Niezależne Forum Projektu Cheops

hej ma ktos program astrologiczny, czy to bedzie napewno w tym roku czy tez nie?, moze to ktos sprawdzic ?:)

Z tego co sprawdzałem, nie będzie.
Ale fajnie byłoby aby ktoś potwierdził.
Zdarza się wiele koniunkcji ale przypadku aby wszystkie planety układu słonecznego ustawiły się w jednej linii nie ma.

pozdro

z tego co mi wiadomo,- to chodzi o koniunkcje Ziemi, Słońca i centrum naszej galaktyki,
już raz dałem linka- http://www.astronomia.pl/forum/viewtopic.php?f=6&t=5514
a tu programik i strona do takiej symulacji- http://www.stellarium.org/pl/
ale nie wiem czy pokazuje więcej niż tylko nasz US.

pozdr. :)

Koniunkcja, czyli położenie w jednej linii centrum galaktyki, Słońca i Ziemii według mnie występuje corocznie...

Tak byłoby możliwe gdybyśmy wraz z układem słonecznym orbitowali w płaszczyźnie równika galaktyki.
Z tego co się orientuje, przecinamy ją jedynie co jakiś czas.

pozdro

no to jeszcze raz ;)

"Co się wydarzy 21 grudnia 2012 roku
Ludzie strasznie lubią się bać, a dziennikarze straszyć! Przed rokiem 2000 mówiono o nieszczęściach, jakie nas czekają z powodu tej daty, a kiedy minęła bez strat, pojawił się następny straszak: 21 grudnia 2012 roku, kiedy to jakoby ma być „koniec świata” według kalendarza Majów.



Ja oczywiście w to nie wierzę, ale wspomniana data jest ciekawa z innych powodów. Otóż my, mieszkańcy Ziemi, jesteśmy wraz ze Słońcem i innymi planetami obywatelami Galaktyki – gigantycznego zbioru gwiazd (ok. 400 milionów). Ta chmura gwiazd ma kształt dysku: gęściej skupiają się one w środku, rzadziej na skrajach. Większość ich leży w pobliżu jednej wspólnej płaszczyzny, zwanej równikiem galaktycznym. My wraz ze Słońcem też znajdujemy się niemal dokładnie na równiku Galaktyki (zaledwie 20 lat świetlnych powyżej) – w jednym z niewielkich ramion spirali, jakieś 26 tys. lat świetlnych od Centrum Galaktyki.

Gwiezdna Droga Bogów
Gdy z Ziemi spoglądamy w niebo, widzimy, jak gęsto leżące dalekie gwiazdy zlewają się w jedną białą poświatę, która rozciąga się wzdłuż galaktycznego równika i opasuje całe niebo. To Droga Mleczna! Prócz gwiazd zalegają w niej także masy ciemnego gazu, które widać jako ciemne smugi. Gdy się dobrze przyjrzeć Drodze Mlecznej, może się ona kojarzyć z przekrojem przez pień drzewa albo z... kręgosłupem. I takie skojarzenia mieli dawni twórcy mitów. W wierzeniach wielu ludów Droga Mleczna występuje jako, owszem, droga, ale także jako pień kosmicznego drzewa, albo jako kręgosłup kosmicznego praolbrzyma. A jeśli jako droga, to taka, po której bóstwa zstępują na Ziemię – tak właśnie wierzyli Majowie.

Uczmy się od Majów
Słońce (jak wszyscy wiemy, ale przypomnieć warto...) wędruje w ciągu roku po niebie wzdłuż linii – wzdłuż „koła wielkiego” – zwanej ekliptyką. Na ekliptyce są cztery charakterystyczne punkty: miejsca, gdzie Słońce przebywa podczas wiosennej i jesiennej równonocy i podczas letniego i zimowego przesilenia. To cztery punkty kardynalne ekliptyki. My, astrologowie, widzimy je w każdym horoskopie, gdyż są to początki znaków Barana, Raka, Wagi i Koziorożca. Nazwano je tak, ponieważ w starożytności, kiedy wynajdywano astrologię, punkty te leżały w gwiazdozbiorach o tych samych nazwach. Ale już nie leżą... Dlaczego? Ponieważ działa zjawisko zwane precesją. Precesja polega na tym, że co roku punkt kardynalny, w którym Słońce jest w chwili równonocy (i w pozostałych zwrotnych chwilach), trochę się przesuwa. Niewiele, około 1 stopnia na 70 lat, tak że człowiek w ciągu swojego życia raczej tego nie zauważy. Potrzeba było obserwacji i zapisków astronomów przez kilka pokoleń, żeby to stwierdzić. W starożytnej Grecji zjawisko precesji odkrył Hipparch w 130 roku p.n.e., a Majowie, zapewne, jeszcze wcześniej. Cykl precesji trwa około 26 tysięcy lat i w tym czasie punkty kardynalne zataczają pełne koło. Zjawisko to jest dość nieregularne, ponieważ jego przyczyna leży nie w niebie, tylko na Ziemi. Precesja polega na zmianach położenia osi obrotu Ziemi, czyli ziemskich biegunów, i zależy od takich trudnych do przewidzenia zjawisk, jak topnienie lodowców i przenoszenie mas piasku przez rzeki. Ten okres 26 tysięcy lat podzielono na 12 epok nazwanych od gwiazdozbiorów zodiaku. Każda epoka trwa mniej więcej 2100 lat. Teraz mamy schyłek Epoki Ryb. Na temat, kiedy się skończy i zacznie następna – Wodnika – są różne poglądy. Natomiast Majowie mogą nam pomóc ustalić dokładną datę.

Początek Ery Wodnika
W swoim rocznym ruchu po niebie Słońce dwa razy przekracza Drogę Mleczną, czyli równik Galaktyki. A w ciągu cyklu 26 tysięcy lat także każdy z punktów kardynalnych przetnie Drogę Mleczną. Ten fakt uwzględnili w swoich rachubach twórcy kalendarza Majów! Bo co się okazuje: 21 grudnia 2012 roku punkt kardynalny, w którym zachodzi zimowe przesilenie, znajdzie się na osi Drogi Mlecznej czyli na równiku galaktycznym. Starożytni Majowie musieli tę datę wyliczyć na kilka tysięcy lat naprzód, ponieważ na ten moment przewidzieli zmianę epok w swoim kalendarzu. Powtórzmy: Nie jest to „koniec świata”, tylko koniec jednej ery i początek następnej. Co więc naprawdę wydarzy się na niebie 21 grudnia 2012? Jak co roku będzie zimowe przesilenie, najkrótszy dzień, ale przy tym Słońce znajdzie się dokładnie pośrodku Drogi Mlecznej. To jest obiektywny, fizyczny fakt. Jakie wierzenia łączyli Majowie z tym zjawiskiem? Niewiele wiadomo, raczej domyślamy się niż wiemy, że wyobrażali sobie, iż ciemnym „kanałem” idącym wzdłuż Drogi Mlecznej, bogowie zejdą na Słońce i z niego na Ziemię, czyniąc na niej porządki. Co wtedy będzie, zobaczymy... Ja się nie boję. Wydaje mi się też, że warto od tej daty zacząć liczyć Epokę Wodnika.

Wojciech Jóźwiak"

http://www.youtube.com/v/Y03opqencfs?fs=1&hl=pl_PL

edit- http://www.youtube.com/watch?v=cGPcjMe6Qlw

http://www.youtube.com/v/nD1P45fdVwA?fs=1&hl=pl_PL

http://dd.dynamicdiagrams.com/wp-content/uploads/2011/01/orrery_2006.swf

songo:
""Co się wydarzy 21 grudnia 2012 roku
Ludzie strasznie lubią się bać, a dziennikarze straszyć! Przed rokiem 2000 mówiono o nieszczęściach, jakie nas czekają z powodu tej daty, a kiedy minęła bez strat, pojawił się następny straszak: 21 grudnia 2012 roku, kiedy to jakoby ma być „koniec świata” według kalendarza Majów.


Ja oczywiście w to nie wierzę"

hmm...
ciekawe skąd więc takie riposty i odbijanie piłeczki swego czasu wobec na przykład postów negujących kwestię apokaliptycznej wizji po nibiru? (temat "KOLEJNA ZMIANA POJAWIENIA SIĘ NIBIRU", choćby przełom 2009/2010). Jakoś, kiedy ktoś szydził z wizji katastrof i wspomnianego "końca świata" byłeś jednym z pierwszych, którzy oponowali. (oczywiście "koniec świata" tak w przytoczonym przeze mnie cytacie jak i w moim tekście w dosadnym cudzysłowie)

Ale oczywiście rozumiem, że ludzie zmieniają zdanie z upływem czasu (i z braku dowodów).

W mojej opinii songo1970 miał zawsze otwarty umysł i nigdy się -  tak jak to opisujesz -  nie identyfikował z tzw "końcem świata". Dalej  pozostaje niezwykle otwarty na wielość możliwości, a to co cytujesz, to cytat z cytatu , gosc5690 :)

coż, jak widać najważniejsze to zawczasu wybudować tzw. 'dupochron", im bardziej rozmyty tym bardziej uniwersalny...

cytat z cytatu to fakt, a nie "rozmyty dupochron"  jak to chciałbyś widzieć, artku . Zaprzecz ,potwierdź , uzasadnij. Albo olej to ;)

"nie pisz, nie dzwoń, nie przyjeżdżaj..."  ;]

dooobre :)

east.., ;D "jeszcze się taki nie urodził, co by wszystkim dogodził" ;D

Przyznam, że nie bardzo rozumiem. Pierwsza fioletowa część  w moim poście to istotnie słowa, które przytoczył (nie wypowiedział "autorsko") songo (wnioskuję po jego cudzysłowiu) i które ja przytoczyłem ponownie.

Natomiast już samo "Ja oczywiście w to nie wierzę" są autorstwa songo (czyli on odnosi się do słów - kogokolwiek- dotyczących katastrofy). Owe słowa odnoszą się do powyższego cytatu.

Nie bardzo łapię, w czym problem.

tak dla jasności- cudzysłów obejmuje cały tekst do/włącznie z autorem jego, za wyjątkiem pierwszego zdania:
"no to jeszcze raz"- które to teraz sam siebie cytuje ;D

Rzeczywiście. Teraz to zauważyłem- nie doliczyłem się cudzysłowiów, mój błąd, przepraszam.


Aczkolwiek jeśli pod zdaniem "Ja oczywiście w to nie wierzę" mógłbyś się również podpisać, wtedy całość poprzedniego wywodu jest poprawna.

hm to bedzie czy nie w koncu ?:)

http://zmianynaziemi.pl/wiadomosc/bardzo-rzadkiej-parady-planet-dojdzie-21-grudnia-2012

hm a to bedzie ?:)
http://www.astroflesz.pl/aktualnosci/newsy/979-merkury-wenus-i-saturn-nad-piramidami-raz-na-2737-lat

dzieki quetz
później i tak niektórzy powiedzą, że to były chińskie lampiony ;D

(http://astroflesz.pl/images/stories/newsy_d2012/piramidy1.png)

Songo to rzeczywiście lampiony, w każdym razie reklamówka. w rzeczywistości to ma wyglądać mniej więcej tak:

(http://www.astroflesz.pl/images/stories/newsy_d2012/piramidy3.jpg)

a na dodatek trzeba na piramidy patrzeć z innej strony.

najlepsze jest to, że wszystko jest w nieustannym ruchu i jeszcze dochodzi do tego perspektywa oglądacza ;)

Czy możecie powiedzieć kiedy to zdjęcie było robione?
Oraz - czym Waszym zdaniem są te światła nad piramidami.

Przeczytaj artykuł z linka quetza.

Przeczytałem, i:
1. to nie zdjęcie tylko artystyczna wizualizacja,
2. do tego błędna - i nie chodzi mi o to z której strony mamy patrzeć lecz np. o wielkości kątowe poszczególnych planet oraz ich jasność,
3. dyskutowałby również na temat wysokości ich nad horyzontem, ale akurat to musiałbym jeszcze sprawdzić, więc tego punktu nie przesądzam...

a bliskie położenie Wenus i Saturna można było wczoraj oglądać przed wschodem Słońca, kto widział ten doskonale wie o czy piszę w pkt 1 i 2

Więc niestety znowu ktoś chce na siłę zrobić szum, a tak naprawdę rzeczywistość jest zgoła inna...

No to wiesz teraz.

To wiedziałem, byłem ciekaw Twojego/innych forumowiczów zdania...

Podpuszczać to my, ale...

Nie rozumiem dlaczego zadanie konkretnego pytania, ściśle związanego z prezentowaną treścią może być postrzegane jako... podpuszczanie. Podpuszczanie do czego? Co miałoby wyjść na jaw?
Przepraszam, że uważałem, że możesz mieć własne zdanie nt. treści które sam prezentujesz/piszesz. Postaram się to zapamiętać, chociaż powinienem to już wiedzieć na podstawie poprzednich "próbek": przeklejać - tak, wypowiadać się - nie. Ok

A nie prościej napisać, co się wie, a nie "badać" innych?
Kończymy offa.

Napisałem, ale wciąż chodzi o tę nieszczęsną rzetelność informacji i powód ich prezentowania.
Tyle.

To ostatnie to domena autorów i tam pytaj.
Gdyby zastosować twoje zasady to w gazetach i telewizji byłyby tylko nekrologi i prognozy pogody.

I że tak powiem, w kontekście powyższego, czy można obwiniać tłumacza książki za jej treść. I wyszło mi po zastanowieniu (może nie głębokim, ale jednak), że nie można. Tłumacz robi to za kasę, podobnie niejaki użytkownik o nicku blueray21 (czemu się mi to kojarzy z moim odtwarzaczem ?) czerpie z tego tłumaczenia przynajmniej dwie korzyści (choć mniemam, że mógłbym ich znaleźć więcej):

korzyść 1 - wzrasta jego poziom znajomości i władania językiem nam obcym,
korzyść 2 - wzrasta poziom lubienia go przez użytkownika barneyos.

I mimo wszystko chyba jednak poziom korzyści jest większy od poziomu niekorzyści.

Fakt, różnica jest subtelna - jedna literka e, a na końcu jest oczko, którego w naszych emoto-ikonkach nie ma.
Jednak ten nick z założenia nie pochodzi od nazwy odtwarzacza, tylko odrębnych słów niebieski promień, a z czym to się komu skojarzy to już nie moja sprawa i nie narzucam interpretacji.

Ok, z taką subtelną różnicą, że w przypadku tłumacza sprawa od początku jest jasna. Ewentualnie możemy podyskutować o etycznych aspektach tłumaczenia pewnych treści, ale to nieco poboczny wątek, chociaż bardzo ciekawy.

Dlatego zapytałem wprost np. Blueraya jak odnosi się do tekstów które sam zamieszcza i jaki ma w tym cel - co go do tego skłoniło. Niestety odpowiedzi nie usłyszałem, co najwyżej jakieś wstawki o podpuszczaniu...

Natomiast na sposób i rodzaj prezentacji na tym forum patrzę pod nieco innym kątem, szerszym. Otóż, przypuszczam na granicy z pewnością, że na to forum zagląda sporo osób które szukają informacji bądź weryfikacji już posiadanych (taki np. jest mój cel bytności na tym forum - sprawdzić czy to co wiem i uważam za prawdziwe jest takowe w rzeczywistości oraz poszerzanie wiedzy/zwiększanie informacji) i często - czego dowodem byli niektórzy forumowicze - wszystko łykają jak mała foczka ryby. W pierwszym zachwycie w ogóle nie zastanawiają się nad treścią, a potem... często jest już za późno, bo chyba się zgodzimy, że powinno nam zależeć na przyjmowaniu informacji prawdziwych, a nie kłamliwych.
Sposób i forma prezentacji pewnych informacji  na tym forum stwarza wrażenie/nakazuje wierzyć, ze jest to bezdyskusyjna prawda, a jak widać na niektórych obrazkach (np. ustawienie planet w jednej linii 21.12.2012) że jest kłamstwem, naciąganie. I - bazując na tym konkretnym przypadku - gdyby ktoś nie zadał sobie minimum trudu, nie sprawdził tego i nie napisał, że coś takiego nie będzie mieć miejsca to całkiem prawdopodobnie, że sporo osób przyjęłoby to za pewnik i dalej rozgłaszało te wiadomości, a chyba nie zależny nam - być może naiwnie teraz przypuszczam - aby rozpowszechniano fałszywki?

Songo, dlatego należy uważnie się przypatrywać aby z maksymalnym prawdopodobieństwem ocenić czy to bajdurzenie czy też nie. Dlatego rodzą się wtedy pytania... na które jedni odpowiadają bez uników, a inni... wiją się unikając odpowiedzi.

Poza KK nie ma takiego miejsca, gdzie istniałaby jedna prawda.
Póki co jest wolność słowa i wypowiedzi (przynajmniej deklarowana), którą właśnie próbujesz ograniczać w ramach swoich poglądów.
Zamiast atakować swoich kolegów z forum, czy tłumacza po prostu zdementuj wiadomość - szybkie i skuteczne.
Właśnie potwierdziłeś moje poprzednie stwierdzenie, że chciałbyś z forum zrobić "szkołę". "To se ne da pane Hawranek".
W co drugim poście tutaj jest trąbione, aby zajmować się SWOIM rozwojem, a nie innych - oni mają swoje tempo.
Powody wstawiania różnych informacji tutaj są różne i nie ma żadnego sensu ich dociekać i wchodzić na osobiste ścieżki.
To nie jest studium psychologiczne.
Bardzo dobrze, że Songo umieścił ten tekst. I nie ważne jaki miał motyw, nie będę dociekał, w przeciwieństwie do ciebie.
Ale ty, "wiedząc" , zamiast sprostować treść, zaatakowałeś kolegę. W ten sposób, zamiast jednego posta poleciało kilkadziesiąt zbędnej dyskusji.
Jeżeli już chcesz tu robić za "strażnika" "wiedzy" lub "niewinnych" to rób to merytorycznie, a nie retorycznie i personalnie.
I jeszcze raz: To nie jest studium psychologiczne użytkowników. Krótko: czyjaś motywacja to nie twój interes.

Blueray, wskaż mi gdzie w jakimkolwiek swoim poście napisałem "masz się zamknąć" lub "masz już nic nie pisać" - jak sam piszesz "szybko, skutecznie i merytorycznie". Potrafisz to zrobić? To zrób - pokaż cytat. Czy może znowu uciekniesz za milczenie lub "podpuszczanie"...
 
Nie ma mowy o rozwoju jeżeli opierasz go na kłamstwie, kłamliwych informacjach które bierzesz za prawdę. Mój rozwój to właśnie bazowanie na możliwie rzetelnej wiedzy, gdy mi coś nie gra to mówię wprost i proszę o wyjaśnienia. Problem w tym, że bardzo rzadko "wiedzący" chce się wtedy wypowiadać.

Wybacz ale ja zamierzam dociekać jakimi powodami kto się kieruje, bo moim zdaniem to dosyć ważne i wiele razy uratowało mnie przed daniem wprowadzić się na manowce. Zbędne posty? A dlaczego to? Wszak rzucały coraz szersze światło na sytuację, a jeżeli miało być krótko - wystarczyło powiedzieć: sorry, rozpędziłem się, nie sprawdziłem i wyszło powtórzenie nieprawdziwych informacji" - to wszystko. Proste i skuteczne. Ale cholernie ciężko na tym forum wielu osobom, które to pretendują do miana posiadających wiedzę (i chyba chodzi właśnie o chorobliwą niechęć do skalania wyidealizowanego wizerunku), aby przyznały się do błędu, potknięcia, pomyłki. Może po tych całych postach ktoś zastanowi się zanim ślepo przyjmie każdą zamieszczoną na tym forum informację jako bezdyskusyjną prawdę.
I nie wstawiaj mi tutaj dążenia do tworzenia szkoły - jedyne na czym mi zależy to przekazywanie/otrzymywanie informacji prawdziwych/maksymalnie sprawdzonych - więc racz mi odpowiedzieć co w tym złego bądź niewskazanego?

Blueray - nie zarzucaj mi braku merytorycznych wypowiedzi - bo wszak wypowiedź była merytoryczna- powołałem się na dostępne programy i ogólnie dostępne dane nt. ruchu poszczególnych planet, a do tego wiedząc, że nie pozjadałem wszystkich rozumów, poprosiłem o podanie Waszych źródeł, tego na czym Wy bazowaliście... i co? Ano w zamian wstawki o podpuszczaniu, więc kto jest a kto nie jest merytoryczny?

Cały "problem" leży w tym, że wiele osób kreuje się na zorientowanych, a tak naprawdę ma średnie pojęcie o tym co pisze. Często zadając pytania, a nie od razu stwierdzając i dowodząc, że napisano bzdury daję autorowi szansę aby zreflektował się i wyszedł z twarzą...

Zamiast napisać co i jak, to w innym wątku zaatakowałeś songo - po co? Chyba jednak dociekasz powodów, bo inaczej sprostowałbyś informację. A tak naprawdę każdego tu "sprawdzasz", mógłbym po kolei wylistować nickami z kilku dni, ale szkoda mi czasu, a ochoty brak. To twoja misja chyba, obniżać wartość innych i promować swoją wizję świata, a przynajmniej tego forum, no i siebie oczywiście. Tym razem to moja ocena, choć staram się ich unikać, ale zrobiłem ten wyjątek, żebyś coś zrozumiał.
To definitywny koniec dyskusji, bo zrobiłeś już z tego swój bełkot, plączesz się, i to nie jest w temacie.

Edit: P.s. Pisz do autorów.

To w końcu będzie 21 grudnia 2012 to sławetne ustawienie planet, czy nie?   :D
Bo mi nie chce się sprawdzać.  ;D

i jak widzę to wszystko w temacie merytorycznych wypowiedzi. ok, niech będzie.
nie wartość innych lecz rzetelność informacji podawanych...

Ptaku... to zależy kogo chcesz posłuchać  ;]

To było w innym wątku, ale "sprawdzający" udowodnili, że nie, przynajmniej w/g tych ich możliwości sprawdzenia lub "wiedzy", które mieli.
Niestety nikomu nie chce się poczytać "bukwami", o co chodziło autorowi tamtego artykułu. Czy to typowa dezinformacja i siewca strachu, czy jakieś niedoskonałości np. tłumaczenia, co w sumie i tak można uznać za nie ważne.

Skoro sugerujesz, że się myliłem bądź nie posiadałem pełni instrumentów do oceny - to przedstaw gdzie się pomyliłem jak również i swoje środki badawcze.
Że co? - wszak zadawałem liczne pytania dlaczego, w jakim celu to zostało zamieszczone...

To była odpowiedź dla ptaka i czytaj ze zrozumieniem. Z tobą już nie dyskutuję!

Ok, ale w kwestii formalnej - nie możesz przerwać czegoś co nie miało miejsca, nie nastąpiło, nie rozpoczęło się - Ty nigdy ze mną nie dyskutowałeś...
Dziękuję.

Hmm... "A brat bratu będzie wilkiem", czy jakoś tak. Widzę, że jednak pewna przepowiednia powoli się spełnia, ale bynajmniej nie chodzi tu o Majów. Niestety... :-[

o tu kolezka ma jakis program to chyba bedzie :)

http://www.youtube.com/watch?v=MdD6k9ZW9TY

Trudno powiedzieć jakim softem się facet posługuje i co przedstawia, nie wyświetla dat, albo ich nie widać. Ostatnie ustawienie chyba 5 planet w linii było gdzieś w lipcu, czy sierpniu 2011 roku.

Planetarny Palec Losu na 21 Grudnia
by stefan
(http://znaleziska.files.wordpress.com/2012/12/finger-of-god.jpg?w=450)
Genialni Majowie nie mieli teleskopów, ale w jakić sposób wiedzieli jak przewidzieć niezwykły układ czterech planet w dniu 21 grudnia 2012. Na stronie  astrologa Quimeta-
http://www.colinandrews.net/2012-AlanOuimet2.html
 z niezwykłą karierą w FBI i świeckim zakonie franciszkanów, znalazłem ten intrygujący opis tej planetarnej konfiguracji, od której zacznie się nowa epoka dla świata. W luźnym tłumaczeniu:
 “Horoskop na 21 grudnia jest zdumiewający i nawet dla doświadczonych astrologów, jest niesamowity.Tak czy inaczej Kalendarz Majów przepowiedział na ten dzień globalne społeczne, cywilne i wojskowe zamieszki i dogłębne zmiany w naszym postrzeganiu dzisiejszego świata. W pewnym sensie będzie to początek zagłady wiele zmurszałych systemów, przyzwyczajeń, nawyków i narodziny nowych parygmatów. Możliwy rozpad wielu religijnych wierzeń, autokratów, teokratów, demokracji i kapitalizmu. Zmiany będą trudne i bolesne dla tych, którzy będą się im opierać, Dla tych, którzy powitają zmiany z ulgą i nadzieją, wibracje energii świadomości staną się szybsze aby ułatwić im przystosowanie się do koniecznych zmian. Niezwykłe połączenie czterech planet – Jowisza, Saturna, Urana i Plutona – jesz znane od dawna jako Palec Boży albo Palec Losu. “najlepsza definicja tej konfiguracji została podana przez astrologa Bil Tierney (Dynamika Analizy Aspektów), w którym opisuje on jako “dojście dona rozwidlenia dróg. i konieczność pójścia w jednym kierunku, a nie innym nie wiedząc, dokąd będzie on prowadził “. Ponadto, jest on symbolem” niedostrzeżonej konieczności “nagle wybuchającej po wielu latach fermentowania.” Nie musimy długo czekać, chociaż ten rozpad wielu ikon and celebrytów i gnuśnych zwyczajów jest już w toku od kilku tygodni. Z nadzieją na lepsze jutro.
http://znaleziska.wordpress.com/2012/12/01/planetarny-palec-losu-na-21-grudnia/

---

czyli od dziś..

Precesja równonocy - 02 grudnia 2012 a 3 grudnia
(http://lucas2012infos.files.wordpress.com/2012/12/350px-precession_animation_small_new.gif?w=450&h=300)
Precesja równonocy odnosi się do obserwacji zjawisk obrotu niebios, cyklu, który obejmuje okres (w przybliżeniu)25920 lat, w ciągu tego czasu konstelacje wydają się powoli obracać  wokół Ziemi, na zmianę na rosnąco za wzrost Słońca na równonocy wiosennej.
Precesja równonocy = 25.920 lat = (360 ° obrót)
Jeśli niebo jest podzielone na 12 gwiazdozbiorów: ( 25920 / 12 = 2160)
Prędkość światła
Prędkość światła w próżni jest 300.000 kilometrów na sekundę, to światło, w słoneczne dni, obejmuje 25.920 mln km.
EWOLUCJA Ziemi wokół Słońca
Obrót Ziemi wokół Słońca, prędkość Ziemi jest 30 km na sekundę i obejmuje25920 00 km dziennie. To jest sto razy więcej niż liczba lat Wielkiego Roku Kosmicznego.
Średnica Słońca
Scared liczba 33,333333333 x 25920 = 864000 co równa średnicy Słońca w mil.
RADIUS księżyca
25.920 dzielone przez 24 = 1080 mila która jest promieniem księżyca.
Podjąć ją dalej ....
Istnieją 25920 Protokoły z 03 grudnia 2012, 11:11 do grudnia 21, 2012, 11:11.
W dniu 3 grudnia 2012 o 11:11 GMT:
Jest planetarne wyrównanie Saturna Wenus i Merkurego, które odpowiada bezpośrednio z pozycjonowaniem na szczycie trzech (3) egipskich piramidach w Gizie.

25.920 to bardzo ciekawy i silny numer[/size]
www.2012indyinfo.com link do artykułu- http://2012indyinfo.com/2012/12/01/precession-of-the-equinox/

To może jakieś realne foto, a nie tylko fantazyjna wstawka z Photoshopa? :D

Sprawdzam? Jak może być realne foto jeśli zjawisko występuje raz na 2737 lat?

z dzisiaj, zgodnie z zamieszczoną treścią, tj.:

No to spróbuj zrobić zdjęcie tych trzech planet o 11:11 GMT w Egipcie, nawet jeśli nie było chmur.

Edit: oczywiście na tle oświetlonych słońcem piramid.

No cóż, z rozwojem możliwości astronomicznych poszukiwań, bez własnego teleskopu, tylko za pomocą różnego softu, ale także korzystania z różnych teleskopów, radioteleskopów i ich zapisów powstała pewna branża wyszukiwaczy również takich wirtualnych zjawisk astronomicznych. Wiadomo, że zwyczajnie chodzi o pieniądze za artykuły, jak duże media kupią, to grosz jest znaczący.

Właśnie, więc przygotowywanie takowych "fotek" kojarzy mi sie z reklamą manipulacyjną - wspaniale niby wygląda ale nie do ujrzenia w rzeczywistości. Małe punkciki nad piramidami (i to nie w takim położeniu) nie wyglądają już tak efektownie...  :]

ale tłuszcza rozdziawi japy... rozpływając się w achach i ochach - i o to chodzi autorom

http://innemedium.pl/wiadomosc/nasa-potwierdza-mozliwosc-istnienia-specyficzngo-ustawienia-ziemi-wzgledem-centrum-galakty
http://www.nasa.gov/topics/earth/features/2012-alignment.html

Songo, a ja z całą stanowczością potwierdzam możliwość wygrania przez Ciebie "6" w lotto...

łapiecie subtelność przedstawienia "możliwości" jako "prawie pewności"? ;]

wystarczy gdy chociaż nici które są używane do "szycia" wiadomości nie będą aż tak grube...
pewne "subtelności" w przekazywaniu "prawdy" wyczuwam z dużej odległości, potem pozostaje jedynie przekonać się czy i tym razem nos mnie nie zawiódł...

Trochę tych planet jakoś jednak się ustawiło na dziś.

(http://beforeitsnews.com/contributor/upload/137960/images/GA-12-21-2012-1111am.jpg)

Edit: lepiej ściągnąć i obejrzeć w powiększeniu

Dobrze że Słońce jest w centrum "krzyża",
nie odwrotnie czyli Ziemia. :)

To taki sposób wyświetlania, więcej widać.

yhym... a we wyklejankach kolegi Songo były zapewnienia, że w jednej linie i wieszczy to niesamowite wydarzenia... bzdury, bzdury, bzdury....
jakie to proste - kilka minut na weryfikację i widzimy jakimi bzdurami próbują nas karmić...
właśnie, szkoda, że tyle osób nie chce poświęcić tych kilku minut...