Niezależne Forum Projektu Cheops

Rozwój duchowy => Paleoastronautyka => Wątek zaczęty przez: ptak Marzec 12, 2011, 11:52:28



Tytuł: En-Lil
Wiadomość wysłana przez: ptak Marzec 12, 2011, 11:52:28
Temat utworzony po podziale innego wątku



Cytat: JAN
Nie mogę jednak spokojnie patrzeć na powtarzanie za tym posłańcem ciemności, że człowiek znany jako Jeszua (urodzony w niedzielę 1 marca 7 r. p.n.e. niedaleko Qumran, syn Mistrza Sztuki* Józefa, z królewskiego Domu Judy) był wcieleniem kosmity Enlila.
Nie był. Nawet gdy ta istota była lepsza od swojego brata.



Witaj JAN,
Mi również energia Jezusa nie za bardzo pasuje do Enlila, dlatego napisałam <jeśli>.
Chociaż biorąc pod uwagę reinkarnację i role do odegrania, trudno stwierdzić kim Jezus bywał wcześniej
i czy w ogóle wcześniej inkarnował na Ziemi.

Połączenie tych dwu imion było konsekwencją tutejszych rozważań. Tzn. wynikało to z przekazów Enkiego
oraz z tego, co głosi Kiara. I faktycznie można uznać, że są to jedynie prawdy ich głosicieli,
bo materialnych dowodów raczej nie ma a przynajmniej ja takich nie znam.

Jeśli posiadasz jakieś argumenty na niepodważalność swojej tezy, chętnie je poznam.
Ponieważ na razie dowodami w tej kwestii bywają jedynie nasze wewnętrzne przekonania. A te nie zawsze
odzwierciedlają prawdę, mimo że dla nas są jak najbardziej prawdziwe. Poszerzenie świadomości
często jednak zmienia ogląd.     

Pozdrawiam  :)


>Ptak'u<, pozwoliłem sobie na małą modyfikację Twego posta.
Darek


Tytuł: Odp: En-Lil
Wiadomość wysłana przez: Dariusz Marzec 12, 2011, 20:50:30
Ciekawe i szczegółowe wieści tu nam jawisz >JAN'ie<.
Czy mógłbyś podać ich źródło i w ogóle coś więcej w tej sprawie?


Tytuł: Odp: En-Lil
Wiadomość wysłana przez: Thotal Marzec 12, 2011, 22:58:33
A co napisał JAN?... bo nie bardzo widać :(


Tytuł: Odp: En-Lil
Wiadomość wysłana przez: Dariusz Marzec 13, 2011, 11:39:58
A co napisał JAN?... bo nie bardzo widać :(

To w nawiązaniu do tego posta:

http://www.cheops.darmowefora.pl/index.php?topic=6572.msg75224#msg75224

jak również do jego fragmentu zacytowanego w pierwszym poście tego wątku.


Tytuł: Odp: En-Lil
Wiadomość wysłana przez: Thotal Marzec 13, 2011, 23:19:20
Samo patrzenie i słuchanie (ze zrozumieniem) jest bardzo ważne, a ja nalegam na naukę ODCZUWANIA...



Pozdrawiam - Thotal :)


Tytuł: Odp: En-Lil
Wiadomość wysłana przez: Kiara Marzec 14, 2011, 10:19:21
Wyciąganie wniosków na temat Enlila jest zabawą nieprawdziwymi informacjami , lub częściowo prawdziwymi ale ułożonymi tak by tworzyły informacje o projektowanym kolorycie ( zakładając oczywiście że imiona dotyczące określonej osoby są prawdziwe ,a tej pewności w 100% też nikt mieć nie może).

Można natomiast rozważać ( gdy nie ma się prawdziwych informacji)to co się ma na płaszczyźnie matematycznej. Wiedząc iż każde działanie musi mieć dane i wynik, a biorą w nim udział tylko 3 podstawowe i zasadnicze elementy.
Są nimi + ( plus) , 0 ( zero) i - ( minus) oraz mamy do dyspozycji cztery części osi.
Krzyż , ustawienie jego ramion pokazuje nam czesać osi ( dół , lub górę , prawą ,lub lewą stronę na której w danym czasie  trwa wielka praca poznawania życia w materii.
Zawsze są to działania równoczesne w dwóch przestrzeniach duchowej i fizycznej , w których tak naprawdę oddziaływają na siebie dwie siły (plus) powiększanie i - ( minus) pomniejszanie. Zero- w każdym wypadku jest neutralne , jest miłościom , która stając raz po jednej innym razem po drugiej stronie wzmacnia ich moc w zależności od miejsca akcji.

Ludzie to nie programy zaprojektowane z  niemożliwością przekroczenia tego progu , ludzie posiadają uczucia , które powodują ich nie do końca przewidywalność.
A kto zanurzy się w materię i rodzi się Człowiekiem musi usnąć snem zapomnienia o tym kim jest w Zaświatach  , takie są zasady wcieleń obecne.

Zatem największa i najpiękniejsza Energia Zaświata podlega tym samym zasadom , jedynie przebudzenie jej prawdziwej świadomości bywa szybsze ze względu na jej moc energetyczną i silnie ukształtowana osobowość , która mimo wszystko przemawia przez nią.

Jak przemawia? Zwyczajnie systemem wartości , którym kieruje się Człowiek w swoim życiu.  Tak więc  Jezus pomimo swojego snu życia budził swoją świadomość  szybciej i swoimi czynami świadczył o tym jakom jest Energiom.

Tak samo robił i robi Enki widać to doskonale po sytuacjach w naszym fizycznym świecie.
Te same zasady dotyczyły również Enlila. Ponieważ nie ma dwóch minusów ( a wiemy już iż Enki jest Panem tej Ziemi , więc Enlil jest jego przeciwieństwem czyli + plusem. I tego zmienić się nie da niezależnie od informacji pozostawionych przez Enki , którego oszustwa są normą.

Wielu z was nie posiada dostępu do informacji które pozwoliły bo to zauważyć i odróżnić , bo wielu nie otworzyło jeszcze swojej świadomości na tyle.
Opieracie się więc na słowach pisanych , które w   tym świecie niestety w dużej mierze są fałszywe , nastawione na konkretny efekt myślowy i konkretne działanie.
Jest to nie mniej nie więcej kopiowane podstawionych cudzych myśli.
Czy można na ich podstawie wyciągać prawidłowe wnioski?
Oczywiście że nie , będą one może i prawidłowe na podstawie nieprawdziwych danych, jak zmienią się dane informacje wnioski będą już inne.
Pisałam już kiedyś co oznacza współczesne przebiegunowanie? Jakiś niedawno zamieszczony przekaz to potwierdza.
Nie będzie inaczej , będzie właśnie tak.

Trzeba sobie wyobrazić oś tworzącą wokół siebie okrąg , który jest oświetlany przez słup światła nad nim. Ten słup światła ma swój środek idealnie zgrany ze środkiem okręgu na dole owej osi.
Jest to perfekcyjne idealne ustawienie dające 100% światła i wiedzy płynącej z niego tym co są na dole i z niej korzystają , czyli ziemi i ludziom.

Ale.... ktoś miał możliwość i znał sposób i przesunął oś ziemi w stosunku do osi światła padającego na nią pod kontem 45 stopni w prawo.
Co z tego wyszło? Światło , czyli wiedza nie tworzy zgrywającego się w 100% okręgu z tym na który pada, powstał cień i ciemność na dole czyli wiedza niepełna , brak prawdziwej  wiedzy , brak energii. Przesunięcie stworzyło określoną figurę geometryczną inny wzór wyjściowy od pierwotnego.
Na tej bazie zbudowano cały system informacyjny całą wiedzę , która jest w stosunku do wzoru obecnego  prawdziwa , ale w stosunku do pierwotnego fałszywa.

Tak więc rozpatrywanie wszelakich informacji w oparciu o wiedzę tego wymiaru jest fałszem , wiedzą tylko częściową.
A na domiar  złego zmanipulowaną przez władce wymiaru , który promuje siebie.
ŚWIATŁO NIE PADA NA WSZYSTKIE ĆWIARTKI OSI TRUDNO WIĘC SZUKAĆ PRAWDZIWEJ WIEDZY O CAŁOŚCI W DZIAŁANIACH W TYLKO OKREŚLONYCH PRZESTRZENIACH.
Czyli w przestrzeni Enki nie znajdziemy prawdziwej informacji o Enlilu , nie ma się czym łudzić , nie będzie też tam prawdziwej informacji o ich siostrze , bo on nie akceptuje miłości w całej jej pełni , wydzielił sobie z niej przestrzeń niższą zwaną emocjami.
Gdyż tą sfera można władać , jest uzależniona od materii cokolwiek nią jest.

Kiara :) :)



Tytuł: Odp: En-Lil
Wiadomość wysłana przez: ptak Marzec 14, 2011, 11:22:48
Cytat: Kiara
Tak samo robił i robi Enki widać to doskonale po sytuacjach w naszym fizycznym świecie.
Te same zasady dotyczyły również Enlila. Ponieważ nie ma dwóch minusów ( a wiemy już iż Enki jest Panem tej Ziemi , więc Enlil jest jego przeciwieństwem czyli + plusem. I tego zmienić się nie da niezależnie od informacji pozostawionych przez Enki , którego oszustwa są normą.

Nie rozumiem Kiaro, dlaczego nie może być dwóch minusów? Jest ich na osi nieskończona ilość, podobnie jak plusów. A jeśli już identyfikujemy znaki po owocach, to zarówno Enkiego jak i Enlila powinno zaliczyć  się do minusa. Jak większość ich cywilizacji, pod której wpływem jesteś i której mienisz się przedstawicielem. Takie jest moje odczucie.

Cytat: Kiara
  Opieracie się więc na słowach pisanych , które w   tym świecie niestety w dużej mierze są fałszywe , nastawione na konkretny efekt myślowy i konkretne działanie.
Jest to nie mniej nie więcej kopiowane podstawionych cudzych myśli.
Czy można na ich podstawie wyciągać prawidłowe wnioski?

Dlatego generalnie odrzucam Twoje myśli, jako niewystarczające a nawet szkodliwe do wyciągania prawidłowych wniosków. Chociaż z niektórymi się zgadzam.
Widzisz, ludzie potrafią samodzielnie myśleć, czuć, mają też intuicję. I potrafią na ogół wyłapywać fałsz, choćby nie wiem jak głośno ktoś prawił o miłości. Jest coś takiego jak wibracja osobista, ją trudno ukryć pod słowami.
Wielu wysługuje się Jezusem jako parawanem. Począwszy od kościoła a na poszczególnych jednostkach i bytach kończąc. Ale tak było i zapewne będzie. Bo na osi są minusy i plusy. I można po niej balansować, co daje zmienność, zgodnie z osobistym wyborem. Nic nie jest zatem constans. Matematyka jedynie to potwierdza.

No i faktycznie Enki promuje siebie, jego siostra zaś siebie, oskarżając braciszka o fałsz. I komu tu wierzyć? Istna komedia. I to wcale nieboska.  ;D



Tytuł: Odp: En-Lil
Wiadomość wysłana przez: Kiara Marzec 14, 2011, 11:52:26
Wiem iż wielu rzeczy nie rozumiesz Ptaku ale to nie jest moja wina Twoja niemożliwość pojmowania. Naprawdę nie.

Każdy posiada jakieś "progi" to jego sprawą jest je przekraczać a nie obniżać innych do siebie.
Ja też je mam , ale cały czas dążę do zrozumienia moich ograniczeń , nie zamknęłam się w sferze złośliwości ni zawiści  do nikogo , bo wiem iż ta przestrzeń bardzo skutecznie blokuje zrozumienie.
Szczególnie staram się przekraczać te bariery w stosunku do Enki, bowiem zrozumieć kogoś to zrozumieć również siebie w takiej sytuacji.
Działań na osi może być wiele i jest wiele ale zawsze jest wyjściowy plus i minus , który powielamy w rożnych operacjach.
Tymi wzorcowymi przedstawicielami tych znaków są właśnie Enlil i Enki , ich siostra utrzymuje tylko istnienie przeciwności, które zmieniają siebie eliminując całkowicie dotychczasowość osobowości po przekroczeniu owego punktu , lub przesunięcie go na kolejną ćwiartkę.

Wieloma sposobami można usiłować wytłumaczyć wielorakość doświadczeń. Każdy niech wybierze zrozumiały i czytelny dla siebie.

A jeżeli nie chce? Też dobrze bo jest to jego prawo zagwarantowane wolną wolą.

Kiara :) :) 

ps. W tym świecie Enlil urodził się tylko jeden jedyny raz jako Jezus ,dodawanie mu jakichś innych wcieleń jest nieprawdą o nim.

Zatem  krążące informacje o jakichś Jego paskudnych czynach też nie są prawdziwe , nawet jeżeli oddają tylko cześć prawdy są manipulacją całej.
ale... jeżeli komuś bardzo zależy na akceptacji tych informacji jako prawdziwe? Niech to robi , jego sprawa.


Tytuł: Odp: En-Lil
Wiadomość wysłana przez: ptak Marzec 14, 2011, 12:18:50
Czy wiesz Kiaro, co najbardziej blokuje w rozwoju i daje złudne poczucie wszechwiedzy i własnej nieomylności?
A innych sprowadza wciąż do poziomu i niemożności rozumienia?
Odsyłam do tematu acentaura o Heraklesie i jego pracach. Naprawdę Ego, to niezły przeciwnik.
Dopóki sobie z tym nie poradzimy, zawsze będziemy walczyć, przepychając własne racje.
Czy warto?

Pozdrawiam  :)


Ps. O ile dobrze pamiętam, jeszcze na starym forum PCh oraz na x-forum twierdziłaś, że Enlil to Jezus.


Tytuł: Odp: En-Lil
Wiadomość wysłana przez: Kiara Marzec 14, 2011, 12:40:46
Nie posiadam monopolu na całą wiedzę , na razie operuję tylko tym co ja wiem na teraz.
Dzielę się tą informacjom i tyle.

Zakładając iż Pan tej ziemi to Enki , jak najbardziej Jezus to Enlil , a że informacje o nim są jakie są wcale nie zmienia to tego faktu. Raczej zwraca uwagę na nieprawdziwość informacji , lub  manipulacje nimi w określonym celu.

Czas odsłoni prawdę wszystko idzie w tą stronę nieodwołalnie.

Kiara :) :)


Tytuł: Odp: En-Lil
Wiadomość wysłana przez: ptak Marzec 14, 2011, 13:12:00
Widzę, że zachowane na Ziemi stare informacje o braciach Enkim i Enlilu są traktowane przez Ciebie wybiórczo.
Z wcześniejszych Twoich postów wynikało również, że Myśliciel Wojtek, to Jezus. Więc Myśliciele, to kosmici z Nibiru.
A ich naczelny, to PAN, Stwórca, jak go nazywasz.
Wszystko zatem sprowadza się do jednej rodziny. I tu widzimy ciągłą walkę o władzę, o własne interesy.
Dlaczego mamy Ci wierzyć, skoro jesteś stamtąd? Skoro ludzie byli traktowani przez owych najeźdźców przedmiotowo?
Czy coś się zmieniło? 
Tym bardziej Jezus nie pasuje do tej cywilizacji i wydaje się być tylko parawanem.


Tytuł: Odp: En-Lil
Wiadomość wysłana przez: Kiara Marzec 14, 2011, 13:28:46
Pierwsza sprawa, to mów w liczbie pojedynczej zawsze za siebie.

A druga sprawa to skąd wiesz kto jest skąd?

Czy posiadasz na to dowody że ja jestem z Nibiru czy jakiejś innej planety?

A trzecia sprawa chyba przez kilkanaście lat obcowania z wiedzą Myślicieli pochodzącą z przekazów od nich o sobie wypadało by w końcu wiedzieć i zaakceptować iż Myśliciele to Energie , które nie posiadają ciał fizycznych , tak więc nie mieszkają na żadnej planecie!

Czy to naprawdę tak trudno zrozumieć?

Kiara :) :)

ps. Jest jedna rzecz którą napisałaś prawdziwą, otóż wszystko sprowadza się tak naprawdę do JEDNEJ RODZINY , a jest nią RODZINA ISKIER pochodzących od STWÓRCY.
A Wojtek ( takiego imienia On używa obecnie do kontaktu z Ludźmi) to naprawdę Jezus.


Tytuł: Odp: En-Lil
Wiadomość wysłana przez: ptak Marzec 14, 2011, 13:55:25
1/ Gdy problem jest dostrzegany i podnoszony przez wielu, można mówić nie tylko we własnym imieniu. 

2/ Stąd wiem, że podawałaś się kiedyś za siostrę Enkiego, a on przybył z Nibiru. Jeśli Ty pochodzisz z innej planety, możesz sprostować.
 
3/ Myśliciele również wcielali się, poza nielicznymi wyjątkami. Poza tym można bytować na planetach w różnej postaci, niekoniecznie czysto fizycznej. Sami zresztą nakreślili w którejś książce miejsce swego bytowania, niedaleko Ziemi. No i nie mam obowiązku ślepo wierzyć Myślicielom.

4/ Co do JEDNEJ RODZINY, to niewiele jej na Ziemi. Wszak wg Ciebie zdecydowana większość, to androidy bez iskry bożej.
Inna sprawa, że ową iskrą może być DNA przekazane przez Enkiego, zatem mniejszość, to hybrydy, zaś ta zdecydowana większość bez owej „iskry”, to rdzenni Ziemianie.



Tytuł: Odp: En-Lil
Wiadomość wysłana przez: Kiara Marzec 14, 2011, 14:33:05
Jak widać nadal niczego nie rozumiesz , albo specjalnie mieszasz informacje żeby wprowadzić dezinformacje.

Ale to już Twoja sprawa , każdy ma jakąś rolę.

Kiara :) :)

ps. Tylko androidy nie pochodzą z rodziny Stwórcy. Myśliciele jako Energie zaświatowe nigdy się nie wcielają , jak każda Energia Zaświatowa, ale mogą wydzielać z siebie jak każda Energia Zaświatowa Iskrę , która staje się Duszą niezależnie od ich niewcielania się.

Zatem Energia Myśliciel Wojtek , może swoją Iskrę wcielić w materię i ona będzie żyła jako Człowiek pomimo iż Wojtek jako Wielka Energia nigdy się nie wcieli.
Przebywać duchowo w jakiejś przestrzeni a żyć fizycznie na planecie to naprawdę nie to samo.

Z zasady ludzie mówią we własnym imieniu gdy nie mają zapędów władczych.
DNA nigdy nie było Iskrom życia , było i jest sposobem tworzenia materii wedle określonego wzoru w nim zawartego
Rdzenni ziemianie wszyscy posiadają Iskrę Bożą. hybrydy chociaż też tworzone na ziemi rdzennymi ziemianami nie są.


Tytuł: Odp: En-Lil
Wiadomość wysłana przez: arteq Marzec 14, 2011, 15:31:24
2/ Stąd wiem, że podawałaś się kiedyś za siostrę Enkiego, a on przybył z Nibiru. Jeśli Ty pochodzisz z innej planety, możesz sprostować.
Ptak, nabijasz się, prawda?


Tytuł: Odp: En-Lil
Wiadomość wysłana przez: ptak Marzec 14, 2011, 15:38:12
Cytat: Kiara
Jak widać nadal niczego nie rozumiesz
Oczywiście, to już wynika z definicji i jest Twoim standardowym argumentem.
Czyli gadał dziad do obrazu.  ;D

Cytuj
Tylko androidy nie pochodzą z rodziny Stwórcy.
Przecież zostali przez rodzinę Stwórcy stworzone. Więc z czyjej są rodziny? Stwórca nie przyznaje się do własnych zabawek? Oczywiście mowa o Twoim Stwórcy.

Cytuj
Myśliciele jako Energie zaświatowe nigdy się nie wcielają , jak każda Energia Zaświatowa, ale mogą wydzielać z siebie jak każda
Energia Zaświatowa Iskrę , która staje się Duszą niezależnie od ich niewcielania się.
Czyli jak każdy z nas zgodnie z Twoją teorią. Bo każdy posiada swoją matrycę zaświatową, która się nie wciela.

Cytuj
Przebywać duchowo w jakiejś przestrzeni a żyć fizycznie na planecie to naprawdę nie to samo.
Czy przebywanie w postaci duchowej nie oznacza życia?
Mówić o sobie można wszystko (przykład Enkiego). Wg mnie Myśliciele są kosmiczną cywilizacją, co nie znaczy, że nie bywają również w zaświatach między wcieleniami. Jak my wszyscy.

Cytuj
Z zasady ludzie mówią we własnym imieniu gdy nie mają zapędów władczych.
No chyba nie posądzasz mnie o zapędy władcze tylko dlatego, że raz użyłam pro forma liczby mnogiej?
Naprawdę, można mówić we własnym imieniu i mieć ogromne zapędy władcze.  ;D

Cytuj
DNA nigdy nie było Iskrom życia , było i jest sposobem tworzenia materii wedle określonego wzoru w nim zawartego
Rdzenni ziemianie wszyscy posiadają Iskrę Bożą. hybrydy chociaż też tworzone na ziemi rdzennymi ziemianami nie są.
W pewnym sensie DNA jest iskrą życia. Bez niego przecież życie nie mogłoby się przejawiać. Dobrze, że chociaż rdzennym Ziemianom przyznajesz prawo do posiadania iskry bożej.  ;)
Czy chcesz powiedzieć, że hybrydy jako krzyżówki nie posiadają iskry bożej? Z kim zatem są skrzyżowane jeśli nie z rdzennymi Ziemianami? 

==================================

2/ Stąd wiem, że podawałaś się kiedyś za siostrę Enkiego, a on przybył z Nibiru. Jeśli Ty pochodzisz z innej planety, możesz sprostować.
Ptak, nabijasz się, prawda?

Ależ skąd. Było to wałkowane parę lat temu na x-forum.

Mnie też to rozśmiesza.  ;D

Scaliłem posty
Darek


Tytuł: Odp: En-Lil
Wiadomość wysłana przez: Kiara Marzec 14, 2011, 17:31:28
Ani androidy ani hybrydy nie posiadają Iskry Bożej i nie mają życia duchowego po śmierci ciała fizycznego.
Są to modyfikowane programy do każdego wcielenia w materię.Androidy nigdy nie zostały stworzone , nie odróżniasz tworzenia od stwarzania.
Androidy są tworzone przez swoich twórców wykorzystujących do tego zasady św. geometrii , nie są i nie były stworzone prze Stwórcę.

Powtarzane jest to na tym forum dziesiątki razy jednak widać są ludzie do których ta bardzo prosta wiedza nie dociera.
Ja myślę iż na temat tworzenia "zabawek" z ograniczonymi możliwościami myślenia porozmawiaj ze swoim s"twórca" jeżeli uważasz i ż mój nie jest Twoim.
Nie każdy posiada matrycę zaświatową , androidy i hybrydy jej nie posiadają.
Trzeba odróżniać życie fizyczne od bytowania energetycznego , bo to nie jest tożsame sobie. Tak więc DNA w żadnym wypadku nie jest iskrom życia.
Bez powietrza życie również nie mogło by istnieć a ono iskrom życia też nie jest.
Iskra życia nie krzyżuje się z nikim i niczym , Ona jest. Natomiast ciało fizyczne dla hybryd i androidów było tworzone w oparciu o DNA istniejące na ziemi.
Programy hybryd ( ich energia) nie radziły sobie bardzo długo z samodzielnym rozmnażaniem , dopiero dodanie nasienia życia Enki spowodowało krzyżówkę , która poradziła sobie z rozrodem jak Ziemianie.
Wcześniej tworzono ich wyłącznie przez klonowanie.
Powtarzamy ten zestaw informacji kilkanaście razy na tym forum , może wydrukuj sobie  odpowiedzi i trzymaj w pobliżu zanim zaczniesz zadawać po raz kolejny te same pytania.

Kiara :) :)


Tytuł: Odp: En-Lil
Wiadomość wysłana przez: ptak Marzec 14, 2011, 19:26:36
Kiaro już mi nawet nie chce się tego czytać, a tym bardziej drukować.  ;)
Niech się tam Enki rozmnaża, skoro ma taką potrzebę. Byleby czynił to gdzie indziej, bo Ziemia przeludniona.

Pozdrawiam   :)


Tytuł: Odp: En-Lil
Wiadomość wysłana przez: ptak Marzec 14, 2011, 20:35:47
JANIE, wierzysz w cuda, że Wojtek da się zweryfikować?
Idę o zakład, że nie odpowie na Twoje pytania.

Pozdrawiam  :)


Tytuł: Odp: En-Lil
Wiadomość wysłana przez: Kiara Marzec 14, 2011, 20:47:54
Jak zmienisz ton tych pytań to poproszę o odpowiedz , ale to Jego wola czy zechce teraz dyskutować na te tematy czy też nie.

Mam wrażenie iż Ty wiesz  ... a wiedzą swoją chcesz tylko zweryfikować odpowiedz Wojtka.

Z tymi Energiami nie rozmawia się w ten sposób.
Zatem przypuszczam ( ale to moje odczucie , być może nie właściwe) że przyjdzie Tobie  nieco poczekać na odpowiedz Wojtka.
Wszystko we właściwym czasie będzie ujawnione , cierpliwości nieco.

A tak naprawdę wcale nie musisz wierzyć w to co ja przekazuję wierz w to co potrafisz uwierzyć.

Kiara :) :)


Tytuł: Odp: En-Lil
Wiadomość wysłana przez: Dariusz Marzec 15, 2011, 10:48:23
Posty o siostrze En-Ki'ego przeniosłem tu:

http://www.cheops.darmowefora.pl/index.php?topic=6601.0


Tytuł: Odp: En-Lil
Wiadomość wysłana przez: Dariusz Marzec 15, 2011, 11:09:49
Cześć >JAN'ie<,
dzięki, bardzo nam miło, że tak pozytywnie oceniasz nasze forum.

Cytat: JAN
Ciężko mi  będzie udokumentować, zwłaszcza na internetowym forum, że starożytny desantowiec z Marduka

Chyba warto przez chwilę skupić się na tym aspekcie (podkreślenie), gdyż krąży już kilka wersji co do ich pochodzenia. Planeta Marduk. Czy to Sitchinowska Nibiru, czy Maldek - planeta, na której szarzy utworzyli swoją cywilizację i na skutek jej zniszczenia przesiedlili jej mieszkańców na naszą Ziemię? Bo zapewne nie jest to Tiamat - czyli pra Ziemia.


Tytuł: Odp: En-Lil
Wiadomość wysłana przez: ptak Marzec 16, 2011, 13:47:43
Do Wojtka,

Myślicielu Wojtku, ja człowiek myślący (mam nadzieję, że w jakimś stopniu samodzielnie) - w imię tegoż wolnomyślicielstwa bardzo Cię proszę o odpowiedź na dwa zadane Tobie przez JANA pytania, zawarte w poście # 19 tegoż wątku.

Prośbę swoją uzasadniam tym, że większość obecnych na tym forum, jak również je czytających, za nadrzędną wartość uznaje PRAWDĘ i JASNOŚĆ.
I by w zagmatwaniu, które tu powstało stała się JASNOŚĆ, proszę Cię o zajęcie stanowiska odnośnie wspomnianych pytań.
Bo jak zapewne wiesz, JEZUS jest dla nas (przepraszam za liczbę mnogą, nie z zapędów władczych jej użyłam) postacią godną naśladowania. Jest wciąż niedoścignionym wzorem, jest tym, kim pragnęlibyśmy się stać.

Czy jesteś zatem Jezusem?

Wiem, że „zmuszanie” Cię do odpowiedzi może naruszać Twoją sferę wolności, ale jeśli jesteś tym, za kogo Kiara Cię podaje, Ego nie ma tu zastosowania (tak przynajmniej sądzę) i z miłością oraz zrozumieniem pochylisz się nad nami.
Prosi Cię ta, która przez wiele lat była blisko Was, a którą zamęt tu powstały, od Myślicieli oddalił. 
Tym bardziej, odpowiedź Twoja ma dla mnie znaczenie… i z pewnością nie tylko dla mnie…

Pozdrawiam  :)
Ptak (imię moje znasz)



Tytuł: Odp: En-Lil
Wiadomość wysłana przez: Kiara Marzec 17, 2011, 11:03:24
.
Darku,
Oczywiście z różnych względów po tysiącach lat trochę się zatarło i pomieszało nazewnictwo. Może nawet komuś dawno temu zależało, aby zatrzeć ślady...
Sitchin użył akadyskiego  "nēberu" do oznaczenia planety z której to przybył nasz dobry znajomy En-Ki i rzekomy późniejszy Jezus - En-Lil. Dlaczego? Uważam, że nie wiedział,  poszedł na skróty, albo użył złego tłumaczenia pewnej tabliczki i tym się zasugerował.

Ja preferuję stosowanie nazwy Marduk, bo uważam za prawidłową, ale, by nie zaciemniać tematu - potwierdzam, że chodzi o to samo.



Wracając do sprawy En-Lil = Jeszua:

Kiaro !

Smutne to i przykre, ale unikanie odpowiedzi na te zaledwie 2 proste pytania -  kompletnie i definitywnie kompromituje zarówno Ciebie jak i rzekome istoty, które podobno reprezentujesz.

Wiesz doskonale, czujesz to, że mogę Ci zadać takich pytań znacznie więcej, a na żadne nie mogłabyś dać prawdziwej odpowiedzi. I wiesz dlaczego... Następne mogą być jeszcze trudniejsze.

Naprawdę, wolałbym, aby istniały jakieś realne, uduchowione istoty, a nie samotność i pustka w Tobie.

Mimo swojego głębokiego współczucia dla Ciebie, ostatni raz apeluję, abyś przestała zabierać ludziom czas, energię i możliwość spokojnego wzrastania bez Twojej "pomocy". Pisząc tysiące postów pełnych nonsensów i półprawd - czynisz niewinnym krzywdę. Zabierasz im jasne spojrzenie na świat, który jest ich domem, a oni i tak prędzej czy później poczują Twoją sztuczność, nieszczerość Twoich intencji.

Co najgorsze, tak prowadzona publiczna działalność nieprawdopodobnie szkodzi tematom, które
poruszasz - stają się one mniej ciekawe i atrakcyjne, tracą na znaczeniu dla wielu ludzi.

Nawet prawda, ale podawana w niewiarygodny sposób lub przez mało przekonującą osobę - staje się karykaturą. 

Czy o to Ci chodzi ? Fakty świadczą o (świadomym lub nieświadomym) kompromitowaniu przez Ciebie/ Twoje ego/ Obce byty/ Jakieś istoty* - wartości, które powinny służyć ludziom. Choćby poprzez gmatwanie tego, co jasne i proste.

A przecież prawda o historii Ziemi, obcych bytach i istotach, o ludziach niosących przez wieki światło innym, o potędze człowieka, o Wszechświecie i Bogu, o prawach rządzących wszystkim - to sprawa najważniejsza. Ważniejsza od kogokolwiek i czegokolwiek.

Uważam, że dalszy spór na ten konkretny temat nie ma już wielkiego sensu. Ale jestem też przekonany, że nadmierna tolerancja dla fałszu, kłamstw czy nawet czyjejś wybujałej fantazji - może szkodzić.

I, niestety, całe epoki w historii tego świata bardzo szkodzi.


*niepotrzebne pominąć ;)


Ponieważ odczuwałam Twoje intencje i pryzmat oceniania mnie dokładnie na miarę takiej Twojej wypowiedzi  , nie wejdę w żadną wymianę zdań z Tobą ni z ludźmi o podobnych intencjach.
Z prostego powodu ,nie muszę i nie chcę wdawać się w żadne  udowadnianie nikomu niczego na temat mojej osoby. Tak chcesz mnie oceniać to rób to. To Twoja spawa , Twój osąd mnie  jest całkowicie obojętny.

Oczywiście nie musisz ..... prawda? To tylko taka mała dygresja dla tych co znają tą historię z dawnego forum.
Czyżby akt zemsty za tamte dyskusje straszące mnie dawniej podawaniem do sądu  Panie Jan?
Wykorzystywanie cudzej osoby do pisania postów przeciw mnie na Twoje życzenie ,no tak wygląda  uczciwość  pewnych ludzi.....
Ta osoba przeprosiła mnie za to , każdy popełnia błędy , ale...
Uczciwość to uczciwość , jeżeli chcesz jej od kogoś to sam ją stosuj w swoim życiu.

Zatem nie oczekuj że podejmę dyskusję z Tobą.


Kiara  :) :)


ps. Ptaku jeżeli Twoja petycja do Wojtka popłynęła z głębi serca , bez wątpienia otrzymasz od niego czytelną odpowiedz.
Jednak ja ( na razie , być może zmienię swoją decyzję) nie będę pisała przekazów na użytek publiczny.
Jedyne co będę to przekazy - wiedzę mojej Energii.


Tytuł: Odp: En-Lil
Wiadomość wysłana przez: ptak Marzec 17, 2011, 12:49:35
Oczywiście Kiaro, że petycja popłynęła z serca, bo na niczym innym mi tak nie zależy, jak na tym, by w końcu prawda ujrzała światło dzienne.
Mam uzasadnione podejrzenia co do Myślicieli. Jednak jest we mnie tęsknota również za inną ewentualnością, za światem, w którym blisko CZŁOWIEKA przebywają istoty świetliste i mu przyjazne, które faktycznie chcą pomóc.
Dotychczasowe kontakty wielu ludzi z Tobą i Myślicielami, niestety podważają moje pierwotne wyobrażenia. Dlaczego Myśliciele nie są w stanie dawać prostych i jasnych odpowiedzi, co do wszelkich zasad działania Wszechświata, a jedynie szafują ogólnikami o miłości itp.? Pamiętasz dobijanie się Leszka o odpowiedź na pewne pytania? I co otrzymywał w zamian?

Ideę miłości już znamy. Chociażby od Jezusa i wielu innych mistrzów. Miłość urzeczywistnioną też znamy, chociaż warunki ziemskiego bytowania nie zawsze sprzyjają jej czystemu przejawianiu się. Głównie dzięki mieszaniu przez byty nam wrogie. To nie jest tak, że istnieją one tylko w naszych umysłach. Zło jest także na zewnątrz, ucieleśnione, które wnika w nas, często podstępnie.

Jak uwierzyć w szczerość intencji bytów, które nie udzielają odpowiedzi na proste a ważne pytania?
Wyjaśnienia, że jeszcze nie czas, są absurdalne. Bo brak rzetelnej wiedzy wciąż usuwa nam ten czas, utrzymując nas w ignorancji i ciemności. Czy o to chodzi? Tak ma wyglądać pomoc?

No i skąd tak nerwowa reakcja na proste, weryfikujące pytania JANA?
Dlaczego na moją prośbę zostało rzucone zastrzeżenie „jeżeli z serca…”, które jest furtką do nieudzielania odpowiedzi. No i to Twoje zastrzeżenie, że nie będziesz pisała przekazów na użytek publiczny. Doprawdy trudno dopatrzeć się w tym miłości, zaś wiele asekuracji, strachu i zabezpieczania własnych, niejasnych interesów.

I jeszcze jedno, by była jasność. Nie piszę na zlecenie JANA, piszę sama od siebie i to co chcę. A że zachodzi zbieżność interesów, dotyczących poznania PRAWDY odnośnie wszelkich bytów i ich DZIAŁALNOŚCI, nie uzasadnia to Twoich podejrzeń.

Wielka szkoda, że Wojtek nie zabrał głosu. Ale tego się spodziewałam, chociaż miałam też niejaką nadzieję.
Ptak


Tytuł: Odp: En-Lil
Wiadomość wysłana przez: Kiara Marzec 17, 2011, 16:57:51
Gdybyś znała jak piszesz miłość i jej zasady nie było by tego postu i jemu podobnych , nie było by tych insynuacji , oraz oskarżeń.
Nie napisałam iż piszesz obecnie na czyjeś zlecenie , ale że działo się tak za czasów Jana.

Czy naprawdę warto tracić czas na ponowne wszczynanie tych samych podtekstowych historyjek?

Kiara :) :)


Tytuł: Odp: En-Lil
Wiadomość wysłana przez: ptak Marzec 17, 2011, 21:15:20
Kiaro, nie zawsze przejawiamy miłość, chociaż ją znamy. Czasami dochodzi do głosu ta druga strona. Gdyby było inaczej, byłybyśmy święte albo dawno już by nas tu nie było. Czy naprawdę uważasz, że Ty zawsze promieniujesz miłością?

Po drugie, nie oskarżam, tylko dążę do poznania. Czasami nie podobają mi się czyjeś działania i daję temu wyraz. Co do mojego pisania, to nigdy nie piszę na zlecenie. Zawsze jest mój wybór, chociaż inspiracje mogą pochodzić z zewnątrz. Fakt, że lubię JANA, ale Ciebie również, chociaż inaczej.  ;)
No i każde z nas ma tu jakąś rolę do odegrania. Nie czuję urazy do nikogo, jednak nie unikam konfrontacji z rzeczywistością. No i dzieje się…  ;D
Naprawdę szkoda, że Wojtek milczy.  :)




Tytuł: Odp: En-Lil
Wiadomość wysłana przez: Sventer Marzec 17, 2011, 21:43:14
Osoby wiecznie piszące, mówiące o miłości i używanie tego jako argumentu w dyskusji albo z własnej nie wiedzy, nie potrafią siebie zrozumieć albo wykorzystują opokę słowa "miłość" jako tarczę(kontrargument) bo po co? Jest miłość i nic się nie liczy...

Pamiętaj Kiara że prawda zawsze wyjdzie na wierzch.


Tytuł: Odp: En-Lil
Wiadomość wysłana przez: greta Marzec 18, 2011, 15:12:20
Ptaku,jak mozna kochac inaczej?


Tytuł: Odp: En-Lil
Wiadomość wysłana przez: ptak Marzec 18, 2011, 15:43:56
Cytat: Greta
Ptaku,jak mozna kochac inaczej?

Greto, to <inaczej> opatrzyłam mrugnięciem oka, więc zdanie miało swoisty wydźwięk, raczej żartobliwy. 
Poza tym można inaczej, bo inaczej kocha się własne dziecko i np. współmałżonka. Chociaż to ta sama miłość, ale zabarwienie i przejaw inne.


Tytuł: Odp: En-Lil
Wiadomość wysłana przez: greta Marzec 18, 2011, 16:41:33
Wydaje mi sie,ze to wlasnie "zabarwienie" jak to okreslasz,jezeli ktos tak czuje,pokazuje nam,ze nie jestesmy jeszcze gotowi do przejscia,bo nie czujemy milosci takiej,jaka ona powinna byc,czyli bez zabarwien.
Tak to czuje.


Tytuł: Odp: En-Lil
Wiadomość wysłana przez: Silver Marzec 18, 2011, 17:17:55
 
Poza tym można inaczej, bo inaczej kocha się własne dziecko i np. współmałżonka. Chociaż to ta sama miłość, ale zabarwienie i przejaw inne.


Inaczej się kocha ponieważ ta miłość ''rodzi'' się według zadanego wzorca.
Wzorca, czyli informacji, która ma wyraźnie zaznaczoną względność (dualizm) - to lub tamto, lepsze gorsze, bliższe, moje lub nie moje.
Ten wzorzec zostaje określony w wyniku "pracy" tej informacji  postrzeganej  przez istoty według nadanych modeli. Tym modelem jest wymiar społeczny i rodzinny.
Gdybyśmy od dziecka byli uczeni, że wszystkie dzieci są nasze, wspólne, stanowią jedność prawdopodobnie ta miłość i jej zbarwienie były by bardzo podobne.
Prawdopodobnie też żadne dziecko na świecie nie umarło by z głodu, ponieważ ta sama miłość by na to nie pozwoliła.
Zatem znaczną role odgrywa tu wczesna edukacja rodzinna, która uczy dualistycznego myślenia według archaicznych, zwierzęcych, fałszywych wzorców.
Stąd uczciwy wniosek - nasi rodzice nas niczego nie nauczyli !
Nauczyli nas dualizmu, czyli myśleniu opartym na przeciwieństwach co powoduje, że życie walczy z życiem, a doświadczeniem z doświadczeniem.
Owszem rodzice dali nam zjeść, ubrali nas itd... ale to za mało, to  nawet bardzo mało....ponieważ nie żyjemy tu po to, aby tylko żyć, a potem umrzeć i zgnić, lecz żyjemy po to, aby dokonać swoich ewolucyjnych zmian.

A więc wszystko co w jakiś sposób wyrażamy i robimy jest modelem zbudowanym na bazie nadanego wzorca poznawczego, który w znacznej mierze pochodzi od naszych ''kochanych'' rodziców i społeczeństwa.Te wzorce często są jak 1000 letnie dęby, których ciężko z miejsca ruszyć i mogą tylko samoistnie upaść.


Tytuł: Odp: En-Lil
Wiadomość wysłana przez: ptak Marzec 18, 2011, 18:58:23
Z pewnością macie rację, niemniej jest jak jest i miłość przejawiamy mniej lub bardziej. 

Na ogół każdy z nas większą uwagę poświęca własnej rodzinie i sobie, niż całemu światu.
Chociaż innych również można kochać.
Należy tu odróżnić troskę, fizyczny przejaw miłości od duchowego
jej odczuwania. I mimo, że nieraz serce pęka, gdy patrzymy na krzywdę innych,
nie potrafimy zbawić całego świata. Tylko to możemy zrobić, co w zasięgu naszych możliwości.

Mimo to, niezmiernie ważny jest nasz stosunek do wszystkich istot.


Tytuł: Odp: En-Lil
Wiadomość wysłana przez: Dariusz Marzec 18, 2011, 20:14:12
No dobrze, może teraz coś np. o miłości do En-Lil'a czy też jak kto woli do Jezusa. ;) ;D
O miłości proszę się rozpisywać tu:

http://www.cheops.darmowefora.pl/index.php?topic=5496.0

lub tu:

http://www.cheops.darmowefora.pl/index.php?topic=1319.0

lub w kilku jeszcze wątkach poruszających to zagadnienie. Wystarczy ich już i dlatego w tym temacie przejdźmy do En-Lil'a.



Tytuł: Odp: En-Lil
Wiadomość wysłana przez: Silver Marzec 18, 2011, 20:51:36
No dobrze, może teraz coś np. o miłości do En-Lil'a czy też jak kto woli do Jezusa. ;) ;D


A jaki to wzorzec poznawczy nakazuje pisać o miłości do En-lila ?

Chodzi oto, że istnieje w tej matrycy inny wzorzec poznawczy - wpierw poznaj miłość do Siebie.


Tytuł: Odp: En-Lil
Wiadomość wysłana przez: Dariusz Marzec 18, 2011, 21:10:27
>Silver<, tę wciąż poznaję, rozszyfrowuję i idzie mi dość dobrze.  ;D
Post ten (na który odpisujesz) miał nieco inne znaczenie, wydźwięk, co wykazałem w dalszej części. Chodzi o ofa, który został utworzony w tym wątku.  ;)

EDYCJA:

A wracając do tematu.
W knowania En-Lil'a przeciw ludzkości (ówczesnej, choć śmię podejrzewać, ze i współczesnej) zaangażowani byli pomniejsi z jego familii;

...

Podobieństwo między tymi eposami, polegające na zbieżności wątków i charakterów obu bogów,
sugeruje, że Ninurta i Nergal mogli być jedną i tą samą osobą. Choć na pierwszy rzut oka może się to
wydawać dziwne, sama Dalley pisze, że jedna z linii eposu Erra i Iszum “asymiluje Nergala i
Ninurtę"403, zapewne więc również starożytni dostrzegali to podobieństwo.

W każdym razie legenda pozwala na dokonanie wielu interesujących obserwacji na temat Ninurty i
technologicznych przyczyn, które doprowadziły do wojny. Ninurta jest nazywany “wielkim bogiem,
synem Enlila, dzieckiem Ekur, przywódcą Anunaki, środkiem Eninnu404. Zauważmy wyraźne
powiązanie Ninurty z Anunaki, istotami odpowiadającymi Nefilim, które spadły z nieba i krzyżowały się
z ludźmi. Ninurta jest tu nazywany ich przywódcą, co stanowi kolejny argument na rzecz jego
identyfikacji z Nergalem, ponieważ w apokryficznej Księdze Enocha przywódca owych Nefilim jest
kojarzony, podobnie jak Nergal, ze zbrojną rewoltą405

Dziecko Ekur: Ninurta i Nergal - identyfikacja czy asocjacja?

Drugie sformułowanie - “dziecko Ekur" -jest równie ważne, jeśli nie ważniejsze, gdyż słowo “ekur"
oznacza nie tylko góry, ale również sztuczne “góry" - piramidy i zigguraty. Innymi słowy Ninurta jest
bezpośrednio powiązany z piramidami, a jeśli - przypomnijmy sobie “góry ~ planety ~ piramidy", to
Ninurta jest równocześnie “dzieckiem", czyli “blisko związanym" z planetami, a także z piramidami.

To wydaje się potwierdzać możliwą identyfikację lub asocjację Ninurty z Nergalem, gdyż - jak
tłumaczyłem w książce The Giza Death Star Destroyed - Nergal jest bogiem wojny i buntu,
kojarzonym z Marsem, a być może również nie tylko z Egiptem, ale konkretnie z piramidami i to
piramidami w Gizie406. A jako przywódca Anunaki, Ninurta - jeśli na chwilę przyjmiemy biblijny punkt
widzenia - był też związany z próbami stworzenia “chimerycznej", czyli “hybrydowej" rasy, po części ludzkiej, po części “boskiej".

Jeśli jednak odrzucimy identyfikację Ninurty z Nergalem i przyjmiemy, że bogowie ci byli jedynie
blisko ze sobą związani, i tak jest to niezmiernie istotne ustalenie, gdyż Nergal był bardzo ważną
osobistością, sumeryjskim gwiazdorem, który pojawiał się pod różnymi imionami w panteonach niemal
całego starożytnego świata. Co więcej, był kojarzony z pewnymi prawdziwie katastroficznymi
wydarzeniami.

To właśnie Nergal, obok innych bogów sumeryjskiego panteonu - wśród nich jednym z
ważniejszych był Ninurta - posługiwał się ulubionym orężem bogów, “abubu", czyli “bronią
powodziową"407. Nergal, pod imieniem Erra, jest bogiem wojny, polowania i zarazy, a Dalley twierdzi,
że tłumaczenie imienia Erra jako “spalona ziemia" jest “prawdopodobnie nieprawidłowe", choć nie
wyjaśnia dlaczego408. Jeszcze jedno z używanych przez niego imion znaczy “pan, który skrada się
nocą"409, co dziwnie przypomina biblijne opisy Lucyfera410. Kiedy indziej Nergala nazywano “Erragal" i
“Erakal", co było najprawdopodobniej wymawianą formą jego imienia według Dalley, która dodaje też,
że imię to przypuszczalnie wymawiano “Herakles po grecku"411. Pod sumeryjskim imieniem Gibil
Nergal był również bogiem ognia412. Analizując tekst, przekonamy się, że te cechy Nergala uderzająco
przypominają Ninurtę, co wskazuje, iż Nergal był przynajmniej “częściowo zasymilowany" z Ninurtą413.

Ninurta i Nimrod: wieża Babel
Ale dość o Nergalu. Kim był Ninurta?

...

Wojna nuklearna sprzed 5 tysięcy lat str. 164,165





Tytuł: Odp: En-Lil
Wiadomość wysłana przez: ptak Marzec 19, 2011, 13:52:00
Dociekania odnośnie tego, czy Enlil to Jezus, toczyły się również na forum „Niesamowite”.
http://www.niesamowite.fora.pl/religie-i-filozofie,12/kilka-pytan,228-45.html

Oto fragmenty:

Cytat: Luciad
Luciad
 Wysłany: Czw 16:41, 13 Mar 2008    Temat postu: Re: Wiedza. 
________________________________________
kiara napisał:
Wojtek to Energia ktora posiada taka sama wiedze jak Pan ,Jego potecjal energetyczny jest prawie idetyczny jak Pana. On moze bywac wszedzie ,ale on sie nie barwi energia tych miejsc.
kiara

W takim razie, jeśli Wojtek to Energia, która wcieliła się na Ziemi tylko raz i pod imieniem Jezus, to nie mogła być ani Enkim, ani Enlilem (pamiętając nawet, że zarówno Enki, jak i Enlil nie urodzili się na Ziemi). Czyli Jezus nie był ani Enlilem, ani Enkim, prawda, Kiaro?

Cytat: Kiara
Kiara
 Wysłany: Czw 22:40, 13 Mar 2008    Temat postu: Ziemia? 
________________________________________
Jezeli ta ziemia to ta cywilizacja, a ta o ktorej mowi Enki i Enlil to poprzednai to mogl, oczywiscie ze mogl. Bo tylko raz jako Jezus urodzil sie na tej ziemi , czyli w tej nalozonej warstwie. Natomiast wiedza jest przekazywana bardzo ogolnikowo nie podaje konkretnego czasu. Wszystko co bylo przed Adamem i Ewa to byla inna ziemia, pierwotna.
Kiara

Cytat: Luciad
Luciad
Wysłany: Czw 22:52, 13 Mar 2008    Temat postu: 
________________________________________
W jakim sensie inna ziemia? Inna planeta czy inna gęstość? Czy może warstwa, która została później przykyta - tylko czym przykryta? Materią, iluzją materii, czy jeszcze czymś innym?


Odpowiedzi Kiary już nie było. Ale może dziś nam odpowie?  :)


Tytuł: Odp: En-Lil
Wiadomość wysłana przez: Dariusz Lipiec 04, 2011, 16:35:40
W jednym z wątków ( http://www.cheops.darmowefora.pl/index.php?topic=6779.msg80798#msg80798 ) >JAN< zadał pytanie:

Cytat: JAN
"Jeśli był na Ziemi w czasach "desantu z Marduka" jako En-Lil (=Jezus) to:
- Jakie więzi łączyły Go z Ninhursag - genetykiem wyprawy i współtwórcą nowych ras na Ziemi ?"

Co prawda, pytanie było do >Kiara'y< jednak pozwolę sobie na pociągnięcie tego wątku.
>JAN'ie<, wałkowaliśmy to już, ale czy faktycznie oczekujesz wyjaśnienia, czy może czekasz na takowe tylko od >Kiary<?


Polityka cookies
Darmowe Fora | Darmowe Forum

eye watahafarkas hohol wartune nazarinh