Niezależne Forum Projektu Cheops

Człowiek i zdrowie => Zdrowie fizyczne => Wątek zaczęty przez: janneth Listopad 03, 2008, 16:46:59



Tytuł: W zdrowym ciele zdrowy duch?
Wiadomość wysłana przez: janneth Listopad 03, 2008, 16:46:59
Na forum wiele mówimy o rozwoju duchowym jako o ważnej drodze przez życie. Zastanawiam się jednak, co i czy coś robicie także dla własnego ciała? Wszak w zdrowym ciele zdrowy duch.
Nie mówię tutaj o obowiązkach dnia codziennego tj. sprzątanie, prasowanie, pracowanie, spacer z psem...
Mówię o jakichś dodatkowych czynnościach mających na celu "ulepszenie" własnego wyglądu, a co za tym idzie - zdrowia fizycznego. A może uważacie, że tego typu aktywność jest jedynie stratą czasu bądź efektem próżności.
Nie od dzisiaj wiadomo, że regularne uprawianie sportów sprzyja naszemu samopoczuciu, chroni nas przed szeregiem chorób i dolegliwości, poprawia naszą kondycję; nie sposób wręcz wymienić wszystkich korzyści z tego płynących.
Chciałabym się Was, drodzy forumowicze, zapytać, czy w tygodniu poświęcacie choć odrobinę czasu swojemu ciału?
Jeśli tak, podzielcie się swoimi sposobami na aktywne spędzanie wolnych chwil.


Tytuł: Odp: W zdrowym ciele zdrowy duch?
Wiadomość wysłana przez: Hironobu15 Listopad 03, 2008, 17:39:23
Ja zwykle aktywny jestem na W-F_ie...
I przez to jestem gruby... jakoś nie mogę się wziąś za siebie- i to mnie we mnie drażni.


Tytuł: Odp: W zdrowym ciele zdrowy duch?
Wiadomość wysłana przez: chanell Listopad 03, 2008, 17:45:56
Kiedys uprawiałam sport wyczynowo (łyżwiarstwo figurowe,potem łucznictwo) ale teraz wstyd przyznać uprawiam tylko spacerki z psem i czasem mały wypad w góry


Tytuł: Odp: W zdrowym ciele zdrowy duch?
Wiadomość wysłana przez: Dariusz Listopad 03, 2008, 17:52:01
Ja wszystkie swoje wolne chwile spędzam bardzo aktywnie, do tego stopnia, że rodzina ma o to do mnie "ale".
A sposób w jaki spędzam ten czas ;D?
Czytam, czytam, czytam jak również spędzam dość dużą część swego wolnego czasu na forum.

Czyli, dziś już nie ma dla mnie znaczenia tężyzna fizyczna, kondycja, przesadna troska o swój zewnętrzny wygląd. Nie znaczy to oczywiście, że tylko siedzę i obrastam w sadełko. Ku swej własnej uciesze nie uzależniłem się od samochodu, więc jeśli tylko możliwe to wszędzie chodzę pieszo. Zdarza mi się w ciągu dnia nabić i 15 czy 20 km.


Tytuł: Odp: W zdrowym ciele zdrowy duch?
Wiadomość wysłana przez: Aryjski_Tradycjonalista Listopad 03, 2008, 17:57:10
Ja chodze na siłownie, mam nawet nieograniczony karnet  ;D


Tytuł: Odp: W zdrowym ciele zdrowy duch?
Wiadomość wysłana przez: janneth Listopad 03, 2008, 18:09:28
Chanell podziwiam Cię! Kiedyś bardzo chciałam zostać łyżwiarką figurową, ale po paru próbach przekonałam się, że to bardzo trudne ;) W wieku siedmiu lat skoncentrowałam się na czymś spokrewnionym, zaczęłam tańczyć (tańce towarzyskie) i to trwało dość długo, około 4 lat. Potem jednak zrezygnowałam z tańca na korzyść koszykówki, którą miałam we krwi. Mimo predyspozycji nie mogłam jednak grać zawodowo z powodu problemów z  kręgosłupem :( W liceum skorzystałam z lekcji wf-u na basenie, a teraz raz w tygodniu chodzę na kursy tańca latynoamerykańskiego i raz na fitness. Oprócz tego staram się wdrażać poranną gimnastykę. W tej chwili jestem na 14 dniu ćwiczeń "szóstki Weidera". I nie wiem, jak długo jeszcze z nią wytrzymam :(

Aryjski_Tradycjonalisto - nieograniczony karnet? Świetna sprawa, ale ile to kosztuje?


Tytuł: Odp: W zdrowym ciele zdrowy duch?
Wiadomość wysłana przez: chanell Listopad 03, 2008, 18:16:16
Janneth jestes bardzo aktywna :) kiedyś chodziłam na aerobik ale teraz nie mam gdzie.Na basen uwielbiam chodzić,w lecie jestem zawsze opalona do połowy bo przeważnie jestem w wodzie.Mieszkam też nad zalewem i od dziecińswa pływam.Jednak nic nie przebije moich wyjazdów na Słowację do basenów termalnych z bąbelkami i biczami wodnymi( to na starość) Choć w gorącej wodzie długo nie wytrzymuje i ide pływać na olimpijski.
Gdybym nie była człowiekiem to powinnam być Delfinem ;)


Tytuł: Odp: W zdrowym ciele zdrowy duch?
Wiadomość wysłana przez: Michał Listopad 03, 2008, 21:13:12
ja pochodzę ze sportowej rodziny i uprawianie sportu mam we krwi  :)

jakiś czas temu latałem nawet 5 razy w tygodniu na siłownie  8) do tego 2 razy w tygodniu siatkówka ze znajomymi na hali i kopana na "zdzierakach"  :)

ale odkąd się przeprowadziłem do innego miasta - pozostały mi jedynie sporty nocne  >:D


Tytuł: Odp: W zdrowym ciele zdrowy duch?
Wiadomość wysłana przez: chanell Listopad 03, 2008, 22:01:05
Michał jakie to są te nocne sporty ??? :o


Tytuł: Odp: W zdrowym ciele zdrowy duch?
Wiadomość wysłana przez: janneth Listopad 03, 2008, 22:21:26
Chanell Michał Ci nie odpowie :D On w kółko kusi :P


Tytuł: Odp: W zdrowym ciele zdrowy duch?
Wiadomość wysłana przez: jeremiasz Listopad 14, 2008, 14:58:34
Ja patrzę na to pragmatycznie.
Skoro już jestem na planie fizycznym, posiadam ciało, ileś tam czasu trwało zanim dorosłem, itp,
to byłoby głupio marnować to ciało.
Dlatego dbanie o kondycję fizyczną, odżywianie się, itp. to trochę tak jak traktowanie samochodu - żeby dobrze służył to trzeba jeździć z nim na przeglądy, zmieniać olej i lać dobre paliwo.

Ja bym to odwrócił - zdrowy duch skutkuje zdrowym ciałem.

pozdrawiam




Tytuł: Odp: W zdrowym ciele zdrowy duch?
Wiadomość wysłana przez: janneth Listopad 14, 2008, 15:31:47
Masz rację Jeremiasz, świetna konkluzja :)
Ruch wpływa pozytywnie nie tylko na nasze ciało, ale również na samopoczucie.
Podczas uprawiania sportu w naszym organizmie wydziela się endorfina (potocznie mówiąc - hormon szczęścia i pochodna morfiny, efektem pracy endorfiny jest uśmierzenie bólu), dopamina (odpowiadająca za nasze dobre samopoczucie) oraz adrenalina (ta zaś daje nam przysłowiowy zastrzyk energii).
W efekcie uprawiania sportu otrzymujemy okazały bukiet dobrych emocji, jakich ta czynność nam dostarcza.
Myślę, że rozwój fizyczny idzie w parze z psychicznym, jest równie ważny jak on i ma na niego bezpośredni wpływ. W zasadzie oba są od siebie niezależne.
I zdrowe ciało skutkuje zdrowym duchem i zdrowy duch zdrowym ciałem :)


Tytuł: Odp: W zdrowym ciele zdrowy duch?
Wiadomość wysłana przez: Michał Listopad 14, 2008, 17:21:15
a ja na jesień/zimę musiałem odstawić rower.. i mi bardzo brakuje tego. uwielbiam jeździć na rowerku po kilka kilometrów dziennie  :) fajnie się wtedy myśli - a po drodze można spotkać sarnę czy lisa  :D no a tu zima tuż tuż...


Tytuł: Odp: W zdrowym ciele zdrowy duch?
Wiadomość wysłana przez: janneth Listopad 14, 2008, 17:24:24
Noo :) Rowerek świetna sprawa. Ja uwielbiam jeździć po lasach, taki mały downhill, tylko brak odpowiedniego sprzętu :D Więc i zabawę trzeba ograniczyć do własnych możliwości.


Tytuł: Odp: W zdrowym ciele zdrowy duch?
Wiadomość wysłana przez: Michał Listopad 14, 2008, 17:27:41
Noo :) Rowerek świetna sprawa. Ja uwielbiam jeździć po lasach, taki mały downhill, tylko brak odpowiedniego sprzętu :D Więc i zabawę trzeba ograniczyć do własnych możliwości.

ostro  :) ja po lasach też lubię ale że mieszkam na nizinach to i górek niewiele  :)

rower, super sprawa  :)


Tytuł: Odp: W zdrowym ciele zdrowy duch?
Wiadomość wysłana przez: komandos040 Październik 14, 2009, 19:49:54
Kiedyś skoki spadochronowe, kick-boxing, obecnie i najdłużej nurkowanie.  ;D
Pozdrawiam. 8)
Ps.
Janneth mylisz pojęcia : sport, a sport duchowy.(ale "autor" oczywiście -Janneth)
Ale niech Ci będzie.


Tytuł: Odp: W zdrowym ciele zdrowy duch?
Wiadomość wysłana przez: dczion Październik 14, 2009, 23:21:52
Cialo i umysl przypomina mi sie ksiazka '' DROGA tai chi '' Jou Tsung Hwa ( to droga ksiazka ktora przeczytalem prawie cala ) zafascynowalo mnie pojecie medytacji w cwiczeniach a skutki opisywane w tej ksiazce jeszcze bardziej , probowalem cwiczyc z ksiazkowych ilustracji i filmikow na youtube ale braklo samo zaparcia jednak mysle ze to by mnie calkiem porwalo , jeszcze kiedys sprobuje dzieki wam moze sie uda .
Zakochalem sie w Wodzie a mianowicie w Irlandzkim Morzu i Oceanie troche zimno ale wkoncu to atlantyk ktory budzi ogromny respekt swa sila i tu mala adrenalina chociaz nie zupelnie lubie sie bac , plywam wplaw i na kajaku , przydalo by sie czesciej  :).
Pozdrawiam dczion :)


Tytuł: Odp: W zdrowym ciele zdrowy duch?
Wiadomość wysłana przez: PHIRIOORI Październik 15, 2009, 14:31:45
no to zamiast pisac na siedząco -idę sie posportować :D


Tytuł: Odp: DNA czlowieka -grzech pierworodny?
Wiadomość wysłana przez: Kiara Październik 29, 2009, 10:25:27
A co z tymi tluszczami?
To zalezy od powiedzmy bolida , jakiej energii potrzebuje, do jakiej jest przystosowany.
Ciutke Wam sie pomyly znaczenia i piorytety. Bolid i jego konserwacja energetyczna  materji( jedzenie, jego rodzaj) z ktorej jest zbudowany, nie moze zdominowac energii , ktorej uzywa do poruszania sie.
To dwa odmienne tematy.

1.Energia , ktora wypelnia "zbiornik" , wewnetrzny Gral i daje mozliwosci nie ograniczone przekraczajac poziomy tego "zbiornika".

2. Sam bolid , czyli cialo materialne , pojazd z ktorego korzystamy w swoim zyciu. Ogolnie dostepne sa trzy klasy z trojakimi mozliwosciami, ktorych "konserwacje" dobra zapewni nam okreslony sposob odzywiania, to prawda.
Ale istnieja w obiegu rowniez testowe prototypy ( jest ich sporo) w roznych grupach.

Tak wiec inny rodzaj pokarmu jest niezbedny dla roznych grup genetycznych o roznych indywidualnych poziomach energetycznych.
Moim zdaniem klasyfikacja zgodna z grupa krwi jest mocno nie trafiona. Powinno sie przedewszystim brac pod uwage rozwoj duchowy , czyli poziom energetyczny Czlowieka.

Czym ogolnie sa tluszcze w przeplywie energii? Tak ogolnie. One zawsz sa izolatorami, jak by na to nie popatrzyc tak jest.
A nasz organizm , czyli bolid dziala na zasadach przeplywu energii.Jakie warunki powinny byc spelnione zeby energia lepiej plynela?
Zwiekszenie zawartosci elektrolitu. A co tworzy elektrolit w naszych organizmach? sol fizjologiczna...
Co to jest sol fizjologiczna? Woda z solami mineralnymi.
Co zawiera najwiecej wody i soli mineralnych? warzywa i owoce.
Tak , wiec juz wiemy co powinno byc podstawa jedzenia najnowszej generacji bolidow korzystajacych z energii o najwyzszym potecjale energetycznym.
Oczywiscie jest to ogromne uproszczenie.Nie mniej jednak nadmiar ltuszczy , powoduje blokady w przeplywie energii , a co za tym idzie zwarcie w ukladzie ( organy).
Wszystko zalezy od tego z jakiej energii chcemy korzystac tak jemy, i co jest dla nas wazne, tylko cialo fizyczne na poziomie mozliwosci czysto fizycznych.  Czy mozliwosc korzystania z niego dla celi ponad fizycznych.

W tym momecie zaczynamy podejmowac decyzje, czy chcemy ograniczac mozliwosc dzialania Ducha-Energii mozliwosciami materii ( sposobem jedzenia). Czy chcemy Duchem-Energia wplywac na materie przez zwiekszanie wlasnego potecjalu energetycznego?

Jezeli opcja druga to energia , ktora wplywa do naszej materji modeluje ja jak powietrze balonik wedlog doskonalego wzorca Stworcy.

Jezeli opcja pierwsza , to my zaczynamy ja modelowac wedlog ludzkich wzorcow ograniczonych ludzkimi mozliwosciami myslowymi tworzac je z dotychczasowej wiedzy.
Tu jest odnosnik do pracy Wintera dla tych , ktorzy mnie o to pytali. To nie jest nawet tworzenie, to jest przetwarzanie danych z dotychczasowego juz zamknietego banku danych. Zabawa w kolorowanie opcji , ale zarazem ograniczenie i zamkniecie mozliwosci rozwoju w dotychczasowych znanych  granicach ludzkosci.

Przetwarzanie danych to nie rozwoj, to tylko wykorzystywanie nie wiedzy pewnych grup przez inne , ktore ta wiedza dysponuja od dawna i przekazuja ja innym wedlog wlasnego uznania.

Tak , wiec jedzenie , jego rodzaj jest bardzo istotny, duza role odgrywa rowniez alkochol, a raczej abstynecja.
On niszczy kompletnie bardzo delikatne polaczenia systemu nerwowego, wowczas energia o najwyzszym potecjale nie moze poplynac. Tworza sie zwarcia i w mozgu i w sercu, ale czesciej dotyczy to glowy.

Warto sie wiec zastanowic nad tym co i dlaczego warto jesc i pic.
Warto wiedzec jaka role odgrywa woda i sol w naszym organizmie, dlaczego powino sie dazyc do rownowagi kwasowo zasadowej.

Kiara :) :)

ps. Bardzo duzo informacji jest w Starym Testamecie , jednak wspolczesni ludzie nie potrafia juz go prawidlowo odczytac. Miast odnalezc kwitesecje przekazu , kloca sie o religijna wymowe.
Troche smutne.


Tytuł: Odp: DNA czlowieka -grzech pierworodny?
Wiadomość wysłana przez: PHIRIOORI Październik 29, 2009, 12:20:32
Najlepsza chyba jest iNTUICJA.

nie sposób intelektualnie przerabiać wszystkie za i przeciw - bo by się trza nieustannie żarciem zajmowac ;)


Tytuł: Odp: DNA czlowieka -grzech pierworodny?
Wiadomość wysłana przez: Kiara Październik 29, 2009, 12:28:00
Najlepsza chyba jest iNTUICJA.

nie sposób intelektualnie przerabiać wszystkie za i przeciw - bo by się trza nieustannie żarciem zajmowac ;)

Normalnie tak, ale jezeli chodzi o cos wyjatkowego otrzymuje sie info z roznych zrodel co jest wlasciwe, najwlasciwsze , a co nalezy wyeliminowac z jadlospisu.
Nie mniej jednak nic na sile , musi byc to zupelnie naturalny proces.

Kiara :) :)


Tytuł: Odp: DNA czlowieka -grzech pierworodny?
Wiadomość wysłana przez: JACK Październik 30, 2009, 08:31:16
A co z tymi tluszczami?

Zycie na Ziemii podlega prawom tego wymiaru, a biochemia zawiera te prawa.

Najlepszym paliwem dla mitochondriów są tłuszcze bez wiązań podwójnych pomiędzy atomami węgla (nasycone). Tłuszcze nienasycone musi "rozbrajac" wątroba przez co spada poziom cholesterolu, bo wątroba nie może go w tym czasie produkowac. Podobno muchomor sromotnikowy najbardziej obniża poziom cholesterolu, co wcale nie oznacza, że mamy go jeśc.

Podobnie wszystko co słodkie zalewa szlaki metaboliczne wątroby.
Słodkie warzywa i owoce zawierają fruktozę, której organizm nie potrafi spalic, dlatego wątroba utylizuje fruktozę i przerabia ją na tłuszcze.
Fruktoza uzalenia jak alkohol - polecam artykuł z wrześniowego Focusa- naukowe dowody szkodliwości fruktozy. Od alkoholu też tworzą się szlaki metaboliczne w wątrobie.
A gdy organizm ma już linię produkcyjną to zaczyna żądac materiałów do utylizacji i pojawia się uzależnienie.
Słodkie owoce ,warzywa, miód,cukier to biochemicznie jedno i to samo (fruktoza+glukoza).
W Bibli miód nie był miły Panu i nie wolno go było przynosic kapłanom do świątyni.

Lepiej jest miec więcej oleju w głowie niż miej. Lepiej jest jeśc więcej tłuszczu niż miej.
Wiedzieli to kapłani Izraelscy (jedli całą tłustośc branka) i Indyjscy bramini  (jedli dużo masła lub ghee).
Bo tak im kazał Pan, bo byli elitą narodu. Naród tłuszczu nie jadł.Nie miał się mądrzyc tylko wykonywac polecenia.
"Tłuste życie" to książka o Polsce. O tym jak powinien byc odżywiany Narod Polski aby był mądry i bogaty.
Polecam każemu komu zależy na przyszłości naszego kraju.

Teraz mamy fobię antytłuszczową i paniczny strach młodzieży przed matematyką - czyli jesteśmy na samym dnie, przynajmniej pod względem biochemicznym.






Tytuł: Odp: DNA czlowieka -grzech pierworodny?
Wiadomość wysłana przez: Rafaela Październik 30, 2009, 09:31:06
Super, bardzo ciekawe- zycze sobie wiecej takich tematow i wyjasnien. Pozdrawiam Rafaela


Tytuł: Odp: DNA czlowieka -grzech pierworodny?
Wiadomość wysłana przez: Kiara Październik 30, 2009, 10:00:42
Co z tymi tluszczami?

Zastanowiles sie o czym opowiadasz? O przyszlosci , czy przeszlosci?
Rozne bolidy , rozne paliwa, a raczej komponety do korzystania w materji w odpowiedni sposob dla okreslonych warunkach w danych czasach.
Jedli , lub jadali tlusto... bo celem bylo korzystanie z czesci energii, ktora blokowaly tluszcze. Co bylo dobre tysiace lat wstecz nie jest dobre tysiace lat pozniej , nie dla tych , ktorzy sa prekursorami czasow.

Ja pracuje z bardzo wysokimi wibracjami ( owszem mam bardzo specjalnie ulozony jadlospis i przekazany mi przez Myslicieli, to prawda) ,dla mnie bardzo wlasciwy. Jadam tylko okreslone warzywa i owoce, tylko okreslone zborze, i tylko okreslone tluszcze. Zadnych alkoholi, zadnych mies, jedyny tluszcz zwierzecy , to smietana w bardzo malych ilosciach.
Jednak jest to warunek pracy z taka czestotliwoscia , ktora nie poczyni zadnych negatywnych zmian w moim organizmie.
Przyszlosc to lekkosc, nie ciezar ciezkostrawnych produktow, ktore zabieraja bardzo duzo naszej energii na trawienie ich.

W Bibli jest tez taki fragmet ( nie pamietam gdzie) jak wybierano kaplanow do kontaktu ze Stworca , wybrano takich , ktorzy przybyli zewnatrz. Gdyz oni szybko nawiazywali kontakt , a to ze wzgledu na swoj wegetarianski styl zycia.
Bylo to juz zauwazone i docenione wieki temu , ale z jakichs wzgledow nie propagowane.

Tluszcze byly i sa izolatorami w przeplywie energii, materia , ktora przesycona jest nimi , nie jest w stanie przeprowadzac energii do kazdej czastki naszego ciala zasilajac ja w podnoszaca sie czestotliwosc.
To sa blokady , ktore zuzywaja nasza energie zycia na procesy spalania. Ludzie , ktorzy bardzo dlugo zyli wysoko tluszczowa dieta Kwasniewskiego wychodzili z niej sami. Gdyz czuli ze ich ciala niemilossiernie cuchna, po kilku latach zle sie z tym czuli.

Zobacz pierwotnosc, zycie wyszlo z wody , z morza, to jest jego naturalne srodowisko. Wody fizjologiczne Czlowieka i czysta woda morska maja idetyczny sklad ( nie ma w tym tuszczu), taka jest nasza pierwotna natura.
W czasie I wojny swiatowej rannym aplikowano zamiast transfuzji jako pierwsza pomoc wode morska , zwiekszajac elektrolit i ubytek krwi w organizmie.

Tam gdzie musi poplynac energia elektryczna , musi byc elektrolit ,a w nim nie ma tluszczy.
Czlowiekowi do normalnego zycia potrzeba niewiele tluszczu, i jezeli to oleje , tluszcz zwierzecy zastapi smietana.
Ale ja pisze o lini DNA CZLOWIEKA, a nie o lini DNA ludzi  w ktora wcielaja sie utworzone a nie stworzone energie.
Tu istnieje roznica i to bardzo duza we wszystkim praktycznie.
Trzeba te roznice potrafic odrozniac.

Kiara :) :)


ps. W zwiazku z tym iz nalezy jadac to co jest wlasciwe z wielu wzgledow... nie wszystko jadamy , pomimo iz te produkty ( warzywa , owoce, zborza) sa jadalne. Bo wszystkie te produkty buduja jakosc naszego ciala materialnego , wlasciwa , lub nie do okreslonego celu.


Tytuł: Odp: DNA czlowieka -grzech pierworodny?
Wiadomość wysłana przez: Torton Październik 30, 2009, 10:31:40
Yoo! :D

Cytuj
Ja pracuje z bardzo wysokimi wibracjami ( owszem mam bardzo specjalnie ulozony jadlospis i przekazany mi przez Myslicieli, to prawda)

Interesuje mnie jaki masz jadłospis może podasz co jadasz? Chyba to tajemnica nie jest? :)



Tytuł: Odp: DNA czlowieka -grzech pierworodny?
Wiadomość wysłana przez: Kiara Październik 30, 2009, 11:26:50
Yoo! :D

Cytuj
Ja pracuje z bardzo wysokimi wibracjami ( owszem mam bardzo specjalnie ulozony jadlospis i przekazany mi przez Myslicieli, to prawda)

Interesuje mnie jaki masz jadłospis może podasz co jadasz? Chyba to tajemnica nie jest? :)



Nie nie jest , juz kiedys o tym pisalam.

Owoce; truskawi, jagody, melony , arbuzy .Okazjonalnie , morele, czerwony winogron , brzoskwinie, sliwki.

Warzywa; buraki, ziemniaki, szpinak , brokuly , pory , cebula , kalafior, cukinia , marchewka, ogorki , kapusta wloska, koper , pietruszka. Okazjonalnie pieczarki.

Zborza; kasza gryczana

Tluszcze; oleje z przewaga oliwkowego bardzo malenka ilosc smietany.

Slodycze; gorzka czekolada, lody . Okazjonalnie orzechy laskowe.

Napoje; woda, woda, woda... herbata . Okazjonalnie kawa, bardzo okazjonalnie piwo karmelkowe.

Przyprawy smakowe: cukier  malo i bardzo duza ilosc soli.

Chyba to wszystko, tak mi sie wydaje.

Dodam iz robilam bilans zdrowotny i mam swietne wyniki , na nic nie choruje. Jem w ten sposob gdzies okolo 5 lat.

Kiara :) :)


Tytuł: Odp: DNA czlowieka -grzech pierworodny?
Wiadomość wysłana przez: PHIRIOORI Październik 30, 2009, 13:16:12
no to widze że mamy "wojnę tłuszczowa" :)))

Skrajni przeciwne poglądy. no no.

Na pewno przekonuje mnie argument navigacyjny,
tj. że jeśli coś było odpowiednie w innym eonie - w tym jest już przeterminowaną receptą.. to naturalne.

Jednak Tłuszczowa kampania Tothala mnie zaskoczyła.

stadło brzmi podobnie jak sadło, a
tłuszcza jak tłuszcz :)))


Tytuł: Odp: DNA czlowieka -grzech pierworodny?
Wiadomość wysłana przez: Thotal Październik 30, 2009, 15:15:53
Olej pomocny jest przy produkcji enzymów, a enzymy transportują mikroelementy i minerały do poszczególnych komórek.
Dlatego odnaleziono i wyprodukowano z oleju lnianego koenzym Q10, zbawienny lek na wszystkie choroby "cywilizacyjne"
http://sklep.spirulina.pl/koenzym-q10-antyoksydant-przeciwutlenicz-serce-p-67.html


Pozdrawiam - Thotal :)


Tytuł: Odp: DNA czlowieka -grzech pierworodny?
Wiadomość wysłana przez: Dariusz Październik 30, 2009, 19:49:16
Wojna wojną, a my zboczyliśmy z tematu.


Tytuł: Odp: DNA czlowieka -grzech pierworodny?
Wiadomość wysłana przez: JACK Październik 31, 2009, 07:37:52
Kiaro!
Jadłem kiedyś podobnie . To wg Kwaśniewskiego tzw. dieta pastwiskowa.

Człowiek czuje się mocno uduchowiony, inny niż reszta, a tak naprawdę traci po prostu zdolnośc logicznego myślenia.
 Nawet  nie zdaje sobie  sprawy z tego, że mózg przestał mu już prawie pracowac.
 Moja zdolnosc do rozwiązywania problemów matematycznych spadła wówczas niemal do zera.


Gdy zacząłem jeśc tłuszcz zwierzęcy praca mojego mózgu ulegla drastycznej poprawie. Wiele,wiele osób doświadczyło podobnej poprawy. Warto spróbowac. Chociaż przez miesiąc .To jeszcze nikogo nie zabiło.

Lepiej jest miec zasilanie mózgu podobne do autorów Biblii, niż do tych ludzi, którym czytane są tylko wybrane fragmenty.

Poruszam ten temat, gdyż jest sprawą oczywistą iż prawidłowe żywienie ludzi ma kolosalne znaczenie
z punktu widzenia przyszłości.

Przejście na wyższy poziom rozwoju musi uwzględniac problem poprawy zasilania mózgów ludzkich.
Nie ma innej drogi.
"Tłuste życie" to książka o swietlanej przyszłości Polski.
 Polski, ktorej żywienie bazuje na zdrowych,tłustych produktch mlecznych.
 Tłuszcz mleczny to niemal idealne paliwo główne dla człowieka.
Dlatego właśnie Pan  pochwalił pasterza Abla za jego produkty.
En-Ki w sesjach też je chwalił. Nieprzypadkowo.

Śmiem twierdzic, że dieta naszych Białych praojców bazowała na produktach mlecznych. Świadczą o tym geny człowieka.
Badania wykazały, że generalnie im bielszy czlowiek tym lepsze trawienie mleka.
Najlepiej mleko trawią Skandynawowie. Najgorzej rasa żółta.
Księga En-Ki podaje, że krowy sprowadzono na ziemię dopiero po grzechu pierworodnym , po pojawieniu się białych ludzi.
Wcześniej (dla myśliwych zbieraczy ) nie było ono potrzebne.

Klasyczna dieta Kwaśniewskiego jest również wg mnie niewłaściwa dla ludzi .
Za mało węglowodanów(glukozy). Wg mnie nie  50 ale nawet 200  gr na dobę jest potrzebne. Na to wskazuje skład mleka ludzkiego ,ale także nasze geny.
Rasa biała dobrze trawi węglowodany, w przeciwieństwie do myśliwych zbieraczy -np Indianie w rezerwatach USA masowo chorują na cukrzycę na amerykańskiej diecie wysokowęglowodanowej.
Produktem ubocznym, który powstaje z węglowodanow jest alkohol. Tak się składa że biali najlepiej go utylizują, co świadczy o tym,że nasi Biali Praojcowie spożywali sporo węglowodanów.

Thotal. Wszystko dobrze, ale mylisz paliwo z częściami zamiennymi.
Ja piszę o paliwie. 


 



 


Tytuł: Odp: DNA czlowieka -grzech pierworodny?
Wiadomość wysłana przez: Kiara Październik 31, 2009, 08:50:58
Jedzenie.
Jacek
  Tobie odpowiada jakis system zywieniowy jest dla cCiebie wlasciwy? To dobrze kontynuuj go Twoj wybor. Dla mnie jest on nie wlasciwy i zostane przy swoim.
Epoka Enki dobiegla konca. Znamiennym dla niej bylo maksymalne rozwijanie funkcji mozgu i korzystanie pierwszoplanowe z madrosci glowy.
Ten etap juz zakonczylismy. Obecnie otworzyla sie przed nami Epoka Serca z tej wiedzy i madrosci mamy korzystac, ja rozwijac.
Dlatego zmieniamy rodzaj "paliwa" , jedzenia na taki , ktory jest najbardziej wlasciwy dla tego rodzaju korzystania z naszego bolidu.

Moja dieta sklada sie z wyzej opisanych produktow, "przeglad techniczny" nie jeden mam juz za soba , wypadl bardzo dobrze pod kazdym wzgledem.
Jak widac moj system myslowy ma sie doskonale, polega on na tworzeniu a nie jak wiekszosci na przetwarzaniu.
Co bylo dobre kiedys nie jest dobre przyszlosciowo , bo zamykalo by droge ewolucji. We wszystkich dziedzinach wlacznie z zywieniowa  musza pojawiac sie prekursorzy.
Tak bylo , jest i bedzie.

Zeby utrzymac rozwoj , a raczej zatrzymac go na pewnym poziomie , dopasowano rowniez produkty spozywcze, wlasciwe dla celu.
Czy efektem jedzenia tego o czym piszesz jest zdrowe spoleczenstwo? Liczy sie skutek , a nie rozpisywanie sie o domniemaniach , ktore dieta dac powinna.

Mleko ( obserwuj przyrode , zwierzeta, wszk Czlowiek , tez jest jednym z jej gatunkow) jest dobre i wlasciwe dla dniemowlat i dzieci gatunkow zwierzecych. Dorosle juz go nie pija. Dlaczego robi to Czlowiek pomimo wiedzy iz jest szkodliwe dla doroslych osobnikow?

Jaki ma cel mleko? Ono powoduje  miedzy innymi ,szybki wzrost i twardnienie kosci, czy moze byc jednym z czynnikow twardnienia rozsianego? Trzeba sie zastanowic nad skutkami picia mleka przez dorosle osobniki , a pozniej ocenic , korzystne i nie korzystne.

Ja wiem iz dla mnie mleko jest absolutnie nie wlasciwe. Dorosly osobnik nie trawi mleka wpelni, jego pozostalosci , w tym kazeina na bardzo dlugo zanieczyszczaja i blokuja nasz uklad spalania. Trudno jest pozniej te efekty oczyszczac.

Byla bym naprawde bardzo ostrozna z propagowaniem diet mlecznych , jak rowniez zastanowila sie. Co jest , rozwoj przez co, priorytetem przyszlosci?

A jest nim SERCE , swiat MADROSCI SERCA, ktory wymaga nowosci , wlacznie z odzywianiem sie.

Kiara :) :)


ps. Enki nic nie robi i nie mowi przypadkowo, wszystko niesie Jego gleboki zamysl i JEGO DOBRO! . Ale czy Jego dobro to rowniez NASZE DOBRO?
O , nie! Z tym sie nie zgodze, az nadto dobrze Go znam , by Mu nie ufac.
Efektem Jego zurydykcji nad Ziemia jest wspolczesny stan wszystkiego co sie na niej znajduje, czlowieka i jego zycia, oraz zdrowia, stan ekonomiczno , spoleczny.
Czy jest dobry? Czy tak powinien zyc Czlowiek?
Opiekuna - Gospodarza poznajemy po owocach jego pracy.
A te dla Enki sa fatalne, dlatego musial odejsc , zakonczyl czas swojego zwierzchnictawa, czas wlasnego poznawania i nauki z wlasna rola glowna w tym "eksperymecie ziemskim"
Do widzenia, do zobaczenia w lepszych czasach z inna rola Enki.

Kiara :) :)











Tytuł: Odp: DNA czlowieka -grzech pierworodny?
Wiadomość wysłana przez: Kapłan 718 Październik 31, 2009, 09:00:44
DNA to Antena do "BOGA"

tyle ode mnie, 7 procent to synteza białek a 93 % to BŁĘDNIE tzw. "śmieciowe dna" ma funkcje, które DOPIERO współczesna nauka zaczyna odkrywać...

718'


Tytuł: Odp: DNA czlowieka -grzech pierworodny?
Wiadomość wysłana przez: JACK Listopad 02, 2009, 08:15:42
Kiara, zapytaj się swoich Duchowych Doradców dlaczego tak bardzo zależy IM, abyś przestała logicznie (samodzielnie) myślec i ograniczają tobie spożycie tłuszczu.
Może jesteś medium jakiś istot,  które mają  niecny cel wobec ludzi i nie chcą, aby ludzkśc  odzyskała mądrośc i zdolnośc samodzielnego myślenia.
Piszesz
"Epoka Enki dobiegla konca. Znamiennym dla niej bylo maksymalne rozwijanie funkcji mozgu i korzystanie pierwszoplanowe z madrosci glowy.
Ten etap juz zakonczylismy".  - rzeczywiście jesteśmy już genialni. Wystarczy
I co zaczął się etap bezmózgowia? To jakiś bezsens.

Najpierw wlej ludziom do głowy trochę oleju do głów, a potem zacznij opowiadac o sercu i miłości, nie odwrotnie.
Twoim przewodnikom  zależy na jak największym przetrzebieniu ludzkości  dlatego chcą zablokowac nasze myślenie i pogorszyc pracę mózgu. Głupi człowiek nie zrozumie dlaczego miłośc jest taka ważna.
Spożywanie fruktozy to ślepy zaułek. Spytaj się swoich przewodników dlaczego chcą abyś zalewała swoje szlaki  metaboliczne  fruktozą.
Nie porównuj ludzi - białych mieszańców do zwierząt bo to inna bajka.
Współczesny człowiek, to gatunek sztuczny.Mamy w sobie obce geny  gatunku  przystosowanego do spożywnia mleka , choc niewątpliwie w formie przetworzonej, gdyż cielakami to my nie jesteśmy.
Choc z drugiej strony to na Twojej diecie owocowo-warzywnej chyba jednak jesteśmy.

http://www.optymalni.org.pl/sklep/?p=productsList&iCategory=4


Tytuł: Odp: DNA czlowieka -grzech pierworodny?
Wiadomość wysłana przez: Kiara Listopad 02, 2009, 08:44:01
Epoka glowy jest zamknietym etapem rozwojowym, w tej przestrzeni dokonalo sie juz wszystko. Inna spawa jest korzystanie , lub nie ludzi ze swojej wiedzy i mozliwosci, oraz blokady , z ktorymi sobie nie radza.
Inna energia ( o wiele slabsza) wlada glowa, inna ( o wiele mocniejsza ) sercem.

Glowna role w przeplywie energii odgrywa elektrolit, czyli woda z solami mineralnymi nie tluszcze , ktore blokuja przeplyw energii ( pradu), jezeli tego nie pojmujesz ogranicz jedzenie tluszczy, moze byc latwiej.

Epoka serca( bo w nia wspolczesnie wchodzimy) polega na stworzeniu polaczenia wiedzy glowy z wiedza serca, a co za tym idzie osiagniecie MADROSCI SERCA .
Czym wieksza moc energetyczna tym "linia przesylowa" musi stawiac mniejszy opor , bo inaczej wielkie zwarcie i .... smierc. Dlatego nie mozna jesc ciezkich tluszczy zwierzecych chcac podnosic wibracje we wlasnym organizmie.
Owszem tluszcze sa niezbedne i ja je jadam w postaci oleji. Jedynym wyjatkiem zwierzecym ( niezbednym dla mojego ciala materialnego) jest minimalna ilosc smietany.

Jak widzisz nie mam zadnych problemow z mysleniem, zadnych z analizami , wiec nie posadzaj mnie o ograniczenia umyslowe bo to jest smieszne.
Idealny stan organizmu (ciala materialnego) to odpowiednie jedzenie, dzieki , ktoremu osiaga sie doskonaly przeplyw energii, to harmonia kwasowo , zasadowa i lekkosc polaczen z wlasciwym elektrolitem.
My, nasze organizmy to elektrownie przetwarzajace energie, zasady sa idetyczne. Super przewodnik dla olbrzymiego potecjalu mocy. Tluszcze zwierzece  to izolatory i blokady, dobre do pracy wylacznie z glowa ( bo tam jest duzo nizszy potecjal) z serce juz nie ( bo tam jest duzo wyzszy potecjal), poczytaj ciutke o neurologji.
Mam szczescie miec w rodzinie i neurologa i kardiologow , troche mi opowiedzieli.

A co do moich Duchowych Doradcow? Oj Oni ( powiedziala bym) zmuszaja mnie do samodzielnego myslenia...  ;), nigdy nie uslyszalam zadnej wskazowki zrob , tak , czy tak , bo tak  jest dobrze.
Zawsze, masz wiedze i uczucia, poczuj dobro  i wybierz sama. Aj , myslisz ze zawsze bez pudla? Nie, nie, ucze sie na swoich bledach jak kazdy, moze tylko bardziej slucham serca i ide za jego promieniem, co nie znaczy ze nie korzystsam z logiki, oczywiscie ze tak.
A bledy? Sama musze je korygowac.

Ludzie , ktorzy nie sluchaja uczuc , nie chca uznac odczuc sa jak roboty , ktore wybieraja automatycznie z danych , korzysc , strata. To jest wlasnie blad ludzkosci , ktory zaprowadzil nas w miejsce gdzie jedyna wartoscia stala sie materia.
Mysle ze rozumiesz?
Teraz pora na nowe, materia tak , ale .... bo ponad nia sa inne wartosci wieksze od niej. To duch wlada materia, nie mozna dopuscic by ona wladala Duchem, by Duch stal sie jej niewolnikiem.

Kiara :) :)


Tytuł: Odp: DNA czlowieka -grzech pierworodny?
Wiadomość wysłana przez: Thotal Listopad 02, 2009, 08:50:59
Olej lniany, z oliwek, tran itd, są potrzebne do produkcji enzymów, a enzymy to właśnie elektrolity, itp... :)



Pozdrawiam - Thotal :)


Tytuł: Odp: DNA czlowieka -grzech pierworodny?
Wiadomość wysłana przez: Agawa Listopad 02, 2009, 09:29:48
Kiaro, uważam że dużo mądrych rzeczy tu napisałaś
musze przyznać, że chadzałam/chadzam podobnym tropem ;)
z jedną taka tylko uwagą, nie wyznaczałabym sobie dawek oraz produktów
typowych korzystnych dla Twojego organizmu, przy tym wszystkim o czym piszesz słuchałabym bardziej swojego organizmu, ducha i ciała
ktoś może podpowiedzieć, co jest dla Ciebie dobre, ale całą prawdę wiesz Ty
a jak nie wiesz, cierpisz eksperymentując(pjona) to życzę powodzenia
dam taki przykład: kasza jęczmienna jest zdrowa, ale okazuje sie że aby
miała dobroczynny wpływ na ludzki organizm trzeba gotować ją ok. 4h,
jeżeli(np.) masz tylko tę kaszę w jadłospisie, a ona przelatuje przez ciebie nic
nie zostawiając przy całym procesie trawiennym, to okazuje sie że czegoś cały czas brakuje
chociaż wydaje się ze dostarczyłaś 'dawkę'
bazując na diecie roślinnej trzeba dokładnie przebadać co jest potrzebne nam do życia i gdzie odpowiedniki znajdziesz w roślinach/minerałach jest tego duuuużo i nie jest prosta samodzielna kompilacja diety, trzeba wziąć pod uwagęWSZYSTKIE potrzebne wit., mikroelementy, tłuszcze itd.to taka ciekawostka, mam nadzieje, że Twoja dieta Ci służy, mocno wspieram i pozdrawiam



Tytuł: Odp: DNA czlowieka -grzech pierworodny?
Wiadomość wysłana przez: Kiara Listopad 02, 2009, 10:09:41
Tak Agawa moja dieta sluzy mi doskonale. Biorac pod uwage ze przeszlam niedawno "przeglad techniczny" i wypadl idealnie , to slucham siebie i jem to na co mam ochote w danym momecie.

Nawet jak lamie jakoms zasade na chwile, nie robie sobie zadnych wyrzutow. Ale zasadniczo jadam to co wyszczegolnilam. Organizm sam reguluje na co ma ochote a na co nie, ja tylko wsluchuje sie w jego wybory.

Kiara :) :)


Tytuł: Odp: DNA czlowieka -grzech pierworodny?
Wiadomość wysłana przez: Kapłan 718 Listopad 02, 2009, 10:25:47
KIARA, do dzisiaj pamiętam i zapisałem sobie gdzieś to na dysku - Twój post z wyjaśnieniem ARKI PRZYMIERZA i opisem właśnie mądrości głowy i mądrości serca oraz ich połączenia, jak dla mnie to jest PRZYMIERZE UMYSŁU Z SERCEM, w mojej książce będzie rozdział "Kabalistyczne Przymierze" gdzie dokonam drobiazgowej analizy jak ta wiedza jest "myśleniem sercem" czyli podążanie za uczuciami a nie zwodniczym intelektem / umysłem

Rudolf Steiner napisał 100 LAT TEMU około książkę "Myśleć Sercem", sądzę, że KAŻDY ją powinien nie tyle przeczytać co zrozumieć...

ludzkie DNA składa się z 64 kodonów, aktualnie jest aktywnych TYLKO 20, jednak można aktywować resztę, jest pewien "przełącznik", gdy się rodzimy jest w pozycji OFF / 0 / Wyłączony, gdy przechodzimy przez życie w STRACHU - pozostaje nieaktywowany, leczy gdy przechodzi się w MIŁOŚCI aktywuje się / ON / 1 i aktywujemy je po kolei - aktywacja wszystkich 64 jest OŚWIECENIEM - zapaleniem wewnętrznego światła i rozświetleniem mroków umysłu (tych nieużywanych procent mózgu)

aktywacja WSZYSTKICH 64 jest odnalezieniem ŚWIĘTEGO GRAALA! życzę tego całej LUDZKOŚCI lub inaczej tym, których opisuje liczba 64

Kapłan 718'


Tytuł: Odp: Odp: DNA czlowieka -grzech pierworodny?
Wiadomość wysłana przez: koliberek33 Listopad 02, 2009, 18:51:03

Idealny stan organizmu (ciala materialnego) to odpowiednie jedzenie, dzieki , ktoremu osiaga sie doskonaly przeplyw energii, to harmonia kwasowo , zasadowa i lekkosc polaczen z wlasciwym elektrolitem.

Kiara :) :)

Na nasze ciało fizyczne ogromny wpływ mają emocje, uczucia i myśli. Dieta, to zaledwie składowa część tych oddziaływań. I jeśli już, to winna być indywidualnie dobierana. Ktoś może mieć niedobór tłuszczu, białka etc, to winien je uzupełniać. Tu nie ma jednej miary dla wszystkich.

Epoka glowy jest zamknietym etapem rozwojowym, Inna energia ( o wiele slabsza) wlada glowa, inna ( o wiele mocniejsza ) sercem.

Kiara :) :)

To tak jakby zakwestionować rozwój Wszechświata, oraz jednostek bytujących w nim, które są na bardzo zróżnicowanych poziomach. Ale może jednak, uściślisz ten wywód, bo niekoniecznie dobrze rozumiem...





Epoka serca( bo w nia wspolczesnie wchodzimy) polega na stworzeniu polaczenia wiedzy glowy z wiedza serca, a co za tym idzie osiagniecie MADROSCI SERCA .

Kiara :) :)

...a co z intuicją???


Tytuł: Odp: DNA czlowieka -grzech pierworodny?
Wiadomość wysłana przez: Kiara Listopad 02, 2009, 21:48:40
Koliberku. O dietach juz pisalam iz winny byc dobierane indywidualnie , i bardziej do rodzaju energii wcielonej niz samego ciala, gdyz bardzo duzy wplyw na materie ma wlasnie energia. to jest w moich powyzszych postach.

O poziomach i zroznicowaniach energetycznych panujacych na nich juz tez bylo. istnieje dol i gora a miedzy nimi rozne poziomy na ktorych istnieja przestrzenie energetyczne a w nich zyja istoty , ktorym bliskie sa te wibracje.
Nie mniej jednak gorze zawsze towarzyszy inicjatywa prekursorska poznawania i tworzenia i o tym pisze w kontekscie Epoki Serca.
Nie kazdy w idetycznym czasie przekroczy bramy tej epoki, ale dla kadego , kto tego zapragnie bedzie ona miala otworzone swoje bramy.


Intuicja towarzyszy i bedzie towarzyszyla caloksztaltowi rozwoju indywidualnego kazdej osobowosci , do mometu uzyskania "uwolnienia calkowitego" , czyli wolnosci stworczej.Gdy sie to stanie zastapi ja wiedza , rowna Stworcy.

Kiara :) :)






Tytuł: Odp: Odp: DNA czlowieka -grzech pierworodny?
Wiadomość wysłana przez: east Listopad 02, 2009, 23:52:22
dieta diecie nierówna, a co więcej  - uważam ,że czasami człowiek może nie być w pełni świadom czego ma się wystrzegać, gdyż co dla jednego dobre , dla drugiego już nie musi.
Ja wiem ze organizmowi ludzkiemu potrzebne jest dużo mikroelementów i witamin, ale nie mam zaufania do chemicznych suplementów, dlatego staram się stosować naturalne uzupełnianie pijąc Yerba Mate. Instytut Pasteura we Francji po przebadaniu wywaru z tej herbaty stwierdził, że zawiera ona WSZYSTKIE witaminy i mikroelementy potrzebne człowiekowi do optymalnego funkcjonowania.
Odkąd dowiedziałem się o witaminie B17 obecnej w naturze jako naturalnym środku zapobiegawczym p. rakowi to baczniej przyglądam się możliwościom natury. Ona zadbała o wszystkie lekarstwa dla nas. Dary natury stosowane w codziennej diecie od wielu setek lat są najlepszym sprawdzonym regulatorem i uzupełniaczem braków dla ludzi.
Uważam też, że mogą one stymulować rozwój psychiczny , a w każdym razie pewne jego obszary .


Tytuł: Odp: DNA czlowieka -grzech pierworodny?
Wiadomość wysłana przez: koliberek33 Listopad 03, 2009, 01:46:54
Otóż i to! Samo rozwijanie rozumu, czy serca na nic, jeśli intuicja ( trzecie oko") " nie działa" I słowo także (dzielenie się informacjami, jak czynimy to teraz) Nalezy w tym miejscu  wspomnieć o czakramie gardła, jakże ważnym - gdyż w tym miejscu zaczyna się umiejętność dzielenia zdobytą wiedzą, doświadczeniem...Bez przejścia tej bramy, nie ma co mówić o ewangelii...A zatem i sensowności, chociażby tutejszych wypowiedzi.


Dobranoc


Tytuł: Odp: DNA czlowieka -grzech pierworodny?
Wiadomość wysłana przez: Kiara Listopad 03, 2009, 07:30:59
Intuicja to nie trzecie oko.
Caly czas jestescie uwiezieni w ograniczaniu mozliwosci Ducha-Energii przez materie ( jak wypije zjem .... to bede zdrowy ,moj Duch _Energia  beddzie mogl korzystac z trzeciego oka, czy innych "akcesoriow fizycznych " mojego ciala), bledne rozumowanie ograniczajace samych siebie.

Intuicja , to podszept naszej Energii , ktory jest uslyszany i wylowiony z morza roznych dzwiekow , lub nie.Jest to nasza wewnetrzna wiedza na jakis temat.

Energia _Dusza moze sie przejawiac przez cialo fizyczne i uruchamiac jego nie fizyczne mozliwosci dzieki swojej MOCY, a nie dzieki zjedzeniu i wypiciu czegokolwiek.

Ale jakosc ciala fizycznego daje jej mozliwosc lepszego kontaktu z czastka wcielona w nas ( czyli mniej zaklocen w uslyszeniu swojej czesci nie wcielonej przez czesc wcielona), i to jest rowniez wazne.

W naturalny sposob rozwojowy ( zwiekszanie mocy energetycznej przez przezywanie zdarzen i pokonywanie wszelakich trudnosci z korzystaniem z coraz wyzszego poziomu etycznego), zwiekszamy swoja moc energetyczna.
Szczerze mowiac ta moc dokonuje wszystkich transformacji w naszym ciele fizycznym, one sa czynnikami otwierajacymi nasze mozliwosci paranormalne.

Czym jest naprawde TRZECIE OKO? To nic innego jak SKANER, przez nie ogladamy i slyszymy ( ale jest to taki sam sposob jak oglad filmu) swiat niewidzialny.
Czy otworzenie trzeciego oka ( widzenie nim jest szczegolnym mometem rozwojowym? Nie, wcale nie, mysle ze wiekszosc z was ten poziom rozwoju juz dawno ma za soba ( uczestniczyla w nim w ktoryms z poprzednich wcielen) , dawno temu.

Przez otworzone  trzecie oko my ogladamy swiat nie fizyczny , ale rowniez swiat nie fizyczny nas. Zamkniecie go jest bardzo czestym zabezpieczeniem ludzi przed ingerecja niefizycznych istot w nasze zycie, w nasze decyzje.
Zbyt czesto ludzie staja sie lupem roznych energii , ktore ( niestety bedac poza materia maja dostp wiekszy do informacji w polach energoinformacyjnych) , wykorzystuja ta wiedze i manipuluja ludzmi i zdarzeniami dzieki niej.
Malo tego przekazuja nieprawdziwe informacje w postaci glosow i obrazow. Czlowiek jest naiwny i zarozumialy, gdy ma otworzone trzecie oko a inni nie , wynosi sie uwazajac sie za osobe wyjatkowa.
No coz , blad w rozumowaniu , z brakiem mozliwosci weryfikacji prawdy przekazow doprowadzic to  moze do tragizmu zmanipulowanych ludzi.
Tak wiec zamkniete trzecie oko w dzisiejszych czasach jest w bardzo wielu przypadkach jedynym sposobem zabezpieczenia ludzi przed agresywna ingerecja niektorych bytow i manipulacja czlowiekiem.

Ludzie chodza na rozne kursy , ktore w sposob techniczny maja pootwierac wszystkie mozliwosci nie fizyczne czlowieka. Zdarza sie iz tak sie dzieje, czlowiek pozniej konfrontuje sie ze zdarzeniami , do panowania nad ktorymi nie dorosl rozwojowo. One go przerastaja,( bo nie karmi sie niemowlaka produktami , ktorych jego system trawienny nie jest w stanie ztrawic), ludzie tez  czesto nie sa w stanie panowac nad nieznanym.

Wszystko powinno odbywac sie w sposob naturalny, rozwoj duchowy  po przez normalne zycie , napelnienie energia wewnetrzny GRAAL , i podnoszacy sie poziom energii , ktory otwiera kolejne nasze mozliwosci.Wowczas nie ma zadnych zaklocen.
W innym wypadku , gdy chcemy uruchomic jakoms paranormalna mozliwosc, cwiczymy ja , kierujac w to miejsce przeogromny strumien wewnetrznej energii , ktory moze otworzyc jej "drzwi". Ale pozbawiamy tej energi , inne miejsca i mozliwosci  rozwojowe naszego ciala, powstaje zaburzenie, ktore wczesniej czy pozniej da o sobie znac w postaci roznych dolegliwosci , blokad, itp.Gdyz zwyczajnie oslabiamy siebie samych energetycznie.

Trzecie oko, oglad nim ma trzy poziomy, nie jeden, rozwoj dwuch wiekszosc z nas ma juz za soba. Obecnie jestesmy na poziomie rozwoju ogladu komorkowego.
Co to znaczy? Znaczy to , to iz uczymy sie widziec i slyszec kazda komorka naszego ciala. Mamy miec zamkniete trzecie oko a odbierac obrazy i dzwieki przez wszystkie komorki, czyli WIEDZIEC,  WIDZENIEM I SLYSZENIEM, TO JEST BARDZIEJ WIEDZENIE ,  NIZ WIDZENIE I SLYSZENIE , najpierw jest pelna swiadomosc czegos z dokladnym opisem obrazu i dzwieku ( bez slyszenia i widzenia skanerem trzeciego oka), a pozniej w dalszym etapie rozwoju pojawia sie obraz i dzwiek odbierany rownoczesnie z fizycznym( tak tuz obk , nastepuje tylko myslowe przelaczenie odbioru , bez zamykania oczu), swiata niewidzialnego.
Jest to forma uczestniczenia fizycznego w obydwu swiatach rownczesnie.
Zupelnie nowy rodzaj odbioru wiedzy, ktory nie moze byc przeklamany , bo kazda komorka odbiera idetycznie, a do kazdej nie mozna przeslac oddzielnie filmu jak do skanera- trzeciego oka.Po otworzeniu w Czlowieku tej mozliwosci , nie bedzie mozna juz go niczym zwiesc , ni oklamac roznymi przekazami jak dotychczas.
Zeby sie nauczyc takiego odbioru , zamkniecie trzeciego oka ( tej nizszej formy,  skanera), jest niezbedne, w innym wypadku z ciaglymi "podpowiedziami " czesto nie prawdziwymi nie nauczymy sie takich odbiorow. A jest to kolejny etap naszego rozwoju duchowego , ktory stanowi kryterium wejscia w wyzszy IV wymiar.

Od tego mometu Energia wlada materia, juz nic jej nie ogranicza. Jednak zeby pomoc sobie ( w naszym III ciezko materialnym wymiarze), warto zmienic sposob odzywiania. Latwiej przenika energia przez cos lekkiego , co nie jest izolatorem , niz przez twarde ciemne , geste oraz izolacyjne struktury.
Trzeba miec swiadomosc tej wiedzy , ale tez  nie robic nic ,  co nie jest jeszcze zgodne z wewnetrzna potrzeba, wbrew sobie i swojej naturze.
Wszystko powinno zadziac sie spontanicznie, organizm sam odrzuca pewne produkty i "domaga" sie innych , apetyt na cos... , brak chceci jedzenia czegos... , trzeba sluchac siebie , nie mody.

Ja nie lubie waszej herbatki  Yerba Mate , raz ja wypilam i zle sie po niej czulam , nie wypije jej wiecej chocby obklejono ja nie wiem jakimi reklamami i zapewnieniami o jej wyjatkowosci.
Zwyczajnie , slucham siebie i potrzeb mojego organizmu.

Mysle ze cos przyblizylam.

Kiara :) :)


Tytuł: Odp: DNA czlowieka -grzech pierworodny?
Wiadomość wysłana przez: Kapłan 718 Listopad 03, 2009, 08:48:39
mam prośbę Kiaro - pisz GRAAL przed dwa "A" to BARDZO ważne, na tyle, że poświecę temu swoją książkę, te AA są kluczem do poznania sekretu GRAALA...

718'


Tytuł: Odp: Odp: DNA czlowieka -grzech pierworodny?
Wiadomość wysłana przez: Kiara Listopad 03, 2009, 09:13:45
mam prośbę Kiaro - pisz GRAAL przed dwa "A" to BARDZO ważne, na tyle, że poświecę temu swoją książkę, te AA są kluczem do poznania sekretu GRAALA...

718'

Dziekuje, poprawilam juz.

Kiara :) :)


Tytuł: Odp: DNA czlowieka -grzech pierworodny?
Wiadomość wysłana przez: Kapłan 718 Listopad 03, 2009, 09:49:17
wszystkie zapisy typu SAN GRAIL i SANGREAL jest obniżeniem wibracji mocy tych "słów" - czuję się jakbym Cię Kiaro cytował :)

pierwotny i nienaruszony zapis to sangraal

718'


Tytuł: Odp: Odp: DNA czlowieka -grzech pierworodny?
Wiadomość wysłana przez: Kiara Listopad 03, 2009, 09:51:53
wszystkie zapisy typu SAN GRAIL i SANGREAL jest obniżeniem wibracji mocy tych "słów" - czuję się jakbym Cię Kiaro cytował :)

pierwotny i nienaruszony zapis to sangraal

718'

Wiem , wiaze sie z pradzwiekiem A, ktory jest emitowany samoistnie na odpowiednim poziomie energetyczxnym i idealnej harmoni. Jest to dzwiek stworczy i wcale nie musi byc slyszany fizycznym uchem.

Kiara :) :)


Tytuł: Odp: W zdrowym ciele zdrowy duch?
Wiadomość wysłana przez: Kiara Listopad 03, 2009, 10:32:04
W tym momecie dochodzimy do zrozumienia ukrytych mozliwosci w roznych liniach DNA.Pomimo iz pozornie niczym sie nie roznia , w naszym "bolidzie" otwieraja okreslone mozliwosci , lub nie.

Wracajac Linia Enlila to wspolczesne 100% mocy w transformacji ciala materialnego w IV wymiar.
Linia Enkiego, to  wspolczesne50% mocy w transformacji ciala materialnego w IV wymiar..
Linia znana nam jako Adama i Ewy ( syriuszanska b.), nie posiada wcale takich mozliwosci w transformacji ciala materialnego w IV wymiar.
Dlaczego? Bo trzeba wibracyjnie zgrac sie z prawzorem Stworcy, ktory jest poniekad "autostrada" przenoszaca nasze  "bolidy".
Droge otwiera nam pradzwiek A  o okreslonej tonacji wibracyjnej,to  sa wrota czasu.
Kto posiada techniczne mozliwosci zapisane we krwi "wjedzie", kto nie, musi zostac w innej przestrzeni czasoprzestrzennej.
Zatem jak wazna jest krew , oraz produkty zywieniowe umozliwiajace w niej poruszanie sie dzwieku , swiatla i energii.
Te parametry w duzej mierze przyspieszaja , lub blokuja uruchomienie naszych mozliwosci transformacji ciala fizycznego.
Ale rowniez poniekad nasz rozwoj , do Duch -Energia nie mogac doswiadczac wyzszych doznan , przez ograniczenia ciala materialnego ma ograniczone mozliwosci konfrontacyjne a co za tym idzie rozwojowe.

Teraz powinniscie zrozumiec iz Energie ( nazywam je , +, plusowe)z grupy Enlila nie decyduja sie na wcielanie w III wymiarze na naszej ziemi. Nie maja warunkow na wlasny rozwoj , ten proces w ktorym bierze udzial wspolczesna ludzkosc , maja juz dawno temu za soba.
Wcielaja sie tylko ci , ktorzy zechcieli ( z milosci do innych) obnizac swoja wibracje do panujacej na ziemi , by pomagac ludzkosci pojsc w gore.
Czesto zyja  bardzo anonimowo , nie wyrozniaja sie niczym i tylko wibracja swoja wspieraja proces . Czasami jak Jezus staja sie kontrowersyjnymi nauczycielami prekursorami , wyprzedzajacymi znacznie epoke w ktorej przychodzi im zyc.

Ale nie ma innej drogi, w ciemnosciach musza zaplonac duze ognie by pokazac innym swiatlosc, a ze czasami raza w oczy i powoduja lek?
Zazwyczaj boimy sie rzeczy nie znanych, jedna krok , po kroku zblizamy sie do nich poznajac.

Wracajac do naszych "bolido" , dwa rodzaje przejada.Jeden bez problemu , otwierajac wrota dladrugiego. Drugi bardziej zostanie "przeniesiony" niz przejedzie, jednak bedzie mial mozliwosc dalszego rozwoju juz w Nowej Epoce.
Rozwoj ten bedzie trwal przez okolo 700 lat zanim te drugie dojda rozwojowo do pierwszych.
Przed nami jest bardzo dlugi proces rozwojowy, wbrew pozorom nie jest to na pstrykniecie palcem.

Kiara :) :)


Tytuł: Odp: W zdrowym ciele zdrowy duch?
Wiadomość wysłana przez: komandos040 Listopad 03, 2009, 10:51:32
Witajcie.:)
Jeszcze nie tak dawno testowałem w jeziorku Binowo, moją nową maskę FFM pełnotwarzową. R60 Dragera.
Oto i zdjęcie.
(http://img207.imageshack.us/img207/2241/rubbercommando1.jpg)
Opiszę tylko, że oddycha się w niej bardzo specyficznie, nie mając żadnego dostępu- kompensacji do nosa. I tylko dla zaawansowanych płetwali jest inny sposób/ sposoby kompensacji - wyrównania ciśnienia panującego pod wodą, a mianowicie metodą "ziewania", lub też "przełykania".
Samo to specyficzne nurkowanie - jest u mnie nowym wyzwaniem odnośnie specyfiki oddechowej, jak i samostanowienia psycho-fizycznego.
Ponadto, jest to wspaniały sposób na hartowanie ducha również:)

Pozdrawiam. 8)
Ps.
Dariusz zrób tu coś proszę z tym, bo się makaron tu zrobił w tych postach.
Wątek , który istnieje od początku jest zapoczątkowany przez: Janneth, a PHI, narobił tu bigosu- "grzechem pierworodnym"


Tytuł: Odp: W zdrowym ciele zdrowy duch?
Wiadomość wysłana przez: Kapłan 718 Listopad 03, 2009, 12:03:40
to Darek narobił tu bigosu! przeniósł wiele postów z wątku "DNA Grzech Pierworodny?"

718'


Tytuł: Odp: W zdrowym ciele zdrowy duch?
Wiadomość wysłana przez: komandos040 Listopad 03, 2009, 12:07:11
to Darek narobił tu bigosu! przeniósł wiele postów z wątku "DNA Grzech Pierworodny?"

718'
Nie wiem czy Darek, ale Temat zapoczątkowała tu Janneth.
Więc czas by to pouporządkować.
Pozdrawiam. 8)

Darek wyraźnie napisał, że to on przeniósł ten temat. Janneth.


Tytuł: Odp: W zdrowym ciele zdrowy duch?
Wiadomość wysłana przez: Kiara Listopad 03, 2009, 12:12:29
Moim zdaniem , tez  bylo by  lepiej gdyby mogly wrocic na dawne miejsce. One sa kontynuacja tematu "bolidow" , dotycza energii zasilajacej je, oraz cech rozniacych te "bolidy".
Czy to jest mozliwe Darku?

Kiara :) :)


Pewnie, że jest mozliwe, ale proszę, jeśli zaczynacie się rozpisywać o dietach, to istnieją już odpowiednie tematy. Do "bolidów" wystarczy, ze wspomicie o odpowiednim paliwie i ... jedzie na takim. Diety zaś ... rozumiecie, prawda?


Tytuł: Odp: W zdrowym ciele zdrowy duch?
Wiadomość wysłana przez: komandos040 Listopad 12, 2009, 15:03:55
to Darek narobił tu bigosu! przeniósł wiele postów z wątku "DNA Grzech Pierworodny?"

718'
Nie wiem czy Darek, ale Temat zapoczątkowała tu Janneth.
Więc czas by to pouporządkować.
Pozdrawiam. 8)

Darek wyraźnie napisał, że to on przeniósł ten temat. Janneth.
Janneth, proszę pisz w przyszłości "zielonym", bo od czerwonego w oczy razi.:)
Wiem coś o tym, bo moja siostra jest okulistką.:)
Pozdrawiam. 8)


Tak jest panie Komandosie. Melduję wykonanie zadania :) Janneth.


Tytuł: Odp: W zdrowym ciele zdrowy duch?
Wiadomość wysłana przez: Dariusz Listopad 14, 2009, 22:35:57
Dieta dla zuchwałych.

Odpowiedz na pytanie:
Żyjesz, aby jeść, czy jesz aby żyć?
Jeżeli żyjesz aby jeść, nie czytaj dalej. Jedz! Smacznego!

Jeżeli czytasz - wygląda na to że myślisz. To powiedz
- Po co jesz?
Jestem głodny i muszę uzupełnić zapasy energii - odpowiesz.
Jeżeli tak to spokojnie możesz stosować miliony aktualnych dietetycznych porad.

Tak naprawdę to jesz przede wszystkim po to by dać organizmowi surowiec do stałej przebudowy organizmu.

Tak się jakoś dziwnie składa, że nie jesteśmy zbudowani z tkanki owocowa warzywnej, a współczesne dietetyczne szkoły i reklamy proponują byś swój organizm zmuszał do przerobienia 5 ton jabłek, czy innego badziewia na kilka nowych komórek.
Raz to się uda, częściej czegoś zabraknie i choroba gotowa.

Gdybyś miał wymienić tłok w silniku samochodowym robił byś go z trawy?
W trawie też jest aluminium, więc sprawa jest możliwa do przeprowadzenia.
Tylko po co? Po to by zaraz z tym dziwnym, piekielnie drogim tłokiem, który w dodatku ma wady, lecieć do lekarza i prosić - zaklej mi tę dziurę?

Nie daj się również nabierać na bajki - Nie zabijajmy zwierząt.
Zwykle opowiadają je ci, którzy dla pieniędzy powolutku zabijają Ciebie.


Nie bądź głupi.
Nie daj się zabić!
Bądź zuchwały!


Jeżeli tu trafiłeś, to znaczy szukasz Zdrowia dla siebie lub swoich bliskich.

Jeżeli nie słuchasz utartych sloganów. Jeżeli jesteś odporny na reklamy.
Znalazłeś!

Chcesz być zdrowy?
To nie leć jak głupi dalej w poszukiwaniu zdrowia i leku na wszystko
tylko spokojnie przeczytaj tę stronę i wszystkie pozostałe podstrony tego serwisu.

Codziennie ktoś proponuje nam nowe wynalazki żywieniowe. Codziennie w prasie, telewizji, radio i internecie znajdziesz jakie to najnowsze preparaty musisz łykać, by być zdrowym.
Jedni straszą cholesterolem, inni jajkami, jeszcze inni słoniną itd. itd.
Według nich to trawożerni zbudowali cywilizację na ziemi.

Jedzenie mięsa jest be
ponieważ trzeba zabijać zwierzęta, a my w swej humanistycznej poprawności nie będziemy tego robić.
Nie zabijemy świni, nie zabijemy kury, nie zabijemy jajka, nie zabijemy rybki, ośmiornicy.
Jadąc tak dalej nie zabijemy komarka, robaczka, bakteryjki i wiruska.

Zabijemy siebie!

Szaleństwo doszło już chyba do zenitu u tak zwanych Fruktarian.
Oprócz mięsa i produktów pochodzenia zwierzęcego, fruktarianie nie jedzą żadnych owoców i warzyw, które musieliby zerwać.
Ich pokarmem są owoce, które same spadną z drzewa, ponieważ zerwanie jabłka, czy ugotowanie ziemniaka to morderstwo.

Nie bądź głupi.
Nie daj się zabić!

Żywienie Optymalne doktora Jana Kwaśniewskiego proponuje powrót do naturalnego ludzkiego odżywiania.
Powrót do zdrowego rozsądku.

Człowiek jest drapieżnikiem i żaden humanizm tego nie zmieni.
Drapieżnik z natury jest myśliwym i z natury musi być zuchwały.
I stąd ten serwis.

Dieta dla zuchwałych!

Dla tych którzy nie poddają się reklamom za grube miliardy, tylko poczytają i sprawdzą na sobie
- Ma rację ten doktor Kwaśniewski czy nie ma?
- Wyrzucę wszystkie tabletki i będę zdrowy, czy schorowany rozpłaczę się nad skrzywdzoną i zamordowaną marchewką.

Żywienie Optymalne doktora Kwaśniewskiego to jest
Dieta Dla Zuchwałych,
którzy przestali brać insulinę, by skrzywdzić jej producentów,

którzy nie dali sobie amputować nóg, by skrzywdzić producentów protez,

i wielu, wielu innych chorych i zdrowych, którzy przez swoje zuchwałe postępowanie
nie łykają milionów tabletek, by po tych tabletkach łykać inne tabletki
mające na celu likwidowanie ubocznych skutków poprzednich tabletek, krzywdząc tym samym straszliwie, biedne i humanitarnie poprawne koncerny, których nadrzędnym celem jest "Dobro Ludzkości" .
...

http://www.dieta-dla-zuchwalych.pl/


Tytuł: Odp: W zdrowym ciele zdrowy duch?
Wiadomość wysłana przez: Thotal Listopad 14, 2009, 23:34:45
Wszystko ładnie napisane, ale prawda jest niezależna i lubi sobie być po środku.
Jak się pytali konia skąd ma tyle siły to nie mówił że zagryza lwy.

Energię życiową, potrzebną do zwykłego funkcjonowania pobieramy z ziemi, kosmosu i pokarmu.
Człowiek jest bardzo złożony, jeśli chodzi o sposób odżywiania. Pomieszali nam geny ci nasi "bogowie", część ludzkości jest roślinożerna, a część mięsożerna, a pozostali tak się pomieszali, że żrą wszystko i bez pojęcia... ;)

Wierzę w to, że każdy człowiek ma inne predyspozycje i potrzeby żywieniowe.
Kwaśniewskiemu jest potrzebne mięcho, no to niech je sobie je, ja nie muszę, mam grupę krwi "A".
Najlepiej jak każdy sam zorientuje się co mu służy, a co nie. Są opracowane programy dotyczące diety dla określonej grupy krwi, warto skorzystać...



Pozdrawiam - Thotal :)


Tytuł: Odp: W zdrowym ciele zdrowy duch?
Wiadomość wysłana przez: Kiara Listopad 18, 2009, 21:29:13
Rola soli w zdrowiu Czlowieka.


Lecznicze wlasciwosci soli.

Wszyscy wiedza iz kapiel w solance jest zdrowa, zalecana w wielu senatoriach.Ogolne zasady sa znane. Opowiem o tych mniej znanych.
Otoz czlowiek posiada cialo fizyczne ( to widzialne) , oraz ciala energetyczne ( te dla wiekszosci ludzi nie widzialne) , jednak mozna je zobaczyc w postaci aury swietlistej otaczajacej kazde cialo fizyczne.
Cialo energetyczne-aura tak naprawde jest energetyczna "forma" ( jak foremka dla ciasta) dla ciala fizycznego.
Zaburzenia w ciele energetycznym (aurze, tej formie) daja skutek w postaci chorub ciala fizycznego ( nigdy odwrotnie). Cialo fizyczne jest polaczone z cialem energetycznym mnustwem kanalow energetycznych zespolonych z naszym systemem nerwowym.
Tak wiec wszystkie nasze mysli maja przeogromny wplyw na stan ciala energetycznego, a co za tym idzie na choroby ciala fizycznego.
Dlatego tak bardzo wazne jest dobre samopoczucie Czlowieka , oraz bycie w harmoni uczuciowej ( bez wiekszych skokow emocjonalnych), gdyz nie powoduja one "zwarcia", zaburzenia w przeplywie energii......

...... A jaki wplyw ma sol?
Otoz solanka oczyszcza cialo energetyczne, zwieksza mozliwosc przeplywu energii ( jest przewodnikiem elektrycznosci, elektrolitem), czyli umozliwia zwiekszony przeplyw energii tam gdzie sa zaburzenia. Wspiera proces regeneracji "naprawy" zniszczonych laczy. Ale rownoczesnie przekazuje nam na poziomach reakcji biochemicznej informacje zdeponowane w niej przez miljonami lat. Przywracajac pierwotne prawidlowe wzorce przeplywu energii.
A przeciez my chorujemy tylko i wylacznie z powodu braku energii, ogolnie , lub w jakims organie.
Oczywiscie oprucz wypadkow roznorakich.

Czyli proces leczenia to nic wiecej jak mozliwosc doladowania energetycznego Czlowieka.

Sol posiada jeszcze jedna ciekawa wlasciwosc ( nie bede w stanie teraz jej wytlumacyc , ale wiem ze jest), otoz jest ona czyms w rodzaju filtra, ktory dopasowywuje dawke energii do indywidualnych potrzeb odbiorcy.

Kiara :) :)


Tytuł: Odp: W zdrowym ciele zdrowy duch?
Wiadomość wysłana przez: arteq Listopad 19, 2009, 00:43:55
Zastanawiam się nad pewną sprawą. Skoro napisałaś, że zaburzenia w ciele energetycznym dają negatywne skutki w ciele fizycznym a nigdy odwrotnie, więc mamy do czynienia z droga jednokierunkową. Jak w takim razie zabiegi na ciele fizycznym [solanka] mogą/mają poprawiać stan ciała energetycznego? Jest to przecież oddziaływanie na ciało.

Zgodnie z tą teorią oddziaływania na ciało fizyczne mogłyby dawać przeniesienie na ciało energetyczne wyłącznie w przypadku doznawania przyjemności i relaksu - no ale to już oddziaływanie duchowe a nie fizyczne.


Tytuł: Odp: W zdrowym ciele zdrowy duch?
Wiadomość wysłana przez: Kiara Listopad 19, 2009, 00:53:40
Czytaj ze zrozumieniem .

Kiara :) :)


Tytuł: Odp: W zdrowym ciele zdrowy duch?
Wiadomość wysłana przez: Thotal Listopad 19, 2009, 01:54:52
Kąpiel w Morzu Południowo Chińskim jest miła, w Oceanie Indyjskim też, a Bałtyk jest na wyciągnięcie ręki... ;)

Moczenie się w elektrolitach przywraca równowagę energetyczną, polecam wszystkim, zwłaszcza tym, którym łączność pomiędzy ciałami mentalno emocjonalnymi została nadszarpnięta.



Pozdrawiam - Thotal :)


Tytuł: Odp: W zdrowym ciele zdrowy duch?
Wiadomość wysłana przez: Silver Listopad 19, 2009, 02:15:42
Zastanawiam się nad pewną sprawą. Skoro napisałaś, że zaburzenia w ciele energetycznym dają negatywne skutki w ciele fizycznym a nigdy odwrotnie, więc mamy do czynienia z droga jednokierunkową. Jak w takim razie zabiegi na ciele fizycznym [solanka] mogą/mają poprawiać stan ciała energetycznego? Jest to przecież oddziaływanie na ciało.

Droga nie jest jednokierunkowa.
''Duch'' i ciało stanowią przez moment życia pewną jedność, bo jedno bez drugiego nie moze w tej III kinetycznej gęstości się obyć.
'Chore ciało ma wpływ na DUCHA.Duch ma wpływ na ciało.
Niemniej to DUCH jest ''koniem'', który ciagnie WÓZ (ciało), a nie na odwrót, że Wóz ciągnie KONIA.
Więc jeżeli ''WÓZ''  ciągnie ''KONIA' , to  mamy do czynienia z dysharmonią.
To porównaie DU-CHA i ciała do konia i wozu jest symbolicznie słuszne ponieważ obrazuje zależności pomędzy jednym , a drugim.
 





Tytuł: Odp: W zdrowym ciele zdrowy duch?
Wiadomość wysłana przez: PHIRIOORI Listopad 20, 2009, 23:54:43
nieeee, mam wrażnie że mieszasz Ducha z duszą, ale już mi sie nie chce


Tytuł: Odp: W zdrowym ciele zdrowy duch?
Wiadomość wysłana przez: east Kwiecień 10, 2011, 12:15:24

Podczas uprawiania sportu w naszym organizmie wydziela się endorfina (potocznie mówiąc - hormon szczęścia i pochodna morfiny, efektem pracy endorfiny jest uśmierzenie bólu),
(..)
I zdrowe ciało skutkuje zdrowym duchem i zdrowy duch zdrowym ciałem :)
Dokładnie, więc zaraz idę na rower po dawkę endorfin :)

za wikipedią :
Endorfiny – grupa hormonów peptydowych, wywołują doskonałe samopoczucie i zadowolenie z siebie oraz generalnie wywołują wszelkie inne stany euforyczne (tzw. hormony szczęścia). Tłumią odczuwanie drętwienia i bólu. Są endogennymi opioidami.

Są silnymi agonistami receptorów opioidowych μ, których pobudzanie wywołuje stany euforyczne. Na te same receptory działają opioidy egzogenne, co wywołuje zniesienie bólu, uczucie przyjemności i dobrego nastroju. Wywołuje to też silne uzależnienie psychiczne i fizyczne.

John Hughes i Hans Kosterlitz podali chemiczny skład tajemniczej substancji nazwanej później endorfiną (czyli wewnętrzną morfiną). Wytwarzana przez mózg, działa podobnie jak morfina, zmniejsza ból i wprawia w błogostan.

http://pl.wikipedia.org/wiki/Endorfiny

Endorfina , czyli legalny narkotyk, który sobie sami produkujemy :)
Można jej wydzielanie znacznie zwielokrotnić, również legalnie , poprzez np biorezonansową terapię antydepresyjną .
I oczywiście sport :)

pozdrawiam
wiosennie
East


Tytuł: Odp: W zdrowym ciele zdrowy duch?
Wiadomość wysłana przez: chanell Czerwiec 10, 2011, 22:50:12
NASIONKO-LEKARZ

Anastazja twierdzi:

Każde wysiewane nasionko zawiera w sobie ogromną ilość kosmicznej informacji. Ta ilość nie ma porównania z żadnym rękodzielnictwem człowieka. Dzięki tej informacji nasionko wie precyzyjnie do jednej tysięcznej sekundy, kiedy powinno ożyć, wykiełkować, jakie soki pobierać z ziemi, jak korzystać z promieni kosmicznych ciał: słońca, księżyca, gwiazd, w co ma wyrosnąć i jakie płody wydawać. Wydane płody są przeznaczone dla zabezpieczenia życia człowieka. Mogą one oddziaływać znacznie efektywniej, mocniej niż najlepsze w świecie, zrobione przez człowieka lekarstwa, które istnieją i będą wyprodukowane. W przyszłości będą walczyć i przeciwstawiać się jakimkolwiek chorobom organizmu ludzkiego. Dlatego nasionko od samego początku powinno wiedzieć wszystko o tych chorobach, żeby w procesie swojego dojrzewania nasyciło przyszłe płody wszystkimi niezbędnymi składnikami, potrzebnymi bezpośrednio do leczenia konkretnej osoby i konkretnej choroby albo kilku chorób, jeżeli się objawiły, lub istnieje do nich skłonność.

Żeby nasionko ogórka, pomidora lub innej rośliny wyhodować z taką informacją w ogródku, należy: przed wysianiem kilka nie namoczonych nasionek wziąć do ust i trzymać nie mniej niż dziewięć minut. Następnie położyć je między dłońmi, przytrzymać trzydzieści sekund i stać przy tym boso w miejscu, gdzie będą wysiane. Potem należy otworzyć dłonie i wydmuchnąć powietrze z płuc na nasiona. Tak przygotowane nasiona na¬leży trzymać w otwartych dłoniach jeszcze trzydzieści sekund na słońcu. Potem wsadzić do ziemi, w żadnym wypadku nie podlewać. Podlewanie możliwe jest dopiero po trzech dobach od wysiewu. Siew trzeba wykonać w odpowiednich dla każdej rośliny dniach (te informacje można znaleźć w kalendarzach, które są opracowane na podstawie faz Księżyca). Wcześniejszy wysiew, bez podlewania, jest bardziej wskazany niż późniejszy. Podczas wzrastania rośliny nie należy obok niej pielić wszystkich chwastów. Z każdej odmiany należy pozostawić chociażby po jednym. Chwasty można po prostu podcinać. Według Anastazji, przy takim postępowaniu nasionko zbiera w sobie informacje o człowieku i w czasie wyrastania jego płodu będzie maksymalnie odbierać z kosmosu i ziemi energię potrzebną bezpośrednio dla konkretnej osoby. Chwastów nie należy wytępiać, ponieważ również mają swoje przeznaczenie. Niektóre z nich chronią rośliny przed chorobami, a inne dają im dodatkowe informacje. W czasie hodowania rośliny powinniście z nią obcować, a chociażby raz w czasie jej wzrostu, podczas pełni księżyca, podejść do niej i ją dotknąć.

Anastazja twierdzi, że płody wyhodowane z nasionka w taki sposób i używane przez człowieka-hodowcę są zdolne wyleczyć go absolutnie z wszelkich chorób, znacznie zahamować starzenie się organizmu, pozbawić złych nawyków. Wielokrotnie zwiększają zdolności umysłowe siewcy i dają zaspokojenie duchowe. Płody mają najbardziej efektywny wpływ, jeżeli spożywa sięje nie później niż trzy dni od dnia zbioru. Taką procedurę należy zastosować do różnych odmian owoców i warzyw uprawianych w ogrodzie. Niekoniecznie trzeba wysiewać w taki sposób całą grządkę ogórków, pomidorów itd. - wystarczy kilka krzaków. Wyhodowane w taki sposób płody będą się różnić ód innych tego samego gatunku nie tylko smakiem. Gdyby poddać je analizie, to po porównaniu składu one też okażą się inne. Przy sadzeniu rozsady obowiązkowo musimy uformować wykopany dołek swoimi rękoma, palcami bosych stóp przyklepać ziemię i dodatkowo do niego napluć. Na moje pytanie, dlaczego nogami, Anastazja wyjaśniła, że w procesie pocenia się nóg wychodzą z człowieka toksyny zawierające informację o chorobach organizmu, którą otrzymują z kolei sadzonki. One przekazują je swojemu potomstwu, które będzie miało zdolność do walki z tymi schorzeniami.

Władimir Megre - Dzwoniące Cedry

http://www.misja-giza.com/joomla_1.5.15/index.php?option=com_content&view=article&id=425%3Anasionko-lekarz&catid=56%3Awstp&Itemid=79&lang=en


Tytuł: Odp: W zdrowym ciele zdrowy duch?
Wiadomość wysłana przez: east Czerwiec 11, 2011, 09:29:20
Czytałem kiedyś Dzwoniące Cedry ,ale traktowałem to bardziej jak fantastykę działkowicza ;) . Z dzisiejszą wiedzą to nie jest takie śmieszne.

Cytuj
Według Anastazji, przy takim postępowaniu nasionko zbiera w sobie informacje o człowieku i w czasie wyrastania jego płodu będzie maksymalnie odbierać z kosmosu i ziemi energię potrzebną bezpośrednio dla konkretnej osoby

Tak, ponieważ rośliny i cały świat biologiczny włącznie z naszymi ciałami to jeden połączony system energetyczny , gdyż życie biologiczne ma naturę kwantową, uporządkowaną. Naukowcy dziwią się ,że " na powierzchni skóry kończy się entropia" czyli że żywy organizm dąży zawsze do wzrostu i uporządkowania przeciwnie niż wskazuje na to fizyka, która dotyczy materii nieożywionej.  Co więcej, żywe struktury komunikują się z otoczeniem wymieniając informację po to, aby harmonicznie wzrastać jako układ całościowy, kompletny, którym zreszta jest. Jest to jedna świadomość przejawiająca się na niepoliczalne sposoby - "jedność w różnorodności".

Dlatego nasionko będzie "zainteresowane" zdrowiem człowieczego organizmu,a nie jego zniszczeniem.
Rytuały , które opisuje Anastazja to mogą być praktyczne sposoby na lepszą wymianę informacji. Człowiek wzmocniony wiedzą i działaniem przyrody rzeczywiście może być bardziej zdrowy i bardziej potężny jako istota.

Tylko jedna rzecz. To tylko Anastazji wydaje się pisząc, że  "nasionko wie precyzyjnie do jednej tysięcznej sekundy" . Nasionko niczego nie wie, ale to świadomość WIE. Ta świadomość, która stworzyła tak czułą "istotę" jak nasionko i przez nią się przejawia. Nasionko jest jakby "ciałem"  świadomości.

Tak przy okazji,  trochę z innej beczki , jak inaczej w świetle powyższego brzmią słowa " pijcie i jedzcie to jest krew moja i ciało moje " :)


Tytuł: Odp: W zdrowym ciele zdrowy duch?
Wiadomość wysłana przez: Thotal Czerwiec 11, 2011, 10:02:43
Byłem zadowolony z powodu picia winogron ;D, one z pewnością też ;D

Zawsze od najmłodszych lat czułem ścisły związek z roślinami, szczególnie tymi, które sadziłem i pielęgnowałem. Oddawały mi wszystkie dobre uczucia w postaci swej witalności i smaku. Czuję się w głębi serca ogrodnikiem, rośliny to wiedzą :)




Pozdrawiam - Thotal :)


Tytuł: Odp: W zdrowym ciele zdrowy duch?
Wiadomość wysłana przez: ptak Czerwiec 11, 2011, 10:06:58
Cytat: east
Tak przy okazji,  trochę z innej beczki , jak inaczej w świetle powyższego brzmią słowa " pijcie i jedzcie to jest krew moja i ciało moje "   

Jakoś nie za bardzo przyjmowanie eucharystii wpływa na zdrowie i świadomość tych najczęściej jedzących owo
specyficzne „nasionko”, czyli dewotek. Ciekawe dlaczego?

To tak na marginesie.  ;)


Tytuł: Odp: W zdrowym ciele zdrowy duch?
Wiadomość wysłana przez: east Czerwiec 11, 2011, 10:11:52
Być może dlatego ,że jedzą nie naturalnie wysoko przetworzoną żywność :D ;)


Tytuł: Odp: W zdrowym ciele zdrowy duch?
Wiadomość wysłana przez: ptak Czerwiec 11, 2011, 10:45:12
Być może dlatego ,że jedzą nie naturalnie wysoko przetworzoną żywność :D ;)

I to powinno dawać do myślenia, a nie daje. Zaś księża dalej przetwarzają i karmią… 

Nie ma to jak własny siew i zbiór. Thotal  jest tu wspaniałym przykładem…  ;)
...picie winogron dobrze robi na wszystko... :D


Tytuł: Odp: W zdrowym ciele zdrowy duch?
Wiadomość wysłana przez: Thotal Czerwiec 11, 2011, 11:10:24
Czasami jadam też jeszcze wyżej przetworzone zboża i ziemniaki ;D



Pozdrawiam - Thotal :)


Tytuł: Odp: W zdrowym ciele zdrowy duch?
Wiadomość wysłana przez: ptak Czerwiec 11, 2011, 11:29:15
Ja teraz zaś zajadam się zielonym koktajlem, zebranym wczoraj wieczorową porą w lesie.
Takie późne śniadanko.  :D

A z wysoko przetworzonymi ziemniakami i zbożami, to lepiej uważać.  Może skończyć się wielkim bólem głowy,
co najmniej… o innych głupotach i psotach towarzyszących spożyciu, nie wspomnę…  ;D




Tytuł: Odp: W zdrowym ciele zdrowy duch?
Wiadomość wysłana przez: Thotal Czerwiec 11, 2011, 11:33:29
Ciekaw jestem, co mogło by wyniknąć z połączenia wyżej wymienionych produktów, szczególnie rano, na czczo ;D



Pozdrawiam - Thotal :)


Tytuł: Odp: W zdrowym ciele zdrowy duch?
Wiadomość wysłana przez: ptak Czerwiec 11, 2011, 11:38:05
To chyba pytanie retoryczne, jak mniemam?  ;D


Tytuł: Odp: W zdrowym ciele zdrowy duch?
Wiadomość wysłana przez: Thotal Czerwiec 11, 2011, 12:07:18
Jeszcze nie próbowałem, ale? ;D

Ptaku, podaj skład swojego "zielonego szaleństwa"




Pozdrawiam - Thotal :)


Polityka cookies
Darmowe Fora | Darmowe Forum

siri-ya-ny ganghg zlotahodowla11 smallskill klubbeardedcollie