Niezależne Forum Projektu Cheops

Rozwój duchowy => Człowiek energetyczny => Wątek zaczęty przez: chlebo Październik 26, 2011, 19:35:32



Tytuł: Szósty zmysł
Wiadomość wysłana przez: chlebo Październik 26, 2011, 19:35:32
Już mineło sporo czasu odkąd temety oświecenie.. rozwój duchowy..
Wchodziłem przez czas około 2 lat w medytację ...doszedłem do wniosku że coś nie robię dobrze w czasie medytacji.. wiele razy wkurzałem się .. wiele frustracji wiele prób. wiele przerw w medytacji ...rezygnowanie..wracanie do różnych rzeczy w życiu..  burza pandora.. to jest bardzo chyba pomocne.. z tego wszystkiego najważniejsze chyba jest narastające zniecierpliwienie.. oświeceni to nazywają że ktoś jest spragniony jak wody...
Jednej nocy miałem pewną zmianę..(kiedy człowiek przestanie nałogowo planować) i druga ta .. proszę rozumować słowa na różne sposoby  ciężko bowiem jest to wytłumaczyć..

. Wsłuchując się w ciszę zacząłem skupiać się z całych sił na tym dżwięczęniu... leżąc już umiejętnie całkowicie bezruchu.. tylko ten dżwięk   głębiej ... z początku nie było to łatwe strach wygrywał.. rzuć umysł  .. zrelaksuj się nic.. wreszcie w jakiś sposób w czasie wtapiania się w dżwięk.. to dobre słowo.. stałem się nim...  Ciężko to sobie wyobrazić ... nie mając tego doświadczenia.. spróbuję to wytłumaczyć..  to jak jakbyć wchodził w czyjeś ciało i ono nagle stawało się moje naturalnie jakbym całe życie było moje..     albo inaczej   kiedy słyszysz swojego rozmówcę to odróżniasz jego słowa i swoje..  można spróbować tak słuchać rozmowę że słowa rozmówcy wyobrażasz sobie jakby były w twojej głowe.. może to da posmak jakie to jest..


To jest obserwacja...  każdemu się wiele wiele razy w życiu pewnie to przydarzyło  ... używać tego zmysłu.. jest to szósty zmysł.. lecz z pewnością trwało to zbyt krótko. bo strach wygrywa.. jak mrugnięcie okiem.. cały czas to się wam przydarza gadam..
Dziele się tu z wami tym bo jest to niesamowite i może was zainspiruje to wsłuchiwania się w ciszę..
To w niej jest ten zmysł... wsłuchując się nastąpiła u mnie transformacja.. i trwała ona dokładnie pstryknięcie palcem.. wolność .. ogromny relaks.. to pragnąłem.. uczucie towarzyszące temu pstryknięciu było jak przebiegunowanie odrazu mi to do głowy wpadło.. wtedy


Na czym  polega różnica istnienia teraz od istnienia przed .. zacznę od fizycznych... mam jak to nazwać wszystko idzie przez ten szósty zmysł obserwacje.. znajdujący się tam gdzie 3-oko .. tam czuję skupienie uwagi .. nie odczuwam nogi jako jam jest.. jak to było... jam obserwuje że jest..  zresztą kiedyś próbowałem skupiania sie na 3 oku.. padaka.. poprostu.. i to jest taki bardzo blisko posmak.. kiedy wyczujecie 3 oko będziecie w stanie zbadać w jakim jest człowiek stanie.. tak więc teraz mam cały czas działanie poprzez 3 oko tak jakbym skupiał uwagę tam.. czuję napięcie tam cały dzień .. a im bardziej wyciszony tym mocniej a leżąc czuję wręcz kości rozrastające się .. które zauważyłem bardzo przyrosły chyba przez medytację doenergetyzowanie.. dodam jak to wygląda tak jak mi się wydaje energetycznie jaki to ma wpływ na mnie.. nie u mnie konfliktów.. to znaczy brak cierpliwości czy.. jakieś resztki poczucia winy,, takie rzeczy zamieniają się w cień tego co wcześniej a tymbardziej 2-4lata temu..
Jestem poprostu szczęśliwy.. kipi ze mnie to.. tam gdzie wczoraj rzeczywiście się wkurzyłem no dziś nie jestem w stanie... Nie widzę odwrotu od tego stanu.. to jak słowo zrozumienie.. jak na matematyce krzyczyk najedzony ahaaaaaaaaa i relaks..
Tu chodzi o relaks właśnie mi..
Macie tutaj illuminati czy jakkolwiek Ci co takie akcje odwalają na ziemii.. dla mnie tymbardziej teraz to ... coś jednocześnie zabawnego dziecinnego .. a przedewszystkim obojętny stosunek w stosunku do nich.. bo  każdy ma prawo.. gdyby pan illuminati odnalazło tą ciszę ..spojrzałby na swoje myśli.. na ciało.. na emocje wszystko cudownie zrelaksowanie... tak tylko że on ciągany przez umysł i ciało jak chorągiewka.. że cywilizacja że inni ludzie że zemsta na ludziach..
Człowiek zamiast patrzyć na innych ludzi ... niech zacznie robić to co chce..



 Czuję się poprostu cały... to co robię ... robię dokłanie... ruchy ciała .. myśli.. Z perspektywy widzę furię która przepełniała mnie.. wcześniej.. robię przedewszystkim bo chce.. bo robię.. bo samo przychodzi... jestem odpowiedzialny..
Moją głowę jakby ciągnie do góry.. ruchy trochę już wcześniej nabrały gracji może poprzez vipassanę...

Ten stan jest fajny..
To teraz przejdę do pratyki.. bo gadać głupoty to można cały czas.. a was interesuje doświadczenie..  ehh teraz to już wogóle niewiem co napisać... tyle rzeczy próbowałem.. na tyle sposobów tyle myślenia główkowanie rany julek.. jakbyś chciał skręcić gitarę z bananów.. a jednocześnie to proste jak drut..zaczyna nudzić mnie to co piszę.... może o to chodzi żebyście się znudzili innymi rzeczami..

Dam wam stonkę która była mi mistrzem..
http://www.messagefrommasters.com/
Tam są darmowe! ebooki mistrzów
Swami Rajneesh <--tego kochanego człowieka książka ostatnio była mi pomocna..
Ten dzwięk to sposób jaki okazał się trafny dla mnie... ludzie różni są i każdy ma unikatową ściężkę... znam ludzi którzy się budzą spontanicznie.. to chyba ewenement tych czasów.. ludzie dorastają..  odpuście substytuty... one się krystalizują i stają się radością bo nie są represjonowanie.. kategoryzowane.. a tak jeszcze coś istotnego o medytacji z mojego doświadczenie.. można zatrzymywać umysł i skupiać się i medytować przez 40 ba 1000lat... porażka Cię nie minie.. tak jak mnie.. dopiero porażka mnie nauczyła..

Mówię wam jestem tak lużny jak cycki 90letniej baby do kolan hahaha


Tytuł: Odp: Szósty zmysł
Wiadomość wysłana przez: east Październik 26, 2011, 22:32:23
@chlebo
Cytuj
Wsłuchując się w ciszę zacząłem skupiać się z całych sił na tym dżwięczęniu... leżąc już umiejętnie całkowicie bezruchu.. tylko ten dżwięk   głębiej ... z początku nie było to łatwe strach wygrywał.. rzuć umysł  .. zrelaksuj się nic.. wreszcie w jakiś sposób w czasie wtapiania się w dżwięk.. to dobre słowo.. stałem się nim...

A jaki to był konkretnie dźwięk, albo skąd pochodził ?
Bo widzisz, tu, na forum jest parę osób odczuwających "dzwonienie/szumy/piski w uszach". Sam to mam. Nie przyszło mi do głowy się weń wsłuchiwać aż by się nim stać. Mówisz, że masz rezultaty ?
No faktycznie jesteś luuuźny ;)


Tytuł: Odp: Szósty zmysł
Wiadomość wysłana przez: chlebo Listopad 02, 2011, 02:40:24
oj z tym dżwiękiem to jest różnie.. ma swoje rytmy zależnie od tego jak słucham jeżeli się wczuje to odczuwam rytm..  jednak jest to poprostu szum w formie dżwięczenie.. gdy słyszysz szum telewizora.. jest on gruby czyli ma inny ton .. i ma jakby mniej dżwięków/sekundę powiedziałbym różnica drgań...  Wiem że kiedyś tego szumu nie było.. nawet nie dawno.. zabawne na początku nie zwraca się na niego uwagi.. póżniej wpadłem na pomysł słuchania go bo przypomniałem sobie co pewien oświecony napisał..
To jest jeden szum..
Posty są bardzo pomocne w oczyszczaniu ciała bez tego.. no lipka trochę zależy od ego


Tytuł: Odp: Szósty zmysł
Wiadomość wysłana przez: east Listopad 02, 2011, 10:32:30
Ja czuję ten dźwięk jakby oddzielał mnie niewidzialną zasłoną od wpływów zewnętrznych. Stwarza to we mnie przestrzeń dla Świadomości. Dźwiękogwizd drażni umysł, ale nie czyni mi żadnej widocznej szkody, nie pozbawia energii, ani nie zaburza myślenia
Jest jakby takim "metronomem" ,który przez samo swoje nieustanne i nieustępliwe istnienie powoduje ,że chcąc czy nie chcąc umysł musi podnieść swoje wibracje.
Lekarstwa na to nie ma, trzeba się przyzwyczaić i nie przywiązywać do tego większej wagi ;)
Może potraktujmy to jak oddychanie - coś bez czego żyć nie sposób, ale też nic nad czym należałoby się rozczulać zbytnio :)
Przy czym nie wiem, czy istotnie mówimy tu o szóstym zmyśle, ale gdyby takowy był, to potraktowałbym go w ten sam sposób.


Tytuł: Odp: Szósty zmysł
Wiadomość wysłana przez: chanell Listopad 02, 2011, 11:24:59
Dźwiękogwizd drażni umysł, ale nie czyni mi żadnej widocznej szkody, nie pozbawia energii, ani nie zaburza myślenia

East i ja mam taki " dźwiękogwizd " w głowie.Najpierw myslałam ze odczuwam go w uszach ,ale nie , on jest w całej głowie .Mozna go wyraźnie odróznić od dzwonienia w uszach ,które to zdarza mi się od czasu do czasu i nie zagłusza " dźwiękogwizdu " Próbuję się czasem się w niego wsłuchać,ale  udaje mi  tylko na krótko.


Tytuł: Odp: Szósty zmysł
Wiadomość wysłana przez: arteq Listopad 02, 2011, 12:06:43
Chanell, a czy ten dźwiękogwizd nie pojawia się jakiś czas po wstawieniu wody na herbatę?  ;]


Tytuł: Odp: Szósty zmysł
Wiadomość wysłana przez: chanell Listopad 02, 2011, 12:11:18
Chanell, a czy ten dźwiękogwizd nie pojawia się jakiś czas po wstawieniu wody na herbatę?  ;]

ha ha ha ha :P ;D


Tytuł: Odp: Szósty zmysł
Wiadomość wysłana przez: chlebo Listopad 02, 2011, 20:12:38
6 zmysł.. w sensie tym że.. kiedy jestem na nim skupiony potrafię funkcjonować na poziomie emocji, fizycznym poziomie oraz myślami..
Z tego co zauważyłem kiedy skupiam się na nim i coś mówię... sęk w tym że nie mam bladego pojęcia o czym mówiłem parę słów wcześniej.. kiedyś eksperymentowałem.. z umysłem.. w jaki sposób oddziaływuje medytowanie na to co mówię w połączeniu już z wolą..
Bajki mówią że budda potrafił mówić wierszem.. i dokładnie to samo potrafiłem robić.. tak jakbym znał klucz do drzwi tego co ludzie nazywają geniuszem to z czego korzystał mozart.. mówisze i masz  a i było to niesamowite przyjemne.. ciężko było utrzymać jednak ten stan rozlużnienia... tak jakby to było zbyt piękne..  i było to piękne ta kreatywność nie skrępowana..
Warto poeksperymentować ...    jest rzeczywistość.. i jest marzenie..  Gdy tak sobie siedzę na krześle i wyobrażam o mam ochotę poleżeć z dziewczyną .. zjeść coś smacznego..   no to jest to ucieczka od rzeczywistości.. tu i teraz.. nieważne jak piękne marzenia i jak bójna twa wyobrażnia.. to tylko cień rzeczywistości.. marzenia mówią że nie akceptujesz siebie teraz.. sęk w tym by przestać marzyć.. to boli..
np: kiedy jestem znudzony.. i mam tak siedzieć o nic do roboty.. właśnie w tym może być pomocny dżwięk.. kiedy na nim się skupiasz patrzysz z innego krzesełka na rzeczywistość...     Nie od dziś wiadomo że kiedy człowiek kocha nie nudzi się monotonią.. codzień te same rutynowe czynności.. patrzy poprostu na świat z innego krzesełka..  rośnie w nim jakość.. a nie ilość..

Kiedy jestem w stanie takiej miłości co się często zdarza.. gdy mnie ciało nie boli... to jest fajnie robić cokolwiek.. byle co i co najważniejsze nie nudzę się.....Bleeeee



Tytuł: Odp: Szósty zmysł
Wiadomość wysłana przez: east Listopad 02, 2011, 20:56:16
@chlebo
Cytuj
Bajki mówią że budda potrafił mówić wierszem.. i dokładnie to samo potrafiłem robić.. tak jakbym znał klucz do drzwi tego co ludzie nazywają geniuszem to z czego korzystał mozart.. mówisze i masz  a i było to niesamowite przyjemne.. ciężko było utrzymać jednak ten stan rozlużnienia... tak jakby to było zbyt piękne..  i było to piękne ta kreatywność nie skrępowana..

Nie doświadczyłem tego, o czym piszesz, ale chyba wiem o czym mówisz , przynajmniej teoretycznie.
Podobnie mówił o sobie Nikola Tesla, kiedy zapytano go o jego geniusz. Zwykł wtedy mawiać dziennikarzom, że on sam niczego nie wymyślił, bo jest tylko czułym odbiornikiem Pola (eteru). On po prostu wiedział co i jak należy zrobić. Był tylko inżynierem. Nie opierał się na żadnej specjalnej wiedzy, bo jej wtedy nie było. Nie tyle zajmował się teorią, co wynalazczością, czyli prezentował gotowe rozwiązania technologiczne. Podobno .... wszystko TAM , w Polu JEST. To tylko kwestia właściwego dostrojenia się do odpowiedniej wiedzy.


Tytuł: Odp: Wizje, podświadomość, sny i mistyczne doświadczenia zw. ze Ślężą
Wiadomość wysłana przez: Fair Lady Marzec 22, 2012, 10:29:16
To sa wlasnie sny mistyczne:) az do przebudzenia...
W ten sposob robi sie z watkow ( czesto grubo naciaganych ... cmentarze).
Stawiam pierwsza swieczke :P


Tytuł: Odp: Wizje, podświadomość, sny i mistyczne doświadczenia zw. ze Ślężą
Wiadomość wysłana przez: Kiara Marzec 22, 2012, 11:13:20
Człowiek nie jest niczym więcej jak zasianym ziarnem życia , kosmiczną zarodzią w materialnej , ziemskiej przestrzeni. Cała ewolucja polega na "wykiełkowaniu" z materialnych ograniczeń " w nową istotę o już zupełnie innych możliwościach życia. Czyli jednak zrzucenie tego co nas ogranicza - dotychczasowa materia i pojawienie się w całkowicie innej.
Nie ma się czego bać  to tylko nowa kreacja nowy cykl istnienia.


Kiara :) :)


Tytuł: Odp: Wizje, podświadomość, sny i mistyczne doświadczenia zw. ze Ślężą
Wiadomość wysłana przez: songo1970 Marzec 22, 2012, 11:37:22
stary art. z NA.

Ewolucja, dewolucja i reinkarnacja
Kategorie: NAUKA
Tagi: Brahma, Charles Darwin, Michael Cremo

Pod ostatnim wpisem o tzw. „zakazanej archeologii” pojawiła się seria zarzutów, z których m. in. wynika że ci, co mają inną od oficjalnej wizję przeszłości, nie mają odpowiedniego wykształcenia, pozwalającego na właściwą, naukową ocenę tego z czym mają do czynienia. Że są to domorośli historycy manipulujący faktami tak, aby pasowały do tego co głoszą, co zresztą i tak nie ma zazwyczaj oparcia w badaniach przeprowadzonych i opublikowanych zgodnie z naukowymi procedurami. Ubóstwiany przez naukę Karol Darwin, którego teoria podporządkowała sobie jedyne właściwe spojrzenie na prapoczątki człowieka i nie tylko, powinien być więc tego przykładem. Tymczasem sam Darwin nigdy nie był zawodowym naukowcem. Studiował teologię i nigdy nie skończył żadnego uniwersytetu, ani nie zdobył żadnego tytułu naukowego. Z dzisiejszego punktu widzenia powinien więc zostać uznany za hobbystę, lub po prostu za amatora naturalistę, którego trudno brać jest poważnie pod uwagę.

Mój ulubiony „zakazany archeolog” – Michael Cremo – zdumiał mnie ogromnie, bo nieoczekiwanie zgodził się on z wieloma pomysłami Darwina mimo, że pojęcie ewolucji rozpatruje z punktu widzenia spisanych sanskrytem pism wedyjskich. Darwin był przeciwnikiem idei krecjonizmu, tego, że Bóg stworzył po kolei każdy gatunek żyjący na ziemi. Takie myślenie oznacza, że każdy taki gatunek został zaprojektowany w specyficzny i jedyny w swoim rodzaju sposób w boskim umyśle i następnie powołany do życia w akcie stworzenia. Darwin zauważył jednak, że wiele tych gatunków ma podobne do siebie cechy, które wskazują na istnienie wspólnego przodka. Jeśli np. popatrzeć na szkielet człowieka, małpy, jaszczurki czy nawet ryby, to odnóża lub pletwy będą miały pięć palców. Darwin uznał więc, że skoro wszystkie stworzenia mają wspólnego przodka, to jest nim zapewne jakaś jednokomórkowa, najprostsza z możliwych forma życia.

Czytając pisma wedyjskie nieoczekiwanie natrafiamy na bardzo podobny koncept – że wszystko co żyje na ziemi ma jedno źródło. Lecz w odróżnieniu od Darwina nie jest to jednak stworzenie najprostsze, a najbardziej skomplikowane i złożone. Tym pierwszym stworzeniem miał być Brahma – pierwszy półbóg. To w jego umyśle a także i ciele powstali inni półbogowie zwani prajapatis, którzy byli początkiem wszystkich żyjących na ziemi populacji. To dzięki nim powstały rozmaite formy roślin i zwierząt. Kiedy prajapatis uporali się z tymi żywymi formami zaczęli reprodukować samych siebie, tworząc ciało, w którym mogła zamieszkać dusza wyrzucona z nieba za to, że nadużyła daną jej przez Boga wolną wolę.

Mimo, że często przeciwstawia się ewolucjonizm Darwina – kreacjonizmowi, sam Darwin nie był absolutnym przeciwnikiem idei istnienia Boga. Uważał, że to Bóg tchnął życie w kilka prostych form życia i tak rozpoczął się proces ewolucji, który już dalej przebiegał bez boskiej ingerencji. Tą ewolucję widzą również pisma wedyjskie, z tym że zamiast ciała jest to ewolucja świadomości, która przybiera najrozmaitsze formy cielesne w procesie reinkarnacji. Świadomość za każdym razem znajduje odpowiednią formę materii, która staje się jej domem. Jednak jest to schronienie tymczasowe i kiedy ciało kończy swoje kruche życie, świadomość lub jak nazywają to ludzie religijni – dusza – dokonuje aktu transmigracji, czyli reinkarnacji i nie jest to proces przypadkowy. Każda kolejna reinkarnacja sprawia, że świadomość ewoluuje spirytualnie np. z form roślinnych przez zwierzęce w stronę świadomości ludzkiej. Tak więc forma zewnętrzna, materialna – zostaje zawsze taka sama i jedynie dusza podlega ewolucji, doskonaląc się poprzez kolejne reinkarnacje. Kiedy wreszcie dochodzi ona do formy najwyższej i staje się świadomością ludzką – ma szansę stać się wolną od kolejnych transmutacji i wędruje ona do nieba jako czysta, doskonała świadomość.

Tak więc podążając za tokiem myślenia Michaela Cremo, nie ewoluujemy w sensie materialnym, fizycznym, tak jak chce tego Darwin. Jest raczej odwrotnie: dewoluujemy ze sfery czystej świadomości, lądując w rozmaitych materialnych powłokach od roślinnych, po zwierzęce – na człowieku skończywszy – po to, by poprzez tak rozumianą ewolucje, mieć szansę wrócić z powrotem do formy czystej – idealnej świadomości.

na podst. Michael Cremo „Human Devolution: A Vedic Alternative To Darwin’s Theory”
http://nowaatlantyda.com/2010/08/02/ewolucja-dewolucja-i-reinkarnacja/


Tytuł: Odp: Wizje, podświadomość, sny i mistyczne doświadczenia zw. ze Ślężą
Wiadomość wysłana przez: nagumulululi Marzec 22, 2012, 21:55:31
Pomino stawiania świeczek sam się zastanawiam nad ciekawymi niuansami.

Zakładając, że w moich wypowiedziach była ukryta jakaś tam prawda dostępna jednakże tylko dla obszarów podświadomych, bo jedynie na tym poziomie mogę operować, wówczas przecież nikt nie może zwrócić na to uwagi w sposób świadomy - wyda mu się to ciągiem luźnych skojarzeń. Gdyby w istocie były tam informacje czegoś warte, zarazem niewydogne, byty najbardziej zainteresowane tematem przybyły by tylko i wyłącznie w tym celu aby prawdę zaciemnić, offtopować i wyciszyć, aby oddziaływanie było minimalne. 

Prawdę mówią starcy którzy twierdzą, poznaj imię mrocznej siły a wówczas przejdzie ona ze sfery nieświadomej i zaciemnionej, zgubnej dla ciebie do sfery światła, którą włada twój umysł, a będzie ci posłuszna. Odgadnij tylko jej prawdziwe imię, nie to którym się posługuje, lecz to które ukrywa w mroku, zobacz jej prawdziwe oblicze. Problem jednak w tym, że tych imion jest więcej niz jedno, a poznać imię stwórcy to poznać jego tajemne komnaty.


Tytuł: Odp: Wizje, podświadomość, sny i mistyczne doświadczenia zw. ze Ślężą
Wiadomość wysłana przez: Fair Lady Marzec 22, 2012, 22:22:03
A imie jego 44 i o tym tez juz jest watek. I jest o runie i o cyfrach i jest o WSZYSTKIM!
"Bo Dobry BOG juz zrobil co mogl, a teraz trzeba zawolac fachowca!":)

A na kazde ?"echo":)? odzywa sie - niepytany:)



Tytuł: Odp: Wizje, podświadomość, sny i mistyczne doświadczenia zw. ze Ślężą
Wiadomość wysłana przez: nagumulululi Marzec 22, 2012, 23:13:24
A imie jego 44 i o tym tez juz jest watek. I jest o runie i o cyfrach i jest o WSZYSTKIM!
"Bo Dobry BOG juz zrobil co mogl, a teraz trzeba zawolac fachowca!":)

A na kazde ?"echo":)? odzywa sie - niepytany:)
Uderz w stół ... a odezwą się te co żywota skracają.

Fair, dla ciebie wszystko jest zdrową papką czy kanapą i wszystko ci jedno czy z dżemem lub pasztetem. Nigdy nie zastanawiałaś się nad tym z czego robią pasztet.

Czy 44 to zagadka dla durniów? hmmm. Twój problem polega na tym że w nic nie wierzysz (personalizacja odnosi sie do blondynów i blondynek - nie traktuj osobiście) , dlatego dużo mówisz, gdyby było inaczej, zabiłoby cię to, ta odrobina wiary, :) Tak to już jest z blondaskami, bowiem wierzyć, oznacza być otwartym na treści irracjonalne a wy jesteście zamknięci w 4 ścianach bez klamek, tylko o tym nie wiecie, :)))))))).

Tak, tak, człowiek musiał zbudować mandale aby się w niej ukryć.


Tytuł: Odp: Wizje, podświadomość, sny i mistyczne doświadczenia zw. ze Ślężą
Wiadomość wysłana przez: Fair Lady Marzec 23, 2012, 09:53:34
A moglbys rozwinac, jakos nie zabardzo zrozumialam, co ma to wspolnego z watkiem. A jesli chcesz tak na prawde wiedziec, to odpowiedzialam Tobie (prowokujac dyskusje), aby dac szanse kazdemu, a nie tylko udzielac sie tam, gdzie Wyzsza Wiedza ma wjazd. Zobacz ile jest watkow pozakladanych, na ktore nikt nie odpowiada, nikt ich nie czyta. Bo ludzie po to wchodza na forum, aby wymieniac sie wiedza, dyskutowac, scierac poglady, i nie wazne, czy biali, czy czarni.
Masa wpisow jest byle jaka, ale po to ktos cos wstawia, aby zwrocic na siebie uwage, i tak Ty zrobiles, a ja pogadalam.
Rysuj mandale, zyj po swojemu, to Ty jestes architektem. Ja robie co mi sie podoba w ramach mozliwosci technicznych.


Tytuł: Odp: Wizje, podświadomość, sny i mistyczne doświadczenia zw. ze Ślężą
Wiadomość wysłana przez: east Marzec 23, 2012, 12:22:05
Czyli to "nasionko" to maly terrorysta. Walczy o wolnosc! I PROBUJE przebic asfalt, bo wie, ze ma ku temu potencjal, wierzy we wlasne sily. Albo jest to nasionko specjalnie w tym celu skonstruowane (DNA?).
//Komandos?:)//
Nasionko niczego nie WIE. Nie posiada tożsamości w nic nie wierzy własnego, bo nie ma komu w nim stwierdzić tej "własności". To człowiek nadaje tożsamość i dopisuje ideologię do tego, co widzi (a ściślej nie człowiek jako taki,tylko to "ja" w nim)- personifikuje. Nasionko z niczym nie walczy. Ono wzrasta, realizuje zadanie . W naturze nasionko kiełkuje w ziemi. Łodyżka przebija się do światła przez "skorupkę" gleby.  Bez znaczenia, czy będzie to asfalt czy skała - ono to robi, realizuje program genowy. Ani ziemia, ani asfalt nie walczą z nasionkiem o "swoje". Tu nie zachodzi akt terroryzmu, bo nic sie nie bije o coś. Nie ma komu.
Nie ma złego wilka i dobrego czerwonego kapturka. To tylko nadawane im znaczenia. Jest wilk i kapturek ;)

@ngumulululi
Cytuj
Problem jednak w tym, że tych imion jest więcej niz jedno, a poznać imię stwórcy to poznać jego tajemne komnaty.
Sam fakt, że imion jest więcej niż jedno skłania do jakichś wniosków. Najpierw ustalmy ile tych imion jest. Prościej będzie wymienić które nie należą do stwórcy, czy te, które do niego należą ? Ale zaraz , skoro ten najwyższy Stwórca obejmuje wszystko to może każde imię należy do niego ? A skoro tak, to kim jest ? Wszystkim :D To czemu istnieje rozdzielenie ? Hmmm a może tak na prawdę to nie ma żadnego rozdzielenia ? Tak, jak nie ma czegoś takiego jak niepodzielna materia, atom (atomos - niepodzielny) Wszechświata nie istnieje. Wszystko ma raczej naturę .. myśli, koncepcji , wibrujących tak szybko po pewnych torach (algorytmach) że wydają się czymś stałym i twardym. Jak wirujący kołpak koła, zwłaszcza, gdy go oświetlisz lampą stroboskopową - wydaje sie ze stoi, a przecież wiruje zawrotnie.  Twój tyłek teraz ,gdy wydaje Ci się że siedzisz tak na prawdę nie dotyka krzesła. To siły odpychania (Van Der Vaalsa ) sprawiają, że nic się nie skleja, ale i nie dotyka. Wszystko co mamy to wrażenie dotyku, a nie jego fizyczny akt.
Istnieją tylko fale i relacje pomiędzy nimi, z nich "zrobiony" jest Stwórca :D Można powiedzieć, że jakby "z wielu imion".


Tytuł: Odp: Wizje, podświadomość, sny i mistyczne doświadczenia zw. ze Ślężą
Wiadomość wysłana przez: Kiara Marzec 23, 2012, 12:26:56
Oj east masz naprawdę mała wiedzę o nasionku , szczerze mówiąc to ono największą przeprowadza walkę o siebie i to ono posiada depozyt całej wiedzy.


Kiara :) :)


Tytuł: Odp: Wizje, podświadomość, sny i mistyczne doświadczenia zw. ze Ślężą
Wiadomość wysłana przez: Fair Lady Marzec 23, 2012, 12:41:31
A mnie z tymi nasionkami chodzilo o fakt, ze z pozoru takie same nasionka maja jednak rozny potencjal, bo jedno przebije ten asfalt, a inne zbutwieje, bo ma "gdzies" walke:) - bo to waleczne (east nie lubi tego okreslenia:)) ma inny program w sobie, i kto mu ten program wklikal?


Tytuł: Odp: Wizje, podświadomość, sny i mistyczne doświadczenia zw. ze Ślężą
Wiadomość wysłana przez: Kiara Marzec 23, 2012, 13:06:39
Tak Lady masz rację i bardzo dobrze zauważyłaś iż liczy się energia zdeponowana w nas - nasionku która albo ma siłę przejść ewolucję albo zostanie w miejscu gdzie zostało zdeponowane.

Nie jest tak iż wszyscy popłyniemy na fali życia, to zbyt mało , trzeba jeszcze na tej fali tworzyć siebie na miarę swoich możliwości. A tymi możliwościami jest nasza energia w naszym wnętrzu.  Jeden podskoczy do "nieba" .. a drugi tylko na następny schodek. To nie jest źle albo dobrze to jest rożnie , inaczej , ale to jest uznawanie odmienności z jej parametrami różnic , które chcemy albo nie chcemy osiągać.

Nie każde zasiane ziarno wydaje plon..... dlaczego? Bo pomimo tych samych warunków dla wszystkich wsianych , to ono nie posiada energii transformującej jego życie.

I po tą energię ( między innymi) zeszliśmy na ziemię wcielając się w ciała materialne , by dzięki jej poziomowi dokonać osobistej transformacji.


Kiara :) :)


Tytuł: Odp: Wizje, podświadomość, sny i mistyczne doświadczenia zw. ze Ślężą
Wiadomość wysłana przez: Fair Lady Marzec 23, 2012, 13:38:32
No wlasnie o tym dyskutowalam wczoraj i dzis na watku "Transformacja swiadomosci i ciala..."
Chodzilo mi o to, ze NIE JESTESMY wszyscy tacy sami!
Jakbys zechciala to zajrzyj.


Tytuł: Odp: Wizje, podświadomość, sny i mistyczne doświadczenia zw. ze Ślężą
Wiadomość wysłana przez: songo1970 Marzec 23, 2012, 14:06:14
NIE JESTESMY wszyscy tacy sami!

to taka oczywista- oczywistość ;) /truizm, lecz pozornie, tylko na tym poziomie,-
lecz widzę, że lubisz podziały/klasyfikacje i szufladkowanie/etykietki-


"Kto pierwszy szedł przed siebie?
Kto pierwszy cel wyznaczył ?
Kto pierwszy z nas rozpoznał ?
Kto wrogów ? Kto przyjaciół
Kto pierwszy sławę wszelką i włości swe miał za nic?
A kto nie umiał zasnąć nim nie wymyslił granic ?

Kto pierwszy w noc bezsenną wymyślił wielką armię ?
Kto został bohaterem ? Kto żył i umarł marnie?
Kto pierwszy został panem ? Kto pierwszy został królem?
Kto musiał wstawać wczesnie , a kto mógł spać za długo ?

Stając zapatrzeni w obłoki i niebo
Zapatrzeni w tańcu , zapatrzeni w siebie
Wciąż niepewni siebie , siebie niewiadomi
Pytać wciąż będziemy , pytać po kryjomu

Kto pierwszy szedł ....

Kto pierwszy był fakirem ?
Kto pierwszy astrologiem ?
Kto pierwszy został królem ?
A kto chciał zostać bogiem?
Kto z gwiazdozbioru Vega patrząc za ziemię zgadnie
Kto pierwszy był człowiekiem ?
Kto bedzie nim ostatni ?

Stając zapatrzeni .... "


Tytuł: Odp: Wizje, podświadomość, sny i mistyczne doświadczenia zw. ze Ślężą
Wiadomość wysłana przez: Kiara Marzec 23, 2012, 15:09:11
songo 1970 tu nie ma absolutnie znaczenia kto pierwszy... zupełnie nie o to chodzi kto pierwszy? Ma znaczenie żebyś chciał iść a dojdziesz, bo będziesz się rozwijał do tego rozwoju niezbędna jest energia.
Każdy dokona rozwoju swojej indywidualności ( naprawdę nie ma dwóch identycznych istot we Wszechświecie), każda indywidualność jest całkowicie inna. Ma inny czas rozwoju  inną jej miarę i inny efekt uzyskuje. Chociaż jesteśmy w jednym "zbiorze" to jest on z różnorodności się składający.
Nie ważne kto pierwszy ( chociaż zawsze musi być ktoś pierwszy) , ważne by trwał rozwój.

Kiara :) :)


Tytuł: Odp: Wizje, podświadomość, sny i mistyczne doświadczenia zw. ze Ślężą
Wiadomość wysłana przez: east Marzec 23, 2012, 15:23:28
Oj east masz naprawdę mała wiedzę o nasionku , szczerze mówiąc to ono największą przeprowadza walkę o siebie i to ono posiada depozyt całej wiedzy.
W kwestii wiedzy zgadza się,  a nawet więcej - nie mam żadnej wiedzy. Nic nie posiadam i o nic nie walczę, bo ... czy jest komu ? I o co ?
Wzrastanie dzieje się.. po prostu. Nie dostrzegam żadnego kreatora , żadnego konkretnego programisty , który by za tym stał, a mimo to w Naturze istnieje ta cała różnorodność współ-stawania się , wymiany informacji, przepływów, tak jakby dopracowana w najmniejszym detalu.
@Fair Lady
Cytuj
bo to waleczne (east nie lubi tego okreslenia:)) ma inny program w sobie, i kto mu ten program wklikal?

East ani lubi ani nie lubi tego słowa. Po prostu zauważa, że walka jest jedynie krótkotrwałą instrukcją wykonawczą , odpowiedzią na bodziec . Uruchamia się wtedy program "walcz" , albo "uciekaj". I nie ma to nic wspólnego z cechą charakteru pt "waleczność". To pojęcie zostało ukute przez człowieka.

Skąd się wziął program ?

Taki człowiek R. Sheldrake zauważył (zrobił metaanalizę ) ,że wiele gatunków zwierząt uczy się "grupowo". Kiedy jedna  sikorka w Anglii przebiła wieczko butelki od śmietanki by się dobrać do zawartości, w następstwie wszystkie sikorki , nawet w Australii posiadły tą wiedzę i to w ciągu roku. Efekt setnej małpy. A przecież sikorki nie wysyłają maili za ocean . Mają własną sieć, którą Sheldrake nazwał roboczo - polem morfogenetycznym sikorek. I tak wszystkie gatunki. Są jakby połączone internetem. Informacja zdobyta w jednym miejscu staje się dostępna dla wszystkich w danym gatunku wszędzie bez względu na odległość.

Są ziarenka, które nie przebiły się nigdy przez asfalt i taka informacja tkwi w ich strukturze morfogenetycznej w POLU. Nie gdzieś, w jakimś depozycie w jakimś sekretnym miejscu do którego udają się wszystkie nasionka danego gatunku na globalną naradę.
Podobnie z ludźmi. Nie posiadam żadnej wiedzy. Niczego nie posiadam i nie posiadałem nigdy, niczego nie zgromadziłem w sobie :D

Kiedyś może wydawało się, że coś jest "moje", a to po prostu było ,a "ja" przykleiło do tego etykietkę " moje" . :)
Jak w tej piosence ...
Cytuj
Zapatrzeni w tańcu , zapatrzeni w siebie
Wciąż niepewni siebie , siebie niewiadomi
Pytać wciąż będziemy , pytać po kryjomu

@Kiaro
Cytuj
Nie jest tak iż wszyscy popłyniemy na fali życia, to zbyt mało , trzeba jeszcze na tej fali tworzyć siebie na miarę swoich możliwości.
Ale co to znaczy, że coś trzeba robić ? Trzeba tworzyć ? Jeśli wszystko w tym oceanie życia już istnieje to co chcesz stwarzać ?
Czy tworzysz, czy jedynie odtwarzasz, podczepiasz się pod gotowe koncepcje już istniejące i je realizujesz ?  A może odwrotnie - to one realizują Ciebie ? ;)

Cytuj
A tymi możliwościami jest nasza energia w naszym wnętrzu.
 
A gdzie jest to "Twoje" wnętrze ? w którym miejscu ? Kiedy jesteś mała to małe wnętrze, a jak już duża to masz większe wnętrze ? A jeśli Cię już nie ma, nie ma ciała , to gdzie znajduje się wnętrze ? Gdzie znajduje się wnętrze człowieka , który obserwuje "swoje" (ale jakby obce) ciało w stanie śmierci klinicznej z góry ( z zewnątrz) ?

Cytuj
Jeden podskoczy do "nieba" .. a drugi tylko na następny schodek
Postrzegam to raczej jako kwestię dostrojenia do istniejącej fali niż tworzenie czegokolwiek wg jakichś swoich (!) wyjątkowych cech ....
Cytuj
które chcemy albo nie chcemy osiągać.
Samo chcenie niczego jeszcze nie zmienia, niczego nie tworzy.


Tytuł: Odp: Wizje, podświadomość, sny i mistyczne doświadczenia zw. ze Ślężą
Wiadomość wysłana przez: songo1970 Marzec 23, 2012, 15:30:00
songo 1970  naprawdę nie ma dwóch identycznych istot we Wszechświecie), każda indywidualność jest całkowicie inna.
Kiara :) :)

każdy jest inny/indywidualny, lecz jesteśmy tacy sami,-
taki paradoks ;)


Tytuł: Odp: Wizje, podświadomość, sny i mistyczne doświadczenia zw. ze Ślężą
Wiadomość wysłana przez: Kiara Marzec 23, 2012, 17:48:03
Raczej jesteśmy stworzeni z identycznej energii ale nasze osobiste wzorce ( zresztą oparte na pentagramie) są całkowicie inne i niepowtarzalne w nieskończoności. To cud który towarzyszy nam od zawsze na zawsze...

Kiara :) :)


Tytuł: Odp: Wizje, podświadomość, sny i mistyczne doświadczenia zw. ze Ślężą
Wiadomość wysłana przez: Fair Lady Marzec 24, 2012, 20:15:03
Cytuj
Kto z gwiazdozbioru Vega patrząc za ziemię zgadnie
Kto pierwszy był człowiekiem ?
Vega sluzy tym "poslusznym" (klony), ktorzy pogodza sie ze wszystkim!
Dokladnie leci wg R. Steiner!
Ale pieniazki fajnie miec!
"Bo kto pieniazki ma nakrywa sie pierzynka, a ten co nie ma nakrywa sie dziewczynka"!:) //Jak zaplaci!:):):)//

A Vega to tylko SYMBOL!

Dzieki. Juz WIEMY kim jestes! Pa!


Tytuł: Odp: Wizje, podświadomość, sny i mistyczne doświadczenia zw. ze Ślężą
Wiadomość wysłana przez: Dariusz Marzec 24, 2012, 20:30:01
Cytuj
Kto z gwiazdozbioru Vega patrząc za ziemię zgadnie
Kto pierwszy był człowiekiem ?
...

>Fair<, mam prośbę, zamieszczając cytaty zapodaj przy okazji autora.
To zaoszczędzi wielu użytkownikom tracenia czasu na szukanie właściciela danych słów. ;D

A tak poza tym, co jest z tą VEGA'ą nie tak?


Tytuł: Odp: Wizje, podświadomość, sny i mistyczne doświadczenia zw. ze Ślężą
Wiadomość wysłana przez: Fair Lady Marzec 24, 2012, 21:39:13
Vega pracuje dla "farmy".
Robi wiele ZLA!
Ja odpowiadam tylko za inteligentna czesc tego "ciala", a reszta ... "jest milczeniem".
:)
No wlasnie na tym polega MOJA nauka, aby zmuscic potencjalnych chetnych do poszukiwania. Gdy podam im wszystko na "srebrnej tacy" to "przestana sie uczyc":)



Tytuł: Odp: Wizje, podświadomość, sny i mistyczne doświadczenia zw. ze Ślężą
Wiadomość wysłana przez: Dariusz Marzec 24, 2012, 22:25:26
Bardzo mi na rękę rola jaką przybrałaś i podziwiam. Ze mnie nauczyciel jak z przysłowiowej "koziej d--py trąbka"  ;).

Cytat: Fair
Vega pracuje dla "farmy".
Robi wiele ZLA!

To bardzo enigmatyczne (bez urazy) stwierdzenie.
Dlaczego VEGA?
Do tej pory większość wskazuje na SYRIUSZA jako główne źródło pochodzenia "zła".
Czyli, VEGA to kto?

Cytuj
Ja odpowiadam tylko za inteligentna czesc tego "ciala", a reszta ... "jest milczeniem".

 ;)
Tu również możemy manewrować do woli. ;D
Inteligencja - światło - "Lucyfer" - "zło" ...

Cytuj
No wlasnie na tym polega MOJA nauka, aby zmuscic potencjalnych chetnych do poszukiwania.

Rozumiem, że już zaprzestałaś owych poszukiwań. ;)
Natomiast my (przynajmniej ja) wciąż poszukujemy i wszelkie sugestie są bardzo mile widziane.

Dlaczego czepiam się tej VEGI?
Bo to anachronizm tak jak twierdzenie, że SYRIUSZ jest be, PLEJADY są do kitu, ANDROMEDA to konfidenci itd., itp..


Tytuł: Odp: Wizje, podświadomość, sny i mistyczne doświadczenia zw. ze Ślężą
Wiadomość wysłana przez: krzysiek Marzec 24, 2012, 23:56:10
To ma być - "maluczcy" - taki niby-test na naszą inteligencję, a jest żenującą zabawą w kotka i myszkę, gdzie po jednej stronie jest (Nie)Fair Lady, a po drugiej reszta hołoty... Nie ze mną te numery!

Wie ktoś z empirycznych badań, co dzieje się na planetach wokół Vegi? Jeszcze Księżyca i Marsa nie rozgryźliśmy... Ale to, co na nich widać jest zbyt konkretne, żeby bez ryzyka pomyłki (i ośmieszenia) zajmować w tych kwestiach jakieś stanowisko. Ale o Vedze, to i owszem: każdy może bajdurzyć, bo i za sto lat nikt tego nie zweryfikuje. Na tej samej zasadzie to i ja mogę przekonywać, że w układzie Aldebarana kwitnie życie oparte o związki siarki, właściwe dla oddechu smoczych jaszczurów, tylko nie pasuje mi rola pseudo-mentora wciskającego ciemniakom taki kit. Szkoda czasu...


Tytuł: Odp: Wizje, podświadomość, sny i mistyczne doświadczenia zw. ze Ślężą
Wiadomość wysłana przez: nagumulululi Marzec 25, 2012, 00:07:00
@ngumulululi
Cytuj
Problem jednak w tym, że tych imion jest więcej niz jedno, a poznać imię stwórcy to poznać jego tajemne komnaty.
Sam fakt, że imion jest więcej niż jedno skłania do jakichś wniosków. Najpierw ustalmy ile tych imion jest. Prościej będzie wymienić które nie należą do stwórcy, czy te, które do niego należą ? Ale zaraz , skoro ten najwyższy Stwórca obejmuje wszystko to może każde imię należy do niego ? A skoro tak, to kim jest ? Wszystkim :D To czemu istnieje rozdzielenie ? Hmmm a może tak na prawdę to nie ma żadnego rozdzielenia ? Tak, jak nie ma czegoś takiego jak niepodzielna materia, atom (atomos - niepodzielny) Wszechświata nie istnieje. Wszystko ma raczej naturę .. myśli, koncepcji , wibrujących tak szybko po pewnych torach (algorytmach) że wydają się czymś stałym i twardym. Jak wirujący kołpak koła, zwłaszcza, gdy go oświetlisz lampą stroboskopową - wydaje sie ze stoi, a przecież wiruje zawrotnie.  Twój tyłek teraz ,gdy wydaje Ci się że siedzisz tak na prawdę nie dotyka krzesła. To siły odpychania (Van Der Vaalsa ) sprawiają, że nic się nie skleja, ale i nie dotyka. Wszystko co mamy to wrażenie dotyku, a nie jego fizyczny akt.
Istnieją tylko fale i relacje pomiędzy nimi, z nich "zrobiony" jest Stwórca :D Można powiedzieć, że jakby "z wielu imion".
Co zrobisz gdy dojdziesz do wniosku że stwórca w wielkim uproszczeniu to diabeł? Ten który nas stworzył teraz jest tylko kobietą, choć był kim chciał, przegrał. Kobieta wyglądem przypomina stwórce, choć czasem w jej duszy gra natura, a meżczyzna wyglądem przypomina tubylca, choć umysł ma zepsuty przez stwórce, opętany intelektem, projekcją swórcy - kobiety, umysłjest zapsuty jak twierdził Rousseau czy nawet Geothe pisząc fausta, tak, tak,  opętany zepsutym "myślicielem"z tyłkiem pawiana jak to zjawiskowo pokazał Sukurow w ostatnim Fauście. Ale ty nadajesz na innych falach, to i tak do ciebie nie przemówi, czujesz tylko abstrakcje kwantową, która nic dla mnie nie znaczy jako setna projekcja tego co chce powiedzieć matematyka na temat natury, chce powiedziec czyli zmusić ją do tego aby była taka jak jej się podoba.

Fair,
Już tak dawno coś do mnie mówiłaś, jakieś 100 postów temu, że nie wiem jak odpowiedzieć, bo niepamętam o co chodziło, :)
 


Tytuł: Odp: Wizje, podświadomość, sny i mistyczne doświadczenia zw. ze Ślężą
Wiadomość wysłana przez: east Marzec 25, 2012, 01:14:12
@nagumulululi
Cytuj
.... setna projekcja tego co chce powiedzieć matematyka na temat natury, chce powiedziec czyli zmusić ją do tego aby była taka jak jej się podoba.
Matematyka jest jednym ze sposobów opisu rzeczywistości. Przyroda cała wyraża się matematycznie, liczbowo, co postrzegamy w sposób obrazkowy. Oczywiście Natura nie wie co to jest matematyka, ponieważ nie ma w niej tożsamości tego, który nazywa , albo który musi wiedzieć, czy interpretować.

 Budowa skrzydła ptaka to optymalnie wyliczone , idealnie zaprojektowane i wykonane dzieło . Można na to przedstawić obliczenia. Kto to zaprojektował ? Otóż nikt - to dzieło jest matematyczną doskonałością samo  w sobie. Tak jak budowa muszli ślmaka, tak jak filotaksja, spiralne ramiona glaktyk i wiry wodne kiedy spuszczasz wodę ... wiesz gdzie ;) (w wannie po kąpieli na przykład ). Opis ma to do siebie, że będąc opisem może być niedoskonały, ale niczego nie wymusza, nie determinuje tego ,co jest. Zaledwie naśladuje.


Tytuł: Odp: Wizje, podświadomość, sny i mistyczne doświadczenia zw. ze Ślężą
Wiadomość wysłana przez: nagumulululi Marzec 25, 2012, 09:21:44
@nagumulululi
Cytuj
.... setna projekcja tego co chce powiedzieć matematyka na temat natury, chce powiedziec czyli zmusić ją do tego aby była taka jak jej się podoba.
Matematyka jest jednym ze sposobów opisu rzeczywistości. Przyroda cała wyraża się matematycznie, liczbowo, co postrzegamy w sposób obrazkowy. Oczywiście Natura nie wie co to jest matematyka, ponieważ nie ma w niej tożsamości tego, który nazywa , albo który musi wiedzieć, czy interpretować.

 Budowa skrzydła ptaka to optymalnie wyliczone , idealnie zaprojektowane i wykonane dzieło . Można na to przedstawić obliczenia. Kto to zaprojektował ? Otóż nikt - to dzieło jest matematyczną doskonałością samo  w sobie. Tak jak budowa muszli ślmaka, tak jak filotaksja, spiralne ramiona glaktyk i wiry wodne kiedy spuszczasz wodę ... wiesz gdzie ;) (w wannie po kąpieli na przykład ). Opis ma to do siebie, że będąc opisem może być niedoskonały, ale niczego nie wymusza, nie determinuje tego ,co jest. Zaledwie naśladuje.
Otóż matematyka nie jest opisem rzeczywistości lecz strażniczką chaosua a to wielka różnica - strzeże pewnych praw zgodnych z modelem stwórcy aby bronić istnienia jego struktur w tym obszarze wszechświata. Isnieją światy niezgodne z opisem matamatyki czy logiki lecz nigdy nie zostanie dostrzeżony przez jednowymiarowy umysł funkcjonujacy w obszarze jej praw. Aby dostrzec coś więcej należy wkroczyć do "świata przestępczego" z punku  widzenia metamatyki. Problem z tym że nie potrafisz sobie nawet takiego wyobrazic? ze cos takiego mogloby istniec.


Tytuł: Odp: Wizje, podświadomość, sny i mistyczne doświadczenia zw. ze Ślężą
Wiadomość wysłana przez: Fair Lady Marzec 25, 2012, 11:00:31
Cytuj
Otóż matematyka nie jest opisem rzeczywistości lecz strażniczką chaosua a to wielka różnica - strzeże pewnych praw zgodnych z modelem stwórcy aby bronić istnienia jego struktur w tym obszarze wszechświata. Isnieją światy niezgodne z opisem matamatyki czy logiki lecz nigdy nie zostanie dostrzeżony przez jednowymiarowy umysł funkcjonujacy w obszarze jej praw. Aby dostrzec coś więcej należy wkroczyć do "świata przestępczego" z punku  widzenia metamatyki. Problem z tym że nie potrafisz sobie nawet takiego wyobrazic? ze cos takiego mogloby istniec.
Ktos kto nie posiada wiedzy matematycznej bedzie tak to pojmowal. Matematyka wyzsza! to nic innego, a wlasnie teorie "przestepcze", a formuly i rozwijanie teorii jest tak skomplikowane, ze niektorzy musielby sie wielokrotnie urodzic, aby moc "mieszac" chocby w przedsionku!
A co do logiki to niczym jej nic nie zaskoczy, bo jest albo albo. Tak to wyglada. A fantazja jest kazdemu dozwolona!
To co zablokuje sprawdzalnosc roznych metod w realu, to prawo systemu, reguly gry spolecznej. Czyli pomimo, ze moze ma sie niezle pomysly nalezy przestrzegac regul gry, lub probowac je zmieniac na drodze pokojowej.

Cyt. east
Cytuj
A przecież sikorki nie wysyłają maili za ocean . Mają własną sieć, którą Sheldrake nazwał roboczo - polem morfogenetycznym sikorek.
A ile z tych "sikorek" te maile umie odczytac??? Wszystkie na raz? Czy innymi slowy istnieje pewna elita sikorek, nazwijmy je centrala informatyczna, ktora rozwija programy i wysyla "mailem" w eter. Potem bada, ile sikorek odebralo news prawidlowo. Bo oswiecenia nie doznaja na raz. To zmudna robota. Najpierw uczy sie (na szkoleniach) organ kierowniczy, a potem ten organ schodzi "na Ziemie" i glosi dobra nowine, nie tylko u sikorek tak jest;)

Dariusz dokladnie to mialam na mysli.
Cytuj
Rozumiem, że już zaprzestałaś owych poszukiwań.
Natomiast my (przynajmniej ja) wciąż poszukujemy i wszelkie sugestie są bardzo mile widziane.

Dlaczego czepiam się tej VEGI?
Bo to anachronizm tak jak twierdzenie, że SYRIUSZ jest be, PLEJADY są do kitu, ANDROMEDA to konfidenci itd., itp..

Skoro tyle jest "be", to co w koncu jest "cacy"?

Najprosciej jest to zobaczyc, do jakiej opcji nalezymy, co mamy wspolnego z jakas grupa. A z drugiej strony co nam przeszkadza, czego nie chcemy tak lekko zaakceptowac. Musze rzec uczciwie, ze jest to mozliwe.
Mnie osobiscie zainteresowala ta Atlantyda, ale jak czytam o tym to tez mase bzdur widze, ale wiem, ze ona JEST!


















Tytuł: Odp: Wizje, podświadomość, sny i mistyczne doświadczenia zw. ze Ślężą
Wiadomość wysłana przez: east Marzec 25, 2012, 11:19:53
@nagumulululi
Cytuj
Otóż matematyka nie jest opisem rzeczywistości lecz strażniczką chaosua a to wielka różnica - strzeże pewnych praw zgodnych z modelem stwórcy aby bronić istnienia jego struktur w tym obszarze wszechświata. Isnieją światy niezgodne z opisem matamatyki czy logiki lecz nigdy nie zostanie dostrzeżony przez jednowymiarowy umysł funkcjonujacy w obszarze jej praw. Aby dostrzec coś więcej należy wkroczyć do "świata przestępczego" z punku  widzenia metamatyki. Problem z tym że nie potrafisz sobie nawet takiego wyobrazic? ze cos takiego mogloby istniec.

Widzę, że używasz retoryki walki i oceniania. To nie są prawa "boskie". Żeby je dostrzec trzeba pozbyć się postawy konfrontacyjnej typu "ja wiem lepiej , a ty wiesz g...". Tu w ogóle nie o to chodzi, żeby sobie coś udowadniać, tylko, żeby stać się obserwatorem tego co jest. Wczuć sie w harmonię istnienia, zauważać przepływy i realcje. W drodze do zrozumienia jedni korzystają z narzędzi umysłu jakim są fizyka czy matematyka jako języki opisowe, a inni "szamańskiego" języka uczuć.  Wszystkie drogi prowadzą do Rzymu ;)

Cytuj
Problem z tym że nie potrafisz sobie nawet takiego wyobrazic? ze cos takiego mogloby istniec.
Masz rację. Wielu rzeczy nie potrafię sobie wyobrazić :D Wyobraźnia to tylko kolejne narzędzie umysłu. Obecnie wyobrażenia traktuję z przymróżeniem oka ;) Uczę sie rozpoznawać to co przychodzi jako czysta wiedza od tego co jest konfabulacją umysłu. Jeśli nie przychodzi wiedza, to znaczy, że pewne blokady we mnie jej nie wpuszczają, pewne przesłony oddzielają "mnie" od czystego widzenia. Wtedy zaczyna się konfabulacja - choć jako tymczasowa proteza nie jest zła. O ile traktuje się ją jako protezę tymczasową ,a nie utożsamia jak z prawdą ostateczną.


Tytuł: Odp: Wizje, podświadomość, sny i mistyczne doświadczenia zw. ze Ślężą
Wiadomość wysłana przez: nagumulululi Marzec 25, 2012, 19:58:35
Nie staram ci się czegokolwiek udawaniać. Załóżmy hipotetycznie, że rzeczywiście wiem cokolwiek więcej i próbuje ci zasygnalizować, coś co może być jedynie formą inspiracji ku pewnym nieznanym ścieżkom; zauważ jednak jak twój umysł broni się przed tym aby dowiedzieć się czegoś więcej, wręcz inputujesz mi agresję i walkę. Otóż obrona ta podyktowana jest obawą świadomego umysłu przed treściami z pogranicza choasu, które są zabójcze dla umusłu, wręcz są dla niego zagrożeniem. Powiem ci jedno, wielcy mistrzowie osiągali mądrość przez dezintegrację umusły do stanu noworodka i poźniejszy rozkwit, nie ma innej drogi niż powtórne narodziny. Z drugiej strony doskonale rozumiem twój punkt widzenia, bo jak pisałem wczześniej miałem kiedyś podobny, wręcz nosiłem się z poważnym zamiarem studiowania fizyki jako królowej nauk, dzisiaj uważam inaczej.

Twoje konfabulacje które często odrzucasz, wręcz wypowiadasz się o nich z pewnym lekceważeniem, są zbiorem mądrości o tobie samym, a wniosek z tego taki że ty sam dla siebie nie jesteś interesujący.

Otóż matematyka nie jest opisem rzeczywistości lecz strażniczką chaosua a to wielka różnica - strzeże pewnych praw zgodnych z modelem stwórcy aby bronić istnienia jego struktur w tym obszarze wszechświata. Isnieją światy niezgodne z opisem matamatyki czy logiki lecz nigdy nie zostanie dostrzeżony przez jednowymiarowy umysł funkcjonujacy w obszarze jej praw. Aby dostrzec coś więcej należy wkroczyć do "świata przestępczego" z punku  widzenia metamatyki. Problem z tym że nie potrafisz sobie nawet takiego wyobrazic? ze cos takiego mogloby istniec.
Ktos kto nie posiada wiedzy matematycznej bedzie tak to pojmowal. Matematyka wyzsza! to nic innego, a wlasnie teorie "przestepcze", a formuly i rozwijanie teorii jest tak skomplikowane, ze niektorzy musielby sie wielokrotnie urodzic, aby moc "mieszac" chocby w przedsionku!
A co do logiki to niczym jej nic nie zaskoczy, bo jest albo albo. Tak to wyglada. A fantazja jest kazdemu dozwolona!
To co zablokuje sprawdzalnosc roznych metod w realu, to prawo systemu, reguly gry spolecznej. Czyli pomimo, ze moze ma sie niezle pomysly nalezy przestrzegac regul gry, lub probowac je zmieniac na drodze pokojowej.

Cyt. east
No cóż, moja wiedza metematyczna skończyła się na poziomie uniwersyteckim jednej z renomowanych uczelni technicznych szczycących się bardzo wysokim poziomem wykładania matematyki i nigdy nie sądziłem iż ktoś uzna że moja wiedza w tym zakresie jest podstawowa. Sam fakt że matematykę wyższą z reguły rozwijają "psychopaci" i świry matematyczne nie stanowio tym iż właśnie jest dziedziną przestępczą. Gdyby była w istocie, nigdy nie znalazłaby się w jakimkolwiek obiegu zgodności z nurtem cywilizacji. Moje analizy na tym polu doprowadziły mnie do wniosku ze nie znalazł się jeszze żaden taki, bo gdy nieliczni próbowali rozwijać pewne teorie z dziedziny granicznej matematyki, często kończyli w wariatkowi i nigdy już się nie podnieśli aby spojrzeć na to wszystko jeszcze raz.

scaliłem posty songo1970;)


Tytuł: Odp: Wizje, podświadomość, sny i mistyczne doświadczenia zw. ze Ślężą
Wiadomość wysłana przez: east Marzec 25, 2012, 20:35:34
@nagumulululi
Cytuj
Twoja konfabukacje które odrzucasz, wręcz wypowiadasz się o nich z pewnym lekceważeniem, są zbiorem mądrości o tobie samym, a wniosek z tego taki że ty sam dla siebie nie jesteś interesujący.

Opinie, które wyrażasz są mieczem obosiecznym. Używasz umysłu "ja" ,by opisać źbło w oku brata, a belki nie dostrzegając w swoim. To teraz powszechne wszędzie. Z  drugiej strony to racja, ze sam (JA) dla siebie (MNIE) nie jestem ani trochę interesujacy :D Tożsamość - to opis powstały z iluzji , wariacji na temat , wyobraźni, wpojonych przekonań, przeczytanych "mądrości" ,szkoleń, nauk, praw narzucony przez systemy polityczne czy religijne. To wszystko śmieci bez doświadczenia. Można sobie słuchać i czytać o tym dowoli, ale ... dopiero przetrawienie, przeżycie i doświadczenie urzeczywistnia prawdę - czyli rozpoznanie co jest fałszem. Konfabulacje same obnażają konfabulanta. To nie ten gość czy tamten ktoś, źródło ich tkwi we mnie.

Cytuj
Powiem ci jedno, wielcy mistrzowie osiągali mądrość przez dezintegrację umusły do stanu noworodka i poźniejszy rozkwit, nie ma innej drogi niż powtórne narodziny.
Nie wiem , bo nie znam się na wielkich mistrzach. Ostatnio oglądałem parę przekazów od Mooji-ego. Ujrzenie prawdy, rozpoznanie iluzji, prowadzi na niesamowite "wyżyny" ale potem -jak opowiada sam Mooji o swoich uczniach i o sobie też, a co sam potwierdzam w doświadczeniu - pojawia się konfrontacja, umysł JA powraca, wydarza się sytuacja - "okienko czasowe" - w którym objawia się cała potęga uzależnień , umysłowego "ćpania" . To wtedy właśnie decyduje się wszystko. Przejście przez to jest jak "powtórne narodziny". Nie jednorazowy akt, lecz cykliczne, cały czas powracające wydarzenia, aż się ugruntujesz.

http://www.youtube.com/watch?v=ptghgcavFik&feature=player_embedded

Cytuj
wczześniej miałem kiedyś podobny, wręcz nosiłem się z poważnym zamiarem studiowania fizyki jako królowej nauk, dzisiaj uważam inaczej.
Nie ma nic niestosownego w poznawaniu świata przez filtry. Niektóre są bardziej ścisłe, inne mniej. Walka na filtry to kompletny bezsens. To widać, słychać i czuć w realu na co dzień.

Cytuj
zauważ jednak jak twój umysł broni się przed tym aby dowiedzieć się czegoś więcej, wręcz inputujesz mi agresję i walkę. Otóż obrona ta podyktowana jest obawą świadomego umysłu przed treściami z pogranicza choasu, które są zabójcze dla umusłu, wręcz są dla niego zagrożeniem.
Nie zarzuciłem CI agresji ,tylko używanie retoryki wojennej, a to nie to samo co zarzut o agresję i walkę. Chodzi o styl wypowiadania się, a przecież  on nie bierze się z nikąd. Można to samo wyrażać zupełnie inaczej. Nie jest to żaden zarzut do Ciebie, absolutnie proszę tak tego nie odbieraj. Faktycznie w umyśle zachodzi przetwarzanie i porównywanie , ale czy ten umysł ma osobowość, która miałaby się bronić lub atakować ? Jest tam jakieś "JA" w umyśle ? Czym jest to "JA" jeśli jest ? To jest właśnie rozpoznanie  ....


Tytuł: Odp: Wizje, podświadomość, sny i mistyczne doświadczenia zw. ze Ślężą
Wiadomość wysłana przez: nagumulululi Marzec 25, 2012, 23:41:05
No cóż, pozornie rzecz biorąc to co wypisujesz wydaje sie być dialogiem ze mną, ale w istocie dialogiem nie jest, ty po prostu bronisz swojego zdania w formie dyskursu a nie porozumiewasz się ze mną. Cóz, wiecej dla ciebie nic zrobić nie moge, :), ale może i dobrze.


Tytuł: Odp: Wizje, podświadomość, sny i mistyczne doświadczenia zw. ze Ślężą
Wiadomość wysłana przez: Fair Lady Marzec 26, 2012, 08:54:43
nagumulululi ( rety zapamietalam!)
cyt.
Cytuj
Moje analizy na tym polu doprowadziły mnie do wniosku ze nie znalazł się jeszze żaden taki, bo gdy nieliczni próbowali rozwijać pewne teorie z dziedziny granicznej matematyki, często kończyli w wariatkowi i nigdy już się nie podnieśli aby spojrzeć na to wszystko jeszcze raz.
Tym okresliles - przed kim masz respekt.
O to wlasnie chodzi aby wyzerowac umysl, do poziomu noworodka, madry jest niebezpieczny.
Nie kazdy kto konczy uczelnie jest naukowcem. Prawdziwa wiedzy nie tkwi w fantasmagorii, jest realna i na codzien, ale trzeba ja dostrzec. A Wielcy Mistrzowie to magia.


Tytuł: Odp: Wizje, podświadomość, sny i mistyczne doświadczenia zw. ze Ślężą
Wiadomość wysłana przez: east Marzec 26, 2012, 09:52:46

No cóż, pozornie rzecz biorąc to co wypisujesz wydaje sie być dialogiem ze mną, ale w istocie dialogiem nie jest, ty po prostu bronisz swojego zdania w formie dyskursu a nie porozumiewasz się ze mną.
Jeśli miał to być zarzut do "JA" z którym chciałbyś porozmawiać, to celny strzał. W istocie jest to potwierdzenie/dowód ,że komunikacja wykracza poza konceptualne "ja".
Cytuj
Cóz, wiecej dla ciebie nic zrobić nie moge, :), ale może i dobrze.
Pewnie ,że dobrze. Nic nie możesz zrobić dla mojej tożsamości. Nikt nie może nic dla niej uczynić, bo ...ona jest iluzją. I ta iluzja ulega rozpuszczaniu. Czy to jakaś tragedia ? Nie, to właśnie jest wyzerowanie.


@Fair Lady
Cytuj
[/b] O to wlasnie chodzi aby wyzerowac umysl, do poziomu noworodka, madry jest niebezpieczny.
Wyzerowany to nie znaczy, że głupi, bądź pusty. Wyzerowanie czegoś do absolutnego zera jest niemożliwe. Wyzerowanie raczej przypomina bardziej zrównoważenie potencjałów - one wszystkie istnieją, ale się wzajemnie znoszą do "zera". W istocie wyzerowanie to stan czystej obserwacji, rozpoznania wszystkich możliwych form i tożsamości bez identyfikowania się z żadna z nich. Stan czujnej świadomości. Poziom noworodka  ;D


Tytuł: Odp: Wizje, podświadomość, sny i mistyczne doświadczenia zw. ze Ślężą
Wiadomość wysłana przez: Fair Lady Marzec 26, 2012, 10:52:31
Tacy "wyzerowani" swietnie nadaja sie do poslug. Sa grzeczni, zrownowazeni, reaguja na polecenia, nie buntuja sie, sa energooszczedni, nie marudza, zadowalaja sie byle czym. Przypomina mi to program mojej pralki automatycznej (z suszarko-wirowka);)
Wszystkich innych do " warsztatu" na nauke pokory.
A zbuntowane Anioly:) do lasow Sherwood na banicje:)


Tytuł: Odp: Wizje, podświadomość, sny i mistyczne doświadczenia zw. ze Ślężą
Wiadomość wysłana przez: nagumulululi Marzec 26, 2012, 11:59:43
nagumulululi ( rety zapamietalam!)
cyt.
Cytuj
Moje analizy na tym polu doprowadziły mnie do wniosku ze nie znalazł się jeszze żaden taki, bo gdy nieliczni próbowali rozwijać pewne teorie z dziedziny granicznej matematyki, często kończyli w wariatkowi i nigdy już się nie podnieśli aby spojrzeć na to wszystko jeszcze raz.
Tym okresliles - przed kim masz respekt.
O to wlasnie chodzi aby wyzerowac umysl, do poziomu noworodka, madry jest niebezpieczny.
Nie kazdy kto konczy uczelnie jest naukowcem. Prawdziwa wiedzy nie tkwi w fantasmagorii, jest realna i na codzien, ale trzeba ja dostrzec. A Wielcy Mistrzowie to magia.
Mądry jest niebezpieczny powiadasz?

Wszystkim madrym w ten sposób wydaje sie, że skoro buntuja sie przeciwko pewnym siłom tego świata to wystepują w obronie pewnych wartości. To tylko ułuda, bo gdyby ci madrzy zechcieli dotrzeć do źrodeł które ich motywuja do działania, dotarli by do wniosku że i tak działają nie przeciwko ale na korzyść tych sił - ale to już wyższa szkoła dedukcji.

Poza tym jezeli zapamietałaś, co rzadko sie zdarza, to oznacza iż mój byt nie jest dla ciebie toksyczny, co mnie dziwi. A może to kwestia tylko nicku, :))).


Tytuł: Odp: Wizje, podświadomość, sny i mistyczne doświadczenia zw. ze Ślężą
Wiadomość wysłana przez: east Marzec 26, 2012, 12:01:08
Fair Lady. Wyzerowany w sensie o którym piszę, to obserwator świadom tych łapiduchów, ( a szerzej - wahadeł ) , którzy usiłują zaburzyć równowagę, złapać za coś, aby przejąć stery lub uczynić "wyzerowanego" niewolnikiem.

W zasadzie nie od razu odróżnisz "wyzerowanego" od niewolnika. Używając terminologii sztuk walki - możesz trafić na mistrza Aikido (wyzerowany), który potrafi wykorzystać energię obcego wahadła początkowo się bujając wg jego reguł, by w decydującym momencie "wystrzelić " - raz siebie, a raz "przeciwnika" . W zasadzie nie ma rozróżnienia CZYJA jest energia, ona tylko używa nośników -raz jednego, raz drugiego. Największą umiejętnością jest wiedzieć, kiedy odpuścić . Podobną zasadę "procy grawitacyjnej" wykorzystuje się do wystrzelenia satelit poza Układ Słoneczny, aby nie zużywać niepotrzebnie paliwa własnego na wyrwanie się grawitacji.

"Wyzerowanie" to stan równowagi.


Tytuł: Odp: Wizje, podświadomość, sny i mistyczne doświadczenia zw. ze Ślężą
Wiadomość wysłana przez: Fair Lady Marzec 26, 2012, 12:12:36
cyt. nagumulululi
Cytuj
Mądry jest niebezpieczny powiadasz?

Tak. Bo DOSTRZEGA glupote! Madry, nie musi walczyc o nic kolwiek, bo posiada to "cos" w sobie, o ktore walcza wlasnie "te pewne sily", ktore zuzurpurowaly sobie prawo do wylacznosci decydowania o ludzkim losie, ktore wyznaczyly drogi labiryntu, ktore mierza i waza, ktore wystawiaja horendalne rachunki, jeszcze przed nadejsciem bytu na arene pod nazwa Ziemia.

Madrosc to DAR Bozy!

Cytuj
W zasadzie nie od razu odróżnisz "wyzerowanego" od niewolnika.
W filmie "Casablanca" H. Bogart do I. Bergman powiada :"Spojrz mi w oczy kochanie!"

Po "uockach" rozpoznasz who is who, gwarantuje, bez procy;)



Tytuł: Odp: Wizje, podświadomość, sny i mistyczne doświadczenia zw. ze Ślężą
Wiadomość wysłana przez: east Marzec 26, 2012, 13:41:51
Fair Lady , grasz nie fair ;)  ;D  Po "uockach" kobiety potrafią bardziej hehehe.... intuicyjnie.

Kiedyś denerwowało mnie kobiece "wiem bo wiem" , albo argument ostateczny " bo tak i już". Dziś nie ma komu się denerwować :D
A rozpoznanie jest. Po prostu, bez tworzenia koncepcji na temat koncepcji. OK :D

Cytuj
Madry, nie musi walczyc o nic kolwiek, bo posiada to "cos" w sobie, o ktore walcza wlasnie "te pewne sily", ktore zuzurpurowaly sobie prawo do wylacznosci decydowania o ludzkim losie, ktore wyznaczyly drogi labiryntu, ktore mierza i waza, ktore wystawiaja horendalne rachunki, jeszcze przed nadejsciem bytu na arene pod nazwa Ziemia.
Jeśli jest komu wystawiać/posiadać  to COŚ to pojawia się zaraz odpowiedź - KTOś inny, kto chce zabrać. Odpowiedź na chcenie to inne chcenie. Odpowiedź na gotowość walki to walka. Bywa , ze Ktoś wymyśla labirynty, drogi, lisy, decyzje, uzurpuje, tworzy walutę , a potem sam wystawia rachunki tworząc dług i jeszcze żąda odsetek - wszystko by usidlić tego innego Kogoś. Ale wpierw trzeba go wykreować. Samo wykreowane kombinuje jak tu wykreować wirusa u bytu.
Nadać mu tożsamość, albo choć numer seryjny przy urodzeniu. System mozolnie kreował JA - zbudował więzienie bez krat. Od teraz ma kogo i za co : nagradzać, karać, wyróżniać, upadlać, zachwycać się lub dręczyć, czy zwyczajnie wpędzać w dług ( grzech pierworodny).  I lush się tworzy przy okazji.

Sam język w jego wielu odmianach rozróżnia , dzieli, wskazuje na JA - tego, które uważa, że tworzy słowa i myśli myśli. To nieustanna kakofonia hałaśliwego JA. Jesteś wspaniałe ja - o tak tak, jestem jestem, super co nie ? Zobacz jakie mam ciało, patrz ile posiadam, ach, spójrz w moje ocka ;) !!!

Wszystko ok, ale co za tym "ja" stoi tak na prawdę ? Co widać w oczach?



Tytuł: Odp: Wizje, podświadomość, sny i mistyczne doświadczenia zw. ze Ślężą
Wiadomość wysłana przez: Dariusz Marzec 26, 2012, 14:04:54
Podobają mi się te wasze rozprawki ale ni jak mają się one do tematu.


Tytuł: Odp: Wizje, podświadomość, sny i mistyczne doświadczenia zw. ze Ślężą
Wiadomość wysłana przez: east Marzec 26, 2012, 14:37:40
Temat się przeobraził :D
Nie bardzo doń Ślęża pasuje. Trzeba by zastosować "posuń się góro"  .. tylko czy się posunie ? ;)


Tytuł: Odp: Wizje, podświadomość, sny i mistyczne doświadczenia zw. ze Ślężą
Wiadomość wysłana przez: Dariusz Marzec 26, 2012, 14:42:36
Zależy którą górę masz na uwadze?
Ślęża będzie dalej stała jak zaklęta.
Administracja forum oczywiście, że ruszy się.  ;D ;)
Wskaż tylko od które posta i gdzie to przenieść - bo fajna dysputa.


Tytuł: Odp: Wizje, podświadomość, sny i mistyczne doświadczenia zw. ze Ślężą
Wiadomość wysłana przez: barneyos Marzec 26, 2012, 17:36:59
Oczka, oczkami, ale może my tu mówimy o 6-tym, albo którymś tam następnym zmyśle.

http://www.cheops.darmowefora.pl/index.php?topic=7419.0


Tytuł: Odp: Wizje, podświadomość, sny i mistyczne doświadczenia zw. ze Ślężą
Wiadomość wysłana przez: Dariusz Marzec 26, 2012, 18:05:35
Oczka, oczkami, ale może my tu mówimy o 6-tym, albo którymś tam następnym zmyśle.

http://www.cheops.darmowefora.pl/index.php?topic=7419.0

Dzięki >barneyos< niewątpliwie tam to przeniosę. Tylko powiedzcie mi gdzie mam ciąć bo bałagan tu taki, że kilka wątków zasilić można tym wydzielonym.
Zaoszczędzę fragmentowania ale gdzieś muszę przeciąć.


Tytuł: Odp: Wizje, podświadomość, sny i mistyczne doświadczenia zw. ze Ślężą
Wiadomość wysłana przez: east Marzec 26, 2012, 19:42:52
zacznij proszę od "JA" ;)


Tytuł: Odp: Wizje, podświadomość, sny i mistyczne doświadczenia zw. ze Ślężą
Wiadomość wysłana przez: nagumulululi Marzec 26, 2012, 20:52:21
cyt. nagumulululi
Cytuj
Mądry jest niebezpieczny powiadasz?

Tak. Bo DOSTRZEGA glupote! Madry, nie musi walczyc o nic kolwiek, bo posiada to "cos" w sobie, o ktore walcza wlasnie "te pewne sily", ktore zuzurpurowaly sobie prawo do wylacznosci decydowania o ludzkim losie, ktore wyznaczyly drogi labiryntu, ktore mierza i waza, ktore wystawiaja horendalne rachunki, jeszcze przed nadejsciem bytu na arene pod nazwa Ziemia.

Madrosc to DAR Bozy!

Parafrazując twoje stwierdzenie mogę powtórzyć za gnostykami - Sofia czyli madrość boga to wartość upadła którą aby była wartosciowa należy zbawić czyli oczyścić.  Mnie się jednak wydaje że na to już zbyt późno, zbyt późno na archetyp boga zakochanego w upadłej kobiecie bardzo lekkich obyczajów, jak wiadomo Gilgamesh się nie dał - a to dureń, :))). Jadnak czego się nie robi dla mądrości wszak prostytutki w obozach koncentracyjnych zapewnie piły kawior. A co do zyzerowanych to zupełnie inaczej to rozumiemy.

Fair Lady, lepiej że twója wizja swiata jest taka różowa, przecież ktoś musi w nią wierzyć, a kto jak nie ty. Skąd jednak ten róż?


Tytuł: Odp: Wizje, podświadomość, sny i mistyczne doświadczenia zw. ze Ślężą
Wiadomość wysłana przez: Fair Lady Marzec 26, 2012, 21:37:30
Darek tnij!:)
Cytuj
w obozach koncentracyjnych zapewnie piły kawior.

"a teraz padnijcie przed uczta baranka,... ble, ble, ble ..." a co jest w te "niewinne " cialka wmieszane, jak nie kawior wlasnie???
Ale teraz to mnie  /centrala zjedzie:)/

Zacznij zyc prana!

=============================

Ma(Ba)pfomet nie przyszedl do GORY. Wiec, GORA!!! przyszla do Bafometa.
//Za sprawa MM;)//

;););)

Brahma

 >:D

Scaliłem posty
Darek


Tytuł: Odp: Szósty zmysł
Wiadomość wysłana przez: Dariusz Marzec 28, 2012, 20:54:36
Ma(Ba)pfomet nie przyszedl do GORY. Wiec, GORA!!! przyszla do Bafometa.
//Za sprawa MM;)//

;););)

Brahma

 >:D


Że o co chodzi? ???


Tytuł: Odp: Szósty zmysł
Wiadomość wysłana przez: Fair Lady Marzec 28, 2012, 21:33:04
No wlasnie chodzi o "scalanie " ...postow.
Gdy kot spi myszy harcuja, czyli jak w ... Kruszwicy;)

A czy ja wyrazilam zgode, aby moje "wypociny" lecialy pod szosty zmysl??? NIE! Ale tak jest.
A skoro jest, to widac KTOS uznal to za sluszne. Czyli "come back to reality baby", a jak bedziesz niegrzeczna to... cukiereczka nie dostaniesz.
Ot swiat "plaskiego".


Tytuł: Odp: Szósty zmysł
Wiadomość wysłana przez: Dariusz Marzec 28, 2012, 21:40:38
Rejestrując konto na forum jednocześnie akceptujesz jego regulamin!
Domyślam się, że zdecydowana większość akceptuje to czego w ogóle nie czyta, a później wyżywa się na administracji, że ... . O0
Proponuję jednak zapoznać się regulaminem forumowym >> (http://www.cheops.darmowefora.pl/index.php?board=9.0).
Wiele rzeczy Ci się wyjaśni.  ;D


Tytuł: Odp: Szósty zmysł
Wiadomość wysłana przez: krzysiek Marzec 28, 2012, 21:41:55
A któż to wie, o co chodzi...?
Wszakże karawana musi jechać dalej - tak jak podąża do prawdy od 7 lat - mimo dobiegających zewsząd odgłosów, często niezrozumiałych. Już wiele razy zza wydm wyłaniali się "myśliciele", "wszystkowiedzący", a czasem tylko "zagadkowicze" robiący swoiste show... Ale karawana musi jechać dalej. Trzeba się w tej "podróży" kierować konkretnymi wskazówkami, a wszelkie próby zakłócania kierunku ignorować.

Nie patrzmy na Vegę - bliżej nam do Słońca. Ono nas grzeje, może kiedyś przegrzeje, ale póki co wschodzi i zachodzi w ściśle określonych sekwencjach, dostarczając życiowej energii...


Tytuł: Odp: Szósty zmysł
Wiadomość wysłana przez: Fair Lady Marzec 29, 2012, 09:20:41
Dariusz, z regulaminem forumowym zapoznalam sie jakies pol roku temu i...odrzucilo mnie:) Ale moj kumpel (wazny dla mnie ktos) tak chcial, abym tu sie pojawila. I zrobilam to, bo jest to bardzo madra osoba, wiec zaufalam mu.
Mnie chodzilo bardziej o to, ze gdybym wiedziala, ze tu wyladuje to bym mogla cos na ten temat napisac. A tak to sa tylko wyrywane z dyskusji zdania, tak tworzy sie mozaiki, choc mozaiki sa scalone mysla jednego architekta, a tu na forum architektow jest wielu, wiec moze byc rowniez taka opcja, aby takie mniej istotne wpisy poprostu wykasowywac, bo zasmiecaja, ale nie mieszam sie.
A jesli ten szosty zmysl to intuicja, to jak najbardziej.
A tak na prawde to naukowcy wymieniaja kilkanascie zmyslow (mierzalnych) najbardziej ten mierzalny w shanonach (wytrzymalosc na bol).


Tytuł: Odp: Szósty zmysł
Wiadomość wysłana przez: Przebiśnieg Marzec 31, 2012, 19:41:17
Rozumiem Fair Lady, ze uległaś :P ...kumplowi  ;D
Co do szóstego zmysłu hm...
Ciekawą masz koncepcję szóstego zmysłu ciekawą :)
Moim zdaniem jest to potoczna nazwa postrzegania, zmysłami, które nijak nie potrafi wytłumaczyć świat nauki, ale oczywiście to moje zdanie  8)
Dokładnie zresztą podobne tłumaczy się tzw trzecie oko :)
Choć niektórzy twierdzą, że jest umiejscowione między brwiami ;D
Rożne szkoły oczywiście umiejscawiają je milimetry w górę lub w dół ;D
Czego to ludzie nie wymyślą ;D


Tytuł: Odp: Szósty zmysł
Wiadomość wysłana przez: Fair Lady Marzec 31, 2012, 21:09:16
To Nauczyciel Niebianski.
Mam inne przyklady do porownania. To KTOS, komu na mnie zalezalo tak na prawde i od serca.
I ja to szanuje!



Tytuł: Odp: Szósty zmysł
Wiadomość wysłana przez: Przebiśnieg Kwiecień 01, 2012, 08:57:01
Jak tak to wypada mi moherowy beret ze łba ściągnąć i zamieść nim ziemię ^-^
 


Polityka cookies
Darmowe Fora | Darmowe Forum

kalinowatyper ogrodowe eneaekstraliga2014 kolospawalniczeswc moloromme