Niezależne Forum Projektu Cheops

Rozwój duchowy => Człowiek energetyczny => Wątek zaczęty przez: Dariusz Maj 26, 2010, 18:07:19



Tytuł: KARMA - inaczej
Wiadomość wysłana przez: Dariusz Maj 26, 2010, 18:07:19
Dość ostrą reakcję wywołał >Thotal< twierdząc, że wiele przypadłości, również choroby, są po to by nas czymś dobrym.

W Nieznany Świat nr 4 i 5 jest zamieszczony dość ciekawy, choć nieco kontrowersyjny artykuł - wywiad z Siergiej'em Łazariew'em. Omawia on właśnie sprawy karmy, a że jest to dość ekscentryczne podejście do zagadnienia niech świadczy poniższy dopisek, zamieszczony w nr 5 przed drugą częścią wywiadu ze wspomnianym Siergiejem Łazariewem:

"Prezentując kolejną część telewizyjnego wywiadu z Sergiejem Łazariewem (jej pierwszy segment wydrukowaliśmy w nr 4 NŚ), nadal czynimy to ze świadomością znacznej kontrowersyjności wielu stwierdzeń, jakie padają z ust autora i zarazem duchowego terapeuty, którego książki zrobiły na całym świecie oszałamiającą karierę. Podobnie jak poprzednio, akcentujemy również swój wyraźny brak akceptacji dla niektórych pojawiających się w wywiadzie tez, a zwłaszcza kategoryczności, z jaką są prezentowane (choćby w odniesieniu do rad oraz ocen formułowanych pod adresem kobiet). Nietrudno zwłaszcza zauważyć, że gdyby S. Łazariew we wszystkim, co mówi, miał rację, normalne, codzienne życie człowieka w jego praktycznym wydaniu często byłoby niemożliwe. Zważywszy jednak na ogromne, w pewnym sensie bezprecedensowe powodzenie czytelnicze edycji, o jakich mowa, przybliżenie modelu myślenia ich autora uważamy za celowe."

Nieznany Świat 6/2010 (234) str. 58


Tak więc zachęcam do lektury, i do wyrażenia swych spostrzeżeń.  :) ;) ;D


Tytuł: Odp: KARMA - inaczej
Wiadomość wysłana przez: koliberek33 Maj 26, 2010, 19:29:48
Karma, inaczej: prawo przyczyny i skutku, czyli zaledwie jedno z dwunastu praw uniwersalnychych. Jeśli jest ono zakłócone, wiadomym jest że musi dojść do dysharmonii; jednakże tym większej, jeśli zakłócone jest więcej praw, bądź wszystkie.. Ważnym zatem jest, być mieć globalny ogląd.

Rozeznanie tych wszystkich wzajemnych odniesień, to  zaledwie podstawa w pracy ze sobą prowadzącej z kolei do pełnego zrozumienia siebie, innych, oraz otaczającego świata. Następnym zaś etapem jest  świadome i harmonijne tworzenie.


Tytuł: Odp: KARMA - inaczej
Wiadomość wysłana przez: songo1970 Maj 27, 2010, 04:15:15
http://swiatducha.wordpress.com/2009/08/21/lazariew/

jak się przez to przegryzę/zapoznam to coś więcej naskrobie ;)


Tytuł: Odp: KARMA - inaczej
Wiadomość wysłana przez: koliberek33 Maj 27, 2010, 12:09:00
Pisałem wczoraj w biegu, chciałbym więc teraz dodać, iż polecam książki Łazariewa jak najbardziej, a ku zorientowaniu się co do ich wartości, zapoznanie się najpierw z artykułem.

Te treści, to logiczne i bardzo przyzwoicie wyjaśnione mechanizmy naszych chorób, niepowodzeń, uwikłań we wszelkiego rodzaju schematyzmy. Najważniejsze, że autor niesie światło, jak się z tym uporać. Próbować, bardziej niż warto, bo to naprawdę kawał solidnej roboty!

Nie mam takich wglądów, ani wiedzy jak Łazariew, ale do podobnych konkluzji doszedłem w oparciu o własne, nierzadko bardzo bolesne doświadczenia. Zresztą, inni piszą może innym nieco językiem, a jednak o tym samym. Jednakże Łazariew z wielkim profesjonalizmem odniósł się do tematu, mając u podstaw swoje wybitne zdolności czytania ludzkiego losu.

Niemniej każdy i tak wszystko powinien przepuścić przez siebie, by ta wiedza była dla niego jak najbardziej wiarygodna i skuteczna. Ale, że bywają na naszej drodze dość dobrze naprowadzające drogowskazy, to oczywiste. Myślę, więc że książki w/w autora do nich bezprzecznie należą.


Tytuł: Odp: KARMA - inaczej
Wiadomość wysłana przez: Silver Maj 27, 2010, 13:37:20
.... chciałbym więc teraz dodać, iż polecam książki Łazariewa jak najbardziej, a ku zorientowaniu się co do ich wartości, zapoznanie się najpierw z artykułem.


 Co prawda czytałem pobieżnie wypowiedzi Łazariewa, ale te co przeczytałem uważam za całkowicie bezwartościowe.
 To ciekawe, że już na samym wstępie ktoś chce mi zaimputować do głowy kwestię jakichś karmicznych obciążeń.
Nie ma żadnych obciążeń !
 Nie ma dopóki nie zechcemy wierzyć w to, że mamy do czynienia z jakimiś obciążeniami.

Życie wymaga zrozumienia, a nie tkwienie w siatce ontologicznych, społecznych pojęć
, które mają się nijak do obiektywnej rzeczywistości.
Dzisiaj już wiele szkół ''rozwoju'' wycofało się z takich pojęć i zastąpiło
 ''obciążenie'' innym terminem - doświadczeniem, lekcją.
Lekcją jakże cenną, ponieważ te całe obciążenia są w istocie uwarunkowaniami.
Ale, czy uwarunkowania są ''złe'' lub, czy są one obciążeniami ?
Jak głoszą dziś awangardowe szkoły, nie jest ważne co robiliśmy w poprzednich żywotach, nie jest ważne nawet co robiliśmy pięć minut temu, lecz ważne jest tylko TERAZ.

Dlaczego ?
Dlatego, że myślenie, w kategorii obciążeń ( przeszłość ! ) nie pozwala nam się otworzyć i stanowi potężną barykadę, aby żyć chwilą obecną.

A otworzyć się oznacza -  POZOSTAWIĆ PRZESZŁOŚĆ.

I tylko wtedy nastąpi  uwolnienie od poczucia winy, lęku oraz negatywnych przeżyć dziedziczonych przez pokolenia.

Więc co stanowi tzw. ''obciążenia'' ?
Stanowią wcześniejsze, jak i obecne przeżycia, które uznaliśmy za złe, a które były niczym innym, tylko naszym doświadczeniem, naszą lekcją, a 
 z którą po prostu nie chcieliśmy się kiedyś zmierzyć i zepchnęliśmy je z naszej świadomości.Ale czy te właśnie przeżycia - doświadczenia ( o których nie chcieliśmy nic wiedzieć), można nazwać obciążeniami ?
Z jakiej racji swoim własnym lekcjom i doświadczeniom, które pojawiają nam nie przypadkowo na drodze procesu życia nadajemy status obciążeń ?

Lazariew zmyśla.
Ale nie tylko on zmyśla.
Kilka dni temu na jednej ze stron znalazłem artykuł jaśnieoświeconego pana profesora, który wraz ze swoją żoną promuje ziołowe leki na tzw. złe emocje.
Więc napisałem wypowiedź pod jego artkułem pytając : proszę mi powiedzieć jaka to dzisiaj współczesna nauka, jaka szkoła uczy, że emocje są złe ?
Dlaczego, to co stanowi część jakby nie było naszej świadomości
(lęk, niepokój itd...) co w istocie stanowi nasze mechanizmy obronne i informując nas o tym co się dzieje uważa pan za złe ?

I co zrobił ten pan profesor ?
Wykasował następnego dnia moją wypowiedź, a zostawił tylko te pochlebne wypowiedzi czytelników, które zachęcały do kupowania ziół na złe emocje.
Ale jaja, śmiechu warte.
Tak to wygląda kochani.Co się nie robi, żeby tylko zarobić kasę, kosztem niewiedzy drugiego człowieka.

Sprzeciwiam się oszustom - dawcom fałszywych podarunków.
Dużo bulu, ale wciąż...czas.  ;)

pozdr.

 


 

 


,


Tytuł: Odp: KARMA - inaczej
Wiadomość wysłana przez: songo1970 Maj 27, 2010, 13:57:37
a więc Carpe diem ;)


Tytuł: Odp: KARMA - inaczej
Wiadomość wysłana przez: Silver Maj 27, 2010, 14:01:43
a więc Carpe diem ;)

Jutro to dziś, tyle że.... jutro.
Ale gdy przybędzie i tak będzie dziś, czyli TERAZ.


Tytuł: Odp: KARMA - inaczej
Wiadomość wysłana przez: koliberek33 Maj 27, 2010, 16:12:52
silver:
Cytuj
(...)Lekcją jakże cenną, ponieważ te całe obciążenia są w istocie uwarunkowaniami.
Ale, czy uwarunkowania są ''złe'' lub, czy są one obciążeniami ?
Jak głoszą dziś awangardowe szkoły, nie jest ważne co robiliśmy w poprzednich żywotach, nie jest ważne nawet co robiliśmy pięć minut temu, lecz ważne jest tylko TERAZ.

Dlaczego ?
Dlatego, że myślenie, w kategorii obciążeń ( przeszłość ! ) nie pozwala nam się otworzyć i stanowi potężną barykadę, aby żyć chwilą obecną.

A otworzyć się oznacza -  POZOSTAWIĆ PRZESZŁOŚĆ.

I tylko wtedy nastąpi  uwolnienie od poczucia winy, lęku oraz negatywnych przeżyć dziedziczonych przez pokolenia.

Więc co stanowi tzw. ''obciążenia'' ?
Stanowią wcześniejsze, jak i obecne przeżycia, które uznaliśmy za złe, a które były niczym innym, tylko naszym doświadczeniem, naszą lekcją, a 
 z którą po prostu nie chcieliśmy się kiedyś zmierzyć i zepchnęliśmy je z naszej świadomości.Ale czy te właśnie przeżycia - doświadczenia ( o których nie chcieliśmy nic wiedzieć), można nazwać obciążeniami ?
Z jakiej racji swoim własnym lekcjom i doświadczeniom, które pojawiają nam nie przypadkowo na drodze procesu życia nadajemy status obciążeń ? (...)


...wydzieliłem zaledwie część Twego cytatu, który potwierdza intencje Łazariewa. Zresztą całość także. Może pobieżnie czytałeś, a może byłeś zmęczony. Zupełnie inaczej odczytałem, to o czym mówi wymieniony przez Ciebie autor. A sęk w tym, iż on nie przedstawia tego w kategoriach zła, czy obciążeń jakie Ty masz na myśli. Zwraca za to uwagę na pewne mechanizmy, z którymi już teraz bez obciążania się karmą możemy sobie poradzić, czyli wyjść poza nią. TU i TERAZ! Wyraźnie zaznacza, że na co było trzeba ok. ośmiu wcieleń, można to zrobić w pół roku i prędzej. I wg niego to o wiele bardziej proste, aniżeli się wydaje.

Prawo przyczyny i skutku istnieje, czy chcesz tego, czy nie. Dlatego potrzebna jest pełna świadomość prowadząca do zrozumienia wszelkich zależności. I o tym Łazariew mniej więcej pisze. Nie wiem dlaczego tak go demonizujesz, bo jego poglądy są wystarczająco przylegające Twoim, tyle że ma on konkretne wglądy i wie, co z nimi zrobić, zaś TY silverze wiele zagadnień zbyt uogólniasz i ma się wrażenie, że wiele z Twoich informacji jest bardziej przeczytanych, aniżeli doświadczonych, co też oczywiście  ma dla nas niepomierne znaczenie.

A czy emocje są złe czy dobre, potrzebne, czy niepotrzebne? Otóż, wybujałe, nadmierne typu nienawiść, złość, głęboka uraza mogą zabić i być  niebezpieczne też dla otoczenia. Są na to lekarstwa typu melisa i inne podobne... Po to one sobie rosną, by z nich korzystać, jak ze wszystkiego innego w przyrodzie, co nam przynosi ulgę w cierpieniu. Czasem trzeba czyjś organizm wyciszyć, by w ogóle usłyszał, o czym pisze niejaki silver, east, koliberek, oraz  inni nawiedzeni :D
 
Konkludując Twoje wzloty i w tej kwestii, to równie dobrze mógłbyś  żyć już jedynie tym, co nam tu prezentujesz  i zupełnie  nie jeść. ;)



z serdecznym priwietem Tobie, jak zwykle :)


carpedniejący koliberek33 :D


Tytuł: Odp: KARMA - inaczej
Wiadomość wysłana przez: Silver Maj 28, 2010, 00:23:11

Prawo przyczyny i skutku istnieje, czy chcesz tego, czy nie. Dlatego potrzebna jest pełna świadomość prowadząca do zrozumienia wszelkich zależności. I o tym Łazariew mniej więcej pisze. Nie wiem dlaczego tak go demonizujesz, bo jego poglądy są wystarczająco przylegające Twoim, tyle że ma on konkretne wglądy i wie, co z nimi zrobić, zaś TY silverze wiele zagadnień zbyt uogólniasz i ma się wrażenie, że wiele z Twoich informacji jest bardziej przeczytanych, aniżeli doświadczonych, co też oczywiście  ma dla nas niepomierne znaczenie.


 Łazariewa doczytałem do tego momentu i w tym miejscu utknąłem :

Cytuję Łazariewa :

 ''Przychodzi do mnie matka z dziewczynką. Dziewczynka ma nieuleczalną chorobę mózgu. Lekarze dają tylko kilka miesięcy życia. Patrzę na pole tej sytuacji. Sytuacja prosta: matka pokochała mężczyznę, wyszła za niego za mąż. Gdy nie była w małżeństwie Boskie kochała na 80% a ziemskie na 20%. Po ślubie odwrotnie, zapomniała, że powinna kochać Boga i kochała męża na 80% a Boga na 20%.
Czy może takie dziecko być zdrowe?, nie.

Dlatego Chrystus mówił: przyszedłem rozłączyć męża i żonę, dlatego, żeby kochali Boga bardziej niż siebie nawzajem ''

I na tym cytacie, na którym utknąłem chciałem zakończyć swą dyskusję na temat hipotez
Łazariewa.Na resztę szkoda mi czasu.Jak się komuś podobają takie, czy podobne wywody i się nimi chce zachwycać to ja nie mam naprawdę nic przeciwko temu.
To nie moja lekcja !

pozdr.
 






Tytuł: Odp: KARMA - inaczej
Wiadomość wysłana przez: Dariusz Maj 28, 2010, 07:53:17
Tak, takimi "tekstami" Łazariew posługuje się dość często i przyznam, że bardzo to zniechęca do dalszego czytania jego prac. Sama w sobie koncepcja nie jest głupia, coś w tym jest, choć nie do końca trafia to do mnie.
Wypada mieć tylko nadzieję, ze tego typu zwroty są czymś w rodzaju "pod publiczkę", by trafić do tych bardziej religijnych. Przyznać trzeba, że dla wielu religijnie zorientowanych osób taki wizerunek "boga" i jego rozwiązań jest odpowiedni. I chyba właśnie w tę część Łazariew chce się wstrzelić.


Tytuł: Odp: KARMA - inaczej
Wiadomość wysłana przez: koliberek33 Maj 28, 2010, 12:09:19
Sądzę, iż Łazariew nie ma na uwadze Boga osobowego, ale jako PraBYT organizujący cały Wszechświat.

Mówi też tak: (..)"zewnętrznie spotykamy się z tym światem, z tym oto pokojem, wewnętrznie kontaktujemy się z całym Wszechświatem, z Bogiem"(...)

Pisze także(...)Każdy mój wróg jest na poziomie subtelnym zjednoczony ze mną. On jest mną. Takie wewnętrzne przyjmowanie tego, co się zdarza, pozwala człowiekowi być zdrowym(...)

(...)Bowiem każde zdarzenie, zachodzące z jego udziałem, "pracuje na jego dobro. I jeżeli on to czuje i wewnętrznie rozumie - taki człowiek jest już zdrów.(...)

"(...)Dobre zdrowie i normalny los gwarantują nam wyłącznie: wewnętrzna akceptacja zaistniałych zdarzeń oraz zewnętrzna zmiana, tego co nazywamy światem.(...)

(...Człowiek przyjmujący, akceptujący całość raniącej sytuacji, stwarza sobie szansę dokonania potężnego skoku(...)O ile zrozumie, że ta rana powoduje rozwój (...) wznosząc się ponad to konkretne cierpienie, dźwiga się coraz wyżej, na coraz subtelniejsze poziomy duchowych struktur. (...) Rozumiemy, że to wszystko jest przejawieniem Wszechświata jego Stwórcy.(...)

(...)odrzucenie inkarnacji nie było przypadkowe. Gdyby chrześcijanstwo ją przyjęło, ładunek jedności z Wszechświatem utworzyłby ładunek aktywujący podświadomość i zostałaby zdławiona świadomość ( mowa o świadomości zewnętrznej jako o cywilizacji - przyp. moje za autorem) Efektem byłaby kolejna próba poznawania świata wyłącznie z punktu widzenia hiduizmu(...) cała epoka Odrodzenia oraz kapitalizmu to zwycięstwo świadomosci nad podświadomością. To prawidłowy, uzasadniony etap rozwoju ( na zasadzie wahadła przyp. moje za autorem) etap rozwoju. Jednak obecna zwycięska świadomość dochodzi do takiej fazy, w której znowu musi uznać priorytet podświadomości. Bowiem właśnie poprzez podświadomość uzyskujemy kontakt z Boskością.(...)

i wreszcie:

(...)Cały mój sysytem jest o nauką o prawidłowości, o porządku Wszechświata.(...) Rozumienie czym jest Wszechświat, rozumienie praw, leczy skuteczniej niż jakiekolwiek lekarstwa.(...)

Poza tym gdyby od razu napisał: Boga nie ma, tysiące ludzi odrzuciłoby książkę w ogóle, a są tam ukazane istotne nieprawidłowości w podejściu do Całości. Zdaje on sobie sprawę, iż nie każdemu można wszystko od razu powiedzieć, gdyż zrobi mu się tym większą krzywdę. Nawet podaje taki przypadek. Nawet jeśli dla niego, Bóg to Stwórca, to nie ma to nazewnictwo odniesień stricto chrześcijańskich, gdyż autor mówi wyraźnie o inkarnacji i dlaczego chrześcijaństwo ją odrzuciło. Nierzadko używa zamiennie określenia: boskość.

Jak wspomniałem, jest to jeden z lepszych drogowskazów. Nikt z nas raczej prawdy absolutnej nie zna ani aparatu pojęciowego ją określającego. Też na początku używałem określenia boskość, Bóg, by w ogóle cokolwiek przekazać, i by wreszcie w odpowiednim czasie i momencie kontekstualnym uściślić skąd tak naprawdę to konkretne określenie pochodzi i że jest to nazwa właściwa nie mająca związku z najważniejszym, czy też "najwyższym" AKTEM STWORZENIA. Na pewnych etapach funkcjonują jeszcze różnego rodzaju umowności, ważne by się wczytać, w to co z pomiędzy wierszy tak naprawdę istotnego dla nas wyziera.



Tytuł: diagnostyka karmiczna- jak wchodzic w pole lazariew
Wiadomość wysłana przez: makarakos Czerwiec 15, 2010, 16:57:13
Witam
Wszystkich ktorzy interesuja sie lazariewem i wchodzeniem w pole w celu wyprostowania karmy zapraszam na strone http://duchowy.xtreemhost.com/ , gdzie jest opisany sposob wykorzystania silvy do wejscia w pole informacyjne, pozdrawiam
 duchowyroz@gmail.com 


Tytuł: Odp: KARMA - inaczej
Wiadomość wysłana przez: Dariusz Listopad 06, 2010, 21:22:25
Wszystkich zainteresowanych zrozumieniem postrzegania karmy przez p. Łazariewa  odsyłam do wywiadu z nim:

Wywiady S.N. Łazariewa - cz. I - III
udzielone moskiewskiej telewizji w serii programów „Bumerang"

http://www.schodamidonieba.pl/index.php?option=com_content&view=article&id=782:wywiady-n-s-azariewa-cz-i-iii&catid=55:swoje&Itemid=54

Wywiady S.N. Łazariewa - cz. IV-VII
udzielone moskiewskiej telewizji w serii programów „Bumerang"

http://www.schodamidonieba.pl/index.php?option=com_content&view=article&id=783:wywiady-n-s-azariewa-cz-iv-vii&catid=55:swoje&Itemid=54


Tytuł: Odp: KARMA - inaczej
Wiadomość wysłana przez: Dariusz Luty 02, 2011, 22:00:06
...

Karma

Wokół tego pojęcia narosło sporo nieporozumień. Niektórzy widzą w niej rodzaj kosmicznej kary, dla innych zaś jest archaicznym wierzeniem rodem ze Wschodu, dla którego nie ma miejsca w nowoczesnym świecie Zachodu. Dla zilustrowania zasady karmy często przytacza się powiedzenie: “oko za oko, ząb za ząb". Taka definicja daje poczucie bezpieczeństwa tym, którym nadal potrzebna jest wiara w groźnego i karzącego Boga.

Jednak na wyższym poziomie pojmowania każda osoba jest odpowiedzialna za swoje czyny. Między kolejnymi wcieleniami dusza zawczasu wybiera swe ziemskie przeciwności, aby dzięki nim nauczyć się tego, czego jej potrzeba. Nikt nikogo nie karze, niemniej pewne dusze z wyboru same wymierzają sobie karę. Aby zrozumieć głębsze znaczenie karmy, trzeba odrzucić pogląd, w myśl którego nie ponosi się odpowiedzialności za własne wytwory.

Karma nie oznacza, że pada się ofiarą prawa skutku i przyczyny. Posłużmy się analogią. Powiedzmy, że rozciągasz kawałek gumki. Fizyczne prawo przyczyny i skutku mówi, że kiedy puścisz jej koniec, gumka w ciebie strzeli. Jeśli jednak naprężysz gumkę i trzymasz ją, stopniowo zwalniając napięcie, wówczas podjąłeś mądrą decyzję, ponieważ wybrałeś rozwiązanie, które sprzyja równowadze. W pewnym sensie mądrość przekreśla karmę. Nie musisz bezmyślnie się trzymać wzorców ustalonych przed twymi narodzinami, nie jesteś przecież marionetką.

Gdy świadomość zostaje wyrażona za pośrednictwem miłości, staje się mądrością. Mądrość równoważy karmę.

Możesz świadomie kierować biegiem swego życia. Masz możliwość użycia swojej świadomości, wyrażania jej za pomocą miłości i zdobywania mądrości. To stanowi przeciwwagę dla karmy i nie musisz być dłużej ofiarą bezdusznego prawa przyczyny i skutku. W ten sposób się uczysz i nabierasz umiejętności dokonywania wyborów uczciwych i odpowiedzialnych.

...

Lissa Royal, Milenium r.13


Tytuł: Odp: KARMA - inaczej
Wiadomość wysłana przez: greta Luty 04, 2011, 09:50:03
Moze nie jest to odpowiednie miejsce na to co chce napisac,ale pochodzi z ksiazki Siergieje Lazariewa "Czysta karma" tom 2 str.216:

"-Prosze powiedziec,jak modlic sie do Boga,jakie modlitwy odmawiac?
_Sens modlitwy polega na tym,ze zwracamy sie z miloscia do Tego,Kto stworzyl nasze cialo i nasza dusze.Podczas modlitwy struktury naszego pola oraz kazde slowo nabiera wiekszego znaczenia,dlatego nieprawidlowa modlitwa moze okaleczyc znacznie silniej niz nieprawidlowe zachowanie.Chociaz wydaje mi sie,ze kazdy moze powiedziec:

Boze,Stworco,Ktory mnie stworzyles!Moja milosc do Ciebie to najwyzsze szczescie i sens mojego zycia.Cale ziemskie szczescie,ktore posiadalem lub bede posiadal,zawsze bedzie dla mnie i moich potomkow jedynie srodkiem,sposobem na wzmocnienie milosci do Ciebie.Wszystko co sie wydarzylo oraz wydarzy,akceptuje jako dane przez Ciebie i moja dusza rowniez przyjmuje to z miloscia".

Coz dodac...


Tytuł: Odp: KARMA - inaczej
Wiadomość wysłana przez: ptak Luty 04, 2011, 10:33:40
Dodam jedynie, że prawdziwy Stwórca nigdy nie będzie żądał od swego stworzenia nieustannej adoracji
i uczucia kierowanego w jego kierunku, bo to zaprzecza idei wolności i miłości.

Prawdziwa modlitwa, to poczucie szczęścia z posiadania możliwości wyrażenia każdego swego aspektu
oraz stawania się świadomym współkreatorem rzeczywistości.

Wydaje mi się, że Łazariew jest zbyt przesiąknięty starymi wierzeniami i tworzy kolejne dogmaty.


Tytuł: Odp: KARMA - inaczej
Wiadomość wysłana przez: Dariusz Luty 04, 2011, 10:48:15
Cytat: Ptak
Wydaje mi się, że Łazariew jest zbyt przesiąknięty starymi wierzeniami i tworzy kolejne dogmaty.

Również odnoszę takie wrażenie.
Jego teoria o reinkarnacji to jedyne czy się wyróżnia od tradycyjnych wierzeń, cała reszta to nic innego jak powielanie tych starych schematów.


Tytuł: Odp: KARMA - inaczej
Wiadomość wysłana przez: songo1970 Luty 04, 2011, 11:27:26
Dodam jedynie, że prawdziwy Stwórca nigdy nie będzie żądał od swego stworzenia nieustannej adoracji
i uczucia kierowanego w jego kierunku, bo to zaprzecza idei wolności i miłości.

Prawdziwa modlitwa, to poczucie szczęścia z posiadania możliwości wyrażenia każdego swego aspektu
oraz stawania się świadomym współkreatorem rzeczywistości.

Wydaje mi się, że Łazariew jest zbyt przesiąknięty starymi wierzeniami i tworzy kolejne dogmaty.


no więc właśnie- skoro stwórca obdarzył wolnością/wolną wolą każde istnienie- to nie po to aby ktoś czuł jakąś presje w swym istnieniu, i bez względu jakie piekło człowiek czyni na świecie,- nie można go teraz obwiniać za to że tak jest, i że nie interweniuje, bo stanowiło by to złamanie najważniejszej i może jedynej ustanowionej przez niego zasady/reguły!

PS. co nie znaczy że Karma/odpowiedzialność za swoje czyny nie istnieje!


Tytuł: Odp: KARMA - inaczej
Wiadomość wysłana przez: acentaur Luty 04, 2011, 18:20:15
Karma działa na planie duchowym i jest prawem wyzszego rzędu niż prawo przyczyny i skutku. Te ostatnie działa w materii zupełnie niezależnie.
Karma więc, jak to duchowe prawo, dotyczy tylko i wyłacznie pojedyńczego człowieka. Pod koniec życia otrzymujemy "nagrodę" w postaci karmy. Można powiedzieć, że jest ona wypadkową wszystkich naszych wcieleń. Kiedy ponownie przychodzimy na świat, otrzymujemy własnie karmę z poprzedniego życia. Jak ona działa? Wyznacza ona tylko scieżki wyboru. Np. z karmą x zawsze będę natrafiał w życiu na pewne schematy y . Jesli mój poziom duchowy poprawię, to w nastepnym zyciu będę miał do czynienia ze schematami y+.  ;D
W tym sensie , można powiedzieć , że Bóg żąda miłości i adoracji, bo to nic innego jak miłować i adorować siebie.


Tytuł: Odp: KARMA - inaczej
Wiadomość wysłana przez: ptak Luty 04, 2011, 19:18:54
Cytat: acentaur
W tym sensie , można powiedzieć , że Bóg żąda miłości i adoracji, bo to nic innego jak miłować i adorować siebie.

Masz rację ace, w tym sensie można tak powiedzieć. Należałoby jeszcze jednak do przedmiotu adoracji
dodać bliźniego swego, jako innego ja. I tu zaczynają się schody.  ;D
Mamy zbyt wielu sędziów.


Tytuł: Odp: KARMA - inaczej
Wiadomość wysłana przez: acentaur Luty 04, 2011, 20:13:07
Witaj ptaku,
Cytuj
Masz rację ace, w tym sensie można tak powiedzieć. Należałoby jeszcze jednak do przedmiotu adoracji dodać bliźniego swego, jako innego ja. I tu zaczynają się schody.
to się rozumie samo przez się. Chociaż tymi schodami zajmuje sie Ego, to przecież nie ma nic
tak fascynującego jak zajmować się bliźnim.  ;D
pozdrawiam


Tytuł: Odp: KARMA - inaczej
Wiadomość wysłana przez: ptak Luty 04, 2011, 20:37:29
Cytat: acentaur
to się rozumie samo przez się. Chociaż tymi schodami zajmuje sie Ego, to przecież nie ma nic
tak fascynującego jak zajmować się bliźnim.   

Oczywiście ace, chociaż i tę dziedzinę niektórzy próbują ściśle skodyfikować.
Tak więc, uważaj jak zajmujesz się bliźnim, bo świętość jest na piedestale.
A ta wiadomo, wedle norm świętego. Zapomnij zatem o dowolności i eksperymentach.  ;D


Tytuł: Odp: KARMA - inaczej
Wiadomość wysłana przez: acentaur Luty 04, 2011, 22:27:44
Witaj ptaku,
Cytuj
Tak więc, uważaj jak zajmujesz się bliźnim, bo świętość jest na piedestale.
A ta wiadomo, wedle norm świętego. Zapomnij zatem o dowolności i eksperymentach.
no tak, z jednej strony karma a z drugiej swiętości. Może światy równoległe ?  ;D


Tytuł: Odp: KARMA - inaczej
Wiadomość wysłana przez: wiki Luty 06, 2011, 09:32:38
Przeczytałam właśnie Łazariewa i mam "podobne" wątpliwości co autor artykułu, więc nie będę argumentować tylko podam link :

http://www.uni-garden.com/artykul-247-drukuj-Kolejna_zmylka_ciemnych_sil_czyli_polemika_z_uzdrowicielem_Lazariewem.html

właśnie te wątpliwości nie pozwalają mi uwierzyć w jego wielkość, co oczywiście nie umniejsza jego fenomenalnego talentu do uzdrawiania ludzi.( są tez wspaniali chirurdzy mający wiele sukcesów, a ich duchowość i poglądy są diametralnie różne od siebie, co dalej im nie przeszkadza być wspaniałymi specjalistami)


Pozdrawiam :)



Tytuł: Odp: KARMA - inaczej
Wiadomość wysłana przez: ptak Luty 06, 2011, 13:28:46
Wspaniały artykuł Marii Sobolewskiej. Zresztą, jak wszystkie, które wychodzą spod jej pióra. 
Jest to niezwykle uduchowiona i mądra kobieta, potrafiąca w jasny i zrozumiały sposób przedstawić sedno każdego problemu.
Bez zbędnego bełkotu, jaki stosują niektórzy, mający się za nauczycieli duchowych.

W zupełności zgadam się z jej wnioskami odnośnie „nauk” Łazariewa.

Pozdrawiam  :)


Tytuł: Odp: KARMA - inaczej
Wiadomość wysłana przez: east Luty 06, 2011, 14:17:21
Pani Maria napisała na prawdę świetny tekst /polemikę. Pięknie "punktuje" Lazariewa. Prawie wszystko, co napisała mi się podoba. Łącznie z wnioskami na końcu .
Mimo to coś mi w jej postawie nie daje spokoju.
Tym czymś jest pragnienie utrzymywania równowagi za wszelką cenę .
Wielokrotnie to powtarza w swoim artykule :

Cytuj
Za to zawsze grożą konsekwencje karmiczne, bo jest to jakieś przegięcie.

lub też :
Cytuj
My mamy tylko przestrzegać uniwersalnych praw duchowych, czyli nie „przeginać” w żadną stronę, bo każde odchylenie od umiarkowania kończy się chorobą, a nawet śmiercią..

Otóż nie da się nie przeginać. Możliwe , że nasze "przeginanie" wobec innych ludzi również wynika z prawa karmy i jest dla kogoś ostatecznie czymś dobrym. Skądś muszą ludzie czerpać inspirację, naukę i możliwe, że czasami my sami jesteśmy narzędziem Świadomości wobec drugiego człowieka.

 Nie przeginaj, mówi Pani Maria, ale z drugiej strony udawać, głaskać , za wszelką cenę nie popełniać tych samych sytuacji z ... obawy  ? ze strachu przed karmą ? Lecz skoro inni ludzie bywają, czasami okrutnymi, wskazówkami dla nas na naszej karmicznej drodze, to z kolei można sobie wyobrazić, że i my sami możemy być dla kogoś takim "lekarstwem wstrząsowym".

Sytuacja jest w tej materii delikatna, bo oczywiście nie należy twierdzić, że my jesteśmy naj naj, a cały świat się myli. Jednakże unikając ostrych starć z rzeczywistością możemy popaść ostatecznie w skrajny strach przed odpowiedzialnością za to co na planie karmicznym przed urodzeniem sobie zaplanowaliśmy. Można i w ten sposób na to patrzeć.
Mój wewnętrzny głos mówi, abym uczestniczył świadomie w życiu. Czasem pełnisz w nim rolę kata lub egzekutora ( grasz w filmie tego negatywnego bohatera ), lecz również, gdzieś wewnątrz siebie "módl się za skurczybyka ".. za sukces swojego "innego ja" - tego na wyższym poziomie, gdzie wszyscy jesteśmy ze sobą połączeni.
 Nigdy do końca nie wiesz co tam Wyższa Jaźń sobie zaplanowała ;)


Tytuł: Odp: KARMA - inaczej
Wiadomość wysłana przez: ptak Luty 06, 2011, 14:56:17
East, wydaje mi się, że Pani Marii chodziło raczej o nie przeginanie zbyt długotrwałe, traktowane jako opcja na życie. Faktycznie, takie skumulowanie określonej energii może powodować zachwianie równowagi, co prowadzi do chorób i innych dolegliwości. 
Sporadyczne wyskoki raczej nie rodzą skutków i mają charakter bardziej poznawczy.  A w efekcie służą utrzymaniu równowagi.

No i nie ma czegoś takiego, jak „za wszelką cenę”. Istnieje wolność wyboru, czego Pani Maria jest świadoma. Zatem daje tylko wskazówki. Reszta, to nasza interpretacja.
Sądzę także, że my, jako cząstka WJ posiadamy uprawnienia do korygowania jej planów.  :)


Tytuł: Odp: KARMA - inaczej
Wiadomość wysłana przez: east Luty 06, 2011, 19:26:11
Dzięki za opinię , Ptaku. Odnośnie współpracy z WJ trzeba by może nowy wątek założyć, albo poszukać czy takowy już nie istnieje. Ostatecznie nawet karma odnosi się do WJ ...


Tytuł: Odp: Inni o energii.
Wiadomość wysłana przez: songo1970 Marzec 02, 2012, 19:09:43
Karma i Sprawiedliwość

02
mar
2012
10 komentarzy

by krystal28 in Galaktyczna Federacja

.

Powyżej zamieściłam film brazylijski “Nasz Dom” – ciepły i pełen duchowej mądrości.

_________________________________________________

Podziękowania serdeczne za wsparcie dla bloga dla Ewy D., Andrzeja M., Marzeny N., Adrianny S., Macieja T. i Ewy B.  Przesyłam Wam Światło i Intencje, aby te dary wróciły do Was w krótkim czasie wielokrotnie!  K

_________________________________________________

Przetłumaczyła Sandra


.

Przygotujcie się na zmiany, gdyż nadejdą one niebawem.  Przez cały ten czas zalecaliśmy wam wszczęcie przygotowań i nakrycie stołu dla wielu zmian, które należało wykonać i to jest właśnie ten czas kiedy ich realizacja jest nad wami zawieszona.  Przygotowujcie się składując niewielkie zapasy domowe najpotrzebniejszych rzeczy, które wystarczą wam przynajmniej na parę dni lub nawet parę tygodni, jako, że ciężko jest przewidzieć czy sklepy będą pozamykane, a jeśli tak, to na jak długo. Wiele z wewnętrznych mechanizmów systemów jest kontrolowanych przez Kabała i nie jest możliwe ustalenie na pewno czy może wystąpić sabotaż. My, Galaktyczna Federacja Światła, zrobimy wszystko co w naszej mocy, aby dźwignąć wasze systemy i uruchomić je ponownie w razie gdyby miały one być zagrożone.

Niektórzy z członków Kabała, którzy oczywiście, nie są zadowoleni z informacji, z których wynika, że będą oni postawieni przed oblicze sprawiedliwości za swoje zbrodnie, arogancko wierzyli, że są ponad jakimkolwiek prawem ziemskim, karmicznym czy uniwersalnym.  Mylili się, jako, że przyszedł ich czas zapłaty za swoje występki.  Jest w tym lekcja dla was wszystkich, że bez względu na waszą pozycję życiową, istniejecie w ramach prawa karmy, która jest siłą równoważącą wszechświat i wszystko co wypuściliście z siebie na zewnątrz, wróci do was z powrotem.  Jest to jeden z zaprojektowanych mechanizmów tego wspaniałego wszechświata i wszyscy macie obowiązek przestrzegać tego prawa przez wszystkie wasze wcielenia, bez względu na to czy jesteście tego świadomi czy nie.

Patrząc w przyszłość tych mężczyzn i kobiet, którzy wkrótce utracą swoją wolność, widzimy długi okres rehabilitacji, który może trwać wiele inkarnacji, w których staną w obliczu dużych trudności, jako rezultat swoich wyborów w tym życiu. Dla wielu z tych dusz życie przyniesie dużo ciężkiej pracy i walki, tak jak i wy tego doświadczyliście przez ich manipulacje, oraz doświadczą oni istnienia, w którym będą rządzeni przez tyrańskie i despotyczne siły, porównywalne do władzy jaką oni sprawowali zarówno podczas tej, jak i innych inkarnacji.  Nie będzie to łatwa droga dla tych dusz, jednakże sami to na siebie sprowadzili i wystarczy, żeby spojrzeli w lustro aby ujrzeć winnego za to co ich spotyka.  Zapamiętajcie tę lekcję, moi drodzy, i nie przegapcie tej błogosławionej szansy dla rozwoju i samodoskonalenia.

Widzimy także wielu z was, którzy pojęli, że nie jest to czas na chełpienie się i mentalne linczowanie, ale na zrozumienie i współczucie.  Salutujemy wam za to i prosimy, abyście stanowili przykład, za którym warto podążać, dla waszych pobratymców, jako alternatywa dla żądnej krwi zemsty. Nie sugerujemy, że powinniście pozwolić tym mężczyznom i kobietom uciec od sprawiedliwości, gdyż jest to istotne, żeby wyciągnęli oni z tych doświadczeń ile tylko się da.  Czemu by to wszystko służyło, gdyby nie wyciągało się nauki z lekcji?  Jedyne co proponujemy to refleksja nad cnotą umiarkowania, ponieważ jest to cnota, którą się wzywa, podczas gdy te dusze stają przed obliczem sprawiedliwości.

Przez całą waszą długą podróż, wy również musieliście ponieść konsekwencje waszych występków. Niektórzy z was mogli być więzieni przez wasze społeczeństwa przez jakiś okres waszych żyć, dlatego prosimy, abyście się nad tym zastanowili, nawet jeśli nie macie świadomych wspomnień takich wydarzeń.  Zapytajcie siebie czy nie byłoby lepszej drogi na rehabilitację niż marnowanie życia w małej, ciemnej, więziennej celi.  Istnieje wiele sposobów na rehabilitację, a więzienie jest tylko jednym z nich.  Jako, że wasz świat zmierza ku Wzniesieniu, wiele innych opcji stanie się dla was jasne i są to opcje dotyczące nie tylko sprawiedliwości i rehabilitacji, ale także systemów edukacyjnych wyższej wiedzy.

W obliczu waszego Wzniesienia, pozostawicie za sobą wiele przestarzałych metod na funkcjonowanie społeczeństwa i oczekujemy z radością, kiedy będziemy mogli wam wyjaśnić wszystkie inne dostępne dla was metody.  Nie będziecie musieli dłużej opierać się na systemach, które zawiodły was jak do tej pory, w waszych ziemskich trójwymiarowych wcieleniach, jako, że istnieją metody znacznie bardziej skuteczne i przynoszące lepsze rezultaty.  Jest to jeden z wielu nowych aspektów waszej cywilizacji, których doświadczycie przy Wzniesieniu do waszego nowego pięciowymiarowego domu.

Kontynuując naszą dyskusję o karmie i sprawiedliwości, wielu z was musi także oczyścić swoją karmę, co jest koniecznym krokiem ku waszemu indywidualnemu Wzniesieniu.  Wielu z was musiało w ostatnim czasie sprostać wielu wyzwaniom i trudnościom, jako rezultat tej konieczności wyczyszczenia negatywnego balansu waszej karmy.  Wielu również zbalansowało karmiczne długi, dzięki czemu możecie zmierzać ku Wzniesieniu bez obaw i potrzeby doświadczania efektów wyrównujących to uniwersalne prawo.  Są inni pośród was, którzy dążą do wyrównania karmicznych długów i jest ważne, aby zrobić to przed kulminacją wielkiej wymiarowej zmiany.  Jak wasza karma zostanie zbilansowana i czego będziecie jeszcze musieli doświadczyć, zależy głównie od tego, jak duża jest ta nierównowaga na ten moment.  Miejcie na uwadze, że są tacy pośród was, którzy swoje długi karmiczne przenieśli z poprzednich wcieleń do tego i będzie to musiało być uwzględnione.  Wielu jest też takich, którzy z poprzednich wcieleń nieśli ze sobą pozytywną karmę i dzięki temu wasze przejście będzie relatywnie prostsze.  Właśnie tak musi działać prawo karmy i nikt ani nic tego nie zmieni.

Nie mówimy wam o tej potrzebie balansowania karmy, aby was przestraszyć.  Dajemy wam tylko sugestie, żeby więcej z was mogło zrozumieć dlaczego wasze życia napotykały trudności i negatywne doświadczenia.  Wasze problemy ekonomiczne, które dziś toczą wasz świat, są tym obszarem, w którym można zaobserwować efekty równoważącej się karmy.  Są tacy wśród was, którzy walczą z negatywnymi skutkami zdrowotnymi i w wielu sytuacjach, jest to przykład waszej karmy bilansowanej przez niewidzialne siły.

Wiedzcie kochani, że nikt ani nic nie pragnie patrzeć na wasze cierpienie, ale może tak być w niektórych przypadkach, zwłaszcza, że sprawa dotyczy Wzniesienia, gdzie dla tego doświadczenia tak wielu z was zeszło na Ziemię i wyrównanie długów karmicznych jest jedyną drogą, aby owe Wzniesienie było możliwe.  Wszyscy zrozumieliście to doskonale przed aktualną inkarnacją, a i tak chcieliście wykorzystać tę szansę, aby być tutaj w tym czasie i mieć tą prawdziwie wspaniałą szansę dosłownie na wyciągnięcie ręki.  Jest to jedna z przyczyn dla których wasz świat jest teraz w takim, a nie innym stanie, aby ta próba, która jest waszą aktualną inkarnacją, była dla was jak trampolina, którą wykorzystujecie, aby skoczyć do wyższych sfer egzystencji. Wielu z was może zacząć postrzegać ten świat nie jako katastrofę twórczą, ale jako cudowny projekt, który pozwoli tak wielu z was zaczerpnąć najsłodszą możliwą nagrodę za wasze wysiłki w inkarnacji w fizycznym świecie i zdobyciu doświadczenia koniecznego, żeby zdać do wyższych sfer możliwości.

Czy jesteście w stanie teraz spojrzeć na tych mężczyzn i kobiety, którzy staną przed obliczem sprawiedliwości za swoje zbrodnie przeciwko wam, w odrobinę innym świetle?  Czy zaczynacie widzieć te wszystkie rzeczy, złe czy dobre, pozytywne czy negatywne, jako zaprojektowane, abyście mogli osiągnąć maksimum korzyści z tych wypadów do świata fizycznego? Czy wydaje wam się teraz możliwe w świetle naszej dyskusji o karmie, że bez obecności Ciemnych, wielu z was nie doświadczyłoby wyważenia karmy, a zatem nie moglibyście wznieść się do wyższych sfer w tym czasie, a zamiast tego pozostalibyście w cyklu koła inkarnacyjnego.

Gdybyście mogli zobaczyć, to co my widzimy jasno w obliczu Wzniesienia, jeśli pozwolilibyście, aby nasze opisy stworzyły dla was obraz i jednocześnie zrozumieli, że te dusze, które grały w tym przedstawieniu waszych oprawców, tak naprawdę pomagały wam w urzeczywistnieniu waszej wizji, czy czujecie że moglibyście teraz znaleźć w waszych sercach przebaczenie?

Rozumiemy wasz gniew, kiedy dowiadujecie się o wszystkich zbrodniach i występkach popełnionych przeciwko wam, ale w świetle możliwości jakie się dzięki temu dla was otworzyły, czujecie teraz, że inne formy sprawiedliwości i rehabilitacji niż te do których przywykliście, mogłyby być bardziej właściwe dla tych Ciemnych?  Tak jak powiedzieliśmy, jest wiele zaawansowanych metod na rehabilitację i staną się one wkrótce realne dla waszego społeczeństwa i jedyne o co prosimy to o zapoznanie się z tymi technikami, kiedy tylko te informacje staną się dla was dostępne.  O nic więcej nie prosimy, jako, że jest to wasz świat i tylko wasz, niczyj inny i to wy, demokratycznie, będziecie podejmować wszystkie decyzje mające wpływ na wasze społeczeństwo.

Patrząc na nadchodzące dni, widzimy aresztowania wielu członków zbrodniczego Kabała, co spowoduje poruszenie na całym świecie i owe poruszenie obudzi ze snu tak wiele z waszych braci i sióstr.  Widzimy nowe swobody, których będziecie doświadczać podczas aresztowań tych kryminalnych jednostek, wraz z przebudzeniem taki wielu waszych braci, tworząc potężną falę rozmachu, która z łatwością przeprowadzi was przez te ostatnie miesiące przed Wzniesieniem.

Jakim niezwykłym czasem transformacji będą te ostatnie miesiące, jako, że coraz więcej i więcej ludzi w waszej ludzkiej rodzinie budzi się na dostępność nowych energii.  Wielkie zmiany oczekują na was, jak ruszamy przed siebie na ostatnim odcinku, a wiele z tych zmian uwolni was od więzów codziennego trudu.  Wiele zaawansowanych technologii będzie wkrótce dla was dostępnych, gdy będziemy mogli porozumiewać się z wami bardziej osobiście oraz, gdy usunięty zostanie Kabał i jego sługusy.  Niezaprzeczalnie jest to bardzo ekscytujący czas dla wielu z was i można postrzegać nadchodzące aresztowania Ciemnych jako wystrzał dla rozpoczęcia wielu wydarzeń, które będą szybko następować i sprowadzą transformację na wasz świat, gdy wy przygotowujecie się do wielkiego skoku ku wyższym sferom.

Widzimy te zmagania i trudności przez które musieliście przebrnąć, które były jednocześnie koniecznymi komponentami waszego Wzniesienia i bez tego, jak i bez tych którzy to powodowali, widzimy, że wielu z was nie przebrnęłoby przez transformację.  Każdy z nas zrobił to co do niego należało i tak wy jak i wszyscy wokół was zasługują na uznanie za to przedsięwzięcie, które już jest olbrzymim sukcesem na tak wiele sposobów, i w tym pokaże się jeszcze największa oczekująca was nagroda.

Wasze Wzniesienie jest czymś do czego wielu z was dążyło od wielu wcieleń.  Nie jest wcale łatwo awansować tak bardzo, aby stać się kandydatem do Wzniesienia i to właśnie przez to, pomocna współpraca ze strony tych, którzy zgodzili się zagrać rolę Ciemnych było postrzegane jako potrzebne. Ci Ciemni zostali zwerbowani, aby zapewnić bilansowanie karmy, podczas gdy w tym samym czasie, wy uczyliście się wartościowych lekcji koniecznych dla waszego rozwoju.  Zawsze miejcie to na uwadze, gdy wchodzicie w kolejną fazę swojego doświadczenia, jako alternatywny pogląd na te postępowania.

Kara za zbrodnię jest zazwyczaj wymierzana na podstawie ilości cierpienia ofiary.  Po zważeniu swojego cierpienia w stosunku do nagrody za takie doświadczenie, możecie zyskać nową perspektywę w tym zakresie.  Zbrodnie przeciwko wam powodowane przez tych mężczyzn i kobiety są w niektórych przypadkach ciężkie, nie da się temu zaprzeczyć, ale wy, jako nieśmiertelne istoty, które tak naprawdę nigdy nie umierają i które mogą tak wiele zyskać poprzez tego rodzaju doświadczenia, może będziecie w stanie spojrzeć na wiele z tych zbrodni z nowej, świeżej perspektywy.  Tak jak powiedzieliśmy, sprawiedliwości musi stać się zadość, jako, że przyniesie to korzyść tym, którzy mają do przerobienia pewne konkretne, ważne lekcje, ale rodzaj tej sprawiedliwości jest tym czemu chcielibyśmy, abyście się bliżej przyjrzeli i przeanalizowali to między sobą.  To jest wasz świat i to wy byliście ofiarami tych zbrodni, więc, ponownie, uszanujemy każdą indywidualną tak jak i kolektywną decyzję jaką podejmiecie i będziemy asystować w jej realizacji.

Ponownie widzicie również jak bardzo nie chcielibyśmy przejmować głównej roli w waszych sprawach. Jesteśmy tutaj zaledwie gośćmi, oferującymi wam swoją pomoc, na którą możecie się zgodzić, aby ujrzeć wiele koniecznych zadań zrealizowanych. To jest właśnie to co robimy i robimy to od bardzo długiego czasu i nasze usługi były wykorzystywane w całym tym wielkim wszechświecie.  Ziemia ma pewne specjalne miejsce w naszych sercach, ale nie jest to wcale jedyna planeta, którą się opiekujemy, jako, że zawsze były i będą inne planety, które potrzebują od czasu do czasu pomocnej dłoni. Ponownie, nie ma powodu obawiać się, że jesteśmy tutaj aby was podbić czy ograbić, gdyż w światach na wyższych wymiarach jest wszystko czego można by było kiedykolwiek potrzebować lub pragnąć. Naszą misją jest jedynie służba i będziecie tego świadkami z pierwszej ręki, gdy będziemy mogli rozpocząć nasze wspólne projekty.

Owe projekty, jak już wspominaliśmy, rozpoczną się, gdy aresztowana zostanie odpowiednia liczba członków Kabała i widzimy, że ten moment się zbliża.  Będziecie informowani o wszystkich nadchodzących postępach i możliwościach współpracy z nami nad tymi projektami, poprzez nasze kanały informacji i, jak powiedzieliśmy, niektóre z waszych spółek medialnych wkrótce będą asystować nam w przekazywaniu wam informacji.  Jest to ważna faza naszej operacji, zważywszy na to, że tak wielu z was nadal pozyskuje informacje i wiadomości z tego co jest nadawane w telewizji.  Z czasem wszystkie wasze media zrównają się z waszym nowym systemem w szczerości i zbilansowanych reportażach, a jeśli tego nie zrobią, nie będzie dla nich miejsca przy was w nowym domu wyższych sfer.

Istnieje wiele innych obszarów waszego społeczeństwa, które zostaną wyrównane do funkcjonowania, jako wysoko wymiarowe komponenty waszego nowego świata i wyjaśnimy wam, a nawet zademonstrujemy, jak niektóre z waszych systemów mogą być znacznie poprawione.

Do tego czasu, róbcie co w waszej mocy, aby poprawić funkcjonowanie tych obszarów, na które macie wpływ, a my będziemy wspierać naszych sojuszników na Ziemi w burzeniu tych sekcji waszego świata, nad którymi, w tym czasie, nie macie kontroli.  Z czasem wszystkie obszary zarządzania waszym społeczeństwem zostaną zwrócone wam, ludziom i nie będziecie dłużej zmuszani do podporządkowania się woli innych. Będzie to wasz nowy system, który zostanie postawiony na gruzach starego i jest to zadanie do zrealizowania na wyciągnięcie ręki. Zobaczycie to zadanie realizowane już niebawem, jako, że my i nasi ziemscy sojusznicy jesteśmy gotowi, aby ruszyć do przodu z tą operacją.

Oczekujemy na te wydarzenia z takim zniecierpliwieniem jak i wy, oraz widzimy, że dotarliśmy do punktu, gdzie wszystko to o czym dyskutowaliśmy zacznie się przed wam rozwijać.  Trzymajcie się mocno, gdyż może być to momentami chwiejna jazda, ale jednocześnie radosny czas dla tych, którzy rozumieją w pełni co się dzieje.  Dlatego prosimy, kontynuujcie w rozprzestrzenianiu informacji na temat prawdziwej natury i znaczenia tych wydarzeń, aby inni także mogli dojrzeć czym to wszystko naprawdę jest i cieszyć się z tego tak jak wy.  Mimo wszystko, nie przybyliście na tą planetę tylko po to żeby cierpieć i zmagać się, przybyliście również, aby doznawać radości i szczęścia i to jest właśnie to czego wielu będzie teraz doświadczać.  Zasłużyliście na to, stworzyliście to i mówimy wam, abyście swobodnie cieszyli się z tego.  Zaczynają się dobre czasy.

Jesteśmy Galaktyczną Federacją Światła

Wiadomość od Galaktycznej Federacji Światła, 20.02.2012, channeling przez  Grega Giles
http://krystal28.wordpress.com/2012/03/02/wiadomosc-od-galaktycznej-federacji-swiatla-20-02-2012/


Tytuł: Odp: KARMA - inaczej
Wiadomość wysłana przez: songo1970 Kwiecień 25, 2012, 17:25:46
KARMA I EWOLUCJA CZŁOWIEKA

KARMA I EWOLUCJA CZŁOWIEKA
(CZĘŚĆ 9)
LINK! DO CZĘŚCI 8


Jakże dużo można pisać i mówić o karmie, o różnych jej przejawach i nie wszystko można łatwo zrozumieć, na to potrzeba nie tylko dużo czasu ale i właściwego zrozumienia Praw Kosmicznych.

 Ludzkie umysły są obecnie mocno zablokowane, chociaż co niektórzy uważają siebie za największych ekspertów w dziedzinie Wszechświata, ziemskiego życia, karmy, religijnych rzeczoznawców, chlubią się kilkuletnimi naukami duchowymi, dyplomami ... a tu nawet ci najbardziej wtajemniczeni, zwani mędrcami już pod koniec swojego długiego życia ciągle dumają nad wieloma zagadnieniami i jakże wiele mają wątpliwości na temat własnego poznania. Ileż tematów musieli w swoim życiu prześwietlić własnymi zmysłami, ileż musieli doświadczyć, pogodzić się z tym, czego nie może zmienić żaden człowiek.

Jakaż jest wielka różnica między mądrością młodego człowieka i 100-latka, w chwili kiedy już jego życie leży u jego stóp, mocno zmiętłaszone przez jego własne dłonie, kiedy nie jeden raz swoją mądrością serca musiał dokonywać wielu niełatwych wyborów, kiedy od ich decyzji zależało nawet życie innych. Wiadomo także, że mądrość przychodzi do człowieka kiedy ten milczy, kiedy w samotnicy potrafi odnaleźć wielkie prawdy ... a obecnie, tak wielu szczególnie młodych ludzi błyska „mądrością” z gwarnego internetu, nasączają własne umysły tym co im najbardziej pasuje do ich teorii życia i budują własne doktryny ignorując stare prawdy.

Wszędzie tam w internecie, gdzie jest miejsce na otwartą dyskusję znajdziecie ich jako wojowników na pierwszej linii ... i tworzą gwarne targowiska, błyskają swoją wiedzą, doświadczeniem i nie mają szacunku dla nikogo innego, a jeszcze gorzej jeśli ten bywa z innej religii, kultury, posiada inną wiedzę ... a przecież nikt sam nie jest dostatecznie mądry a największą mądrością świata jest umiejętność słuchania wszystkich światowych mądrości, ze wszystkich kultur, religii, tylko tym sposobem możemy w miarę dobrze rozpoznać życie i cały Wszechświat.



Trzeba też wiedzieć, że nasza wiedza i mądrość jest wielkim szaleństwem w oczach Boga, myślą i umysłem malutkiego dziecka, które dopiero co wchodzi na ścieżkę poznania. Bywa, że najmocniej obstają przy swojej prawdzie osoby z mądrością wielkości umysłu koliberka i z głupotą, którego nie można pomieścić w ciele słonia. I tak jak mówił A. Einstein; „tylko dwie rzeczy są nieskończone: Wszechświat i głupota ludzka” ... i dodaje ... „choć nie jestem pewny co do tej pierwszej”. Człowiek mądry chociaż błądzi ale szuka prawdy u wszystkich mędrców świata, zagłębia się we wszystkie święte księgi życia, niczego nie zignoruje, dotąd szuka aż znajdzie wszystkie jej kawałki i złoży ją w całość. Człowiek głupi trwa w błędzie i jeszcze ubliża innym, bo nie może zboleć mądrzejszych od siebie.

 Wiadomo także, że pomrzemy i wiele prawd nie odkryjemy, wiele pytań pozostanie bez odpowiedzi. Podobnie jest z naszą karmą, na wiele rzeczy dotyczących naszego życia nie znajdziemy odpowiedzi. Patrząc na te małe duchowe umysły smucę się bo wiem, że zostały mocno zagrzebane w krainie ciemności, smucę się bo wiem, że musi minąć dużo czasu by udało się im wypłynąć na powierzchnię, a to dopiero będzie dla nich linia startu na wysoką górę. Wiem ile jeszcze muszą pokonać trudności na swojej nowej drodze już w świetle słońca, gdzie nie jeden raz zaskoczy ich burza, śnieżyca, a nawet trzęsienie ziemi ... nie jeden raz obsuną się w przepaść i muszą czekać na ratunek albo sami wydostać się ze swojej niewoli ... nie jeden raz stanie im na ich drodze zbój, który czyha na ich ... i muszą samotnie stoczyć swoją walkę o własne życie.

 Nadal mamy na świecie dużo osób, którym trudno zrozumieć nie tylko duchowe rzeczy ale i ziemskie zwykłe sprawy, trudno zrozumieć własne przeznaczenie toteż przychodzi im często płacić zbyt duże ziemskie rachunki ... a jeszcze trudniej im zrozumieć życie innych ludzi, do którego nie mają w 100% wglądu, lecz mimo wszystkiego udzielają im porad, wydają o nich opinie. Ale w dzisiejszym świecie w epoce „mądrości koliberka” duchowa drabina bywa szybka i bezwzględna, wielu młodych stosuje duchową akrobatykę pod tytułem „fiku miku i już jestem w kominku” a czego nie pojmują własnymi zmysłami, czego nie doświadczyli na własnej skórze, co nie mieści się w ich umyśle musi być złe i jest bee ... i walczą z wiatrakami, choć te przetrwały wieki na silnym wietrze .... i przeważnie na tym polega dzisiejsze koliberkowe zrozumienie, który nabrał ze swojego ulubionego kwiatu tyle nektaru ile zmieściło się w jego dzióbku i odrzuca zalety wszystkich innych kwiatów bo akurat jemu nie smakują.



Człowiek na wyższym poziomie rozważy wszystkie aspekty życia i wniknie głęboko w indywidualną karmę, spojrzy na swoją historię, oprze się na „księdze losu” poszczególnych ludzi, różnych świętych, nie tylko z jednej religii, jednej kultury i poświęci na swoje duchowe studia prawie całe swoje życie, a i jeszcze u jego schyłku powie całemu światu, że ciągle nic nie wie, ponieważ każdy człowiek pomimo że tak mocno zanurzony w światowym społeczeństwie żyje indywidualnie i ma własny karmiczny rachunek, który składa się nie tylko z jego życiowych doświadczeń, myśli, działań ale nawet z diety, ilości wchłoniętych przez swoje ciało promieni słonecznych, i przyjęcia innych energii, które bombardują każdego dnia jego ciało i duszę. Często robimy wiele rzeczy, które uznawaliśmy za słuszne, lecz bywa, przychodzi taki dzień, pojmujemy, że to była fałszywa droga, musimy zawracać i szukać nowej. I bądź że człowieku mądry i ogarnij to wszystko w krótkim czasie własnym rozumem.

 Mądrość człowieka wprowadza go na ścieżkę duchową. Idąc za szeptem mądrości dochodzimy do głębokiego zrozumienia, po drodze porzucamy banalne rzeczy, koncentrujemy się na potrzebnych, tych ważniejszych, pomijamy nieważne zjawiska, które mogą nas tylko zatrzymać w naszej podróży. Osoby na tym poziomie mają w sobie mądrość Geneshy, która daje siłę do osobistej i zbiorowej ewolucji (lub zniszczenia – osoby, które nie umieją ujarzmić ego). Wówczas nie dostają w pełni kredytu do przebudzenia wyższych energii (Kundalini). Wiele osób w tym miejscu pewnie się zdziwi ... tak, tak aby przebudzić w sobie Energię Kundalini potrzebna jest człowiekowi mądrość wielkości hinduskiego słonia - Pana Geneshy (symbolu wielkiej mądrości), który za pomocą swojej mądrości potrafił podróżować na grzbiecie myszy.

Słoń Genesh jest władcą czakry podstawy – Muladhary. I to nie religijna wiara otwiera naszą duchową ścieżkę tylko doświadczanie prawdy i ślepa jej akceptacja. Pojazd Geneshy, mysza, pokazuje jakim trzeba być w życiu małym aby stać się wielkim. Jeśli odwrócimy role doświadczymy zniszczenia, nie doznamy szczęścia i stracimy szansę na zrealizowanie prawdziwego celu życia ... widzimy tutaj doskonałą hinduska symbolikę prawd o nas samych spisanych w Vedach. Starożytne hinduskie teksty są pełne opowieści o Panu Geseshy, jego mocy, mądrości, dobroci. Nie chodził dumny jak paw, jak jego brat Kartikeya, chociaż nosił w sobie wszystko co jest potrzebne człowiekowi do jego duchowego rozwoju.

 Hindusi mówią: kiedy masz wątpliwości jak rozpoznać dobro i zło, to co prawdziwe i nieprawdziwe, zwróć się do Pana Geneshy, on nigdy nie dał się zwieść maji (iluzji).



Rozpatrzmy naszą obecną cywilizację, która bez wątpienia jest najbardziej bolesna w całej historii świata; a to też jest karmiczna sprawa, która narodziła się w toku całej historii świata, i zmaterializowała się w ostatnim cyklu w jakim obecnie żyjemy, zwanym Kali Yugą według kultury Indyjskiej, a apokalipsą według chrześcijańskiej... jak kto woli ... epoki z żelaza. Dość obrazowo przedstawił nam ten czas Daniel, (LINK!) i następny link mówiący o tym okresie (LINK!).

 Apokalipsa napawa ludzi strachem, podobnie jak rok 2012 ... ale musimy wiedzieć, że coś złego bywa zapowiedzią czegoś dobrego, i na odwrót ... jest to zasada dwubiegunowości: yang i yin, pozorne niby zdarzenia a w tym wszystkim kryje się przyrodzona nieprzewidywalność, w ewolucji, życiu, związkach, raz mamy chaos a drugi spokój i ciszę. Jedno i drugie potrzebne jest do naszej transformacji, zanim dusza powróci ze swojej podróży do domu miewa różne fazy.

 W naszej światowej karmie jedno pociągnęło drugie, czasami coś tam zdarzyło się na drugiej półkuli, ale z biegiem czasu przeniosło w zupełnie nowe miejsce, jedno zdarzenie pociąga drugie i bywało, że we wcześniejszych cyklach ludzie wymierzali sami kary swoim prześladowcom: oko za oko, ząb za ząb, a taki proces tylko zacieśniał nasze karmiczne więzy. Dopiero Jezus wszedł na nasze drogi aby pokazać nam jak należy uwolnić się od złej karmy. Niestety, wiele ludzi nadal stosuje stare obyczaje: oko za oko, ząb za ząb ... rzuca na innych przekleństwa, klątwy, złorzeczy. Musimy na te wszystkie zdarzenia popatrzeć w taki sposób - każdy w świetle ma swój cień, ale niestety są ludzie, którzy mają w sobie dużo ciemniejsze elementy, które nie powinny mieć miejsca. Nasza cywilizacja jest wyraźnym tego efektem, rozszerzenia się granicy w materii za pomocą siły fizycznej. Na przestrzeni historii świata wiele kultur, religii rozwijało się na zasadach karmicznych, które były uważane za skarby nauki duchowej w drodze do Boga. Umiejętność rozeznania karmicznych zasad wiele wyjaśnia i możemy dzięki nim uzyskać wyraźniejszy obraz naszego życia. Brak znajomości o karmie wcale nie oznacza, że ci ludzie postępują lepiej w swoim życiu, w dodatku wielu myśli, że konfesjonał ich ze wszystkiego rozgrzeszy. Pamiętajmy, nie tylko nasze czyny ważne są w tworzeniu naszej karmy!

 Kiedy patrzymy wstecz widzimy jak na świecie tworzyły się cywilizacje, jakie sznurki były pociągane, jak to wszystko wpłynęło na następne życie, a nawet nasze obecne. Cywilizacje tworzyły się jedna po drugiej ale wszystkie mają te same korzenie, chociaż dla nas są już słabym echem dalekiego czasu ... ale kto czyta Biblię zna słowa Kaznodziei Salomona:

"To co jest, było już dawno,
 a to co będzie, też już jest od dawna,
 bo Bóg przywraca to, co przeminęło.”
 (K. Sal. 3, 15)

Wydaje nam się, że jakiś tam naród na drugiej półkuli to zupełnie odrębna sprawa, inny nurt, a to jest ta sama woda, która spadła z nieba, tylko inaczej się zachowa w innym środowisku. Jest to ta sama woda tylko inna fala, na równiku będzie ciepła jak zupa dla całego życia, które będzie się szybko rozwijało i pięknie kwitło przez cały rok, a na biegunie zamrozi życie na kość. I tak fala po fali przybyliśmy w XXI wiek, raz kapaliśmy się w ciepłym oceanie a innym razem zamarzaliśmy na kość ... jedno i drugie zdarzenie stworzyło nam nowe doświadczenie, lecz oba wpłynęły zasadniczo na całą kulturę, która żyła w danych warunkach.

Wydaje się nam, że to dzisiaj osiągnęliśmy szczyt technologii, nauki, ale kto bardziej rozgląda się po świecie ten wie, że to nieprawda ... mamy zbyt wiele zagadek i pytań o wiele starych technologii, a nawet wiedzy z dalekiego kosmosu, którą nasi naukowcy dopiero co znajdują. Kiedy spojrzymy wstecz zauważamy inne, może nawet większe cywilizacje: Atlantyda, starożytne Indie, które opisane są w Vedach, wiele ich mądrości jest utożsamiane z cywilizacją Mu.

Każda cywilizacja to nowa fala na tym samym oceanie, na jednej fali widzimy potężnego wieloryba, na innej śpiewające delfiny a jeszcze dalej stado mew łowiących ryby ... ale woda jest ta sama. I trudno jest oderwać jedną falę od drugiej i klasyfikować ją jako nasze życie i tylko nasze, mieć do niej prawo własności; na każdej jest życie, którym dowodzi ta sama ręka. Nie ma ruchu jednej fali bez drugiej. Podobnie jest z naszymi kulturami, religiami. Jakże trudno w tym wszystkim bez właściwego zrozumienia znaleźć własną tożsamość, szczególnie kiedy będziemy rozpatrywać tylko falę, na której obecnie przybyliśmy. Ile wówczas doświadczymy nieporozumień i kolizji?



Kultura, religia to człowieka impuls życia, entuzjazm a także iluzje, ale każda z nich wierzy w stworzenie czegoś wiecznego ... niestety, wszystkie bywają krótkowzroczne, ponieważ nigdy nie możemy określić na 100% jak zmienią się warunki naszego życia, co w danej chwili wpłynie na nasze myśli, co ich zakłóci, co ukształtuje nasze uczucia a nawet naszą wolę? Każda epoka ma swoje warunki, doświadczenia, jest to składanka zbiorowej ewolucji narodów, różnych grup, które żyją na tym globie w tym samym czasie ale są splecione ze swoimi przodkami w przeszłości i nadadzą rytmu następnym pokoleniom. Podobnie jak w oceanie, znajdziemy w nim różne gatunki życia, każdy na swoim terenie, ale bywa, że woda albo inne zdarzenie zepchnie ich na inny teren, jeśli przetrwają narzucą temu miejscu nowe warunki, i muszą też przyjąć warunki nowego miejsca, z kolei to wszystko i to stare i nowe wpłynie na konto tego samego oceanu, mimo zachowania indywidualności wielu różnych istnień.

 Każdą żywą istotę charakteryzują dwie rzeczy: rodzi się i umiera, chociaż należy się z tym liczyć, że każda może umrzeć już w chwili narodzenia i każda może przetrwać swój cały cykl życia. Im dłużej żyje tym może zebrać więcej życiowych owoców. U człowieka może zdecydowania rozwinąć się jego dusza i to w zasadzie jest celem człowieka, osiągnięcie najwyższego duchowego stanu i powrotu do Źródła. Jeśli wierzymy w reinkarnację, karmę, możemy wyjaśnić dlaczego dziecko się rodzi i parę minut później umiera ... gorzej bywa kiedy osoba nie wierzy w reinkarnację, wówczas nie może znaleźć sensu takich urodzin, czy ciężkiej choroby dziecka. Nie ma tu także miejsca na rozwój duchowy, dlaczego tej duszy Pan Bóg nie daje takowej szansy? Dlaczego Bóg bywa łaskawszy dla jednej duszy, daje jej możliwości na duchowy rozwój poprzez doświadczenia życia, a drugiej nie? Nawet Jezus Chrystus wyraźnie mówił, że każdemu należy dać drugą szansę, wybaczyć i to nie jeden raz, nawet 77 razy, toteż pytanie: dlaczego jedna dusza ma takie uprawnienia a druga w ogóle ich nie ma?

 Ludzka dusza żyjąc w ciele może doprowadzić do najwyższego dobra albo zła, nie jeden człowiek pogrąży się we własnej niegodziwości i w swoich niechlubnych występkach, wówczas pomaga Lucyferowi, który ściąga go w dół. Odkąd ludzkość pamięta widzimy jak całe zastępy Lucyfera niszczą życie na Ziemi. Nie ma na Ziemi żadnego człowieka , który byłby nie objęty jego planem. Kto tonie we własnych niecnych występkach jest ogniwem w królestwie Lucyfera. Działanie wielu ludzi na przestrzeni tysiącleci, wielu różnych epok umocniło na Ziemi królestwo Lucyfera. Całe narody potrafią być w nieustannej akcji i karmią całymi strumieniami zła najniższe wymiary. Oczywiście wszystkie te działania wpływają na ich zbiorową i indywidualną karmę, toteż karma wielu ludzi a nawet całych narodów bywa bardzo ciężka.



Ziemia dobiega do końca cyklu słonecznego – planetarnego, tak zwanego – Piątego Słońca, który przewidziany jest na 21 grudnia 2012 roku, według kalendarza Majów.

 Cykl zwany jako Piąte Słońce rozpoczął się w 3114 roku pne i po 5125 latach, w tym najsłynniejszym na cały świat dniu będzie miał swój koniec. W tym dniu kończy się także cykl precesji 26 000 letniego cyklu (rok platoński), w którym porusza się Wielki Zodiak. Spotkają się dwa wielkie wydarzenia, słońce przesilenia zimowego z równikiem galaktycznym, które złożą się w ramiona krzyża.

 Majowie rozpoczęli naliczanie tego cyklu od „Narodzin Venus”, czego nasi współcześni naukowcy ciągle nie są w stanie określić, jednak wiedzą, że Venus spełnia w tym cyklu wielką rolę, kończy się jego 104 letni cykl. Mniej więcej w tym samym czasie kończy się cykl znany z Ved jako Kali Yuga. Zamyka się okres 4-ch Yug, co oznacza , że Ziemia wpływa w nową galaktyczną falę (a raczej spiralę), tzw. Lordów Świtu. Całą parą wejdzie w galaktyczny portal aktywacyjny o przyśpieszonej fazie transformacji na płaszczyźnie mentalnej naszej świadomości, definiowanej jako: Panów Siedmiu Świtów. Nowa fala pulsuje na Ziemię z centrum galaktyki i daje nowy ruch życia, ponieważ zmieni się gęstość tworząc nowe impulsy życia, które wpłyną na ewolucję człowieka. I na pewno nie będzie to data końca świata tylko uśmiercania starego życia i otwierania bram dla nowego, już na innej fali wejdziemy w nową epokę, tym razem Złotą.

Ale zanim tam się znajdziemy świat musi się oczyścić ... ten proces ma miejsce cały czas, dlatego bywa taki dramatyczny w przeżycia ... wszystko co złe a zarejestrowało się w naszej karmie wychodzi z nas, i wiele starych zdarzeń przychodzi przeżywać nam od nowa, w tym choroby, i inne utrapienia, odkręca się nasz film ... męczą nas dziwne sny, zmienne stany psychiczne, walki religijne, ogólne niezrozumienie, rozlatują się związki. U jednych proces oczyszczenia przebiega szybciej, u innych wolniej, są i tacy, którzy go nie osiągną; o tych mówił Jezus ... będzie płacz i zgrzytanie zębami ... ponieważ nie wykorzystają danej im szansy. Szczerze mówiąc nie bardzo wiem na dzisiejszy dzień co tak naprawdę z nimi się stanie?

cdn.


Tytuł: Odp: KARMA - inaczej
Wiadomość wysłana przez: songo1970 Kwiecień 25, 2012, 17:26:12
cd.

Dobiegamy do końca ważnego kosmicznego okresu, następnego duchowego cyklu i to co obecnie mamy na świecie zawdzięczamy tylko ludzkim działaniom na przestrzeni długiego okresu. Zbliża się dzień zbierania własnych plonów i zapłata za naszą pracę. Fala po fali płynęliśmy na wielu do swojego brzegu, do końca cyklu ludzkiej ewolucji w tym paśmie częstotliwości, które wyniosą dużo ludzi na wyższe poziomy. Fale bywały różne, te które prowadziły do prawdziwej wolności i które prowadziły ludzkość do jej upadku, przez wspólne doświadczenia rozwijaliśmy zbiorową świadomość i wewnętrzną mądrość. Teraz zachodzi tylko jedno wielkie pytanie, jaka fala będzie kończyć nasz osobisty cykl ... czy wypłyniemy na ląd spokojnie i osiądziemy łagodnie na złoty piasek... czy porwie nas fala tsunami i grzmotnie nami twardo o ląd ...? Jaka zapłatę otrzyma cała ludzkość, jaką poszczególne narody, komu przyjdzie budować nowe i lepsze życie... już w tym Nowym Jeruzalemie? Jaka rola nam przypadnie jako indywidualnych ludzi, czy osiągniemy swój duchowy cel, przejdziemy trudny test, co upoważni nas do wejścia na wyższy poziom czy będziemy musieli odpaść z drzewa życia niczym niedojrzałe i zgniłe jabłka z jabłoni? Co się z nami dalej stanie i w jakim dniu rozstrzygną się nasze losy? I ostatnie gdybanie: czy jest jeszcze czas aby coś zmienić? Na pewno można zmienić jeszcze nie jedno, choćby uczepić się płaszcza Jezusa i dać się na tej nowej fali Jemu pociągnąć ...



 Ile osób uwierzyło swojemu ego, które jest w stanie błędu, zawsze kołysze się między dobrem i złem i zawsze ściąga nas bliżej bram śmierci, ale my ludzie mamy wolną wolę i możemy wybierać: dobro czy zło. Jeśli ujarzmimy własne ego, poddamy się wyższemu „Ja” przejdziemy bolesny okres oczyszczenia, które odbędzie się w ciągu dłuższego czasu, czasami nieco krócej, rzadko ale zdarza się oczyszczenie ekspresowe, lecz człowiek musi zdecydowanie w jednej chwili odrzucić to co złe i wejść na dobrą drogę, jak to kiedyś zrobił św. Paweł. Nie jest to łatwe, negatywne siły mocno naciskają w swoim kierunku, poprzez ego oskarżają nas o wszystkie dramaty życia, mącą w głowach, blokują drogę przez strach, lęk, rzucają na bocznice, z których ciężko wyjechać na główną autostradę.

 Człowiek powinien poznać własne słabości, które mieszkają w jego myślach, uczuciach, w naszej woli Jeśli będziemy kontrolować te trzy elementy, nasza duchowa siła wzrośnie i w końcu będziemy w stanie oprzeć się sile zła, wydobędziemy na światło dzienne duchowe skarby, aż w końcu osiągniemy duchowe mistrzostwo. Tutaj przyda się nam nie tylko wiedza ze świata wewnętrznego ale i zewnętrznego. Musimy rozeznać wszystkie elementy życia aby ograć Lucyfera, który dokładnie nam wszystko pomieszał, wprowadził do swojej niecnej gry wiele nowych talii i tasuje nimi we wszystkich gałęziach naszego życia: w świecie politycznym, w religijnym, świętych symbolach. A my ludzie musimy w tym wszystkim znaleźć prawdziwe ziarno i odsiać plewy ... ale mądrze, jak uczył nas Jezus:

 „Panie, czyż nie posiałeś na swym polu wybornego nasienia? Skąd się zatem wzięły chwasty?' On powiedział do nich: Jakiś nieprzyjaciel, człowiek, to uczynił'. Rzekli do niego: 'Czy więc chcesz, żebyśmy poszli i je zebrali?' On powiedział: Nie, żebyście przypadkiem, zbierając chwasty, nie wykorzenili wraz z nimi pszenicy. Pozwólcie obojgu rosnąć razem aż do żniwa, a w porze żniwa powiem żniwiarzom: Najpierw zbierzcie chwasty i powiążcie je w wiązki na spalenie, potem idźcie zgromadzić pszenicę do mojego spichrza' ". (13, 27 – 30)

 Zdecydowanie większość ludzi trwa w starych szablonach, w swoim religijnym egoizmie, więcej myśli o dobrobycie niż o prawdziwym życiu duchowym, toteż nie mogą liczyć na szybkie oczyszczenie, wzlot duszy. Jest nawet grupa, która w ogóle nie pojmuje, co to znaczy - wzlot duszy, przebudzenie, oświecenie; słowo kundalini, czakry, energia, działają na wyobraźnie co niektórych jak czerwona płachta na byka ... uznają to wszystko za wymysły szatana, a to także jest tylko jego manipulacja. I cieszy się z nieświadomości ludzi, którzy ciągle szukają, czytają, kształcą się, zbierają dyplomy a tak łatwo dają wodzić się za nos.

 Nigdy na przestrzeni tysiącleci Lucyfer nie miał takiego pola do popisu jak ma obecnie i pomimo, że dzieci światła codziennie montują oświetlenie dla całej ludzkości, to jednak na świecie coraz mocniej i już oficjalnie rozwija się satanizm.



Boskie siły montują na Ziemi i te silne latarnie, przez które płynie Boskie tchnienie, chociaż w nich pulsuje ludzka krew, aby jak najmniej ludzi uniknęło brutalnego zderzenia z nową Ziemią kiedy będą już blisko swojego celu. Wysoko rozwinięte dusze zawsze przychodziły na świat, w każdej epoce, nawet niektóre opóźniały swój rozwój aby poświęcić się pracy na Ziemi, np. bogini miłosierdzia Quan Yin (LINK!), która już w progu Nieba zrobiła 1 krok do tyłu by ciągle pomagać ludziom w ich duchowym rozwoju..

 Obecnie przyszło wiele dusz, które doskonale rozumieją wszystkie ziemskie cykle, rozwój i upadki cywilizacji, umieją odczytać karmę różnych kultur, religii, i innych życiowych zdarzeń. Nie płyną tylko na jednej fali, umieją dryfować na wszystkich, mają większe rozeznanie nie tylko w świecie wewnętrznym ale i zewnętrznym. Umieją dodać nowe do starego, ponieważ bez tego nie można ewoluować, nie można określić całej ludzkości i jej ewolucji na podstawie życia wciągu ostatnich 2-3 tysięcy lat. Postępując w ten sposób nigdy nie oczyścimy światowej karmy, nie zrozumiemy Duchowych Nauk. A dla ilu ludzi na świecie karma jest abstrakcją, tajemniczym impulsem, wymysłem szatana, chociaż ci sami ludzie potrafią zaprzeczyć i jego istnieniu, gdyż człowieka wiedza jest w tym temacie prawie żadna. Jakże bywa żenujące jak się czyta dzisiaj wypowiedzi co niektórych osób w stylu: już wszystko wiem, rozumiem bo interesuję się duchowością 4 lata. Nie ma tu nawet jednego cyklu ludzkiego życia, ale za to ego jest wyrośnięte pod same niebo, zapaliło sobie własne światło oświecenia.

 Na wszystkich rzeczach, które dotknęli na ziemi ludzie pozostają informacje, które wnoszą nam jakieś ważne światło, naukę i myśl, które rozwijają nas i przyszłe pokolenia. Ileż na świecie ciągle jest zagrzebanych Prawd dotyczących głębokich podstaw naszej obecnej egzystencji.

 Od tysiącleci Ziemia jest przygotowywana do wielkich rzeczy, toteż by zrozumieć obecny świat i nasze życie musimy sięgnąć do samych jej fundamentów. Zrozumieć, skąd się wywodzimy, kiedy i gdzie zaczęło się zło, które tak bardzo nam się rozrosło, niczym pesz na niewłaściwie uprawianej roli. Należy umieć dobrze analizować wszystkie poprzednie cykle i związki między nimi, umieć znaleźć jeden wspólny punkt odnośnie wszystkich rzeczy, nawet legendy głoszą nam stare prawdy i nikt nie powinien uważać je za nieważne, nic warte, ludzka ignorancja na pewno nie doprowadzi do prawidłowego zrozumienia naszego życia.



Ziemia – z jednej strony doświadczamy głębokiej materialnej egzystencji a z drugiej duchowej, toteż czas zdobyć głębsze zrozumienie tego co odnosi się do duszy i do świata materialnego. Dusza człowieka może przeniknąć do świata materialnego mniej lub bardziej. Pisałam już, że dusza mężczyzny wnika głębiej w materię, podczas gdy dusza kobiety jest bardziej duchowa i nie chodzi tutaj o ilość odmawianych modlitw, medytacji czy ćwiczeń yogi, tylko o niezależność duszy. Dusza kobiety penetruje głęboko w materię ale zna również swoje granice i czas kiedy może się wycofać, nie więzi się w sztywnych szablonach życia, dlatego jest niezależna od materii.. nie jest tajemnicą, że kobieta mimo swojej fizycznej słabości jest psychicznie silniejsza od mężczyzny, zdolna do wielkiej obrony swojego potomstwa, rodziny, umie radzić sobie z chorobami, szybciej dochodzi do równowagi w chwili życiowych tragedii.

Toteż w nowym nadchodzącym cyklu wielką role odegra kobieta, która połączy dwa tak odległe bieguny: Kali Yugi i Satyi Yugi, aby stworzyć nowy ląd, więc nie można się dziwić, że w obecnym czasie tak ciężko jest żyć kobietom. Atakuje je szatan już od kołyski i niszczy w okrutny sposób. Dzisiaj to kobiety tkają miłość i światło, te dwa elementy są częścią składową całej ziemskiej egzystencji; miłość jako część duszy i światło jako lekka zewnętrzna część materii. Lecz miłość i światło musi mieć dobrego przewodnika, który będzie umiał utkać ze światła miłość. Musi umieć tkać w taki sposób aby powstała z niego czysta miłość. Obecnie z kosmosu otrzymujemy silniejsze strumienie światła a naszą misją jest pleść z niego miłość i zawieszać ją na Ziemi na wszystkie rzeczy i ludzi aby ich ukryć przed Lucyferem. Wszyscy powołani jesteśmy do tego by budzić mądrość i miłość, więc bierzmy się do pracy i bądźmy wszyscy tkaczami miłości, tylko człowiek wpleciony w miłość ma szansę na wysokie loty.

W przeciwnym razie, bez mądrości, miłości zginie nasza siła, nasza mistyczna moc. Pomóżmy naszej Ziemi przenieść się w nowy wymiar w łagodnym tańcu, a nie w gwałtownej szarpaninie, które także gwałtownie przeniknie w nasze życie i wszystkie rzeczy. Oczywiście w czasie szarpaniny wyzwalają się wielkie fale bólu, cierpień, które są konsekwencją szybkiego oczyszczania, niczym terapia wstrząsowa, jakie podyktuje nam prawo karmy w danym czasie. Ból jest naszym karmicznym doświadczeniem, który uświadamia nam, że rozwiązujemy swoje karmiczne węzły. Nie dziwmy się, że potrzebne są nam i silniejsze szarpnięcia, szczególnie kiedy karmiczne węzły mocno trzymają. Nie dziwmy się, że na świecie mamy tak dużo bólu, cierpienia, chorób. I nie użalajmy się już tyle nad własnym losem tylko wprowadźmy w nasze życie więcej miłości, zrozumienia a zobaczymy, że nasze utrapienia nie są znowu takie straszne, są ludzie którzy mają jeszcze gorzej.

Wiadomo, że nasze psychiki i ciało zostało naruszone przez negatywne siły a ból i cierpienie potraktujmy jako wyganianie z naszych pól demonicznych energii, lecz używajmy do tego zabiegu strumienia miłości utkanego z Boskiego Światła. Wiadomo również, że takie uzdrawiania, gojenie starych ran wywoła wiele napięć, nie jest łatwe odwracać biegun, zawracać łódź pod prąd wartkiej rzeki, ponieważ jest to rodzaj przeciwnej energii i aby zmienić ładunek ujemny na dodatni potrzeba wiele ofiary i wewnętrznej siły. Jeszcze nie raz negatywne ładunki wyrwą się na wolność i wrócą na stare pozycje kalecząc po drodze te pozytywne, niczym rozpędzony samochód wypadający ze swojej trasy i pędzący pod prąd niszcząc wszystko co mu stanie na drodze. Wszystkim, którzy chcą przemeblować swoje życie potrzebna będzie ofiara z siłą i miłość, która zawsze pomoże w transmutacji i doprowadzi do właściwej bramy.

 Jeśli dopuścimy do pracy własną duszę, która zasadniczo składa się z miłości szybciej uwolnimy się od negatywnej karmy ale kiedy wpuścimy na swój plac zabaw ego może być z nami marnie, może nam całkowicie odwrócić kierunek karmy do niewłaściwej bramy.



W naprawianiu naszych ciał potrzebny nam jest Duch Nauki, dywan miłości i mądrości utkany ze złotego światła. W dywan tkany czarną nicią wplątują się dusze ludzkie, które mają silniejsze ego. Kiedy czerpiemy mocniej z materii niszczymy czyste światło Ziemi, przykrywamy kurzem nie tylko nasze dusze, także królestwo zwierząt, roślin i minerałów. Zakłócamy ich czystość, przez nas chorują, cierpią, i przesuwamy granice światła tworząc większe obszary ciemności. A przecież wiemy, że niższe królestwa były dla nas od zawsze najlepszym lekarstwem, niezależnie od naszych życiowych kontuzji. Czas usunąć już tą ciemność, która nas zasłania i czas zacząć tkać tkaninę ze złotego światła i zastosować jako remedium na nasze szkody. Nasze organizmy mają w sobie obronne siły, potrafią sobie pomóc, uleczyć ciało i duszę, zebrać siły do dalszego życia.

Szukajmy lekarstwa dla naszych ciał i duszy w królestwie natury, która jest naszym skarbem. Duch Nauki, który wywodzi się prawie od 8000 lat z tajemniczych szkół zawiera recepty na wszystkie choroby i chociaż te się zmieniają, przybywają nowe, to jednak te same rośliny pokazują swoje nowe możliwości, nie straszne są dla nich nowe choroby, świetnie stawiają im czoła. Podobnie nasza żywność, diety i posty są stare jak świat, to nie kościół katolicki wprowadził post, w starożytności znane były jeszcze bardziej wyrafinowane posty, diety, w tym wegetarianizm, który znają od tysiącleci wschodnie kultury. Należy także wiedzieć, że każdy element żywności potrafi być także trucizną kiedy go przedawkujemy, spróbujcie wypić w ciągu jednego dnia wiadro wody czy zjeść 10 bochenków chleba itd ... nie wolno przedawkować promieni słońca, zimna. Jak powinniśmy korzystać ze świata natury uczy nas wewnętrzna mądrość, podpowiada wewnętrzna intuicja. Musimy znać wszystkie magiczne połączenia dwóch biegunów i umieć prawidłowo wcielić je w życie.

Musimy umieć zarządzać wodą i ogniem. Nie wolno nam zbyt mocno skondensować ani ciała ani duszy ani za mocno rozcieńczyć, tutaj znajdują się nasze klucze do niezliczonych tajemnic ziemskiej egzystencji. W świecie fizycznym musi być równowaga we wszystkich życiowych elementach. Leczmy swoje ciała duchowo z siły duszy uzyskaną z miłości. Łączmy się za jej pomocą na Ziemi ale dbajmy o równowagę, nie popadajmy w paranoję, nie skaczmy z jednego bieguna na drugi. Rozłóżmy prawidłowo wszystkie elementy życia, nawet miłość a poczujemy, że naprawdę żyjemy i jesteśmy szczęśliwi. Nie dramatyzujmy, że nas nikt nie kocha, bo to nie jest prawda i nie demonstrujmy, że potrafimy kochać tak jak nikt inny ... jedno i drugie jest mocno przesadzone i niezdrowe. Nasze dobre życie na ziemi to umiejętność utrzymania wszystkiego w równowadze przeciwieństw. Nasza ewolucja trwa od epoki do epoki, najpierw huśtamy się w jedną stronę a później w drugą, i tak fala po fali, raz przypływamy, raz odpływamy, kąpiemy się w mniejszym i większym świetle, za pomocą którego jesteśmy związani z całym wszechświatem.

24 Apr. 2012

WIESŁAWA
http://www.vismaya-maitreya.pl/kryzys_ducha_karma_i_ewolucja_czlowieka_cz9.html


Tytuł: Odp: KARMA - inaczej
Wiadomość wysłana przez: Przebiśnieg Maj 07, 2012, 17:34:40
Jednym z czynników, które nas ograniczają, jest karma. Ból, trauma nasza, naszych przodków, zatrzymuje nas w przejawie naszych możliwości. Nie jest oczywistą, widoczną siłą, myślą, ale niewątpliwie ma na nas wpływ. Powtarzające się wydarzenia, przyciąganie ciągle takiego samego partnera, wzorce utraty pieniędzy, gniew czy strach niewspółmierny do sytuacji – to oznaki śladów znajdujących się w naszej duszy, dające tak o sobie znać.

Wszyscy w to uwierzyliśmy – w zbrodnię i karę, poczucie krzywdy przyciągające więcej krzywdy, poczucie winy przyciągające więcej winy, w niekończący się łańcuch „logicznych” wydarzeń, zbrodni, zemsty, niekończącego się odwetu.

To kwestia nie samych wydarzeń, ale jak je widzimy, jak je interpretujemy – czy jesteśmy tu za karę, w ciągu niekończącego się cierpienia? I kto napisał scenariusz do tego dramatu, a potem skrzętnie spisuje historię, by móc powiedzieć – a teraz masz prawo do odwetu?

To nie kwestia historii – bo zdarzyły się rzeczy straszne, ale czy nadal chcemy ją kontynuować?

Bo w każdej chwili możemy powiedzieć – stop. Może nie mamy wpływu na to, w jakich wydarzeniach bierzemy udział, ale możemy wybrać, jak na nie reagujemy. I ta reakcja może być końcem historii, wojny, cierpienia, bólu, może być początkiem wolności.

Nie reagując gniewem na gniew, agresją na agresję, lękiem na lęk, odwetem na na krzywdę, po prostu – zatrzymując się na chwilę. Biorąc kilka głębokich oddechów, nie reagując na galopadę myśli, widząc je, nie podążając za nimi. Nie reagując na galopadę emocji, pozwalając im być, czuć je, ale im nie ulegając.

Karma – jak ją widzę – powstała, bo braliśmy udział a w jakimś wydarzeniu, w jakiejś życiowej sytuacji i zakrzyczeliśmy – nie! Wtedy życie zaczyna boleć, a sytuacja powtarza się raz po raz. Nie dlatego, żeby nas dręczyć. Sami wybraliśmy sobie takie doświadczenie – scenariusz napisało wyższe ja, dusza wyraziła zgodę, a ciało-umysł krzyczą – NIE! Do czegoś było potrzebne – nam lub innym, bo często jesteśmy tylko aktorami w grach (sztukach) innych ludzi. Gramy rolę dokładnie co do linijki, tak jak została napisana i dziwimy się – przecież ja taki nie jestem? Ja się tak nie zachowuję? Ona myśli, że ją skrzywdziłam, ale przecież nic nie zrobiłam? Tak, możesz tego nie rozumieć, to nie twój scenariusz. I nie twoją rolą jest przepisywanie i zmiana tego scenariusza, jedynym twoim zadaniem jest zgoda na to co się dzieje – inaczej masz kolejną rolę do powtórki.

Tak samo jest w tzw. strasznych sytuacjach, doświadczeniach, które przygotowaliśmy sami dla siebie. Często panikujemy, bo sytuacja jest tak straszna, ale panika jest tylko objawem tego, że nie chcemy czegoś puścić. Bo wszystko jest z nami tylko na pewien, ograniczony czas – czy to jest osoba, czy rzecz, czy wyobrażenie o sobie, czy ulubiona praca – wszystko w końcu musi odejść . Na pewno dostaliśmy od siebie tysiąc listów, zapowiadających zmianę, ale myśleliśmy wtedy – może jeszcze nie teraz, może jeszcze chwilę. I teraz stoimy jak małe dziecko, któremu ktoś odbiera ulubioną zabawkę. I zachowujemy się jak dziecko, krzyczymy – nie – choć jesteśmy potężną istotą, dawno temu dorośliśmy, choćbyśmy mieli pięć lat, a nasza moc czeka, by ją w końcu uwolnić.

Jeśli choć na chwilę dopuścisz myśl, że to co się dzieje, nie dzieje się za karę – w najtrudniejszej sytuacji zawsze dostaniesz wsparcie, by przejść przez nią bezpiecznie. W obcym mieście, wśród obcych ludzi, gdy jesteś bez grosza przy duszy, znajdzie się ktoś, kto da ci pieniądze na bilet do domu. Nie masz portfela, ani komórki przy sobie, a samochód stanął na środku skrzyżowania, bo zabrakło benzyny – ale sympatyczni panowie pokiwają głową ze zrozumieniem, zepchną samochód, naleją benzyny z baku i pożyczą szerokiej drogi. Nie znajdujesz akceptacji w rodzinie – dostaniesz ją w szkole, nie znajdujesz w szkole – dostaniesz w rodzinie, nie dostałeś nigdzie – przygotuj się na cud.

Tylko zrób temu miejsce – przestań powtarzać, że świat jest strasznym miejscem, a życie bezustannym cierpieniem. Przestań wyczekiwać okropnych zdarzeń, odczep się od katastroficznych scenariuszy – zobacz kto je pisze i zwolnij pisarza. Przestań zwracać na niego uwagę.

Jeżeli jest w tobie choćby cień żalu, lub myśli że przeszłość powinna być inna, lub że ktoś powinien być inny, zachować się inaczej – zrzuć z siebie ten ciężar. Wszystko jedno jak, wybaczając lub akceptując trudną sytuację i nie reagując na nią automatem, lecz mówiąc jej TAK.

Wykorzystaj jedną ze swoich mocy – moc decyzji. Jeśli podejmiesz decyzję, by zakończyć tą historię, obudzić się z koszmarnego snu – cały Wszechświat ci pomoże. Znajdą się środki, metody, ludzie, którzy cię w tym wesprą. I wszystko będzie działać na twoją korzyść – twoje siły i słabości – bo możesz użyć wszystkiego, chwile spokoju i zawieruchy, gdy czujesz się pełen mocy i gdy jesteś zupełnie bezradny – wszystko to jest dla ciebie i będzie ci służyć – tylko powiedz życiu TAK.

Mamy w sobie ogromny autorytet, by wysłać wszystkie demony do diabła, tylko go nie używamy. Ulegamy słabościom, ale to tylko kwestia decyzji by powiedzieć – stop, to moje życie, ja tu decyduję. Jeśli spróbujecie zmierzyć choćby z jedną słabością, zrobić choćby jedną rzecz, której nie lubicie, przełamać się choć raz – to nie zatrzymacie się na jednej. Zobaczycie, jaka moc i radość z tego płynie. Nie chcę, by ktoś wierzył mi na słowo – sprawdźcie to sami.

Bo mamy ogromną moc zmiany rzeczywistości – gdy wybaczysz sobie, ludzie wokół ciebie się zmienią. Gdy zareagujesz inaczej, gdy zaczniesz zauważać wokół siebie dobro i piękno, zobaczysz że świat jest nim przepełniony, i że pod trudnymi doświadczeniami zawsze płynie rzeka miłości.

Kształt tego świata od nas zależy, i możemy uczynić go piękniejszym, ale nie jesteśmy w stanie tego zobaczyć, póki koncentrujemy się na tym co zewnątrz. Jeśli jednak poszukamy piękna i na nim się skupimy, uznamy że tylko ono jest rzeczywiste, to prędzej czy później rozkwitniemy jak kwiat. Kwiat kwitnie, cieszy oczy ludzi, daje nektar pszczołom i trzmielom, ale nie czyni sobie z tego tożsamości. Nie jest zbawcą świata, dawcą dobra ani nauczycielem. Po prostu kwitnie. I ty możesz po prostu być, i w tym samym byciem być błogosławieństwem dla świata.

Wypierz ubrania z wczorajszej wibracji

wypierz umysł z urazy

Nowa Ziemia jest tu

otwórz oczy

PS
Nie jest to mój tekst jednak podoba mi się i pozwoliłem sobie go tu wkleić ;D
Dariusz nie zarzuci że nie tematyczny :P ;D


Tytuł: Odp: KARMA - inaczej
Wiadomość wysłana przez: acentaur Maj 07, 2012, 18:45:31
Przebisnieg.
Cytat: Przebiśnieg
<Jednym z czynników, które nas ograniczają, jest karma. Ból, trauma nasza, naszych przodków, zatrzymuje nas w przejawie naszych możliwości. Nie jest oczywistą, widoczną siłą, myślą, ale niewątpliwie ma na nas wpływ. Powtarzające się wydarzenia, przyciąganie ciągle takiego samego partnera, wzorce utraty pieniędzy, gniew czy strach niewspółmierny do sytuacji – to oznaki śladów znajdujących się w naszej duszy, dające tak o sobie znać.>
Karma na pewno bedzie kolidowac z umyslem,zdrowym rozsadkiem, intelektem. A przeciez jest od wiekow znana. Intelekt=Ewa=Ego bedzie sie staral niewygodne pojecie zepchnac do podswiadomosci stosujac wyprobowane metody zapomnienia, zlekcewazenia, przypisania jej obcych ale podobnych cech, inna nazwa ...itd. Co z tego wynika? Tak jak zwykle czesc ludzi bedzie z tym nadal funkcjonowac, skarzac sie od czasu do czasu na
rozne dolegliwosci sadzac, ze one przeciez nie maja nic wspolnego z Karma. Inni beda coraz to stawiani w sytuacji, ktorej wyjasnieniem jest wlasnie Karma. Jeszcze inni beda sie dreczyc cale zycie , stawiajac wciaz to samo pytanie( np. dlaczego ja? ) nie starajac sie  zrozumiec przyczyny.
A Karma i tak funkcjonuje.
pozdrawiam


Tytuł: Odp: KARMA - inaczej
Wiadomość wysłana przez: Dariusz Maj 07, 2012, 21:32:27
Cytat: Przebiśnieg
PS
Nie jest to mój tekst jednak podoba mi się i pozwoliłem sobie go tu wkleić  ;D

Dobrześ zrobiłeś.  ;D
Jednak mimo wszystko mam malutką uwagę. Zamieszczaj źródła lub linki do cytowanych informacji. Niczego więcej nie mogę się czepić.  ;)


Tytuł: Odp: KARMA - inaczej
Wiadomość wysłana przez: Przebiśnieg Maj 08, 2012, 06:07:17
Acentaur :)
Jestem na tym forum od niedawna więc na pewno mam jakieś zaległości historyczne :)
Jednak krótko powiem, ze Twoje posty często są hm... przemyślane i rzeczowe.
Odnoszę wrażenie, że Wiesz :)
Jak Wiesz to wiesz, ze zadanie pytania :,,dlaczego ja" wynika po pierwsze z ignorancji, po drugie z lenistwa, po trzecie z utożsamieniem się ze swoim ciałem fizycznym jako jednorazowym bytem.
Dlaczego ja?
W zespole ludzi, który realizuje jakiś projekt jeden wykonuje taką czynność, drugi taką, trzeci np biegnie po kawę dla wszystkich, a czwarty jeszcze co innego. W każdym razie jak projekt zostaje zrealizowany to jest to sukces całego zespołu :)
Jeżeli w zespole zaczną padać pytania dlaczego ja? to hm projekt będzie realizowany bardzo bardzo długo, gratyfikacja marna, zespół hm..... :)
Dariusz oczywiście jak znajdę ta stronę to zamieszczę linka, dużo postów mam u siebie na kompie bo np forum na którym je spotkałem nie istnieje  8)


Tytuł: Odp: KARMA - inaczej
Wiadomość wysłana przez: east Maj 08, 2012, 09:27:54
@Acentaur
Cytuj
Jeszcze inni beda sie dreczyc cale zycie , stawiajac wciaz to samo pytanie( np. dlaczego ja? ) nie starajac sie  zrozumiec przyczyny. A Karma i tak funkcjonuje.

Dlaczego ja ? Pytanie jest zasadne bardzo w kontekście karmy.
 W pytaniu zawiera się odpowiedź. Dlatego właśnie , że TY hehehe. Z powodu iluzji JA istnieje i funkcjonuje karma.

@ Przebiśnieg
Cytuj
,dlaczego ja" wynika po pierwsze z ignorancji, po drugie z lenistwa, po trzecie z utożsamieniem się ze swoim ciałem fizycznym jako jednorazowym bytem.
Dlaczego ja?
No właśnie. Więc dlaczego to JA ciągnąć ? Czemu dopatrywać się go wszędzie , nawet w zaświatach ?


Tytuł: Odp: KARMA - inaczej
Wiadomość wysłana przez: Przebiśnieg Maj 08, 2012, 10:17:34
Właśnie east  :)
Nie będę bawił się w doradztwo bo to moim zdaniem było by żałosne ale jeżeli o mnie chodzi >:D
Ja nie robię nic na siłę 8)
Z myślami podobnie nic na siłę ;D
Przychodzi myśl, której nie rozumie zostawiam 8)
Na co się przyda piekarzowi fizyka kwantowa 8)
Do czego potrzebna będzie fizykowi znajomość procesu wypiekania pieczywa 8)
Jeżeli taka potrzeba zaistnieje i podejmą taka decyzję... ;D


Tytuł: Odp: KARMA - inaczej
Wiadomość wysłana przez: Kiara Maj 08, 2012, 10:56:40
To co potocznie nazywamy "karmą" istnieje jako związek przyczyny ze skutkiem , zwykłe procesy energetyczne. Naprawdę nie jest ważne czy zrobi coś istota posiadająca ogień Życia czy zwierzę , roślina , czy też automat zawsze zaistnieje skutek przyczyny.

Skala skutków zależna jest od energii ( ilość osób ,lub moc  natężenia) włożonej w przyczynę. Nie ma możliwości żeby nie było skutku ( karmy) gdy dokonuje się jakieś działanie, jest jednak możliwość świadomego tworzenia skutku -karmy przez podejmowanie decyzji w tworzeniu określonej zadaniem  przyczyny.
Zatem to co robimy ... zawsze ale to zawsze tworzy skutek, jaki? Jest zależne od rozwoju świadomości osób podejmujących decyzje twórcze, od wiedzy w temacie i mądrości z niej korzystania i oczywiście od zamysłu stworzenia skutku.

Kiara :) :)


Tytuł: Odp: KARMA - inaczej
Wiadomość wysłana przez: ptak Maj 08, 2012, 10:57:30
Od dawna mam podejrzenie, że karma nie istnieje. Że to wielkie oszustwo z jednej strony,
a z drugiej efekt przypisania sobie winy.
Jeśli czujemy się winni i nie potrafiliśmy się z tego poczucia wyzwolić, ustanawiamy sobie karę,
dla zmycia winy. W ten sposób sami, w myśl zasady wolnostojeństwa preparujemy historię
własnych odkupień. I w tym sensie east ma rację, nasze JA nas wikła.

Gdy wyrzucisz z siebie winę, uznasz się za czyste istnienie, doświadczenie - karma odpada jak
strup z wygojonej rany.
Tak to widzę na dziś, poprzez pryzmat zalegających w głowie myśli. W prawdziwość których
jakaś część mnie powątpiewa, hi, hi… niezła shiza…  :D ale również od dawna mam inne podejrzenie,
bardziej jeszcze obrazoburcze, dlatego zachowam je sobie, spokojnie czekając na zmianę postrzegania.
A ciekawi mnie bardzo, co się jeszcze przejawi i „oświetli” zwoje mózgowe.

Człowiek, to jednak bardzo kreatywna istota, jakby nie patrzeć.  ;D 
Nawet ze światła potrafi uczynić ciemność. Gorzej w drugą stronę.  :D


Tytuł: Odp: KARMA - inaczej
Wiadomość wysłana przez: acentaur Maj 08, 2012, 11:09:19
Przebisnieg,
<Acentaur
Jestem na tym forum od niedawna więc na pewno mam jakieś zaległości historyczne
Jednak krótko powiem, ze Twoje posty często są hm... przemyślane i rzeczowe.
Odnoszę wrażenie, że Wiesz >
nie uzurpuje sobie prawa do niczego. Nawet jak cos wiem, jak mi moze intuicja czesciej podpowiada to jest tylko fragment calosci. Ucze sie od wszystkich .  Czasem mam odmienne zdanie ale je nikomu nie wciskam.
Jesli komus moja pisanina sie podoba to cieszy mnie to.
pozdrawiam


Tytuł: Odp: KARMA - inaczej
Wiadomość wysłana przez: songo1970 Maj 08, 2012, 11:12:34
karma jest jak tzw. czyste sumienie,-
jeżeli jest "czyste" twój rachunek energetyczny w "boskiej matrycy" jest zerowy i w tym sensie jesteś wolna/y,-
ale jeśli nie jest to wcześniej czy później BM. się upomni i trzeba będzie wyrównać rachunki.
BM.- nie oszukasz(jak powiada św. Łukasz);D


Tytuł: Odp: KARMA - inaczej
Wiadomość wysłana przez: Przebiśnieg Maj 09, 2012, 06:57:29
Ptak
Cytuj
Od dawna mam podejrzenie, że karma nie istnieje. Że to wielkie oszustwo z jednej strony,
a z drugiej efekt przypisania sobie winy.
Szanowna ptak na tym forum podoba mi się np., że jest zgoda na stwierdzenie iż
,,nazwy tego samego bywają różne" 8)
Nie istnieje twierdzisz 8)
Pozwolę sobie powiedzieć, że moim skromnym zdaniem każdy człowiek ma jakieś doświadczenia.
Niekiedy jest to pokaźny i różnorodny zbiór 
Niekiedy tak się zdarza, że czegoś jak to się mówi nie przerobiliśmy, odłożyliśmy na potem.
Ciągniemy takie nieprzerobione doświadczenie jak balast ....
Ponosimy więc dalej skutki tego nieprzerobionego doświadczenia np chodzimy do kościoła.
Chodzimy więc dajemy sobie wcisnąć, że ponosimy winę za śmierć jednego faceta... itd
Co do obciążeń bardzo pomocne by zauważyć są techniki tzw Odpinania
Mnie np pomogły coś tam zneutralizowałem coś tam zobaczyłem, w każdym razie byłem zadowolony :)
Co do nieprzeginania
Musze zgodzić się z eastem
Nie było możliwości zachowania tzw równowagi bo była tzw wolna wola
To jest testowanie właśnie tych praw uniwersalnych.
Zresztą dzięki temu wchodziliśmy w całą gamę doświadczeń.
Pozwoliło to zgromadzić całkiem pokaźny dorobek całościowy :)
Jest do czego sięgnąć ;D
pozdrt


Tytuł: Odp: KARMA - inaczej
Wiadomość wysłana przez: ptak Maj 09, 2012, 10:33:18
Przebiśniegu,
uparłeś się z tym „szanownym” ptakiem, ciekawe dlaczego?  :D
I co chcesz podważać? Moje podejrzenia? A po co?  ;D
Ja Ci przyznaję rację, bo sam ustanawiasz swoje prawdy i akceptuję to.
A prawdy są zmienne, inaczej betonem byśmy byli, a nie wirującą świadomością.
Karma? Ok., jest skutek działania, głównie nieświadomego.
Bo gdy wiesz, że ogień parzy, nie włożysz weń ręki. Uczysz się.

Ale mi chodziło o powtarzany w nieskończoność proces tworzenia i upadku.
Czyli karmę w ujęciu jako prawo ponad nami.
To przekreśla wolną wolę, powoduje, że ktoś z zewnątrz uznaje cię za twór kiepski,
niedorobiony, nieszlachetny. W rzeczywistości, to tylko kwestia własnej świadomości.
Dopóki tak czujesz, jesteś kiepski, winny, niegodzien i pokutujący.

Sansara na wschodzie, piekło, czyściec na zachodzie. I Astral z białymi braciszkami,
którzy nam wmawiają, że musimy wciąż coś naprawiać. No to posyłają duszyczki
nieświadome i spolegliwe na kolejny, doskonalący dryl.
Jak w wojsku. Chodzi o energię dla nich? Pewnie tak. A Ty człowieku tyraj i wikłaj się
w nieskończoność, odkupuj w nieskończoność swoje winy.
Jednego odkupiciela już mieliśmy i co?
Wina zawsze się znajdzie, bo przy największej nawet świętości rozdepczesz
jakieś stworzonko na drodze. I już jest….. morderca!….. więc miotełka w dłoń, maska na usta,
byś muszki przypadkiem nie połknął… wiem, przejaskrawiam, ale nie za bardzo.  ;D

Pozdrówka szanownemu kwiatuszkowi. Biały jesteś i taki piękny…  ;)
A ludzie depczą nie patrząc pod nogi.
Skoro znasz techniki odpinania, odepnij karmę. Nie dźwigaj wora grzechów.
Jesteś istotą doświadczającą z wyboru, nie przymusu.
Niesprawiedliwość zawiera się nawet w najlepszym prawie. Pa.  ;)

Chyba nie jestem anarchistką? A zresztą, co mi tam?  ;D


Tytuł: Odp: KARMA - inaczej
Wiadomość wysłana przez: Fair Lady Maj 09, 2012, 11:14:27
ptaku, lepiej mozna to zrozumiec, gdy zaakceptuje sie pojecie tzw. dlugu nulifikacyjnego.
W ksiegowosci nazywa sie to zamknieciem kont. Normalka saldo musi byc wyzerowane.

"
Każdy ruch na przestrzeni nie pozostaje bez wpływu na całość relacji.
 
Kombinacji relacji pomiędzy strefami nulifikacji i rozkładu sił na przestrzeni jest kilkanaście. Nie będziemy tutaj jednak wchodzić w takie szczegóły. Znajdą się one w kolejnej naszej książce.
 
Te relacje przestrzenne przekładają się na konkretne relacje pomiędzy istotami, środowiskami, ciałami niebieskimi, cywilizacjami i całymi rejonami Wszechświata. Układ zależności jest, tak jak wszystko we Wszechświecie, fraktalny.
 
Zajmijmy się tutaj wzajemnymi relacjami istot. W praktyce te relacje polegają na braniu i dawaniu „czegoś”. Może być to informacja, wiedza może być to usługa, współpraca, wsparcie itp.. Dług tworzy korzystanie z pracy innych bez zapłaty za nią, niszczenie środowiska, ludzi, wzbudzanie w innych negatywnych emocji, przeszkadzanie i utrudnianie życia innym itd. W naszym świecie, pośrednikiem w rozliczeniach są pieniądze i zapłata za wszystko może polegać na gratyfikacji finansowej. Przestrzeń tego rodzaju rozliczenia uwzglednia, dlatego, że za pomocą pieniędzy człowiek zapewnia sobie inne wartości. Można, więc wszystko przeliczyć na pieniądze i to one mogą być, i są, sposobem na regulowanie długów przestrzeni. Czy jest to sposób dobry – to już zupełnie inne zagadnienie. W każdym razie, teraz jest jak jest, i w świecie, w którym bez pieniędzy nie da się przeżyć nawet chwili, to jest to gratyfikacja główna.
 
Ażeby zachowana była równowaga, istoty wchodzące w relacje powinny tyle samo brać, co dawać. Jeżeli nie zostanie to zachowane, dochodzi do wspomnianego naprężenia. Wynika z tego, że aby została zachowana równowaga, żadna ze stron relacji nie powinna być aktywniejsza od drugiej. Każda, bowiem przewaga w jakąkolwiek stronę, spowoduje napięcie skierowane w przeciwną stronę. To tak jak z ciśnieniem. Wyrównuje się w kierunku ciśnienia niższego.
 
Rozpatrując to z punktu widzenia relacji międzyludzkich, uczestnicy tych relacji powinni tyle samo brać, co dawać. Dopiero wtedy zostaje zachowana równowaga i „zdrowe” relacje społeczne.
 
Wynika z tego, że nie istnieje coś takiego jak bezinteresowne dawanie bez otrzymania adekwatnego zwrotu włożonego nakładu. Wyłącznie dawanie nie wychodzi na dobre ani dającemu ani biorącemu. Nic tutaj do rzeczy nie ma również intencja bezinteresowności. Prawa fizyki działają, bez względu na to, co my o nich myślimy. Jeżeli jedna strona relacji będzie dawała więcej niż druga, to dojdzie do dużego naprężenia w kierunku biorcy. Jeżeli biorca nie ma dużego długu wobec dawcy i jest istotą względnie świadomą, to będzie starał się dług zrównoważyć lub przynajmniej go nie powiększać. Wówczas nie przyjmie darów od dawcy, jeżeli nie będzie mógł za nie zapłacić, ponieważ z długiem czuje się niewygodnie, niekomfortowo i obarczony ciężarem.
 
Reakcja na dług zależy w dużej mierze od świadomości istoty. Im istoty są bardziej świadome, tym mniej chętnie zadłużają się. Dług, bowiem ogranicza możliwość działania. Tak samo niekorzystne jest bycie dłużnikiem jak wierzycielem, szczególnie wtedy, gdy dłużnik ma wysoki dług."

Zrodlo: Joanna Rajska : "Miedzy chaosem a swiadomoscia".
 


Tytuł: Odp: KARMA - inaczej
Wiadomość wysłana przez: ptak Maj 09, 2012, 11:50:14
Nie skupuję żadnych długów. Zeruję się na bieżąco.  ;D

A poważnie, to jak mamy traktować nasze narodziny (i nie mam na myśli narodzin fizycznych)?
Jako zaciągnięty dług? Wobec kogo? Przestrzeni?


Tytuł: Odp: KARMA - inaczej
Wiadomość wysłana przez: Przebiśnieg Maj 09, 2012, 12:01:44
Szano... ekgh ten tego Ptak ;D
Cytuj
Ale mi chodziło o powtarzany w nieskończoność proces tworzenia i upadku.
Czyli karmę w ujęciu jako prawo ponad nami.
Tak to rozumiem dlatego pozwoliłem sobie napisać, że nazwy tego samego bywają rożne :)
ptak
Cytuj
Biały jesteś i taki piękny…
Dziękuje
Myślą się odwdzięczę :)
Odpinam się bo wychodzę z założenia, że z wiedzy należy korzystać a nie się nią chwalić >:D
Staram się też być jak najrzadziej zdeptany 8)
Do tekstu szanownej Fair Lady pozwolę sobie dodać, że często jest tak iż dłużnikowi i wierzycielowi wydaje się, że tak musi być.
Jeden daje ryby zamiast dać wędkę drugi uważa, że mu się to należy.
Im dłużej tym gorsze relacje między nimi
Obie strony tracą ::)
pa ;D


Tytuł: Odp: KARMA - inaczej
Wiadomość wysłana przez: Astre Maj 09, 2012, 12:31:47
Zrodlo: Joanna Rajska : "Miedzy chaosem a swiadomoscia".
 


Największy dług nulifikacyjny tworzą istoty. Właściwie to tylko one tworzą długi nulifikacyjne, no bo kto inny.
Tak zwany dług karmiczny, to nic innego tylko dług nulifikacyjny.
Dlatego tak często życie i rozwój ludzi jest zdterminowany.
Ludzie wtedy mówią - nic mi się  życiu nie układa....lub nawet dzieje się tragicznie.

I nie ułoży się, ponieważ istnieje przyczyna / przeszkoda.
Ale to nie koniec rozważań, lecz dopiero początek, bo niewyobrażalny dług nulifikacyjny mają Orianie wobec Ziemian.
I nie są oni wstanie tego długu nigdy zrównoważyć, a co za tym idzie to chyba wiadomo.....





Tytuł: Odp: KARMA - inaczej
Wiadomość wysłana przez: Fair Lady Maj 09, 2012, 12:37:50
ptaku, dokladnie tak jest, za skafander i przestrzen bedziesz splacac dlug. I tez to robisz, bezwiednie. Pojawiajac sie w swej swiadomosci (na planszy) od razu mamy punkty "ujemne" do splacenia, odrobienia, wyrownania itp. czyli mozna by przypuszczac, ze w nagrode tu nie jestesmy, lecz jest to pewnego rodzaju oboz (rezerwat) pracy.
Pytasz komu? Rozejrzyj sie dookola. Bylas dzis w sklepie? Za prad, wode, komunikacje, benzyne, i inne trzeba placic. Za nauke placisz, za bilety do kina "Neptun" tez chyba placilas i tak to jest ulozone.
Wlasnie mam przed oczami (jestem w pracy) zbior przepisow prawnych podatkowych. Gaszcz niesamowity, malucki nie da rady zajarzyc tak nagmatwane, a po co? Aby placic, Urzad Skarbowy jest najwyzsza instancja.
Fi.


Tytuł: Odp: KARMA - inaczej
Wiadomość wysłana przez: songo1970 Maj 09, 2012, 12:43:56
..można jeszcze rzec, parafrazując,-
nie musisz wierzyć w karmę, ale karma wierzy w ciebie ;D

PS. biedni Orianie  :-\


Tytuł: Odp: KARMA - inaczej
Wiadomość wysłana przez: Przebiśnieg Maj 09, 2012, 13:38:04
Odnośnie naszych narodzin (nie tych fizycznych) podobał mi się tekst koliberka 8)
,,...Świadomość tak jak myśl rodzi się sama..."
Ja może bym napisał to inaczej, ale tak tez mi się podoba ;D
Jeżeli mówimy o jakimś długu (nazwy tego samego...) to bym to podpisał koniecznością rozwoju. >:D
Powstając, przejawiliśmy się z myślą by się rozwijać 8)
By hm nie zakopywać własnych talentów :P
Czy jak ktoś zaniechał tego rozwoju jest dłużnikiem?
Oj chyba tak
pa ;D


Tytuł: Odp: KARMA - inaczej
Wiadomość wysłana przez: ptak Maj 09, 2012, 13:57:20
@Astre
Czyli szykuje się zagłada Orian, bo nie są w stanie zrównoważyć swego długu?
A gdyby tak wszyscy im przebaczyli? Czy to załatwiłoby sprawę? Bo ja przebaczam
sobie nawet własne nieprzebaczenie innym. Hmm, to chyba nazywa się mega interesowność… ??  ;D
Ale jak przebaczę, to znika naprężenie, przynajmniej po mojej stronie.
A przestrzeń, jeśli jest inteligentna i mądra puści zbędność… i się wyluzuje oraz odpręży…  ;D
Pewnie jednak to tylko moje mrzonki, inni mają inne…  :D Stąd konieczność zagłady, byleby nie naszej!  :o

Zastanawiam się również, dlaczego jestem szczęśliwa, mimo, że nic mi się w życiu nie układa
a nawet dzieje się 'tragicznie'? Paradoksy jakieś!?  ;D Czy za to głupie i nieuzasadnione szczęście
będę musiała zapłacić? A może szczęście jest zapłatą, tylko za co?
Za zgodę na występ na scenie życia? Za afirmację życia? Za to, że kocham wszelkie kwiatki, ptaszki
i gadziątka, że gadam z nimi wymieniając się energią? Ech, żiźń ty moja…

Specjalne pozdrowienia dla mego braciszka, on wie za co!  :)
I jak tu nie być szczęśliwym, skoro ma się takie rodzeństwo?  ;)

 
@Fair Lady
Skafander zostawię, użyźni ziemię.  ;) Przestrzeń jest po to, by ją zajmować, więc nie rozumiem za co mam płacić.
Nie prosiłam się na ten świat. Ani na żaden inny. Skoro ktoś mnie zmajstrował, to chyba jako DAR,
a nie roszczenie zwrotne. Nie poczuwam się do jakiejkolwiek zapłaty. Świadomość nie musi płacić, że jest.
Wybieram i realizuję z potencjału możliwości… każdy wariant był przewidziany, niczego nie nadpisuję…  ;D

Za karnet na festiwal (całe pięć dni) zapłaciłam (i to nie ja, bo ktoś za mnie to zrobił) jedynie 35 zł.
A ile otrzymałam? Potężny dług zaistniał? A moje uczucia, emocje, myśli w trakcie oglądania filmów?
Nie przeważyły długu na drugą stronę? Jakoś ekonomia nigdy mnie nie pociągała. To takie mało miłosne…  :D


@Przebiśnieg
A ja dziękuję za myśl odwdzięczającą… i za to „pa”, w końcu…  ;D
Fajnie, że się odpinasz, pozostaw jednak pasy bezpieczeństwa, tak na wszelki wypadek.  ;)
I powiem Ci jeszcze, że staram się kwiatków nie deptać. Ostatnio, jak byłam na działce u koliberka
i poprosiła nas ona o powyrywanie wszystkich mleczów, bo to chwasty i się sieją (a były ich tysiące),
to serce mi się krajało. Tak cudnie żółciły się wśród tysięcy stokrotek… a potem, już po wszystkim,
gdy całe kosze mleczy wylądowały na górze kompostowej, czułam jakby wszechświat się zmienił,
jakby zabrakło jakiegoś elementu upiększającego…
mlecze nie będą się już siały, ale i zachwytu w źrenicach nie wzbudzą. Pa  ;D


@Songo1970
A niech sobie wierzy we mnie ta karma, ja ją anuluję, więc co jej po mnie?  :D
Nie ja ją tworzyłam i nie ja będę ją spijać… szamani również stają się bezsilni, gdy ktoś nie przyjmuje
np. wysłanej strzały śmierci…


----------------------

No, chyba wszystkim odpowiedziałam, znikam, słoneczko pięknie świeci, pa  :D


Tytuł: Odp: KARMA - inaczej
Wiadomość wysłana przez: songo1970 Maj 09, 2012, 14:19:09

@Songo1970
A niech sobie wierzy we mnie ta karma, ja ją anuluję, więc co jej po mnie?  :D
Nie ja ją tworzyłam i nie ja będę ją spijać… szamani również stają się bezsilni, gdy ktoś nie przyjmuje
np. wysłanej strzały śmierci…


karma to nie kara!- zwłaszcza intencjonalna(strzała;)- to raczej prosty mechanizm pt. "skutek- przyczyna"



Tytuł: Odp: KARMA - inaczej
Wiadomość wysłana przez: ptak Maj 09, 2012, 14:31:15
Cytat: Songo1970
karma to nie kara!- zwłaszcza intencjonalna(strzała;)- to raczej prosty mechanizm pt. "skutek- przyczyna"

Tak, w każdej przestrzeni działa cały zestaw mechanizmów, prostych praw. Dostosowanych do przestrzeni.
A my zrobiliśmy z tego coś, co wykracza poza tę prostotę. Karma ma raczej pejoratywny wydźwięk,
pojęciowo zawiera więcej niż zwykłe prawo. Jest w niej element krzywdy, winy, zadośćuczynienia, odwetu,
zapłaty, kary, powiązania, rozwiązania itp., itd.  Niczym węzeł gordyjski…  ;D


Tytuł: Odp: KARMA - inaczej
Wiadomość wysłana przez: arteq Maj 09, 2012, 14:47:10
Spokojnie, każdy może wybrać sobie dowolną karmę - do wyboru, do koloru:

http://www.swiatkarm.pl/


Tytuł: Odp: KARMA - inaczej
Wiadomość wysłana przez: Przebiśnieg Maj 09, 2012, 15:13:38
Hm ....
O ile mnie wzrok nie myli ktoś tu pisał nie nie wierzy w karmę >:D
Ktos tu pisał, że prawa reinkarnacji zostały zakończone  :)
Jeżeli tak jest to skąd tyle postów :P


Tytuł: Odp: KARMA - inaczej
Wiadomość wysłana przez: east Maj 09, 2012, 19:53:28
Przebiśniegu, Ptaku , Wasz rozwój jaśnieje , przebija się przez czarnoziem kwiatuszkiem niezdeptanym :D Istnienie dziękuje.
Bo właśnie formy tu wcielone to bardziej jak "nagroda", a nie żaden dług do spłacenia. Nagroda, która się należy, a nie że ktoś nią obarował w zamian za dług. Zresztą te konfabulacje biorą się z umysłu , a ten usiłuje od zawsze usidlić Istnienie choćby obciążając je długiem do spłacenia. Za samo życie. Chore to.

@Ptaku
Cytuj
Gdy wyrzucisz z siebie winę, uznasz się za czyste istnienie, doświadczenie - karma odpada jak
strup z wygojonej rany.
A co więcej - czyste istnienie nie wymaga wyrzucania czegokolwiek "z siebie", ponieważ w czystym istnieniu nie ma iluzji tożsamości JA, która zwykle się obwinia, lub twierdzi, że ma jakąś winę do wyrzucenia. Karma nie tyle odpada, co traci zasilanie jako rzekome prawo.

Parafrazując Przebiśniega "przejawianie się to prawo rozwoju" . A nawet jego esencja. Nie istnieje JA - nie ma dłużnika, ani wierzyciela. Życie dzieje się ,przejawia. Dzień dobiega końcowi.


Tytuł: Odp: KARMA - inaczej
Wiadomość wysłana przez: ptak Maj 09, 2012, 20:15:31
Cytat: przebiśnieg
Cieszy mnie humor martwiącej się czy z racji napisania wielkiej ilości postów nie stała się pasożytem  szan... ech ptak   
Pozwolę sobie też zauważyć, że śnieg pada na powierzchnie, a nie się przez nią przebija   

No niekoniecznie siebie miałam na myśli. Ja raczej bawię się pisaniem, ale dzięki za radość z mojej radości. :D 
Nie wiem, czy zauważyłeś, lecz szybkim krokiem zmierzasz w kierunku dużej ilości postów. ;D
Co do przebijania się śniegu, to wiedziałam, że się tego czepniesz… ale wybaczam…  ;)  i coraz bardziej jestem szczęśliwa…  pa  ;D


@east
…a Ty wciąż swoje z tym „JA”!  ;D I dobrze, buziaczki od mego istnienia dla twego… też niedawno wróciłam z łona natury…
cuda i cudeńka… miłość czuć w powietrzu…  :D 


Tytuł: Odp: KARMA - inaczej
Wiadomość wysłana przez: east Maj 09, 2012, 20:28:14
@Ptak
Cytuj
, buziaczki od mego istnienia dla twego

Jest Jedno Istnienie. To jest właśnie ta miłość, którą czuc w powietrzu :D
Jeśli jakaś "karma" byłaby to tylko w tym sensie, że całuski, które ślesz, ślesz sobie samej. Wracają zatem do Ciebie po stokroć  :-*
I nie po to, aby zasilać Ciebie, ale z przesłaniem, że wszystko jest Teraz ;) Istnienie dzieje się  poprzez różniste formy Natury.


Tytuł: Odp: KARMA - inaczej
Wiadomość wysłana przez: ptak Maj 09, 2012, 20:50:24
S.O.S !!!
Przed chwilą miałam w kuchni mały wypadek. Najpierw zgasła, a potem przy próbie wykręcania pękła
żarówka energooszczędna. Część szkła posypało się na podłogę a reszta siedzi w żyrandolu.
A wiadomo, że w tych żarówkach jest rtęć. I co mam teraz zrobić?
Ta rtęć, to się już ulotniła, czy wciąż wydostaje się z pękniętej żarówki? No i czy ja się zatrułam?
Ot, i mam miłość…   ;D ale poważnie, ktoś może wie, jak postępować z takimi żarówkami, gdy pękną?



Tytuł: Odp: KARMA - inaczej
Wiadomość wysłana przez: Przebiśnieg Maj 09, 2012, 21:00:42
Normalnie szok.
Spokojnie musiałabyś tej rtęci się nałykać by coś poważnego Ci się stało ;)
Oczywiście jak Cię to uspokoi otwórz okno i przewietrz.
1. Zaopatrz się kombinerki z izolacją może być czerwona
2, Chwyć nimi brzeg żarówki i spróbuj wykręcić.
3. Żarówkę wyrzuć do śmieci.
4 Wkręć nowa żarówkę
5 Uśmiechnij się



Tytuł: Odp: KARMA - inaczej
Wiadomość wysłana przez: arteq Maj 09, 2012, 21:03:11
nie sklejać... i oszczędzać energię... na czymś innym


Tytuł: Odp: KARMA - inaczej
Wiadomość wysłana przez: ptak Maj 09, 2012, 21:13:36
@ Przebiśnieg
No szok, mimo, że się uśmiecham. Ale boję się wejść do kuchni.
Nie mam opisywanych kombinerek, będę musiała rękoma wykręcać, lecz nie
wiem, czy się już rtęć ulotniła? Czy w żarówce znajduje się ona w stanie gazowym,
czy stałym?
Dziękuję przebiśniegu za rady i nie dziw się, jestem tylko kobietą.  :)
A wiem, że rtęć, to trucizna. I skąd wiesz, że właśnie coś sobie szykowałam do jedzenia?
Głód mnie dopadł po długim marszu z kijkami. :D


@ Arteq

czego mam nie sklejać? Tej żarówki?  :o
Aż taką blondynką nie jestem...  ;D


Tytuł: Odp: KARMA - inaczej
Wiadomość wysłana przez: Fair Lady Maj 09, 2012, 21:16:55
Cytuj
Za karnet na festiwal (całe pięć dni) zapłaciłam (i to nie ja, bo ktoś za mnie to zrobił) jedynie 35 zł.

:)


Tytuł: Odp: KARMA - inaczej
Wiadomość wysłana przez: Przebiśnieg Maj 09, 2012, 21:20:16
Rekami nie wykręcaj bo łatwo się skaleczyć. 8)
Jak musisz do kuchni to włącz do kontaktu nocna lampkę.
Co do obżarstwa to wykasowałem linijkę o tym stanowiąca bo hm jesteś w potrzebie ::)
Na 100% nie musisz się już obawiać ,,rtęci " :)
Jutro poproś sąsiada może ma i Ci wykręci, a nie to w markecie kosztują 12 złociszy 8)
Pamiętaj wejdź w butach i odkurz ze szkła.
Nie kupuj też więcej tanich podróbek :P
Cytuj
Tylko kobieta

Dziwny zwrot  :P


Tytuł: Odp: KARMA - inaczej
Wiadomość wysłana przez: ptak Maj 09, 2012, 21:27:57
Lady, sugerujesz, że w związku z karnetem i festiwalem zaciągnęłam dług
i dlatego żarówka strzeliła?  ;D


Przebiśniegu, jeszcze raz dziękuję, zastosuję się do Twoich rad, oprócz sąsiada…  :D
Co do zwrotu (tylko kobieta) to winni są temu mężczyźni, że tak nas postrzegają.  :P

Pa  ;D


Tytuł: Odp: KARMA - inaczej
Wiadomość wysłana przez: arteq Maj 09, 2012, 21:30:09
kup nowy żyrandol w wersji all-inclusive - tj. z zamontowaną żarówką...
albo pochodnię...


Tytuł: Odp: KARMA - inaczej
Wiadomość wysłana przez: Fair Lady Maj 09, 2012, 21:31:26
Loosh czeka. Pa.


Tytuł: Odp: KARMA - inaczej
Wiadomość wysłana przez: Przebiśnieg Maj 09, 2012, 21:36:01
Jakaś część mężczyzn  :P
Część kobiet twierdzi, ze faceci nadają się jedynie do orkiestry jako trąba fujara i cymbał 8)
Pozwolę sobie tego nie powtarzać i nikogo nie obwiniać ;D  :P
Dobrej nocy bez niespodzianek :)


Tytuł: Odp: KARMA - inaczej
Wiadomość wysłana przez: ptak Maj 09, 2012, 21:40:02
Arteq, coś Ci poczucie humoru się wyostrzyło.  ;D

Lady, nie najedzą się mną, bo wciąż się śmieję, mimo tragizmu sytuacji.  :D

Przebiśnieg, bo to wszystko prawda, z tymi trąbami, fujarami i cymbałami.  :P


Pa, również dobrej nocy, Wszystkim!  :)


Tytuł: Odp: KARMA - inaczej
Wiadomość wysłana przez: east Maj 09, 2012, 21:54:28
Ptaku widzisz, że przy Twoim "oświeceniu" żarówki z zazdrości pękają ;) hihihi
A tak poważniej  faktycznie nie muszisz się niczego obawiać, tak jak napisał Przebiśnieg. Normalna rzecz, też sie kiedyś tak wydarzyło tu i nie ma co przeżywać bo nic takiego się nie stało. A w dodatku też nie stało się przypadkowo. Poradzisz sobie z tą sytuacją , nie pękaj ;)

Lush czeka, ale nie na kogoś, tylko na Istnienie, które go dobrze spożytkuje w trakcie wydarzenia i po nim. Istnienie, które sie przejawia poprzez formę , czyli "twoje" ciało.


Tytuł: Odp: KARMA - inaczej
Wiadomość wysłana przez: songo1970 Maj 10, 2012, 08:13:12
Cytat: Songo1970
karma to nie kara!- zwłaszcza intencjonalna(strzała;)- to raczej prosty mechanizm pt. "skutek- przyczyna"

 Karma ma raczej pejoratywny wydźwięk,


interpretacja tego prostego mechanizmu- to już indywidiualna sprawa,-
każdy widzi to tak, jaki "pryzmat" własnego- ego ;D posiada, i tyle :D


Tytuł: Odp: KARMA - inaczej
Wiadomość wysłana przez: Fair Lady Maj 10, 2012, 13:27:41
Cytuj
Lush czeka, ale nie na kogoś, tylko na Istnienie, które go dobrze spożytkuje w trakcie wydarzenia i po nim. Istnienie, które sie przejawia poprzez formę , czyli "twoje" ciało.
Jakiego wydarzenia?
Ja wytwarzam lush, a potem jest on zbierany, jak w mleczarni mleko od krow. I jeszcze oceniany! Bo ten lush ma tez skale jakosci.
Co do pekajacych zarowek, to zdarzylo mi sie, ze potrzaskalo u mnie pare na raz, bylam mocno zdenerwowana.
Sa sily, ktore przeszkadzaja, prowokuja, strasza. Kiedys ktos mi powiedzial, ze o takiej, a takiej godzinie stanie sie cos. I z szafki wyjechal garnek szklany i rozbil sie o ziemie. Ot, manifestacja! wyczytalam, ze to istoty z drugiego wymiaru tak sie przejawiaja.
To sa takie tricki, a potem my rozmyslamy, co to ja zlego :) zrobilam, ze az tak mnie pokaralo?
I pojawia sie wytlumaczenie (zapchajdziura) "To Twoja Karma!"


Tytuł: Odp: KARMA - inaczej
Wiadomość wysłana przez: Przebiśnieg Maj 10, 2012, 18:10:38
Fair Lady lubisz wiązać supły i jeździć po krętych drogach 8)
Można i tak dlaczego nie, można nawet pod górę ;D
Można oczywiście z całym szacunkiem i z za przeproszeniem dwa kroki w przód i jeden w tył >:D
Dla każdego co innego. ;D
Często moi nauczyciele w liceum powtarzali iż kombinuje jak pijany zając w kapuście ::)
Było to tak nagminne, że postanowiłem coś z tym zrobić - zmienić, zamienić
Spróbowałem troszkę ogarnąć swój tzw umysł.
Zobaczyłem na własne uszy i pomyślałem własnym sercem zauważając, że mój umysł poszukuje wciąż nowych podniet im więcej tym lepiej.
Najbardziej cool było kiedy byłem tak zapętlony, ze nie wiedziałem którędy na górę ;D
,,Najgorzej" było jak się wyciszałem, oj nie najlepiej mój umysł czuł się w stanie mojego odprężenia(wyciszenia, medytacji..) 8)
Zauważyłem , ze JA (Osobowość) również lubiłem jak coś działo. ;D
Nudy na pudy - chciałem ciągle wchodzić w kolejne doświadczenia, bo wtedy czułem, że istnieje, że nie marnotrawię czasu. ;D
JA pchało mnie  w różne sytuacje, które nie przyczyniały się do zmiany mojego stanu świadomości, a wręcz przeciwnie, przywiązywały mnie coraz bardziej do osób, rzeczy... :P
Później Ja(osobowość) osiągając zamierzony cel, znów się nudziłem i chciałem czegoś nowego ;D
Ba mój umysł skakał z tematu na temat (zawsze miałem dużą wyobraźnię) ;D
Pracę nad sobą,  (oświecenie), często odkładałem na jutro.  ;D
Wreszcie miałem dość tej ,,Karmy" >:D
Na chwilę zatrzymałem umysł – skupiłem uwagę na oddechu i spokojnym rytmie bicia mojego serca.
Nastała Cisza. :)
Nie była to medytacja czy co tam, ot cisza spokój - poczułem, że jestem  :)
Odtąd cokolwiek zacząłem robić, zacząłem uważać.
Zacząłem obserwować siebie, swoje ruchy, odczucia, myśli.
Przestałem się z nimi utożsamiać. >:D
Zauważając przestałem kilka razy pytać o to samo >:D
Zanim zadałem pytanie sam siebie pytałem o jego zasadność ;D
Przestali w moim życiu pojawiać się ludzie i byty przypadkowe czy też przez przypadek ;D
Jaki wytwarzam teraz ,,lush " nie mam zielonego pojęcia ;D
Coraz częściej Wiem natomiast na co jest spożytkowany >:D
Manifestacje istot z drugiego wymiaru jakoś dziwnie się skończyły - przynajmniej te niezapowiedziane
Karmą więc staram się niczego nie tłumaczyć 8)
 


Tytuł: Odp: KARMA - inaczej
Wiadomość wysłana przez: east Maj 10, 2012, 18:47:06
@Przebiśnieg
Cytuj
Na chwilę zatrzymałem umysł – skupiłem uwagę na oddechu i spokojnym rytmie bicia mojego serca.
Nastała Cisza.
Nie była to medytacja czy co tam, ot cisza spokój - poczułem, że jestem
Tylko, czy to było poczucie ,że jesteś , czy poczucie Istnienia ?
Niby różnica niewielka, ale jest ;)
Czasami chciałoby się stać czystym istnieniem, ot tym drzewem na przykład ,które teraz widać. Wiatrem, który wieje. Chociaż można to wszystko odczuć .. stawanie się wiatrem ,albo falą po prostu byłoby samym szczęściem. Ot Istnieć.


Tytuł: Odp: KARMA - inaczej
Wiadomość wysłana przez: Przebiśnieg Maj 10, 2012, 18:56:04
Szanowny east :)
Poczucie istnienia miałem nawet wtedy gdy trenowałem  techniki opuszczania ciała OOBE
Czy jak tam je zwał ;D
Tu miałem poczucie Jestem  :)
Nie wiatrem, nie kwiatem, nie słońcem  ;D
Jestem Człowiekiem
Elementy układanki z puzzli ułożyły się w Całość
Nawiązałem kontakt ze Sobą ot po prostu :)
Jak mi przyjdzie prościej to pozwolę sobie jeszcze parę słów skreślić ;D
Wiesz trzeba dotknąć samemu wtedy się ....
A tak to mówił Marcin Marcinowi  ;D


Polityka cookies
Darmowe Fora | Darmowe Forum

amigos telenovelasmundo devilssoldiers kalinowatyper pifpaf