Niezależne Forum Projektu Cheops

Rozwój duchowy => Bóg i religie => Wątek zaczęty przez: Kiara Styczeń 08, 2012, 15:39:07



Tytuł: TROCHĘ O ŻYDACH I JUDAIZMIE....
Wiadomość wysłana przez: Kiara Styczeń 08, 2012, 15:39:07
Bardzo dużo osób zawzięcie przekazuje gdzieś zasłyszane , gdzieś przeczytane negatywne bardzo informacje o Żydach , Judaizmie i idei Syjonizmu Żydowskiego.
Zazwyczaj bardzo mało jest w tym prawdy a jeżeli jest to wykrzywiona , zdeformowana przez wszelakie intencje  anty.....

Niestety zakwalifikować te informacje należy jako plotki.
A co mówi Judaizm o plotkach?

Wątek ten chciała bym poświęcić aspektowi etyki Judaizmu nie polityce Israela , bowiem zdaję sobie sprawę z faktu iż różnorodność ideologii i poglądów ludzkich tworzy niesamowity zestaw decyzji , które nie wszystkie są dobre , prawidłowe i piękne. Bardzo dużo jest błędnych jak w każdym państwie niezależnie od ustroju.

Kiara :) :)



Plotka


Plotka powoduje nieodwracalne krzywdy. Judaizm uważa, że plotka zabija tego, który ją wypowiada, tego, który jej słucha, i tego, o którym się w tej plotce mówi.

Czytając ostatnie komentarze na salonie24 czy w innych mediach na wiele różnych tematów, w tym na te związane z Wielką Orkiestrą Świątecznej Pomocy i jej "dyrygentem" stwierdziliśmy, że Czytelników może zainteresować pogląd judaizmu na zagadnienie plotki. Odnosi się to np. do pisania o "ojcach z MO", "dziadkach z Wehrmachtu", czy też przypisywanie niecnych intencji różnym szlachetnym przedsięwzięciom.

Poniżej przedstawiamy fragmenty obszernego tekstu opublikowanego na stronie:

http://the614thcs.com/19.47.0.0.1.0.phtml

 

 

Mieszkał kiedyś w sztetlu człowiek, który oplotkowywał rabina.

Pewnego dnia poczuł wyrzuty sumienia, poszedł do rabina i poprosił go o przebaczenie za rozsiewanie plotek o nim.

Rabin nakazał mu wziąć kilka poduszek wypełnionych pierzem, zanieść je na wzgórze, przeciąć je i wypuścić pierze na wiatr.

Człowiek ten poszedł więc na wzgórze, zabierając ze sobą poduszki, poprzecinał je i wypuścił z nich pierze, które natychmiast porwał wiatr. Wrócił potem do rabina i zawiadomił go, że wykonał jego polecenie.

- Czy teraz mi przebaczasz?” – zapytał.

- To jeszcze nie wszystko – odpowiedział rabin –  wykonaj jeszcze jedną czynność: teraz idź i zbierz z powrotem całe pierze.

- To niemożliwe – odpowiedział plotkarz - porwał je wiatr i uniósł daleko.

- Ano właśnie! – odpowiedział rabin – Nie mam wątpliwości, że żałujesz tego, co mi uczyniłeś, ale czy naprawienie krzywdy wyrządzonej słowami nie jest równie nierealne, jak zebranie pierza porwanego przez wiatr?

...

Plotka powoduje nieodwracalne krzywdy. Judaizm uważa, że plotka zabija tego, który ją wypowiada, tego, który jej słucha, i tego, o którym się w tej plotce mówi. „Życie i śmierć są na końcu języka”. Winny złu, jakie powoduje plotka, jest w równym stopniu ten, który słucha, jak ten, który mówi, bo gdyby nie było słuchacza, to plotkarz by milczał. Plotka to nie tylko mówienie nieprawdy o kimś. Plotka to także mówienie niepochlebnych rzeczy o kimś wówczas, gdy nikt nikogo o te informacje nie pyta z jakiegoś naprawdę ważnego powodu i w ważnej sprawie. Nie wolno tego robić. (...)

Prawo nakazuje, aby – gdy napotka się plotkarza, który zaczyna opowiadać nam plotki lub mówić coś niepochlebnego o kimkolwiek, zmienić temat rozmowy, albo – gdy to nie skutkuje, po prostu odejść!

Plotka jest jednym z przykładów na zaspokajanie instynktu „uznania w grupie” metodą łatwą i nieuczciwą: zamiast podnieść swój status przez czynienie dobra, przez ujawnianie dobrych cech charakteru, obniża się status innych, przypisując im rzekome czynienie zła. Charakterystyczne jest, że plotkarze zdradzają w ten sposób, iż mają o sobie samych niskie mniemanie. Wywyższanie siebie samego w wyniku degradowania innych potępia Talmud (Chagiga 2, 10).

Człowiek jest istotą społeczną. W społeczności chce uzyskać pozycję wyższą od innych członków grupy. Jednym ze sposobów podwyższenia swojego statusu w grupie lub jego utrwalenia jest oplotkowywanie innych z grupy, czego rezultatem jest obniżanie ich statusu. Bo plotka zawsze dotyczy jakichś – prawdziwych lub zmyślonych – informacji negatywnych na czyjś temat. Kiedy ktoś zniża głos i prosi, aby nikomu nie powtarzać tego, co mówi, to zazwyczaj powie za moment, że X zdradza żonę albo okrada swojego pracodawcę, a nigdy nie usłyszymy wtedy, że X oddaje anonimowo połowę swojej pensji na dom dziecka czy na zakup protez dla inwalidów.

Laszon hara (dosłownie „zły język”, mówienie źle o ludziach), czyli plotka, uznawana jest przez judaizm za wyjątkowo odrażający grzech i szczególnie nieetyczne zachowanie wobec człowieka. Nie wolno nie tylko rozsiewać o innych kłamstw, ale także mówić o nich niepochlebnej prawdy, jeżeli nie ma po temu ważnego powodu. (...)

Żydowskie prawo wyróżnia trzy rodzaje plotki:

•   Rechilut – z pozoru niegroźne i nie czyniące poważnej krzywdy plotkowanie o codziennych, banalnych wydarzeniach z życia znajomych, rodziny, sąsiadów. Niebezpieczeństwo tego rodzaju plotki polega na tym, że stanowi ona zazwyczaj wstęp do bardziej wrednego obgadywania ludzi: zawierającego kłamstwa na ich temat lub dotyczącego prawdziwych i istotnych spraw z ich życia, których omawianie niczemu dobremu nie służy.

•   Laszon hara – negatywne, jakkolwiek prawdziwe informacje dotyczące życia innych ludzi, przekazywane innym bez żadnego ważnego powodu, ale wyłącznie po to, aby zaspokajać instynktowną potrzebę obgadywania bliźnich.

•   Moci szem ra – negatywne i jednocześnie nieprawdziwe opinie i rzekome fakty dotyczące innych ludzi.

...

 

Nie tak dawno wspieraliśmy akcję "Szlachetna paczka", a teraz wspieramy młodzież kwestującą dzisiaj na ulicach.

 

Sie ma!

 

Redakcja FŻP

8.01.2012

http://fzp.net.pl/spoleczenstwo/plotka


Tytuł: Odp: TROCHĘ O ŻYDACH I JUDAIZMIE....
Wiadomość wysłana przez: quetzalcoatl44 Styczeń 09, 2012, 16:33:57
wg mnie Zydzi sa bardzo ok ale Ci mesjanistyczni :)


Tytuł: Odp: TROCHĘ O ŻYDACH I JUDAIZMIE....
Wiadomość wysłana przez: sfinks Styczeń 17, 2012, 09:28:41
Żydzi,jak też inne narody ,rasy,oraz wiele innych,dzielących ludzi różnic,są po to stworzone na świecie,aby ukazać poszukującemu człowiekowi ,jakie mogą być aspekty jego duszy. Musi on badać,natury tych różnorodności odnosząc wszystko do siebie.Nikogo nie można potępiać,ani lekceważyć,lub niedaj boże pogardzać kimś ,ze względu na różnice w zachowaniu w kolorze,czy z powodu cech narodowościowych! Wszystko stworzone jest ku rozwojowi,dla mądrych ludzi!Bóg nie tworzy bytów bez potrzeby!Byłoby to nikomu nie potrzebne marnotrawstwo!Jeżeli stworzył te wszystkie podziały to po coś!Cóż to by było za ,,Dzieło Boga,,W którym plątały by się bez potrzeby,jakieś odpadki,śmieci,czy nie;potrzebne elementy?Zaufajmy Bogu,że wszystko co stworzył było dobre,jak Sam  mówi o tym w Bibli.W takim przypadku brak tolerancji dla odmienności ,jest błędem.Człowiek swojego bliżniego ,którym jest każda istota na świecie,często ocenia i sądzi po pozorach,nie wgłębiając się w istotę czlowieczeństwa! Czy Bóg nas nie napomina,,nie sądżcie,abyście nie byli sądzeni?,,Społeczności często szukają wśród siebie żydów,panuje opinia ,że sa rozsiani po całym świecie, że ten czy tamten-to napewno żyd,że ukrywa swoją tożsamość,zmieniając nazwisko,pokazują palcem na kogoś ,piętnują go!Myślę że co niektórym przydało by się ,,niezakłamane lustro z kryształu,w ktorym widać jak na dłoni,kto czym pachnie,,Natur tzw. żydowskich,,nie obrażając ludzi tej narodowości,jest na świecie co niemiara!Wszyscy którzy parają się lichwiarskimi procentami,kombinują ,,co by tu zrobić aby zarobić a nie narobić się,,ci co to człowiekowi złotówki nie popuszczą ,co się targują,wlezą w każdą szparę,gdzie jest możliwość skorzystania jakiegoś grosza,mają ,,żydowską naturę,,.Niekoniecznie też murzyn musi mieć czarną duszę,a biały człowiek jasną i świetlaną!


Tytuł: Odp: TROCHĘ O ŻYDACH I JUDAIZMIE....
Wiadomość wysłana przez: Rafaela Styczeń 19, 2012, 20:39:21
Droga Kiaro, otworzylas sliczny temat, naprawde sie ucieszylam ze bedziesz miala duzo do opowiedzenia. Szkoda ze nie kontynlujesz tego tematu dalej. Ja osobiscie mam dobre zdanie o zydach. Zyja oni na calym swiecie i sa byrdzo pracowici. Wlasciwie kazdy z nas ma troche zyda w sobie.
Doceniam kuchnie zydowska i ich zwyczaje. Moze ktos na forum wie wiecej na ten temat.

Pozdrawiam Rafaela


Tytuł: Odp: TROCHĘ O ŻYDACH I JUDAIZMIE....
Wiadomość wysłana przez: Kiara Styczeń 20, 2012, 00:09:23
Tak , to bardzo ciekawy temat , mnie interesuje etyka Judaizmu i głębia systemu wartości , którym kierują się Żydzi. Jednak chciałam poczekać nieco by zobaczyć zainteresowanie tematem.

Będę prezentowała ( moim zdaniem) główne zagadnienia etyczno -moralne Judaizmu oraz część informacyjną dotyczącą tradycji i historii.
Jeżeli zaistnieją dylematy przekraczające moja wiedzę  , zapytam osobę kompetentną, jej odpowiedz zamieszczę.

Dzisiaj pozornie o innych ale tak naprawdę o poznawaniu własnych słabości , których wydaje nam się iż nie mamy. Jednak czy mamy , czy nie okazuje się dopiero po konfrontacji z sytuacjom. Dlatego w naszych życiach tyle trudnych zdarzeń , ktore tak naprawdę są naszymi spontanicznymi egzaminami dojrzałości.

Kiara :) :)

NIE OSĄDZAJ BLIŹNIEGO"...
pytanie od IP :

    Chciałbym zapytać, jak w judaizmie rozumie się słowa Hillela Młodszego w Pirke Awot 2:5 "Nie osądzaj swego bliźniego dopóki nie znajdziesz się w jego sytuacji"? Czy słowa te zawsze mają zastosowanie? Rozumiem, że nie odnoszą się one do sądzenia winnych w sądach, ale do naszego potępiania złych zachowań u innych ludzi. Czy jednak człowiek, który np. nigdy nie musiał kraść nie może oceniać złodzieja itd.?

odpowiedź :

Te słowa zdecydowanie nie odnoszą się do orzekania winy w sądach. Podobnie jak nie są skierowane do sędziów inne słowa z Pirke  Awot (1:6): "hewei dan et kol haadam lekaf zchut" („osądzaj każdego człowieka z przychylnością”) .

Tradycyjna interpretacja mówi, że zdanie to ("al tadun et chawercha ad szetagia limkomo"- "Nie osądzaj swego bliźniego dopóki nie znajdziesz się w jego sytuacji") należy koniecznie rozpatrywać w powiązaniu z poprzednim: „Nie dowierzaj sobie samemu, aż do dnia swojej śmierci” (PA, 2:5).

Tak jak nie możemy być pewni siebie samych i - jak długo żyjemy - jesteśmy w stanie zaskoczyć siebie czynami i postępowaniem, o które byśmy siebie nie podejrzewali, tak też nie możemy być pewni, co zrobilibyśmy w sytuacji, w której bliźni postąpił źle. Akcent intelektualny w tej myśli Hillela nie jest na bliźnim człowieka, ale na człowieku, który ma zastanawiać się nie nad kimś innym, ale nad sobą.

Wydaje się nam, że siebie znamy dobrze. „Nie!” – mówi Hillel. To złudzenie. „Nie dowierzaj sobie” - a więc także nie „osądzaj bliźniego na podstawie tego złudzenia”. Złudzenia, że ty wiesz, jak byś się zachował i w dodatku wiesz, że zachowałbyś się lepiej.

Bowiem istnieje w nas naturalna i odruchowa tendencja, aby powiedzieć lub pomyśleć na widok złego postępowania bliźniego: „ja bym tego nie zrobił w taki niewłaściwy sposób”.

Hillel przestrzega przed takim postępowaniem.

Rabejnu Jona żyjący w XII wieku w Geronie (Hiszpania) pisze o tej myśli z Pirke Awot: „gdy spostrzegasz, że ktoś robi coś złego, nie myśl sobie, że ty na jego miejscu powstrzymałbyś się, gdyż nie możesz dowierzać sobie aż do końca”.
 
Jednak zupełnie inną interpretację tego fragmentu Pirke Awot przedstawia słynny talmudysta Menachem Meiri (1249 -1310) powołując się na swoich nauczycieli. Zwraca on uwagę, że „limkomo” oznacza wcale nie metaforyczne „w jego sytuacji”, ale bardzo dosłowne „w jego miejscu”. Hillelowi nie chodzi więc wcale o „nie osądzaj bliźniego dopóki nie znajdziesz się w jego sytuacji”, ale o „nie osądzaj bliźniego dopóki nie znajdziesz się w jego miejscu (zamieszkania)”!

Bo jeżeli spotkasz go nie u niego, ale u siebie, gdzie przybywa z wizytą, jego zachowanie będzie - pisze Meiri - na pewno nieautentyczne, gdyż ludzie zawsze zachowują się inaczej, gdy są poza własnym domem, własnym środowiskiem. Gdy kogoś odwiedzają – udają lepszych i starają się zrobić dobre wrażenie.

Dopiero, gdy zobaczysz bliźniego, jak zachowuje się w swoim własnym mieście, we własnym domu, we własnej rodzinie, czyli w "jego miejscu" – możesz poznać jego prawdziwy charakter i postawę.

Te dwie tak różne interpretacje przekonują, że pytanie, które Pan zadał, wciąż nie jest jednoznacznie rozstrzygnięte.


http://the614thcs.com/40.912.0.0.1.0.phtml

********
Ja bym dodała iż jednakowo należy oceniać cudze zachowanie w miejscu jego życia jaki poza nim , ale poprawkę trzeba brać na  swoje doświadczenia związane z przeróżnymi zachowaniami ludzkimi. Bowiem ocenianie ich bez osobistej wiedzy w temacie nie do końca jest w stanie dać prawidłowy werdykt.
Nie mniej jednak oceniać czyny nie ludzi trzeba w odniesieniu do systemu wartości Stwórcy , poczuć czy z kimś co tworzy takie a nie inne zdarzenia jest nam po drodze. Jeżeli tak , to idziemy razem , jeżeli nie , to wybieramy przeciwne drogi.

Zazwyczaj jest tak iż ludzie spotykają się w jakichś miejscach bo interesuje ich ten sam temat , bo chcą skorzystać z osiągniętej wiedzy w tym temacie. Myślą więc iż spotkani są identyczni jak oni, niestety , zbyt często jest to błędem zrozumienia.
Bowiem wspólny jest i może być tylko system wartości , który wyznacza kierunek używania osiągniętej wiedzy , nic więcej!

Do tej samej szkoły ( spotkanie w tym samym miejscu)  mogą chodzić ludzie chcący osiągnąć wiedzę ( identyczny cel) np. chemiczną - trucizny. Jedni chcą tworzyć perfekcyjne trucizny , inni detoks na zaistniałe. Rożnica kierunku korzystania z wiedzy przez posiadanie innego systemu wartości.

Takie różnice można spotkać wszędzie od naszego forum po najwyższe instancje twórcze , trzeba oceniać  efekty tworzenia ludzkie czyny a nie zainteresowanie tym samym zagadnieniem by osądzić ich dobro i zło w aspekcie działania.

Kiara :) :)



Tytuł: Odp: TROCHĘ O ŻYDACH I JUDAIZMIE....
Wiadomość wysłana przez: Dariusz Styczeń 21, 2012, 14:57:07
Posty nie dotyczące myśli przewodniej wydzieliłem jako nowy wątek >> (http://www.cheops.darmowefora.pl/index.php?topic=7798.0).


Tytuł: Odp: TROCHĘ O ŻYDACH I JUDAIZMIE....
Wiadomość wysłana przez: Kiara Styczeń 23, 2012, 11:01:55
Etyka jest podstawą Judaizmu powinna być podstawą życia wszystkich Ludzi. Dlaczego jest aż tak ważna? Bowiem wiedzę Stwórca przekaże Ludziom dopiero wówczas gdy będą potrafili z niej korzystać etycznie.
Zanim się to stanie trzeba wyrosnąć z emocjonalnego "Ludzkiego dziecka" i stać się Człowiekiem potrafiącym używać wiedzy nie krzywdząc ni siebie , ni innych Ludzi.
Zaczynamy więc od etyki moralnej.

Kiara :) :)


   OŚMIESZANIE BLIŹNIEGO
pytanie od CC :

    Jaki jest pogląd judaizmu na ośmieszanie ludzi, na ich zawstydzanie?

odpowiedź :

Publiczne ośmieszenie i zawstydzanie człowieka (które może być spowodowane np.  wykazaniem jego niewiedzy, zdradzeniem jakichś sekretów z jego życia, wypominaniem czynów, za które już otrzymał wybaczenie, robieniem złośliwych aluzji do jego cech charakteru, wyglądu lub statusu materialnego) jest uważane za wykroczenie nie tylko wobec człowieka, ale także wobec Boga. Dzieje się tak dlatego, że od Boga człowiek otrzymuje swoją godność:  "człowiek został stworzony według istoty Boga", kto więc zawstydza człowieka - szydząc z niego, wyśmiewając go, obrażając - skierowuje to swoje postępowanie także przeciw Bogu.

Talmud (Bawa Mecija 58b) ostrzega: "Kto zawstydza bliźniego publicznie, postępuje tak, jakby rozlewał jego krew".

Ochrona godności ludzi jest tak podstawową wartością w judaizmie, że Talmud (Berachot 19b) uczy, iż czasami jej uszanowanie wymaga rezygnacji z egzekwowania innych praw religijnych. Na przykład wielki kodyfikator prawa żydowskiego Mosze Isserles (Remu) z Krakowa zadekretował, że mimo iż ceremonia zaślubin nie może odbywać się w Szabat, jeśli wszystko zostało już przygotowane do ślubu przed Szabatem, a z jakichś istotnych powodów ślub nie mógł się rozpocząć, to należy dokonać zaślubin w Szabat, aby nie zawstydzić panny i pana młodych wobec zgromadzonych gości (Orach Chaim 339:4).

Zawstydzanie ludzi jest uważane za tak poważne naruszenie zasad etycznych, że Talmud stwierdza: "Kto podnosi swój status przez poniżanie innych, nie będzie miał udziału w Świecie, który ma nadejść" (Chagiga 2:1), a w antycznym Masej Tora znajdujemy takie stwierdzenie:

"Byłoby lepiej, gdyby nie narodził się człowiek, niżby doświadczył tych siedmiu rzeczy: śmierci własnego dziecka za swojego życia, ekonomicznej zależności od innych ludzi, nienaturalnej śmierci, zapomnienia zdobytej wiedzy, tortur, niewoli i publicznego zawstydzenia bliźniego".

Charakterystyczne jest, że nie chodzi tu o bycie zawstydzonym przez bliźniego, ale o jego zawstydzenie. Tak ogromne wykroczenie przeciw bliźniemu trwale obciąża konto sprawcy tego czynu i udowadnia, do jakiego zła jest on zdolny.


http://the614thcs.com/40.1111.0.0.1.0.phtml


Tytuł: Odp: TROCHĘ O ŻYDACH I JUDAIZMIE....
Wiadomość wysłana przez: arteq Styczeń 24, 2012, 22:52:46
Jakieś wnioski dla siebie? No chociaż jeden raz...

Koniecznie muszę się też zapoznać jaki Judaizm ma stosunek do fałszywych proroków i takich samych nauczycieli...


Tytuł: Odp: TROCHĘ O ŻYDACH I JUDAIZMIE....
Wiadomość wysłana przez: Kiara Styczeń 25, 2012, 17:07:27
Ta kwestia była zawsze dylematem, czy rozum jest najważniejszy?
Judaizm ma swoje zdanie na ten dyskusyjny temat jak i również na rolę Aniołów, kim oni są w oczach Judaizmu do teraz, jakom funkcję pełni Anioł?

Anioł to tylko posłaniec przekazujący informację.

Kiara :) :)


ANIOŁ-ROZUM


Aniołem [malach] pomiędzy człowiekiem a Bogiem jest jego rozum [sichlo]"


(Abraham Ibn Ezra [1089 — 1164])

 

...

 

Jednak pamiętajmy o jednej bardzo istotnej sprawie: aniołom niedostępna jest najważniejsza zdolność, którą dysponuje człowiek: wolna wola. Dlatego anioły zawsze mogły i nadal mogą być – według dominujących w tradycji żydowskiej poglądów –  jedynie posłańcami (malach – hebrajskie określenie anioła, oznacza posłańca), potrafią wypełniać rozkazy Boga, ale nie mogą o niczym decydować, niczego wybierać.

Z moralnego punktu widzenia, czyli z perspektywy dobra i zła, rozum decyduje jedynie o sposobach realizacji celu, ale nie o samym celu.

Jeżeli chce się czynić dobro, rozum jest niezbędny, aby znaleźć najlepszy sposób na osiągnięcie dobra.

Ale jeżeli chce się czynić zło, rozum jest również niezbędny do osiągnięcia zła.

Jednak rozum sam z siebie nie nakłania wcale automatycznie do dobra. Aby czynić dobro, trzeba uznawać za ważny system pewnych etycznych wartości i działać zgodnie z nimi (Tora - przykazania).

W konkretnej sytuacji życiowej ten system wartości może być kłopotliwy, niewygodny, nawet niebezpieczny.

Przykładowo: ktoś, kto ratuje życie człowiekowi ściganemu przez bandytów, nie postępuje zgodnie z rozumem, bo rozum podpowiada mu, że jego działania mogą spowodować zagrożenie jego własnego życia, a nawet śmierć. Bandyci mogą się zemścić.  Rozum nakazuje mu więc nie ryzykować. Podobnie jak temu, kto z narażeniem życia ratuje tonącego: sam może utonąć. Natomiast zasady moralne, które wyznaje, np. że życie każdego człowieka jest wielką wartością i że człowiekowi w potrzebie należy pomóc, że nie wolno być obojętnym wobec zła – nakazują mu podjęcie tego ryzyka. Gdyby kierował się etyką wynikająca z rozumu, powinien nie angażować się w pomaganie ściganemu ani nie podawać ręki tonącemu.

Rozum nie jest - sam w sobie - wartością etyczną.

Bez zasad etycznych znajdujących podstawę w Bogu, rozum jest wyłącznie narzędziem znajdującym się poza moralnością. Narzędziem, które może być użyte równie skutecznie do zła, jak i do dobra, tak jak dokładnie ten sam nóż może być użyty równie skutecznie do zamordowania człowieka lub do ukrojenia chleba.


...


Przykładem zła, jakie niesie rozum pozbawiony zasad etycznych, jako swojego kierunkowskazu, może być historia komunizmu i nazizmu. Niebagatelną rolę w ich powstaniu odegrała bowiem wiara w potęgę ludzkiego rozumu, która – paradoksalnie – przejawiała się w popularności z jednej strony prymitywnego (ale podkreślającego swoją „naukowość”) darwinizmu społecznego, a z drugiej – tzw. naukowego komunizmu. Oba te zjawiska oceniamy jako nienaukowe i błędne dopiero dziś, po przekonaniu się, do jakich skutków doprowadziły, ale w okresie swego trwania wzbudzały one często entuzjazm intelektualistów (zwłaszcza w krajach Zachodu – wobec komunizmu w stalinowskiej Rosji; z kolei najsłynniejszym przykładem poparcia nazizmu może być postawa filozofa Martina Heideggera).

Ibn_Ezra.jpg
Strona z komentarza Abrahama Ibn Ezry do Tory


http://the614thcs.com/27.1667.0.0.1.0.phtml




Tytuł: Odp: TROCHĘ O ŻYDACH I JUDAIZMIE....
Wiadomość wysłana przez: Kiara Styczeń 27, 2012, 11:07:28
Kontrowersyjne słowo i jego kontrowersyjne zrozumienie "holokaust", co na to Judaizm?

Kiara :) :)


SŁOWO " HOLOKAUST " W ODNIESIENIU DO ZAGŁADY


pytanie od OM :

    Holokaust to ofiara spalona całkowicie. Kto wymyślił ten zwrot w odniesieniu do Żydów zamordowanych w obozach? Ponosząc jakąś ofiarę,oczekujemy konkretnych korzyści. Żydzi odnieśli ich ogrom po II wojnie światowej np. własne państwo, zakaz wyrażania negatywnych opinii na temat Żydów itp. Może dlatego ludzie wątpią w winę Niemców?

odpowiedź :

Słowo "holokaust" jest pochodzenia greckiego (od holokauston) i oznacza całkowite (holos) spalenie (kaustos) ofiary złożonej Bogu (składanej na ołtarzu [w hebrajskim taki rodzaj ofiary nazywa się olah]). Do języków europejskich przedostało się poprzez łacinę (tłumaczenia Biblii), w której przybrało formę holocaustum.

Używanie tego słowa w kontekscie współczesnej historii pojawiło się po raz pierwszy już w jednej z relacji prasowych dotyczącej Nocy Kryształowej (Kristallnacht, 1938). Oxford English Dictionary twierdzi, że od roku 1942 sporadycznie stosowano to określenie, opisując postępowanie Niemców wobec Żydów w Polsce. Słowo to weszło w bardziej powszechne użycie dopiero w latach 50 dwudziestego wieku.

Słowo Shoa, które pojawia się już w Tanach (Biblii Hebrajskiej) oznacza "zagładę", "nieszczęście" i było używane wobec mordowania narodu żydowskiego w Europie, już we wczesnych latach czterdziestych, ale nigdy nie stało się słowem powszechnym. Holokaust jest jednak określeniem znacznie popularniejszym.

Powodów może być parę: na pewno jednym z nich jest jego łatwiejsze zaakceptowanie przez języki europejskie nawykłe do słów o greckim i łacińskim pochodzeniu; innym jest być może fakt, że używanie terminu holokaust jest pewnego rodzaju efektowną, choć niezbyt dokładnie przemyślaną, teologiczną interpretacją Zagłady: oznacza, że naród został "ofiarowany na ołtarzu Boga".

Jednak ta interpretacja jest co najmniej dyskusyjna z zupełnie fundamentalnego powodu: Bóg zabrania składania ofiar z ludzi (więcej na ten temat); był to nie holokaust, ale masowe, gigantyczne morderstwo dokonane przez ludzi na ludziach. Tak więc słowo Shoa, jako neutralne, byłoby jednak trafniejsze.

Wiązanie powstania państwa Izrael z Holokaustem może mieć pewne historyczne uzasadnienie, ale bzdurą byłoby widzenie w tym czegoś więcej, ponad pewne poczucie winy państw i społeczeństw (zwłaszcza europejskich), które swoją pacyfistyczną polityką wobec groźby nazizmu w Niemczech w latach trzydziestych XX wieku, umożliwiły dojście i umocnienie się Hitlera u władzy, czego efektem była II wojna światowa i zagłada ogromnej liczby europejskich Żydów.

"Zakaz wyrażania negatywnych opinii na temat Żydów" jest już argumentem demagogicznym i nieprawdziwym, bo w każdym kraju Europy (i nie tylko)  wydawane są liczne czasopisma, broszury i książki, których obsesyjnym tematem jest krytykowanie Żydów, a Zgromadzenie Ogólne ONZ nie wydało wobec żadnego państwa tylu rezolucji potępiających, ile ich ogłosiło wobec Izraela.

Natomiast twierdzenie, że "ludzie wątpią w winę Niemców" wymaga uściślenia, o jakich ludzi chodzi. Rozumiemy, że ma Pan na myśli rewizjonistów - ludzi negujących Holokaust. O ich motywach i metodach działania pisaliśmy już przed paroma miesiącami. Kliknij: Zaprzeczanie istnienia Holokaustu


http://the614thcs.com/40.719.0.0.1.0.phtml


Tytuł: Odp: TROCHĘ O ŻYDACH I JUDAIZMIE....
Wiadomość wysłana przez: Kiara Styczeń 30, 2012, 16:53:18
Czym jest mądrość w Judaizmie?


MĄDROŚĆ

pytanie od CK :


Co uważane jest w judaizmie za warunek uzyskania mądrości?


odpowiedź :


Słynny werset Psalmu 110:11 głosi: "Początkiem mądrości jest bojaźń przed Bogiem".

To stwierdzenie pojawia się  w codziennej modlitwie po przebudzeniu (Mode Ani ["składam podziękowanie"]). Słowa te mają przypominać człowiekowi zaczynającego kolejny dzień swojego życia, że istnieje siła wyższa  - potężniejsza niż istota ludzka.  Jak pisze rabin Jack Reimer : "Człowiek religijny wie, że nie jest Bogiem, a więc wie, iż jest istotą, która z natury się myli. Człowiek, który nie wierzy w Boga, ma tendencje do postrzegania siebie samego, jako istoty, która jest 'początkiem i końcem', z natury 'posiadaczem wszelkiej mądrości'"

Mądrość nie jest, według judaizmu, możliwa bez pogodzenia się z faktem, że we wszechświecie istnieje coś niewspółmiernie większego, potężniejszego od człowieka, co nadaje zarówno ludzkiemu istnieniu, jak i zasadom etycznym sens transcendentny. Bowiem gdy uznamy je za zasady ustanowione jedynie przez człowieka, automatycznie przyznamy tym samym, że jak każde ludzkie twierdzenie, wyrażają zaledwie subiektywną opinię. A opinie nie są przecież wiążące – możemy je dowolnie podważać, relatywizować, zmieniać.

Rozum nie jest wartością etyczną, natomiast sytuacja (osobista, historyczna, ekonomiczna, kulturowa itd.), w której znajduje się człowiek, decyduje o tym, co on postrzega jako dobre, a co jako złe, a więc – w sytuacjach ostatecznych, np. gdy decydują się sprawy życia i śmierci – kogo postrzega on jako zasługującego na życie, a kogo – nie.

Jedynie moralny Bóg jest w stanie uczynić zasadę moralną etycznym aksjomatem. Np. tylko Bóg może ogłosić świętość ludzkiego życia. Gdy próbuje uczynić to człowiek, znajdzie się zawsze inny człowiek, który przedstawi na ten temat inną opinię. I jakie kryterium rozstrzygnie, kto z nich ma rację? Kto zadecyduje? Trzeci człowiek ze swoją opinią? Tylko w sferze nauk ścisłych człowiek jest w stanie formułować prawdy, a nie opinie. W dziedzinie etyki – jest to z natury niemożliwe. Tylko siła wyższa może przekroczyć w formułowaniu zasad etycznych ograniczenia, jakim podlegają ludzkie stwierdzenia, które zawsze są tylko opiniami.

Mądrość jest czymś zasadniczo innym niż wiedza i inteligencja. Można wiedzieć wiele i nie potrafić mądrze stosować tej wiedzy. Można być imponująco inteligentnym, a zupełnie nie wiedzieć, co jest dobrem, a co złem. Przez wiele lat naszego życia przejawiamy naturalną tendencję do cenienia u innych inteligencji, błyskotliwości, wybitnego intelektu, wiedzy. Te atrybuty utożsamiamy z mądrością. A mądrość przejawia się ostatecznie czymś zupełnie innym: dobrocią. Rabin  Abraham J. Heschel napisał: "Gdy byłem młody, podziwiałem ludzi inteligentnych. Teraz, gdy jestem stary, podziwiam ludzi dobrych".

Mądrość to umiejętność używania inteligencji i wiedzy tak, aby najlepiej wypełniać przykazanie „kochania bliźniego, jak samego siebie”, które stanowi esencję etyki judaizmu: Hilel nazywa je podstawową zasadą etyczną Tory, a rabi Akiwa „wielką zasadą Tory” (Nedarim 4, 9). Zasada ta zapewnia trwanie ludzkiego świata. „Celem mądrości jest dobroć i skrucha” (Berachot 17a). Mądrość dotycząca relacji międzyludzkich, natury człowieka – ten najwyższy stopień mądrości – sprawdza się ostatecznie na gruncie etyki.

Gdy człowiek nie boi się Boga, czyli nie uznaje, że jest On źródłem moralności, wkrótce zacznie myśleć, że wszystko mu wolno i że uniwersalna etyka przestaje go obowiązywać. „Lękaj się tylko dwóch: Boga i tego, kto nie lęka się Boga” (rabin Jehuda Lejb Lazerow). Głupcy odrzucają Boga, nie zdając sobie sprawy z groźnych dla etyki konsekwencji tego wyboru. W Miszle (Księdze Przysłów) (1, 7) czytamy: „Podstawą mądrości jest bojaźń przed Bogiem, lecz głupcy gardzą mądrością i posłuszeństwem”.

http://the614thcs.com/40.1342.0.0.1.0.phtml

**********

Ja bym dodała iż bojaźń i strach to nie to samo przynajmniej dla mnie w obliczu akceptacji  niezaprzeczalnej mądrości serca Stwórcy.

Kiara :) :)


Tytuł: Odp: TROCHĘ O ŻYDACH I JUDAIZMIE....
Wiadomość wysłana przez: Rafaela Styczeń 30, 2012, 20:50:09
Rabin  Abraham J. Heschel napisał: "Gdy byłem młody, podziwiałem ludzi inteligentnych. Teraz, gdy jestem stary, podziwiam ludzi dobrych".

Zaskoczyla mnie ta wypowiedz, bo jej nigdy nie slyszalam ani czytalam a taka wlasnie glosze z mojej praktyki zyciowej.
Poza tym pycha z nieba spycha, ale aby to wyrazac trzeba troche lat przezyc.

Pozdraiam Rafaela


Tytuł: Odp: TROCHĘ O ŻYDACH I JUDAIZMIE....
Wiadomość wysłana przez: Kiara Luty 05, 2012, 13:01:37
GOJ To temat trudny nabrzmiały wieloma antagonizmami oparty na tysiącleciach niewiedzy i niezrozumienia.
W internecie jest wiele cytatów które albo nie są prawdziwe albo reprezentują czyjeś indywidualne zdanie   na wskutek osobistych doświadczeń.
Spróbujmy znaleźć oficjalne zdanie w temacie.

Kiara  :) :)


(I) "CYTATY" Z TALMUDU I INNYCH ŻYDOWSKICH KSIĄG
pytanie od SM :

"Domy gojów są domami zwierząt, ponieważ sami chrześcijanie nie są godni  nazwy człowieka, bo są to najoczywistsze bydlęta na zewnątrz tylko podobne do ludzi" (Midrash Talpioth f. 255d). Czy to prawda? Pytam, bo znalazłem ten cytat w internecie.

odpowiedź :

Cytat, który Pan przywołuje, podobnie jak wiele podobnych cytatów, jakich rzekomym źródłem jest najczęściej Talmud, pochodzi ze stron internetowych, których autorzy przetłumaczyli je zazwyczaj z obcojęzycznych źródeł antysemickich. Najczęściej są to całkowite falsyfikaty, mniejsze lub większe przeinaczenia, albo wyjęcia z kontekstu - zmieniające sens wypowiedzi.

Antysemityzm tych fałszerstw i przeinaczeń polega na tym, że prezentuje się je - całkowicie niezgodnie z prawdą - jako "niezwykle ważny element judaizmu", co ma wzbudzać i usprawiedliwiać nienawiść wobec Żydów.

Cytat ten, o ile jest autentyczny,  pochodzi z zapomnianej, XVIII-wiecznej książki tureckiego Żyda-kabalisty, która jest praktycznie nieznana poza kręgami fachowców od literatury kabalistycznej. Nie jesteśmy w stanie sprawdzić, czy jest prawdziwy. Prawdopodobnie - nie, ale gdyby nawet był, to od stuleci nie ma on żadnego znaczenia, jest czymś zupełnie marginalnym i zawarta w nim myśl stoi w oczywistej opozycji do zasad judaizmu.

Judaizm uważa, że wszyscy ludzie są równi, bo wszyscy stworzeni "według istoty Boga" ("na podobieństwo Boga") i  wszyscy ludzie są  potomkami tych samych prarodziców, więc głoszenie jakiejkolwiek wrodzonej wyższości Żydów na innymi narodami jest kłamstwem - rasistowskim i niezgodnym z zasadami i duchem judaizmu.

Czy oznacza to, że literatura żydowska powstała na przestrzeni 2000 lat nie zawiera żadnych myśli skierowanych przeciw nie-Żydom, zwłaszcza chrześcijanom i chrześcijaństwu?

Nie. W żydowskiej literaturze można znaleźć nieliczne teksty odnoszące się krytycznie do postępowania innych grup religijnych, w tym chrześcijan. Przyczyna jest - historycznie rzecz biorąc - oczywista:  pomiędzy Żydami a chrześcijanami istniał przez blisko dwa tysiące lat stały konflikt, który po obu stronach wywoływał wrogie wypowiedzi?

Żydzi przez długie stulecia byli prześladowani jako religijna mniejszość i miało to w chrześcijaństwie swoje teologiczne uzasadnienie: Żydów uważano za winnych śmierci Jezusa i stosowano za to wobec nich zbiorową odpowiedzialność, która nie znała ani czasu, ani przestrzeni. Z powodu oskarżeń o przyczynienie się do o śmierci Jezusa około roku 30 n.e. w Jerozolimie, Żydzi byli prześladowani (a nawet mordowani) wszędzie przez prawie dwa tysiące lat,  począwszy od czasu, gdy miały miejsce wydarzenia opisane w Nowym Testamencie.

Jest ogromną tragedią, że pisma Nowego Testamentu zawierają fragmenty skierowane przeciw Żydom i wzywające do stosowania wobec nich zbiorowej odpowiedzialności przenoszonej z pokolenia na pokolenie. Takie stanowisko miało swoje podstawy w teologii: Kościół - nazywający się przecież sam "Nowym Izraelem" - chciał zdyskredytować rolę Żydów, aby uprawomocnić swoją własną relację z Bogiem.

Za słowami szły czyny. Przez stulecia oficjalną doktryną Kościoła było "programowe" gnębienie Żydów, aby w ten sposób udowodnić, że ich cierpienia są konsekwencją odrzucenia boskości Jezusa. Słowa ewangelii św. Jana o Żydach - "dzieciach diabła" - miały swoje tragiczne konsekwencje przez tysiące lat: ludzie byli torturowani i mordowani w imię tych słów.

Nie jest więc zaskoczeniem, że reakcją Żydów na prześladowania ze strony chrześcijan były sporadyczne teksty, w których chrześcijaństwo postrzegane było jako siła czyniąca niewinnym ludziom ogromne zło.

Jednak teksty te należały do czegoś, co moglibyśmy zakwalifikować do religijnej publicystyki, którą zrodziło poczucie krzywdy i niesprawiedliwości, ale nigdy nie stanowiły żadnego istotnego elementu w teologii judaizmu, a - co więcej - nikt nie był nigdy w ich imieniu poddawany prześladowaniom.

Kliknij: Kontynuacja tematu

http://the614thcs.com/40.692.0.0.1.0.phtml



Tytuł: Odp: TROCHĘ O ŻYDACH I JUDAIZMIE....
Wiadomość wysłana przez: Dariusz Luty 06, 2012, 21:49:57
TROCHĘ INNE SPOJRZENIE  NA ŻYDÓW I ICH SPRAWY:

ŻYDZI TO KŁAMCY
sty 16, 2012

(http://www.sekretyameryki.com/wp-content/uploads/US-to-leave-Iraqi-airspace-clear-for-strategic-Israeli-route-to-Iran-365x300.jpg)

Purim to żydowskie święto morderstwa perskiego premiera, Hamana za rzekomy spisek przeciwko Żydom. Hamana powieszono wraz ze wszystkimi jego dziesięcioma synami i zamordowano 75 tys. nieszczęsnych Persów.

Jak na ironię, święto Purim 2003 r. wybrano do rozpoczęcia wojny w Iraku, wojny zaaranżowanej przez ekstremistów żydowskich i izraelskich zwolenników w administracji USA i mediach wobec narodu, który nie zagrażał Stanom Zjednoczonym. Irak był jednak strategicznym wrogiem Izraela, a Sadama przedstawiano globalnej społeczności żydowskiej jako nowego “Hamana”.

Wojna w Iraku była kompletną katastrofą dla Ameryki: ponad 30 tys. Amerykanów było rannych i okaleczonych, ponad 3 tys. zabitych [dane najprawdopodobniej zaniżone -PB], a koszty sięgają bilionów $ USA. Amerykanom powiedziano, że ta wojna miała skończyć zagrożenie terrorystyczne.

Ale zmanipulowana przez żydowskich ekstremistów, wojna spowodowała nienawiść świata wobec Ameryki i milionów potencjalnych terrorystów, którzy chcą zrobić nam krzywdę. Była to wojna przeciwko Irakowi i Ameryce, bo skrzywdzono nie tylko pół miliona Irakijczyków zabitych przez wojnę [dane zaniżone kilkakrotnie -PB] i jej następstwa, ale również faktycznie interesy USA.

(Tu filmik, którego nie da rady zamontować na forum)

Znów na święto Purim, arsenał Ameryki celuje w kierunku wroga Izraela – Iran. Więcej naszych dzieci przygotowuje się w ofierze na ołtarzu paranoi Izraela. Jeśli ta wojna rozpocznie się, mogłaby być ostatnim aktem amerykańskiej republiki zmienionej w imperium. Pogrąży cały świat w chaosie i wyzwoli nienawiść i terroryzm, skierowany przeciwko Amerykanom w kraju i zagranicą na nadchodzące lata.

Iran to starożytne państwo Persja, a prezydent Iranu jest kreowany na nowego Hamana. Żydowscy maklerzy polityczni na całym świecie wszczynają orgię nienawiści i kłamstw wobec Iranu. Wzywają do zniszczenia nowego Hamana, a wraz z nim dziesiątki tysięcy Irańczyków w nowej masakrze Purim.

[] Zgodnie z religią żydowską, Purim pochodzi od żydowskiego twierdzenia, że Haman, premier króla Persji, Kserksesa (Żydzi nazywają go Aswerusem), planował zabić wszystkich Żydów imperium. Żona Kserksesa, Żydówka Estera, razem z przywódcą żydowskim Mordechajem podpowiedziała królowi, by wyeliminował Hamana i pozwolił Żydom dokonać zemsty na tych, których uznali za wrogów.

Nie ma na to ani archeologicznych ani historycznych dowodów, oprócz innych niż krwiożercze pisma w księdze Estery i taka jest prawda żydowskiej wersji wydarzeń. Księga Estery mówi, że Hamana i jego dziesięciu synów powieszono, a grasujący Żydzi zabili 75 tys. Persów.

Oczywiście, nie słyszymy wersji Hamana, nie słyszymy prawdziwego przetłumaczenia wypowiedzi Ahmadineżada “wytrzeć Izrael z mapy”. Nie ma znaczenia to, że prezydent Iranu nawet nie użył słowa “mapa”, a nawet słowa “Izrael” w tej obraźliwej wypowiedzi. W rzeczywistości, prezydent Ahmadineżad wezwał nie do ludobójstwa, nie wytarcia Izraela z mapy, ale po prostu powiedział, co myśli: świat ujrzy koniec syjonistycznego rządu podobnego do tego, jaki miał miejsce w upadku reżimu komunistycznego w Rosji.

Mimo to, kłamstwo, że powiedział “wytrzeć Izrael z mapy” jest czytane lub słyszane codziennie miliony razy w mediach na całym świecie.

Na Purim, żydowskie dzieci biją i wieszają Hamana, uosobienie gojów. Co robi tam flaga USA?

Przez wieki żydowskie obchody morderczej kary na Hamanie i rzekomych antysemitach w Purim stały się, jak święto Mardi Gras, ale z szokującą orgią nienawiści i nienawistnymi symbolami. Purim zawiera nawet żywność symbolizującą zemstę i skrzepłą krew. W synagogach żydowskie dzieci uderzają patykami odtwarzając bicie Hamana.

Mają skecze, w których symbolicznie wieszają przebrane dzieci mające wyglądać jak on. Krzyczą, wrzeszczą i przeklinają jego imię podczas czytania tego, co nazywają Megilla (żydowski zapis masakry Hamana i Persów). Oto cytat z najbardziej szacownej gazety w Izraelu, Jerusalem Post w artykule pt. Jak świętować Purim, Robina Treistmana:

“Czytanie Megilla może trwać od 20 minut do półtorej godziny. Co powoduje tę różnicę? Po prostu reakcja na imię “Haman”. Jeśli tłum szaleje za każdym razem czytane jest imię Haman (co zdarza się w większości przypadków) czytanie może się przeciągnąć. Punktem tego zwyczaju jest “bicie” lub zemsta na Hamanie. Krzyczymy, syczymy, gwiżdżemy, bijemy i przeklinamy Hamana.”

Jeszcze bardziej obrzydliwe od tego pokazu nienawiści w domu kultu, są wiktuały przygotowywane specjalnie dla Purim, dwa najbardziej znane to Hamantaschen (”uszy Hamana”) oraz Kreplach. Hamantaschen mają kształt trójkątnych kieszeni ciasta, symbolizujące uszy Hamana, a Kreplach to kieszenie z ciasta wypełnione siekaną wołowiną symbolizujące pobite ciało Hamana. Czy to brzmi apetycznie? Ja tego nie wymyślam. Oto cytat z broszury pt. “Prawa i zwyczaje Purim” opracowanej przez profesorów Uniwersytetu Bar-Ilan pod Tel Awiwem:

Żydowska gospodyni w kulinarnej akcji przed Purim. Po lewej kreplach, pierożki z mielonego Hamana, w środku pyszne słodkie uszka Hamana. Kanibalistyczna nienawiść do gojów?

1.”Haman Taschen” (Oznei Haman = Uszy Hamana): We wspólnotach aszkenazyjskich trójkątne pieczone kieszenie wypełnione makiem lub innymi słodkimi składnikami są stale obecne. Zwyczaj pochodzi z Europy Wschodniej, Aszkenaz (Niemcy) i Włoch. Stały się one najbardziej znanymi i powszechnymi przysmakami na święto Purim we wszystkich społecznościach na całym świecie.

2. “Kreplach”: siekane mięso pokryte ciastem, również w kształcie trójkąta. Popularna etymologia nazwy: “Kreplach są spożywane wyłącznie w dniach, w których mają miejsce uderzenia i jedzenie: Przeddzień Jom Kipur – zwyczaj Kaparot, Hoszanna Rabba – bicie gałązkami wierzby, Purim – (symboliczne) bicie Hamana”.

Degustacja hamanowskich delicji.

[] Jaka lekcja wypływa z Purim dla judaizmu i wszystkich Żydów, w tym władnych ekstremistów jak [neokoni] Perle i Wolfowitz? Rabin najstarszej synagogi w Waszyngtonie, Shmuel Herzfeld tłumaczy żydowskim bliźnim w e-artykule pt.

“Przynieść światło narodom” z okazji święta Purim w roku żydowskim 5764. Rabin Herzfeld nie jest tuzinkowym Żydem. Jego synagoga jest tak ważna, ża nazywa się Narodowa Synagoga USA, a on jest w USA wice-prezydentem doniosłej żydowskiej organizacji Coalition of Jewish Concerns, Amcha (Koalicja Trosk Żydowskich). Rabin Herzfeld pisze, że większość komentatorów żydowskich rozumie lekcje Purim jako potrzebę popełniania ludobójstwa na tych, których uważa się za wrogów Żydów, do tego nie jedynie na sprawcach ale i na ich potomstwie:

“Większość komentatorów rozumie opowieść Purim jako naprawienie błędu 1-go króla Izraela, Szaula syna Kisza, że nie zgładził Amaleków. Królem mianował go prorok Szmuel, nakazując zagładę Amaleków w pień, wraz z ich zwierzętami.

Szmuel zwycięża Amaleków, lecz okazuje litość nad ich Królem Agagiem, puszczając go żywego. Do tego bierze najlepsze zwierzęta na łup wojenny. Szmuel dowiaduje się i powiada Szaulowi: “Bóg oderwał ci spokrewnienie z Izraelem.” Szaul traci królestwo, bo nie zabił Agaga, a Żydzi zabrali łup w postaci zwierząt Amaleków.

Mordechaj to potomek Szaula.

Jest on Mordechaj ben [syn] Yair ben Kisz, z rodu Benjamina. Mordechaj walczy z Hamanem Agagitą, potomikiem Króla Agaga. Mordechaj zwycięża Hamana i zabija go i jego 10 synów. Mordechaj nie okazuje litości potomkowi Agaga, Hamanowi Wg wyjaśnień większości komentatorów, Mordechaj naprawia błąd w grzechu Szaula. Szaul nie mógł zabić Agaga, lecz Mordechaj zabija Hamana; Szaul wziął łup Amaleków, Mordechajnie pozwala Żydom wziąć łupu od Hamana.”

Lekcja jest jasna: należy kompletnie, bezlitośnie wyeliminować nieżydowskiego wroga, “zabić ludzi jak i ich zwierzęta”. Bohater Purim, Mordechaj nie popełnił tego błędu [...] i nie powinni popełnić go współcześni Żydzi. [http://www.rabbishmuel.com/files/jewish_customs17.Esther-Analysis.doc]

Główny nurt Żydów reprezentowany przez Narodową Synagogę wziął ten przekaz do serca. Niestety, wielu innych Żydów, uczyniło to również. Jednym z nich był rabin Baruch Goldstein, który w Purim 1994 r. udał się do Sanktuarium Patriarchów. Podczas gdy wyznawcy klęczeli w modlitwie, Goldstein zabił karabinem maszynowym 30 i ranił 150 Palestyńczyków.

Na szczęście jest kilku odważnych żydowskich rabinów – mniejszość, którzy widzą nienawiść i ekstremizm w promocjach Purim. Rabin Arthur Waskow mówi o tym w artykule “Odnowienie Purim i święto Estery”:

“Wesołość Purim przyćmi horror Purim 1994 r. – masowe zabójstwo 30 trwających w pokłonie modlących się muzułmanów, przez religijnego Żyda, który powiedział, że działał w imię Boga [...] Dzień masakry w Hebronie nie był przypadkową datą: Purim odegrał rolę w tworzeniu tej tragedii.”

[] Nie ma jednak etycznej reakcji i żydowskie grupy na całym świecie podkręcają purimską nienawiść do człowieka, którego żydowscy ekstremiści uważają za nowego Hamana. Wg Jerusalem Post (26.2.2007), izraelscy ekstremiści zorganizowali modlitwę 10 tys. dzieci na śmierć prez. Ahmadineżadowi:

“Modlitwa dzieci celuje w Ahmadineżada

Matthew Wagner

Z życzeniem sobie współczesnego powtórzenia cudownej opowieści Purim o wybawieniuod perskiego władcy, kabalista z Jerozolimy ma nadzieję pokonać modlitwami dzieci zagrożenie nuklearne ze strony prezydenta Iranu, Mahmuda Ahmadineżada. W niedzielę w szkole podstawowej Succat David, naczelnik Szalom Jesziwa rabin David Batzri rozpoczął ogólnokrakową kampanię zyskania 10 tys. dzieci w modlitewnej akcji przeciw Ahmadineżadowi przed świętem Purim.”

Zrozumienie ludobójstwa i nienawistnego źródła historii Purim ma zasadnicze znaczenie dla zrozumienia radykalnego ekstremizmu żydowskiego, który przenika zbyt głęboko w główny nurt społeczeństwa żydowskiego. W historii Purim, rzekomy spisek wobec Żydów jest wykorzystywany jako uzasadnienie dla Żydów do popełnienia ludobójstwa, hałaśliwie obchodzonego co roku przez 2500 lat. Używają lekcji Purim nie jako lekcji miłości i odkupienia, ale jako święto nienawiści, że muszą być całkowicie bezlitośni wobec z wrogów.

Syjonistyczni ekstremiści z ekstensywną władzą w mediach i rządach na całym świecie planują nowe ludobójstwo, tym razem wobec Iranu. Podobnie jak w swojej kampanii kłamstw i wpływu u króla Kserksesa, okłamują naszych przywódców i społeczeństwo i mówią nam, że Iran ma ludobójcze zamiary wobec Izraela i świata, nawet Ameryki.

Łączą powtarzane kłamstwo, że prezydent Iranu wzywa do “wytarcia Izraela z mapy” poprzez bezpodstawne zaprzeczanie irańskiemu pokojowemu poszukiwaniu energii atomowej, pozwalając na przeprowadzenie inspekcji ONZ przez Międzynarodową Agencję Energii Atomowej (IAEA). Jak zawsze podwójny standard “wybrańców” jest uderzający. Izrael nigdy nie pozwolił na inspekcję obiektów broni chemicznej, biologicznej i nuklearnej.

Teraz, kiedy Sadama powieszono podobnie do Hamana, a w Iraku [są miliony ofiar] wojny zmanipulowanej przez Żydów, czy w synagogach świata znajdziemy Żydów radośnie zajadających uszy Sadama? Wielu żydowskich ekstremistów szalenie lobbuje za “opcją nuklearną” w Iranie.

Jeśli ci żydowscy supremacjoniści osiągną swoje i zmanipulują katastrofalną wojnę przeciwko Iranowi, czy wymyślą nowe smakołyki w przyszłym roku, być może zmikrofalowane mięso symbolizujące napromieniowane ciała Ahmadineżada i setek tysięcy Irańczyków napromieniowanych atomem? Czy jest lepszy sposób dla syjonistów, by “wyrazili swoją miłość do bliźnich niż talerz “uszy Hamana?

W tegoroczny Purim świat musi poznać i zrozumieć nienawiść ekstremistów żydowskich, która prowadzi nas do strasznej wojny z Iranem. Ciągle słyszymy o zagrożeniu od islamizmu. Kiedy usłyszymy o wiele większym zagrożeniu od żydowskiego ekstremizmu, który prowadzi świat do Armageddonu w Iranie? Jeśli nie zapobiegniemy temu aktowi żydowskiej nienawiści i morderstwu, Irańczycy, Amerykanie i ludzie na całym świecie będą strasznie cierpieć.

http://www.sekretyameryki.com/index.php/zydzi-to-klamcy/


Tytuł: Odp: TROCHĘ O ŻYDACH I JUDAIZMIE....
Wiadomość wysłana przez: Kiara Luty 07, 2012, 00:16:48
Zatem trzeba się wrócić do historii żeby zrozumieć jakie intencje ma świętowanie Purim. Na razie wklejam tą informację ale dysponuje tez innym źródłem wrócę do niego.
Czy polityczne intencje tamtych czasów były bez winy wobec Persów? Nie sadzę , święto ma takie same konotacje jak dla na zdobycie Berlina i wyzwolenie z okupacji niemieckiej.
Zginęło wówczas mnóstwo ludzi ( bo szał zemsty nie oszczędzał niewinnych cywili) sądzę iż w Persji działo się tak samo. Jednak konotacja świętą obecnie nie ma podtekstu zemsty i nienawiści. O tym napiszę.

Manipulacje polityczne współczesnych graczy to już inna sprawa.

Kiara :) :)


ZWÓJ HASMONEJSKI
eleazar.jpg
...naczelnicy plemion z różnych klanów przybyli z uzbrojonymi słoniami...



Na wzór Megilat Ester, odczytywanego w Purim, w VII wieku ery wspólnej zaczęto czytać podczas Chanuki Zwój Hasmoneuszy, zwany czasem też Zwojem Antiochejskim. Saadia Gaon przypisuje autorstwo Pięciu Synom Matatiacha. Pierwsze były synagogi we Włoszech, stąd zwyczaj rozprzestrzenił się wśród Żydów Aszkenazyjskich. Do dziś dnia Zwój jest częścią chanukowej liturgii wśród Żydów jemeńskich. Oryginalnie tekst był aramejski, korzystam z dosłownego tłumaczenia na hebrajski, zawartego w HaSiddur HaShalem, str. 713-726.


-----------------------------------------------------

ZWÓJ HASMONEJSKI


Grecki monarcha Antioch był potężnym władcą; wszyscy królowie poważali go. Ujarzmił liczne prowincje i z potęgą władał nimi; zniszczył ich zamki, spalił pałace i uwięził ludzi. Od czasów Aleksandra Wielkiego nie było nad Eufratem takiego króla jak on. Wzniósł on wielkie miasto na wybrzeżu morskim, aby służyło jako jego rezydencja królewska, którą od swego imienia nazwał Antiochią. Naprzeciw tego miasta jego namiestnik Bagris ufundował inne miasto i zgodnie ze swoim imieniem nazwał je Bagris. Po dziś dzień tak nazywają się te miasta.

W 23 roku swego panowania, 213 lat po odbudowaniu Świątyni, Antioch postanowił poprowadzić (wojska) pod Jerozolimę.

Powiedział swym oficerom: 'Wiecie, że Żydzi z Jerozolimy są pośród nas. Nie składają oni ofiar naszym bogom, ani nie przestrzegają naszych praw; porzucili prawa królewskie by przestrzegać własnych. Ponadto mają nadzieję, że pewnego dnia królowie i tyrani upadną, powiadają: >Oby nasz własny król mógł panować nad nami, byśmy władali morzem i lądem , aby cały świat był nasz< . To doprawdy jest zniewaga dla królewskiej władzy - pozwolić im pozostać na świecie. Chodźmy, zaatakujmy ich i zabrońmy im przestrzegania Przymierza: Szabatu, Rosz Hodesz i obrzezania'.

Ta propozycja spodobała się oficerom (królewskim) i całemu tłumowi.

Król Antioch natychmiast wyprawił swego namiestnika Nikanora, z dużą grupą żołnierzy. Przybył on (Nikanor) do żydowskiego miasta Jerozolima i zmasakrował wielu ludzi; wzniósł pogański ołtarz w Świątyni, co do której Bóg Izraela rzekł Swym wiernym Prorokom: >Tu na zawsze ustanowię Moją rezydencję< I dokładnie w tym miejscu zarzynali świnie i wnosili ich krew na święty dziedziniec.

Gdy Johanan syn Matatiasza usłyszał o tym, napełnił się odrazą a twarz jego zmieniła kolor. Nakreślił w swym sercu plan kontrakcji.

Następnie wykonał sobie sztylet, dwukrotnie dłuższy niż szeroki, ukrył go pod szatami. Przybył do Jeruzalem, stanął w Bramie Królewskiej i zawołał do strażników bram: 'Jam jest Johanan, syn Matatiasza; przybywam by stanąć przed Nikanorem'. Strażnicy powiadomili Nikanora, że wielki kapłan Żydów stoi u drzwi. 'Wprowadźcie go!' rzekł Nikanor.

Johanan został przyjęty przez Nikanora, który rzekł: 'Jesteś jednym z tych rebeliantów, którzy buntują się przeciw królowi i nie dbają o dobro jego rządu!' Johanan odparł: 'Mój panie, przybyłem do ciebie; uczynię wszystko czego zażądasz'.

'Jeśli chcesz uczynić czego pragnę' rzekł Nikanor, 'w takim razie weź świnię i ofiaruj na ołtarzu. Będziesz przywdziewał królewskie szaty i dosiadał królewskiego wierzchowca; będziesz zaliczony do bliskich przyjaciół króla'. Na taką (mowę) Johanan odparł: 'Mój panie, obawiam się Żydow; gdyby usłyszeli, że uczyniłem tak, ukamienują mnie. Usuń wszystkich sprzed swego oblicza, tak by nikt nie zawiadomił ich'. Nikanor natychmiast rozkazał wszystkim wyjść.

Wtedy Johanan syn Matatiasza wzniósł oczy do Niebios i modlił się: 'Mój Boże, Boże mych przodków Abrahama, Jicchaka i Jaakowa, nie oddawaj mnie (w ręce) tego poganina; gdyż jeśli on zabije mnie, będzie chełpić się w świątyni Dagona, że to jego bóg wydał mu mnie.' (Johanan) zbliżył się trzy kroki do Nikanora, pchnął go sztyletem w serce i cisnął go śmiertelnie rannego na dziedziniec Świątyni.

'Moj Boże' modlił się Johanan, 'nie policz mi tego za grzech, że zabiłem tego poganina w świętym miejscu; ale raczej ukarz w ten sposób wszystkich nieprzyjaciół, jacy przybyli z nim by prześladować Judeę i Jerusalem'.

Tego dnia Johanan zaczął walkę i pokonał wrogów, powodując wielką rzez. Liczba uśmierconych przez niego tego dnia sięgnęła siedmiu tysięcy. W rewanżu wzniósł też kolumnę z inskrypcja: 'Makabejczyk, Niszczyciel Tyranów'.

Gdy król Antioch usłyszał, iż jego namiestnik Nikanor został uśmiercony, wpadł w dziką rozpacz. Wysłał (ludzi) po nikczemnego Bargisa, zdrajcę swego ludu, i rzekł mu: 'Czy nie wiesz, czyś nie słyszał, co Żydzi uczynili mi? Zmasakrowali mych żołnierzy i splądrowali obozowiska! Czy możesz być teraz pewien swego bogactwa? Czyż twe domy pozostaną twoje? Chodźmy i powstańmy przeciwko nim i znieśmy Przymierze jakie Bóg z nimi uczynił: Szabat, świętowanie nowego księżyca i obrzezanie.'

Po czym łajdak Bargis i jego rzesze napadli Jeruzalem, mordując ludność i ogłaszając absolutne rozporządzenie przeciwko Szabatowi, obchodom Rosz Hodesz i obrzezaniu. Edykt królewski był tak drastyczny, że gdy wydało się, iż człowiek obrzezał swego syna, był wieszany wraz z żoną i dzieckiem.

Pewna kobieta urodziła syna po śmierci swego męża i poddała go obrzezaniu, gdy miał osiem dni. Z dzieckiem w ramionach wstąpiła na szczyt murów Jeruzalem i krzyczała: 'To Przymierze naszych Ojców, które zamierzasz zniszczyć, przenigdy nie będzie nam odjęte ani dzieciom naszych dzieci.'

Cisnęła swego syna i rzuciła się (z murów) za nim - tak że umarli razem.

Wielu Żydów z tych czasów czyniło podobnie, odrzucając zaniechanie Przymierza ich Ojców.

Ciseri,_Antonio_Meczenstwo_Machabeuszy.jpg



Pewni Żydzi rzekli do innych: 'Chodźmy, przestrzegajmy Szabatu w jaskini, żeby go nie pogwałcić.'

Gdy zostali zdradzeni przed Bagrisem, wysłał on uzbrojonych mężów którzy siedli u wejścia do groty i powiedzieli: 'Wy tam, Żydzi, poddajcie się nam! Spożywajcie nasz chleb i pijcie nasze wino, a róbcie, co my robimy!'

Ale Żydzi mówili jeden do drugiego: 'Pamiętajmy co nam nakazano pod Górą Synaj: >Sześć dni będziesz pracował i wykonywał swe zajęcia; a siódmego dnia macie odpocząć<. Lepiej nam umrzeć niż zbezcześcić Szabat.'

Gdy Żydzi odmówili wyjścia, przyniesiono drwa i wzniecono ogień u wejścia do groty. Blisko tysiąc mężczyzn i kobiet zmarło tam.

Później pięciu synów Matatiasza, Johanan i jego czterech braci, zebrali się i rozgromili wrogie siły które zapędzili na wybrzeże; gdyż ufali oni Bogu na Niebiosach.

Nikczemny Bagris w towarzystwie tych którzy uniknęli miecza, wsiedli na statek i zbiegli do króla Antiocha.

'O królu' rzekł (Bargis) 'Wydałeś dekret zabraniający Szabatu, świętowania Nowego Miesiąca i obrzezania - w Judei, a teraz mamy tu całkowitą rebelię. Pięciu synów Matatiasza nie może być pokonanych, póki nie będą zaatakowani wszystkimi połączonymi silami; oni są silniejsi niż lwy, szybsi niż orły, mężniejsi od niedźwiedzi. Zechciej zaakceptować moją radę i nie walcz z nimi z tą małą armią, byś nie został zhańbiony wobec wszystkich królów. Roześlij listy do wszystkich twych królewskich prowincji; rozkaz wszystkim bez wyjątku oficerom armii przybyć wraz z uzbrojonymi słoniami.'

Spodobało się to królowi Antiochowi. Rozesłał listy do wszystkich swych posiadłości królewskich, a naczelnicy plemion z różnych klanów przybyli z uzbrojonymi słoniami.

Nikczemny Bargis napadł Jeruzalem ponownie. Przerwał on wały, zdruzgotał bramę, w Świątyni uczynił trzynaście wyłomów, a głazy starł w proch. I tak myślał sobie: 'Tym razem nie powinni mnie pokonać; moja armia jest liczna, ma ręka potężna.'

Jednakże Bóg Niebios myślał inaczej.

Pięciu synów Matatiasza odeszło do Mitzpah w Gileadzie, gdzie dom Izraela ocalał w dniach proroka Samuela. Pościli, zasiedli w popiele i modlili się do Boga Niebios o zmiłowanie; i wtedy przyszedł im na myśl dobry plan.

A oto ich imiona: Juda pierworodny; Simeon, drugi; Johanan, trzeci; Jonatan, czwarty; Eleazar piąty (syn). Ich ojciec błogosławił ich mówiąc: 'Judo, mój synu, przyrównuję cię do Judy, syna Jaakova, który był jako lew. Symeonie, mój synu, ciebie porównuję do Symeona, syna Jaakowa, który uśmiercił mężów z Szechem. Johananie, mój synu, porównuję cię do Abnera, syna Nera, generała armii Izraela. Jonatanie, mój synu, porównuję cię do Jonatana, syna Saula, który pokonał Filistynów. Eleazarze, mój synu, porównuję cię do Pinchasa, syna Nuna, który był gorliwy (w służbie) Bogu i ocalił Izraelitów.'

Wkrótce po tym pięciu synów Matatiasza zaatakowało siły pogan, zadając im liczne straty.

Jeden z braci, Juda, został zabity.

Gdy synowie Matatiasza odkryli, że Juda zginął, wrócili do ojca, a on zapytał: 'Dlaczego wróciliście?'. Odrzekli: 'Nasz brat Juda, który sam jeden dorównywał nam wszystkim razem, został zabity.'

'Ja osobiście dołączę do bitwy przeciw poganom', rzekł Matatiasz, 'aby nie zniszczyli domu Izraela; dlaczegoż być tak przerażonym śmiercią waszego brata?'.

Dołączył tego samego dnia do swych synów i wiódł wojnę przeciw wrogom.

A Bóg Niebios oddał w ich dłonie wszystkich władających mieczem i łuczników, oficerów armii i wysokich urzędników. I żaden z nich nie ocalał.

Inni byli zmuszeni szukać ucieczki w miastach nadbrzeżnych.

Atakując słonie, Eleazar został pokryty ich łajnem. Jego bracia szukali go wśród żywych i martwych i nie mogli go znaleźć. Jednakże w końcu odnaleźli go.

Żydzi radowali się z klęski swych wrogów, z których jednych spalono, podczas gdy innych powieszono na szubienicach.

Łajdak Bargis był wśród spalonych na śmierć.

Gdy król Antioch usłyszał, iż jego namiestnik Bargis i oficerowie armii zostali zabici, wsiadł na statek i umknął do miast nadbrzeżnych. Gdziekolwiek przybywał, ludzie buntowali się i przezywali go ' Ten Zbieg', aż utopił się sam w morzu.

Hasmoneusze weszli do Sanktuarium, odbudowali bramy, zasklepili wyłomy i oczyścili Świątynię z zabitych i nieczystości rytualnych.

Szukali czystego oleju z oliwek by zapalić menorę, lecz znaleźli tylko jeden flakon z pieczęcią Najwyższego Kapłana, skąd byli pewni o jej czystości rytualnej. Aczkolwiek ilość wydawała się wystarczająca tylko na jeden dzień świecenia, wystarczyło jej na osiem dni, co zawdzięczano błogosławieństwu Boga Niebios, Który ustanowił tam Swoje Imię.

Odtąd Hasmoneusze i wszyscy Żydzi zarówno ustanowili tych osiem dni jako czas świętowania i radości, jak jakieś święto zapisane w Torze, oraz zarządzili zapalanie świateł dla upamiętnienia zwycięstwa, które Bóg im dał. Żałoba i post są zabronione podczas Chanuki, z wyjątkiem przypadków indywidualnego przyrzeczenia, które musi być spełnione. Niemniej Hasmoneusze nie zabronili pracy podczas tych Świąt.

Od tego czasu panowanie Greków zostało pozbawione sławy.

Hasmoneusze i ich potomstwo panowali przez dwieście sześć lat, aż do zniszczenia Świątyni.

I tak Żydzi wszędzie przestrzegają Święta przez osiem dni, zaczynając od 25 kislew. Dni te, wprowadzone przez Kapłanów, Lewitów i Mędrców czasów Świątyni, mają być świętowane przez potomnych po wsze czasy.

http://the614thcs.com/26.1653.0.0.1.0.phtml



PURIM W PYTANIACH

Purim jest jednym z dwóch świat żydowskich ustanowionych przez rabinów, a niewymienionych w Torze. Które jest drugim z nich? Chanuka "Purim" oznacza "losy". W…
 
PURIM: ESTER
Jedną z szczególnie istotnych, jakkolwiek nieczęsto wymienianych nauk płynących z historii Ester, jest przestroga, aby żydowskie społeczności były bardzo ostrożne w spisywaniu jakiegokolwiek Ży…
 
MEGILAT ESTER - KSIĘGA ESTERY
Tłumaczenie Księgi Estery w formacie .pdf Autor tłumaczenia: Izaak Cylkow Purim w bieżącym roku kalendarza gregoriańskiego (2011) zaczyna się…
 
KALENDARIUM CUDU PURIMOWEGO
  rok 3395 - król Achaszwerosz wydaje ucztę, królowa Waszti za opór wobec poniżającego ją rozkazu pijanego króla popada w niełaskę i zostaje stracona. rok 3399 - Ester…
 
PURIM
W roku 2011 święto Purim zaczyna się wieczorem 19 marca (wraz z nastaniem 14 dnia miesiąca adar II) Prawdopodobnie najbardziej zaskakującym przykazaniem w religijnym prawie żydowskim jest micwa obchod…
 
DWA ADARY - DWA PURIMY
Dzień dzisiejszy (sobota, 5 lutego 2011) jest pierwszym dniem pierwszego miesiąca adar. Bieżący rok 5771 jest rokiem nie dwunasto-, ale trzynastomiesięcznym, z dwoma adarami. W każdym roku przestępnym…


http://the614thcs.com/index.php?szukaj


Tytuł: Odp: TROCHĘ O ŻYDACH I JUDAIZMIE....
Wiadomość wysłana przez: quetzalcoatl44 Luty 07, 2012, 17:48:08
nie da sie ukryc ze Zydzi to bardzo pomyslowy narod i zdobyli wladze nad swiatem ale to bylo przepowiedziane jak i ich koniec - sad nad 12 pokoleniami-plemionami Izraela,  stan swiata to glownie ich zasluga :) wieksozsc swoich osiagniec zdobyli podstepami, plagiatami i brutalnoscia, zazywczaj posuwali sie dale niz inni..

bomba atomowa, ameryka, cern, komunizm, nazizm, syjonizm-rasa panow, jezuici, masoni,  rewolucja sexualna, banki, kapitalizm, zamieszanie w 1 i 2 wojna swiatowa, smierc mesjasza, zloty cielec, moloch itd :)

http://www.fronda.pl/blogowisko/wpis/nazwa/tomas_de_torquemada_byl_zydem_26818

http://podlaskibluszcz.pl/index.php?option=com_content&view=article&id=1116:kim-by-londyski-rzenik-kuba-rozpruwacz&catid=41:wiat&Itemid=94


Tytuł: Odp: TROCHĘ O ŻYDACH I JUDAIZMIE....
Wiadomość wysłana przez: Kiara Luty 07, 2012, 18:15:52
Twoje argumenty są z granicy przypuszczeń i plotek a nie udokumentowanych faktów, co chcesz udowodnić? Iż jeden mały ród panuje nad całą ziemią? To nie jest prawdą , bo żeby coś takiego udowodnić trzeba zacząć od zrozumienia kto jest Żydem , co to znaczy być Żydem?

Seksualność to chyba domena wszystkich ludzi a nie tylko Żydów , korzeni bankowości poszukaj w katolicyzmie znajdziesz je tam bez problemu ( o tym jest bardzo dużo na forum), o dewiacjach seksualnych tej grupy również i to po dzień dzisiejszy. Zatem to nie argument.
Jezuici to nie Żydzi opanuj się nieco!
"Śmierć " Mesjasza ale nie fizyczny akt odebrania życia. to częściowa spraw Żydów i Rzymian ich wspólny cel, jednak nie w takim aspekcie jak chcesz to przedstawić.
Zarówno "złoty cielec" jak i "moloch" są symbolami pewnej wiedzy , kto jej nie jest w stanie pojąc tworzy mity nie mające związku z prawda.
No i hiszpański przedstawiciel inkwizycji Żydem..... i to prawdopodobnie , czyli katolicy nawet te swoje okrucieństwa chcą zrzucić na Żydów! I co jeszcze???

Zanim zaczniesz operować argumentami frondy zrozum iż ta grupa toczy walkę o władzę o niedopuszczenie do zaistnienia pewnych zdarzeń które otwierają ludzkości drogę ewolucji.
Żydzi byli i są i będą ( jest to niezmienny element) tymi którzy otworzą tą drogę Ludzkości. Dlatego od wieków toczy się walka o całkowite zgładzenie tego rodu z ziemi , bowiem niesie on w sobie aktywne DNA , które jest jednym z kluczy otworzenia wrót przyszłości.
W tym rodzie jak we wszystkich innych jest mnóstw syntetyków którzy swoim działanie dewaluują i niszczą to co zagraża ich istnieniu. A Żydzi są głównym elementem który tworzy zagrożenie dla nich a ratunek dla pozostałej Ludzkości.

Nic z tego , nie pomogą nic ni żadne szkalujące ich teksty , ni przerózne perfidne działania polityczne   to co jest zapisane w przeznaczeniu finalnym zrealizuje się. I temu ja mówię TAK! TAK! TAK! niech się wypełni , niech się stanie!
Dosyć już tych manipulacji , dosyć już tych morderstw , zamęczeń i prześladowań z powodu pochodzenia rodowego!

Kiara :) :)

ps. Ostatnio w telewizji francuskiej był program na temat "Kuby rozpruwacza" , ujawniono tam iż nie było i nie jest sekretem kim był ten morderca. Był nim naczelny lekarz królewski , który w ten okrutny sposób prowadził swoje bezprawne doświadczenia.
Sprawę cały czas  tuszowano by nie położyła cienia na królewskim dworze.
Zatem jest nie jedna wersja , plotka o żydowskim pochodzeniu polskiego emigranta to podwójna perfidna  potwarz.


Zasadz  dobro nie ważne czy w Twoim życiu zobaczysz jego efekt , ważne że dasz dobry przykład innym by też przekazali go następnym pokoleniom.
Bowiem liczą się owoce tego co robisz.

TU BI-SZWAT: OPOWIEŚĆ NA NOWY ROK DRZEW


Pewnego dnia w czasie swojej podróży Honi zobaczył w przydrożnym sadzie starca sadzącego drzewko karobowe. "Ile lat musi upłynąć, aby to drzewo wydało owoce?" - zapytał Honi. "Siedemdziesiąt" - odpowiedział starzec. "Czy myślisz, że będziesz żył jeszcze siedemdziesiąt lat?" - zdziwił się Joni. "Nie" - uśmiechnął się starzec - "Jestem już bardzo stary i na pewno nie doczekam owoców z tego drzewa. Ale  wiem, jak słodkie są owoce karobu, bo jadłem je z drzew, które zasadzili ludzie długi czas przed moim urodzeniem. Nie znałem ich, ale myślę o nich zawsze, gdy jem pestki karobu" - odpowiedział starzec - "I teraz ja sadzę drzewa karobowe dla moich prawnuków, aby pamiętały o mnie i wiedziały, że mają je zasadzić dla pokoleń, które przyjdą po nich".

http://the614thcs.com/26.1669.0.0.1.0.phtml


Tytuł: Odp: TROCHĘ O ŻYDACH I JUDAIZMIE....
Wiadomość wysłana przez: quetzalcoatl44 Luty 07, 2012, 18:38:49
no oczywiscie ze panuje jest juz przeciez rzad swiatowy..bank centralny, media, itd to wszystko jest w rekach zydow wiec w pewnym sensie pannuja :)

ogladalem tez 2 filmy

Dzień gniewu 2006 - o hiszpani i inkwizycji

Z piekła rodem 2001 o kubie rozpuwaczu

o jezuitach :) z ktorych poodbno wywodza sie iluminaci a z templariuszy - masoni :)

ale nie twierdze ze nie bylo dobrych np templariuszy..

https://sites.google.com/a/jewishjesuits.com/www/

tak zydzi mesjanscy otworza droge :)

http://www.youtube.com/watch?v=o-9WlZWrW4Q&feature=results_video&playnext=1&list=PL2ECD6AF54FDB81AC


Tytuł: Odp: TROCHĘ O ŻYDACH I JUDAIZMIE....
Wiadomość wysłana przez: Kiara Luty 07, 2012, 19:08:07
W Twoje argumenty opierają się na podobno.... i na bajkach katolickich a to dla mnie nie są motywy do dyskusji.
Przepraszam ale nie.
Ja tez oglądałam angielski reportaż policyjny o Kubie rozpruwaczu i mam inne informacje niż Ty. to co robiono w Hiszpanii z Żydami przechodzi ludzkie pojęcie , poczytaj sobie historię na ten temat a nie oglądasz propagandowe filmiki na youtube i twierdzisz iż to w 100% prawda. Każdy może je zrobić i wstawić a jak mają się do prawdy? To już inna sprawa.
To nie moja wina iż prawda nie mieści się w możliwościach Twojej akceptacji , chcesz żyć mitami , to sobie nimi żyj.


Kiara :) :)


Tytuł: Odp: TROCHĘ O ŻYDACH I JUDAIZMIE....
Wiadomość wysłana przez: quetzalcoatl44 Luty 07, 2012, 19:26:45
takie znalalzem informacje...wiem ze czesciowo zydzi byli naklaniania chrzescijanstwa a wtedy stawali sie najzagorzalszymi tepicielami swoich wspolbraci- nie  inaczej jest w palestynie.., jak zawsze chodzilo tylko o zlotko i potege :)

http://www.ultramontes.pl/holzwarth_inkwizycja.htm



Tytuł: Odp: TROCHĘ O ŻYDACH I JUDAIZMIE....
Wiadomość wysłana przez: Kiara Luty 08, 2012, 00:19:44
Jeżeli Twoją informacja jest taka witryna to nie dziwię się tendencyjności informacji oraz manipulacji nimi. Jakie to sprytne i cwane odpowiedzialność własną za morderstwa i maltretowanie ludzi oraz ograbienie ich z majątków zrzucić na ich samych a samemu zwyczajnie kłamać.

Kiedy te katolickie perfidie wreszcie się skończą?

Szukaj w prawdziwej historii a nie w tendencyjnych witrynach  grupy która ponosi całkowitą odpowiedzialność za wymordowanie Żydów w Hiszpanii.

W obronie papiestwa i nieomylności Kościoła rzymskiego
TRADYCJA PRZECIW HEREZJOM | O MODERNIZMIE WSPÓŁCZESNYM | ŻYCIE CHRZEŚCIJAŃSKIE | HISTORIA, LITERATURA, FILOZOFIA | NOWOŚCI
LATINITAS  |  MARIOLOGIA  |  MSZA ŚWIĘTA I KAZANIA  |  KSIĄŻKI W FORMACIE DJVU  |  CYTATY ULTRA MONTES  |  "Pod Sztandarem Niepokalanej"

http://www.ultramontes.pl/index.htm
Skoro kościół rzymski uważa się za nieomylny to trudno polemizować z takim stekiem obrzydliwych kłamstw , bo jak?

W tych informacjach prawdy historycznej nikt się nie doszukał i nie doszuka.
Niestety ale tak.

Kiara :) :)


Tytuł: Odp: TROCHĘ O ŻYDACH I JUDAIZMIE....
Wiadomość wysłana przez: quetzalcoatl44 Luty 08, 2012, 00:43:30
 o nawet nie sprawdzilem tej witryny :) hm nigdy nie bede twierdzil ze kosciol kk (i nie popieram go) jest calkowicie nieomylny choc w pewnych kwestiach napewno , np jezeli chodzi o Jezusa i Maryje.., pozatym swego czasu mial najlepszy wywiad na swiecie...:)
pozatym jakos wszedzie nie przepadaja za zydami, a sprawe np holokaustu polska musi ciagle prostowac w roznych mediach bo np pisze sie o polskich obozach zaglady
pozatym co ze sprawa Palestyny przeciez 90 Palestynczykow to genetycznie nawet bardziej prawdziwi Zydzi? :)


http://www.izrael.badacz.org/historia/wolnosc_sefardes.html


Tytuł: Odp: TROCHĘ O ŻYDACH I JUDAIZMIE....
Wiadomość wysłana przez: muukalainen Luty 08, 2012, 01:21:36
wyrażam głęboki sprzeciw wobec dzielenia ludzi na rasy, nacje czy inne sposoby. w każdej z nich otrzymujemy wolną wolę, w zakresie wyznawanej i manifestowanej religii także. wszędzie jesteśmy MY. lepsi, gorsi, bardziej rozwinięci lub bardziej prymitywni bo nie od miejsca urodzenia zależy nasz poziom rozwoju duchowego czy mentalnego.


Tytuł: Odp: TROCHĘ O ŻYDACH I JUDAIZMIE....
Wiadomość wysłana przez: Kiara Luty 08, 2012, 02:04:19
Absolutnie nie od rodu i nie od wyznawanej religii w 100% zależy nasz rozwój to prawda , ale naszą osobowość w świecie fizycznym w dużej mierze kształtuje sposób wychowania oraz wartości wpajane nam jako najważniejsze i prawdziwe.
Niestety ale przez ten pryzmat wzrasta lub maleje ludzkie piękno. Nie ma żadnej gwarancji na to iż ktoś, kto urodził się i wychował jako Żyd będzie dobrym człowiekiem nie krzywdzącym nigdy innych ,ale nie ma takiej gwarancji również w żadnym innym rodzie i w żadnej kulturze.

W Judaizmie  istnieją bardzo jednak  cenne wartości  pracowitość, etyka i przeolbrzymi depozyt wiedzy która była i jest pryzmatem kształtowania osobowości Żydów. Czy wszyscy postawili na te wartości jako priorytety w ich życiach? Na pewno nie , nie jestem naiwna i nie twierdze iż wszyscy Żydzi to chodzący ideał ,tak nie jest. Ale uznawanie kogoś za chodzące zło ponieważ jest Żydem jest przeolbrzymią krzywdą dla niego.
Dlatego postanowiłam przybliżyć temat Judaizmu i Żydów przez podstawy wiedzy o zagadnieniu , dyskusje polityczne nie są moją intencjom , tak samo jak nie jest nią zagadnienie priorytetu Judaizmu nad jakom kol wiek inną religiom.
Nie o to mi chodzi , a, o odkrycie więcej informacji o temacie ogólnie , zdjęciu z niego tabu.

Kiara :) :) 


Tytuł: Odp: TROCHĘ O ŻYDACH I JUDAIZMIE....
Wiadomość wysłana przez: quetzalcoatl44 Luty 08, 2012, 02:16:51
ja tylko zbieram jakies fakty ktore sa mi ogolnie dostepne..:) w kazdym razie istnieje podzial na synow swiatala i ciemnosci

jedni przyjmuja mesjasza inni zdecydowanie go odrzucaja z wszelkimi tego konsekwencjami :)

ksztaltuje nas przedewszystkim wychowanie, kto nie wybiera dobra, wybiera zlo..


Tytuł: Odp: TROCHĘ O ŻYDACH I JUDAIZMIE....
Wiadomość wysłana przez: Kiara Luty 08, 2012, 02:44:43
A rozumiesz co to znaczy " synowie światła" i "synowie ciemności"?

"Synowie światła" to ci co niosą w sobie Iskrę Bożą , Ogień Życia , nie ważne na ile rozświetlony , tego dokonuje się w trudach etycznego życia.

"Synowie ciemności" to ci którzy nie posiadają Iskry Życia - Ognia Życia ( są i tacy w śród nas) ci nie potrafią żyć uczuciami ich wartościami są kalkulacje logiczne korzyści wszelakich.

We wszystkich grupach etnicznych i  geograficznych są i ci i ci, współcześnie nie ma w 100% czystych rodów.nie o to chodzi by kogoś personalnie dyskryminować, a,  o, to by samemu się rozwijać korzystając z własnej wiedzy i ciężko wypracowanych pozytywnych wzorców innych grup Ludzkich. By dzięki logicznym wnioskom i mądrości zauważyć co jest prawda, co jest fałszem i móc ominąć te przeszkody na swojej drodze rozwoju.

Kiara :) :)


Tytuł: Odp: TROCHĘ O ŻYDACH I JUDAIZMIE....
Wiadomość wysłana przez: quetzalcoatl44 Luty 08, 2012, 03:02:51
wg mnie iskre zycia moze tylko dawac wiara w mesjasza - poniewaz on daje wode zycia :)
pozatym bycie narodem wybranym to wielka odpowiedzialnosc...nikogo nie dyskryminuje tylko znajduje rozne powiazania i fakty


Tytuł: Odp: TROCHĘ O ŻYDACH I JUDAIZMIE....
Wiadomość wysłana przez: Kiara Luty 08, 2012, 09:00:37
Cytuj
wg mnie iskre zycia moze tylko dawac wiara w mesjasza - poniewaz on daje wode zycia Uśmiech
pozatym bycie narodem wybranym to wielka odpowiedzialnosc...nikogo nie dyskryminuje tylko znajduje rozne powiazania i fakty

A co to jest dla Ciebie "woda życia"?

Kiara :) :)


NARÓD WYBRANY
pytanie od PM :

    Co oznacza, że Żydzi są "narodem wybranym"?


Żydzi.jpg


Idea, że Żydzi są „narodem wybranym”, wywodzi się z Tory.

„Wybranie” nie oznacza – wbrew mylnej i dość często pojawiającej się opinii – ustanowienia Żydów ponad innymi narodami, ich wywyższenia, ale wyznaczenie (wybranie) ich spośród innych ludów do wykonywania określonego zadania. Jest nim przyprowadzenie ludzkości pod górę Synaj, gdzie Żydzi otrzymali Torę. Jest nim prezentowanie ludzkości idei Jednego, Jedynego Boga, który wymaga od człowieka moralnego postępowania wobec innych ludzi (etyczny monoteizm).

Dlaczego akurat Żydzi zostali wybrani do spełnienia tej misji?

Jedna z koncepcji głosi, że dlatego, iż byli narodem małym, nielicznym, niepozornym. Bóg nazywa lud Jisraela „szczególną własnością” (po hebrajsku: am segula) i Tora tłumaczy: „Nie dlatego Bóg zapragnął was i wybrał, bo jesteście liczniejsi niż wszystkie [inne] ludy – [przeciwnie], jesteście ze wszystkich ludów najmniejsi” (Dewarim 7, 7).

Bóg więc – można interpretować – chciał, aby Jego posłaniec był niepozorny. Chciał, aby to idea przekazywana ludzkości przez tego posłańca zwyciężała, a nie posłaniec. Im słabszy jest ten, kogo się posyła, tym bardziej tryumf idei, którą głosi, jest tryumfem i zasługą samej idei, a nie posłańca! Gdyby do spełnienia misji wybrany został naród potężny, liczny – jego sukces w przybliżaniu ludzkości idei Boga byłby przypisany potędze tego narodu, a nie sile idei moralnego, Jedynego Boga. Żydzi są narodem „najmniejszym”. „Jestem prochem i popiołem” mówi o sobie Awraham (Bereszit 18, 27), a Mosze i Aharon pytają: „Kim my jesteśmy?” (Szemot 16, 7) – zauważa Raszi.

Inny pogląd odwołuje się do midrasza, opowiadającego o tym, jak Bóg oferował innym ludom Torę i żaden nich nie chciał jej przyjąć, ponieważ przestrzeganie przykazań zawartych w niej było zbyt trudne pod względem etycznym. Wreszcie, gdy Żydzi szli przez pustynię, „Święty Jedyny (niech będzie błogosławiony) odwrócił nad nimi górę Synaj jak ogromne naczynie i rzekł: „Jeżeli przyjmiecie Torę, to dobrze, ale jeśli nie – to będzie wasz grób” (Szabat 88a).

Żydzi zostali wybrani także dlatego, że byli potomkami Awrahama. Dlaczego właśnie Awraham i jego potomkowie otrzymali polecenie przekazywania ludzkości prawd Boga? Tego Tora nie wyjaśnia w sposób jednoznaczny, jakkolwiek przedstawia Awrahama jako człowieka, który Bogu zaufał i który potrafił (o czym Bóg wiedział) sprostać dziełu utrwalenia tych prawd w następnych pokoleniach.

Warunkiem bycia posłańcem jest dokładne wypełnianie przez naród żydowski roli kapłana i dotrzymywanie Przymierza z Bogiem. Tora stwierdza (Szemot 19, 5), że jeśli Żydzi będą pilnie strzec Przymierza, pozostaną szczególną własnością (am segula) Boga i „królestwem kapłanów” („Moich sług” – stwierdza Ramban) i „ludem świętym”. Tu znów pojawia się am segula – czyli „własność”, jeszcze lepiej „cenna własność”, a nawet „skarb”. Źródłem tego słowa jest akadyjskie słowo sugulu, oznaczające stado bydła – dla nomadów największe bogactwo.

Fragment z Księgi Amosa najsilniej udowadnia, że „wybranie” nie jest wcale wywyższeniem, lecz podleganiem szczególnej uwadze Boga – krytycznej i oceniającej surowo: „Słuchajcie tego słowa, które mówi Bóg do was, synowie Jisraela, do całego pokolenia, które Ja wyprowadziłem z ziemi egipskiej: Jedynie was znałem ze wszystkich narodów na ziemi, dlatego was nawiedzę karą za wszystkie wasze winy” (Księga Amosa 3, 2). „Wybranie” to więc nie tylko wyznaczenie do spełnienia misji, ale także wielkie zobowiązanie i ogromna odpowiedzialność oraz związane z nimi ryzyko i cierpienie. „Święty Jedyny dał Jisraelowi trzy cenne dary, a wszystkie one dane są wyłącznie przez cierpienie. Są to: Tora, Erec Jisrael i Przyszły Świat” (Berachot 5a). Ostatecznym celem było wciąż strzeżenie Tory, która miała – za pośrednictwem Żydów – trafić do całej ludzkości.

Koncepcja „narodu wybranego” była niejednokrotnie rozumiana błędnie, jako chęć udowodnienia przez Żydów własnej wyższości, jako dowód na ich arogancję. Dlatego może Majmonides nie umieścił jej wśród Trzynastu Zasad Wiary, a rabin Mordechaj Kaplan próbował w XX wieku (w Synagodze Rekonstrukcjonistycznej) zarzucić całkowicie tę ideę.

Konsekwencje wiary w wyznaczenie Żydów do spełnienia tej roli przesądziły w ogromnym stopniu o tym, kim byli Żydzi przez ponad trzy tysiące lat i jaki los im przypadł w udziale.

Z jednej strony, wiara ta pozwoliła im zachować religijną oraz narodową tożsamość, własną kulturę i ocaliła ich, jako osobną grupę ludzi – mimo wygnania i rozproszenia – przed wtopieniem się w społeczności, wśród których przyszło im żyć. Wymagania, jakie stawiała przed nimi religia, ocaliły ich jako Żydów. Z drugiej jednak strony, te same przyczyny (fakt, że z nimi właśnie zawarł Przymierze Bóg, gdy otrzymali Torę i przykazania pod górą Synaj) – zadecydowały o tym, że ich los stał się – na przestrzeni dziejów – wyjątkowo trudny.

Przymierze wymagało od Żydów szczególnych poświęceń. Obowiązywało ich 613 nakazów i zakazów; ich przestrzeganie było uciążliwe. Nie to jednak stało się powodem trudnego losu Żydów. Problem w tym, że przymierze to odczytywane było często przez innych nie jako szczególny obowiązek, ale, mylnie, jako wyróżnienie wiążące się z korzyściami. A zatem religie, które wyrosły z judaizmu lub pod wpływem judaizmu – chrześcijaństwo i islam – chciały „odebrać” Żydom zarówno „przymierze”, jak i „wybranie”, twierdząc, że Żydzi je utracili, czyli już nie oni mają wypełniać wyznaczoną przez Boga misję. Obydwie nowe religie (przy wszystkich zasadniczych różnicach pomiędzy nimi) uważały (błędnie!), że „wybranie” i „przymierze” są warunkami zbawienia dla ich wyznawców.

Z jednej więc strony, narodziny tych dwu wielkich religii monoteistycznych były elementem wypełniania przez Żydów misji przeznaczonej im przez Boga i w jakimś sensie kontynuacją jej przez inne ludy. Gdyby nie judaizm, nie byłoby chrześcijaństwa oraz islamu i idee etycznego monoteizmu nie rozprzestrzeniłyby się w świecie. Z drugiej strony, odbieranie Żydom „wybrania” i „przymierza” przez te religie spowodowało prześladowania, które trwały przez wieki.

Ze znacznej liczby teologicznych uzasadnień tych – religijnie motywowanych – prześladowań, wystarczy przywołać poglądy św. Augustyna (354-407 n.e.), który twierdził (powołując się na swoją interpretację Księgi Psalmów 59, 12), że upadek i nędza Żydów mają symbolizować tryumf Kościoła nad Synagogą. W imię tej właśnie doktryny, polityka Kościoła przez setki lat polegała na tolerowaniu istnienia Żydów wyłącznie w poniżeniu. Inaczej mówiąc, złe traktowanie Żydów było programowe i miało prowadzić do ich upokarzania oraz czynienia ich życia wyjątkowo trudnym, co z kolei stanowić miało koronny dowód na to, że Bóg ich opuścił. Żydzi przetrwali jednak między innymi dlatego, że wierzyli, iż „Ponieważ Bóg umiłował Jisraela, pomnożył jego cierpienia” (Szemot Raba 1, 1).

Z podobnych przyczyn również sytuacja Żydów w krajach muzułmańskich wyglądała  – w większości okresów historycznych – niewiele lepiej.


http://the614thcs.com/40.381.0.0.1.0.phtml

Dorzucę jeszcze takie małe wyjaśnienie dlaczego pojawia się tak dużo podszeptów zła na drodze ludzi i czemu służą one oraz dlaczego są niezbędne?

Rola "szatan" (ha-satan) w życiu Człowieka.

"Diabeł jest upadłym aniołem w tradycji chrześcijańskiej, ale nie w judaizmie. Diabeł w ogóle nie istnieje w judaizmie, najwyżej w folklorze żydowskim. I nigdy nie istniał. Istnieje natomiast "szatan" (ha-satan) i określenie to pojawia się w Biblii Hebrajskiej 13 razy (przede wszystkim w Księdze Hioba).

"Satan" nie jest - tak, jak w innych religiach monoteistycznych - potężnym wrogiem Boga lub zbuntowanym aniołem, ale oznacza "przeciwnika" lub "wyzywającego (do poddania się próbie)". Jest to anioł, który ucieleśnia ludzkie wyzwania. Wyzwania wynikające z natury człowieka.

Szatan nie ma żadnych demonicznych cech. Wykonuje wyłącznie polecenia Boga lub robi to, na co Bóg mu zezwala (Księga Hioba). Jego zadaniem jest oddziaływanie na człowieka w ten sposób, by ludzkie wybory dobra, a nie zła, były bardziej istotne, bardziej znaczące. Symbolizuje on te instynkty i skłonności, które musi pokonać człowiek, aby wybrać to, co słuszne. Skłonności te powodują, że wybór dobra jest zazwyczaj znacznie trudniejszym wyborem, niż wybór zła lub obojętności. Gdyby nie te cechy, które symbolizuje szatan, ludziom nie byłaby przypisywana zasługa za czynienie dobra, bo czynienie dobra byłoby logiczną oczywistością, naturalną i nie wymagającą żadnego wysiłku.

Kabalistyczne dzieło Zohar porównuje szatana do pięknej kobiety, którą zatrudnia król, aby próbowała uwieść jego syna, ponieważ król chce wypróbować wpojone mu zasady moralne. I król i zatrudniona uwodzicielka - stwierdza Zohar - pragną, aby syn nie uległ i postąpił zgodnie z zasadami. Oboje mają jednak świadomość, że zasady sprawdzają się tylko wówczas, gdy ich przestrzeganie wymaga wyrzeczeń i pokonania własnych słabości."
Paweł Jędrzejewski


Tytuł: Odp: TROCHĘ O ŻYDACH I JUDAIZMIE....
Wiadomość wysłana przez: quetzalcoatl44 Luty 08, 2012, 11:25:56
teoretycznie Izrael czy tez zydzi mieli bys swiatlem dla swiata :)

"A wy będziecie mi królestwem kapłańskim i narodem świętym”

Bo oto ciemność okrywa ziemię i gęsty mrok spowija ludy,
a ponad tobą jaśnieje Pan, i Jego chwała jawi się nad tobą.
I pójdą narody do twojego światła,
królowie do blasku twojego wschodu (Iz 60,2n).

mieli byc tez rolnikami i pasterzami :)

I doszło mnie słowo Pana tej treści: Synu człowieczy, prorokuj przeciwko pasterzom Izraela, prorokuj i powiedz im: Pasterze! Tak mówi Wszechmocny Pan: Biada pasterzom Izraela, którzy sami siebie paśli! Czy pasterze nie powinni raczej paść trzody? (Ez 34,1-3)

I nie będą się przeoblekać we włosiennicę, aby mamić. Każdy będzie mówił: Nie jestem prorokiem, jestem rolnikiem, rolnictwo jest moim zajęciem od młodości.

Światłość w Starym Testamencie

W literaturze żydowskiej termin światłość odnoszono do Izraela, Jerozolimy, patriarchów, Mesjasza, Boga, sławnych rabinów i Prawa. Prorok Izajasz ukazuje Jerozolimę jako światło dla narodów (Iz 60,1-3.19). Prawo jest światłością życia: "bo lampą jest nakaz, światłem Prawo" (Prz 6,23). Podobnie wyraża się autor Ps 119: "Twoje słowo jest lampą dla moich stóp i światłem na mojej ścieżce"(Ps 119,105). Zna również tę interpretację autor Księgi Mądrości mówiąc: "Dałeś przed nami słup ognisty jako przewodnika na nieznanej drodze" (Mdr 18,3) i następnie dodaje: "przez których świat miał otrzymać niezniszczalne światło Prawa" (Mdr 18,4). Autor Księgi Mądrości porównuje również mądrość z światłością, która wyprowadziła naród wybrany z niewoli egipskiej (Mdr 10,17). W tym przypadku Mądrość przypomina słup ognisty, który prowadził naród wybrany przez pustynię, a więc samego Boga (Wj 13,21-22). Egipcjanie pozostali w ciemności ponieważ nie przyjęli światłości i w ten sposób: "poraziła ich też ślepota". Ciemność dla autora Księgi Mądrości to przestrzeń w której nie przyjęto Prawa. U proroka DeuteroIzajasza światłość stała się formą wyrażającą ideę uniwersalizmu, otwierającą drogę do spotkania Boga przez pogan: "Ustanowię cię światłością dla pogan, aby moje zbawienie dotarło aż na krańce ziemi"(Iz 49,6).

Światłość w literaturze międzytestamentalnej

Wspólnota z Qumran w szczególny sposób uwypuklała dwie przeciwstawne drogi życia ludzkiego. Drogą światłości podążają wszyscy czyniący dobro, na drogę ciemności chodzą czyniący zło. Dualizm przenika cały świat, ale ostatecznie pozostaje pod ścisłym nadzorem Boga. Między synami światłości i ciemności toczy się nieustanna walka, która zakończy się, gdy Bóg przybędzie na sąd ostateczny i przyzna zwycięstwo synom światłości. Synowie światłości powinni być zawsze gotowi do ostatecznej eschatologicznej walki z synami ciemności, z wojskami Beliala (1QM). Przychodzący Mesjasz będzie "światłem narodów i nadzieją tych, którzy smucą się w sercach swoich"(1Hen 48,4).

Światłość w Nowym Testamencie

W Ewangelii Jana Jezus przedstawia się nam jako światłość świata: "Ja jestem światłością świata (8,12)". Jezus słowa te wypowiedział w czasie Święta Namiotów podczas którego wspominano wędrówkę narodu wybranego przez pustynię do ziemi obiecanej. Na pamiątkę słupa ognistego, który prowadził ich przez pustynię zapalano w Świątyni Jerozolimskiej świeczniki. To światło nie tylko przypominało wędrówkę przez pustynię, ale uświadamiało również, że naród ciągle prowadzony jest przez Boga. Tą światłością dla Izraelitów była Tora (Prawo). Kto żył według prawa ten podążał za światłością. Jezus wypowiadając słowa: "Ja jestem światłością świata" uświadamia wszystkim, że czas Tory jako światłości już się zakończył, a od tej chwili On i Jego Ewangelia stają się światłością świata i prowadzą do nowej ziemi obiecanej, którą jest rzeczywistość nieba.
Święty Mateusz w Kazaniu na Górze przytacza słowa Jezusa skierowane do uczniów: "Wy jesteście światłem świata" (Mt 5,14). Kto zatem podąża drogą błogosławieństw staje się dla świata znakiem obecności Boga pośród ludzi i może być nazwany światłością świata. Wypełnianie zasad Ewangelii sprawia, że to my stajemy się przewodnikami dla innych ludzi w drodze do nieba.

teraz do tego sa powolani Chrzescijanie :)

p. Piotr w 1 liście pisze: (1 P 2,9) Wy jesteście rodem wybranym, królewskim kapłaństwem, narodem świętym, ludem nabytym, abyście rozgłaszali cnoty tego, który was powołał z ciemności do cudownej swojej światłości

woda zycia - to zycie wieczne w Bogu :) tak jak w ks rodzaju


hm demonologia zydowska jest bardzo rozlegla a ogolnie sprowadza sie do robta co chceta :)


teraz najbardziej zywym nurtem wiary zydowskiej jest kabala

http://the614thcs.com/40.686.0.0.1.0.phtml

http://translate.google.pl/translate?hl=pl&sl=en&u=http://destee.com/index.php%3Fthreads/qliphoth-the-tree-of-death.51919/&ei=qI4uT7-2J8eh-QbV-42SDg&sa=X&oi=translate&ct=result&resnum=1&ved=0CCIQ7gEwAA&prev=/search%3Fq%3DQliphoth%2Bblack%2Btree%26hl%3Dpl%26sa%3DX%26biw%3D1007%26bih%3D619%26prmd%3Dimvns

http://www.youtube.com/watch?v=jnlWgIwKueM


Tytuł: Odp: TROCHĘ O ŻYDACH I JUDAIZMIE....
Wiadomość wysłana przez: Kiara Luty 08, 2012, 14:54:56
Jeżeli chcesz dyskutować o innych tematach niż judaizm to zmień miejsce , bo chciałabym zachować chociaż główny nurt  tematu.
O Jezusie jest kilka tematów możemy przejść tam , o katolicyzmie są już i o chrześcijaństwie tez są.
zatem zastanów się o co Ci chodzi i co chcesz powiedzieć?

Katolicy i Chrześcijanie to nie to samo nie wystarczy zrobić sobie szyld z imienia Jezus i manipulować informacją. A na dodatek trzeba pamiętać iż Jezus był Żydem i nadal nim jest chociaż Żydzi nie uznali Jego przekazu wiedzy bo był jak na tamte czasy zbyt prekursorski , nie mieścił się już w dawnej tradycji. To jednak cały czas jest ona  bliższa Judaizmowi  niż Katolicyzmowi.
Judaizm niesie w sobie przeolbrzymią wiedzę etyki monoteistycznej oraz wiedzę osiągniętą w trakcie swojego istnienia ( chociaż tez nie o wszystkim mówi w pierwszym kontakcie) , to długa droga odkrywania  wiedzy przez osobisty rozwój.
Katolicyzm jest parodiom symbolizmu przedstawianego jako prawdy objawione , zajmuje się magiom i czerpaniem zysków wszelakich z wyznawców.
na tym polega zasadnicza różnica , Katolicyzm nie przekazuje wiedzy on na okrągło bazuje na bajkowych Ewangeliach i ustalanych dla ich podtrzymania siłą dogmatów zabraniając ludziom pod wszelakimi karami i groźbami samodzielnego myślenia. Judaizm mobilizuje do myślenia , wyciągania wniosków i dzięki nim naprawiania siebie i świata.

Jak zrozumiesz różnicę zrozumiesz dlaczego Katolicyzm ze swoimi dogmatami nie ma żadnych szans poprowadzenia Ludzkości ku nowym czasom.
Oczywiście w Judaizmie też są sekty które zatrzymały się w rozwoju , jednak duża jego część ewoluowała mimo wszystko umożliwiając ludziom korzystanie ze swojej wiedzy i wzrastanie dzięki niej.

Kiara :) :)



NAJPIERW DOKOŃCZ SADZENIE ...
bt.jpg


„Jeślibyś trzymał sadzonkę w dłoni, gdy zawołają, że właśnie przybył Mesjasz, najpierw dokończ sadzenie drzewka, a dopiero potem idź witać Mesjasza” (Awot derabi Natan 31b)
 
...


W judaizmie jest mowa o dwóch epokach w istnieniu świata.
 
Jedna z nich trwa obecnie i nazywa się Olam Haze (“obecny świat”). Druga epoka dopiero nastąpi i nazywa się Olam Haba (“świat, który nadejdzie”). Nasz dzisiejszy Olam Haze jest przemijający. Olam Haba – ma być wieczny. Będzie on miał charakter zarówno fizyczny, jak i duchowy i ten drugi aspekt będzie dominował (według innych poglądów będzie miał wymiar wyłącznie duchowy). Nic więcej nie wiadomo. Talmud stwierdza, że nawet prorocy nie mieli możliwości dostrzeżenia niczego, poza bardzo niewyraźnymi zarysami tego świata, a Tora milczy na ten temat.

Natomiast era mesjańska (Athid Lawo) należy - wbrew dość popularnym przekonaniom - do Olam Haze, a nie do Olam Haba.  To podczas trwania „obecnego świata”  nastąpić ma istotna naprawa duchowa i etyczna ludzkiej rzeczywistości. Fizyczny status świata i człowieka nie ma ulec zmianie, ludzie będą się nadal rodzić i umierać, ale przeminą takie zjawiska jak choroby, ból i praca. Nie będzie – według tradycji – ani wojen, ani zbrodni, ani cierpienia, ani żadnych konfliktów.

Dopiero po erze mesjańskiej ma nadejść kres istnienia świata, który odrodzi się później w postaci Olam Haba.

http://the614thcs.com/27.1666.0.0.1.0.phtml


Tytuł: Odp: TROCHĘ O ŻYDACH I JUDAIZMIE....
Wiadomość wysłana przez: Dariusz Luty 08, 2012, 20:29:13
Posty nie dotyczące tematu przeniosłem gdzie indziej >> (http://www.cheops.darmowefora.pl/index.php?topic=3966.0)


Tytuł: Odp: TROCHĘ O ŻYDACH I JUDAIZMIE....
Wiadomość wysłana przez: janusz Luty 08, 2012, 21:18:29
Nie było by państwa Izrael gdyby ''Ziemi Obiecanej'' nie zdobył w walkach z zamieszkującymi je ludami Jozue. Późniejsze ciągłe zagrożenie z ich strony spowodowało tendencje centralistyczne i w końcu utworzenie zjednoczonej monarchii izraelskiej (Saul, Dawid, Salomon).

(http://s6.netlogstatic.com/pl/p/oo/72559091_10148872_3044707.jpg)     (http://s6.netlogstatic.com/pl/p/oo/72559091_12415651_3044708.jpg)

Król Salomon dokonał centralizacji kultu jedynego Boga, budując w 967 p.n.e. świątynię jerozolimską, lecz po jego śmierci królestwo rozpadło się na dwa królestwa: Izrael (z siedzibą w Sychem) i Judę (z siedzibą w Jerozolimie).

(http://s6.netlogstatic.com/pl/p/oo/72559091_11318457_3044709.jpg)      (http://s6.netlogstatic.com/pl/p/oo/72559091_7587647_3044714.jpg)

Po śmierci Salomona około 930r.p.n.e.,północne pokolenia zwróciły się do jego syna Roboama z prośbą, by zanim uznają go za króla – ulżył ciężarom nałożonym na nich przez Salomona. Roboam poszedł za radą tych, którzy namawiali go, by był nieustępliwy, co w efekcie doprowadziło do buntu dziesięciu pokoleń północnych. Pod przywództwem Jeroboama plemiona te stworzyły królestwo nazwane Izrael ze stolicą pierwotnie w Sychem. Wprawdzie bezpośrednią przyczyną rozpadu państwa Salomona była bieda jaką jego panowanie przyniosło północy, to jednak nie można zapominać, że związki tych pokoleń z resztą państwa i jego polityczna jedność nigdy nie były nazbyt silne. Do zjednoczenia doszło w obliczu zagrożenia ze strony Filistynów. Nawet za panowania Dawida miały miejsce dwa bunty - ostatni właśnie na północy. Według poglądów autora rozdziału 11 Pierwszej Księgi Królewskiej rozpad monarchii został spowodowany zdradą Salomona, kiedy ten odwrócił się od Boga-Izraela do bogów swoich licznych cudzoziemskich żon. Odstępstwo od Boga uczyniło Salomona ślepym na wymagania sprawiedliwości społecznej wynikającej wprost z relacji między ludem Izraela a Bogiem. Nowe królestwo północne powstało zapewne nie tylko jako rezultat krzywd społecznych, lecz także jako wyraz pewnych problemów religijnych. Jerboam wzniósł dwie świątynie, jedną w Betel, Drugą w Dań, ze złotymi cielcami mającymi służyć-jako tron niewidzialnego Boga. Ogłosił swojemuludowi: „Oto Bóg twój, Izraelu, który cięwyprowadził z ziemi egipskiej!" (l Krl 12,28).

Właśnie ze względu na te „cielce", w rzeczywistości - złote byki, królestwo północne, widziane z pespektywy południa, pogrążyło się w apostazji. Dla samego Jeroboama, zachęcanego do rebelii przez proroka Achiasza, nowe królestwo było zapewne próbą ożywienia starej wiary z okresu Wyjścia, wiary, która wydawała się stracona wraz z  wyniesieniem Jerozolimy, powstaniem nowej Świątyni i rozwojem królewskiej ideologii. Granica pomiędzy południowym królestwem Judy (wraz z pokoleniem Beniamina) a Izraelem — zmieniała się na przestrzeni dziesięcioleci, jako że oba państwa często ze sobą walczyły — mniej więcej pokrywała się z granicą oddzielającą siodło Jerozolimy od wzgórz Betel.

(http://s6.netlogstatic.com/pl/p/oo/72559091_14160756_3044715.jpg)      (http://s6.netlogstatic.com/pl/p/oo/72559091_15092069_3044717.jpg)

W pierwszych latach IX wieku królestwo Judy w sojuszu z państwem Damaszku miało przewagę nad Izraelem. Potrafiło umocnić swoją granicę z Izraelem, podczas gdy Damaszek zagroził Izraelskim miastom w północnej Galilei. Około 888r. p.n.e. w królestwie północnym wybuchła wojna domowa. Ostatecznie wyszedł z niej zwycięsko Omri (882/1-871), który przystąpił następnie do przekształcania Izraela w lokalną potęgę. Przeniósł stolice do nowozbudowanej Samarii, podbił Moab, a królestwo Judy podporządkował swojej polityce. Za panowania Omriego oraz jego syna Achaba (ok. 873—852) dwór królewski popierał kult tyryjskiego Baala, którego gorącą zwolenniczką była żona Achaba, Izebel.

Ta polityka walki miedzy sobą, doprowadziła w końcu do zniknięcia z ówczesnej mapy tego rejonu państwa Izrael a w późniejszym czasie także i samej Judy.

Źródłosłów słowa Żyd
Określenie Żyd, Żydzi pochodzi od słów Juda, Judejczyk – imienia jednego z 12 synów biblijnego patriarchy Jakuba oraz późniejszej nazwy jednego z 12 pokoleń Izraela. Plemiona Judy oraz Symeona zamieszkały w południowej części Palestyny, gdzie też znajdowała się Jerozolima, późniejsza stolica całego Izraela, a następnie, po podziale państwa Salomona, Królestwa Judy. Judejczycy uważali się za bardziej godnych potomków Izraela, gdyż posiadali starożytną stolicę Dawida, świątynię Jahwe oraz w większym stopniu niż ich pobratymcy z północy zachowywali przepisy prawa mojżeszowego. Pod koniec VIII wieku p.n.e. północne Królestwo Izraela zostało rozbite przez Asyryjczyków, którzy także uprowadzili ludność hebrajską sprowadzając na jej miejsce inne narody. Wówczas Judejczycy stali się jedynym pokoleniem Izraela zamieszkującym tereny Ziemi Obiecanej oraz jedynymi Izraelitami, którzy posiadali własne państwo. Od tego momentu pozostałe pokolenia Izraela znajdujące się w diasporze są już rzadko wspominane przez Stary Testament, zaś określenie Judejczyk zaczyna być tożsame ze słowem Izraelita, Hebrajczyk. Także w VIII wieku przed Chrystusem w annałach Tiglatpilesara III pojawiają się najstarsze wzmianki o Judzie i rządzących nim królach. O królestwie Judy mówią także dokumenty Sanheriba, Asarhaddona, Assurbanipala oraz Nabuchodonozora II.
 
Pod koniec VII wieku p.n.e. Nabuchodonozor II rozpoczął przesiedlenia ludności judejskiej na tereny Babilonu, zaś w roku 587 p.n.e. został zmuszony do zburzenia Jerozolimy, świątyni i uprowadzenie pozostałych Judejczyków. To właśnie w okresie niewoli babilońskiej termin Judejczyk, Żyd stał się tożsamym ze słowem Izraelita, Hebrajczyk, tak iż mianem Żydów zaczęto określać wszystkie 12 pokoleń, a nie tylko samych Judejczyków. Trend ten można zaobserwować w Starym Testamencie, gdzie słowa Judejczyk i Judejczycy zastępują słowa Izraelici w księgach spisanych po upadku Królestwa Judy. Słowo jehudi יהודי (Judejczyk = Żyd) występuje sporadycznie jeszcze przed niewolą babilońską (2 Królewska 16:6, 25:25, Jeremiasza 32:12, 34:9, 36:14.21.23 38:19), lecz w księgach Nehemiasza i Estery pojawia się aż 61 razy, kilkakrotnie używa go Jeremiasz po upadku Jerozolimy, prorok Zachariasz posługuje się nim określając Izraelitę (8:23). Słowo jehudai יהודאי (Judejczycy = Żydzi) pojawia się dopiero w księdze Daniela (3:8.12) i jest wielokrotnie użyte w księdze Ezdrasza (4:12.23, 5:1.5, 6:7.8.14).
 
W Nowym Testamencie wszyscy Izraelici często określani są mianem Judejczyków (Żydów), pomimo iż wielu nie pochodziło z plemienia Judy. Apostoł Paweł pochodzący z pokolenia Beniamina (Filipian 3:5) nazywał siebie Judejczykiem, czyli Żydem (Dzieje Apost. 21:39, 22:3; Galacjan 2:15), co wskazuje na fakt, iż już w I wieku n.e. słowo Judejczyk było przez samych Izraelitów używane jako określenie Hebrajczyka.


Tytuł: Odp: TROCHĘ O ŻYDACH I JUDAIZMIE....
Wiadomość wysłana przez: quetzalcoatl44 Luty 08, 2012, 21:18:32
ok wiec wyjasnij Kiara na czym polega bycie Zydem ?:)

bo np w swietle genetyki to Palestynczycy sa w 90% procentach Zydami :)

"Aniołowi Kościoła w Smyrnie napisz:
To mówi Pierwszy i Ostatni,
który był martwy, a ożył:
9 Znam twój ucisk i ubóstwo -
ale ty jesteś bogaty -
i [znam] obelgę wyrządzoną przez tych, co samych siebie zowią Żydami,
a nie są nimi, lecz synagogą szatana.
10 Przestań się lękać tego, co będziesz cierpiał.
Oto diabeł ma niektórych spośród was wtrącić do więzienia,
abyście próbie zostali poddani,
a znosić będziecie ucisk przez dziesięć dni.
Bądź wierny aż do śmierci,
a dam ci wieniec życia.
11 Kto ma uszy, niechaj posłyszy, co mówi Duch do Kościołów.
Zwycięzcy śmierć druga na pewno nie wyrządzi szkody"

http://vimeo.com/10135228


Tytuł: Odp: TROCHĘ O ŻYDACH I JUDAIZMIE....
Wiadomość wysłana przez: arteq Luty 08, 2012, 23:18:35
Seksualność to chyba domena wszystkich ludzi a nie tylko Żydów , korzeni bankowości poszukaj w katolicyzmie znajdziesz je tam bez problemu ( o tym jest bardzo dużo na forum), o dewiacjach seksualnych tej grupy również i to po dzień dzisiejszy.
Przykre, właśnie się dowiedziałem, że jestem dewiantem seksualnym, i moja żona... i o zgrozo (!) również moje dzieci... i to tylko dlatego, że jesteśmy katolikami - bo jesteśmy w "tej grupie"...
Przecież to czysta nienawiść na tle religijnym.


Tytuł: Odp: TROCHĘ O ŻYDACH I JUDAIZMIE....
Wiadomość wysłana przez: Kiara Luty 08, 2012, 23:39:35
W świetle Halachy ;http://pl.wikipedia.org/wiki/Halacha ( ale nie tylko w tym świetle poruszane jest to zagadnienie) Żydem jest osoba dziedzicząca pochodzenie po matce i wyznawca Judaizmu.

Janusz czy powyższy tekst jest Twojego autorstwa? Jeżeli nie to bardzo proszę o podanie źródła pochodzenia.
Tak jest po prostu uczciwie.

Kiara :) :)

ps.
Cytuj
Cytat: Kiara  Luty 07, 2012, 18:15:52
Seksualność to chyba domena wszystkich ludzi a nie tylko Żydów , korzeni bankowości poszukaj w katolicyzmie znajdziesz je tam bez problemu ( o tym jest bardzo dużo na forum), o dewiacjach seksualnych tej grupy również i to po dzień dzisiejszy.
Przykre, właśnie się dowiedziałem, że jestem dewiantem seksualnym, i moja żona... i o zgrozo (!) również moje dzieci... i to tylko dlatego, że jesteśmy katolikami - bo jesteśmy w "tej grupie"...
Przecież to czysta nienawiść na tle religijnym.

Nigdzie nie napisałam iż wszyscy katolicy są dewiantami seksualnymi. Jednak oskarżenie Papieża Benedykta XVI przywódcę religijnego KRK  przed sadem za tego typu sytuacje w ramach katolicyzmu nie rzuca pozytywnego światła na całokształt religii.
Czy mam przypomnieć akt oskarżenia?
Ale przeniosę temat do odpowiedniego wątku.
To już nie pierwszy raz manipulujesz cudzymi słowami twierdząc iż ktoś powiedział coś czego nie powiedział wcale.


Tytuł: Odp: TROCHĘ O ŻYDACH I JUDAIZMIE....
Wiadomość wysłana przez: quetzalcoatl44 Luty 08, 2012, 23:50:54
a czy mieszkancy Judei - Palestyny sa wyznawcami Judaizmu w koncu maja tez swoj rodowod od Abrahama? :)

http://pl.wikipedia.org/wiki/Judaizm


Tytuł: Odp: TROCHĘ O ŻYDACH I JUDAIZMIE....
Wiadomość wysłana przez: janusz Luty 09, 2012, 00:00:14
Kiaro oczywiście, że nie mojego autorstwa ale Johna Rogersona z poniższej książki.

(http://www.atticus.pl/okladki/6000/5057d.jpg)
http://www.atticus.pl/index.php?pag=poz&id=5057

Część dotycząca określenia nazwy Żyd z wikipedii
http://pl.wikipedia.org/wiki/%C5%BBydzi

Zdjęcia z Atlasu Biblijnego - Warszawa 1990 - Wydawnictwo im W.L.Anczyca w Krakowie


Tytuł: Odp: TROCHĘ O ŻYDACH I JUDAIZMIE....
Wiadomość wysłana przez: Kiara Luty 09, 2012, 00:05:15
Cytuj
a czy mieszkancy Judei - Palestyny sa wyznawcami Judaizmu w koncu maja tez swoj rodowod od Abrahama? Uśmiech

http://pl.wikipedia.org/wiki/Judaizm

Samo mieszkanie w jakimś miejscu nie czyni nikogo wyznawcą religii dominującej w tym miejscu i nie powoduje przynależności rodowej pochodzeniowo. No chyba iż ktoś przejdzie konwersję na Judaizm wówczas staje się jego wyznawcą.

Kiara :) :)

ps. Dziękuję Janusz pochodzenie źródłowe tekstu bardzo dużo mówi o tendencyjności lub nie informacji.


Tytuł: Odp: TROCHĘ O ŻYDACH I JUDAIZMIE....
Wiadomość wysłana przez: arteq Luty 09, 2012, 00:07:22
Czy mam przypomnieć akt oskarżenia?
... wraz z treścią wyroku.

Nie napisałaś "niektórzy z tej grupy..." czy też "pewien odsetek z tej grupy..." za to napisałaś wyraźnie: "o dewiacjach seksualnych tej grupy"... i nie ma w moim poście manipulacji, bo zarówno ja, jak i moja zona i dzieci należymy wszyscy do "tej grupy"


Tytuł: Odp: TROCHĘ O ŻYDACH I JUDAIZMIE....
Wiadomość wysłana przez: Kiara Luty 09, 2012, 00:12:10
Na wyrok w takich sprawach czeka się długo jeszcze nie zapadł.Akt oskarżenia został wniesiony i to bardzo obszerny akt oskarżenia.
Przestań manipulować cudzymi tekstami nie ma w nich nic o Tobie ni Twojej rodzinie jest o grupie do której przynależysz.

Kiara :) :)


Tytuł: Odp: TROCHĘ O ŻYDACH I JUDAIZMIE....
Wiadomość wysłana przez: janusz Luty 09, 2012, 00:16:37
Kiaro czy uważasz, że tekst jest tendencyjny(nieczytając go)?
Jeśli tak, to bardzo ciekawe  :o , przecież autor cytował Biblię i do niej się odwołuje. Wystarczy przeczytać księgę Jozuego i znaleźć historię zdobycia ziemi obiecanej.


Tytuł: Odp: TROCHĘ O ŻYDACH I JUDAIZMIE....
Wiadomość wysłana przez: quetzalcoatl44 Luty 09, 2012, 00:18:24
"SZLOMO SAND -''naród żydowski został wymylsony '' - prof z telavivu
udowodnił w swoim bestsellerze ze przprowadzone przez niego badania dna jednoznacznie dowodż iz jedynymi spadkobiercami genów starozytnych zydów są PALESTYŃCZYCY"


http://radtrap.wordpress.com/2011/11/30/niepewne-pochodzenie-zydow/

http://translate.google.pl/translate?hl=pl&sl=en&u=http://en.wikipedia.org/wiki/Shlomo_Sand&ei=cQIzT769IoLYsgbI_djMDA&sa=X&oi=translate&ct=result&resnum=2&ved=0CCkQ7gEwAQ&prev=/search%3Fq%3DSZLOMO%2BSAND%2B%2B%2B%2Bwikipedia%26hl%3Dpl%26biw%3D1026%26bih%3D520%26prmd%3Dimvns

http://homepage.interaccess.com/~netpol/POLISH/public/NarodWynaleziony.htm


Tytuł: Odp: TROCHĘ O ŻYDACH I JUDAIZMIE....
Wiadomość wysłana przez: Kiara Luty 09, 2012, 00:22:37
Nie odniosłam się konkretnie do tego tekstu ( bo nie analizowałam go), a do ogólnie stosowanych informacji ze źródeł antysemickich jako prawdziwych w 100% jednak  nimi nie są. Teraz nie mam czasu na analizę historyczną informacji więc jej nie skomentuje. Jednak bardzo często, ale nie zawsze informacje ze źródeł katolickich są tendencyjne.

Kiara :) :)


Tytuł: Odp: TROCHĘ O ŻYDACH I JUDAIZMIE....
Wiadomość wysłana przez: arteq Luty 09, 2012, 00:25:26
Kiaro, proponuje wobec tego nieco lepiej ważyć wypowiadane/pisane słowa. Niejednokrotnie dawałaś wyraz swojej niechęci i niestety czasami również nienawiści do katolików. Może wobec tego przypomnę gwoli wyjaśnienia:
- pisząc jakieś o danej grupie jako całości (słowa w stylu "niektórzy, nieliczni, pewni, odsetek - wskazywałby, ze dotyczy to niektórych jej członków) pośrednio określasz tym mianem każdego z jej członków. To taj jakbym napisał - Izraelczycy to ciemiężyciele (opierając się na działaniach niektórych z wojskowych w stosunku do Palestyńczyków)
- samo oskarżenie nie jest tożsame z tym, że zawarte w nim treści są prawdą, dlatego istnieje zasada - nawet prawna - domniemania niewinności (np. na tym forum rzuciłaś oskarżeniem, ze jestem jakąś bojówką - to było kłamstwo; usłyszałem, że na jakiś innych forach używam innych nicków ale mnie rozpoznałaś - to również było czcze...). Wspomniany akt oskarżenia - czego nie raczyłaś uściślić - dotyczył nie Papieża jako osoby fizycznej, lecz jako głowy KRK za występki niektórych z duchownych...

edit:
Kiaro, bardzo dużo o Twoje postawie mówi - że nawet w zdaniu które ma służyć jako furtka bezpieczeństwa - nie mogłaś się powstrzymać aby wytłuścić słowo "często". Dlaczego nie wytłuściłaś słowa "nie zawsze" w w/w zdaniu - wszak to róniez oddaje obraz sytuacji?  :]


Tytuł: Odp: TROCHĘ O ŻYDACH I JUDAIZMIE....
Wiadomość wysłana przez: janusz Luty 09, 2012, 00:26:03
Kiaro.....Ręce opadają, a gdzie tu jest coś antysemickiego. Czyżby sama Biblia była ANTYSEMICKA? :o

Edit. Stary testament to także historia narodu wybranego więc jestem coraz bardziej zdziwiony poszukiwaniem
        przez niektórych forumowiczów ukrytych w nim anty...tendencji.


Tytuł: Odp: TROCHĘ O ŻYDACH I JUDAIZMIE....
Wiadomość wysłana przez: Kiara Luty 09, 2012, 00:34:19
Kiaro.....Ręce opadają, a gdzie tu jest coś antysemickiego. Czyżby sama Biblia była ANTYSEMICKA? :o

Potrafisz czytać ze zrozumieniem?

Jeżeli tak to przeczytaj ponownie proszę.


"Nie odniosłam się konkretnie do tego tekstu ( bo nie analizowałam go), a do ogólnie stosowanych informacji ze źródeł antysemickich jako prawdziwych w 100% jednak  nimi nie są. Teraz nie mam czasu na analizę historyczną informacji więc jej nie skomentuje. Jednak bardzo często, ale nie zawsze informacje ze źródeł katolickich są tendencyjne."

kiara :) :)


Tytuł: Odp: TROCHĘ O ŻYDACH I JUDAIZMIE....
Wiadomość wysłana przez: arteq Luty 09, 2012, 00:42:41
Nie odniosłam się konkretnie do tego tekstu[/b] ( bo nie analizowałam go), a do ogólnie stosowanych informacji ze źródeł antysemickich [...]
Kiaro, zaskoczyłaś mnie. Czyżby katolicyzm/KRK był antysemicki? Proszę wskaż mi inna religię, wyznanie, grupę ludzi która tak szeroko i tak wielu Żydów na każdym kroku wychwalałaby, wskazywałaby jako wzór. Jesteś w stanie to zrobić?
Aha, przypomnę tylko, że Jezus, Jego Matka, opiekun, towarzysze ziemskiej wędrówki byli... tak, tak - Żydami.  :] 


Tytuł: Odp: TROCHĘ O ŻYDACH I JUDAIZMIE....
Wiadomość wysłana przez: janusz Luty 09, 2012, 00:45:04
Cytuj
przecież autor cytował Biblię i do niej się odwołuje. Wystarczy przeczytać księgę Jozuego i znaleźć historię zdobycia ziemi obiecanej.
To fakt trzeba czytać uważnie. :)


Tytuł: Odp: TROCHĘ O ŻYDACH I JUDAIZMIE....
Wiadomość wysłana przez: quetzalcoatl44 Luty 09, 2012, 01:02:27
i czy profesor SZLOMO SAND  tez jest antysemita ? :)


Tytuł: Odp: TROCHĘ O ŻYDACH I JUDAIZMIE....
Wiadomość wysłana przez: Kiara Luty 09, 2012, 02:08:06
Cytuj
Wysłany przez: quetzalcoatl44
Umieść cytat
i czy profesor SZLOMO SAND  tez jest antysemita ? Uśmiech

Zapytaj o to Żydów na jakimś żydowskim portalu , na pewno Ci odpowiedzą. A odpowiedz będziesz miał bardziej wiarygodną niż moja.

Kiara :) :)

O Wolnej woli według judaizmu.

CO ZALEŻY OD NAS?


Człowiek ma wolną wolę; wszystko oprócz niej nie zależy od niego, ale od Boga. Znaczy to, że człowiekowi dane jest bardzo wiele.

W antycznej epoce judaizmu istniały trzy poglądy na problem przeznaczenia. Saduceusze zaprzeczali całkowicie istnieniu przeznaczenia. Faryzeusze uważali, że człowiek podlega przeznaczeniu w materialnym wymiarze swojej egzystencji, natomiast jest całkowicie wolny w wymiarze duchowym. Jedynie esseńczycy uważali, że wszystko podlega przeznaczeniu.

Pogląd faryzeuszy stał się stanowiskiem dominującym w judaizmie. Rabi Akiwa jest autorem słów: „Wszystko jest przewidziane, ale wolna wola jest dana” (Pirke Awot 3, 19), a rabi Chanina mówi: „Wszystko jest w mocy Boga, oprócz bojaźni przed Bogiem” („Wszystko jest w rękach Boga prócz bojaźni Bożej”) (Berachot 33b, Nida 16a).

Co to oznacza?

Bóg ustanowił prawa rządzące światem kreując ten świat. Galaktyka, planeta, kamień, roślina, zwierzę – istnieją i funkcjonują według praw natury (fizyki, chemii, biologii [instynktu]) i są wobec tych praw bierne.

Funkcjonowanie praw natury, które nie jest zgodne z naszymi intencjami lub oczekiwaniami, interpretujemy najczęściej jako przypadek. Dzieje się tak dlatego, że na zachodzące zjawiska ma wpływ tak ogromna liczba czynników, że nie jesteśmy w stanie ich ogarnąć, więc ich splot nazywamy przypadkiem. „Przypadek” to nazwa, przy pomocy której – tak naprawdę – określamy naszą niewiedzę o przyczynach jakiegoś wydarzenia lub zjawiska. Gdy nie umiemy odpowiedzieć na pytanie „dlaczego to się wydarzyło”, mówimy: „to przypadek”. W tym sensie nic nie jest dziełem przypadku, bo wszystko zależy od wielu działających jednocześnie praw natury, a z drugiej strony absolutna większość zdarzeń wydaje się nam subiektywnie dziełem przypadku, bo nie potrafimy zrozumieć ich genezy.

Nawet jeżeli pozostaniemy przy tezie, że subiektywizm naszych doznań jest decydujący i nazwiemy większość tego, co nas spotyka, dziełem przypadku, to i tak zauważymy jedno decydujące odstępstwo: nie wszystko jest zależne od przypadku, bo przecież właśnie nasze, ludzkie działanie nie jest (a co najmniej nie musi być) kwestią przypadku. Doskonale wiemy przecież, że nasze decyzje zależą od nas – że nie przypadek je podejmuje, ale my sami. Oznacza to, że człowiek ma bardzo ograniczony wpływ na to, co go spotyka, a także zazwyczaj jedynie powierzchownie rozumie, dlaczego się tak dzieje, ale ma zupełnie niezwykły dar, którego posiadanie wyróżnia go spośród całej reszty świata: ma możliwość podejmowania decyzji, jak na to coś zareagować.

Nie mamy np. mocy uniknięcia życiowych problemów, ale mamy możliwość odpowiedzenia na nie w wybrany sposób. Możemy reagować spokojnie albo histerycznie, rozsądnie albo nieobliczalnie, z rezygnacją albo z odwagą, z godnością albo w sposób poniżający. Na każdą sytuację, jaka pojawia się w naszym życiu, mamy zdolność reagowania np. według systemu wartości, który uznaliśmy – na drodze wyboru –  za słuszny lub według tego, co jest dla nas opłacalne, choć niekoniecznie etyczne, lub według naszych naturalnych odruchów emocjonalnych. Czyli nawet „z siebie” wydobywamy – w wyniku czynienia wyborów – to, co będzie kierowało naszym postępowaniem.

1. „Wszystko jest przewidziane, ale wolność jest dana” – sentencja ta dotyczy oczywiście przede wszystkim wyborów moralnych (bo dalej czytamy: „A świat jest sądzony przez dobro i wszystko według wagi [dobrych] uczynków”), ale może być interpretowana jako coś jeszcze więcej: stwierdzenie, że ustalone są reguły funkcjonowania świata (są one „przewidziane”), ale człowiek jest w tym świecie jedyną istotą, która może być wolna – bo ze wszystkich istot żywych tylko człowiek nie podlega całkowicie instynktowi i tylko człowiek może wybierać aż tak bardzo, że wolno mu prawa natury poznawać i użytkować je dla swojego dobra („napełnijcie ziemię, posiądźcie ją i panujcie” – Bereszit 1, 28).

Nie możemy zmienić praw natury, ale możemy je – wykorzystując do zdobywania wiedzy na ich temat wolną wolę i inteligencję – ujarzmiać, używając jednych praw natury do pokonania innych (np. nie potrafimy latać, ale możemy wykorzystać prawa fizyczne do pokonania grawitacji w wyniku skonstruowania samolotu. Nie potrzebujemy do tego naturalnych skrzydeł).

2. „Wszystko jest w mocy Boga, oprócz bojaźni przed Bogiem” –  to stwierdzenie dla judaizmu fundamentalne. Oznacza, że w jego koncepcji człowieka istota ludzka jest tak bardzo wolna, że nawet Bóg nie posiada władzy nad ludzką wolnością. Wolność człowieka polega na jego prawie do wybierania: tylko do niego należy wybór pomiędzy przyjęciem Prawa a odrzuceniem Prawa, pomiędzy dobrem a złem.

Bo – logicznie rzecz biorąc – musi być to interpretowane jako uznanie prawa człowieka do wybierania pomiędzy dobrem a złem. „Bojaźń przed Bogiem” rozumiana jest jako wybór życia zgodnego z przykazaniami danymi przez Boga. Jednak „bojaźń przed Bogiem” nie jest „w mocy” Boga. A więc człowiek może ją odrzucić i wybrać życie niezgodne z przykazaniami, czyli może wybrać zło. Bo przecież wolna wola nie może istnieć bez możliwości wybierania zła i wybierania dobra. Samo pojęcie „wolna wola” zawiera w sobie bezwzględną konieczność istnienia wyboru, który ma dwa bieguny, dwie zaprzeczające sobie, opozycyjne wartości.

Już sam fakt, że Bóg nakazuje człowiekowi w Torze określone postępowanie (nakazuje je, ale do niego nie zmusza!), świadczy o tym, że człowiek ma prawo sam dokonywać wyboru. „Bez żadnych wątpliwości prawdą jest, że każdy aspekt postępowania człowieka zależy od jego [wyboru]” – pisze Rambam w Szmona prakim. Gdyby o wszystkim (a więc także o naszych wyborach) decydowało przeznaczenie, czyli z góry zaplanowany ciąg zdarzeń, człowiek nie musiałby otrzymywać żadnej instrukcji, jak żyć, bo do czego taka instrukcja byłaby potrzebna bezwolnym automatom, których reakcje są zaprogramowane przez ich konstruktora?

Istnienie Prawa (przykazań) jest najlepszym dowodem na to, że to nie przeznaczenie lub przypadek przesądzają o decyzjach człowieka w najistotniejszych dla niego wyborach. Najistotniejszych, czyli wyborach etycznych – wobec innych ludzi i w wyborach duchowych – wobec Boga.

Jeżeli ludzie nie mieliby wolnej woli, to byłoby okrucieństwem karać ich za grzechy i absurdem nagradzać za szlachetne i dobre czyny. „Nagroda i kara – i to zarówno ze strony śmiertelników jak i Boga – byłyby wtedy absolutnie niesprawiedliwe” (Szmona prakim). Dlatego judaizm odrzuca też pojęcie „grzechu pierworodnego”, bo każdy odpowiada wyłącznie za swoje własne działania i decyzje. Człowiek – jak już pisaliśmy poprzednio - nie rodzi się ani dobry, ani zły, ale ma w sobie i dobre (jecer hatow), i złe (jecer hara) skłonności. Silniejsze są na początku te złe – każda żywa istota, w tym człowiek, jest z natury egoistą. Te dobre wymagają opieki: nauczania, pielęgnacji – uzyskiwanej przez wychowanie, przede wszystkim etyczne. Które z tych skłonności przekształcą się w czyny, zależy do wolnej woli. Wolna wola nie ma wpływu na okoliczności zewnętrzne, ale niezależnie od nich, niezależnie jakie one są, nasze reakcje na nie mogą być – według judaizmu – kontrolowane przez naszą wolę. Wolną wolę.

A wolność polega na swobodzie wybierania nie tego, na co się ma akurat ochotę, ale tego, co słuszne.


http://the614thcs.com/17.1660.0.0.1.0.phtml


Tytuł: Odp: TROCHĘ O ŻYDACH I JUDAIZMIE....
Wiadomość wysłana przez: quetzalcoatl44 Luty 09, 2012, 06:52:23
wolnosc polega na wybieraniu tego co dobre, jezeli sie nie wie co wybrac to lepiej nie wybierac, a za zle wybory powinna byc bardzo surowa kara :)

a Ci zydzi sa antysemitami ? :)

http://mojaoaza.blox.pl/2008/05/A-to-ciekawe-ortodoksyjni-Zydzi-przeciw-Izraelowi.html

http://www.misjaszalom.pl/artykul_-_judaizm_a_istnienie_panstwa_izraela.html


Tytuł: Odp: TROCHĘ O ŻYDACH I JUDAIZMIE....
Wiadomość wysłana przez: Kiara Luty 09, 2012, 10:43:44
Ależ są i tacy Żydzi w Israelu nikt im nie zabrania ich stylu życia są finansowani przez państwo Israel bez tej pomocy nie byli by w stanie żyć w swoim stylu. Ich życie jest ich wyborem niedopasowanym do obecnych warunków , życie innych Żydów , jego styl jest wyborem tych innych.Dodać też trzeba iż w Israelu żyje mnóstwo Żydów nie religijnych czujących się 100% Żydami wcale nie gorszymi od ortodoksów nie akceptujących zmian zachodzących na ziemi.
Co jest dobre co jest złe? to co ci ludzie wybrali za swoje dobro i fakt iż państwo Israel finansuje ten wybór nie wymusza na nich zmian dopóki nie naruszają prawa.
Istnienie tej grupy bez ochrony militarnej państwa nie było by możliwe , bowiem arabscy bracia nie są tak  pokojowo i przyjaźnie do nich nastawieni jak oni by chcieli. Nasze czasy wypełniają przeznaczenie całego świata , sądzę iż zrealizują one oczekiwania wszystkich Żydów , i tych ortodoksyjnych i tych niereligijnych i tych , których myśli i uczucia stawały się mądrością życia prowadzącą ich dzisiaj.

Kiara :) :)

Może coś ci przybliży ten tekst?

NIEETYCZNI ŻYDZI RELIGIJNI?
Dennis Prager i Joseph Telushkin


Jak wytłumaczyć istnienie religijnych Żydów, którzy są nieetyczni?
Problemem, który porusza każdego wrażliwego Żyda, jest istnienie Żydów, którzy przestrzegają wiele żydowskich praw, ale są - w ogólnym rozrachunku - ludźmi nieetycznymi.

Jest to zasadniczy problem, ponieważ istnienie takich właśnie ludzi jest wykorzystywane często do podważania sensu religii; powoduje też, że łatwo jest przedstawić religię jako wyłącznie mechaniczny rytuał i hipokryzję.

"Religijny" znaczy etyczny

Pytanie w tytule jest pytaniem źle postawionym, wewnętrznie sprzecznym - ponieważ wyznawca judaizmu nie jest "religijny", jeśli nie przestrzega żydowskich praw dotyczących etyki i czynienia dobra. Dla każdego zaznajomionego z judaizmem, stwierdzenie to jest w oczywisty sposób prawdziwe - tak, jak w oczywisty sposób prawdziwe jest stwierdzenie, że obywatel  jakiegokolwiek państwa nie jest uznawany za praworządnego, jeśli narusza połowę praw Kodeksu Karnego obowiązującego w tym państwie. Uważamy jednak, że trzeba to stwierdzić wprost, ponieważ tak  niefortunnie się składa, że religia jest często, w obiegowych przekonaniach, utożsamiana wyłącznie z relacją pomiędzy ludźmi a Bogiem.

Prawa dotyczące relacji pomiędzy ludźmi a Bogiem są przecież jednak tylko częścią judaizmu (i nawet one, gdy realizowane ze świadomością ich właściwego celu, mają znaczące implikacje etyczne). Duża liczba żydowskich praw i ksiąg o tematyce religijnej skupia się wyłącznie na wzajemnych relacjach pomiędzy ludźmi i prawa te są równie obowiązujące, jak przestrzeganie koszerności, tefillin czy modlitwa.

Istnieją generalne prawa etyczne, na przykład "Miłuj swojego bliźniego jak siebie samego" (Księga Kapłańska). Istnieją jednak także niezliczone konkretne i wnikliwe prawa, skupiające się na etyce, jak na przykład prawa dobroczynności, prawa przeciw plotce, prawa właściwego postępowania biznesowego, a również tak szczegółowe prawa, jak to, które zabrania Żydowi zapytania sprzedawcy o cenę produktu, jeśli wie on, że i tak go nie kupi, niezależnie jak niska będzie cena (Miszna Bava Mecia 4:10)

Judaizmowi tak bardzo zależy na uświadamianiu zarówno samych praw etycznych jak i ich precyzji, że oświadcza, iż "osoba ignorancka (w materii prawa) nie może być  sprawiedliwa" (Miszna Avot 2:5). Ten, kto przestrzega praw dotyczących relacji "człowiek-Bóg", ale lekceważy etyczne prawa dotyczące relacji "człowiek-człowiek", nie może być uznany za Żyda religijnego i praktykującego. Nazywanie takiej osoby religijną, jest zastosowaniem sprzecznej wewnętrznie terminologii, jest oksymoronem, ponieważ osoba ta narusza obszerną część żydowskiego prawa religijnego. Najwyższą formę uznania postawy religijnej wyraża w judaizmie słowo HASID, które oznacza kogoś, kto praktykuje sprawiedliwe i dobre uczynki.

Poniższe prawa etyczne są zawarte w zaledwie dziewięciu wersach (Księgi Kapłańskiej (19).

Czy jest religijnym lub praktykującym Żydem ktoś, kto narusza następujące prawa Tory?

1. Wspomagać materialnie biednego i nie-Żyda.
2. Nie oszukiwać i nie zwodzić ludzi
3. Nie krzywdzić pracownika zaniedbując wypłacania mu w sposób właściwy należnego wynagrodzenia
4. Nie faworyzować - gdy jest się sędzią - ani bogatych (ze względu na szacunek dla nich) ani biednych (przez litość), ale dążyć zawsze do sprawiedliwości
5. Nie plotkować
6. Nie pozostawać obojętnym, gdy jest "rozlewana krew bliźniego"
7. Nie mścić się, a nawet nie żywić nienawiści
8. Okazywać miłość bliźniemu, jak sobie samemu

W oczywisty więc sposób nieetyczny Żyd nie jest ani praktykujący, ani religijny. Można mieć tylko nadzieję, że ci Żydzi, którzy praktykują niektóre żydowskie prawa religijne, pozostając nieetycznymi, albo zrozumieją, że Bóg odrzuca przestrzeganie praw relacji "człowiek-Bóg" przez tych, którzy działają niemoralnie i - w konsekwencji - zaczną przestrzegać w pełny sposób moralne prawa judaizmu, albo przestaną udawać, że są praktykującymi, religijnymi Żydami.


Nieetyczni, niemoralni ludzie, którzy udają, że są religijni, popełniają grzech kilul Haszem - zbeszczeszczenie imienia Boga. To, że takie postępowanie zraża do religii ludzi, którzy mogliby w innych okolicznościach stać się lub pozostać religijnymi, jest podkreślone w Talmudzie: "Jeśli ktoś studiuje Torę i Misznę ...ale jest nieuczciwy w interesach i nieuprzejmy w swoich stosunkach z ludźmi, co ludzie mówią o nim? - 'Biada temu, kto studiuje Torę... Ten człowiek studiował Torę; spójrzcie jak podłe są jego uczynki, jak pokrętne jego ścieżki' " (Joma 86a)


Praktykowanie religii i cel moralny


Przestrzeganie żydowskich praw dotyczących relacji między człowiekiem a Bogiem nie czyni nikogo bardziej moralnym, jeśli prawa te nie są przestrzegane z intencją stawania się bardziej moralnym. Oczekiwać czegoś takiego - czyli oczekiwać, że mechaniczne przestrzeganie żydowskich praw "człowiek-Bóg" automatycznie ukształtuje moralnego człowieka, jest przypisaniem żydowskim prawom jakichś magicznych cech, które każdy uznałby za absurdalne, gdyby ich mechanizm odnosić do jakiejkolwiek innej dziedziny życia.

Czy można oczekiwać od kogokolwiek, kto mechanicznie recytuje Szekspira (bez zamiaru zrozumienia tekstu), że zrozumie znaczenie jego dzieł? Czyż nie jest możliwe czytanie sztuk Szekspira i nauczenie się z nich niewiele lub nic? Czy jednocześnie oznacza to, że twórczość Szekspira ma być uznawana za bezwartościową? Ten związek pomiędzy praktykowaniem i celem moralnym nie jest w żaden sposób nową interpretacją procesu, według którego funkcjonuje prawo żydowskie. Tora konsekwentnie i z uporem ostrzega, ze prawa "człowiek-Bóg" mogą mieć jedynie zupełnie minimalny wpływ na moralny rozwój człowieka, gdy przestrzegane są bez celu, aby stać się moralnym. Prorocy nie raz atakowali tych Żydów, których mechaniczny sposób przestrzegania praw zdradzał brak troski o etyczne pryncypia, które te prawa podkreślały ( na przykład: Jeremiasz 7). Żyd, który przestrzega żydowskich praw relacji "człowiek-Bóg", jednocześnie zachowując się w naganny sposób wobec ludzi, traktuje te prawa jak wprawki w rytualnym raczej, niż moralnym, treningu. Rezultatem jest praktykowanie religii, które moralnie, więc i religijnie, jest bezwartościowe.

Etyczna doskonałość

Powiedziawszy to wszystko na temat nieetycznych, a na zewnątrz praktykujących Żydów, chcemy podkreślić trzy sprawy z perspektywy praktykujących wyznawców judaizmu i zasad etycznych.


Po pierwsze, przestępczość z zastosowaniem agresji jest praktycznie nie odnotowywana wśród praktykujących Żydów i sprawdza się to zarówno w społeczeństwach, gdzie Żydzi stanowią większość populacji (jak, na przykład, w Izraelu), jak i tam, gdzie Żydzi stanowią mniejszość. Ten wstręt do przelewu krwi wśród Żydów jest historycznie przypisywany judaizmowi i jego prawom. Kaszrut, na przykład, ukształtował w Żydach, w ciągu trzech tysięcy lat, szacunek dla życia każdej istoty. Jak napisał francuski uczony Anatole Beaulieu w roku 1895: "Weźmy pod uwagę fakt, ze żadna żydowska matka nigdy nie zabiła kurczaka własnymi rękoma i wtedy zrozumiemy dlaczego zabójstwa zdarzają się rzadziej wśród Żydów, niż wśród innych".

Po drugie, etycznie zachowanie według wysokich standardów jest oczekiwane od praktykujących Żydów. Konsekwentnie więc, ludzie łatwiej zauważą nieetyczne i niewłaściwe czyny popełnione przez ludzi, których uważa się za religijnych. Warto zwrócić uwagę na obserwację poczynioną przez Elie Wiesela dotyczącą zachowania rabinów w obozach koncentracyjnych: "W obozach byli kapo pochodzenia niemieckiego, węgierskiego, czeskiego, słowackiego, gruzińskiego, ukraińskiego, francuskiego i litewskiego. Byli nimi chrześcijanie, Żydzi i ateiści. Niegdysiejsi profesorowie, przemysłowcy, artyści, kupcy, robotnicy, aktywiści ideologii z prawa i lewa, filozofowie i badacze ludzkich dusz, marksiści i zatwardziali humaniści. I, oczywiście, także paru zwykłych kryminalistów. Ale ani jeden kapo nie był rabinem."

Wreszcie, po trzecie, możliwości korekty etycznego postępowania Żydów religijnych są większe, niż wśród Żydów świeckich. Praktykujący Żydzi podlegają religijno-prawnemu kodeksowi, do którego można się odwołać, gdy chce się poprawić etykę swoich zachowań. Nawet jeśli się ten kodeks naruszy, to co najmniej traktowany jest on jako zobowiązujący.
sln.jpg   

To właśnie przejawiło się podczas działania Ruchu Musar  (moralnego) wewnątrz religijnego życia Żydów w wieku XIX. Następujące wydarzenie z życia rabina Izraela Salantera, założyciela Ruchu Musar, ilustruje, jak zachowanie etyczne Żydów może być naprawione, gdy zaapeluje się do autorytetu moralnego Tory.

Podczas sprawowania władzy przez cara Mikołaja I, społeczności żydowskie zostały zmuszone do dostarczania armii rosyjskiej młodych Żydów, aby odbywali 25-letnią służbę. W odpowiedzi Żydzi uzgodnili regułę zapewniającą, że tak długo, jak istnieje rodzina, z której żaden syn nie został zabrany, z żadnej rodziny nie będzie wcielone do armii drugie dziecko. Pewnego razu, rabin Salanter odwiedzając miasteczko, spotkał biedną wdowę, która gorzko płakała. Gdy zapytał się ją o przyczynę jej żalu, odpowiedziała rabinowi, że właśnie została zawiadomiona, iż jej drugi syn będzie powołany w efekcie nielegalnej interwencji bogatego przywódcy społeczności, który chciał mieć pewność, że żaden z jego synów nie będzie zabrany. Reszta mieszkańców sztetla wyraziła na to zgodę i zadecydowała powołać drugie dziecko wdowy.

Salanter udał się tego popołudnia do miejscowej synagogi i gdy jeden z mężczyzn powstał, aby przewodniczyć modlitwie, rabin zawołał: "Nie wolno ci przewodniczyć nam w modlitwie ponieważ nie wierzysz Boga i Torę". Natychmiast wydelegowano zastępcę i Salanter wykrzyczał to samo do drugiego mężczyzny. Powtórzyło się to trzeci raz. Wreszcie zebrani poprosili rabina Izraela, aby wyjaśnił swoje zachowanie. "To, że się modlicie, nie udowadnia, że wierzycie" - odpowiedział. "Modlicie się ponieważ wasi ojcowie się modlili. Ale oczywiście nie wierzycie w Torę. Jak to wiem? Jeśli wierzylibyście w Torę, jeśli wierzylibyście, że Tora to głos Boga przykazujący wam, jak moglibyście mieć czelność, aby lekceważyć prawa Tory, które zakazują wam prześladować wdowę, lub wyróżniać znaczących ludzi w waszym sądzie? To, że chcecie zlekceważyć te prawa pokazuje, że tak naprawdę nie wierzycie w Boga i w jego Torę".

Aby naprawić zachowanie etyczne religijnych Żydów, rabin Salanter mógł odwołać się do ich wiary w Torę.

Tym, co jest natychmiast potrzebne dziś, jest odnowione zobowiązanie religijnych Żydów, a szczególnie ich przywódców, etycznej doskonałości. Religijni Żydzi muszą służyć jako moralne światło dla niereligijnych Żydów tak, jak wszyscy Żydzi muszą służyć jako moralny przykład dla nie-żydowskiego świata. Wyobraźmy sobie efekt, jaki miałoby to na laickich Żydach, gdyby religijni Żydzi byli tak samo rozpoznawani po ich zobowiązaniu do etycznego zachowania, jak są po ich przestrzeganiu Szabatu i Kaszrutu.

Wielu ludzi w społecznościach religijnych można winić za szeroko rozpowszechnione wrażenie, że religijni Żydzi nie są bardziej etyczni, albo uprzejmi, niż inni. Zbyt często religijne przywództwo i jego wierni uprawomocnili takie wrażenie, przez kładzenie nacisku na przestrzeganie praw człowiek-Bóg o wiele silniej, niż na przestrzeganiu praw w relacji człowiek-człowiek. W  rezultacie, gdy mówimy o "religijnym Żydzie", natychmiast zakładamy, że ona lub on przestrzega koszerności i modli się, ale nie koniecznie zakładamy, że ona lub on postępuje etycznie.

Można zasugerować kilka przyczyn tej smutnej sytuacji. Jedną z nich jest fakt, że jakkolwiek społeczności religijne zawsze pielęgnowały własne instytucje odpowiedzialne za egzekwowanie przepisów dotyczących rytuałów (na przykład rabiniczny nadzór koszerności), to pozwalały cywilnym przepisom rządzić w bardziej oczywistych społecznych i etycznych sferach. Tak więc ktoś, kto chce dowiedzieć się czy kawałek mięsa jest koszerny, zapyta oczywiście rabina, ale jeśli chce dowiedzieć się, czy jakieś działanie jest etycznie koszerne, to istnieje znacznie mniejsze prawdopodobieństwo, iż zwróci się do rabina lub tekstów judaizmu, pomimo że zagadnienia etyczne są wszechstronnie skodyfikowane przez żydowskie zasady prawne. Niestety wielu ludzi religijnych zaczęło postrzegać swój zawężony judaizm, jako wyraz pełnego judaizmu i ograniczyło swój religijny horyzont do rzeczywistości rytuału.

Drugim powodem odpowiedzialnym za fakt, że zagadnienia etyczne  nie otrzymują często takiej uwagi, jaką powinny, w religijnych społecznościach, jest fakt że judaizm jest często przekazywany dzieciom nie jako moralny sposób życia, ale jako nieracjonalny nawyk, który staje się społecznym sposobem życia. Wiele dzieci wychowanych w praktykującym środowisku zaczyna przestrzegać prawa żydowskie nie z powodu doceniania ich moralnych i duchowych podstaw, ale z prostego nawyku, strachu przed byciem "złapanym" na łamaniu prawa, a także dlatego, że każdy dokoła nich to robi. Nie są one nauczane przestrzegania praw judaizmu z zamiarem stawania się dzięki nim moralnymi, prawa więc przestają mieć efekt etyczny, który miały powodować.

Jądrem problemu jest fakt, że wiele praktykujących społeczności uważa prawo żydowskie i naucza je jako cel sam w sobie bardziej, niż jako środek do "doskonalenia świata pod rządami Boga". Słowo określające żydowski system prawny - Halacha, znaczy "droga". Halacha jest "drogą" do osiągnięcia określonego miejsca, którym to miejscem jest moralność i świętość. Zbyt wielu Żydów, którzy wędrują Halachą zapomniało, że jest to tylko droga, a nie miejsce, do którego powinna ona prowadzić. Ktokolwiek czyni z drogi cel - gubi się. "Niekiedy" - powiedział wielki chasydzki rabin Menachem Mendel z Kocka "micwa (przykazanie) staje się bałwochwalstwem {ona, nie Bóg i Dobro, staje się celem}"

...................................

(Fragment książki "The Nine Questions People Ask About Judaism", opublikowanej przez Wydawnictwo Simon&Schuster)


Tytuł: Odp: TROCHĘ O ŻYDACH I JUDAIZMIE....
Wiadomość wysłana przez: arteq Luty 09, 2012, 12:55:37
Widzisz Kiaro, na podstawie zacytowanego fragmentu widać że Żydzi również są różni - tak samo jak katolicy. Jedni żyją zgodnie z nakazami, zaleceniami wiary/religii inni tylko to deklarują.
I zobacz w tym kontekście swoją postawę - katolicy/KRK poddawani są Twojej jakże często przejaskrawionej krytyce, można by rzec - chorobliwej, natomiast pisząc dokładnie o tym samym zjawisku wśród Żydów - zero jakiejkolwiek krytyki...


Tytuł: Odp: TROCHĘ O ŻYDACH I JUDAIZMIE....
Wiadomość wysłana przez: Kiara Luty 09, 2012, 13:28:18
Czy jeszcze nie zrozumiałeś iż w sprawie katolicyzmu nie dyskutuję na temat indywidualnych ludzkich wyborów? Uznaję je w pełni i nic do nich nie mam.
Ja dyskutuję na temat sfałszowanej doktryny , ideologii stworzonej na kłamstwie i używaniu jej jako prawdy przez wymuszanie posłuszeństwa wymyślonymi dogmatami i zastraszaniu przeróżnymi karami.

Jaką  opcję ktoś wybierze dla siebie to jego sprawa , którą wersja jest mu bliższa to jego wybór. Jednak one powinny opierać się na prawdzie przekazu! A nie na sfabrykowanych "prawdach" z symbolicznych informacji.

Nie lubię oszustw i manipulacji dlatego o tym piszę a nie z niechęci do nieświadomych ludzi , którzy  dokonują takich czy innych wyborów.
Wybrałeś świadomie , przekazano ci prawdziwą wiedzę i wybrałeś coś wbrew niej ale z pełną świadomością? OK! ja to szanuję , szanuję twój wybór , masz do niego pełne prawo. Ale pozwól też innym ludziom poznać drugą stronę tych informacji żeby z pełną wiedza i świadomością ich dokonali swoich wyborów.
Dlaczego usilnie blokujesz istnienie ich , dlaczego pozbawiasz ludzi tej wiedzy?

O Judaizmie ja nie piszę w aspekcie czysto religijnym ( jest tyle jego odłamów , wcale nie znam wszystkich) piszę ( bynajmniej staram się) pisać w aspekcie wiedzy , którą on niesie , mądrości do której doszli Żydzi w w całej swojej drodze istnienia.
Czy wszyscy z niej korzystali i korzystają identycznie? Na pewno nie , to właśnie są indywidualne wybory na miarę osobistego rozwoju. Ale wszystkim , którzy tylko tego chcą ta wiedza jest przekazywana i Żydom i nie Żydom. Nikt jej przed nikim nie ukrywa można ją poznawać, ona wzrasta , rozwija się i dzieli między ludźmi. Tym rożni się judaizm od Katolicyzmu , przepływem ewoluującej wiedzy.
Katolicyzm jest martwą nieprawdziwą informacją skopiowaną z symboliki żydowskiej , przekazaną jako prawdy objawione , którymi nie jest.Przez 2000 lat prawie powtarzaną niezmiennie w skopiowanej wersji , która jest tylko symbolem tego co pod nim kryje się naprawdę.

Ale jeżeli ktoś pozna tą informacje i zaakceptuje jako swój wybór , to naprawdę jego sprawa nie moja i ja go akceptuję.

Kiara :) :)


Tytuł: Odp: TROCHĘ O ŻYDACH I JUDAIZMIE....
Wiadomość wysłana przez: arteq Luty 09, 2012, 14:30:20
Nie lubię oszustw i manipulacji dlatego o tym piszę a nie z niechęci do nieświadomych ludzi , którzy  dokonują takich czy innych wyborów.
Wybrałeś świadomie , przekazano ci prawdziwą wiedzę i wybrałeś coś wbrew niej ale z pełną świadomością? OK! ja to szanuję , szanuję twój wybór , masz do niego pełne prawo. Ale pozwól też innym ludziom poznać drugą stronę tych informacji żeby z pełną wiedza i świadomością ich dokonali swoich wyborów.
Dlaczego usilnie blokujesz istnienie ich , dlaczego pozbawiasz ludzi tej wiedzy?
Och, Kiaro - znowu ta przemycana Twoja wyższość i "nieomylność". Wspaniałomyślnie pozwalasz tkwić innym w "błędzie". A może to nie Ty lecz inni wykazują się "wspaniałomyślnością" w myśl której to "przekazano ci prawdziwą wiedzę i wybrałeś coś wbrew niej ale z pełną świadomością" i "dlaczego usilnie blokujesz istnienie ich , dlaczego pozbawiasz ludzi tej wiedzy"?  :]


Tytuł: Odp: TROCHĘ O ŻYDACH I JUDAIZMIE....
Wiadomość wysłana przez: quetzalcoatl44 Luty 09, 2012, 14:32:35
jest bardzo malo wiernych przykazaniom Bozym i wierzacym w mesjasza Zydow, ale to wszystko jest opisane w apokalipsie..jedno jest pewne jezeli dokonany bedzie atak na iran izrael okaze sie apokaliptyczna bestia, jezeli jeszcze nie jest :)

http://zbawienie.com/bestia.htm


Tytuł: Odp: TROCHĘ O ŻYDACH I JUDAIZMIE....
Wiadomość wysłana przez: janusz Luty 09, 2012, 21:58:34
Halacha (hebr. הלכה, droga, zachowanie) – nazwa prawa żydowskiego, obejmującego prawo biblijne, talmudyczne oraz późniejsze kodyfikacje (Szulchan Aruch) i responsy rabiniczne, a nawet lokalne tradycje.
Halacha dotyczy przepisów kultowo-liturgicznych, pokarmowych – koszerność (kaszrut) – i różnych aspektów życia codziennego, obowiązujących Żydów ortodoksyjnych.
Zawiera 613 przykazań (noszących nazwę micwa), na które składa się 248 nakazów i 365 zakazów. :o
Judaizm reformowany i judaizm humanistyczny traktują Halachę jako bardzo ważny element tradycji judaizmu. Jednocześnie jednak poddają ją współczesnej krytyce. Traktują ją raczej jako wskazówkę, a nie ostateczny autorytet. Dotyczy to przepisów koszerności, etyki seksualnej itd.


Tytuł: Odp: TROCHĘ O ŻYDACH I JUDAIZMIE....
Wiadomość wysłana przez: Kiara Luty 09, 2012, 22:59:51
Ależ oczywiście że tak , na tym właśnie polega ewolucja myśli Judaizmu , ona nie zatrzymała się kilka tysięcy lat wstecz. Dostosowuje się do obecnego życia , korzystając z jego współczesności. Istnieją również nurty ortodoksyjne  które wybrały trwanie w skostniałości i to już ich wybór i ich sprawa.

Mnie interesuje etyka i mądrość Judaizmu  jej wpływ na życie ludzi, a nie sam aspekt religii jako sztywnej zasady wyznaniowej. Tradycje zakazowo, nakazowe miały duże znaczenie w przeszłości ze względów na wędrowny tryb życia , klimat i możliwość przetrwania tego ludu. Sądzę iż teraz pozostały w tradycji podkreślając łączność z przeszłością oraz indywidualność etniczną Żydów eksponowaną przez religię.

Jednak i tradycje nie są niezmienne dopasowują się do czasu i dobra człowieka.

Poczytaj o Judaizmie humanistycznym; http://pl.wikipedia.org/wiki/Judaizm_humanistyczny

Kiara :) :)


Tytuł: Odp: TROCHĘ O ŻYDACH I JUDAIZMIE....
Wiadomość wysłana przez: janusz Luty 10, 2012, 11:59:19
Istnienie państwa żydowskiego zależne było i nadal jest, od narodów z którymi ono graniczy. Państwa te mają również swoje tradycje oraz łączność z przeszłością, walczą też o indywidualność etniczną. Takie są skutki działania praw wolnej woli.  ;D
Wszyscy uczymy się na błędach swoich poprzedników, ''naród wybrany'' aby przetrwać także musiał i musi wyciągać jakieś wnioski ze swojej historii.


Tytuł: Odp: TROCHĘ O ŻYDACH I JUDAIZMIE....
Wiadomość wysłana przez: Kiara Luty 10, 2012, 12:44:33
Usiłujesz ściągnąć temat w politykę , a nie to jest celem założenia tego topiku , nie o niej chce tu rozmawiać. Nie mniej jednak Żydzi mają prawo posiadać swoje państwo na ziemiach z którymi są historycznie związani. A Israel ma prawo i obowiązek zapewnić bezpieczeństwo wszystkim swoim obywatelom zarówno Żydom jak i Arabom którzy tam mieszkają i maja swoich przedstawicieli w Knesecie.

Kiara :) :)


Tytuł: Odp: TROCHĘ O ŻYDACH I JUDAIZMIE....
Wiadomość wysłana przez: arteq Luty 10, 2012, 15:58:40
Ależ oczywiście że tak , na tym właśnie polega ewolucja myśli Judaizmu , ona nie zatrzymała się kilka tysięcy lat wstecz. Dostosowuje się do obecnego życia , korzystając z jego współczesności.
[...]
Tradycje zakazowo, nakazowe miały duże znaczenie w przeszłości ze względów na wędrowny tryb życia , klimat i możliwość przetrwania tego ludu. Sądzę iż teraz pozostały w tradycji podkreślając łączność z przeszłością oraz indywidualność etniczną Żydów eksponowaną przez religię.
Jednak i tradycje nie są niezmienne dopasowują się do czasu i dobra człowieka.
Dlatego chrześcijanie wierzą w Chrystusa jako Boga i cały NT - to wytłumaczenie i wskazanie stosowania zasad w nowszych historycznie realiach, uwarunkowaniach. Nakłonienie na otwarcie się na być niż mieć/przetrwać za wszelką cenę.

A Israel ma prawo i obowiązek zapewnić bezpieczeństwo wszystkim swoim obywatelom zarówno Żydom jak i Arabom którzy tam mieszkają i maja swoich przedstawicieli w Knesecie.
Właśnie pewne aspekty związane z tym obowiązkiem mnie bolą, a wśród tamtej ludności powodują wzrost wzajemnej nienawiści. Można wskazać wiele z działań Izraela, szczególnie wojskowych które to ładnie chowa się za te słowa - "prawo i obowiązek". Mnie martwi, że to "prawo i obowiązek" tak często polega na krzywdzeniu ludności Palestyńskiej. Izrael ma "prawo i obowiązek" i broni, a pewne z tych samych działań praktykowanych przez Palestyńczyków określa się już mianem terroryzmu - nazywajmy te same rzeczy tymi samymi słowami.

Ostatnio czytałem artykuł o Polce działającej w PAH na terenie Jerozolimy i okolic. Ma znajomych zarówno Izraelczyków jak i Palestyńczyków, opisuje obie strony. Działa w ramach projektu odbudowy studni, a ściślej zbiorników retencyjnych na wodę, której jest pod dostatkiem i oficjalnie jest wspólna, ale pozwolenia na jej używanie, podłączenie się do niej wydaje strona Izraelska - jak myślicie ile wniosków (których przepchnąć i nadać bieg wcale nie jest tak łatwo) przechodzi pozytywnie?
2-4%...


Tytuł: Odp: TROCHĘ O ŻYDACH I JUDAIZMIE....
Wiadomość wysłana przez: Kiara Luty 10, 2012, 17:16:30
Już powiedziałam wcześniej nie mam zamiaru w tym temacie dyskutować o polityce Israela co zaznaczyłam w pierwszym poście.
Nie mam zamiaru tu również dyskutować o Jezucie co najwyżej dodam iż katolicy z tego wspaniałego Żyda zrobili sobie Boga... no cóż ? Wyniesienie Człowieka -Żyda do rangi Boga a następnie walka i niszczenie innych Żydów jest jak dla mnie do tej pory niezrozumiałe. Ale... pozostawmy ten temat ma później.
Czy trzeba być Żydem żeby być dobrym człowiekiem i dlaczego w oczach innych ludzi Żyd - Jezus jawił się Bogiem? odpowiedz jest jedna , bo dzięki swojej religii , przestrzeganiu jej praw nie tylko rytualnych w świątyni, a również w codziennym życiu dla innych kultur o innych obyczajach i wiedzy jawił się On tak doskonałym iż uznano go Bogiem.
A to tylko tradycja , etyka i mądrość Żydów wykształconych od dziecka to sprawiły. Zatem normalnością jest iż dla Żydów inny wykształcony Żyd był Człowiekiem a nie Bogiem , Człowiekiem żyjącym wedle zasad moralnych i etyki.
Czy zatem Żydzi uważają iż tylko Żyd może być dobrym człowiekiem? Odpowiedz na to pytanie  zawarta jest w odpowiedzi na inne pytanie , myślę iż wyczerpująca.

Kiara :) :)


KONWERSJA: OD CZEGO ZACZĄĆ
pytanie od II :


Chciałabym się zapytać, od czego należy zacząć proces konwersji na judaizm? W internecie jest bardzo mało wiadomości na ten temat.

odpowiedź:


Odpowiedź jest bardzo prosta, jednak zamieszczamy ją na naszej stronie internetowej, ponieważ z całą pewnością jest to pytanie, które w pewnym momencie zadaje sobie każdy, kto rozważa konwersję lub już się na nią zdecydował.

Otóż pierwszym krokiem jest znalezienie rabina, skontaktowanie się z nim i przedstawienie mu swojej sprawy. Wszystkie inne kroki związane z procesem konwersji nastąpią dopiero po tym spotkaniu.

Istotna uwaga: nie należy być zaskoczonym, jeżeli rabin nie odniesie się do pomysłu konwersji w sposób entuzjastyczny. Jest wielosetletnią tradycją, że rabini podchodzą do kandydatów zainteresowanych konwersją zrazu dość sceptycznie. Niektórzy rabini stosują jeszcze antyczny zwyczaj trzykrotnej odmowy, aby sprawdzić jak silne jest postanowienie i wola kandydata.

Z czego to wynika?

W wielu religiach istnieje tendencja do traktowania ludzi nie należących do tych religii jako "niepełnych, "niedoskonałych" - ludzi, których trzeba przygarnąć i "nawrócić", aby zapewnić im "duchową pełnię" i zbawienie.

Judaizm nie podzielał nigdy takich poglądów. W oczach judaizmu nie potrzeba być Żydem, aby być "doskonałym".

Każdy człowiek został w takim samym stopniu stworzony "według istoty Boga" i każdy jest już z tego powodu dziełem w równym stopniu zdolnym do etycznej i duchowej doskonałości.

Różnica jest taka, że Żydów obowiązuje przestrzeganie znacznie większej liczby przykazań, a nie-Żydów - przestrzeganie Siedmiu Praw Potomków Noacha - etycznej podstawy świata zachodniego.

Wracając do odpowiedzi na pytanie: na następnym etapie rabini zadają pytania dotyczące przyczyn decyzji o podjęciu próby konwersji, o dotychczasową wiedzę na temat judaizmu, o doświadczenia z innymi religiami, o sytuację rodzinną.

Tak więc kontakt z rabinem jest tym, od czego bezwzględnie trzeba zacząć.

 http://the614thcs.com/40.1522.0.0.1.0.phtml


Tytuł: Odp: TROCHĘ O ŻYDACH I JUDAIZMIE....
Wiadomość wysłana przez: arteq Luty 10, 2012, 21:19:35
Nie mam zamiaru tu również dyskutować o Jezucie co najwyżej dodam iż katolicy z tego wspaniałego Żyda zrobili sobie Boga... no cóż ? Wyniesienie Człowieka -Żyda do rangi Boga a następnie walka i niszczenie innych Żydów jest jak dla mnie do tej pory niezrozumiałe.
Niezrozumiałe, bo... nieprawdziwe. I nie walczę z żadnym Żydem, Prawosławnym, Muzułmaninem, Buddystą, etc... W jaki sposób my jako katolicy niszczymy i walczymy z Żydami?


Tytuł: Odp: TROCHĘ O ŻYDACH I JUDAIZMIE....
Wiadomość wysłana przez: Kiara Luty 10, 2012, 21:37:44
Antysemityzm jest popularny w Polsce propagowany przez znane osobowości w "Radio Maryja" i nie tylko ale też przez niektórych znanych  księży. Temat żenujący i prawnie zakazany gdyż nie chodzi w nim o krytykę ideologii samej religii ( to jest dozwolone), a sianie nienawiści do ludzi.
Na naszym forum istnieją dyskusje z nim związane.
Zaprzeczanie faktom opisującym tradycje Judaizmu i Żydów związanych z głównymi postaciami Katolicyzmu jest również dawaniem fałszywego świadectwa z premedytacjom.

Kiara :) :)


FAŁSZYWE ŚWIADECTWO


Przykazanie zabraniające składania fałszywego świadectwa (Szemot 20, 13) ma najważniejsze zastosowanie wówczas, gdy dotyczy spraw sądowych i innych sytuacji, w których od tego, czy człowiek zezna prawdziwie czy fałszywie, zależy los innego człowieka. Zakaz ten odnosi się jednak również do wszystkich okoliczności, w których wyrażamy zdanie na czyjś temat w taki sposób, że ten, kto nas słucha, może zrozumieć, że mówimy prawdę, a my albo nie mówimy prawdy, albo wydaje nam się jedynie, że jest to prawda. Czasownik użyty w tekście hebrajskim lo taane oznacza bowiem nie tylko „nie zeznasz”, „nie zaświadczysz”, ale także „nie odpowiesz”, „nie wygłosisz”, „nie wyrazisz” (fałszywego świadectwa, zasłyszanej wiadomości, plotki – pisze rabin Naftali Cwi Jehuda Berlin w Haamek dawar).

Przykazanie to zakazuje więc także obmawiania innych, plotkowania (Sforno), a nawet powtarzania prawdziwych informacji dotyczących czyjegoś prywatnego życia, których świadkiem się nie było.

Co ciekawe, fałszywe świadectwo to – w rozumieniu i tradycji judaizmu – nie tylko słowa wypowiedziane lub zapisane. Fałszywym świadectwem może być także zachowanie. Jednocześnie fałszywe świadectwo to także potwierdzanie czegoś, co na pewno jest prawdą, ale czego nie byliśmy świadkami.

W Talmudzie (Szewuot 31a) znajdujemy znakomitą ilustrację tych ważnych zasad dotyczących składania fałszywego świadectwa bez słów i w uczciwej sprawie.

Pewnego razu do ucznia zwrócił się jego nauczyciel: „Mam prośbę. Znasz mnie i wiesz dobrze, że nie skłamałbym nigdy dla własnej korzyści. Pożyczyłem 100 zuzim pewnemu człowiekowi, a on nie chce mi ich oddać. Dziś jest rozprawa w sądzie, a – jak wiesz – udowodnię prawdę tylko wtedy, gdy będę miał dwóch świadków. Mam jednego świadka, który widział, jak pożyczałem temu nieuczciwemu człowiekowi pieniądze. Proszę cię, abyś poszedł do sądu razem z tym świadkiem i tylko stanął obok niego. Nie musisz nic mówić ani składać zeznań. Gdy dłużnik zauważy, że dwóch ludzi weszło razem do sądu, zrozumie, że to dwaj świadkowie i że prawda zostanie udowodniona, przestraszy się i na pewno przyzna się sam do winy”.

Talmud nie ma wątpliwości, że gdyby uczeń zgodził się na prośbę nauczyciela, złamałby dziewiąte przykazanie: „Nie nie wolno ci świadczyć (lo taane) przeciwko twojemu bliźniemu jako fałszywy świadek” (Szemot 20, 13).
Sanhedryn.jpg
Wielki Sanhedryn

Fałszywym świadkom groziła bardzo poważna kara za kłamstwo lub za zmowę, szczególnie w sprawach sadowych, w których oskarżonemu za popełniony czyn mogła zostać wymierzona kara śmierci (świadków musiało być – jak wiemy – co najmniej dwóch, a więc jeżeli obaj kłamali, to była to najprawdopodobniej zmowa).

We współczesnym europejskim prawie ktoś, kto kłamie w sądzie pod przysięgą, może być pociągnięty do odpowiedzialności wyłącznie za składanie nieprawdziwych zeznań i kara za takie przestępstwo nie jest zazwyczaj duża (np. w polskim prawie jest to kara pozbawienia wolności do lat trzech). Jednocześnie osoba oskarżana może otrzymać często znacznie większy wyrok. Nie jest to sprawiedliwe. Inaczej wygląda to w prawie żydowskim – ogłoszonym w Torze.

W Dewarim czytamy: „Jeżeli [zostanie udowodnione], że świadek jest świadkiem fałszywym, który świadczył fałszywie przeciw swojemu bratu, to uczynisz mu tak samo, jak on [podstępnie] zamierzał uczynić swojemu bratu. I usuniesz zło spośród siebie. (…) Nie ulituj się nad [fałszywym świadkiem. Zapłaci swoim] życiem za [próbę odebrania] życia” (19, 18-21). Te wersety Tory stały się podstawą przykazania 523 według Sefer hachinuch: „Uczynienia świadkom będącym w zmowie tego, co chcieli uczynić oskarżonemu”.

Ta sama zasada odnosiła się także do innych sytuacji, nie tylko do fałszywego oskarżenia o morderstwo. Gdy w sądzie dwóch świadków zeznawało, że ktoś popełnił morderstwo lub inny czyn przestępczy – czytamy w Gemarze –  a później zjawiali się ludzie, którzy twierdzili, że byli z tymi świadkami w zupełnie innym miejscu, a więc ci nie mogli widzieć zbrodni – znaczyło to, że są oni w zmowie i obaj kłamią. Byli to edim zomemim (podstępni świadkowie). Kara dla nich była identyczna z tą, jaką otrzymałby oskarżony przez nich człowiek, gdyby im uwierzono.

Traktat Talmudu (Makot) poświęcony temu zagadnieniu stwierdza, że jeżeli dwóch świadków składa fałszywe zeznania dotyczące nieistniejącego długu, to jeżeli oskarżają o np. 200 zuzim, każdy z nich zapłaci karę 100 zuzim, bo muszą podzielić się swoją winą.

Jak bardzo reguły te dążyły do sprawiedliwości udowadnia fakt, że gdy karą dla niewinnego miała być chłosta, fałszywym świadkom odmawiano prawa do dzielenia ich winy tak, jak było to w przypadku pieniędzy. Jeżeli oskarżony przez nich miał otrzymać np. trzydzieści uderzeń, to każdy z nich karany był 30 uderzeniami i liczba ta nie mogła być dzielona pomiędzy dwóch fałszywych (podstępnych) świadków. Uzasadnienie takiego prawa zwraca uwagę na fakt, że uderzenia trafiają w miejsca już bolące, a więc każde kolejne uderzenie jest bardziej bolesne od poprzedniego. Dlatego cierpienie ofiary fałszywych oskarżeń byłoby znacznie większe (gdyby została niesłusznie skazana) niż cierpienie kłamliwych świadków, jeżeli oni otrzymaliby tylko po piętnaście uderzeń. A to byłoby niesprawiedliwe.


http://the614thcs.com/23.1528.0.0.1.0.phtml


Tytuł: Odp: TROCHĘ O ŻYDACH I JUDAIZMIE....
Wiadomość wysłana przez: arteq Luty 10, 2012, 21:53:03
Antysemityzm jest popularny w Polsce propagowany przez znane osobowości w "Radio Maryja" i nie tylko ale też przez niektórych znanych  księży.
Spróbuje się przyjrzeć ale potrzebuję nieco konkretów:
1. jakie znane osobowości?
2. jakie konkretnie wypowiedzi?
3. jacy znani księża?

Podając liczbę mnogą z pewnością nie będziesz miała problemu aby szybko odpowiedzieć na pytania. Wiesz, niepoważnym byłbym gdybym w piśmie/zapytaniu skierowanym np. do RM napisał: "a bo jacyś znani ludzie mówią jakieś tam rzeczy...".

Kiedyś w RM podobno była audycja poświęcona kryzysowi z szczególnym przyjrzeniem się bankom i ich przekrętom, tam zdaje się wspomniano również o pewnej perfidii banku LEHMAN BROTHERS... Czy może to miałaś na myśli mówiąc o antysemityzmie?

Zaprzeczanie faktom opisującym tradycje Judaizmu i Żydów związanych z głównymi postaciami Katolicyzmu jest również dawaniem fałszywego świadectwa z premedytacjom.
jw. Jakim "faktom" zaprzecza katolicyzm? Przecież popiera historię Żydów opisaną np. w ST.

Kiaro, jeżeli zarzut "fałszywego świadectwa" opierasz na swojej "wiedzy wewnętrznej" czy też jakimś wciskanym "kodzie peszerowym"... to od razu daj sobie spokój.


Tytuł: Odp: TROCHĘ O ŻYDACH I JUDAIZMIE....
Wiadomość wysłana przez: quetzalcoatl44 Luty 10, 2012, 22:11:05
Chrzescijanie nie zrobili z Jezusa Boga tylko syna Bozego - ogolnie kazdy jest dzieckiem Bozym, ale Jezus byl wcieleniem shekinah - metatronem, czyli prawie Bogiem - namaszczonym przez Boga :)


http://translate.google.pl/translate?hl=pl&sl=en&u=http://www.godlikeproductions.com/forum1/message1756701/pg1&ei=q4U1T6zeA8bxsgb0opS3DA&sa=X&oi=translate&ct=result&resnum=10&ved=0CHcQ7gEwCTgK&prev=/search%3Fq%3Dzohar%2Bmesiah%2Bcoming%2B5773%26start%3D10%26hl%3Dpl%26sa%3DN%26biw%3D886%26bih%3D551%26prmd%3Dimvnso

http://www.sfora.pl/Tajny-raport-Watykanu-Benedykt-XVI-umrze-w-tym-roku-a40397

http://translate.google.pl/translate?hl=pl&sl=en&u=http://raptureintheairnow.com/history-of-the-jewish-people/2012-the-jewish-year-5773-in-the-zohar&ei=64M1T4GNJI6RswaV4ZW9DA&sa=X&oi=translate&ct=result&resnum=8&sqi=2&ved=0CGAQ7gEwBw&prev=/search%3Fq%3Dzohar%2Bmesiah%2Bcoming%2B5773%26hl%3Dpl%26biw%3D886%26bih%3D587%26prmd%3Dimvnso



Tytuł: Odp: TROCHĘ O ŻYDACH I JUDAIZMIE....
Wiadomość wysłana przez: janusz Luty 10, 2012, 22:12:53
Kiaro jaką politykę ::)
Zwróciłem tylko uwagę, że do dzisiaj narody żyjące obok państwa Izrael mają pamięć swojej historii, swojej kultury oraz moralności. Dla nich etyka i prawa narodu żydowskiego nie są im potrzebne bo mają swoje zasady współistnienia. O tym trzeba pamiętać i to uszanować.

Wszelkie traktaty filozoficzne, Talmudyczne mówiące o sprawiedliwości oraz prawie są i mogą być ważne ale tylko dla tego narodu, który je stworzył dla swoich własnych potrzeb, dla innych są i pozostaną im obce. Można je oczywiście poznać, ale jako ciekawostkę kulturową.

Edit. Acha .....i nie jest to antysemityzm. ;D



Tytuł: Odp: TROCHĘ O ŻYDACH I JUDAIZMIE....
Wiadomość wysłana przez: quetzalcoatl44 Luty 10, 2012, 23:10:41
czyli wg Zoharu mesjasz moze sie pojawic w tym roku (albo zostac przyspieszone jego przyjscie)..wiec skoro Jezus nie byl mesjaszem to jaki teraz bedzie mesjasz Kiaro ?:)


Tytuł: Odp: TROCHĘ O ŻYDACH I JUDAIZMIE....
Wiadomość wysłana przez: Kiara Luty 10, 2012, 23:17:38
Katolicki antysemityzm historia...

Społeczeństwo » Antysemityzm

Katolicki antysemityzm [1]
Autor tekstu: Mariusz Agnosiewicz

Kara za śmierć Jezusa na Żydach dokonana

"Żydzi nie uznali Pana naszego, nie możemy uznać Żydów"
św. Pius X

"Cierpienia najdawniejszych chrześcijan wydają się błahostką
w porównaniu z martyrologią Żydów, tym bardziej, że ci ostatni,
zgoła przeciwnie niż tamci, prawie nigdy nie ratowali się
odstępstwem od wiary (...) Czy w roku 1938, w noc kryształową,
gdy w Niemczech podpalono 191 synagog, a 76 dalszych
zdemolowano, ktokolwiek przypomniał sobie, że pierwszymi
podpalaczami synagog byli biskupi i święci Kościoła
katolickiego? Czy wówczas, gdy Hitlerowcy wprowadzili gwiazdę
Dawida jako obowiązkowy znak dla Żydów, gdy zaczęli ich
ograbiać, eliminować, zagazowywać, przypomniano sobie, iż
wyróżniającą odzież narzucili Żydom już średniowieczni
chrześcijanie, iż to oni pozbawiali Żydów mienia, wypędzali ich
z wielu wspólnot i krajów, skupiali ich w gettach i mordowali ich, a
ofiary liczyło się w setkach tysięcy?"
Deschner

"Ci wszyscy, którzy nie dopatrują się żadnego pokrewieństwa
między chrześcijańską a rasistowską czy wręcz nazistowską
nienawiścią do Żydów, niech odpowiedzą na pytanie: czy Szoah
byłoby możliwe, gdyby na przestrzeni wieków wśród chrześcijan
i Żydów panowała choćby taka atmosfera tolerancji i szacunku,
jaka panuje dzisiaj?"
o. Stanisław Musiał, jezuita [ 1 ]

"Od początku chrześcijanie patrzyli na wszystkich Żydów jak na odszczepieńców, umyślnie ślepych, zabójców Chrystusa, odrzuconych przez Boga, narażonych na Jego gniew i, co najokrutniejsze, pozbawionych przebaczenia. Św. Jan Chryzostom, mówiąc za wielu ojców Kościoła, nazywał synagogę domem publicznym i teatrem, jaskinią zbójców, legowiskiem dzikich zwierząt. Żydzi nie byli lepsi od świń czy kozłów. Jad taki jak ten doprowadził do wzmożonych nawróceń Żydów (jeszcze Pius IX siłą nawracał Żydów na wiarę katolicką — przyp.), prześladowań, pogromów, mordowania tysięcy. W 1215 r. Innocenty III wydał dekret nakazujący Żydom noszenie wyróżniającego stroju i pozostawanie niezauważalnymi w okresie Wielkiego Tygodnia. Paweł IV (1555-9) wynalazł pojęcie getta. Święta Inkwizycja publicznie paliła żydowskie książki łącznie z Talmudem. Wiek za wiekiem Żydów ośmieszano, twierdząc że wydzielają diaboliczny smród, foetor judaicus. Byli pozbawieni możliwości wszelkich normalnych sposobów zarabiania na życie, zmuszani do zajmowania się lichwą, zajęciem zbyt nikczemnym dla chrześcijanina, za co potem wieszano na nich psy. Bywały okresy podczas wojen krzyżowych czy czarnej zarazy, gdy całe ośrodki żydowskie były niszczone, a ludzi wyrzynano tysiącami lub zsyłano na tułaczkę. Jednym zdaniem chrześcijanie byli prekursorami nazistów; to papieże podsunęli Hitlerowi niektóre z jego najlepszych pomysłów. A cała rzecz była drobiazgowo przygotowana w samych Ewangeliach." (Peter de Rosa [Zobacz źródło] )

Zdaje mi się, że pomimo częstych zapewnień mediów i polityków Polacy do dziś są skażeni antysemityzmem, który tkwi w ich świadomości oraz podświadomości. Musi upłynąć jeszcze wiele wody w Wiśle nim uleczy się nasz naród z tej chrześcijańskiej choroby. We mnie tkwi jedynie złość na żydów z powodu ich religii, której święte pisma zaraziły Europę, lecz czy Żydzi tego chcieli...?

Dzieje antysemityzmu

W roku 388 ma miejsce pierwsze spalenie synagogi. Nakaz wydał biskup Kalinikonu (nad Eufratem). Kiedy cesarz Teodozjusz domagał się ukarania podpalaczy, św. Ambroży, biskup Mediolanu, stanął w ich obronie i złożył oświadczenie następującej treści: "Oświadczam że to ja podpaliłem synagogę, że ja wydałem i takie polecenie, iżby nie było już miejsca, w którym nie czci się Chrystusa" (Epistulae 40).Cesarz nie wykazał jednak należytej gorliwości wypełniania poleceń biskupa. Wówczas ten w czasie mszy, na której obecny był cesarz, stwierdził, że rozkaz ukarania chrześcijańskich bandytów odpowiedzialnych za zburzenie żydowskiej synagogi oraz heretyckiej świątyni w jednym z miast na wschodzie Cesarstwa było wielkim błędem. Wymógł wtedy na panującym przysięgę, że ten odwoła ten rozkaz. Od tego czasu cesarz bardzo niechętnie odnosił się do biskupa, gdy jednak ten odmówił Teodozjuszowi możliwości przystąpienia do komunii "głęboko religijny cesarz załamał się całkowicie, odbył publiczną pokutę i od tej pory całkowicie ulegał biskupowi" (Władysław Dziewulski [Zobacz źródło] )

W IV w. Jan Chryzostom, Ojciec Kościoła wygłosił w Antiochii siedem kazań "przeciwko Żydom"

Rok 415 — z inicjatywy arcybiskupa Cyryla Aleksandryjskiego (patriarchą Aleksandrii był od 412) doszło do konfiskaty wszystkich żydowskich synagog (które zamieniono następnie w chrześcijańskie kościoły, synagoga aleksandryjska została zburzona) oraz wygnania Żydów z Aleksandrii

Żydzi we Francji


538 r. — trzeci synod w Orleanie zabronił Żydom wychodzenia na ulice w drugiej połowie Wielkiego Tygodnia
581 r. — synod w Mâcon przypomniał wcześniejsze zakazy oraz zażądał, aby Żydzi kłaniali się księżom katolickim oraz wstawali na ich widok
1182 — król Filip August wypędza Żydów z Francji i konfiskuje ich mienie

Obraz Marka Oberlandera „Napiętnowani" (1955) „ width=1215 — czwarty sobór laterański (Innocenty III) zakazał Żydom piastowania urzędów w państwach chrześcijańskich oraz wychodzenia na ulice w dniach obchodzenia chrześcijańskich świąt, a także nakazał im noszenie wyróżniającej się odzieży lub odznak.

Żydzi w Niemczech

1298 — w Röttingen (Bawaria) oskarżono Żydów o zbezczeszczenie hostii. Stanowiło to wytłumaczenie dla rzezi zorganizowanej przez katolickiego szlachcica Rindfleischa, które wespół z innymi katolikami wybił wszystkich Żydów zamieszkałych w Röttingen oraz zniszczył niemalże 140 innych osad żydowskich.. Jak tłumaczył — był to rozkaz Pana Boga. Kiedy Niemcy mieli już precedens, wiedzieli jaką z przewrotnością Żydzi odnoszą się do świętych opłatków, toteż od tamtej oskarżenie o profanację hostii powtarzało się co jakiś czas. Z czasem zarzut zmodyfikowano i dowiedziono Żydom, iż nakłuwali hostie gwoździami, aby krwawiły. W ten sposób Żydzi mieli odtwarzać mękę Jezusa. Warto tutaj wspomnieć o chlubnej postawie króla polskiego Zygmunta Augusta, który odrzucał podobne pomówienia, mówiąc, że nie jest "aż tak głupi aby uwierzyć, że z pokłutej hostii krew pociecze" (Jasienica)
1337 — w Deggendorfie powtórzyło się to co w Röttingen (główną inspiracją owego mordu była zapewne chęc uwolnienia się od pożyczek, które pozaciągali u żydowskich lichwiarzy)
1349 — rok "najgorszy dla niemieckich Żydów przed dojściem Hitlera do władzy" — w Strasburgu spalono dwa tysiące Żydów, zaś majątek rozdzielono między chrześcijan; wymordowano w sumie całą żydowską ludność ok. 350 gmin (ofiary najczęściej palono żywcem). Niemalże wszyscy odrzucili propozycję przejścia na wiarę chrześcijańską, wybierając męczeństwo.

Wygnanie Żydów z Hiszpanii

"Królowie katoliccy, Ferdynand i Izabela, ustanowili w Hiszpanii nowy katolicyzm, którego służby i instytucje działały niezależnie od dyktatu Rzymu. Przypuszczalnie najważniejszym wyrazem nowego stosunku Kościoła do państwa była inkwizycja, a inkwizycję ustanowiono po to, by pilnować, żeby conversos, nie stali się odstępcami wyznającymi potajemnie judaizm, podczas gdy oficjalnie podtrzymywaliby, że są chrześcijanami. Conversos byli celem powszechnej furii, podczas pogromu w 1391r., było też pewne, że każdy ruch przeciwko Żydom uzyska powszechną, społeczną aprobatę. W 1492 r. w ciągu trzech miesięcy po podboju mauretańskiego emiratu Grenady władca wydał edykt nakazujący wygnanie wszystkich praktykujących Żydów. Wielu opowiedziało się wtedy za przyjęciem chrześcijaństwa tylko dlatego, by uniknąć wydalenia. Za jednym zamachem królowie katoliccy prawdopodobnie podwoili liczbę potencjalnych odstępców — conversos, przeciwko którym można by skierować potęgę inkwizycji. Co najmniej sto tysięcy Żydów opuściło wtedy Hiszpanię. Wygnanie nie było w tym przypadku nowością, Edward I nakazał to samo Żydom w Anglii już w 1290 roku, lecz uderzające jest to, że w przypadku Hiszpanii nastąpił kres wielowiekowej koegzystencji Żydów i chrześcijan. Wiele innych państw obrało podobną politykę mniej więcej w tym samym czasie. Wielu Żydów, którzy opuścili Hiszpanię, udało się do Portugalii, gdzie jednak nakazano podobne wygnanie w roku 1497, poza tym nastąpiła cała seria wygnań Żydów z różnych państw Świętego Cesarstwa Rzymskiego w okresie pomiędzy mniej więcej 1470 a 1520 rokiem. Nastąpiły dalsze wydalenia: zmuszano Żydów do opuszczenia Saksonii (1537), miast Turyngii (1540), Księstwa Hanoweru i Lüneburga (1553), Palatynatu (1573) i Śląska (1582)." (Richard Mackenny [ 3 ])

Żydzi sefardyjscy

"Rzym przyjął przychylnie żydowskich uchodźców — co dziwne — mimo że wraz z ustanowieniem inkwizycji według zasad hiszpańskich z 1542 r. conversos stali się powszechnie podejrzani, a Pius V wypędził Żydów ze swoich terytoriów w 1569 r.. W innych miejscowościach w północnych Włoszech, chrześcijańskie banki pożyczkowe (monti di pieta) pozwoliły Żydom na pewną konkurencję w dziedzinie udzielania pożyczek i ostateczna zgoda lub niezgoda na obecność Żydów w społeczeństwie zdawała się zależeć nie od większego lub mniejszego stopnia tolerancji, lecz raczej od tego, czy ekonomiczne korzyści wynikające z pozwolenia im na pozostanie przewyższały nad korzyściami religijnymi, wynikającymi ze zmuszania Żydów do opuszczania danego miejsca.

Tak było bez wątpienia w przypadku Wenecji. Żydzi byli obecni w mieście w XIV w. Powiązania handlowe Wenecji ze wschodnim rejonem Morza Śródziemnego i z północną Europą przyczyniły się do założenia gmin żydowskich w Lewancie i w Niemczech. Wygnania z Półwyspu Iberyjskiego sprawiły, że duża liczba Żydów pontyjskich (zachodnich) została wepchnięta do miast, poza tym nastąpił również napływ uchodźców z terenów Włoch kontynentalnych podczas wojen włoskich. Te ostatnie wydarzenia spowodowałyzałożenie dzielnicy żydowskiej w Wenecji: pierwsze getto europejskie wzięło swoją nazwę od starej odlewni w tej części miasta, którą rząd przeznaczył dla swoich żydowskich mieszkańców. W XIV wieku Żydzi wynegocjowali szereg układów z rządem Najjaśniejszej Republiki, płacąc za koncesje lub condotte, które potwierdzały ich przywileje handlowe. W ten sposób rząd mógł ciągnąć zyski ekonomiczne z powiązań handlowych Żydów sefardyskich [Żydzi wypędzeni z Półwyspu Iberyjskiego] z imperium osmańskimi korzystać z pożyczek udzielanych przez Żydów włoskich lub niemieckich. Wenecja nie posiadała żadnych banków pożyczkowych prowadzonych przez chrześcijan, patrycjusz Sanudo, pamiętnikarz wenecki, tak to sformułował: „Żydzi są niezbędni ze względu na biednych". (...)

Katolicki antysemityzm [2]
Autor tekstu: Mariusz Agnosiewicz


W późniejszych latach XVI stulecia Żydzi zaczęli w coraz większej liczbie osiedlać się w Niderlandach — wyraźnie trzymając się szlaków handlowych i być może w wyniku próżni w układzie sił politycznych, kładąc podwaliny ich słynnej prosperity w autentycznie tolerancyjnym społeczeństwie Holandii Złotego Wieku. Poza tym Żydzi osiedlali się również w Austrii i w Czechach, gdzie władze zdawały się obojętne lub bezsilne; innymi ośrodkami osadnictwa stały się również Bałkany, Litwa i przede wszystkim Polska — innymi słowy, Żydzi osiedlali się tam, gdzie państwo było stosunkowo słabe.
Narażeni na gorszy los z powodu wyznawanej wiary, tolerowani od czasu do czasu ze względu na ich ekonomiczną użyteczność, cieszący się największy bezpieczeństwem w tych krajach, gdzie władza państwa była najsłabsza — te dzieje historii Żydów w XVI wieku przypominają los owych społeczności chrześcijańskich, których wyznania nie decydowało się przyjąć żadne państwo." (Richard Mackenny [ 4 ])

Żydzi w Polsce

Na tym europejskim tle polska wyróżniała się bardzo korzystnie. Prześladowania Żydów, jeśli występowały to były zawsze inicjatywą duchowieństwa, jak pisze Deschner: "Wyjątkowa była jedynie postawa królów polskich. Ci ostatni nawet zachęcali Żydów do imigracji, i to pomimo oporu ze strony kleru" [Zobacz źródło] . Tym bardziej przykre są więc dzisiejsze antypolskie wystąpienia Żydów, którzy nie chcą pamiętać o chlubnych rysach naszych wzajemnych stosunków, zacietrzewiając się jedynie nad późniejszymi przejawami antysemityzmu. Nigdy bodajże żadne państwo nie było tak przychylne Żydom, jak Polska, a świadczy o tym zapewne fakt, że u progu czasów nowożytnych Polska stała się największym skupiskiem żydowskim. Nigdy też żadne państwo nie było przez Żydów tak bardzo znienawidzone jak Polska — ich największa matka...

Zobacz też: Tumulty antyżydowskie w Polsce

***

O tym jak poirytowani byli Żydzi postawą chrześcijan świadczy zapewne krążąca wśród nich w średniowieczu historyjka Tol'doth Yeshu, o chrześcijańskim Bogu. "Opowiada ona o tym, jak matka Jezusa została zmuszona do seksu z obcym, którego mylnie wzięła za swego narzeczonego. Była podwójnie dotknięta, bo w tym czasie miała menstruację. Jezus, bękart w każdym calu, wyrósł na czarnoksiężnika. Nauczył się niewypowiedzianego Imienia Bożego i wykorzystywał go do przeklinania wielu rzeczy, w tym drzew. Gdy po nikczemnym życiu doszedł do ukrzyżowania, żadne drzewo nie mogło go unieść, bo usychało wskutek jego mamrotania imienia Bożego. Ale kapusta to nie drzewo, więc został powieszony na kapuścianym głębie. Ogrodnik wyrzucił jego ciało z grobu i wrzucił do kanału. Jego uczniowie, znalazłszy pusty grób twierdzili, że zmartwychwstał do momentu, gdy ciało wyłowiono z wody i przeciągnięto ulicami przywiązane do końskiego ogona." [Zobacz źródło] . Historyjka ta w całości znajduje się tutaj (po angielsku): http://ccat.sas.upenn.edu/~humm/Topics/JewishJesus/toledoth.html

***

Jednanie żydów i chrześcijan poczęte w wieku XVIII przez Pana de Voltaire’a:

"Miłością wiedzion, przychodzę do was ze słowem. Słuchajcie! Wieszaliśmy was przez stulecia z psami i jako psy. Wyrywaliśmy wam zęby. Chciwość nasza (i wasza) nie znała granic. Ścigano was, szczuto, dzień i noc bez miary i litości. Jednego dnia wypędzono z miasta i kraju, aby zagarnąć wasze majątki, nazajutrz, gdy kiesa była pusta, zawracano was z drogi. A wyście wracali! Za prawo oddychania powietrzem w tej kloace wybieraliśmy od was, szczury, - haracz. Bywało gorzej. Tu i ówdzie, o każdej porze, dla błahych powodów i bez powodu płonęliście na stosach, jak suche drewna. Tu i ówdzie wycinano was w pień. Widzicie, że nie przeczę — raczej twierdzę, że chrześcijaństwo przyniosło Bogu ofiary w ludziach. I cała różnica między nami była ta, że nasi kapłani, zachowując nabożne pozory, smażyli was na wolnym ogniu rękoma świeckich pachołów, zaś kapłani wasi czynili niegdyś to samo — własnoręcznie. Byliście w Palestynie wybranym ludem okrucieństwa i fanatyzmu. Byliśmy wam podobni… w Europie. Przyjaciele, puśćmy wszystkie okropności w niepamięć…"


http://www.racjonalista.pl/kk.php/s,525


Współcześni dwaj bardzo znani katoliccy antysemici to ks. Rydzyk oraz ks. Natanek o reszcie  nie chce mi się wspominać bo nie o personalia mi chodzi a o fakt istnienia.

Janusz nie piszę o stosowaniu praw żydowskich w państwach ościennych a w Israelu. Niech każdy żyje tak by nie zagrażał życiu innych i nie wymuszał swoich praw na sąsiadach.

quetzalcoatl44 każdy kto niesie w sobie Iskrę Boża jest dzieckiem Boga i Shekinah bez wyjątku , Jezus był a raczej jest ( bo nic się nie zmieniło) piękną i wielką Energią mocą swoją niewiele mniejszą od Stwórcy. Na tym polega Jego wyjątkowość , jednak żyjąc na ziemi był Człowiekiem o nieprzeciętnych możliwościach właśnie ze względu na to jakom Energiom wcieloną On jest. Ale ... nic nie zmienia faktu iż był i jest uczonym , wykształconym i bardzo mądrym prawym i dobrym  Żydem jako Jeszua. i to katolicy zrobili sobie z niego Człowieka Żyda swojego Boga w 3 osobach.

Kiara :) :)



Tytuł: Odp: TROCHĘ O ŻYDACH I JUDAIZMIE....
Wiadomość wysłana przez: quetzalcoatl44 Luty 11, 2012, 00:04:29
Jezus wypelnil wszystkie przepowiednie mesjanskie, to czy byl mesjaszem czy nie ? :)


Tytuł: Odp: TROCHĘ O ŻYDACH I JUDAIZMIE....
Wiadomość wysłana przez: Kiara Luty 11, 2012, 00:13:27
Jezus nie wypełnił wszystkich przepowiedni mesjańskich ( niestety ludzie jeszcze nie byli na to gotowi , stało się co się stało), co dla mnie nie zmienia faktu iż był Mesjaszem. Był ale nie dane mu było zrealizować wszystkiego co mógł dla Ludzi uczynić.
Jednak wedle tradycji żydowskiej nie został uznany Mesjaszem , bo nie wypełnił wszystkich żydowskich przepowiedni dotyczących Mesjasza.

Kiara :) :)


Tytuł: Odp: TROCHĘ O ŻYDACH I JUDAIZMIE....
Wiadomość wysłana przez: quetzalcoatl44 Luty 11, 2012, 00:34:31
hm nie wypelnil bo go skazano na smierc-ale wszystkie przepowiednie odnosily sie do niego...wiec innego Mesjasza juz nie bedzie skoro byl nim Jezus, czy uwazasz ze teraz przyjdzie prawdziwy mesjasz wg Zoharu ? :)

ale wlasnie nawet Zohar nie neguje Jezusa jako mesjasza (i pojecia 3 sw) i syna Boga metatrona - co moze miec zwiazek z arka przymierza :)

http://translate.google.pl/translate?hl=pl&sl=en&u=http://rabdavis.org/Vayechi.htm&ei=P6s1T-jRHMfbtAaNvbW_DA&sa=X&oi=translate&ct=result&resnum=5&ved=0CEMQ7gEwBDgU&prev=/search%3Fq%3Dmesiah%2Bzohar%26start%3D20%26hl%3Dpl%26sa%3DN%26biw%3D981%26bih%3D524%26prmd%3Dimvnsob


Tytuł: Odp: TROCHĘ O ŻYDACH I JUDAIZMIE....
Wiadomość wysłana przez: arteq Luty 11, 2012, 13:25:07
"Żydzi nie uznali Pana naszego, nie możemy uznać Żydów" św. Pius X
Hmmm... i powiedział to na antenie RM?  :]

"Ci wszyscy, którzy nie dopatrują się żadnego pokrewieństwa
między chrześcijańską a rasistowską czy wręcz nazistowską
nienawiścią do Żydów, niech odpowiedzą na pytanie: czy Szoah
byłoby możliwe, gdyby na przestrzeni wieków wśród chrześcijan
i Żydów panowała choćby taka atmosfera tolerancji i szacunku,
jaka panuje dzisiaj?"
Nie widzę żadnego takiego pokrewieństwa. Przypomnę, że w obozach zagłady obok Żydów ginęli też Polacy, bardzo wielu Polaków. Dlatego stawianie w jednym zdaniu obok siebie jakiejś domniemanej nienawiści chrześcijańskiej i nazistowskiej wobec Żydów jest bezczelnością Kiaro i kpieniem z cierpienia ludzi wymordowanych podczas II w.ś. Gdyby katolicyzm kierował się nienawiścią do Żydów - to jak mógłby stawiać za wzór tylu spośród nich? Martyrologia Żydów była możliwa również dlatego, że obarczano i przypisywano im czyny których nie popełniali, a zaistniałe występki wyolbrzymiano, manipulowano statystykami, rzucano niesprawdzone pomówienia i pogłoski. Kiaro podobną politykę uprawiasz na tym forum wobec katolików, dokładnie takie same metody "piśmiennicze" - "gdzieś ktoś słyszał, gdzieś ktoś mówił" a jak prosi się o konkrety to "nie muszę rozmawiać", "przecież powszechnie wiadomo..."

"Od początku chrześcijanie patrzyli na wszystkich Żydów jak na odszczepieńców, umyślnie ślepych, zabójców Chrystusa,
No to mnie zaskoczyłaś - ciekawe wobec tego dlaczego w imię tej nienawiści którą opisujesz apostołowie nie powyrzynali się nawzajem?
Byli pozbawieni możliwości wszelkich normalnych sposobów zarabiania na życie, zmuszani do zajmowania się lichwą, zajęciem zbyt nikczemnym dla chrześcijanina, za co potem wieszano na nich psy.
Kiaro, skoro byli spychani ma margines i jak wyżej NAPISAŁAŚ pozbawiani możliwości zarobku to SKĄD mieli pieniądze na życie, nie wspominając o pożyczkach?

Zdaje mi się, że pomimo częstych zapewnień mediów i polityków Polacy do dziś są skażeni antysemityzmem, który tkwi w ich świadomości oraz podświadomości. Musi upłynąć jeszcze wiele wody w Wiśle nim uleczy się nasz naród z tej chrześcijańskiej choroby.
Kiaro czy możesz mi odpowiedzieć na pytanie: Dlaczego antykatolicyzm nie jest piętnowany na równi z antysemityzmem? Dlaczego dopisywanie katolikom po cichu wielu rzeczy do rachunku jest przedstawiane jako potrzebna krytyka, a ewentualne zastrzeżenia co do niektórych zachowań Żydów piętnowane są z automatu jako antysemityzm?

Tym bardziej przykre są więc dzisiejsze antypolskie wystąpienia Żydów, którzy nie chcą pamiętać o chlubnych rysach naszych wzajemnych stosunków, zacietrzewiając się jedynie nad późniejszymi przejawami antysemityzmu. Nigdy bodajże żadne państwo nie było tak przychylne Żydom, jak Polska, a świadczy o tym zapewne fakt, że u progu czasów nowożytnych Polska stała się największym skupiskiem żydowskim. Nigdy też żadne państwo nie było przez Żydów tak bardzo znienawidzone jak Polska — ich największa matka...
Tak, ta na wskroś katolicka Polska...

Współcześni dwaj bardzo znani katoliccy antysemici to ks. Rydzyk oraz ks. Natanek o reszcie  nie chce mi się wspominać bo nie o personalia mi chodzi a o fakt istnienia.
I tym rożnie się rzeczowa krytyka, która może prowadzić do konstruktywnych wniosków i polepszeniu relacji, próby wzajemnego zrozumienia stanowisk od krytykanctwa - przesiąkniętego pogardą i nienawiścią. Dopóki będziemy jako argumenty i dowody na wcześniej wypowiedziane słowa używali: "o reszcie  nie chce mi się wspominać bo nie o personalia mi chodzi a o fakt istnienia" dopóty będziemy podsycali jakieś animozje. Teraz wywijasz się od podania personaliów, konkretnych przypadków, a wcześniej jakoś nie przeszkadzało Ci aby powiedzieć, że jest ich bardzo wiele i są to znane osoby - no skoro znane to zapewne i Ci i nam. Tyle tylko, że gdybyś wskazała kilka z tego przecież "jakże licznego grona" nie byłoby już tak łatwo utrzymać tej linii oskarżeń.  Widzisz Kiaro, dlatego powyższa Twoja wypowiedź dowodzi, że bazujesz na stereotypach i zasłyszanych informacjach, zasłyszanych wśród sobie podobnych.
A moglibyśmy się skupić na konkretnym przypadku, konkretnych słowach, zastanowić się dlaczego tak się dzieje, kto upoważnił taką osobą do wypowiadania danych słów oraz czy się z nimi identyfikujemy. "Problemem" - z którego zdajesz sobie doskonale sprawę - byłoby, że należałoby mówić konkretnie i ewentualne naciągactwo i intencje szybko wyszłyby na jaw.

Janusz nie piszę o stosowaniu praw żydowskich w państwach ościennych a w Israelu. Niech każdy żyje tak by nie zagrażał życiu innych i nie wymuszał swoich praw na sąsiadach.
Unik, kolejny. Dlaczego mamy nie pisać o tym? Przecież to nierozerwalnie związane z Żydami. Może właśnie rozmowa na ten temat pozwoli zrozumieć nam co tam się dzieje, czy tam antysemityzm ma jakieś podstawy, przyczyny. Czy jest jakieś wyjście z tego błędnego koła nienawiści.

Mógłbym podać opinie wykształconych Żydów, którzy twierdzili, że największymi antysemitami są... sami Żydzi. A antysemityzm jest im potrzebny aby móc załatwiać różne sprawy:

“Utajony rasizm praktykowany przez Żydów w stosunku do obcoplemiennych, wśród których przyszło im żyć, prędzej czy później powoduje otwartą i oczywistą reakcję dotkniętych tym “gojów”. Reakcja takowa natychmiast zostaje skarcona jako ? Antysemityzm !” – pisarz żydowski Louis Golding, “The Jewish Problem”

“Zaniechanie przez bardzo wpływową i bogatą społeczność Żydów amerykańskich, poważnych i obiektywnych badań przypadków antysemityzmu jest znamienne. Ani religijni ani świeccy przywódcy wielu żydowskich organizacji nie chcą stracić tej potężnej broni, jaką jest uprzedzenie rasowe do obcoplemiennych i przywiązanie do wiary…. Jest to spisek rabinatu, żydowskich nacjonalistów, jak i innych przywódców zorganizowanego Żydostwa, trzymającego zawsze oręż uprzedzenia rasowego w zanadrzu.” – dr. Alfred Lilienthal żydowski historyk, “Druga strona monety” (The other side of coin)

“Tyle sie plecie o antysemityzmie i antysemitach… Jezeli kogos nazywaja antysemita – niekoniecznie musi on nim byc naprawde” I.Bubis, lider niemieckich Zydow, 1998

“Zyd wspolczesny nie moze zyc bez antysemityzmu. Jesli antysemityzm gdzies nie istnieje – on go stworzy. Dzisiejsi Zydzi sa jak kobiety – pragna wladzy, nie jawnej, lecz zakamuflowanej.” - I. B. Singer, noblista, wielki pisarz zydowski


Oczywiście byłbym kłamcą gdybym stwierdził, że antysemityzmu nie ma, że jest wymyślony. Jednak należy obiektywnie i rzetelnie podejść do tematu i nie rzucać ogólnikami ale opierać się również na konkretach i dopiero na ich podstawie wysnuwać ogólniejsze wnioski, a nie na odwrót.


Tytuł: Odp: TROCHĘ O ŻYDACH I JUDAIZMIE....
Wiadomość wysłana przez: Kiara Luty 11, 2012, 13:53:47
Moją odpowiedzią jest mój pierwszy post ,tam gdzie nie ma 100% dowodów jest plotka.

********

Bardzo dużo osób zawzięcie przekazuje gdzieś zasłyszane , gdzieś przeczytane negatywne bardzo informacje o Żydach , Judaizmie i idei Syjonizmu Żydowskiego.
Zazwyczaj bardzo mało jest w tym prawdy a jeżeli jest to wykrzywiona , zdeformowana przez wszelakie intencje  anty.....

Niestety zakwalifikować te informacje należy jako plotki.
A co mówi Judaizm o plotkach?

Wątek ten chciała bym poświęcić aspektowi etyki Judaizmu nie polityce Israela , bowiem zdaję sobie sprawę z faktu iż różnorodność ideologii i poglądów ludzkich tworzy niesamowity zestaw decyzji , które nie wszystkie są dobre , prawidłowe i piękne. Bardzo dużo jest błędnych jak w każdym państwie niezależnie od ustroju.

Kiara  :) :)



PLOTKA

Plotka powoduje nieodwracalne krzywdy. Judaizm uważa, że plotka zabija tego, który ją wypowiada, tego, który jej słucha, i tego, o którym się w tej plotce mówi.

Czytając ostatnie komentarze na salonie24 czy w innych mediach na wiele różnych tematów, w tym na te związane z Wielką Orkiestrą Świątecznej Pomocy i jej "dyrygentem" stwierdziliśmy, że Czytelników może zainteresować pogląd judaizmu na zagadnienie plotki. Odnosi się to np. do pisania o "ojcach z MO", "dziadkach z Wehrmachtu", czy też przypisywanie niecnych intencji różnym szlachetnym przedsięwzięciom.

Poniżej przedstawiamy fragmenty obszernego tekstu opublikowanego na stronie:

http://the614thcs.com/19.47.0.0.1.0.phtml

 

 

Mieszkał kiedyś w sztetlu człowiek, który oplotkowywał rabina.

Pewnego dnia poczuł wyrzuty sumienia, poszedł do rabina i poprosił go o przebaczenie za rozsiewanie plotek o nim.

Rabin nakazał mu wziąć kilka poduszek wypełnionych pierzem, zanieść je na wzgórze, przeciąć je i wypuścić pierze na wiatr.

Człowiek ten poszedł więc na wzgórze, zabierając ze sobą poduszki, poprzecinał je i wypuścił z nich pierze, które natychmiast porwał wiatr. Wrócił potem do rabina i zawiadomił go, że wykonał jego polecenie.

- Czy teraz mi przebaczasz?” – zapytał.

- To jeszcze nie wszystko – odpowiedział rabin –  wykonaj jeszcze jedną czynność: teraz idź i zbierz z powrotem całe pierze.

- To niemożliwe – odpowiedział plotkarz - porwał je wiatr i uniósł daleko.

- Ano właśnie! – odpowiedział rabin – Nie mam wątpliwości, że żałujesz tego, co mi uczyniłeś, ale czy naprawienie krzywdy wyrządzonej słowami nie jest równie nierealne, jak zebranie pierza porwanego przez wiatr?

...

Plotka powoduje nieodwracalne krzywdy. Judaizm uważa, że plotka zabija tego, który ją wypowiada, tego, który jej słucha, i tego, o którym się w tej plotce mówi. „Życie i śmierć są na końcu języka”. Winny złu, jakie powoduje plotka, jest w równym stopniu ten, który słucha, jak ten, który mówi, bo gdyby nie było słuchacza, to plotkarz by milczał. Plotka to nie tylko mówienie nieprawdy o kimś. Plotka to także mówienie niepochlebnych rzeczy o kimś wówczas, gdy nikt nikogo o te informacje nie pyta z jakiegoś naprawdę ważnego powodu i w ważnej sprawie. Nie wolno tego robić. (...)

Prawo nakazuje, aby – gdy napotka się plotkarza, który zaczyna opowiadać nam plotki lub mówić coś niepochlebnego o kimkolwiek, zmienić temat rozmowy, albo – gdy to nie skutkuje, po prostu odejść!

Plotka jest jednym z przykładów na zaspokajanie instynktu „uznania w grupie” metodą łatwą i nieuczciwą: zamiast podnieść swój status przez czynienie dobra, przez ujawnianie dobrych cech charakteru, obniża się status innych, przypisując im rzekome czynienie zła. Charakterystyczne jest, że plotkarze zdradzają w ten sposób, iż mają o sobie samych niskie mniemanie. Wywyższanie siebie samego w wyniku degradowania innych potępia Talmud (Chagiga 2, 10).

Człowiek jest istotą społeczną. W społeczności chce uzyskać pozycję wyższą od innych członków grupy. Jednym ze sposobów podwyższenia swojego statusu w grupie lub jego utrwalenia jest oplotkowywanie innych z grupy, czego rezultatem jest obniżanie ich statusu. Bo plotka zawsze dotyczy jakichś – prawdziwych lub zmyślonych – informacji negatywnych na czyjś temat. Kiedy ktoś zniża głos i prosi, aby nikomu nie powtarzać tego, co mówi, to zazwyczaj powie za moment, że X zdradza żonę albo okrada swojego pracodawcę, a nigdy nie usłyszymy wtedy, że X oddaje anonimowo połowę swojej pensji na dom dziecka czy na zakup protez dla inwalidów.

Laszon hara (dosłownie „zły język”, mówienie źle o ludziach), czyli plotka, uznawana jest przez judaizm za wyjątkowo odrażający grzech i szczególnie nieetyczne zachowanie wobec człowieka. Nie wolno nie tylko rozsiewać o innych kłamstw, ale także mówić o nich niepochlebnej prawdy, jeżeli nie ma po temu ważnego powodu. (...)

Żydowskie prawo wyróżnia trzy rodzaje plotki:

•   Rechilut – z pozoru niegroźne i nie czyniące poważnej krzywdy plotkowanie o codziennych, banalnych wydarzeniach z życia znajomych, rodziny, sąsiadów. Niebezpieczeństwo tego rodzaju plotki polega na tym, że stanowi ona zazwyczaj wstęp do bardziej wrednego obgadywania ludzi: zawierającego kłamstwa na ich temat lub dotyczącego prawdziwych i istotnych spraw z ich życia, których omawianie niczemu dobremu nie służy.

•   Laszon hara – negatywne, jakkolwiek prawdziwe informacje dotyczące życia innych ludzi, przekazywane innym bez żadnego ważnego powodu, ale wyłącznie po to, aby zaspokajać instynktowną potrzebę obgadywania bliźnich.

•   Moci szem ra – negatywne i jednocześnie nieprawdziwe opinie i rzekome fakty dotyczące innych ludzi.

...

 

Nie tak dawno wspieraliśmy akcję "Szlachetna paczka", a teraz wspieramy młodzież kwestującą dzisiaj na ulicach.

 

Sie ma!

 

Redakcja FŻP

8.01.2012

http://fzp.net.pl/spoleczenstwo/plotka

Kiara :) :)


Tytuł: Odp: TROCHĘ O ŻYDACH I JUDAIZMIE....
Wiadomość wysłana przez: arteq Luty 11, 2012, 14:25:25
Kiaro, ależ ja podałem konkretne wypowiedzi, konkretne sytuacje oraz swoje przemyślenia na ten temat. Ty nie raczysz się odnieść do moich konkretnych słów tylko uciekasz w rozmydlanie, snujesz jakieś opowieści.
Co zabawne jest, ze opowieści za pomocą których "jak tonący brzytwy" usiłujesz bronić swoje stanowisko i które to mają godzić w oponenta... idealnie pasują do... Ciebie.

Na samym początku napisałaś, że coś co w 100% nie jest udowodnione jest plotką - stosując tę zasadę okaże się, że 100% Twoich postów jest plotką. I jak to ma się do ostatnich twoich stwierdzeń znowu mających ukłuć katolików, że na antenie RM jest dużo znanych osób które pałają antysemityzmem. Poprosiłem o jakieś konkrety - Ty nic, unik. Więc Twoje info jak najbardziej podpada pod Twoją definicję plotki.
Z szacunku do Ciebie i forumowiczów, z chęci dążenia do prawdy nie potraktowałem Twojej informacji (a tak winienem zrobić zgodnie z Twoim zaleceniem w powyższym poście) jako plotki, dlatego poprosiłem o wyjaśnienia... Chciałem prawdy Kiaro, wyjaśnienia, żeby nie krzywdzić niewinnych ludzi którzy to wypowiadają się na antenie RM, a Twój osąd kładzie się na nich cieniem.


Tytuł: Odp: TROCHĘ O ŻYDACH I JUDAIZMIE....
Wiadomość wysłana przez: Kiara Luty 11, 2012, 16:23:25
arteq
Cytuj
Oczywiście byłbym kłamcą gdybym stwierdził, że antysemityzmu nie ma, że jest wymyślony. Jednak należy obiektywnie i rzetelnie podejść do tematu i nie rzucać ogólnikami ale opierać się również na konkretach i dopiero na ich podstawie wysnuwać ogólniejsze wnioski, a nie na odwrót.

Skoro sam to stwierdziłeś nie widzę powodów do kontynuowania dalej tej dyskusji. Trzeba wiedzieć o czym się mówi. Jest antysemityzm , albo go nie ma jest tylko wymysłem Żydów?
A skoro jest , bo jest i tego ukryć się nie da to stwierdzamy fakt i koniec.
Załóż sobie topik o antysemityzmie i dyskutuj o nim , jak znajdę czas i ochotę to może włączę się w dyskusję.

Kiara :) :)


Tytuł: Odp: TROCHĘ O ŻYDACH I JUDAIZMIE....
Wiadomość wysłana przez: arteq Luty 11, 2012, 16:33:08
Oczywiście że istniał i istnieje antysemityzm. Ale nie manipuluj moją wypowiedzią, bo czym innym jest stwierdzenie, że takie zjawisko miewa miejsce, a czym innym jest doszukiwanie się go i wmawianie jego istnienia w miejscach gdzie nie ma jego śladu - a Ty to w wielu przypadkach czynisz. Gdy jednak chcemy się Twoim zapewnieniom przyjrzeć - uciekasz, bo weryfikacja odsłoniłaby znaczą bezzasadność oskarżeń.
Znowu rzuciłaś oskarżeniami a teraz zwiewasz...

Kiaro, oczywiście mogę sie przychylić do Twojego wniosku, ale zastosujmy się do Twoich słów także na innych płaszczyznach. Podam Ci wiele przykładów heroicznych katolików, ich pięknych cech, bezinteresownego poświęcenia - bezdyskusyjne fakty... a Ty przyznasz "katolicy są w porządku, można ich naśladować" i przypieczętujesz to własnym "A skoro jest , bo jest i tego ukryć się nie da to stwierdzamy fakt i koniec". I tym samym schowasz swoje uprzedzenia i nienawiść.

OK, możesz zastosować we własnym życiu swoje własne porady?


Tytuł: Odp: TROCHĘ O ŻYDACH I JUDAIZMIE....
Wiadomość wysłana przez: Kiara Luty 11, 2012, 17:28:47
Czy nadal nie rozumiesz iż ja nie dyskutuję o katolikach ( bynajmniej staram się tego nie robić , chyba iż muszę przytoczyć konkretny przykład do czegoś) , ja dyskutuję o katolicyzmie jako fałszywemu przekazowi prawd , tworzącemu określoną  ideologię w określonym celu.
Ale to nie jest temat do dyskusji w tym miejscu.

Kiara :) :)


Tytuł: Odp: TROCHĘ O ŻYDACH I JUDAIZMIE....
Wiadomość wysłana przez: quetzalcoatl44 Luty 11, 2012, 17:51:41
katolicyzm-czy tez ogranizacja katolicka jako system jest zwodniczy jak kazdy inny ale jego podstawy sa prawdziwe..
system tylko produkuje nie swiadomych niewolnikow, a nowe czasy maja sie charakteryzowac tym ze kazdy bedzie swiadomy swojej duchowosci i swiadomie bedzie kreowal swoj kontakt ze zrodlem..a najwazniejszymi posrednikami w tym sa Jezus i Maryja


Tytuł: Odp: TROCHĘ O ŻYDACH I JUDAIZMIE....
Wiadomość wysłana przez: Kiara Luty 11, 2012, 21:32:09
Israel wspólczesny.


http://player.vimeo.com/video/9775046?title=0&byline=0&portrait=0


Ludzie mają prawo do życia w pokoju na całej ziemi!

Kiara :) :)


Tytuł: Odp: TROCHĘ O ŻYDACH I JUDAIZMIE....
Wiadomość wysłana przez: arteq Luty 11, 2012, 22:05:49
Czy nadal nie rozumiesz iż ja nie dyskutuję o katolikach ( bynajmniej staram się tego nie robić , chyba iż muszę przytoczyć konkretny przykład do czegoś) ,
Ależ gdy tylko może Ci to - wedle własnego przeświadczenia - w jakikolwiek sposób pomóc to chętnie przesiadasz się na osoby. Co było ostatnio widoczne poprzez zapewnianie, że pewne znane powszechnie osoby niby powiedziały w RM to a tamto...


Tytuł: Odp: TROCHĘ O ŻYDACH I JUDAIZMIE....
Wiadomość wysłana przez: Kiara Luty 11, 2012, 22:29:10
Tym którzy naprawdę chcieli by dowiedzieć się czegoś więcej o tradycji żydowskiej i Judaizmie polecić mogę tą pozycję.

Kiara :) :)


"JUDAIZM BEZ TAJEMNIC" - DRUGIE WYDANIE
Judaizm-bez-tajemnic_d.jpg



Z wielką satysfakcją prezentujemy Państwu drugie wydanie „Judaizmu bez tajemnic”, które ukazało się właśnie w  Stowarzyszeniu Pardes i od kilku dni jest już dostępne w księgarniach specjalistycznych i internetowych.

Fakt, że pierwszy nakład został wyczerpany, jest dla nas dowodem, iż zainteresowanie tematyką judaizmu pogłębia się i staje zjawiskiem trwałym. Naszym zdaniem, przyczynia się do tego w ogromnym stopniu praca wydawnicza Stowarzyszenia Pardes, której niezwykłym i cennym uzupełnieniem była inauguracja w roku 2011 (w dziesiątą rocznicę powstania Stowarzyszenia) internetowej Jesziwy Pardes - pierwszej takiej instytucji w historii nauczania judaizmu w Polsce.

Mamy nadzieję, że także sześcioletnia już działalność w Polsce Stowarzyszenia 614. Przykazania ma swój udział w rozbudzaniu zainteresowania tematem judaizmu.

Wiedza na temat Żydów i ich kultury, historycznie obecnej na ziemiach polskich przez długie stulecia do czasów Zagłady, zbyt często ogranicza się do pewnego stałego zbioru stereotypów – atrakcyjnych, ale jednak stereotypów - które stanowią materiał bardzo popularnych festiwali kultury żydowskiej. Tymczasem Żydzi od tysięcy lat mają do zaoferowania światu coś znacznie wspanialszego: głęboką mądrość na temat człowieka i świata wyprowadzaną z Tory – księgi, która stanowiąc instrukcję etycznego i duchowego rozwoju, pozwala zrozumieć rzeczywistość, w jakiej żyjemy, a także sposób naszego postrzegania tej rzeczywistości.

Cieszymy się, że drugie wydanie „Judaizmu bez tajemnic” pomoże kolejnym czytelnikom w zdobywaniu wiedzy na ten fascynujący temat.


Stowarzyszenie 614. Przykazania

The 614th Commandment Society

 

Nowości wydawnictwa Stowarzyszenie Pardes


http://the614thcs.com/5.1657.0.0.1.0.phtml


Tytuł: Odp: TROCHĘ O ŻYDACH I JUDAIZMIE....
Wiadomość wysłana przez: quetzalcoatl44 Luty 12, 2012, 01:28:19
tak czas teraz na chrzescijanskie wartosci...:)

http://translate.google.pl/translate?hl=pl&sl=en&u=http://kabbalahstudentsspeak.com/the-end-of-the-word-jewish/&ei=VwY3T7nJMLPT4QSD-6yHDg&sa=X&oi=translate&ct=result&resnum=4&ved=0CEQQ7gEwAzgU&prev=/search%3Fq%3Dreading%2Bthe%2Bzohar%2Btorrent%26start%3D20%26hl%3Dpl%26sa%3DN%26biw%3D981%26bih%3D574%26prmd%3Dimvns


Tytuł: Odp: TROCHĘ O ŻYDACH I JUDAIZMIE....
Wiadomość wysłana przez: Kiara Luty 12, 2012, 02:37:22
No... no... wedle tego co zacytowałeś to nie ma Katolików, Chrześcijan , Żydów  są tylko ISRAELICI!
Całkiem nieźle  :) nie wiem tylko czy katolicy tak lekko to przyjmą? Myślę iż dla Żydów nie było by to wielkim problemem nazywać się Israelitami chociaż współcześnie to słowo ma konotacje bliższe państwu Israel.
Ale.... nic nie dzieje się po nic jak dla mnie to dobra nowina objawiająca olbrzymią przemianę duchową Człowieka , który przeszedł drogę swojego rozwoju i przekroczył ją panując nad swoimi słabościami , emocjami( bo Ego to emocje) stając się Israelem.
Po prostu piękne przed każdym kto już dokonał tego aktu w sobie chylę głowę z podziwem i gratuluję z radością.
Przecież cały nasz ludzki cykl rozwojowy i pisanie na tym i innych forach opowiada o właśnie tej drodze Człowieka żyjącego już innymi wartościami niż emocjonalne uzależnienie od Ego.

Zatem z całego serca życzę Wszystkim Ludziom by stali się ISRAELEM! 

Kiara :) :)


Tytuł: Odp: TROCHĘ O ŻYDACH I JUDAIZMIE....
Wiadomość wysłana przez: quetzalcoatl44 Luty 12, 2012, 07:51:10
Trzeba pamietac co jest prawdziwym Izraelem a co Synagoga Szatana :) wg. Apokalipsy

"Oto idą dni - mówi Pan - że zawrę z domem izraelskim i z domem judzkim nowe przymierze. Nie takie przymierze, jakie zawarłem z ich ojcami w dniu, gdy ich ująłem za rękę, aby ich wyprowadzić z ziemi egipskiej, które to przymierze oni zerwali, chociaż Ja byłem i Panem - mówi Pan - lecz takie przymierze zawrę z domem izraelskim po tych dniach, mówi Pan: Złożę mój zakon w ich wnętrzy i wypiszę go na ich sercu. Ja będę ich Bogiem, a oni będą moim ludem. I już nie będą siebie nawzajem pouczać." (Jer.31:31-33)

listu św. Pawła do Galatów: „Nie ma już Żyda ani poganina, nie ma już niewolnika ani człowieka wolnego, nie ma już mężczyzny ani kobiety, wszyscy bowiem jesteście kimś jednym w Chrystusie Jezusie” (3, 28).

45 Filip spotkał Natanaela i powiedział do niego: «Znaleźliśmy Tego, o którym pisał Mojżesz w Prawie i Prorocy - Jezusa, syna Józefa z Nazaretu». 46 Rzekł do niego Natanael: «Czyż może być co dobrego z Nazaretu?» Odpowiedział mu Filip: «Chodź i zobacz!» 47 Jezus ujrzał, jak Natanael zbliżał się do Niego, i powiedział o nim: «Patrz, to prawdziwy Izraelita, w którym nie ma podstępu». 48 Powiedział do Niego Natanael: «Skąd mnie znasz?» Odrzekł mu Jezus: «Widziałem cię, zanim cię zawołał Filip, gdy byłeś pod drzewem figowym». 49 Odpowiedział Mu Natanael: «Rabbi, Ty jesteś Synem Bożym, Ty jesteś Królem Izraela!» 50 Odparł mu Jezus: «Czy dlatego wierzysz, że powiedziałem ci: Widziałem cię pod drzewem figowym? Zobaczysz jeszcze więcej niż to». 51 Potem powiedział do niego: «Zaprawdę, zaprawdę, powiadam wam: Ujrzycie niebiosa otwarte i aniołów Bożych wstępujących i zstępujących na Syna Człowieczego».

coz trzeba wiedziec ze u Zydow wszystko jest odwrotnie szczegolnie w kabale ale w koncu po tylu latach przyznali sie do tego szatana, tylko nie wiem czy akurat z nim walczyli..:) w kazdym razie zycze wszystkim Zydom zeby stali sie Chrzescijanami - pozbyli sie Szatana - Ego :)


Tytuł: Odp: TROCHĘ O ŻYDACH I JUDAIZMIE....
Wiadomość wysłana przez: JACK Luty 12, 2012, 10:39:18
Niezwykle szczera  wypowiedź Janusza Korczaka -Żyda  , o  samych Żydach  (z objawień ANNY, polskiej charyzmatyczki),

Janusz Korczak wstąpił po śmierci do Nieba, czyli poziomu świadomości Chrystusowej,  gdzie kłamstwo nie ma miejsca.

Mówi Janusz Korczak.
— Jest tylko jeden Bóg: Ojciec całej ludzkości, Zbawiciel nasz, Odkupiciel, Mesjasz, Słowo Boże i Duch Prawdy i Miłości — Jeden Bóg w trzech Osobach, Jedna Miłość stwórcza, nieskończona, odwieczna i niezmienna, Miłość darząca istnieniem nieogarnioną mnogość bytów i przygarniająca je ku sobie.
Zrozumiałam, że Bóg stwarza nieustannie nowe byty, aby mogły w wolności wyboru, radośnie —jak dzieci ku ojcu — powracać ku Niemu.
— Ja, dziecko, wierzyłem w Jezusa i — Jezusowi. Byłem Żydem i pozostałem nim w obliczu zagłady mojego narodu (chodzi o zaniechanie zmiany wyznania). Sama to rozumiesz, bo nie postąpiłabyś inaczej. Znałem całe Pismo święte i całe (!) je przyjmowałem, a więc i Ewangelię. Byłem ponadto obywatelem państwa polskiego, polskim Żydem. Pisałem po polsku i działałem dla dobra całego narodu, wszystkich jego obywateli, bo chciałem, aby cały rozwijał się prawidłowo, szlachetniał i dojrzewał ku swojej własnej doskonałości... Ale nie o tym chcę ci opowiedzieć.
Jezus, Pan nasz, polecił mi, abym powiedział ci o „chrzcie krwi", którym ochrzczony został ogromny zespół moich współziomków na polskiej ziemi; a że żyli na niej i z jej dóbr korzystali, śmierć ich — jeżeli przyjęta została z poddaniem, bez nienawiści, a przez nielicznych jako zadośćuczynienie za winy narodu żydowskiego — przyjął Pan i zaliczył na dobro obu narodów: tego, którego krew mieliśmy w żyłach, i tego, który nas przygarnął i karmił przez ponad pięćset lat, nie czyniąc nam krzywdy, podczas gdy my, niestety, jako naród mamy ciężkie winy wobec Polski. Nie będę ci o tym mówił, tym bardziej że nie dotyczyły one biedoty żydowskiej (z nielicznymi wyjątkami), lecz planów żydostwa międzynarodowego, które jednak pragnęło realizacji ich na terenach Polski w oparciu o liczebność masy moich współziomków. Te plany zostały obalone z wyroku Pana, bo realizować miały cele nieprzyjaciela ludzkości, któremu, niestety, służą świadomie i świętokradczo pewne nieliczne, lecz najbogatsze, bo władające pieniądzem, grupy Żydów w świecie zachodniej Europy, obu Ameryk i Izraela. I te plany obali nadchodząca na ten świat — na ten, o którym ci powiedziałem (czyli zachodni) — katastrofa, lecz nie dotyczy to Polski, mojej i twojej Ojczyzny. Powiedziałem ci to, abyś nie posądzała mnie o stronniczość. Teraz zaś wracam do sedna sprawy.
Wiesz, że królestwo Pana jest wspólną Ojczyzną całej ludzkości. Bóg kocha wszystkich swoich synów i pragnie ich obecności przy sobie. Chrzest jest potencjalnym aktem przyjęcia dziecka, uczynionym w jego imieniu przez rodziców z ich dobrowolnego wyboru, lecz aby stał się aktem dokonanym, konieczne jest potwierdzenie go życiem przez ochrzczonego. Chrzest jest przynależnością do Kościoła Chrystusowego — a więc ponadczasowego —jest jak gdyby wstąpieniem w szeregi wiernych, przyznaniem z góry obywatelstwa królestwa wraz z towarzyszącymi temu przywilejami (wszystkimi sakramentami). Lecz wiadomo, że wśród obywateli kraju bywają też renegaci, zdrajcy lub po prostu ludzie, których nic los ich Ojczyzny nie obchodzi, byleby im samym się dobrze działo; jeśli tak nie jest, szukają sobie innego miejsca w świecie (Mówiłem to w przenośni, ale sama wiesz, co dzieje się w ostatnich latach z Polakami. Tragiczne jest, że ich ucieczka pozbawi ich opieki, którą Królowa nasza roztacza nad Polską).
A Bóg, dziecko, jest poważny i nasz wybór także traktuje poważnie; przecież „synami Bożymi jesteśmy" (Słowacki). Nosimy w sobie Jego podobieństwo, a na sobie — chrześcijanie — piętno Krwi Zbawiciela swego (która ich odkupia).
Jednakże Pan jest Bogiem całej ludzkości i powinnością Izraela było szerzenie tej prawdy. Kiedy chcieli ograniczyć miłość Bożą (wraz ze spodziewanymi przywilejami) tylko do swego narodu, Bóg rozproszył ich, a służbę światu zlecił tym, którzy przyjęli Słowo Boże, Mesjasza, i zechcieli Dobrą Nowinę nieść całemu światu z zapałem i radością. Chcieli dzielić się tym, co było dla człowieka najważniejsze, najcenniejsze i najlepsze, z każdym, kto potrzebował, tęsknił, szukał prawdy i miłości. Bo widzisz, dziecko, oni nieśli światu miłość Boga, a ta jest zawsze darząca, bezinteresowna, wspaniałomyślna i pragnie wypełnić sobą pustkę i głód każdego człowieka, nasycić go. „Resztą Izraela" byli moi rodacy. Ich krew płynęła w żyłach moich i po wielu wiekach wydała i we mnie swój owoc. Jakżeż bym mógł nie przyjąć Boga w całej pełni Jego miłosierdzia. Miłosierdziem Ojca był Syn, Słowo Boże, Mesjasz. Krwią Jego odkupieni jesteśmy wszyscy — cała ludzkość, wszystkie pokolenia — bo miłość Boga nie zna ograniczeń. Zna je natomiast wola ludzka: może powiedzieć „nie" Panu swemu. Na naszych oczach tak się działo z tyloma milionami ludzi — sprzeciw, jakiego chyba nigdy dotąd nie było wśród ludzkości, już znającej naukę Chrystusa Pana.
Naród żydowski nadal od wieków oczekujący Mesjasza, odrzucający Jezusa Chrystusa i Jego orędzie miłości i przebaczenia, wrogi Mu, zawzięty, mściwy i żywiący w sobie nienawiść do innych niż oni, do „gojów", stał się nagle obiektem nienawiści innego narodu i jego ofiarą. I to było zbawieniem dla wielu, bardzo wielu z nas. Pan sprawiedliwość ma dla katów, ale ich ofiarom okazuje oblicze Miłosierdzia, chociażby na miłosierdzie nie zasługiwali. Ale czyż wśród tej głodującej biedoty, schorowanych i starych kobiet i mężczyzn, chorych i słabych, bezradnych, bezbronnych i prześladowanych, ginących z głodu na ulicach, wśród dzieci bezdomnych, przerażonych, niczego nie rozumiejących wielu ich było? Nie, ci żyli bezpieczni na Zachodzie, w Szwajcarii, USA i innych krajach (Chodzi o tych, co świadomie walczyli z Bogiem i odrzucali Słowo Boże, starając się zniszczyć chrześcijaństwo, ośmieszyć je i wyrwać z dusz ludzkich — słowem, o niektóre kręgi międzynarodowego żydostwa). Prawdą jest też, że i tu byli liczni donosiciele, policja, łapownicy (jak w każdym społeczeństwie — a w tak zagrożonym, jak nim było nasze, cechy te potęgują się, ludzie pragną się ratować za wszelką cenę), ale wreszcie zginęli i oni. Mówię więc o całości, która przeszła przez czyściec i piekło za życia. Cierpienie spala winy, jeśli się je zrozumie. Tu odczuwano nienawiść wroga, a wtedy trudno analizować własne winy, lecz byli i tacy.
Ja, jak wiesz, opiekowałem się dziećmi, bo one były najbardziej bezbronne i pierwsze ginęły (nie mogły pracować, więc były niepotrzebne). Chciałem, aby moja miłość osłaniała je przed lękiem, póki można. Bóg dał mi tę łaskę, że mogłem być z nimi do ostatniej chwili i dlatego mogłem oddać je wszystkie w Jego wyciągające się ku nam przebite dłonie — przygotowane, więc ufne i oczekujące zapowiedzianego przeze mnie Spotkania. Zapewnić cię mogę, że „chrzest krwi" — chociaż krwi nie było (był gaz, a przedtem nienawiść, groza, krzyk, strzały, bieg, szczekające, rzucające się ku nam psy, i trupy, masa trupów po drodze) — jest kluczem do Serca Pana. Jego współczucie, litość, łagodność, nieskończona dobroć i to, czego ja nie przewidziałem: Jego pośpiech (!), z jakim spieszył ku nam! Jego obecność już w komorze gazowej — zupełnie przesłoniła nam ból i lęk śmierci (bo szczęście duszy niezmiernie przewyższa lęk i ból ciała). Był On i niebo otworzyło się w komorze „kąpielowej", plugawym miejscu mordu. Widzieliśmy Go, jak gdyby kolejno otwierały nam się oczy, i wtedy moja miłość do dzieci wydała mi się nikłym cieniem, zaledwie śladem tej, która nas ogarnęła.
Dzieci, moje dzieci, przyciągane tą miłością były zachwycone, olśnione, jak gdyby budziły się ze snu, garnęły się ku Niemu, otoczyły Go, a On wziął dwoje najmniejszych na ręce i powiedział: „Chodźcie, przyjaciele, zabieram was do mojego domu, do wiecznej radości, a o tym, co było, zapomnijcie". I zostaliśmy otoczeni przez piękne, świetliste, radosne postacie aniołów — sług pańskich (dzieci zobaczyły, że każde miało swego opiekuna), potem przez rodziny nasze, tych, których pogrzebaliśmy i pożegnali, a to, co dotąd było realne, stało się mgłą, nicością. Czy wiesz, że dzieci nie zdążyły nawet zauważyć swoich ciał? Ja nas widziałem przez moment jako jak gdyby ślad przeszłości.
Nie tylko ja jestem z Panem. Są wszystkie moje dzieci i w ogóle wszystkie nieszczęśliwe dzieci. I niezmierzona jest liczba moich rodaków tu, w domu Pana. To są Jego plony z rzezi kierowanej przez moce nieprzyjaciela. Każda ofiara, każdy człowiek zamordowany przez ludzi — też Jego synów — ma wstęp do Jego królestwa, a ci, którzy wiele zawinili i oczyszczać się muszą (często bardzo długo), też błogosławią Pana, bo dobrze rozumieją, że otrzymali łaskę ratującą ich przed potępieniem siebie, przed wieczystością konania, straszniejszą niż wszystkie katownie świata.
Chciałbym ci jeszcze przekazać, że mogę wam pomagać, zwłaszcza w zakresie swoich umiejętności, ale chciałbym bardzo, abyście oddawali mi moich współwyznawców, bo mogę prosić o ich nawrócenie ku Panu.
……………………
Chcę ci teraz powiedzieć, ile my, polscy Żydzi, zawdzięczaliśmy polskiej kulturze, tolerancji, zdolności do przyjmowania innych jako równych sobie. Mówię o tych z nas, którzy wyszli ze swoich gett i żyli życiem całego społeczeństwa.
…………………………….
nasza młodzież, która kształciła się już w polskich szkołach, gimnazjach i na uniwersytetach (świadomie pomijam ekscesy, bo to wymaga dłuższego tłumaczenia) czerpała z polskich wartości, i one właśnie zaszczepiły się w naszych duszach — dlatego może, że do porzucenia niczego nas nie zmuszano, nie dzielono, nie upokarzano, niczego nie narzucano. Wielka poezja narodowa, umiłowanie wolności, tradycja zrywów i powstań, która w niektórych rodzinach żydowskich żyła już od pokoleń (p. Janusz przypomina mi wiersz Norwida „Żydowie polscy", obrazy Grottgera, udział w walkach) — to wszystko, a i harcerstwo spowodowały, że polski szacunek dla godności człowieczej w młodym pokoleniu zmienił je tak, że było zdolne do powstania. Powstanie w Getcie Warszawskim było jedynym w Europie! Było skutkiem wartości polskich, które wchłonęliśmy. Ja je widziałem już stąd i sam wraz z innymi przyjmowałem nasze poległe dzieci, które Pan witał z radością i wielu z nich wprowadził wprost do swego domu.
Bóg nasz kocha odwagę, poświęcenie i męstwo. Niebo pełne jest tej radosnej, męczeńskiej młodzieży żydowskiej i o wiele liczniejszej waszej, a właściwie naszej polskiej. Tu nie ma różnicy pomiędzy narodowościami — jest wspólnota dróg, którymi szło się ku Panu, wspólnota umiłowań.
Po kilku dniach (6 XI 1988 r.).
— Panie Januszu. Dziękuję panu za przekaz, ale chciałabym spytać, czy na odmianę cechy żydowskie nie oddziaływały na Polaków i jak?
— Dobrze, odpowiem pani. Otóż mogły one oddziaływać tylko przez tych Żydów, którzy kończyli polskie szkoły, poznawali język i zyskiwali przyjaciół w społeczeństwie polskim. Owszem, słyszałem, co pani mówiła o karczmarzach rozpijających chłopstwo, lichwiarzach, a w okresie zrywów narodowych i szpiclach — na usługach zaborców. Nie zaprzeczam, że takie wypadki były, ale gdzie miała się wcisnąć społeczność bardzo liczna i bardzo biedna w kraju rolniczym? Pozostawał jej tylko handel i pośrednictwo...
— I lichwa — podpowiedziałam.
— To prawda, ale też iluż było wśród Żydów w małych miasteczkach nędzarzy? W wielodzietnych rodzinach, które trzeba było wyżywić, pracowały już małe dzieci. Żydzi są pracowici. Wykształcili w sobie tę umiejętność przez wieki poniewierki w społeczeństwach, gdzie byli zawsze poza nawiasem życia społecznego. Pozostał im tylko handel i rzemiosło, a u najbardziej przemyślnych i pozbawionych skrupułów — lichwa, obrót pieniądzem, no i popieranie się wzajemne, poparcie wspólnoty żydowskiej.
Powracam do tych, którzy postanowili wyjść z getta żydowskiego z jego nie zmienionymi od wieków obyczajami i nauką wyłącznie religijną, hebrajską, z narosłymi przez stulecia tomami komentarzy, Kabałą i Torą. Jest prawdą, że w świat chrześcijański wnosili oni sceptycyzm i ateizm. Z trudem odrywali się od religijności żydowskiej w pożądaniu wolności umysłu, wolności od niesłychanej ilości przykazanych reguł zachowania i zakazów i nakazów Prawa. Niełatwo im było powrócić znowu do jakiejkolwiek religii. Lecz ile dali talentów wedle swej specyfiki uzdolnień w muzyce, w literaturze, poezji, wtedy gdy włączali się w kulturę Europy, w kulturę łacińską? Ile zawdzięcza Żydom język polski w XX wieku, jak go opanowali, jak stał się im językiem ojczystym? Jeśli pani bez uprzedzeń rozważy ich wkład do kultury, zobaczy pani, że nie był taki mały. To samo z wiedzą, chociażby Askenazy i Hirszfeld. Chodzi mi o sprawiedliwy osąd.
Natomiast to, co popełnili złego względem narodu polskiego, a co jest zbrodnią, jest nią również tu, w oczach naszych — bo Pan nie zna stronniczości — i za tych z nas nie przestajemy was przepraszać i prosić was o przebaczenie. Tym bardziej też staramy się — stąd — naprawiać ich winy. Widzimy bowiem jasno, że działali z inspiracji nieprzyjaciela i usiłowali zniszczyć nie tylko wasz naród, lecz i plany Boże względem niego i ludzkości, którym i my z całego serca służymy.
Tu nie ma nikogo, kto by nie pragnął otoczyć was pomocą, i to, co teraz mówię pani, jest też usiłowaniem dopomożenia — wedle moich słabych możliwości, lecz z całego serca czynionych. Przecież nasze ciała użyźniają polską ziemię, a nasze dusze, nasze serca i pamięć są z nią na zawsze związane. Polska jest także i moją Ojczyzną. I ja czerpałem wzory z tych samych źródeł: z historii, tradycji i kultury polskiej, tak jak wy czerpiecie z najpiękniejszego daru mojego starodawnego narodu: z Pisma świętego. Ludzkość, dziecko, jest jednym umiłowanym dzieckiem Pana, jedną rodziną, w której wszyscy powinni wspomagać się i dzielić tym, co posiadają — a właściwie co wypracowali jako naród — najpiękniejszego, własnego, niepowtarzalnego. Teraz nadchodzi czas, kiedy my, Polacy, ukażemy światu drogę ratunku, drogę Pańską: miłości i przebaczenia, sprawiedliwości i miłosierdzia społecznego. Pan przez nas daje światu nową pomoc: dla tak zdegenerowanej i martwej duchowo ludzkości Polska będzie obrazem odrodzenia, nadziei, prawidłowości rozwoju — ku Bogu i we współpracy z Nim.
………………………………………………….
Widzisz, dziecko, naród żydowski to naród wschodni, krańcowy: gwałtownie kocha i gwałtownie nienawidzi. Wielu Żydów nienawidzi nie tylko Jezusa i chrześcijaństwa, lecz całej ludzkości. Są wśród nich świadomi i potężni słudzy nieprzyjaciela pragnący zagłady ludzkości, zwłaszcza zniszczenia planów Boga dla niej. (...) Jest też wielu wśród nas, którzy pośród narodów służymy Panu i Jego wspaniałym prawom. Żydzi odrzucili Mesjasza, odrzucili Zbawienie narodu, dlatego jako naród powrócą ostatni. Lecz pojedynczo już powracają ku Niemu. Ostatnia wojna do pierwszych świętych chrześcijaństwa Żydów, jak i Jezus, dołącza nowych, jak Edyta Stein i mnóstwo innych. To początek powrotu. Koło się zamyka. Wy, Polacy, pomogliście nam w tym powrocie. Dlatego macie naszą pomoc i miłość.
Błogosławię w imię Chrystusa.

http://www.objawienia.pl/anna/anna/sbm-6.html



Tytuł: Odp: TROCHĘ O ŻYDACH I JUDAIZMIE....
Wiadomość wysłana przez: Kiara Luty 12, 2012, 11:25:07
No nie ... po śmierci cudza Dusza a szczególnie kogoś kto za życia był dobrym Człowiekiem nigdy nie mówi źle o innych , naprawdę nigdy!
Zatem dla mnie takie "cuda" są przekrętami  politycznymi ,niewiarygodnymi służącymi manipulacji innymi ludźmi. Ot i tyle .Wiesz ja się nie daje zwodzić takim cudom które w swojej treści sieją nienawiść międzyludzką. Dla mnie to manipulacja "szyta grubym ściegiem" , rozłazi się przy pierwszym dotknięciu. Ale ludzie się nabierają na takie "rewelacje"... no cóż?
Zaświat nie gloryfikuje żadnej religii , Zaświat wspiera dobro wszelakie  zatem tego typu "cudeńka" są dla mnie bezwartościową rozwojowo treścią kierującą ludzi w stronę nienawiści do siebie i wartościowania cudzym miast swoich czynów. Feeee... i beee...

Judaizm w sobie niesie wartości które warto polecić wszystkim są identyczne i zgodne w 100% z przekazem Jeszua ( w końcu On jest Żydem -Kapłanem ) wykształconym i wychowanym w tradycji.
Zatem dobrze by było gdyby każdy przeczytał spokojnie i odniósł najpierw do siebie miast ciągle oceniać innych i zadał sobie pytanie; W którym miejscu ja jestem teraz?
Zawsze zaczynamy od siebie i tworzymy piękno w sobie ,bo ono wypływając z nas przemienia nasze otoczenie nie odwrotnie. Zatem czym więcej pięknych ludzi tym świat staje się piękniejszym.
Życzę wszystkim powodzenia , bo wiem z autopsji jak ciężka i trudna to praca , która trwa do ostatniego dnia naszego życia.

Kiara :) :)



JUDAIZM A CHARAKTER
pytanie od BG :



Jaki jest pogląd judaizmu na charakter człowieka i czy mówi coś na temat pracy nad nim?

odpowiedź :


Judaizm nigdy nie uważał, że charakter człowieka jest z natury albo dobry  albo zły, ale twierdził, że w jego charakterze przejawiają się tendencje zarówno do czynienia dobra (jecer hatow), jak i do czynienia zła (jecer hara). Jednak człowiek ma możliwość rozwijania swoich dobrych cech charakteru i poskramiania, wyciszania - złych.

Judaizm postrzega więc pracę nad doskonaleniem charakteru człowieka, jako cel jego życia. Midrasz naucza, że „przykazania Tory nie zostały dane ludziom z żadnego innego powodu, ale dlatego, by czynić człowieka lepszym” (Bereszit Rabba 44:1). To ważne: czynienie ludzi lepszymi nie jest jednym z celów dania Tory, ale jedynym celem!

Człowiek powinien poświęcać swoje życie na ciągłe dążenie do bycia lepszym: uczciwszym, odważniejszym, bardziej uprzejmym, bardziej współczującym.

Ten, kto nie jest lepszym człowiekiem mając lat czterdzieści, niż był - mając lat dwadzieścia, musi przyznać, że jego życie jest porażką. 

Gaon z Wilna (1720-1797) pisał: „Celem życia jest pokonywanie własnych słabości i własnej natury, naprawianie siebie samego. Bo jeżeli nie, to jaki jest pożytek z życia?”

Judaizm jest religią, która przywiązuje większą wagę do czynów niż do myśli, dlatego jedynie nasze postępowanie wobec innych ludzi jest realnym i ostatecznym sprawdzianem, kim jesteśmy naprawdę.

Bo przecież stajemy się dobrzy nie poprzez dobre myśli, ale wyłącznie przez dobre uczynki. I to nie przez jednorazowe czynienie dobra, ale konsekwentne i stałe. Dlatego właśnie Majmonides  uważał, że lepiej jest dawać biednym jedną monetę tysiąc razy, niż dać jednemu biednemu tysiąc monet.

Ciągłe dawanie, ciągłe czynienie drobnych kroków doskonalących nasz charakter – w przeciwieństwie do jednorazowego czynu – staje się bowiem z czasem częścią naszej natury i skuteczniej przemienia nas w lepszych ludzi.

Według mędrców Talmudu „czyny bardziej kształtują serce, niż serce – czyny”.

Tora zawiera wiele nakazów, których przestrzeganie w (w najszerszym ich rozumieniu) umożliwia doskonalenie własnego charakteru. Dwa z nich to:

1. „Bądźcie święci, bo Ja, Bóg, wasz Bóg, jestem Święty” (Wajikra, 19:2)

Nachmanides (1194 – ok. 1270) wyjaśniał, że osiąganie świętości nie polega jedynie na powstrzymywaniu się od złych, zakazanych czynów, ale na ”uświęcaniu się poprzez czyny dozwolone” (Jewamot 20a). Polega to na kontrolowaniu swoich emocji wtedy, gdy wykonujemy czynność dozwoloną (np. jedzenie), ale nie pozwalamy sobie na łakomstwo, w zakupach – na brak rozsądku, w piciu alkoholu – na przekraczanie granic przyzwoitości, w rozmowach – na używanie wulgarnego języka.

Nachmanides zauważył, że jest możliwe przestrzeganie większości przykazań Tory i pozostawanie człowiekiem budzącym wstręt, czyli - jak to określał - "łajdakiem - z pełnym przywoleniem Tory". Można więc przestrzegać skrupulatnie zasad koszerności, a jednocześnie być wstrętnym żarłokiem. Ten prosty przykład zwraca uwagę na jeden z fundamentalnych filozoficznych konceptów judaizmu dotyczący natury ludzkiej: jesteśmy istotami pogranicza - umiejscowionymi pomiędzy światem zwierząt i światem duchowym. Stąd dwuaspektowość natury ludzkiej. Podlegamy wpływom obu tych aspektów: zwierzęcego i duchowego.

Alfabet wewnętrznych konfliktów człowieka, wynikających z tej opozycji, jest długi.

Zaczyna się właśnie od tendencji do niekontrolowanego zaspokajania podstawowych potrzeb: instynktu głodu, seksu; poprzez bardziej skomplikowane tendencje do zaspokojenia instynktu władzy i posiadania; aż do instynktu powodującego, że człowiekowi daje satysfakcję np. obserwacja cierpienia innych żywych istot.

Świętość, czyli kedusza, jest definiowana zawyczaj jako status, który nadaje się czemuś poprzez ludzkie działania oddzielające to coś od pospolitości, zwyczajności, powszedniości i przypisywanie temu (np. czasowi, przestrzeni, własnemu postępowaniu) statusu duchowego. Inaczej oddzielenie sacrum od profanum.

Zazwyczaj jest to kojarzone z rytuałem błogosławieństwa (przed wieloma czynnościami, np. jedzeniem). Jednak  Talmud wyraźnie stwierdza, że zasada uświęcania odnosi się do wszystkich aspektów życia.

Zwraca to uwagę na fakt, że - jak zauważa Ramban - przykazanie to ma obowiązywać wszędzie tam, gdzie brak szczegółowego prawodawstwa. Tam, gdzie coś "jest ci dozwolone", człowiek nie powinien czuć się zwolnionym z obserwowania swojego zachowania - właśnie na mocy przykazania "Bądźcie święci", które wymaga od każdego człowieka, aby stawał się lepszym  - nie tylko pod względem etycznym, ale także w umiejętności doskonalenia kontroli nad samym sobą - bez dania mu szczegółowych instrukcji. W konsekwencji, właśnie brak tych szczegółowych instrukcji, a jednocześnie fakt, że jesteśmy obdarzeni umiejętnością odróżniania sacrum od profanum, powoduje, że jest to - z wszystkich przykazań - przykazanie najbardziej twórcze.

Bowiem koncept keduszy (uświęcenia), wyprowdzony z przykazania "Bądźcie święci", sprawia, że jesteśmy w stanie kontrolować nasze zachowania, stosując wobec nich kryteria trudno poddające się jednoznacznym definicjom: np. skromności, umiaru, łagodności, powściągliwości, życzliwości - cech, które nie dają się zamknąć w literze prawa, a są tak fundamentalnie istotne w życiu człowieka i jego relacjach z innymi ludźmi i Bogiem.


2. „Będziesz czynił to, co przed Bogiem jest prawe i dobre” (Dewarim 6:18)

Nachmanides wyjaśnia, że „znaczenie tego wersetu jest następujące: Bóg mówi, aby przestrzegać Jego praw (…), ale gdy nie istnieje jednoznaczne prawo mówiące, jak postąpić w konkretnej sytuacji, należy czynić to, co jest dobre i sprawiedliwe w Jego oczach”

Dotyczy to tysięcy zupełnie zwyczajnych sytuacji dnia codziennego. Tak więc mimo, że nie ma prawa nakazującego np.  poinformowanie kogoś, kto w panice biegnie na peron, aby zdążyć na pociąg, że właśnie ogłoszono, iż pociąg ten ma spóźnienie, powinniśmy to zrobić, bo jest do właściwe postępowanie. Mimo, że nie istnieje prawo obligujące do zwrócenia uwagi mijającemu nas przechodniowi, że odcinek chodnika, do którego się właśnie zbliża, jest pokryty lodem i przez to niebezpieczny – należy mu o tym powiedzieć, bo jest to po prostu słuszne postępowanie, jest czynieniem tego, co "prawe i dobre".


.............


W periodyku "Reform Judaism" (wiosna 2006), rabin Joseph Telushkin poleca przestrzeganie zasad pomagających w doskonaleniu własnego charakteru. Na liście znajdują się między innymi:


1. Czyń dobro jak najczęściej

2. Przyjaźnij się z ludźmi dobrymi i mądrymi

3. Unikaj ludzi złych i głupich

4. Gdy nie jesteś pewien, czy twoja decyzja jest słuszna, zapytaj siebie, czy przekonuje cię do niej jecer hara (inklinacja do zła) czy jecer hatow (inklinacja do dobra)

5. Jeżeli w modlitwie zwracasz się do Boga prosząc o dobro, proś najpierw o dobro dla kogoś innego

6. Starając się zwalczyć jakąś swoją wadę, przez pewien czas rób wszystko, co jest radykalnym zaprzeczeniem tej właśnie cechy charakteru

7. Patrz na swoje życie z perspektywy przyszłości: dbaj o to, jak zostaniesz zapamiętany

8. Rozwijaj to, co jest zaletą w twoim charakterze


Do tych zasad warto dodać jeszcze jedną:

Nie lekceważ żadnych własnych zachowań, gdy dotyczą innych ludzi. Zadawaj sobie jak najczęściej pytanie: „czy to, co zamierzam zrobić może kogoś skrzywdzić?”


http://the614thcs.com/40.1149.0.0.1.0.phtml


Tytuł: Odp: TROCHĘ O ŻYDACH I JUDAIZMIE....
Wiadomość wysłana przez: arteq Luty 12, 2012, 11:40:47
No nie ... po śmierci cudza Dusza a szczególnie kogoś kto za życia był dobrym Człowiekiem nigdy nie mówi źle o innych , naprawdę nigdy!
Zacznę od tego, ze nie wiem czy są to słowa Korczaka, szczególnie z tamtej strony.

Ależ Kiaro, przecież w tym tekście nie ma odniesienia do KONKRETNYCH osób lecz do ogólnej sytuacji (przecież to Twój własny wybieg - jak mantrę powtarzasz, ze to jak najbardziej dopuszczalne i wskazane...) więc o co nagle Ci chodzi? Że słowa są Ci nie w smak? Przecież w tym "cytacie" nie ma żadnej nienawiści, żadnego poniżania, jest po prostu PRAWDA. Nie ma tam odniesienia do złych, konkretnych osób lecz do złych sytuacji. Jeżeli uważasz inaczej, wskaż mi proszę kto PERSONALNIE jest opisywany oraz wskaż gdzie znajduje się  jakiekolwiek KŁAMSTWO.

Dlaczego wbrew faktom nie chcesz przyjąć do wiadomości, że istnieją dobrzy i źli chrześcijanie/katolicy (przynajmniej oficjalnie przyznają się do tych grup), tak samo są dobrzy i źli Żydzi i tak samo Muzułmanie. Wiem, że Ci ten puzzel za nic nie chce pasować do Twojej układanki którą uważasz za prawdziwą, ale to nie problem tkwi w tym puzzlu... lecz w pozostałej układance.


Tytuł: Odp: TROCHĘ O ŻYDACH I JUDAIZMIE....
Wiadomość wysłana przez: Kiara Luty 12, 2012, 12:06:07
Po raz kolejny nie dyskutuje ( przynajmniej staram się to robić ) o ludziach wyznawcach czegoś a o ideologii o zasadach tej ideologii. Je staram się pokazać takimi jakimi są.
Żadna przynależność ,żadna ni etniczna , ni religijną ni geograficzna nie czyni człowieka dobrym ani złym. To czynić może i zawsze jest skutkiem tylko jego praca nad sobą lub jej braku.
Pisałam iż jest mnóstwo wspaniałych księży i zakonników katolickich , pisałam o mszach na których gdy kapłan je odprawia z miłością i radością a nie z obowiązku płynie miłość do ludzi i wzbogaca ich. Jeżeli sprawi ci to radość dodam iż w środ Żydów jest też bardzo dużo ludzi nieprawych , nie etycznych , zwyczajnie złych.
Wiem to i doskonale odróżniam cieszą mnie dobrzy niezależnie od wyznania i smucą źli w każdym z nich.
Moim celem nie jest pokazywanie konkretnych ludzkich słabości ( robię to wyjątkowo gdy wymuszasz na mnie uzasadnienie przykładem), a pokazanie fałszu lub prawdy ideologii religijnej jej   zasad którymi ludzie kierują się prowadzeni przez nie.

I po raz kolejny absolutnie mi nie przeszkadza i nie krytykuje niczyich wyborów przynależności , akceptuję w pełni  wolną wolę wszystkich. Jednak wolną wolę nie zmanipulowaną fałszywymi dogmatami opartymi na symbolach pod którymi jest zupełnie inny przekaz.

Ta informacja musi być publiczna i tak się dzieje, ale co mimo jej zaistnienia wybiorą ludzie szanuję jako ich osobiste decyzje.
Zatem niech płynie wiedza o Judaiżmie i niech płynie o Katolicyzmie stać się Israelem może każdy niezależnie od wyznania.

Wybory pozostawmy myślącym ludziom.

Kiara :) :)


Tytuł: Odp: TROCHĘ O ŻYDACH I JUDAIZMIE....
Wiadomość wysłana przez: quetzalcoatl44 Luty 12, 2012, 12:14:15
wlasnie to zaswiaty wiedza kto za co jest odpowiedzialny i co sie swieci...kto nie wie na czym polega zbawienie i kim jest zbawiciel, od dziecka jest uczony nienawisci do  innych ludzi ma juz zmienione DNA i bardzo trudno bedzie im odnalezc wlasciwa droge..ale swiadomosc i konsekwencje moga jeszcze wszystko zmienic.. :)


Tytuł: Odp: TROCHĘ O ŻYDACH I JUDAIZMIE....
Wiadomość wysłana przez: arteq Luty 12, 2012, 12:19:58
Jeżeli sprawi ci to radość dodam iż w środ Żydów jest też bardzo dużo ludzi nieprawych , nie etycznych , zwyczajnie złych.
Nigdy żadne zło czy podłość nie wzbudzały mojej radości.

Tak, piszmy o różnych rzeczach - ale rzetelnie i uczciwie, niczego nie ujmujmy i niczego nie dodajmy. I miejmy na tyle odwagi aby w każdym momencie brać odpowiedzialność za wypowiedziane słowa czy poglądy, a nie uciekać w nagłą chęć milczenia. Tyle.


Tytuł: Odp: TROCHĘ O ŻYDACH I JUDAIZMIE....
Wiadomość wysłana przez: komandos040 Luty 12, 2012, 12:22:49
No właśnie odnośnie 'złych do szpiku żydów.
To prym wiodą szatany -> Bilderbergowie i Rockefelerrowie.
A słyszeliście o pogłoskach o Benedykcie ?
Biedaczek, teraz będzie uciekał gdzie pieprz rośnie.
Pewnie to robota Iluminatów i ich kardynałów w Watykanie, oraz w/w rodzinek którzy tworząc całość są z NWO.


Tytuł: Odp: TROCHĘ O ŻYDACH I JUDAIZMIE....
Wiadomość wysłana przez: quetzalcoatl44 Luty 12, 2012, 12:38:30
chyba szykowany jest nowy mesjasz...Rzym mial upasc wg apokalipsy ale tu moze mu ktos dopomoc :) wojna jest napewno ustawiana..a o CERN-nie holokauscie swiata i innych grzechach juz nie wspomne no ale to Bog osadzi :)

Jedna krowa w Palestynie jest warta więcej niż wszystkich Żydów w Polsce"
Izaak Greenbaum ...

http://translate.google.pl/translate?hl=pl&sl=en&u=http://www.godlikeproductions.com/forum1/message1756701/pg1&ei=q4U1T6zeA8bxsgb0opS3DA&sa=X&oi=translate&ct=result&resnum=10&ved=0CHcQ7gEwCTgK&prev=/search%3Fq%3Dzohar%2Bmesiah%2Bcoming%2B5773%26start%3D10%26hl%3Dpl%26sa%3DN%26biw%3D886%26bih%3D551%26prmd%3Dimvnso

http://www.youtube.com/watch?v=NTHEd14q5dM&feature=related

http://translate.google.pl/translate?hl=pl&sl=en&u=http://raptureintheairnow.com/history-of-the-jewish-people/2012-the-jewish-year-5773-in-the-zohar&ei=64M1T4GNJI6RswaV4ZW9DA&sa=X&oi=translate&ct=result&resnum=8&sqi=2&ved=0CGAQ7gEwBw&prev=/search%3Fq%3Dzohar%2Bmesiah%2Bcoming%2B5773%26hl%3Dpl%26biw%3D886%26bih%3D587%26prmd%3Dimvnso

http://www.youtube.com/watch?v=ct2OWlhBed0

http://mocniejszy.wordpress.com/2012/02/06/ostrzezenie-przed-wielkim-zamachem-w-2012-roku-w-europie/

http://www.youtube.com/watch?v=TnIO064yC5o

http://www.youtube.com/watch?v=MP94YAQLtV0&feature=related

http://translate.google.pl/translate?hl=pl&sl=en&u=http://wn.com/2012_STARGATE__THE_130_DAY_WAR&ei=dPszT_mgL8nQsgafrLCxDA&sa=X&oi=translate&ct=result&resnum=6&ved=0CEcQ7gEwBTgU&prev=/search%3Fq%3Dlondon%2B2012%2Bstargate%26start%3D20%26hl%3Dpl%26sa%3DN%26biw%3D1008%26bih%3D614%26prmd%3Dimvns

http://www.youtube.com/watch?v=oA9poDfwtG4

http://www.youtube.com/watch?v=nq3e4yz4GfU&feature=results_main&playnext=1&list=PL419B8FDA5A286CF5


Tytuł: Odp: TROCHĘ O ŻYDACH I JUDAIZMIE....
Wiadomość wysłana przez: komandos040 Luty 12, 2012, 12:52:30
może ktoś to skleci w jedno z tłumaczeniem razem  ? :)


Tytuł: Odp: TROCHĘ O ŻYDACH I JUDAIZMIE....
Wiadomość wysłana przez: Kiara Luty 12, 2012, 13:37:42
Indywidualność ludzka ma tą zasadę iż wielu ludzi patrzących na tą samą rzecz postrzega ją inaczej , nawet bardzo inaczej. Zatem dla mnie istotne jest jak ja to postrzegam bo oceniam i mogę oceniać zdarzenia przez mój osobisty pryzmat rozwojowy.

Nie ze wszystkimi jest mi po drodze bowiem ludzie wybierają sobie różne drogi i różne ich kierunki. Jedni się fascynują tragediami , karami i wszelakim rozliczaniem ja wolę wiedzę otwierającą mi świadomość bym mogła weryfikować swoje wczoraj dzisiaj dla lepszego jutra.
Wiem doskonale iż nie będzie żadnych katastrof i globalnych kataklizmów , bo opcja z takim scenariuszem nie wgrała się w naszą przyszłość.
Ludzkość wybrała świat pełen dobra i piękna ja również, zatem nie po drodze mi z myślącymi  inaczej i propagującymi  wiedzę zastraszania.
Ludzka  myśl musi odzyskać wolność wyjść ponad mentalne zniewolenie różnymi ideologiami wymuszonymi strachem oraz dogmatami myślowymi by mogła dokonać wolnego wyboru.
Jeszcze raz ludzie źli i dobrzy są wszędzie  żadna przynależność grupowa nie jest nigdy gwarantem bycia dobrym. Dobro tworzone jest etycznym zachowaniem przepełnionym uczuciem miłości.

Kiara :) :)


Tytuł: Odp: TROCHĘ O ŻYDACH I JUDAIZMIE....
Wiadomość wysłana przez: Rafaela Luty 12, 2012, 14:41:41
Witajcie, no to ja troche inaczej, o roli kobiety w Judaizmie.

                                               
                                                                    Zaskakująca rola kobiet. Celibatu nie ma.

Kobiety mają więcej bina niż mężczyźni. To dlatego one są odpowiedzialne za sferę seksualną. Celibat nie jest żadną wartością. Ale niektóre inne metody budzą ostre kontrowersje. Jakie jest rozwiązanie?
Wbrew powszechnemu przekonaniu, w tradycji żydowskiej kobiety są równe mężczyznom, jednak mają odmienne cele w życiu, które nie podlegają jakiejkolwiek dyskusji. Zostało to ustanowione przez samego Boga, a z Nim, jak wiadomo, się nie dyskutuję. Co ciekawe, niewiasty obdarzone są w większym stopniu biną (intuicją, zrozumieniem, inteligencją) niż mężczyźni. Rabini tłumaczą to tym, że kobieta została zbudowana a nie powstała jak pierwszy człowiek - mężczyzna.

Dołącz do nas na Facebooku

To właśnie kobiety sprawują władzę w domu, do ich obowiązków należy m.in. palenie szabasowych świec. Kobiety odpowiedzialne są również za sferą seksualną. Odpowiadają za prawo czystości rodziny, które obejmuje powstrzymanie się od stosunków seksualnych lub jakiegokolwiek zachowania, które mogłoby do nich prowadzić. Zakaz obowiązuje podczas menstruacji i siedem dni po niej. Po tym jak kończy się okres zachowania czystości, kobiety muszą zanurzyć się w mykwie zanim jakiekolwiek stosunki z mężami zostaną wznowione.

Celibat nie jest w judaizmie żadną wartością. Zjednoczenie się mężczyzny i kobiety nie jest według Tory ideałem, ale jest realną podstawą żydowskiego rozumienia bycia człowiekiem. Zaprzeczanie tej zasadzie, jest równoznaczne z zaprzeczaniem samemu życiu. Kobieta i mężczyzna mają stanowić "jedno".

"Nie wylewaj swego nasienia na próżno"

Prawo żydowskie uważa dzieci błogosławieństwo. Mężczyzna nie powinien stosować żadnej antykoncepcji, bo dotyczy go boski nakaz prokreacji. Wszystko odbywa się według przykazania "bądźcie płodni i rozmnażajcie się".

- Co ciekawe, w języku hebrajskim słowa "rechem" - łono i "rachamim" - miłosierdzie, mają wspólny korzeń. Gdzieś słyszałam, że ci, którzy są blisko macicy, mają drzwi otwarte do Bożego miłosierdzia – komentuje Sara, Żydówka, matka dwójki dzieci.

W przypadku kobiet rabini pozwalają na stosowanie antykoncepcji w przypadkach, gdy ciąża może poważnie zaszkodzić kobiecie. Inaczej sprawa wygląda w przypadku ludzi, którzy już mają dzieci, inny zaś jest przykaz wobec bezdzietnych młodych małżeństw.

- Religia żydowska nie sprzeciwia się antykoncepcji z ważnych powodów. Ale tak naprawdę, które powody należy uznać za ważne? Czy chemioterapia, która ma uratować kobiecie życie jest takim powodem? Czy brak odpowiednich warunków finansowych też? – zastanawia się trzydziestoletnia Sara.

Wyjaśnia również, że to, którą formę antykoncepcji można uznać za dopuszczalną, jest również przedmiotem dyskusji. - Większość rabinów pozwala na stosowanie pigułki oraz innych metod antykoncepcji hormonalnej. To dlatego, że inne metody np. prezerwatywy budzą większe kontrowersje.

Księga Rodzaju zawiera historię Onana, który podczas stosunku "upuścił swe nasienie na ziemię". Było to złe w oczach Pana i został zgładzony. Judaizm wykorzystuje ten fragment w celu ustalenia zatwierdzonych metod antykoncepcji. Ponieważ pigułki antykoncepcyjnej nie powodują bezpłodność i nie przeszkadzają nasieniu w "naturalnej podróży" są dopuszczalne.

- Osobiście mam z tym poważny problem. Pigułka jest potencjalnie poronna. Niesie poważne zagrożenie dla zdrowia kobiet i płodności w przyszłości. Jeśli kobieta zajdzie w ciążę podczas stosowania pigułki, niesie zagrożenie również dla nienarodzonego dziecka. Ja mówię stanowcze: nie! – burzy się młoda mama.

Czy dziecko poczęte metodą vitro będzie Żydem?

Talmud naucza, że dziewica może stać się brzemienną, kapiąc się w wodzie zawierającej spermę. Słowa te stały się podstawą legalizacji sztucznego zapłodnienia.

Zapłodnienie takiego typu jest dozwolone, jednak wszystkie elementy procesu, zarówno jajeczka, jak i sperma muszą pochodzić od małżeństwa, które chce tą metodę zastosować. Istotne jest to, że sperma powinna zostać uzyskana podczas stosunku seksualnego. Rabini, którzy są przeciwni, wysuwają argument o grzechu Onana.

A jak wygląda sprawa w przypadku tzw. "surogatek", czyli kobiet użyczających swojego łona? Otóż jeśli kobieta rodząca nie jest Żydówką – czyli w narodziny dziecka zaangażowane są dwie kobiety (dawczyni jajeczka i ta, która jest w ciąży) – wymagana jest odpowiednia konwersja dziecka na judaizm.

Zapłodnienia in vitro budzi ogromne kontrowersje, więc głos w tej sprawie zabrał naczelny rabin Polski Michael Shudrich. - Judaizm stara się sprzyjać przezwyciężaniu bezpłodności małżonków, dlatego nie potępia np. metody in vitro, choć nie wypowiada się w sprawie klonowania. W kwestiach zapłodnienia pozaustrojowego rabini wiodą zacięty spór. Co się zaś tyczy "surogatki", to wtórnym problemem pozostaje, czy jej dziecko będzie Żydem – tłumaczył rabin na Kieleckich Spotkań Chrześcijańsko-Żydowskich.

Nefesz, czyli kiedy płód staje się człowiekiem

Sara dopiero w wieku dwudziestu lat stała się głęboko wierząca, ale co do aborcji od początku miała jasno sprecyzowane poglądy. - Odkąd byłam na tyle "dorosła", żeby zrozumieć co oznacza słowo "aborcja" byłam przerażona tą makabryczną procedurą. Nie mogłam i nie pojmowałam tego jako czegoś innego niż zniszczenie ludzkiego życia, macierzyństwa, współczucia... Tak było jeszcze zanim stałam się wierząca. Ale oczywiście, moje przekonania religijne tylko wzmocniły moje poglądy na ten temat.

Zgodnie z prawem żydowskim, nienarodzone dziecko nie jest uważane za pełnoprawnego człowieka. Płód zostaje uznawany za nefesz czyli osobę w chwili, gdy głowa noworodka opuści kanały rodne matki. W sytuacji kiedy dochodzi do porodu pośladkowego decyduje fakt ukazania się połowy jego ciała. Dlatego większość rabinów zgodzi się na aborcję, ale tylko wtedy, gdy ciąża stanowić będzie bezpośrednie i znaczne zagrożenie dla życia matki.

- Słyszałam o rabinach, którzy zezwalają na aborcję - nawet w późnym okresie - w przypadkach poważnych zaburzeń fizycznych płodu lub gdy ciąża sprawia, że matka jest tak przygnębiona, że może dojść do aktu samobójczego – komentuje Sara.

- Kocham życie, kocham macierzyństwo, kocham dzieci. Bóg jest dawcą życia, a dzieci są jego darem dla nas. Z całego serca mam nadzieję, że stanę się matka wielkiej, żydowskiej rodziny – uśmiecha się na koniec rozmowy.

http://religia.onet.pl/publicystyka,6/zaskakujaca-rola-kobiet-celibatu-nie-ma,30843.html


Tytuł: Odp: TROCHĘ O ŻYDACH I JUDAIZMIE....
Wiadomość wysłana przez: JACK Luty 12, 2012, 14:43:59
Indywidualność ludzka ma tą zasadę iż wielu ludzi patrzących na tą samą rzecz postrzega ją inaczej , nawet bardzo inaczej. Zatem dla mnie istotne jest jak ja to postrzegam bo oceniam i mogę oceniać zdarzenia przez mój osobisty pryzmat rozwojowy.

Nie ze wszystkimi jest mi po drodze bowiem ludzie wybierają sobie różne drogi i różne ich kierunki. Jedni się fascynują tragediami , karami i wszelakim rozliczaniem ja wolę wiedzę otwierającą mi świadomość bym mogła weryfikować swoje wczoraj dzisiaj dla lepszego jutra.
Wiem doskonale iż nie będzie żadnych katastrof i globalnych kataklizmów , bo opcja z takim scenariuszem nie wgrała się w naszą przyszłość.
Ludzkość wybrała świat pełen dobra i piękna ja również zatem nie po drodze mi z mydlącymi inaczej i propagującymi inną wiedzę.
Ludzka  myśl musi odzyskać wolność wyjść ponad mentalne zniewolenie różnymi ideologiami wymuszonymi zastraszeniem i dogmatami myślowymi by mogła dokonać wolnego wyboru.
Jeszcze raz ludzie źli i dobrzy są wszędzie  żadna przynależność grupowa nie jest nigdy gwarantem bycia dobrym. Dobro tworzone jest etycznym zachowaniem przepełnionym uczuciem miłości.

Kiara :) :)

To typowo lucyferyczny manifest. 

Tak upadłe anioły manipulują  nieświadomymi duszami , nawołując je do buntu- wolności, a efektem  jest zniewolenie i oddzielenie od Boga.

A Bóg to nie tylko miłość, to także CZYSTA PRAWDA ,  dlatego Korczak  mówił prawdę o elicie żydowskiej - kawa na ławę - to niewolnicy Diabła.

Aby dotrzeć do Boga potrzeba Prawdy,Szacunku i Miłości.

A wolność ponad wszystko (tzw "własna" ścieżka rozwoju)  to iluzja Lucyfera,   bo wszystko należy do Boga i liczy się jego Wola.

Dlatego Żydzi powrócą do Boga  dopiero później.
 

Inspiracja Lucyfera daje też często błędny obraz rzeczywistości ( katastrofy nie będzie, Nibiru nie istnieje itd.), będzie tylko wzrost wibracji.-  to samo mówią niosący "światło" Lucyfera Lightworkerzy, podobnie W.Witkowski "Jam Jest"-wingmakers.
Charakterystyczna jest też niechęć, czy wręcz nienawiść do Kościoła Katolickiego, bo Chrystus to najbardziej znienawidzony przez Lucyfera  Boski Przeciwnik Miłości.








Tytuł: Odp: TROCHĘ O ŻYDACH I JUDAIZMIE....
Wiadomość wysłana przez: Kiara Luty 12, 2012, 15:03:23
Zanim zaczniesz twierdzić iż mówił to Korczak poprzyj to dowodami , możesz je przedstawić? Posługiwanie się autorytetem cudzego nazwiska bez możliwości w 100% potwierdzenia tego faktu jest tylko manipulacją przekazem w celu uzyskania korzyści.
Energie -Wielkie Duchy nigdy tego nie robią bowiem sama treść przekazu jest autorytetem który przemawia swoją mądrościom i dobrem.
Gdy ktoś na wstępie podaje jakieś dane osobowe których i tak nikt nie jest w stanie stwierdzić a przekaz jest tendencyjny dla mnie ( a sądzę iż dla wszystkich myślących logicznie ludzi) to zwykły manipulacyjny przekręt.

Ja się na takie prymitywnie i  bzdety bezwartościowe nie dam nabrać.

Kiara  :) :)


Tytuł: Odp: TROCHĘ O ŻYDACH I JUDAIZMIE....
Wiadomość wysłana przez: JACK Luty 12, 2012, 15:37:38
Muszę Cię jeszcze bardziej zmartwić Kiara.

Bóg- Jezus Chrystus już dawno obstawił innego konia -  jest nim Kościół Katolicki.


Sława polskiej  ezoteryki PRL,   pół żyd  Robert Walter
warto o  nim poczytać:
http://pl.wikipedia.org/wiki/Robert_Walter

 , pierwszy polski absolwent szkoły Steinerowskiej, mistrz wiedzy tajemnej, miał zdolności jasnowidzenia i  oświadczył to kiedyś w latach 70-tych
innej sławie Gnozy i Antropozofii, swojemu uczniowi J.Prokopiukowi.

że  planem Bóga-Stwórcy jest, że po przemianach Polska, będzie cała Katolicka.

Prokopiuk - jak mu Walter mówił  -  duch silnie lucyferyczny , nie mógł tego przeżyć, załamał się:
polecam lekturę:
http://czytelnia.onet.pl/0,6491,0,1,nowosci.html







Tytuł: Odp: TROCHĘ O ŻYDACH I JUDAIZMIE....
Wiadomość wysłana przez: Kiara Luty 12, 2012, 16:10:44
No to ja Ciebie zmartwię Jacek ( ponieważ dla mnie żadne nazwisko samo w sobie nie jest autorytetem) zamieszczone przez Ciebie nie robią na mnie wrażenia.
Ponieważ nie ma żadnej przeszkody w dla nikogo w rozmowach ze Stwórca, to ja Ci powiem iż On mi powiedział iż nie gloryfikuje  żadnej religii , ŻADNEJ!
Ja to wiem i w żadne publikowane przez nikogo bajadery na temat priorytetu  utwierdzonego przez Stwórcę jakiejś religii nie wierzę. Kolejne oszustwo!
Stwórca zawsze  wspiera mądrość i dobro w Człowieku ( niezależnie od jakiegoś wyznania czy w ogóle wyznania religijnego)  i tacy Ludzie mądrzy i dobrzy są przyszłością Ziemi dzięki ich wysiłkom Ludzkość ewoluowała i będzie ewoluowała nadal. Zupełnie niezależnie od tego co napisał; Pan Robert Walter, Pan J.Prokopiuk czy nawet kiedyś  Pan Steiner.

Jak dodasz do tej autoreklamy katolicyzmu przepowiednie Fatimskie ( szczegulnie tą ukrywaną) to zrozumiesz , może zrozumiesz dlaczego są fabrykowane te informacje na temat katolicyzmu.

Jakoś ten plan Boga... nie bardzo się realizuje w Polsce i na świecie  bo Katolików zdecydowanie ubywa.

Kiara :) :)


ps.Pan Robert Walter to mój sąsiad z za miedzy... jakoś nasze drogi się nie przecięły .. a szkoda być może? ba.. wszystko jest na właściwy czas , czas obecny ma inne autorytety duchowe , bo jest już inna epoka z inną wiedza, wszak nic nie stoi w miejscu.


Tytuł: Odp: TROCHĘ O ŻYDACH I JUDAIZMIE....
Wiadomość wysłana przez: JACK Luty 12, 2012, 16:30:44
Zatem pytanie brzmi: 

Kto rozmawia z prawdziwym Bogiem?  Kto jest przy Bogu?

A to już tzw."czas" pokaże.


Tytuł: Odp: TROCHĘ O ŻYDACH I JUDAIZMIE....
Wiadomość wysłana przez: quetzalcoatl44 Luty 12, 2012, 16:32:16
moze nie do konca katolicyzm - bo Rzym tak czy inaczej upadnie tak jak i syjonistyczny Izrael.., ale napewno Chrzescijanstwo, zobaczymy co kto wykombinuje w tym roku :)

Jedna krowa w Palestynie jest warta więcej niż wszystkich Żydów w Polsce"
Izaak Greenbaum ...a co myslisz o tych slowach Kiara?


Tytuł: Odp: TROCHĘ O ŻYDACH I JUDAIZMIE....
Wiadomość wysłana przez: Kiara Luty 12, 2012, 16:39:59
Dla mnie to zdanie jest mało czytelne nie wiem co autor miał na myśli wypowiadając je? Nie wiem czy jest to symbolika czy dosłownosć? Zwyczajnie nie posiadam takiej wiedzy by dokonać analizy być może zdania wyjętego z kontekstu.

Kiara :) :)

ps. Wracając do Chrześcijaństwa , zależy czy rozpatrujemy styl życia i wiedzę zawartą pod tą nazwą , czy samą nazwę przejętą przez katolicyzm?
1. Wypadek to część wiedzy i stylu życia Żydów , który jest zawarty do tej pory w Judaizmie jako jego naturalna wiedza.

2. To fragment wiedzy i stylu życia wyeksponowany jako niezależny nurt oddzielony od pierwotnych  korzeni i zatrzymany bez ewolucji w pierwotnej symbolice bez wiedzy o całości i celu swojego istnienia.
Ale o Chrześcijaństwie to może w innym miejscu popiszemy sobie. Zwyczajnie zatrzymana i zablokowana wiedza sprowadzona do rytualnych symboli powtarzanych przez prawie 2000 lat.
To nie jest prawdziwe Chrześcijaństwo.


Tytuł: Odp: TROCHĘ O ŻYDACH I JUDAIZMIE....
Wiadomość wysłana przez: quetzalcoatl44 Luty 12, 2012, 18:49:56
ok to po nitce do klebka prowadzi droga, na temat tego pana ..:)

ewolucja to swiadome dazenie do jednosci ze zrodlem i korzystania z jego mocy dla dobra swiata to jest cel Chrzescijanstwa, a kto ludzi wpycha w ucisk i poddanstwo i roznego rodzaju prawa to juz inna sprawa :)


Tytuł: Odp: TROCHĘ O ŻYDACH I JUDAIZMIE....
Wiadomość wysłana przez: arteq Luty 12, 2012, 19:34:02
Ponieważ pigułki antykoncepcyjnej nie powodują bezpłodność
yyy... nie ukrywam, że dla mnie to nowość. Może wobec tego Rafaelo wytłumaczysz mi jak działa pigułka hormonalna? Bo według mnie powoduje właśnie niepłodność, z tym, że "odwracalną" - czasową.


Tytuł: Odp: TROCHĘ O ŻYDACH I JUDAIZMIE....
Wiadomość wysłana przez: Dariusz Luty 12, 2012, 19:42:39
Ale może to wyjaśnianie przenieście do odpowiedniejszego wątku. ;D

EDYCJA:

Np. do tego: Antykoncepcja >> (http://www.cheops.darmowefora.pl/index.php?topic=3644.0).


Tytuł: Odp: TROCHĘ O ŻYDACH I JUDAIZMIE....
Wiadomość wysłana przez: Dariusz Luty 14, 2012, 22:33:02
Post >sfinks'a< przeniosłem do wąktu: Bóg, kim on jest >> (http://www.cheops.darmowefora.pl/index.php?topic=502.0)

natomiast, pozostałe posty przeniosłem do wątku: Homoseksualizm >> (http://www.cheops.darmowefora.pl/index.php?topic=833.0).


Tytuł: Odp: TROCHĘ O ŻYDACH I JUDAIZMIE....
Wiadomość wysłana przez: Kiara Luty 15, 2012, 00:43:52
Wracając do tematu etyki Judaizmu , pojawiają się rożne pytania szczególnie kontrowersyjne dotyczące stosunku Żydów do nie Żydów.
Judaizm bardzo szczerze odpowiada na nie ukazując historię tych wypowiedzi. Nie stanowi ona zasady etycznej, a reakcję ludzi umęczonych przez innych ludzi, budujących w ten sposób w tamtych czasach swoją obronę.

Obecnie jest już inne podejście jednak kiedyś wydarzało się  właśnie tak, bowiem tak tamci ludzie rozumieli bronienie i chronienie siebie.

Kiara :) :)


TALMUD: DYSKRYMINACJA NIE-ŻYDÓW
pytanie od MT :


 

Czy w Talmudzie znajdują się zapisy dyskryminujące nie-Żydów?

odpowiedź :


Tak. W Talmudzie natrafiamy na nieliczne stwierdzenia, które można uznać za dyskryminujące nie-Żydów.

Żydzi żyjący w diasporze lub na terenach okupowanych, po zburzeniu Świątyni w 70 roku n.e., przebywali wśród ludów, które wyznawały politeizm, traktowały Żydów jako obcych i w większości przypadków nie uważały ich za pełnoprawnych członków społeczeństwa. Dlatego w Talmudzie znajdujemy stwierdzenia często niejednoznaczne na temat stosunku Żydów do nie-Żydów.

Bo oto z jednej strony, np. w Tosefta (uzupełnienie do Miszny, przełom II i III wieku n.e.) czytamy, że ten, kto okrada nie-Żyda musi oddać ukradziony przedmiot. „Okradanie nie-Żyda jest gorsze niż Żyda”. Jeżeli Żyd okrada nie-Żyda, a później wypiera się tego pod przysięgą i umiera, nawet po jego śmierci przedmiot musi być zwrócony z powodu Chilul Haszem ("uświęcania Imienia [Boga]) Tosefta, Bawa Kama 10:15).

Zasada ta obowiązuje nie tylko wobec przypadków kradzieży, ale także wszystkich kontaktów biznesowych. Tamud (Chulin 94a) stwierdza: “Jak powiedział Szmuel [jeden z mędrców], zakazane jest oszukiwanie każdego człowieka, nawet bałwochwalcy”. Nie wolno go wprowadzać w błąd nawet w sprawach, które nie są dla niego istotne: np. nie wolno sprzedać nie-Żydowi niekoszernego mięsa jako koszernego, mimo że nie ma to dla niego religijnego znaczenia.

Jednak takie opinie nie są jedynymi. Znajdujemy bowiem poglądy przeciwstawne.

Na przykład w Bawa Kama 113b natrafiamy na opinię, że Żyd jest uprawniony do zatrzymania przedmiotu zgubionego przez nie-Żyda (dokładnie: politeistę), a w Sanhedryn 76b czytamy, że jest mu nawet zakazane zwracanie tego przedmiotu. Oczywiście Żyd musi oddać przedmiot zgubiony przez innego Żyda, a więc wobec nie-Żydów obowiązuje go odmienna zasada.

Ten sam traktat talmudyczny odnotowuje również opinię rabina Szmuela stwierdzającą, że jeżeli bałwochwalca (politeista) popełni omyłkę na swoją niekorzyść w rozliczeniu finansowym, a na korzyść Żyda, to Żyd nie ma obowiązku uświadamiania mu tej pomyłki. Może to zrobić, ale nie musi.

Jak wytłumaczyć, czym uzasadnić te zapisy?

Wydaje się, że najlogiczniejsze wyjaśnienie brzmi, iż gdy Żydzi żyli wśród społeczeństw, które z reguły nie oddawały Żydowi zgubionego przedmiotu i nie informowały go o jego pomyłce w rozliczeniach pieniężnych - mędrcy Talmudu nakazywali odpowiadać po prostu tym samym.


http://the614thcs.com/40.1231.0.0.1.0.phtml


Tytuł: Odp: TROCHĘ O ŻYDACH I JUDAIZMIE....
Wiadomość wysłana przez: quetzalcoatl44 Luty 16, 2012, 10:28:09
tak naprawde to caly stary testament-poza dekalogiem powinien byc zakazany jako sianie rasizmu-nazizmu i nienawisci, oraz naklanianie do morderstw :) oraz zweryfikowna rola syjonizmu w holokauscie
a nowy testament powinien byc nauczany tak ze nikomu nie jest potrzebny zaden posrednik do kontaktu z Bogiem i najwazniejsza jest osobista relacja


Tytuł: Odp: TROCHĘ O ŻYDACH I JUDAIZMIE....
Wiadomość wysłana przez: Kiara Luty 16, 2012, 19:17:46
Ba..... ale....


Kradzież? bywają rożne kradzieże zarówno rzeczy materialnych jak i niematerialnych zawsze jest to kradzież.  Gdy kradnie się rzeczy które mogą pozbawić kogoś życia to okrutna kradzież za którą odpowiedzialność jest przeogromna.
A gdy kradnie się wiedzę i wartości jej towarzyszące blokujące rozwój Człowieka , zatrzymującego go w miejscu wyznaczonym przez złodzieja czyniącego to z premedytacją odpowiedzialność jest wielowymiarowa i konsekwencja przyjdzie takim ludziom ponosić przez wiele wcieleń.

Bo wiem wszystko zło czynione maluczkim jest czynione bezpośrednio Stwórcy , ponoszenie konsekwencji nie jest Jego zemstą jest drogą nauki przez osobiste doświadczanie tego czego ludzie ci nie wiedzą iż jest złem.

Co o kradzieżach i odpowiedzialności za nie mówi Judaizm? Prosta odnosząca się okradania ludzi jest inaczej traktowana niż ta wyrafinowana z premedytacją ukrycia jej.

Kiara :) :)


ZŁODZIEJ, KTÓRY BOI SIĘ TYLKO CZŁOWIEKA
pytanie od FT :


    Czy to prawda, że w religijnym prawie Tory kara za kradzież była tym większa im bardziej trudne do wykrycia było to przestępstwo?

odpowiedź :

Nie dosłownie tak, ale w pewnym sensie jest to prawda.

Prawo wyróżniało bowiem dwa rodzaje kradzieży.

    Pierwszy, to kradzież jawna - złodziej (gazlan), dokonuje jej w miejscu publicznym (np. współcześnie byłaby to kradzież przedmiotu w sklepie pełnym ludzi, gdzie klienci, ochrona i kasjerki mogą go zobaczyć).

    Drugi rodzaj, to kradzież w utajeniu - ten złodziej (ganaw) dokonuje jej ukradkiem (np. w nocy, w warunkach, gdy nikt go nie widzi. Może być to także okradanie ludzi, którzy mają do złodzieja pełne zaufanie i dlatego o nic go nie podejrzewają i nie kontrolują. Nawet nie pojawi się u nich myśl, że mógłby ich okraść).

Złodziej jawny (gazlan) myśli, że oszuka ludzi i Boga, ale nie okazuje więcej strachu przed człowiekiem, niż przed Bogiem.

Natomiast utajony (ganaw) boi się bardziej ludzi, niż Boga. Nawet więcej -  Boga nie boi się wcale, bo myśli, że ciemność czy okazywane mu ludzkie zaufanie uczynią go i jego czyny niewidzialnymi dla Boga.  Ganaw boi się wyłącznie człowieka, ale nie boi się Boga - "traktuje Go jak niewidomego i - kradnąc - myśli: Kto może mnie zobaczyć? Kto może o mnie wiedzieć" (rabin Jochanan ben Zakaj w Talmudzie; Bawa Kama 27a).

Taki rodzaj kradzieży, z oczywistych względów trudniej wykrywalny, a dający dowód, że złodziej nie szanuje Boga i obawia się tylko człowieka - był karany surowiej.


http://the614thcs.com/40.985.0.0.1.0.phtml

============================================

Teoria wielkiego wybuch według Judaizmu.



TEORIA WIELKIEGO WYBUCHU I TEORIA EWOLUCJI A JUDAIZM

Majmonides pisał już w XII wieku: "Jak długo zajmujesz się wiedzą matematyczną i logiką, należysz do tych, którzy chodzą dookoła murów zamku, szukając bramy. Jednak gdy zakończysz już swoje studia nad naukami ścisłymi i dotyczącymi natury i rozpoczniesz studia nad metafizyką - wejdziesz na wewnętrzny podwórzec zamku i będziesz w tym samym domu z Królem (Bogiem)"

Pytanie: 

Tora zawiera opis stworzenia świata i człowieka przez Boga. Nauki przyrodnicze w Teorii Wielkiego Wybuchu i Teorii Ewolucji opisują te same wydarzenia - powstania Wszechświata i później człowieka. Jestem naukowcem i dla mnie poznanie przyrodnicze jest poznawaniem Dzieła Bożego, działaniem na większą Chwałę Boga. Dlatego interesuje mnie, jak judaizm odnosi się do wymienionych powyżej teorii naukowych.

Odpowiedź:

Istnieje popularny stereotyp widzący w biblijnej opowieści o stworzeniu świata, życia na ziemi i człowieka, prymitywną baśń, której zaprzeczają ustalenia współczesnej nauki.

Trudno wyobrazić sobie coś bardziej odległego od prawdy.

Winę za popularne, ale niesłuszne przekonanie, że pomiędzy wersją powstania świata i życia na ziemi przedstawianą w Torze, a współczesną wiedzą, istnieje  nierozwiązywalny konflikt, zawinił jeden, podstawowy błąd: odczytywanie słów Tory w ich dosłownym znaczeniu, a nie jako symbolicznego zapisu idei, który miał być z założenia sformułowany tak, aby trafiać zarówno do ludzi żyjących tysiące lat temu, jak i do nas - dziś.

"Bóg stworzył świat i życie na ziemi w sześć dni. Ponadto z Tory wynika, że świat istnieje 5772 lata". To jest stanowisko, które - podtrzymywane jeszcze czasami przez zwolenników dosłownego traktowania tekstu Tory - łatwo jest ośmieszyć i obalić z punktu widzenia współczesnej wiedzy, jako naiwne, błędne, niezgodne z naukową prawdą.

Wraz z rozwojem nauki i naszej wiedzy o powstaniu Wszechświata i życia na ziemi, przekonujemy się jednak coraz bardziej, że wersja zawarta w Torze - ogłoszona ponad 3 tysiące lat temu - jest potwierdzana w swoich fundamentalnych założeniach przez kolejne,  udoskonalone hipotezy i teorie naukowe.

Należy bowiem pamiętać, że Tora została sformułowana językiem i przy pomocy aparatu pojęciowego, które musiały być zrozumiałe dla ludzi żyjących wówczas, gdy została ogłoszona pod górą Synaj (ok. 1250 rok p.n.e.).

Jej tekst sięgał więc po metaforykę, po język symboliczny, a nie po nieistniejący język nieistniejącej jeszcze wówczas nauki. Dlatego wyróżnia się kilka poziomów interpretowania Tory i jej dosłowne, literalne odczytywanie nie jest nigdy wystarczające.

W czasach, gdy nauka w sensie współczesnym nie istniała, w judaizmie pojawiało się często literalne odczytywanie Tory, jakkolwiek warto zauważyć, że już średniowieczni mędrcy (zwłaszcza Majmonides [Rambam]) zwracali uwagę, że historia Stworzenia Świata nie powinna być odczytywana dosłownie. Uczeń Nachmanidesa, rabin Izaak z Akko, czołowy kabalista trzynastowieczny, oceniał wiek Wszechświata na około 15 miliardów lat, co jest zaskakująco bliskie współczesnym ustaleniom naukowym.

Po przemianach, które nastąpiły  w okresie Haskali (żydowskiego Oświecenia), dzisiaj wszystkie odłamy judaizmu (z zupełnie marginalnymi wyjątkami) uznają badania naukowe za sposób na poznawanie poziomu skomplikowania i piękna Boskiej kreacji.

 

I. Wielki Wybuch

Po pierwsze więc, utrzymywane przez długi czas przeświadczenie nauki o tym, że Wszechświat istniał wiecznie, obalone zostało przez teorię Wielkiego Wybuchu i nastąpiło to dopiero kilkadziesiąt lat temu. Przed powstaniem teorii Wielkiego Wybuchu, przez stulecia obowiązywał powszechnie uznawany pogląd, że Wszechświat jest niezmiennym układem galaktyk. Z poglądem tym zgadzał się jeszcze Albert Einstein.

Natomiast Tora rozpoczyna się od stwierdzenia "Na początku" ("Bereszit"). Czyli istniał moment początkowy! Nauka przez tysiące lat (od czasów Arystotelesa i Platona) twierdziła, że to nieprawda - że nigdy nie było żadnego "Na początku".

Tymczasem Wielki Wybuch (Big Bang) to model narodzin Wszechświata uznawany przez współczesną kosmologię za najbardziej prawdopodobny. Według tego modelu, ok. 14-15 mld lat temu dokonał się "Wielki Wybuch" i w jego wyniku wyłonił się Wszechświat (przestrzeń, czas, materia, energia, itd.).

Czyli jednak był "początek"!

Podobieństwo tej teorii do opisu przedstawionego w księdze Bereszit jest w swoim podstawowym założeniu uderzające. Tora od zawsze, tysiące lat wcześniej niż nauka, ogłosiła pogląd o stworzeniu Wszechświata w wyniku jednostkowego wydarzenia podyktowanego wolą Boga.

 

II. Ewolucja gatunków

Jeżeli chodzi o sprawę ewolucji, to pierwszą charakterystyczną rzeczą jest fakt, że w relacji Tory tworzenie świata i życia to nie - w przeciwieństwie do inicjalnej kreacji wszechświata - nagła eksplozja, ale proces stopniowy, od gazów, następnie wody (wszechogarniającego oceanu), później do wynurzenia się suchego lądu, a po nim pojawienia się najpierw roślin, i kolejno: ryb, potem płazów, gadów, ptaków, ssaków i - ostatecznie - człowieka.

Ten ciąg wydarzeń potwierdzany jest przez ustalenia dotyczące procesu ewolucji prezentowanego przez naukę.

Ponadto zwróćmy uwagę, że Tora używa sformułowań, które z punktu widzenia nauki o ewolucji gatunków wydają się szczególnie zastanawiające: "Bóg zechciał, aby ziemia wydała roślinność" (Bereszit 1:11) i "Bóg zechciał, aby ziemia wydała żywe istoty zgodnie z ich gatunkami" (Bereszit 1:24).

Charakterystyczne jest, że Bóg nie stwarza roślin i zwierząt, ale powoduje swoją wolą, że "wydaje je ziemia". Stanowisko to jest - w swoim sensie metaforycznym - fundamentalnie zgodne z teorią ewolucji.

 

III. Sześć dni / 5772 lata

Oczywiście sześć dni, w które Bóg kreuje świat, symbolizuje epoki rozwoju, a z punktu widzenia naszej współczesnej wiedzy jasne jest, że nie oznaczają wcale dosłownych dni.

Może to zaskakujące, ale judaizm nigdy nie twierdził, że świat istnieje nieco mniej niż sześć tysięcy lat.

To wcale nie świat został stworzony - według Tory - 5772 lata temu, ale neszama - "dusza człowieka", czyli istoty, którą nauka nazywa homo sapiens. Bo to był tylko ostatni, końcowy etap stwarzania świata - ostatni dzień tworzenia.

Wbrew obiegowym przeświadczeniom Rosz ha-Szana (pierwszy dzień miesiąca tiszri - żydowski Nowy Rok) upamiętnia nie dosłownie "początek świata", ale właśnie moment stworzenia ludzkiej duszy. Od chwili stworzenia człowieka możemy liczyć lata. Nim został wykreowany człowiek, czas był najwyraźniej poza ludzkim doświadczeniem, bo kreacja trwała nie lata, ale umowne "dni" (czyli nieznane nam odcinki czasu).

Możemy rozumieć te dni dosłownie (i taki pogląd bywał niegdyś dominujący), ale bardziej logiczne byłoby traktowanie ich jako epok stwarzania świata, które mogły trwać nieodgadniony i ogromnie długi czas, a wcale nie 24-godzinny dzień (takie stanowisko jest obecne w judaizmie od setek lat).

Dzień - to przecież nic innego, niż odcinek czasu od zachodu do zachodu słońca (jeden obrót Ziemi dokoła własnej osi), więc jak możemy rozumieć dosłownie dzień stwarzania, jako dzień od zachodu do zachodu słońca, skoro słońce zostało wykreowane - według zapisu w księdze Bereszit - dopiero czwartego dnia?

Dlatego, aby oddać sprawiedliwość obliczeniom Tory, do prawie sześciu tysięcy lat istnienia ostatecznie ukształtowanego homo sapiens, musimy dodać okres trwania sześciu symbolicznych etapów tworzenia, wystarczających do kreacji Wszechświata i życia na na naszej planecie.

.......

Ważne jest, że nauka współczesna nie podważa ani sposobu, ani kolejności procesów, według których powstawał poznawalny przez nas świat i życie. Nowe teorie (np. hipoteza "nieciągłych stanów równowagi" [Punctuated Theory of Equilibria]) stają się następnymi krokami nauki znów potwierdzającymi fundamentalne tezy prezentowane w Torze.

Opozycja kreacjonizmu i ewolucjonizmu, która wywołuje często emocje i kontrowersje, podlega nierzadko medialnej manipulacji, bo poglądom zgodnym z teorią ewolucji przeciwstawia się tendencyjnie skrajne poglądy ludzi odczytujących Biblię w sposób absolutnie literalny (np. głoszących stworzenie świata w rzeczywiste 6 dni), a pomniejsza się znaczenie filozoficznej hipotezy "inteligentnego projektu" ("theory of intelligent design").

A jednak istnieje miejsce, w którym Tora i teoria ewolucji (oraz wszystkie dotychczasowe teorie i hipotezy naukowe) się rozchodzą:  miejscem tym jest próba odpowiedzi o przyczynę i ostateczny cel.

Tora twierdzi, że wszystkie etapy kreacji nie powstały przez przypadek. Wszystkie dokonały się z woli Boga. Ten punkt widzenia ma absolutnie kluczowe znaczenie dla całej filozofii człowieka, którą prezentuje judaizm.

Bo jak odpowiada nauka na pytanie, czy człowiek jest jedynie bardziej inteligentnym ssakiem naczelnym, różniącym się jednak niewiele od swoich człekokształtnych krewniaków, czy też jest zupełnie innym jakościowo tworem, który ma do spełnienia w świecie szczególną rolę?

Nauka nie ma na temat przyczyn i celu zarówno stworzenia świata, jak i człowieka -  nic do powiedzenia.

W mediach pojawiają się od czasu do czasu informacje, że nauka potwierdza, iż genom człowieka różni się zupełnie minimalnie od genomu szympansa. Popularna interpretacja sugeruje, że mamy wyciągać z tego wniosek, iż nie różnimy się wcale specjalnie od innych przedstawicieli rodziny człowiekowatych (Hominidae).

A przecież prawdziwy wniosek, jaki można z tego podobieństwa genomów wyprowadzić, jest zupełnie inny: oto dowód, jak niewielka różnica w genach może spowodować tak kolosalną, fundamentalną różnicę  jakościową!

Co więc niewyjaśnionego tkwi w tej minimalnej różnicy genetycznej?

Jaka kryje się w niej tajemnica, skoro przepaść pomiędzy człowiekiem (twórcą systemów filozoficznych i rakiet kosmicznych, budowniczym miast i autorem literatury) - a szympansem lub orangutanem (których największym intelektualnym osiągnięciem jest  życie kija do przyciągnięcia wiązki bananów),  jest tak kolosalna?!

Tora opowiada na to pytanie stwierdzając,  że Bóg "Ukształtował go z prochu ziemi i tchnął w jego nozdrza duszę życia" (Bereszit 2:7).

Ze wszystkich istot jedynie człowiek jest więc kreacją, która Bóg stwarza nie wyłącznie poprzez wolę, ale poprzez własne fizyczne działanie i tylko człowiekowi przekazał atrybuty duchowości, kreatywności, wolnej woli, inteligencji, wrażliwości estetycznej oraz etycznej i zdolności tworzenia skomplikowanych narzędzi i języków - a więc wszystkie cechy niedostępne zwierzętom.

Wyposażenie człowieka w duszę (jakąkolwiek przyjmiemy jej definicję) spowodowało to, co nauka postrzega dziś jako koniec procesu ewolucji.

Człowiek stwarza kulturę. Przemiany ewolucyjne już go nie obejmują, bo ma on moc aktywnego kształtowania własnego środowiska, w przeciwieństwie do innych istot żywych, które miały i mają jedynie bierną zdolność dostosowywania się do warunków, "wykorzystując" mechanizm ewolucji. Na przykład, czlowiek nie potrafi latać, ale jest w stanie wykorzystać prawa fizyczne do pokonania grawitacji konstruując samolot. Nie potrzebuje do tego naturalnych skrzydeł.

Tylko człowiek jest kreatorem.

Tchnienie "duszy życia" dało mu zdolność twórczego  przeobrażania świata, poznawania go i interpretowania, uczyniło go w pełni istotą wyjątkową: "stworzoną" - jak czytamy w Torze - "według istoty Boga" (Bereszit 1:27).

Judaizm twierdzi, że celem istnienia człowieka jest uświęcanie życia poprzez zbliżanie się do Boga. To jest ostateczny cel, którego osiągnięcie jest możliwe jedynie poprzez  uświadomioną duchowość. Bez świadomości tego celu, wszystko, co istnieje, jest w ostatecznym rozrachunku bezsensem, a człowiek - przypadkowym uformowaniem cząsteczek związków chemicznych.

A takim właśnie widzi człowieka nauka.

Oznacza to, że do zrozumienia tego, co stanowi najgłębszą warstwę Tory, nauka jeszcze nie dojrzała. Historia nauki w cywilizacji zachodniej ukształtowała się w ten sposób, że nauka do dziś traktuje siebie samą jako opozycję religii, więc te najważniejsze zagadnienia Tory i istoty ludzkiej dopiero do niej przyjdą.

Tymczasem jednak nauka swoimi dokonaniami pozwala na lepsze zrozumienie świata i człowieka. Jej cele są więc zgodne z ideałem, jaki stawia przed człowiekiem judaizm, dążący do mądrej ludzkiej aktywności, poprzez którą dokonuje się tikkun olam ("naprawianie świata").

Jednak Majmonides pisał już w XII wieku: "Jak długo zajmujesz się wiedzą matematyczną i logiką, należysz do tych, którzy chodzą dookoła murów zamku, szukając bramy. Jednak gdy zakończysz już swoje studia nad naukami ścisłymi i dotyczącymi natury i rozpoczniesz studia nad metafizyką - wejdziesz na wewnętrzny podwórzec zamku i będziesz w tym samym domu z Królem (Bogiem)".

Bo nauka i jej rezultaty to tylko narzędzia. To, w jaki sposób nauka i osiągnięcia naukowe zostaną wykorzystane przez człowieka, jest poza nią samą i stanowi wyzwanie nie dla systemów logicznych, ale dla systemów etycznych, w których już nie fizyka, ale właśnie metafizyka odgrywa zasadniczą rolę.

 

Paweł Jędrzejewski


http://fzp.net.pl/judaizm/teoria-wielkiego-wybuchu-i-teoria-ewolucji-judaizm

Scaliłem posty
Darek


Tytuł: Odp: TROCHĘ O ŻYDACH I JUDAIZMIE....
Wiadomość wysłana przez: Kiara Luty 19, 2012, 19:20:09
Ukrzyżowanie Jezusa przez Żydów? Czy było to możliwe historycznie? Co na ten temat mówi Judaizm?



UKRZYŻOWANIE A SANHEDRYN
pytanie od WT :



Czy w I wieku n.e., gdy Izrael był pod okupacją rzymską, sąd żydowski mógł skazać na karę śmierci przez ukrzyżowanie?

odpowiedź :

Nie.

Po pierwsze, w I wieku n.e. Sanhedryn (sąd żydowski) utracił już uprawnienia do wydawania wyroków śmierci i podejmowanie decyzji w tych sprawach zostało całkowicie przejęte przez władze rzymskie (Berachot 58a).

Po drugie, Sanhedryn postępował w zgodzie z prawem żydowskim. Prawo żydowskie nigdy nie dopuszczało innego rodzaju zadawania śmierci niż na cztery sposoby: przez ukamienowanie (skila), ścięcie mieczem (hereg), uduszenie (chenek) i spalenie (srefa).

Jeżeli Tora nie mówiła wprost, jak ma zostać wykonana kara śmierci, oznaczało to, że metodą pozbawiającą życia jest chenek. Dotyczyło to więc: cudzołóstwa z mężatką, okaleczenia rodzica, porwania Żyda, fałszywego proroctwa, prorokowania w imieniu bożków, nieposłuszeństwa mędrca wobec autorytetu Sanhedrynu. Kara przez hereg ogłaszana była za morderstwo i za udział w akcie zbiorowego bałwochwalstwa. Ukamienowanie (skila) było karą za osiemnaście przestępstw, w tym za niektóre formy kazirodztwa i zoofilię. Spalenie (srefa) natomiast dotyczyło dziesięciu przestępstw kazirodczych (przede wszystkim pomiędzy rodzicami i dziećmi). Bezwzględność tych kar – stosowanych w czasach antycznych – tłumaczy się między innymi faktem, że nie istniała wówczas kara więzienia, bo nie funkcjonowała jeszcze instytucja więzienia publicznego. Jednocześnie rozliczne obostrzenia proceduralne i wymogi etyczne (np.: jeżeli wyrok skazujący na śmierć był jednomyślny, to nie był wykonywany, ponieważ zachodziła obawa, że jest on tendencyjny; wyrok musiał jednocześnie zapadać przewagą co najmniej dwu głosów – jeden nie wystarczał) czyniły wykonywanie tych kar zjawiskiem niezwykle rzadkim, co potwierdzają wzmianki na ten temat w Talmudzie.

W praktyce, surowość tych kar wskazywała przede wszystkim na wagę popełnianego przestępstwa, a nie przekładała się w żaden sposób na ich powszechne lub częste stosowanie.

Natomiast ukrzyżowanie było sposobem pozbawiania życia, którego prawo żydowskie w ogóle nie brało pod uwagę. Był to sposób wywodzący się z Persji i przyjęty przez Rzymian. Stosowany nie przez Żydów, ale wobec Żydów. Niezgodny z żydowskim prawem, które uznawało go za niedopuszczalną torturę.


http://www.the614thcs.com/40.1642.0.0.1.0.phtml

============================================

« Odpowiedz #111 : Luty 19, 2012, 20:52:46 »

Wracając do poruszanego tematu wody, zacytuję wyjaśnienie z portalu FŻP ponieważ polityka i jej niuanse nie są moją specjalnością.



WODA NA CZYJ MŁYN?

PAH nielegalnie prowadzi budowy w Izraelu, a polski MSZ stosuje podwójną moralność.

W ubiegłym tygodniu Polska Akcja Humanitarna poskarżyła się, że: "izraelskie buldożery w asyście wojska i policji wyburzyły w poniedziałek prawie całą beduińską wioskę Rahawa na południu Zachodniego Brzegu. Zniszczyły m.in. starożytną cysternę na wodę wyremontowaną przez PAH za pieniądze z polskiego budżetu.

"Chcemy, żeby strona izraelska przestrzegała międzynarodowego prawa humanitarnego, które narzuca na Izrael, jako siłę okupacyjną, zapewnienie Palestyńczykom wszelkich praw oraz odpowiednich warunków do życia". Brzmi tragicznie. 

Ale od początku:

W ramach procesu pokojowego - 28.09.1995 r. w Waszyngtonie podpisano między Izraelem a Palestyńczykami Porozumienie Tymczasowe w Sprawie Zachodniego Brzegu (Judei i Samarii) i Strefy Gazy. Stanowiło ono podsumowanie wieloletnich negocjacji między rządem Izraela a OWP i wdrażało w życie wcześniejsze umowy dwustronne.Głównym celem Porozumienia z 1995 r. było poszerzenie samorządu palestyńskiego i zezwolenie mu na prowadzenie samodzielnie spraw wewnętrznych, w oparciu o "wspólne intresy i wzajemne poszanowanie", a z drugiej strony - ochrona istotnych interesów Izraela - głównie dotyczących bezpieczeństwa, zarówno wewnętrznego jak i zewnętrznego.

Jednym z elementów bezpieczeństwa, również uregulowanym w tym porozumieniu są sprawy wody.

Najważniejszą zasadą, jest podzielenie spornych terytoriów na 3 strefy rządzące się odrębnymi regulacjami dotyczącymi bezpieczeństwa (za które w całości odpowiada Izrael, jako suwerenne państwo do którego terytoria te należą).

Tereny "A" - to 6 miast: Dżenin, Nablus, Tulkarem, Kalkilya, Ramalla and Betlejem oraz Hebron, z wyjątkiem starego miasta, dzielnicy żydowskiej oraz połączenia z Kiriat Arba i Grobem Patriarchów (tj. jaskinia w której pochowano Abrahama i Sarę, Izaaka, Jakuba, Rebekę i Leę oraz pobliskie pola, kupione 3700 lat temu przez Abrahama). Na tym terenie, Rada Palestyńska ma pełną odpowiedzialność za wewnętrzne bezpieczeństwo, porządek i sprawy cywilne.

Tereny "B" - to wioski położone w Judei i Samarii, gdzie palestyńscy arabowie stanowią większość ponad 68%. Sprawy wewnętrzne należą, podobnie jak na terenach "A" do Rady Palestyńskiej, a sprawy bezpieczeństwa i walka z terroryzmem należą do Państwa Izrael.

Terytoria "B" mają docelowo uzyskać status "A". Zgodnie z umową, interesy związane z bezpieczeństwem mają priorytet nad palestyńską kontrolą cywilną, i są wykonywane przez wojsko izraelskie. Przy tym, za porządek publiczny wśród ludności palestyńskiej odpowiada policja palestyńska, mająca 25 swoich posterunków. Przemieszczanie się i akcje policji palestyńskiej muszą być koordynowane z wojskowymi władzami Izraela.

Tereny "C" - to obszary niezamieszkałe Judei i Samarii, tereny o strategicznym znaczeniu dla Izraela i żydowskich osiedli, nad którymi władze Izraelskie sprawują pełną kontrolę i odpowiedzialność, przy czym nielicznym skupiskom ludności palestyńskiej funkcje kontroli cywilnej pełni Rada Palestyńska. Transfer odpowiedzialności ze strony Izraela na rzecz władz Autonomii ma być stopniowo ustalany dla każdego z mniejszych obszarów.

Zgodnie z Porozumieniem, Izrael odpowiada za dostawy wody do odbiorców podlegających cywilnej władzy Autonomii w określonej ilości. Każde zwiększenie poboru wody może odbyć się jedynie w razie zwiększenia dostępnych zasobów wody, między innymi przy pomocy międzynarodowej. Dystrybucja wody na obszarach A, B i C podlega dyskusjom komitetu składającego się z przedstawicieli Izraela i Autonomii, który ustala ilość wody możliwej do poboru i ZAPEWNIA zarządzanie zasobami wody, chroniąc interesy obu stron poprzez ZAPOBIEGANIE niekontrolowanym odwiertom.

Nikogo nie trzeba przekonywać do faktu, że Bliski Wschód jest dotknięty znacznym deficytem wody pitnej. Kraje rozwinięte radzą sobie poprzez instalowanie urządzeń do odsalania wody morskiej. W Izraelu poza tym, jedynym źródłem wody są zasoby jeziora Kineret, i (nieliczne) wód gruntowych, których poziom m. in. zależy od ilości wydrążonych studni.

Może zatem powstać myśl, że skoro brak jest znaczących postępów w procesie pokojowym, to i z dostępem do wody nic się nie dzieje. Tymczasem administracja wojskowa poinformowała właśnie o budowie nowej oczyszczalni ścieków w rejonie Hebronu, która ma być zbudowana w ciągu 6 miesięcy i będzie skutkować zamknięciem około 60 nielegalnych miejsc zrzutu ścieków. Podobne instalacje we współpracy z międzynarodowymi instytucjami finansowymi powstają w Tul Karem i Dir Dibwan, za łączną kwotę 40 mln USD.

W tym kontekście porządkowanie szeroko pojętej sytuacji wodnej (także poprzez likwidację nielegalnie zbudowanych lub remontowanych zbiorników) ma głębsze znaczenie niż nadane przez Polską Akcję Humanitarną. PAH twierdzi, że nie występował o pozwolenia na remont, gdyż "praktyka pokazuje, iż otrzymanie zgody na budowę, czy remont od Izraela jest nierealne - od 2000 r. wydano tylko 2 proc. pozwoleń na budowę studni w strefie C". No ale oczywiście trudno jest uzyskać zezwolenie, jeśli się o nie wystąpi o takowe. Żadne państwo nie może pozwolić sobie na tolerowania nielegalnych działań podejmowanych na jego terytorium, nawet w imię humanitaryzmu, jeśli nie zostaną wcześniej uzgodnione.

Rozumieć można żal PAH-u za wyremontowaną cysterną "z czasów rzymskich" (nawet w sprawach starożytności niektórych nie stać na przyznanie, że były one budowane przez Żydów od czasów biblijnych).

Nie można natomiast zrozumieć reakcji polskiego Ministerstwa Spraw Zagranicznych. Nawet jeśli jako podatnicy wsparliśmy nielegalne prace budowlane (za pośrednictwem MSZ i PAH), to wydaje się grubą przesadą wzywanie Ambasadora Izraela celem złożenia wyjaśnień. Takie działanie w świecie dyplomacji jest jednym z poważniejszych sygnałów ostrzegawczych wysłanych przez państwo przyjmujące. Czy można omawiane tu wydarzenie porównać do zabijania cywilów, za co ostatnio Ambasadora Syrii wezwał francuski MSZ?

Albo inaczej - dlaczego ambasadora Syrii w imię obrony zasad humanitaryzmu nie wezwał minister Sikorski? Czy nielegalna studnia jest ważniejsza niż setki cierpiących w Homs i Damaszku? Można też zapytać, dlaczego polskiego MSZ i PAH-u nie interesuje niesienie pomocy humanitarnej ofiarom ataków rakiet wystrzeliwanych z Gazy na Izrael.

Mamy w naszym przypadku przykład stosowania wobec Izraela podwójnych standardów, co wydaje się być znaczącym przejawem hipokryzji, biorąc pod uwagę, że Polska reklamuje się zawsze jako najlepszy przyjaciel Izraela. Tymczasem "po czynach ich poznacie".

 

Monika Krawczyk

19.02.2012
http://fzp.net.pl/opinie/woda-na-czyj-mlyn

Scaliłem popsty
Darek


Tytuł: Odp: TROCHĘ O ŻYDACH I JUDAIZMIE....
Wiadomość wysłana przez: arteq Luty 19, 2012, 23:58:49
Kiaro, czy aktualnie judaizm nadal dopuszcza zadawania śmierci,  na któryś z przytoczonych przez Ciebie przykładów, tj: przez ukamienowanie (skila), ścięcie mieczem (hereg), uduszenie (chenek) i spalenie (srefa)?

Aha, Żydzi oskarżyli Jezusa i żądali dla niego kary śmierci, fizycznego ukrzyżowania dokonali żołnierze rzymscy. Nikt oficjalnie nie twierdzi w KK inaczej. Być może ktoś dokonał skrótu myślowego pisząc że ukrzyżowali go Żydzi - ściśle winno być właśnie: "został ukrzyżowany przez rzymian na wyraźne żądanie Żydów".


Tytuł: Odp: TROCHĘ O ŻYDACH I JUDAIZMIE....
Wiadomość wysłana przez: Kiara Luty 20, 2012, 00:09:40
Z tego co wiem to nie Żydzi nie używają żadnego z wymienionych sposobów od dawien dawna.

Natomiast jeżeli chodzi o Jezusa to nie zmartwychwstał fizycznie bo nigdy fizycznie nie umarł. Duchowo tak to jest akt odrodzenia się duchowego i transformacji ciała fizycznego w świetliste.

Kolejna sprawa , już wiadomo iż Żydzi nie zabili Jezusa bo nie mogli tego fizycznie zrobić. a drugą sprawa jest fakt iż nie uczynili również tego Rzymianie bo mieli zakaz wydawania jakich kolwiek wyroków na żydowskich kapłanów. Nie wolno im było interweniować w sprawy religijne okupowanych państw ze względu na obawy powstań przeciw nim.
Jedyne wyroki jakie wolno im było wydawać to w sprawach pospolitych morderców i kradzieży.
Jak odnajdę tekst związany z tym prawem to wkleję go.

zatem utrzymywanie przez prawie 2000 lat fałszu iż Jezus został ukrzyżowany raz przez Żydów innym razem przez Rzymian jest obrzydliwym kłamstwem manipulującym uczuciami ludzi.

Kiara :) :)


Tytuł: Odp: TROCHĘ O ŻYDACH I JUDAIZMIE....
Wiadomość wysłana przez: arteq Luty 20, 2012, 00:56:10
Kiaro, Rzymianie mogli wydać i wydali wyrok śmierci na Jezusa bo nie był on kapłanem żydowskim jako takim. Żydzi żądając kary śmierci dla Jezusa właśnie posuwali się do swoistego szantażu powołując się na możliwosć wybuchu zamieszek na tle religijnym - twierdzili że Jezus bluźni, a na to byli bardzo wyczuleni... Potem mówili o wątku politycznym, swoistym zamachem stanu, dowodząc, że Jezus obwołuje się królem Żydowskim.

zatem utrzymywanie przez prawie 2000 lat fałszu iż Jezus został ukrzyżowany raz przez Żydów innym razem przez Rzymian jest obrzydliwym kłamstwem manipulującym uczuciami ludzi.
Ale o czym Ty mówisz do mnie? Jakie kłamstwo, jakie manipulacje? Jeszcze raz powtórzę: Jezusa FIZYCZNIE ukrzyżowali żołnierze rzymscy, na wyraźne żądania Żydów. Moralnie to ówcześni Żydzi ponosili za to odpowiedzialność - nawet Piłat nie chciał skazywać Jezusa na śmierć, odsyłał Go, dlatego czasami być może słyszalny jest SKRÓT MYŚLOWY, że Żydzi ukrzyżowali Jezusa.


Tytuł: Odp: TROCHĘ O ŻYDACH I JUDAIZMIE....
Wiadomość wysłana przez: Kiara Luty 20, 2012, 01:19:29
Poproszę o dowody twoich twierdzeń. Ale dowody a nie opowiastki Ewangelistów bo one dowodami na nic nie są.
Na podstawie Zwojów z nad Morza Martwego udowodniono iż Jezus był kapłanem żydowskim. Zatem dowody Twoje poproszę na to iż nim nie był.

************

Cd... Woda.


Jak wybrnąć ze wspólnego kłopotu

Zaproponowane rozwiązanie wydaje się proste, eleganckie, szanujące prawa i obowiązki wszystkich stron, nieoceniające słuszności racji, lecz skupione na pozytywnym rozwiązaniu sporu.

Sytuacja jaka powstała na skutek nieporozumień wokół cysterny w osadzie Rahava nie jest korzystna dla żadnej z zaangażowanych stron:

Polska Akcja Humanitarna - jej wysiłki w odbudowę cysterny obróciły się w gruz;

Izrael - stracił wizerunkowo;

MSZ RP - znalazł się w niezręcznej sytuacji i podjął kroki, jakich chciałby uniknąć w przyszłości;

Beduini - stracili jedno z cennych źródeł zaopatrzenia w wodę.

 

***

 

Zawieranie kompromisów nie jest łatwą sztuką i nie zawsze jego osiągnięcie jest możliwe. Bywają jednak chwile, kiedy kompromis jest korzystny dla wszystkich stron zaangażowanych w konflikt, niezależnie od tego która ze stron ma większe formalne lub inne racje. Celem tego artykułu nie jest ocenianie, kto ma jakie racje, lecz zaproponowanie korzystnego dla wszystkich zangażowanych wyjścia ze swoistego klinczu. Można byłoby go opisać za pomocą polskiego przysłowia "Złapał Kozak Tatarzyna, a Tatarzyn za łeb trzyma". Okopanie się na swoich pozycjach nie rozwiąże sporu wokół cysterny w osadzie Rahava. Potrzebne jest dążenie do kompromisu.

Kryzys polegający na tym, że WSZYSTKIE strony konfliktu tracą, skłania je na ogół do osiągnięcia kompromisu. Czy możliwy jest kompromis w tej konkretnej sytuacji? Odpowiedź jest jedna - kompromis pomiędzy ludźmi rozumnymi jest zawsze możliwy, a kiedy chodzi o odwrócenie sytuacji lost-lost w sytuację win-win, kompromis staje się rozwiązaniem jak najbardziej racjonalnym.

Jak by się taki kompromis mógł zrealizować? Można sobie wyobrazić kilka scenariuszy. Przedstawię jeden z nich traktując go jedynie jako przykładowy i jeden z wielu możliwych.

1. Polska Akcja Humanitarna przyznaje, że naruszając izraelskie prawo nie dopełniła niezbędnych formalności, chociaż uczyniła to w dobrej intencji, błędnie uznając sytuację za nadzwyczajną .

2. Izrael przyznaje, ze pospieszył się z decyzją o zburzeniu obiektu, nie informując wcześniej o takim zamiarze Polskiej Akcji Humanitarnej, chociaż formalnie nie musiał tego robić.

3. Polskie MSZ oświadcza, że widzi możliwość polubownego załatwienia sporu i trwają konstruktywne konsultacje z Ambasadą Izraela w Polsce.

4. Ambasada Izraela potwierdza, że trwają konstruktywne konsultacje z MSZ RP.

5. PAH występuje do władz wojskowych na Zachodnim Brzegu o wydanie decyzji na remont i renowację cysterny z załączoną pozytywną rekomendacją Ambasady Izraela w Polsce oraz MSZ RP.

6. Władze administracyjne rozpatrują wniosek w sensownym, umówionym wcześniej terminie.

7. PAH gromadzi środki na ponowną renowację cysterny, a Forum Żydów Polskich wraz z innymi, zaprzyjaźnionymi serwisami publikuje apel o finansowe wsparcie przez Czytelników.

8. Władze lokalne dostarczają niezbędnych materiałów (nie będzie tego dużo).

9. PAH załatwia pracowników.

10. Po dwóch miesiącach cysterna jest wyremontowana.

11. We wspólnym publicznym oświadczeniu strony dziękują sobie za polubowne rozwiązanie konfliktu.

12. Strony ustalają schemat postępowania w przyszłości.

W ten sposób każdy odrobił swoje straty, czyli odniósł korzyść. Sprawa została załatwiona konstruktywnie w akceptowalnym terminie, bez utraty twarzy przez nikogo.

 

***

 

Zaproponowane rozwiązanie wydaje się proste, eleganckie, szanujące prawa i obowiązki wszystkich stron, nieoceniające słuszności racji, lecz skupione na pozytywnym rozwiązaniu sporu.

 

Czy ktoś widzi lepsze, konkretne rozwiązanie i jakie miałoby ono być?

 

J.S.P

 

20 lutego, 2012

http://fzp.net.pl/opinie/jak-wybrnac-ze-wspolnego-klopotu


Kiara :) :)


Tytuł: Odp: TROCHĘ O ŻYDACH I JUDAIZMIE....
Wiadomość wysłana przez: arteq Luty 20, 2012, 03:00:38
Poproszę o dowody twoich twierdzeń. Ale dowody a nie opowiastki Ewangelistów bo one dowodami na nic nie są. Na podstawie Zwojów z nad Morza Martwego udowodniono iż Jezus był kapłanem żydowskim. Zatem dowody Twoje poproszę na to iż nim nie był.
To nie opowiastki Kiaro, tylko spisane zdarzenia przez naocznych świadków, spójne ze sobą. Jezusa wydano na śmierć bo był zagrożeniem dla kapłanów, a nie jednym z nich. Ludzie ÓWCZEŚNI potwierdzali autentyczność zawartych w Ewangeliach treści własnym życiem, oddawali go za podążanie opisaną ścieżką, nie odsyłali do autorów Ewangelii, nie mówili "ale to Jezus tak mówił, mnie puśćcie, a Jego sobie zapytajcie". To diametralnie różna postawa od takiej w której ucieka się za "nie sprowokujesz/przymusisz mnie manipulacjami"...


Tytuł: Odp: TROCHĘ O ŻYDACH I JUDAIZMIE....
Wiadomość wysłana przez: quetzalcoatl44 Luty 20, 2012, 03:38:24
Qumran zerwalo wszelkie stosunki z innymi Zydami i nic nie chcieli miec wspolnego z Zydami swiatynnymi,,,podobno:)

pozatym prawo jest dla ludzi a nie czlowiek dla prawa  - woda jest zrodlem zycia, i moze odnowic DNA :) podobnie jest z rzeka Jordan

http://www.tvp.info/informacje/nauka/biblijna-rzeka-odchodzi-do-historii/1736447

http://wyborcza.pl/1,76842,10939299,Morze_Martwe_umiera_naprawde.html

Nawet izraelscy ekolodzy przyznają, że głównym winowajcą jest Izrael i forsowana przez niego rabunkowa gospodarka wodna

http://translate.google.pl/translate?hl=pl&sl=en&u=http://www.jewishvirtuallibrary.org/jsource/History/scarcity.html&ei=c6lBT_jjLM7HtAbZ26XFBA&sa=X&oi=translate&ct=result&resnum=5&ved=0CEMQ7gEwBDgU&prev=/search%3Fq%3Dizrael%2BIt%2Bexploits%2B%2Bjordan%26start%3D20%26hl%3Dpl%26sa%3DN%26biw%3D1026%26bih%3D589%26prmd%3Dimvns

http://translate.google.pl/translate?hl=pl&sl=en&u=http://web.macam.ac.il/~arnon/Int-ME/water/Lowi%2520Water%2520Disputes%2520in%2520the%2520Middle%2520East.htm&ei=vaZBT-jNJI_ssgaT9fnoBA&sa=X&oi=translate&ct=result&resnum=10&ved=0CH4Q7gEwCQ&prev=/search%3Fq%3Dizrael%2BIt%2Bexploits%2B%2Bjordan%26hl%3Dpl%26biw%3D1026%26bih%3D625%26prmd%3Dimvns


z tego wynika ze na reke jest Izraelowi konflikt z arabami - tylko wojna gwarantuje istnienie panstwa izrael w tej formie..tak czy tak ogolnie wszystko to sie skonczy jedna wielka katastrofa..
chyba ze stana sie rolnikami i pasterzami...:)


ale raczej powinnismy sie spodziewac tego..

http://radtrap.wordpress.com/tag/martin-van-creveld/

http://blogmedia24.pl/node/46560

http://translate.google.pl/translate?hl=pl&sl=en&u=http://iraqwar.mirror-world.ru/article/188125&ei=AbFBT_2DDsbJswbJvMH9BA&sa=X&oi=translate&ct=result&resnum=3&ved=0CDUQ7gEwAg&prev=/search%3Fq%3DMartin%2560a%2Bvan%2BCreveld%2Bdestroy%2Beurpe%26hl%3Dpl%26biw%3D1026%26bih%3D625%26prmd%3Dimvns

http://blogmedia24.pl/node/46560


Tytuł: Odp: TROCHĘ O ŻYDACH I JUDAIZMIE....
Wiadomość wysłana przez: Kiara Luty 20, 2012, 10:20:16
Zanim....

Zanim zaczniesz radykalnie propagować zdanie w temacie popatrz!
I pomyśl!

Kiara :) :)


"Z rodzinnych albumów..."

Nowe prace naszej redakcyjnej koleżanki - Zuzanny Marczyńskiej

 

 

 

 

 

Zuzanna Marczyńska:

Jeżeli w sztuce współczesnej porusza się w jakikolwiek sposób temat konfliktu izraelsko-palestyńskiego, to przesłanie jest z reguły bardzo jasno wyartykułowane - Izrael jest agresorem, który morduje niewinnych cywili, w tym kobiety, dzieci, Izrael jest państwem apartheidu, niemalże III Rzeszą.

Taki obraz Izraela wyrasta ze współczesnej sztuki. W moim przekonaniu ten obraz jest rażąco nieprawdziwy, jest zakłamany. Moje obrazy miały służyć między innymi spojrzeniu na tą sytuację od innej strony, ale przede wszystkim poruszyć problem islamskiego terroryzmu.

Moje akryle (na płótnie) są inspirowane w 100% prawdziwymi fotografiami z rodzinnych albumów - te postacie nie są tworem mojej chorej wyobraźni, niestety. Każde z tych dzieci i ich rodziców ma swoją historię. Jest tam m.in. palestyńska terrorystka-samobójczyni, która pozuje do pamiątkowej fotografii ze swoim dzieckiem.

Domalowałam im wszystkim poświaty "świętości", by podkreślić dosadnie jaki model "bohaterstwa" jest obowiązującym w świecie muzułmańskich radykałów - jak bardzo odmiennym od naszej cywilizacji. O tym się nie mówi. To jest temat tabu - a takie zdjęcia rzadko widuje się w mainstreamowych mediach.

 

Opr. : Paweł Jędrzejewski


http://fzp.net.pl/kultura/z-rodzinnych-albumow


Tytuł: Odp: TROCHĘ O ŻYDACH I JUDAIZMIE....
Wiadomość wysłana przez: quetzalcoatl44 Luty 20, 2012, 11:57:05
no ja tego nie wymyslilem..w Izraelu chyba jedynym panstwie na swiecie kobiety maja obowiazek sluzyc w wojsku wiec sa szkolone do zabijania czyli z samej zasady do konca swiata nie bedzie tam pokoju


Tytuł: Odp: TROCHĘ O ŻYDACH I JUDAIZMIE....
Wiadomość wysłana przez: east Luty 20, 2012, 13:39:14
Zbyt wiele jest nacisków politycznych, religijnych i społecznych po obu stronach izraelsko-palestyńskiego konfliktu.
Kiedy patrzę na twarze dzieci, z tych obrazów .... dzieci, którym wciska się do ręki broń ... ogarnia mnie smutek. Tak samo, jak te dzieci. One w jakiś sposób czują, że coś tu jest nie tak. Wiedzą, że los upomni się o nie , wyśle na wojne i karze im umierać. Wydaje mi się, że one czują iż tracą swoje człowieczeństwo, że za chwilę ich dusze zostaną zamknięte w stalowych szponach umysłów poddanych indoktrynacji. I tak się dzieje po obu stronach barykady.

Jedyni, którzy są zainteresowani eskalacją konfliktu, to politycy ,którzy - być może - ostatecznie zarządzają w ten sposób oboma narodami , sami będąc ponad jakąkolwiek religią. Im chodzi  o odczłowieczenie człowieka i ograbienie go z jego świadomości, z jego energii. A przy okazji o gigantyczne zyski ze sprzedaży broni obu stronom konfliktu. Religie są takie przewidywalne, łatwo się steruje ludźmi owładniętymi idee fixe. Na jedno skinienie gotowi umrzeć za swój Kraj, który tak na prawdę ma swoich obywateli głęboko gdzieś.

W nieco innej skali , ale podobnie, dzieje się i u nas. Politycy dużo obiecują, a potem popadają w dziwny marazm niezdolni wywiązać się z obietnic ani nawet zapewnienia minimum opieki swoim własnym obywatelom.

U nas już nawet emeryt ani rencista nie może spać spokojnie. Z jednej strony półki uginają się pod jadłem i dobrami a z drugiej strony ledwo starcza człowiekowi na przeżycie. Jest nawet gorzej niż za komuny, kiedy to jak nie było, to nikt nie miał (za wyjątkiem władzy). Teraz trzeba sobie odmawiać. Albo jest się zmuszonym do pracy ponad siły, albo do szarej strefy.
 I o to chodzi siłom stojącym za plecami polityków na świeczniku. Chodzi o upodlenie rasy ludzkiej, byśmy skakali sobie nawzajem do gardeł za ostatniego grosza. Jest to wyraźniejsze jak nigdy dotąd.

Jak widać są rejony, gdzie ludzie są nastawieni przeciwko sobie by umierali od kul, czy bomb, a są takie, w których system wymusza powolną, haniebną śmierć poprzez zamęczenie mając nadzieję, że zanim człek dotrze do emerytury to umrze po drodze.  Przy tym jeszcze wyraźniej widać, której grupie ani kryzys, ani obciążenia społeczne nie są straszne - to są bankierzy. Banksterzy raczej.
Widać coraz wyraźniej jak to funkcjonuje. Podsumował to David Icke : Zarzucić przynętę (tanie kredyty, wielka gotówka wpompowana w rynek ), odczekać aż się zacznie prosperity i człowiek pozaciąga większe pożyczki, a potem zaciągnąć haczyk kreując kryzys, podnosząc odestki, wywłaszczając z majątku , wyrzucając na bruk , upodlić. Potem rzucić ochłap pomocy społecznej i spokojnie ograbiać z jakichkolwiek nadwyżek - o ile wystąpią. Nakręcać spiralę długów. Ach i przy okazji, osłabionej ludzkości odebrać kolejne wolności obywatelskie.

Na szczęście to już koniec tej strategii. Ludzkość widzi co się dzieje i podnosi umęczone głowy, krzyczy DOSYĆ.
Musimy to zmienić, nauczyć się jak ostatecznie ściąć głowę hydrze i nigdy nie pozwolić jej się podnieść. W tym świecie, gdzie wszystko jest powiązane jest to możliwe tylko w jeden sposób - zmienić siebie.

Czeka nas ogromna praca na samych sobie, by odrzucić wprogramowane nam schematy myślenia, nawyki i uzależnienia.
Musimy odbudować międzyludzkie relacje, zaufanie do siebie na wzajem, a przede wszystkim na nowo przedefiniować nasze rozumienie świata (choćby w oparciu o najnowsze odkrycia naukowe ) . Nie jest to świat walczących o przetrwanie zwierząt, lecz współuczestniczący świat wzajemnie splątanych świadomości.  W tym nowym świecie jesteśmy nieśmiertelnymi duszami na chwilę obleczonymi w fizyczne, oddzielone (pozornie ) od siebie formy, a jednak połączone na niewidzialny, subtelny sposób.

Dlatego też należy odrzucić przemoc i nienawiść a skupić się na pozytywnym przekazie dla siebie nawzajem. Odrzucić broń nawet za cenę własnego życia.
Już raz to uczyniono w Indiach za czasu Ghandiego i zadziałało.

Dziś , również w Indiach, coraz więcej powstaje spontanicznych stref bez GMO , w których rolnicy sprzeciwiają się morderczym koncernom zakładając samowystarczalne komuny. Bez walki. Tak właśnie trzeba POWSTAĆ. Podnieść głowy bez nienawiści, osądzania czy obwiniania się wzajemnego. Nie zasilać złego. Zasilać siebie na wzajem. Od zera.

sorry za przydługi post w części nie na temat ;)
pozdr


Tytuł: Odp: TROCHĘ O ŻYDACH I JUDAIZMIE....
Wiadomość wysłana przez: Kiara Luty 22, 2012, 20:15:33
Mam inny pogląd na „Żyda z pieniążkiem”

Z przeszłości wynurza się do dzisiejszego Polaka jedyna mitologiczna postać, na którą może liczyć w swojej pasji bogacenia się: stary, mądry, przezorny, skrupulatny, fachowy Żyd, pochylony nad złotem.

...

Joanna Tokarska-Bakir zamieściła w Gazecie Wyborczej tekst "Żyd z pieniążkiem podbija Polskę", w którym zastanawia się nad przyczynami popularności obrazków i figurek Żydów liczących pieniądze lub trzymających w dłoni monetę albo sakiewkę, a kupowanych i umieszczanych w biurach, sklepach i domach "na szczęście w interesach".

 

W konkluzji swojego tekstu autorka odwołuje się do koncepcji "późniejszego posłuszeństwa" sformułowanej przez Zygmunta Freuda. W myśl tej koncepcji, sumienie jest produktem poczucia winy za popełnioną wspólnie zbrodnię ("Jego źródłem jest mord założycielski, którego na przywódcy hordy pierwotnej dopuścili się jego zbuntowani synowie"), czyli - mówiąc wprost - według autorki obrazek Żyda z monetami, to odpowiednik totemu reprezentującego Żyda, któremu wyrządzona została przez polską zbiorowość krzywda, a głębszy sens zjawiska  można zinterpretować w ten sposób: "Jakkolwiek szalona może się to wydawać optyka, pozwala ona ujrzeć groteskowe praktyki  Polaków w innym, mniej irracjonalnym świetle. "Żyd z pieniążkiem" chroniący polski dom, z którego go wypędzono, byłby w tym ujęciu koślawym znakiem inicjacji moralnej, do której przygotowywać się może, jak potrafi, polska świadomość zbiorowa."

Joanna Tokarska-Bakir jest antropologiem kultury.

Antropologia kultury to dziedzina nauki bardzo odległa od nauk ścisłych.

Jest to dziedzina wiedzy w szczególnie intensywny sposób podległa myśleniu eseistycznemu, gdzie nie ma definitywnej prawdy i nieprawdy (do prawdy można się jedynie zbliżać), ale gdzie liczy się przede wszystkim błyskotliwy pomysł, pozwalający na dostrzeżenie związków i zależności obecnych w kulturze, do których nie mamy innych narzędzi badań, niż obserwacja, wyobraźnia i inteligencja.

Czasami jednak błyskotliwe pomysły wyrastają rzeczywiście z "szalonej optyki" i prowadzą do szaleńczych wniosków. Przecież właśnie Zygmunt Freud na swojej koncepcji, do której odwołuje się autorka, zbudował pomysł, że Mojżesz został zamordowany przez Żydów (Der Mann Moses und die monotheistische Religion, 1939).

Spróbujmy spojrzeć na sprawę nieco mniej błyskotliwie. Może udać się zbliżyć  trochę bardziej do prawdy?

Istnieje odwieczny stereotyp "Żyda-bogacza", "Żyda-bankiera", "Żyda-Rotszylda". Nie przeszkadza temu stereotypowi fakt, że ogromna część populacji żydowskiej w przedwojennej Polsce, to była biedota, bo nie zapominamy o żydowskich prawnikach, lekarzach, biznesmenach.

Stereotyp ten bywał wprzęgany nie raz w antysemicką kampanię "walki ekonomicznej", a jego funkcjonowanie umożliwiały zawsze dwa przeciwstawne uczucia, które wyrażał: ukrywany podziw i  nieukrywaną zazdrość. Ma on na swoim sumieniu dyskryminację i przemoc, bo "walka ekonomiczna" często oznaczała  numerus clausus, numerus nullus, a także fizyczne prześladowania.

Ów stereotyp nigdy nie umarł, bo rzeczywistość potwierdza wciąż jego zasadność. Prawdziwe bowiem w tym stereotypie jest to, że wielu Żydów odnosiło i odnosi piękne sukcesy finansowe w swojej działalności; nieprawdziwe jest z kolei to, co sugeruje on w podtekście: chciwość i nieuczciwe postępowanie przy założeniu, że dotyczy ono każdego Żyda.

Prawdę zawartą w nim łatwo udowodnić. Żydzi – jako mniejszość etniczna, są wykształceni, wpływowi i bogaci. Wystarczą statystyki.

Oto kilka danych dotyczących największej obecnie populacji żydowskiej na świecie poza Izraelem:

Przeciętny dochód rodziny żydowskiej w USA według spisu powszechnego wynosił w roku 2000 ponad 50 tysięcy dolarów, co czyni mniejszość żydowską najlepiej zarabiająca ze wszystkich grup etnicznych w USA.

Jeszcze wyraźniej widać to, gdy przyjmie się kryteria religijne, a nie jedynie etniczne: religijni Żydzi zajmują zdecydowanie pierwsze miejsce w poziomie dochodów na rodzinę: aż 46% religijnych rodzin żydowskich ma dochody roczne ponad 100 tysięcy dolarów (w tym Żydzi związani religijnie z judaizmem reformowanym - 55%), w porównaniu do 19% w ogólnej populacji. Następna grupą są wyznawcy hinduizmu, ale dość daleko w tyle, z wynikiem 43%.

Wysokie dochody nie biorą się z przypadku. Decydujące jest oczywiście wykształcenie.

I oto aż 24% Żydów powyżej 18 roku życia ma pełne wykształcenie wyższe (podczas gdy nie-Żydów - 5%), a 55% - licencjat (nie-Żydów - 28%).

Stanowiąc poniżej 3% ogólnej populacji, Żydzi są dominującą grupą etniczną na amerykańskich uniwersytetach: już pod koniec XX wieku przekraczali o 230% proporcję obecności na studiach medycznych w porównaniu z udziałem w populacji, na  studiach prawniczych - o 265%, dentystycznych - o 300%. W konsekwencji, z amerykańskich zdobywców Nagrody Nobla 37% stanowią Żydzi amerykańscy (co stanowi 15 razy więcej niż Żydów w ogólnej populacji).

I wreszcie jeszcze jeden znaczący fakt: podczas gdy Żydzi - jak już podkreślałem - to zaledwie około 2.5% populacji w Stanach, zajmują oni aż 7.7% stanowisk w zarządach amerykańskich korporacji.

Nic więc dziwnego, że badania "indeksu dobrobytu" (Gallup-Healthways Well-Being Index) stawiają Żydów zdecydowanie na pierwszym miejscu ze wszystkich grup religijnych w USA (na drugim są mormoni), jako odnoszących sukcesy ekonomiczne, zawodowe i tworzących najbardziej stabilne rodziny.

Te statystyki nie są – rzecz jasna -  wiedzą powszechną, zwłaszcza w Polsce, ale jest powszechna ogólna świadomość sukcesu Żydów.

Polska, po prawie pół wieku tzw. "realnego socjalizmu", wkroczyła przed dwudziestu laty w kapitalizm. Kapitalizm to zarabianie pieniędzy. Nigdy w historii Polski nie było tak intensywnego zarabiania pieniędzy przez tak wielu. To kluczowa sprawa. I wymaga zmiany świadomości. Zarabianie pieniędzy jest od dwóch dziesięcioleci wartością, wręcz cnotą. Złota moneta, sakiewka wypełniona dukatami - przestają być symbolami chciwości i wyzysku, ale stają się symbolami sukcesu i umiejętności dawania  sobie rady w nowych warunkach. Są - odwołującym się do przeszłości - symbolem nowych czasów.

Zmiana świadomości potrzebuje wsparcia z przeszłości. Potrzebuje odwołań mitologicznych. W polskiej zbiorowej mitologii nie ma wzorców na taką chwilę w historii: pełno w niej jedynie romantycznych bohaterów gardzących pieniądzem. Nawet najsłynniejszy polski kupiec (Wokulski), był romantycznym kochankiem i chciał zdobyć Izabelę Łęcką, a nie miliony. A najsłynniejszy polski przemysłowiec (Karol Borowiecki) - okazał się etycznym zerem i najpierw zdradził swoją szlachecką tożsamość, później - narzeczoną, a nie pomyślał o czymś tak podstawowym, jak ubezpieczenie fabryki od pożaru, by w ostatecznym rezultacie „sprzedać się” Niemce.

Z przeszłości wynurza się więc do dzisiejszego Polaka jedyna mitologiczna postać, na którą może liczyć w swojej pasji bogacenia się: stary, mądry, przezorny, skrupulatny, fachowy Żyd, pochylony nad złotem. Stereotyp, który przez długie stulecia I Rzeczypospolitej był w jakimś sensie uzasadniony. Pamiętajmy, że blisko 90% procent społeczeństwa było praktycznie niewolnikami (pańszczyźniani chłopi), około 10% - próżniakami (szlachta), a polską gospodarką i handlem zarządzali de facto Żydzi - dzierżawcy młynów, tartaków, hut, cukrowni, karczm, gorzelni, kupcy spławiający zboże do Gdańska, bankierzy - obarczeni trwale statusem permanentnego "obcego", który spełniał często niebezpiecznie eksponowaną funkcję pośrednika pomiędzy dworem, a wsią.

Stereotyp "Żyda-bogacza", a zarazem starego, mądrego kupca Szlangbauma z "Lalki", trafia dokładnie w zapotrzebowanie, jakie rodzi radykalna zmiana stosunku do pieniądza w Polsce. I tu jest - moim zdaniem - klucz do popularności talizmanu, jakim jest (kiczowaty najczęściej) portret Żyda liczącego złote imperiały - stare, ale przecież symbolizujące dążenia jak najbardziej dzisiejsze.

 

 

Egzotyka jest tu elementem istotnym i na zainteresowanie się Żydem akurat w całkiem niezwykłej funkcji talizmanu ma zapewne wpływ także to, co Artur Sandauer nazywał "allosemityzmem" ("allus" = inny). Jednak portretów Żydów pochylonych z fachową czułością nad złotem, nie wieszają na ścianach swoich biur, kancelarii prawnych, restauracji i mieszkań antysemici, ale ludzie, którzy myślą przede wszystkim o pieniądzach.  Nie starcy, którzy pamiętają okupację i zagładę Żydów, ale czterdziesto i trzydziestoletni  młodzi i „nowi” ludzie, którzy w portrecie Żyda nie są skoncentrowani  tyle na jego obcości, ile na tym, co z nim podzielają: marzeniu o codziennym zapisywaniu w kolumnie "zyski" coraz to większych cyfr.

 

Paweł Jędrzejewski

 

21 lutego 2012.

http://fzp.net.pl/opinie/mam-inny-poglad-na-zyda-z-pieniazkiem


Istnieją wartości zewnętrzne i wewnętrzne , zależnie kto, do  czego dąży na tym się skupia. Poszukiwania tych wartości  ukazują dyskusje ale nie tylko , bo te sławetne obrazy i figurynki są  symbolami ludzkich pragnień.
Żydzi przez wieki  mozolnie wypracowywali  możliwości dzięki którym ród ich mógł przetrwać , są to; wiedza i dobra materialne. Te aspekty widoczne tak bardzo zewnętrznie  często budzą zazdrość tych , którzy w wirze swoich  zdarzeń życiowych nie osiągnęli ich jeszcze, a chcieli by bardzo.
Nic  w tym złego jeżeli stają się one inspiracją do działania , gorzej jeżeli tworzą z zazdrości antagonizmy , to  już dużo gorzej.

Ponad  tymi wartościami zewnętrznie widocznymi są głębsze może rzadziej zauważane, a może i mniej cenione w teraźniejszej  modzie na materializm. Jak dla mnie to one są najcenniejsze ,  nimi są  ludzka mądrość i dobro płynące z zachowania z podejmowanych decyzji i wypowiadanych słów.
Te wartości zawsze kreuje poziom uczuć Człowieka , bez nich nie miały by szansy zaistnieć.

Dla mnie właśnie one są najpiękniejsze i najcenniejsze , one i tylko one przyciągają mnie do kogoś, nic po za tym.

Gdy ludzi zmienią swój system wartości zaczną zauważać u Żydów całe  piękno przez wieki wypracowanego ich wnętrza, a nie tylko materialnej zewnętrzności.
 
Dopiero wówczas zmieni się świat gdy my sami wybierzemy inne wartości i naprawdę będziemy chcieli nimi  mierzyć życie, a nie tylko opowiadać o nich.
Pora już zdjąć okulary materii by ujrzeć dobro i piękno emanujące z Człowieka obok nas i to nie tylko Żyda.

Jednym słowem czego pragniemy to mamy.... zapragnijmy czegoś ponad tym co już mamy... a stanie się!

Kiara :) :)
 


Tytuł: Odp: TROCHĘ O ŻYDACH I JUDAIZMIE....
Wiadomość wysłana przez: Kiara Luty 24, 2012, 23:30:51
Nie osądzanie i nie ocenianie Ludzi to nie to samo co nie osądzanie i nie ocenianie ich czynów. Oceniamy ludzkie czyny dokonując nie tylko osobistych wyborów ale także nagradzając i karząc za nie gdy przekraczają ustalone normy prawne i obyczajowe. Często zastanawiamy się czy to dobre , czy złe i jak ja bym w takiej sytuacji postąpił?

Kiara :) :)


"NIE OSĄDZAJ BLIŹNIEGO"...
pytanie od IP :

    Chciałbym zapytać, jak w judaizmie rozumie się słowa Hillela Młodszego w Pirke Awot 2:5 "Nie osądzaj swego bliźniego dopóki nie znajdziesz się w jego sytuacji"? Czy słowa te zawsze mają zastosowanie? Rozumiem, że nie odnoszą się one do sądzenia winnych w sądach, ale do naszego potępiania złych zachowań u innych ludzi. Czy jednak człowiek, który np. nigdy nie musiał kraść nie może oceniać złodzieja itd.?

odpowiedź :

Te słowa zdecydowanie nie odnoszą się do orzekania winy w sądach. Podobnie jak nie są skierowane do sędziów inne słowa z Pirke  Awot (1:6): "hewei dan et kol haadam lekaf zchut" („osądzaj każdego człowieka z przychylnością”) .

Tradycyjna interpretacja mówi, że zdanie to ("al tadun et chawercha ad szetagia limkomo"- "Nie osądzaj swego bliźniego dopóki nie znajdziesz się w jego sytuacji") należy koniecznie rozpatrywać w powiązaniu z poprzednim: „Nie dowierzaj sobie samemu, aż do dnia swojej śmierci” (PA, 2:5).

Tak jak nie możemy być pewni siebie samych i - jak długo żyjemy - jesteśmy w stanie zaskoczyć siebie czynami i postępowaniem, o które byśmy siebie nie podejrzewali, tak też nie możemy być pewni, co zrobilibyśmy w sytuacji, w której bliźni postąpił źle. Akcent intelektualny w tej myśli Hillela nie jest na bliźnim człowieka, ale na człowieku, który ma zastanawiać się nie nad kimś innym, ale nad sobą.

Wydaje się nam, że siebie znamy dobrze. „Nie!” – mówi Hillel. To złudzenie. „Nie dowierzaj sobie” - a więc także nie „osądzaj bliźniego na podstawie tego złudzenia”. Złudzenia, że ty wiesz, jak byś się zachował i w dodatku wiesz, że zachowałbyś się lepiej.

Bowiem istnieje w nas naturalna i odruchowa tendencja, aby powiedzieć lub pomyśleć na widok złego postępowania bliźniego: „ja bym tego nie zrobił w taki niewłaściwy sposób”.

Hillel przestrzega przed takim postępowaniem.

Rabejnu Jona żyjący w XII wieku w Geronie (Hiszpania) pisze o tej myśli z Pirke Awot: „gdy spostrzegasz, że ktoś robi coś złego, nie myśl sobie, że ty na jego miejscu powstrzymałbyś się, gdyż nie możesz dowierzać sobie aż do końca”.
 
Jednak zupełnie inną interpretację tego fragmentu Pirke Awot przedstawia słynny talmudysta Menachem Meiri (1249 -1310) powołując się na swoich nauczycieli. Zwraca on uwagę, że „limkomo” oznacza wcale nie metaforyczne „w jego sytuacji”, ale bardzo dosłowne „w jego miejscu”. Hillelowi nie chodzi więc wcale o „nie osądzaj bliźniego dopóki nie znajdziesz się w jego sytuacji”, ale o „nie osądzaj bliźniego dopóki nie znajdziesz się w jego miejscu (zamieszkania)”!

Bo jeżeli spotkasz go nie u niego, ale u siebie, gdzie przybywa z wizytą, jego zachowanie będzie - pisze Meiri - na pewno nieautentyczne, gdyż ludzie zawsze zachowują się inaczej, gdy są poza własnym domem, własnym środowiskiem. Gdy kogoś odwiedzają – udają lepszych i starają się zrobić dobre wrażenie.

Dopiero, gdy zobaczysz bliźniego, jak zachowuje się w swoim własnym mieście, we własnym domu, we własnej rodzinie, czyli w "jego miejscu" – możesz poznać jego prawdziwy charakter i postawę.

Te dwie tak różne interpretacje przekonują, że pytanie, które Pan zadał, wciąż nie jest jednoznacznie rozstrzygnięte.

http://the614thcs.com/40.912.0.0.1.0.phtml

**********

Ja bym dodała do tych bardzo mądrych myśli jeszcze jedną zasadę poznawczą.
Człowieka najlepiej się poznaje będąc z nim w bardzo trudnych sytuacjach życiowych, wówczas spontaniczna reakcja na nie odsłania całą prawdę o kimś. Nie ma bowiem czasu na przemyślenia i reakcje logicznych przemyśleń będącymi zwodniczymi  maskami, są naturalne reakcje , szybkie odpowiadające  rozwojowi duchowemu i naturze osoby.

Z moich doświadczeń... szczególnie dobre ku temu są wspólne wyjazdy na których pojawiają się zaskakujące sobą  trudności , wówczas spadają maski z twarzy.Niczego nie da się ukryć na powierzchnię wypływa naga  prawda.
Są to idealne sytuacje poznawania ludzi przez bycie z nimi w tych samych sytuacjach i podejmowanie podobnych albo bardzo rożnych decyzji.
W takich sytuacjach naprawdę można powiedzieć już nie tylko co bym zrobiła w obliczu tego zdarzenia, ale co zrobiłam i co zrobił ktoś , którego zachowanie oceniamy.
Jednak pamiętać trzeba iż oceniamy zawsze zachowanie , efekt w postaci czynu, a nie człowieka.
Bowiem każdy z nas jest inny , każdego rozwój jest w innym momencie mądrości i każdy podejmuje swoje decyzje w oparciu o swoją a nie cudzą mądrość. Nie można mierzyć identyczną miarą decyzjonalności  dzieci i dorosłych , zawsze będą inne. Ale posiadając tą wiedzę można dokonać wyboru z kim nam jest po drodze i czy szybkość jej pokonywania uznajemy za właściwa dla siebie.

Kiara :) :)


Tytuł: Odp: TROCHĘ O ŻYDACH I JUDAIZMIE....
Wiadomość wysłana przez: quetzalcoatl44 Luty 26, 2012, 00:13:45
a tak naprawde heksagram to symbol materii nieozywionej, albo Saturna..


Tytuł: Odp: TROCHĘ O ŻYDACH I JUDAIZMIE....
Wiadomość wysłana przez: Kiara Luty 26, 2012, 00:23:37
Heksagram jest symbolem pełni żeńskiej i pełni męskiej połączonych miłością , czyli kobiety i mężczyzny którzy osiągnęli w sobie całkowitą harmonię swoich wewnętrznych aspektów i są gotowi przekazać sobie nawzajem wiedzę.

Kiara :) :)


Tytuł: Odp: TROCHĘ O ŻYDACH I JUDAIZMIE....
Wiadomość wysłana przez: quetzalcoatl44 Luty 26, 2012, 00:28:33
no nie wiem..gdzies tam w Torze jest o gwiezdzie molocha..

poztym

http://swietageometria.info/swieta-geometria-w-przyrodzie?start=1

http://en.wikipedia.org/wiki/File:Saturn_hexagonal_north_pole_feature.jpg


Tytuł: Odp: TROCHĘ O ŻYDACH I JUDAIZMIE....
Wiadomość wysłana przez: krzysiek Luty 26, 2012, 00:35:48
"Całkowita harmonia swoich wewnętrzych aspektów" w relacjach męsko-żeńskich, to chyba nazywa się zygotą? Potem rodzi się człowiek, chrzczony brzytwą lub "żywą wodą". Albo nie chrzczony w ogóle. Wybór należy do Ciebie...


Tytuł: Odp: TROCHĘ O ŻYDACH I JUDAIZMIE....
Wiadomość wysłana przez: Kiara Luty 26, 2012, 13:05:09
Gwiazda Dawida albo Megan Dawid...

Symbol opisany na tej stronie tak;



   
GWIAZDA DAWIDA
pytanie od CB :

Dlaczego Gwiazda Dawida jest symbolem Izraela i jakie jest jej pochodzenie?

 

odpowiedź :

Gwiazda Dawida (Magen Dawid, czyli - dosłownie - Tarcza Dawida), która stała się symbolem Żydów, judaizmu i wreszcie Izraela, nie pojawia się ani w Torze, ani w Talmudzie. Nie istnieją także żadne odkrycia archeologiczne, które pozwalałyby przypuszczać, że symbol ten był używany w czasach antycznego Izraela.

 Po raz pierwszy Gwiazda Dawida umieszczona zostaje na żydowskich grobach w III wieku naszej ery (Taranto w południowych Włoszech). Jednak przez długie stulecia symbolem Żydów i judaizmu była wciąż menora. Gwiazda Dawida pojawia się na większą skalę dopiero w średniowieczu: na grobach, synagogach, przedmiotach liturgicznych, okładkach ksiąg. Powoli staje się symbolem coraz bardziej powszechnym. Istnieje kilka teorii starających się uzasadnić i wyjaśnić  jej kształt oraz jego głębsze znaczenia, ale wszystkie one dopasowują się wtórnie do odwiecznego kształtu heksagramu.

Np. według teorii filozofa judaizmu i teologa  Franza Rosenzweiga na  trójkąt Bóg, świat, człowiek nakłada się trójkąt ich wzajemnych relacji: Stworzenia, Objawienia, Odkupienia. Bóg stworzył świat.  Objawił się człowiekowi. Relacja między Bogiem a światem jest relacją Stworzenia. Relacja między Bogiem a człowiekiem: relacją Objawienia. Pomiędzy człowiekiem a światem, z kolei, istnieje relacja Odkupienia. Te dwa trójkąty tworzą sześcioramienną gwiazdę.

Najbardziej  przekonujące wyjaśnienie popularności symbolu twierdzi, że po pierwsze tradycyjny w wielu kulturach kształt heksagramu nadawał się idealnie na znak kabalistyczny, bo symbolizował sześć kierunków przestrzeni (choć symbol ten nie pojawia się w klasycznych dziełach Kabały), a - po drugie - Gwiazda Dawida zawdzięcza powodzenie przede wszystkim swojej prostocie i łatwości w jej powielaniu, zwłaszcza jako elementu architektonicznego (po prostu rzeźbienie tak nieskomplikowanego a jednocześnie efektownego kształtu w kamieniu nie sprawiało trudności, stąd jej coraz częstsza  - od XII wieku - obecność na macewach i synagogach).

 W XIX wieku, waz z narodzinami syjonizmu, Gwiazda Dawida stawała się coraz powszechniej znakiem organizacji żydowskich na całym świecie, wreszcie II Kongres Syjonistyczny w Bazylei ustanowił ją symbolem ruchu niepodległościowego. W roku 1948  Gwiazda Dawida znalazła się więc - konsekwentnie - na fladze odrodzonego Izraela.

http://the614thcs.com/40.481.0.0.1.0.phtml


**********

Ale.. moim zdaniem jest to symbol graficzny,( przedstawiony w dwóch wymiarach)wiedzy zakodowanej w symbolu piramidy. Piramida zaś jest idealnym przekazem przestrzennym symbolem ewolucji Człowieka.

Zarówno  Mojżesz jak Miriam otrzymali dwie małe białe piramidki symbolizujące  wiedzę mężczyzny jak i kobiety które mieli połączyć ze sobą by Ludzkości mogła być przekazana wiedza pełni Stwórcy. Zawsze i jedynym wypełnieniem tego połączenia jest miłość , której niestety zabrakło w sercu Mojżesza. Zatem nie wypełniło się przeznaczenie , symbol pozostał aktualnym drogowskazem.

Zatem...

Cytuj
W XIX wieku, waz z narodzinami syjonizmu, Gwiazda Dawida stawała się coraz powszechniej znakiem organizacji żydowskich na całym świecie, wreszcie II Kongres Syjonistyczny w Bazylei ustanowił ją symbolem ruchu niepodległościowego. W roku 1948  Gwiazda Dawida znalazła się więc - konsekwentnie - na fladze odrodzonego Izraela.

Krzysiu, ludzka zygota  nie może  być potraktowana jako taki symbol bo na drodze rozwoju jest ona pustą kartką , dopiero dorosły człowiek dokonuje w niej zapisu i dopiero jego pełnia i dojrzałość obustronna , kobiety i mężczyzny łączyć się może w pełnię wiedzy. Może ale tylko wówczas to uczyni gdy tą pełnie osiągnie , a jest nią li tylko i wyłącznie miłość bezwarunkowa, bo tylko ona tworzy.

Symbol ten w Israelu jest jak najbardziej adekwatny do wiedzy o tym czym jest Człowiek który osiągnął już ten poziom wiedzy , jest ON Nowym Israelem , Człowiekiem który już nie kieruje się w życiu egoizmem i emocjami , bowiem osiągnął wiedzę przekazaną przez Stwórce kobiecie i  mężczyźnie ( swoje dwa rozdzielone dawno temu aspekty) połączone już powrotnie miłością bezwarunkową.
I to jest prawdziwa informacja o Heksagramie i kropką w środku. Jak dla mnie to najpiękniejszy dar Stwórcy który otrzyma cała Ludzkość ale przez Dwoje Ludzi , którym mężczyzną jest Żyd i jak najbardziej stanie się to dla Israela.
Proroctwa wypełniają się jest to tylko kwestia czasu.



Tytuł: Odp: TROCHĘ O ŻYDACH I JUDAIZMIE....
Wiadomość wysłana przez: arteq Luty 26, 2012, 13:54:55
Zachęcam do obejrzenia programu dotyczącego problemu tzw. "zachodniego brzegu".
Audycja dzisiaj, tj. 20.20.2012 r. na kanale BBC Knowledge, start godz. 22:00.

edit: dobrze, że zwrócono mi uwagę na format daty, niestety podałem ją już w formie 4-gęstościowej...
"stara" to: 26.02.2012 r. godz. 22:00

jeszcze raz przepraszam.


Tytuł: Odp: TROCHĘ O ŻYDACH I JUDAIZMIE....
Wiadomość wysłana przez: quetzalcoatl44 Luty 27, 2012, 19:52:22
tylko takie polaczenie dwoch jak mowisz piramid-symbol milosci to osmioscian w rzucie plaskim octagon :)

http://translate.google.pl/translate?hl=pl&sl=en&u=http://rahnucleon.blogspot.com/2011/05/four-faces-of-god_19.html&ei=vD5KT9fiDMjotQaps8CUBQ&sa=X&oi=translate&ct=result&resnum=1&sqi=2&ved=0CCMQ7gEwAA&prev=/search%3Fq%3Dhttp://rahnucleon.blogspot.com/2011/05/four-faces-of-god_19.html%26hl%3Dpl%26biw%3D999%26bih%3D621%26prmd%3Dimvns

http://kachina2012.wordpress.com/2011/04/01/sator-square-137-55-how-to-make-time-disappear/

np taj mahal na planie osmiokata

(http://4.bp.blogspot.com/_Gb4NmAd9gS8/TImHY7X1AUI/AAAAAAAABXY/PkEfgk8H8I4/s1600/octagon03.jpg)

a takzwane jajo zycia nie wiem czy nie powinno wygladac tak jak tu po prawej ?:)

(http://www.bibliotecapleyades.net/imagenes_ciencia/starga66.jpg)

a gwiazda davida ma raczej inny wydzwiek..i kojarzy sie z saturnem i molochem..

Gwiazda Dawida nie jest symbolem religii żydowskiej, tylko znakiem, który ma wymiar narodowościowy. Jest charakterystyczny dla państwa Izrael - od 1948 roku stanowi jego godło (warto pamiętać, że najważniejszym symbolem religijnym judaizmu jest menora). Jest ona również oficjalnym symbolem państwa Izrael i jest umieszczana na oficjalnych dokumentach.
Niektórzy przypuszczają, iż znak ten nie ma nic wspólnego z biblijnym królem Dawidem, lecz jest znacznie starszy. Część badaczy uważa, że chodzi tu o gwiazdę Kijuna (Księga Amosa 5:26), zwaną także gwiazdą Remfana (Dzieje Apostolskie 7:43). Obie nazwy są starożytnymi określeniami planety Saturn, której symbolem była prawdopodobnie sześcioramienna gwiazda. Werset z księgi Amosa sugeruje, iż Izraelici przejęli jej kult od Kananejczyków wraz z kultem Molocha. Dzisiejsza nazwa gwiazdy może wynikać z faktu, iż syn i następca króla Dawida, Salomon, pod koniec życia zwrócił się ku politeizmowi (1 Królewska 11:4-8) i być może wówczas kult gwiazdy Kijuna nabrał szczególnego znaczenia w starożytnym Izraelu.

http://pl.wikipedia.org/wiki/Gwiazda_Dawida


jest to zamkniecie w szescianie bez dostepu do ducha..

http://whale.to/c/black_6.jpg



(http://www.wisdomportal.com/SpiritualSun/SevenRays(384x238).jpg)

http://translate.google.pl/translate?hl=pl&sl=en&u=http://www.plotinus.com/gnostic_jesus_copy.htm&ei=JNlLT-C3DcfcsgaJ64CVBQ&sa=X&oi=translate&ct=result&resnum=1&ved=0CCQQ7gEwAA&prev=/search%3Fq%3Dhttp://www.plotinus.com/gnostic_jesus_copy.htm%26hl%3Dpl%26biw%3D999%26bih%3D580%26prmd%3Dimvns


Tytuł: Odp: TROCHĘ O ŻYDACH I JUDAIZMIE....
Wiadomość wysłana przez: Kiara Luty 28, 2012, 11:37:25
Bardzo kontrowersyjny temat w dyskusjach o Żydach warto mu się przyjrzeć bliżej.



ODSETKI OD POŻYCZKI W JUDAIZMIE
pytanie od KT :

    Dlaczego Tora zabrania pobierania odsetek od Żydów, a nie od nie-Żydów?

odpowiedź :

W Torze czytamy: „Od cudzoziemca możesz pobrać odsetki, ale od twojego brata nie pobierzesz odsetek” (Dewarim 23, 21).

Pożyczanie na procent nie jest samo w sobie uznawane przez judaizm za czynność niemoralną, nieetyczną czy w jakikolwiek sposób naganną. Tak też funkcjonuje świat: cała globalna ekonomia i bankowość oparta jest na pożyczaniu na procent i zasada ta nie budzi żadnych moralnych zastrzeżeń. Tora nakazywała pożyczanie Żydom przez Żydów bez odsetek po to, aby wprowadzić w życie wyższy poziom etyki: aby wzmocnić wzajemne, braterskie stosunki między Żydami.

Dlaczego natomiast zezwalała na liczenie odsetek nie-Żydom?

Bo nie mogła przecież nakazać nie-Żydom, aby nie liczyli odsetek Żydom. Chodziło więc o wzajemne równe traktowanie. Wśród Żydów nie tylko istnieje zakaz pobierania odsetek, ale również zakaz płacenia odsetek innym Żydom. Natomiast gdy Żyd pożycza od nie-Żyda, ma absolutny obowiązek płacić mu odsetki. „Jeśli zapłacisz nie-Żydowi należny mu procent, »Bóg, twój Bóg będzie ci błogosławił«” – cytuje rabina Owadję Sforno komentarz do wersetu Dewarim 23, 21 w Torze Pardes Lauder.


http://the614thcs.com/40.992.0.0.1.0.phtml


**********
 

Najbardziej ludzi bulwersuje iż Żydzi mogą pożyczać na procent nie Żydom, a Żydom nie mogą jest to traktowane jako czyn nie etyczny.
Wyjaśnia to powyższy tekst dobrze, dlaczego tak...
Ja dodam tylko iż dla mnie to zupełnie naturalny fakt biorąc pod uwagę czas ustanawiania go w bardzo odległej przeszłości. Bowiem Żydzi są i byli rodem , ród to związki rodowe, rodzinne.
Zatem czy normalne i naturalne jest pożyczanie pieniędzy w rodzinie na procent? Nie, nie jest normalne , należy pomagać tym którym pomoc w danym momencie jest niezbędna, ale nie należy z ich trudnej sytuacji czerpać korzyści.Dlatego Tora ustanawia dla nich  te prawa , bo Ona jest ich kodeksem etyczno- moralnym.

Zatem jeżeli ktoś używa  by swoich pieniędzy jako produktu  pracy w osiąganiu zysku, ( np kupno materiałów z których coś tworzy), a pożyczając je komuś pozbawia się dochodów świadomie wyrażając zgodę na pożyczkę, to normalne jest iż ma prawo uzgodnić procent z proszącym o pożyczenie.

Oczywiście może ale nie musi to uczynić, ale jeżeli robi to Żyd w stosunku do drugiego Żyda robić tego nie powinien.

Kiara :) :)


ps.Mój post nie jest w żadnym wypadku poparciem tego, co dzieje się we współczesnej polityce bankowej wykorzystującej ludzi obrzydliwie i z premedytacjom. Dającej im kredyty z ich prognostycznie policzonych dochodów przyszłościowych.  To są paskudne zagrywki chciwych ludzi , żerujących na niedostatku innych , który sami tworzą dla nich.


Tytuł: Odp: TROCHĘ O ŻYDACH I JUDAIZMIE....
Wiadomość wysłana przez: arteq Luty 28, 2012, 13:23:18
Zatem jeżeli ktoś używa  by swoich pieniędzy jako produktu  pracy w osiąganiu zysku, ( np kupno materiałów z których coś tworzy), a pożyczając je komuś pozbawia się dochodów świadomie wyrażając zgodę na pożyczkę, to normalne jest iż ma prawo uzgodnić procent z proszącym o pożyczenie.
Chyba, że... jesteś Żydem i pożyczasz Żydowi...  ;]

Tora nakazywała pożyczanie Żydom przez Żydów bez odsetek po to, aby wprowadzić w życie wyższy poziom etyki: aby wzmocnić wzajemne, braterskie stosunki między Żydami.
... i jednocześnie poszerzyć istniejące rozdźwięki...

Najbardziej ludzi bulwersuje iż Żydzi mogą pożyczać na procent nie Żydom, a Żydom nie mogą jest to traktowane jako czyn nie etyczny. Ja dodam tylko iż dla mnie to zupełnie naturalny fakt biorąc pod uwagę czas ustanawiania go w bardzo odległej przeszłości. Bowiem Żydzi są i byli rodem , ród to związki rodowe, rodzinne.
Wybacz ale takie tłumaczenie jest nieco naciągane - bo np. Polacy, Węgrzy, Słowacy to także ród = związki rodowe. Kiaro i rozbawiłaś mnie, bo idę o zakład, że gdyby to katolicy mieli takie zasady to nie zostawiłabyś na nich suchej nitki... :]

Zatem jeżeli ktoś używa  by swoich pieniędzy jako produktu  pracy w osiąganiu zysku, (np kupno materiałów z których coś tworzy), a pożyczając je komuś pozbawia się dochodów świadomie wyrażając zgodę na pożyczkę, to normalne jest iż ma prawo uzgodnić procent z proszącym o pożyczenie.
Mnie nie bulwersuje pożyczanie na procent. Ale doskonale potrafię odróżnić "ma prawo uzgodnić procent z proszącym o pożyczenie" od lichwy - czyli wyciskania ostatnich soków z osób w podbramkowych sytuacjach. Bogate firmy mają możliwość szerokiej negocjacji warunków kredytowania, natomiast człowiek w trudnej sytuacji życiowej ma do dyspozycji wyłącznie oferty z wyśrudowanym oprocentowaniem. Dla mnie bardzo ważnym jest dla kogo miałbym pożyczać, bo od tego zależałyby ewentualne warunki pozyczki - obrócone o 180 stopni w porównaniu do tych którymi oficjalnie kierują sie banki. Cieszę się gdy mogę komuś pomóc, tym bardziej, że sam niejednokrotnie ją uzyskiwałem.
Banki są jednymi z nielicznych organizacji które nic nie wytwarzają, nic nie produkują, nie pozyskują w ten sposób kapitału tylko jak pijawki i to mocno żarłoczne czerpią zyski z czyjejś pracy.

Oczywiście może ale nie musi to uczynić, ale jeżeli robi to Żyd w stosunku do drugiego Żyda robić tego nie powinien.
Czyli np. Lehman Brothers, udzielało Żydom nieoprocentowanych pożyczek, tak? Widzisz Kiaro, mógłbym teraz rzucić całą garścią podobnych przykładów i zacząć stosować logikę jaką Ty kierujesz się obsmarowywując jak leci katolików i dowodzić jacy to Żydzi nie są, jacy są sprzeczni, dwulicowi... Tylko po co? Aby siać nienawiść i podziały? Aby manipulować faktami i za wypaczenia pewnych osób obarczać odpowiedzialnością cały naród?

Martwi mnie jednak nowa, coraz mocniej akcentujac się mentalność Żydów w Izraelu (podziałna lepszych - czyli my, Żydzi i gorszych, czyli oni-Palestyńczycy). Smutne, bo nie w każdym przypadku można to zrzucić na młody wiek i brak doświadczenia życiowego. Było to mocno widziane w filmie dokumentalnych do którego obejrzenia zachęcałem...

Żydów od zawsze podziwiałem za jedno - wzajemną pomoc i silne więzi, ogólną zgodność. Gdy do lokalnego środowiska na obczyźnie przybywa nowy Żyd, inni bardzo mu pomagają aby stanął na przysłowiowe nogi, bo gdy to zrobi pomoże i innym. A Polacy? Niestety, statystycznie zachowują się wręcz przeciwnie - wykorzystać i oszukać, patrzeć na siebie spod oka.


Tytuł: Odp: TROCHĘ O ŻYDACH I JUDAIZMIE....
Wiadomość wysłana przez: Kiara Luty 28, 2012, 15:07:15
A czy Ty arteq pożyczasz swojemu bratu lub siostrze pieniądze na procent? U Ciebie w rodzinie takie obyczaje są normą? U mnie nie.

Żydzi są i byli rodem, grupą etniczną jak Romowie , którzy nie posiadali państwa , Tora to nie dokument naszych czasów , to zbiór praw dotyczący rodu z czasów bardzo odległych.

Porównywanie Rodu Żydów do do państw ( Węgry ,Polska nawet Słowacy) istniejących od wieków jest naiwnością myślową. Israel istnieje jako państwo kilkadziesiąt lat , prawa Tory spisane były kilka tysięcy lat temu dla zasad rodowych. Nie istnieje odnośnik porównawczy do współczesnych praw państwowych.

Judaizm jest religiom rodu Żydów ale nie każdy Żyd jest religijny i nadal jest Żydem. Tu nie ma odniesienia do katolików i katolicyzmu , bo nie istnieje i nigdy nie istniał ród katolików. Natomiast istnieje ideologia , która stworzyła katolicyzm - religię , o niej i o fałszu w jej podstawach ja piszę.

Judaizm jest religiom ewoluującą ( rożne odłamy Judaizmu) ale podstawy swoje opiera na monoteizmie który przez wieki wyrażany był przez rożne rytuały. Ale.. i one zmieniają się z rozwojem myśli i uczuć Człowieka , nie stoją w miejscu przez prawie  2000 lat. 
One opierają się na analizie życia ludzkiego na ewoluowaniu zasad życia i pojmowania dobra które tworzy kolejne tradycje.
Tradycje  niektóre z przed kilku tysięcy lat różnią się już od współczesnych , Judaizm dyskutuje z wyznawcami nie tworzy bezmyślnych dogmatów.
W Judaizmie dobro Człowieka jest podstawą jego istnienia , on nie nakazuje cierpienia dla wyznania , umartwiania się dla religii. On w obliczu ratowania życia i dobra Ludzkiego znosi swoje wszystkie nakazy.
Tym różni się od katolicyzmu. Jeżeli katolicyzm osiągnie taki wymiar to będę go gloryfikować wszędzie, a puki co trzeba zdjąć z niego cały fałsz ideologiczny.


Kiara :) :)


ps. Na razie nic nie pisze o Palestyńczykach , bardzo współczuje cierpienia ludziom, ale i oni sami muszą dokonać wyboru  , czy chcą nadal by nimi manipulował Hamas.


Tytuł: Odp: TROCHĘ O ŻYDACH I JUDAIZMIE....
Wiadomość wysłana przez: arteq Luty 28, 2012, 15:34:13
Religią, Kiaro, religią - taka jest końcówka w tym odniesieniu jakiego używasz - to tak w kwestii formalnej - kolejny już raz, bo strasznie bije to po oczach.

A czy Ty arteq pożyczasz swojemu bratu lub siostrze pieniądze na procent? U Ciebie w rodzinie takie obyczaje są normą? U mnie nie.
Kiaro, nie rozumiem na podstawie czego wysnułaś takowe zapytanie.

Porównywanie Rodu Żydów do do państw ( Węgry ,Polska nawet Słowacy) istniejących od wieków jest naiwnością myślową. Israel istnieje jako państwo kilkadziesiąt lat , prawa Tory spisane były kilka tysięcy lat temu dla zasad rodowych. Nie istnieje odnośnik porównawczy do współczesnych praw państwowych.
Jeżeli chcesz to możemy porównywać do Słowian, German - nie zmienia to wydźwięku przesłania. Tym bardziej, że z pewnymi działaniami Żydów mamy do czynienia właśnie jako z państwem - Izraelem - np. sprawa Palestyńczyków, tzw. "zachodniego brzegu".

Tu nie ma odniesienia do katolików i katolicyzmu , bo nie istnieje i nigdy nie istniał ród katolików.
Ród - nie. Istnieje wspólnota, do której m.in. "przypisuje" chrzest. Tutaj również nie miałoby to znaczenia w przypuszczaniu przez Ciebie ataku, gdyby to katolicy mieli podobny zapis o zasadach pobierania oprocentowania. 

Tradycje  niektóre z przed kilku tysięcy lat różnią się już od współczesnych , Judaizm dyskutuje z wyznawcami nie tworzy bezmyślnych dogmatów.
Czyżbyś chciała powiedzieć że w judaiźmnie nie ma żadnych dogamtów? Są czy nie?

W Judaizmie dobro Człowieka jest podstawą jego istnienia , on nie nakazuje cierpienia dla wyznania , umartwiania się dla religii. On w obliczu ratowania życia i dobra Ludzkiego znosi swoje wszystkie nakazy.
Rozumiem, że pijesz do katolików ale całkowicie bezzasadnie. KRK nie nakazuje cierpienia dla wyznania, KRK wykazuje że pewne przypadki cierpienia które dotykają człowieka mają głęboki sens. Nikt nie każe wbijać sobie szpilek pod paznokcie - już o tym pisałem, wyjaśniałem. A największym dowodem miłości w KRK jest poświęcenie swojego życia dla dobra innych, dla ich ratowania - to czyn ponad nakazami i zakazami.

a puki co trzeba zdjąć z niego cały fałsz ideologiczny.
i sięgnąć po słownik... ;]

ps. Na razie nic nie pisze o Palestyńczykach , bardzo współczuje cierpienia ludziom, ale i oni sami muszą dokonać wyboru  , czy chcą nadal by nimi manipulował Hamas.
Kiaro, a czy Izrael nie manipuluje swoimi obywatelami? Czy obowiązkowa służba dla kobiet to wyraz docenienia i poszanowania ich kobiecości? Proszę, tylko nie pisz nic o "koniecznościach" i "czyhających dookoła zagrożeniach..."

Widzisz, w kwestii pożyczek - dlaczego tak ochoczo pewni Żydzi rezygnują ze swojej tradycji, nakazów rodowych w celu... zdobywania coraz to większych pieniędzy. Za czasów Jezusa banki oferowały zysk 6%. Wyżej oprocentowane pożyczki są znane w Biblii, ale zwą się lichwą. Żydzi mogli ich udzielać gojom, czyli nie będącym żydami. Pismo zakazywało im lichwy wobec obrzezanych - według mnie to wprowadzanie podziałów.

Jezus w Kazaniu na Górze generalnie nakazał swoim uczniom: "...pożyczajcie, niczego się za to nie spodziewając" (Łk 6,35) - bez podziału na gojów, nie-gojów, chrześcijan, nie-chrześcijan... Pożyczanie bez zysku jest do dziś wyrazem miłości chrześcijańskiej.


Tytuł: Odp: TROCHĘ O ŻYDACH I JUDAIZMIE....
Wiadomość wysłana przez: Kiara Luty 28, 2012, 16:03:16
arteq;
Cytuj
Pożyczanie bez zysku jest do dziś wyrazem miłości chrześcijańskiej.
Tak? Szczególnie dotyczy to banków Watykanu.
Na resztę nurtujących cie pytań jest odpowiedz w moim powyższym poście.
Zasady pożyczania na procent przez Żydów dotyczyły pożyczek czynionych tym którzy Żydom również pożyczali na procent. Obecnie ( z tego co mi wiadomo) również jest to czynione przez Żydów Żydom poza systemem ogólnej współczesnej bankowości.

Kiara :) :)

ps. O służbę wojskową kobiet zapytam , nie jestem znawca tego tematu , sama się nie wypowiem.  A czy w Polsce  kraju katolickim kobiety nie służą w wojsku? Powinno to być zabronione prawem , jak aborcja ze względu na poszanowanie kobiecości. Tylko mi nie mów że tak szanuje się ich wolność wyboru.


Tytuł: Odp: TROCHĘ O ŻYDACH I JUDAIZMIE....
Wiadomość wysłana przez: arteq Luty 28, 2012, 16:12:02
Kiaro, to Twój jedyny argument - jakiś bank Watykański? :] To co mamy licytować się na ilości?
Co do odpowiedzi - gdyby tam były nie zadawałbym ponownie tych samych pytań.

Czyli jeżeli ja nigdy nie pożyczyłem Żydowi na procent mogę liczyć na wzajemność wspólnoty, rodu?
Co do systemu bankowości to nie słyszałem aby np. wspomniany Lehman Brothers - jako jeden z wielu - udzielał Żydom nieoprocentowanych pożyczek. NAtomaist dowiedzion, że sprzedawali jak leci produkty o których doskonale wiedzieli że są bez- lub mało-wartościowe


Tytuł: Odp: TROCHĘ O ŻYDACH I JUDAIZMIE....
Wiadomość wysłana przez: Kiara Luty 28, 2012, 16:39:09
A jesteś Żydem ? Bo jeżeli tak , to pewnie dadzą Ci kredyt bez procentowy, tak sądzę. I jeszcze jedno zapewne o wielu rzeczach nie słyszałeś ( ja też nie) i nie usłyszysz.

Bank Watykański to centrala bankowa , której podległe są wszystkie dobra katolickie na całej ziemi i ruchome i nieruchome. Zatem swoim kapitałem przewyższa wszystkie inne banki.
 Ja nie słyszałam o żydowskim teleskopie najdroższym z istniejących, a Watykański taki istnieje. Nie wiesz po co?Nie wspomnę po powiązaniach tego banku z produkcją środków antykoncepcyjnych ( a równoczesnym zakazem ich używania przez katolików) i koncernem narkotykowym , bardzo głośne afery.
Ale ten temat nie o tym.

Kiara :) :)


Tytuł: Odp: TROCHĘ O ŻYDACH I JUDAIZMIE....
Wiadomość wysłana przez: arteq Luty 28, 2012, 21:50:34


Kiaro, ok - o Watykanie i katolikach możemy porozmawiać w szeregu  wątków założonych przez Ciebie - to raz. Dwa - nawet jeżeli już, to Twoja powyższa argumentacja przypomina: "to co, że kradniemy, oni kradną przecież więcej"... co przecież w żaden sposób nie powoduje że pewne czyny stają się moralne.
Co do aktywów banku - Kiaro to co napisałaś to nieprawda - np. moja parafia nie ma konta w żadnym banku watykańskim. Akt własności ziemi i samego kościoła - jako budynku również nie figuruje na jakiś bank watykański. Jeżeli nawet na chwilę założyć, że bank watykański inwestuje pieniądze w to co sam zabrania - to tylko się cieszyć, bo podcina gałąź na której siedzi... Kiaro, i po raz kolejny poproszę o dowody na takową działalność, ale coś namacalnego proszę, a nie jakieś wpisy na forach mające charakter wyrażania swoich opinii a nie przedstawiania faktów...

Wróćmy do postawionych przeze mnie tez - byłby wdzięczny gdybyś mogła merytorycznie odnieść się do nich. Zapytałem czy na zasadzie równorzędności - nie pożyczałem Żydom na procent - dostanę również bezprocentową pożyczkę? I czy - a raczej - dlaczego nie, wspomniane banki nie stosują tej zasady wobec innych Żydów.


Tytuł: Odp: TROCHĘ O ŻYDACH I JUDAIZMIE....
Wiadomość wysłana przez: quetzalcoatl44 Luty 28, 2012, 22:07:54
lichwa to poprostu kradzierz tak jak reklama-dlatego tyle papierow trzeba podpisywac..:)co jest oczywiscie zabronione w aktualnej sytuacji wszystko jest juz wirtualne i nie posiada rzeczywistej wartosci wiec tak naprawde system bankowy jest zludzeniem wykorzystuje sie to jeszcze do tego zeby ukrasc komus dusze..:)

http://pl.wikipedia.org/wiki/Kredyt_spo%C5%82eczny


Tytuł: Odp: TROCHĘ O ŻYDACH I JUDAIZMIE....
Wiadomość wysłana przez: Dariusz Luty 29, 2012, 23:51:56
posty dotyczące obrzezania wydzieliłem jako niezależny wątek >> (http://www.cheops.darmowefora.pl/index.php?topic=7977.0).


Tytuł: Odp: TROCHĘ O ŻYDACH I JUDAIZMIE....
Wiadomość wysłana przez: Astre Marzec 01, 2012, 00:03:51

Wyjaśnij proszę, czym jest dzieło stwórcy? Czym jest dzieło En-ki? A co za tym idzie, czy jesteśmy my? ;) ;D


To może ja spróbuje Ci to wyjaśnić...

Aby istota w ogóle powstała musi powstać z czegoś.
Tylko tu należy rozdzielić rozumienie. Jeżeli urodziliśmy się, no to... jesteśmy 
To nawet bardzo niewiele mówi o istnieniu.

Wszystkie  istoty zanim gdzieś się ''wcielą''  są wcześniej projektowane. Projektowane z materii - informacji.
A ten wstępny, początkowy projekt istoty nazywany jest egregorem, lub  jak to określił  Jung - archetypem.

Czasami powstają istoty, które nie były nigdzie projektowane i zaistniały z luźnej informacji pętającej się po Wszechświecie. Lecz takie istoty nie mają zbyt wielu szans na istnienie i rozwój, więc przeważnie się rozpadają.

Na czym polegają różnice ?

Archetypy- egregory  będące tzw. ''boskimi wzorami'' są projektowane,  aby rozwijały się i ewoluowały w określony sposób.
Wtedy implikuje się im odpowiednie programy i potencjały, aby mogły sprostać zadaniom.
Przykładowo, jeżeli ma zaistnieć we Wszechświecie istota, która ma zajmować się prawdziwym duchowym rozwojem, to otrzymuje ona wstępnie odpowiednie pakiety danych, aby mogła na czymś bazować i się rozwijać.

Te wzorce są zgodne z ewolucyjnymi potrzebami określonymi przez Stwórcę, Rdzeń, Boga, czy jak kto woli -   inteligentną istotę zarządzającą tym Wszechświatem.
Natomiast istoty nie posiadające wzorców Rdzenia - ''Boga''  przeważnie tworzone są oddolnie. W ludzkim świecie są to istoty będące produktem kreacji ludzkich umysłów. Są to przeważnie egregory - istoty  państwowe, zawodowe, polityczne, naukowe, czy osadzone na jakiejś idei np. religii. Treści, którymi  istoty nie posiadające ''iskry bożej''  emanują, zebrane są w pakiety informacji zwane przekonaniami.
To właśnie przekonania stanowią  główne oprogramowanie tych istot oddolnie zaprojektowanych  bez boskiego ''wzorca''.

Przykładem takiej istoty może np. istota-egregor polityk.
Działanie, myślenie, istnienie takiej istoty oparte jest na jakiejś przewodniej idei.
Idea ta, ponieważ nie posiada ''boskiego wzorca'', więc korzysta z wzorca ze zbiorowej świadomości.
Istota taka może być nawet bardzo inteligentna, ale z drugiej strony
jej istnienie jest mechaniczne, jest podporządkowane automatyzmom zbiorowej świadomości, czy automatyzmom społecznym.
Cechą takich istot jest brak krytycyzmu, głębszego wglądu w rzeczywistość, niewysoki stopień samodzielnego myślenia, powierzchowność w analizowaniu docierających informacji, choć często są to istoty bardzo inteligentne.
Ale inteligentne, wcale nie oznacza - świadome.
Wręcz odwrotnie. Istoty inteligentne, to często istoty niebezpieczne.
Przykładem mogą być Jaszczury, które są bardzo inteligentne, posiadają wysokie technologie, a z drugiej strony są bardzo niebezpieczne, manipulujące, dbające głównie o swoje interesy, a resztą co się dzieje poza nimi  nie są raczej zbytnio zainteresowani.

Na Ziemii żyje około 60-70 % istot tzw. oddolnych, czyli bez oprogramowania, bez wzorca, czy bez tej tzw. iskry bożej.
Łatwo sprawdzić kto jest kto ?
Wystarczy np. w bezpośredniej rozmowie powiedzieć - Planeta Ziemia ginie i trzeba zrobić wszystko, aby jej pomóc !
Egregor oddolny nie będzie zbytnio tym zainteresowany, ponieważ nie czuje tego bólu, ponieważ  jego programy i przekonania pochodzące ze zbiorowej świadomości nie opierają się na szacunku, wręcz czci wobec życia.

To tylko przykłady... pisać by wiele...
Nie poruszam tutaj tematu tzw. biorobotów np.Szarych,  które były , lub są sztucznie projektowane przez zaawansowane cywilizacje do różnych potrzeb np. do badań, czy eksploracji Wszechświata....
Nie należy ich mylić i wsadzać do jednego worka z tymi egregorami -archetypami, o których pisałem w/w.
Oczywiście bioroboty nie posiadają wzorców Stwórcy-Rdzenia, bo jak sama nazwa mówi są to - roboty.




 





 


Tytuł: Odp: TROCHĘ O ŻYDACH I JUDAIZMIE....
Wiadomość wysłana przez: Dariusz Marzec 01, 2012, 21:34:49
Post >quetza< wydzieliłem jako niezależny wątek: Rytualna koronacja >> (http://www.cheops.darmowefora.pl/index.php?topic=7979.0)


Tytuł: Odp: TROCHĘ O ŻYDACH I JUDAIZMIE....
Wiadomość wysłana przez: Kiara Marzec 03, 2012, 11:42:40
Żydowskie Święto Purim.


Purim

Purim jest świętem, którego podstawowym motywem wydaje się ukrywanie, zatajanie. Na wielu poziomach. Rozpoczynając od imienia bohaterki wydarzeń – Estery. Jej prawdziwe imię to Hadasa.

Ester jest imieniem ukrywającym jej pochodzenie: rdzeń samech taw resz w jej imieniu oznacza w hebrajskim „ukryta/ukryty”. W Dewarim (31, 18) Bóg mówi: „Ukryję całkiem (hastir astir) Moją twarz”. Rabini interpretujący Księgę Estery odczytywali ukryty sens imienia Estery jako sugestię, że Bóg działał tu z ukrycia. Prócz tego Ester jest naprawdę ukryta: tylko Mordechaj wie, kim ona jest. Nie wie tego, oczywiście, ani Haman, ani król Achaszwerosz. W Megilat Ester (2, 20) czytamy: Ejn Ester magedet moledeta („Estera nie ujawniła swojego pochodzenia”). I – tak jak jej narodowość i religia – nic z tego, co się ostatecznie wydarzy, nie jest ujawnione do ostatniego momentu.

Ester, Mordechaj i Haman według Rembrandta

Cała opowieść purimowa jest odkrywaniem tego, co ukryte przed ludzkim wzrokiem, dopóki się nie spełni jako rezultat działania przypadku. O wszystkim – odnosimy wrażenie śledząc przebieg zdarzeń – decyduje właśnie zbieg okoliczności.

Królowa Waszti nie jest akurat w nastroju, aby pojawić się na uczcie. To z kolei powoduje gniew pijanego króla, niewspółmierny do wykroczenia. Mordechaj akurat przypadkowo znajduje się w odpowiednim czasie i miejscu, aby usłyszeć o planowanym zamachu na życie króla; królowi z kolei przypadkowo przypomina się zasługa Mordechaja, bo akurat tej nocy cierpi na bezsenność; wreszcie Haman zostaje przypadkowo zastany przez króla w jednej komnacie z Esterą, co staje się dla niego równoznaczne z wyrokiem śmierci. Nawet o dniu zagłady Żydów decyduje przypadek: „rzucono pur, to znaczy los” (hipil pur hu hagoral). Od tego słowa (purim, „losy”) powstała nazwa święta, co oczywiście ma znaczenie symboliczne. Światem historii purimowej rządzi więc przypadek. Tak silnie obecne w Tanachu działanie Boga pozostaje ukryte, co nie oznacza – mówią mędrcy – że jest nieobecne.
Wyjaśnia to rolę, jaką w Purim spełniają maski: symbolizują one właśnie cud ocalenia Żydów, który ukrywa się za kostiumem, przebraniem, wprowadzeniem w błąd, zatajeniem prawdziwego sensu wydarzeń – ukryciem działań Boga za maską przypadku.
Stanowi to także wyjaśnienie zagadkowego polecenia Talmudu (Megila 7b), które nakazuje upicie się tak, aż „nie będzie się znało” (ad delo jada) różnicy między arur Haman („przeklęty Haman”) i baruch Mordechaj („błogosławiony Mordechaj”). Ten nakaz też podlega regule ukrycia i zatajenia. Nasz intelekt ma być wyłączony: rzeczywistość ma ukryć się przed naszą percepcją, bo tylko wtedy ujawni się wyższa prawda: za tym, co postrzegamy jako przypadek, kryje się działanie Boga.
Purim jest najbardziej „fizycznym” ze wszystkich świąt żydowskich.

Tradycyjny przysmak purimowy: hamantasze

(fot. Yoninah)

Przykazanie wysyłania smakołyków jako podarunków, nakaz zjedzenia wyjątkowo dużego posiłku purimowego, wreszcie (jako kropka nad „i”) właśnie zalecenie upicia się – to wszystko są micwot odnoszące się do ciała, a nie do ducha. Jakie więc jest, dla kontrastu, najbardziej duchowe święto żydowskie? Oczywiście Jom Kipur. Sposoby obchodzenia tych dwu świąt są diametralnie różne. A jednak, gdy przyjrzymy się im bliżej, zauważymy ich – ukryte i zamaskowane – podobieństwa i analogie. Pełną nazwą Jom Kipur jest Jom Hakipurim, co, wedle Gaona z Wilna, można odczytać jako: „Dzień jak Purim”. Wydaje się to zaskakujące: Jom Kipur porównywany z Purimem? Jak to możliwe?
Purim i Jom Hakipurim stanowią wzajemne zwierciadlane odbicia. W Jom Kipur obowiązuje post. W Purim nakazane jest ucztowanie i picie alkoholu. Jom Kipur jest świętem, które kładzie największy nacisk na duchowość. Purim – na fizyczność. Wniosek ujawnia ukrytą prawdę: Boga można – twierdzą mędrcy – i należy chwalić nie tylko w duchowym skupieniu Jom Kipur, przez ograniczenie wynikające z postu, ale także w karnawałowym nadmiarze Purimu, które, jak każdy karnawał, stanowi antytezę jakichkolwiek ograniczeń. Bowiem Bóg nie objawia się wyłącznie za pośrednictwem cudów, widocznych i bezdyskusyjnych w swojej niezwykłości (nes nigla), które jesteśmy w stanie bezbłędnie „duchowo” rozpoznać, ale także przez działania (cuda) ukryte (nes nistar), które zatajają się całkowicie w fizycznym aspekcie rzeczywistości, jak realna twarz pod maską.
Człowiek jest istotą zarówno duchową, jak i fizyczną. Ma ciało i duszę. Jeżeli dusza chwali Boga w Jom Kipur, a ciało ogranicza wówczas swoją obecność, to w Purim jest odwrotnie: ciało staje się najważniejsze jako narzędzie rytuału pochwały Boga, a tak istotne składniki duszy, jak intelekt i umiejętność analizy – zostają ograniczone aż do stanu, w którym „nie będzie się znało” (ad delo jada). I kiedy nasz intelekt jest ograniczony, gdy w historii Estery widzimy splot przypadkowych zbiegów okoliczności, gdy podczas purimowego karnawału otaczają nas maski i kostiumy i gdy wreszcie uświadomimy sobie, że ani razu nie ma w Księdze Estery odwołania do Boga, zrozumiemy słowa napisane przez Rasziego: „W dniach Ester nastąpi hester panim (ukrycie Twarzy) Boga”.

Podsumowując: historia opowiadana w Purim udowadnia, że działania Boga mogą być maskowane przez coś, co człowiek nazywa przypadkiem i nawet gdy „twarz Boga” jest niewidoczna, nie oznacza to, że nie działa Jego dłoń. Wówczas gdy – podczas obchodów tego święta – rytuały apelują przede wszystkim do fizycznej strony naszej osobowości, właśnie ten fizyczny aspekt może równie dobrze jak duchowy chwalić Boga, bo w nie mniejszym od niego stopniu jest częścią istoty ludzkiej.

 

Purim w pytaniach

* Purim jest jednym z dwóch świat żydowskich ustanowionych przez rabinów, a niewymienionych w Torze. Które jest drugim z nich?

Chanuka

    * "Purim" oznacza "losy". W jakim języku?

Perskim

    * Dlaczego w nazwie święta wymienione są "losy"?

Nazwa nawiązuje do losów ciągniętych przez Hamana, by ustalić dzień zagłady Żydów

    * Jakie jest prawdziwe, hebrajskie imię Ester (bo Ester to imię perskie)?

Hadasa

    * Czy Haman zginął na szubienicy, czy w inny sposób?

Został nabity na pal

    * Czyim potomkiem był Haman?

Odwiecznego wroga Żydów - Amaleka

    * W którym roku nastąpił upadek Hamana?

W 357 p.n.e.

    * Jak ma się kalendarzowo Pesach do święta Purim?

Pesach zaczyna się jeden miesiąc i jeden dzień po Purim

    * Jakie specjalne przykazania (micwot) obowiązuja w Purim?

W Purim obowiązują cztery szczególne przykazania:

Mikra Megila (wysłuchanie Megili)

Seudat Purim (świąteczny posiłek)

Miszloach Manot (rozdawanie podarków)

Matanot Lewjonim (dary dla biednych)

    * Ile razy należy w Purim wysłuchać Megilat Ester?

Dwa. W wieczór rozpoczynający święto i w następne przedpołudnie.

    * Ile razy wymieniony jest Bóg w Megilat Ester?

Ani razu

    * Czy kobiety muszą wysłuchać Megili, mimo że są zwolnione z przykazań "pozytywnych" przepisanych na określony czas?

Muszą, bo ich też dotyczyło knowanie Hamana i cudowne wybawienie od zagłady

    * Czy czytający Megilat Ester musi czekać, aż po każdym wymienieniu imienia Hamana ucichną gragery?

Tak, bo każde słowo musi być słyszane

    * Czym rożni się purimowy grager od purimowego raaszana?

Niczym. Obie nazwy (pierwsza w jidysz, druga - w hebrajskim) oznaczają kołatki, którymi hałasuje się, gdy w czytaniu Megili pojawia się imię Hamana.

    * A co trzeba zrobić, gdy nie usłyszy się słowa lub kilku słów?

Należy natychmiast przeczytać je z tekstu, lub odmówić je z pamięci

    * Czy aby czytać publicznie Megilę trzeba być rabinem lub kantorem?

Nie, ale trzeba znać kantylację

    * Czy w Purim wolno pracować?

Tak, ale ten, kto pracuje w Purim "nie widzi błogosławieństwa swej pracy". Zwyczajowo nie wykonuje się pracy zarobkowej.

    * Czy jest prawdą, że w Purim należy pić dużo alkoholu?

Tak. To najradośniejsze ze świąt.

    * Do jakiego momentu powinno się pić w Purim alkohol?

Aż do momentu, gdy nie będzie się w stanie rozróżnić (ad delo jada) okrzyku: „Błogosławiony [niech będzie] Mordechaj!” (boruch Mordechaj) od „Przeklęty [niech będzie] Haman!” (arur Haman)

    * Czy ten nakaz należy traktować absolutnie dosłownie?

Nie

    * Kto nie musi w Purim pić alkoholu?

Ci, którym nie pozwala na to stan zdrowia, ci którzy prowadza samochód, ci, którzy wychodzą z alkoholizmu. Trzeba użyć rozsądku.

    * Czym różnią się purimowe przysmaki hamantasze – od purimowych przysmaków oznej Haman?

Niczym. To te same ciasteczka nazwane w jidysz i po hebrajsku.

    * Czym nadziewa się hamantasze?

Makiem lub owocami w postaci np. konfitur, dżemów, powideł; także czekoladą.

    * Czy rozdawanie podarków w Purim lepiej zrobić osobiście, czy przez pocztę lub posłańca?

Przez posłańca lub pocztą.

    * Co musi zawierać - jako minimum - podarunek purimowy?

Dwie porcje różnych smakołyków - takich, które nie wymagają przygotowania i dają się zjeść natychmiast.

    * Co najmniej ilu ubogich należy wspomóc w Purim?

Dwóch

    * Co należy zrobić, gdy w Purim nie spotka się żadnych ubogich?

Obdarować ich po zakończeniu święta

    * Czy w Purim można odmówić datku żebrakowi?

Nie, nawet wtedy, gdy mamy podstawy, aby przypuszczać, że żebrak nas nabiera

    * Jaki jest najlepszy purimowy prezent dla biednego?

Pieniądze

    * Dlaczego np. w Jerozolimie Purim obchodzony jest dzień później?

W miastach, które w czasach Jehoszui były otoczone murami, Purim obchodzony jest  15 dnia miesiąca adar, tak jak miało to miejsce w Szuszan, stolicy Persji.

    * A dlaczego w czasach Jehoszui?

Bo Jehoszua jako pierwszy walczył z Amalekitami (Szemot 17, 9), a Haman był potomkiem ich króla – Agaga.

    * Co jest istotą święta Purim?

Radość i przeświadczenie, że Bóg działa z ukrycia, poprzez to, co nazywamy przypadkiem.

 

                        Co się właściwie wtedy wydarzyło?

Około dwóch i pół tysiąca lat temu Świątynia w Jerozolimie została zburzona przez babilońskiego króla Nabuchadnecara. Żydzi zostali wyrzuceni z Ziemi Jisraela i zmuszeni do osiedlenia się w Babilonii.

Pięćdziesiąt lat po tym wydarzeniu Babilonia została podbita przez Persję. Achaszwerosz był drugim perskim królem. Panował on nad 127 prowincjami - od Hodu (Indii) do Kusz (Afryka), było to największe i najpotężniejsze państwo ówczesnego świata.

Nowy król potrzebuje nowej stolicy - Achaszwerosz na swoją wybrał Szuszan. Z tej okazji król organizowałl coraz to nowe zabawy, na które spraszani byli nie tylko możni i książęta lecz także mieszkańcy Szuszan.

Na jednej z zabaw pijany król zażądał, by jego żona - Waszti, zatańczyła przed całym zebranym tłumem. Lecz Waszti, która była dumną wnuczką Nabuchadnecara, odmówiła, wołając: "Czyżbym była służką króla?!" W porywie gniewu Achaszwerosz rozkazał zgładzić nieposłuszną kólową.

Władca nie mógł nie mieć żony. Achaszwerosz potrzebował zatem nowej królowej - pragnął pojąć za żonę kobietę jeszcze piękniejszą od Waszti. Jego słudzy przemierzyli Persję wszerz i wzdłuż - odwiedzając każde domostwo w królestwie, zabierając wszystkie młode panny do Szuszan, gdzie były więzione do czasu, gdy stanęły przed królem.

W Szuszan żyła żydowska sierota o imieniu Hadasa, którą opiekował się jej wuj - Mordechaj. Gdy królewscy posłańcy przyszli do ich domu, Mordechaj powiedział: "Nie obawiaj się. Idź z nimi. Nie mów nikomu, że jesteś Żydówką, powiedz im swoje perskie imię - Ester. Bóg będzie się tobą opiekował!"

Ester była miłą, delikatną i bardzo piękną dziewczyną. Gdy tylko król ją zobaczył, wybrał ją na swoją królową. Ester wzięła dla siebie siedem służek - każda służyła jej w inny dzień, dzięki czemu wiedziała, kiedy wypada Szabat. Jej posiłki składały się wyłącznie z koszernych potraw. Przez cały czas jednak skrywała swoją tajemnicę - nikt nie wiedział, że była Żydówką. Każdego dnia Mordechaj siadał w bramie pałacu, aby czekać na wieści od Estery.

Pewnego dnia, siedząc przy bramie pałacu, Mordechaj przypadkiem usłyszał, jak dwóch żołnierzy knuje spisek przeciw królowi. Ostrzegł on Ester, dzięki czemu spiskowcy zostali złapani i osądzeni. Choć zanotowano w Księgach Królewskich, że Żyd Mordechaj uratował życie króla, szybko zapomniano o całym wydarzeniu.

Wkrótce potem Achaszwerosz wyznaczył Hamana - najbogatszego człowieka w królestwie - na swojego nowego rządcę. Wszystkim sługom królewskim rozkazano, aby okazywali Hamanowi cześć i składali mu pokłon. Każdy wypełniał to polecenie - każdy, poza Mordechajem. Wprawdzie można się kłaniać, aby oddać cześć Hamanowi, lecz Haman nosił na szyi ogromny medalion z wizerunkiem bożka - Mordechaj stwierdził, że ludzie mogliby pomyśleć, iż kłania się także bożkowi. A Żydowi zabronione jest czcić i kłaniać się bożkom.

Haman był wściekły. Udał się natychmiast prosto do króla, aby się pożalić:
-Jest taki naród, rozsiany po całym królestwie, który jest inny od reszty narodów. Nie jedzą tego, co my, nie piją naszego wina. Nie chcą poślubiać naszych córek. Nie przestrzegają praw królewskich i nie chcą pracować! Każdego siódmego dnia odpoczywają, a do tego świętują jakieś swoje święta. Jeżeli tylko dasz mi swoje pozwolenie, zniszczę ich dla ciebie, Wasza Wysokość. Jeżeli będzie taka potrzeba - to nawet zapłacę za wydatki z własnej kieszeni!

Achaszwerosz dał Hamanowi swój królewski pierścień, aby przy jego pomocy pieczętował rozkazy i dekrety. Aby plan Hamana udał się, postanowił on bardzo dokładnie wyznaczyć datę, pragnąc, by jego bogowie pobłogosławili zamiary. Rzucił losy - purim - i wyznaczył właściwy dzień. Szybko wysłał listy, przypieczętowane królewskim pierścieniem, do każdej ze 127 prowincji:

"13 dnia w miesiącu adar macie zniszczyć, zabić i zamordować wszystkich Żydów, młodych i starych, kobiety i dzieci, wszystkich w jednym dniu. Ich pieniądze i własności będą wtedy należeć do was."

Gdy tylko Mordechaj dowiedział się o dekrecie, rozdarł swoje szaty i obsypał głowę popiołem na znak żałoby. Powiedział Esterze, że musi się ona udać do króla, by próbować uratować Żydów. Ester przestraszyła się - nie wolno było bowiem przychodzić do króla nie będąc wezwanym. Lecz Mordechaj powiedział jej:
- Kto wie? Może właśnie z tego jednego powodu zostałaś umieszczona w pałacu? Jeżeli teraz zachowasz milczenie, pomoc dotrze do Żydów z innego źródła - ale ty przeminiesz!"

Ester poprosiła, aby Żydzi z Szuszan pościli i modlili się za nią przez trzy dni. Mordechaj zebrał także wszystkie żydowskie dzieci, aby się modliły. (Ostatecznie to właśnie ich modlitwy zostały wysłuchane.)

Gdy trzy dni postów i modlitw dobiegły końca, Ester udała się do króla. Król zapytał ją:
- Jakie jest twoje życzenie, moja królowo? Powiedz słowo, a pół królestwa będzie twoje.

Lecz Ester poprosiła jedynie, by król - wraz z Hamanem - przyjął zaproszenie na prywatne przyjęcie organizowane przez nią. W czasie przyjęcia Achaszwerosz ponownie spytał się jej:
- Czego pragniesz? O czymkolwiek zamarzysz - będzie twoje!

Lecz ponownie Ester zaprosiła ich jedynie na kolejne przyjęcie. Król był zdziwiony, lecz Haman zachwycony. Udając się domu, mijał bramę pałacu, gdzie zobaczył Mordechaja. Jego radość zmieniła się we wściekłość:
- Jestem tak ważną osobą, że żona króla zaprasza mnie na prywatne przyjęcie, gdzie siedzę obok niej i króla, a ten Żyd nadal nie chce mi się kłaniać?!!

Haman był tak wściekły, że najchętniej od razu zabiłby Mordechaja, bez czekania na 13 adar. Za podszeptem swej żony - Zerasz, wybudował na własnym podwórku wysoką szubienicę, aby przy pierwszej okazji powiesić na niej Mordechaja.

Tej samej nocy król nie mógł spać. Przekręcał się z boku na bok, lecz nic nie pomagało. W końcu zawołał jednego ze swoich sług, aby przyniósł Księgę Królewską i poczytał mu do snu. Księga otworzyła się dokładnie na opisie, jak Mordechaj uratował króla powiadamiając o spisku na jego życie.
- Jaką nagrodę otrzymał ten Żyd?
- Żadną, Wasza Wysokość - odpowiedział sługa.
- Uratował mi życie, a nie otrzymał żadnej nagrody?! - zdenerwował się król.

I właśnie wtedy ktoś zapukał. Był to Haman, który przyszedł prosić o pozwolenie na powieszenie Żyda Mordechaja. Tak bardzo mu się z tym spieszyło, że nie chciał nawet czekać do rana!

- Hamanie! - zagrzmiał król - Powiedz mi, co należy uczynić osobie, której król pragnie okazać wdzięczność i cześć?
- Och, świetnie na to odpowiem, Wasza Wysokość! - odpowiedział Haman z szerokim uśmiechem - Należy go ubrać w królewskie szaty. Następnie założyć na jego głowę królewską koronę. Powinien też dosiąść królewskiego konia. I niech sługa idzie przed nim, wołając: "Oto jak się traktuje tego, któremu król pragnie okazać wdzięczność i cześć!"
- Świetny pomysł! - zawołał Achaszwerosz - Zostawię to zatem tobie. Znajdź Żyda Mordechaja i zrób dokładnie tak, jak opisałeś - w każdym najmniejszym szczególe!

Haman nie miał wyjścia - musiał zrobić dokładnie to wszystko, co zaproponował. Mordechaj został oprowadzony na królewskim koniu, ubrany w królewskie szaty, po całym mieście Szuszan. Haman nie miał czasu, by pogrążać się we wściekłości - musiał się udać wieczorem do pałacu, na drugi bankiet organizowany przez królową Ester. I ponownie król zapytał na nim:
- Jakież jest twoje życzenie Ester? Dlaczego nas tu zaprosiłaś? Powiedz tylko, a będzie to uczynione!
Tym razem Ester przemówiła:
- Uratuj moje życie! - załkała - i życie moich bliskich. Zostaliśmy skazani na śmierć!
- Śmierć?! Twoi bliscy?! Przez kogo?!! - zapytał zaskoczony król.
- Przez nikczemnego, złego człowieka - przez twojego premiera Hamana!

Król był tak wściekły, że wybiegł z pokoju, aby się uspokoić. W sekundę później Haman rzucił się w kierunku Ester, aby błagać ją o litość. Dokładnie w tej samej chwili wszedł król.
- Co to?! Śmiesz atakować królową w moim pałacu?! Zabrać go stąd i powiesić!!! - wrzeszczał król.

I Haman został powieszony [według innych interpretacji: nabity na pal  (red.)] na tej samej szubienicy, którą przygotował dla Mordechaja. A Mordechaj został wyznaczony przez króla na premiera w miejsce Hamana!

Jednak zgodnie z prawem perskim, raz wydany dekret królewski był nieodwołalny - przez co król nie mógł anulować rozkazów przeciwko Żydom. Lecz przekazał Mordechajowi królewski pierścień, aby ten wydał nowe dekrety, jakie tylko uzna za stosowne, które mogłyby pomóc Żydom.

Teraz to Mordechaj wysłał królewski list. Napisał w nim: "13 dnia miesiąca adar wszyscy Żydzi mieszkający w królestwie mają się zebrać, by bronić swego życia." Persowie bardzo gorliwie pragnęli wypełnić dekret Hamana, lecz teraz, gdy Żydzi mogli się bronić - nie przedstawiało się to już tak prosto i łatwo.

13 adar Żydzi z całego królestwa zgromadzili się i bronili. Tysiące ich wrogów zostało zabitych, łącznie z dziesięcioma nikczemnymi synami Hamana, którzy zostali powieszeni na drzewie. W przeciwieństwie do Persów, którzy pragnęli obrabować Żydów, Żydzi nie zabrali niczego, co do nich nie należało. 14 adar wznieśli podziękowania do Boga i świętowali cudowne uratowanie.

Jedynie w miastach otoczonych murami - jak Szuszan, Żydzi walczyli także następnego dnia, dopiero 15 mogli świętować zwycięstwo.

I dlatego obchodzimy Post Estery 13 adar, Purim 14 adar, Szuszan Purim 15 adar.

Źródło: www.the614thcs.com ; archiwum FŻP


http://fzp.net.pl/swieta-zydowskie/purim


Tytuł: Odp: TROCHĘ O ŻYDACH I JUDAIZMIE....
Wiadomość wysłana przez: quetzalcoatl44 Marzec 04, 2012, 14:02:00
moze jakos przebiegnie ten rok 2012 (i przyniesie cos dobrego)o ile nie wybuchnie wojna  z Iranem..podstawowy problem ktory nalezy rozwiazac to kwestia zydowska tz bardziej skupienie sie zydow na roli narodu wybranego-lub rezygnacji z niej dla dobra ogolu - w globalnej swiadomosci wszelki nacjonalizm jest wirusem
albo zweryfikowac poglad na kwestie bycia swiatlem dla swiata - co to znaczy (raczej nie robienie cz.dziury)
albo zweryfikowac poglad dotyczacy mesjasza...

gdzies musi tkwic blad, ale ze zydzi lubia robic wszystko odwrotnie wiec uwazaja ze wszystko jest ok :)


Tytuł: Odp: TROCHĘ O ŻYDACH I JUDAIZMIE....
Wiadomość wysłana przez: Kiara Marzec 11, 2012, 12:35:46
Bardzo sympatyczny tekst o symbolu gołębicy dla Żydów.



GOŁĘBICA JAKO SYMBOL


pytanie od GB :


Interesuje mnie symbol turkawki w Torze np. w Szir HaSzirim 2:14 oraz powiązania turkawki z ludem wybranym, z człowiekiem.

aaa_1_1.jpg
odpowiedź :


W Szir HaSzirim (Pieśni nad Pieśniami), w wersecie 2:14, nie ma mowy o turkawce, ale o gołębicy.

Gołębica to jona. Turkawka to tor i ona pojawia się w „Pieśni nad Pieśniami” np. w wersecie 2:12 (głos turkawki, ale nie gołębicy, symbolizuje wyzwolenie i jest głosem przywódcy – Moszego lub Jehoszui [Raszi]).

Rozumiemy więc, że chodzi Panu o gołębicę, a nie wyłącznie o turkawkę.

Ogólnie – nie wchodząc w ornitologiczne szczegóły - turkawka, gołębica, synogarlica – są symbolem Jisraela, ze względu na to, że stanowią oczywistą opozycję do innego popularnego symbolu-ptaka – orła, drapieżnika, który reprezentuje narody o wojowniczych ambicjach, przywódczych, dążące do przewagi nad innymi i chlubiące się swoją potęgą i siłą.

Popatrzmy na symbole największych mocarstw w historii, jak na przykład Rzym, Cesarstwo Bizantyńskie, Rosja, cesarskie Niemcy, III Rzesza, cesarska Austria, Stany Zjednoczone – symbolem ich wszystkich był lub jest orzeł. Wszystkie orły - jako symbole państwowe - wywodzą się od orła z tradycji greckiej, w której ptak ten symbolizował najpotężniejszego z greckich bogów – Zeusa.

Rabin Samson Rafael Hirsz stwierdza: „W przeciwieństwie do imperialnych orłów, które są symbolem mocy i majestatu potęg świata, gołębica jest symbolem bezbronności, zdana całkowicie na łaskę wrogów”.

Turkawka, gołębica, synogarlica jest ptakiem łagodnym, symbolizującym pokój (gołębica przynosząca w dziobie liść oliwki, na znak końca Potopu), zdanym całkowicie na opiekę Boga, a nie na swoją siłę. W Talmudzie (Berachot) 44a czytamy, że „tak jak synogarlica może ocaleć wyłącznie dzięki swym skrzydłom [nie ma ostrego dzioba i zakrzywionych szponów do obrony], tak Żydzi mogą ocaleć wyłącznie poprzez szlachetność swoich micwot”. To jedynie dobro czynów może chronić Żydów i unosić ich w niebo w ucieczce przed drapieżcami żyjącymi na ziemi. Z kolei traktat Sanhedryn 108b przywołuje obraz gołębicy, która tak odzywa się do Boga: „Pozwól, Królu świata, aby mój pokarm był gorzki jak oliwka, ale z Twoich rąk, a nie słodki jak miód, ale z rąk istot z ciała i krwi”.

W Midrasz Raba dotyczącym „Pieśni nad Pieśniami” znajdujemy taki komentarz: „Tak jak gołębica, gdy stworzy parę,  nie opuszcza swojego wybrańca dla innego i jak gołębica, gdy jej pisklęta są zabrane z gniazda – ona  tego gniazda nie porzuca, tak lud Jisraela jest wierny Bogu”.

W Szir HaSzirim 6:9 czytamy: „Tylko jedna jest moja gołębica, moja doskonała”, co Raszi postrzega jako symbol Jisraela, a Alszich Hakadosz (XVI wiek) stwierdza, że chodzi to o ufność Żydów – zarazem charakterystyczną cechę tego łagodnego ptaka - w podążaniu na pustynię, za Bogiem, bez zadawania pytań o żywność.

Kabalistyczne interpretacje idą dalej i widzą w gołębicy (jona) symbol neszamy (duszy), dlatego postrzegają w postaci proroka Jony  [Jonasza]  duszę zesłaną dwukrotnie, aby wcielić się w człowieka i naprawić świat.


http://the614thcs.com/40.1249.0.0.1.0.phtml


***********

Biały gołąb , a może gołębica, nie wiem pojawia się bardzo często w trakcie moich wypraw w dziwne miejsca ,siada w pobliżu i przez jakiś czas towarzyszy nam. Jakoś w dziwny sposób przyciąga naszą uwagę , mam kilka zdjęć utrwalających jego obecność.

Gołębie są dosyć płochliwe pomimo życia w bliskości człowieka , ostatnio zrobiły gniazdo na moim balkonie i zniosły jaka. To nic nadzwyczajnego  ale pozwolenie na głaskanie siebie w gnieździe trochę mnie zdziwiło.
Niestety musiałam wezwać  ekologów  by zabrały matkę z gniazdem dając jej szansę wychowania małych. Jednak drugi gołąb codziennie wracał na mój balkon i prawił mi wytrwale morały.
Uffff ... było było. ;D


***********

Judaizm o Duchu Świętym.


SZECHINA I RUACH HA-KODESZ

pytanie od SO :


Proszę o wytłumaczenie, jak judaizm rozumie istotę Ducha Świętego. Czy jest to osoba? czy moc? czy coś innego? Skoro z oczywistych powodów Trójca nie istnieje.

odpowiedź :


Samo określenie, które bywa tłumaczone niezbyt trafnie jako „duch święty”, pojawia się w judaizmie jako hebrajska metafora „ruach ha-kodesz” (dosłownie: „tchnienie świętości”), ale jest ono oczywiście rozumiane nie jako osobna istota, tylko jako Boże Natchnienie (także czasami: Boża Inspiracja), które może sprawić, że człowiek (np. prorok) podejmuje niezwykłe działania. To Boże Natchnienie powodowało, iż np. prorocy ogłaszali swoje proroctwa, a król Dawid komponował Psalmy.

W judaizmie nie istnieje pojęcie „ducha świętego” w takim sensie, w jakim jest ono obecne w chrześcijaństwie. Najbliżej temu rozumieniu byłaby zapewne Szechina (Szekina) [od hebrajskiego słowa szakan, znaczącego "mieszkać"] - dosłownie „przebywanie” – czyli Boża Obecność, a - bardziej precyzyjnie – Obecność Bożej Świętości w jakimś miejscu, przedmiocie, człowieku lub w określonym czasie.

Gdy jest mowa o tym, że Bóg przejawia się w konkretnym miejscu lub sytuacji – oznacza to, że w takiej sytuacji lub czasie człowiek może mieć wyjątkowe, jakby „dodatkowe” poczucie obecności Boga.

Miejscem Szechiny – według Tory – był Miszkan (Przybytek), czyli Namiot Wyznaczonych Czasów) i Świątynia Jerozolimska.  Dziś uważa się, że jest nim Ściana Zachodnia (HaKotel HaMaarawi) - jedyny ocalały fragment Świątyni.

Według Talmudu pojawia się ona także np. w czasie zbiorowej modlitwy (Sanhedryn 39a), gdy ferowany jest sprawiedliwy wyrok sądowy (Berachot 6a), tam, gdzie człowiek potrzebuje pomocy (”Szechina przebywa nad zagłówkiem łóżka chorego” – Szabat 12b), tam, gdzie odbywają się studia nad Torą, a także w akcie seksualnym w związku małżeńskim: "Kiedy mąż i żona łączą się ze sobą w świętości, towarzyszy im Szechina, Boża Obecność" (Sota 17a). Doświadczamy jej również wówczas, gdy kontaktujemy się z ludźmi o wyjątkowo wysokim poziomie etycznym i duchowym. Także światło chanukowe zapalane przez osiem dni trwania święta, przynosi Szechinę do każdego żydowskiego domu (Raw Joseph Baer Soloveitchik).

Dlatego też Szechina nigdy nie manifestuje się - według tradycji judaizmu - tam, gdzie panuje bylejakość, lenistwo, próżność, bezmyślność i lekceważenie wartości duchowych i etycznych.

http://the614thcs.com/40.1038.0.0.1.0.phtml


Tytuł: Odp: TROCHĘ O ŻYDACH I JUDAIZMIE....
Wiadomość wysłana przez: Dariusz Marzec 12, 2012, 19:00:23
Post >Kiara'y< o ataku rakietowym na Izrael przeniosłem do: Globalna destabilizacja - teorie konspiracji >> (http://www.cheops.darmowefora.pl/index.php?topic=7746.0).


Tytuł: Odp: TROCHĘ O ŻYDACH I JUDAIZMIE....
Wiadomość wysłana przez: Kiara Marzec 15, 2012, 11:28:02
Leon na innym forum zadał ciekawe pytanie;
Cytuj
Bog wybral Zydow zeby byli przykladem dla wszystkich innych narodow.
Jednoczesnie judaizm nie jest religia misyjna.
Jak wiec te inne narody maja sie dowiedziec na czym on ( judaizm) polega , aby brac z niego przyklad ?
Jak mozna stanowic przyklad dla innych, nie ujawniajac sie i nie propagujac swoich idei ?

Odpowiedz na nie wyjaśnia również zagadnienie "Żydzi narodem wybranym"... do czego i dlaczego?




DOBRO
pytanie od ZT:

    Czy dobro to jest brak zła?

odpowiedź :

Nie. A co najmniej nie tak widzi to judaizm.

Pomiędzy złem i dobrem jest jeszcze wielki obszar, na którym mieści się przeważająca liczba ludzkich działań. Jest nim obojętność.

Zło czyni ten, kto krzywdzi bliźniego.
Dobro - ten, kto mu pomaga.
Jednak większość ludzi przechodzi obok bliźniego zachowując po prostu obojętność.

Tam, gdzie nie ma dobra, jest albo zło, albo obojętność.

Potoczna definicja określa dobrego człowieka, jako tego, kto nie krzywdzi nikogo. Jednak definicja ta nie jest właściwa. Człowiek, który nikogo nie krzywdzi, nie jest dobrym człowiekiem. Można o nim powiedzieć najwyżej, że nie jest człowiekiem złym. Bycie człowiekiem dobrym wymaga czynnego działania dla dobra. Nie wystarcza samo powstrzymywanie się od krzywdzenia innych.

Trzeba pamiętać jeszcze o jednym: wtedy, gdy człowiek powstrzymuje się przed czynieniem zła, nie czyniąc dobra, musi zdawać sobie sprawe z poważnego zagrożenia: zdarzają się bowiem sytuacje, gdy nie trzeba czynić czegoś złego, aby być pomagać złu. Wystarczy być obojętnym w obliczu zła czynionego przez innych. Bo przecież zachowanie bierności i nieprzeciwstawianie się złu - może uczynić każdego człowieka wspólnikiem zła.




To właśnie jest powodem, że etyczny kodeks judaizmu zawiera wiele praw nakazujących aktywne czynienie dobra.

Każdy laicki system prawny - w przeciwieństwie do judaizmu - składa się wyłącznie z praw negatywnych, czyli zabraniających popełniania czynów kryminalnych, ale nie nakazuje wcale czynienia dobra. Judaizm przeciwnie: nakazuje w swym prawie np. dobroczynność, odwiedzanie chorych, opiekę nad wdowami i sierotami, szanowanie rodziców i starców i mówi także - "Nie będziesz stał w miejscu, gdy życie twojego bliźniego jest w niebezpieczeństwie" (Wajikra 19:16)

To, jak centralny jest problem dobra i zła w judaizmie i jak aktywne czynienie dobra przez człowieka jest najważniejszą rzeczą w oczach Boga, świadczą słowa Boga, wyjaśniające, dlaczego ze wszystkich ludzi wybrał Awrahama:

"(...)i będą błogosławione w nim wszystkie narody świata, bo pokochałem go (dosłownie: poznałem go), gdyż przekaże swoim synom i swojemu domowi po nim, aby strzegli drogi Boga przez dobroczynność i prawość (...)" (Bereszit 18:18-19)

http://www.the614thcs.com/40.780.0.0.1.0.phtml


Ale równie istotne jest wyjaśnienie co dobrem nie jest i kiedy nim nie jest oraz kiedy człowiek staje się złym człowiekiem.


OBOJĘTNOŚĆ

pytanie od NC:

    Napisaliście w odpowiedzi na temat dobra: "Zło czyni ten, kto krzywdzi bliźniego. Dobro - ten, kto mu pomaga. Jednak większość ludzi przechodzi obok bliźniego zachowując po prostu obojętność." Dlaczego się tak dzieje? Dlaczego ludzie wybierają obojętność?

odpowiedź :

To wynika z wielu przyczyn. Chyba najważniejszymi z nich są ludzka słabość, lęk i lenistwo, ponieważ jest regułą, że czynienie tego, co słuszne, jest zawsze trudne, nierzadko kłopotliwe, a często nawet niebezpieczne.
 
O wiele łatwiej jest minąć człowieka leżącego na ulicy, niż zatrzymać się, aby mu pomóc.

Bo aby czynić zło, nie trzeba wcale chcieć je czynić. Wystarcza być obojętnym. Natomiast dobro musi polegać na aktywnym sprzeciwianiu się złu. Wielu ludzi stara się więc nie zauważać zła. Nawet przed samymi sobą wolą udawać, że go nie dostrzegają, bo stwierdzenie jego istnienia wymagałoby od nich podjęcia działań.

Odzwierciedla się to we współczesnym języku. Rzadko pojawia się w nim stwierdzenie, że coś, co jest złe - jest złe. Podświadomie używa się w takich sytuacjach określenia, że coś "jest chore". Tam, gdzie powinniśmy powiedzieć: "to jest złe", aby nazwać rzecz "po imieniu", używamy zwrotu frazeologicznego: "to jest chore", który robi ogromną karierę, ponieważ umożliwia on uniknięcie oceny etycznej.

Unikanie ocen etycznych jest zjawiskiem popularnym, ponieważ stosowanie takich ocen ma kłopotliwe konsekwencje: jeżeli traktuje się je serio, ocenia się nie tylko innych, ale także - z konieczności - samego siebie.

Z jednej strony trzeba więc samemu narzucać sobie ograniczenia, z drugiej zaś - ludzie oceniający są szczególnie wnikliwie oceniani przez innych, co jest z natury niewygodne. Jest znacznie bezpieczniej po prostu nie oceniać, nie zastanawiać się w kategoriach etycznych, a więc - przede wszystkim - starać się nie dostrzegać zła.

Bo gdy widzimy zło, musimy albo na nie zareagować - a to oznacza kłopoty i niebezpieczeństwo, albo nie zareagować - i to może oznaczać wyrzuty sumienia.

Oba rozwiązania są więc zagrożeniem dla naszego spokoju.

Dlatego właśnie większość ludzi wybiera obojętność.


http://the614thcs.com/40.787.0.0.1.0.phtml


Tytuł: Odp: TROCHĘ O ŻYDACH I JUDAIZMIE....
Wiadomość wysłana przez: Kiara Marzec 18, 2012, 11:14:10
EUTANAZJA A JUDAIZM

pytanie od LK :


Jaki pogląd ma judaizm na eutanazję?

odpowiedź :


Aktywna eutanazja jest absolutnie zakazana przez żydowskie prawo religijne.

Traktat Semachot mówi, że goses (umierający) jest uważany za człowieka żyjącego w każdym z możliwych sensów. Rabi Meir, w komentarzu do Miszny (Szabat 23:5), naucza: "Umierający może być porównany do słabego płomyka ognia. Gdy tylko ktoś go dotknie, płomyk zgaśnie. Tak więc, ktokolwiek zamyka oczy umierającego człowieka, uważany jest za tego, kto odebrał mu życie".

Jednak kluczem do zrozumienia problemu eutanazji w ujęciu etyki judaizmu jest rozróżnienie pomiędzy pozbawieniem życia a zezwoleniem na śmierć.

Rabi Mosze Feinstein stwierdza w Igrot Moshe (Choszen Miszpat):

"Jest absolutnie zakazane czynienie czegokolwiek lub podawanie jakiegokolwiek środka chemicznego, aby skrócić życie pacjenta choćby o moment. Uczynienie tego  byłoby aktem morderstwa"

a jednocześnie dodaje:

"Jeżeli lekarze nie mają żadnej metody na wyleczenie umierającego pacjenta lub na zmniejszenie jego cierpień, ale mają sposób na przedłużenie procesu umierania, nie powinni ingerować [korzystać z tego sposobu]".


"Przedłużanie życia jest micwą. Przedłużanie umierania - nie jest" - stwierdzają Tendler i Rosner (Tendler, Rosner: Quality and Sanctity of Life in the Talmud and Midrash - "Jakość i świętość życia w Talmudzie i Midraszu").

Opinia krakowskiego mędrca, największego autorytetu halachicznego swojej epoki w tej części żydowskiego świata - rabiego Moszego Isserlesa (Remu):

"Jeżeli istnieje cokolwiek, co stanowi przeszkodę w odejściu duszy - na przykład obecność obok domu pacjenta dźwięku stukania, jak rąbanie drewna, lub gdy na języku pacjenta znajduje się szczypta soli i te czynniki opóźniają odejście jego duszy, jest dopuszczalne  usunięcie ich, ponieważ nie ma tu działania aktywnego [aby spowodować śmierć], a jedynie usunięcie przeszkody [w umieraniu]" (Szulchan Aruch, Jore Dea 339:1)


Podsumowując:

Żydowskie prawo religijne nie zezwala na eutanazję aktywną (jest ona kwalifikowana jako morderstwo,a ten kto ją stosuje jest szofaik damim - tym, "który przelewa krew"), ale dopuszcza eutanazję pasywną w szczególnych sytuacjach.

    Pierwsza zasada polega to na tym, że niezależnie od prognozy medycznej, nawet jeżeli nie ma najmniejszych szans na wyleczenie i niezależnie od stanu, w którym znajduje się chory, nie wolno skrócić mu z premedytacją życia, czyniąc w stosunku do chorego cokolwiek, co przyspieszy śmierć.

    Natomiast inaczej wygląda sytuacja wówczas, gdy śmiertelnie chory pacjent doznaje cierpień, a jednocześnie jego życie jest podtrzymywane wyłącznie dzięki sztucznej interwencji, np. przy pomocy urządzeń umożliwiających np. oddychanie lub pracę serca. Wówczas przedłużanie umierania jest nieetyczne. Nie jest to pogląd, z którym zgadzają się absolutnie wszystkie autorytety, ale znaczniejsza ich część.

Inaczej mówiąc: istnieje ogólna zgoda, że nigdy nie można stosować żadnych metod skrócenia życia, ale jednocześnie nie ma bezwzględnego nakazu „powstrzymywania duszy przed opuszczeniem ciała”, czyli stosowania metod przedłużania życia.

W dyskusjach na temat biernej eutanazji już w XIV wieku rabin Nisim ben Reuwen Gerondi powoływał się na sytuację opisaną w Talmudzie (Ketubot 104a):

Gdy w wielkich cierpieniach umierał rabin Jehuda haNasi (Juda Książę), jego uczniowie zgromadzili się przy łożu zmarłego i odmawiali głośno modlitwę. Służąca rabiego widząc, jak modlitwa podtrzymuje mu życie i przedłuża cierpienie, specjalnie upuściła z hukiem naczynie kuchenne (słój) z dachu na ziemię. Hałas spowodował, że uczniowie przerwali modlitwę. W tym momencie rabi Jehuda zmarł.

Zarówno wielki autorytet halachiczny, rabin Mosze Feinstein, jak i rabin Szlomo Zalman Auerbach orzekli, że umierający pacjent nie powinien być podtrzymywany przy życiu przy pomocy sztucznych metod, gdy zabiegi te w żadnym stopniu nie leczą choroby, ale jedynie przedłużają życie w wielkim bólu i cierpieniu.


http://the614thcs.com/40.1686.0.0.1.0.phtml


**********

Mój punkt widzenia oraz zasady moralno -etyczne na temat eutanazji  są całkowicie zgodne z powyższym tekstem. Też uważam iż nikt nie ma prawa skracać życia nieuleczalnie chorym , ale ma obowiązek nie przedłużać go gdy wywołuje to cierpienie bez możliwości wyleczenia.

Kiara :) :)


Tytuł: Odp: TROCHĘ O ŻYDACH I JUDAIZMIE....
Wiadomość wysłana przez: quetzalcoatl44 Marzec 18, 2012, 14:19:20
tutaj jest 1 ciekawy film o indoktrynacji w Izraelu wszystko to malo ciekawie wyglada, te dzieciaki sa naprawde zagubieni a od dziecka prani holokaustem..

http://nczas.com/wazne/coraz-czestsze-ataki-zydow-na-chrzescijan-skad-bierze-sie-niechec-zydow-do-szeroko-pojmowanego-swiata-chrzescijanskiego/


http://www.youtube.com/watch?v=DzS4qQDjgH8&feature=fvsr


tu chociaz cos pozytywnego..

http://swiatowidz.pl/?p=5245


Tytuł: Odp: TROCHĘ O ŻYDACH I JUDAIZMIE....
Wiadomość wysłana przez: Kiara Marzec 21, 2012, 19:44:26
Izraelczycy do Irańczyków: Kochamy was. Irańczycy: My was też
20 marca 2012, xxx | Kategorie: Artykuły | 58 komentarzy
Nowy profil na „Facebooku” „Israel loves Iran” robi furorę w irańskim i izraelskim internecie. Wiadomość wysłana przez Izraelczyków jest prosta: Irańczycy, kochamy was, nie chcemy wojny. Na odpowiedź nie trzeba było długo czekać.


Przekaz jest taki:

Do Irańczyków. Do wszystkich ojców, matek, dzieci, braci i sióstr.

Jeśli ma być wojna między nami, powinniśmy się siebie wzajemnie bać, musimy się nienawidzić.
Ja się was nie boję. Nie nienawidzę was.
Nawet was nie znam. Żaden Irańczyk nigdy mnie nie skrzywdził. Nigdy nawet nie spotkałem Irańczyka… No, jednego, w Paryżu, w muzem. Fajny koleś.

Czasem widzę Irańczyka tu, w telewizji. Mówi o wojnie.
Jestem pewien, że nie reprezentuje wszystkich Irańczyków.
Jeśli wy widzicie w waszych telewizorach kogoś, kto mówi o tym, że trzeba was zbombardować – bądźcie pewni, że nie reprezentuje nas wszystkich.

Nie jestem oficjalnym przedstawicielem mojego kraju. Ale znam ulice mego miasta, rozmawiam z sąsiadami, z rodziną, z przyjaciółmi i mówię w imieniu ich wszystkich: kochamy was. Nie chcemy waszej krzywdy.

Odwrotnie: chcemy się z wami spotkać. Napić się kawy, pogadać o sporcie.

Niech wszyscy, którzy myślą tak samo, podzielą się tą informacją i sprawią, by dotarła ona do Irańczyków.


Pod wiadomością podpisał się niejaki „Ronny”. Ten Ronny:


http://swiatowidz.pl/?p=5245

Bo taka jest prawda wbrew tym , którzy usiłują tworzyć politykę własnej korzyści prowokując niezgodę i usiłując wywołać nią wojnę.
ludzie nie chcą wojny , Żydzi nie chcą wcale wojny , Israel chce pokoju!
Jednak obrzydliwe prowokacje podburzania i tworzenie ognisk nienawiści jak ta ostatnia z Tuluzy istnieją nadal.

Komuś bardzo zależy na wywołaniu dużych rozruchów które przerodzić się mogą w wojnę na bliskim wschodzie. Mały ale bardzo tragiczny incydent ( zginęło 3 niewinnych dzieci w wieku 3/7 lat oraz 30 letni młody człowiek, nauczyciel) ma być przyczynkiem do dużych rozruchów po wcześniejszym incydencie zastrzelenia młodych żołnierzy.

Co można zrobić? wzmocnić ochronę  nie lekceważyć najmniejszych symptomów niebezpieczeństwa , wyciągnąć konsekwencje w stosunku do wszystkich zamieszanych w tą tragedię.
Ale również nie obarczać za nią wszystkich ludzi wyznających Islam , naprawdę wielu jest wstrząśniętych tą tragedią. Wielu miało łzy w oczach , wielu z nich również chce spokojnego stabilnego życia dla siebie i swoich rodzin. Oni nie chcąc wojny , nie chcą śmierci.

Tak samo i Żydzi nie chcą wojny chcą żyć spokojnie w swoim kraju , chcą bezpieczeństwa dla siebie i swoich dzieci. Dlaczego po raz kolejny giną ludzie i to dzieci , tylko dlatego iż są Żydami?  Co zrobiły te dzieci? Komu przeszkadzały?
Tak być nie może!

(*) (*) (*)

Kiara :'(

============================

WIELKA ZASADA TORY

Tora_1_1.jpg


Wajikra 19:18:

Weahawta lereacha kamocha ani Haszem - "Kochaj bliźniego, jak siebie samego. Ja jestem Bóg." („Będziesz [troszcząc się] kochał bliźniego, tak jak [kochasz] siebie. Ja jestem Bóg” - w tłumaczeniu Tora Pardes Lauder)


Często, przywołując to przykazanie, zapomina się o ostatnich słowach: ani Haszem. "Ja jestem Bóg".


Jest to pieczęć, która Bóg stawia po swoim dekrecie.

Jest to podkreślenie ważności tego przykazania.


"Nie czyń bliźniemu tego, co tobie niemiłe" - to jest zasada, która daje się łatwo wytłumaczyć koniecznością bezkonfliktowego funkcjonowania ludzi w społeczeństwie.

Ale "Kochanie bliźniego"!?

To jest najwyższy stopień doskonałości etycznej, dlatego Bóg potwierdza to przykazanie swoim "podpisem".

Jednak jest w tym też coś więcej: z czysto logicznego punktu widzenia, jeżeli nie ma Boga, który nakazuje nam kochanie naszego bliźniego jak samego siebie, to nie istnieje żaden racjonalny powód, aby człowiek poczuwał się do obowiązku takiego traktowania innych ludzi.

Bo niby dlaczego?!

Jest to chok, czyli takie przykazanie, które nie może być racjonalnie uzasadnione. Pochodzi ze świata transcendencji i wyraża prawdę tak doskonałą etycznie, że jest ona z gruntu przeciwna naszym naturalnym, egoistycznym odruchom.

Dlatego Bóg - natychmiast po ogłoszeniu tego przykazania - przypomina, od kogo ono pochodzi. Przywołuje swój autorytet.


To przykazanie rabi Akiwa nazywa "Wielką Zasadą Tory" (Nedarim 9:4)

Ta zasada stawia sobie za cel całkowite przeobrażenie człowieka. Przemienienie jego naturalnej woli zdobywania w świadomie przyjętą wolę dawania: zastąpienie haracon lekabel całkowitą opozycją - haracon lehaszpia.


Ludzkość poprzez tysiące lat, bardzo powoli, z wielką trudnością, z ogromnymi oporami przyjmuje do swojej świadomości to przykazanie i jego znaczenie. Czeka ją jeszcze bardzo długa droga, nim pojmie, że tylko ta zasada może rozwiązać jej odwieczne problemy.

Nic innego.

http://the614thcs.com/19.1691.0.0.1.0.phtml


***********


Ta wielka Zasada TORY, to nic innego jak podstawa rozwoju duchowego którą ludzie idący jego drogą powinni stosować jako podstawę  wartości  życia. Tylko miłość tworzy i tylko miłość rozwija życie , ona jest  główną zasadą jego istnienia.
Wiedza na ten temat jest przekazywana Człowiekowi odwiecznie przez wszystkie możliwe sposoby,  w Torze jest Wielką Zasadą , wyznacznikiem drogi  życia Żyda. Jak dla mnie najpiękniejsza z zasad , zrozumienie jej ( ale nie tylko mentalne) i przełożenie na styl życia ukazuje piękno, dobro  i mądrość Człowieka.
Wcale nie jest to łatwy sposób życia gdy wzorce społeczne kierują ludzi głownie na zachwyt nad materią , nad jej ilością i obrazem zewnętrznym. Ludzie chcą mieć dużo i luksusowo ( nie dziwie się chęci ku  dobrym warunkom  życia) ale...  nie jest dobrze gdy dąży się do uzyskania ich nie szanując zasad etycznych i dewaluując wartości uczuciowe.

Mądrość Stwórcy skierowała uwagę ludzką na rzecz najważniejszą ,dzięki której człowiek nie zatraci uczucia na którym zbudowano całe istnienie tego i tamtego świata. A tą wartością jest miłość , uczucie , energia piękna , twórczość nią.

Na całej ziemi wszystkie religie i szkoły rozwoju duchowego mówią o miłości jako podstawie rozwoju Człowieka , nie technice gloryfikującej technologie, a , o uczuciu dzięki któremu będziemy z nich korzystali w sposób prawy.
Ludzie uczą się dopiero splatać te dwie wartości , uczą się priorytetu ich ważności , potrzeba im czasu , potrzeba im nawet traumatycznych doświadczę by swoimi odczuciami dobra i zła mogli dokonywać wyboru , która z tych  wartości jest im bliższa.

Taka mała dygresja.. kiedyś w rozmowie z moim opiekunem duchowym zapytałam go; ale dlaczego moje przeznaczenie ( plan przed urodzeniowy) wypełniony jest takimi....  zdarzeniami , dlaczego ja? Odpowiedz była bardzo krótka i prosta; bo Ty wiesz jak kochać Boga... i tyle. Nie jestem "rozpieszczana" wyczerpującymi wyjaśnieniami , do wszystkiego mam dojść sama, wszystkie stawiane przede-mną zadania muszę poznać i rozwiązać zrozumieniem na moją miarę.
Kochać Boga..... wcale nie do końca zrozumiałam to wyjaśnienie, właściwie to poznaje je cały czas , bo niby jak kochać Boga , który jest ulotną myślą a równocześnie otaczającą nas rzeczywistością, no jak?

Jest tylko jeden sposób  kochać go można przez kochanie siebie i drugiego Człowieka obok nas, bo my jesteśmy Boską kreacją w materii. Ukochaną przez Stwórcę  z miłości obdarowaną życiem oraz wolną wolą. Zatem miłość mamy przejawiać w czynach dobra do siebie i ludzi  jednak nie tylko ludzi, całej Stwórczej kreacji , którą jest zarówno przyroda jak i wszystkie zwierzęta.

Kochanie , poziom miłości człowiek przejawia poziomem swojego rozwoju osobistego , początkowo jest uczony nie czynienia zła sobie ni innym a następnie czynienia dobra. Bowiem miłość też ma różne barwy i odmienność w stosunku do ludzi bliższych nam i dalszych.

Kochać Boga? Co to dla mnie znaczy teraz? Bo teraz jestem już inną osobą niż wówczas gdy przekazano  mi taką informację. Teraz gdy wiem co, to, jest miłość ( wiem, iż nie są to miłostki w aktach z mężczyzną) moje myśli słowa i czyny staram się napełniać tym uczuciem.
To ofiarowanie komuś czegoś z radością iż mogę to zrobić ( naprawdę nie ważne czego) , to czerpanie radości z faktu sprawiania przyjemności innym. To bycie szczęśliwym gdy ktoś jest szczęśliwy ale również zauważenie cudzego nieszczęścia i staranie się niesienia pomocy na własną miarę. Bez osądzania dlaczego kogoś to spotkało , a może dobrze mu tak.... to akceptacja wyrozumiałością i pomoc sercem.

Teraz wiem  , to jest proste Boga kocha się w drugim Człowieku nie zapominając iż On jest również w nas. Ukochać siebie tak by nie krzywdzić innych dawaniem sobie wybranego dobra i piękna i czynić to... ,to nie egoizm a kochanie Boga w sobie.

Ten fragment Tory bardzo mi pomógł zrozumieć do końca dawną rozmowę, a równocześnie otworzył jeszcze jeden aspekt jej pojmowania.

Kiara :) :)

Scaliłem posty
Darek


Tytuł: Odp: TROCHĘ O ŻYDACH I JUDAIZMIE....
Wiadomość wysłana przez: Kiara Kwiecień 03, 2012, 23:00:54
Dla wszystkich zainteresowanych Judaizmem , tradycją i kulturą  żydowską piękna i ciekawa literatura oraz zestaw pytań i odpowiedzi na stronie.

Kiara :) :)



Witamy Państwa na stronie internetowej Stowarzyszenia 614. Przykazania

 
Zapraszamy do najobszerniejszego internetowego zasobu informacji o judaizmie w języku polskim

Ponad 1100 odpowiedzi na pytania o judaizm.


Przyjmujemy zamówienia na dwie bardzo ważne książki



"Judaizm bez tajemnic" na 500 stronach udziela odpowiedzi na ponad 400 szczególnie istotnych pytań dotyczących judaizmu. "Czy Torę można czytać po polsku?" to zapis rozmowy z ortodoksyjnym rabinem Sachą Pecaricem na tematy nigdy dotąd nie poruszane w publikacjach w języku polskim.
Judaizm-bez-tajemnic_d.jpg      Czy_Tore_big.jpg

 kliknij:  Zamów książkę

http://the614thcs.com/zamow.phtml


ZOBACZ NASZĄ WIZYTÓWKĘ NA FACEBOOKU
i dołącz do nas

http://www.facebook.com/groups/130806889102/


The 614th Commandment Society (Stowarzyszenie 614. Przykazania) jest prywatną organizacją, powołaną, aby upowszechniać w Polsce wiedzę o judaizmie.

Naszym celem (osiąganym przede wszystkim przez działania wydawnicze i edukacyjne) jest, aby  wiedza na temat  tej religii właśnie tam, szczególnie tam -  gdzie z wyroku Hitlera umierali europejscy Żydzi - była dostępna łatwiej, niż przez ostatnie dziesięciolecia. Dlatego „Nie przyznawać Hitlerowi pośmiertnych zwycięstw" jest mottem naszej organizacji. Dlatego  przywołuje ona 614. Przykazanie w swej nazwie.

 [więcej o nas]

Kliknij: PEŁNA LISTA PYTAŃ I ODPOWIEDZI NA TEMATY DOTYCZĄCE JUDAIZMU  (ponad 1100)

http://the614thcs.com/index.php?odpowiedzi



Kliknij: ZAMAWIANIE NASZYCH PUBLIKACJI

http://the614thcs.com/index.php?zamow


Kliknij: PRZEJŚCIE DO SKRÓCONEJ MAPY STRONY

http://the614thcs.com/index.php?judaizm


Kliknij: HAGADA NA PESACH DO WYDRUKOWANIA

NASZA BIBLIOTEKA
(pozycje opublikowane nakładem Stowarzyszenia 614. Przykazania lub przy jego finansowym wsparciu) :

http://old.fzp.net.pl/Hagada.pdf


http://the614thcs.com/polski.phtml


Tytuł: Odp: TROCHĘ O ŻYDACH I JUDAIZMIE....
Wiadomość wysłana przez: Kiara Kwiecień 10, 2012, 15:38:53
Istnieje taka modlitwa o mocy śmierci ale nie zawsze przynosi śmierć osobie dla której ja się prosi. Nie, bo o tym decyduje Stwórca , On jest sędzią ostatecznym i sprawiedliwym.
Dziesięciu mężczyzn stawia swoje życie na  jednej szali, a na drugiej jest kładzione życie osoby o której śmierć się prosi. Moc energii uwalnianej jako bicz śmierci jest przeogromna. Praktycznie nie wielu ludziom udaje się przeżyć , ale są tacy , którzy wychodzą z tego zdarzenia nie tknięci , powiedziała bym o wiele silniejsi i piękniejsi duchowo. Bowiem pomimo świadomości  wagi tej okrutnej  sytuacji nie poproszą o śmierć tych dziesięciu , poproszą Stwórcę o łaskę życia dla nich. Dlaczego? Bo miłość nigdy  nie zabija, miłość stara się rozświetlić i ocieplić sobą , wszystko co nie niesie w sobie jej wartości. Tylko ona przyjmując na siebie ten okrutny i mocny cios  jest w stanie rozbić energię  w  nim zawartą pył, zneutralizować ją.
Co dalej? Czy będą jakieś konsekwencje dla tych mężczyzn , być może tak , ale nie śmiertelne.

Kiara :) :)


PULSA DINURA - NIE KLĄTWA ALE MODLITWA
pytanie od SZ :


Co to jest Pulsa Dinura?

odpowiedź :


Pulsa Dinura [Pulsa D’Nora] (Bicz Ognia) prezentowana jest w mediach jako, "kabalistyczna" klątwa, "magiczna" formuła.

Pulsa Dinura nie jest magiczną formułą, ponieważ judaizm programowo przeciwstawia się jakimkolwiek formom magii i w Torze znajdujemy wobec niej zdecydowaną opozycję.

Nie jest to również  "klątwa", której efektem ma być czyjaś śmierć.

Tora ustanowiła na zawsze religijną zasadę, że człowiek może być skazany śmierć wyłącznie przez uprawomocniony sąd - Sanhedryn, a instytucja ta nie istnieje w odpowiedniej formie od czasu zniszczenia Świątyni (70 rok n.e.).


Czym jest więc Pulsa Dinura?


Jest to szczególna modlitwa (zestaw modlitw,) w jakiej zawarta jest dramatyczna prośba do Boga o osądzenie człowieka, którego działania są - w pojęciu odmawiających te modlitwę -  skrajnie groźne dla bezpieczeństwa Żydów, a który znajduje się poza zasięgiem ludzkiej sprawiedliwości.

Minjan (dziesięciu dorosłych mężczyzn) prosi Boga podczas tej ceremonii  o zadecydowanie, czy zagrożenie, które stanowi ten człowiek, powinno być usunięte, a jego dusza - osądzona.

Decyzję  - w odpowiedzi na modlitwę - ma podjąć wyłącznie Bóg i człowiek nie ma w tym żadnego udziału, poza  tym, że w modlitwie tej wzywa Boga o pomoc.

Modlitwa ta odmawiana jest bardzo rzadko, jej formuła nie jest powszechnie znana, a ci, którzy decydują się ją odmawiać, nie traktują swoich działań lekkomyślnie, bo - jeżeli wierzą w ich skuteczność - muszą wierzyć też w zagrożenie, które dla nich Pulsa Dinura stanowi.

Istnieje bowiem pogląd, że aby oskarżać kogoś przed Bogiem o aż tak wielkie zło, które wymaga wypowiedzenia słów modlitwy Pulsa Dinura, samemu trzeba byc wolnym od zła, bo Sąd Niebios najpierw ocenia, jakimi ludźmi są modlący się i czy ich postępowanie jest sprawiedliwe.

Jeżeli nie jest - ich prośba o ukaranie tego, kogo oskarżają, zwróci się nie przeciw niemu, ale przeciw nim.


***

Nie istnieje jednoznaczna opinia, jaka jest historia powstania tej modlitwy. Jej sugerowane związki z Kabałą są raczej wątpliwe, jakkolwiek fraza "pulsa dinura" pojawia się w księdze Zohar ("Księga blasku"), ale pochodzi z Talmudu (Hagiga 15a).

Pulsa Dinura bywa wygłaszana w ostatnich latach w Izraelu przez  ludzi, którzy mają nierzadko opinię fanatyków religijnych, przeciw politykom prowadzącym - ich zdaniem - szkodliwą działalność. 

http://the614thcs.com/40.1162.0.0.1.0.phtml





***********

Czy PULSA DINURA  działa naprawdę? Moim zdaniem tak, działa prawidłowo wypowiadana tworzy przeogromny ładunek energetyczny, jego moc istotnie jest w stanie bez problemu spowodować cudzą śmierć.
Ale jest to bardzo niebezpieczne działanie, bowiem gdy  swoją mocą nie  zabije adresata, wraca po tej samej linii  do nadawcy zawsze powoduje rozładowanie pakietu mocy , nigdy nie jest inaczej , jest to tylko kwestia czasu.
Atakowane jest serce to w nim ten ładunek ma spowodować śmierć , przez serce energia rozchodzi się po całym ciele. Pierwsze objawy zwrotne to lewa komora serca, lewa ręka i lewa część głowy , następnie wszystkie słabsze części ciała. Naprawdę nie należy lekceważyć objawów bo w najlżejszej swojej  wersji mogą spowodować paraliż.
Kiedy taką moc koncentruje 10 mężczyzn siła jest przeogromna, ale zwrot wzmocniony o odbicie, a z tym już nie ma żartów.

Zastanawia mnie tylko jak wielki strach rodzi się w sercach ludzi decydujących się na użycie tego sposobu , gdy tworzona nim nienawiść przybiera formę śmiertelnej strzały.

Konkluzja jest tylko jedna ( w wypadku nie zadziałania tej modlitwy), co uczynić może  człowiek drugiemu człowiekowi swoją "mądrością", powstrzymać bez problemu może Stwórca swoją MĄDROŚCIĄ.

Bowiem jeszcze bardzo daleko ludziom do szafowania wyroków na  innych  w Imieniu Stwórcy.

Kiara :) :)


Tytuł: Odp: TROCHĘ O ŻYDACH I JUDAIZMIE....
Wiadomość wysłana przez: arteq Kwiecień 10, 2012, 21:33:52
Klątwy czepiają się osób "ubabranych" w różne nieetyczne rzeczy, przylepiają się jak bród do brudu. Czasami niektórzy ubabrani liczą na pomoc swoich mrocznych "opiekunów" którym się zaprzedali, lecz tak naprawdę nie mogą mieć pewności którzy z tych opiekunów są silniejsi - coś na zasadzie jakby jednych bandytów nasyłać na innych. Czasami "opiekunowie" się dogadują aby poddoić obie strony. Jednak końcowy effekt jest zawsze taki sam - horrendalnie wysoki rachunek, nie do spłacenia...

Natomiast gdy klątwa jest rzucana na osobę niewinną, czystą czy tez w miarę czystą, pokorną, która niczym tak naprawdę nie zawiniła, to klątwa odbija się, spływa, albo ostatecznie wyrządza symbolicznie szkody, a osoba "obdarowana" nią jeszcze wzrasta... effekty mogą być opłakane dla agresora. Nie spotkałem się jeszcze aby dobra osoba próbowała rzucić na kogoś klątwę. Dlatego wiele osób bezsilnie się miota i rzuca co najwyżej oszczerstwa...


Tytuł: Odp: TROCHĘ O ŻYDACH I JUDAIZMIE....
Wiadomość wysłana przez: arteq Kwiecień 18, 2012, 11:25:23
http://sensacje.wp.tv/i,Izrael-Zolnierz-zaatakowal-aktywiste,mid,999067,index.html?ticaid=5e4b4#m999067

Zastanawiam się czy istnieje nawet cień szansy aby konflikt izraelsko-palestyński miał szansę osłabnąć. Patzrąc na w/w wideo dochodzę do smutnego wniosku, że nie. Bo skoro dowódca - czyli osoba która zarząca pracą podwładnych - dopuszcza się takiego czynu, i to na oczach kamer, wobec obywatela innego kraju, z którym to Izrael nie jest w konflikcie - to jak się zachowałby podczas Palestyńczyków w "cichej" akcji?
A w tle, na każdym kroku słyszę o antysemityźmie... Zapewne krytyka w/w zachowania także mogłaby być pod to podciągnięta przy wykorzystaniu manipulacji...

"agresywny, opłacony, przyjezdny bojówkarz próbował wytrącić z rąk broń oficerowi armii izraelskiej, który to z narażeniem życia partolował teren chroniąc w ten sposób bezbronna ludnosć izraelską...

Tym bardziej smutne i przerażające, że w podobny sposób kilkadziesiąt lat temu naziści być może traktowali jego ojca czy dziadka...



Tytuł: Odp: TROCHĘ O ŻYDACH I JUDAIZMIE....
Wiadomość wysłana przez: Kiara Kwiecień 18, 2012, 11:51:12
Tak bardzo nieprzyjemny incydent na który zareagowały najwyższe władze. Incydenty zdarzają się wszędzie, ale incydenty, a nie normy.

Kiara :) :)


Tytuł: Odp: TROCHĘ O ŻYDACH I JUDAIZMIE....
Wiadomość wysłana przez: arteq Kwiecień 18, 2012, 11:56:14
Kiaro, to w KRK też?


jeżeli ściśle trzymajac się tego, że Duńczyk dostał w twarz karabinem od izraelskiego oficera - to zapewne incydent, bo nie ma wielu takich Duńczyków, ale PAlestyńczyków już dziesiątki jak nie setki...

niestety słuchając WIELU relacji NAOCZNYCH świadków, w tym również Polaków tam przebywających - szczególnie pomagajacym Palestyńczykom w ramach pokojowych akcji - wyłania się smutny obraz, że niestety to nie incydent... 


Tytuł: Odp: TROCHĘ O ŻYDACH I JUDAIZMIE....
Wiadomość wysłana przez: Kiara Kwiecień 18, 2012, 12:00:45
O Krk popiszemy we właściwym wątku.

Kiara :) :)


Tytuł: Odp: TROCHĘ O ŻYDACH I JUDAIZMIE....
Wiadomość wysłana przez: quetzalcoatl44 Kwiecień 23, 2012, 09:30:58
moze sad najwyzszy przemowi im do rozsadku...:)

http://wyborcza.pl/1,91446,11592046,Izrael_Sad_nakazal_zydowskim_osadnikom_opuszczenie.html


Tytuł: Odp: TROCHĘ O ŻYDACH I JUDAIZMIE....
Wiadomość wysłana przez: Kiara Kwiecień 23, 2012, 09:42:45
To co dzieje się w brew prawu dziać się nie będzie i to nie tylko na Bliskim Wschodzie i to nie tylko po stronie Israela po stronie Palestyny również nie. Bowiem wszystko musi powrócić do aktu prawości.

Kiara :) :)


Tytuł: Odp: TROCHĘ O ŻYDACH I JUDAIZMIE....
Wiadomość wysłana przez: Rafaela Kwiecień 23, 2012, 19:20:50
Niemiecki raport: Polska antyżydowskim bastionem

                               WYNIKI BADAŃ FUNDACJI ZWIĄZANEJ Z SPD OGŁOSZĄ W IZRAELU

- Niemal 75 procent Polaków twierdzi, że Żydzi wykorzystują Holokaust. 63 procent jest przekonanych, że Izrael prowadzi eksterminację Palestyńczyków. Połowa jest przekonana, że Żydzi mają za duże wpływy w Polsce - pisze dziennik "Times of Israel", powołując się na treść raportu przygotowanego przez niemiecką fundację Friedricha Eberta.
Wyniku badań organizacji, związanej z główną niemiecką partią opozycyjną SPD, nie prezentowano jeszcze publicznie. Ma to dopiero nastąpić 1 maja w Tel Avivie, podczas konferencji, na której premier landu Brandenburgia Matthias Platzeck wygłosi przemówienie "Rasizm i Antysemityzm znów rosną w siłę? Antydemokratyczne tendencje w wielokulturowej Europie". Treść raportu jest jednak już dostępna w internecie.

Wypomnieli Polsce antysemityzm i dyskryminację
Dyskryminacja kobiet, handel kobietami i dziećmi oraz antysemickie... czytaj więcej »
Jak twierdzą twórcy, jest on "pierwszym, który dostarcza pełną informację o skali uprzedzeń, dyskryminacji i nietolerancji w ośmiu wybranych krajach Europy - Francji, Niemczech, Wielkiej Brytanii, Węgrzech, Włoszech, Polsce i Portugalii. W każdym z tych krajów przepytano po tysiąc respondentów.

Polska pod pręgierzem

Z niemieckiego badania wyłania się obraz Polski jako europejskiego bastionu antysemityzmu i uprzedzeń wobec Izraela. Towarzyszą nam w tym Węgrzy. 30 procent badanych Polaków zdecydowanie zgadza się, a 42 procent zgadza się z twierdzeniem, iż "Żydzi próbują wykorzystywać fakt bycia ofiarami Holocaustu". Na Węgrzech było to odpowiednio 39 i 29 procent. Podobnego zdania była łącznie połowa Niemców. W przypadku Holandii tylko 18 procent badanych zgodziło się z twierdzeniem, a 40 zdecydowanie je odrzuciło.

      Antysemityzm ma długą i straszną historię w Europie. Nasze badania są prowadzone regularnie od 2002 roku i pokazują, że niechęć do Żydów jest jednym z najistotniejszych uprzedzeń do różnych grup społecznych. Wybija się to zwłaszcza w krajach Europy Wschodniej.     
autorzy raportu
Połowa Polaków odpowiedziała twierdząco na pytanie, czy "Żydzi mają za duże wpływy w ich kraju". W tym przypadku "lepsi" są Węgrzy, którzy w 70 procent odpowiedzieli "tak". Dla porównania tylko 20 procent Niemców miało stwierdzić to samo. W Holandii, gdzie szefowa MSZ jest Żydówką, twierdząco odpowiedziało tylko około 20 procent.

Niemcy zbadali też nastawienie do Izraela. - Połowa respondentów w Portugalii, Polsce i na Węgrzech stwierdziła, że antysemityzm jest wywołany działaniami państwa Izrael - napisano w raporcie. Na dodatek 63 procent polskich respondentów stwierdziło, że państwo żydowskie prowadzi "eksterminację" narodu palestyńskiego. Średnia w badanych krajach wyniosła około połowy, przy czym najwyższa jest w Polsce, a najniższa we Włoszech (38 procent)

"Polski antysemityzm nie doprowadził do Holokaustu"
- Antysemityzm polski czy francuski nie doprowadził do Holokaustu - mówi... czytaj więcej »
Jednym z niewielu pozytywów zawartych w raporcie jest stwierdzenie, iż większość badanych we wszystkich krajach zgodziła się, że Żydzi "wzbogacają" narodową kulturę.

Dziki wschód

- Antysemityzm ma długą i straszną historię w Europie. Nasze badania są prowadzone regularnie od 2002 roku i pokazują, że niechęć do Żydów jest jednym z najistotniejszych uprzedzeń do różnych grup społecznych. Wybija się to zwłaszcza w krajach Europy Wschodniej - napisali w raporcie jego autorzy Andreas Zick, Beate Kuepper i Andreas Hövermann.

Liczące 190 stron wyniki badania zawierają też wnioski dotyczące dyskryminacji i uprzedzeń o podłożu rasistowskim, homofobicznym, anty-islamskim i anty-imigranckim. Niemcy stwierdzają, iż niechęć do różnych mniejszości i grup społecznych jest powszechna w Europie. Wskazują jednak, że nietolerancja, uprzedzenia i dyskryminacja są najbardziej widoczne w Polsce i na Węgrzech.


http://www.tvn24.pl/12691,1741851,0,1,niemiecki-raport-polska-antyzydowskim-bastionem,wiadomosc.html
.................................................

"Rozwój broni Polski przed zalewem żydowskim"
                                                        ANTYSEMICKI PLAKAT PROMUJE WARSZAWĘ

W wydanym przez warszawski ratusz kalendarzu na 2012 r., który ma promować stolicę, znalazł się antyżydowski plakat. Urzędnicy problemu jednak nie widzą i tłumaczą, że chodziło im o to, żeby "pokazać przedwojenną szkołę plakatu i emocje w dawnej Warszawie". O sprawie informuje "Rzeczpospolita"
Kalendarz ilustrują przedwojenne plakaty. Na jednym z nich - reklamie tygodnika "Rozwój" - żołnierz z miotaczem ognia tępi szczury, które mają pejsy i jarmułki ozdobione gwiazdą Dawida. Pod rysunkiem czytamy: "Rozwój walczy o dobrobyt Polski, propagując solidarność narodową, pracę i organizację żywiołu polskiego, broni Polski przed zalewem żydowskim, łączy wszystkich Polaków pod hasłem swój do swego po swoje".
      To plakat antysemicki, ale w doborze ilustracji chodziło o to, żeby pokazać przedwojenną szkołę plakatu i emocje w dawnej Warszawie. Nie oszukujmy się, mamy się czego wstydzić, w tym czasie były silne antysemickie ciągoty     
Bartosz Milarczyk, rzecznik ratusza


Planowany jest dodruk

Słowo wstępne do książkowego kalendarza napisała prezydent miasta Hanna Gronkiewicz-Waltz. Urząd podarował go m.in. współpracującym z nim artystom i organizacjom, a w nowym roku planowany jest dodruk, bo wszystkie egzemplarze już się rozeszły.

"Rz" zapytała stołecznych urzędników, czy Gronkiewicz-Waltz widziała kalendarz przed podpisaniem wstępu. - Nie wiem, mnie przy tym nie było - stwierdza rzecznik ratusza Bartosz Milczarczyk. Jak mówi, po rozmowie z dziennikarzami obejrzał kalendarz wraz z wiceprezydentem Włodzimierzem Paszyńskim i niestosowności się nie dopatrzyli.

"Silne antysemickie ciągoty"
Antysemickie napisy usunięte
Kilka godzin trwało usuwanie napisów, którymi wandale zbezcześcili pomnik... czytaj więcej »


- To plakat antysemicki, ale w doborze ilustracji chodziło o to, żeby pokazać przedwojenną szkołę plakatu i emocje w dawnej Warszawie. Nie oszukujmy się, mamy się czego wstydzić, w tym czasie były silne antysemickie ciągoty - podkreśla Milczarczyk. Ocenia, że plakat "nikogo nie zachęci do antysemityzmu". - Kalendarz nie trafia do rąk osób o bardzo wąskich horyzontach - argumentuje.

Były ambasador Izraela w Polsce Szewach Weiss mówi, że jeśli byłby to błąd redakcyjny, a urzędnicy przeoczyli tę ilustrację, to by to zrozumiał. - Jeśli ktoś tego broni, jestem tym bardzo zasmucony - zaznacza. Nie wini jednak prezydent Warszawy, bo - jak mówi - ma ona pozytywny stosunek do Żydów. - Wiem jednak, że wysocy urzędnicy nie zawsze są w stanie przeczytać wszystkiego, co dostają do podpisu. Muszą ufać współpracownikom - dodaje.

http://www.tvn24.pl/12690,1729129,,,rozwoj-broni-polski-przed-zalewem-zydowskim,wiadomosc.html


Tytuł: Odp: TROCHĘ O ŻYDACH I JUDAIZMIE....
Wiadomość wysłana przez: arteq Kwiecień 23, 2012, 21:03:15
Polska antyżydowskim bastionem? Wolne żarty... Kiedyś byłem zbulwersowany widokiem który ujrzałem - pod obóz w Brzezince, praktycznie samą bramę podjeżdżają 2 czy 3 autokary, wysypuje się rozentuzjazmowana, roześmiana i nieco rozkrzyczana młodzież izraelska, odłącza się kilku chłopaków, pokrzykując na siebie biegną na sąsiadujące z obozem pole kukurydzy, nie przerywając konwersacji... oddają mocz... być może na prochy swoich przodków... smutne, ale niestety prawdziwe.

Nawet nie chcę myśleć co byłoby gdyby opisana poniżej sytuacja miała miejsce w Polsce... Swoją drogą świat schodzi na psy - jak ma być dobrze na pograniczu Izraelsko-Palestyńskim gdy młodzi Izraelici nie mogą okazać minimum szacunku swoim przodkom. W tym świetle to co wtedy ujrzałem nie powinno mnie dziwić.

W Izraelu wybuchł skandal po tym, jak młodzież szkolna zakłóciła spektakl teatralny, którego tematem była tragedia Holokaustu. Do ekscesów doszło podczas przedstawienia głośnej sztuki "Getto" izraelskiego dramaturga Jehoszuy Sobola opartej na prawdziwych wydarzeniach w getcie wileńskim.
"Getto" Jehoszuy Sobola wystawiane było w wielu krajach świata, także w Polsce w poznańskim Teatrze Nowym w latach 90. Jest to opowieść o teatrze rewiowym, którego aktorów mordują Niemcy.
W Tel Awiwie przedstawienie dla licealistów odbyło się przed Dniem Holokaustu w Teatrze Kameralnym. Wielu nastolatków przeszkadzało jednak aktorom głośnym zachowaniem i uwagami rzucanymi w kierunku sceny.
M.in. w momencie, gdy kapo katował bezbronną ofiarę - rozwydrzone wyrostki na widowni zachęcały do dalszego bicia. Wśród aktorów byli ludzie pochodzący z rodzin ocalonych z Holokaustu. Mimo to, nie zeszli ze sceny i dopiero po opadnięciu kurtyny ostro skarcili przeszkadzających.

Dziś słowa potępienia padają z wszystkich mediów, a zwłaszcza z internetu.


źródło: http://wiadomosci.onet.pl/swiat/izrael-ekscesy-podczas-glosnej-sztuki-getto,1,5112227,wiadomosc.html


Tytuł: Odp: TROCHĘ O ŻYDACH I JUDAIZMIE....
Wiadomość wysłana przez: Kiara Kwiecień 23, 2012, 23:23:57
Nie jest to topik polityczny ( o polityce staram się nie dyskutować, bo zwyczajnie nie znam się na temacie) ale zrobię wyjątek.

Kiara :) :)

Antyizraelska nowomoda

Czy Izrael jest bez winy? Na pewno nie. Jednak nie pomaga się rozwiązaniu tego konfliktu, produkując pasztet w jednej z najpoczytniejszych gazet w Polsce.

...

 

Mariusz Zawadzki, redaktor Gazety Wyborczej, napisał artykuł "O atomowych konfabulacjach i Prozie"

Pisze on: "Główna teza Grassa, że Izrael stanowi zagrożenie dla pokoju na świecie, jest nie tylko prawdziwa, ale nawet oczywista jak dwa i dwa to cztery. Nie tylko ze względu na izraelskie atomówki". Zawadzki pisze dalej: "Izrael jest zagrożeniem dla pokoju immanentnie, ponieważ powstał mimo sprzeciwu tubylców, którzy od setek lat zamieszkiwali jego obecne terytorium. Nie zaakceptowali oni argumentów, że Żydzi żyli tam kilka tysięcy lat wcześniej ani że należy się im własne państwo po wiekach diaspory i prześladowań zwieńczonych horrorem Holocaustu. Te argumenty są ważkie, ale arabskich tubylców zupełnie nie obchodziły".

Dodaje następnie: "Problem w tym, co nieudolnie próbuje wyłuszczyć Grass, że izraelscy przywódcy dolewają oliwy do wiecznego ognia, który narodziny Izraela nieuchronnie musiały rozpalić".

Mógłby ktoś na taką argumentację machnąć ręką lub kąśliwie skomentować, gdyby nie fakt, że przybiera ona na sile w mediach. Przyjrzyjmy się więc, co fałszywego tkwi w takim myśleniu.

1. Zawadzki cofa się do powstania Izraela, w domniemaniu wskazując na Żydów jako "winnych" rozpalenia ognia. Jednak to, co legło u podstaw syjonizmu i zasiliło szeregi jego zwolenników, przemyka jak płowa iskierka. Wystarczy jednak otworzyć "Państwo Żydowskie" Theodora Herzla lub przeczytać artykuły Leona Pinskera, by przekonać się, że syjonizm spowodowany był niemożliwością normalnego życia i rozwoju Żydów wśród europejskich sąsiadów. To traktowanie Żydów przez Europę odpowiada za powstanie Izraela.

Dziś (19 kwietnia) wypada rocznica wybuchu powstania w Getcie Warszawskim i łatwo wskazać Zagładę jako przeraźliwy akt, który przekonał państwa do poparcia izraelskiej niepodległości. Rzadko jednak sięga się historycznie dalej. A przecież w carskiej Rosji na przełomie XIX i XX wieku liczba pogromów na Żydach szła w tysiące. Rzezie na Ukrainie za czasów przywództwa Symona Petlury spływają krwią setek tysięcy ludzi. Krótkotrwała emancypacja kultury żydowskiej podczas pierwszych lat ZSRR ustępuje wkrótce jej gwałtownemu tłumieniu.

Zanim powstaje III Rzesza, w Niemczech po I wojnie światowej wzbiera na sile mit o żydowskiej nielojalności wobec ojczyzny, tzw. "Dolsschtosslegende" - i dzieje się tak wbrew temu, że odsetek walczących w szeregach niemieckiej armii Żydów był największy ze wszystkich grup etnicznych, religijnych i politycznych.

 

 

W Polsce ów mit nielojalności przybiera postać "Żydokomuny". Zagrożenie Żydokomuną wyobrażone przez przedwojenną Endecję rozwija się, mimo że większość Żydów jest tradycjonalistami, nie głosuje na komunistów, a raczej na polski, piłsudzczykowski BBWR. W latach 30-tych polscy Żydzi są świadkami gett ławkowych, regulacji numerus clausus i nullus, morderstw na tle etnicznym, bojówek endeckich tnących twarze studentów żyletkami, blokowania w przyjmowaniu do pracy na uczelniach, po to by na końcu usłyszeć hasło "Żydzi na Madagaskar", na który zresztą w 1937 roku, celem rozpoznania takiej możliwości, udaje się komisja polskiego rządu. W Rycerzu Niepokalanej i Ateneum Kapłańskim, czasopismach katolickich, rozpowszechnia się zaś otwarty antyjudaizm i antysemityzm.

 

Czarną noc nazistowskiego terroru pomińmy tutaj jako czynnik zbyt oczywisty. Zauważmy jednak dwie rzeczy: wraz z nią zamordowana zostaje żydowska europejska doikajt, tutejszość, a z nią pogrzebany zostaje bundowsko-fołkistowski projekt żydowskiej autonomii kulturowej. Bieg historii pokazuje więc, że nadzieje na rozwiązanie autonomiczne okazały się złudzeniami! I drugie spostrzeżenie, gdy żydowscy ocaleńcy wychodzą z ukrycia lub wracają ze Wschodu, napotykają na falę antysemityzmu i niejednokrotnie nowych lokatorów we własnych domach.

Czy dziwi więc, że kilkaset tysięcy ludzi ucieka z różnych miejsc Europy do obozów dla przesiedlonych (DP), samemu lub z pomocą nielegalnej sieci Bricha, walnie głosując tam za podróżą do portu w Hajfie? Izrael jest żywym wyrzutem sumienia Europy i to Europa jest za jego powstanie odpowiedzialna. Jak to jednak z emocjami bywa, zbyt trudna odpowiedzialność ulega wyparciu.

2. W logice przedstawianej przez Mariusza Zawadzkiego istnieją jedynie zjeżdżający do Mandatu Brytyjskiego Żydzi i buntujący się przeciwko temu Arabowie. Historia w takiej formie zostaje przeniesiona na rok 2012. Najpoważniejszym zafałszowaniem tej narracji jest wyeliminowanie losu kilkuset tysięcy Żydów z krajów Bliskiego Wschodu, których znaczna część zostaje pomiędzy latami 40-tymi a 70-tymi wypędzona, a ich dobra skonfiskowane.

Mowa o Iraku, Jordanii, Syrii, Egipcie, Libii i częściowo Maroku oraz Algerii. Diaspory żydowskie żyjące na tych ziemiach liczyły sobie od 2000 do 2700 lat. Jeszcze w 1944 roku przywódca palestyński, Muhammad Amin al-Husajni, na fali radia III Rzeszy nawoływał Arabów takimi słowami: "Arabowie, powstańcie jak jeden mąż i walczcie o swoje prawa. Zabijajcie Żydów, gdziekolwiek ich znajdziecie. To podoba się Bogu, historii i religii. To ocali wasz honor. Allah jest z wami".

Reichsführer SS Himmler i jerozolimski mufti

W latach 1940-tych fala antyżydowskich pogromów przetoczyła się przez cały Bliski Wschód. Bagdad (1941), Trypolis (1945 i 1948), Kair (1945), syryjskie Aleppo (1947), jemeński Aden (1947), Manama w Bahrajnie (1947) oraz marokańskie Wadżda i Dżarada (1948). Gdy dodać do tego antyżydowskie ustawy w Iraku czy Syrii i falę arabskiego nacjonalizmu przetaczającą się przez region, można zadać pytanie, czy to działanie nie było "dolewaniem oliwy do wiecznego ognia"? Czy świat arabski, wypychając żydowskich współobywateli i konfiskując znaczną część ich dóbr, nie uzasadnił własnymi czynami konieczności istnienia Izraela? Znów mamy do czynienia z wypieraniem własnej współodpowiedzialności, tym razem przez świat arabski.

3. Kolejnym zafałszowaniem tkwiącym w argumentacji publicysty jest cedowanie w artykule całej odpowiedzialności izraelskich polityków za trwanie konfliktu bliskowschodniego. Kłopot w tym, że "eliminacyjna" frazeologia najwyższych przywódców Iranu jest dziś powszechnie znana.

Również powszechnie znane jest szkolenie, finansowanie i zbrojenie przez to państwo organizacji terrorystycznych Hamas, Hezbollah i Islamski Dżihad. Być może mniej pamiętany jest fakt, że każdemu rozpoczęciu inicjatywy pokojowej, również przez Ligę Arabską w Bejrucie, akompaniował przez ostatnie dwa dziesięciolecia zamach terrorystyczny Hamasu.

Bardziej zastanawia tutaj proces psychologiczny, który obraca te fakty w nieistotny szum. Irańskie wygrażanie wyeliminowaniem Izraela z "karty czasu" czy organizowanie konferencji negacjonistów Zagłady zostaje "wyjaśnione" jako pusta frazeologia. Gdy więc tylko pominie się groźby płynące z ust przywódców irańskich i sponsoring wojującego dżihadu, dalej idzie już łatwo: Izrael nie ma prawa bać się o własne istnienie i rachować ryzyka zaniechania działania.

Przechodząc do konfliktu izraelsko-palestyńskiego, tu również jako jedyni winni wskazani zostają przywódcy państwa żydowskiego. Warto tu przytoczyć zwycięstwo wyborcze Ehuda Baraka w 1999 roku, zwycięstwo na hasłach jednostronnego oddania Południowego Libanu i pokoju z Palestyńczykami. I rzeczywiście, w maju 2000 roku ostatni izraelski żołnierz opuszcza Liban. Niestety jednak, oddanego terenu nie zajmuje armia Libanu, lecz Hezbollah, religijna szyicka organizacja terrorystyczna, deklarujaca chęć zniszczenia Izraela. Niemal od razu zza granicy zaczynają padać na północ Izraela rakiety i mnożą się porwania. Hezbollah wymyśla nieistniejący wcześniej problem farm Szeba, obszaru zaledwie 22 km2, by obstawić południe Libanu dziesiątkami tysięcy rakiet. Można tu kąśliwie rzec, że Hezbollah dobrze wie, iż jego rakiety zostaną w Europie "wyjaśnione". W tym samym roku podczas izraelsko-palestyńskich negocjacji pokojowych w Camp David aparat Jassera Arafata wszczyna Drugą Intifadę, która wkrótce wyradza się w terror palestyńskich zamachów i izraelskich odwetów.

Można by zapytać, czemu w dobie tak zaawansowanych negocjacji i fali nadziei na pokój ogarniającej większość izraelskiego społeczeństwa, strona palestyńska decyduje się na eskalacje konfliktu?

Nie powinniśmy jednak o to pytać, skoro to wyłącznie izraelskim przywódcom przypisane jest dolewanie oliwy. W pięć lat później przypadek libański powtarza się w Gazie: jednostronne i dobrowolne oddanie terenu skutkuje salwą rakiet qassam jeszcze w dniu wycofania, a zwycięzca palestyńskich wyborów w stycznia 2006 roku, ugrupowanie terrorystyczne Hamas, postanawia natychmiast anulować wszystkie dotychczas funkcjonujące umowy w ramach porozumień z Oslo, wycofać dotychczasowe uznawanie Izraela przez Autonomię Palestyńską i odmawia skreślenia ze swojego statutu punktu o dążeniu do zniszczenia Izraela. Hamas wie, że może sobie na to pozwolić. Niewiele wody upłynie, a i te kroki zostaną zapomniane lub wytłumaczone.

 

 

Hamas video: "In black bags - Chunks of flesh of Jews"/ Wideo Hamasu: "W czarnych workach - kawałki ciał Żydów"

 

 

Czy Izrael jest bez winy?

Na pewno nie. Jednak nie pomaga się rozwiązaniu tego konfliktu, produkując pasztet w jednej z najpoczytniejszych gazet w Polsce.

 

Krzysztof Pesses

19 kwietnia 2012


http://fzp.net.pl/opinie/antyizraelska-nowomoda


ps. Do dyskusji politycznych na temat Israela zainteresowanych  zachęcam na tym forum ;http://izrael.org.il/forum/4-forum-erec-israel.html

Bowiem tu możecie spotkać Polskich  ŻYDÓW mieszkających od dawna  w Israelu, są chętni do dzielenia się wiedzą i wyjaśniania drażliwych tematów. Ja nie podejmuję się takich rozmów bo nie znam tak tematu i nie posiadam takiej wiedzy.


Tytuł: Odp: TROCHĘ O ŻYDACH I JUDAIZMIE....
Wiadomość wysłana przez: arteq Kwiecień 24, 2012, 01:02:47
Czegoś nie łapię... bo dlaczego tak jest, że:
- gdy Żydzi atakują np. Palestyńczyków to nazywa się to obroną obywateli, no w skrajnych przypadkach zapewnianiem bezpieczeństwa...
- gdy Żydzi krytykują innych zwie się to wolnością wypowiedzi lub co najwyżej obroną interesów
- gdy ktoś odważy się z zachowaniem należytej kultury krytykować Żydów - słyszę o antysemityzmie lub - co widać w poście powyżej - próbuje się przypiąć łatkę politycznej wypowiedzi

naprawdę takie podejście i tym samym jawna manipulacja niczemu dobremu nie służy, w tym i samym Żydom przecież...
ze smutkiem - mając na uwadze krwawe konsekwencje - słyszę ostatnio, że rząd/parlament izraelski na poważnie bierze pod dyskusję zalegalizowanie nielegalnych (i do tego sprzecznych z prawem międzynarodowym - osiedlanie ludności cywilnej na ziemiach OKUPOWANYCH) cywilnych osiedli na tzw. "zachodnim brzegu"... i coś czuję, że jak Palestyńczycy będę protestowali wobec tego, to szybko zostaną nazwani terrorystami i agresorami wobec izraelskiej "bezbronnej" ludności cywilnej...
Jak widać na załączonym obrazku Żydzi na własne życzenie i z premedytacją (bo nie mam ich za idiotów) eskalują konflikt.
Szkoda... przykre...


Tytuł: Odp: TROCHĘ O ŻYDACH I JUDAIZMIE....
Wiadomość wysłana przez: Kiara Kwiecień 24, 2012, 01:14:30
Dla nie łapiących....

Do dyskusji politycznych na temat Israela zainteresowanych  zachęcam na tym forum ;http://izrael.org.il/forum/4-forum-erec-israel.html

Bowiem tu możecie spotkać Polskich  ŻYDÓW mieszkających od dawna  w Israelu, są chętni do dzielenia się wiedzą i wyjaśniania drażliwych tematów. Ja nie podejmuję się takich rozmów bo nie znam tak tematu i nie posiadam takiej wiedzy.

Kiara :) :)


Tytuł: Odp: TROCHĘ O ŻYDACH I JUDAIZMIE....
Wiadomość wysłana przez: arteq Kwiecień 25, 2012, 23:34:07
Kiaro, Twoją postawę łapię "łapię" bardzo dobrze...
Osoba która zakłada temat, napisała w nim większość postów i to z pozycji "bardzo dobrze zorientowanej", zawsze w określonych sytuacjach nabiera nagłej niechęci do rozmowy - przecież nadal w tym samym wątku...
Tym bardziej znamienne i dające jednoznaczne wnioski, że sytuacja dokładnie powtarza się w kilku innych...


Tytuł: Odp: TROCHĘ O ŻYDACH I JUDAIZMIE....
Wiadomość wysłana przez: Kiara Kwiecień 25, 2012, 23:39:05
Do dyskusji politycznych na temat Israela zainteresowanych  zachęcam na tym forum ;http://izrael.org.il/forum/4-forum-erec-israel.html

Bowiem tu możecie spotkać Polskich  ŻYDÓW mieszkających od dawna  w Israelu, są chętni do dzielenia się wiedzą i wyjaśniania drażliwych tematów. Ja nie podejmuję się takich rozmów bo nie znam tak tematu i nie posiadam takiej wiedzy.

Kiara :) :)


Tytuł: Odp: TROCHĘ O ŻYDACH I JUDAIZMIE....
Wiadomość wysłana przez: arteq Kwiecień 27, 2012, 07:26:44
Kiaro, chociaż nie wiem jak napinałabyś się, to nie uda Ci się sprowadzić sedna zadanych pytań za zasłonkę domniemaych rozmów politycznych.
Rozmowy na temat postawy człowieka, jego szacunku dla drugiego człowieka, traktowania bliźniego to nie gadka polityczna.


Tytuł: Odp: TROCHĘ O ŻYDACH I JUDAIZMIE....
Wiadomość wysłana przez: Kiara Maj 01, 2012, 14:43:56
Dla zainteresowanych , warto przeczytać ABC Judaizmu.


http://www.kbroszko.dominikanie.pl/PESACH2.pdf

Kiara :) :)


Tytuł: Odp: TROCHĘ O ŻYDACH I JUDAIZMIE....
Wiadomość wysłana przez: Kiara Maj 04, 2012, 09:34:34
"STWORZYŁ ICH JAKO MĘŻCZYZNĘ I KOBIETĘ"


Judaizm wyprowadza z Tory koncepcję człowieka.
a1b2.jpg


 

I.

Bereszit 1:27:


"Stworzył Bóg człowieka według Swojej istoty. Według istoty Boga go stworzył. Stworzył ich jako mężczyznę i kobietę" (tłumaczenie TPL)


Człowiek to mężczyzna i kobieta razem.

Ideałem judaizmu jest równowaga między prawem (sprawiedliwością), a miłością (współczuciem i zdolnością do przebaczania). Kierowanie się w życiu wyłącznie sprawiedliwością, albo wyłącznie miłością - prowadzi do braku równowagi, braku harmonii i - w konsekwencji - do zła.


Świat rządzony wyłącznie przez zasady miłości - byłby chaosem. Świat rządzony włącznie prawem - izbą tortur.

Człowiek powinien, według judaizmu, dążyć do idealnej równowagi pomiędzy tymi dwiema wartościami.

Ten ideał znajduje swoją realizację w nierozłączności mężczyzny i kobiety, jako całkowitego człowieka.

Ponieważ sprawiedliwość (prawo) reprezentuje archetyp mężczyzny (ojciec), a miłość - archetyp kobiety (matka), dopiero związek mężczyzny z kobietą czyni pełnego człowieka.

Tak jak sprawiedliwość i miłość stanowią wartości, które muszą odnaleźć swoją pełnię we wzajemnym powiązaniu, tak i człowiek realizuje się - jako pełna kreacja - w związku odmiennych płci, pomiędzy którymi istnieje zarazem sprzeczność i dopełnienie, równowaga i napięcie.


...

 

II.

Bereszit  2:18:

 

 „I powiedział Bóg: nie jest dobrze, aby człowiek był sam. Uczynię mu odpowiednią pomoc [ezer kenegdo]” (tłumaczenie TPL).


„Ezer kenegdo” oznacza w dosłownym przekładzie : „pomoc naprzeciw niego [przeciw niemu]”.

To tajemnicze sformułowanie i jego interpretacje budziły zawsze wiele kontrowersji.

Dlaczego?

Bo w kontekście, w którym się pojawia,  jest istotne z oczywistego punktu widzenia: Tora najwyraźniej określa tu rolę kobiety wobec mężczyzny, mężczyzny wobec kobiety, definiuje ich najgłębszą i zarazem podstawową relację, w wyniku której stanowią oni – jako opozycja i jedność zarazem – pełnego człowieka.

„Ezer kenegdo” – „pomoc przeciw"?

Klasyczne interpretacje sygnalizują sens problemu:  „Jeżeli mężczyzna jest tego wart,  kobieta będzie dla niego pomocą; jeżeli nie będzie tego wart, będzie występować przeciwko niemu„ (Raszi, Jewamot 63a, Bereszit Rabba  17:3)

Cóż to oznacza?

Pomoc, która przejawia się poprzez “występowanie przeciw”?

Czy pomoc nie polega raczej na wypełnianiu poleceń?

Ezer oznacza “pomoc”, ale ta "pomoc" ma do spełnienia podstawowe zadanie, wynikające z poczynionej przez Boga obserwacji.


Zauważmy, że powodem, jaki skłania Boga do działania i wykreowania kobiety, jest pierwsze w Torze stwierdzenie, że stworzone  dzieło nie jest doskonałe:  „nie jest dobrze, żeby człowiek był sam”. Samotność - dostrzega Bóg - nie jest dla człowieka stanem dobrym.

Czyli stworzenie kobiety ma pokonać samotność mężczyzny.

Kobieta ma być "pomocą", ale czy “pomoc”, która jest uległa, nie ma własnego zdania, jest bierna, podporządkowana – może stanowić prawdziwe antidotum przeciw samotności?

Nie!

Życiowa partnerka mężczyzny musi być zdolna do przeciwstawienia się mu, musi być „kenegdo”, aby ten związek dwojga ludzi mógł wyzwolić ich z egzystencjalnej samotności, musi istnieć pomiędzy nimi  napięcie, wynikające z ich różnych, indywidualnych osobowości i charakterów. Tylko wtedy powstaje nowa jakość, która jest opozycją ludzkiej samotności, bo nie jest możliwa do osiągnięcia w pojedynkę.

Uwolnić od samotności może człowieka tylko drugi równy - i dlatego stanowiący niezależnego partnera - człowiek. Tylko takie istoty nie są osobno, ale są razem.

http://the614thcs.com/27.1712.0.0.1.0.phtml


******

To bardzo interesujący temat ciutke później dodam mój komentarz, szczególnie wartościowy jak dla mnie jest wniosek końcowy.

Cytuj
Uwolnić od samotności może człowieka tylko drugi równy - i dlatego stanowiący niezależnego partnera - człowiek. Tylko takie istoty nie są osobno, ale są razem.

Istotnie naprawdę twórczy i wartościowy związek powstaje wówczas gdy spotykają się partnerzy równi sobie pod wieloma względami , gdy nie opiera się on na uzależnianiu jednego przez drugiego czym kolwiek. Gdy maja oni równe prawa pomimo swoich odmienności wszelakich ale dodać trzeba że podstawą łącząca taki związek musi być uczucie miłości bardzo głębokie. W innym wypadku jest to kontrakt wymiany wartości między dwojgiem inteligentnych ludzi, a nie o to przecież chodzi.

Tak stworzył Stwórca ( bo Bóg i Stwórcą Wszechrzeczy bynajmniej dla mnie to nie to samo) Człowieka , którego na ziemi reprezentują kobieta i mężczyzna. Nie mógł być pierwszy mężczyzna, bo to zaprzecza obecnym ( a sądzę iż dawnym również podstawą wiedzy), ale to, kto był pierwszy nie stanowi dla mnie istotności, bo są jednakowo ważni. Są oni odmiennościami zarówno w mentalno, duchowym jak i fizycznym wzorcu, świat oparty na jednym tylko aspekcie jako podstawie i wzorcu istnienia nie niesie prawdy , harmonijni ni wiedzy rozwojowej dla obydwojga co znaczy dla Człowieka. Wcześniej czy później ulegnie destrukcji i zagładzie.
Współczesny świat jest doskonałym dowodem co stało się z nim gdy wyrzucono aspekt żeński ze świątyni , zastąpiono kobietę drugim mężczyzną , pozbawiono twórczość jej mądrości. Tego nie da się ukryć  bowiem powstał wzorzec   samotnego władczego i agresywnego mężczyzny który potrzebuje kobietę do prokreacji , zaspakajania swoich przyjemności , służącą mu , ale podporządkowaną jego woli i prawu.


Cytuj
Ideałem judaizmu jest równowaga między prawem (sprawiedliwością), a miłością (współczuciem i zdolnością do przebaczania). Kierowanie się w życiu wyłącznie sprawiedliwością, albo wyłącznie miłością - prowadzi do braku równowagi, braku harmonii i - w konsekwencji - do zła.

Strasznie sztywna jak dla mnie jest ta zasada doskonałości , powiedziała bym taka logiczna,  męska..... brak w niej mądrości kobiecości.
Logika i cała wiedza głowy ( domena mężczyzn) jest potrzebna i niezbędna jednak człowiek opierający swoje życie tylko  na logicznych wnioskach szybko stać się może nieczułym i bezdusznym automatem. Życie ludzkie to przeolbrzymia gama barw i odcieni barw odczuć , uczuć oraz decyzji na nich opartych , które tworzą jego nieprzewidywalność decyzji.Uczucia i tylko uczucia je powodują pomimo logicznych wniosków tworzących konkretny przewidywalny wynik. Zatem od  maszyn opartych na programach człowiek rożni się posiadaniem uczuć , które czynią go nieprzewidywalnym. Dzięki nim , uczuciom może on się rozwijać, wzrastać zarówno duchowo jak i technicznie nie czyniąc krzywdy ni sobie ni innym.

Jednak trzeba pamiętać iż decyzjonalność ludzka nie powinna opierać się wyłącznie na uczuciach , bo wówczas zaistniał by świat dominacji bezuczuciowych ,  wykorzystujących  bezwzględnie cudze uczucia.

Mądrość Stwórcy obdarowała człowieka zarówno logiką głowy jak i uczuciami serca , połączone razem tworzą mądrość serca , rozdzielone nie tworzą doskonałości.
W tym miejscu realizuje się przepiękna i wielka  mądrość Stwórcy łącząca miłością  w JEDNIĘ kobietę i mężczyznę , czyli logikę i siłę męską z mądrością i miłością kobiety.
Bez ponownego połączenia ich wielką miłością równowaga istnienia podstaw życia na świecie będzie zaburzona.  Każdy aspekt ma swoją przypisaną mu już w momencie stworzenia rolę i nie ma żadnego powodu do walki o jej zmianę oraz podkreślanie swojej większej ważności.

Mądrość serca zawsze opiera się na wiedzy głowy i uczuć , ten poziom wiedzy nie walczy o żadne priorytety.On w najpiękniejszy z możliwych sposobów tworzy harmonie między kobieta a mężczyzną  opartą na miłości bezwarunkowej. W takim poziomie miłości nie ma dominacji jest akceptacja praw odmienności w twórczym spleceniu uczuciami.


Tytuł: Odp: TROCHĘ O ŻYDACH I JUDAIZMIE....
Wiadomość wysłana przez: Kiara Maj 14, 2012, 14:07:05
NAJPIERW POMÓC WROGOWI?
Talmud.jpg


Gdy człowiek zostaje postawiony przed możliwością wypełnienia dwóch różnych przykazań (micwot), powinien najpierw wypełnić to przykazanie, które wymaga od niego pokonania jego złych inklinacji (jecer hara).

Talmud podaje taki przykład: gdy widzi się dwóch ludzi, jednego ze zwierzęciem, któremu trzeba założyć na grzbiet ciężar do dźwigania i drugiego - ze zwierzęciem, które wymaga zdjęcia z jego grzbietu ładunku, należy najpierw pomóc temu człowiekowi, którego zwierzę ugina się pod ciężarem, bo trzeba mu ulżyć jak najszybciej.

Jednak - i tu właśnie uruchamia się wspomniana zasada! - gdy właścicielem obładowanego zwierzęcia jest nasz znajomy lub przyjaciel, a nieobciążonego zwierzęcia - ktoś, kogo zdecydowanie nie lubimy, ktoś kto nie tylko nie jest naszym przyjacielem, a wręcz odwrotnie - jest naszym wrogiem, powinniśmy jemu pomóc pierwszemu.

Dlaczego?

Bo pomagając mu pokonujemy złe inklinacje (jecer hara), które sugerują nam, że w ogóle powinniśmy udać, że nie zauważyliśmy tego człowieka, że najlepiej byłoby odwrócić się w drugą stronę i minąć go obojętnie. Dlatego właśnie trzeba mu pomóc pierwszemu (Bawa Mecija 32b).

Ale dlaczego pokonywać swoje "złe inklinacje" wobec kogoś, kto jest przecież naszym wrogiem nie bez powodu: swoim postępowaniem naprawdę na to zasłużył?

Tosafot (komentarze do Tamudu, Pesachim 113b) wyjaśniają, że nienawiść ma naturalną tendencję do narastania, do intensyfikowania się, więc jeżeli nie wykorzystamy takiej właśnie okazji do powstrzymania tego procesu, nienawiść stanie się - podsycana właśnie przez jecer hara - celem samym w sobie - uczuciem, nad którym wkrótce możemy utracić jakąkolwiek kontrolę.

Więcej: przejmie ona kontrolę nad nami.

http://the614thcs.com/19.1718.0.0.1.0.phtml

*******

Piękny i mądry tekst jak inne z tego źródła, uczy doskonałości w życiu , zwraca uwagę na pokonywanie swoich słabości.Bowiem celem Ludzkiego życia jest uniezależnienie się od emocji spowodowanych różnymi negatywnymi  ale  również przyjemnymi zdarzeniami. Naprawdę godny jest propagowania już tak prawy styl życia z takim zdecydowanym uzależnianiem się od swoich ograniczeń.

Ale ja chciałam obejrzeć jeszcze inny aspekt tego zagadnienia , myślę iż też bardzo ważny w całokształcie osobistego rozwoju.

Jak zawsze zasadą analizy  jest osobisty  system wartości tworzący indywidualność ocen dobra i zła , jak zawsze wedle niego ludzie oceniają innych by usprawiedliwić swoje zachowania. By móc pokazać swój altruizm swoją doskonałość na cudzym tle. Sam aspekt fizycznej pomocy naszemu  nieprzyjacielowi  w jego trudnościach jest wlaściwy i potrzebny. Ale.... każdy czyn  budzi refleksje, jeżeli nie wywoła on myśli o naszej osobistej wielkości na tle cudzej niedoskonałości, a spowodowany jest naturalnością niesienia pomocy, to znaczy iż naprawdę zbliżamy się do  doskonałości.

Mądrość i dobro są  sercu  wsparte tylko logiką głowy. Czyny wyważone logiką i ocenione korzyścią to dopiero wstęp do panowania nad negatywnymi uczuciami,  ale ważny i potrzebny wstęp.

Kiara :) :)


Tytuł: Odp: TROCHĘ O ŻYDACH I JUDAIZMIE....
Wiadomość wysłana przez: Kiara Maj 29, 2012, 07:45:39
Istnieje dużo kontrowersyjnych informacji na temat stosunku Judaizmu do zwierząt, myślę iż ten opis wyjaśni większość niejasności.

Kiara :) :)


SZECHITA (UBÓJ ZWIERZĄT)
pytanie od PG:


Jakie są zasady uboju rytualnego? Dlaczego nie może być on dokonany na ogłuszonym zwierzęciu?

szechita__XV_wiek.jpg
Szechita na ilustracji z XV wieku
odpowiedź :


Już sama nazwa "ubój rytualny" jest myląca. Podczas zabijania zwierzęcia nie odprawia się żadnych "rytuałów". Znacznie precyzyjniejsze byłoby nazywanie szechity "ubojem zgodnym z zasadami religijnego prawa". Podstawowe zasady takiego uboju omawiamy poniżej.


Natomiast dlaczego zwierzę nie może być ogłuszone? Zwierzę, aby było koszerne, nie może być ranne, ani chore. Ogłuszone - jest ranne. Nie można także powiedzieć o ogłuszonym zwierzęciu, że jest zdrowe. Dlatego nie może być uznane za koszerne nawet, gdyby zostało zabite według zasad szechity. Jedna z tych zasad została już przecież złamana.


...


Pamiętajmy o jednej ważnej sprawie: nie ma czegoś takiego, jak "dobre" zabijanie zwierząt. Każde zabijanie jest połączone z przemocą i jakąś formą brutalności wobec istoty, która chce żyć. Zadawanie śmierci to zawsze rzecz ponura i obrzydliwa. Jednak codziennie zabijane są miliony zwierząt i to w dodatku - w większości - w sposób okrutny i powodujący ich cierpienie.

Jest natomiast dowodem głębokiej niewiedzy i złej woli fakt, że judaizm oskarżany bywa nierzadko (ostatnio także w mediach w Polsce) o okrucieństwo wobec zwierząt, gdy w rzeczywistości jest to religia, która od początku swojego istnienia wymagała od Żydów (a także nie-Żydów) właściwego, humanitarnego, etycznego traktowania zwierząt, wyprzedzając w tym ludzkość o tysiące lat, a większość tej ludzkości - do dziś.


Tora, najświętsza księga judaizmu, już prawie trzy i pół tysiąca lat temu ogłosiła wszystkim ludziom zakaz okrucieństwa wobec zwierząt - wśród przykazań ustanowionych dla wszystkich ludów (tzw. "Siedem Przykazań Potomków Noacha") znajduje się zakaz spożywania fragmentu ciała żywego zwierzęcia. W wielu kulturach istniało bowiem (a nawet trwa nadal) zjawisko okaleczania zwierzęcia po to, aby zjeść jego mięso, zachowując jednocześnie zwierzę przy życiu.

Natomiast dla Żydów, wiele zasad dotyczących etycznego postępowania ze zwierzętami Tora uczyniła religijnym obowiązkiem, którego naruszenie jest wykroczeniem w relacji z Bogiem (bein adam leMakom).

Żydowskie prawo religijne dba - na wielu poziomach - o dobro zwierząt. Judaizm wyróżnia specjalną kategorię praw (car balei chajim, czyli „zapobieganie okrucieństwu wobec zwierząt [żyjących istot]”).

Najbardziej znane micwot (przykazań), które znajdujemy w Torze, dotyczące traktowania zwierząt, to:

    zakaz wykorzystywania pracy jakichkolwiek zwierząt w Szabat (Dewarim 5, 14). Zwierzęta, tak jak ludzie, od tysięcy lat mają prawo do całodobowego odpoczynku co siedem dni.

    zakaz uniemożliwiania pracującemu na polu zwierzęciu spożywania takiej ilości pokarmu, na jaką ma ochotę (Dewarim 25, 4)

    zakaz sprzęgania razem (Dewarim 22, 10) zwierzęcia małego i dużego (np. byka i osła), bo ze względu na różniącą je siłę i wielkość, oba by się męczyły (Ibn Ezra, Chizkuni)

    nakaz udzielenia pomocy męczącemu się zwierzęciu pracującemu dla człowieka, niezależnie jaki mamy stosunek do jego właściciela („Jeżeli zobaczysz, że osioł człowieka, którego nienawidzisz, ugina się pod ciężarem i [chciałbyś] powstrzymać się od pomagania mu – musisz mu pomóc w rozładunku” (Szemot 23, 5).

    zakaz kastrowania zwierząt (Wajikra 22:24)

    zakaz zabicia zwierzęcia razem z jego młodym potomstwem (Wajikra 22:28)


W Talmudzie znajdujemy także:

    zakaz spożywania rano posiłku, jeżeli najpierw nie nakarmi się swoich zwierząt

    zakaz kupowania zwierzęcia, jeżeli nie ma się pewności, że będzie się w stanie dostarczać mu właściwego pokarmu w odpowiedniej ilości.

    Judaizm zakazuje także jakiegokolwiek polowania "dla sportu", a także „rozrywek”, podczas których zwierzęta są torturowane lub mordowane albo zabijają się nawzajem. Sprzeciwia się im Talmud (Awoda Zara 18b), widząc w tym przejaw barbarzyństwa. Oto cytat z halachicznej opinii na ten temat: „Walki byków pozostają w całkowitej opozycji wobec ducha świętej Tory. Jest to wyraz kultury grzeszników i ludzi okrutnych, którymi nie powinni być Żydzi” i „Ktokolwiek idzie na stadion oglądać corridę i płaci za bilet, staje w jednym szeregu z ludźmi, którzy niszczą i grzeszą” (rabin Owadja Josef, Responsa 1, 3, rozdz. 66). Oczywiście odnosi się to również do obserwowania walk psów, kogutów i innych zwierząt. Judaizm uważa je za zdecydowane barbarzyństwo.


W Sefer Chasidim (Jehudy z Regensburga, XIII wiek) znajdujemy stwierdzenie: „Dobry człowiek nie sprzedaje zwierzęcia człowiekowi okrutnemu”. Najlepiej podsumowuje stosunek judaizmu do zwierząt Księga Przysłów: „Sprawiedliwy troszczy się o życie swojego zwierzęcia, a serce tych, którzy nie słuchają Boga, jest okrutne” (12, 10).

W tym samym duchu etyczności wobec zwierząt wypowiada się judaizm na temat zabijania zwierząt.

Tora opisuje, że najpierw ludzie nie mieli w ogóle prawa spożywać mięsa, a więc zabijać zwierząt. Ideałem judaizmu jest wegetarianizm. Zezwolenie na spożywanie mięsa, ogłoszone - w tradycji judaizmu  - dopiero po Potopie, jest kompromisem z naturą człowieka. Ten kompromis nie jest jednak całkowity, bowiem spożywanie mięsa przez Żydów zostało obwarowane wieloma skomplikowanymi warunkami, których jednym z podstawowych celów jest jego ograniczenie, z korzyścią dla dobra zwierząt.

Kaszrut (zasady koszerności) najpierw eliminuje z żydowskiego stołu większość zwierząt, a później gwarantuje pozostałym, że ich śmierć będzie jak najmniej bolesna. Kaszrut wymaga, aby zwierzęta były hodowane i transportowane w tak humanitarny sposób, aby nie zachorowały ani nie uległy zranieniu – bo zranione lub chore są niekoszerne. Hodowca musi o nie dbać, bo inaczej nie będą kwalifikowały się do spożycia.

W tym momencie przypomnijmy sobie, jak transportowane, jak traktowane są zwierzęta przeznaczone na rzeź w zwykłych, nieżydowskich rzeźniach.

Jednak współczesna Europa, nie mając świadomości, czym naprawdę jest "rytualne zabijanie", ulega złudzeniu, że jeżeli zwierzę zostanie ogłuszone przed zabiciem, to wszystko jest etycznie w porządku. Pomija się tu fakt, że zwierzę to może być wcześniej zranione, torturowane transportem w potwornych warunkach, często pozbawione od wielu dni pokarmu oraz wody i wreszcie że zwierzę jest nierzadko po połowicznym ogłuszeniu zabijane tak niefachowo i nieskutecznie, że zostaje poddane "obróbce", gdy jest jeszcze żywe.

Według zasad szechity, zwierzę ranne, zwierzę zabite w sposób niefachowy – jest niekoszerne, uznane za newela („padłe”).

Ponadto zabijane zwierzę i ptak muszą być wolne od symptomów siedemdziesięciu różnych rodzajów ran, chorób lub zniekształceń, aby być uznane za koszerne. Nawet przy fachowym, zgodnym z zasadami koszerności zabijaniu pięć przyczyn powoduje niekoszerność mięsa:

    szehija – zbyt powolne posługiwanie się nożem z przerwą lub zawahaniem

    derasa – cięcie połączone ze zbyt dużym naciskiem

    chalada – nadmierne wbijanie noża nim rozpocznie się cięcie

    hagrama – ześlizgnięcie się noża z właściwego miejsca

    ikkur – czyli rozdarcie tkanki, zamiast jej przecięcia


Właściwe pozbawienie zwierzęcia życia odbywa się jednym cięciem (wykonanym specjalnym nożem o idealnym ostrzu), którym powoduje się błyskawiczne obniżenie ciśnienia krwi w mózgu zwierzęcia, co decyduje o natychmiastowej utracie przez nie świadomości, mimo że ciało automatycznie przejawia bezwarunkowe odruchy polisynaptyczne pochodzenia rdzeniowego a nie mózgowego (na tych odruchach bazują propagandowe filmy ilustrujące rzekome okrucieństwo szechity).

Właściwie przeprowadzona szechita nie tylko zapobiega błyskawicznie dopływowi krwi do mózgu, ale także powoduje, że krew obecna w mózgu wypływa z niego natychmiast, powodując nagły spadek ciśnienia, co połączone z równie raptowną utratą płynu mózgowego, wywołuje całkowitą utratę świadomości u zwierzęcia w czasie krótszym niż 2 sekundy. Są to ustalenia udowodnione naukowo (np. badania prof. HH Dukes, Cornell University, USA; Dr Stuart Rosen, kardiolog w Hammersmith Hospital w Londynie w: "Physiological Insights Into Shechita" /2004/). Warto jeszcze przypomnieć, że obowiązujący w USA "Humane Slaughter Act" definiuje szechitę jako humanitarną metodę zadawania śmierci.


...

W odpowiedzi wykorzystane zostały materiały publikowane już wcześniej na naszej stronie internetowej a także na  stronie Forum Żydów Polskich.


http://the614thcs.com/40.1725.0.0.1.0.phtml


Tytuł: Odp: TROCHĘ O ŻYDACH I JUDAIZMIE....
Wiadomość wysłana przez: east Maj 29, 2012, 13:02:10
Cytuj
Ideałem judaizmu jest wegetarianizm
To czemu do niego nie dążą ? Czyżby pociąg do mamony był silniejszy ?

Cytuj
Właściwie przeprowadzona szechita nie tylko zapobiega błyskawicznie dopływowi krwi do mózgu, ale także powoduje, że krew obecna w mózgu wypływa z niego natychmiast, powodując nagły spadek ciśnienia, co połączone z równie raptowną utratą płynu mózgowego, wywołuje całkowitą utratę świadomości u zwierzęcia w czasie krótszym niż 2 sekundy.
Pomimo całego okrucieństwa zabijania ta metoda wydaje się najmniej inwazyjna w połączenie ciało-świadomość. Łącznikiem jest krew (krew kojarzy się z sercem). Ten sam rytuał przedstawiono kiedyś w filmie o buszmenach mieszkających w Afryce. Pan młody dokonywał rytualnego zabójstwa kozy, ale musiał to zrobić jednym precyzyjnym cięciem na oczach starszyzny. Tylko prawidłowy (czyli najmniej męczący dla kozy) sposób kwalifikował zabójcę na małżonka ;)


Tytuł: Odp: TROCHĘ O ŻYDACH I JUDAIZMIE....
Wiadomość wysłana przez: arteq Maj 29, 2012, 14:42:08
zakaz wykorzystywania pracy jakichkolwiek zwierząt w Szabat (Dewarim 5, 14). Zwierzęta, tak jak ludzie, od tysięcy lat mają prawo do całodobowego odpoczynku co siedem dni.

i nasuwa się tutaj dylemat, bo co np.:
z kotem? przecież łowiąc myszy wykonuje dla nas pracę - czy wobec tego w szabas nalezy kota związać czy też zamknać w szczelnym pomieszczeniu?
z psem? przecież do jego pracy nalezy pilnowanie obejścia, a czyniąć to pies alarmuje szczekaniem - czy nalezy wobec tego psa kneblować na sobotę?
a z krową/owcą - przecież pracują dla nas, produkując mleko - czy wobec tego jest zakaz dojenia w sobotę???

Ideałem judaizmu jest wegetarianizm
Oczywiście, dlatego od tysiącleci w tradycji żydowskiej jest spożywanie w święto paschy baranka... z cukru lub trawy morskiej...


Tytuł: Odp: TROCHĘ O ŻYDACH I JUDAIZMIE....
Wiadomość wysłana przez: Przebiśnieg Maj 30, 2012, 07:54:41
Jeżeli mowa o Żydach.
Tylko w tym kraju można było wykształcić protoplastów dzisiejszych ojców kościoła ;D.
Kapłani twierdzą, że nauka o sakramentach została przekazana w całości przez samego Jezusa.
Ośmielę się stwierdzić, iż  jest to historycznie  nieprawdziwym twierdzeniem.
Mały przykładzik,  na przykład sakrament małżeństwa, ukształtował się dopiero w XI wieku.
Przedtem uznawano po prostu lokalne tradycje ożenku, nie przypisując im charakteru sakramentalnego.
Zaznaczam, że wspominam tylko o rytuałach, które pochodzą z samego Nowego Testamentu
Pierwszym jest chrzest przez zanurzenie w wodzie.
Symbolika tego obrzęd jest wymowna –  symboliczna śmierć, powrotem w odmienionej świadomości.
Klasyczny obrzęd przejścia.
Drugim obrzędem opisanym w NT było przekazanie mocy Ducha Świętego przez nałożenie rąk na głowę adepta.
Trzecim opisanym rytuałem jest nakładanie rąk na chorego i namaszczanie go olejem oraz zanoszenie zań modłów w intencji uzdrowienia.
Czwartym jest obrzęd rytualnego posiłku z użyciem chleba oraz wina na pamiątkę śmierci Jezusa.
Więc cztery.
Obecnie kościół sprawuje siedem sakramentów, które nie mają nic wspólnego z nowotestamentowymi rytuałami żydowskiej sekty uczniów Jezusa.
Mało tego, chrześcijaństwo ma w ogóle niewiele wspólnego z Jezusem gdyż założona przez jego bezpośrednich uczniów gmina jerozolimska, której przewodził ulubiony uczeń Jezusa – Jakub przestała istnieć w 70 roku n.e. gdy Żydów podbili Rzymianie.
Wtedy to kościół jerozolimski przestał definitywnie istnieć a prawdziwa sukcesja apostolska została przerwana i bezpowrotnie utracona.
Całe znane nam chrześcijaństwo instytucjonalne wywodzi się od Szawła z Tarsu, zwanego Pawłem, który pierwej będąc oprawcą chrześcijan, nawrócił się niespodziewanie podczas rzekomej wizji Jezusa i zaczął głosić jakoby jego naukę (nawet dla niewtajemniczonych nowotestamentowe pisma Pawła, pełne jurydyzmu, mizoginizmu, homofobii, jak i w ogóle fobii wszelakich, pozostają w jawnej sprzeczności z ewangelicznymi naukami Jezusa). Paweł pozostawał w permanentnym sporze z uczniami Jezusa i jego apostolstwo było samozwańcze i nigdy nie uznane przez gminę jerozolimską.
Jakub nigdy nie nazwał Jezusa bogiem do końca twierdził iż jest on człowiekiem
pa ;D


Tytuł: Odp: TROCHĘ O ŻYDACH I JUDAIZMIE....
Wiadomość wysłana przez: Kiara Maj 30, 2012, 09:35:30
A mnie śmieszy najbardziej że nienawidzący Żydów katolicy czczą swojego Boga Żyda i Jego Matkę Żydówkę kontynuując  przekręcone przez Szawła tradycje Żydowskie.

Tak dla ścisłości Chrzest w wodzie to żydowska mykwa starej bardzo sekty żydowskiej zwanej również "pomazańcami porannymi z nad Jordanu".
Chodzi w niej o oczyszczenie rytualne, chrzest ogniem to oddzielny rytuał wyższego rzędu po oczyszczeniu , którego wodne jest tylko jednym z elementów całości.
I najważniejsze woda musi być wodą żywą a nie pierwszą lepszą nad którą ksiądz pomodli się.
Ale kto by sobie tym głowę dzisiaj zawracał , bezmyślność to znak naszych czasów.


Kiara :) :)


Tytuł: Odp: TROCHĘ O ŻYDACH I JUDAIZMIE....
Wiadomość wysłana przez: ptak Maj 30, 2012, 10:44:52
Cytat: Kiara
bezmyślność to znak naszych czasów.

I z tą bezmyślnością jazda z czwarty wymiar? :D Znaczy się, będzie tam bezmyślność wyższego rzędu? ;D


Tytuł: Odp: TROCHĘ O ŻYDACH I JUDAIZMIE....
Wiadomość wysłana przez: songo1970 Maj 30, 2012, 10:48:03
..że też ludziom jeszcze nie dość religijnych przepychanek(>2tys.l.),-
jak możemy gdziekolwiek przejść w takim stanie??  :o


Tytuł: Odp: TROCHĘ O ŻYDACH I JUDAIZMIE....
Wiadomość wysłana przez: Kiara Maj 30, 2012, 10:49:31
Cytat: Kiara
bezmyślność to znak naszych czasów.

I z tą bezmyślnością jazda z czwarty wymiar? :D Znaczy się, będzie tam bezmyślność wyższego rzędu? ;D


A z tym się nie zgadzam, może dodać by należało znak naszych czasów którym jest III wymiar. Ale jak może być inaczej jak już i tu wmawia się nam iż nas nie ma i nie mamy możliwości myśleć i tworzyć????

Przecież jest to absolutna degradacja wartości Istoty na poziomie Ludzkim i ponad Ludzkim.


Kiara :) :)


Tytuł: Odp: TROCHĘ O ŻYDACH I JUDAIZMIE....
Wiadomość wysłana przez: ptak Maj 30, 2012, 11:08:19
Cytat: Kiara
Ale jak może być inaczej jak już i tu wmawia się nam iż nas nie ma i nie mamy możliwości myśleć i tworzyć? 

Przecież jest to absolutna degradacja wartości Istoty na poziomie Ludzkim i ponad Ludzkim.

Kiaro, więcej luzu.  :D East doświadcza teraz stanu pozornego niebytu.
Ciekawe jest to oraz poznawcze, nie tylko dla niego. No i niezłe myśli się z tego rodzą.
To wkład jego „JA” w Całość.
Sądzę, że niezadługo odzyskamy easta.  ;D


Tytuł: Odp: TROCHĘ O ŻYDACH I JUDAIZMIE....
Wiadomość wysłana przez: Kiara Maj 30, 2012, 12:38:50
Ależ niech sobie doświadcza czego tylko chce.... tylko po co to wymuszanie na innych akceptacji nadrzędności tego stanu? ???

To ciutkę męczące ciągle słuchać iż mnie nie ma... wolę dawnego esta,zdecydowanie jest fajniejszy.


Kiara :) :)


Tytuł: Odp: TROCHĘ O ŻYDACH I JUDAIZMIE....
Wiadomość wysłana przez: east Maj 30, 2012, 13:03:19
@Przebiśnieg
Cytuj
Pierwszym jest chrzest przez zanurzenie w wodzie.
Symbolika tego obrzęd jest wymowna –  symboliczna śmierć, powrotem w odmienionej świadomości.
Klasyczny obrzęd przejścia.
Zostało wyczytane gdzieś, że nie był to tylko obrzęd symboliczny ( i w duszy zagrało, że faktycznie nie). Był to fizyczny obrzęd śmierci "ja" i powrotu świadomości. Zanurzenie w wodzie do czasu śmierci (lub prawie śmierci z uduszenia - przejście przez strach i panikę umierania) i potem ożywczy haust świeżego powietrza w którym nie było myślenia, lecz samo życie. Powrót do światła.

  Myśliciel umierał zaś człowiek z-martwych-wstawał. Przejście dokonane. To właśnie zrobił Jezus na końcu. No bo jeśli przeżył fizycznie to czemu później już nie nauczał ? Wygląda na to, że się pozbył na dobre tożsamości Nauczyciela.

To tylko takie przeczucie, być może bzdura lub konfabulacja z umysłu. 
Z bezmyślnym pozdrowieniem dla Myślicieli ;)


Tytuł: Odp: TROCHĘ O ŻYDACH I JUDAIZMIE....
Wiadomość wysłana przez: ptak Maj 30, 2012, 13:19:01
Cytat: east
To tylko takie przeczucie, być może bzdura lub konfabulacja z umysłu. 
Z bezmyślnym pozdrowieniem dla Myślicieli   

East, naprawdę jesteś słodki!  :D
Nie pozwalasz na zniknięcie z mojej twarzy szerokiego i szczerego uśmiechu…
niezły trening dla mięśni… darmowy lifting…   ;D

Pa  ;D


Tytuł: Odp: TROCHĘ O ŻYDACH I JUDAIZMIE....
Wiadomość wysłana przez: east Maj 30, 2012, 13:40:02
Cytuj
Nie pozwalasz na zniknięcie z mojej twarzy szerokiego i szczerego uśmiechu…
Ptaku, choć na to się przydaje ta pisanina :D

 :-*


Tytuł: Odp: TROCHĘ O ŻYDACH I JUDAIZMIE....
Wiadomość wysłana przez: ptak Maj 30, 2012, 13:45:18
Cytuj
Nie pozwalasz na zniknięcie z mojej twarzy szerokiego i szczerego uśmiechu…
Ptaku, choć na to się przydaje ta pisanina :D

 :-*

Myślę, że zakres przydatności jest szerszy niż mój uśmiech.  ;D


Tytuł: Odp: TROCHĘ O ŻYDACH I JUDAIZMIE....
Wiadomość wysłana przez: arteq Maj 31, 2012, 08:39:24
A mnie śmieszy najbardziej że nienawidzący Żydów katolicy czczą swojego Boga Żyda i Jego Matkę Żydówkę kontynuując  przekręcone przez Szawła tradycje Żydowskie.
zdecydowanie zbyt daleko idące uogólnienie, zecydowanie - ale jakże znamienne dla Ciebie.

Jak widzę znowu mydliny, zamiast konkretnie odnieść się do postawionych pytań i uwag...


Tytuł: Odp: TROCHĘ O ŻYDACH I JUDAIZMIE....
Wiadomość wysłana przez: Kiara Maj 31, 2012, 09:17:18
Czym jest modlitwa dla Żydów czy jest identyczna jak dla innych wyznań? Jaki ma ona cel  i jak go realizuje? na te pytania odpowiada poniższy tekst.

Kiara :) :)


O MODLITWIE

pytanie od KA :


Czy w judaizmie mogę prosić o Bożą łaskę w interesach?

chasyd.jpg
odpowiedź :


Można prosić o łaskę w każdej sprawie, pod warunkiem, że jest ona uczciwa, etyczna, nie narusza przykazań. Czyli w każdej DOBREJ sprawie. To zupełnie podstawowy wymóg, aby modlitwa była oparta na etycznej podstawie. Oznacza to, że nie tylko prosimy wyłącznie o rzecz sprawiedliwą lub pomoc w słusznej sprawie, ale także, iż nie wolno nam prosić o coś, czego otrzymanie może odbyć się jedynie czyimś kosztem i spowodować czyjąś krzywdę.

Oczywiste jest, że taka prośba byłaby obraźliwa wobec Boga, a jednocześnie byłaby trucizną dla duszy człowieka, który ją umieszcza w swojej modlitwie.

Wiadomo, że istnieją cztery rodzaje modlitwy. Zwracanie się do Boga z prośbą - najbardziej kojarzące się z powszechnym rozumieniem tego, czym jest modlitwa - to tylko pierwszy z nich. Poza nim istnieją modlitwy, w których człowiek dziękuje Bogu, w których Go chwali, a także modlitwy stanowiące wyznanie uczynków (grzechów) i analizę własnego  postępowania.

Hebrajskie słowo (czasownik) l'hitpalel nie oznacza "prosić", ani "zwracać się do Boga". Rdzeń tego słowa - pll - znaczy "sądzić", a nawet wprost "sprawdzać". L'hitpalel (modlić się) oznacza więc "sądzić samego siebie", "analizować, sprawdzać siebie".

Niezależnie więc, czy modlitwa jest prośbą, czy dziękczynieniem - zawsze celem jej nie jest uzyskanie jakiegoś przywileju, nie jakieś "coś za coś", ale uczynienie z nas lepszych ludzi poprzez analizę własnego postępowania, chęć jego doskonalenia i głębsze zrozumienie samych siebie oraz świata wokół nas, bo to ostatecznie najbardziej umożliwia duchowy kontakt z Bogiem.

Pozornie wydaje się, że celem modlitwy jest przybliżenie Boga do człowieka: ma On "pochylić się" na nami, "wysłuchać" naszych słów, w tym słów prośby. W rzeczywistości jest odwrotnie: modlitwa przybliża człowieka do Boga. I ma go - zbliżając do Boga - czynić lepszym.

Bo modląc się często postrzegamy naszą relację z Bogiem jakby z perspektywy żeglarzy, których statek kieruje się z otwartego morza w stronę dalekiego lądu:  wydaje się im, że to ląd przybliża się do nich. To jednak tylko złudzenie percepcyjne: naprawdę, to przecież ich statek zbliża się do niego.


http://the614thcs.com/40.1204.0.0.1.0.phtml


Tytuł: Odp: TROCHĘ O ŻYDACH I JUDAIZMIE....
Wiadomość wysłana przez: Przebiśnieg Maj 31, 2012, 10:41:56
Cytuj
A mnie śmieszy najbardziej że nienawidzący Żydów katolicy czczą swojego Boga Żyda i Jego Matkę Żydówkę kontynuując  przekręcone przez Szawła tradycje Żydowskie.
hm czy to zbyt ogólne?
Historycznie przynajmniej według biblii Jesus i Maryja byli z Żydami.
To że Jakub był jeżeli nie bratem to ulubionym uczniem Jezusa to też biblijny historyczny fakt
To że Jezusa nie uważał za boga tylko człowieka historyczny fakt
Zresztą krzewienie nienawiści katoli do Żydów wynika z faktu, ze onie do tej pory czekają na mesjasza i twierdzą że Jezus nim nie był ;D
To że Szaweł niszczył uczniów Jezusa to fakt historyczny - wiele opracowań ...
Pozmieniał to Paweł Szaweł robiąc z Jezusa boga i tępiąc wszystkich, którzy tak uważali.
Rzymianin (obywatel rzymski) wprowadził dogmat>wszelka władza pochodzi od boga< więc dla cesarza taka religia z takimi dogmatami, gdzie niewolnicy mieli miłować swoich panów była idealna ;D
To, że po liftingu historia Jezusa jest kopią historii Horusa to nawet na You Tube jeszcze nie dawno można było sprawdzić porównując obie legendy.
O Marii tyle zaś powstało legend razem z tym wniebowstąpieniem, że i gadać się nie chce
Cytuj
Wysłany przez: songo1970
Umieść cytat
..że też ludziom jeszcze nie dość religijnych przepychanek(>2tys.l.),-
jak możemy gdziekolwiek przejść w takim stanie?? 
To jest złota myśl szacownego uczonego songo, pod która ja się podpisze bo liczy się Teraz
pa ;D
 


Tytuł: Odp: TROCHĘ O ŻYDACH I JUDAIZMIE....
Wiadomość wysłana przez: Kiara Maj 31, 2012, 11:05:31
Moje informacje o Judaizmie mają jeden najwalniejszy cel, a mianowicie wyprowadzenia ludzkiego strachu przed "okrutnymi krwiożerczymi Żydami " na pola wiedzy o odmienności istniejącej obok nas od wielu tysięcy lat.
Jedynym właściwym sposobem pozbywania się strachu jest przekaz prawdziwej informacji o temacie. Staram się to robić najlepiej jak potrafię. Wszędzie są ludzie mądrzy i głupi dobrzy i źli... w śród Żydów również oni nie mają patentu na doskonałość od urodzenia.
Ale starają się jak potrafią żyć swoją wiedza i osiągać mądrość, jasne iż indywidualność drogi rozwojowej każdego człowieka tworzy olbrzymią różnorodność w każdej społeczności.
Jednak pamięć o celu im przekazanym jest wyznacznikiem dla nich kroczenia drogą do uzyskania doskonałości.Nie jest najistotniejsze ile błędów na takiej drodze popełniamy, największym i najcenniejszym skarbem pielęgnowanym w sercach Żydów jest ciągła pamięć o obowiązku dążenia do bycia coraz lepszym Człowiekiem.
Dobrze by było gdyby wszyscy Ludzie cenili najbardziej ten skarb.

Kiara :) :)


Tytuł: Odp: TROCHĘ O ŻYDACH I JUDAIZMIE....
Wiadomość wysłana przez: east Maj 31, 2012, 12:18:05
@Kiara
Cytuj
największym i najcenniejszym skarbem pielęgnowanym w sercach Żydów jest ciągła pamięć o obowiązku dążenia do bycia coraz lepszym Człowiekiem.
Może właśnie to sprawia, że jest ciężko z nimi dyskutować bo uważają się za lepszych i to coraz lepszych ludzi ;)


Cytuj
Dobrze by było gdyby wszyscy Ludzie cenili najbardziej ten skarb.
Och, cenią tylko , że każdy na swój własny , indywidualny, najlepszy, najmojszy sposób ;D I w tym tkwi "problem" .... który jest tylko iluzją .....


Tytuł: Odp: TROCHĘ O ŻYDACH I JUDAIZMIE....
Wiadomość wysłana przez: Kiara Maj 31, 2012, 13:53:57
@ east


Cytuj
Cytuj
największym i najcenniejszym skarbem pielęgnowanym w sercach Żydów jest ciągła pamięć o obowiązku dążenia do bycia coraz lepszym Człowiekiem.
Może właśnie to sprawia, że jest ciężko z nimi dyskutować bo uważają się za lepszych i to coraz lepszych ludzi Mrugnięcie

A skąd wiesz iż z nimi nie da się dyskutować skoro tego nie robisz? ja chcąc posiąść wiedzę na ten temat zapisałam się na FŻP jestem tam od kilku lat i dobrze mi się z nimi dyskutuje. Obalam mity , które powielają ludzie na podstawie krążących bredni.
Już kiedyś pisałam , ja przekazuję moją wiedzę , wiedzę na podstawie osobistych doświadczeń. Naprawdę tylko taka jest wiarygodna , ale też zmienna, bowiem co było wczoraj nie musi być jutro.

Żydzi wcale nie uważają się za najlepszych ale dążą aktywnie i świadomie do bycia lepszymi i wcale nie uważam tych dążeń za coś złego.

Lepszym jest tylko ten kto pokonał dzisiaj swoje wczorajsze słabości. Każdy może to zrobić , jedni robią to z pełną świadomością inni nie, ale niech robią.


Kiara :)


Tytuł: Odp: TROCHĘ O ŻYDACH I JUDAIZMIE....
Wiadomość wysłana przez: east Maj 31, 2012, 14:27:36
@Kiara
Cytuj
A skąd wiesz iż z nimi nie da się dyskutować skoro tego nie robisz?
Ja niczego pewnego nie wie ;)
Z Tobą jest dyskusja, a Ty przecież rozwiewasz i obalasz wszelkie mity. Jesteś lepsza ?

W jakim stopniu możesz być lepsza na przykład od takiego pijaka , albo bezdomnego ? A oni, w czym są gorsi od Ciebie ?

Cytuj
Lepszym jest tylko ten kto pokonał dzisiaj swoje wczorajsze słabości. Każdy może to zrobić , jedni robią to z pełną świadomością inni nie, ale niech robią.
Czyli uważasz, że zmieniasz siebie na lepsze z powodu likwidacji słabości ?
Można być najlepszym z najlepszych "JA" likwidując wszystkie swoje słabości ?

Dajmy na to, masz słabość do urwisów. Jak zlikwidujesz tą słabość i staniesz się wobec nich twarda, to będziesz jakoś lepsza?

Stawanie się lepszym JA to takie dopieszczanie siebie, dowartościowywanie się. W grupie podobnych , na przykład Żydów też są tacy, którzy uważają siebie za lepszych i jeszcze lepszych i najlepszych z najlepszych.
Ostatecznie ci najlepsi stają się najważniejsi .

Do czego to prowadzi ?


Tytuł: Odp: TROCHĘ O ŻYDACH I JUDAIZMIE....
Wiadomość wysłana przez: ptak Maj 31, 2012, 15:03:40
Cytat: east
Do czego to prowadzi ?

To zależy. Jednych do mniemania o sobie, że są coraz lepsi, a może najlepsi?
Drugich do odrzucenia „JA”, by być jeszcze lepszym, bardziej oświeconym od tych z rasowym „JA”.  ;D
A każdy jest, jaki jest. Ani lepszy, ani gorszy. Po prostu inny.
Lepsze lub gorsze mogą być skutki naszych czynów. A te zależą od myśli i uczuć.
Zaś te kwitną w nas. A my pozwalamy na to lub nie. Ostatecznie jest wybór.
 
Żyd, też człowiek.  :D

Pa  ;D


Tytuł: Odp: TROCHĘ O ŻYDACH I JUDAIZMIE....
Wiadomość wysłana przez: Kiara Maj 31, 2012, 17:22:25
Chyba czytacie moje tekst nie ze zrozumieniem, a bardzo życzeniowo w stosunku do swoich poglądów na temat Żydow. Napisałam bardzo wyraźnie jak wygląda żydowskie  bycie lepszym  na podstawie zasad Judaizmu;

Lepszym jest tylko ten kto pokonał dzisiaj swoje wczorajsze słabości. Każdy może to zrobić , jedni robią to z pełną świadomością inni nie, ale niech robią.

Nie ma w tym konkurencyjności między ludzkiej , jest zaś cały czas dążenie do doskonalenia siebie. Czy różni się ta zasada od zasady stosowanej przez nas? Moim zdaniem nie niczym.


Kiara :) :)
 


Tytuł: Odp: TROCHĘ O ŻYDACH I JUDAIZMIE....
Wiadomość wysłana przez: east Maj 31, 2012, 17:33:08
@Kiara
Cytuj
jest zaś cały czas dążenie do doskonalenia siebie
W tym tkwi istota "lepsiejszości" ;)

Już ten wczorajszy JA to nienajlepszy, ale dzisiaj  to jestem lepszy niż wczoraj, oojojjoj jaki ja lepszy . No , ale jutro, to JA jeszcze lepszy ;D
Doskonalenie siebie to właśnie pułapka oświecenia.

Poza tym w byciu lepszym niż xxxxxx już zapisana jest konkurencyjność do kogokolwiek ją odniesiesz ona tam jest. Bo zawsze lepsze jest na tle czegoś gorszego.
I nie chodzi tu o Żydów czy goi, tylko o tożsamość SIEBIE.


Tytuł: Odp: TROCHĘ O ŻYDACH I JUDAIZMIE....
Wiadomość wysłana przez: Kiara Maj 31, 2012, 17:37:00
To tylko kwestia zrozumienia siebie i akceptacji przemieniania się ... jedni chcą inni boją się a jeszcze inni zaprzeczają naturalnym procesom.
Dla mnie to cud wzrastania na drodze wiecznego istnienia.
Dziękuję iż nie muszę stać w miejscu.

Kiara :) :)


Tytuł: Odp: TROCHĘ O ŻYDACH I JUDAIZMIE....
Wiadomość wysłana przez: arteq Czerwiec 01, 2012, 12:17:22
Dla mnie dziwnym jest, że osoba która deklaruje wiedzę i chęć przybliżania danego tematu... unika od wielu pytań w dyskusji, dodam że tych niewygodnych pod kątem budowanego przez siebie obrazu - to raz.

Ciekawi mnie również dlaczego widze taką odmienność w stanowisku do katolików i Żydów. Gdy podamy przykład nagannie zachowującego się Żyda - słyszę, że to wyjątek, że wszędzie się zdarzają tacy ludzie, słyszę o konieczności wyrozumiałości (ok, to zrozumiałe) ale... gdy znajdziemy już nieetycznego katolika to wyrozumiałość zostaje za kioskiem, a w jej miejsce wchodzi nienawiść i widzę niebotyczne uogólnianie... dlaczego?

Och Kiaro, na FŻP zapewne dobrze Ci się dyskutuje bo momentalnie przyprowadzono Ciebie do pionu - tam nie pozwala się na używanie epitetów które to powszechnie iuzywasz na tym forum w stosunku do katolików ponadto żada się odpowiedzialności za słowa i głoszone tezy - i masz rozwiązanie "zagadki". Jeżeli uważasz inaczej to podam Ci pewne określenia których używałaś na tym forum i poproszę abys tam je zastosowała. Na efekt nie trzeba będzie długo czekać...


Tytuł: Odp: TROCHĘ O ŻYDACH I JUDAIZMIE....
Wiadomość wysłana przez: Przebiśnieg Czerwiec 01, 2012, 15:02:10
Lepszy gorszy, a możemy się umówić, że dany człowiek jest inny. ;D
Tak jak każdy człowiek jest na innym poziomie tzw rozwoju ;D
Tak jak każdy człowiek inaczej zareaguje na tą sama informację 8)
Mogę tylko oczywiście pisać za  siebie i to robię.
Każda ocena jaka by nie była wpływa na jakość odebranej informacji :P
Zresztą krótko mogę opowiedzieć coś własnego od siebie.
Pewien rodzaj zarozumiałości kazał mi dawniej szukać potwierdzenia tego co wiem u innych ezoteryków.
Zauważyłem to więc rozkodowałem zneutralizowałem ...jak zwał tak zwał.
Zaakceptowałem przede wszystkim siebie takiego jakim jestem, nawet moją nadwagę ;D
Cóz nie czuje teraz potrzeby odwiedzenia drugiego tzw ezoteryka a jeżeli już to w celach czysto towarzyskich ;)
Akceptując siebie zaakceptowałem drugiego człowieka takim jakim jest nawet easta mimo że go  nie ma ;D
Wychodzę za płot włączam przysłowiowego czuja i przechodząca obok kobieta odpowiada mi na pytanie lub potwierdza jakiś mój wniosek. ;D
Słucham co do mnie drugi myśli
Słucham co do mnie drugi czuje
Słucham co do mnie drugi mówi.
Słucham jak drugi mnie odbiera
Słucham nawet jak czegoś jestem pewien tak jak np szacowną ptak, która twierdzi, że każdy może się zmienić ;D
Hm do tej pory uważałem tzw wierchuszkę za ,,straconych" no i teraz nie jestem już tego taki pewien.
Dodam jeszcze, że teraz odkąd akceptuje drugiego, stałem się ogólnie lubiany czy to w pracy czy na wsi.
Każdego traktuje indywidualnie więc indywidualnie staram się z nim wypracować moje relacje i robię to sam bo ilekroć kogoś poproszę o pomoc dostaje wskazówkę iż to była niewłaściwa decyzja ;D
Jest takie miejsce w którym bardzo głęboko mam czy ktoś jest tym czy tamtym bo każdy jest potrzebny i to, że go spotykam na swojej drodze nie jest dziełem przypadku ;D
pa ;D


Tytuł: Odp: TROCHĘ O ŻYDACH I JUDAIZMIE....
Wiadomość wysłana przez: Kiara Wrzesień 06, 2012, 08:34:26
Zazwyczaj mało wiemy o żydowskich świętach warto więc przeczytać opowieść Żydów o nich, zaczniemy od Żydowskiego Nowego roku , który będzie juz za 10 dni.
Jakoś data ta koresponduje z zakończeniem napływy kolejnego wielkich energii na ziemię, może przypadek?

Kiara :) :)



ROSZ HA-SZANA (ROSZ HASZANA)
ŻYDOWSKI NOWY ROK - DZIEŃ SĄDU. DNIA 16 WRZEŚNIA (2012 ROKU), W NIEDZIELĘ, PO ZACHODZIE SŁOŃCA, WRAZ Z NASTANIEM PIERWSZEGO DNIA MIESIĄCA TISZRI, ZACZYNA SIĘ ROK 5773

szofar.jpg   

Rosz ha-Szana (dosłownie: głowa roku) jest żydowskim świętem, które najbardziej ze wszystkich żydowskich świąt wykracza w swoim głębokim sensie także poza sprawy żydowskie i poza judaizm. Jest świętem, którego sens jest uniwersalny, bo dotyczy całej ludzkości.

Takie święta, jak np. Pesach (Wyjście z Egiptu), czy Szawuot (otrzymanie Tory) nawiązują do najważniejszych wydarzeń w historii Żydów i wyłącznie Żydów. Rosz ha-Szana nie dotyczy żadnego wydarzenia związanego bezpośrednio i szczególnie z Żydami (choć nawiązuje m.in. do narodzin i poświęcenia [związania - Akedat Jicchak] Izaaka). Jest to święto upamiętniające zakończenie Boskiej Kreacji, a dokładnie jej szósty dzień, w którym stworzony został człowiek. Człowiek, który przecież nie był Żydem, ale praojcem wszystkich ludzi.

Pierwszą ważną sprawą jest fakt, że nie jest to upamiętnianie stworzenia świata w sensie fizycznym - galaktyk, gwiazd, planet, oceanów, zwierząt, ale pojawienia się istoty ludzkiej. Oznacza to, że właśnie dopiero stworzenie człowieka - jedynego tworu Boskiej Kreacji uczynionego "według istoty Boga" - dopełniło świat czyniąc go ukończonym i sensownym. Dlatego Rosz ha-Szana - pierwszy dzień miesiąca tiszri (tiszrej) - rozpoczynający kolejny rok w historii świata, jest w rzeczywistości rocznicą przypadającą o pięć (metaforycznych) dni (epok stwarzania) później, niż ustanowione zostały podstawy świata materialnego.

Drugą ważną cechą tego święta jest to, że żydowski Nowy Rok obchodzony jest zupełnie inaczej niż Nowy Rok w większości kultur. Nie jest okazją do radosnej celebracji, alkoholu i zabawy. Jest Dniem Sądu. Przygotowania do tego dnia trwają już w miesiącu elul poprzedzającym święto - i polegają na analizowaniu własnych uczynków, szczególnie tych złych - skierowanych przeciwko ludziom i Bogu. Celem etycznym Rosz ha-Szana i następującego po nim (dziesiątego dnia tiszri) Jom Kipur jest przeegzaminowanie własnego życia, dostrzeżenie win, okazanie skruchy, przebłaganie Boga i skrzywdzonych bliźnich. Jest szczególną cechą judaizmu, że Nowy Rok staje się okazją do rozliczenia swojego życia, zanalizowania własnej postawy wobec Boga i ludzi.

Dni Rosz ha-Szana są jednak dniami sądu nie wyłącznie nad Żydami. Bóg osądza wszystkie istoty i wszystkich ludzi na podstawie ich czynów. Decydują się ich przyszłe losy. Dlatego dni pomiędzy Rosz ha-Szana a Jom Kipur,  nazywane są Jamim Noraim (Dni grozy) lub Aseret Jemaj Teszuwa (Dziesięć Dni Skruchy). W dzień Rosz ha-Szana Bóg otwiera Księgi i zapisuje w nich przyszłość całej ludzkości - każdego człowieka z osobna, według jego win i zasług.

Ostatni dzień elul (erew Rosz ha-Szana), będący jednocześnie ostatnim dniem starego roku, spędza się na studiowaniu Tory i żałowaniu popełnionych grzechów. Uniwersalizm Rosz ha-Szana uzmysławiają modlitwy, ktore trwają tego dnia zazwyczaj aż do południa. W modlitwie Szmone esre odmawianej na Rosz ha-Szana głownym tematem jest władza Boga nad całym światem i prośba, aby wszyscy ludzie uwierzyli w Boga i przestrzegali jego micwot (przykazań).

W Szmone esre na Musaf odmawia się trzy szczególne błogosławieństwa: Malchujot, Zichronot i Szofrot. Pierwsze z nich (dosłownie: "Władza królewska") omawia zwierzchnictwo Boga nad światem, drugie ("Upamiętnienia") - przypomina opiekę Boga nie tylko nad narodem Izraela, ale nad całą ludzkością, trzecie - przywołuje otrzymanie Tory i dźwięk szofaru, który rozlegał się wówczas pod górą Synaj.

Dęcie w szofar (róg barani, znacznie rzadziej antylopy lub gazeli) jest przykazaniem Tory, którego wypełnienie nakazane jest w pierwszy dzień Rosz ha-Szana. Mędrcy ustanowili ten obowiązek również w drugi dzień święta.  Rolę dęcia w szofar tak opisuje Rambam: " (micwa ta) pobudza nas  słowami: "obudź się, o uśpiony! Spójrz na swoje czyny i wróć do Boga! Przypomnij sobie Kreatora - ty, któryś zapomniał prawdy własnego istnienia, poświęcając się próżnym działaniom życia, które nie mogą ci pomóc. Wejrzyj na swoją duszę! Zmień swoje czyny i postępowanie na lepsze! Odstąp od niegodziwości (...)"

Przed dęciem w szofar i słuchaniem dźwieku szofaru należy zmówić specjalne modlitwy. Jeżeli pierwszy dzień Rosz ha-Szana przypada w Szabat, wówczas nie wykonuje się tej micwy. Drugi dzień nigdy nie zbiega się z Szabatem.


Rosz ha-Szana.

Rozpoczęcie: pierwszy dzień miesiąca tiszri.

Czas trwania - 2 dni.

.......

 

Charakterystycznymi, tradycyjnymi potrawami na pierwszy wieczorny posiłek w Rosz ha-Szana są dania symbolizujące nadzieję na udany, dostatni nowy rok:

- jabłka w miodzie, przed spożyciem których wypowiada się słowa:  "niech będzie Twoją wolą, aby obdarzyć nas dobrym, udanym rokiem"

- głowa ryby. Należy przed jej jedzeniem powiedzieć : "Niech będzie Twoją wolą, abyśmy szli na czele, a nie z tyłu"

- owoc granatu, przed jedzeniem którego trzeba powiedzieć : "Niech będzie Twoją wolą, aby nasze zasługi były tak liczne, jak pestki granatu"


Ponadto na Rosz ha-Szana popularne są między innymi:

- okrągłe challot (chałki) symbolizujace zrównoważone, harmonijne życie w nowym roku

- challot w kształcie ptaków symbolizujące modlitwy, lecące w niebo jak na ptasich skrzydłach

- miód, w ktorym tradycyjnie macza się challot

- ciasto miodowe (lekach)

 

Kliknij: Życzenia noworoczne, Szofar, Dobrzy umierają, Jom Kipur
...

Jak należy rozumieć stwierdzenie, że Bóg stworzył świat w sześć dni i miało to miejsce mniej niż sześć tysięcy lat temu?

Oczywiście dni, w które Bóg stwarza świat, symbolizują epoki rozwoju, a z punktu widzenia naszej współczesnej wiedzy jasne jest, że nie oznaczają wcale dosłownych dni.

Po pierwsze: to wcale nie świat został stworzony – według Tory – około sześć tysięcy lat temu, ale neszama – w pewnym uproszczeniu „dusza człowieka”, czyli istoty, którą nauka nazywa homo sapiens. Bo to był tylko ostatni, końcowy etap stwarzania świata. Wbrew obiegowym przeświadczeniom Rosz Haszana (pierwszy dzień miesiąca tiszri – żydowski Nowy Rok) upamiętnia nie dosłownie „początek świata”, ale właśnie moment ukształtowania ludzkiej duszy. Od chwili stworzenia człowieka możemy liczyć lata. Nim został powołany do życia człowiek, czas pozostawał – rzecz jasna – poza ludzkim doświadczeniem, bo Stwarzanie trwało nie lata, ale umowne „dni” (czyli nieznane nam odcinki czasu).

Możemy rozumieć te dni dosłownie (i taki pogląd bywał niegdyś dominujący), ale bardziej logiczne byłoby traktowanie ich jako epok stwarzania świata, które mogły trwać nieodgadniony i ogromnie długi czas, a wcale nie dwudziestoczterogodzinny dzień (takie stanowisko jest obecne w judaizmie od setek lat).

Dzień to przecież nic innego niż odcinek czasu od zachodu do zachodu słońca (jeden obrót Ziemi dokoła własnej osi), więc jak możemy rozumieć dosłownie dzień stwarzania, jako dzień od zachodu do zachodu słońca, skoro słońce zostało umieszczone na firmamencie  – według zapisu w księdze Bereszit – dopiero czwartego dnia?

Dlatego, aby oddać sprawiedliwość obliczeniom Tory, do prawie sześciu tysięcy lat istnienia ostatecznie ukształtowanego homo sapiens, musimy dodać okres trwania sześciu symbolicznych etapów tworzenia, wystarczających do ustanowienia wszechświata i życia na naszej planecie.

Należy pamiętać, że Tora została sformułowana w języku i przy pomocy aparatu pojęciowego, które musiały być zrozumiałe dla ludzi żyjących wówczas, gdy została ogłoszona pod górą Synaj (ok. 1250 rok p.n.e.). Jej tekst sięgał więc po metaforykę, po język symboliczny, a nie po nieistniejący język nieistniejącej jeszcze wówczas nauki. Dlatego wyróżnia się kilka poziomów interpretowania Tory (pszat, remez, drasz, sod) i jej dosłowne, literalne odczytywanie nie jest nigdy wystarczające. W czasach, gdy nauka w sensie współczesnym nie istniała, w judaizmie pojawiało się często literalne odczytywanie Tory, jakkolwiek warto zauważyć, że już średniowieczni mędrcy (zwłaszcza Rambam) zwracali uwagę, że historia Stwarzania nie powinna być odczytywana dosłownie. Uczeń Nachmanidesa, rabin Jicchak z Akko, czołowy kabalista trzynastowieczny, oceniał wiek wszechświata na około 15 miliardów lat, co jest zaskakująco bliskie współczesnym ustaleniom naukowym.

..............


nowość:

ZOBACZ NASZĄ WIZYTÓWKĘ NA FACEBOOKU

i dołącz do nas
Taszlich.jpg
Żydzi odmawiający Taszlich w Rosz ha-Szana na obrazie Aleksandra Gierymskiego. 1884.


Taszlich to nazwa modlitwy i jednocześnie związanego z nią zwyczaju.

W pierwszy dzień święta Rosz ha-Szana należy odmówić modlitwę-błogosławieństwo Taszlich po  zakończeniu Minchy, ale przed zachodem słońca. Według Miszny Berury, jeżeli pierwszy dzień przypada w Szabat, Taszlich należy odmówić w drugi dzień Rosz ha-Szana (ten nigdy nie wypada w Szabat).

Jednak Żydzi sefardyjscy zawsze odmawiają Taszlich pierwszego dnia, dbając, aby nie zabrać modlitewników na miejsce odmawiania modlitwy, bo przenoszenie przedmiotów jest w Szabat zabronione.

Taszlich składa się z próśb o uwolnienie nas z grzechów, o umożliwienie powrotu do Boga oraz życia etycznego, zgodnego z przykazaniami.

Nazwa "Taszlich" ("wrzucisz") odwołuje się do wersetu z Księgi Micheasza (Micha 7:19): "Wetaszlich bimeculot jam kol chatotam ("I wrzucisz  wszystkie ich grzechy w otchłanie morza").

Ponadto, Midrasz opowiada, że gdy Awraham wyruszył do góry Morija, aby złożyć w oddaniu Jicchaka, omal nie utonął w nurtach rzeki. Zawołał wówczas, zwracając się do Boga: "Ratuj, bo wody sięgają mego serca". Odmawiając Taszlich nad wodą przypomina się zasługę "Związania Jicchaka" (Akedat Jicchak).

Aby odmówić tę modlitwę należy więc pójść nad wodę (morze, rzeka, studnia, jezioro, staw, nawet mykwa). Popularny zwyczaj nakazuje w trakcie modlitwy "wyrzucić" wszystkie grzechy minionego roku do wody, czyli - najczęściej - opróżnić kieszenie ze znajdujących się tam okruchów symbolizujących grzechy.

***


Księgi Życia - rzecz jasna - nie należy traktować w sposób dosłowny. Księga Życia i Księga Śmierci nie są Bogu konieczne, aby decydować losy każdego człowieka i Bóg nie potrzebuje zapisywać ludzkich imion w tych księgach. Samo określenie "Księga Życia" wzięte jest z Psalmów (69:29): "Niech zostaną wymazani z Księgi Życia [Żywych] i niech nie będą zapisani razem ze Sprawiedliwymi", ale tradycyjna wizja Boga prowadzącego ewidencję ludzkich losów w księgach jest wytworem żydowskiego folkloru.

W Talmudzie jest mowa o trzech symbolicznych księgach: ludzie, których dobre uczynki są oczywiste zostają zapisani natychmiast w Księdze Życia; ci, którzy  przekroczyli miarę zła w swoim życiu - w Księdze Śmierci; natomiast wszyscy pozostali zostają sklasyfikowani jako beinonim ("po środku", "pomiędzy") i ich los zostaje przesądzony pomiędzy Rosz ha-Szana i Jom Kippur.

Wedle żydowskiej tradycji, współcześnie wszyscy Żydzi powinni uważać się za beinonim. Stąd  dni pomiędzy Rosz ha-Szana a  świętem Jom Kippur mają tak wielkie znaczenie. Są to Dni Skruchy (Aseret Jemej Teszuwa). Bóg podejmuje ostateczną decyzję.  Ludzkie postępowanie  w czasie tych dni może mieć na tę decyzję wpływ.

Nie można odpokutować grzechów, które popełnione zostały przeciw innemu człowiekowi, chyba że on sam udzieli ich przebaczenia (Joma 85b). Dlatego przed Jom Kippur istnieje obowiązek poproszenia o przebaczenie skrzywdzonych i naprawienie - na ile to możliwe - wyrządzonych krzywd.

Rambam tak pisze o rozliczaniu swojego postępowania wobec ludzi, w  dziele Hilchot teszuwa: „Skrucha i Jom Kippur umożliwiają otrzymanie przebaczenia jedynie za takie grzechy, jak spożywanie niekoszernego pożywienia, odbywanie zabronionych stosunków seksualnych itd., które są wykroczeniami przeciwko Bogu. Grzechy polegające na wyrządzeniu komuś krzywdy, grzechy przeklinania, kradzieży itd. – które są występkami przeciwko bliźniemu, nie mogą być przebaczone tak długo, jak długo ich sprawca nie dokona całkowitego zadośćuczynienia wobec tego, kto jest poszkodowany, a w dodatku – przeprosi za swój występek. Nawet jeżeli zapłaciłby całkowitą sumę zadośćuczynienia, nadal zobowiązany jest do wyznania poszkodowanemu swojej winy i poproszenia go o przebaczenie. Także wówczas, gdy ktoś zaledwie sprawił komuś przykrość swoimi słowami, musi go przeprosić i wynagrodzić mu to, co zrobił, aby uzyskać przebaczenie.  Jeżeli ten, komu wyrządzona została krzywda, nie chce wybaczyć temu, który go skrzywdził, to wówczas winny  musi poprosić skrzywdzonego po raz drugi, w obecności trzech jego przyjaciół. Gdy skrzywdzony wciąż nie chce udzielić przebaczenia, należy ponownie próbować w obecności sześciu, a później – dziewięciu  jego przyjaciół – i jeśli wówczas nie zdecyduje się przebaczyć, winny może go zostawić i odejść. Ten, kto nie chce przebaczyć – jest grzesznikiem”.


***

 
Tak jak obserwujemy i analizujemy stan państwa, w którym mieszkamy i świata,  tak jak oceniamy ich postęp i ich zmagania - możemy i powinniśmy śledzić stan naszego własnego życia. Nie jedynie w wymiarze progresu materialnego, zdobywania wiedzy i umiejętności, ale czegoś najważniejszego: stanu naszego istnienia w wymiarze głębi i wrażliwości.

Rabin David Lapin

http://the614thcs.com/26.529.0.0.1.0.phtml



********


new year 5773 Phillipa & Sandy

http://www.youtube.com/watch?v=QWbcAk7HsI4


Niech żyje życie!


Tytuł: Odp: TROCHĘ O ŻYDACH I JUDAIZMIE....
Wiadomość wysłana przez: quetzalcoatl44 Wrzesień 11, 2012, 11:51:09
Jezus nie byl zydem, tak jak i krol David nie byl zydem :)
Jezus byl mesjaszem i Bogiem ...
wlasnie chodzi o to umniejszenie ego , arka przymierza itd :)


Tytuł: Odp: TROCHĘ O ŻYDACH I JUDAIZMIE....
Wiadomość wysłana przez: Kiara Wrzesień 11, 2012, 14:03:34
Jezus nie byl zydem, tak jak i krol David nie byl zydem :)
Jezus byl mesjaszem i Bogiem ...
wlasnie chodzi o to umniejszenie ego , arka przymierza itd :)



Tak , tak ... Jezus nie był Żydem ( był Chińczykiem?) tak samo jak ja nie jestem Polką tylko Eskimoską.

Obserwuję od pewnego czasu duży regres u ludzi na polu ezoterycznym... zastanawiam się jakie są tego przyczyny?

Kiara :) :)


Tytuł: Odp: TROCHĘ O ŻYDACH I JUDAIZMIE....
Wiadomość wysłana przez: ptak Wrzesień 11, 2012, 14:33:36
Cytat: Kiara
Obserwuję od pewnego czasu duży regres u ludzi na polu ezoterycznym... zastanawiam się jakie są tego przyczyny?

Bez złośliwości, ale może przyczyną jest Twój zbyt sztywny i nie nadążający za zmianami filtr obserwacyjny?

Co powinno rosnąć na polu ezoterycznym? Same 'eteryczne' roślinki, zasiane przez
ezoterycznych ‘wielkich nauczycieli’ ?   ;)


Tytuł: Odp: TROCHĘ O ŻYDACH I JUDAIZMIE....
Wiadomość wysłana przez: quetzalcoatl44 Wrzesień 11, 2012, 16:37:44
Jezus genetycznie i duchowo nie byl zydem-izraelita , zwiazanym z prawem mojzeszowym (aramejczycy, filistyni , fenicjanie tez nie byli zydami :), czy Murzynka mowiaca po Polsku jest Polka?:)


Tytuł: Odp: TROCHĘ O ŻYDACH I JUDAIZMIE....
Wiadomość wysłana przez: Dariusz Wrzesień 11, 2012, 18:42:34
Cytuj
quetz]czy Murzynka mowiaca po Polsku jest Polka? :)

Tak, jak najbardziej. Jeśli jedno z rodziców jest Polakiem, a na domiar wszystkiego urodził/a się w naszej ziemi, to jak najbardziej jest Polką.

Co zaś tyczy się Jezusa, chyba musisz pogodzić się z faktem, że jednak był Żydem. ;)


Tytuł: Odp: TROCHĘ O ŻYDACH I JUDAIZMIE....
Wiadomość wysłana przez: sfinks Wrzesień 11, 2012, 18:50:24
Jezus genetycznie i duchowo nie byl zydem-izraelita , zwiazanym z prawem mojzeszowym (aramejczycy, filistyni , fenicjanie tez nie byli zydami :), czy Murzynka mowiaca po Polsku jest Polka?:)
Jezus był żydem i urodził się jako wyznawca religii judaistycznej .Dopiero chrzest w Jordanie udzielony mu przez Jana Chrzciciela , był tym punktem zwrotnym w którym ,,otworzyły się niebiosa i dał się słyszeć ,głos ojca  -Oto syn mój ,jego słuchajcie!,,

Bł on prawomocny aby ustanowić nową religię ,religię chrześcijańską.
Matka jego była również  żydówką ,ale o jej chrzcie pismo święte nie wspomina ( przynajmniej ja się nie spotkałam z taką informacją )

Ogólnie powstało chrześcijaństwo i nikt tam (pismo święte) nie wspomina o jakiejś innej religii .
Dlatego trudno zrozumieć kłótnie tych wszystkich odłamów ,które powstały w wyniku nieporozumień i sprzecznych interesów o to ,która z nich jest ta prawdziwa .
Religia jest tylko elementem i drogą do doskonalenia się człowieka w jego wędrówce .Należy do kręgu ,,mandali ,, w której zawierają się wszelkie elementy i czynniki prowadzące człowieka w jego poszukiwaniach .Są jak drogowskazy np. mogą to być takie elementy jak :literatura ,pisma ezoteryczne lub religijne ,wszelka wiedza dostępna na ziemi ,filmy ,teatr ,piosenki itp. oraz czynności takie jak : studia ,medytacje , rozmyślania ( wolnomyśliciele)  praktyki religijne ,społeczne ,angażowanie się w różne akcje ,badania naukowe ,rozwijanie myśli  dawnych filozofów ,tłumaczenia i wyjaśniania np.mitów ,wierzeń ,obrządków itp.
Należy to wszystko do mandali doskonałości ,kiedy człowiek pomyślnie dojdzie do wyznaczonego celu -niszczy ,,mandalę,, czyli jednym dmuchnięciem lub ruchem odsuwa to co już jest nie potrzebne . można też w taki sam sposób wyjaśnić układanie ,,domina ,, robi się jakąś karkołomną konstrukcję ,żeby później jednym ruchem położyć domino i zniszczyć to co się budowało .
Wszystko czemuś służy ,jeżeli nie ma racjonalnego wytłumaczenia ,należy  to tłumaczyć w kategorii symbolu .
Do zadania naszego należy odkrycie ,czemu służy ten symbol .

Człowiek doskonały ,taki który swoją pracą i nauką pokonał karmiczne długi i jest wyzwolonym człowiekiem ,nie podlegającym  prawom karmy ,nigdy nie będzie się spierał która z religii jest ta prawdziwa ,ponieważ już jej nie potrzebuje ( prawda ,droga ,życie ) on już skorzystał z niej z szacunkiem ,w czasie swojej wędrówki ,której już nie podlega ( istota doskonała ,która nie kłóci się ,nie spiera ,nie awanturuje ,po prostu  jest i nic więcej nie musi robić ,ani nie czuje potrzeby udowadniana  czegokolwiek ,ponieważ będzie widać jak na dłoni ,że jest doskonała i nikt jej kłamstwa nie zarzuci.)












9
9


Tytuł: Odp: TROCHĘ O ŻYDACH I JUDAIZMIE....
Wiadomość wysłana przez: quetzalcoatl44 Wrzesień 11, 2012, 18:56:51
coz ja uwazam ze nie byl :), to tak jakby wmawiac np litwinon ze sa Polakami..:)
to jak w matrixsie albo ktos duchowo odstaje od obowiazujacych trendow albo jest z nimi jak babilon i zion to nie jest to samo :)


Tytuł: Odp: TROCHĘ O ŻYDACH I JUDAIZMIE....
Wiadomość wysłana przez: sfinks Wrzesień 11, 2012, 20:09:07
Prawda pochodzi od Boga i nie ma nic wspólnego z Matrixami ,ziomami ani innymi pokrętnymi  wymysłami .
Wymysły te maja pewne elementy zapożyczone ,z dawnej wiedzy ezoterycznej i religijnej ,ale w sumie są chaosem ,nieuporządkowanym i obrosłym nowoczesną filozofią .Za dużo tam przemocy ,krzyku i awantur ,co z wyższą inteligencją nie ma nic wspólnego .
Bóg jest miłością ,znaczy to ,że posiada wysoką kulturę i etykę ,zrozumienie i spokój .
Ja na przykład nie ,chciałabym znaleźć się  nagle w świecie przemocy ,pościgów i efektów ,,specjalnych ,,jakimi okraszone są nowoczesne filmy ,które mają ambicję wyjaśniania wyższej rzeczywistości .


Tytuł: Odp: TROCHĘ O ŻYDACH I JUDAIZMIE....
Wiadomość wysłana przez: quetzalcoatl44 Wrzesień 11, 2012, 22:27:04
babilon i zion to realne byty :) a jestes w swiecie matrixa czy  chcesz czy nie :) wazne jest z czym sie utozsamiasz..

(http://www3.jjc.edu/ftp/wdc11/msmith/IMAGES/tokyo%20(9).jpg)


(http://2.bp.blogspot.com/_nWjcPHRJPes/SdT-Iq7BSSI/AAAAAAAAAD8/DsPIpkAYYIE/S1600-R/illuminati-dollar.jpg)


Tytuł: Odp: TROCHĘ O ŻYDACH I JUDAIZMIE....
Wiadomość wysłana przez: sfinks Wrzesień 12, 2012, 09:58:39
Być może ,że jestem w jakiejś mało przeze mnie postrzeganej rzeczywistości ,ale pragnę kultury  i bardziej etycznych stosunków międzyludzkich .
Te pokazywane nam w filmach inne rzeczywistości, tak bardzo pożądane przez dzisiejszych młodych ludzi  ,są dla mnie zbyt chaotyczne i denerwujące .Ciągła szarpanina ,walki ,pościgi  ,kto by to wytrzymał na dłuższy dystans .

Rozumiem doskonale czemu służy w ten sposób ukazywana rzeczywistość ,że jest to przeważnie walka o dobro i sprawiedliwość ,tylko sposoby zdobywania tych dóbr są rażąco sprzeczne z moim oczekiwaniem .


Tytuł: Odp: TROCHĘ O ŻYDACH I JUDAIZMIE....
Wiadomość wysłana przez: songo1970 Wrzesień 12, 2012, 10:05:21
Być może ,że jestem w jakiejś mało przeze mnie postrzeganej rzeczywistości ,ale pragnę kultury  i bardziej etycznych stosunków międzyludzkich .
Te pokazywane nam w filmach inne rzeczywistości, tak bardzo pożądane przez dzisiejszych młodych ludzi  ,są dla mnie zbyt chaotyczne i denerwujące .Ciągła szarpanina ,walki ,pościgi  ,kto by to wytrzymał na dłuższy dystans .

Rozumiem doskonale czemu służy w ten sposób ukazywana rzeczywistość ,że jest to przeważnie walka o dobro i sprawiedliwość ,tylko sposoby zdobywania tych dóbr są rażąco sprzeczne z moim oczekiwaniem .

jest tak-
1. paradygmat dualistycznego świata- ciągła walka dobra ze złem
2. cała produkcja Hollywood podtrzymuje ten program
3. to celowo jest tak pokazywane aby wzbudzać w ludziach niepokój/strach, itd.- wtedy łatwiej o kontrolę.
z tym, że program dobiega końca. :)


Tytuł: Odp: TROCHĘ O ŻYDACH I JUDAIZMIE....
Wiadomość wysłana przez: Kiara Wrzesień 12, 2012, 10:16:20
Poznać Żydów to poznać Judaizm i zrozumieć ich tradycje spowodowane tokiem myślenia, są piękne , dobre i mądre co wcale nie znaczy iż wszyscy Żydzi są tacy.

Przed Świętem  Noworocznym, Rosz ha-Szana  zacznijmy od rachunku sumienia ( analizy siebie i swojego postępowania, nie cudzego własnego), a następnie wymodelujmy tak swoje życie żeby w kolejnym roku było doskonalsze i piękniejsze.

Kiara.  :) :)


KSIĘGA ŻYCIA

pytanie od ZB :


Czym jest  Księga Życia, o której mówi się w czasie święta Rosz ha-Szana?

Jom_Kippur.jpg
Jom Kipur.
Isidor Kaufmann (1853-1921)
odpowiedź :

Księgi Życia - rzecz jasna - nie należy traktować w sposób dosłowny. Księga Życia i Księga Śmierci nie są Bogu konieczne, aby decydować losy każdego człowieka i Bóg nie potrzebuje zapisywać ludzkich imion w tych księgach. Samo określenie "Księga Życia" wzięte jest z Psalmów (69:29): "Niech zostaną wymazani z Księgi Życia [Żywych] i niech nie będą zapisani razem ze Sprawiedliwymi", ale tradycyjna wizja Boga prowadzącego ewidencję ludzkich losów w księgach jest wytworem żydowskiego folkloru.

W Talmudzie jest mowa o trzech symbolicznych księgach: ludzie, których dobre uczynki są oczywiste zostają zapisani natychmiast w Księdze Życia; ci, którzy  przekroczyli miarę zła w swoim życiu - w Księdze Śmierci; natomiast wszyscy pozostali zostają sklasyfikowani jako beinonim ("po środku", "pomiędzy") i ich los zostaje przesądzony pomiędzy Rosz ha-Szana i Jom Kippur.

Wedle żydowskiej tradycji, współcześnie wszyscy Żydzi powinni uważać się za beinonim. Stąd  dni pomiędzy Rosz ha-Szana a  świętem Jom Kippur mają tak wielkie znaczenie. Są to Dni Skruchy (Aseret Jemej Teszuwa). Bóg podejmuje ostateczną decyzję.  Ludzkie postępowanie  w czasie tych dni może mieć na tę decyzję wpływ.

Nie można odpokutować grzechów, które popełnione zostały przeciw innemu człowiekowi, chyba że on sam udzieli ich przebaczenia (Joma 85b). Dlatego przed Jom Kippur istnieje obowiązek poproszenia o przebaczenie skrzywdzonych i naprawienie - na ile to możliwe - wyrządzonych krzywd.

Rambam tak pisze o rozliczaniu swojego postępowania wobec ludzi, w  dziele Hilchot teszuwa: „Skrucha i Jom Kippur umożliwiają otrzymanie przebaczenia jedynie za takie grzechy, jak spożywanie niekoszernego pożywienia, odbywanie zabronionych stosunków seksualnych itd., które są wykroczeniami przeciwko Bogu. Grzechy polegające na wyrządzeniu komuś krzywdy, grzechy przeklinania, kradzieży itd. – które są występkami przeciwko bliźniemu, nie mogą być przebaczone tak długo, jak długo ich sprawca nie dokona całkowitego zadośćuczynienia wobec tego, kto jest poszkodowany, a w dodatku – przeprosi za swój występek. Nawet jeżeli zapłaciłby całkowitą sumę zadośćuczynienia, nadal zobowiązany jest do wyznania poszkodowanemu swojej winy i poproszenia go o przebaczenie. Także wówczas, gdy ktoś zaledwie sprawił komuś przykrość swoimi słowami, musi go przeprosić i wynagrodzić mu to, co zrobił, aby uzyskać przebaczenie.  Jeżeli ten, komu wyrządzona została krzywda, nie chce wybaczyć temu, który go skrzywdził, to wówczas winny  musi poprosić skrzywdzonego po raz drugi, w obecności trzech jego przyjaciół. Gdy skrzywdzony wciąż nie chce udzielić przebaczenia, należy ponownie próbować w obecności sześciu, a później – dziewięciu  jego przyjaciół – i jeśli wówczas nie zdecyduje się przebaczyć, winny może go zostawić i odejść. Ten, kto nie chce przebaczyć – jest grzesznikiem”.


***

 
Tak jak obserwujemy i analizujemy stan państwa, w którym mieszkamy i świata,  tak jak oceniamy ich postęp i ich zmagania - możemy i powinniśmy śledzić stan naszego własnego życia. Nie jedynie w wymiarze progresu materialnego, zdobywania wiedzy i umiejętności, ale czegoś najważniejszego: stanu naszego istnienia w wymiarze głębi i wrażliwości.

Rabin David Lapin

Więcej na temat Rosz ha-Szana


http://the614thcs.com/40.1463.0.0.1.0.phtml


Tytuł: Odp: TROCHĘ O ŻYDACH I JUDAIZMIE....
Wiadomość wysłana przez: arteq Wrzesień 12, 2012, 14:07:01
O, Kiaro, widzę, że znowu jesteś "specjalistką" od Zydów i judaizmu, czy wobec tego mógłbym teraz uzyskać odpowiedzi na wcześniej postawione pytania? Pyatnia przed którymi wczesniej uciekłaś, zasłaniając się tym że prezentujesz jednak własne poglądy na Judaizm i Zydów a nie wiedzę - odsyłałaś mnie do nich...


Tytuł: Odp: TROCHĘ O ŻYDACH I JUDAIZMIE....
Wiadomość wysłana przez: Kiara Wrzesień 12, 2012, 14:18:13
O, Kiaro, widzę, że znowu jesteś "specjalistką" od Zydów i judaizmu, czy wobec tego mógłbym teraz uzyskać odpowiedzi na wcześniej postawione pytania? Pyatnia przed którymi wczesniej uciekłaś, zasłaniając się tym że prezentujesz jednak własne poglądy na Judaizm i Zydów a nie wiedzę - odsyłałaś mnie do nich...


Sądzę iż możesz zadać swoje pytanie pod tym adresem; http://the614thcs.com/pytania.phtml
 , a uzyskasz bardzo wyczerpująca odpowiedz od osoby naprawdę doskonale znającej temat.

Moja znajomość go nie jest wystarczająca do udzielania autorytatywnych odpowiedzi we wszystkim o co jestem pytana.
Odwagi zatem.

***********


Więcej szczegółów o tradycjach w Rosz ha Szana można znaleźć w tym tekście.


ROSZ HA-SZANA 5773

Symbole Rosz ha-Szana: szofar, jabłka, miód, wino, granaty, srebrny kubek kiduszowy.
Fot. Gilabrand



    Jak brzmią po hebrajsku tradycyjne życzenia noworoczne (na Rosz ha-Szana)?

odpowiedź :

Leszana towa tikatewu wetehatemu (liczba mnoga) = Obyście byli zapisani (w Księdze Życia) i opieczętowani na dobry rok

Leszana towa tikatew wetahatem (liczba pojedyńcza, gdy zwracamy się do mężczyzny)

Leszana towa tikatewi wetehatemi (liczba pojedyńcza, gdy zwracamy się do kobiety)

Odpowiedź na takie życzenia to : Gam atem = To samo dla ciebie

Życzenia takie wypowiada się tradycyjnie w okresie poprzedzajacym Rosz ha-Szana i w dwa dni święta, ale już nie w okresie pomiędzy Rosz ha-Szana i Jom Kipur. Wtedy składa się życzenia: Gemar Chatima Towa (w skróconej wersji: Gemar Tow) = Obyś  był ostatecznie opieczętowany (w Księdze  Życia) na dobre.

...

Rosz ha-Szana, czyli żydowski Nowy Rok, obchodzony jest przez pierwsze dwa dni miesiąca tiszri, który jest siódmym miesiącem. To tak, jakby  laicki, "administracyjny" Nowy Rok obchodzić pierwszego i drugiego dnia lipca, zamiast w styczniu.

Pierwszym miesiącem w kalendarzu hebrajskim jest wiosenny miesiąc nisan. Miesiąc, w którym Żydzi wyszli z niewoli egipskiej i stali się narodem. Wyjście z Egiptu upamiętnia święto Pesach.

Natomiast Nowy Rok (Rosz ha-Szana to dosłownie "głowa roku") przypadający w tiszri, czyli w miesiącu późnego lata lub wczesnej jesieni, jest rocznicą stworzenia świata, a precyzyjniej: człowieka.

Lata w kalendarzu żydowskim nie są liczone od żadnego specyficznie "żydowskiego" wydarzenia w historii. Jest to święto symbolicznie upamiętniające zakończenie Boskiej Kreacji, a dokładnie jej szósty dzień, w którym stworzony został człowiek. Człowiek, który przecież nie był Żydem, ale symbolicznym praojcem wszystkich ludzi.

Istotny jest fakt, że nie jest to upamiętnianie stworzenia świata w sensie fizycznym - galaktyk, gwiazd, planet, oceanów, zwierząt, ale pojawienia się istoty ludzkiej. Oznacza to, że właśnie dopiero stworzenie człowieka - jedynego tworu Boga uczynionego "według istoty Boga" - dopełniło świat czyniąc go ukończonym i sensownym. Dlatego Rosz ha-Szana - pierwszy dzień miesiąca tiszri - rozpoczynający kolejny rok w historii świata, jest w rzeczywistości rocznicą przypadającą o pięć (metaforycznych) "dni" (epok stwarzania) później, niż ustanowione zostały podstawy świata materialnego.


Święto Rosz ha-Szana zaczyna się wieczorem 16 września 2012. Będzie to początek roku 5773 żydowskiego kalendarza.

Kliknij: więcej o Rosz ha-Szana

http://the614thcs.com/26.1753.0.0.1.0.phtml

Kiara :) :)


Tytuł: Odp: TROCHĘ O ŻYDACH I JUDAIZMIE....
Wiadomość wysłana przez: Przebiśnieg Wrzesień 12, 2012, 15:16:43
Kiara
Cytuj
Moja znajomość go nie jest wystarczająca do udzielania autorytatywnych odpowiedzi we wszystkim o co jestem pytana.
Pozwolę sobie dodać, że wypowiedzi tzw autorytatywne z założenia są na zamknięty i sprawdzony temat, wtedy gdy nie można podważyć informacji, wiedzy w nich zawartych np żelazo tonie.
Niestety są tacy złoto ustni, którzy uważają że.... ;D
Cóż ich prawo ;D
to pa ;D


Tytuł: Odp: TROCHĘ O ŻYDACH I JUDAIZMIE....
Wiadomość wysłana przez: sfinks Wrzesień 12, 2012, 19:46:59
Być może ,że jestem w jakiejś mało przeze mnie postrzeganej rzeczywistości ,ale pragnę kultury  i bardziej etycznych stosunków międzyludzkich .
Te pokazywane nam w filmach inne rzeczywistości, tak bardzo pożądane przez dzisiejszych młodych ludzi  ,są dla mnie zbyt chaotyczne i denerwujące .Ciągła szarpanina ,walki ,pościgi  ,kto by to wytrzymał na dłuższy dystans .

Rozumiem doskonale czemu służy w ten sposób ukazywana rzeczywistość ,że jest to przeważnie walka o dobro i sprawiedliwość ,tylko sposoby zdobywania tych dóbr są rażąco sprzeczne z moim oczekiwaniem .

jest tak-
1. paradygmat dualistycznego świata- ciągła walka dobra ze złem
2. cała produkcja Hollywood podtrzymuje ten program
3. to celowo jest tak pokazywane aby wzbudzać w ludziach niepokój/strach, itd.- wtedy łatwiej o kontrolę.
z tym, że program dobiega końca. :)
songo ,czy wiesz coś na temat ,,końca ,,? Bardzo mnie to interesuje ,gdyż świat obecny postrzegam jako nie potrzebny mi do niczego .Zawsze lubiłam zaglądać za zasłonę naszej rzeczywistości  .Ta moja fascynacją zaczęła się w chwili gdy będąc w towarzystwie ,nagle pomyślałam o swojej przyszłości ,zadając sobie w duchu pytanie co mnie czeka ? Jaka będzie moja przyszłość?
WTEDY UJRZAŁAM PRZED OCZAMI  CZARNĄ NIEPRZEJRZYSTĄ ZASŁONĘ .Powiedziałam o tym głośno ,moim koleżankom ,ponieważ byłam tym dziwnie poruszona .


Tytuł: Odp: TROCHĘ O ŻYDACH I JUDAIZMIE....
Wiadomość wysłana przez: Przebiśnieg Wrzesień 12, 2012, 20:26:35
Cytuj
Jaka będzie moja przyszłość?
WTEDY UJRZAŁAM PRZED OCZAMI  CZARNĄ NIEPRZEJRZYSTĄ ZASŁONĘ .Powiedziałam o tym głośno ,moim koleżankom ,ponieważ byłam tym dziwnie poruszona .
Moim skromnym zdaniem takie pytania zawsze poruszą każdego, kto utożsamia się ze swoim ciałem fizycznym.
Każdy jest inny więc dla każdego co innego.
Mogę więc z własnego doświadczenia powiedzieć, że ja zacząłem od pytania  - Kim jestem?
Jak mi przyszło, że Człowiekiem to zadałem pytanie a co to znaczy, że jest się Człowiekiem.
Jak przyszła odp na to pytanie to zacząłem zadawać następne.
Oczywiście można zadać pytanie : Jaka będzie przyszłość mojego fizycznego przejawu (ciała) :)
Cóż niewątpliwie będzie to używka dla intelektu i ego :)
to pa :)


Tytuł: Odp: TROCHĘ O ŻYDACH I JUDAIZMIE....
Wiadomość wysłana przez: sfinks Wrzesień 12, 2012, 20:53:04
Cytuj
Jaka będzie moja przyszłość?
WTEDY UJRZAŁAM PRZED OCZAMI  CZARNĄ NIEPRZEJRZYSTĄ ZASŁONĘ .Powiedziałam o tym głośno ,moim koleżankom ,ponieważ byłam tym dziwnie poruszona .
Moim skromnym zdaniem takie pytania zawsze poruszą każdego, kto utożsamia się ze swoim ciałem fizycznym.
Każdy jest inny więc dla każdego co innego.
Mogę więc z własnego doświadczenia powiedzieć, że ja zacząłem od pytania  - Kim jestem?
Jak mi przyszło, że Człowiekiem to zadałem pytanie a co to znaczy, że jest się Człowiekiem.
Jak przyszła odp na to pytanie to zacząłem zadawać następne.
Oczywiście można zadać pytanie : Jaka będzie przyszłość mojego fizycznego przejawu (ciała) :)
Cóż niewątpliwie będzie to używka dla intelektu i ego :)
to pa :)

  Przyjmuję Twoje wyjaśnienie ,jest logiczne i interesujące .


Tytuł: Odp: TROCHĘ O ŻYDACH I JUDAIZMIE....
Wiadomość wysłana przez: Kiara Październik 01, 2012, 10:12:51
To kolejne święto żydowskie w krótkim czasie od poprzedniego, dla mnie zrozumienie jego duchowego znaczenia  ma większy niż materialny wymiar.


SUKOT 5773



Jakie jest przesłanie święta Sukot (Namiotów)?


Corocznie mieszkanie przez siedem dni w zbudowanym własnymi rękoma prowizorycznym szałasie wprowadza ważną poprawkę do naturalnej, ludzkiej tendencji przywiązywania się do miejsca, w którym się żyje. Święto Sukot zdaje się mówić Żydom od tysięcy lat: "nie zapuszczajcie nadmiernych korzeni, szczególnie na wygnaniu". Przez tysiące lat Żydzi budowali w diasporze swoje domy i niezwykle wspaniałe cywilizacje  i bogate kultury wyrastały z nich i wokół nich. Jednak, poza Izraelem, zarówno te żydowskie domy jak i cywilizacje okazywały się niezwykle nietrwałe, przemijające - zdmuchiwały je z powierzchni ziemi nowe siły dochodzące do władzy. Często naiwna wiara w stabilność żydowskich domów prowadziła Żydów do samooszukiwania się i zaprzeczania rzeczywistości aż do momentu, gdy było już za późno na ucieczkę.


Przesłanie to ma także ogólnoludzki wymiar: "nie przywiązujcie się do murów, podłóg, ścian i sufitów. One wszystkie nie są warte naszego zaufania. Niezależnie, jak zadomowieni, bezpieczni i ustabilizowani jesteśmy w naszym codziennym życiu, powinniśmy zdawać sobie sprawę z tego, jak krucha jest ta stabilizacja i jak złudne jest dawane przez nią bezpieczeństwo."

...


W roku 2012 (5773), Sukot zaczyna się po zachodzie słońca w niedzielę - 30 września.


Więcej o Sukot

http://the614thcs.com/37.1756.0.0.1.0.phtml

***********

Święto szałasów.... a, czym jest szałas i co on reprezentuje dla człowieka? Jest domem, domem nie trwałym , zmiennym zarówno w budowie , nie posiadającym stałego miejsca.

Ja zrozumienie intencji tego święta odnoszę do domu Duszy , DOMEM Duszy jest ciało Człowieka, ono tez jest bardzo nietrwałe i tak naprawdę nie ma swojego stałego miejsca lokalizacji bowiem cały czas jesteśmy w drodze poznawania i przekształcania siebie, czyli ciągłych zmian. Każdy dzień przynoś nam innego JA zupełnie różnego niż dnia poprzedniego , bogatszego o wiedzę wczoraj.

Ciało materialne , Dom Duszy  ma fraktalne odniesienie do domu w którym żyje człowiek, z pozoru tan dom jest stabilny , przywiązujemy się do niego naszymi nawykami, ale tak naprawdę nie ma nic stałego i nie powinno być nic ważniejszego od dobra zamieszkującego ten DOM czyli dal ciała Ludzkiego to Dusza , a dla domu materialnego to Człowiek. Powinno się szanować materie i zachowywać właściwe relacje między nią a jej czasowym właścicielem ale nigdy nie stawiać jej dobra ponad dobrem Duszy i Człowieka , ona nigdy nie powinna nas ograniczać ni zniewalać swoją wartością.

Charakterystyczny jest też   czas korzystna z tego przejściowego domu oraz święta poprzedzające to święto.
Czas to siedem dni czyli cyfra związana  z materią , siedem jest depozytem wiedzy całkowitej na temat świata materialnego , po siódemce przychodzi 8 czas świętowania wyjścia poza ograniczenia "materialnego domu", czyli stania się władcą materii.
Gdy Człowiek dokona takiego czynu  świętuje , bo posiada juz nowy dom dla swojej Duszy, zaczyna swoje życie w kolejnym nowym cyklu wiedzy i szczęścia.

Bynajmniej ja tak odczytuje sens duchowy wiedzy przekazanej przez symbolikę tego święta.
Święta Żydów niosą w sobie bardzo głęboki przekaz wiedzy duchowej ( może nie przez wszystkich zauważanej) ale powtarzanej w tradycji ich kontynuowania  dają możliwość Żydom otwierającym w sobie większą głębie duchową ich pełniejsze zrozumienie i przeżywanie.
Są one możliwością niezapomnienia dla przyszłych pokoleń prawdziwej wiedzy ukrytej w ziarnie prawdy zdeponowanym w głębi ich znaczenia.
Przekaz wiedzy przez symbol tego święta   łączy się się bezpośrednio ze zdarzeniami czasów ostatecznych , bowiem w tym momencie dokonujemy wyjścia z naszego dawnego domu ( dotychczasowego ciała materialnego) jak się okazuje z pozoru tylko trwałego i niezmiennego i wejścia do Nowego Domu Duszy, Nowego Ciała  Materialnego  ( 8 dzień czyli czas wiedzy i darów Stwórcy) ciała złotego , świetlistego.
Oczekiwanie Żydów na ten moment jest długa bardzo i trudną  wędrówką (z wieloma tragediami w ich dziejach) z pełnym zaufaniem do Stwórcy iż on nastąpi. Obecny czas jest darem Stwórcy dla nas wszystkich   ( bo MY Wszyscy Ludzie jesteśmy jak i Żydzi Dziećmi Stwórcy oczekującymi w wędrowce życia na ten przecudny dar) , przepowiednie realizuj się Stwórca nie zapomniał o Żydach, wszystko się wypełni.


Kiara :) :)


********


SUKOT ( ŚWIĘTO NAMIOTÓW )


1 października (poniedziałek) jest w roku 2012 (5773) pierwszym pełnym dniem święta Sukot. Święto rozpoczyna się po zachodzie słońca poprzedniego dnia (30 września, w niedzielę).

"Ale na piętnasty dzień siódmego miesiąca zbierzecie plon z ziemi, będziecie obchodzić obchód Boga przez siedem dni. Pierwszego dnia powstrzymacie się od pracy i ósmego dnia powstrzymacie się od pracy. I weźmiecie sobie pierwszego dnia owoc cytrusowego drzewa, liście palmy, gałązkę mirtu i wierzby znad potoku. I będziecie się radować przed Bogiem, waszym Bogiem, przez siedem dni. I będziecie je obchodzić, obchód dla Boga, przez siedem dni w roku. Jest to wieczny bezwzględny nakaz dla waszych pokoleń, że będziecie obchodzic go w siódmym miesiącu. Przez siedem dni będziecie żyć w sukot (szałasach). Każdy urodzony w Jisraelu i konwertyta będa żyć w sukot, po to, żeby twoje pokolenia wiedziały, że sprawiłem, iż synowie Jisraela będą w sukot, gdy ich wywiodłem z  ziemi Micraim (Egiptu). Ja jestem Bóg, wasz Bóg" (Wajikra/ Ks. Kapłańska, 23:39-43).

Święto Sukot, nakazane w powyższych wersetach w Torze, zaczyna się pięć dni po Jom Kipur. O ile Jom Kipur jest świętem, podczas którego następuje zakończenie okresu duchowego zagłębienia się w analizie swojego postępowania i dokonywania teszuwy (skruchy), o tyle Sukot jest świętem powrotu ze świata wewnętrznego do świata fizycznego, a jednocześnie jest świętem radosnym. Jest to bowiem jedyne święto nazywane zman simchatenu  - czyli "czasem naszej radości".

Jest to jedno z trzech Świąt Pielgrzymich (Szalosz Regalim), więc w czasach przed zburzeniem Świątyni odbywały się w Jerozolimie wielkie uroczystości. Obchody te nazywane były simchat beit haszoewa (radością wydobywania wody), ponieważ każdego dnia wyciągano wodę ze studni Sziloach i polewano nią ołtarz. Przed Świątynią trwały tańce i zbiorowe śpiewy tysięcy pielgrzymów. W traktacie Suka (51b) czytamy: "kto nie widział simchat beit haszoewa, nie widział w swoim życiu prawdziwej radości".

Fizyczność tego święta jest oczywista: przez 10 dni pomiędzy Rosz ha-Szana a Jom Kipur człowiek analizował siebie, swoje duchowe wnętrze, a teraz ma zbudować szałas pod gołym niebem. Wielki kontrast! Już nie zastanawianie się nad swoimi grzechami, ale nad tym, jakie gałęzie będą najbardziej użyteczne i skąd je zdobyć.

Widać w tym wyraźnie cel: powrót od skrajnej duchowości do pełnego - a więc realizującego się w praktycznym działaniu - człowieczeństwa i ociągnięcie wewnętrznej równowagi, bo przecież budowanie suki to tylko niezbędne zabiegi, aby wypełnić micwę: mieszkać w szałasie przez siedem dni. A mieszkając widzieć nad sobą świat: gwiazdy i planety i księżyc (przez dach szałasu musi dać się zobaczyć niebo!).

Sukot było pierwotnie świętem rolniczym: po zwiezieniu ostatnich zbiorów z pól (Szemot 23:16). Budowa szałasu, w którym trzeba mieszkać przez te dni, nie upamiętnia żadnego pojedynczego, historycznego wydarzenia, ale całe 40 lat, podczas których wędrujący po pustyni Izraelici mieszkali w szałasach. ( Wyjątkiem jest tu opinia Gaona z Wilna, który uważał, że 15 dnia tiszri Izraelici zaczęli budować Miszkan, czyli Namiot Wyznaczonych Czasów).

"Mieszkać"  halachicznie oznacza "jeść i spać". Szałas ma być wzniesiony pod gołym niebem, powinien mieć nie mniej niż trzy ściany (mogą być wykonane z drewna lub płótna), a dach (schach) musi być zrobiony z materiałów, które wyrastają z ziemi (gałęzie, sitowie, trzciny, liście palmowe) i są od niej oddzielone (odcięte). Pierwszej nocy trzeba koniecznie zjeść w suce nie mniej niż kawałek chleba (kezajit - wielkości dużej oliwki).

Mieszkanie w suce (szałasie) to jednak nie tylko przeżycie fizyczne. To także doświadczenie duchowe. Przypomina ludziom, że naturalny ludzki odruch przywiązywania się do miejsca, w którym się mieszka, jest błędem. Mieszkanie, dom, sprzęty i urządzenia domowe ułatwiające życie i dostarczające rozrywki - nie są warte naszego zaufania. Gdy Izraelici wędrowali przez pustynię, Bóg otaczał ich "Obłokiem Chwały". Mieszkanie przez siedem dni w suce - prowizorycznym szałasie - ma postawić ważne pytanie:  czy niezależnie, jak zadomowieni, bezpieczni i ustabilizowani jesteśmy w naszym codziennym życiu, nie powinniśmy postrzegać tych wszystkich jego aspektów, jako również czegoś prowizorycznego, a tylko opiekę Boga - jako rzecz naprawdę istotną i trwałą?

Ważną micwą (przykazaniem) w święto Sukot jest tzw. "branie lulawu". Lulaw jest to gałąź palmy, ale określenie "branie lulawu" dotyczy  owocu etrogu (podobny do cytryny) i gałęzi palmowej  (palma daktylowa) powiązanej w bukiet z trzema gałązkami mirtu (hadasim) i dwiema gałązkami wierzby (arawot) ( w sumie są to tzw. cztery gatunki - arba minim). Micwa "brania lulawu" polega na wzięciu  w prawą dłoń wiązanki gałązek, a w lewą - etrogu. Należy je trzymać tak, aby stykały się ze sobą i odmówić błogosławieństwo:

"Aszer kideszanu bemicwotaw weciwanual netilat lulaw" (Ten, który uświęcił nas Swoimi przykazaniami i który nakazał nam brać lulaw).

Następnie trzeba w specjalny, rytualny sposób potrząsnąć wszystkimi roślinami.
Lulaw.jpg


Symbolika czterech gatunków roślin jest wyjaśniana na wiele sposobów. Jedna z interpretacji widzi w nich symbol jedności narodu żydowskiego i indywidualnej jedności  każdego człowieka: etrog reprezentuje serce, lulaw - kręgosłup, hadasim - oczy, awarot - usta.  Inna koncepcja mówi o etrogu jako symbolu mędrców dokonujących dobrych czynów,  lulawie - mędrców, którzy nie wcielają swoich nauk etycznych w życie, hadasim -  niewykształconych sprawiedliwych, a  awarot -  niewykształconych ludzi, którzy nie czynią dobra. Te cztery symbole stanowią razem metaforę społeczności Izraela.


Święto Sukot trwa siedem dni, zaczyna się 15 dnia tiszri, kończy 21 dnia tego miesiąca. Pierwszy dzień jest jom tow (całkowite święto) w Izraelu, w diasporze jest nim również 16 dzień miesiąca tiszri. W te dni nie wolno wykonywać pracy. Pozostałe dni to chol chamoed (półświęta) - sześć dni w Izraelu i pięć poza Izraelem.


Następnego dnia po Sukot jest odrębne, pełne święto Szemini Aceret (w Izraelu obchodzi się także tego dnia Simchat Tora; w diasporze Radość Tory obchodzona jest dzień później).


Z czego powinien być zrobiony szałas na Sukot?


Zgodnie z żydowskim prawem religijnym, ściany szałasu (suki) mogą być zrobione z jakiegokolwiek materiału trwałego. Jeżeli jest to płótno, to musi być ono naciągnięte na pręty, pomiędzy którymi odległość nie powinna przekraczać trzech tefachim (ok. 24-27 cm)*. Natomiast schach (dach) suki musi być sporządzony z materiałów, które wyrastają z ziemi. Muszą być one  trwale odłączone od swojego podłoża. Jednocześnie nie mogą być to  te przedmioty "wyrastające z ziemi", które mogą stać się rytualnie nieczyste (a więc do budowy dachu nie wolno stosować narzędzi drewnianych lub ich fragmentów, a także elementów mebli, skrzyń, drabin. Podobnie dach nie może być wykonany z owoców lub warzyw). Dach można sporządzić po prostu z gałęzi. Halachicznie każdy gatunek drzewa lub krzewu jest dopuszczalny, podobnie jak trzcina lub sitowie.


Szałas musi znajdować się pod gołym niebem. Musi mieć co najmniej trzy ściany, ale zalecane jest zbudowanie szałasu o czterech ścianach. Szałas musi mieć wymiary co najmniej siedem na siedem tefachim, a wysokość jego ścian nie może być mniejsza niż  10 tefachim. Dach musi być umieszczony także na co najmniej tej wysokości.


Dach musi pokrywać większość powierzchni szałasu tak, aby rzucany przez niego cień był zawsze większy od części oświetlonej słońcem.


* Tefach (szerokość pięści) wynosi 8 cm (według opinii Chajima Nae), 9 cm (według opinii Moszego Fensteina) lub 9.6 cm (według opinii Chazon Isz).
Lulaw.jpg
Chłopiec z lulawem.
Autor: Isidor Kaufmann (1853-1921)


"Tymczasowe mieszkania"


Jesteśmy teraz w okresie w którym wypada wiele świąt. Zbliża się już kolejne - Sukot. Sukot znaczy po hebrajsku "szałasy" albo, jeśli ściślej, "tymczasowe mieszkania". Dziwne, prawda? Dlaczego mamy święto, które nazywa się "tymczasowe mieszkania"?

W Talmudzie odnajdujemy dyskusję między Rabinami, na temat pierwotnej przyczyny obchodzenia święta Sukot. Według Rabina Eliezera jest to wspominanie "anenej kawod" - "chmur chwały", które otaczały i chroniły naszych przodków w czasie wędrowania przez pustynię, po wyzwoleniu z niewoli w Egipcie. Według Rabina Akiwy u źródeł święta Sukkot leżą w istocie szałasy w których żyli nasi przodkowie w czasie wędrówki po pustyni.

Dyskusja naszych Rabinów dotyka głębszej kwestii, niż widać na pierwszy rzut oka. Rabin Eliezer i Rabin Akiwa tak naprawdę w swojej dyskusji zadają pytanie: czym jest cud? Według Rabina Eliezera odpowiedź jest prosta: cud to zjawisko nadprzyrodzone. Rabin Akiwa prawdopodobnie by się zgodził, że zjawisko nadprzyrodzone jest cudem, ale według niego największym cudem jest siła zaufania jakie żydowski naród pokłada w Bogu. Ten fakt, że nasi przodkowie, po 210 latach niewolnictwa, zaufali Bogu na tyle, że wyszli na Jego rozkaz na pustynię, do miejsca bez wody i bez życia i tam założyli tymczasowe szałasy. To wydarzenie jest według Rabina Akiwy największym cudem związanym z Sukkot.

Dyskusja naszych Rabinów pokazuje Ich odmienne poglądy na istotę judaizmu, sięgające głęboko i stanowiące znakomity materiał do przemyśleń.

Słowo suka przychodzi ze słowa s'chach. S'chach jest nazwą dachu suki. Dach suki musi być zrobiony z czegoś, co rośnie z ziemi: gałęzi, liści, itp. Z drugiej strony koszerny dach suki nie może być szczelny. Musi być przez niego widoczne niebo i gwiazdy. Musi dawać więcej cienia niż przepuszczać słońca, ale słońce i powietrze muszą mieć dostęp do wnętrza szałasu. Dach suki definiuje jego tymczasowość - ściany szałasu mogą być jednolite i szczelne. To tak jakby Bóg wymagał od nas, abyśmy na tydzień wyszli z naszych bezpiecznych domów i żyli pod niebem, żebyśmy odczuli jak bardzo jesteśmy od Niego bezpośrednio zależni.

Odnośnie ściany suki - w samym wyglądzie słowa po hebrajsku jest wskazówka, jak mają wyglądać ściany koszernej suki. W Biblii słowo suka pisze się następująco: samech, kaf, hej. Pierwsza literka, samech, ma cztery "ściany" (jest zamknięta z czterech stron). Tak więc najlepiej, jeśli suka będzie zbudowana z czterech ścian.

Następna literka, kaf, ma tylko trzy "ściany". Suka z trzech ścian jest też koszerna. Ostatnia literka, hej, ma tylko dwie i pół "ściany". W najgorszym wypadku, jeśli nie ma innej możliwości, istnieje możliwość zbudowania koszernej suki jedynie z dwóch i pół ściany. (Muszę podkreślić, że powyższy opis jest bardzo ogólny, w istocie jest dużo innych szczegółowych wskazówek na temat budowy koszernej suki. Osoba która chce sama ją zbudować, musi się skontaktować ze swoim Rabinem.) Można postulować, że powód stopniowego zmieszania poziomu koszerności szałasu razem ze stopniowym obniżeniem stabilności jego ścian jest związany z tym, że tymczasowość suki ma być wyrażona w jego dachu, a nie w ścianach.

Kolejną istotną kwestią jest czas obchodzenia Sukot. Logicznym byłoby świętować Sukot po Pesach, po święcie exodusu, kiedy nasz naród wyszedł z niewoli w Egipcie na pustynię. Dlaczego Tora nam każe świętować Sukot teraz a nie wcześniej? Talmud odpowiada, że w okresie Pesach (kwiecień/ maj) nie można by stwierdzić, czy siedzi się w szałasie dla wypełnienia micwy siedzenia w nim, czy się siedzi w szałasie dla przyjemności, bo jest gorąco na ulicy. Dlatego Tora "przeniosła" świętowanie Sukot na jesień, kiedy nikt dla przyjemności nie siedzi na zewnątrz, w szałasie.

Pokładam nadzieję i błogosławię nam wszystkim, abyśmy wszyscy znaleźli siłę, aby osiągnąć to co jest cudem według Rabina Akiwy - zaufanie do naszego Boskiego Ojca i w rezultacie otrzymać to, co jest cudem według Rabina Eliezera - "chmury chwały", które ochronią nas przez całe życie.


Gut Szabes und Gut Jontef - Szabat Szalom WeHag Sameach!


Wszystkiego dobrego i najlepszego.


Rabin Jicchak Rapoport



Wypowiedź rabina za FŻP

http://the614thcs.com/26.883.0.0.1.0.phtml


Tytuł: Odp: TROCHĘ O ŻYDACH I JUDAIZMIE....
Wiadomość wysłana przez: Kiara Październik 16, 2012, 16:08:07
Dla lepszego zrozumienia religij , kultury i tradycji Żydów polecam uważne i ze zrozumieniem przeczytanie tego tekstu.

*****

PRAWO A SENS
pytanie od KP :



Obserwując z dystansu niektóre reguły judaizmu i czytając na waszej stronie o różnych przepisach dotyczących szabatu,  albo tego, czego nie wolno jeść, albo nakazu odmawiania błogosławieństw itd, mam pytanie zasadnicze: jaki sens mają te wszystkie prawa? co z nich ma sensownego wynikać?

Sofer1.jpg
odpowiedź :


Prawa religijne judaizmu postrzegane są nie tylko przez ludzi nieobeznanych z tą religią, ale także zbyt często przez ludzi wyznających judaizm, jako  coś, co uznaje się za element  odwiecznej tradycji, ale na temat czego nie zadaje się wnikliwych pytań.  A przecież religia ma być mądrością, nie nawykiem, a judaizm ceni pytania nie mniej od odpowiedzi.


Bowiem gdy przyjrzymy się bliżej prawom religijnym, okaże się,  że spełniają one nie żadne magiczne, ale bardzo konkretne - i dające się wyjaśnić, zrozumieć i opisać - funkcje na różnych poziomach, nie są celem samym w sobie, nie wzięły się znikąd, a stanowiąc esencję judaizmu, są także składnikiem jego filozofii wprowadzanej w praktyczne działanie. Działanie, w którym ma przede wszystkim sprawdzać się główny cel tej religii: kształtowanie lepszych ludzi, czyniących lepszym świat.

Wszystkie zasady religijnego prawa  judaizmu pomagają w osiągnięciu tego celu. Byłoby jednak całkowitym absurdem i naiwnością oczekiwanie, że mechaniczne wypełnianie przepisów religijnego prawa i przykazań automatycznie uczyni ludzi lepszymi. Oznaczałoby to, że prawo żydowskie ma w sobie jaką magiczną siłę. Oczywiście, tak nie jest. Prawa judaizmu tworzą system, który trzeba poznać, aby go zrozumieć. Tak jak trzeba poznać język, aby zrozumieć zapisany w nim tekst. Mechaniczne przestrzeganie praw religijnych – to jak czytanie na głos  tekstu w niezrozumiałym języku. Wydobywają się dźwięki, ale co z nich dla nas wynika?

Aby zrozumieć, warto przyjrzeć się rodzajom tych praw.  Istnieje wiele sposobów kategoryzacji praw obowiązujących w judaizmie. Do najbardziej znanych należą podziały na:


    przykazania nakazujące [micwot ase] (na przykład nakaz szanowania rodziców).
    przykazania zakazujące [micwot lo taase] (na przykład zakaz mordowania).

oraz

    dotyczące relacji pomiędzy człowiekiem a Bogiem [bein adam le-Makom] (np. prawa dotyczące modlitwy).
    dotyczące relacji pomiędzy człowiekiem a człowiekiem [bein adam le-chavero] (np. prawa dotyczące uczciwego postępowania w interesach).

a także

    rozporządzenia [chukim] (prawa bez wyraźnej praktycznej przyczyny, np. zakaz jedzenia mięsa zwierząt, które nie posiadają wymaganych cech przesądzających o koszerności).
    osądzenia  [miszpatim]  (prawa z wyraźnymi celami społecznymi, np. zakaz kradzieży).
    upamiętnienia [edujot] (prawa skoncentrowane na upamiętnianiu wydarzeń z przeszłosci, np. prawa dotyczące obchodzenia świąt)


Istnieje także podział praw na kategorie, który pozwala wyraźnie zaobserwować, w jaki sposób prawa te mają spełniać odmienne funkcje adresowane do różnych aspektów osobowości człowieka i różnego wymiaru jego działań. Podział ten wykazuje wewnętrzną logikę systemu, który tworzą prawa religijne.


Wyróżnia on cztery kategorie:


    Prawa refleksyjne, których celem jest duchowe podniesienie, udoskonalenie człowieka, który ich przestrzega.

mdl.jpg   
Przykład: prawa dotyczące modlitwy. Modlitwa nie jest dla Boga. Modlitwa jest dla człowieka, który się modli. Hebrajskie słowo lehitpalel nie oznacza „prosić” ani „zwracać się do Boga”. Rdzeń tego słowa – pe lamed lamed – znaczy „sądzić”, a nawet wprost „sprawdzać”. Lehitpalel („modlić się”) oznacza więc „sądzić samego siebie”, „analizować, sprawdzać siebie”. Niezależnie więc, czy modlitwa jest prośbą, czy dziękczynieniem – zawsze celem jej nie jest uzyskanie jakiegoś przywileju, nie jakieś „coś za coś”, ale uczynienie z nas samych lepszych ludzi, dzięki analizie własnego postępowania, chęci jego doskonalenia i głębszego zrozumienia samych siebie oraz świata wokół nas, bo to ostatecznie najbardziej umożliwia duchowy kontakt z Bogiem.

Człowiek, który regularnie oddaje się modlitwie - czyli "sprawdza siebie samego" - świadomie zmienia się pod wpływem tej czynności. Jej celem jest stanie się lepszym w sensie etycznym, bo w modlitwie rozlicza się przed Bogem, z tego, jakim dobrym, lub jakim złym jest się człowiekiem.
   cicit1.jpg

Następny przykład prawa refleksyjnego to nakaz noszenia cicit. Refleksyjny sens i cel tego prawa jest przedstawiony w Torze. W Bemidbar (15, 37-40) czytamy słowa Boga skierowane do Moszego: „Przemów do synów Jisraela i powiedz im pouczając ich: niech zrobią dla siebie cicit na rogach swoich ubrań [i niech czynią tak] przez [wszystkie] ich pokolenia. Umieszczą nić niebieskiej [wełny] w cicit w każdym rogu. To będzie dla was cicit. Gdy go zobaczycie, będziecie pamiętali o wszystkich przykazaniach Boga, żebyście je wypełniali i żebyście nie podążali za [szpiegami złej skłonności, a są nimi] wasze serca i wasze oczy, które was zwodzą, i żebyście pamiętali i wypełniali wszystkie Moje przykazania i byli święci dla waszego Boga”.

To przykazanie, którego – jak widzimy – dokładne i racjonalne uzasadnienie znajduje się w cytowanym powyżej wersecie Tory, nakazuje umieszczanie cicit („frędzli”) na ubraniach, aby pamiętać 613 przykazań Tory i postępować w każdej sytuacji zgodnie z nimi (podobny mechanizm psychologiczny wykorzystywany bywał wówczas, gdy komuś, kto ma tendencję do zapominania, polecano zawiązywać węzeł na chustce do nosa).

Nie inaczej wygląda sprawa mezuzy. Nie jest to z pewnością żaden „amulet” czy "talizman" przynoszący powodzenie albo chroniący przed nieszczęściem.

Tu chodzi o konkretny mechanizm psychologiczny. Gdy Żyd wchodzi do swojego mieszkania, widzi mezuzę – jej widok przypomina mu o tym, jak powinien zachowywać się w domu, wobec swoich najbliższych, i jak wypełniać przykazania dotyczące relacji pomiędzy nim a Bogiem. Gdy wychodzi z domu – też za każdym razem dostrzega mezuzę przy drzwiach i przypomina mu ona o wymaganiach etycznych, jakie Tora stawia jego zachowaniu wobec ludzi i świata, który znajduje się po drugiej stronie drzwi jego domu.

 


    Prawa etyczne (dotyczące bezpośrednio etyki), które zapewniają moralne, sprawiedliwe traktowanie innych ludzi.


Niektóre z tych etycznych praw, jak na przykład ostatnie sześć z Dziesięciu Przykazań [Oświadczeń] (szanowanie rodziców, niemordowanie, niecudzołożenie, niepopełnianie kradzieży, nieskładanie fałszywych zeznań, niepożądanie cudzej własności) zostały przyjęte - po tysiącleciach od ich sformułowania w Torze - przez prawie każdą cywilizację świata.

Znaczenie tych praw trudno przecenić. Nawet ludzie, którzy nie mają do czynienia z żadną religią monoteistyczną, akceptują te prawa, bo należą one do najgłębszych wartości uniwersalnych.

Nie wszyscy wiedzą jednak, że obowiązuje niezliczone mnóstwo innych żydowskich praw etycznych, regulujących sytuacje biznesowe, traktowanie starszych, opiekę nad słabymi, prześladowanymi, wdowami, sierotami, chorymi, obcymi, biednymi, ludźmi w żałobie, a także postępowanie w każdej innej dziedzinie życia, jak na przykład etyczne traktowanie zwierząt.

Wynika to z faktu, że w pojęciu judaizmu nie wystarcza niekrzywdzenie innych, aby być dobrym człowiekiem. Nie czyniąc zła, zaledwie nie jest się złym człowiekiem. Aby być dobrym, trzeba - według judaizmu - nie być biernym, ale aktywnie czynić dobro. Najważniejszym celem wszystkich żydowskich praw jest stwarzanie dobrych ludzi. Prawa etyczne służą temu w sposób najbardziej bezpośredni.

 


    Prawa dotyczące pojęcia "świętości", które stawiają sobie za cel podniesienie działań ludzkich z poziomu podobieństwa do zwierzęcia, do poziomu podobieństwa do Boga.

Szabat2.jpg   
Judaizm domaga się, aby Żydzi byli nie tylko moralnym, ale także uświęconym ludem: „Bądźcie święci, bo Ja, Bóg, wasz Bóg, jestem święty” (Wajikra 19:2). Bowiem nie tylko etyką żyje człowiek. Etyka umożliwia człowiekowi przetrwanie; natomiast dążenie do świętości uszlachetnia jego życie - uwzniośla, nadaje mu sens.

Celem praw świętości jest czynienie świętymi nie ludzi (skojarzenia z pojęciem świętości znanym w katolicyzmie byłyby tu dość mylące), ale ludzkich zachowań i działań. Człowiek jest stworzony "na obraz Boga", ale ma także wiele wspólnych cech ze zwierzęciem. Jest istotą "pogranicza" - już zaawansowanej kultury, ale jeszcze instynktu. To jedno z podstawowych ustaleń judaizmu w jego koncepcji człowieka.

Według judaizmu człowiek jest istotą o atrybutach jednocześnie boskich i zwierzęcych. Posiada on umiejętność rozróżniania dobra i zła, ma potencjał duchowy, ma wolną wolę, ale jednocześnie ma ciało, odczuwa ból, podlega instynktom i jest śmiertelny. Zawieszony pomiędzy światem fizycznym a duchowym, człowiek może albo zbliżać się do Boga rozwijając w sobie sferę duchową, albo może żyć podobnie jak zwierzę. Zachowywanie się więc jak zwierzę przychodzi człowiekowi naturalnie i z łatwością, natomiast zachowywanie się na obraz Boga – wymaga wiedzy, wysiłku, samokontroli. Doskonalenie siebie samego jest dla człowieka w znacznym stopniu opanowywaniem instynktów. To właśnie jest przyczyną tak wielu przykazań rządzących tymi zachowaniami człowieka, które są zbliżone do zachowań zwierząt - to znaczy naturalnymi., wynikającymi bezpośrednio z ludzkiej biologii.

Judaizm zachowaniom takim absolutnie nie zaprzecza, ani ich też nie potępia, ale usiłuje uświęcić je poprzez prawa świętości.

Czynnościami, które w sposób oczywisty dzielimy ze zwierzętami, jest zaspokajanie potrzeb fizycznych - np. jedzenie, picie i stosunki seksualne. Dlatego szczególnie wiele praw dotyczy tych sfer ludzkich działań.

Możemy jeść i angażować się w czynności seksualne tak, jak robią to zwierzęta. Możemy też nadawać im wyższy wymiar. Nawet w niereligijnym życiu zdajemy sobie sprawę zarówno z naszej zdolności do zachowania się jak zwierzę, jak i z niestosowności takiego zachowania. Dlatego, na przykład, mówimy, że ktoś „je jak świnia”, albo porównujemy człowieka, który ma wielu seksualnych partnerów, do królika, czy kotki.

Np. prawa dotyczące zaspokajania instynktu głodu zawierają nakaz umycia rąk (rytualnego oraz ze względów higienicznych) i odmówienia błogosławieństwa, a później wygłoszenia błogosławieństwa-dziękczynienia za pokarm. Inne przykazanie stwierdza wprost w czym rzecz, forumułując jednoznaczny zakaz: "Nie wolno jeść jak żarłok i pijak").

W sprawie czynności związanych z seksem, judaizm podobnie stara się nadawać wyższy sens temu, co jest w sposób naturalny związane z ludzką fizycznością. Prawo żydowskie nie pozwala więc Żydowi angażować się w czynności seksualne w każdym czasie, gdy pojawi się ochota. Oboje małżonkowie zobowiązani są do powstrzymywania się od seksualnych kontaktów przez pewien okres czasu każdego miesiąca, a seks z żoną nie może odbywać się wbrew jej woli.

Gdy te warunki są spełnione, judaizm postrzega akt seksualny jako  kwintesencję świętości, stąd w tradycji żydowskiej noc szabatowa jest uważana za najbardziej odpowiedni moment na kontakt seksualny w małżeństwie. Pogląd ten pojawia się już w Talmudzie (Bawa Kama 82a; Ketubot 62b). Szulchan Aruch nazywa stosunek seksualny „podwójną micwą” („wypełnieniem dwóch przykazań”), ponieważ stanowi on wypełnienie nakazu prokreacji oraz nakazu cieszenia się Szabatem (Oneg Szabat – Radość Szabatu). Oba te nakazy znajdujemy w Torze. Kabalistyczne dzieło Zohar uważa, że kontakt fizyczny w Szabat stwarza specjalną „duszę szabatową.

Judaizm robi wszystko, co możliwe, aby uświęcić seksualne zachowania człowieka właśnie dlatego, że są one w wyjątkowo intensywnie wyznaczane przez biologię (instynkt). Wyspa w nurcie czasu powszedniego, jaką jest Szabat, wydaje się ku temu idealną okazją.

Powszechne jest, nawet wśród religijnych Żydów, mieszanie pojęcia moralności ze świętością. Pomiędzy nimi istnieje jednak ogromna różnica, która przesądza o hierarchizacji tych praw. Działanie może być przeciwne żydowskim prawom świętości, niekoniecznie będąc niemoralnym - na przykład jedzenie "jak świnia”. Nie krzywdzi ono nikogo, co najmniej w sposób bezpośredni. Oczywiście odwrotna sytuacja nie podlega tej regule: każde niemoralne działanie, na przykład morderstwo, kradzież, plotka itd - jest zawsze też, już ze swej natury,  działaniem przeciwnym świętości, bo przeciwstawia się przykazaniom Tory. Jest więc możliwe, by działać moralnie, ale wbrew lub "obok" praw świętości, ale absolutnie nie jest możliwe, aby działać niemoralnie i wciąż być uświęconym.

 


    Prawa narodowe (związane z przeszłością narodu [ludu] żydowskiego), które służą utożsamianiu się z narodem i z jego historią.

   maca1.jpg
Chyba jednym z najbardziej znanych narodowych praw judaizmu jest jedzenie macy w czasie święta Pesach. Gdy Żydzi byli wyzwalani z niewoli egipskiej, nie mieli czasu, aby zakwasić ciasto, i w zamian jedli niewyrośnięty chleb – macę. Trzy tysiące dwieście lat później religijni Żydzi wciąż powstrzymują się przed jedzeniem chleba w okresie wszystkich dni święta upamiętniającego Wyjście Żydów z Egiptu.

Jeszcze bardziej wyraźny cel stawia sobie nakaz "opowiedzenia synowi" o Wyjściu z Egiptu, który realizuje  się poprzez uczestnictwo w pesachowym sederze z udziałem dzieci i odczytanie Hagady na Pesach, które ma prowokować najmłodszych uczestników sederu do zadawania pytań. I prowokuje skutecznie od tysięcy lat!

Trudno przecenić rolę Hagady. Po ponad trzech tysiącach dwustu latach od wyjścia z niewoli egipskiej prawie każdy Żyd wie, co było powodem niewoli, jak odzyskana została wolność, jakie wydarzenia ją poprzedziły, jak wyglądało opuszczenie Egiptu, którego dnia to nastąpiło, co jedzono w tym czasie, jakie było zachowanie uciekinierów, kto nimi kierował, jakie trudności i konflikty czekały na nich w czasie wędrówki przez pustynię. I każda z tych informacji przyporządkowana jest osobnemu prawu religijnemu, które obowiązuje w Pesach.

Wszystko to, w znacznym stopniu, dzięki Hagadzie, której odczytanie - i zrozumienie każdego jej słowa - jest również wypełnieniem religijnego prawa.

Narody nieposiadające odpowiednika Hagady i rytuału przypominającego i nauczającego o ich korzeniach – nie mają, niestety, najczęściej pojęcia skąd, kiedy i dlaczego wzięły się tam, gdzie są. Nic nie buduje tak poczucia wspólnoty wartości i losu, a - w konsekwencji - wzajemnych relacji, jak wspólne przypominanie sobie o wspólnej przeszłości.

Np. inne prawo narodowe ustala post na dziewiąty dzień miesiąca Aw – w dniu narodowej żałoby upamiętniającej zniszczenie dwóch państw żydowskich i świątyń:  w 586 p.n.e i także w 70 roku n.e. Istnieją też prawa ustanawiające święta zadedykowane wydarzeniom nie tragicznym, ale szczęśliwym: Chanuka i Purim, oba upamiętniające zwycięstwa narodu żydowskiego nad jego prześladowcami.

Zakotwiczenie we wspólnej tradycji, wspólnej historii i - przede wszystkim - we wspólnych wartościach, zwłaszcza etycznych, które odwołują się w swojej genezie do transcendentnego źródła (Bóg), nadaje ludzkiemu życiu sens i tym samym daje ludziom szansę na lepsze, szczęśliwsze, pełniejsze życie.


http://www.the614thcs.com/40.1369.0.0.1.0.phtml


Kiara :) :)


Tytuł: Odp: TROCHĘ O ŻYDACH I JUDAIZMIE....
Wiadomość wysłana przez: Kiara Październik 18, 2012, 15:02:04
Świetny test etyczny dla poznania prawdy o drugim człowieku, judaizm ma swoje stare sposoby, dobrze gdy zachowania są spontaniczne , a nie na zasadzie wyuczonego sposobu reakcji.

Kiara :) :)


TEST CHARAKTERU, CZYLI KOSO, KISO i KA'ASO



Prawdziwy charakter człowieka może być oceniony przez trzy rzeczy: jego kubek (koso) [jak zachowuje się pod wpływem alkoholu], jego sakiewkę/portfel (kiso) [jak postępuje w sprawach dotyczących jego pieniędzy] i jego gniew (ka'aso) (Eruwin 65b).


Mędrcy dodają: jeszcze po tym, co robi dla przyjemności [inna wersja: z czego się śmieje - co go bawi].
portfel_001.jpg
 
pytanie od RD:

    Czy judaizm poleca jakąś metodę na szybkie ocenienie człowieka? Mam zamiar zaangażować się w spółkę biznesową z kimś, kogo znam stosunkowo krótko i chciałbym znaleźć metodę na jego lepsze poznanie. Chodzi mi o ocenę charakteru.

 
odpowiedź :

Może to zaskakujące, ale tak!

W Talmudzie (Eruwin 65b) zawarta jest słynna rada, w jaki sposób poznać charakter człowieka. Człowieka najprędzej i najlepiej poznaje się po jego 'koso, kiso i ka'aso' czyli - po jego "kielichu, kiesie i kipiącym gniewie". (dosłownie: kubek, sakiewka, gniew)

Oznacza to, że prawdziwy charakter człowieka ujawnia się szczególnie wyraźnie wówczas, gdy jest on pod wpływem działania alkoholu, gdy jest zmuszony wbrew swojej woli do wyjęcia portfela i gdy postawiony jest w sytuacji konfliktowej, na która normalną reakcją jest gniew.

    Alkohol znosi wszelkie bariery i odbiera takt. Uniemożliwia samokontrolę oraz samokrytycyzm. Po prostu zdziera maskę.

    Konieczność wydania pieniędzy też nierzadko ujawnia w człowieku jego charakter, bo poddaje go działaniu stresu i wpływa silnie na jego nastrój.

    I wreszcie gniew. Często odbiera - nawet silniej niż alkohol - samokontrolę, a to pozwala zaobserwować, na ile  - w emocjach - człowiek przestaje logicznie i racjonalnie myśleć. A na koniec daje też okazję do sprawdzenia, czy umie przyznać się do błędu i czy zna słowo "przepraszam".


W literaturze pojawia się także rada, aby obserwować wnikliwie, jak osoba, której charakter chcemy lepiej poznać (zwłaszcza ktoś, z kim jesteśmy związani uczuciowo lub biznesowo, traktuje ludzi, wobec których odczuwa wyższość (bo występuje z pozycji uprzywilejowanej) i z których zdaniem nie musi się liczyć (podczas gdy ich obowiązuje zawodowa uprzejmość). Np. jak traktuje kelnerki, obsługę hotelową i.t.d.

Jest to bardzo dobry test charakteru i pożyteczny dla nas:  istnieje duża szansa, że gdy pojawią się jakieś problemy w naszym związku, będziemy najpierw traktowani właśnie tak, a wkrótce później - jeszcze gorzej.

http://www.the614thcs.com/27.1671.0.0.1.0.phtml


Tytuł: Odp: TROCHĘ O ŻYDACH I JUDAIZMIE....
Wiadomość wysłana przez: Kiara Październik 23, 2012, 11:17:00
Bardzo interesujący temat.....


DWIE SKŁONNOŚCI
Family_1_2_1.jpg



Natura ludzka podlega działaniu dwóch potężnych sił: jecer hara i jecer hatow.

Jecer hara jest instynktem wyrosłym z egoizmu i jest odpowiednikiem tego, co tysiące lat później Zygmunt Freud określił jako id: skupia w sobie energię agresji, niemoralnych pożądań, egoistycznych zachcianek i inklinacji. Jecer hatow jest natomiast ekwiwalentem freudowskiego superego. Jest to system wartości (społecznych norm), uznawanych przez człowieka za własne, które kierują go w stronę dobra - w miarę, gdy dojrzewa społecznie i indywidualnie.

W dyskusjach rabinów rozróżnienie jecer hara (inklinacja do złego) od jecer hatow (inklinacja do dobrego) jest bardziej wyrafinowane, niż można sądzić po ich nazwach. Jecer hara nie jest żadną demoniczną siłą popychającą człowieka do czynienia zła, ale jest naturalną tendencją do zapewniania sobie przyjemności, poczucia bezpieczeństwa i posiadania, która - gdy nie kontrolowana przez jecer hatow - może prowadzić do zła. Natomiast kontrolowane jecer hara kieruje do społecznie pożądanych rezultatów: małżeństwa, utrzymywania kontaktów społecznych, prowadzenia działalności zawodowej.

Rabini wyraźnie podkreślali, że jecer hara nie jest złem samym w sobie, ale będąc inklinacją do zła, może do zła prowadzić.

Podstawą jecer hara jest instynktowny "egoizm", charakterystyczny dla natury każdej żywej istoty. Problem w tym, że ten "egoizm" jest naturalny, a altruizmu trzeba się uczyć. Altruizm polega właśnie na ograniczaniu swojego egoizmu dla dobra innych, z myślą o innym człowieku (lub innej istocie żywej).

Jest to trudne, bo wymaga ograniczeń. Jecer hara podpowiada szybkie i proste rozwiązania - z natychmiastowym zaspokojeniem: widzę przedmiot, który chcę mieć - więc biorę. Jecer hatow zmusza do pomyślenia: nie należy on do mnie, jego zabranie będzie krzywdą dla jego właściciela.

Pożądanie (np. seksualne - klasyczny przykład jecer hara) nie jest czymś złym samo w sobie. Nic nie jest złe samo w sobie, ale każda rzecz może prowadzić do dobra lub zła. Pożądanie (niezależnie, jakie ono jest i niezależnie, czego się pożąda) może być zaspokojone w taki sposób, który kogoś skrzywdzi, lub taki, który kogoś uszczęśliwi.

Pożądanie kobiety może prowadzić do gwałtu - wtedy rezultatem pożądania jest wielkie zło. Może także prowadzić do małżeństwa, założenia rodziny, wychowania dzieci - i wtedy rezultatem będzie wielkie dobro.

Pożądanie przedmiotu (dóbr materialnych) może prowadzić do popełnienia kradzieży. Może także prowadzić do zdobywania umiejętności zawodowych i pracowitości.

Podstawą działania w obu powyższych przypadkach jest ta sama skłonność należąca do jecer hara - potrzeba zaspokojenia pożądania, ale w drugim z nich jecer hatow kontroluje postępowanie człowieka i dba, aby rezultaty jecer hara były dobre, bo przecież rezultaty się liczą.

Nie jecer hara stanowi problem, ale to, co z tą skłonnością zrobimy!


http://www.the614thcs.com/27.1760.0.0.1.0.phtml


***********

Pożądanie kobiety przez mężczyznę daje mu komfort etycznej prawości gdy finalizuje je związkiem małżeńskim....  tak jeżeli tylko w perspektywie zaspakajania męskich zmysłów seksualnych rozpatrujemy ten temat , to zapewne jest to wielki skok ewolucyjny mężczyzny. Bowiem do niedawna ( a często jeszcze i teraz) uważał on iż ma prawo do każdej pożądanej kobiety dłużej lub krócej.

Ale... czy sam fakt zawarcia małżeństwa jest wystarczający , czy tylko formalny zapis zmienia wszystko? W ujęciu prawnej ramy tak, bo stworzony związek jest ( bynajmniej być powinien) gwarancją trwałości małżeństwa.

Kobieta powinna być szczęśliwa iż nie jest już tylko obiektem zaspakajania się męskich chuci , stałą się partnerką legalną w małżeńskim kontrakcie. I tu jest problem gdy jest to tylko kontrakt....

Jak okazuje się nagminnie sam kontrakt małżeński nie jest wystarczającym ogniwem łączącym męża i żonę, gdyby tak było nie było by tyle rozwodów.Zatem samo zawarcie związku małżeńskiego dla jego trwałości wieloma pięknymi gwarancjami na papierze , to zbyt mało.

Tak naprawdę jedyną prawdziwą gwarancją trwałości związku małżeńskiego jest w nim splecenie partnerów wielką , piękną  i gorącą miłoscia.Tylko ona jest trwałym spoiwem związku małżeńskiego, gdy się wypala, gaśnie, nie pomogą żadne kontrakty , ludzie męczą się ze sobą, aż nadchodzi moment podjęcia decyzji o rozstaniu.

Zatem wspaniale jest gdy mężczyzna dojrzał już do zrozumienia iż samo zdobywanie  pożądanej  kobiety nie daje mu  pełni szczęscia , potrzeba mu więcej czyli pięknego związku z nią.
A jeszcze wspanialej jest gdy mężczyzna zrozumie iż sam tylko formalny związek zalegalizowany z pożądaną kobietą tez jest niewystarczający do przeżywania pełni szczęścia. W nim , dla jego piękna i trwałości potrzebna jest miłość obydwojga, która rozpali ich serca i splecie sobą pięknie ich losy.

Mili Panowie życzę Wam z całego serca spotkania kobiety której pierwszy raz spojrzycie w oczy , a spojrzenie to rozpali w Was miłość , która wypełni Wasze zrycia do ostatnich  ich dni  pięknem, szczęść iem , radością i wielkim dobrem tworzonym wspólnie.

Kiara :) :)

   



Tytuł: Odp: TROCHĘ O ŻYDACH I JUDAIZMIE....
Wiadomość wysłana przez: Kiara Październik 26, 2012, 14:20:12
Zasady życia , skala ważności....  wiara czy czyn? Dylematy wszystkich ludzi, jak na to zapatruje się Judaizm?
Jak dla mnie z tej postawy wypływa głęboka mądrość.. zatem naprawdę nie ważne czy wierzysz w Boga, ważne jak postępujesz w swoim życiu, bowiem etyczność , prawość , dobro i mądrość są zasadami   Stwórcy przekazanymi człowiekowi,realizując je w swoim życiu realizujesz plan rozwoju życia Stwórcy.

Kiara. :) :)





   
WIARA CZY CZYNY?
pytanie od KL :

    Jeden Żyd wierzył w Boga, ale nie żył według zasad Tory. Drugi Żyd żył według zasad Tory, ale nie wierzył w Boga. Który z nich czynił lepiej?

x123_1_1.jpg

odpowiedź :

 

W judaizmie czyny są zdecydowanie ważniejsze od wiary. Wiary w Boga. Wiara bez czynów jest pusta. Niczego i nikogo nie czyni automatycznie i magicznie lepszym. A jednak dobre uczynki - nawet bez wiary - wciąż pozostają źródłem dobra. Ponadto to czyny podlegają ocenie, a nie wiara. Z bardzo prostego powodu: człowiek nie może sobie "nakazać" wiary, wiara nie jest przedmiotem wyboru. Natomiast czyny - są! Można sobie "nakazać" właściwe postępowanie.

Człowiek ma wolną wolę, więc może decydować o swoich zachowaniach. Może żyć według zasad Tory, przestrzegając przykazań, albo może żyć niezgodnie z jej zasadami. Jeżeli wybiera to pierwsze - spełnia wolę Boga.

Wiara natomiast jest wyłącznie kwestią wiary, a nie wolnej woli. Jeżeli ktoś nie wierzy, to nie może sobie tego narzucić wolą, a więc za brak wiary nie może być osądzany.

Na Pana pytanie odpowiada fragment z tekstu Dennisa Pragera i rabina Josepha Telushkina:

Judaizm podkreśla przewagę czynów nad wiarą.

Judaizm domaga się działań o wiele bardziej, niż wiary. Talmud przypisuje Bogu wygłoszenie oświadczenia, które jest prawdopodobnie zupełnym wyjątkiem wśród religijnych  tekstów: "Lepiej, aby oni (Żydzi) porzucili mnie, ale aby przestrzegali moich praw" (ponieważ, dodaje Talmud, poprzez praktykowanie praw judaizmu, Żydzi powrócą do Boga {Talmud Jerozolimski, Haggiga 1:7}). Według judaizmu, można być "dobrym Żydem" wątpiąc w istnienie Boga, jeśli postępuje się według praw judaizmu.

Natomiast sytuacja odwrotna przynosi radykalnie inny rezultat, ponieważ Żyd, który wierzy w Boga, ale działa przeciwnie do praw Tory, nie może być uważany za "dobrego Żyda".

Nie jest oczywiście naszą intencją odmawianie Bogu centralnego miejsca w judaizmie. Chodzi nam tylko o podkreślenie, że judaizm może być praktykowany niezależnie od czyjegoś aktualnego stopnia wiary w istnienie Boga. Można wpisać judaizm w swoje własne, codzienne życie, poprzez studiowanie judaizmu i jego praktykowanie w działaniach, nawet wtedy, gdy wątpi się w Boga, ponieważ studiowanie judaizmu i działanie w zgodzie z jego prawami już samo w sobie jest cenne zarówno dla jednostki jak i dla społeczeństwa. Ponadto nasze doświadczenie potwierdza, że gdy zacznie się studiować judaizm i żyć w zgodzie z nim, wiara w Boga stanie się znacznie bardziej osiągalna. Jak zauważa Talmud, kiedykolwiek mężczyzna lub kobieta zaczynają praktykować judaizm ze względu na przyczyny nie związane z Bogiem (racjonalne lub etyczne przekonania), na koniec będą czynili to z powodu Boga (Pesahim 50b).


http://www.the614thcs.com/40.832.0.0.1.0.phtml

==========================================

Wyjaśnienie w związku z kolejną nagonką na Żydów i ich sposobem zabijania zwierząt, warto wiedzieć by nie powielać kolejny razgłupot.

Kiara :) :)



Akcja Gazety Wyborczej trwa

Tym razem Żydzi nie będą tymi, którzy torturują hostię lub mordują chrześcijańskie dzieci, ale tymi, którzy torturują i mordują zwierzęta.

 

...

 


 

26 października,  dwa dni po opublikowaniu artykułu, o którym pisałem tu w tekście "Nie udawaj, że o tym nie wiesz, Gazeto Wyborcza!", ukazuje się na portalu gazeta.pl kolejny artykuł na ten sam temat.

Tytuł bardzo znamienny:

Ubój rytualny "wielki, podły biznes niehumanitarnego zabijania zwierząt dla kasy"


Wszystko co ważne i groźne, jest w tym tytule. Naładowane negatywnymi konotacjami przymiotniki "wielki", "podły", "niehumanitarny" i rzeczowniki "biznes" oraz "kasa", przypisuje on czemuś obcemu, tajemniczemu, budzącemu grozę oraz skojarzenia z satanizmem i horrorem, czyli "ubojowi rytualnemu".

Chodzi tu o dwadzieścia rzeźni w Polsce, które przygotowują mięso na eksport  do krajów muzułmańskich oraz Izraela i są pewnie pod względem traktowania zabijanych zwierząt ani nie lepsze i nie gorsze niż wszystkie pozostałe. I artykuł wyraźnie wskazuje, że to te rzeźnie robią "kasę".

Istnieje jednak ogromne niebezpieczeństwo, że wcale nie polskie rzeźnie uznane zostaną za głównego wroga w "walce", do której w pierwszym zdaniu wzywa artykuł: "Do końca roku obrońcy praw zwierząt mają czas na walkę o zakazanie uboju rytualnego!"

To żydowska SZECHITA  (tzw. "ubój rytualny") - od tysięcy lat najbardziej humanitarny sposób pozbawiania życia rzeźnych zwierząt - staje się w tekstach o tej tematyce, a zwłaszcza w licznych komentarzach pod artykułami, celem ataku. I można mieć bardzo poważne obawy, że to szechita będzie nadal obiektem wybieranym do powszechnego kopania i potępiania w mediach. I to kopania nie w znaczeniowej próżni, ale w towarzystwie: razem z judaizmem i Żydami.

A pamiętajmy, że we współczesnej kulturze znacznie łatwiej postawić na piedestale medialnego współczucia zwierzę, niż człowieka, więc Żydzi już za chwilę będą tu odgrywali swoją stałą rolę wyznaczoną im przez odwieczną tradycję europejskiego antyjudaizmu i nienawiści do narodu żydowskiego: powszechnego wroga, ale według nowych kryteriów wartości. Ten sam mechanizm, ale w nowych warunkach kulturowych: będą tym razem nie tymi, którzy torturują hostię lub mordują chrześcijańskie dzieci, ale tymi, którzy torturują i mordują zwierzęta!

Nawet, jeżeli nikt w mediach nie powie tego wprost, obraz Żydów będzie wyrazisty i zbudowany z asocjacji: obcy, którzy domagają się kultywowania okrutnych praktyk o genezie religijnej i je opłacają, za którymi stoi "wielki biznes", gdzie ujawnia się "podłość", gdzie chodzi o "kasę", a całość ma charakter "niehumanitarny" - czyli przeciwny dobru człowieka, a więc antyludzki. I znów tortury. I znów krew.

Klasyka?

Tak. Niestety klasyka.

 

W artykule na portalu gazeta.pl jest też umieszczone nagranie z fragmentem wypowiedzi zoologa - zaproszonego 26 października do TOK FM profesora Andrzeja Elżanowskiego,  od dawna oburzonego "ubojem rytualnym".

Profesor wypowiada następujące zdania, które sygnalizują (i ilustrują) w tak oczywisty sposób zagrożenia, o których piszę, że pozostawiam je bez komentarza:

(...) my doskonale wiemy o tym... wszyscy o tym wiedzą że w wyniku uboju rytualnego... po uboju rytualnym Żydzi przyjmują tylko część ... to znaczy przednie części ciała zwierzęcia jako koszerne są uznawane... cała tylna część ciała zwierzęcia nie jest uznawana za koszerną i oczywiście idzie do ogólnego obrotu... do ogólnego obrotu to znaczy wszyscy wszyscy... normalni (...śmiech...) no wszyscy Polacy wszyscy obywatele tego kraju ... zresztą innych krajów ... nie wiedząc o tym kupują odpady z uboju... z uboju rytualnego zarówno zresztą żydowskiego... zarówno zresztą koszernego jak i... jak i muzułmańskiego (...)

 

Paweł Jędrzejewski

26 października 2012.

...

 

Księga Bereszit Raba z III wieku n.e. na temat etycznej funkcji szechity: 

Przykazania zostały dane jedynie po to, aby uszlachetniać ludzi. Bo jaką różnicę sprawia Bogu, czy szyję zwierzęcia przecina się od przodu, czy od tyłu? Celem praw, które Bóg wydał, jest doskonalenie istot ludzkich. (Bereszit Raba 44, 1)

 

W związku z tematem szechity:

http://fzp.net.pl/opinie/nie-udawaj-ze-o-tym-nie-wiesz-gazeto-wyborcza

http://fzp.net.pl/opinie/w-odpowiedzi-magdalenie-srodzie

http://www.the614thcs.com/19.1727.0.0.1.0.phtml


http://fzp.net.pl/opinie/akcja-gazety-wyborczej-trwa

Scaliłem posty
Darelk


Tytuł: Odp: TROCHĘ O ŻYDACH I JUDAIZMIE....
Wiadomość wysłana przez: acentaur Listopad 05, 2012, 20:52:01
Witam,
cz.kolejna
znowu nie moge znalezc watka, wiec zamieszczam tutaj. Teraz o Dionizosie czyli rzymskim Bachusie. Kiedys sadzono , ze jest
pierwowzorem Mojzesza.
Dionizos to bog wegetacji, wina ( winopijacy ), brat Apolla. Mial
bluszczowa korone. Stad zwyczaj laczenia bluszczu z berlem miejskim.
Jest starcem z rogami, ale byl przedstawiany jako mlodzieniec.
Jego matka byla Semele ( corka Kadmosa ), a ojcem byl Zeus czy Jowisz.
Hera, gdy to do niej dotarlo postanowila sie zemscic. Najpierw
wymusila na Zeusie przysiegewiernosci. Potem pod postacia starej
kobiety, namowila Semele aby ta poprosila jej kochanka, ktorym byl
Zeus, aby ten ukazal sie jej w prawdziwej postaci. Uczynil to Zeus
a Semele porazona blaskiem,hukiem i piorunami zmarla. Czyli kara za pyche.
Nieurodzone dziecko najpierw zaszyto Zeusowi, a kiedy sie urodzilo dano je Merkuremu, a ten przekazal je Nimfie Maksie, ktora go
wychowywala dalej, w miejscu o 2 drzwiach.
Od tego zwano go Biformis czyli dwuosobisty ( raz mlody a raz stary,
tak jak wino, ktore czyni ludzi zupelnie odmiennymi). Ale przeniesione to na ducha, oznacza wlasnie Hermafrodyte.
Zwany Bimate/Bimetor- bo mial dwie matki, Semele i Zeusa.
Bromius-od pozaru i grzmotow, ktore spowodowaly smierc jego matki.
Bugenes-bo mial jakby rogi na glowie, takze jako pierwszy woly do plugu zaprzagl
Daemon Bonus-na jego czesc, gdy sprzatnieto stoly to obnoszono puchar z winem.
Dionioius-od historii z Zeusem, ktory go urodzil. Ten skrecal sie z bolu i kustykal bo uwieraly go rogi.
Dithyrambus-od podwojnych drzwi. Byl dwa razy na swiat wydany.
Takze oznacza to, ze pijany winem, nie dochowa sekretu, to co sie w sercu urodzi , to z ust wychodzi.
Eleus-okrzyk wojenny albo dwie rozpustne uroczystosci
Evius/Evohus-od wojny z Tytanami. Gdy go pokonanego przez wroga, Zeus
spostrzegl, to tym imieniem go nazwal. Dionizos pokonany przez Tytana zamienil sie we lwa.
Liber/Liber Pater-od uwolnienia, dlatego czczony we wszystkich wolnych miastach.
Rectus-bo nauczyl wino rozcienczac woda. Pijak wlasnie " recta" chodzi czyli zatacza sie.
Rostrzygal spory trudne,zakladal miasta. Bachantki mu towarzyszace,
mogly oderzeniem tyczki w ziemie, skale otwierac zrodla mlekiem
i miodem plynace. Stosowanie wina wprowadzil, sadzenie winorosli,
robienie miodu oraz uprawe roli( u egipcjan zwany byl Ozyrysem ).
Nauczal handlu oraz zeglowania, kiedy panowal nad Kartaginczykami
czyli Penami. Przepowiadal, wynalazl korone krolewska.
W obrzedach mu poswieconych nalezy uwazac na 3 rzeczy, na to co sie ofiarowuje, na kaplanow oraz na sam obrzed.
Jego drzewa-jodla, bluszcz, dab,drzewo figowe, winorosl.
Jego zwierzeta-smok, sroka.
Ofiara-koziol, bo on nie lubi winorosli. Egipcjanie poswiecali mu swinie.
Jego kaplani to Satyrowie,Sylenowie, Nejady i Bachantki.
Ambrosia-to obrzedy w styczniu obchodzone, sam miesiac nazywano Lenaeus/Lenaon.
Ascolia-po grecku oznacza wor skorzany z winem albo wiatrem wypelniony. Po tych workach z kozlej skory skakano, a potem wieszano na oltarzu obrazki Dionizosa.
Alcitoe ( corka Mineusza ) pogardzila ofiarami skladanymi podczas uroczystoscii zamienila sie w nietoperza.
Sadzi sie, ze Dionizos ma wiele wspolnego z Mojzeszem, urodzeni w Egipcie, zostali wlozeni do kosza i puszczeni na wode. Obaj
posiadali kobiety w wojsku. Orfeusz nazywa juz Dionizosa Mojzeszem,
a takze dwuroznym, bo po rozmowie z Bogiem mial poswiate i promieniowal. Stad jego twarz wydawala sie byc rogata. Jak i u Mojzesza towarzyszyly mu weze i psy ( hebr. Kaleb-pies ).
Dionizos przeszedl przez rzeke za uderzeniem laski ( rzeka Oront ).
Takze Dionizos mial rzucic kij bluszczowy na ziemie, a ktory
zaczal wic sie jak waz i kolo debu sie owinal.
Powiada sie ze ukaral Atenczykow choroba wenryczna bo wzgardzili
jego ofiary. Ale kiedy oddali mu czesc i obrazy z namalowanymi
chorymi czesciami powiesili na oltarzu, to ich od tego uwolnil.
podobne to do historii o Filistynach , ktorzy za nieposzanowanie Arki
dostali Hemoroidy. One znikly gdy poswiecili Bogu obrazy zlote
z namalowanymi tymi czesciami.
Jest nazywany rogatym od slowa puchar, ktory znaczy rogi.
Zeus chromy z zaszytym Dionizosem, to pijany czlowiek.
Kto kocha wino ten gardzi zyciem.
I na tym  zakoncze bo ksiazka ma prawie 500 stron i musialbym pisac bez konca.




.


Tytuł: Odp: TROCHĘ O ŻYDACH I JUDAIZMIE....
Wiadomość wysłana przez: blueray21 Listopad 05, 2012, 20:58:02
Ace, wątki wcięło, wykaz masz w trudności techniczne.


Tytuł: Odp: TROCHĘ O ŻYDACH I JUDAIZMIE....
Wiadomość wysłana przez: acentaur Listopad 06, 2012, 17:46:58
Witaj blueray 21,
Cytuj
Ace, wątki wcięło, wykaz masz w trudności techniczne.
dziekuje Ci, ale jak mnie zlosc oslepia to i nie moge tego watka znalezc!
pozdrawiam


Tytuł: Odp: TROCHĘ O ŻYDACH I JUDAIZMIE....
Wiadomość wysłana przez: janneth Listopad 06, 2012, 17:50:56
Acentaur, tam jest spis tych, których już nie ma. Dlatego już go raczej nie znajdziesz :(


Tytuł: Odp: TROCHĘ O ŻYDACH I JUDAIZMIE....
Wiadomość wysłana przez: Kiara Listopad 18, 2012, 11:27:53
Dobro i szczęście ..... każdy chciał by je osiągnąć, każdy marzy o takich stanach i dziwi się gdy ich nie ma. Nie zastanawia się iż tak naprawdę tylko on i nikt więcej jest kowalem swojego losu i sobie samemu zawdzięcza sytuację w której się znajduje. warto zrozumieć mechanizm tego bardzo prostego działania.
Judaizm tak wypowiada się na ten temat.

Kiara :) :)


GEMILUT CHASADIM - WIĘCEJ NIŻ CEDAKA

mdl.jpg


Cedaka [dobroczynność wyrażana datkami pieniężnymi] jest przeznaczona dla biednych, żywych i jest limitowana (nie należy dawać więcej, niż się powinno w stosunku do dochodów [maks. 20%]).

To, co w judaizmie nazywa się gemilut chasadim, nie podlega takim ograniczeniom.


Mędrcy Talmudu twierdzą, że świat opiera się na trzech fundamentach: "na Torze, na modlitwie i na gemilut chasadim" (Pirke Awot). "Kto podważa znaczenie gemilut chasadim, ten podważa fundamenty judaizmu" (Kohelet Raba, 7:1).

Gemilut chasadim można przetłumaczyć jako "rozdawanie dobroci", a dokładniej "rozdawanie, wypełnianie dobrych uczynków". Chasadim jest liczbą mnogą rzeczownika "chesed", który oznacza dobroć. Rozdawanie (wyświadczanie) dobroci - podkreśla Talmud - musi odbywać się przez aktywne działanie, czyli dokonywanie czynów, które powodują dobro i których źródłem jest miłość (a co najmniej życzliwość) do człowieka i troska o niego.

Gdy przeprowadzamy niewidomego przez jezdnię, nie jest to cedaka, ale przykład gemilut chasadim. Gdy dajemy potrzebującemu pieniądze na chleb, jest to cedaka. Ale gdy do tego datku dołączymy życzliwe słowa - to one są kolejnym przykładem gemilut chasadim.

Rabini uzasadniają wyższość gemilut chasadim nad cedaką w ten sposób (Talmud Babiloński, Sukot 49b):


    do cedaki używa się pieniędzy, a dobre uczynki dokonuje się sobą samym (pieniądze "daje się ręką", a dobre czyny wykraczają poza fizyczne działania i angażują duchowość człowieka.)

    finansowej pomocy udziela się tylko biednym, a dobre uczynki  mogą być wyświadczane zarówno biednym, jak i bogatym.

    pieniądze można dać wyłącznie żyjącym, a dobro można okazywać także zmarłym (nie tylko uczestnicząc w ich pogrzebie, ale także odwiedzając ich groby i dbając o ich dobre imię po ich śmierci).

    cedaka nie może przekraczać 20% dochodów, natomiast dobre uczynki mogą być świadczone w dowolnej liczbie.


W klasycznym rozumieniu gemilut chasadim dotyczy "ubrania nagich", "odwiedzania chorych" i  "pogrzebania zmarłych", ale  w praktyce życia oznacza każde dobre czyny, których dokonuje się wobec ludzi - bliskich i obcych - bezinteresownie. Lista tych uczynków jest oczywiście nieskończona, ale najczęściej są to takie, które wymagają poświęcenia przede wszystkim naszego czasu i uwagi drugiemu człowiekowi, mimo że często nie jest to akurat wygodne podczas codziennej gonitwy.

Judaizm utrzymuje, że wzorzec gemilut chasadim ustanowił nikt inny, ale sam Bóg  - ubierający nagich (Bereszit 3:21), odwiedzający chorych (Bereszit 18:1) i troszczący się o zmarłych (Dewarim 34:6)

Postrzeganie dobrych uczynków, spełnianych bez oczekiwania jakiegokolwiek rewanżu lub nagrody, wśród trzech najważniejszych fundamentów, na których opiera się istnienie świata,  zwraca uwagę na to, o czym wspominaliśmy już wielokrotnie: na etyczny wymiar judaizmu, który określa, razem z keduszą ("Bądźcie święci"), jego główny cel. Cel spełniający się właśnie w  relacji z drugim człowiekiem.

Bowiem "Religia nie jest celem, ale środkiem. Kiedy uważa się ją za cel sam w sobie, przeradza się w bałwochwalstwo" - pisał r. Abraham Joshua Heschel, przypominając także, że:  "Spotkanie z człowiekiem jest okazją, aby przyjrzeć się obrazowi Boga, by poczuć obecność Boga. Zgodnie z pewną interpretacją rabiniczną  Bóg powiedział do Mojżesza: "Zawsze gdy ujrzysz ślad człowieka, ja będę stał przed tobą".

Natomiast w Jalkut Szimoni, Hoszea 522 (Midrasz) czytamy: "I mówi Bóg: dobre uczynki, które sobie nawzajem wyświadczacie, są cenniejsze dla mnie, niż wszystkie ofiary, które składał król Salomon".

Istnieje powiedzenie, że nagrodą za wypełnioną micwę (przykazanie) jest właśnie wypełnienie tej micwy. Oznacza to, że gdy człowiek uczyni właściwe postępowanie swoim celem, osiąganie tego celu staje się najwyższą nagrodą.

Miszna (Pea I-1), przypomina, że bezinteresowne, dobre uczynki i życzliwy stosunek do ludzi - jako norma, są podstawą życia zgodnego z wymaganiami Tory i drogą do szczęścia tu i teraz: "ich owocami człowiek cieszy się już w tym świecie".

Bo tylko tak można uzyskać szczęście. Musi być ono "produktem ubocznym" dobrego postępowania i mądrej życzliwości wobec ludzi. Inne sposoby jego zdobycia są tylko złudzeniem.  A już na pewno nigdy nie osiągnie się szczęścia, gdy celem naszych starań będzie szczęście.

Czy jest to prawda, można przekonać się dość łatwo. Mędrcy twierdzą, że należy postępować zgodnie z zasadami gemilut chasadim i obserwować, co zmieni się w naszym życiu, a  także - przede wszystkim - w nas samych.


http://the614thcs.com/19.1771.0.0.1.0.phtml


Tytuł: Odp: TROCHĘ O ŻYDACH I JUDAIZMIE....
Wiadomość wysłana przez: Kiara Listopad 22, 2012, 09:40:51
Dusza to zawsze niezwykle interesujący temat, czym ona jest , co w sobie zawiera i jak się przejawia w fizyczności? Judaizm ma swoją wersję, zresztą bardzo ciekawą, warto o nią rozszerzyć nasza wiedzę.

*******


CZY NEFESZ TO DUSZA?

pytanie od MF :

    Czy mogliby Państwo podać znaczenie wg. judaizmu słowa dusza (nefesz)?





Nefesz jest terminem wieloznacznym w Biblii Hebrajskiej i nie mniej wieloznacznym w Talmudzie. Słowo nefesz tłumaczone jest na polski jako „dusza”, ale zdecydowanie nie jest to tłumaczenie precyzyjne, jest zbyt daleko posuniętym uproszczeniem. Bo nefesz to tylko – między innymi – jeden z aspektów duszy (Bereszit Raba 14:9). Jest to wymiar, w którym całkowicie dominuje witalność, w zasadzie identyczna z witalnością wszystkich istot żywych. Nefesz to esencja życia, która sprawia, że każde żywe stworzenie pragnie w sposób instynktowny kontynuować swoje życie, że chce trwać – żyjąc, że odbywają się w nim ciągłe procesy przemiany materii. Nefesz odpowiada więc np. za kiełkowanie nasion, za ucieczkę ptaka przed drapieżnikiem i za pogoń drapieżnika za ptakiem, za rykowisko jeleni i za to, że człowiek dąży do zdobycia jedzenia i napoju oraz że jego organizm potrafi je przetworzyć. Nefesz to wymiar biologicznego istnienia, ale to także samo istnienie – dlatego człowiek nie tyle „ma” nefesz, ile jest nefesz.

Drugim wymiarem człowieka jest – w wyraźnym kontraście do pozbawionych go innych istot żywych (zwierząt i roślin) – jego obszar emocjonalny i intelektualny. Ten pierwszy to ruach; ten drugi – neszama.

Ruach wyraża się emocjami: ambicją, żądzą, pragnieniem, zazdrością, zawiścią, współczuciem, litością itd. Neszama rządzi intelektem i do pewnego stopnia duchowością – potrafi bowiem kontrolować żądze i inne emocje. Tradycyjnie za „miejsce przebywania” nefesz uznawana jest wątroba, ruach – serce, neszamy – mózg.

Dopiero te trzy elementy – nefesz, ruach i neszama – składają się na wyjątkowy twór, którym jest dusza człowieka w takim rozumieniu, w jakim słowo „dusza” funkcjonuje w języku polskim. Dusza, czyli to, co odróżnia go od innych żywych istot, których istnienie rozgrywa się wyłącznie w obszarze nefesz.

Elementy te pozostają ze sobą w trwałym związku i w stałych zależnościach: nefesz może ulegać wpływowi ruach (emocje mogą wywoływać reakcje ciała). Z kolei neszama ma możliwość oddziaływania na ruach (emocje daje się poskramiać).

Wszystkie te trzy elementy są istotne, jakkolwiek neszama stoi w ich hierarchii najwyżej. Nefesz jest motorem życia fizycznego. Ruach decyduje o emocjonalnej osobowości konkretnego człowieka. Neszama definiuje wyjątkowość intelektualną i duchową.

Bóg stwarzający pierwszego człowieka (Bereszit 2:7) bywa porównywany do szklarza, który siłą swoich płuc kształtuje szklane naczynie. Jego oddech (neszama) opuszcza Jego wargi, przemieszcza się jako prąd (wiatr) powietrza (ruach) i wypełnia powietrzem (nefesz, siłą witalną) - naczynie. („Ukształtował go z prochu ziemi i tchnął w jego nozdrza duszę życia”).

Neszama jest więc najbliżej Boga (wydobywa się z Jego ust), podczas gdy nefesz uruchamia funkcjonowanie ludzkiego organizmu, z którym jest złączony w procesie biologicznego istnienia. Ruach znajduje się pomiędzy nimi – wiążąc człowieka z jego duchowym źródłem. Neszama zarządza myślą, ruach – przede wszystkim mową, nefesz – fizycznymi działaniami.

Wszystkie istoty żywe poza człowiekiem zostały stworzone poprzez oświadczenie Boga "niech ziemia wyda" ["Bóg zechciał, aby ziemia wydała żywe istoty zgodne z ich gatunkami"(Bereszit 1:24)] ("ziemia wyda" może być współcześnie odczytywane jako sygnał na temat ewolucji), natomiast człowiek został stworzony w inny sposób: "Stworzył Bóg człowieka według Swojej istoty" (Bereszit1:27) i tylko człowiek otrzymał duszę: "I Bóg nadał kształt człowiekowi. Ukształtował go z prochu ziemi i tchnął w jego nozdrza duszę życia. I człowiek stał się mówiącą istotą" (Bereszit 2:7).

Raszi zauważa, że tylko człowiek został stworzony z dwóch składników: z prochu ziemi (materii) i z elementu duchowego.

Stopień bliskości z Bogiem powiązany jest z poziomem neszamy. Neszama to najbardziej przynależny Bogu składnik duszy. Aby dotrzeć do Boga, trzeba odbyć drogę odwrotną, niż odbywało Boskie tchnienie.

Tak jak każda istota żywa, człowiek najpierw zdominowany jest przez nefesz (czysto biologiczną chęć istnienia). Jeżeli rozwija w sobie ruach – właśnie ten wymiar staje się dominujący w jego życiu i przybliża go do Boga. Gdy następnie postępuje etycznie i w coraz pełniejszej zgodzie z nakazami Boga – dba o neszamę i przybliża się nią do Boga jeszcze bardziej.

Według Zoharu końcowym etapem tej drogi jest otrzymanie „duszy dusz”. Ta dusza wyższego poziomu to chaja.

Siły duchowe, które skupiają się w człowieku, tworząc jego istotę (nefesz, ruach i neszama), to nie wszystko duchowe, co dotyczy istoty ludzkiej. One tworzą jedynie or hapnimi, czyli ludzkie światło wewnętrzne. Poza nim – według kabały – istnieje jeszcze or hamakif, czyli światło zewnętrzne wobec człowieka, ale z nim powiązane. Podczas gdy chaja decyduje o wolnej woli i wierze, a jej światło pochodzi z sefiry Chochma (mądrość), jechida – jest jeszcze wyższym poziomem, na którym człowiek odnajduje wewnętrzne połączenie z Bogiem, niedostępne żadnym innym istotom, i jej światło wydobywa się z sefiry Keter (korona).


Podsumowując:

Mędrcy określali duszę człowieka pięcioma imionami: nefesz, ruach, neszama, chaja i jechida. Nazwy te odpowiadają pięciu poziomom i wymiarom duszy. Nefesz jest motorem życia fizycznego. Ruach - decyduje o emocjonalnej osobowości człowieka. Neszama - definiuje wyjątkowość intelektualną. Chaja - decyduje o wolnej woli i wierze. Jechida - jest poziomem, na którym człowiek odnajduje wewnętrzne połączenie z Bogiem, niedostępne żadnym innym istotom (nawet aniołom).

http://www.the614thcs.com/40.931.0.0.1.0.phtml


Kiara :) :)


Tytuł: Odp: TROCHĘ O ŻYDACH I JUDAIZMIE....
Wiadomość wysłana przez: Kiara Listopad 23, 2012, 13:08:55
Taka dygresja o pomocy innym......


"TO, CZEGO MU BRAKUJE"
Z CYKLU: OPOWIEŚCI RABINÓW (33)


cebule.jpg
 


W Torze, w księdze Dewarim, paraszat Ree, czytamy:

„(...) nie uczynisz twardym twojego serca i nie zamkniesz ręki przed twoim ubogim bratem. Raczej wielokrotnie będziesz otwierał dla niego twą rękę i dawał mu (...) aby uzupełnić to, czego mu brakuje” (15-8)


...
Magid z Dubna [r. Jaakow Kranz (1741-1804)] potrzebował pieniędzy na pomoc dla biedaków, którymi się opiekował. Zapukał więc do drzwi pewnego bogacza, aby poprosić go o datek na ten cel.

Bogacz ucieszył się z wizyty tak dostojnego gościa i zaczął z wielkim entuzjazmem i radością wdawać się z nim w rozważania nad różnymi zagadnieniami Tory. Gdy Magid wypowiadał jakiś werset z Tory, gospodarz natychmiast i z zapałem przedstawiał mu inną myśl, najczęściej w jakiś sposób analogiczną, dodając do tego swoją interpretację, albo wspominając, co akurat przeczytał na ten temat w Talmudzie. Gdy Magid cytował kolejny werset - sytuacja się powtarzała. I znów, i znów.
 
Widząc, co się dzieje i zorientowawszy się, że ta rozmowa nigdy się nie skończy, Magid przerwał bogaczowi kolejny wywód na temat związany z Torą i rzekł:

„Chcę opowiedzieć ci teraz pewną historię.

Otóż mieszkańcy bardzo odległej krainy nie wiedzieli nic a nic o istnieniu cebuli. Pewnego dnia przybył do nich wędrowny handlarz przywożąc ze sobą cztery cebule.

Ludzie spróbowali jedną z nich - surową, smażoną, gotowaną - i nie mogli nadziwić się jej wspaniałemu smakowi i niezwykłym właściwościom, o których opowiedział im handlarz. Cieszyli się z odkrycia tak wspaniałego warzywa i zapłacili handlarzowi worek złota za pozostałe trzy cebule. Zasadzili je i wkrótce mieli kilkadziesiąt własnych, wspaniałych cebul.

Gdy dowiedział się o tym inny wędrowny kupiec, zabrał parę główek czosnku i wyruszył w daleką podroż do tej krainy. Ludzie nie znali tam również czosnku, więc ucieszyli się nim nie mniej niż cebulą, urzeczeni jego smakiem i niezwykłymi właściwościami, o których opowiedział im handlarz. Byli tak zachwyceni, że nie wiedzieli, jak mogą odwdzięczyć się temu człowiekowi. Po naradzie zadecydowali, że zapłacą mu nie złotem, którego mieli w bród, ale tym, co posiadali naprawdę najcenniejszego: przynieśli mu za czosnek kilkanaście cebul!

I ty postępujesz właśnie tak jak oni” - powiedział Magid - „Ja wygłaszam do ciebie myśl z Tory, a ty rewanżujesz się mi tym samym. A ja nie potrzebuję dziś od ciebie myśli z Tory ani twoich myśli o Torze. Przecież w Torze czytamy, że masz dawać "to, czego mu brakuje", a mnie nie brakuje myśli z Tory. To moim biednym brakuje twoich pieniędzy”. (Iturej Tora)

http://the614thcs.com/27.1774.0.0.1.0.phtml


Kiara :) :)


ps. Mądrość , wiedza.. to cenne cechy , bardzo cenę, ale .. Człowieku posiadający je .. czy masz tak samo dużo w sobie dobra jak wiedzy? Co jest dla Ciebie bardziej wartościowe?


Tytuł: Odp: TROCHĘ O ŻYDACH I JUDAIZMIE....
Wiadomość wysłana przez: east Listopad 23, 2012, 14:43:01
Kiaro czy ma się przez to rozumieć, że potrzebujesz pieniedzy ? ;D
Ha ha ha  .. a kto ich nie potrzebuje ;)

Biedakom z przypowieści potrzebne były bardziej pieniądze do przejedzenia, czy wiedza, aby wydobyć się z nędzy ? Odpowiedzi udziel Magidowi, jeśli go spotkasz ...

Czasami warto posłuchać co mają do przekazania bogaci.


Tytuł: Odp: TROCHĘ O ŻYDACH I JUDAIZMIE....
Wiadomość wysłana przez: Kiara Listopad 23, 2012, 15:04:38
Kiaro czy ma się przez to rozumieć, że potrzebujesz pieniedzy ? ;D
Ha ha ha  .. a kto ich nie potrzebuje ;)

Biedakom z przypowieści potrzebne były bardziej pieniądze do przejedzenia, czy wiedza, aby wydobyć się z nędzy ? Odpowiedzi udziel Magidowi, jeśli go spotkasz ...

Czasami warto posłuchać co mają do przekazania bogaci.

Tematem mojego powyższego postu są dwie wartości wiedza i dobro zauważenie priorytetu tworzącego istotę życia. Ale jak to mówi nasz kolega, "dla każdego coś innego....." zatem i koncentracja na wartościach mu bliższych.

Kolejna nadinterpretacja esta, którego nie ma..... hahaha . Czy widzisz tu gdzie moją prośbę o wsparcie jakieś? Czy kiedyś prosiłam kogokolwiek na forum o jakie kolwiek wsparcie finansowiec, czy inne?

Jeżeli chodzi o biedaków to żeby mogli skorzystać z wiedzy trzeba im dać  najpierw jedzenie i ubranie. Zapewnić godność ludzką w podstawach egzystencji. Następnie prawić można nauki z których skorzysta zdecydowanie lepiej człowiek któremu nie burczy z głodu w brzuchu i nie wstydzi się swojego ubóstwa w łachmanach oraz brudny.
Głodne dzieci maja kiepskie wyniki w szkole.
Zatem Twoje  uszczypliwości są nie na miejscu i bardzo nieświetliście ukazują Twoją osobę.


Kiara :) :)


Tytuł: Odp: TROCHĘ O ŻYDACH I JUDAIZMIE....
Wiadomość wysłana przez: east Listopad 23, 2012, 15:37:31
east to prosty odbiornik/przekaźnik ;D .Czyta myśl i odpowiada.
A puętą było  :

I ty postępujesz właśnie tak jak oni” - powiedział Magid - „Ja wygłaszam do ciebie myśl z Tory, a ty rewanżujesz się mi tym samym. A ja nie potrzebuję dziś od ciebie myśli z Tory ani twoich myśli o Torze. Przecież w Torze czytamy, że masz dawać "to, czego mu brakuje", a mnie nie brakuje myśli z Tory. To moim biednym brakuje twoich pieniędzy

Jakby puęta miała dotyczyć wiedzy i dobra to by o tym była, a była o pieniądzach i nie jest to nadinterpretacja tylko coś, co wynika wprost z opowieści. Tyle w temacie postu.
Natomiast pytanie do Ciebie było z przymróżeniem oka... czaisz bazę ?

Cytuj
Jeżeli chodzi o biedaków to żeby mogli skorzystać z wiedzy trzeba im dać  najpierw jedzenie i ubranie. Zapewnić godność ludzką w podstawach egzystencji.
Gorzej ,jak biedny ma pośrednika, który wprost twierdzi, że biednemy potrzeba pieniędzy, a nie mądrości. Potrzeba i tego i tego, ale jak nie dostanie kasy, to choć mądrość dobra, bo ona jest wskazówką. A biedota to stan umysłu, jakbyś nie wiedziała (to taka dygresja ) .
Znasz to  " ja nie mam nic i ty nie masz nic , to razem już mamy coś "  :D .. razem można zbudować COŚ . Samemu gorzej.


Cytuj
Głodne dzieci maja kiepskie wyniki w szkole.
  Ale też to z tych głodnych dzieci wyrastają potem biznesmani , których mottem jest to, aby dzieciom niczego nie brakowało. Niestety, taka prawda, że motywacja daje energię, szkoda ją zabijać w zarodku. Złe wyniki szkolne to jeszcze nie koniec świata i to nie jest kryterium żadne , bo z tych "gorszych" też wyrastają wartościowi ludzie, którzy potem pomagają innym .
Cytuj
Zatem Twoje  uszczypliwości są nie na miejscu i bardzo nieświetliście ukazują Twoją osobę.
Dziękuje za ocenę ;D Przyda się do kolekcji haahahahaha ...
Nie jestem .... a w tym nie jestem żaden świetlisty ;)


Tytuł: Odp: TROCHĘ O ŻYDACH I JUDAIZMIE....
Wiadomość wysłana przez: Kiara Listopad 23, 2012, 15:48:02
Ja doskonale czaję iż od dłuższego czasu jesteś w stosunku do mnie bardzo złośliwy.....  :-*
Reszta to odczyt tekstu na miarę indywidualnego pojmowania głębi jego przekazu, pieniądze nie są celem ,one są środkiem do celu...


"Im mniej posiadasz tym bardziej rozumiesz tych , którym też czegoś brakuje..."

Kiara :) :)


Tytuł: Odp: TROCHĘ O ŻYDACH I JUDAIZMIE....
Wiadomość wysłana przez: Astre Listopad 23, 2012, 18:20:46
Ja doskonale czaję iż od dłuższego czasu jesteś w stosunku do mnie bardzo złośliwy.....  :-*

I w taki sposób dwoje ludzi zaczyna dzielić wzajemnie nieakceptowane cechy i zachowania. 
Czyli swoje niedoskonałości  spychają w strefę cienia, potem ten cień
 rzucają na innych mówiąc  -  '' przecież od dłuższego czasu jesteś wobec mnie złośliwy''.


A prawdziwy komunikat, który kryje się pod takimi słowami brzmi : z nimi jest coś nie tak, to on ma problem, on jest winny ....





Tytuł: Odp: TROCHĘ O ŻYDACH I JUDAIZMIE....
Wiadomość wysłana przez: Kiara Listopad 23, 2012, 19:32:52
Każdy kto kieruje w stosunku do kogoś negatywności ma problem sam ze sobą, nie potrafi jeszcze zauważać pozytywów, mało go one przyciągają. Zatem wylicza komuś jego  słabości lub braki sadzać iż  one naprawie są cudze, a tak rzeczywiście są jego.
W każdym jest pozytyw i negatyw można rozświetlać jedno lub drugie... efekty będą inne. Jednemu bliżej  z tym...a, innemu z tamtym..... każdemu wedle potrzeb lub podobieństwa.

Jeszcze raz temat który mnie interesował to dwie wartości, wiedza, używanie jej i czynienia dobra, któraż z nich jest cenniejsza, a nie cudze ni moje słabości.

Im więcej w tobie mądrości tym bardziej korygujesz SIEBIE by świat był lepszy.

Kiara :) :)


Tytuł: Odp: TROCHĘ O ŻYDACH I JUDAIZMIE....
Wiadomość wysłana przez: arteq Listopad 23, 2012, 21:31:37
Każdy kto kieruje w stosunku do kogoś negatywności ma problem sam ze sobą, nie potrafi jeszcze zauważać pozytywów, mało go one przyciągają. Zatem wylicza komuś jego  słabości lub braki sadzać iż  one naprawie są cudze, a tak rzeczywiście są jego.
Czy w świetle tej wypowiedzi-zasady należy uważać, że to właśnie Kiara ma ograniczone postrzeganie, które to permanentnie zarzuca wszystkim dookoła? Czy może jednak jest chlubnym wyjątkiem od teorii które sama głosi?


Tytuł: Odp: TROCHĘ O ŻYDACH I JUDAIZMIE....
Wiadomość wysłana przez: Kiara Listopad 23, 2012, 21:43:46
Kiara dyskutuje na temat filozofii i ideologii, a nie na temat ludzi wyznających je. Kiara nie wytyka innym ich wielu słabości i błędów nie jest to meritum jej postów.Jednak broni siebie i swojego imienia gdy ktoś czyni to w stosunku do niej, ma do tego pełne prawo a nawet obowiązek bronienia siebie, to jedno , a drugie ile razy mam pisać żeby user arteq  przestał wymuszać na mnie namolnie dyskusję ze sobą?
Czy mam się zwrócić  do administracji żeby ci to wytłumaczono bardziej dosadnie? Ile jeszcze raz będziesz sobie pozwalał na łamanie regulaminu forum?

- Zakaz nagabywania (natrętnego nakłaniania do rozmowy osób, które sobie tego nie życzą).


Kiara :) :)


Tytuł: Odp: TROCHĘ O ŻYDACH I JUDAIZMIE....
Wiadomość wysłana przez: arteq Listopad 23, 2012, 22:04:16
Pytanie nie było do Kiary. Jako forumowicz nie mam nic przeciwko temu aby inny forumowicz wchdził ze mną w dysputy - temu służy forum, ale nie życzę sobie aby ktoś wmawiał mi, ża mam jakieś chore ciągoty aby wciągać do rozmowy osobę/y które moim zdaniem nie mają nic wartościowego do powiedzenia, toż to absurd.

Komentując powyższą wypowiedź - trzeba byś mocno zarozumiałym aby uważać, że każdy pragnie wymiany zdań z tą "oświeconą i uduchowioną" osobą i wyjątkowo bezczelnym aby próbować w ten dziecinny sposób zamykać usta innym forumowiczom komentującym poglądy i "zasady". Z tego co ostatnio widziałem to i biedny East stał się jej zdaniem ograniczony w możliwości zrozumienia, ech...


Tytuł: Odp: TROCHĘ O ŻYDACH I JUDAIZMIE....
Wiadomość wysłana przez: ptak Listopad 23, 2012, 22:45:09
Cytat: Kiara
ile razy mam pisać żeby user arteq  przestał wymuszać na mnie namolnie dyskusję ze sobą?
Czy mam się zwrócić  do administracji żeby ci to wytłumaczono bardziej dosadnie? Ile jeszcze raz będziesz sobie pozwalał na łamanie regulaminu forum?

- Zakaz nagabywania (natrętnego nakłaniania do rozmowy osób, które sobie tego nie życzą).

Może faktycznie Administracja wyjaśni, co oznacza ten dziwaczny paragraf?

Jak w ogóle może ktoś wymuszać na kimkolwiek dyskusję? W dodatku na forum publicznym,
gdzie nie ma nawet obowiązku czytania czyichkolwiek wypowiedzi.
A tym bardziej wchodzenia z kimś niepożądanym w dyskusję.

Czy zatem wola jakiegokolwiek usera jest faktycznie wolna, czy bywa zniewalana przez wolę innego usera?
Czy można na publicznym forum zostać ubezwłasnowolnionym i być zmuszonym do działania wbrew sobie? 

Zawsze sądziłam, że jeśli komuś odpisuję, to jedynie z własnej, nieprzymuszonej woli.
Ale może się mylę?  ;D


Tytuł: Odp: TROCHĘ O ŻYDACH I JUDAIZMIE....
Wiadomość wysłana przez: Kiara Listopad 23, 2012, 22:48:18
Podpisywanie się pod cudzym postem z cytowaniem cudzej wypowiedzi oraz użyciem kontekstu prowokującego do zabrania głosu w obronie własnej jak najbardziej jest wymuszeniem z natrętnym nakłanianiem do rozmów!

Zasady na forach są zasadami iż , gdy ktoś podpisuje się pod czyimś postem z użyciem  kontekstu jego treści jest to prowokacja do dyskusji. Ponieważ twoim jedynym  celem jest wszczynanie awantur i  prowokacja do dysharmonii miedzy forumowiczami nie życzę sobie żadnych rozmow z tobą.

Kiara :) :)


Tytuł: Odp: TROCHĘ O ŻYDACH I JUDAIZMIE....
Wiadomość wysłana przez: ptak Listopad 23, 2012, 22:59:40
Cytat: Kiara
Ponieważ twoim jedynym  celem jest wszczynanie awantur i  prowokacja do dysharmonii miedzy forumowiczami nie życzę sobie żadnych rozmow z tobą.

O, to już jestem kolejną osobą poza artqiem i eastem, z którymi nie życzysz sobie rozmowy.
Zatem nie rozmawiaj.  :D
Ale nie pisz, że jedynym moim celem jest wszczynanie awantur i prowokacja do dysharmonii między forumowiczami,
bo jest to jedynie twoja ocena i pomówienie. Czyli naruszasz regulamin. 

Twój post kwalifikuje się do śmietnika.


Tytuł: Odp: TROCHĘ O ŻYDACH I JUDAIZMIE....
Wiadomość wysłana przez: Kiara Listopad 23, 2012, 23:03:53
Podpisywanie się pod cudzym postem z cytowaniem cudzej wypowiedzi oraz użyciem kontekstu prowokującego do zabrania głosu w obronie własnej jak najbardziej jest wymuszeniem z natrętnym nakłanianiem do rozmów!

Zasady na forach są zasadami iż , gdy ktoś podpisuje się pod czyimś postem z użyciem  kontekstu jego treści jest to prowokacja do dyskusji. Ponieważ twoim jedynym  celem jest wszczynanie awantur i  prowokacja do dysharmonii miedzy forumowiczami nie życzę sobie żadnych rozmow z tobą.

Kiara :) :)


Ten post dotyczy natręctw artqa.

Kiara :) :)


Tytuł: Odp: TROCHĘ O ŻYDACH I JUDAIZMIE....
Wiadomość wysłana przez: ptak Listopad 23, 2012, 23:17:49
Cytat: Kiara
Ten post dotyczy natręctw artqa.

Dyskutowałabym, co do tych natręctw. Bo może okazać się, że są to wasze wspólne natręctwa.
Jesteś pewna, co do celu Artqa? Jesteś pewna, że go nie krzywdzisz, przedstawiając go w taki sposób?


Tytuł: Odp: TROCHĘ O ŻYDACH I JUDAIZMIE....
Wiadomość wysłana przez: janusz Listopad 23, 2012, 23:41:02
Cytuj
Szanowni Forumowicze.
Od dzisiaj tzw. ''procesy interpersonalne'' czyli informacje dotyczące tego co kto o innych myśli i wie, możliwe będą do realizowania tylko na prywatnych wiadomościach.
Każdy taki post umieszczany, gdzie indziej niż na priv, będzie przez adminów i moderatorów usuwany do śmietnika.

Poprzez prywatne wypominki oraz nagabywanie odeszliście i odchodzicie całkowicie od głównego tematu rozbijając jego główny motyw. ???


Tytuł: Odp: TROCHĘ O ŻYDACH I JUDAIZMIE....
Wiadomość wysłana przez: Astre Listopad 23, 2012, 23:45:59
 Czy,  rzeczywiście nie możemy ujrzeć swoich zwierzęcych instynktów, które w nieubłagany sposób karzą nam oceniać ludzi i zdarzenia. Czy nie możemy  powiedzieć, że możemy się mylić ? przywiązując aż taką niezmierną wagę do napisanych  literek na ekranie, nie widząc za nimi drugiego człowieka?
 Wolimy raczej czuć się doskonali, nawet w Internecie. Tak jestesmy doskonali, a inni napewno się mylą. Tak wygląda  wirtualna rzeczywistość, która w dwójnasób obnaża wszystkie  umysłowe ograniczenia.

No to pa i dalej szukajcie sobie sprawiedliwości i uczciwości na zewnątrz co przypomina poszukiwanie pestki poza jabłkiem.

Powodzenia.....



Tytuł: Odp: TROCHĘ O ŻYDACH I JUDAIZMIE....
Wiadomość wysłana przez: krzysiek Listopad 24, 2012, 00:15:00
Czy,  rzeczywiście nie możemy ujrzeć swoich zwierzęcych instynktów, które w nieubłagany sposób karzą nam oceniać ludzi i zdarzenia. Czy nie możemy  powiedzieć, że możemy się mylić ? przywiązując aż taką niezmierną wagę do napisanych  literek na ekranie, nie widząc za nimi drugiego człowieka?
 Wolimy raczej czuć się doskonali, nawet w Internecie. Tak jestesmy doskonali, a inni napewno się mylą. Tak wygląda  wirtualna rzeczywistość, która w dwójnasób obnaża wszystkie  umysłowe ograniczenia.

No to pa i dalej szukajcie sobie sprawiedliwości i uczciwości na zewnątrz co przypomina poszukiwanie pestki poza jabłkiem.

Powodzenia.....



I to jest jeden z najlepszych komentarzy, jakie tu kiedykolwiek przeczytałem. Brawo Astre!


Tytuł: Odp: TROCHĘ O ŻYDACH I JUDAIZMIE....
Wiadomość wysłana przez: arteq Listopad 24, 2012, 00:44:39
Sprawa jest banalnie prosta - wystarczy nie czytać pewnych postów i po sprawie. Jeżeli w poście nie ma bezpośrednich pytań do danej osoby to nie może być mowy do nakłaniania do dyskusji. Ponadto, jeżeli ktoś dodatkowo wyjaśnia, że nie chce, nie oczekuje jakiegokolwiek odniesienia do napisanych uwag to dalsze twierdzenie, że zmusza do rozmów jest po prostu absurdalne. Taka postawa świadczy jedynie o tymp, że chce się daną osobę uciszyć ponieważ zamieszcza wnioski z którymi nie daje rady merytorycznie dyskutować.
Oczywiście mógłbym nie mieć ochoty z kimś dyskutować lecz gdybym zabraniał mu wypowiadać się na temat moich poglądów i tez, a do tego nazywać to natręctwem świadczyłoby to jedynie o mojej miałkości bądź zaburzeniach...
Przepraszam że tutaj ale sprawa jest dla mnie bardzo ciekawą i sporo mówi o postawach...


Tytuł: Odp: TROCHĘ O ŻYDACH I JUDAIZMIE....
Wiadomość wysłana przez: Kiara Listopad 24, 2012, 04:31:05
Niezmiernie interesujące w judaizmie  jest zagadnienie sądu niebios po śmierci człowieka, co jest większa a co mniejsza istotnością w życiu ludzkim w tym aspekcie. kto nie wie niech przeczyta.

***********


PYTANIA SĄDU NIEBIOS

pytanie od ZN :


Czy w literaturze rabinicznej znajdują się informacje, jak będzie wyglądał sąd nad człowiekiem po jego śmierci?

Tora.jpg
odpowiedź :


W Talmudzie (Szabat 31a) mędrcy zastanawiają się właśnie nad tym. Dokładnie chodzi o to, jakie pytania zostaną zadane człowiekowi, gdy stanie przed Bogiem, jakie sprawy okażą się wtedy najważniejsze w ocenie jego życia i postępowania.

Jakie więc będzie to pierwsze, najważniejsze pytanie?

Co zaskakujące, nie jest to - zdaniem mędrców  - ani pytanie o wiarę w Boga, ani o przestrzeganie rytuałów, koszerności lub uświęcania Szabatu, ale pytanie, które brzmi zaskakująco przyziemnie i praktycznie.

    Bowiem pierwszym pytaniem, które zostanie postawione człowiekowi przez Sąd Niebios, ma być: "Czy postępowałeś w swoich interesach z innymi ludźmi w sposób uczciwy?".

To pytanie jest o tyle zaskakujące, że judaizm utożsamia się powszechnie (także wśród Żydów) właśnie z przestrzeganiem rytuałów i najczęściej, gdy pada pytanie o czyjąś religijność, odpowiedź opiera się na  ocenie przestrzegania przez tę osobę religijnych rytuałów. "Tak, on jest człowiekiem religijnym, bo przestrzega koszerności i Szabatu" - brzmi oczekiwana odpowiedź, a nie :"Tak, on jest religijny, bo jest uczciwy w biznesie".

Jednak - według mędrców Talmudu - odpowiedzią na pytanie o uczciwość w interesach będzie zainteresowany Bóg.

Bo to jak postępujemy wobec innych ludzi w sprawach ich materialnej egzystencji, jest zagadnieniem nie materialnym, ale duchowym. Nie dziwi więc - w tym kontekście - znana maksyma, której autorem jest rabin Israel Salanter: "Powinniśmy być bardziej skupieni na wyzwaniach duchowych niż materialnych, ale materialna potrzeba innego człowieka, to właśnie duchowe wyzwanie dla nas".

    Drugie pytanie, które postawione będzie człowiekowi, brzmi: "Czy wyznaczyłeś sobie stały czas na regularne studiowanie Tory?"

Jak widać, sama chęć postępowania w sposób właściwy, samo pragnienie bycia uczciwym wobec innych ludzi (czego dotyczyło pytanie poprzednie) nie są wystarczające, bo  człowiekowi niezbędna jest wiedza, jak być uczciwym i dobrym. W tych sprawach nie może polegać ani na instynkcie, ani na własnym sercu, bo są one - ze swej natury  - zawodne i stronnicze.

Odpowiedź na te pytania, czym jest uczciwość, co jest wlaściwym postępowaniem, czym jest dobro -  zawarta jest w Torze. Judaizm dysponuje dokładnymi wskazówkami znajdującymi się w Torze Pisanej i w Torze Ustnej, w żydowskim prawie religijnym - jak należy postępować, aby działać zgodnie z wolą Boga i - w rezultacie - być dobrym człowiekiem. Bez studiowania ksiąg judaizmu, trudno czasem zgadnąć, gdy pojawia się bardziej skomplikowany etyczny problem, jak postąpić. Jak wiemy, judaizm nie wierzy w naturalną dobroć człowieka, natomiast jest przekonany, że można i trzeba go tej dobroci nauczyć.

    Trzecim pytaniem jest: "Czy starałeś się mieć dzieci?".

Przekazywanie obowiązku naprawiania, doskonalenia świata następnym pokoleniom zaczyna się od stworzenia rodziny (a jeżeli dzieci się nie ma, bo nie może się ich mieć, adopcja jest doskonałym rozwiązaniem). Bez tej kontynuacji wszystko traci sens. Dlatego pierwsze przykazanie Tory nakazuje mężczyźnie prokreację. Założenie rodziny jest również wyrazem poskromienia naturalnego egoizmu, którego przejawem jest życie bez zobowiązań, wyłącznie dla siebie.

Te trzy pierwsze pytania dotyczą spraw w wymiarze osobistym, jednostkowym.

    Czwarte w kolejności pytanie, które zadane zostanie człowiekowi, aby ocenione zostało jego życie, to: "Czy żyłeś zgodnie z wiarą w naprawienie świata?".

Jest to pytanie dotyczące - w przeciwieństwie do poprzednich -  skali makro: udziału człowieka w dziele zbiorowym - w doskonaleniu świata (tikkun olam), bo czytamy w Pirke Awot słowa rabina Tarfona: "Nie do ciebie należy ukończenie pracy [doskonalenia świata], ale nie jesteś wolny, aby  się od niej  oswobodzić [od czynienia wszystkiego tego, co możesz osiągnąć w tym dziele].

Dążenie do doskonalenia świata jest procesem, którego konsekwencją może być także doskonalenie człowieka.

Jednak tylko takie dążenie, które uwzględnia przestrzeganie zasad, jakich dotyczą wcześniejsze pytania, stwarza takie szanse. Musi być bowiem etyczne, zgodne z Torą i nieegoistyczne - patrzące w przyszłość.

    Ostatnie pytanie będzie dotyczyło zgłębiania złożoności świata i jego mechanizmów: „Czy zastanawiałeś się nad istotą mądrości, czy odróżniałeś jedne rzeczy od drugich?” Nie wolno przeżywać swojego czasu na ziemi bezrefleksyjnie!


http://the614thcs.com/40.1174.0.0.1.0.phtml


Tytuł: Odp: TROCHĘ O ŻYDACH I JUDAIZMIE....
Wiadomość wysłana przez: Kiara Listopad 26, 2012, 23:52:12
Ośmieszanie, poniżanie i de wartościowanie innych ludzi wedle  swojego widzimisię jest ostatnio bardzo na topie. Stawanie się sędzią wobec cudzego życia stało się wręcz pasją niektórych ludzi.
A co na ten temat ma do powiedzenia mądrość judaizmu? Może warto ją poznać i ocenić siebie wobec wagi tego przekazu.
Zatem, czy ośmieszanie kogoś jest złem?

Kiara :) :)


OŚMIESZANIE BLIŹNIEGO

pytanie od CC :

    Jaki jest pogląd judaizmu na ośmieszanie ludzi, na ich zawstydzanie?

odpowiedź :

Publiczne ośmieszenie i zawstydzanie człowieka (które może być spowodowane np.  wykazaniem jego niewiedzy, zdradzeniem jakichś sekretów z jego życia, wypominaniem czynów, za które już otrzymał wybaczenie, robieniem złośliwych aluzji do jego cech charakteru, wyglądu lub statusu materialnego) jest uważane za wykroczenie nie tylko wobec człowieka, ale także wobec Boga. Dzieje się tak dlatego, że od Boga człowiek otrzymuje swoją godność:  "człowiek został stworzony według istoty Boga", kto więc zawstydza człowieka - szydząc z niego, wyśmiewając go, obrażając - skierowuje to swoje postępowanie także przeciw Bogu.

Talmud (Bawa Mecija 58b) ostrzega: "Kto zawstydza bliźniego publicznie, postępuje tak, jakby rozlewał jego krew".

Ochrona godności ludzi jest tak podstawową wartością w judaizmie, że Talmud (Berachot 19b) uczy, iż czasami jej uszanowanie wymaga rezygnacji z egzekwowania innych praw religijnych. Na przykład wielki kodyfikator prawa żydowskiego Mosze Isserles (Remu) z Krakowa zadekretował, że mimo iż ceremonia zaślubin nie może odbywać się w Szabat, jeśli wszystko zostało już przygotowane do ślubu przed Szabatem, a z jakichś istotnych powodów ślub nie mógł się rozpocząć, to należy dokonać zaślubin w Szabat, aby nie zawstydzić panny i pana młodych wobec zgromadzonych gości (Orach Chaim 339:4).

Zawstydzanie ludzi jest uważane za tak poważne naruszenie zasad etycznych, że Talmud stwierdza: "Kto podnosi swój status przez poniżanie innych, nie będzie miał udziału w Świecie, który ma nadejść" (Chagiga 2:1), a w antycznym Masej Tora znajdujemy takie stwierdzenie:

"Byłoby lepiej, gdyby nie narodził się człowiek, niżby doświadczył tych siedmiu rzeczy: śmierci własnego dziecka za swojego życia, ekonomicznej zależności od innych ludzi, nienaturalnej śmierci, zapomnienia zdobytej wiedzy, tortur, niewoli i publicznego zawstydzenia bliźniego".

Charakterystyczne jest, że nie chodzi tu o bycie zawstydzonym przez bliźniego, ale o jego zawstydzenie. Tak ogromne wykroczenie przeciw bliźniemu trwale obciąża konto sprawcy tego czynu i udowadnia, do jakiego zła jest on zdolny.

http://www.the614thcs.com/40.1111.0.0.1.0.phtml


Tytuł: Odp: TROCHĘ O ŻYDACH I JUDAIZMIE....
Wiadomość wysłana przez: Kiara Grudzień 10, 2012, 09:34:38
Święto Światła ... piękna Chanukowa tradycja zapalania świec przez 8 dni każdego dnia jednej plus.


איך מדליקים נרות חנוכה?

http://www.youtube.com/watch?feature=player_embedded&v=4O-kfuYXOMI


Kiara :) :)


Polityka cookies
Darmowe Fora | Darmowe Forum

wartune hohol eye nazarinh shaggydogss