, a gdy nie widzisz jego granicznych ścian, to nawet może wydawać się bezkresną przestrzenią...  ;)

Polecam dokładniejsze zapoznanie się na forum Leszka z wątkiem pt: „W ilu wymiarach żyjemy”:

http://www.swietageometria.darmowefora.pl/index.php?PHPSESSID=e05c63b49b60e57958c59a4aef489554&topic=42.0 (http://www.swietageometria.darmowefora.pl/index.php?PHPSESSID=e05c63b49b60e57958c59a4aef489554&topic=42.0)


Dla mieszkańców „Płaskolandii” przestrzeń życiowa była tylko odpowiednikiem naszej płaszczyzny – linki do tego filmu też są w w/w wątku.
Idąc w kierunku najbardziej skrajnej minimalizacji, to można by nawet rzec, iż BIT informacji też ma swoją „przestrzeń”. Zawiera się ona w tylko w jednym z dwóch stanów 0/1 lub też: „Być, albo nie być” (?) – oto jest pytanie...  ;D
Niby to taka wąziutka przestrzeń, a tak wiele potrafi wyrazić… - zwłaszcza w większej „kupie”…  :D

No, to teraz zmieńmy kierunek i poszukajmy klucza do naprawdę dużej przestrzeni… :)
W w/w wątku Leszka jest przedstawiony hipersześcian, o którym wcześniej wspominałem. Nie wiem jak Wy, ale moim zdaniem hipersześcian wprost ideanie pasuje do zamka (zamku… ;)) w naszym… sześcianie…
Ma niesamowicie dobrane podłoże konstrukcyjne, logiczne, filozoficzne (a nawet religijne...). Ponadto, opiera się na AKCEPTACJI (MIŁOŚCI), a nie na negacji czegoś (lęku). Inaczej mówiąc, akceptując w trudzie i znoju…  ;) całkowicie budowę sześcianu (pudła), dopiero wtedy wychodzimy w hiperprzestrzeń…

Zbawienie nie przychodzi przez krzyż, tylko przez hiperkrzyż (hipersześcian) … - Tylko mnie teraz nie „ukrzyżujcie”…  ;D

Pozdrawiam


Tytuł: Odp: Czy mozna zrobic dziure w Matrix
Wiadomość wysłana przez: east Luty 16, 2010, 13:54:17
zigrin napisał 
Cytuj
"Każde pudło ma swoją przestrzeń, a gdy nie widzisz jego granicznych ścian, to nawet może wydawać się bezkresną przestrzenią... "
Owszem, ale to trzeba jeszcze wykazać. Ma , czy nie ma tych granic ?
Można również rozejrzeć się dokładnie po swoim pudełku .. i stwierdzić, że skoro już wyszliśmy z tylu pudełek, to znaczy , że tak na prawdę te pudła są tylko czymś chwilowym. Są fraktalnymi , "rosyjskim babeczkami". Nie ma temu końca i nie ma początku. One tylko służą nam do ogarnięcia się tu i teraz na miarę możliwości poznawczych jakie posiadamy , ale i tak natura przestrzeni wewnątrz, jak i na zewnątrz "pudełka" jest taka sama - nieskończona.
Ok, zigrin , stwierdzasz, że "pojęcie przestrzeni jest pojęciem względnym" . Tak więc tworzysz tą względność. Tworzysz tym samym jakieś swoje pudełko, które nazywasz względnością. I jeśli jest Ci to do czegokolwiek potrzebne , to w porządku . Niech tak będzie.
Człowiek chyba już zawsze będzie szukał dziury w całym i wciąż pytał .. a co było wcześniej ?, bo tak jest uwarunkowany.


Tytuł: Odp: Czy mozna zrobic dziure w Matrix
Wiadomość wysłana przez: zigrin Luty 16, 2010, 17:31:47
Oczywiście East, że pudełka są czymś chwilowym. Według mnie, służą one do gromadzenia doświadczeń i przechodzenia do innych pudełek…
Jeśli żadnego nie akceptujesz, to moim zdaniem,  nie utożsamiasz się z przestrzenią, tylko raczej z anty-przestrzenią (pustką). Nie masz wtedy żadnej kubatury przestrzeni. Nie możesz jej pokazać w żadnym "pudełku" np. w objętości 1m sześcienny (3D), kwadratowy (2D), czy jakikolwiek inny…..
Być może w tym też jest głęboki sens, bo polaryzacja też jest umowna… - więc, wystarczy tylko zamienić bieguny i jesteś w domu (tj. w przestrzeni).  ;)
Gorzej jednak, gdy trzeba to będzie (jak to sam powyżej zaznaczyłeś) wykazać…  ;D

Wydaje mi się, że nie jest najlepszym pomysłem badanie przestrzeni, których żadną miarą nie da się potraktować. No, bo jak się za nią zabrać ? Uważam, że odpowiednie narzędzia badawczo/wykonawcze, też pogrupowane są według odpowiedniej hierarchii i kolejności w odpowiednich pudełkach. Tylko ważne jest, aby mieć świadomość tego, że nigdy nie żyjemy w ostatnim pudełku, a każde kolejne, jest konsekwencją poprzedniego, oraz naszej świadomości…  :)

Pozdrawiam


Tytuł: Odp: Czy mozna zrobic dziure w Matrix
Wiadomość wysłana przez: ptak Luty 16, 2010, 19:14:43
Fajnie się Was czyta, co za lekkość i finezja.  Najwięksi Myśliciele nie powstydzili by się takiej dyskusji.  ;)

To i ja dorzucę jeszcze swoje trzy grosze. Świadomość tworzy pudełka z ich wewnętrzną przestrzenią.
Świadomość również unosi pokrywy, dokonuje przeprowadzek do większych pudeł.
Czyli, świadomość jest przestrzenią i dziurą zarazem. To operator decyduje o swoim położeniu, o swoim być czy nie być. 
No i czasami obłażą go pchły!  ;D

Pozdrawiam  :)


Tytuł: Odp: Czy mozna zrobic dziure w Matrix
Wiadomość wysłana przez: zigrin Luty 16, 2010, 19:33:48
Wielka (i wysoka… ;)) Myślicielka przyleciała
i wszystko pięknie nam podsumowała…

Serdeczne pozdrowienia  :)


Tytuł: Odp: Czy mozna zrobic dziure w Matrix
Wiadomość wysłana przez: ptak Luty 16, 2010, 19:55:08
Wielka (i wysoka… ;)) Myślicielka przyleciała
i wszystko pięknie nam podsumowała…

O, Ty zgryźliwcze jeden! Ale i tak Cię lubię, nawet bardzo.  :D
Pozdrowienia z wysokości…  ;D


Tytuł: Odp: Czy mozna zrobic dziure w Matrix
Wiadomość wysłana przez: east Luty 16, 2010, 20:17:59
Zatem czym jest pudełko ? Czym są ściany pudełek , ptaku ?
Naszym horyzontem zdarzeń ?
A może "ściany" pudełka są  szczególnym rodzajem świadomości , czymś takim , jak ego ?

Rozdzielenie jest potrzebne, aby móc zamknąć przestrzeń, ale czy wtedy więcej się o niej samej dowiemy czy raczej o ścianach pudełka ? Mnie się wydaje ,że raczej o ścianach pudełka. Z tymi ścianami pudełka jest trochę tak jak z naczyniem. Użyteczność naczynia leży w jego wnętrzu , a nie w ścianach. Gdyby nie było ścian - nie byłoby użyteczności.
Możliwe ,że dlatego właśnie pudełka mają sens. Nie granice, sciany pudełek, tylko przestrzeń wewnątrz nich a raczej to połączenie.

zigrin  piszesz
Cytuj
Wydaje mi się, że nie jest najlepszym pomysłem badanie przestrzeni, których żadną miarą nie da się potraktować. No, bo jak się za nią zabrać ?
To jest właśnie to, co wielu badaczy ( już wcześniej przeze mnie wymienionych ) robi. Pozbywają się granic (wychodzą z pudełek )  do których klasyczna nauka ciągle dąży, i zajmują się próżnią .. samą w sobie. Tam jest źródło, Jednorodne Pole. Pole czego ?
Pole świadomości.
Pudełko jest jedynie szczególnym KOLAPSEM samej przestrzeni , kolapsem świadomości , jej szczególnym zakrzywieniem. Poprzez istnienie zakrzywienia dokonuje się transformacja przestrzeni. Pojawia się jej SAMOŚWIADOMOŚĆ .
I dlatego napisałem ,że to dobrze, iż istnieją pudełka. No , bo gdybyśmy byli wystawieni na pełne działanie całego pola świadomości, to nie utrzymalibyśmy swojej obecnej formy. Dość wspomnieć, że w 1 m3 próżni znajduje się energia wystarczająca do odparowania wszystkich oceanów na Ziemi.
Także przejście do kolejnego pudełka to dokonująca się transformacja. Jeśli już Ci za ciasno w swoim pudełku, to przechodzisz do kolejnego. A skąd wiadomo jak je otworzyć ? Tego dokonuje poszerzenie świadomości indywidualnej, które , choć jest tylko wydzieloną częścią potężnego , jednorodnego pola świadomości, to w jakiś sposób sie z nim komunikuje, uważam .



Tytuł: Odp: Czy mozna zrobic dziure w Matrix
Wiadomość wysłana przez: ptak Luty 16, 2010, 20:54:10
Zatem czym jest pudełko ? Czym są ściany pudełek , ptaku ?
Naszym horyzontem zdarzeń ?
A może "ściany" pudełka są  szczególnym rodzajem świadomości , czymś takim , jak ego ?

Wiem jedno, że jak zjadam ostatnią czekoladkę z pudełka, to je wyrzucam i bezpowrotnie znika z mego horyzontu.  ;D
No chyba, że jest szczególnie piękne.  ;)
A ego? Faktycznie może być zaporą dla świadomości, ale tylko na jakiś czas. Nie da się zatrzymać nurtu rzeki…

Pozdrawiam  :)


Tytuł: Odp: Czy mozna zrobic dziure w Matrix
Wiadomość wysłana przez: zigrin Luty 16, 2010, 21:06:45
East, skoro wielu uczonych bada jakieś nowe przestrzenie, to jednocześnie oznacza, że są w posiadaniu (lub tylko im się tak wydaje... ;)) jakiegoś narzędzia badawczego. Jeszcze raz  powtórzę, że nie da się badać czegokolwiek, bez odpowiedniego narzędzia (miary). Użyta  (również przez Ciebie) miara objętości przestrzeni 1m3 (próżni) jest zwyczajnym „pudełkiem” naszej kochanej przestrzeni 3D, więc sam widzisz, że musimy się nimi posługiwać. Sama próżnia, niekoniecznie musi posiadać przestrzeń… - a przynajmniej nie w naszym aktualnym rozumieniu…

Jednorodne pole też, oznacza jednocześnie jakąś „jednorodność” z dostępnym narzędziem, inaczej byśmy nawet o nim nie wiedzieli…

W sumie, rozumujemy bardzo podobnie…  ;)

Pozdrawiam  :)


Tytuł: Odp: Czy mozna zrobic dziure w Matrix
Wiadomość wysłana przez: Silver Luty 16, 2010, 22:14:07
Zatem czym jest pudełko ? Czym są ściany pudełek , ptaku ?


Odpowiem za moją siostrę .
''Pudełko'' jest metaforą odzwierciedlającą stan naszej świadomości.
To ''pudełko'' możesz sobie nazwać jak chcesz, nawet Matrix.Ale o wiele lepiej byłoby, gdybyś przyglądnął się mapom swojej świadomości, które ten stan tworzą.
Kiedyś tu pisałem cytując za ''wielkimi tego świata''. Jesteś ziarnem, ale gdy zadecydujesz, że już nie chcesz być ''ziarnem'', chcesz, aby z tego ziarna wyrosło wielkie i potężne drzewo, wtedy ''ziarno'' pęka, otwiera  się, kiełkuje i rośnie.
Więc wyzwalająca, lub wyzwlającą jest tutaj decyzja !
Czyli  jaka przyczyna taki skutek.I nic innego nigdy być nie może.
I wszystko zależy od wyboru, zależy od decyzji wyboru.
Życie jest bardzo proste, wręcz totalnie proste - odbierasz od niego tyle ile sam/ sama dajesz !
Jednak, aby wziąć, wpierw trzeba dać.
Problem w tym, że człowiek jest społeczny.On żyje społeczeństwem, sytemem, wiarą, iluzją, więc nigdy lub rzadko kiedy się nad tym zastanawia.
Schemat z wczoraj powtarzana następnego dnia....
W istocie robi tylko i jest tym jakie ma o sobie i o świecie wyobrażenia.
A wyobrażenia ma takie jakich został nauczony i następnie kupił je od autorytetów - głównie swoich rodziców.To oni w znacznej mierze ukształtowali jego świat, który uznał za rzeczywistość, ukształtowali to pudło, w którym żyje i jest szczęśliwy.Szczęśliwy nie dla tego, że faktycznie jest to prawdziwe szczęście, ale dlatego, że nie zna innego szczęścia inego sposobu na życie.
Takich ludzi mój ulubiony góru OSHO nazywa prostymi, ociosanymi, tymi, którzy nie poszukują, lecz kupili mapę i wciąż podróżują według niej tam i z powrotem.


DŻUNGLA, W KTÓREJ NAWET BŁYSK ŚWIATŁA JEST NIEZAUWAŻALNY.
CIEMNA, MROCZNA, LECZ PRZYJEMNA. NIC NIE MUSISZ ROBIĆ, NIE MUSISZ PODEJMOWAĆ WIELKICH WYZWAŃ, WYSTARCZY, ŻE EGZYSTUJESZ TAK JAK NAUCZYŁO CIĘ SPOŁECZEŃSTWO - CZYLI PRZYCHODZISZ I ODCHODZISZ. NIE WIESZ SKĄD PRZYCHODZISZ I NIE WIESZ DOKĄD ODCHODZISZ.
 
OTO MATRIX, KTÓRY JEST NICZYM INNYM TYLKO SAMOSPEŁNIAJĄCĄ SIĘ PRZEPOWIEDNIĄ, JEST PROJEKCJĄ, KTÓRĄ WYŚWIETLASZ SAM NA SWOIM WŁASNYM EKRANIE, A KTÓRĄ NAZYWASZ - RZECZYWISTOŚĆ.
I NIE SZUKAJ MATRIXA NA ZEWNĄTRZ BO Z PEWNOŚCIA GO TAM NIEMA, ALE Z PEWNOŚCIĄ JEST -  W TWOJEJ WŁASNEJ GŁOWIE, ODZWIERCIEDLAJĄC STAN TWOJEJ ŚWIADOMOŚCI- ŚWIADOMOŚCI ISTNIENIA.







Tytuł: Odp: Czy mozna zrobic dziure w Matrix
Wiadomość wysłana przez: east Luty 16, 2010, 22:26:09
Rozumujemy podobnie na miarę tego pudełka ;) Przynajmniej do momentu, aż nam się czekoladki skończą .
Ale Ptaszku zauważ, że o pięknie pudełka można mówić oglądając go dopiero z zewnątrz ;)
Z tym narzędziem, zigrin, uważam , że jest pewien "problem". Otóż jeśli to obserwator wpływa na wynik obserwacji ( "przyszpilenie" stanu kwantowego ) , to analogicznie indywidualna ,cząstkowa świadomość jest narzędziem badającym pole świadomości, a więc przestrzeń samą w sobie. Może tu uogólnię, ale pole wszystkiego , czyli pole świadomości zawiera w sobie także przestrzeń. Tą zaś bada nasza cząstkowa świadomość, czyli nic , co byłoby innej natury niż samo pole. To jest szczególna sytuacja w której przedmiot i podmiot obserwacji są tożsame, a dodatkowo tożsame naturą z nimi jest również samo narzędzie.
Po co w tym szukać dziury ?

Pozdrówka rebiata :)


Tytuł: Odp: Czy mozna zrobic dziure w Matrix
Wiadomość wysłana przez: quetzalcoatl44 Luty 17, 2010, 00:59:29
no wlasnie wszystko jest wszystkim...nic tu nie jest tak naprawde zalezne od nas i nie nalezy do nas...- wszystko mamy w darze...zycie cokolwiek..jestesmy tu tylko po to by sobie pozyc:) - tz mielismy byc i uczyc sie tez, pozbywac wlasnego ego a miala nas do tego prowadzic milosc i to ze ja jestem innym ty:)

dziurke w matrixsie, chce stworzyc ktos lub cos, ktroy chce stworzyc wlasny matrix w ktorym jest tylko placz i zgrzytanie zebow...hm no ale tutaj tez caly czas nie jest inaczej...

hm www - to niestety tez 666 i tez powstalo w CERN...

Szóstka to liczba pychy, odstępstwa i samo-wywyższenia. Potrójna szóstka ilustruje odstępczy system czasów końca, który opiera się na ludzkich dokonaniach. Próba stworzenia go i narzucenia światu sięga budowniczych wieży Babel. W ich słowach sześć razy pojawiają się zaimki my i nas (Rdz.11:3-5). Szóstka była podstawową liczbą w babilońskim sposobie liczenia. Wciąż liczymy czas posługując się systemem opartym na szóstce (godzina ma 60 minut, a minuta 60 sekund). Złoty posąg Nabuchodonozora, któremu należało oddać cześć lub zginąć miał 60 łokci wysokości i 6 łokci szerokości. Księga Daniela wymienia go sześć razy. Apokalipsa mówi sześć razy o czczeniu Bestii i jej piętna. Tyleż razy pojawia się w tej księdze " Babilon" i  " Nierządnica".

Szóstka implikuje stawianie ludzkich uczynków w miejscu Bożych, co było esencją systemu babilońskiego. Charakteryzuje on do dziś niemal wszystkie religie, włącznie z wieloma wyznaniami chrześcijańskimi.

Szóstka jest tylko o jeden mniejsza od siódemki , która jest liczbą Bożej pełni i doskonałości. Szóstka na pierwszy rzut oka wydaje się bliska ideału Bożego, a faktycznie jest jego negacją. Zbudowana na ludzkiej niedoskonałości rości sobie pretensje do Boskiej doskonałości. Bluźniercze imiona Bestii, której liczba wynosi 666 (Ap.13:1; 17:3) sugerują, że przypisuje człowiekowi tytuły i atrybuty Boga.


Ssory za ta dygresje...:) chodzi mi o to ze mozna tak gadac to konca swiata..:)


Tytuł: Odp: Czy mozna zrobic dziure w Matrix
Wiadomość wysłana przez: Enigma Luty 17, 2010, 02:10:36
Ojej :D ależ lubicie sobie komplikować sprawę. Widze kolejne, piętrzące się...niewłaściwe pytania.

Rozważania na temat 'rosyjskiej babeczki' w której zawsze zaczai się mniejsza, a można schować ja w większej... będą niechybnie prowadzić do kolejnych pytań 'a co było przed...a co było przed' lub 'co bedzie potem, później po nas itd..' - ten tok rozumowania jest błedny. Właściwe pytanie brzmi: CO JEST TERAZ?

Jeśli człowiek jest w stanie określić swoją sytuację i położenie, bez trudu wywnioskuje, co było wcześniej i co będzie po. Pojęcie wielowymiarowości, zawiera w sobie przenikanie struktur a nie ich powielanie na zasadzie zimowego korzucha, nakładanego na sweter. Światło przenika otoczenie, oświetlając je, dźwięk dociera do naszych uszu pomimo że go 'nie widzimy', fale w eterze przenoszą gigabajty danych pomimo że ich nie widzimy ani nie słyszymy - te wymiary egzystują wszystkie na raz w jednym  :).

Natomiast świat równoległy jest tym co opisał songo1970

"Wszechświaty równoległe są tymi, które znajdują się po przeciwległej stronie naszego w obrębie tej struktury."

Kolejne zagadnienie narzędzia do obserwacji... nie rozumiem, dlaczego tak usilnie usiłujecie wyjść/uciec aby móc z boku obserwować. Narzędziem do obserwacji jest...właśnie człowiek. Wystarczy poobserwować siebie i zaakceptować, a cały matrix będzie się jawić bardzo znajomo. Punktem najistotniejszym ożywionej struktury, będzie jego Centrum - nazywane symbolicznie Bogiem. Takie samo centrum każdy nosi w sercu, zaakceptowanie jego 'głosu' wskaże ścieżkę do wyzwolenia ;)

Ale kiedy przyjąć ,że tylko my sami jesteśmy dynamicznie zmieniającą się , inteligentną strukturą organizującą wszystko dookoła ... co się wtedy dzieje  ? Wówczas "przypadkowo" otwierają się wszystkie "pudełka"

Tu się zgodze, choć może nie wszystkie pudełka, ale własne w którym egzystujemy. Co do terminu pudełek, to wolałabym określenie dojrzewania lotosu. Wypełniona energią struktura powinna otworzyć się jak lotos na słońce. Zamiast więc uciekać, należałoby dojrzeć do skoku.
(http://farm4.static.flickr.com/3183/2692477152_e884ee3b91.jpg)(http://mocreiki.files.wordpress.com/2008/03/00_kundalini_copy2.jpg)

UWAGA Matrix otwiera się  :D
(http://upload.wikimedia.org/wikipedia/commons/thumb/d/d3/Nelumno_nucifera_open_flower_-_botanic_garden_adelaide2.jpg/300px-Nelumno_nucifera_open_flower_-_botanic_garden_adelaide2.jpg)

Czy teraz widać dlaczego Lotos jest symbolem oświecenia?


@quetzalcoatl44
...powtarzasz się. Wykazując jedynie negatywizm liczby, gubi się jej prawdziwe znaczenie. Liczba 6 to również liczba społeczeństwa grupy. W Tarocie po szóstką mamy 'Zakochanych' - parę, zawarcie związku, dokonanie wyboru. Nie znaczy wiec to że z 6 wiaże się samo zło. Sześć - symbol Gwiazdy Dawida jest w Islamie amuletem przeciw złym duchom, symbolizuje połączenie ducha z materią (dwa przeciwstawne trójkąty ziemi i nieba). Natomiast powielona trzykrotnie szóstka 666 - daje wskazówkę co do ulegania działaniu popędom 'grupy'. W 5 mamy człowieka - indywidualność, w 6 ta indywidualność gubi się na rzecz ogółu. Może być też wyborem 'tzw mniejszego zła' i odtrącenia niedopasowanych. Stad negatywny wydźwięk potrójne szóstki - uleganie popędom. Natomiast siedem - to liczba zagadki, tajemnicy, poszukiwań, tego co nieodgadnione. Nie spotkałam się nigdzie z jakąś liczbą Boga, albo z faktem aby można go było 'obliczyć'. Kolejna 8 - symbol nieskończoności - albo raczej niekończącej się zasady, to praktycznie przekrój torusa. I w przeciwieństwie od błędnie interpretowanej 13-stki(przemiana) to właśnie osiem symbolizuje śmierć, to co niespodziewane i nieuchronne zarazem.

Co do zajmowania miejsca Boga - tak, to bolączka naszej wiary. Kolejne nawiązanie do zakazanego owocu, do którego nie wolno się nawet myślą zbliżać - więc nie będę nawet dywagować. Wolno natomiast zjadać Jezusa, co by się za szybko nie odrodził


Tytuł: Odp: Czy mozna zrobic dziure w Matrix
Wiadomość wysłana przez: dczion Luty 17, 2010, 21:12:16
zigrin napisał 
Cytuj
"Każde pudło ma swoją przestrzeń, a gdy nie widzisz jego granicznych ścian, to nawet może wydawać się bezkresną przestrzenią... "
Owszem, ale to trzeba jeszcze wykazać. Ma , czy nie ma tych granic ?
Można również rozejrzeć się dokładnie po swoim pudełku .. i stwierdzić, że skoro już wyszliśmy z tylu pudełek, to znaczy , że tak na prawdę te pudła są tylko czymś chwilowym. Są fraktalnymi , "rosyjskim babeczkami". Nie ma temu końca i nie ma początku. One tylko służą nam do ogarnięcia się tu i teraz na miarę możliwości poznawczych jakie posiadamy , ale i tak natura przestrzeni wewnątrz, jak i na zewnątrz "pudełka" jest taka sama - nieskończona.
Ok, zigrin , stwierdzasz, że "pojęcie przestrzeni jest pojęciem względnym" . Tak więc tworzysz tą względność. Tworzysz tym samym jakieś swoje pudełko, które nazywasz względnością. I jeśli jest Ci to do czegokolwiek potrzebne , to w porządku . Niech tak będzie.
Człowiek chyba już zawsze będzie szukał dziury w całym i wciąż pytał .. a co było wcześniej ?, bo tak jest uwarunkowany.

Zigrin i East czy macie na mysli wyobrazie ;)


Tytuł: Odp: Czy mozna zrobic dziure w Matrix
Wiadomość wysłana przez: east Luty 17, 2010, 22:30:40
Enigma piszesz 
Cytuj
"Kolejne zagadnienie narzędzia do obserwacji... nie rozumiem, dlaczego tak usilnie usiłujecie wyjść/uciec aby móc z boku obserwować. Narzędziem do obserwacji jest...właśnie człowiek. Wystarczy poobserwować siebie i zaakceptować, a cały matrix będzie się jawić bardzo znajomo"
Bo właśnie narzędziem do obserwacji , jak sama zauważasz JEST człowiek. Dlatego słusznie konkludujesz, że wystarczy poobserwować siebie. Ale JAK to zrobić bez wychodzenia ( nie jest to jednoznaczne z uciekaniem ) z siebie ? ;)
Pisałem o samoświadomości, o tym, jak świadomość ( pole świadomości) obserwuje samo siebie poprzez indywidualną świadomość, hybrydę egotyczno-cielesną, czyli człowieka. Właśnie taką, z narzuconymi ograniczeniami. Najpierw należałoby ustalić  to KIM jest człowiek-obserwator ? Czy to egotyczny, kartezjański byt w stylu "myślę więc jestem" ( apoteoza umysłu) , czy raczej świadomość wyposażona w egotyczny umysł jako narzędzie i związana ciałem w materii. Najpierw musimy zaobserwować siebie, a nawet, uważam - ZADECYDOWAĆ o sobie. Wybrać własne proporcje wewnętrznych składników ( ego , ciało , świadomość) i dopiero poprzez taki pryzmat spojrzeć na Matrixa.
Czysta obserwacja bez "ja" ( spoza "ja") moim zdaniem daje  najbardziej obiektywny ogląd rzeczywistości takiej, jaką jest. Oczywiście na TU I TERAZ.
To jest według mnie właśnie wyjście z pudełka poprzez przestrzeń jednorodnego , wszechogarniającego pola ( pola świadomości ). Przestawienie się na kwantową nieliniowość, gdzie nie ma skutku, ani przyczyny. Z tego poziomu możesz "wskoczyć" na dowolną możliwą orbitę.

Eckhart Tolle w "Glosie Ciszy" daje pewną wskazówkę w jaki sposób osiągnąć ten stan :
"Zwracaj uwagę na przerwy – na przerwę między dwiema myślami, krótką, cichą przestrzeń miedzy słowami w rozmowie, między dźwiękami granymi na pianinie albo flecie, albo na przerwę między wdechem i wydechem.

Kiedy zauważasz te przerwy, świadomość „czegoś” staje się po prostu świadomością. Bezpostaciowy wymiar czystej świadomości wyłania się z twojego wnętrza i zastępuje identyfikację z formą."
Wtedy  jesteś Obserwatorem .


Tytuł: Odp: Czy mozna zrobic dziure w Matrix
Wiadomość wysłana przez: Laguna__ Luty 17, 2010, 22:57:38


Tu się zgodze, choć może nie wszystkie pudełka, ale własne w którym egzystujemy. Co do terminu pudełek, to wolałabym określenie dojrzewania lotosu. Wypełniona energią struktura powinna otworzyć się jak lotos na słońce. Zamiast więc uciekać, należałoby dojrzeć do skoku.
(http://farm4.static.flickr.com/3183/2692477152_e884ee3b91.jpg)(http://mocreiki.files.wordpress.com/2008/03/00_kundalini_copy2.jpg)

UWAGA Matrix otwiera się  :D
(http://upload.wikimedia.org/wikipedia/commons/thumb/d/d3/Nelumno_nucifera_open_flower_-_botanic_garden_adelaide2.jpg/300px-Nelumno_nucifera_open_flower_-_botanic_garden_adelaide2.jpg)

Czy teraz widać dlaczego Lotos jest symbolem oświecenia.


Droga Enigmo..
Na pdstawie tego co piszesz nasuwa sie stwierdzenie , ze jestes osoba bardzo oczytana , ale mam do Ciebie pytanie na ile to co wyczytalas w literaturze zrealizowalas w obecnym zyciu ? Inaczej mam konkretne pytanie , a mianowicie w jaki sposob opisalabys doswiadczenie  ,,otwierania sie Lotosu "skoku.





Tytuł: Odp: Czy mozna zrobic dziure w Matrix
Wiadomość wysłana przez: Silver Luty 18, 2010, 00:34:11

Czysta obserwacja bez "ja" ( spoza "ja") moim zdaniem daje  najbardziej obiektywny ogląd rzeczywistości takiej, jaką jest. Oczywiście na TU I TERAZ.


Zawsze istnieje TU i TERAZ. A to co było już było, a to co będzie gdy nadejdzie i tak będzie TERAZ.

SAMOOBSERWACJA. Poniżej napiszę kilkanaście zdań, które refkeksyjnie i samodzielnie myślącemu homo sapiens sapiens, w zupełności powinno  wystarczyć do zrozumienia jak i po co to robić.


Samoobserwacja jest to bezpośredni sposób odkrycia, kim naprawdę jesteśmy. Samoobserwacja jest bardzo słabo rozwiniętą zdolnością u ludzi, a którą wszyscy posiadamy. Nie ma w niej nic skomplikowanego, aby  jednak ją opanować, trzeba trochę  determinacji[/i].

 Nasz umysł jest leniwy. Woli pracować według starych wzorców i znajomych schematów, niż tworzyć i próbować czegoś nowego. Dlatego jest zdecydowanie zbyt prymitywnym narzędziem do odkrywania naszego Prawdziwego  JA. Jeśli chcemy wiedzieć, kim naprawdę jesteśmy, musimy posługiwać się subtelniejszymi narzędziami. Musimy wykroczyć poza intelekt, oraz poza emocjonalną i fizyczną percepcję. By rozwinąć w sobie tę zdolność, trzeba zacząć od obserwowania tych trzech głównych funkcji. Ćwiczymy swój umysł, by skupiał i kierował uwagę na swoje myśli, emocje i odczucia fizyczne. Osiągamy to z czasem, kiedy opanujemy zdolność oglądania siebie bez utożsamiania się z którymś z tych ośrodków lub bez interwencji któregoś z naszych ministrów (EGO). Innymi słowy, obserwujemy każdy ośrodek obiektywnie, tak jak obserwowalibyśmy myśli, emocje, fizyczne odczucia i gesty kogoś innego.

Nie wydajemy żadnych opinii, żadnych osądów ani ocen; nie stawiamy niczemu oporu i nie usiłujemy zrozumieć lub wyjaśnić to, co obserwujemy – po prostu śledzimy tylko strumień życia w sobie. To uwalnia nas od kompulsywnych emocji, przywiązania do fizycznych nałogów i podświadomego systemu przekonań, które ciągle i bez końca nami rządzą.

Gdy zaczynamy automatycznie obserwować samych siebie, zauważamy, że na dłuższą metę trudno nam zachować obiektywność. Przychodzą różne myśli, poruszone zostają emocje, dają o sobie znać fizyczne pragnienia i powodują, że zapominamy o ćwiczeniu. Każdy z ośrodków przynosi coraz to nowe skojarzenia i zaczynamy się identyfikować ze swymi wspomnieniami, tracąc samoświadomość.

Tego należy oczekiwać i jest to dobry znak. Świadczy o tym, że uczciwie łączymy się z naszym dawnym warunkowaniem, które znowu próbuje nas uśpić. Zawsze odnoszę się podejrzliwie do osób, które twierdzą, że obserwowanie siebie jest dla nich łatwe. Tacy ludzie są często tak oderwani od samych siebie i tak mocno utożsamiają się ze swymi ośrodkami, że tylko sobie wyobrażają, iż siebie obserwują.

 Nie będziemy się z nimi sprzeczać; po prostu musimy być świadomi wszystkich pułapek, jakie zastawia na nas to ćwiczenie. W miarę regularnej praktyki samoobserwacja staje się coraz łatwiejsza. Pierwsze kroki wspinaczki zawsze są najtrudniejsze. Cały ten proces przebiega łatwiej dzięki świadomemu oddychaniu. Swiadome oddychanie, które jest zgodne z naturą, poszerza świadomość, umożliwiając uważniejsze obserwowanie każdego z naszych ośrodków. Zanim zrozumiemy, czym jest prawdziwa samoobserwacja, zbadajmy, czym nie jest. To pomoże nam w uzyskaniu jasności na ten temat.

Obserwowanie siebie nie jest egocentryczną gimnastyką umysłową ani myśleniem cały czas o sobie i pogrążaniem się w sobie. Przeprowadza się je bez analizowania, bez intelektu, siły woli i bez wysiłku. Samoobserwacja jest bezstresowa, łagodna i pozostaje w całkowitej równowadze z naturą i całym naszym życiem. Wysiłek i walka świadczą o konflikcie wewnętrznym, podczas gdy obserwowanie siebie jest stanem spokoju umysłu, całkowicie wolnym od konfliktu.

A więc, jak to robimy? Samo użycie słów może być tutaj mylące. Obserwowanie siebie nie jest czymś, co robimy. Jest po prostu zaniechaniem robienia. Wyjaśnijmy to. Omawialiśmy wszystko, co nie pozwala nam doświadczyć chwili obecnej: porównywanie, osądzanie, stawianie oporu, utożsamianie się i analizowanie. A więc jak doświadczyć chwili obecnej? Trzeba przestać robić te rzeczy.

BEZSTRONNA SAMOOBSERWACJA

Obserwując siebie, nie robimy absolutnie nic, tylko jesteśmy świadkami wszystkiego, co się zdarza w każdym z trzech ośrodków, a także na zewnątrz. Nic nie robimy, tylko obserwujemy. Bezstronnie, bez przywiązania, tak jakby wszystko zdarzało się komu innnemu. Nie bierzemy niczego osobiście ani też nie wydajemy żadnej opinii. Po prostu obserwujemy.

Krishnamurti, w książce The First and Last Freedom, tak opisuje samoobserwację:

Świadomość jest obserwacją bez potępiania. Świadomość przynosi głębokie zrozumienie, ponieważ nie ma żadnego potępiania, ani utożsamia się z niczym, tylko cicha obserwacja. Gdy chcę coś zrozumieć, muszę to obserwować. Nie wolno mi tego krytykować. Nie wolno mi tego potępiać. Nie wolno mi pożądać tego jako przyjemności, ani unikać jako nieprzyjemności. Musi być tylko spokojna obserwacja FAKTU.
Nie ma w tym żadnego celu, lecz tylko świadomość wszystkiego, co się dzieje.


I to ostanie zdanie jest najważniejsze.Nie ma celu - jest tylko świadomość wszystkiego co się dzieje.


Tytuł: Odp: Czy mozna zrobic dziure w Matrix
Wiadomość wysłana przez: east Luty 18, 2010, 01:02:05
Lubię Krishnamutriego za to, że nawet gdy pisze "Świadomość jest obserwacją bez potępiania" , to jednocześnie potępia pisząc "Zawsze odnoszę się podejrzliwie do osób, które twierdzą, że obserwowanie siebie jest dla nich łatwe. Tacy ludzie są często tak oderwani od samych siebie i tak mocno utożsamiają się ze swymi ośrodkami, że tylko sobie wyobrażają, iż siebie obserwują.", ale to staje się zrozumiałe i wybaczalne, gdyż " Przychodzą różne myśli, poruszone zostają emocje, dają o sobie znać fizyczne pragnienia i powodują, że zapominamy o ćwiczeniu. Każdy z ośrodków przynosi coraz to nowe skojarzenia i zaczynamy się identyfikować ze swymi wspomnieniami, tracąc samoświadomość. "
Uleganie działaniu zmysłów oraz ego to jest część tego procesu obserwacji.
Bardzo ważna część.
Warto się nad tym zastanowić głębiej. Jest to wg mnie szansa na dokonanie transformacji ego . Nawet , gdy ono przejmuje inicjatywę, to nie na długo i już nie jest takie samo , jak sprzed uświadomienia sobie świadomości :)


Tytuł: Odp: Czy mozna zrobic dziure w Matrix
Wiadomość wysłana przez: Enigma Luty 18, 2010, 02:59:03
Droga Enigmo..
Na pdstawie tego co piszesz nasuwa sie stwierdzenie , ze jestes osoba bardzo oczytana , ale mam do Ciebie pytanie na ile to co wyczytalas w literaturze zrealizowalas w obecnym zyciu ? Inaczej mam konkretne pytanie , a mianowicie w jaki sposob opisalabys doswiadczenie  ,,otwierania sie Lotosu "skoku.


No to nie jest najlepsze określenie, może bardziej pasowałoby do 'przeskoku' - chodziło mi o różnice w świadomości. Ale trudno jest się wypowiadać na tematy abstrakcyjne, rzeczowym językiem dlatego chwytam się często porównania, symboliki i opowieści. Ale przecież nie ja jedna, symbolika Lotosu jest przecież powszechnie znana. Stosowanie prostego (lecz nie prostackiego) języka ma na celu ukazanie sedna zagadnienia. Czy to źle Laguno ze potrafię wytłumaczyć w paru zdaniach, to co z założenia powinno być niebotycznie trudne?  Pytam bo nie bardzo rozumiem, co chcesz mi zarzucić? Wiem ze nie przepadasz za moją osobą, ze wzgledu na różne podejście do Samuela-Enki, ale czy to jest powód aby podchodzić tak nieufnie do otwartej dłoni? Bynajmniej nie jest to czysta wiedza książkowa, co zasugerowałaś w swoim pytaniu, wręcz przeciwnie nie znalazłam jeszcze rzeczowej książki, która kompleksowo potraktowałaby ten temat. To ze podpieram się Winterem... on zgrabnie korzysta z doświadczeń innych, co tez jest powodem posądzeń o plagiat, ale czy znaczy to ze mamy odrzucić jego obserwacje?
Co zrealizowałam? Nie widziałam swojego Lotosu jeśli o to pytasz, ale ze wszystkich rzeczy jakie mnie otaczają ta struktura jest dla mnie jedynie 'rzeczywista' - wszystko reszta jest mirażem. Moje obserwacje dotyczą zwykłego życia i najbliższego mi otoczenia. Może i przeczytałam kilka interesujących książek, ale sama informacja jeśli nie jest podparta zrozumieniem (tzn jeśli sie jej nie 'czuje') po pewnym czasie znika z umysłu. Wiedzieć nie znaczy nauczyć się na pamieć, tylko zrozumieć. Jeśli wiec wiedza jaką człowiek posiada budzi wewnętrzny sprzeciw, lub nie jest zgodna z praktycznym doświadczeniem, wskazuje na brak lub fałszywy trop. Moja osobista wiedza, przyniosła mi jedynie spokój. Nie ma we mnie buntu, poszukiwania, sprzeciwu na rzeczywistość. Egzystuję być może banalnie, ale w przekonaniu że wszystko jest na swoim miejscu. Każdy dzień przynosi mi nowe pogodzenie ze sobą i życiem, tym co mnie spotyka i nie chodzi tylko o samo szczęście. Egzystuje we mnie pewność że zmierzam w odpowiednim kierunku, choćby nawet po popełnieniu błędu, zasada przyczyny i skutku i tak niechybnie nawraca na właściwą ścieżkę. Choćby i nawet miało to być poniesienie niemiłych konsekwencji. Pod wpływem zrozumienia, nawet najbardziej pokręcona ścieżka nabiera nieznanego wcześniej sensu. Dlatego tez nie czuję potrzeby walki, rewolucji, obalania władz ani uciekania z matriksa. Nie interesuje mnie czy Lotos jest żółty, zielony, czy czerwony wystarcza mi sama świadomość że jest i jaką ma funkcje. Wiem ze tego wszystkiego nie da się przekazać słowami...niestety. Ludzie czasem zaprzeczają dla samej zasady, gdy nie są gotowi na owo 'pogodzenie' się ze sobą. Jednego razu rozprawiając o strukturze świata i Centralnej Istocie usłyszałam tylko jedno słowo 'Nie'. I ok, czyjeś 'nie' - również mogę zaakceptować. Ale trudno mi zrozumieć Laguno, twoje podejście "ile to co wyczytałaś w literaturze zrealizowałaś w obecnym zyciu" bo to smutne pytanie, jakbyś chciałą mi zasugerować - że prawie o jakiś bajkeczkach, o których nie mam pojęcia. Jeśli chcesz wiedzieć to przeczytałam o wiele mniej, niż dane był mi przeżyć. Odszukałam skazę która przenosząc sie pokoleniowo, skłania do destrukcji. Zmiana tego wzorca miała jednak wysoką cenę i do dziś nie jestem pewna wyniku. Poświeciłam kilka lat na odosobnienie, choć w tłumie ludzi. Chociaż kosztowało mnie to zerwanie realcji i związków, rozumiem ze separacja jest konieczna dla ciszy i skupienia. Wiem również czym jet prześladowanie, osaczenie i słabość. Jak widać nie są to żadne bohaterskie epitety, którymi możnaby się chwalić, wręcz przeciwnie. Skrywam je głęboko, jak pamiątkowe blizny podjętego wysiłku. Wyrzeczenie się wygody, splendoru, przeznaczenia i na koniec samego siebie...a wszystko po to by osiągnąć spokój i niezachwianą równowagę. Ta realizacja, to niewątpliwie droga poświęcenia i nie wyobrażam sobie innej. A główną nagrodą w tym biegu żebraków po Złotego Grala - jest zrozumienie właśnie. Cóż chcesz mi więc odebrać, swoim powątpiewaniem?

Ale ok Laguno, być może ty zrealizowałaś więcej, lub więcej jesteś w stanie zaobserwować - nie przeczę. Wiem nawet ze kręcą sie tu osoby które wiedzą/widzą więcej choć gadają dużo mniej. Jak widać każdy ma swoją rolę. Jeśli wiec nie podobają ci się moje teorie, to napisz prosto z mostu 'mylisz sie' lub 'jesteś w błędzie' i przedstaw swoja wersję - tak będzie uczciwiej, nieprawdaż? No chyba że swoje wersji nie masz, tylko oponujesz dla zasady, tak jak opisany wyżej przypadek  ;) Szczere wypowiedziane 'nie' jest bardziej uczciwe niż pozostawione pole do domysłów.

Ale żeby juz nie tragizować, to zadam pytanie które naprowadziło mnie do ciekawych wniosków. Odpowiedź na nie, nie kryła się w żadnym traktacie naukowo-filozoficznym, lecz wypływa z głębin jestestwa w sposób tak prosty, jak troska mamy budzi poczucie zaufania. Wiec:

Na tle zimnego i ciemnego kosmosu, wypełnionego niezliczona ilością gorejących, palących Słońc - jak jawi się Wam nasza Ziemia? Czym jest dla nas planeta na której żyjemy, gdzie różnica temperatur jest tak niewielka w ciągu roku, a warunki tak niezwykłe w porównaniu z resztą układu słonecznego. Gdyby Ziemie można było określić jednym słowem, byłoby/byłby to: ....

Jeśli ktos ma chwilę zadumy, niech pozwoli swojemu jestestwu złączyć się z uczuciami które kojarzą się z tym obrazem.


Tytuł: Odp: Czy mozna zrobic dziure w Matrix
Wiadomość wysłana przez: jeremiasz Luty 18, 2010, 09:10:49
Może dlatego , jeremiaszu, że Architekt to tak na prawdę troszkę bardziej rozwinięty Ty. My wszyscy jesteśmy Architektami. Jakby powiedział Nassim Haramein .. nigdy nie było jednego Big-Bangu . On zdarza się przez cały czas..
A...
a ja nie o tym.
Bo pytanie w temacie wątku brzmi - "czy można?"
Moim skromnym zdaniem wydaje się że można, niejako z definicji.
Stwarzając jakikolwiek matrix stwarza się także stan "poza matrixem".
Pytanie może powinno być - "w jaki sposób otworzyć matrix?"

Co do Harrasima, świętej geometrii, etc....
Mam wrażenie (podkreślam _wrażenie_) że próby tłumaczenia świata za pomocą św. geometrii to trochę taka postawa "mieć ciastko i zjeść ciastko".  Fizycy i matematycy zbudowawszy swój światopogląd właśnie na fizyce i matematyce, nie chcąc rezygnować z tego co dla nich znane i hmm "pewne", wypuszczają mackę w nieznane rejony próbując znanymi metodami objaśniać nieznane.

Moim zdaniem, nie tędy droga.
Dla samego siebie używam analogii z grą komputerową lub np. SecondLifem (polecam, można się wiele dowiedzieć o samym sobie). "Żyjąc" w grze komputerowej, chodzimy po tamtym świecie, podlegamy jego ograniczeniom i regułom i nie mamy zielonego pojęcia o tym, że to wszystko odbywa się w procesorach, dyskach, itp.
Z punktu widzenia gry - dyski i procesory są absolutnie POZA. Wsiąkając w świat np. SecondLifu gdzie można tworzyć różne rzeczy i gdzie pojawiają się emocje po jakimś czasie zapomina się o tym, że tamten świat to tylko gra bitów.
I będąc _tam_ nie ma żadnej możliwości dowiedzieć się o tym jaka jest budowa procesora czy jaka jest pojemność dysku. Nie ma możliwości nawet dowiedzieć się o samym procesorze, o tym, że on w ogóle istnieje, itp.
Dla świata gry _nie istnieje_ procesor i program.

Św geometria owszem, może pozwolić nam poznać lepiej budowę bierzącego świata, ale NIE JEST W STANIE dowiedzieć się jak to wygląda 'z zewnątrz', z poza matrixa.  Czyli nie jest narzędziem do jego otwarcia.  Moim zdaniem to po prostu kolejna "technologia". Być może pozwalająca dowolnie manipulować bierzącym światem, ot taki - zestaw kodów pozwalających na pewne 'boskie' efekty. Ale ciągle i zawsze _w ramach_ matrixa.

pozdrawiam


Tytuł: Odp: Czy mozna zrobic dziure w Matrix
Wiadomość wysłana przez: songo1970 Luty 18, 2010, 09:28:39
chyba wypada się zgodzić z w/w opinią,-
bo choć nie podważam również prac Harrasima lub innych tego typu- to jest to kolejna metoda opisania właśnie naszej rzeczywistości dalej z punktu od wewnątrz,
rzuca nowe światło na nią, ale nie wskazuje furtki wyjścia.

Pozdr.


Tytuł: Odp: Czy mozna zrobic dziure w Matrix
Wiadomość wysłana przez: east Luty 18, 2010, 10:38:37
Wyjście  .. dlaczego przebywając tu i teraz , w takim, a nie innym ciele, z takim, a nie innym umysłem poszukujemy WYJŚCIA z tego ?
Przecież skoro, jak sugerujesz jeremiasz  ŚG jest tylko jakąś tam, lepszą lub gorszą, próbą opisu Matrixa , to chyba każda próba podjęta przy pomocy naszych , umysłowych aparatów poznawczych , będzie z góry skazana na podobną opinię jeremiasza.
Ostatecznie furtka otwiera się wraz ze śmiercią. A może to tylko przejście do innego "pudełka"? Nie o takie poznanie nam jednak chodzi. Chcemy jeszcze pożyć prawda ? :)
Ja staram się na to wszystko spojrzeć z innej strony. Matrix jest również niezbędnym elementem tego, co znajduje się poza nim. Ba - istnieje po to, aby również to, co poza nim mogło istnieć. Naukowcy starają się znaleźć na to dowody przy pomocy dostępnych im "matrixowych" środków i przynajmniej COŚ robią w tym kierunku. Jeśli fizyk, wspomniany Amit Goswami,  z lekkością wspomina o świadomości, tak, jakby to była wielkość fizyczna twierdząc, że właściwie to istnieje tylko ona ( oddzielenie od niej jest iluzją ) to dla mnie brzmi co najmniej jak mistyczna mowa kapłańska.  Co więcej. Dostrajając się do tego jedorodnego pola świadomości stajemy się wszechmogącymi Architektami. Mamy moc tworzyć i zmieniać matrixa.Poza nim znajduje się potencjał nieskończonych możliwości. Po co więc szukać furtki, czy dziury, kiedy możesz sobie otworzyć bramę?  I to od zewnątrz ;)
W tym miejscu pojawia się pytanie. Kiedy iluzja stanie się plastyczną masą , kiedy nauczymy się tworzyć matrix i dowolnie go rekonfigurować, to , czy będziemy jeszcze chcieli wyjść poza niego ?


Tytuł: Odp: Czy mozna zrobic dziure w Matrix
Wiadomość wysłana przez: quetzalcoatl44 Luty 18, 2010, 12:58:43
no przeciez okolice 2012 - do 2015 maja byc ta brama do przekroczenia matrixa - bedzie mona osiagnac nirvane, znalezc sie w innym wymiarze w raju, czy tez tutaj prawia osiagnac raj:) w zaleznosci od stopnia swiadomosci- manipulowac matrixem mozna tylko samemu rozwijajac i zmieniajac swoja swiadomosc - wyjsc poza niego - to wlasciwie tylko nirvana:) z odpowiednia swiadomoscia samsara jest nirvana co nie jest takie latwe..ale tak jest:) (wszystko jest wszystkim kazdy jest kazdym:)- nie istnieje nic co nie jest mysla...no ale trzeba dotrwac do tego czasu mniej wiecej za rok eksperyment LHC z pelna moca, wojna z iranem (tz caly bliski wschod wojna - ewentualnie dolacza sie chiny i rosja..)  i jeszcze przebiegunowienie Ziemi  ::)


Tytuł: Odp: Czy mozna zrobic dziure w Matrix
Wiadomość wysłana przez: Kiara Luty 18, 2010, 15:11:17
"Wyjście  .. dlaczego przebywając tu i teraz , w takim, a nie innym ciele, z takim, a nie innym umysłem poszukujemy WYJŚCIA z tego ?"
east.

Tak , dobrze to ujoles , wyjscia poszukujemy UMYSLEM! I to jest wielki blad, bo wyjscie znajduje sie na drodze poszukiwan UCZUCIAMI.
Umysl tworzy tylko polapki z ktorych wyjscie znajda uczucia.


Tak wiec na niewiele sie zdadza wszelkie geometryczne i inne logiczne wylyczanki.

Kiara :) :)


Tytuł: Odp: Czy mozna zrobic dziure w Matrix
Wiadomość wysłana przez: quetzalcoatl44 Luty 18, 2010, 15:21:54
no dokladnie bo o czym mowi np sw geometria ze jest ktory jest jest wszedzie:), ze kluczem wlasnie jest milosc i ze jestesmy tu gdzie jest nam mimo wszystko najlepiej:) - dlatego te wszystkie swiry zamiast strzelic sobie w leb, wola gnebic innych - mam nadzieje ze juz niedlugo... >:D


Tytuł: Odp: Czy mozna zrobic dziure w Matrix
Wiadomość wysłana przez: jeremiasz Luty 19, 2010, 09:35:41
Wyjście  .. dlaczego przebywając tu i teraz , w takim, a nie innym ciele, z takim, a nie innym umysłem poszukujemy WYJŚCIA z tego ?
Przecież skoro, jak sugerujesz jeremiasz  ŚG jest tylko jakąś tam, lepszą lub gorszą, próbą opisu Matrixa , to chyba każda próba podjęta przy pomocy naszych , umysłowych aparatów poznawczych , będzie z góry skazana na podobną opinię jeremiasza.
Ostatecznie furtka otwiera się wraz ze śmiercią. A może to tylko przejście do innego "pudełka"? Nie o takie poznanie nam jednak chodzi. Chcemy jeszcze pożyć prawda ? :)

Czy ostatecznie furtka otwiera się wraz ze śmiercią to nie wiem.  Być może. A być może to kolejne pudełko czy matrix.

Wracając do analogii z grą komputerową.
Żeby gra miała sens musi istnieć możliwość wpływania na nią i musi istnieć możliwość informacji zwrotnej.  Bo inaczej to tylko zmieniające się bity w komputerze bez żadnej wartości dla nas.

Dla kogoś grającego na komputerze czymś co pozwala na sterowanie jest interfejs użytkownika - z jednej strony wyświetlany obraz + oczy odbierające ten obraz i w drugą stronę to dłonie + klawiatura.
To trochę takie połączenie między-systemowe pozwalające na przepływ informacji w obie strony.
Ale to znowu kwestia technologii. Akurat taką posiadamy - dłonie naciskają guziki i wpływają na grę.
Może kiedyś będziemy inaczej sterować postacią na ekranie. np. myślą. Pożyjemy - zobaczymy.

Ale przecież nie o to połączenie chodzi. Przecież nie gra się po to, aby zobaczyć jak to jest kiedy steruje się postacią za pomocą klawiatury. To być może tylko jakieś dodatkowe doznanie.  Co więcej, z punktu widzenia komputera, ekran czy klawiatura nie jest mu do niczego potrzebna. To MY potrzebujemy ekranu i klawiatury. To my potrzebujemy interfejsu. Bez niego gra toczy się i tak i tak w pamięci maszyny. Zgodnie z programem.

Ale czy o sterowanie chodzi? Czy to jest cała wartość gry?

Oczywiście, że nie.

Głównym celem grania w jakąkolwiek grę jest "przeżycie" czegoś. Czyli musi nastąpić moment utożsamienia się z postacią na ekranie. Gdyby los "chłopka" na ekranie był nam obojętny to nie zależałoby nam aby przeszedł jakiś tam labirynt czy wygrał pojedynek na miecze. Ale nam zależy żeby przeszedł -  kiedy "uda mu się" końcem buta zaczepić o półkę i "nie spadnie" w przepaść, to pojawiają się emocje. Kiedy dojedziemy do mety na pierwszym miejscu - znowu pojawiają się emocje.
Obecnie gry są tak bliskie rzeczywistości, że owo utożsamianie z postacią przychodzi jeszcze łatwiej niż wtedy kiedy postacie były rysowane z paru pixeli.

W grze obserwujemy zmagania komputerowych postaci, o których wiemy, ze są nierealne, ale emocje, które się przy tym pojawiają są REALNE. Podobnie jak np. w czasie oglądania filmu. I co z tego, że to tylko film - przeżywane emocje są prawdziwe. Nie można się np. bać na niby. Nie można się rozpłakać na niby. Albo płaczesz - albo nie. Owszem, możesz udawać dla innych, sterować ciałem aby wyglądało jakbyś płakał. Ale płakać naprawdę można jedynie naprawdę. Realnie. Przed samym sobą nie da się udawać płaczu.

I o to być może chodzi w matrixie. O emocje. O przeżywanie emocji. O czucie tych emocji. Może jak pisze Kiara o u-czucie tych emocji.

Być może matrix w którym żyjemy został stworzony właśnie po to aby doświadczyć gałej gamy emocji, całego spektrum uczuć.
A mózg to tylko interfejs do tego aby można sterować "chłopkiem na ekranie". Ciało to ten "chłopek", którym sterujemy. I utożsamiamy się z nim. Na czas gry.

Zauważcie, kiedy przestajemy grać?
Są dwa powody - kiedy grać już nie możemy (bo nam padł procesor albo wzywają nas inne obowiązki), i drugi - kiedy gra nam się znudzi.
W pierwszym przypadku zwykle wracamy do gry kiedy tylko znowu mamy możliwość. Oznaczałoby to, że śmierć może być tylko chwilową przerwą w grze. Że owszem, nie mamy możliwości (bo nam akurat ciało "wysiadło"), ale myślami jesteśmy wciąż "przy grze" i wrócimy do niej zaraz jak tylko będzie taka możliwość.

W drugim przypadku, "zaspokojenie" (szukam lepszego określenia ale jakoś nie umiem znaleźć) powoduje, że już się nam nie chce w daną grę grać. Że już ją przeszliśmy. Że zaliczyliśmy wszystkie levele. Itp. Nic _więcej_ z niej już nie wyniesiemy.
Że osiągneliśmy etap, który programista oznaczył jako "koniec. gra wygrana".

To wydaje mi się moment prawdziwego otwarcia matrixa. Że owszem, może jeszcze trzeba poczekać aż się wypali w nas życie (a czasami nie potrzeba czekać). Ale po wylogowaniu się, nie mamy powodów aby znowu uruchamiać gry.

Być może poszukamy wtedy następnej. Kto wie?
Jeszcze jeszcze inna kwestia. Kto te wszystkie gierki programuje?...

Jeszcze a propos św. geometrii.
Załóżmy, że ta technologia pozwoli dowolnie manipulować rzeczywistością. (Ot taki, świadomy Neo, który dość dowolnie naginał matrixa do swoich potrzeb). Czyli to będzie tak, jakbyśmy posiadali w jakiejś grze kody dostępu do wszystkich poziomów, do wszystkich drzwi, itp. Taka gra bardzo szybko przestaje być "fajna", staje się po prostu nie warta grania w nią. Wszysto od razu jest dostępne, bez ograniczeń, itp. Nie wynosi się z niej żadnych emocji... Nuuuuudaaaa

pozdrawiam

edit1:
jeszcze a propos śmierci.
Powszechnie znanym jest fakt, że w astralu następuje natychmiastowa zewnętrzna kreacja naszego wewnętrznego stanu.
Osoba w astralu w dalszym ciągu tkwi w matrixie uwięziona swoimi emocjami i uczuciami. Obowiązują w nim inne reguły niż na Ziemi, ale nie oznacza to "uwolnienia".  Śmierć niekoniecznie oznacza opuszczenie matrixa.


Tytuł: Odp: Czy mozna zrobic dziure w Matrix
Wiadomość wysłana przez: Enigma Luty 19, 2010, 22:21:35
Cikawe porównanie, co do świata virtualnego. Nasuwa mi sie taka refleksja:
Postacie które 'zaistniały' w grze - nie mogą istnieć poza 'dyskiem' procesorem itp. Ale nie ulega wątpliwości ze ostatecznie są 'sterowane' (to też nie najlepsze słowo ale nie mam innego) z zewnątrz 'gry'. Pytanie wiec kto/co kręci z zewnątrz, przelewając 'cząstkę siebie' do wytworzonego świata? 
Nie ulega też wątpliwości, że zapuszczamy sie w 'inny wymiar' aby doświadczyć emocji. Budda wskazywał, ze powodem pozostawania w Samsarze jest żądza. Tak więc nadal będę twierdzić że 'nikt nas nie zamyka' gdyż zstępujemy w ciało powodowani własnym namiętnościami  :P

Być może ŚG sama jako czysta informacja, nie pomoże nam zrozumieć sensu istnienia (gdyż musimy go bezpośrednio doświadczyć) ale pomaga w opisaniu 'rzeczywistości'.
A i przypomniało mi się skąd wzięła się moja pewność co do istnienia struktury 'lotosu'. Otóż nie kontaktując sie z nikim co do tego zagadnienia, zdarzyło mi sie narysować rozbudowany schemat na podstawie liczby Fi. Później spotkałam osobę, która twierdziła, ze podobną konstrukcję zobaczyła w 'transie'. Zerkając na mój 'schemat' wskazała w którym miejscu jest 'niepełny'. Potrafiła również określić wielkość (miał wypełniać cała przestrzeń - ogromne, ogromne... ;)  ) i być wypełniony kolorami piękne, pulsujące...- takie były jej słowa.

A wyglądało w sporym uproszczeniu, mniej więcej tak:
(http://www.jesuswasnothisname.com/images/crop_woodborough.jpg)
Wiec uznałam, ze jeśli kilka osób, jednocześnie, niezależnie i mniej więcej w tym samym czasie - dochodzi do podobnych wniosków - to coś w tym musi być. Czy tak wygląda nasz procesor, lub Hd? 


Tytuł: Odp: Czy mozna zrobic dziure w Matrix
Wiadomość wysłana przez: east Luty 20, 2010, 00:23:53
Calkiem możliwe  Enigmo. Procesorem może być ŚG. To silnik tej "gry"  co wydaje się potwierdzać na wielu "levelach"  ;) 

Jeremiaszu , wspomiales o interfejsie, ktory nas w pewnym sensie ogranicza. Bo na przyklad w astralu mamy inny interfejs. Tutaj, w Twojej analogii do gier komputerowych,  potrzebujemy klawiatury i ekranu. Gdyby nie one to nie wiedzielibysmy ,ze w ogole jakas gra sie toczy. ba, gdyby nie nasze zmysly plus mozg ( co mozna lacznie potraktowac jednym slowem - interfejs ) to w ogole nic nie wiedzielibysmy o otaczajacej nas rzeczywistosci. Mozliwe, ze ta w ogole nie wplywalaby na nas, bo niby jak ?
Dotykamy tutaj waznej kwestii, a mianowicie tej, ze Matrix dzieje sie w nas. Wyjscie poza niego ( mozliwe, ze do innego Matrixa ) odbywa sie poprzez zmiane interfejsu.
No dobrze, ale w takim razie kim jest owo JA, ktore zmienia interfejsy ?
czy mozna poznac tego, ktory doswiadcza ( pominawszy wszelkie jego interfejsy ), czyli samego siebie ?

ps. cos mi polskie znaki przestaly poprawnie dzialac, sorki.


Tytuł: Odp: Czy mozna zrobic dziure w Matrix
Wiadomość wysłana przez: arteq Luty 20, 2010, 22:55:58
Ale o jakim matrixie mówicie? Dysputa jest bezcelowa. Matrix nie istnieje, wie to Kot, wie Enigma i wie Darek, jak również szereg innych forumowiczów - no chyba, że się mylą...


Tytuł: Odp: Czy mozna zrobic dziure w Matrix
Wiadomość wysłana przez: PHIRIOORI Luty 21, 2010, 13:57:05
Cytat: Enigma
Wiec uznałam, ze jeśli kilka osób, jednocześnie, niezależnie i mniej więcej w tym samym czasie - dochodzi do podobnych wniosków - to coś w tym musi być. Czy tak wygląda nasz procesor, lub Hd?
Pamietasz enigma datę, kiedy to zrobiłaś?..

Kiedys też coś takiego narysowałem - z tym że w środku leciał człowiek.
;) U Ciebie na ilustracji jest aż trójka :))

A tak odnośnie tematu topa to proponuje stronę 4 i 5 w Platon"mit jaskini"
http://www.kwarcinski.ovh.org/do_pobrania/artykuly/mit_jaskini.pdf


Tytuł: Odp: Czy mozna zrobic dziure w Matrix
Wiadomość wysłana przez: quetzalcoatl44 Luty 21, 2010, 14:49:19
skoro materia jest swiatlem, to nasza pogon za rzeczami materialnymi jest pogonia za wiatrem:) zawsze tak bylo bo przeciez umieramy i nic nam to nie da:) ale w tym kontekscie to jest do kwadratu:)


Tytuł: Odp: Czy mozna zrobic dziure w Matrix
Wiadomość wysłana przez: Enigma Luty 22, 2010, 01:42:28
Matrix jako 'pojęcie' jest już wystarczająco abstarkcyjny. Wole raczej określenie Tao - jeszcze bardziej nieuchwytne :)

PHIRIOORI, tamto zdjęcie nie jest moją własnością, ani wytworem. Wybrałam je z neta, bo najbardziej odpowiada 'wczesnej fazie' - jeśli idzie o zaawansowanie szkicu. Część 'niepełna' jaką wskazała mi znajoma, dotyczyła właśnie środka. Co do czasu, niestety nie pamiętam dokładnie ale będzie to ok z 5 lat temu +/- 2. Jak zapoznałam się z spralą Fibonaciego, dotarło do mnie jak naszkicować sobie owo centrum. Wykonałam według obliczeń jedna nitkę i powieliłam z obrotem po okręgu. Efekt wyglądał mniej więcej tak(choć i tu środek nie jest doskonały):

(http://img355.imageshack.us/img355/1861/rysunek2hc3.th.jpg) (http://img355.imageshack.us/img355/1861/rysunek2hc3.jpg)

Dopiero później przeglądając tu na forum wątek o ŚG, natrafiłam na schemat Wintera (dlaczego wybraliśmy ten sam kolor linii, nie wiem)

(http://www.goldenmean.info/germination/pents1.gif)

Pewnie zaraz się dowiem od Kiary, ze jakieś Ufo mi to podyktowało, ale mniejsza z tym jaka jest jego geneza, ważne jest dla mnie że ogólnie teoria ta jest spójna.
Dalsze dywagacje na temat struktur:
(http://img122.imageshack.us/img122/1102/rozaserca1fk2.jpg)(http://img160.imageshack.us/img160/8720/rosevm6.jpg)

Mit jaskini (Platon) Przeczytałam fajne. Na początku zaczęło mi się rechotać co do wycinanek, ale takie bywają początki.
Porównanie z cieniami rzeczy bardzo wciągające.


Tytuł: Odp: Czy mozna zrobic dziure w Matrix
Wiadomość wysłana przez: jeremiasz Luty 22, 2010, 09:58:24
Cikawe porównanie, co do świata virtualnego. Nasuwa mi sie taka refleksja:
Postacie które 'zaistniały' w grze - nie mogą istnieć poza 'dyskiem' procesorem itp. Ale nie ulega wątpliwości ze ostatecznie są 'sterowane' (to też nie najlepsze słowo ale nie mam innego) z zewnątrz 'gry'. Pytanie wiec kto/co kręci z zewnątrz, przelewając 'cząstkę siebie' do wytworzonego świata? 

To niewątpliwie najważniejsze pytanie ze wszystkich - "KIM JESTEM?"

Cytuj
Nie ulega też wątpliwości, że zapuszczamy sie w 'inny wymiar' aby doświadczyć emocji. Budda wskazywał, ze powodem pozostawania w Samsarze jest żądza. Tak więc nadal będę twierdzić że 'nikt nas nie zamyka' gdyż zstępujemy w ciało powodowani własnym namiętnościami  :P

Oczywiście, że można przyjąć taką koncepcję. Znowu porównując z grą w świat wirtualny - nikt nie zmusza nas do grania w taką grę. Sami chcemy jej spróbować, "zobaczyć" - jak to jest.

Cytuj
Wiec uznałam, ze jeśli kilka osób, jednocześnie, niezależnie i mniej więcej w tym samym czasie - dochodzi do podobnych wniosków - to coś w tym musi być. Czy tak wygląda nasz procesor, lub Hd? 
Ja się zgadzam, że w ŚG - "coś jest". Np: nie może być przypadkiem odnajdowanie złotego podziału w całym świecie ożywionym. Mam jednak wrażenie, że ciągle obserwujemy pewien skutek, pewną korelację procesów o których nie mamy pojęcia i, które jednak są poza naszym poznaniem. Tzn, że złoty podział to _skutek_ a nie przyczyna.

Istnieje w informatyce takie pojęcie jak samomodyfikujący się kod.
Tzn, że program potrafi zmodyfikować sam siebie. Pewnie przesłanki wskazują na to, że z czymś takim mamy do czynienia z nami. Tzn, że sami potrafimy modyfikować kod nas samych opisujących. (i nie mówię tutaj o DNA).
Oczywiście, jest to możliwe tylko wtedy kiedy uświadomimy sobie taką możliwość.
Procesorowi jest "obojętne" jaki kod wykonuje. Czy to wojna czy igrzyska.
Ale nam nie...

Pytasz, czy tak wygląda nasz procesor lub hd. A z jakiego punktu widzenia?.. Z zewnatrz czy od środka?
Jak myślisz, co może dokument napisany edytorze tekstu "wiedzieć" o dyskietce?
Albo na ile notatka jest świadoma istnienia zeszytu, w którym jest napisana?
Na ile "chłopek" skaczący na ekranie jest świadom istnienia mikroprocesora i procesów w nim zachodzących?


Jeremiaszu , wspomiales o interfejsie, ktory nas w pewnym sensie ogranicza. Bo na przyklad w astralu mamy inny interfejs. Tutaj, w Twojej analogii do gier komputerowych,  potrzebujemy klawiatury i ekranu. Gdyby nie one to nie wiedzielibysmy ,ze w ogole jakas gra sie toczy. ba, gdyby nie nasze zmysly plus mozg ( co mozna lacznie potraktowac jednym slowem - interfejs ) to w ogole nic nie wiedzielibysmy o otaczajacej nas rzeczywistosci. Mozliwe, ze ta w ogole nie wplywalaby na nas, bo niby jak ?

Owszem, interfejs jest niezbędny. Inaczej gra toczyłaby się gdzieś, w pamięci jakiejś maszyny, a my nie mielibyśmy do niej dostępu.

Cytuj
Dotykamy tutaj waznej kwestii, a mianowicie tej, ze Matrix dzieje sie w nas. Wyjscie poza niego ( mozliwe, ze do innego Matrixa ) odbywa sie poprzez zmiane interfejsu.
No dobrze, ale w takim razie kim jest owo JA, ktore zmienia interfejsy ?
czy mozna poznac tego, ktory doswiadcza ( pominawszy wszelkie jego interfejsy ), czyli samego siebie ?

Znowu wracamy do najważniejszego pytania - "KIM JESTEM?"

Nie bez powodu techniki medytacyjne mają na celu "wyciszenie" zmysłów.
Wtedy może pojawić się moment odłączenia interfejsu od symulacji.
W naszym życiu (realnym? heh) jest prościej. Wstajesz od komputera, wyłączasz film, zamykasz książkę...
Ale jak wydostać sie z "tego" interfejsu?
A może nie potrzeba? Można przyjąć punkt widzenia, że gdybyśmy nie chcieli w tę grę grać, to nie gralibyśmy.
Więc, może narazie, cieszmy się z kolejnych "leveli" :)

Z innej beczki...
W ogóle tak się zastanawiam, że istnieje tutaj jakaś fraktalna reguła, wg której kolejne matrixy znajdują się w kolejnych matrixach niższego rzędu.

Znowu nasuwa się analogia z SecondLifem.
Otóż SL'owy świat jest o wiele bardziej prymitywny od naszego np. jesteśmy pozbawieniu węchu, czucia, smaku, itp. Zostaje jedynie wzrok i słuch. Ale też emocje, które się tam pojawiają są jakby bardziej gruboziarniste, mniej tam jest subtelności.
Co ciekawe, w samym SL istnieją kolejne "gry". To już swoisty paradoks - gra w grze. Ale to działa. Uznajac ograniczenia świata SL można stworzyć kolejną grę, w której uznajemy kolejne ograniczenia. I emocje jeszcze bardziej się polaryzują.

Być może w drugą stronę jest bardzo podobnie. Doświadczenia ludzi, którzy wychodzą poza ciało, wskazują na pojawianie się kolejnych "zmysłów" - np. widzenia więcej wymiarowego, możliwości przemieszczania się natychmiastowego, itp
Czyli wydobywanie się ograniczeń danej gry.

R. Monroe pisał także o "szczelinie", poza którą znikał. Mogła to by być brama do kolejnego, jeszcze szerszego matrixa.

Być może siebie samego można doświadczyć jedynie poprzez ograniczenia.
Stąd konieczność przyjęcia jakiegoś interfejsu, przyjecia pewnych ograniczeń. Wtedy można wziąść "kawałek" siebie i go próbować na wszelkie sposoby.

Nie wiem, o tak sobie głośno myślę.

Ale o jakim matrixie mówicie? Dysputa jest bezcelowa. Matrix nie istnieje, wie to Kot, wie Enigma i wie Darek, jak również szereg innych forumowiczów - no chyba, że się mylą...

O jakim matrixie mówimy?
Nie, nie o takim jak w filmie.
Nie chodzi tutaj o to, że jesteśmy hodowani w celu dostarczania ciepła. Nie chodzi tutaj o zniewolenie fizyczne.
Wiele przesłanek wskazuje, że żyjemy w matrixie o wiele bardziej subtelnym a zarazem fascynującym.
Sami jesteśmy jego twórcami, sami go napędzamy i karmimy. Sami siebie więzimy poprzez niego.

pozdrawiam


Tytuł: Odp: Czy mozna zrobic dziure w Matrix
Wiadomość wysłana przez: east Luty 22, 2010, 11:27:29
Cytuj
Być może siebie samego można doświadczyć jedynie poprzez ograniczenia.
Stąd konieczność przyjęcia jakiegoś interfejsu, przyjecia pewnych ograniczeń. Wtedy można wziąść "kawałek" siebie i go próbować na wszelkie sposoby.


To, co napisałeś jeremiaszu do mnie przemawia. Różni ludzie , a w tym uznani fizycy oraz inni myśliciele (Amit Goswami , Nassim Haramein, Dan Winter), którzy rozprawiają o świadomości twierdzą, ze ograniczenia, czyli ego są po to , aby świadomość mogła doświadczać sama siebie. "Próbowac na wszelkie sposoby".
Ale to oznacza istnienie jednej świadomości, od której wcale nie jesteśmy na zawsze oddzieleni. Właściwie, to zawsze na najgłębszym "levelu" jesteśmy jedną świadomością. To zmienia wszystko. Jak mógłbym traktować Cię jako wroga, jak mógłbym nienawidzieć siebie ?
Coraz więcej osób to zaczyna rozumieć.
http://www.youtube.com/watch?v=6dwtXvhcWqc



Tytuł: Odp: Czy mozna zrobic dziure w Matrix
Wiadomość wysłana przez: arteq Luty 22, 2010, 11:56:11
Enigmo, to w końcu matrix [lub coś zgodnego z jego określeniem] istnieje czy tez nie?


Tytuł: Odp: Czy mozna zrobic dziure w Matrix
Wiadomość wysłana przez: jeremiasz Luty 22, 2010, 12:17:54
Ale to oznacza istnienie jednej świadomości, od której wcale nie jesteśmy na zawsze oddzieleni. Właściwie, to zawsze na najgłębszym "levelu" jesteśmy jedną świadomością. To zmienia wszystko. Jak mógłbym traktować Cię jako wroga, jak mógłbym nienawidzieć siebie ?
Fakt, że jesteśmy "rozdzieleni" także oznacza pewien rodzaj interfejsu, pewnego rodzaju organiczenia. Choćby w komunikacji  - musimy próbować się porozumiewać słowami, gestami, itp.

Wniosek, że na końcowym levelu znajduje się CAŁOŚĆ jest słuszny.
Tylko, że....
zakładając fraktalną budowę wszystkiego (a ta wydaje się mieć potwierdzenie) nie znajdziemy nigdy owej całości.
Zawsze lokalna całość będzie tylko częścią jeszcze większej całości.
I podobnie w drugą stronę, w najmniejszym kawałku najmniejszego kawałka, znajdziemy kolejny mniejszy kawałek.

Ciekawie musi być z tymi ograniczeniami.
Podejrzewam, że z punktu widzenia np. kreta ciężko sobie wyobrazić świat widziany w sposób trójwymiarowy (tak jak my to widzimy) a jednak posiada on słuch, który z pewnością jest nie do wyobrażenia sobie przez np. amebę. 
I nam również jest np. ciężko sobie wyobrazić możliwość np. zdalnego widzenia, dopóki takie coś nie stanie się naszym udziałem. Jesteśmy jak kret, który nie widzi. My także przecież nie "widzimy" przez ściany, mimo, że tak naprawdę - owe ściany to praktycznie rzecz biorąc, totalna pustka.

Ogólnie rzecz biorąc, rysuje się wizja rzeczy niewyobrażalnych - tak, że zabawa pewnie będzie przednia :)

pozdrawiam


Tytuł: Odp: Czy mozna zrobic dziure w Matrix
Wiadomość wysłana przez: east Luty 22, 2010, 17:02:59
No tak, ale z kolei przechodząc na kolejne poziomy , choćby mentalnie, ciągle przybliżamy się do CAŁOŚCI.
W pewnym sensie , skoro już wiemy , że gdzieś głęboko istnieje konstrukcja bliska całości, to możemy już zmienić swoje postrzeganie.
Tak, jak piszesz jeremiaszu - na każdym levelu rzeczywistość jest postrzegana inaczej - inaczej przez amebę, drzewo, kreta, a inaczej przez nas. Każda postać życia ma inne zadania do wykonania. Kolejny etap dla człowieka to , być może, widzenie aury. Kiedy dokonać takiego  przeskoku w świadomości to jak wiele zmieni się w nas samych i w naszym otoczeniu ?
Osobiście teraz obserwuję zmiany wokół siebie tylko dlatego, bo już wiem iż istnieje głębsza, jedna świadomość. Są to bardzo subtelne zmiany w otoczeniu, których wcześniej nie dostrzegałem. Zmiana we mnie , wpłynęła na zmianę w otoczeniu, a raczej to postrzeganie otoczenia się zmieniło przeze mnie, ale ze względu na to, że podmiot i przedmiot obserwacji nie są od siebie oddzielne , to z mojego, wewnętrznego punktu widzenia zmiana zaszła również na zewnątrz.

Tak czy inaczej transformacja zachodzi. Można ją wyczuć jako obserwator samego siebie w relacji do otoczenia, chociaż oczywiści jest to bardzo subiektywne, zauważalne tylko dla mnie.
Przekonuje mnie to, że nie ma czegoś takiego jak obiektywna jedna rzeczywistość kreślona przez tę czy inną instytucję. I dlatego też logicznym jest ,że CAŁOŚĆ się nie dokona. Nie ma prawd ostatecznych. Wszystko jest w ruchu i tylko dąży do doskonałości.


Tytuł: Odp: Czy mozna zrobic dziure w Matrix
Wiadomość wysłana przez: Enigma Luty 22, 2010, 20:16:08
R. Monroe pisał także o "szczelinie", poza którą znikał. Mogła to by być brama do kolejnego, jeszcze szerszego matrixa.

Cool, tylko że problemem nie jest ten czy inny Matrix, który istnieje badź nie, tylko kto go (używając technicznego jezyka) 'programuje' - czyli znów pytanie KIM JESTEM

Ale czy wogóle można nazwać to co niewymawialne i co rozprzestrzeniając sie (energetycznie) we wszytkich kierunkach, jenocześnie znikneło ze sfery materii?

Enigmo, to w końcu matrix [lub coś zgodnego z jego określeniem] istnieje czy tez nie?

Atreq, jeśli szczerze z całego serca odpowiem na to pytanie zgdonie ze swoim przekonaniem... zabawa zakończy się  ;D. A przecież człowiek uwielbia gonić króliczka (czy przechodzić kolejne levle) a nie go złapać. Zresztą napisałam powyżej co uważam za jedynie rzeczywiste, a co za miraż.

Po za tym niech każy sam odpowie (czy też doświadczy) sobie/se na to pytanie... od takiej odpowiedzi zależy nasza jakość życia tutaj. Tymczasem wcześniej zadałam pytanie jak widzicie naszą ziemię i również nikt nie pokusił się o drobny wysiłek intelektualny. Moja odpowiedź przed laty brzmiała : inkubator. Ziemia na tle zimnego i ciemnego kosmosu właśnie tak się mi jawiła.

I mam następne frapujące pytanie, które zahacza o tematy 'wieczności': jaka różnica jest między pojęciami stworzone/zrodzone a 'zawsze istniejące'?

Kilka cytatów, gdzie Kryszna wyjaśnia czym jest Wiedza :) i co jest jej pomiotem.


1 Arjuna rzekł: Mój drogi Kryszno, chciałbym wiedzieć, co to jest prakrti (natura), purusa (podmiot radości), pole i znawca tego pola. Chciałbym wiedzieć również, czym jest wiedza i co jest jej przedmiotem.
2 Najwyższy Osobowy Bóg rzekł: To ciało, o synu Kunti, jest nazywane polem. A ten, kto zna to ciało, nazywany jest znawcą pola.
3 O potomku Bharaty, powinieneś wiedzieć, że Ja jestem również znawcą przebywającym we wszystkich ciałach. Zaś poznanie ciała materialnego i jego właściciela nazywane jest wiedzą. Takie jest Moje zdanie..
13 Wytłumaczę ci teraz przedmiot wiedzy, przez poznanie którego skosztujesz wieczności. Nie ma on początku i Mnie jest podległy. Nazywany jest Brahmanem – duchem. I leży on ponad przyczyną i skutkiem tego materialnego świata.
14 Wszędzie są Jego ręce, nogi, oczy, Jego głowy i twarze, wszędzie są Jego uszy. W taki oto sposób istnieje Dusza Najwyższa, przenikając wszystko.
15 Będąc oryginalnym źródłem wszystkich zmysłów, Sam (Dusza Najwyższa) nie posiada zmysłów. Utrzymuje wszystkie żywe istoty, a mimo to wolny jest od przywiązania. Będąc ponad siłami natury materialnej, jest jednocześnie panem ich wszystkich (gun natury materialnej).
16 Najwyższa Prawda istnieje wewnątrz i na zewnątrz wszystkich żywych istot, ruchomych i nieruchomych. Ponieważ jest subtelny, nie można poznać Go ani zobaczyć mocą zmysłów materialnych. Mimo iż jest bardzo daleko, jest również blisko wszystkiego.
17 Mimo iż zdaje się On być (Dusza Najwyższa) podzielonym pomiędzy wszystkie istoty, nigdy nie ulega podziałowi, zawsze jednym będąc. Chociaż utrzymuje każdą żywą istotę, to wiedz, że On wytwarza wszystko i wszystko pochłania.
18 Niezamanifestowany i poza ciemnością materii, On jest źródłem światła we wszystkich obiektach świetlnych. On jest wiedzą, jej przedmiotem i celem. To On przebywa w sercu każdej żywej istoty.
19 Opisałem ci zatem pokrótce pole działania (ciało), wiedzę i to, co jest jej przedmiotem. Jedynie Moi wielbiciele mogą zrozumieć to dokładnie i w ten sposób osiągnąć Moją naturę.
20 Musisz wiedzieć, że natura materialna i żywe istoty nie mają początku. Ich przemiany i guny materialne są produktami materialnej natury.
21 Natura uważana jest za przyczynę wszelkiego materialnego działania i skutków, podczas gdy żywa istota jest przyczyną rozmaitego cierpienia i radości w tym świecie.
22 W taki oto sposób podąża żywa istota ścieżkami życia w tym materialnym świecie, ciesząc się trzema siłami natury. Tak oto doświadcza dobra i zła pośród różnych gatunków, a przyczyną tego jest jej obcowanie z naturą materialną.
23 W ciele tym jest jednak jeszcze inny podmiot radości, który jest transcendentalny. Jest nim Pan, najwyższy właściciel, który jest obserwatorem i przyzwalającym, i który znany jest jako Dusza Najwyższa.
24 Kto rozumie tę naukę o żywej istocie, materialnej naturze i działaniu jej sił, ten niewątpliwie osiąga wyzwolenie. Osoba taka nie rodzi się tu więcej, bez względu na jej obecną pozycję.
25 Niektórzy postrzegają w sobie Duszę Najwyższą przez medytację, inni przez kultywację wiedzy. A jeszcze inni poprzez czyn wolny od pragnienia zysku.
26 Są również tacy, którzy chociaż nie są bogaci w wiedzę duchową, zaczynaj wielbić Najwyższą Osobę, usłyszawszy o Nim od innych. Dzięki skłonności do słuchania od autorytetów, również przekraczają ścieżkę narodzin i śmierci.
27 O wodzu Bharatów, cokolwiek widzisz w życiu, zarówno ruchome, jak i nieruchome, to jest to jedynie kombinacją pola działania ze znawcą tego pola.
28 Kto widzi Duszę Najwyższą towarzyszącą indywidualnej duszy we wszystkich ciałach i kto wie, że ani dusza, ani Dusza Najwyższa nigdy nie ulegaj zniszczeniu – ten widzi prawdziwie.
29 Kto widzi Duszę Najwyższą w każdej żywej istocie, wszędzie taką samą, dla tego jego własny umysł nie będzie przyczyną degradacji. A zatem osiąga on transcendentalne przeznaczenie.
30 Kto widzi, że wszelkie czynności spełniane są przez ciało będące tworem natury materialnej, i widzi, że dusza nie czyni nic – ten widzi prawdziwie.
31 Kiedy mędrzec nie patrzy już dłużej na żywe istoty jako różne tożsamości, gdyż tylko z powodu ciał swoich zdają się być takimi, widzi, że istoty te rozprzestrzenione są wszędzie, i wtedy realizuje on koncepcję Brahmana.
32 Posiadając taką wizję wieczności może on dostrzec, iż niezniszczalna dusza jest transcendentalna, wieczna i poza siłami natury materialnej. Pomimo kontaktu z ciałem materialnym, o Arjuno, dusza nigdy nie wykonuje żadnej pracy ani nie zostaje uwikłana.
33 Niebo, dzięki swojej subtelnej naturze, nie miesza się z niczym, mimo iż przenika wszystko. Podobnie, dusza usytuowana w wizji Brahmana nie wiąże się z ciałem, chociaż przebywa wewnątrz tego ciała.
34 O synu Bharaty, tak jak słońce samo oświetla cały ten wszechświat, tak żywa istota, jedna wewnątrz ciała, oświetla je całe świadomością.
35 Kto oczyma wiedzy widzi różnicę pomiędzy ciałem i właścicielem tego ciała i jest w stanie zrozumieć proces wyzwolenia się z tej niewoli w naturze materialnej, ten osiąga najwyższy cel.


Co więc 'istnieje' według tego tekstu? Pole i Znawca pola (albo jego Pan - jak kto woli sobie nazywać). Tao, imho pojawia się w postaci związku  Pana i pola działania. Ponieważ nie potrafimy zidentyfikować się w 100% jako Znawcy pola (a przynajmniej nie mamy dowodów tylko mgliste podejrzenia) - pozostaje więc druga możliwość - jesteśmy polem w którym działa 'znawca'. Przyjmując ów 'związek' przejmujemy cechy Pana-pola. A ponieważ nieożywione pole, nie posiadające jeszcze 'struktury' jest 'wieczne' to efekt tego związku - dusza - również przejmie zasadę 'wieczności'. Nawet jeśli świat się kiedyś 'zakończy' to po wprowadzeniu, odpowieniego czynnika żywego (znawca-duch) będzie można 'odtworzyć' każdą żywą istotę. To dla mnie zasada 'nieśmiertelności'. Wniosek: matrix czy też Tao - to my. A Bóg-Pan to jeden z nas wybrany/wyznaczony aby nas 'ożywił'. Za trudno tłumaczę?


Tytuł: Odp: Czy mozna zrobic dziure w Matrix
Wiadomość wysłana przez: arteq Luty 22, 2010, 21:35:24
Atreq, jeśli szczerze z całego serca odpowiem na to pytanie zgdonie ze swoim przekonaniem... zabawa zakończy się  ;D.
Nie wiem jak Ty, ale ja nie boję się swoich poglądów i zawsze odpowiadam w ich kwestii szczerze.


Tytuł: Odp: Czy mozna zrobic dziure w Matrix
Wiadomość wysłana przez: east Luty 22, 2010, 22:22:49
Enigma, dzięki za arcyciekawy tekst. Ciekawe ile on liczy sobie lat ? Chyba bardzo dużo. I już wtedy żyli fizycy kwantowi :)

Świadczy o tym to, co napisałeś o Polu , " To ciało, o synu Kunti, jest nazywane polem. A ten, kto zna to ciało, nazywany jest znawcą pola." (  i to dosłownie w sensie pola energii ) ale także ten fragment na przykład : "Wytłumaczę ci teraz przedmiot wiedzy, przez poznanie którego skosztujesz wieczności. Nie ma on początku i Mnie jest podległy. Nazywany jest Brahmanem – duchem. I leży on ponad przyczyną i skutkiem tego materialnego świata.
14 Wszędzie są Jego ręce, nogi, oczy, Jego głowy i twarze, wszędzie są Jego uszy. W taki oto sposób istnieje Dusza Najwyższa, przenikając wszystko.
15 Będąc oryginalnym źródłem wszystkich zmysłów, Sam (Dusza Najwyższa) nie posiada zmysłów. Utrzymuje wszystkie żywe istoty, a mimo to wolny jest od przywiązania. Będąc ponad siłami natury materialnej, jest jednocześnie panem ich wszystkich (gun natury materialnej)."


Poza " przyczyną i skutkiem" znajduje się cały świat cząstek elementarnych . Świadczą o tym takie cechy POLA kwantowego , jak :  nieoznaczoność, nielokalność, nieciągłość . Dusza Najwyższa, to jakby podstawowa istota pola - pierwotna świadomość, pełnia, zaś "oczy ,uszy, twarze " tej Istoty to wszelkie życie, a nawet, można by powiedzieć , że ów "gun natury materialnej"  to również geometria próżni. Tekst ten wyraża się o inteligentnej Istocie, o Duszy Najwyższej, o której dzisiaj moglibyśmy wyrazić się per " quantuum consciousness".   Oczywiście język, jakiego wtedy użyto jest inny niż ten, którym posługuje się dzisiaj fizyka, ale jego znaczenie jest takie samo.
Nasuwa mis się tutaj nieodparte  wrażenie, jakby  tą podstawową wiedzę opowiadało dziecko , któremu w taki, odpowiedni dla niego sposób przekazał ją jakiś nauczyciel fizyki kwantowej. Nawiązuję tu do innego wątku na tym forum pt "zakazana archeologia" . Cały ten starożytny tekst można czytać z pozycji Daenikena ;) .

W tekście tym podano nawet receptę na matrixa i wskazano kto/co nim na prawdę jest .. : "Kto widzi Duszę Najwyższą w każdej żywej istocie, wszędzie taką samą, dla tego jego własny umysł nie będzie przyczyną degradacji. A zatem osiąga on transcendentalne przeznaczenie."
Gdzie umysł, wg mnie , jest naszym matrixem. Żyjemy obecnie w epoce umysłu. Wszystko jest jemu podporządkowane. Umysł nie zna jedności. Dla niego wszystko jest od siebie oddzielone dlatego klasyczna nauka zajmuje się oddziaływaniami pomiędzy osobnymi obiektami i dlatego klasyczna medycyna zajmuje się organami, zamiast leczeniem istoty choroby. Natomiast kwantowa świadomość (Dusza Najwyższa) dostrzegana w każdym przejawie życia jest wyzwoleniem od władzy umysłu/matrixa, który bez tej nadrzędnej Duszy ulega degradacji. To właśnie dzieje się w realnym świecie opanowanym przez żądzę pieniądza.


Tytuł: Odp: Czy mozna zrobic dziure w Matrix
Wiadomość wysłana przez: quetzalcoatl44 Luty 22, 2010, 23:59:26
no niestety znalezli sie tacy ktorzy wymyslili sobie inne wyjscie - zniszczyc wszystkie przejawy zycia...


Tytuł: Odp: Czy mozna zrobic dziure w Matrix
Wiadomość wysłana przez: Enigma Luty 23, 2010, 23:53:57
Nie wiem jak Ty, ale ja nie boję się swoich poglądów i zawsze odpowiadam w ich kwestii szczerze.

Oj atreq, zawsze starasz się tak namieszać aby sprawić rozmówcy kłopot. Nie odpowiedziałam bo temat ten jest szeroki i głęboki jak nasza rzeczywistość. Główny problem polega na niesprecyzowanym terminie 'matrix'. Przez większość uważany na nasz świat widzialny, czyli sferę materialną - z której to trzeba się 'wyzwolić'. Ale pochodzenie samego słowa od jak mniemam 'matrycy' wskazuję na coś wręcz przeciwnego. Matrycą jest najczęściej powierzchnia bądź przestrzeń, nakreślona przez ścieżki (tu mam na myśli rozbudowany schemat drzewa życia). Dlatego wolałabym używać terminu Tao - bo obejmuje to co widzialne i niewidzialne, a nie miesza ludziom w głowie jak film 'Matrix'. Wiemy dobrze że nasz świat materialny zbudowany z pustki i prędkości światła, jest mirażem (to chyba dobre słowo). Ale w moim przekonaniu, miraż ten powstaje na osnowie struktury ścieżek (pewnego schematu pola) jako skutek obiegu w nim energii. Mamy wiec jakby dwie rzeczywistości, umiejscowione na raz w jednym. O istnienie którego pytasz? Materialnego mirażu, czy wiecznego (choć imho dowolnie zmiennego) zakresu przestrzeni? Bo jeśli koniecznie chcesz usłyszeć że ‘nie istnieje’ to możemy przyjąć, że tak naprawę nic nie istnieje (ani my, ani Bóg, ani matrix) a przecież siedzisz sobie prze kompem. Ale 'filozofia' widzialnego(pozornie stałego lecz nietrwałego) i niewidzialnego(a wiecznego a zarazem zmiennego) ma taki oto atut że: wypadkowa możliwości tej przestrzeni-pola jest wieczna. Jeśli zaistnienie danego zdarzenia jest 'możliwe', to jego 'możliwość' istnieje zawsze. Reasumując, możliwość zaistnienia nas wszystkich czyni tę 'możliwość' wieczną.
Wiem że pisze coraz mniej precyzyjniej, ale tak to 'widzę' ;) Może niech się teraz wypowie jakaś bardziej kwalifikowana osoba, np. Laguna (bo ostatni się mało pokazuje) na temat, co jest po za matrycą istnienia.

Enigma, dzięki za arcyciekawy tekst. Ciekawe ile on liczy sobie lat ? Chyba bardzo dużo. I już wtedy żyli fizycy kwantowi :)

To fragmencik z Bhagavad Gity (a właściwie jeden rozdział) która jest podstawowym tekstem wszelkich rozważań o naturze jaźni, istnieniu w pryzmacie hinduizmu. Ten tekst (bo to tez fragment wiekszej całości) jest inspiracją wielu bardzo różnych filozofii (całość nazywana Biblią Wschodu).  Korzystają z niej też fascynaci ufo - w całości (Mahabharacie) można doczytać się opisów latających pojazdów. Czy czytali ją fizycy - jeden na pewno Albert E - ze skutkiem znanym. Datowanie bywa różne, bo jest to tylko fragment (dialog) z Mahabharaty (epos). Co do datowania, to dla zwolenników tekstu – będzie bardzo stara, sama bitwa na Polu Kuruksetra miała odbyć się 5tys p.n.e ale współcześni naukowcy badający pozostałe manuskrypty dają jej 1,5tys p.n.e a na wikipedii jest to już 3 w.p.n.e Ale myślę ze ważniejsza jest treść, czy trafia do serca. Sama często wracam do tego tekstu, choć przeczytałam go kilka razy, zawsze odnajduje 'nowe spojrzenie'. Więc zachęcam o zapoznania się z Bhagavad Gita, na necie dostępne są wersje ruchu Hare Krysna, oraz niezależnych polskich tłumaczy.

Poza " przyczyną i skutkiem" znajduje się cały świat cząstek elementarnych . Świadczą o tym takie cechy POLA kwantowego , jak : nieoznaczoność, nielokalność, nieciągłość . Dusza Najwyższa, to jakby podstawowa istota pola - pierwotna świadomość, pełnia, zaś "oczy ,uszy, twarze " tej Istoty to wszelkie życie, a nawet, można by powiedzieć , że ów "gun natury materialnej" to również geometria próżni. Tekst ten wyraża się o inteligentnej Istocie, o Duszy Najwyższej, o której dzisiaj moglibyśmy wyrazić się per " quantuum consciousness".

 Nie wiem co to quantuum consciousness, ale cechy Pola kwantowego brzmią nieźle.

Jak myśle o 'matriksie' w ujęciu pojęcia umysłu, to kojarzy mi się z jakąś zagadką, jak labirynt ścieżek.
To co napisałeś o współczesnej nauce i medycynie, rozpatrujących wszystko oddzielnie, to świetna uwaga.
Nie przyszło mi to wcześniej o głowy, a myślałam ze jestem taka rozgarnięta  ;D

no niestety znalezli sie tacy ktorzy wymyslili sobie inne wyjscie - zniszczyc wszystkie przejawy zycia...

No nie mogę się z tym tak łatwo zgodzić. Gdyby chcieli zniszczyć 'wszystkie' przejawy życia, musieliby również zniszczyć - siebie. Również 'niszczenie' uwikłanych, nierozwiniętych form (takich jak my) nie wchodzi w rachubę. Skoro czerpią z nas zyski ..


Tytuł: Odp: Czy mozna zrobic dziure w Matrix
Wiadomość wysłana przez: east Luty 24, 2010, 00:30:51
quantuum consciousness, to termin ukuty przez Stuarta Hameroffa (quantumconsciousness.org ) , przedstawiciela najmłodszej dziedziny wiedzy jaką jest Kwantowa Świadomość. To zupełnie coś nowego. Nisamowita aktywność stawiająca sobie za cel badanie świadomości i od razu w samym założeniu znajdujemy odniesienie do skwantowanego świata . W chwili obecnej zajmuję się amatorskim tłumaczeniem artykułów z wymienionej strony. Ze wzgledu na trudny język idzie mi to opornie, ale mam nadzieję że w tydzień się uwinę, a wtedy tutaj wrzucę.


Tytuł: Odp: Czy mozna zrobic dziure w Matrix
Wiadomość wysłana przez: jeremiasz Luty 25, 2010, 08:58:13
Chciałbym jeszcze tylko zauważyć, że wszelakie kwanty, pola kwantowe, etc także _należą do matrixa_ i są częścią owej symulacji. Być może badanie pól kwantowych pozwala lepiej zrozumieć ograniczenia narzucone przez matrixa, poznac zasady w nim funkcjonujące, ale nie pozwala to wyjść POZA matrix.

Ponownie przyjmijmy analogię ze światem generowanym przez komputer.
Czy świat na ekranie komputera jest realny?... to przecież tylko gra światła będąca wynikiem działania pewnego programu, pewnego algorytmu obliczeniowego. Jakiś programista napisał program, następnie uruchomił go na jakiejś maszynie cyfrowej, w wyniku działania tego programu pojawił się "świat" i "postacie" na ekranie. A jednak on istnieje. Ten świat i postacie.
Mimo że nie istnieją fizycznie. Ale czy istnienie musi oznaczać istnienie fizyczne?
Ten świat jest tak długo istniejący (czyli realny) jak długo program się wykonuje i jak długo programista ma ochotę sobie na niego patrzeć.

Można przyjąć optykę polegającą na tym, że nasz świat również jest tylko efektem działania "Symulatora świata v1.00".
I w tym symulatorze przewidzieć istnienie planet, galaktyk, życia, ludzie, etc.
Można pójść jeszcze dalej.
Zrobić symulator samo programujący się.
Jeżeli wszystko jest kreacją działania programu, to pozwólmy, tym, którzy uczestniczą w graniu w tą grę na ciągłe modyfikowanie owego symulatora.
I można tam zawrzeć bardzo pomysłowe algorytmy, polegające na tym, że np. jeżeli jakiś pogląd staje się udziałem większośći ludzi, to ten pogląd na tyle modyfikuje program, że ten pogląd staje się "realny".
A potem pozwólmy ludziom grać sobie w tę grę do woli.
I np. naukowcy badają świat, rozbijają atomy, szukają kwarków, itp.. ale sprytny program działa w taki sposób, że sam pomysł o tym, że istnieją kwarki powoduje, że te kwarki stają się rzeczywistością.
A dlaczego nie? Skoro to tylko efekt działania programu... Przeciez na "ekranie rzeczywistości' można wyświetlić WSZYSTKO.

Naukowcy ciągle wierzą, że pewnego dnia dowiedza się wszystkiego o świecie.
A być może ktoś ich wpuścił w kanał i zrobił tak, że pomysł na zaistnienie czegoś powoduje że ów pomysł staje się rzeczywistością.
Ach, i jakie to świetne zabezpieczenie przed wykryciem, że działamy w programie a nie w "rzeczywitości'.

Ech,
mam wrażenie, że tracę grunt pod nogami


pozdrawiam


Tytuł: Odp: Czy mozna zrobic dziure w Matrix
Wiadomość wysłana przez: songo1970 Luty 25, 2010, 09:45:37
"Pewien pogrążony w śnie człowiek śni oto, że jest motylem. Frunie z kwiatu na kwiat, pije kwiatowy nektar, rozpościera i sklada swoje skrzydełka. Ma lekkość motyla, jego grację i delikatność. Potem śniący budzi się nagle i spostrzega ze zdumieniem, że jest człowiekiem. Ale czy jest on człowiekiem, który dopiero co śnił, że jest motylem? A może to motyl, który śni że jest człowiekiem?"

Tszuang-Tseu (IV-III w p.n.e.)


Tytuł: Odp: Czy mozna zrobic dziure w Matrix
Wiadomość wysłana przez: arteq Luty 25, 2010, 11:49:04
Postacie generowane przez komputer nie mają świadomości i duszy. Myślę, że to największa różnica. Również interakcje pomiędzy wygenerowanymi postaciami są sztuczne, oczywiście można próbować wprowadzać skomplikowane algorytmy, lecz zawsze będzie to bardziej lub mniej udana próba odwzorowania.
Myślę, że w tym momencie należałoby doprecyzować znaczenie słowa "fizyczny".


Tytuł: Odp: Czy mozna zrobic dziure w Matrix
Wiadomość wysłana przez: jeremiasz Luty 25, 2010, 14:03:47
Postacie generowane przez komputer nie mają świadomości i duszy. Myślę, że to największa różnica. Również interakcje pomiędzy wygenerowanymi postaciami są sztuczne, oczywiście można próbować wprowadzać skomplikowane algorytmy, lecz zawsze będzie to bardziej lub mniej udana próba odwzorowania.
Myślę, że w tym momencie należałoby doprecyzować znaczenie słowa "fizyczny".

A jakbyś poczytał od początku wątek, to byś wiedział gdzie w tym modelu jest świadomość i "dusza".

pozdrawiam



Tytuł: Odp: Czy mozna zrobic dziure w Matrix
Wiadomość wysłana przez: arteq Luty 25, 2010, 14:12:30
W takim razie zerknę.


Tytuł: Odp: Czy mozna zrobic dziure w Matrix
Wiadomość wysłana przez: east Luty 25, 2010, 15:18:49
Ptak napisała  : 
Cytuj
" Granice stawiamy sobie sami, tak naprawdę nie ma ich, przynajmniej tak czuję."
To ze mną rezonuje siostro.
Czyli może być tak, że to my jesteśmy tym matrixem. Wydzielonymi z pełni, cząstkowymi świadomościami, które doświadczają matrixa od wewnątrz. Jesteśmy tymi, którzy oprócz tego, ze doświadczają, to również obserwują matrix, a on obserwuje nas ( i dzięki temu sam siebie ). Poznaje swoją własną, (nie)skończoną potęgę.


jeremiasz napisał :
Cytuj
" I np. naukowcy badają świat, rozbijają atomy, szukają kwarków, itp.. ale sprytny program działa w taki sposób, że sam pomysł o tym, że istnieją kwarki powoduje, że te kwarki stają się rzeczywistością.
A dlaczego nie? Skoro to tylko efekt działania programu... Przecież na "ekranie rzeczywistości' można wyświetlić WSZYSTKO. "

Jeśli wszystko, to czy również świadomość ? Jak według Ciebie jeremiaszu wygląda wyświetlona na ekranie świadomość ?
Gdyby sprytny program przewidywał, że postaci przez niego generowane mogą same aktywnie zmieniać program, czyli samą ideą stwarzać rzeczywistość, to musiałby również przewidzieć, że postać zechce kiedyś opuścić ów program, wyjść poza niego. I co wtedy ? Wtedy, aby mu się wszystko nie rozlazło,  program musiałby nałożyć jakieś ograniczenia. Byłyby one widzialne, opisywalne i mierzalne, matrix miałby określone granice. Albo , z drugiej strony, musiałby dopuścić możliwość narodzin nowego matrixa. Czyli wyjście z jednego programu to tak na prawdę narodziny w innym. Przekraczanie wymiarów ? Abstrakcyjne, ale możliwe.

I tutaj kończy się dla mnie sens dalszych rozważań, gdyż rozważania te , wg mnie , powinny mieć jakiś cel. Inaczej są stratą energii. Celem jest ich użyteczność .


Tytuł: Odp: Czy mozna zrobic dziure w Matrix
Wiadomość wysłana przez: songo1970 Luty 25, 2010, 15:24:25
Nosce te ipsum!


Tytuł: Odp: Czy mozna zrobic dziure w Matrix
Wiadomość wysłana przez: quetzalcoatl44 Luty 25, 2010, 15:27:02
jestesmy rozdzieleni tylko naszymi mozgami:)- umyslami, caly swiat istnieje tylko w naszym umysle (ale umysl tez jest nieskonczony:) i wszystkie bariery...sa wewnatrz niego, ale oczywiscie istnieja te ograniczenia i istnieje jeszcze wiekszy umysl i inne poziomy itd:), a naszym najwiekszym zadaniem jest chyba dojsc do harmoni ze soba i swiatem i go nie zniszczyc... pozatym choc wszystko mozna porownac do programu, programem nie jest - jest zywa swiadomoscia, prawa fizyczne, matematyczne sa tylko umowne - dopasowane do tej rzeczywsistosci w ktorej jestesmy a tak naprawde moga sie zmieniac tak jak w kalejdoskopie:)


http://www.magdaumer.pl/kaleej.jpg


Tytuł: Odp: Czy mozna zrobic dziure w Matrix
Wiadomość wysłana przez: ptak Luty 25, 2010, 22:56:00
Cytat: East
I tutaj kończy się dla mnie sens dalszych rozważań, gdyż rozważania te , wg mnie , powinny mieć jakiś cel. Inaczej są stratą energii. Celem jest ich użyteczność .

East, sądzę, że celem jest uzyskanie odpowiedzi na pytanie o ostateczną rzeczywistość. Czy jest ona wciąż matrixem, czy już nie? Bo jeśli tak, to Bóg również funkcjonuje w matrixie i jest jego przejawem. Jeśli zaś  matrix gdzieś się kończy, to gdzie? Zakładając, że świadomość jako funkcja umysłu wciąż tworzy nowe matrixy,  przyjąć można, że nie ma innej rzeczywistości. Bo poza świadomością, to już nieistnienie. Czyli skazani jesteśmy na matrixa?

To gdzie ta dziura? W ostatecznej śmierci? Choć to też jakaś ucieczka…  ;D

Pozdrawiam  :)



Tytuł: Odp: Czy mozna zrobic dziure w Matrix
Wiadomość wysłana przez: quetzalcoatl44 Luty 25, 2010, 22:58:51
w czysta swiadomosc - czyli w nirvane- zawsze mozna wrocic:) - albo poleciec do innego swiatu:)


Tytuł: Odp: Czy mozna zrobic dziure w Matrix
Wiadomość wysłana przez: ptak Luty 25, 2010, 23:05:16
w czysta swiadomosc - czyli w nirvane- zawsze mozna wrocic:) - albo poleciec do innego swiatu:)

Świadomość, to świadomość, nie ma czystej lub brudnej. I od którego momentu jest ona nirwaną? A może to Super Matrix? I czy jest z niego powrót?  ;)


Tytuł: Odp: Czy mozna zrobic dziure w Matrix
Wiadomość wysłana przez: quetzalcoatl44 Luty 25, 2010, 23:09:54
no wiesz tego to juz trzeba doswiadczyc tak mi sie wydaje...moze byc swiadomosc zanieczyszczona ego, albo tylko egoistyczna, zanurzona calkowicie w materializmie i rozrozniajaca wszystko od ja i nie ja - a wszyscy sa bracmi i wszystko pochodzi z jednego zrodla (dlatego kiedys potrzebne bylo 10 przykazan , bo choc wszystko w pewnym sensie jest iluzja ludzie sie w tym calkowicie zatracja niszczac siebie i innych)...wlasnie taka swiadomosc  funduje nam ten swiat jak on wyglada, a wydaje mi sie ze stoimy na krawedzi...- choc czasami wydaja sie to przerazajace w istocie jest glupie i prymitywne


Tytuł: Odp: Czy mozna zrobic dziure w Matrix
Wiadomość wysłana przez: ptak Luty 25, 2010, 23:20:37
...wlasnie taka swiadomosc  funduje nam ten swiat jak on wyglada, a wydaje mi sie ze stoimy na krawedzi...- choc czasami wydaja sie to przerazajace w istocie jest glupie i prymitywne

Ta krawędź, to świadome spodziewanie się upadku… lub lotu…  i to sami sobie fundujemy, nie jakiś świat…  :)


Tytuł: Odp: Czy mozna zrobic dziure w Matrix
Wiadomość wysłana przez: zigrin Luty 25, 2010, 23:21:05
East napisał:
Cytuj
Czyli wyjście z jednego programu to tak na prawdę narodziny w innym. Przekraczanie wymiarów ? Abstrakcyjne, ale możliwe.

I tutaj kończy się dla mnie sens dalszych rozważań, gdyż rozważania te , wg mnie , powinny mieć jakiś cel. Inaczej są stratą energii. Celem jest ich użyteczność .

Witam wszystkich.
Mi wydaje się, że nawet SENS może być budulcem matrixa. Jest  wycinkiem każdej eSENcji i jednocześnie SENnymi marzeniami najbardziej realistycznego snu jaki potrafiliśmy sobie wyobrazić, a zwanego życiem, czy też iluzją MAJA. Jest jednocześnie naszym ograniczeniem i zaproszeniem poza ograniczenie. Jest przepastną przestrzenią, a zarazem skrzydłami do jej pokonywania. Cel i zachęta jest przednia, gdy za kolejnymi drzwiami może czekać całkiem inny świat. Chyba że, sami zapragniemy, aby był podobny do dotychczasowego…
Wówczas, przechodzenie przez drzwi nie będzie wychodzeniem, a raczej „powiększaniem” istniejącego - i w tym też jest sens…

Sam ABSOLUT nie jest tylko w jakimś określonym sensie… ani tym bardziej bez sensu, ale poprzez nieograniczoną MIŁOŚĆ jest praprzyczyną wszystkich sensów…

ON po prostu: JEST KTÓRY JEST.

Użyteczność matrixa widzę w odpowiednio dobranych krokach. Pozwoli to nam odkrywać jego iluzję, wraz z najlepiej dobranymi korzyściami z obiegu cennej energii. Jesteśmy za bardzo próżni, aby od razu myśleć poważnie o wykorzystaniu energii… próżni. Niektóre korporacje, potrafiły by przerobić na wyzysk, władzę i kasę nawet próżnię i musielibyśmy szukać następnej dziury…  ;D

Pozdrawiam


Tytuł: Odp: Czy mozna zrobic dziure w Matrix
Wiadomość wysłana przez: quetzalcoatl44 Luty 25, 2010, 23:40:54
no wlasnie hm kraj bankierow - czyli tych co rzadza swiatem chce zrobic mala dziure...:)

ale znalazl sie choc jeden rozsadny:)

http://wiadomosci.gazeta.pl/Wiadomosci/1,80277,7603746,Kadafi_wzywa_do_dzihadu_przeciwko_Szwajcarii.html


Tytuł: Odp: Czy mozna zrobic dziure w Matrix
Wiadomość wysłana przez: ptak Luty 25, 2010, 23:41:03
Wczoraj miałam sen, chyba o matrixie.  ;D
Otóż z grupą ludzi byłam uwięziona w jakimś więzieniu. W pewnym momencie za oknami pojawił się mur, tak, że poza kawałkiem nieba nic nie było widać. Całkowita izolacja od świata. We śnie miałam skojarzenie z chińskim murem.
Zaczęliśmy zastanawiać się, jak uciec. Padały różne propozycje, z podziemnym wykopem włącznie. Wszystko jednak wyglądało beznadziejnie, gdyż niewolący nas (nawet nie było wiadomo kim oni są) znali wszystkie sztuczki, wiedzieli czego mogą się po nas spodziewać…
W pewnym momencie krążąc po więzieniu zauważyłam drzwi i nacisnęłam klamkę… jakież było moje zdumienie, gdy otworzyły się. Pomyślałam, że zapomnieli je zamknąć i szybko zaczęłam uciekać kierując się w stronę dworca PKP. I w tym momencie zadzwonił budzik…  ;D


Tytuł: Odp: Czy mozna zrobic dziure w Matrix
Wiadomość wysłana przez: Silver Luty 25, 2010, 23:51:42
Wczoraj miałam sen, chyba o matrixie.  ;D
Otóż z grupą ludzi byłam uwięziona w jakimś więzieniu. W pewnym momencie za oknami pojawił się mur, tak, że poza kawałkiem nieba nic nie było widać. Całkowita izolacja od świata. We śnie miałam skojarzenie z chińskim murem.
Zaczęliśmy zastanawiać się, jak uciec. Padały różne propozycje, z podziemnym wykopem włącznie. Wszystko jednak wyglądało beznadziejnie, gdyż niewolący nas (nawet nie było wiadomo kim oni są) znali wszystkie sztuczki, wiedzieli czego mogą się po nas spodziewać…
W pewnym momencie krążąc po więzieniu zauważyłam drzwi i nacisnęłam klamkę… jakież było moje zdumienie, gdy otworzyły się. Pomyślałam, że zapomnieli je zamknąć i szybko zaczęłam uciekać kierując się w stronę dworca PKP. I w tym momencie zadzwonił budzik…  ;D


Dobry temat do filmu S.F pt : SEN-MATRIX.
Wszystko w nim właściwie  ok. tylko, że ..... miażdży zdrowy rozsądek. ;D


Tytuł: Odp: Czy mozna zrobic dziure w Matrix
Wiadomość wysłana przez: zigrin Luty 26, 2010, 00:00:11
Bardzo ciekawy sen Ptaszku.
Murał z tego snu taki, że zamknięcie nie jest tak definitywne, jak się to nam wydaje…
Tym bardziej, gdy drzwi zamknięte są od środka…  ;)


Tytuł: Odp: Czy mozna zrobic dziure w Matrix
Wiadomość wysłana przez: ptak Luty 26, 2010, 00:01:08
Dobry temat do filmu S.F pt : SEN-MATRIX.
Wszystko w nim właściwie  ok. tylko, że ..... miażdży zdrowy rozsądek. ;D

Silver, nic na to nie poradzę, że sen był zmiażdżony zdrowym rozsądkiem. Za to na jawie można sobie poszaleć już mniej rozsądkowo…  ;D
No i nie śniło mi się pod scenariusz…

Dobranoc i miłych snów  :)

================================

Bardzo ciekawy sen Ptaszku.
Murał z tego snu taki, że zamknięcie nie jest tak definitywne, jak się to nam wydaje…
Tym bardziej, gdy drzwi zamknięte są od środka…  ;)

No właśnie sami stawiamy wokół siebie chińskie mury, a potem wynikają z tego murały…  ;D

Scaliłem posty
Darek


Tytuł: Odp: Czy mozna zrobic dziure w Matrix
Wiadomość wysłana przez: zigrin Luty 26, 2010, 00:06:32
Ja także życzę miłych (i otwartych...  ;)) snów.

Dobranoc  :)


Tytuł: Odp: Czy mozna zrobic dziure w Matrix
Wiadomość wysłana przez: east Luty 26, 2010, 00:10:48
"Kiedy wszyscy wiedzą, że czegoś nie da się zrobić , wtedy pojawia się ten, który NIE WIE, że się nie da i on to właśnie robi"... Może to właśnie spotkało Cię Ptaku we śnie. Dotknęłaś NIE WIEM - I ZNALAŁAŚ WYJSĆIE ;)

zigrin piszesz, że 
Cytuj
"Jesteśmy za bardzo próżni, aby od razu myśleć poważnie o wykorzystaniu energii… próżni. Niektóre korporacje, potrafiły by przerobić na wyzysk, władzę i kasę nawet próżnię i musielibyśmy szukać następnej dziury…"
Jesteśmy próżni , ale to nie znaczy, że nie potrafimy kochać. Miłość to harmoniczna siła, jedna z niewielu, która dzieląc się - właściwie się mnoży. I tak, jak PHI ( 1,6180339xxx .. ), nie jest skończona. Ona jest kluczem, którego nie posiadają korporacje ,ani żadne systemy. To bardzo proste zabezpieczenie przed nadużyciem. I wedlug mnie to również wehikuł pomiędzy wymiarami i matrixami, a nawet - poza nie, w strefę NIE WIEM.


Tytuł: Odp: Czy mozna zrobic dziure w Matrix
Wiadomość wysłana przez: zigrin Luty 26, 2010, 00:23:16
Zatem, trzymajmy się tego… nieskończonego… - chociaż, czasami trochę zamykanego…  ;)

Pozdrawiam


Tytuł: Odp: Czy mozna zrobic dziure w Matrix
Wiadomość wysłana przez: ptak Luty 26, 2010, 00:29:11
"Kiedy wszyscy wiedzą, że czegoś nie da się zrobić , wtedy pojawia się ten, który NIE WIE, że się nie da i on to właśnie robi"... Może to właśnie spotkało Cię Ptaku we śnie. Dotknęłaś NIE WIEM - I ZNALAŁAŚ WYJSĆIE ;)

Sugerujesz East, że NIE WIEM, to poszukiwana przez nas dziura?  ;D


Tytuł: Odp: Czy mozna zrobic dziure w Matrix
Wiadomość wysłana przez: Enigma Luty 26, 2010, 00:46:52
... Wszystko jednak wyglądało beznadziejnie, gdyż niewolący nas (nawet nie było wiadomo kim oni są) znali wszystkie sztuczki, wiedzieli czego mogą się po nas spodziewać…
W pewnym momencie krążąc po więzieniu zauważyłam drzwi i nacisnęłam klamkę… jakież było moje zdumienie, gdy otworzyły się. Pomyślałam, że zapomnieli je zamknąć i szybko zaczęłam uciekać kierując się w stronę dworca PKP. I w tym momencie zadzwonił budzik…  ;D

;D świetny tekst i jak wiele mówi nam o rzeczywistości. W murze są drzwi, wystarczy je znaleźć. Ptaku, dlaczego się cofnełaś czy ta myśl 'zapomnieli zamknąć' wynikła ze strachu przed 'onymi'? I kto zbudował mur..?

Kiedys miałam takie 'widziadło-sen' że jestem w jakiejś nieznajej przestrzeni i pomyślałam, jak dobrzebyłoby polecieć w góre. Wtedy pojawiła się dłoń która ujeła moją rękę i porwała mnie o góry.  Przez głowe mi przeszło 'jak szybko się wznoszę' i niestety odezwało się coś we mnie 'muszę zostać na dole, mam jeszcze tyle do zrobienia' No i tamta reka znikła, a ja obudziłam się.

Jeszcze mała sugestia, co do 'innych matriksów' lub wyjmowaniu rosyjskich babeczek. Jeśli jest sie w stanie poznać jeden, niech będzie 'swój własny', wszystkie kolejne przestają być niewiadomą. Tzn, jeśli pozna się dobrze jeden system, pozostałe 'równoległe' przestają być zagaką. Wtedy kończy się wyjmowanie 'babeczek' z pytaniem 'co było przed / co będzie później'

I od razu wyjaśnię, nie wiem co jest po za tym czy tamtym matriksem, podejrzewam ciemną-pustą przestrzeń pozbawioną energi. Bo według gnostyckiego mitu, aby gdzieś zaistniał doskonały świat zbudowany z czystej energii - gdzieś indziej to śwatło musiało być 'zabrane'. Jest w tym micie zawarty również obraz ciemności skłóconej sama ze sobą, gdzyż jedna 'gałąź' nie wie o istnieniu drugiej (brak światła). W sferze ciemności powstaje zamieszanie, tak że zaczyna ona 'pochłaniać światło' co opisane zostało jako walka ze światem boskim (gdzie energia Boskiej Istoty buduje kryształowo czyste pałace-czyżby niebo?). W skutek tego Bóg czy też bóg udaje do walki z ciemnością...i zostaje przez nią pochłonięty, stanowiąc zalążek nowego stworzenia - ale czy tak moze ten proces przebiegać? Mit sam w sobie jest ciekawy, a co do dziury/wyjścia/drzwi to mniemam że może być tylko jedno...


Tytuł: Odp: Czy mozna zrobic dziure w Matrix
Wiadomość wysłana przez: east Luty 26, 2010, 00:57:49
"Kiedy wszyscy wiedzą, że czegoś nie da się zrobić , wtedy pojawia się ten, który NIE WIE, że się nie da i on to właśnie robi"... Może to właśnie spotkało Cię Ptaku we śnie. Dotknęłaś NIE WIEM - I ZNALAŁAŚ WYJSĆIE ;)

Sugerujesz East, że NIE WIEM, to poszukiwana przez nas dziura?  ;D
  heh , jakbyś wiedziała, to czy (jak wg zigrina koncepcji wszechmocnego i przesprytnego PROGRAMU ) nie byłoby to przewidziane przez  PROGRAM vel Matrix ?
Wychodzisz  poza umysł, w  NIE WIEM, ale przecież dalej istniejesz, a co więcej - znajdujesz wyjście, robisz to , czego inni, "zamknięci" w swoich ograniczeniach "WIEM" nie potrafią ( to chyba sens powiedzenia Einsteina )
Enigma napisała
Cytuj
Bo według gnostyckiego mitu, aby gdzieś zaistniał doskonały świat zbudowany z czystej energii - gdzieś indziej to śwatło musiało być 'zabrane'
.. czy to nie ładny opis fluktuacji pola punktu zerowego ?  cząstki "znikają" bez wyjaśnienia, by NATYCHMIAST pojawić się w nieskończenie odległym miejscu ... splątanie kwantowe.



Tytuł: Odp: Czy mozna zrobic dziure w Matrix
Wiadomość wysłana przez: songo1970 Luty 26, 2010, 12:02:29
nie wiem czy to już było:
interfejs zwany "ciało-umysł"-
http://davidicke.pl/index.php/filmy/34-david-icke/194-david-icke-globalne-duchowe-przebudzenie-ludzkoci.html


Tytuł: Odp: Czy mozna zrobic dziure w Matrix
Wiadomość wysłana przez: Laguna__ Luty 27, 2010, 11:35:57
Witam

Mysle ciekawy art. potwierdzajacy to co wiemy :

http://wolnemedia.net/?p=19442

milego czytania


Tytuł: Odp: Czy mozna zrobic dziure w Matrix
Wiadomość wysłana przez: songo1970 Luty 27, 2010, 14:01:21
w końcu prawie dowód na to że,-
rzeczywistość jest materialną kreacją świadomości..


Tytuł: Odp: Czy mozna zrobic dziure w Matrix
Wiadomość wysłana przez: east Luty 27, 2010, 23:32:51
Dzięki Laguna za interesujący artykuł . W nim czytamy  m.in " Ludzkie DNA jest biologicznym internetem  "  ( cytat za http://wolnemedia.net/?p=19442 ).
Gdybyż to jedno okazało się prawdą , to wyobraźcie sobie jakie my  ludzie mamy możliwości .
DNA  nie tylko zapewnia komunikacje wewnątrz naszego ciała, organizując przepływ informacji ale również, poprzez fale spójnego , monochromatycznego światła ( biofotony ) , którego fala wytwarza się w mikrotubulach, komunikuje się z komórkami innych organizmów.
Pytanie jest o to , CO, lub KTO   wprowadza informacje do DNA. Oraz JAKIE są to informacje.
Może to być niebezpieczne , gdy cała wiedza o tym  będzie w rękach niewłaściwych sił.

Niepokoi zwłaszcza ten fragment  "Tak więc z powodzeniem transformowali oni np. embriony żaby w embriony salamandry, transmitując po prostu wzorce informacyjne DNA! W ten sposób całkowita informacja została transmitowana bez jakichkolwiek efektów ubocznych lub dysharmonii, które się wydarzają przy cięciu i łączeniu pojedynczych genów DNA.
Reprezentuje to niewiarygodną, przeistaczającą świat rewolucję i sensację: poprzez stosowanie po prostu wibracji (częstotliwości dźwięku) i języka, zamiast archaicznych procedur cięcia i kombinowania! "

Można sobie wyobrazić , że wiedza o tym jak to w praktyce można zrobić dostanie się w niepowołane ręce. A może już od lat się ją stosuje ? Skoro odpowiednie częstotliwości oraz słowa mogą zmieniać DNA to wystarczy , że będą one emitowane poprzez TV, podczas wiadomości ,czy też filmów.
Nie wiem , czy można w ten sposób zmieniać człowieka, a nawet całą rasę ludzką ( skoro można się bawić żabą i salamandrą ..) , ale należy przyjąć, że nie przez przypadek najbardziej wpływowymi ludźmi na Ziemi są właściciele mediów. Nie dość, że płacimy za dostęp do prasy , radia i telewizji, to jeszcze dajemy sobie narzucać pewien sposób widzenia świata, a może nawet coś więcej.

Dlatego jest takie ważne jakie treści  wybieramy i jakie media mają do nas dostęp. Ja na przykład nie mam u siebie TV . Nie oglądam. Wolę internet .
Ostatecznie wszystko sprowadza się do świadomego wyboru, bo kiedy poprzez mega szybki "DNA Internet" będzie krążyła świadomość ludzkości, to świat będzie wyglądał inaczej niż wtedy , gdy to umysł i słowa z niebieskiego ekranu będą tłoczyły poprzez DNA swoje treści.



Tytuł: Odp: Czy mozna zrobic dziure w Matrix
Wiadomość wysłana przez: jeremiasz Marzec 01, 2010, 10:08:42
Cytuj
jeremiasz napisał :
Cytuj
" I np. naukowcy badają świat, rozbijają atomy, szukają kwarków, itp.. ale sprytny program działa w taki sposób, że sam pomysł o tym, że istnieją kwarki powoduje, że te kwarki stają się rzeczywistością.
A dlaczego nie? Skoro to tylko efekt działania programu... Przecież na "ekranie rzeczywistości' można wyświetlić WSZYSTKO. "

Jeśli wszystko, to czy również świadomość ? Jak według Ciebie jeremiaszu wygląda wyświetlona na ekranie świadomość ?
E.. no zaraz, przeciez w tym modelu chłopek na ekranie nie ma świadomości, świadomość ma jedynie ktoś, który nim steruje.
Problem jedynie w tym, że jeżeli grasz na komputerze, to zwykle wiesz, że to gra (zawsze możesz spojrzeć poza monitor i widzisz - acha, to jest monitor a tu jest "rzeczywistość".
W grze w życie tak zwyczajnie nie możesz spojrzeć poza monitor. Stąd zatraca się pamięć o tym, że to gra.  Zresztą, całkiem podobnie jak u tych, którzy zbyt długo grają na komputerach.

Samo modyfikujacy się matrix ma tę zaletę w porównaniu ze statycznym matrixem, że jest doskonałym miejscem kreacji. Bez możliości kreacji, wolna wola ograniczałaby się do wyborów nakreślonych przez programistę na początku. Czyli programista musiałby WIEDZIEĆ jakie są możliwości działania gracza. Musiałby w takim razie wiedzieć kim jest.
A przecież NIE WIE. Dlatego gra w matrixa, dlatego nakłada sobie ograniczenia matrixa aby się dowiedzieć kim jest. (o czy mówiliśmy już wcześniej)
Co więcej, własnie te matrixowe kreacje są właśnie tym co najlepiej opisuje gracza. Czyli są metodą na jego samopoznanie.

Cytuj
Gdyby sprytny program przewidywał, że postaci przez niego generowane mogą same aktywnie zmieniać program, czyli samą ideą stwarzać rzeczywistość, to musiałby również przewidzieć, że postać zechce kiedyś opuścić ów program, wyjść poza niego.
Słusznie. W programie, niejako z definicji umieszczona jest możliwość opuszczenia programu, wyjścia poza niego. (w naszym filmowym matrixie były to te pigułki niebieska i czerwona bodajże na które przyzwolenie dał sam Archtekt)
W naszej grze życia możliwość "wylogowania się" jest tą fundamentalną właściwością, na której także opiera się cały koncept matrixa.  To po prostu jeden z warunków brzegowych, konieczne organiczenie. Co więcej, bez tego warunku koncept matrixa jaki jest ZAŁAMUJE SIĘ. (dlatego chrześcijanie wierzą w taką opcję, ot taki swoisty super cheat (kod) w grze pozwalający złamać jej zasady).
Jakby z drugiej strony jest możliwość "wlogowania się" w grę. Również dla nas niedostępna z naszego poziomu. (heh, i tutaj znowu chrześcijanie mają swoją wersję na cudowne "niepokalane wlogowanie się do systemu")

Cytuj
I co wtedy ? Wtedy, aby mu się wszystko nie rozlazło,  program musiałby nałożyć jakieś ograniczenia. Byłyby one widzialne, opisywalne i mierzalne, matrix miałby określone granice.
Jak najbardziej ma, czyt. powyzej.
Cytuj
Albo , z drugiej strony, musiałby dopuścić możliwość narodzin nowego matrixa. Czyli wyjście z jednego programu to tak na prawdę narodziny w innym. Przekraczanie wymiarów ? Abstrakcyjne, ale możliwe.
No, z naszego poziomu ciężko będzie się nam tego dowiedzieć, ale jest wysoce prawdopodobne, że tak jest w istocie.
Że kolejne matrixy zawierają się w kolejnych matrixach.
I te, na coraz niższym poziomie nakładają coraz więcej ograniczeń, ale tez pozwalają na coraz lepsze zbliżenie się do owego "poznanania", dowiedzenia się "kim jestem" w tym małym ograniczonym wycinku.
Te na coraz wyższym poziomie, zdejmują ograniczenia, pozwalają syntezować ową wiedzę wyniesioną z niższych poziomów, pozwalają uchwycić to "kim jestem" w szerszym kontekście, bogatszym o wiedzę z niższych poziomów.

Wyobraź sobie, że jesteś kartografem i chcesz się dowiedzieć jaka jest linia brzegowa twojego kraju.
Bierzesz przyrządy geodezyjne i mierzysz to w kilometrowych odcinkach.

Ale czy jest to prawdziwa wiedza o linii brzegowej?...
O, tutaj jest mała zatoczka, zaledwie na kilkanaście metrów, nie uwzględniłeś jej w tej skali.

Więc weźmy mniejszy przymiar. Weźmy taśmę mierniczą.
Mierzysz więc w odcinkach po 10 metrów.
Tak jest lepiej. Dokładniej.

Ale oto było parę głazów. Nie uwzględniłeś ich podczas pomiaru. Trzeba znowu wziąść mniejszy przymiar.

Bierzemy linijkę, mierzymy tą linię brzegową z dokładnością centymetrową?
Czy tak jest dobrze....

Hmm, przecież małe kamyczki i muszelki są mniejsze niż centymetr. Co z tym zrobić?

To może suwmiarką? I można mierzyć każde ziarenko piasku i zapisywać w kajecie.

Ale czy ziarenko piasku to kres pomiaru?
Ojej, przecież to ziarenko piasku także posiada chropowatości. Wystarczy wiąść lupę i widać je dokładnie.
Jak to zmierzyć, może mikroskopem?...

Itp, itp..

Każdy kolejny matrix "w głąb" oznacza coraz mniejszą skalę, stajesz się coraz bardziej 'mały' aby coraz dokładniej doświadczyć kawałka siebie. Coraz mniejszy swój kawałek. Coraz bardziej prymitywne emocje. Pomyśl jak prymitywne są emocje ameby - głód, strach, itp. Coraz  bardziej wyraźiście widać z tej perspektywy to ziarenko emocjonalnego piasku. Ale i też coraz bardziej znika z widzenia całość. Wiedza o jakiejś linii brzegowej czy nawet zatoczce, gdzieś uleciała. Skupiasz się na nierównościach ziarenka piasku.

Każdy kolejny matrix "na zewnątrz" oznacza coraz szersze spojrzenie na temat, ale też coraz bardziej zatracają się szczegóły, coraz mniejsze jest spolaryzowanie, coraz trudniej być za czy przeciw. Nagle z tych kamyczków czy zarenek piasku zaczyna być dostrzegalny fragment linii brzegowej, jakiś kawałek większej _całości_.

A jednak ziarenko piasku w takim samym stopniu tworzy linię brzegową jak stu kilometrowy jej odcinek.
W innej skali - tak, ale w takim samym stopniu ważności.
I nie trzeba być naukowcem, aby dostrzec w świecie tę niesamowitą fraktalną zasadę, wg której bakteria jest tym dla mrówki, czym mrówka dla mrowiska, czym mrowiska dla lasu, a czym las dla kraju, kraj dla Ziemi, etc.

Skoro w każdym z nas istnieje pragnienie wyjścia na jakąś "górę" aby zobaczyć "więcej", wzlecenia "wyżej" aby widok był "szerszy", to należałoby przyjąć że jest to powszechne pragnienie w każdym możliwym stanie istnienia.
Pragnienie doświadczenia _całości_. To z powodu tego pragnienia jedni rozbijają atom, inni żeglują w nieznane, jeszcze inni lecą w gwiazdy, a jeszcze inni medytują czy odprawiają rytuały.

Cytuj
Wczoraj miałam sen, chyba o matrixie.  [...]
W pewnym momencie krążąc po więzieniu zauważyłam drzwi i nacisnęłam klamkę… jakież było moje zdumienie, gdy otworzyły się. Pomyślałam, że zapomnieli je zamknąć i szybko zaczęłam uciekać kierując się w stronę dworca PKP. I w tym momencie zadzwonił budzik…
Piękny sen.
Różne przemyślenia i sztuczki nie pomagały, ponieważ myślenie jest częścią matrixa i tak jak oko nie potrafi zobaczyć siebie, tak sposobem wyjścia z matrixa nie może być matrixowa metoda.
Ot niejako zupełnie "przypadkiem" odkryłaś, że Twoje więzenie _wcale więzieniem nie było_. Za takie je jedynie uważałaś.
Drzwi były otwarte, ale ponieważ nie wiedziałaś tego, myślałaś, że jesteś w więzeniu.

Zaiste symboliczny sen.

Dopóki myślimy że jesteśmy w więzieniu, nawet nie przyjdzie nam do głowy sprawdzić czy drzwy nie są "przypadkiem" otwarte.

pozdrawiam


Tytuł: Odp: Czy mozna zrobic dziure w Matrix
Wiadomość wysłana przez: Thotal Marzec 13, 2010, 08:46:37
Ciekawy artykuł;
"Równoległe wszechświaty, matrix i superinteligencja"

http://wolnemedia.net/?p=20567


Pozdrawiam - Thotal :)


Tytuł: Odp: Czy mozna zrobic dziure w Matrix
Wiadomość wysłana przez: acentaur Marzec 15, 2010, 19:10:16
Witam wszystkich,
Cytuj
Różne przemyślenia i sztuczki nie pomagały, ponieważ myślenie jest częścią matrixa i tak jak oko nie potrafi zobaczyć siebie, tak sposobem wyjścia z matrixa nie może być matrixowa metoda.
no tym bardziej nie mozna sie przebic przez ten "matrix" bo on jakby dwuskladnikowy, jakby solidny mur i kiepskawa fasada. Obie warstwy to "produkt" naszej swiadomosci, solidny mur to pochodna tej "bardziej boskiej" czesci zas fasada to wytwor "mniej boskiego" ego. Tak dokladniej biorac to ego
jest tylko modulatorem tego co ta "mniej boska" czesc wyczynia. Ale i tak nawet ta fasada jest daleko silniejsza od naszego skromnego, poszukujacego ja. W koncu musimy miec wystarczajaco duzo czasu na "osobista szkole zycia" a nie myslec jakby tu wykorzystac efekt tunelowy
i przeszmuglowac sie jakims trickiem.
No ale jakie to "jakosci" objawiaja sie jako fasada. To maly swiat personalnych polaryzacji fenomenow , ktore zdolamy postrzegac a ktore barwi ego.
Mozliwe jest poznanie tych fenomenow( nie przeciwienstw! ) a wtedy otwarta droga do tych 144000 z apakalipsy ( to sa "adamowie" czyli prawdziwi ludzie, gdzie adam to 1 -4-40=1440 zas te dwa pozostale zera to symbol nieskonczonosci, czyli sporo miejsca   :) ). Ciekawe jest, ze te
144 to tzw."kat transformacji" cokolwiek to oznacza ale moze ktos wie?.
pozdrawiam


Tytuł: Odp: Czy mozna zrobic dziure w Matrix
Wiadomość wysłana przez: Kiara Marzec 15, 2010, 20:05:36
Oj witaj acentaur!
Juz sie stesknilam za Toba , gdzie sie podziewales?

A te 144oo to pukty swietlne ( malenkie wiry w nas) , ktore musimy napelnic energia ( inaczej GRAAL) zeby w nas nastapila iluminacja , czyli zebysmy sie stali ILUMINANTAMI, bo to i tylko to pozwoli nam transformowac nasze cialo fizyczne w energetyczne , czyli inaczej stworzyc MERKABA.

To bardzo proste , tak proste ze nikt nie chce w to uwierzyc. Jedyna energia , ktora to uczyni jest ENERGIA MILOSCI, to tez proste.
Tak wiec zataczamy olbrzymie kolo i wracamy do pozycji wyjsciowej.

MILOSC , MILOSC i jeszcze raz MILOSC , ale nie to co czlowiek nauczyl zwac sie miloscia , bo to ni wspolnego z nia nie ma.

Kiara :)


Tytuł: Odp: Czy mozna zrobic dziure w Matrix
Wiadomość wysłana przez: acentaur Marzec 15, 2010, 20:35:14
Witaj Kiaro,
taka mala przerwe w pisaniu sobie zrobilem ale wasze posty czytalem. Czasem potrzeba troche dystansu do wlasnych przemyslen.
Cytuj
A te 144oo to pukty swietlne ( malenkie wiry w nas) , ktore musimy napelnic energia ( inaczej GRAAL) zeby w nas nastapila iluminacja , czyli zebysmy sie stali ILUMINANTAMI, bo to i tylko to pozwoli nam transformowac nasze cialo fizyczne w energetyczne , czyli inaczej stworzyc MERKABA.
no tak, ale zapomnielismy o prawdziwym "kluczu" do tego matrixa, a ktory kazdy musi sam wygenerowac bo tylko przez Niego jest to mozliwe.
pozdrawiam


Tytuł: Odp: Czy mozna zrobic dziure w Matrix
Wiadomość wysłana przez: ptak Marzec 15, 2010, 20:42:29
Witaj Acentaur,
Cytuj
no tym bardziej nie mozna sie przebic przez ten "matrix" bo on jakby dwuskladnikowy, jakby solidny mur i kiepskawa fasada. Obie warstwy to "produkt" naszej swiadomosci, solidny mur to pochodna tej "bardziej boskiej" czesci zas fasada to wytwor "mniej boskiego" ego. Tak dokladniej biorac to ego
jest tylko modulatorem tego co ta "mniej boska" czesc wyczynia. Ale i tak nawet ta fasada jest daleko silniejsza od naszego skromnego, poszukujacego ja. W koncu musimy miec wystarczajaco duzo czasu na "osobista szkole zycia" a nie myslec jakby tu wykorzystac efekt tunelowy
i przeszmuglowac sie jakims trickiem.
No ale jakie to "jakosci" objawiaja sie jako fasada. To maly swiat personalnych polaryzacji fenomenow , ktore zdolamy postrzegac a ktore barwi ego.
Mozliwe jest poznanie tych fenomenow( nie przeciwienstw! ) a wtedy otwarta droga do tych 144000 z apakalipsy ( to sa "adamowie" czyli prawdziwi ludzie, gdzie adam to 1 -4-40=1440 zas te dwa pozostale zera to symbol nieskonczonosci, czyli sporo miejsca   Uśmiech ). Ciekawe jest, ze te
144 to tzw."kat transformacji" cokolwiek to oznacza ale moze ktos wie?.
pozdrawiam
Przeczytałam i nic nie rozumiem…  ???
No bo dlaczego nasza boska część miałaby budować matrixa (więzienie o solidnych murach), skoro świadomość boska jest jakby poza wszelkimi ograniczeniami? Ona przecież wie…
Co innego egotyczny umysł, ten owszem może sobie te fasady stawiać, ale co do muru to chyba murarz nie ten…
No chyba, że wszystko jest jednym wielkim matrixem, a w nim nasze małe matrixy – tylko, czy wtedy trzeba uciekać? I gdzie?
I jakie fenomeny masz na myśli? Oraz dlaczego ci, co ich nie poznali są ludźmi nieprawdziwymi? Czyli jakimi są? I co z tym katem transformacji?
Pozdrawiam  :)


Tytuł: Odp: Czy mozna zrobic dziure w Matrix
Wiadomość wysłana przez: acentaur Marzec 15, 2010, 21:40:01
Witaj ptaku,
Cytuj
Przeczytałam i nic nie rozumiem
oh ptaku, ja juz myslalem jak tu sie wygodnie wyciagnac na kanapie.. :)
a jak bym Ci powiedzial, ze wlasciwie cokolwiek myslisz to robisz to wlasciwie, cokolwiek mowisz/piszesz robisz to tez wlasciwie, cokolwiek odczuwasz...tylko mysli sa modulowane, slowa maja nie te brzmienie i uczucia sa jakos dziwnie zabarwione. Jest to Twoja reakcja(biernosc) na postrzegane
fenomeny materialnego swiata, tej fasady "tworzonej" przez czesc Twojego ducha zwane "JA"
Poniewaz JA zaufalo EGO to i fasada marna. Zas inna czesc ducha, ta boska do ktorej nie ma dostepu(wyzsza jazn), tworzy solidny matrix=szkole , ktory nalezy za fasada dostrzec.
Te fenomeny to to, co postrzegamy zmyslami i falszujemy egiem. Poznawanie ich to ujrzenie wspolnej,
wyzszej racji w odroznieniu od racji poszczegolnych stron.
Uciekac nie ma gdzie, tej mozliwosci nikt nie ma.
Cytuj
Oraz dlaczego ci, co ich nie poznali są ludźmi nieprawdziwymi? Czyli jakimi są?
sa ludzmi "normalnymi" bardzo "normalnymi"
pozdrawiam


Tytuł: Odp: Czy mozna zrobic dziure w Matrix
Wiadomość wysłana przez: ptak Marzec 15, 2010, 22:43:36
Witaj Acentaur ponownie,
Cytuj
oh ptaku, ja juz myslalem jak tu sie wygodnie wyciagnac na kanapie.. Uśmiech
a jak bym Ci powiedzial, ze wlasciwie cokolwiek myslisz to robisz to wlasciwie, cokolwiek mowisz/piszesz robisz to tez wlasciwie, cokolwiek odczuwasz...tylko mysli sa modulowane, slowa maja nie te brzmienie i uczucia sa jakos dziwnie zabarwione. Jest to Twoja reakcja(biernosc) na postrzegane
fenomeny materialnego swiata, tej fasady "tworzonej" przez czesc Twojego ducha zwane "JA"
Poniewaz JA zaufalo EGO to i fasada marna. Zas inna czesc ducha, ta boska do ktorej nie ma dostepu(wyzsza jazn), tworzy solidny matrix=szkole , ktory nalezy za fasada dostrzec.
Te fenomeny to to, co postrzegamy zmyslami i falszujemy egiem. Poznawanie ich to ujrzenie wspolnej,
wyzszej racji w odroznieniu od racji poszczegolnych stron.
Uciekac nie ma gdzie, tej mozliwosci nikt nie ma.
Wynika z tego, że myślę, robię, czuję właściwie, lecz to wszystko jest nie takie jak być powinno, bo moje JA zufało EGO, stąd reakcja na postrzegane fenomeny materialnego świata jest niewłaściwa.
Czyli jednak nie myślę ani nie czuję właściwie? To kiedy jest właściwie?
I czy musimy tak dzielić tego ducha na kawałki?
Poza tym, skoro fasada matrixa marna, to chyba dobrze? Czy jednak powinna być solidna? Podejrzewam, że jednak nie, skoro jest produktem spółki JA & EGO.
Co do solidnego matrixa (szkoły), to raczej dobrze, że solidny? Bo wtedy nie da się olać lekcji. Tylko gdzie pójdziemy po ukończeniu szkół, skoro twierdzisz, że nie ma z matrixa wyjścia? Stworzymy iluzję bardziej naukową?
Skąd też wiadomo, że Wyższa Jaźń nie ma dostępu boskiej części ducha? Raczej do tej pory twierdziło się inaczej, że nasza Wyższa Jaźń ma bezpośrednie połączenie z Boskością.
No i przepraszam, jeśli znów uniemożliwiłam Ci wygodne wyciągnięcie się na kanapie…  ;D
Pozdrawiam  :)


Tytuł: Odp: Czy mozna zrobic dziure w Matrix
Wiadomość wysłana przez: zigrin Marzec 15, 2010, 22:54:57
Witam wypoczętego Acentaura…  ;) 

No, mam wrażenie, że Ktoś postawił pod naszym sławnym murkiem jakąś fasadę…  ;D
- Albo chce załatać jakąś dziurę, albo buduje drabinę…  ;)
Nawet kanapę przytargał dla niepoznaki…  ;D

A tak na serio, to wydaje mi się, że takich fasad jest cała warstwa i to one właśnie tworzą cały mur…
Gdyby była ściana z pojedynczej warstwy papieru (taka w stylu japońskim… ;)), to sforsowanie jej nie stanowi większego problemu (chyba że narazimy się jakiemuś Japończykowi… ;D). Jednak, gdy skleimy ze sobą wiele takich warstw, to ciężko będzie się przebić - nawet Japońską Kataną…  ;D

Pozdrawiam


Tytuł: Odp: Czy mozna zrobic dziure w Matrix
Wiadomość wysłana przez: PHIRIOORI Marzec 15, 2010, 22:56:19
Cytuj
Ciekawy artykuł;
"Równoległe wszechświaty, matrix i superinteligencja"

http://wolnemedia.net/?p=20567


Pozdrawiam - Thotal Uśmiech


Cytuj
Co więcej, gdyby udało się zbudować z powodzeniem komputer kwantowy, od razu przeraziłyby się tym wszystkie tajne służby i rządy, ponieważ byłby w stanie złamać każdy kod stworzony przez maszynę Turinga. Wykonywałby także rozbudowane zadania, które innym komputerom mogłyby zająć nieskończoną ilość czasu.

..było Minęłło..


Tytuł: Odp: Czy mozna zrobic dziure w Matrix
Wiadomość wysłana przez: acentaur Marzec 15, 2010, 23:22:08
Witaj zigrin,
i ja Cie serdecznie witam.
Cytuj
Gdyby była ściana z pojedynczej warstwy papieru (taka w stylu japońskim) to sforsowanie jej nie stanowi większego problemu
i ona nawet nie jest nawet taka gruba jak papier, jej przeciez wcale nie ma, to tylko nasza iluzja  :)
i na tym to polega, nie zmierzac sie z iluzoryczna fasada a rozpoznac wlasna moc
witaj ptaku,
Cytuj
I czy musimy tak dzielić tego ducha na kawałki?
ten podzial mozna uznac za symboliczny bo i zyjemy w swiecie symboli. W koncu nikt nie widzial ducha
ani nawet swaidomosci. Chociaz z tym duchem to niektorzy jakby cos.... ;D
Cytuj
Tylko gdzie pójdziemy po ukończeniu szkół, skoro twierdzisz, że nie ma z matrixa wyjścia? Stworzymy iluzję bardziej naukową?
wszystko jest nieskonzonoscia i niczym, jest wiec miejsce na wiele poziomow, wiele matrixow , duch jest dynamiczny  :)
Cytuj
Skąd też wiadomo, że Wyższa Jaźń nie ma dostępu boskiej części ducha?
cos chyba naplatalem. Masz oczywiscie racje, to wyzsza jazn z boskiej czesci ducha, czyli duch sam z siebie generuje cos co reszta ducha(JA) nie moze sobie uswiadomic.
No ale teraz nic mnie juz przed kanapa nie powstrzyma  ;D
pozdrawiam i dobrej nocy zycze


Tytuł: Odp: Czy mozna zrobic dziure w Matrix
Wiadomość wysłana przez: jeremiasz Marzec 16, 2010, 10:36:16
Cytuj
Przeczytałam i nic nie rozumiem… 
No bo dlaczego nasza boska część miałaby budować matrixa (więzienie o solidnych murach), skoro świadomość boska jest jakby poza wszelkimi ograniczeniami? Ona przecież wie…

Potrzebny jest mur aby w niego uderzyć.
Wtedy czujesz, że istnieje obolała głowa.
Można poznać siebie jedynie poprzez ograniczenia.
Jaki sens np. miałaby gra w jakąkolwiek grę gdyby nie reguły (ograniczenia) tej gry.

Być może świadomość boska czy jak zwał, wcale nie wie a jedynie usiłuje się dowiedzieć.
Wiedzieć, że mur jest a wyrżnąć w niego porządnie to dwa różne sposoby "wiedzenia".

Cytuj
Co innego egotyczny umysł, ten owszem może sobie te fasady stawiać, ale co do muru to chyba murarz nie ten…
No chyba, że wszystko jest jednym wielkim matrixem, a w nim nasze małe matrixy – tylko, czy wtedy trzeba uciekać? I gdzie?
Nie trzeba uciekać. Wręcz przeciwnie. Ucieczka oznacza odebranie sobie całej frajdy.

pozdrawiam



Tytuł: Odp: Czy mozna zrobic dziure w Matrix
Wiadomość wysłana przez: Laguna__ Marzec 18, 2010, 22:42:57
Chcialam zacytowac Wam wybrane  fragmenty ksiazki : Transering rzeczywistosci - Zeland Vadim

Ważność
Ważność powstaje tam, gdzie nadaje się czemuś zbyt duże znaczenie. Jest to nadmierny potencjał w czystej postaci, przy usuwaniu którego siły równoważące tworzą problemy dla tego, kto ten potencjał wywołuje. Istnieją dwa typy ważności: wewnętrzna i zewnętrzna. Ważność wewnętrzna lub własna przejawia się jako przecenianie swoich zalet lub wad. Definicja wewnętrznej ważności brzmi: „jestem ważną osobistością” lub „wykonuję ważną pracę”. Kiedy wskaźnik ważności osiąga szczyt skali, za sprawę biorą się siły równoważące – i „gruba ryba” otrzymuje prztyczek w nos. Tego, kto „wykonuje ważną pracę”, też czeka rozczarowanie: praca będzie nikomu niepotrzebna albo będzie wykonana bardzo źle. Istnieje jeszcze odwrotna strona, a mianowicie zaniżanie swoich wad, samoponiżenie. Wielkość nadmiernego potencjału w obu wypadkach jest jednakowa, różnica polega tylko na znakach.
Zewnętrzna ważność jest sztucznie wytwarzana przez człowieka, kiedy nadaje on zbyt duże znaczenie obiektowi lub zdarzeniu ze świata zewnętrznego. Definicja zewnętrznej ważności: „duże znaczenie ma dla mnie to i to” lub „bardzo ważne jest dla mnie, bym zrobił to i to”. Powstaje wówczas nadmierny potencjał i sprawa bierze w łeb. Wyobraź sobie, że musisz przejść po belce leżącej na ziemi. Nic łatwiejszego. A teraz masz przejść po tej samej belce przerzuconej przez dachy dwóch wieżowców. To dla ciebie bardzo ważne i nie zdołasz przekonać siebie, że jest inaczej.
 
Fala szczęścia
Fala szczęścia powstaje jako skupisko korzystnych dla Ciebie linii życia. W przestrzeni wariantów jest wszystko, również takie złote żyły. Jeżeli dostałeś się na leżącą na skraju linię takiej niejednorodności i uchwyciłeś szczęście, możesz siłą rozpędu prześlizgnąć się na inne linie tego skupiska, na którym następują nowe szczęśliwe okoliczności. Lecz jeżeli po pierwszym sukcesie ponownie zaczęła się smuga cienia, to znaczy, że zahaczyło cię destrukcyjne wahadło i odwiodło od fali szczęścia.
 
Wybór
Transerfing proponuje zasadniczo inne podejście do osiągania celów. Człowiek dokonuje wyboru, jak zamawiając coś w restauracji, nie troszcząc się o środki do osiągnięcia celu. W sumie cel urzeczywistnia się przeważnie sam, niezależnie od bezpośrednich działań zleceniodawcy. twoje pragnienia nie spełnią się. Twoje marzenia się nie ziszczą. Lecz Twój wybór – to niewzruszone prawo i musi się on urzeczywistnić. Istoty wyboru nie da się wyjaśnić w paru słowach. Cały cykl książek pod hasłem „Transerfing” mówi o tym, czym jest wybór i jak go dokonywać.
Jedność duszy i umysłu
Umysł ma wolę, lecz nie jest w stanie kierować zewnętrznym zamiarem. Dusza jest w stanie odczuwać swą tożsamość z zewnętrznym zamiarem, lecz nie ma woli. Ona lata w przestrzeni wariantów jak niedający się sterować latawiec. Aby podporządkować woli zewnętrzny zamiar, trzeba osiągnąć jedność duszy i umysłu. To stan, w którym uczucia duszy i myśli umysłu zlewają się razem. Na przykład kiedy człowiek przepełniony jest radosnym natchnieniem, jego dusza „śpiewa”, a umysł „z zadowoleniem zaciera ręce”. W takim stanie człowiek jest zdolny do tworzenia. Lecz bywa, że dusza i umysł osiągają jedność w niepokoju, obawach i niechęci. Wówczas spełniają się najgorsze obawy. Kiedy zdrowy rozsądek powtarza jedno, a serce się temu przeciwstawia, to znaczy, że dusza i umysł są w konflikcie.
Zagadka Nadzorcy
„Każdy człowiek może uzyskać swobodę wyboru wszystkiego, co zechce. Jak uzyskać tę swobodę?” Człowiek nie wie o tym, że może się nie starać, a zwyczajnie otrzymywać to, czego pragnie. Brzmi to absolutnie nieprawdopodobnie, niemniej rzeczywiście tak jest. Odpowiedź na tę zagadkę poznasz dopiero wtedy, gdy przeczytasz cały cykl Transerfing rzeczywistości do końca. Nie próbuj od razu zajrzeć do ostatniego rozdziału, ponieważ odpowiedź będzie niezrozumiała.
 


Tytuł: Odp: Czy mozna zrobic dziure w Matrix
Wiadomość wysłana przez: Laguna__ Marzec 18, 2010, 22:45:10
Cd.......
 
Znaki
Drogowskazami są te znaki, które wskazują nadchodzący zwrot w nurcie wariantów. Jeżeli nadciąga coś, co może wywrzeć istotny wpływ na bieg zdarzeń, pojawia się sygnalizujący to znak. Kiedy nurt wariantów wykonuje zwrot, przechodzisz na inną linię życia. Każda linia jest mniej więcej jednorodna pod względem swych właściwości. Strumień w nurcie wariantów może przecinać różne linie. Linie życia różnią się od siebie parametrami. Zmiany te mogą być nieznaczne, lecz różnica daje się odczuć. Właśnie tę różnicę jakościową zauważasz, świadomie lub podświadomie czując, że jakby coś było nie tak.
Drogowskazy pojawiają się tylko w wypadku, kiedy zaczyna się przejście na inne linie życia. Niektórych zjawisk możesz nie dostrzec. Na przykład, wrona zakrakała, a Ty nie zwróciłeś uwagi. Nie poczułeś różnicy jakościowej, czyli wciąż znajdujesz się na dawnej linii. Lecz jeżeli coś w zjawisku wywołało Twą czujność, znaczy to, że miałeś do czynienia ze znakiem. Znak różni się od zwykłego zjawiska tym, że zawsze sygnalizuje rozpoczęcie przejścia na linię życia różną w istotny sposób od obecnej.
Nadmierny potencjał
Nadmierny potencjał – to napięcie, miejscowe wzburzenie w równomiernym polu energetycznym. Taką niejednorodność rodzi emisja energii myśli, kiedy nadaje się jakiemuś obiektowi nadmierne znaczenie. Na przykład, pragnienie – to nadmierny potencjał, ponieważ usiłuje ono przyciągnąć upragniony przedmiot tam, gdzie go nie ma. Męczące pragnienie posiadania tego, czego nie masz, stwarza energetyczny „spadek ciśnienia”, który rodzi wiatr sił równoważących. Inne przykłady nadmiernych potencjałów to: niezadowolenie, potępienie, zachwyt, uwielbienie, idealizacja, przecenianie, pogarda, próżność, poczucie przewagi, wina, niepełnowartościowość.
Przejście indukowane
Katastrofy, klęski żywiołowe, konflikty zbrojne, kryzysy ekonomiczne rozwijają się po spirali. Najpierw zjawisko powstaje, potem się rozkręca, napięcie narasta, osiąga punkt kulminacyjny, emocje już płoną na całego i w końcu finał – cała energia rozprasza się w przestrzeni i następuje okresowa cisza. Podobnie działa wir wodny.
Uwaga grupy ludzi wpada w pętlę przechwytu wahadła, które zaczyna się coraz bardziej kołysać, porywając ich za sobą na katastrofalne linie życia. Człowiek reaguje na pierwsze szturchnięcie wahadła – na przykład reaguje na negatywne zdarzenie, bierze udział w zawiązce akcji i znajduje się w strefie działania spirali, która rozkręca się i wciąga jak lej.
Zjawisko wciągania w lej określamy indukowanym przejściem na linię życia, gdzie człowiek staje się ofiarą. Jego odpowiedź na szturchnięcie wahadła i następująca potem wzajemna wymiana energii drgań indukuje przejście na linię życia, bliską pod względem częstotliwości drganiom wahadła. W rezultacie negatywne zdarzenie włącza się do warstwy świata danego człowieka.
Koordynacja ważności
Nie nadawaj niczemu nadmiernego znaczenia. Twoja ważność jest potrzebna nie Tobie, a wahadłom. Wahadła kierują ludźmi jak marionetkami za pomocą nici ważności. Człowiek boi się puścić nić ważności, ponieważ znajduje się w mocy uwarunkowań, które stwarzają iluzję oparcia i pewności. Pewność również stanowi nadmierny potencjał niepewności tylko z przeciwnym znakiem. Świadomość i zamiar pozwalają zignorować grę wahadeł i dopiąć swego bez walki. A gdy występuje wolność bez walki, wówczas pewność nie jest potrzebna. Jeżeli jestem wolny od ważności, nie mam czego bronić ani o co walczyć – po prostu spokojnie idę i wybieram swoje.
By uwolnić się od wahadeł, należy zrezygnować z wewnętrznej i zewnętrznej ważności. Problemy i przeszkody na drodze do celu także powstają jako skutek nadmiernych potencjałów ważności. Przeszkody osadzone są na fundamencie ważności. Jeżeli celowo zmniejszysz ważność, przeszkody runą same.
Koordynacja zamiaru
Urzeczywistnianie się najgorszych obaw w wypadku ludzi skłonnych do fatalizmu potwierdza, że człowiek jest zdolny do wywierania wpływu na przebieg zdarzeń. Każde zdarzenie na linii życia ma dwa odgałęzienia w przestrzeni wariantów – w korzystną i w niekorzystną stronę. Za każdym razem, stykając się z jakimś zdarzeniem, dokonujesz wyboru, jak się do niego odnieść. Jeżeli postrzegasz zdarzenie jako pozytywne, trafisz na korzystne odgałęzienie linii życia. Ale skłonność do fatalizmu zmusza Cię do dawania wyrazu niezadowoleniu i wybierania niekorzystnego odgałęzienia.
Kiedy tylko coś Cię rozdrażniło, w ślad za tym idzie nowa przykrość. Okazuje się wówczas, że „nieszczęścia chodzą parami”. Lecz szereg przykrości nie następuje po samym nieszczęściu, a po Twoim stosunku do niego. Prawidłowość powstaje w wyniku Twojego wyboru, którego dokonujesz na rozwidleniu. Analizując stopień swojej skłonności do fatalizmu, możesz wyobrazić sobie, dokąd Cię w ciągu całego życia zaprowadzi taki ciąg negatywnych odgałęzień.
Zasada koordynacji zamiaru brzmi: Jeżeli postanowiłeś postrzegać pozornie negatywne zmiany w scenariuszu jako pozytywne, to wszystkie one takimi właśnie będą. Kierując się tą zasadą, będziesz w stanie osiągnąć taki sam sukces w kwestiach pozytywnych, jak fatalista w urzeczywistnianiu najgorszych obaw.
Linia życia
Życie człowieka, jak każdy inny ruch materii, stanowi łańcuch przyczyn i skutków. Wniosek w przestrzeni wariantów zawsze mieści się blisko w stosunku do swojej przyczyny. Jak jedno wynika z drugiego, podobnie pobliskie sektory przestrzeni ustawiają się w szeregi na linii życia. Scenariusz i dekoracje sektorów na jednej linii życia są mniej więcej jednorodne pod względem swych cech. Życie człowieka miarowo płynie swoją linią, dopóki nie ma miejsca zdarzenie, istotnie zmieniające scenariusz i dekoracje. Wówczas los wykonuje zwrot i przechodzi na inną linię życia. Zawsze znajdujesz się na tych liniach, parametrom których odpowiada emisja Twoich myśli. Zmieniwszy swój stosunek do świata, to jest swój myślokształt, przechodzisz na inną linię życia, z innymi wariantami rozwoju zdarzeń.
Materialne urzeczywistnienie
Struktura informacyjna przestrzeni wariantów w określonych warunkach może się materializować. Każda myśl, tak samo jak sektor przestrzeni, ma określone parametry. Emisja myśli „podświetla” odpowiedni sektor, urzeczywistnia jego wariant. W ten sposób myśli wywierają bezpośredni wpływ na bieg zdarzeń.
Przestrzeń wariantów służy jako szablon, określa kształt i trajektorię ruchu materii. Materialne urzeczywistnienie porusza się w czasie i przestrzeni, lecz warianty pozostają na miejscu i istnieją wiecznie. Każda żywa istota emisją swych myśli kształtuje warstwę swojego świata. Nasz świat zamieszkuje mnóstwo żywych organizmów i każdy wnosi swój wkład w kształtowanie rzeczywistości.
Wahadło
Energia myśli jest materialna i nie znika bez śladu. Kiedy grupa ludzi zaczyna myśleć podobnie, „fale ich myśli” nakładają się na siebie wzajemnie i w oceanie energii powstają niewidoczne, lecz rzeczywiste struktury ener go informacyjne – wahadła. Struktury te zaczynają rozwijać się samodzielnie i podporządkowują ludzi swoim zasadom. Człowiek, który dostał się pod wpływ destrukcyjnego wahadła, traci wolność – staje się trybikiem w dużym mechanizmie. Wahadło „kołysze się” tym bardziej, im więcej ludzi popleczników zasila je swoją energią. Każde wahadło posiada charakterystyczną dla siebie częstotliwość wahań. Na przykład, huśtawkę można rozkołysać, tylko oddziałując z określoną siłą i określoną częstotliwością. Częstotliwość tę nazywamy rezonansową. Jeżeli liczba popleczników wahadła zmniejsza się, jego drgania gasną. Kiedy zwolenników zupełnie brak, wahadło zatrzymuje się i jako byt umiera.
Aby wypompować z człowieka energię, wahadła wykorzystują za punkt zaczepienia jego uczucia i reakcje: oburzenie, niezadowolenie, nienawiść, rozdrażnienie, niepokój, wzburzenie, przygnębienie, podniecenie, rozpacz, strach, litość, przywiązanie, podziw, rozczulenie, idealizację, uwielbienie, zachwyt, rozczarowanie, dumę, zarozumialstwo, pogardę, odrazę, urazę, poczucie obowiązku, poczucie winy i tak dalej.
Główne niebezpieczeństwo dla człowieka, który uległ wpływowi destrukcyjnego wahadła, polega na tym, że wahadło odwodzi swoją ofiarę od tych linii życia, na których człowiek uzyska swoje szczęście. Trzeba uwolnić się od narzuconych celów, w walce za które człowiek odchodzi coraz dalej od swojej drogi.
Wahadło jest w swej istocie egregorem, lecz to nie mówi nam o nim wszystkiego. Pojęcie „egregor” nie oddaje całego kompleksu niuansów współdziałania człowieka z bytami energoinformacyjnymi.



Tytuł: Odp: Czy mozna zrobic dziure w Matrix
Wiadomość wysłana przez: Laguna__ Marzec 18, 2010, 22:55:45
cd.......
Zamiar
Zamiar można w przybliżeniu określić jak zdecydowanie, by mieć i działać. Nie pragnienie się urzeczywistnia, a zamiar. Zapragnij podnieść rękę. Pragnienie powstaje w myślach: zdajesz sobie sprawę, ze chcesz podnieść rękę. Czy pragnienie unosi rękę? Nie, samo w sobie pragnienie nie powoduje żadnego działania. Ręka unosi się tylko wtedy, kiedy myśli o pragnieniu zrobiły swoje i pozostało już samo zdecydowanie, by działać. Może zdecydowanie, by działać, podnosi rękę? Też nie. Podjąłeś ostateczną decyzję, że podniesiesz rękę, lecz ona jeszcze się nie porusza. Co więc podnosi rękę? Jak określić to, co następuje po zdecydowaniu?
W tym miejscu przejawia się nieumiejętność umysłu, by dać zrozumiałe wyjaśnienie, czym jest zamiar. Nasza definicja zamiaru jako zdecydowania, by mieć i działać, prezentuje jedynie preludium do siły, która właściwie urzeczywistnia działanie. Pozostaje skonstatować fakt, że ręka podnosi się nie przy pomocy pragnienia i nie przy pomocy zdecydowania, a za pomocą zamiaru.
Zamiar dzieli się na wewnętrzny i zewnętrzny. Przez zewnętrzny zamiar rozumiemy czynne oddziaływanie na otaczający świat – zdecydowanie, by działać. Zewnętrzny zamiar – to zdecydowanie, by mieć, kiedy świat sam podporządkowuje się woli człowieka. Wewnętrzny zamiar – to koncentracja uwagi na procesie swojego zmierzania do celu. Zewnętrzny – koncentracja uwagi na tym, jak cel urzeczywistnia się sam. Przy pomocy wewnętrznego zamiaru cel się osiąga, a zewnętrznego – wybiera się go. Wszystko, co wiąże się z magią i zjawiskami paranormalnymi, należy do dziedziny zewnętrznego zamiaru. Wszystko, co można osiągnąć w ramach powszedniego światopoglądu, osiąga się na siłę, to wewnętrzny zamiar.
Stosunki zależności
Stosunki zależności definiujemy postawieniem warunku typu: „jeżeli ty tak, wtedy ja tak”. „Jeżeli ty mnie kochasz, to znaczy, że rzucisz wszystko i pójdziesz ze mną na koniec świata. Jeżeli nie żenisz się ze mną (nie wyjdziesz za mnie), to znaczy, że mnie nie kochasz. Jeżeli ty mnie chwalisz, to ja się z tobą przyjaźnię. Jeżeli ty nie dasz mi swojej łopatki, wygonię cię z piaskownicy”.
Kiedy miłość przechodzi w stosunki zależności, nieodwołalnie powstaje biegunowość i równowaga ulega zakłóceniu. Bezwarunkowa miłość – to miłość bez prawa posiadania, zachwyt bez oddawania czci. Innymi słowy – takie uczucie nie stwarza stosunków zależności między tym, kto kocha a obiektem jego miłości.
Równowaga ulega zakłóceniu również wtedy, kiedy jedno porównuje się z drugim lub przeciwstawia się: „My jesteśmy tacy, a oni – inni!”. Na przykład duma narodowa: w porównaniu z jakimi narodami? Poczucie niepełnowartościowości: w porównaniu z kim? Lub duma z siebie: w porównaniu z kim?
Gdzie jest przeciwność, tam z pewnością włączają się do działań siły równoważące. Ich działanie jest skierowane na to, by „rozdzielić” podmioty sprzeczności, albo połączyć je – ku obopólnej zgodzie lub w celu zderzenia ich ze sobą. Jeżeli biegunowość powstała z Twojej winy, to działanie sił będzie skierowane przede wszystkim przeciw Tobie.
Biegunowość
Nadmierne potencjały powstają, kiedy jakimś cechom nadaje się zbyt duże znaczenie. A stosunki zależności układają się między ludźmi, kiedy zaczynają oni porównywać się nawzajem ze sobą, przeciwstawiać i dyktować warunki typu: „jeżeli ty tak, to ja tak”. Sam przez się nadmierny potencjał nie jest taki straszny, dopóki wypaczone ocena istnieje niezależnie, sama w sobie. Lecz kiedy tylko sztucznie zawyżoną ocenę jednego obiektu przeciwstawia się w formie porównania z innym, powstaje biegunowość, rodząca wiatr sił równoważących. Siły równoważące dążą do usunięcia powstałej biegunowości i działanie ich w większości wypadków skierowane jest przeciw temu, kto tę polaryzację wywołał.
Przestrzeń wariantów
Przestrzeń wariantów to struktura informacyjna. Jest to nieskończone pole informacji, zawierające wszystkie warianty wszystkich zdarzeń, które mogą się wydarzyć. Można powiedzieć, że w przestrzeni wariantów jest wszystko, co było, jest i co będzie. Przestrzeń wariantów służy w charakterze szablonu, układu współrzędnych ruchu materii w czasie i przestrzeni. Zarówno przeszłość, jak i przyszłość znajdują się tam stacjonarnie, jak na taśmie filmowej, a efekt czasu pojawia się tylko w rezultacie przemieszczenia poszczególnego kadru, w którym wyświetlana jest teraźniejszość.
Świat istnieje jednocześnie w dwu postaciach: fizycznej, namacalnej rzeczywistości, i metafizycznej przestrzeni wariantów, leżącej poza zasięgiem percepcji, lecz nie mniej obiektywnej. Dostęp do tego pola informacji w zasadzie jest możliwy. Właśnie stamtąd bierze się wiedza intuicyjna i wizje jasnowidzów. Umysł nie potrafi stworzyć nic zasadniczo nowego. On tylko może złożyć nową wersję domku ze starych klocków. Mózg przechowuje nie samą informację, a pewną formę adresów do informacji w przestrzeni wariantów. Wszystkie odkrycia naukowe i dzieła sztuki umysł otrzymuje z przestrzeni wariantów za pośrednictwem duszy.
Sny nie są iluzjami w zwyczajnym rozumieniu tego słowa. Umysł nie wyobraża sobie swoich snów – on je rzeczywiście widzi. To, co obserwujemy w rzeczywistości – to urzeczywistnione warianty. We śnie jesteśmy w stanie widzieć to, co nie zostało urzeczywistnione, czyli spektakle z wirtualnymi scenariuszami i dekoracjami. Sny pokazują nam to, co mogłoby się zdarzyć w przeszłości lub przyszłości. Sen – to podróż duszy po przestrzeni wariantów.
Siły równoważące

Transerfing
Słowa „Transerfing” nie wymyśliłem, spadło ono na mnie z tego samego miejsca, z którego wzięły się wszystkie pozostałe pojęcia i w ogóle cała treść tej książki. Sam do określonego momentu nie rozumiałem znaczenia tego słowa. Nawet nie wiedziałem, z czym to należy kojarzyć. Znaczenie tego słowa można interpretować jak „ślizg przez przestrzeń wariantów” lub „transformacja potencjalnie możliwego wariantu w rzeczywistość” albo „przejście przez linie życia”. Ale w sensie ogólnym, jeżeli uprawiasz Transerfing, to znaczy, że balansujesz na fali szczęścia. Wymawia się Transerfing tak samo, jak się pisze.
Frailing
Frailing – to skuteczna technika kontaktów międzyludzkich, która jest elementem Transerfingu. Najważniejszą zasadę frailingu można ująć w następujący sposób: zrezygnuj z zamiaru otrzymania, zastąp go zamiarem dawania, a uzyskasz to, z czego zrezygnowałeś.
Działanie tej zasady opiera się na tym, że Twój zewnętrzny zamiar wykorzystuje wewnętrzny zamiar partnera, nie umniejszając jego interesów. W sumie otrzymujesz od człowieka to, czego nie mogłeś osiągnąć zwyczajnymi metodami wewnętrznego zamiaru. Kierując się tą zasadą, osiągniesz spektakularne efekty w kontaktach osobistych i zawodowych

Cele i drzwi
Każdy człowiek ma swoją unikalną drogę, na której osiągnie autentyczne szczęście w życiu. Wahadła narzucają człowiekowi obce mu cele, które wabią swą prestiżowością i niedostępnością. Goniąc za fałszywymi celami, nic nie osiągniesz, albo osiągnąwszy, zrozumiesz, że nie tego potrzebowałeś.
Twój cel zmieni życie w święto. Osiągnięcie Twojego celu pociągnie za sobą spełnienie wszystkich pozostałych pragnień, przy czym efekty przewyższą wszelkie oczekiwania. Twoje drzwi są drogą, która doprowadzi Cię do celu.
Jeżeli zmierzasz do Twojego celu, wchodząc przez Twoje drzwi, to nikt i nic nie będzie w stanie Ci przeszkodzić, ponieważ klucz Twojej duszy idealnie pasuje do zamka Twojej drogi. Tego, co Twoje, nikt Ci nie odbierze. Nie będziesz miał problemów z osiągnięciem swego celu. Problem polega na tym, by znaleźć swój cel i swoje drzwi. Transerfing nauczy Cię, jak to robić.


Tytuł: Odp: Czy mozna zrobic dziure w Matrix
Wiadomość wysłana przez: PHIRIOORI Marzec 19, 2010, 21:23:38
Cytuj
Najważniejszą zasadę frailingu można ująć w następujący sposób: zrezygnuj z zamiaru otrzymania, zastąp go zamiarem dawania, a uzyskasz to, z czego zrezygnowałeś.

Nie wiem czy dobrze Cię rozumiem,
Czy w idei Frailingu chodzi o ten sam "podmiot" zamiaru?
tj. np. hmmm.. co by tu zapodać?!.. jakiś przykładowy "zamiar otrzymania"..

powiedzmy pojawia się potrzeba otrzymania określonej gotówki
lub lepiej:  wartości X środków na koncie ,
..to w myśl tej zasady - jak rozumiem - należaloby wygenerować z siebie zamiar przekazania/dania tej okreslonej wartości X środków (..z tegoż konta?..)  Dalej.. czy wystarczy sam zamiar przekazania,
(tu: zamiar wydawania owej wartości,
czy raczej powinien być ów zamiar konkretnie ukierunkowany (tj. z konkretną wizją ..dania komu lub na jaki cel przeznaczenia)

;)


i przykład całkiem inny:

Aby otrzymać support personalno-techniczny dla rozwoju jakiegoś projektu..
Czy w myśl tej zasady Frailingu..
Nalezałoby wpierw taki sam support personalno-techniczny zaoferować?

i teraz rzecz kolejna..
Skoro zapotrzebowanie na otrzymanie CZEGOŚ spowodowne jest ego CZEGOŚ niedoborem
(inaczej potrzeba by nie powstała wcale)
to jak autor proponuje sensownie i wiarygodnie (choćby dla własnej podswiadomości) wygenerować
zamiar dawania TEGO, czym się nie dysponuje



Tytuł: Odp: Czy mozna zrobic dziure w Matrix
Wiadomość wysłana przez: songo1970 Listopad 16, 2012, 09:50:42
to jest oryginal , otwarty cube:)

(http://www.soulsofdistortion.nl/images/Galactic%20Butterfly_Codex_FMayer.jpg)

to również wygląda jak rozłożony sześcian w 2D,-
czyli zasada holograficzna- obrazy z 2D są w projekcji 3D naszego świata,-
czyżby Majowie i o tym wiedzieli?  :o


Tytuł: Odp: Czy mozna zrobic dziure w Matrix
Wiadomość wysłana przez: east Listopad 16, 2012, 09:58:08
hmhmh, w tym rozłożonym sześcianie widać nawet więcej wymiarów ... bo wyobraźmy se, że ramka obrazka to górna "pokrywa" sześcianu z perspektywy, jakby z góry , a to że spina ona rozłożony sześcian ujawnia i wskazuje (strzałki na denku) dodatkowe wymiary, które się otwierają pomiędzy "szczelinami".

w kwestii "transferingu"
Fajnie został opisany ZAMIAR , ale chyba nie do końca właściwe wnioski ....bo bardziej  po prostu przyjęcie założenia

Cytuj
Zamiar
Zamiar można w przybliżeniu określić jak zdecydowanie, by mieć i działać. Nie pragnienie się urzeczywistnia, a zamiar. Zapragnij podnieść rękę. Pragnienie powstaje w myślach: zdajesz sobie sprawę, ze chcesz podnieść rękę. Czy pragnienie unosi rękę? Nie, samo w sobie pragnienie nie powoduje żadnego działania. Ręka unosi się tylko wtedy, kiedy myśli o pragnieniu zrobiły swoje i pozostało już samo zdecydowanie, by działać. Może zdecydowanie, by działać, podnosi rękę? Też nie. Podjąłeś ostateczną decyzję, że podniesiesz rękę, lecz ona jeszcze się nie porusza. Co więc podnosi rękę? Jak określić to, co następuje po zdecydowaniu?
W tym miejscu przejawia się nieumiejętność umysłu, by dać zrozumiałe wyjaśnienie, czym jest zamiar. Nasza definicja zamiaru jako zdecydowania, by mieć i działać, prezentuje jedynie preludium do siły, która właściwie urzeczywistnia działanie. Pozostaje skonstatować fakt, że ręka podnosi się nie przy pomocy pragnienia i nie przy pomocy zdecydowania, a za pomocą zamiaru.
Ale też właśnie ów ZAMIAR nie daje się zdefiniować, nie daje się uchwycić momentu w którym jest jakiś zamierzający i wydaje komendę mięśniom ... Po prostu dzieje się . W którym momencie wydajesz palcom komendę i JAK to robisz ? Jak wysyłasz impulsy ? Jak panujesz nad określonymi sekwencjami partii mięśni, tak precyzyjnymi, że bez patrzenia w klawiaturę palce "wiedzą" co i z jaką siłą kliknąć ?
Ogarniasz to ?
Jest jakiś TY, który  świadomie wykonuje zamiar  ?

Rozbieranie poszczególnych czynności na czynniki pierwsze aby znaleźć "boską cząstkę" jest bardzo pouczające ;D


Tytuł: Odp: Czy mozna zrobic dziure w Matrix
Wiadomość wysłana przez: songo1970 Listopad 16, 2012, 10:00:36
hmhmh, w tym rozłożonym sześcianie widać nawet więcej wymiarów ... bo wyobraźmy se, że ramka obrazka to górna "pokrywa" sześcianu z perspektywy, jakby z góry , a to że spina ona rozłożony sześcian ujawnia i wskazuje (strzałki na denku) dodatkowe wymiary, które się otwierają pomiędzy "szczelinami".

dokładnie, bo nas zamknięto w sześcianie 3D, i nic więcej nie widzimy,-
ale jak kostka się "otworzy"- to będą te dodatkowe wymiary :D



Polityka cookies
Darmowe Fora | Darmowe Forum

amigos kalinowatyper telenovelasmundo akademiajazdykonnej world-of-pandas