Niezależne Forum Projektu Cheops

Hydepark => POLSKA => Wątek zaczęty przez: chanell Marzec 20, 2012, 23:02:23



Tytuł: Udane zakupy
Wiadomość wysłana przez: chanell Marzec 20, 2012, 23:02:23
Rząd Węgrów, nie koncernów

Komisja Europejska wszczęła śledztwo w sprawie decyzji węgierskiego rządu, który od 1 stycznia wprowadził całkowity zakaz budowy nowych centrów handlowych i hipermarketów na terenie kraju.

Jak informuje wyborcza.biz na podstawie dziennika „Nepszabadsag”, ustawa została przyjęta przez węgierski parlament jesienią, a obowiązuje od 1 stycznia do końca 2014 roku. Zakazuje ona w tym okresie budowania/otwierania na Węgrzech nowych centrów handlowych i sklepów o powierzchni powyżej 300 m kw.

W zamierzeniu węgierskich władz nowe regulacje mają ochronić rodzimy niewielki handel przed ekspansją sieci handlowych, zazwyczaj zagranicznych. Zagrożenie jest realne, bowiem obecnie 69% wartości handlu detalicznego na Węgrzech kontrolują wielkie centra handlowe, a niezależny handel ma już tylko 31% udziału w rynku. Obecnie w samym Budapeszcie jest ponad 20 wielkich centrów handlowych.

Zgodnie z treścią ustawy możliwe są pojedyncze odstępstwa od zakazu. Jednak zgodę na budowę nowego supermarketu czy centrum handlowego musi osobiście podjąć minister gospodarki. Komisja Europejska chce sprawdzić, czy węgierski zakaz jest zgodny z unijnym prawem, zwłaszcza z zasadami swobodnego przepływu ludzi i kapitału wewnątrz UE. Bruksela zwróci się do węgierskiego rządu z prośbą o udostępnienie wszelkich informacji na temat przyjętego prawa.

Pozostaje jedynie czekać na reakcję polskich intelektualistów na ten karygodny zamach na prawa człowieka. Z dobrze poinformowanych źródeł dowiedzieliśmy się, że apel pod hasłem „Dziś wszyscy jesteśmy hipermarketami – powstrzymać czystki detaliczne” wystosują wkrótce nadwiślańscy bojownicy o wolność i demokrację, m.in. Leszek B., Adam M., Kazimierz K., Magdalena Ś., Jacek Ż., Tomasz L. i Gromosław Cz.

Źródło: Nowy Obywatel


Może przydałby się taki zakaz w Polsce ?


Tytuł: Odp: POLITYKA
Wiadomość wysłana przez: krzysiek Marzec 20, 2012, 23:40:43
Zaczynam podziwiać ten kraj! I zastanawiam się, czy nie wyjechać tam na resztę życia. Język trudny, ale podejście rządu do spraw własnego narodu godne podziwu!
Kiedy czytam i słyszę, że wielkie sieci handlowe otwarły tu i tam kolejne setki hipermarketów "tworząc tysiące miejsc pracy", to pięść mi się zaciska, a zawleczka z granatu wyskakuje... Bo praca tam jest niewolnicza, za psie pieniądze i nabija kiesę Wielkich Zachodnich Właścicieli tych sieci. W moim mieście wycięto w pień dziesiątki polskich zakładów PRODUKCYJNYCH i instytutów badawczych, a na zaoranych terenach powstają, jak grzyby po deszczu wszelakie hiper- i supermarkety sprzedające pozornie polskie produkty wytwarzane przez firmy "XYZ" - Polska Sp. z o.o. No i mamy "dzięki" temu nowe, a jakże, miejsca pracy typu: kasjer, pakowacz, sprzątacz, rozkrawacz, operator wózka widłowego, itp., bardzo odpowiednie dla absolwentów polskich szkół, zwłaszcza wyższych.
Tylko patrzeć, jak Orła Białego ktoś zaobrączkuje, wszczepi mu czipa i zacznie karmić fast-foodami z McDonalds'a-Tuska.


Tytuł: Odp: POLITYKA
Wiadomość wysłana przez: east Marzec 21, 2012, 17:04:04
Krzysiu , a jakby Ci tak rząd nagle zakazał robienia czegoś niezgodnego z tzw (wymyśloną czy nie ) "wolą  narodu" ? Węgry są właśnie na tej drodze nakazowo-rozdzielczej w imię "wyższego dobra". Ciekawe , dokąd ich to zaprowadzi ?

Cytuj
W zamierzeniu węgierskich władz nowe regulacje mają ochronić rodzimy niewielki handel przed ekspansją sieci handlowych, zazwyczaj zagranicznych.
Rodzimy handel nie przetrwa dlatego, że jest zakaz dla sieci, ale dlatego, że będzie oferował lepsze produkty i bardziej spersonalizowane pod kątem gustów lokalnych klientów, a na razie to jest tak, ze mali kopiują to, co jest u dużych. A zresztą , taka na przykład żabka u nas wpadła na pomysł mini sklepików "żabeczek" . Rozdrobnienie, ale w ramach jednej sieci, to nawet lepsze wyjście ( i przy okazji obejście zakazów) niż budowanie molochów.  Właściciele sklepików franczyzowych będą się sami mocno starać by zwiększyć zbyt przy najniższych możliwych kosztach, bo od tego zależeć będzie ich własny los. 
Niby jest pomysł na rodzimy niewielki handel, ale i tak pod dyktando sieci. I nawet nie chodzi tu o to, kto ma na tym zarabiać ,ale o to co się oferuje.
Bowiem śmieć pozostanie śmieciem bez względu na to gdzie zakupiony i za ile.
Dopiero jak sami sklepikarze znajdą sposób na kontakt bez pośredników z producentami -rolnikami, w dobry i nowoczesny sposób , to dopiero zniknie  dyktat zagranicznych sieci.
Tego zaś nie osiągnie się drogą nakazowo -rozdzielczą.


Tytuł: Odp: POLITYKA
Wiadomość wysłana przez: chanell Marzec 21, 2012, 23:50:37
East nie wiem czy małe sklepiki przetrwają ,jedna "żabka" wiosny nie czyni ;) Wiem że Tesco planuje rozwiąc ogromna sieć małych osiedlowych sklepików ,carrefour ekspress już istnieje i rozwija się coraz lepiej ,a rynek eurpejski  i polski chce zaatakować  najwieksza amerykańska sieć sklepów Wal-Mart .Z tego co słyszałam to zamierza wykupić Real i właśnie Żabkę. Nasz rodzimy handel upada ,widzę to wyraźnie w rejonie gdzie mieszkam.


Tytuł: Odp: POLITYKA
Wiadomość wysłana przez: krzysiek Marzec 21, 2012, 23:53:09
Nie postrzegam działań węgierskiego rządu, jako wejścia na drogę nakazowo-rozdzielczą. To przejaw starego, jak nauka ekonomii, interwencjonizmu państwowego, skierowanego na rozwój rodzimych inicjatyw.

Te wszystkie "Żabki", "Żabeczki", aż do "Kijanek" ( ;D), to rozrastające się komórki tego samego nowotworu. Są wygodne, bo pod ręką. Zaglądam do nich niemal codziennie, bo nawet późnym wieczorem, kiedy wracam z pracy, mogę w nich kupić jeszcze ciepły i smakowity chleb z miejscowych piekarni, czy też puścić w ostatniej chwili kupon Lotka, ale na ogół ceny nie są tam -oględnie mówiąc - konkurencyjne. To takie "pogotowie" zakupowe. Wiem, że przepłacam, ale nie chce i nie opłaca mi się wybierać po kostkę masła do dalej położonego marketu.

Wiadomo jednak, że "zawsze duża ryba zjada mniejszą rybę", więc nie mam wątpliwości kto w tej konkurencji ostatecznie wygra. Wcale się nie zdziwię, kiedy pewnego dnia nad "moją" Żabką zawiśnie szyld: "MiniCarrfour" albo "MicroTesco". W morzu opanowanym przez rekiny finansowe ani małe rybki, ani tym bardziej żabki, nie mają szans...

A najlepsza na świecie jest węgierska papryka. I niech tak zostanie. Smacznego!

P.S. Już po wysłaniu mojego posta zauważyłem, że chanelluś łaskawa była potwierdzić moje krakanie. Masz babo placek, ale z hipermarketu  :(


Tytuł: Odp: POLITYKA
Wiadomość wysłana przez: songo1970 Marzec 22, 2012, 01:16:08
ja widzę od paru lat Tesco z mojego balkonu, a obok buduje się następny, czekam jeszcze tylko na zakupy w Tesco przez internet z doatawą do domu,-
tak jak w Wlk.Bryt., a wtedy nie będę już w ogóle do niego musiał chodzić ;D
masakra  :-\


Tytuł: Odp: POLITYKA
Wiadomość wysłana przez: east Marzec 22, 2012, 16:41:59
A ja robię zakupy na lokalnym ryneczku gdzie są stragany. Tylko, że na nich dostępne jest tylko to, co w sezonie na hurcie można dostać. A hurt też opanowała "tańszczyzna" od wielkich dostawców. Nigdy nie gnijące ziemniaki, albo wiecznie czerwona "węgierska" papryka ;). Tylko czasami , na ogół latem , do straganiarzy zawodowych dołączają sezonowi działkowicze i wtedy dzieją się nagle "cuda cenowe" - wszyscy opuszczają ceny. Kilo pomidorów po 2 zł ? eee drogo, działkowiec sprzeda po 1,5 zl :) . Ale dziś , jeszcze grubo przed sezonem , widziałem tu na ryneczku pomidorki krajowe, piękne, dorodne ,szklarniowe po  18 zł /kg. Przegięcie.
Za dwa miesiące będą dużo tańsze nawet niż te co teraz po 6zł/kg z hurtu a nawet niż te z marketów. No, ale cena to jeszcze nie wszystko. Za dobrej jakości brokuła na obiad mogę zapłacić, byle był zdrowy, a nie nafaszerowany chemią.

Sezonowość -takie prawo rynku. Długoletnimi umowami hurtownicy wiążą producentów i koło się zamyka. Zmowa cenowa pojawia się "nagle". Remedium na to jest rozdrobniona konkurencja ,ale tylko niestety jak natura pozwala.

Jak sie dobrze nad tym zastanowić , to przecież zawsze gdzieś na Ziemi panuje lato i jest jakaś wegetacja. Zawsze jest gdzieś "sezon". A żerują na tym globalni sieciowcy. Kupując "tam" tanio , a sprzedając " tu" drogo i na odwrót.
Teleportacja rozwiązała by ten problem, nie sądzicie ? ;)


Tytuł: Odp: POLITYKA
Wiadomość wysłana przez: Dariusz Marzec 22, 2012, 21:15:18
Może utwórzmy wątek "Dobre zakupy" czy coś w tym stylu. ;D


Tytuł: Odp: POLITYKA
Wiadomość wysłana przez: krzysiek Marzec 23, 2012, 00:10:20
Dobry pomysł z tym wątkiem! Póki jednak go jeszcze nie ma, to dorzucę informację z moich wojaży po krajach basenu Morza Śródziemnego.

Otóż jadąc autokarem wzdłuż południowego wybrzeża Turcji w kierunku Syrii wjechaliśmy na rozległy teren (dobre kilkadziesiąt kilometrów) całkowicie pokryty szklarniami. A w tych szklarniach miliardy ton pomidorów. To był wczesny wrzesień, więc niby nic dziwnego, ale według informacji pilotki, w tych szklarniach pomidory dojrzewają trzy razy w roku! A na mojej polskiej działce tylko raz  :( Dziś, kiedy kupuję na pobliskim targowisku te tureckie tomaty, to oczami wyobraźni widzę, gdzie są zbierane i szczerze mówiąc: cokolwiek zazdroszczę sympatycznym Turkom ich warunków klimatycznych, choć nie jest to jakiś ekstremalny tropik.

Ale pewnie czerpią z tego powodu pokaźne zyski, bo kolejna informacja pilotki była taka, że Turcja klasyfikowana jest na prestiżowym 19-tym miejscu najlepiej rozwiniętych gospodarek świata (członek G-20). W jakimś stopniu te pomidorki się do tego przyczyniają, choć daleko im do naszych "malinówek".

Smacznego!


Tytuł: Odp: Udane zakupy
Wiadomość wysłana przez: east Marzec 23, 2012, 11:57:53
@krzysiek
Cytuj
według informacji pilotki, w tych szklarniach pomidory dojrzewają trzy razy w roku! A na mojej polskiej działce tylko raz  Smutny Dziś, kiedy kupuję na pobliskim targowisku te tureckie tomaty, to oczami wyobraźni widzę, gdzie są zbierane i szczerze mówiąc: cokolwiek zazdroszczę sympatycznym Turkom ich warunków klimatycznych, choć nie jest to jakiś ekstremalny tropik.
No i właśnie o to chodzi, żeby stamtąd , gdzie uprawy się nad wyraz często udają kupować bezpośrednio. Albo jeszcze lepiej - barterem. Gdzieś zawsze jest lato , ale i zima również. Jak u nich lato to my bierzemy od nich ,a jak u nas to my im wysyłamy ;) Idea przednia , tylko ,że ludzie liczą na szybkie zyski no i dochodzi do tego kwestia zaufania, ze taki barter dojdzie do skutku. Reszta to kwestia logistyki.

Póki co to utopia, ale może, kiedyś... jak ludzie zaczną sobie wzajemnie bardziej ufać oraz rzeczywiście dbać o jakość tego co zje brat czy siostra za oceanem jakby to było dla siebie. Póki co rządzi "ja".


Tytuł: Odp: Udane zakupy
Wiadomość wysłana przez: Kiara Marzec 23, 2012, 12:02:02
Zmienią się zasady handlowe , bo zmieni się klimat i wartości którymi Ludzie będą operowali po roku 2012.  Jeszcze trochę da się wytrzymać.

Kiara :) :)


Polityka cookies
Darmowe Fora | Darmowe Forum

amigos mexicas film akademiajazdykonnej world-of-pandas