Niezależne Forum Projektu Cheops

Rozwój duchowy => Bóg i religie => Wątek zaczęty przez: Rafaela Luty 15, 2011, 14:11:25



Tytuł: Gdzie mam szukac Jezusa?
Wiadomość wysłana przez: Rafaela Luty 15, 2011, 14:11:25
 
Poznać, co ważne

Każdy człowiek w swojej głębi jest kimś niezwykłym. Taka jest prawda o człowieku, o każdym człowieku, nieważne - ochrzczonym czy nie. Taka jest prawda o tobie i o mnie. Jeżeli jednak będziesz żył na powierzchni, powierzchownie patrzył na świat, powierzchownie myślał i oceniał, to nigdy nawet nie zakosztujesz, kim rzeczywiście jesteś, jaką godnością zostałeś obdarzony, jaką godność nosisz.

Żeby poznać i, co ważne, doświadczyć, kim jestem w głębi swego jestestwa, trzeba koniecznie nauczyć się schodzić daleko w głąb siebie. Tam w głębi twego jestestwa jest to, co najpiękniejsze w tym życiu: tam skryte jest intymne miejsce, gdzie może dojść do spotkania z samym Panem.

Przecież normalnie żyję

Jak to możliwe, że ja noszę tak wielką tajemnicę? To chyba niemożliwe, wiedziałbym o tym! Co to za moja niezwykła godność? Przecież tyle lat już żyję i nigdy mnie nikt nie traktował, jakbym miał jakąś niezwykłą godność, jakbym miał jakąś nieprzeciętną wartość. Przecież normalnie żyję, zarabiam, mam rodzinę, mam swoje problemy, skąd tu nagle myśl, że noszę w sobie coś niezwykłego? Takie wątpliwości i pytania zrodzą się w każdym człowieku, który żyje na powierzchni, który nie schodzi w głąb siebie. Posłuchaj św. Pawła: Sam Bóg pokoju niech was całkowicie uświęca, aby nienaruszony duch wasz, dusza i ciało bez zarzutu zachowały się na przyjście Pana naszego Jezusa Chrystusa (1 Tes 5, 23).

Każdy z nas doskonale wie, co to jest ciało: to, co w nas materialne i zmysłowe, co można dotknąć i zobaczyć. Wielu z nas wie, co to jest dusza ludzka: że człowiek posiada rozum (intelekt) i wolną wolę, że rośliny i zwierzęta tego nie mają. Duszy i jej władz, czyli rozumu i wolnej woli, nie widać i nie da się ich dotknąć. Ale jeśli zastanowisz się nad sobą, stwierdzisz, że w człowieku istnieją duchowe władze, którymi myśli i podejmuje decyzje, chociaż ich nie widać i nie da się ich dotknąć. Natomiast mało kto z nas wie, że jest jeszcze duch. Nie widzisz go, nie dotkniesz, on nie ma władz takich jak rozum i wola, a jest tym, co w tobie jest najważniejsze, jest w samym centrum osoby. Jest tym, co sprawia, że możesz sam o sobie powiedzieć: to "ja". Tam chcemy zejść: aż do twego ducha, dokładniej należałoby powiedzieć: do "ciebie" samego! Żeby zejść jak najgłębiej w siebie, trzeba jasno odróżnić to, kim jestem, od tego, co posiadam; trzeba odróżnić "ja" od "moje".

Idź w głąb siebie

Do tego, co "moje", zaliczamy po pierwsze rzeczy zewnętrzne. Mówimy: "mój dom", "moja praca", "moja torebka". W tym przypadku mówimy tylko o przynależności – mówiąc: "ten samochód jest mój", mamy na myśli, że on należy do mnie, że jestem jego właścicielem. Podobnie mówimy: "to moje pieniądze", mając na myśli to, że mogę ich używać tak, jak ja zechcę. Oczywiste jest, że te zewnętrzne rzeczy nie są mną samym, nie konstytuują mnie, że moje "ja" nie zależy od nich. Jak mądrze mówi przysłowie: to są rzeczy nabyte, raz są - raz ich nie ma. Właśnie dlatego, że one się zmieniają, to nie od nich zależy moja wartość i godność. Osoby, które żyją powierzchownie, nie schodząc w głąb siebie, potrafią bardzo płytko wartościować siebie i innych ludzi: jeśli dany człowiek ma dużo pieniędzy, jest "kimś", a jeśli ich nie ma, to jest "nikim", nie ma wartości. To myślenie płytkie i bezbożne. My idźmy w głąb siebie, by umieć oceniać i wartościować zgodnie z prawdą o człowieku. Nasze zadanie to rozpoznać siebie, zobaczyć, kim jestem tak naprawdę, odkryć, że to, kim jestem "ja", nie zależy od tego, co posiadam!

Po drugie, "moje" jest ciało i to, co zmysłowe w człowieku. Mówimy: "ja czuję zapach", "ja oddycham", "ja chodzę". "Ja" jest podmiotem dla tych czynności, jest centrum. Bez np. oddychania, "ja" nie żyłoby. Widzimy więc, że "ja" - samoświadomość - jest mocno związane z tymi czynnościami, ale jednak nie jest z nimi tożsame. Przecież mogę nie chodzić, mogę stracić obie nogi, a "ja" będzie dalej. Bezpośrednio z ciałem człowieka związane są uczucia i zmysły wewnętrzne, czyli fantazja i wyobraźnia. Uczucia, jakie przeżywam, są "moje", ale nie są mną! One są ważne, dużo mówią o mnie, jaki jestem, co mnie porusza, ale nie stanowią "ja". "Ja" jest o wiele głębiej. Weźmy prosty przykład:  ktoś mnie obraził, ja w odwecie bardzo chciałbym mu zadać ból, ale świadomie postanawiam: nie! Dlatego, że Jezus uczy mnie reagować inaczej.

Kim więc jesteś?

Schodząc coraz głębiej: od rzeczy zewnętrznych, przez własne ciało i uczucia, dochodzimy do duszy ludzkiej i jej dwóch władz: rozumu i wolnej woli. Są w człowieku takie rzeczywistości, które wybiegają poza materię, to one odróżniają nas, ludzi, od zwierząt i innych stworzeń. To władze wyższe: intelekt i wola. Dzięki nim spośród stworzeń materialnych tylko człowiek myśli, rozumuje, wyciąga wnioski, potrafi się zachwycać pięknem, może zrozumieć prawa przyrody, w końcu może decydować, co chce robić, a czego nie chce, nawet wbrew instynktowi. Jednak nawet władze wyższe (często nazywane duchowymi), rozum i wolna wola, są "moje". Mówimy: "to mój pomysł", "to moje myśli", "to moja decyzja". "Moje" to nie "ja": istnieje ogromna różnica między twoimi myślami i decyzjami, a tobą samym! Kim więc jesteś? Kim jest ten, który używa rozumu, kim jest ten, który podejmuje decyzje? Kto jest podmiotem wszystkich "moich" działań, w ogóle wszystkich "moich"?

Tutaj dochodzimy do tego, co najgłębsze w człowieku, w tobie samym, czyli do tego, co św. Paweł nazywa duchem! Jest jedno centrum, jeden podmiot, który może swobodnie używać wszystkich "moich": to duch ludzki. Zastanów się, kim jesteś, kto stoi za twoim "ja". Kim jesteś ty, który używa rzeczy i władz, który mówi: "to moje sprawy", który mówi: "to moja ręka i moje oczy", który mówi: "dziś się kiepsko czuję i boli mnie głowa", który może rozmawiać, czytać i poszukiwać prawdy? Kim jesteś ty, który możesz decydować: "dziś robię to, a jutro tamto"? Tam w głębi jesteś podmiotem, osobą, w końcu - językiem św. Pawła - jesteś duchem. Brzmi to dziwnie, nietypowo, bezpieczniej jest powiedzieć, że jesteś ucieleśnionym duchem, czyli duchem, który został "złączony" z ciałem.

Po prostu być przy Jezusie

Ten artykuł ma skłonić cię do zastanowienia nad sobą, spojrzenia ze zdrowym dystansem na swoje mienie, na swoje ciało, na swoje uczucia, nawet na swoje myśli i pragnienia. Dlatego, że ty sam jesteś kimś ponad tym. Intuicja podpowiada, że właśnie tam, najgłębiej, na poziomie ducha można spotkać się z samym Panem w sposób, który zupełnie przekracza wszelkie inne doświadczenie Boga. Doświadczamy Boga na różne sposoby: nieraz dodaje nam siły, nieraz uspokaja roztrzęsione nerwy czy usuwa lęk. Często oświeca umysł i umacnia wolę w dobrym postanowieniu. Ale tu mówię o doświadczeniu Boga na innym poziomie. Święci takie doświadczenie nazywają kontemplacją, czyli prostym, miłosnym, wlanym poznaniem Boga.

Żeby otworzyć się na łaskę kontemplacji, trzeba koniecznie nauczyć się wchodzić w głąb siebie, coraz bardziej świadomie poznawać całe swoje życie duchowe. W końcu trzeba uczyć się po prostu być przy Jezusie, ale żeby to trwanie było owocne, a nie tylko bezmyślne i puste, potrzeba, byś to ty sam trwał przy Bogu, ty sam, czyli na poziomie ducha.

Blisko naszego Pana

Ucząc się modlitwy wewnętrznej, najpierw wchodzimy w medytację Ewangelii. Tutaj w skupieniu bardzo pomaga zaangażowanie wyobraźni, uczuć i myśli, całej twojej uwagi, na danej scenie z Pisma Świętego. Ale potem modlitwa, która się rozwija, będzie się upraszczać, tam wyobraźnia, uczucia, twe myśli i rozważania będą schodzić w cień, coraz bardziej będzie chodziło o czystą, bezinteresowną miłość. Tam już trzeba uczyć się modlić "w duchu" - na poziomie ducha. Tam trzeba uczyć się stawać ponad swoimi uczuciami, myślami i wyobrażeniami. Stawać bardzo blisko naszego Pana Jezusa Chrystusa. On już tam jest, czeka na ciebie i przyzywa.

o. Artur od Ducha Świętego OCD


Tytuł: Odp: Gdzie mam szukac Jezusa?
Wiadomość wysłana przez: songo1970 Wrzesień 20, 2012, 13:20:03
ponieważ często korzystam z materiałów ze strony p.Wiesławy..
czyli:


JEZUS CHRYSTUS NA WYŁĄCZNOŚĆ


Dostaliśmy dzisiaj taki oto email:

Temat: Wezwanie przed sądowe

 Szczęść Boże!

Zgodnie długotrwałą obserwacją strony vismaya-maitreya.pl oraz zgodnie z aktualnymi przepisami prawa wzywam do NATYCHMIASTOWEGO ZAPRZESTANIA wykorzystywania wizerunku Religii Katolickiej na Państwa bluźnierczej i okultystycznej stronie vismaya-maitreya.pl a w szczególności symbolów religijnych, wizerunku Jezusa i Maryi Niepokalanej.

 Wiązanie i utożsamianie wizerunków Kościoła Katolickiego z treściami o tematyce okultystycznej, energetycznej, magicznej, buddyjskiej, demonistycznej, numerologicznej jest obraźliwe i niestosowne. Państwa działania i szerzenie okultyzmu może sprowadzać wiele dusz na potępienie co może potwierdzić wielu egzorcystów i przedstawicieli Kościoła Katolickiego. Państwa próba połączenia nauk Kościoła Katolickiego z wszelkiego rodzaju okultystką jest mylne i niestosowne. O ostatecznym rachunku dusz potępionych, winy i współwiny dowiedzą się Państwo w dniu swojej śmierci i podczas Sądu Ostatecznego.

 Mają Państwu 48 godzin na usuniecie: bądź wszelkich wizerunków, symboli, ikon, obrazów Kościoła Katolickiego ze strony bądź dostosowanie strony we współpracy z Kapłanem Katolickim w zgodności z naukami Kościoła Katolickiego i Katechizmu Kościoła Katolickiego.

--
 Z Bogiem!
 Damian Dynarowicz
 Administrator

 Serwis Chrzescijanie.pl
 Społeczność Chrześcijan w Polsce

 Biuro Obsługi Klienta
 Goldix Systems
 NIP 573-250-43-98
 REGON 240322947

 E-mail: chrzescijanie.pl@gmail.com
 E-mail: info@goldixsystems.com
 Adres: http://www.chrzescijanie.pl
 Kontakt: http://www.chrzescijanie.pl/help/contact

 Matko Jasnogórska, módl się za nami.



OTWÓRZCIE DRZWI CHRYSTUSOWI - czy właśnie nie tak nawołują wszystkie odłamy chrześcijaństwa?

 Ale jak widać nie każdemu jest dane otworzyć własne drzwi dla Chrystusa, chrześcijanie rozumują objawienie Chrystusa w kategoriach wyłączności, spychają Boga wyłącznie do jednego wyznania, a przecież Bóg jest wszędzie, nawet jak wszyscy nie mogą Go usłyszeć i rozpoznać Jego dzieł.

 Bóg prowadzi nieustanny dialog ze wszystkimi ludźmi, różnych wyznań i NIKT nie ma prawa tego dialogu przerywać.

 Wiara w Chrystusa to rodzaj wiedzy, który jest powszechnie dostępny dla wszystkich, bez specjalnej interwencji Boga, bez prawa wyłączności tylko dla uprzywilejowanych grup i ten fakt jest niezaprzeczalny i nie objęty żadnym ludzkim prawem, a bezpodstawne straszenie ludzi sądami, paragrafami, tudzież integrowanie w cudzą wiarę jest karalne, bynajmniej w moim kraju, którego jestem obywatelką i to właśnie taka osoba, która mnie w ten sposób prześladuje może mieć potężny problem z wymiarem sprawiedliwości.

 Jak można zamknąć ludziom usta za prawdę, Chrystus jest rodzajem Prawdy Uniwersalnej, cały świat bez względu na religię jest natury Bosko-ludzkiej i Bóg życzy sobie aby cała ludzkość została harmonijnie połączona w Bogu, albowiem jeden jest Bóg dla wszystkich ludzi: wierzących i niewierzących, a pośrednikiem między Bogiem i ludzkością jest Jezus Chrystus. I żaden człowiek tego faktu zmienić nie może.

 Z punktu widzenia chrześcijan wygląda na to, że tylko oni mają prawo na wyłączność na Jezusa Chrystusa w dodatku w taki sposób w jaki oni sobie życzą, tak jak oni tworzą wartości osobiste dla wszystkich ludzi, a to już jest potężna manipulacja ludzkimi umysłami i osobistym życiem, która przekracza Miłość Boga i naszą wolną wolę.

 W rzeczywistości nasze życie jest prawdą, to my ludzie tworzymy świat i rzeczywistość, to my tworzymy "Królestwo Boga”. Wszystkie formy przymusu czy to politycznego, społecznego i religijnego nie są dobre dla ludzi, którzy w większości objawiają swoje prawdy na własnej interpretacji. I jest to sprawa mocno dyskusyjna czy cała ludzkość powinna żyć pod dyktando naszych wspaniałych braci chrześcijan, czy naprawę ich wiedza i życiowe postawy są ponad wszystko, czy naprawdę mogą być tylko i wyłącznie mediatorami i nauczycielami dla reszty świata a my wszyscy bez wyjątku mamy ich słuchać i posłusznie wykonywać wszystkie polecenia/rozkazy?

 Ja katoliczka (z dziada pradziada) odpowiedź mam tylko jedną i możecie się ze mną zgodzić lub nie, nie ma to dla mnie większego znaczenia - podążaj za Chrystusem i wsłuchuj się w głos własnego serca, z uwagą słuchaj co do ciebie mówi wewnętrzny Przewodnik, ponieważ każdy ludzki krzew jest połączony z Bogiem. Tylko ludzka miłość do Boga daje człowiekowi moc i wgląd we wszystkie rzeczy. To Bóg obdarza ludzi wewnętrzną wiedzą, mądrością, które są dostępne dla ludzi wszystkich wyznań i przekonań, w tej kwestii nie ma tu prawa wyłączności!!!

 I nie twórzmy na tym świecie nowego imperializmu, wyłączności nawet na Miłość do Boga, Chrystusa, i nieważne jak to nowe imperium będzie się nazywać ... nie osądzajmy, nie straszmy; już nam wystarczy, że nas prześladują globaliści, więc nie upodabniajmy się do nich.

 Należy także już wiedzieć, że wiara nie jest przymusem, narzucaniem własnej ideologii ... albo ją przyjmujesz albo nie !!! ... i nie wytaczaj armat, nie strasz sądem, bo to tylko źle świadczy o tobie, że to ty nie masz nic wspólnego z Jezusem Chrystusem!!!

 Mam pełne prawo nosić na sobie i własnych rzeczach wizerunek Jezusa i Najświętszej Maryji, mam prawo się do Nich modlić i Ich wielbić ... nikt tego nie może mi zabronić, żaden sąd czy nawet Papież.

 Toteż i ty nie baw się w sąd kapturowy bo ja się nie ulęknę, gdyż Jezus Chrystus jest ze mną i wyciągnął mnie już nie z jednej opresji zadanej ręką ludzką i nie tylko. Ja jestem niezależnym głosicielem prawdy, która żyje na tym globie w każdej kulturze i w każdej religii.

 Życie człowieka, który podąża drogą Chrystusową to nie zlecenie według danej religii czy polityki, tylko głoszenie opowieści o cudownych Bożych czynach danych dla wszystkich ludzi, którzy przyjmują we własnym sercu Chrystusa. Na tej drodze nie możemy zatrzymać nikogo, czy to ateisty, czy buddysty (oni także szanują Chrystusa, czy się komuś podoba czy nie!), ponieważ Jezus Chrystus nie jest własnością tylko jednego kościoła - to jest dopiero sekciarstwo i zaprzeczenie tej Wielkiej Prawdy, że Bóg kocha każdego człowieka, że każdego chce zbawić, nie jest Mu obojętny los nawet największego grzesznika, a człowiek ma prawo do dowolnej drogi w kierunku Chrystusa ... i nie jest ważne jak to robi, ważne, że się zbawi... !!!

WAŻNE, ŻE NIE ZACHOWA JEZUSA CHRYSTUSA TYLKO DLA SIEBIE WE WŁASNYM DOMU, WAŻNE, ŻE DZIELI SIĘ NIM Z CAŁĄ LUDZKOŚCIĄ!

 Każda istota ma prawo do Boskiego ciepła, do Boskiej szczęśliwości i nie ma większej Mocy niż Chrystus we mnie, dzięki Niemu spływa na mnie życie i światło, wolne od wszelakich ograniczeń i zakłóconej wolności.

W imię Jezusa:
 Wtedy Jan rzekł do Niego: "Nauczycielu, widzieliśmy kogoś, kto nie chodzi z nami, jak w Twoje imię wyrzucał złe duchy, i zabranialiśmy mu, bo nie chodził z nami". Lecz Jezus odrzekł: "Nie zabraniajcie mu, bo nikt, kto czyni cuda w imię moje, nie będzie mógł zaraz źle mówić o Mnie. Kto bowiem nie jest przeciwko nam, ten jest z nami. Kto wam poda kubek wody do picia, dlatego że należycie do Chrystusa, zaprawdę, powiadam wam, nie utraci swojej nagrody. (Mat. 9, 38-40)



 PS: I obserwuj nas chrystusowy człowieku, dajemy ci czas nieokreślony, więcej niż 48 godzin, może nauczysz się od nas tolerancji i prawdziwej bezwarunkowej miłości do wszystkich ludzi i do Boga.

 I w żaden sposób nie jesteś w stanie zabronić mi kochać Jezusa i Boga według moich upodobań ... nie jesteś w stanie włożyć mnie we własne ramki, nie masz prawa mnie osądzać, do tego ma Prawo tylko Bóg.

 Jam Jest bramą otwartą i przyjmuję Chrystusa całym sercem swoim i żaden człowiek zamknąć jej nie może, ponieważ ja nie akceptuję żadnych uwarunkowań od innego środowiska ani od niczego co mnie otacza - JEDYNIE OD BOGA, od Dobra, od mojego Jam Jest. Wielbię Chrystusa i błogosławię i wysyłam w przestrzeń w obfitości każde Jego Słowo.

 Niech Boskie Światło i Miłość spłyną błogosławieństwem na wszystkich tych, którzy odradzają się w Prawdzie i w Sercu Jezusa Chrystusa, niech na całą Ziemię spłynie zrozumienie, harmonia i Boski spokój.

 Vancouver, Brytyjska  Kolumbia, Kanada,

 19 Sep 2012

 Wiesława
 Rose of Sharon
http://www.vismaya-maitreya.pl/miecz_prawdy_jezus_chrystus_na_wylacznosc.html


Tytuł: Odp: Gdzie mam szukac Jezusa?
Wiadomość wysłana przez: east Wrzesień 21, 2012, 12:33:15
Cytuj
Ja jestem niezależnym głosicielem prawdy, która żyje na tym globie w każdej kulturze i w każdej religii.
No niestety, ale smutne to , że JA uważa się za głosiciela prawdy. I to w każdej kulturze i religii.

Trochę sprzeczności widać tu
Cytuj
I obserwuj nas chrystusowy człowieku, dajemy ci czas nieokreślony, więcej niż 48 godzin, może nauczysz się od nas tolerancji i prawdziwej bezwarunkowej miłości do wszystkich ludzi i do Boga.

Każą się gościowi naumieć od nich oraz ich obserwować,  a to już warunkowanie jak należy rozumować , a nie deklarowana bezwarunkowość ;)  Bo wszak "kościółkowy" postępuje dokładnie tak samo w trosce o "swojego Boga".

No cóż, tam , gdzie w grę wchodzi JA, MNIE , MOJE , NAS ,tam nie ma zgody. Liczy się tylko JA. No i jak zawsze Ktoś za tym stoi i zaciera rączki ;D


Tytuł: Odp: Gdzie mam szukac Jezusa?
Wiadomość wysłana przez: Przebiśnieg Wrzesień 21, 2012, 19:20:59
Dodam tylko do tego co napisał wielce szacowny braciak, że na trzeźwo ni w ząb nie mogę zrozumieć tych tolerancyjnych ;D i kochających prawdziwie ;D ;
to pa ;D


Tytuł: Odp: Gdzie mam szukac Jezusa?
Wiadomość wysłana przez: quetzalcoatl44 Wrzesień 21, 2012, 20:49:08
no coz poprostu samorozwoj polegajacy na negacji ja-ego i tworzeniu wyzszej jazni ( czy tez jej podleganiu :) osiagali glownie mnisi...a jest to jak sie wydaje prawdziwa droga w swiecie no future :)


Tytuł: Odp: Gdzie mam szukac Jezusa?
Wiadomość wysłana przez: Przebiśnieg Wrzesień 22, 2012, 10:47:31
Dodam tylko, że poprzednik na 100% miał na myśli tworzenie wyższej jaźni przez Zakon Redemptorystów ;D
Cóż dla każdego co innego ;D
to pa ;D


Polityka cookies
Darmowe Fora | Darmowe Forum

companions fifa11 managerzuzlowy kursor truegaming