Niezależne Forum Projektu Cheops

Rozwój duchowy => Ezoteryka => Wątek zaczęty przez: east Kwiecień 18, 2012, 10:24:49



Tytuł: MYŚLI - moje?
Wiadomość wysłana przez: east Kwiecień 18, 2012, 10:24:49
Porównajmy myśli do wiatru.
Wiatr przewraca wielkie drzewa, solidne mury domów bezlitośnie odziera z tynków, pozbawia ich dachów. Wszelki opór umocowany w ziemi ostatecznie zostaje złamany.
Ale nie wszędzie i nie zawsze. Ptaki szybują na powietrznych prądach bez żadnego wysiłku. Albatrosy całymi dniami unoszą się w niebieskich przestworzach wykorzystując siłę nośną na skrzydłach. Im silniej wieje, tym mniejszy wysiłek potrzebny by śmigać. I to pod wiatr !! Tą samą zasadę wykorzystali pierwsi żeglarze stosując trójkątne żagle. Wobec siły wiatru i naporu myśli nie jest potrzebny opór, tylko wiedza jak śmigać.


Tytuł: Odp: MYŚLI - moje?
Wiadomość wysłana przez: Fair Lady Kwiecień 18, 2012, 10:47:01
Albatros nie jest taki glupi, aby mierzyc sie z orkanem:)
Ptaki wiedza kiedy nadchodzi sila oczyszaczajaca, bo skoro WIATR, zrywa dachy i tynki tzn., ze byly do niczego, nieodnawiane, niesolidnie kladzione, itp. WIATR nie wymierza sprawiedliwosci JEST.
Katastrofy spowodowane huraganami, to tylko IGNORANCJA ludzka sil natury.

Opowiem krotko bajke o trzech swinkach. 3 swinki budowaly domki dla siebie, aby ustrzec sie od wilka. Pierwszy zrobila ze slomy, przyszedl wilk i dmuchnal, domek sie rozlecial i ... po swince. Druga budowala z drewna. Przyszedl wilk dmuchnal, tupnal i potrzasnal, domek rozlecial sie i swinka stala sie szynka. Trzecia swinka zbudowala domek murowany. Wilk przyszedl, tupnal, dmuchnal, potrzyasal i nic, swinka wygrala zycie i przechytrzyla tym wilka.

To tak jest z tym wiatrem. A w kwintesencji i z myslami. Sa rozne rodzaje myslenia. W NLP nazywa sie to "dialog wewnetrzny" ale to juz oddzielny rozdzial.


Tytuł: Odp: MYŚLI - moje?
Wiadomość wysłana przez: acentaur Kwiecień 18, 2012, 11:48:15
Witaj Fair  Lady,
<Ale JEST INSTANCJA NAJWYZSZA, ktora pragnie czegos wiecej niz tylko masy. Zajmuje sie dusza.
Acentaur ulegl manipulacji celowo wprowadzonej do ksiag, aby budzic strach.>
kazdy ma prawo wyrazic swoje zdanie.Ja nie zamierzam nikogo przekonywac do jedynie slusznej tezy. Jesli takie odczucia
wywolal moj komentarz, to przepraszam, to nie byl moj zamiar.


Tytuł: Odp: MYŚLI - moje?
Wiadomość wysłana przez: arteq Kwiecień 18, 2012, 11:51:09
Muszę przyznać, że widziałem już eter w 4G, słyszałem równiez zapewnienia o nowej jakości w komunikacji pomiędzy ludźmi w nim i... jest on już dostępny praktycznie dla każdego, wystarczy się zaopatrzyć w np. iPhona 4S  :]


Tytuł: Odp: MYŚLI - moje?
Wiadomość wysłana przez: east Kwiecień 18, 2012, 12:00:30
Fair Lady,  tylko czemu piszesz o wietrze/myślach, jak o wilczym zagrożeniu ?


Tytuł: Odp: MYŚLI - moje?
Wiadomość wysłana przez: Fair Lady Kwiecień 18, 2012, 12:26:20
Cytuj
Porównajmy myśli do wiatru.
Wiatr przewraca wielkie drzewa, solidne mury domów bezlitośnie odziera z tynków, pozbawia ich dachów. Wszelki opór umocowany w ziemi ostatecznie zostaje złamany.

To Twoje slowa, ja tylko opowiedzialam bajke o doswiadczeniu swinek, bo kazda kolejna swinka uczyla sie od poprzedniczki. A skoro wiatr ma taka sile destrukcyjna to mi sie z wilcza paszcza skojarzyl, oczywisci tego wilka z bajki, bo te wedrowne zwierzeta "lupus" to bardzo szanuje, sama mam takiego "wilka" w domu.

arteq eter jest dla wszystkich to wlasnie rewolucyjne w tym, tylko ze musimy wciaz komus za to placic.

acentaur Ty tez masz racje, tylko wlasnie mala grupka myslacych probuje ten statek idacy prosto na gore lodowa zmienic w kursie, bo jak nie uda sie to bedzie tak jak pisales.



Tytuł: Odp: MYŚLI - moje?
Wiadomość wysłana przez: ptak Kwiecień 18, 2012, 12:44:36
Czy myśl jest twoją wizytówką?
A czy możesz wyprodukować, bądź przyjąć w gościnę myśli, nie będące z tobą w harmonii?


Tytuł: Odp: MYŚLI - moje?
Wiadomość wysłana przez: Fair Lady Kwiecień 18, 2012, 12:51:48
Jasne, ze jest to mozliwe. Tak dzialaja wszelkiego rodzaju media, chanellingi, glosy z zaswiatow, odczyty radiowe, wyrocznie i inne.
To sa mysli, ktore przyjmujemy, bo te wszystkie pochodzace z obcych zrodel (autentyczne!), maja na celu zamulenie naszego wewnetrznego systemu obronnego.
A oczywiscie, ze uderza w nasze uczucia i harmonie, przysiada sie do nas, okryja kolderka, poglaszcza, dadza caluska, a wszystko poto, aby nas przeciagnac na swoja strone i wykorzystac.
Trzeba nie lada wiedzy, aby te taktyke rozgryzsc i umiejetnie sortowac.

Czy mysl jest wizytowka? Jest w pewnym sensie, bo trafia do rdzenia, bez weryfikacji, czyli jest odczytywana w sposob cyfrowy. Np. satyra jest nierozumiana, przymruzenie oczka, czy dowcip angielski. Dziecinny to program, ale tak funkcjonuje rdzen, stad tyle qui pro quo w zyciu.


Tytuł: Odp: MYŚLI - moje?
Wiadomość wysłana przez: east Kwiecień 18, 2012, 13:06:21
Czy myśl jest twoją wizytówką?
A czy możesz wyprodukować, bądź przyjąć w gościnę myśli, nie będące z tobą w harmonii?
Wyprodukować to się nie da, bo nikt ich nie produkuje, nie ma komu :D
Co do przyjmowania w gościnę, to właśnie sie dzieje na forum. Wymiana myśli. Myśli przejawiające się przeze "mnie" pojawiają się na ekranie komputera wyklepane przez paluchy. To samo przez każdego usera (nicki są awatarami myśli podobnie jak JA ). Różne myśli goszczą się na serwerze i są odbierane przez nosicieli innych myśli, tak więc można przyjąć, że "odwiedzają się" w gościnie ;)
Poza tym, chyba w każdym związku wzajemne "goszczenie myśli" zdaje się zachodzić ?


Tytuł: Odp: MYŚLI - moje?
Wiadomość wysłana przez: ptak Kwiecień 18, 2012, 13:06:22
Przysiąść się mogą (te myśli), nawet pogłaskać nas,  ;D ale te, które się z nami nie zgadzają,
puszczamy wolno dalej.  A te, co się zgadzają, zatrzymujemy i umacniamy.
Inaczej wszyscy bylibyśmy jednolici.

Gościna, to nie tylko poznanie, to obdarowanie, zabarwienie sobą, nakarmienie…

Edit:
East, to skąd biorą się myśli, skoro ich nie produkujemy?  ;)



Tytuł: Odp: MYŚLI - moje?
Wiadomość wysłana przez: Fair Lady Kwiecień 18, 2012, 13:15:57
Te mysli, ktore nie zgadzaja sie z moimi przekonaniami tez przyjmuje, ale blyskawicznie oceniam, to rodzaj scannerki i albo odsortuje do dalszego analizowania, albo do kosza, albo przyjmuje do siebie w gosci.
Wiele nauczylam sie ostatnimi czasy, i powiem szczerze, ze jest to wlasnie swiadome dzialanie sily wyzszej, i mojej wewnetrznej woli. Ktos albo cos wskazuje mi droge i ja drepcze za tym czyms dalej, odbywa sie to wlasnie bez tego standardowego myslenia, lecz na podstawie znakow. Nagle cos pojawia sie i wiem, poprostu wiem, ze to TO, i nie obchodzi mnie udokumentowywanie pismami archeologicznymi i badaniami naukowymi, bo i tak w te rzeczy nie wierze, juz nie...


Tytuł: Odp: MYŚLI - moje?
Wiadomość wysłana przez: Kiara Kwiecień 18, 2012, 13:15:58
Oj Ptaku, czemu żeś taka babsko dociekliwa? A skąd się bierze śnieg skoro go nie produkujemy? No leci z nieba przecież..... :D ::) :-* nie wiedziałaś o tym?


Kiara :) :)


Tytuł: Odp: MYŚLI - moje?
Wiadomość wysłana przez: east Kwiecień 18, 2012, 13:19:44
@Ptaku
Cytuj
Przysiąść się mogą (te myśli), nawet pogłaskać nas,   ale te, które się z nami nie zgadzają,
puszczamy wolno dalej

To wciąż zabawa w umacnianie kontrolera myśli, którego tak na prawdę nie ma. Na wszystkie sposoby wirus-EGO (zamiennie z JA ) będzie się tego chwytał , zewsząd będzie próbował.

Myśli tworzą egotyczne JA. W jaki sposób ? Właśnie w taki, w jaki opisałaś, a w bardziej technicznym języku to "przyklejanie się" myśli to proces dostrojenia, rezonansu. Obrazowo rzecz ujmując - wiatr myśli, niczym babie lato , osadza się z czasem wokół struktur neuronowych wewnątrz mózgu tworząc coś na kształt "anteny" , która rezonuje dalej z określonymi falami. I tak narasta to egotyczne ja. Wychowanie w rodzinie, społeczeństwie itd itp.
W tym kontekście należałoby przypatrzeć się pierwszym scenom po narodzeniu ciała ludzkiego .Dziecko obrywa po pupie, się je odśluzowuje, mierzy, waży, nadaje numerację ... dookoła szpitalnie, sterylnie. I dla porównania wodny poród w domu , przesycony zapachami i atmosferą matczynego ciepła. To wtedy zaczyna się osadzanie "babiego lata" ;) Nie nowość zresztą znana z psychologi. Traumatyczne doświadczenia z dzieciństwa rzutują później na charakter w dorosłości. Tak wykuwa się JA .Wirusy przekazują dalej wirusa.
Obojętnie zresztą jak na to spojrzymy. Teraz trzeba to rozpoznać i puścić :D


Tytuł: Odp: MYŚLI - moje?
Wiadomość wysłana przez: ptak Kwiecień 18, 2012, 13:33:47
Cytat: Fair Lady
Nagle cos pojawia sie i wiem, poprostu wiem, ze to TO

Właśnie, wiesz, że to TO, bo jest to zgodne z Twoją częstotliwością. Przynajmniej na ten czas.
To co jeszcze nie współgra, ewentualnie czeka odłożone…


East, ja już nie mam siły na Ciebie…  :D ale masz sporo racji, wg mojego JA…
A czy jest jakaś racja najwyższa? Pewnie tylko taka, że każdy ma rację.  ;D


Kiaro, dociekliwa babsko jestem, bo żem baba właśnie.  :D


Tytuł: Odp: MYŚLI - moje?
Wiadomość wysłana przez: Fair Lady Kwiecień 18, 2012, 13:42:04
Skoro jest zgodne z moja czestotliwoscia to ok! Jestem z tym czyms na jednej fali.

east, a gdy czytasz ksiazke, to kto ja za Ciebie czyta??? Bo wg Twego trybu myslenie uznac by mozna, ze nie musisz czytac, gdyz juz wiesz co jest tam napisane. Skoro JA nie istnieje, to nie ma obiektu odbioru.

Kiara pisze, ze snieg pada z nieba, ano pada, bo Anioly go nam na Ziemie zsylaja.


Tytuł: Odp: MYŚLI - moje?
Wiadomość wysłana przez: ptak Kwiecień 18, 2012, 13:56:12
Cytat: Fair Lady
Czy mysl jest wizytowka? Jest w pewnym sensie, bo trafia do rdzenia, bez weryfikacji, czyli jest odczytywana w sposob cyfrowy. Np. satyra jest nierozumiana, przymruzenie oczka, czy dowcip angielski. Dziecinny to program, ale tak funkcjonuje rdzen, stad tyle qui pro quo w zyciu. 

Rdzeń funkcjonuje wg dziecinnego programu i nie łapie już satyry ani dowcipu angielskiego?
I to rdzeń ma nas weryfikować, nas, którzy wykształciliśmy satyrę i dowcip?  ;D

Coś tu na głowie jest postawione. I zupełnie już tego nie łapię. To jakieś kosmiczne qui pro quo?!!!  :D


Tytuł: Odp: MYŚLI - moje?
Wiadomość wysłana przez: east Kwiecień 18, 2012, 14:20:41
Skoro jest zgodne z moja czestotliwoscia to ok! Jestem z tym czyms na jednej fali.
i o to chodzi :D

Cytuj
east, a gdy czytasz ksiazke, to kto ja za Ciebie czyta??? Bo wg Twego trybu myslenie uznac by mozna, ze nie musisz czytac, gdyz juz wiesz co jest tam napisane. Skoro JA nie istnieje, to nie ma obiektu odbioru.
Czytanie to tak samo jak odbiór bodźców ze zmysłów. Jest dekodowane w "centralce", czyli w umyśle . Treść myśli zamienionych w słowo pisane. Dokładnie tak, jak samochód, który był na desce kreślarskiej zanim fizycznie go zbudowano ;)
Nie ma potrzeby czytania, aby istnieć tak jak nie ma potrzeby posiadania samochodu, żeby się poruszać. To wszystko są ozdobniki potrzebne chyba tylko iluzorycznemu ja z umysłu ;)
Nakładka JA nie istnieje jako fizyczny byt. Komunikacja poprzez wymianę myśli może zachodzić i bez czytania, aczkolwiek i ten sposób komnikacji istnieje, więc jest utrwalany czytaniem.
Sens pytania o czytelnictwo tkwi w rozpoznaniu czym jest. Jeśli ma ono za zadanie wgrywanie treści do egotycznego ja, dokarmiania tego trolla, dla samego ćpania to faktycznie jaki sens to robić ? Jeśli jednak za słowami stoją treści poszerzające rozumienie, to co innego. Nóż może zabić, ale też posłużyć do krojenia chleba.

@Ptaku
Cytuj
East, ja już nie mam siły na Ciebie…   ale masz sporo racji, wg mojego JA
  ;D Oj .. ja nie ma racji ;) Ale akurat nie posiadamy innego języka by wyrazić współ-odczuwanie. Może niezadługo jakaś telepatia się odblokuje hehehe, kto tam wie ...
Wtedy będzie się odczuwało energię znaczeń wprost. Kobiety podobno już to potrafią ;) Zatem to, co powoduje zgodność odbioru/nadawania leży poza JA . W JEDNOŚCI składającej się z różnorodności. Ta sieć istnieje i działa :D


Tytuł: Odp: MYŚLI - moje?
Wiadomość wysłana przez: Dariusz Kwiecień 18, 2012, 15:08:25
>ptak'u< rozwiną się tu fajny, nowy wątek dotyczący myśli i zaraz go wydzielę, podpowiedz mi tylko jaki nadać mu tytuł. ;D


Tytuł: Odp: MYŚLI - moje?
Wiadomość wysłana przez: ptak Kwiecień 18, 2012, 15:51:53
>ptak'u< rozwiną się tu fajny, nowy wątek dotyczący myśli i zaraz go wydzielę, podpowiedz mi tylko jaki nadać mu tytuł. ;D

Darku, a nadawaj ten tytuł jaki chcesz, mojemu JA, to wsio ryba.  ;D

Jedno jest pewne, myśli nie rodzą się na kamieniu, jak chciałby tego east.
Myślenie, to oprogramowywanie przestrzeni, to kładzenie barw i zapachów na bezkresność i nieoznaczoność,
to aktywacja i dezaktywacja własnego konta, to kwitnienie łąk na wiosnę… to rodzenie bogów i demonów… itp, itd.  :D


Tytuł: Odp: MYŚLI - moje?
Wiadomość wysłana przez: Fair Lady Kwiecień 18, 2012, 16:02:11
ptaku cyt.
Cytuj
Rdzeń funkcjonuje wg dziecinnego programu i nie łapie już satyry ani dowcipu angielskiego?
I to rdzeń ma nas weryfikować, nas, którzy wykształciliśmy satyrę i dowcip? 

Coś tu na głowie jest postawione. I zupełnie już tego nie łapię. To jakieś kosmiczne qui pro quo?!!!

Ciekawie, ze to zauwazylas! Dokladnie tak jest, na glowie.
Bo ten rdzen nie ma uczuc...

Nie ma SKALI na uczucia, dlatego te automatyczne przeliczniki, cyfrowe systemy, watcherstwo, mierzalnosc, maja z tym pewien problemik;), i tu nastepuje odlaczenie sie kolejnego czlonu w locie stacji. Ci uduchowieni pojda wyzej a reszta do "kompostu kosmicznego", jak to okreslila p. J.Rajska :o

Dlatego tez ta cala symbolika, ukryte przekazy mistrzow w wierszach, obrazach, tancach, sztukach walk, architekturze, one czekaja na odcyfrowanie.



Tytuł: Odp: MYŚLI - moje?
Wiadomość wysłana przez: east Kwiecień 18, 2012, 16:20:32

Jedno jest pewne, myśli nie rodzą się na kamieniu, jak chciałby tego east.
Nawet ten kamień to "zaklęte myśli" ;) On się z nich składa  jest częścią Wszechświadomości. To kamień urodził się z myśli ;)

Cytuj
Myślenie, to oprogramowywanie przestrzeni, to kładzenie barw i zapachów na bezkresność i nieoznaczoność,
to aktywacja i dezaktywacja własnego konta, to kwitnienie łąk na wiosnę… to rodzenie bogów i demonów… itp, itd.  :D
  Nie  myślenie, ale myśli same w sobie to oprogramowanie przestrzeni , barwy, zapachy , bezkresność itp...włącznie z aktywacją tego, co nazywasz "własnym kontem " (JA ?)  ;D

ps. east nie chciałby bo go nie ma ;)  8)


Tytuł: Odp: MYŚLI - moje?
Wiadomość wysłana przez: Fair Lady Kwiecień 18, 2012, 21:11:45
Ma, bo wpisal U mnie na moim JEDYNYM watku (o bajkach), a lampie Alladyna;)
To poprostu ORGANIK i tyle, ;)


Tytuł: Odp: MYŚLI - moje?
Wiadomość wysłana przez: Astre Kwiecień 18, 2012, 21:59:48
Ci uduchowieni pojda wyzej a reszta do "kompostu kosmicznego", jak to okreslila p. J.Rajska :o


No i p.Rajska wiele się nie pomyliła mówiąc, że pójdą do ''kompostu kosmicznego''.
Tylko -  nie kto pójdzie, tylko co pójdzie ?
Nawet sam '' Kosmiczny Rdzeń'' się rozpadnie i pójdzie do ''kosmicznego kompostu'', bo wszystko posiada właściwości masy krytycznej co udowodnili już nawet ziemscy naukowcy.
A masa krytyczna jest niczym innym, tylko masą maksymalnej kompresji - informacji.
Mówiąc wprost -wszystko posiada jakąś tam określoną pojemność informacyjną łącznie z całym Wszechświatem.Więc jeżeli ta pojemność osiągnie stan krytyczny, czyli nie da się już wpompować więcej informacji, to następuje -rozpad.
Zadzwia mnie fakt, że ludzie nie potrafią tak prostych rzeczy pojąć, że wszystko w tym Wszechświecie jest po prostu umowne.

Ja, Ty, On, istota, kamień, drzewo, atom, Wszechświat, to są tylko rzeczy umowne.
Są to konstrukcje  potrzebne chwilowo w tym eksperymencie, którego zadaniem jest zbudowanie- świadomości.
Jako tako nikt z nas nie zniknie, bo nie ma żadnego TY, JA, ON. ONA, pana Janusza, pani Zosi, Jaszczura, Plejadanina - są to tylko konstrukcje umowne.
My- to  ŚWIADOMOŚĆ wyrażona na tej planecie w postaci pola życia.
A ŚWIADOMOŚĆ JEST WIECZNA.


Lucjan Łagiewka - konstruktor zderzaka nie może się nadziwić, że tak banalnie prostej rzeczy jak ten jego zderzak nikt do tej pory nie wymyślił, więc co się wogóle dziwić, że ludzie nie rozumieją innych rzeczy.

Jak ktoś posiada inny obraz modelu rzeczywistości, jako modelu-mechanizmu budowy świadomości, o potocznej nazwie Wszechświat, to chętnie posłucham......






 


Tytuł: Odp: MYŚLI - moje?
Wiadomość wysłana przez: Laguna__ Kwiecień 18, 2012, 23:30:57
Moje drogie kolezanki i koledzy ! :)
A moje mysli kraza nieustannie jak czytam forum od jakis 2 tygodni wokol rozszalalego Ego ,  ;)
Naplynely mi takie mysli , ze jeszcze nastepne dwa tygodnie mina , a za sprawa Naszej szanownej (nic nie ujmujac) Lady nastapi jakas eksplozja "EGOWCOW" :D i kraza mi jeszcze takie mysli , jakoby teraz wlasnie odbywa sie plebiscyt , a za tym idzie wyscig szczurow no i kto wygra?

A teraz znow mam mysli - moje?   ;D

Astre znow to napisze , to co piszesz ma naprawde sens i nie mysle tak , a wiem !!

 pozdrawiam Wszystkich uczestnikow plebistytu.

Ps. Choc filozofia kabaly poswieca bardzo duzo uwagi Ego , moze stad ten plebiscyt ? Bedziemy miec nowych kabalistow - chyba sie w takim razie przylacze


Tytuł: Odp: MYŚLI - moje?
Wiadomość wysłana przez: Astre Kwiecień 18, 2012, 23:54:44

Ps. Choc filozofia kabaly poswieca bardzo duzo uwagi Ego , moze stad ten plebiscyt ? Bedziemy miec nowych kabalistow - chyba sie w takim razie przylacze

Ech.... szkoda, że wyjechałaś z Polski do (.....),  bo chętnie bym się z Tobą osobiście spotkał i pogadał.
Bo masz coś w sobie ( czego nie potrafię liniowym językiem wyrazić) -  co już bardzo dawno zauważyłem.....


Tytuł: Odp: MYŚLI - moje?
Wiadomość wysłana przez: Laguna__ Kwiecień 19, 2012, 00:24:51

Ps. Choc filozofia kabaly poswieca bardzo duzo uwagi Ego , moze stad ten plebiscyt ? Bedziemy miec nowych kabalistow - chyba sie w takim razie przylacze

Ech.... szkoda, że wyjechałaś z Polski do (.....),  bo chętnie bym się z Tobą osobiście spotkał i pogadał.
Bo masz coś w sobie ( czego nie potrafię liniowym językiem wyrazić) -  co już bardzo dawno zauważyłem.....

A ja pamietam dokladnie jak 3 lata temu lub 4 , ach jak ten czas leci -pisales mi dokladnie to samo (sil...r) znajde Cie , czas i miejsce nie ma znaczenia .
W kazdym razie jak zawsze ta sympatia jest ze wzajemnoscia . :-* I to nie mysli beda mnie prowadzic , bo po co sobie zadawac pytania czy sa moje , lepiej jest wiedziec , ze sa moje  ;)


Tytuł: Odp: MYŚLI - moje?
Wiadomość wysłana przez: quetzalcoatl44 Kwiecień 19, 2012, 00:35:01
ego musi umrzec

pozostana juz tylko

(http://www.visualphotos.com/photo/2x2648358/Computer_Art_Image_of_Vitruvian_Man_on_Spheres_CYB3017.jpg)

cokolwiek to znaczy :)


Tytuł: Odp: MYŚLI - moje?
Wiadomość wysłana przez: Laguna__ Kwiecień 19, 2012, 00:54:56
ego musi umrzec

pozostana juz tylko




cokolwiek to znaczy :)
Prawda , ale najpierw to ego musi byc rozwiniete mocno , aby umarlo - wtedy ma co umierac niosac tym samym duzy ladunek , dla nowego odrodzenia.A moze to iluzja jak wszystko ...


Tytuł: Odp: MYŚLI - moje?
Wiadomość wysłana przez: Astre Kwiecień 19, 2012, 01:01:09


A ja pamietam dokladnie jak 3 lata temu lub 4 , ach jak ten czas leci -pisales mi dokladnie to samo (sil...r) znajde Cie , czas i miejsce nie ma znaczenia .

Nie pamiętam już, że tak pisałem, ale dziś dałbym się spalić na stosie, że tak właśnie pisałem.
Ale, była tego i jest dalej tego przyczyna - jakże niewidoczna, ale prawdziwa - wynikająca z faktu, że podobne świadomości  niczym magnes do siebie się przyciągają i nic na to nie poradzisz, bo tak działają te ''prawa kosmiczne''. Oczywiście sprawa jest bardziej skomplikowana, lecz nie da się tego prostym językiem opisać.
Tak więc spotkałem tu dwie '' bratnie dusze'' -  Ciebie i Ptaka.
EDIT:

 @quetzalcoatl44

Nie pisz takich rzeczy, że Ego musi umrzeć !
Bo Ego, to nie jest coś złego, tylko to jest po prostu zbiór Twoich doświadczeń, wiedzy, przekonań, umiejętności, marzeń, wzlotów, upadków itd...itp.......
Czyli to jest cały bagaż tego co zdobyłeś.
Więc jak może  teraz  to ''umrzeć'' ?..!
Przecież to właśnie Ty !

Więc cała rzecz polega  na tym, aby to wszystko co jest tym ego ewoluowało, zmieniało swoją jakość, zmieniało swoją kwintesencję, a nie  umierało !
 





Tytuł: Odp: MYŚLI - moje?
Wiadomość wysłana przez: Laguna__ Kwiecień 19, 2012, 01:25:01



Nie pamiętam już, że tak pisałem, ale dziś dałbym się spalić na stosie, że tak właśnie pisałem.
Ale, była tego i jest dalej tego przyczyna - jakże niewidoczna, ale prawdziwa - wynikająca z faktu, że podobne świadomości  niczym magnes do siebie się przyciągają i nic na to nie poradzisz, bo tak działają te ''prawa kosmiczne''. Oczywiście sprawa jest bardziej skomplikowana, lecz nie da się tego prostym językiem opisać.
Tak więc spotkałem tu dwie '' bratnie dusze'' -  Ciebie i Ptaka.
EDIT:




A to jest Nas trzech , bo ja ptaszka naszego tez tak wlasnie odbieram .
Ale masz racje to nie jest na slowa , tylko to poprostu JEST .east tez jest moim faworytem tylko ja mam sklonnosc do skaracania ,a east jest pilny .   :)
nie ujmujac innym na forum niczego kazdy ma swoja wage i kazdy wazna.

cieplo pozdrawiam wszystkich  :) :)
Ps.
ech zapomnialam dodac do tego grona naszego drogiego arteq . rozklada mnie na lopatki ,  a raczej trafnosc jego uwag hi


Tytuł: Odp: MYŚLI - moje?
Wiadomość wysłana przez: songo1970 Kwiecień 19, 2012, 06:33:07

ego musi umrzec


no tak, to właściwie powinno być, tak "ego musi umrzeć" ;)

i to poniżej, też nie znaczy, że mamy przestać myśleć w ogóle, ale bycie świadomym pewnych mechanizmów zmienia sytuację,-
iż przestajemy być li tylko marionetkami ego/rozumu
Cytuj
Rozum wymaga ciągłych „wytłumaczeń”.
Scena Ezoteryczna jest pełna „Racjonalnych Oświeconych”
(*”Oświeconych na podstawie Rozumu”)
którzy cały czas poszukują wytłumaczeń i ich wymagają.
Rozum do wszystkiego potrzebuje „wytłumaczeń” jeszcze
zanim stanie się zadowolony, jednak głęboki wewnętrzny
Pokój nie następuje ponieważ Rozum naznaczony jest
ciągłym niepokojem.


Tytuł: Odp: MYŚLI - moje?
Wiadomość wysłana przez: east Kwiecień 19, 2012, 08:12:43
@Astre
Cytuj
Ja, Ty, On, istota, kamień, drzewo, atom, Wszechświat, to są tylko rzeczy umowne.
Są to konstrukcje  potrzebne chwilowo w tym eksperymencie, którego zadaniem jest zbudowanie- świadomości.
Jako tako nikt z nas nie zniknie, bo nie ma żadnego TY, JA, ON. ONA, pana Janusza, pani Zosi, Jaszczura, Plejadanina - są to tylko konstrukcje umowne.

Zaje..fajne rozpoznanie. Modele naukowe się nawet w to wpisują również rozpoznając iluzoryczność rzeczywistości. Tu i ówdzie co poniektórzy przeprowadzili już dowód na energia=masa= świadomość (Tiller.org) . Tak jak piszesz Astre, nie ma żadnego TY, JA ,ON,ONA. To twory umowe, wirtualne.

@Laguna
Cytuj
Astre znow to napisze , to co piszesz ma naprawde sens i nie mysle tak , a wiem !!
Tak , ale uwaga na JA-Oświecone ;) To też pułapka.
http://fraktalni.pl/filmy/movie1.html
(Są pewne pułapki, które pojawiają się wraz z przebudzeniem. Ego chwyta się wglądów będących częścią przebudzenia, prawie tak, jakby chwytało surową energię samego oświecenia. I zaczyna wykorzystywać to do własnych celów. Jednym z oczywistych miejsc, w których można utknąć, lub paść ofiarą złudzenia, jest poczucie wyższości)

@Astre
 
Cytuj
Ego, to nie jest coś złego, tylko to jest po prostu zbiór Twoich doświadczeń, wiedzy, przekonań, umiejętności, marzeń, wzlotów, upadków itd...itp.......
Czyli to jest cały bagaż tego co zdobyłeś.
Więc jak może  teraz  to ''umrzeć'' ?..!
Przecież to właśnie Ty !

To jest właśnie ta pętla, kiedy jest już rozpoznanie , iż JA jest zaledwie wirtualnym tworem, czymś ,co fizycznie nie istnieje, a jednak jest trzymanie się tego. Nie pozwolisz mu umrzeć ? Ha - przecież to właśnie pochodzi z "krainy śmierci", więc nie jest żywe.

 Dlatego po raz kolejny pojawia się pytanie : "Jak możesz być pewien, że w ogóle istniejesz ? "
Po raz kolejny powraca pytanie o sens Zmartwychwstania. Można teraz powrócić do tych wszystkich "ksiąg świętych" i na nowo znajdować ich treść przez brak filtra JA tym razem.
Ale czy nie szkoda na to czasu ?

@songo
Cytuj
bycie świadomym pewnych mechanizmów zmienia sytuację,-
iż przestajemy być li tylko marionetkami ego/rozumu
Cały świat przestaje być zakładnikiem egotycznego ja, kiedy ono samo ulega rozpuszczeniu, to otwiera się połączenie ze wszystkim ,co JEST.


Tytuł: Odp: MYŚLI - moje?
Wiadomość wysłana przez: Fair Lady Kwiecień 19, 2012, 09:42:41
cyt. Laguno_
Cytuj
A moje mysli kraza nieustannie jak czytam forum od jakis 2 tygodni wokol rozszalalego Ego , 
Naplynely mi takie mysli , ze jeszcze nastepne dwa tygodnie mina , a za sprawa Naszej szanownej (nic nie ujmujac) Lady nastapi jakas eksplozja "EGOWCOW" i kraza mi jeszcze takie mysli , jakoby teraz wlasnie odbywa sie plebiscyt , a za tym idzie wyscig szczurow no i kto wygra?

TY WYGRASZ.



Tytuł: Odp: MYŚLI - moje?
Wiadomość wysłana przez: Laguna__ Kwiecień 19, 2012, 09:52:42


TY WYGRASZ.


Lady wydajesz werdykt koncowy plebiscytu ?  ;) :D Ale on wciaz trwa i wszystko sie "wazy i mierzy " i tak bedzie zawsze.


Tytuł: Odp: MYŚLI - moje?
Wiadomość wysłana przez: Fair Lady Kwiecień 19, 2012, 10:14:21
Grazynka Szapolowska w filmie "Lata 20-te lata 30-te" spiewala (chyba byl to dubbing)

"...bo JA wygrac chce, wygrac mam ochote, pal diabli cnote, biedny Aniol Stroz, itd"

Swietna muza.

Takie mierzenia i wazenia wymierne to chow kontrolowany.
Zachowania w interakcjach miedzyludzkich to swietny material socjologiczny. Powstaja grafy zaleznosci, kogo lubie, kto mnie irytuje, kto jest mi obojetny (to chyba ta karteczka nullifikacyjna, czyli glupek;), celem jest wylowienie tzw. "gwiazdy socjologicznej".
Poobserwuj jeszcze z jakies dwa tygodnie:) ja osobiscie nie mam z tym problemu.
Jestem w drodze.


Tytuł: Odp: MYŚLI - moje?
Wiadomość wysłana przez: Laguna__ Kwiecień 19, 2012, 10:30:39


@Laguna
Cytuj
Astre znow to napisze , to co piszesz ma naprawde sens i nie mysle tak , a wiem !!
Tak , ale uwaga na JA-Oświecone ;) To też pułapka.
http://fraktalni.pl/filmy/movie1.html
(Są pewne pułapki, które pojawiają się wraz z przebudzeniem. Ego chwyta się wglądów będących częścią przebudzenia, prawie tak, jakby chwytało surową energię samego oświecenia. I zaczyna wykorzystywać to do własnych celów. Jednym z oczywistych miejsc, w których można utknąć, lub paść ofiarą złudzenia, jest poczucie wyższości)




Tak east wszystko co piszesz rowniez jest prawda, ale czasami bywa tak , ze w danym momencie wsrod tysiaca informacji jakie splywaja do Ciebie na dany moment , wlasnie "ta" jedna bardzo" czujesz" i przyjmujesz ja zwyczajnie jak cos oczywistego , pozwalasz swobodnie plynac tej mysli , nie zatrzymujac sie przy niej dlugo , bo przeciez za kazda fala nadchodzi nastepna fala , ktora niesie inne informacje i cylk sie powtarza . I nawet jesli to jest pulapka to w danym momencie niczego nie zakladasz ,weryfikacja przychodzi z kolejna fala w ktorej jest nastepna nformacja , a kiedy jest inna wtedy ja weryfikujesz ale tylko wtedy kiedy poslugujesz sie mysla , a ona potrafi byc zmienna .
Sytuacja jest inna jesli "czujesz" , wowczas jest rowniez weryfikacja , ale na innym poziomie - mysl weryfikowana jest z sercem 


Takie mierzenia i wazenia wymierne to chow kontrolowany.
Zachowania w interakcjach miedzyludzkich to swietny material socjologiczny. Powstaja grafy zaleznosci, kogo lubie, kto mnie irytuje, kto jest mi obojetny (to chyba ta karteczka nullifikacyjna, czyli glupek;), celem jest wylowienie tzw. "gwiazdy socjologicznej".
Poobserwuj jeszcze z jakies dwa tygodnie:) ja osobiscie nie mam z tym problemu.
Jestem w drodze.


Chyba ,  nadajemy na innych falach Lady , dlatego nie czujesz tego co pisze , ale tym bardziej Twoja osoba jest dla mnie cenna obserwacja  :D :)
Bede obserwowac z pewnoscia przyjdzie do mnie zrozumienie poprzez odczuwanie .
Ci co nadaja na jednych falach zawsze maja do siebie slabosc , chyba ze zmienia czestotliwosc bo i z tym roznie bywa .  ;)

Lady , ale to nie ma nic wspolnego z dyskryminacja , ze jedni  sa cacy drudzy be.
Kierunkujesz to wedlug swojego postrzegania , moje jest inne a jakie nie wiesz , chyba , ze czujesz , a czy czujesz ?


Tytuł: Odp: MYŚLI - moje?
Wiadomość wysłana przez: Fair Lady Kwiecień 19, 2012, 11:48:58
A moje mysli kraza nieustannie jak czytam forum od jakis 2 tygodni wokol rozszalalego Ego , 
Naplynely mi takie mysli , ze jeszcze nastepne dwa tygodnie mina , a za sprawa Naszej szanownej (nic nie ujmujac) Lady nastapi jakas eksplozja "EGOWCOW" i kraza mi jeszcze takie mysli , jakoby teraz wlasnie odbywa sie plebiscyt , a za tym idzie wyscig szczurow no i kto wygra?

To TWOJE slowa Laguna_.

Te tez:
Lady , ale to nie ma nic wspolnego z dyskryminacja , ze jedni  sa cacy drudzy be.
Kierunkujesz to wedlug swojego postrzegania , moje jest inne a jakie nie wiesz , chyba , ze czujesz , a czy czujesz ?

Tak zaczyna sie kompostowac Kosmos:)

Gdybysmy byli wszyscy tacy sami nudno by bylo.



Tytuł: Odp: MYŚLI - moje?
Wiadomość wysłana przez: east Kwiecień 19, 2012, 12:06:18
@Laguna_
Cytuj
Tak east wszystko co piszesz rowniez jest prawda, ale czasami bywa tak , ze w danym momencie wsrod tysiaca informacji jakie splywaja do Ciebie na dany moment , wlasnie "ta" jedna bardzo" czujesz" i przyjmujesz ja zwyczajnie jak cos oczywistego , pozwalasz swobodnie plynac tej mysli , nie zatrzymujac sie przy niej dlugo , bo przeciez za kazda fala nadchodzi nastepna fala , ktora niesie inne informacje i cylk sie powtarza . I nawet jesli to jest pulapka to w danym momencie niczego nie zakladasz ,weryfikacja przychodzi z kolejna fala w ktorej jest nastepna nformacja , a kiedy jest inna wtedy ja weryfikujesz ale tylko wtedy kiedy poslugujesz sie mysla , a ona potrafi byc zmienna .
Sytuacja jest inna jesli "czujesz" , wowczas jest rowniez weryfikacja , ale na innym poziomie - mysl weryfikowana jest z sercem
Weryfikując myśli -myślami, bo tak to wygląda, możemy tylko rozpoznać iluzoryczność myśliciela. Tak jak piszesz właśnie to są napływające fale za falami. Jak nad brzegiem morza. Jedna fala zaczyna się cofać, a druga już napiera. Stąd JA - to wygenerowane turbulencje kotłujących się myślowych fal i nic więcej.

Natomiast czucie , to wiedzenie, pewność ,która objawia się jak nagły rozbłysk. Coraz częściej wraz z rozpoznaniem iluzji myślicielskiego JA, to światło się przebija , przez chmury myśli. Czy jednak samo w sobie , to "oświecenie" jest wyrocznią ?
Przywiązanie do czucia również może być pułapką. O - tam teraz znajduje się "moje JA " , w tym świetle.

I teraz przenosisz się ponad fale myśli. Widzisz wyraźnie taniec fal, ale czy rozpoznajesz siebie ? Jeśli tego nie widać, to znaczy, że właśnie JA usiadło na półce o nazwie "Oświecenie" . I teraz JA-Oświecone z wysoka się gapi na tych wszystkich "gamoni" ;)
To jest pułapka wywyższenia i to dość częsta.

Weryfikacja JA dotyczy czegoś na prawdę "strasznego" z jego punktu widzenia - wirtualnej śmierci ;) To jest strach przed nie istnieniem. Tymczasem umiera tylko interpretator . Myśli , jako te fale, dalej będą napływać, ale któż wie jakie ? - nikogo takiego nie ma :D
 Dalej będą się tworzyć turbulencje, serce dalej będzie odczuwać , miłość dalej będzie. Tylko nie będzie już nikogo, kto by rozdzielał ,darł tą Jedność.
Nikogo, kto by dyktował kretyństwa ,do których jesteśmy przyzwyczajeni. Nikogo, kto by generował strach.


Tytuł: Odp: MYŚLI - moje?
Wiadomość wysłana przez: Fair Lady Kwiecień 19, 2012, 14:15:09
Cytuj
Tylko nie będzie już nikogo, kto by rozdzielał ,darł tą Jedność.
Nikogo, kto by dyktował kretyństwa ,do których jesteśmy przyzwyczajeni. Nikogo, kto by generował strach.

Przypomniala mi sie opowiesc mojej mamy z dziecinstwa, na podstawie jakichs wyroczni, czy przepowiedni bodajze Sybilli, nie pamietam dokladnie, ale bylo tam min. "ze nadejda czasy, kiedy czlowiek bedzie dlugo wedrowal, aby napotkac drugiego". W pierwszym momencie kojarzy sie to z wojna nuklearna, czy inna zaglada, ale...
wlasnie te czasy juz sa, nadeszly ze wzrostem szybkosci komunikacji i mozliwosci wyboru.
Trzeba niezle naszukac sie, aby znalezc rownego sobie. Co nie ma nic z wywyzszaniem, czy innymi ekstrawagencjami do czynienia.
To tak jakby byla gdzies Akademia i tak trudno bylo ja odnalezsc wsrod tych chwastow.
Bo wlasnie nastapilo zrownanie. Jednosc.


Tytuł: Odp: MYŚLI - moje?
Wiadomość wysłana przez: east Kwiecień 19, 2012, 16:09:35
@Fair Lady
Cytuj
"ze nadejda czasy, kiedy czlowiek bedzie dlugo wedrowal, aby napotkac drugiego"
Celnie :D
Takie czasy widać. Ludzie w mieście obijają się o siebie na przejściach dla pieszych, ale czy ich spojrzenia się spotykają ? Czy czujemy siebie na wzajem (i w tym sensie się spotykamy) ?

Czym /kim jesteśmy ? Nawet tego nie wiemy. Wydaje nam się , że wiemy ,bo uznaliśmy, że to byt określa świadomość.
Ciała, które nazywamy ludźmi są sterowanymi kukiełkami przez wrośnięte implanty JA. Czy taki twór może nazwać siebie Człowiekiem ?

Dopiero ujrzenie życia takim, jakie ono jest to zrównanie. Jedność w różnorodności ale bez tej całej fasady egotycznych kombinacji. Już dość.


Tytuł: Odp: MYŚLI - moje?
Wiadomość wysłana przez: Astre Kwiecień 19, 2012, 17:40:37

Tu i ówdzie co poniektórzy przeprowadzili już dowód na energia=masa= świadomość (Tiller.org) .

@East

Wracasz do redukcjonistyczno-poglądowych pojęć. Widocznie Ci ten redukcjonizm światopoglądowy po drodze.

Dlaczego ?
Ano dlatego, że pojęcia masy, energii, świadomości, przestrzeni, czasu, prędkości są to pojęcia relatywistyczne.
Ich sens jawi się dopiero wtedy, gdy zrobimy określone założenia.
A założenia - jak wszystko na tym świecie-Wszechświecie są umowne.
To, że tak odbieramy przestrzeń, to że takie mamy poczucie czasu, prędkości, to że mamy akurat takie pojęcie masy, to nie znaczy wcale, że takie to jest, ale znaczy na pewno, że tak je interpretujemy.
Problem tylko w tym, że tak je interpretujemy, ponieważ  instrumenty poznawcze wykorzystywane do tych interpretacji opierają się na algorytmach- funkcjach mózgu, a nie umysłu !
Chyba każdy z czytelników tego forum słyszał odwieczne przekazy, które mówią : skontaktuj się z swoim wyższym Ja, czyli ze swoim umysłem !
Lub inny przykład wzięty wprost z nauk psychologii : mózg jest zbyt prymitywnym narzędziem do rozpoznania rzeczywistości, ponieważ posiada tylko podstawowe funkcje.
I chyba dziecko z pierwszej klasy jest wstanie zrozumieć, że interpretacja rzeczywistości za pomocą fukcji mózgu i tworzenie jakiejś nauki -to nieporozumienie !

Trzeba wyjść po prostu poza mózg !!!

Między innymi na stronie Wingmakers są ''narzędzia'', które w znacznym stopniu pozwalają zmieniać model postrzegania rzeczywistości, zmieniać imperatyw duchowy poprzez praktykowanie sześć cnót serca, poprzez kwantowy oddech, poprzez integrację świadomości etc...
Nie ma miejsca, ani czasu na naukowe dyzgrymały i mówienie taka jest prawda bo mamy na to dowody. Jest czas na inny poziom rozumowania i ekspresji.
Ja serdecznie z góry dziekuję wszelkim naukowym teoriom, serdecznie dziękuję wszelkim znawcom tematów rzeczywistości, którzy próbują mi   zaimputować jakąś prawdę ! Precz !
To są jajogłowi, ponieważ prawdy się nie poszukuje, rzeczywistości nie interpretuje, lecz obecny czas jest czasem na odnalezieniu przeszkód, które od tej prawdy, od tej rzeczywistości (cokolwiek to znaczy) nas odzielają.

Dlatego takie teorie typu : energia=masa= świadomość to redukcjonizm.
A Redukcjonizm jest dobry do zbudowania komputera, telefonu komórkowego, samochodu, ale NIE do interpretacji rzeczywistości, która jest zbyt skomplikowaną, aby jej nadawać formy uproszczone.
Dlatego istnieje Holizm, który eliminuje takie ''TFu-rcze'' postawy, i odpowiedzią Holizmu jest : być może to, lub tamto takie jest, A NIE, ŻE NA PEWNO TAKIE -JEST!
Jak chcecie rozpoznać fałszerzy rzeczywistości, to ich łatwo rozpoznacie po tym, że oni Wam pokażą dowody na to co głoszą.
Oni będą mieć naukowe dowody, oni będa mieć historyczne dowody i setki dowodów, aby Ci powiedzieć - jaka jest prawda !
Wow ! Prawda zdefiniowana poprzez szkiełko i oko ! he,he,he  ???

Więc trzeba wyjść poza - mózg! i skontaktować się ze swoim umysłem, lub  jak kto woli ze swoim wyższym ''Ja'', które reprezentuje inny  poziom możliwości i zrozumienie, że to czego dotykamy i próbujemy określić mianem prawdy rzekomo udowodnionej jest zaledwie impresją.
Jak to zrobić, lub jak pomóc sobie w tym ''przebudzeniu'' to jak napisałem -wiele ''narzędzi''  znajdują się między innymi na stronie  Wingmakers.pl.
I nie tylko !
Bo  tam jest tylko opisany jeden z modeli, jedna z dróg, lecz jest ich wiele...
Nie przegap chwili, aby je odnaleźć i praktycznie zastosować w swoim życiu....



Tytuł: Odp: MYŚLI - moje?
Wiadomość wysłana przez: Laguna__ Kwiecień 19, 2012, 19:16:09


Przywiązanie do czucia również może być pułapką. O - tam teraz znajduje się "moje JA " , w tym świetle.

East ,tak przywiazanie do czucia rowniez moze byc pulapka tak jak piszesz, tak samo jak nadmierne przywiazanie do czegokolwiek .

I teraz przenosisz się ponad fale myśli. Widzisz wyraźnie taniec fal, ale czy rozpoznajesz siebie ? Jeśli tego nie widać, to znaczy, że właśnie JA usiadło na półce o nazwie "Oświecenie" . I teraz JA-Oświecone z wysoka się gapi na tych wszystkich "gamoni" ;)


Ha ha fajnie to ujales east .


To jest pułapka wywyższenia i to dość częsta.

Ja dodam tu od siebie , ze  w sume  to wieszkosc chyba lapie sie na tym na kazdym poziomie swiadomosci ,choc bedzie to wypieral i twierdzil , ze tak nie jest mimo , ze w mysli  ta wersja zaistnieje ,niewypowiedziana na glos ,stlumiona,. Przeciez nie moge tak wyrazisc siebie bo przeciez uszeglbym za nisko rozwinietego , bo tylko wysoko rozwinieci juz nie oceniaja i tu jest nastepna pulapka i mozna tak w nieskonczonosc dyskutowac.
Trzeba sobie wyraznie wyjasnic , ze jestesmy tu w szkole znamy zasady , a i tak czesto lubimy chodzic na wagary hi.

A moje mysli kraza nieustannie jak czytam forum od jakis 2 tygodni wokol rozszalalego Ego , 
Naplynely mi takie mysli , ze jeszcze nastepne dwa tygodnie mina , a za sprawa Naszej szanownej (nic nie ujmujac) Lady nastapi jakas eksplozja "EGOWCOW" i kraza mi jeszcze takie mysli , jakoby teraz wlasnie odbywa sie plebiscyt , a za tym idzie wyscig szczurow no i kto wygra?

To TWOJE slowa Laguna_.

Te tez:
Lady , ale to nie ma nic wspolnego z dyskryminacja , ze jedni  sa cacy drudzy be.
Kierunkujesz to wedlug swojego postrzegania , moje jest inne a jakie nie wiesz , chyba , ze czujesz , a czy czujesz ?

Tak zaczyna sie kompostowac Kosmos:)

Gdybysmy byli wszyscy tacy sami nudno by bylo.


Kompostowanie byloby wtedy , gdybym myslala i czula lub postrzegala ,ze np. wybuch Egowcow jest czyms negatywnym .
Lady - to jest obserwacja i wyrazenie siebie podczas obserwacji, nie widze tu kompostowania , choc bede nadal obserwowac.
Jesli chcesz zrobimy zestawienie Twoich cytatow moze byc naprawde ciekawie hi,  zwlaszcza  tych wyrwanych z kontekstu.



Tytuł: Odp: MYŚLI - moje?
Wiadomość wysłana przez: Dariusz Kwiecień 19, 2012, 19:18:18
Poruszyłeś ciekawy choć przez wielu zapomniany już wątek Wingmakersów.
Aby czasem nie zrobić tu ofa podaję wątki, w których można o nich dlaej sobie prawić:

Wingmakers >> (http://www.cheops.darmowefora.pl/index.php?topic=872.0)

Wingmakers - opinie >> (http://www.cheops.darmowefora.pl/index.php?topic=11.0)

   Projekt Cheops a Stwórcy Skrzydeł (WingMakers) >> (http://www.cheops.darmowefora.pl/index.php?topic=3149.0)


Tytuł: Odp: MYŚLI - moje?
Wiadomość wysłana przez: Fair Lady Kwiecień 19, 2012, 19:53:22
Cytuj
Jak chcecie rozpoznać fałszerzy rzeczywistości, to ich łatwo rozpoznacie po tym, że oni Wam pokażą dowody na to co głoszą.
Oni będą mieć naukowe dowody, oni będa mieć historyczne dowody i setki dowodów, aby Ci powiedzieć - jaka jest prawda !
Wow ! Prawda zdefiniowana poprzez szkiełko i oko ! he,he,he 

TAAAAK! Lucyfer naucza. Ale malo "kto" jarzy co to przeslanie niesie. Bo PROGRAM jest krotki, nie dyskutuj...:) tylko rob co ci kaze;)


Ale nie z nami te NUMERY BRUNNER! (Brenner = fioletowe swiatelko = day Light°°)


P.S. Lucyfer DZIEKI!!! Ruszyles bryle z posad swiata! ^^;)


Tytuł: Odp: MYŚLI - moje?
Wiadomość wysłana przez: east Kwiecień 19, 2012, 22:21:40
@Astre
Cytuj
To, że tak odbieramy przestrzeń, to że takie mamy poczucie czasu, prędkości, to że mamy akurat takie pojęcie masy, to nie znaczy wcale, że takie to jest, ale znaczy na pewno, że tak je interpretujemy.

Wywal Interpretatora. Co zostanie ? Zweryfikuj.
Cytuj
I chyba dziecko z pierwszej klasy jest wstanie zrozumieć, że interpretacja rzeczywistości za pomocą fukcji mózgu i tworzenie jakiejś nauki -to nieporozumienie !

Znasz takie przysłowie "bogu co boskie, cesarzowi co cesarskie "? - masz jakiś problem z tą nauką chłopie. Każda teoria to tylko MODEL. Wielokrotnie nękany i modyfikowany, ale wciąż model, jedynie przybliżenie i to takie, które jedynie tłumaczy świat na język rozumu. Tak samo , jak Twoje teorie na temat tego co jest próbują tłumaczyć świat wg JA.
 Ani to dobre , ani złe . Tylko takie "czupurne" ;) Och, ależ Ty to jesteś mądry ;)
Cytuj
Ja serdecznie z góry dziekuję wszelkim naukowym teoriom, serdecznie dziękuję wszelkim znawcom tematów rzeczywistości, którzy próbują mi   zaimputować jakąś prawdę ! Precz !
JA będzie się tak bronić przed wszystkim, przed całym życiem, przed tym, co JEST również. Wszystko na Ciebie nastaje, och ... jakie to JA osaczone , biedne ,zaszczute .... imputują TOBIE ...Im bardziej się bronisz , tym tego więcej, a Ty bardziej podnosisz głos ..precz, Precz, PREEECZ !!!!!!!

I co dalej ? Co jest dalej bracie ? Pytam, bo byłem dalej. I tam jest ciągła szarpanina ze wszystkim o wszystko. Kompletny chaos i bezsens.
Nie ma prawdy. Ale potrafisz  spojrzeć na sprawy rozsądnie :
Cytuj
prawdy się nie poszukuje, rzeczywistości nie interpretuje, lecz obecny czas jest czasem na odnalezieniu przeszkód, które od tej prawdy, od tej rzeczywistości (cokolwiek to znaczy) nas odzielają.
No to co, lub KTO oddziela Ciebie od tej "prawdy" ? Co jest przeszkodą ? Gdzieś tam, we świecie -nauki, wiary, religii, świecie systemu, ekonomii,   - czy może znacznie ,znacznie bliżej , co ?
 ( a swoją drogą to ile tych prawd już zmieniłeś ?)
Cytuj
Więc trzeba wyjść poza - mózg! i skontaktować się ze swoim umysłem, lub  jak kto woli ze swoim wyższym ''Ja''
Swoje, moje, wyższe ...JA . Jesteś pewien, że tam , na nowych poziomach poza modelami, znajdziesz wszystkie odpowiedzi ?
Jak wysoko będziesz sięgał, na jakie wyżyny JA jeszcze wespniesz się, by się przekonać , hę ?

@Laguna_
Cytuj
Ja dodam tu od siebie , ze  w sume  to wieszkosc chyba lapie sie na tym na kazdym poziomie swiadomosci ,choc bedzie to wypieral i twierdzil , ze tak nie jest mimo , ze w mysli  ta wersja zaistnieje ,niewypowiedziana na glos ,stlumiona,. Przeciez nie moge tak wyrazisc siebie bo przeciez uszeglbym za nisko rozwinietego , bo tylko wysoko rozwinieci juz nie oceniaja i tu jest nastepna pulapka i mozna tak w nieskonczonosc dyskutowac.

Tak, świetnie rozpoznane :D . Zwłaszcza to : nie moge tak wyrazisc siebie bo przeciez uszeglbym za nisko rozwinietego .
Za każdym razem, kiedy upodmiotawiamy myśli, pojęcia, pragnienia, za każdym razem pojawiają się pętle z udziałem "JA/SIEBIE".
To wypada, to już nie, ja-takie, ja-inne, ja-wiedzące-lepiej, ja-negujące-wszystkich-debili ;)

Praca z JA to rozpuszczanie pętli, bo te pojawiają się na każdym poziomie.. Dopóki tego się nie zrobi do końca, to każdy krok dalej replikuje "wirusa".
To dlatego właśnie "jogini" wysiadywali w jaskiniach całe lata zanim z nich wyszli.


Tytuł: Odp: MYŚLI - moje?
Wiadomość wysłana przez: Astre Kwiecień 20, 2012, 00:52:00

 Każda teoria to tylko MODEL.

Bądź konsekwentny w tym co głoszisz.Albo uczciwy.
Piszesz już poraz kolejny do znudzenia to samo :

Cytuję :
 ''Tu i ówdzie co poniektórzy przeprowadzili już dowód na energia=masa= świadomość ''.

Pytam ?
 Skoro głosisz, że każda teoria jest tylko modelem, to gdzie tu miejsce na jakikolwiek dowód ?
Więc, odnoszę nieodparte wrażenie, że po prostu popadasz z jednej skrajności w drugą tylko tego nie widzisz, albo nie chcesz widzieć ?

Jak sobie robisz żarty, to napisz, że to żart i wszystko będzie ok.







Tytuł: Odp: MYŚLI - moje?
Wiadomość wysłana przez: quetzalcoatl44 Kwiecień 20, 2012, 07:54:39
wszystko jest tylko modelem - macierza, my jestesmy tylko programikami, kompostem zdeterminowani przez DNA, kulture itd.., zapelniamy juz wyznaczone koleiny az wszystko sie wypelni
caly blad polega na tym ze ludzie probuja cos robic wbrew wyznaczonemu planowi - ego- Lucyfer:)
skutek bedzie bardziej bolesny a efekt bedzie taki jak zamierzony :) - pozbycie sie ego :)


Tytuł: Odp: MYŚLI - moje?
Wiadomość wysłana przez: east Kwiecień 20, 2012, 07:57:35
@Astre
Modele przeprowadzają dowody. Dostarczają ich w oparciu o proponowane przez siebie argumenty/eksperymenty/wyliczenia. To są dowody. Jak w każdym "śledztwie" dowody mogą być niepełne, fałszywe, błędne, oparte na niewłaścwych założeniach.  Mogą sie też blisko pokrywać ze stanem faktycznym ,ale stanem faktycznym  nie są.
Jeśli chodzi o kwestie rozumowe, logiczne ,to istnieją tylko modele. Tak jak modelem jest linia prosta, która w naturze nie występuje. Jak punkt, który nie istnieje, ale w nauce przyjmuje się go za aksjomat i na tej podstawie buduje się dalej. W ramach tejże nauki przeprowadza się to, co nazywa się dowodami. O dowodach można pisać tylko w takim sensie, a nie jak o prawdach ostatecznych. Czy to jasne ? ;)

Astre , Twoja ocena wynika z JA. Odnosisz wrażenie, oceniasz, zakładasz. Kiedy dasz se spokój z tymi zapętleniami ?


Tytuł: Odp: MYŚLI - moje?
Wiadomość wysłana przez: Fair Lady Kwiecień 20, 2012, 08:47:31
Cytuj
Tak jak modelem jest linia prosta, która w naturze nie występuje. Jak punkt, który nie istnieje, ale w nauce przyjmuje się go za aksjomat i na tej podstawie buduje się dalej.

east - natura JEST modelem. Tylko Twoje J-A! :) tak to interpretuje.

//punkt istnieje jaknajbardziej, Darek przydziela albo dodatnie, albo ujemne punkty ;)//


Tytuł: Odp: MYŚLI - moje?
Wiadomość wysłana przez: east Kwiecień 20, 2012, 09:05:17
No widzisz Fair Lady, jak to można sobie punkty natworzyć  :) Można je też przydzielać ;)
Każdy model to tylko model. Modele się zmieniają, ewoluują, giną, powstają nowe. Po tym można rozpoznać nietwałość modeli i nie potrzeba do tego żadnego J-A ;)
Zobacz, nawet Astre już wie, że :
 
Cytuj
dziecko z pierwszej klasy jest wstanie zrozumieć, że interpretacja rzeczywistości za pomocą fukcji mózgu i tworzenie jakiejś nauki -to nieporozumienie !
:D
Proste.


Tytuł: Odp: MYŚLI - moje?
Wiadomość wysłana przez: Fair Lady Kwiecień 20, 2012, 09:13:09
To wszystko brzmi jak w swiecie czarow i bajek, gdzie kazda opcja moze sie ziscic, no tylko trzeba strzec sie zlej czarownicy, ktora mieszka w domku na kurzej lapce, wilka zlego, czarnoksieznika i miec trzy zyczenia.
Zasnac jako ropucha, a obudzic sie jako ksiezniczka w objeciach ksiecia-rycerza z bialym koniem.
I dla kazdego w tym nowym 5D jest miejsce, kto ma fantazje. Bo real taki bedzie przyjmowal ksztalt i wyglad jak nasza wyobraznia dopusci.

To sie nazywa "modelarstwo" (albo jak kto woli "do it yourself":)


Tytuł: Odp: MYŚLI - moje?
Wiadomość wysłana przez: east Kwiecień 20, 2012, 10:26:45
Fair Lady. Wszystko jest możliwe kiedy zabraknie tego "ogranicznika/interpretatora" . Myśli stworzyły tą cywilizację techniczną, ale przecież jest coś o wiele bardziej potężnego niż myśl. Zatrzymywane myśli blokują odczucia, intuicję serca.

 Piszesz o wyobraźni. Wyobraź sobie , że cały wszechświat nadaje miliardy programów radiowych, a istota ludzka to taki odbiornik. Każda stacja chce zdobyć jak nawięcej odbiorców, bo od tego zależy jej istnienie. Do tej pory koncesje na odbiór w łapach trzymało JA wgrane za młodu przez inne wirusy i robiło selekcje dla swojej korzyści.

W momencie, kiedy wywalisz koncesjonariusza cały Wszechświat stanie  otworem. Nastąpią automatyczne synchronizacje do wibracji jakie emituje forma przejawiająca się poprzez "twoje" ciało/dusza/serce .


Tytuł: Odp: MYŚLI - moje?
Wiadomość wysłana przez: Fair Lady Kwiecień 20, 2012, 13:47:09
Nie wiem co rozumiesz pod pojeciem SERCE.

Czyz serce nie jest czescia ... ciala? Chodzi o to, aby zyc w zgodzie ze swoim glosem wewnetrznym. Jasne, ale co powiesz, gdy ten glos wewnetrzny prowadzi do sytuacji haniebnych jak np. pedofilia. Taki kolo o niczym innym nie mysli tylko o zaspokojeniu tego glosu wewnetrznego. Dlatego wprowadzono pewne normy i zasady, ktore reguluja tetno zycia w systemie. W wielu przypadkach sa ogromne wypaczenia i to TERAZ wlasnie dokonywane sa korektury tego.
Segregacja.


Tytuł: Odp: MYŚLI - moje?
Wiadomość wysłana przez: Kiara Kwiecień 20, 2012, 14:04:29
Głos SERCA nigdy nie prowadzi do żadnych haniebnych czynów , głos niezaspokojonych emocjonalnych doświadczeń , tak. Bowiem MIŁOŚĆ nigdy nie krzywdzi , jej brak tak  i to bardzo gdy podbudowę ma egoistyczną.

Kiara :) :)


Tytuł: Odp: MYŚLI - moje?
Wiadomość wysłana przez: Fair Lady Kwiecień 20, 2012, 14:35:20
Gdyby tak bylo (a niestety nie zawsze jest) roznego rodzaju sekty i tajemne loze, czy inne ugrupowania tego sortu nie wykorzystywalyby tej ogromnej SILY (seksualnej) dla wlasnych interesow, kazdym kosztem.
Przykladow mozna dawac wiele. I zawsze bedzie sie zonglowac pojeciami jak serce, milosc, albo jej brak.
A jedno jest pewne "zakochane" koty miaucza glosno i rywalizuja ze soba. Kazdy chce w tym wyscigu wygrac.
Bo to wlasnie NAJPOTEZNIEJSZA bron jaka dano ludzkosci wlasnie w celu jej poskromienia.
Wiec z tym sercem to ja bym bardziej widziala slowo sumienie. Ono nie klamie. Jest to NAJWYZSZY i JEDYNY sedzia ostateczny.


Tytuł: Odp: MYŚLI - moje?
Wiadomość wysłana przez: east Kwiecień 20, 2012, 15:04:36
@Fair  Lady
Cytuj
Jasne, ale co powiesz, gdy ten glos wewnetrzny prowadzi do sytuacji haniebnych jak np. pedofilia
To jest głos wewnętrzny, a nie zew serca. Głos, który namawia , podszeptuje należy do głęboko ukrytej tożsamości na przykład pedofilskich. Ten głos może nawet sprawiać wrażenie chórów anielskich, może wywoływać reakcje neuronalne, powodować wydzielanie hormonów wzmagających instynkty. To nie jest zew serca.

Zew serca to coś dużo bardziej subtelnego, nie narzucającego się, bardziej jakby BEZOBIEKTOWEGO . Nie chodzi o fizyczny organ serca. Raczej o to, ze te subtelne sygnały pochodzą jakby ze środka organizmu ,od wewnątrz , jakby się zlewały w jedną rzekę ze wszystkich komórek ciała poprzez krwioobieg, a wiadomo ,że to serce pompuje krew jako centralna pompa więc może stąd wrażenie ?

Cytuj
Kazdy chce w tym wyscigu wygrac.

Zgadza się, każdy wirus JA chce wygrać. Jego iluzoryczość będzie atakować serce próbując je sobie podporządkować. To właśnie opisywał Budda jako walkę z ciemnością , to samo było źródłem kuszenia Jezusa. Kuszenia - to dobre słowo. Wirus próbuje złapać Cię , wzbudzić przerażenie, skłonić do reakcji, do działania, do uznania iluzji za rzeczywistość. Rozpoznanie istoty rzeczy uwalnia od ich powierzchownego wyglądu, na przykład od świecącej się powierzchni. Te rzeczy nie mają żadnej wartości , bo są nietrwałe, bo ich istotą jest pustka. Tylko wirus nadaje tym iluzjom jakąś wartość i wmawia ludziom ich WAŻNOŚĆ.

To samo gadanie dotyczy gloryfikacji i podsycania ważności MOJEGO JA. Najmojszej prawdy.
Znamy to z przekazów. " Och Mistrzowie Uwielbieni.. Ukochani, Cudowne istoty , boskie dzieci, iskry boże , Wniebowstąpieni " -  to takie haczyki  w kreowaniu nowych tożsamości. Nadmierne epatowanie Miłością (w mowie i w piśmie ) również nie oznacza z automatu, że ktoś się kieruje sercem. Bez doswiadczenia w fizyczności jest to budowanie wyobrażeń na temat tego jak ma wyglądać miłość i co powodować. Pod tym mogą kryć się biorcy energii, lushu.

Zobaczcie jak podporządkowano ducha tożsamości budując dlań świątynie . Energia harmoniczna została skanalizowana przez układ kamieni a także ceremonie i formułki modlitewne . Feng Szu może działać pozytywnie, ale i negatywnie. Tak samo wykorzystuje się myśli.
Można je umiejętnie podawać tak, że "ofiara" nawet nie zorientuje się, iż pracuje dla kogoś. Ale najpierw trzeba w tej potencjalnej ofierze zbudować odpowiednio nastrojoną antenę . Antena nosi imię i nazwisko oraz tożsamość. Zaczyna działać, kiedy uznaje myśli za SWOJE.
 


Tytuł: Odp: MYŚLI - moje?
Wiadomość wysłana przez: quetzalcoatl44 Kwiecień 20, 2012, 15:11:06
jedno jest pewne jak wlaczaja sie emocje i myslenie to nie ma milosci :) tylko jakies roszczenia ego :)


Tytuł: Odp: MYŚLI - moje?
Wiadomość wysłana przez: Fair Lady Kwiecień 20, 2012, 15:31:36
Antena jest oznakowana zanim wejdzie na rynek uzytkownika, jasne, to wlasnie ten swiat fraktalny.
PORZADEK.
Dlatego kobitki zostaly pozbawione tozsamosci, w celach ewidencyjnych przyjely numeracje samca i jego klanu, a niby rownouprawnienie, daleka droga do tego i to tez bedzie musialo ulec zmianie w nowym swiecie.
Bo imie jest wazne, to etykietka na cala droge. Kazde cos oznacza, ale z reguly nadawane.
Ja juz dawno przyjelam swoje wlasne IMIE i nawet pasuje do mnie jak ulal. Ale zyje w swiecie cywilizowanym i akceptuje te reguly gry, ktore dzialaja. Ale IMIE mam wlasne (w sercu:).


Tytuł: Odp: MYŚLI - moje?
Wiadomość wysłana przez: songo1970 Kwiecień 20, 2012, 17:28:15
myśli, umysł, strach- nie istnieje poza wyobraźnią..;) :D
http://www.youtube.com/v/LPdTR_IrDNw?version=3&amp;hl=pl_PL


Tytuł: Odp: MYŚLI - moje?
Wiadomość wysłana przez: Fair Lady Kwiecień 20, 2012, 20:50:36
CERN - Szwajcaria. To jedno i to samo.

;)


Tytuł: Odp: MYŚLI - moje?
Wiadomość wysłana przez: quetzalcoatl44 Kwiecień 20, 2012, 21:26:26
jasne fajnie mowic o tym po fakcie i jak sie tym nie przejmowalo ale to bylo zwienczenie wysilkow zorganizowanej grupy - rytual..:) historia mogla sie potoczyc roznie :)


Tytuł: Odp: Wyższa & Niższa Ziemia
Wiadomość wysłana przez: Astre Kwiecień 20, 2012, 22:22:36

Żeby gdzieś po coś sięgnąć trzeba zawsze osiągnąć moc osobistą i wiedzę ( to droga rozwoju duchowego , nie technicznego , a duchowego) oparta na osobistych doświadczeniach , które dają nam osobistą moc.


W ogólnym założeniu jest to prawda co piszesz.
Jednak  zupełnie ta prawda wygląda inaczej, jeżeli  zechcielibyśmy zaadresować tą formułę do Wszystkich.

Spróbuję to wyjaśnić posługując się Twoją nomenklaturą.

Piszesz cytuję :

Cytuj
''Żeby gdzieś po coś sięgnąć trzeba zawsze osiągnąć moc osobistą''.

Moja odpowiedź :

 Tak. tylko, aby po coś sięgnąć, trzeba to po prostu to mieć !
Bo nie można sięgnąć po coś - czego nie ma, czego istota nie posiada ?

Zatem sporym błędem jest częste powtarzanie, mówienie, że możemy, a  nawet powinniśmy sięgnąć po coś co mamy, co posiadamy gdzieś wewnątrz. Jakieś cudowne źródło prawdy, jakieś cudowne źródło wiedzy, mocy, z którego powinniśmy korzystać, a nie poszukiwać na zewnątrz.
Niesty, ale bardzo często takie stwierdzenia padają, wyrażane również setki razy przez Ciebie, że : wszystko jest wewnątrz nas.

Jeżeli wszystko jest wewnątrz nas, to dlaczego z tego NIE korzystamy ?
Pozatem wszystko co wewnątrz, to i na zewnątrz, prawda ?

A co na zewnątrz ?

Jeżeli posiadamy w sobie uczciwość, sprawiedliwość, emaptię, zrozumienie, otwartość, dojrzałość, mądrość to wszystkie te wartości powinny jawić się na również na zewnątrz, powinny być codziennością, powinny być normalnością. Powinny one stanowić tą właśnie moc istoty.
A co mamy ?
Co mamy to wystarczy włączyć TV i posłuchać codziennych wiadomości.
Dlaczego tak się dzieje, dlaczego tak jest - jak jest.

Ano dlatego, że solą tej Ziemmi (60-70  %) są istoty o następującej świadomości -charakterystyce :
Pozwole sobie zacytować (znacznie skrócony z drobnymi zmianami) fragment z artykułu Joanny Rajskiej)   który doskonale obrazuje ten stan rzeczy, w zasadzie mówi to samo co współczesne strategie psychologii :

Cytat :
                              MYŚLI, ŻE WIE !

Jest to poziom ludzi stanowiących "sól tej ziemi". Celem tego poziomu świadomości jest bezpieczne zakorzenienie się w świecie i dzięki temu poczucie własnego "ja" jako istoty emocjonalnej. Ludzie tutaj identyfikują się z grupą i uważają tę identyfikację za jedyną możliwość mentalnego funkcjonowania. Wynika to z braku poczucia indywidualności. Nie potrafią zbytnio samodzielnie myśleć i wydawać sądów. Słuchają autorytetów i hołdują tradycji. Jest to skutek ich nie twórczego, lecz odtwórczego myślenia. Indywidualność przejawiają tylko na poziomie fizycznym i emocjonalnym. Myślenie jest już podporządkowane społecznym trendom. Z reguły nie przeciwstawiają się im. Ze względu na te właściwości umysłowe podatni są na indoktrynację, ale taką, która potwierdza ich przekonania. Są przez to wiernymi wyznawcami różnych ideologii ( wielka władza, wielka polityka, wielka nauka, wielkie religie). To zwykle oni są uczestnikami masowych kultów i imprez. Są również ofiarami sprytnych manipulatorów i dyktatorów. Łatwo pokierować nimi w stronę ekstremalnych ruchów społecznych. Nie odróżniają np. patriotyzmu od nacjonalizmu i idealizmu od fanatyzmu.

To zwykle do nich adresowane są hasła wyborcze a politycy, którym uda się uwieść tę grupę wygrywają wybory.
Główną treścią życia tej świadmości jest stworzenie rodziny, oraz zapewnienie jej i sobie materialnego bytu na podstawowym poziomie. Do szczęścia wystarczy posiadanie rodziny i  dostatku. Człowiek taki czuje się spełniony, gdy przetrwał w małżeństwie, wychował dzieci i dorobił się dobrej emerytury. Na starość może z czystym sumieniem oglądać telewizję.

Z reguły niepostrzegane są tu jakieś wygórowane potrzeby  poznawcze. Człowiek nie zadaje pytań, "po co" i "dlaczego". Nie interesują go filozoficzne aspekty istnienia. Prawdą dla niego jest to, w czym został wychowany Jego świat kończy się na jego własnych horyzontach. Myślenie jest mało finezyjne i nieskomplikowane. Człowiek swoim rozumem nie potrafi objąć wielu danych i ich z syntetyzować. Objawia się to dualnością myślenia i spolaryzowaniem wartości. Coś jest złe lub dobre, przyjemne - nieprzyjemne, moje - nie moje.
Wnioskowanie nie jest oparte dogłębnej analizie, ale  na powierzchownych faktach lub na mniemaniu. Sądy mają potwierdzać jego, wdrukowane wcześniej w umysł, przekonania.
Sposób bycia i zachowania, w dużej mierze (tak jak na wszystkich poziomach ziemskich świadomości) w znacznej mierze zależy od wychowania. Jednak tutaj, pod podszewką nabytej etyki, moralności kryje się rubaszność, prostactwo i codzienna walka o przetrwanie.''

Pytanie końcowe ?

Na czym polega moc istoty o takiej świadomości ? Z jakiej mocy (czytaj: świadomości) może korzystać jeżeli jej w sobie nie posiada ?
Na jakiej wiedzy może sie opierać, na jakich doświadczeniach może się opierać, jeżeli ich w sobie - nie posiada.
Czy można powiedzieć, a właściwie skłamać mówiąc : słuchaj Wszystko jest w Tobie
, więc niczego nie szukaj na zewnątrz (jakże częste powiedzenie, gdzie aż roi się od tego w internecie).

Trudno robić jakieś dokładne szacunki, ale chyba niewielkim błędem będzie stwierdzenie, że 50-70 % takich istot tworzy ten świat. I chyba każdy to widzi i nie potrzeba do tego widzenia  specjalnych ''okularów''.

Nie tak dawno byłem na wielkim pogrzebie, na którym było chyba ze 300-400 osób.
I usłyszałem : z prochu powstałeś i w proch się obróciłeś.

Oto sól tej Ziemi.


Na nic wogóle  zda się mówienie, bo to zwyczajowa mowa trawa - korzystaj ze swojej mocy, korzystaj ze swojej prawdy, skoro pobieżna analiza psychologiczna wykazuje -wewnętrzną pustkę i lęk. I codzienną walkę o przetrwanie !!!

Więc znowu napisze to samo co na początku :
 Aby po coś sięgnąć, trzeba  po prostu to mieć !


Problem tylko w tym, że chcąc niechcąc ewolucja świadomości upomina się  o swoją schedę.
Właśnie chyba nadszedł tego - czas.


 












 






Tytuł: Odp: Wyższa & Niższa Ziemia
Wiadomość wysłana przez: Kiara Kwiecień 20, 2012, 23:07:38
Astre.
Cytuj
Piszesz cytuję :

''Żeby gdzieś po coś sięgnąć trzeba zawsze osiągnąć moc osobistą''.

Moja odpowiedź :

 Tak. tylko, aby po coś sięgnąć, trzeba to po prostu to mieć !
Bo nie można sięgnąć po coś - czego nie ma, czego istota nie posiada ?


Wewnątrz nas  ( oczywiście Ludzi) są wzorce  , wzorce doskonałości , taki depozyt posiadany zawsze i od zawsze. Schodzimy na ziemię coś poznać , czegoś się nauczyć , skonfrontować osobiste wybory z wewnętrznymi doskonałymi wzorcami. Przed urodzeniem  zawsze zakładamy  iż zgramy nasze decyzje z depozytem wzorca ( czyli tego co niesiemy od zawsze w swoim wnętrzu). Jednak założenia niczym nieskrępowanej Duszy -Energii nie zawsze ( a raczej ) bardzo rzadko realizują się w realu, w świecie ciężkiej materii niewolącej Energię. Niestety ale jest właśnie  tak.
Dodać trzeba iż wszystkie decyzje muszą ( a bynajmniej powinny ) być spontaniczne  , bo wówczas oddają najczystsza prawdę o nas.

Utrudniają nam również  korzystanie z wewnętrznej wiedzy wzorce życia ustalone na ziemi za prawidłowość , które prawidłowością nie są. Ta cała zewnętrzna fasada pozornych prawd i poddania się przeróżnym modą powoduje zablokowanie głosu intuicji , który cały czas nieśmiało informuje nas o tych przyniesionych wewnętrznych wzorcach życia. Pełnych dobra , piękna i mądrości.
Czy ich nie ma w nas? Ależ są i zawsze były, ale mało kto zadaje sobie wysiłek by przeciwstawić się wygodzie życia i pójść trudniejszą drogą , drogą intuicji , która nie chodzi pod rękę z zewnętrznymi prawdami mody i wygody.

Prawda jest iż na ziemi żyją Ludzie w rożnych momentach swojego osobistego rozwoju , ale każdy z nich niesie w sobie ten sam depozyt wewnętrznej wiedzy. Czy z niej skorzysta już, czy jeszcze nie w swoim ziemskim życiu , zależne jest od tego czy realizuje już plan swojego Ducha- Energii niewcielonej , czy dopiero swój ludzki plan Człowieka?

Jeżeli dorósł duchowo do zrozumienia prawdziwego celu wcielenia się Energii w materię nie przeciwstawia się żadnym życiowym trudnością. Rozumie doskonale iż niezbędne jest i to co jest piękne i radosne ale i to co bolesne i przykre , bowiem razem stanowią  całokształt wiedzy. A jak to już rozumie to ma otworzony dostęp do możliwości korzystania z wiedzy wewnętrznej na dużo wyższym poziomie. Nic go nie dziwi i nic nie zaskakuje , wszystko akceptuje u innych. Jednak swoje decyzje podejmuje ta osoba tak, by nigdy nie krzywdzić z premedytacją ni siebie ni innych.

Czy zatem nie mamy wzorców wewnętrznej wiedzy w sobie? Mamy i zawsze mieliśmy , ale każdy korzysta z nich na miarę swojego rozumienia życia i dobra, przez inny system wartości,  który prezentuje w swoim życiu podejmowanymi decyzjami.

Jeszcze raz zdziwienie Ludzką odmiennością decyzjonalną  jest człowieczym   niezrozumieniem posiadania  prawa  do niej przez  każdego z nas.

Kiara :) :)


Tytuł: Odp: Wyższa & Niższa Ziemia
Wiadomość wysłana przez: Astre Kwiecień 20, 2012, 23:23:59
Czy zatem nie mamy wzorców wewnętrznej wiedzy w sobie? Mamy i zawsze mieliśmy , ale każdy korzysta z nich na miarę swojego rozumienia życia i dobra przez inny system wartości który prezentuje w swoim życiu.


Nie tyle może są to wzorce, ale są to - potencjały.
Te potencjały są informacyjną bazą danych, aby świadomość mogła na czymś się opierać i rozwijać. Nie są to żadne sztywne (wzorce-potencjały) co ma być i jakie ma być, tylko określony jest ich - zakres.

To, o czym ogólnie piszesz to zaledwie wstępny, początkowy etap ewolucji świadomości, ale nie ostatni. Mówiąc wprost jest etapem pierwszym - dalszej ewolucji, już poza formą. A jak ona wygląda dalej ? Nawet się tego nie domyślamy.

Warto więc przetransformować pogląd na temat tych boskich - nie boskich wzorców, iskier bożych itd..  na to, że są one po prostu pewną platformą,  informacyjną, pewną
bazą danych, która dla istoty zakotwiczonej w tej gęstości wyraża się poprzez tzw. - potencjały.


Tytuł: Odp: MYŚLI - moje?
Wiadomość wysłana przez: Laguna__ Kwiecień 21, 2012, 00:58:39


Ja juz dawno przyjelam swoje wlasne IMIE i nawet pasuje do mnie jak ulal. Ale zyje w swiecie cywilizowanym i akceptuje te reguly gry, ktore dzialaja. Ale IMIE mam wlasne (w sercu:).
Kazda "dusza" ma imie - to prawda !
I tylko my sami mozemy je poznac . :)


Tytuł: Odp: Wyższa & Niższa Ziemia
Wiadomość wysłana przez: Kiara Kwiecień 21, 2012, 01:37:30
Istnieje przeolbrzymia wieloaspektowość jednego tematu oraz wiele nazw dla tego samego zdarzenia. Kto jakiego użyje? Zależy od perspektywy oglądu i kodu słownego. Nie mniej jednak chodzi o to samo.

Czy wewnętrzne wzorce są kodami informacyjnymi? Tak są bowiem wszystko jest informacją z której skorzystamy już   lub jeszcze nie. Jednak zawsze jest jakaś wzorcowa ta jedna jedyna , która stanowi klucz otwierania wejścia w kolejną wyższą  przestrzeń informacyjną. To ja nazywam kodem doskonałości, istnieją kody wymiarowe oraz prakod Stwórcy. Czy nam się to podoba czy nie tak jest.
Przechodzimy przez miliardy wersji tego samego kodu ( jak w kalejdoskopie) wracając do tej pierwszej wejściowej , którą jest również wyjściową w kolejny etap doświadczeń.

Kiara :) :)


Tytuł: Odp: MYŚLI - moje?
Wiadomość wysłana przez: east Kwiecień 21, 2012, 09:51:34
@Laguna_
Cytuj
Kazda "dusza" ma imie - to prawda !
I tylko my sami mozemy je poznac

My, czyli KTO ?
Czy imię nie jest takim szufladkowaniem czystej energii ? Może imię to tylko wymysł egotycznego JA ,które wszystko pragnie ponazywać. Nazywanie, to takie zawłaszczanie rzeczywistości.
Imię jako powiedzmy hmhmh,  podpis energetyczny, tak jak barwa aury na przykład - to już prędzej. I zauważcie, że aura też się zmienia w zależnosci od wielu czynników.
Poszukiwanie czegoś stałego ,pierwotnego, idnywidualnego i niezmiennego w człowieku to imperatyw tak stary , jak ludzkość. Tu postawiona jest pierwsza tama/bariera . To ON - a nie JA. Poczucie własnej odrębności jest wprogramowane od dzieciństwa, ale nie samo przez się, tylko dobywa się to w procesie wychowania. To człowiek nadaje dziecku Imię nawet jak się ono jeszcze nie narodzi. To pierwszy taki "niewinny" akt przekazywania wirusa dalej.

Indianie Am.Płn przybierali w ciągu życia Imię. Np "Rączy Jeleń", albo "Niedźwiedzi Pazur" ("Śmierdząca Stopa" hihihihhi )- to imię wynikało z jakiegoś czynu, albo upodobania, czy ogólnie z czegoś szczególnego , co było wynikiem interakcji z rzeczywistością, a nie jej programowaniem na samym początku.

I w tym , indiańskim sensie imienia, Dusza mogłaby wyróżniać się imieniem. W następstwie interakcji.


Tytuł: Odp: MYŚLI - moje?
Wiadomość wysłana przez: songo1970 Kwiecień 21, 2012, 10:01:03
..ziemskie imię wyrazem osobowości- czyli dalej Totem-
Cytuj
Najprostszym sposobem chyba jest podróż szamańska w której wzywamy totem, by nam się ukazał. Zwykle też przybywa na wezwanie, jednak gdy go jeszcze nie znamy może tak się nie zdarzyć. Może też przybyć inny duch. W sytuacji gdy przychodzi jakiś duch, należy się go spytać czy jest naszym totemem, a jeśli nie to czy mógł by nas zaprowadzić do niego. Często duchy proszą o jakąś przysługę w zamian. Mówi się, że totem na początku można rozpoznać po tym, że pojawia się trzy razy.
http://forum.shamanika.pl/viewtopic.php?t=148


Tytuł: Odp: MYŚLI - moje?
Wiadomość wysłana przez: Kiara Kwiecień 21, 2012, 10:08:19
Ja tam wcale bardziej nie ufam żadnym duchom niż sobie samej. :) ;)

Kiara :) :)


Tytuł: Odp: MYŚLI - moje?
Wiadomość wysłana przez: Laguna__ Kwiecień 21, 2012, 12:38:25
@Laguna_
Cytuj
Kazda "dusza" ma imie - to prawda !
I tylko my sami mozemy je poznac

My, czyli KTO ?
Czy imię nie jest takim szufladkowaniem czystej energii ? Może imię to tylko wymysł egotycznego JA ,które wszystko pragnie ponazywać. Nazywanie, to takie zawłaszczanie rzeczywistości.
Imię jako powiedzmy hmhmh,  podpis energetyczny, tak jak barwa aury na przykład - to już prędzej. I zauważcie, że aura też się zmienia w zależnosci od wielu czynników.

East te imona nie sa bez znaczenia , one w energiach maja swoja specyficzna nazwe w zaleznosci od rodzaju potencjalu zgromadzonego wewnatrz danej energii czyli tej jaka pracuje w obrebie Twojego ciala , Ty jestes czlowiekiem jako jednostka ,
ale i prznalezysz do calosci energii jaka jest we wszechswiecie , czyli jestes czastka jednosci .

Zakladajac , ze w energiach -aby to jakos nazwac jest energia plusa minusa i prozni . (i te nazwy potocznie sa tak nazywane , aby w jakis sposo wyrazic to w formie wyrazania , okreslania )
Np . Twoj potencjal energii , ktory jest czastka  jednosci w energiach zgromadzil na przestrzeni istnienia Twojego potencjalu, spora czesc plusa i np mniejsza czesc minusa ,a prozni sladowo , to w wyniku tego skladu powstaje nazwa np. plusowa/plusowy nie nazwalabym tego szufladkowaniem to najzwyklejszy porzadek wszechswiata
Indianie Am.Płn przybierali w ciągu życia Imię. Np "Rączy Jeleń", albo
date=1334998294]"Niedźwiedzi Pazur" ("Śmierdząca Stopa" hihihihhi )- to imię wynikało z jakiegoś czynu, albo upodobania, czy ogólnie z czegoś szczególnego , co było wynikiem interakcji z rzeczywistością, a nie jej programowaniem na samym początku.

I w tym , indiańskim sensie imienia, Dusza mogłaby wyróżniać się imieniem. W następstwie interakcji.

To czesto  manifestuje sie przez   cialo i umysl  tak jak napisales np sumieniem lub jego brakiem , bowiem zapisy energetyczne jakie sa w Nas wplywaja na nasze odczuwanie postrzeganie, a wszystkie energie daza do tego aby pierwiastki tych energii wystepowaly w takich samych proporcjach,badz wylacznosciach i wlasnie temu sluzy caly Nasz rozwoj duchowy .Jesli jestes tego swiadomy to nie przeszkadza Ci owo imie i sie nie szufladkujesz tylko jestes swiadomy  tych proporcji , tym samym nie wstrzymuje to Twojego rozwoju , a tym bardziej jest on pobudzony do daleszego rozwoju.
Szufladkowanie nastepuje wtedy jesli ktos nie ma swiadomosci i upiera sie np. tylko przy milosci bezwarunkowej i uwaza to za jedyna niepowtarzalna droge rozwoju , ale i on ma racje jesli tak chce. Nawet jesli nie zna imienia i tak manifestuje to jego energia , zatem reasymujac samo imie "duszy" (naszego potencjalu) daje nam swiadomosc naszego rozwoju , byc moze ja tak to postrzegam .



Tytuł: Odp: MYŚLI - moje?
Wiadomość wysłana przez: ptak Kwiecień 21, 2012, 13:37:03
Laguna, zgadzam się z Tobą, to ma sens.  :) Nazwa, imię, to konkretny dźwięk.
Czyli określona wibracja. Inna sprawa, czy imię duszy pozostaje stałe, czy zmienia się wraz z jej rozwojem?
Bo jeśli jest stałe, to raczej określa potencjał a niekoniecznie aktualny stan. Podobnie jest z imionami ludzkimi.
Rodzice najczęściej nadając imię nowo narodzonemu dziecku są inspirowani światem duchowym.
Podświadomie odbierają przekaz, jakie imię najbardziej sprzyjać będzie celom inkarnacyjnym dziecka.
Czasami, poprzez zakłócenia dobrze nie „usłyszą” i nadają niewłaściwe imię. I wtedy dziecko ma pod górkę.

Dobrze, gdy imię współgra z wibracją urodzenia i zodiaku. Oczywiście, można to odrzucić, jako szufladkowanie
przez „nieistniejące JA”, co czyni JA easta. Ale on sam zapętlił się w swoim "nieistnieniu" i jeszcze trochę
a zniknie nam z oczu, nie daj boże!  ;D I kto nas będzie oświecał, że nie ma nas?  :D


Tytuł: Odp: MYŚLI - moje?
Wiadomość wysłana przez: Kiara Kwiecień 21, 2012, 14:00:37
Zdecydowanie Laguna ma rację , nasze imiona są wibracją z zasady wspierającą nasz Ludzki los na ziemi. Nie zdajemy sobie sprawy iż każde ma określone znaczenie oraz cała gamę informacyjną. Nigdy nie są bez znaczenia bo ich wibracja cały czas nam towarzyszy.

Moje pierwsze to Perła albo z perskiego córka światła  a drugie to Niedźwiedzica, fajny splot , ciekawe zestawienie jednak w zestawie z moim życiem świetna informacja na mój temat. Tak jak mówi Ptak imiona nie są przypadkowe , zazwyczaj rodzice nam nadają te , które sami sobie wybraliśmy w planie przed urodzeniowym.

Kiara :) :)


Tytuł: Odp: MYŚLI - moje?
Wiadomość wysłana przez: Laguna__ Kwiecień 21, 2012, 16:13:45

. Inna sprawa, czy imię duszy pozostaje stałe, czy zmienia się wraz z jej rozwojem?

Ptaku postawilas fantastyczne pytanie !
Mysle , ze to ma zwiazek wlasnie ze stopniem proporcji(energii) jaka jest zachowana w danym potencjale , np biorac pod uwage populacje ziemi i ludzkosci na ziemi , tu powinna  wedlug tej zasady obowiazywac proporcja , ktora mimo roznic zachowuje jakas dopuszczalnosc , dlatego wlasnie tu , a nie gdzie indziej sie urodzilismy.
Nawet swieta geometria mowi wlasnie o zlotej proporcji , to tak na marginesie.

Dlatego teoria mowiaca o "inkarnowaniu " sie w roznych czesciach kosmosu ma swoj sens i ma to zwiazek z poszerzaniem okreslonego na dany moment rozwoju okreslonego pierwiastka np. plusa i minusa itd. Idac dalej ,a  wynika to z roznych zrodel swiadomosci wlasnie ziemia pod tym wzgledem jest wyjatkowa , poniewaz wlasnie tu rozwoj tych pierwiastow jest dosc intesywny ze wzgledu na energie(potencjaly) jakie sa w obrebie tej czesci kosmosu i dlatego zauwazamy ta roznorodnosc nawet chociazby patrzac na innego czlowieka , ale nadal jest to proporcja , ktora prowadzi do poszerzenia swiadomosci danego potencjalu , a teren jest tylko tym narzedziem w obrebie ktorego pracujemy, podobnie jak nasze cialo.
Reasymujac , bylabym sklonna opowiedziec sie za tym , ze imie "duszy" jest zmienne i uzaleznione od stopnia pierwiastka , ktory jest  dominujacy na dany nazwijmy to czas (choc w istocie nie o czas tu chodzi )  :)



Zdecydowanie Laguna ma rację , nasze imiona są wibracją z zasady wspierającą nasz Ludzki los na ziemi.
Moze nie tyle wspierajacy choc rowniez mozna tak powiedziec ,co stwierdzajacy Nasza "tozsamosc" , ktora manifestuje sie poprzez cialo fizyczne ale oczywiscie to tylko moje odczucia .

Ps. Ptaku co do easta to masz racje , widac chce nam wyciac numer i odfrunac, dobrze , ze cialo mu na to nie pozwala i nawet jak fruwa w nadmiarze po innych czesciach kosmosu to i tak wraca do swojego kombinezonu hihihhi


Tytuł: Odp: MYŚLI - moje?
Wiadomość wysłana przez: acentaur Kwiecień 21, 2012, 16:38:57
Witam,
Kazdy czlowiek nosi w sobie slad sil kreacji pod postacia liczby pi lub jej czesci oraz pewnej stalej kosmicznej , wspolnej dla danego
swiata. Tak zreszta jak wszystko co na Ziemi. Iloraz tych  wielkosci daje pewna czestotliwosc charakterystyczna dla osobnika. Ona tez wspolgra w okreslony sposob z planetami US, polozeniem wzgledem Zodiaku.Bo ruch kolowy jakiejs planety to nic innego jak czestotliwosc W starozytnosci  zyli spece od nadawania imion, ktorzy to znali. Dlatego zylo wielu ludzi, ktorzy w swoim zyciu zmieniali nagle imiona.
Zestaw liter skladajacy sie na imie niesie tez jakas wibracje czyli czestotliwosc.Te dwie wartosci moga ze soba lepiej czy gorzej wspolgrac.To wplywalo na ich zachowanie i dzialanie  w zyciu.


Tytuł: Odp: MYŚLI - moje?
Wiadomość wysłana przez: Laguna__ Kwiecień 21, 2012, 18:12:34
W starozytnosci  zyli spece od nadawania imion, ktorzy to znali. Dlatego zylo wielu ludzi, ktorzy w swoim zyciu zmieniali nagle imiona.
Zestaw liter skladajacy sie na imie niesie tez jakas wibracje czyli czestotliwosc.Te dwie wartosci moga ze soba lepiej czy gorzej wspolgrac.To wplywalo na ich zachowanie i dzialanie  w zyciu.


Tak o tym przede wszystkim mowi nam numerologia, dla ktorej kazda liczba przyporzadkowana jest danej wibracji (czestotliwosci) w obrebie ktorej pracujemy.(rozwijamy sie )
Ok , ale w tym momencie powstalo w moje glowie pytanie .

Zakladajac , ze imie naszej "duszy " daje nam informacje na temat naszego potencjalu , a raczej niesie informacje o jego skladzie. , zatem czym jest imie nadane nam po urodzeniu  jakie nosimy przez cale zycie ?
 Moze to co mamy w tej inkarnacji przerabiac ? Pokazuje nam pierwiastek jaki bedziemy rozwijac ?
A skoro w starozytni ingerowali w swoja wibracje zmieniajac imie to mieli swiadomosc , ze to co nam niemal narzucili rodzice jest pomylka czy tez ingerencja  na ktora mamy wplyw , a moze to rodzaj wolnej woli  badz swiadomosci pozwala na m na wybor rozwoju danego pierwiastka wedle naszego chciejstwa?


Tytuł: Odp: MYŚLI - moje?
Wiadomość wysłana przez: ptak Kwiecień 21, 2012, 19:46:45
Czytając powyższe i do mojej mózgownicy przylazło pytanie.  ;D O modę na imiona.
Czy dostosowuje się ona (ta moda) do rodzących się wibracji, czy jest jednak zaburzającym produktem Ego?
I co, gdy zamiast Jasia mamy Dominika a potem w życiu nic nie styka?  :D

U mnie np. były ustalone dwa imiona dla syna, a mąż rejestrując w Urzędzie niespodziewanie zmienił (SAMOWOLNIE!)
pierwsze imię i zamiast Artura mam Adama. I żebym chociaż wiedziała, zaszkodził tym, czy pomógł?
Ot, współczesne ingerencje rodzicielskie.
Do tego dochodzą jeszcze zmiany nazwiska dla mężatek, też trzeba uważać. No i podpis dobrać odpowiedni,
by wzmacniał numerologicznie. I tak się ocyferkowujemy, świadomie lub nieświadomie uzyskując wypadową wibrację,
która nas umacnia lub rozwala. Tyle teoria. A praktyka? Trzeba obserwować i wyciągać wnioski.

Jeszcze ciekawostka lokalna.  :) Dziś moja dusza wyziernęła mi z oczu, gdy popatrzyłam w lustro i aż mnie zamurowało.
Kilkakrotnie powiedziało mi się na głos ‘kocham Cię’, tylko nie bardzo wiem, kto do kogo gadał i kto kogo kocha.  :D
East potrzebny! Ale poczułam ogromną i gorącą miłość i to jest autentyk.  :o Niesamowite, gdy odczuwa się
coś takiego do siebie. Gapiąc się w dodatku we własne ślipia.  ;D Dla takich chwil warto żyć.
No nie tylko dla takich, dla innych też. Pa.  ;)


Tytuł: Odp: MYŚLI - moje?
Wiadomość wysłana przez: Dariusz Kwiecień 21, 2012, 19:51:27
Fajnie prawicie ale utworzyliście już inny wątek (ofa).
Więc chyba już czas go wydzielić.


Tytuł: Odp: MYŚLI - moje?
Wiadomość wysłana przez: east Kwiecień 21, 2012, 22:48:36
@Astre
Cytuj
Aby po coś sięgnąć, trzeba  po prostu to mieć !
A po co sięgać ,skoro to jest ? Nie bardzo wiadomo dlaczego miałbyś sięgać po coś, co już masz. To co opisujesz Astre to ciągłe wgryzanie się w koncepcje. Tak to można w nieskończoność .
@Laguna
Cytuj
nie nazwalabym tego szufladkowaniem to najzwyklejszy porzadek wszechswiata
Ale ten "najzwyklejszy porządek wszechświata" może być równie dobrze największą ściemą specjalnie przygotowaną dla egotycznego JA, które wyobraża sobie porządki takie, siakie, owakie. Taki design dla dedykowanego odbiorcy ;)
@Ptak
Cytuj
Oczywiście, można to odrzucić, jako szufladkowanie
przez „nieistniejące JA”, co czyni JA easta. Ale on sam zapętlił się w swoim "nieistnieniu" i jeszcze trochę
a zniknie nam z oczu, nie daj boże!  Duży uśmiech I kto nas będzie oświecał, że nie ma nas?  Chichot
Nieistniejące w tym sensie, że to jedynie iluzoryczne utożsamienie , coś jak przekonanie na jakiś temat (tu akurat swój), podczas, gdy otoczenie może mieć całkiem inne przekonania co do Ciebie. Kto ma bardziej właściwe przekonania ? Czyje są lepsze ? Twoje ? hahah ,tylko dlatego, ze rozpoznane jakoby pochodziły z Twojej głowy :D
Myśli są i będą przybywać tak jak zawsze.Tylko już nie będą tworzyć tożsamości , przekonań na temat samego siebie. Nie bój się nie znikniesz jako Istnienie. Nie będzie tylko etykietki na  temat Istnienia ;)

Cytuj
Dziś moja dusza wyziernęła mi z oczu, gdy popatrzyłam w lustro i aż mnie zamurowało.
Kilkakrotnie powiedziało mi się na głos ‘kocham Cię’, tylko nie bardzo wiem, kto do kogo gadał i kto kogo kocha.  Chichot
East potrzebny! Ale poczułam ogromną i gorącą miłość i to jest autentyk.
Bardzo interesujące doznanie.
Ja zostało zamurowane hihihihi .. Słowa wyszły same z ust , opisały stan ,który został zauważony, kiedy JA się "zamurowało" (czyli zawiesiło jakby). I nie było tego, kto wie, czy ktoś gadał i do kogo . Wiedza dotyczyła ODCZUCIA , zaistnienia ogromnej ,gorącej miłości odebranej jako autentyk.
W tym doświadczeniu nie było zadnego interpretatora tego ,co zaszło.
Widać to, co widać i zostało to opisane. Proste i kropka.
Niektórym rozpoznanie iluzji JA , oraz tego, że nikt nie myśli myśli zajmuje całe życie. Inni doświadczają tego w mgnieniu oka wraz z wydobywającym się "znikąd" głosem, którego nikt nie "pomyślał" wcześniej przecież.  ;D


Tytuł: Odp: MYŚLI - moje?
Wiadomość wysłana przez: Przebiśnieg Kwiecień 24, 2012, 18:24:28
Myśli - moje? ;D

Bardzo przepraszam co to znaczy moje myśli?
Pawlak widząc samolot nad gospodarstwem stwierdził, że lata nad jego niebem ;D
Kod własności troszkę działa  :)
Jeżeli myśli są moje to gdzie ja je przechowuje  :P
Bo np moje skarpetki w szufladzie ;D
Cóż całe życie człek się uczy poczytam obaczę  ;D
Co do imion nie przeceniał bym ich wagi
Słowianie np mieli postrzyżyny.
Zwyczaj zmiany imion u człowieka, którym już rodzice nie musieli się opiekować :)
Możemy oczywiście cofnąć się do pradziejów do pierwszych słów.
Wtedy były inne uwarunkowania energetyczne, inna praca, inne ciało, inne jego predyspozycje.
Można się cofnąć dlaczego nie ale podobno ważne jest teraz ;D


Tytuł: Odp: MYŚLI - moje?
Wiadomość wysłana przez: east Kwiecień 24, 2012, 18:49:22
Przebiśnieg ..... niech się to JA zweryfikuje w końcu ...... aż do bólu. :D


Tytuł: Odp: MYŚLI - moje?
Wiadomość wysłana przez: Przebiśnieg Kwiecień 24, 2012, 19:33:47
- Kto to ja  w tym świecie ;D
Odpowiedź na to pytanie jest dla umysłu  niezwykle istotna. ;)
Umysł rządzi ;D jest cool ;D wymiata ;D
Utożsamiliśmy się z osobą, za jaką się uważamy, czyli z ciałem fizycznym  ;D
A tu bęc ;D jest to NAJMNIEJSZA cząstka nas.
Więc kim jestem? Jestem Tobą, tak jak Ty jesteś mną. ;D
Nawet w channelingach jest mowa o lustrach ;D
Wszystko jest Całością, rzec by trzeba  :)
Można powiedzieć, rozmawiasz sam ze sobą ;D
Jednej pani nawet oczami dusza wyszła jak na lustro spojrzała ;D
Doświadczając siebie wychodzimy od punktu: ja, końcowym efektem jest dojście do rozumienia, że wszyscy stanowimy Całość
Podział, który postrzegamy, jest fikcją. :P
Tak się składa, że większość z nas utożsamia się ze swoim ciałem fizycznym.
Cóż budowaliśmy takie wyobrażenie o sobie latami hm nawet wiekami.  ;D
Teraz każdy indywidualnie powinien (choć nie ma musu )  się od tego uwolnić ;D
Na  100% pomoże to w pełni otworzyć swój umysł na całość istnienia 8)
Wtedy powinno znikać utożsamienie z „ja”. ;D
Pojawia się stan: jestem – istnienie w czystej postaci, bez zakłóceń bez wyobrażeń, ani przekonań.
To tak w uproszczeniu, a może w zagmatwaniu bo rzecz sama w sobie jest prosta ;D
Wystarczy decyzja i ciach ;D


Tytuł: Odp: MYŚLI - moje?
Wiadomość wysłana przez: Laguna__ Kwiecień 25, 2012, 05:41:44
Przebiśnieg ..... niech się to JA zweryfikuje w końcu ...... aż do bólu. :D





Na  100% pomoże to w pełni otworzyć swój umysł na całość istnienia 8)
Wtedy powinno znikać utożsamienie z „ja”. ;D
Pojawia się stan: jestem – istnienie w czystej postaci, bez zakłóceń bez wyobrażeń, ani przekonań.
To tak w uproszczeniu, a może w zagmatwaniu bo rzecz sama w sobie jest prosta ;D
Wystarczy decyzja i ciach ;D

 :D Przebisnieg , East  :D
Wiec czy zatem mozemy czytajac powyzsze napisac jedno zdanie
Nie utozsamiam sie z moim Ja , rozpuszczam sie w  moim nieistnieniu ? ;)

Forum tez mozna zamknac , bo tak naprawde Ono nie istnieje , a jesli jestem w nim to znaczy , ze identyfikuje sie z moim Ja  albo je wypieram ? he  :D :D

Kiedys czesto slyszalam i sama mowilam jeszcze kilka dni temu :wystarczy , ze wiesz ! tak wystarczy bo ,jak wiesz to wlasnie zaczales 1 rozdzial nastepnej ksiazki i dopiero przy ostanim wiesz naprawde co wiesz.  :D :D , ale sa niekonczace sie ksiazki ,a w nich rodzialy (nieskonczonosci w calosci ) ;)

Ps.
Troszkę bym się nie zgodził, ze nie ma MY. ;D
Dlaczego? :)
Dlatego, że tęcza jest jednością, a składa się na nią kilka kolorów :)
Każdy człowiek jest inny, każdy kowalem swojego losu itd to prawda.
Tylko, ze nie ma przypadków, a wiec każdy z nas jest potrzeby, każdy z nas ma coś do zaoferowania, każdy z nas może coś wnieść ;D
Ja to nazywam Całość choć spotkałem się z nazwa Jedność i też mi się spodobała ;D

hihihi  :D :D :D :D


Tytuł: Odp: MYŚLI - moje?
Wiadomość wysłana przez: songo1970 Kwiecień 25, 2012, 05:45:41

Kiedys czesto slyszalam i sama mowilam jeszcze kilka dni temu :wystarczy , ze wiesz ! tak wystarczy bo ,jak wiesz to wlasnie zaczales 1 rozdzial nastepnej ksiazki i dopiero przy ostanim wiesz naprawde co wiesz.  :D :D , ale sa niekonczace sie ksiazki ,a w nich rodzialy (nieskonczonosci w calosci ) ;)


ponoć jest tylko droga, ale i ona ma swoje wyjątkowe odcinki/etapy ;)


Tytuł: Odp: MYŚLI - moje?
Wiadomość wysłana przez: Przebiśnieg Kwiecień 25, 2012, 08:31:58
Samo Wiesz moim skromnym zdaniem nie wystarczy :P
Bo ,,wiedzieć" trzeba stosować. ;D
Jeżeli Wiedzy się nie stosuje to bardzo szybko zamiast Wiedzy mamy - wiarę 8)
Czy jak komuś opowiem jak się kładzie glazurę to ten ktoś będzie umiał ją położyć?
Oczywiście są geniusze ;D ale tak naprawdę to trzeba spróbować - zastosować to co się Wie w praktyce :)
Ilu ludzi bardzo fajnie gada o Wiedzy naprawdę miło posłuchać 8)
Natomiast gorzej wygląda zastosowanie w praktyce tego o czym się teoretycznie Wie.
Spotkałem kobietę, która pisała ekstra posty (jedyne co mi w nich nie pasowało to mentorski ton  ;D), ale generalnie treści były nic dodać nic ująć.
Więc mimo, ze bardzo ostrożnie nawiązuje znajomości (długo obwąchuje)  spotkałem się z tą kobietą.
Cóż szybko bardzo szybko przekonałem się, że mam do czynienia z jeszcze jednym teoretykiem ba nawet księżniczką. ;D
Brakowało jej do szczęścia poddanych ;D
No może byli, ale z nic mi na ten temat nie wiadomo ;D
Zastosowanie Wiedzy w praktyce było minimalne.
Jak to się często zdarza towarzyszyło temu ,,punkt pierwszy ja mam racje, punkt drugi nawet jak nie mam to nic ci do tego" ;D itd itp
Mało tego kobieta ta czuła wręcz zakodowaną niechęć do facetów ;D
Bardzo mi pomogła ;D
Nauczyłem się, że co innego ględzenie o tym, że się Wie co innego stosowanie tego co się Wie ;D

East Twoje ja się zweryfikuje w końcu czuć to przez ścianę ;D
Sam znajdziesz na to lekarstwo wedle zasady dla każdego co innego ;D
Po chłopsku szukaj rozwiązania i siebie nie u innych ;)


Tytuł: Odp: MYŚLI - moje?
Wiadomość wysłana przez: east Kwiecień 25, 2012, 14:43:42
@Przebiśnieg
Cytuj
Tak się składa, że większość z nas utożsamia się ze swoim ciałem fizycznym.
Cóż budowaliśmy takie wyobrażenie o sobie latami hm nawet wiekami. 
Teraz każdy indywidualnie powinien (choć nie ma musu )  się od tego uwolnić 
Na  100% pomoże to w pełni otworzyć swój umysł na całość istnienia
Wtedy powinno znikać utożsamienie z „ja”.
Pojawia się stan: jestem – istnienie w czystej postaci, bez zakłóceń bez wyobrażeń, ani przekonań.
(..)
Dzieki za to rozpoznanie. Istnienie w czystej postaci ... różnie o tym się pisze i ten stan różnie się nazywa. Oczywiście to są nazwy konceptualne, ale na przykład Świadomość. Jest fantastyczny wykład Petera Russela pt "Pierwszeństwo Świadomości" . W Świadomości nie ma koncepcji JA, ale jest to czyste Istnienie właśnie.
Rozpuszczenie iluzorycznego JA nie skutkuje zniknięciem  ;D - jak wiele osób (zrośniętych ze swoim JA ) wypiera . Wręcz przeciwnie. To  uwolnienie od zasłony, która rozdziela Jedność.

Do zrealizowania w doświadczeniu oczywiście, bo na forum to dużo można pisać, a to nie to samo (jak zauważył Przebiśnieg ) ,co rzeczywiste, "namacalne" rozpoznanie, które bywa, że boli ;)

@Laguna,
Cytuj
  Przebisnieg , East 
Wiec czy zatem mozemy czytajac powyzsze napisac jedno zdanie
Nie utozsamiam sie z moim Ja , rozpuszczam sie w  moim nieistnieniu ?
Napisać to można. Doświadcz, sprawdź co się stanie  , kiedy rozpuścisz JA w Świadomości. Nie ma "mojego istnienia" , albo "Twojego nieistnienia", ale można napisać "JA nie istnieje". Istnienie jako Całość, czy też Jedność po prostu JEST. Tyle, że nie ma w tym żadnego "mnie"/"mojego"/"dla mnie".
 
Cytuj
Forum tez mozna zamknac , bo tak naprawde Ono nie istnieje , a jesli jestem w nim to znaczy , ze identyfikuje sie z moim Ja  albo je wypieram ? he   
Gdzie fizycznie istnieje forum ? Gdzieś na serwerze, ok, ale co w tym serwerze fizycznie się zapisuje ? To wirtualna pamięć podtrzymywana sztucznie w formie jakiejś tam konfiguracji ładunków elektrycznych . Zaledwie okienko na ekranie komputera. Komputery łącząc się z adresem otwierają dostęp do zawartości wirtualnej, a kiedy nie łączą się , wówczas forum "nie istnieje" tutaj. Podobnie jest z zawartością pamięci ludzkiej. Dlaczego nie miałoby tak być z zawartością materii całego Wszechświata ? Co o tym decyduje , albo dlaczego nie ma dostępu do zupełnie innej pamięci ? Dlatego, że kluczem otwierającym konkretny dostęp do konkretnej zawartości tego hologramu jest sekwencja kodów informacyjnych pt "JA". Już samo rozpoznanie iluzji JA to początek poziomu administratora, który zyskuje dostęp do zawartości wszystkich kodów ;)

Jednakże to nie takie proste. Byt z myśli będzie strasznie zazdrosny, że go tak po prostu pozostawiasz ;) Jego nienasycona ważność będzie się rekonfigurowała na wszystkie możliwe sposoby . Nie po to męczyło się te tysiące lat wcieleń ,gromadziło mozolnie wiedzę, zdobywało kolejne wtajemniczenia, nie po to sobie zbudowało wieżę z miliardami komnat (ech ta fraktalność), których nawet w połowie nie zwiedziło, żeby teraz je ot tak porzucić....  :D
Dlatego da się odczuć silny opór.


Tytuł: Odp: MYŚLI - moje?
Wiadomość wysłana przez: ptak Kwiecień 25, 2012, 14:59:09
East, jesteś jak św. Franciszek z Asyżu! Bacz, by Cię Twoje JA nie wydziedziczyło!  ;D
Zostaniesz nagą wersją… czego?  :D   ...ale i takiego też Cię lubię.  ;)


Tytuł: Odp: MYŚLI - moje?
Wiadomość wysłana przez: east Kwiecień 25, 2012, 17:31:17
Ptaku, to nawet więcej niż lubienie ;D Miłość po prostu jest wokoło, wszędzie :D Zestrojenie z nią jest bardzo proste ...


Tytuł: Odp: MYŚLI - moje?
Wiadomość wysłana przez: Laguna__ Kwiecień 25, 2012, 18:51:08
East , cudnie sie wznosisz , a Twoje "orgazowanie" czuc nawet na innych planetach hihi. :D



Spotkałem kobietę, która pisała ekstra posty (jedyne co mi w nich nie pasowało to mentorski ton  ;D), ale generalnie treści były nic dodać nic ująć.
Więc mimo, ze bardzo ostrożnie nawiązuje znajomości (długo obwąchuje)  spotkałem się z tą kobietą.
Cóż szybko bardzo szybko przekonałem się, że mam do czynienia z jeszcze jednym teoretykiem ba nawet księżniczką. ;D
Brakowało jej do szczęścia poddanych ;D
No może byli, ale z nic mi na ten temat nie wiadomo ;D
Zastosowanie Wiedzy w praktyce było minimalne.
Jak to się często zdarza towarzyszyło temu ,,punkt pierwszy ja mam racje, punkt drugi nawet jak nie mam to nic ci do tego" ;D itd itp
Mało tego kobieta ta czuła wręcz zakodowaną niechęć do facetów ;D
Bardzo mi pomogła ;D






Przebisnieg   :) zauwazyles  jak wiele kobiet uczestniczy w Twoim zyciu?
W snach kobieta mowi o kodach .
Teraz piszesz o nastepnej , zapewne wiecej masz doswiadczen.

 Jak One duzo Ci pokazuja - widzisz to ? wiesz o tym ? czy moze chcesz w to wierzyc , ze to one ,a nie Ty sam ? ;)






Tytuł: Odp: MYŚLI - moje?
Wiadomość wysłana przez: east Kwiecień 25, 2012, 20:22:44
@Laguna_
Cytuj
East , cudnie sie wznosisz , a Twoje "orgazowanie" czuc nawet na innych planetach hihi.
eeee ale jak odczytać to "orgazowanie" ? ?
organizowanie ? ; or-gazowanie ? ; orgazmowanie ??
Łobuziakiiiiiiii  ;)


Tytuł: Odp: MYŚLI - moje?
Wiadomość wysłana przez: Astre Kwiecień 25, 2012, 22:36:48
East, jesteś jak św. Franciszek z Asyżu! Bacz, by Cię Twoje JA nie wydziedziczyło!  ;D
Zostaniesz nagą wersją… czego?  :D   ...ale i takiego też Cię lubię.  ;)


Oby tylko nie uległ matamorfozie i nie zaczął głosić ewangelię ptaszkom i motylkom jak czynił to rzeczony św. Franciszek.


Tytuł: Odp: MYŚLI - moje?
Wiadomość wysłana przez: quetzalcoatl44 Kwiecień 25, 2012, 22:44:25
a czy sw Francis nie mial racji? przeciez wszystkie istoty maja nature buddy :) skoro mial dobre intencje to potrafil przemawiac w odpowidnim jezyku :)


Tytuł: Odp: MYŚLI - moje?
Wiadomość wysłana przez: Astre Kwiecień 25, 2012, 22:54:48
a czy sw Francis nie mial racji? przeciez wszystkie istoty maja nature buddy :) skoro mial dobre intencje to potrafil przemawiac w odpowidnim jezyku :)

Do wniosków się dochodzi, a nie je udowadnia racją !

Mimo wszystko pozdrawiam


Tytuł: Odp: MYŚLI - moje?
Wiadomość wysłana przez: ptak Kwiecień 25, 2012, 22:55:04
Cytat: Astre
Oby tylko nie uległ matamorfozie i nie zaczął głosić ewangelię ptaszkom i motylkom jak czynił to rzeczony św. Franciszek.

 ;D No przecież east nie będzie głosił antyjaszczurzej ewangelii, od tego jesteś Ty, Astre.
Każdy ma swego motylka…  :D


Tytuł: Odp: MYŚLI - moje?
Wiadomość wysłana przez: chanell Kwiecień 25, 2012, 23:01:33
 Przepraszam że ,ja tak,ni z gruchy,ni z piertuchy,ale tak mi się ten tekst,spodobał że postanowiłam zapodać,go wam na dobranoc.Myślę że doskonale pasuje do tego wątku  ;)

(http://a8.sphotos.ak.fbcdn.net/hphotos-ak-ash4/s320x320/427024_1947066413282_1741202079_1000986_426765234_n.jpg)


Tytuł: Odp: MYŚLI - moje?
Wiadomość wysłana przez: Astre Kwiecień 26, 2012, 00:23:49

Każdy ma swego motylka…  :D



 "http://www.youtube.com/embed/fx9GtA7R6CA"

Oto mój motylek na dziś ....., a jutro postaram się znaleźć innego motylka...

EDIT: Bo bym zapomniał.
 A, te kobiety tańczące na scenie to syntetyki, które w swej  ksenofobii
deklaruje KIARA.


Tytuł: Odp: MYŚLI - moje?
Wiadomość wysłana przez: Laguna__ Kwiecień 26, 2012, 06:33:42

Każdy ma swego motylka…  :D



 "http://www.youtube.com/embed/fx9GtA7R6CA"

Oto mój motylek na dziś ....., a jutro postaram się znaleźć innego motylka...

Odbiegajac od motylkow :-), Astre przypomniales mi lata kiedy wkraczalam malymi kroczkami w zycie pelnoletnosci , lubie Savage :-)
Channell
 tekst naprawde i zabawny i madry.


Tytuł: Odp: MYŚLI - moje?
Wiadomość wysłana przez: Przebiśnieg Kwiecień 30, 2012, 20:42:17
Wiele Kobiet 8)
Jeżeli znamy budowę Całości to wiemy, że na tą chwile jeszcze symbolizuje ja magnez  ;D
Jeżeli pozbędziemy się seksualnych podtekstów to zauważymy ze przyjemniej się rozmawia facetowi z kobietą .... ;D
Kobiecie z facetem - oczywiście ;D są odchylenia ;D
Jeżeli mówi o Całości to każdy z nas ma w sobie dwie połowy + i - :P
Równowaga.
Osobiście uważam, (zresztą na wielu ezoterycznych forach pojawiają się podobne informacje), że czas tzw mistrzów, nauczycieli guru itd się skończył ;)
Swoje wykonali  ;D
Teraz, albo zaczną żyć na własny rachunek albo oddadzą ciała fizyczne....
Teraz każdy sobie rzepkę skrobie ;D
Zresztą pozwoliłem sobie nawet na tym zacnym forum użyć Darka jako ,,podpórki" tak jak kiedyś używałem różdżki czy wahadełka czy..... ;D
Drogi są rożne - dla każdego co innego, kazdy inny  ;D
Dobrze jest nawiązać kontakt ze sobą, a czy ,,podpórką" będzie kobieta, facet czy kot lub kruk to jest raczej mało ważne :P
Jeżeli jest kontakt z wnętrzem następuje równowaga  ;D
Wtedy człowiek wysyła tylko pozytywne myśli i takie odbiera bez zakłóceń :P


Tytuł: Odp: MYŚLI - moje?
Wiadomość wysłana przez: east Maj 02, 2012, 12:52:36
Przebiśniegu wejrzyj na drogę, którą przebyłeś ;)
Cytuj
kiedyś używałem różdżki czy wahadełka czy.....

Zobacz ile rzeczy porzuciłeś,  z ilu tożsamości się wyleczyłeś, ilu "mistrzów" już rozpoznałeś (że się skończyli aż  ;) ). I cały ten czas łapiesz się jeszcze czegoś nowego ?
Przed każdym jeszcze jedno rozpoznanie. To , iż
Cytuj
człowiek wysyła tylko pozytywne myśli i takie odbiera bez zakłóceń
to też iluzja
Przede wszystkim z powodu tego egocentrycznego kogoś, który myśli, że to on wysyła myśli  ;D

Tymczasem jest on tylko efektem (ubocznym) procesu, który dzieje się w mózgu na 6 sekund wcześniej, zanim  pojawi się iluzja tego, kto uważa, że myśli myśli  8)


Tytuł: Odp: MYŚLI - moje?
Wiadomość wysłana przez: Przebiśnieg Maj 02, 2012, 16:55:34
Jesteś ciałem czy masz ciało east ;D
Czytając Twoje posty wiem, ze to samo nazywamy inaczej więc polemizował nie będę ;D :P


Tytuł: Odp: MYŚLI - moje?
Wiadomość wysłana przez: east Maj 08, 2012, 09:40:51
Jesteś ciałem czy masz ciało east ;D
Ciało JEST. Forma istnieje (na pewnym poziomie postrzegania) . Nie ma tam nikogo, kto miałby to mieć.

Natomiast co do "być ciałem " .hhmhmhm . Ono  zawiera się w Całości, więc Całość jest również tym ciałem. Conajmniej tu i teraz.



Tytuł: Odp: MYŚLI - moje?
Wiadomość wysłana przez: Fair Lady Maj 08, 2012, 09:51:50
Ciekawe jednak, ze ci, ktorzy sa bezcielesni tak bardzo pragna zawladnac wlasnie cialem. Wiec jest to chyba cos wiecej niz "tylko" body, skafander, do ktorego kazdy moze sie wprowadzic.
Znane sa przekazy medialne via cialo, czemu nie z aparatu?
;)


Tytuł: Odp: MYŚLI - moje?
Wiadomość wysłana przez: songo1970 Maj 08, 2012, 09:59:08
no cóż Lady, to chyba wygląda tak, iż duch bez ciała nie ma możliwości pełnej interakcji w tym wymiarze,-
niż ten posiadający go- tak więc te byty które bardzo by chciały coś bezpośrednio zmienić w 3G- muszą "dorwać" skafander ;D
ale to nie takie łatwe i raczej generalnie wbrew zasadom ;)


Tytuł: Odp: MYŚLI - moje?
Wiadomość wysłana przez: Fair Lady Maj 08, 2012, 10:57:03
Zgadza sie songo! I dlatego te przekazy nie sa niczym innym jak zgrana plyta, bo program moze dokonac update tylko w ciele.


Tytuł: Odp: MYŚLI - moje?
Wiadomość wysłana przez: east Maj 08, 2012, 13:28:15
Możesz to bardziej wyjaśnić, opisać Fair Lady ?


Tytuł: Odp: MYŚLI - moje?
Wiadomość wysłana przez: Fair Lady Maj 08, 2012, 21:19:18
Musialabym spytac east jaki masz zawod, albo wyksztalcenie, ale skoro jest to forum anonimowe, wiec niech kazdy uzna swa intymnosc.
Bo nie wiem jakich  "tools" uzywac.
Sprecyzuj pytanie odpowiem.


Tytuł: Odp: MYŚLI - moje?
Wiadomość wysłana przez: Przebiśnieg Maj 10, 2012, 18:29:52
Jeżeli mogę to powtórzę pytanie szanownego easta :)
Tez jestem ciekaw o co chodzi bo nie wiem.
Z zawodu jestem aparatowym przetwórstwa mięsnego(rzeźnikiem)
Wykształceniem też nie mogę się pochwalić za bardzo więc o ile nie muszę to bym wolał go nie podawać
Pracuje jako dozorca na parkingu w galerii. 8)
Mogę się pochwalić, że plakietkę identyfikatora (zrobiła ja moja siostrzenica) mam najładniejsza ze wszystkich moich kolegów z pracy :)
To tak byś wiedziała jakich ,,tools" używać ;)

P.S
Oczywiście jak będzie potrzebne wykształcenie to podam trudno się mówi ::)


Tytuł: Odp: MYŚLI - moje?
Wiadomość wysłana przez: east Maj 10, 2012, 19:11:33
Wyszktałcenie średnie -matura. Ostatni zawód - handlowiec/pośrednik.
To zupełnie nie ma znaczenia, ponieważ to tylko jedna z ról odgrywana niczym stara płyta. Nic ważnego. Nic na czym można budować cokolwiek. Nie to zadecydowało o tym, co się rozpuszcza.


Tytuł: Odp: MYŚLI - moje?
Wiadomość wysłana przez: Przebiśnieg Maj 10, 2012, 19:53:23
East ;D
No nie bądź taki  ;D
Każdy człowiek jest inny dla każdego liczy się co innego ;D
Hej no ;D

PS
Język rumuński znam perfekt ;D


Tytuł: Odp: MYŚLI - moje?
Wiadomość wysłana przez: Dariusz Maj 10, 2012, 20:54:08
Osiem klas i szesnaście świadectw.
Ostatni zawód: wykładowca na uniwersytecie ... płytek kafelkowych w wychodkach.
Urodzony - tuż przed urodzeniem
Zmarły - tuż po śmierci. ;)


Tytuł: Odp: MYŚLI - moje?
Wiadomość wysłana przez: Fair Lady Maj 10, 2012, 21:35:16
To znaczy, ze to WY jestescie "tools". Kazdy gdzies cos zobaczyl, uslyszal, dostal "przekaz" i zaczyna kreowac. I tak ma byc!
Informatyka jest wiedza "piekielna", ale jest.
I kazdemu, kto sie wkopie do tego zrodla stoi do dyspozycji. DZIS! Ale kiedys byla tylko dla wybranych, wiec  mogli urzedowac jak chcieli.
Wg praw Sw. Termitiery.
To co wklikasz ... stanie sie cialem... wiec uwaga!
;)


P.S. TAK! Mysli moje!


Tytuł: Odp: MYŚLI - moje?
Wiadomość wysłana przez: Przebiśnieg Maj 11, 2012, 07:29:36
Fair Lady
Cytuj
I kazdemu, kto sie wkopie do tego zrodla stoi do dyspozycji
Hm... ;D
Wracając do tematu 8)
Czy pokusiłaś się kiedyś by zaufać swoje intuicji ;)
Przecież Kobiecie bardzo łatwo jest skorzystać z energii serca.
Ja facet doświadczyłem, że wystarczy zatrzymać się na chwilę i wsłuchać się w serce.
Powoli, nie śpiesząc się.
Przecież Kobieta ma dużo łatwiej (przynajmniej powinna) odczuć energię, która wypełnia serce.
Słynna kobieca intuicja :)
Czy mając tego świadomość trzeba się jeszcze  dowartościowywać 8)
Chyba tylko wtedy jak się szuka spełnienia w mężczyźnie
Marzy się o księciu z bajki itd i lata mijają
Uroda przemija i uświadamia się sobie, że bez tej energii , jest się na pół martwym, że do tej pory żyło się tylko cząstką siebie.
Podobał mi się tytuł wywiadu z jedną z polskich aktorek ,,Niczego w życiu nie będę żałować". Pisała, że sięgnęła do energii serca i jej oczy otworzyły się na nowo.
Stwierdziła, że nic więcej nie musi już robić, bo uświadomiła sobie, jakie w sobie ma ogromne źródło energii tworzenia.
Twierdzi, że żyje tą świadomością każdego dnia.
Przestała odczuwać potrzebę sztucznego dowartościowania się itd
Trudno nie zgodzić się, że sama wiedza – to mało. Sama myśl – to mało.
By być Człowiekiem kompletnym konieczna jest energia serca.
W tworzeniu dla siebie nowej przestrzeni potrzebne są dwie energie: myśl i uczucie.
By myśl stała się ciałem dobrze jest to poczuć.  :)
By potrzeby, marzenia zrealizowały się trzeba poczuć.
By zaistnieć jako nowy człowiek – trzeba poczuć.
Bo przecież poprzez serce dokonuje się tworzenie, poprzez serce dokonuje się transformacja świadomości. ;D

PS
Uparty nie jestem zgodę lubię więc może przy tym ,,stać do dyspozycji"  ;D




Tytuł: Odp: MYŚLI - moje?
Wiadomość wysłana przez: Fair Lady Maj 11, 2012, 10:31:22
Cytuj
Czy pokusiłaś się kiedyś by zaufać swoje intuicji
Dziwne, ze pytasz w ten sposob... Wyobraz sobie, ze tak i to ku zgorszeniu, zdziwieniu i wszystkim przeciwnosciom losu.
Bo w zyciu takiej spontanicznosci byc po prostu w czystej postacie nie moze. Nie mozna robic w kazdej chwili to co sie chce, lecz to co czynic nalezy. A to juz pierwszy hamulec do podazania za glosem wewnetrznym.
Ten glosik bowiem tez ma jakis interes, aby podpowiadac. Przebisniegu, nie ma nic za darmo, nawet intuicji;)
Moje motto jest takie: im wiecej poznam tym lepiej zrozumiem, wtedy moge swiadomie (wg mojego upodobania) tworzyc swoj swiat, nie czyniac nikomu krzywdy (bo to bardzo trudne).


Tytuł: Odp: MYŚLI - moje?
Wiadomość wysłana przez: Kiara Maj 11, 2012, 10:33:13
Tak najpiękniejszym dniem Człowieka jest dokonanie takiego odkrycia iż wszystko jest w nim i on jest wszystkim ( nie chodzi o ciało materialne to tylko aparat doświadczalny , ale bardzo ważny w trakcie życia fizycznego) , wówczas zmienia się jakość życia.

Pojawiają się nowe barwy i zwiększone zrozumienie wszystkiego co było jest i będzie, pełna akceptacja całego scenariusza życia. Znikają wówczas oczekiwania, nie ma bólu rozczarowań, pojawia się paleta wiedzy z doświadczeń.
Od tego momentu Człowiek nie walczy z przeciwnościami, a ogarnia je swoją mądrością , poznaje zdarzenia przez odczuwanie zawartej w niej energii, intuicyjnie wybiera te niezbędne dla niego ( nie same dobre i piękne ale trudne również) jako najlepsze dla siebie w uzupełnieniu swojej wiedzy.
To nowy czas gdy kobieta i mężczyzna w nas jednoczą się harmonijnie przekazując sobie pełnie swojej wiedzy. Taki Człowiek w swoim życiu fizycznym nie jest już tylko kobietą czy tylko mężczyzną ( pomimo osobowości płci nadal) ON/ONA stają się CZŁOWIEKIEM pełnym.

 Wówczas nie szuka się partnera , On się pojawia jako równy energetycznie w celu splecenia się miłością , a nie uzupełnienia swoich braków depozytem przeciwieństwa.
Życie nadal jest normalnym życiem fizycznym ale my w nim pełnimy już inną rolę,  przez inny już  pryzmat subtelności odczuć je odbieramy.

Jest to moment jednoczenia się niewcielonego  Ducha z wcieloną Duszą ( może trwać to bardzo długo , zarówno kila jak i kilkadziesiąt lat), ale kończy się osiągnięciem JEDNI ( wychodzimy poza dualizm) gdy przez materialne ciało przejawia się już mądrość duchowa, a nie tylko  logika materialna.
Mądrość Serca korzysta z wiedzy logiki,  a świat zmienia swoją  jakość bo cenimy już  inne wartości.

Kiara :) :)


Tytuł: Odp: MYŚLI - moje?
Wiadomość wysłana przez: ptak Maj 11, 2012, 11:33:31
Kiaro, mądre słowa, ale… czy komuś, kto nie doszedł samodzielnie to takich wniosków,
cokolwiek dadzą? Coś zmienią, przyspieszą? Nie sądzę.
Zrozumienie przychodzi od wewnątrz, nie z zewnątrz. Czy warto wobec tego pisać?
Chyba warto, bo człowiek, energia musi siebie wyrażać na różne sposoby.  :)
Słowo jest jednym z nich. Jest to jakby oznaczanie przestrzeni swoją wibracją, kreślenie granic.
To rozsiewanie zapachu, przyciąganie podobieństw. Świat jest piękny, mimo, że nie wszystkim
i nie zawsze dzieje się pięknie. Jednak z mojej głębi płynie poczucie piękna.

Często zastanawiam się, skąd ta radość, mimo braku racjonalnych powodów.  ;D
Mimo, że niektórzy usilnie ukazują, jaki świat jest niesprawiedliwy, jakie zagrożenia szykują nam obcy,
w jak okrutny sposób chcą nas zniszczyć. I sieją strach.
Czasami przez chwilę wierzę i nawet się wkurzę, ale… wolę siać stokrotki i mlecze.  :D
Oraz poczucie bezpieczeństwa.
Gdy dochodzi się do stanu wirującej radości, to jest to rozwinięcie skumulowanej wiedzy wewnętrznej.
I tego nikt już nie potrafi zniszczyć, to zapisuje się w matrycy Wszechświata.
Można zaburzyć na chwilę, ale zaburzenia jak fale na wodzie po wrzuconym kamieniu rozpływają się.

Świat jest piękny i za nic nie trzeba płacić. Miłość nie wystawia rachunku.
Czyje to myśli? Pal licho, czyje. ;D Ważne, że niosą informacje. Rzucają barwę na białe płótno.
Chcielibyście zwiedzać galerię bez obrazów? Buziaczki wszystkim, pa.  :-* :D


Tytuł: Odp: MYŚLI - moje?
Wiadomość wysłana przez: Fair Lady Maj 11, 2012, 12:01:45
Cytuj
Chcielibyście zwiedzać galerię bez obrazów?
Wlasnie jestem w trakcie czytania watkow Dariusza o jezyku Keylonta i oczywiscie uprowadzeniach, implantach i hybrydach.
Te galerie najlepiej "zwiedzac" nieswiadomie, bo kto raz ujrzalby te sceny dantejskie nigdy nie funkcjonowlaby juz w spoleczenstwie normalnie (stabilnie).
Po to sa stokrotki i mlecze, aby nie nudno bylo miedzy jednym a drugim zabiegiem.
Jak w poczekalni lekarskiej, kacik zabaw dla dzieci.
Po analizie tych tekstow (o UFO etc.) doszlam do wniosku, ze kazda kobieta jest tylko kura znoszaca jaja, ktore sa wybierane co miesiac, stad menstruacja, jako poronienie.
Zasada prosta: oddasz dobrowolnie, albo wzmiemy cie sila. Ot prawa wszechswiata! Wiecznej Milosci i innych...kanonow.


Tytuł: Odp: MYŚLI - moje?
Wiadomość wysłana przez: ptak Maj 11, 2012, 12:12:58
Fair Lady, ponury świat sobie kreujesz. Po co Ci on?  :D
Menstruację można pojmować jako przejaw natury albo jak wolisz
- kradzież jajeczek. Wolny wybór.
Szkoda, że w umysłach nie sieją się stokrotki i mlecze, więcej radości by było.  ;D
I pamiętaj, jeśli zbyt długo patrzysz w ciemność, ciemność
spojrzy na Ciebie. Czy jakoś tak podobnie. Pa.  ;)


Tytuł: Odp: MYŚLI - moje?
Wiadomość wysłana przez: Kiara Maj 11, 2012, 12:14:15
Wszystko co istnieje można ogląda poznawać z wielu stron przez wiele aspektów odczytów , taka sobie różnorodność.
Jedni lubią i potrzebują identyfikować kwiatki przez korzonki ( i tak dla nich wygląda kwiat) a inni przez piękno rozkwitu kwiatka , i to jest dla nich już  jego prawdziwym obrazem. ale kwiat to całość od korzeni do kwiatostanu poznać trzeba cały by mówić czym on jest.

Jesteśmy inni w rożnych momentach osobistego rozwoju ( nie gorszych , lepszych a rożnych) , zatem mamy inne potrzeby poznawcze i dobrze.
Ale walka o priorytet swojego sposobu postrzegania nad innym nie jest potrzebna.

Kiara :) :)


ps. coś chyba tak.... " jak zbyt długo identyfikujesz się z ciemnością stajesz się ciemna...."
jajeczkowanie kobiet jest darem dla nich posiadania dzieci , mądrość natury nie ogranicza nas do jednej lub dwóch sposobności , pozostawia nam bardzo długi czas wyboru. A nasze ciała eliminują coś co nie jest nam już potrzebne , czyli niezapłodnione jajeczka. To dar oczyszczania organizmu by nowe aktualne na miarę obecnego rozwoju kobiety mogło zaistnieć i przejawić się w postaci ciała dziecka.
kobiety cały czas wzbogacają swoją linię DNA i przejawiają ją w wzbogaconym  darze Rna , tak pracuje energia w nas.


Tytuł: Odp: MYŚLI - moje?
Wiadomość wysłana przez: Fair Lady Maj 11, 2012, 12:18:31
ptaku taki mam juz dociekliwy charakter, wole poznac, wtedy moge skuteczniej funkcjonowac. Sama mysl, ze jest sie tylko bio-robotem jakos mnie nie inspiruje.
Ty ptaku zbieraj stokrotki, mlecze i plec wianki, oraz wypiekaj chleb. A ja nazbieram ziol tajemnych i zamkne sie w mojej pracowni alchemicznej. Co by sie tak latwo nie dac, a niech sobie choc troche powalcza;)


Tytuł: Odp: MYŚLI - moje?
Wiadomość wysłana przez: ptak Maj 11, 2012, 12:34:24
Lady, a bo to jest tak, gdy odpuszczasz walkę, odpadają wrogowie.
I wtedy spokojnie można pleść wianki.  ;)
Przyjemnego warzenia ziół, też kiedyś się w to bawiłam. Aż mnie spalili.  ;D Pa  :D


Tytuł: Odp: MYŚLI - moje?
Wiadomość wysłana przez: Przebiśnieg Maj 11, 2012, 12:51:18
No jak zabraknie mi wrogów to sama się własną się będę prać ;D
Walka jest wporzo.
Co mi tam cisza spokój
Dlaczego mam się uśmiechać >:D
Toż prawo przyciągania zagwarantuje mi, że dopóki jest stare walki mi nie zabraknie ::)
Kiara
Cytuj
Jesteśmy inni w rożnych momentach osobistego rozwoju ( nie gorszych , lepszych a rożnych) , zatem mamy inne potrzeby poznawcze i dobrze.
Ale walka o priorytet swojego sposobu postrzegania nad innym nie jest potrzebna.
 
Dokładnie.
Jednak można tez walić grochem o ścianę ;D
Szanownej Kiary i szanownej ptak nie zapytam czy sięgneły do intuicji bo to widac mimo różnicy widocznej w ich postach


Tytuł: Odp: MYŚLI - moje?
Wiadomość wysłana przez: Fair Lady Maj 11, 2012, 12:52:23
Oj ptaku chyba nie tylko Cie spalili, ale jeszcze przeprogramowali. Zreszta i mnie na stosiku i nie jednokrotnie! To wiem na pewno.
Z ta walka to jest tak: jedni beda to widziec jako atak a inni obrone. Wybralam to drugie, co kosztuje bardzo wysokiej samokontroli i wytrwalosci oraz umiejetnosci. Bo tym czym trzyma sie "hodowle" w ryzach jest ciagle straszenie. Pokonac strach i obawy to wielka sztuka, wtedy przestajesz byc interesujacym obiektem do "badan" i mozesz odejsc wolny, ... a niekiedy nawet pol krolestwa w nagrode i ksiecia z bialym koniem dorzuca, no ale to wg zaslug;)


Tytuł: Odp: MYŚLI - moje?
Wiadomość wysłana przez: east Maj 11, 2012, 12:54:09
@Kiara
Cytuj
Tak najpiękniejszym dniem Człowieka jest dokonanie takiego odkrycia iż wszystko jest w nim i on jest wszystkim
Ależ pojemne masz to JA !!!!! ;) Wszystko w nim ?  Ty we wszystkim ? Przecież oburzasz się nawet na inną interpretację Twojego zdania, a co tu dopiero "być wszystkim" :D
Choć w pewnym sensie masz rację tylko, że tą rację przysłania Ci wielkość własna. Wszystkość jest również Tobą i steruje Tobą nawet, kiedy tupiesz nogą, że Ci to nie w smak. Podlegasz takim samym prawom jak ludzkość . Myśli - nie Twoje wcale - strumieniem przepływają przez formę pt "Kiara" . Z nich tworzy się JA - jako efekt uboczny. Lecz ten efekt , odpowiednio wzmacniany przez odpowiednich "Myślicieli" zaczyna uważać, że istnieje jako coś odrębnego od całości i buduje sobie wyobrażenia na temat świata i własnej weń ważności. Nie posiadasz świata na własność. Nie posiadasz nawet siebie ;) To tylko iluzje, które okażą się bolesne, kiedy z nimi trzeba się będzie rozstać.
Cytuj
(..)Człowiek nie walczy z przeciwnościami, a ogarnia je swoją mądrością , poznaje zdarzenia przez odczuwanie zawartej w niej energii, intuicyjnie wybiera te niezbędne dla niego ( nie same dobre i piękne ale trudne również) jako najlepsze dla siebie w uzupełnieniu swojej wiedzy.

A może to one , zewnętrzne okoliczności (plus wewnętrznie przejawiające się myśli) sterują tym ,co tylko ogłasza, że wybiera to czy inne tamto niezbędne ? Tymczasem ogłaszasz tylko efekty tego, co się wydarza na 6 sekund wcześniej i to nawet nie dosłownie, a  dokonując interpretacji (poprzez filtr JA ) tych wydarzeń jako własnych :D

Fair Lady
JA (efekt z myśli ) wyobraża sobie, ze walczy i że coś osiągnie tym dla siebie.  :D Nie dla siebie , lecz dla całości. Nie jesteś ... tym JA.
Istnienie przepływa jak rzeka używając wcieleń jako form dla wyczucia "brzegu" .


Tytuł: Odp: MYŚLI - moje?
Wiadomość wysłana przez: Przebiśnieg Maj 11, 2012, 12:57:37
 „Wszystkie rzeczy znajdują się we Wszechświecie, a Wszechświat we wszystkich rzeczach, my w nim, a on w nas. I tak wszystko zbiega się w doskonałej jedności. Oto dlaczego nie powinniśmy upadać na duchu, oto dlaczego nie ma rzeczy, którą byśmy mogli się trwożyć, ta jedność bowiem jest jedyna i stała, i trwa wiecznie; owo jedno jest wieczne”.

Giordano Bruno

Kim więc jestem? – wyalienowaną z całości jednostką, czy całością myślącą, czującą, przejawiającą się poprzez miliardy form, od najdrobniejszych cząsteczek materii, przez ciała ludzkie, po planety, kosmosy, Wszechświat?

człowiek

Każdy stan możesz w sobie zmienić, każdą emocję przetworzyć. ;D
Wystarczy, że zamienisz: ubóstwo w obfitość, smutek w radość, zamknięcie w otwartość… >:D
Masz w sobie doskonałe narzędzie tworzenia. :P
Używaj go, by zmieniać świadomie siebie każdego dnia.
Tak zmieniając siebie zmieniasz swoją przestrzeń i świat. ;D


Tytuł: Odp: MYŚLI - moje?
Wiadomość wysłana przez: ptak Maj 11, 2012, 13:11:54
Oj ptaku chyba nie tylko Cie spalili, ale jeszcze przeprogramowali. Zreszta i mnie na stosiku i nie jednokrotnie! To wiem na pewno.
Z ta walka to jest tak: jedni beda to widziec jako atak a inni obrone. Wybralam to drugie, co kosztuje bardzo wysokiej samokontroli i wytrwalosci oraz umiejetnosci. Bo tym czym trzyma sie "hodowle" w ryzach jest ciagle straszenie. Pokonac strach i obawy to wielka sztuka, wtedy przestajesz byc interesujacym obiektem do "badan" i mozesz odejsc wolny, ... a niekiedy nawet pol krolestwa w nagrode i ksiecia z bialym koniem dorzuca, no ale to wg zaslug;)


No i widzisz Lady, ile Cię to kosztuje? „Bardzo wysokiej samokontroli i wytrwałości oraz umiejętności”.
A ja mam samą przyjemność z kwiatków i śpię spokojnie. Mówisz, że w hodowli? Jeśli takowa jest, to i Ty
w niej tkwisz ze swoim strachem, buntem i kosztami. Czyj bilans korzystniejszy?  ;D Pa  :D


Tytuł: Odp: MYŚLI - moje?
Wiadomość wysłana przez: Fair Lady Maj 11, 2012, 13:24:16
ptaku! Ale to wlasnie jest swiat, ktory wybralam, ten, ktory mi sie podoba, ja sie w tym wogole do niczego nie przymuszam, radosc czerpie z walki, poznawania, mierzenia swych sil i tego, ze odnosze sukces. To moje laboratorium "alchemiczne".
To sa moje kwiatki! :)
A co do tej hodowli, to wlasnie ze mnie taki egzemplarz, ktory kazdemu pozeraczowi koscia w gardle stanie! ;)

Przebisniegu - o ile wiem, to Giordano Bruno tez spalili na stosie. Ciekawa postac, zwrocilam na niego uwage jeszcze bedac w szkole podstawowej.
Z innych informacji ezo wiem, ze ci, ktorych pospalali tak obficie na stosach i torturach itp. sa dzis tzw. oswieconymi.

east mnie wszystko jedno jak to nazwiesz, to JA, czy nie-JA. Jestem komandorem tego statku, ktory wali teraz w klawiature laptopa, a zaraz leci do sklepu, aby popichcic cos w kuchni, bo lubie gotowac:)


Tytuł: Odp: MYŚLI - moje?
Wiadomość wysłana przez: east Maj 11, 2012, 16:40:24
„Wszystkie rzeczy znajdują się we Wszechświecie, a Wszechświat we wszystkich rzeczach, my w nim, a on w nas. I tak wszystko zbiega się w doskonałej jedności. Oto dlaczego nie powinniśmy upadać na duchu, oto dlaczego nie ma rzeczy, którą byśmy mogli się trwożyć, ta jedność bowiem jest jedyna i stała, i trwa wiecznie; owo jedno jest wieczne”.

Giordano Bruno
Owszem , lecz jak poprosić kogoś konkretnego o wniknięcie w takie przedstawienie sprawy, to zacznie kombinować jaki to on jest super hiper extra połączony z całoscią na miliony sposobów. Owszem, tak, z tym, że to połączenie nie jest dla Ciebie jako tożsamości, lecz dla całości w której wcielona cząstka - organizm - się przejawia. Przyporządkowywanie SOBIE tej "doskonałej jedności" to kosmiczno-egotyczna pomyłka :D
"Jedno jest wieczne"  - a to maleńkie dopełnienie JA  na kosmiczny kompost :D
Cytuj
Kim więc jestem? – wyalienowaną z całości jednostką, czy całością myślącą, czującą, przejawiającą się poprzez miliardy form, od najdrobniejszych cząsteczek materii, przez ciała ludzkie, po planety, kosmosy, Wszechświat?
Całość jak najbardziej JEST. Z tym, że nie należy tej Całości przypisywać osobowościowych cech a priori. Jeszcze chwilkę i JA się podepnie pod tą Całość (co nie przeszkadza mu się nie zgadzać i walczyć z "innymi ja" )
Chcesz przenieść na Całość ludzkie cechy ?
Pychę, butę , egocentryzm, chciwość, żądzę władzy, chęć podporządkowania sobie innym ?
Gołym okiem widać, że Całość tak nie działa, choć jest różnorodność.

Już samo rzeczywiste poczucie Jedności (włączenie się w nią), działanie na rzecz Jedności i w ramach nierozdzielenia od niej powinno zlikwidować całą tą sztuczną piramidę uzależnień stworzoną przez walczące/konfabulujące JA.
W Jedności nie ma miejsca na wirusa bo wszystko by się rozwaliło w trymiga  >:D

Póki jest utożsamienie z  JA  ,póty system zabezpieczeń nie dopuści do połączenia. To nie jest nawet kwestia wyboru, tylko rozpoznania jak to wszystko wygląda.


Cytuj
człowiek

Każdy stan możesz w sobie zmienić, każdą emocję przetworzyć. ;D
Wystarczy, że zamienisz: ubóstwo w obfitość, smutek w radość, zamknięcie w otwartość… >:D
Masz w sobie doskonałe narzędzie tworzenia. :P
Używaj go, by zmieniać świadomie siebie każdego dnia.
Tak zmieniając siebie zmieniasz swoją przestrzeń i świat. ;D
Napisałeś w dobrej wierze, ale zauważ, że ludzie to robią tak czy inaczej zupełnie nie wnikając w istotę rzeczy. Świat ludzki jest taki , jaki jest ponieważ ludzie zmieniają swoją przestrzeń ... pod siebie. Tworzą, a jakże , tylko zauważ jakie są tego efekty.
Niektórzy dobrze gadają ,ale jak tylko zmienią "ubóstwo w obfitość " to zatrzymują to dla siebie lub wąskiej kliki kolesiów. To wynika z polityki rozdzielenia, którą prowadzi JA.  ::)


Tytuł: Odp: MYŚLI - moje?
Wiadomość wysłana przez: Przebiśnieg Maj 11, 2012, 17:08:11
East :)
Nie jestem teoretykiem - dotykam, sprawdzam 8)
Zobacz nawet nie mówię ze próbuje bo już nie próbuje po prostu sprawdzam :)
Nie pisze tez niczego w dobrej wierze po prostu syntezuje.

Cytuj
Cytat: Przebiśnieg  Maj 11, 2012, 13:57:37
„Wszystkie rzeczy znajdują się we Wszechświecie, a Wszechświat we wszystkich rzeczach, my w nim, a on w nas. I tak wszystko zbiega się w doskonałej jedności. Oto dlaczego nie powinniśmy upadać na duchu, oto dlaczego nie ma rzeczy, którą byśmy mogli się trwożyć, ta jedność bowiem jest jedyna i stała, i trwa wiecznie; owo jedno jest wieczne”.

Giordano Bruno
east
Owszem , lecz jak poprosić kogoś konkretnego o wniknięcie w takie przedstawienie sprawy, to zacznie kombinować
Wiem co masz namyśli  8)
Wiem, aż do stracenia cierpliwości  ;D
Więc nie robię tego ;D
Czy aby olbrzymia większość ludzi nie utożsamia się ze swoim ciałem fizycznym hę :P
Co za tym idzie podejdą do tego intelektualnie ;D
Więc jak słusznie zauważyłeś szacowny east ,,zaczną kombinować"
Dojdzie do tego obrona swoich racji, przekonań, wiary ...
Połowę strony można napisać i było by mało możliwości kombinacyjnych, wysuwania tez i hipotez 8)
Wreszcie jak by w razie nie mieli już co powiedzieć to hm ,,...zostaną im jeszcze armaty na murach.."
Co do Jedności czy jak kto inny mówi Całości to pozwolę mieć troszkę inne zdanie niż Ty 8)
Bo uważam, że każdy Człowiek jest i powinien być inny  :)
Czy tęcza ładnie by wyglądała jak by to było kilka tych samych kolorów :P
Uważam też, że każdy jest potrzebny bo każdy coś innego do Całości wniesie :)
Inność w Całości połączona Syntezą, Współpracą, Potrzebą I Rozwojem ;D
Doświadczyłeś dosłownie wszystkiego więc wiesz co warto by było, a czego byś w nowej przestrzeni nie chciał ;D
Kontakt ze sobą warto nawiązać bo wtedy np ja przestałem się szamotać, zresztą napisałem już o tym powtarzał w kółko nie będę choć jestem bardzo cierpliwy.
W każdym razie nawiązanie kontaktu ze sobą kruszy wiele ograniczeń i hm murów  8)
Te Twoje JA ;D
Jak to gdzieś przeczytałem ,, intelekt za mordę a ego o ziemie  i z kopa" ;D


Tytuł: Odp: MYŚLI - moje?
Wiadomość wysłana przez: Fair Lady Maj 12, 2012, 10:24:07
Cytuj
Jak to gdzieś przeczytałem ,, intelekt za mordę a ego o ziemie  i z kopa"

WOW!

Kazdy ktory dorwie sie do zloba bedzie mial przewage nad reszta. Bo wcale nie chodzi o to, abysmy byli rowni, lecz o to kto wygra!
Dlatego jest tak jak jest. Kto walczyc nie chce wyszukuje usprawiedliwien i wymowek, wtedy zyje sie latwiej.
Ile razy w slowie pisanym (lub w realu) slysze teksty, "gdybym ja mial tyle szmalu co X to bym wiedzial jak to zalatwic" lub podobnie.
I dalej siada przed Sw. TV i przelatuje non-stop kanaly naciskajac pilota bezlitosnie, osiagnal "nirwane";) Faktycznie wtedy JA juz nie ma, automat mysli samodzielnie - pilot automatyczny przejal cockpit (z kapsula).


Tytuł: Odp: MYŚLI - moje?
Wiadomość wysłana przez: Przebiśnieg Maj 12, 2012, 12:49:45
Szacowna Fair Lady :)
Cierpliwy jestem więc cierpliwie powtórzę.
To jak odbierzemy informacje zależy na jakim poziomie jesteśmy.
Pozwolę sobie dodać, że każdy z nas ma jeszcze tez co innego do przerobienia, zauważenia, zneutralizowania.  :)
Każdy z nas jest inny i każdy tak samo potrzebny :)
Każdy coś wnosi do całości, do wspólnej biblioteki wiedzy całościowej.
Ważne jest tylko czy wyciąga wnioski 8)
Powtórzę to co wcześniej deklarowałem.
Były czasy kiedy czytałem rzeczowe, mądre posty nt wiedzy o energiach,
Do tego stopnia mnie zachwyciły, że poczułem potrzebę kontaktu i współpracy z ich twórcami.
W praniu okazało się, że w 9 na 10 przypadków to byli zwyczajnie teoretycy.
Wiedzę mieli istotnie dużą, wręcz imponującą ale co z tego bali się jej dotknąć.
Mało tego ( wiele z nich) miało poczucie o swojej wyjątkowości i sobie przypisywało wyłączność przewodników do Nowego.
Cóż ja jestem zwolennikiem postawienia szałasu w którym zamieszkam niż marzeniu o pięknej wilii, którą teoretycznie wiem jak by należało wybudować, ale w praktyce samemu nawet gwoździa nie wbije.
Walka powiadasz.
Walcz tylko jak już walczyć się nauczysz to co dalej 8)
Jak ma się walka do tworzenia, budowania.
Nie jestem ekspertem ale o ile pamiętam walką, wojna nic się nie zbudowało, wręcz zburzyło.
Walka to zwycięstwo jednego kosztem drugiego.
Ktos tu ładnie powiedział, że kupując pistolet przyciągnie się potencjalne ofiary.
Jednym z mechanizmów walki jest interakcja jaka zachodzi między dwojgiem ludzi.
Jeden jest agresorem,  drugi ofiarą.
Agresor ma wektor agresji skierowany w kierunku ofiary.
Ofiara  ma wektor agresji skierowany nie na zewnątrz, lecz do wnętrza (strach).
Kiedy agresor zbliża się do ofiary,  ofiara zrzuca ze swojej przestrzeni  energię.
Takie kule energii, które natychmiast zostają wessane przez aurę agresora i w tym momencie następuje atak.
Krzyk wewnętrzny ofiary długo pozostaje w pamięci.
Od indywidualnej wrażliwości, każdego człowieka zależy ile razy fala drgań przejdzie przez jego ciało i duszę.(oczywiście są tez tacy co ani razu)
Robiąc coś wypada robić to dobrze więc czy aby na pewno nadajesz się na wojownika 8)
Koszmar senny też potrafi umilić funkcjonowanie
Prawo przyciągania tez zrobi swoje.
Zapewni znajomości z nowymi ,,ciekawymi typami" dostarczy nowe gadżety np armatę ;D
Cóż dla każdego co innego
Rozpisałem się bo wydaje mi się, że choć jesteśmy w innych drużynach to gramy jeszcze w tej samej lidze  :P



Tytuł: Odp: MYŚLI - moje?
Wiadomość wysłana przez: ptak Maj 12, 2012, 13:34:03
Całkowicie zgadzam się z szacownym przebiśniegiem.  :D
Też walczyłam, jeszcze całkiem niedawno, aż mnie oświeciło.  ;) Tzn, wciąż oświecało,
ale stosowałam filtry przeciwsłoneczne, bo wmówiono mi, że słoneczko szkodzi.
Filtry zamieniałam na coraz słabsze, czasami zapominałam o nich i w końcu dotarło,
że walcząc szkodzę sobie i innym. A szkodnikiem być nie chcę.  ;D
Oświeciło i wszystkie stwory, wrogi, koszmary poszły precz.
Może i są gdzieś tam, ale nie mają już do mnie dostępu bo je ignoruję, nie zasilam.

Lady, tak bardzo nie chcesz być pożywieniem, a wciąż siebie podajesz na talerzu.
I nieważna taktyka, atak, czy obrona. Walka, to starcie się energii, jedna zasili drugą.
Będziesz albo ofiarą (jak szacowny kwiatuszek zauważył  :P) albo agresorem, wampirem.
A tyle energii wokół, można ją absorbować na dużo piękniejsze i doskonalsze sposoby.
Nigdy jej nie zabraknie, brakuje jedynie wiedzy jak ją czerpać i przetwarzać.
Walka, to ryzykowny sposób, można wyjść ogołoconym do cna. I żadna alchemia nie pomoże.
Ale walcz, jeśli musisz. I depcz przy okazji wiele piękna… naprawdę tego chcesz?  :)

W naturalnym stanie nie mamy programu walki. To nakładka. W dodatku zaciemniająca.   


Tytuł: Odp: MYŚLI - moje?
Wiadomość wysłana przez: Kiara Maj 12, 2012, 13:48:22
Posłuchajcie piękne napisaliście posty ale... Lady jest w momencie nauki walki i nie rozumie innych metod jako możliwe dla niej obecnie. Ona sama musi chcieć coś zmienić w sobie i sama musi odkryć iż to błędna droga. Ona jeszcze tego nie dokonała, ale tylko jeszcze.... dlatego na jej planie życia pojawiają się takie osoby które zasilają w niej agresję i chęć walki.
Ona nie potrafi widzieć jeszcze świata i życia inaczej jak przez pryzmat walki.
Gdy zrozumie iż to stracony czas, trwanie w takich przekonaniach zmieni swoja drogę. A puki co niech poznaje, każdy ma inną ścieżkę poznawczą najlepsza dla siebie. My nie wiemy dlaczego jej jest taka? Ale jednak  jest, bo jest najlepsza dla niej , nie starajmy się jej zmieniać wedle naszej wizji jej dobra.
Ona to zrobi sama , bo kiedyś wszyscy dokonują zmian.

Kiara :) :)


Tytuł: Odp: MYŚLI - moje?
Wiadomość wysłana przez: ptak Maj 12, 2012, 15:08:58
Kiaro, wiem, tak sobie tylko napisałam, bardziej chyba dla siebie.  :D
Każdy sam podejmuje decyzje, Lady również.   

Pozdrowionka  :)


Tytuł: Odp: MYŚLI - moje?
Wiadomość wysłana przez: Przebiśnieg Maj 12, 2012, 15:17:55
Cytuj
Lady jest w momencie nauki walki i nie rozumie innych metod jako możliwe dla niej w tym momencie.
Przepraszam szacowna Kiara nie uważasz, ze to troszkę ocena. 8)
Naprawdę może dobrze na tym forum się nie orientuję, nie znam Waszych osobistych znajomości, kontaktów więc się nie zamierzam wtrącać, ale hm
Może się czepiam niepotrzebnie bo najważniejsze są intencje, ale podobno u wierzących jest taka maksyma iż piekło wybrukowane jest dobrymi intencjami.
Osobiście uważam, że każdy jest inny więc inaczej odbiera co nie znaczy, że nie rozumie  :)
Cóż łapię się, że wiele jeszcze mnie zaskakuje np to ,że szacowna ptak była wojownikiem ;)
Moja wyobraźnia schodzi na psy bo raczej wyobraziłem ja sobie jako małą krucha lękliwą istotkę ;D
Przepraszam jeszcze raz pa :)
 


Tytuł: Odp: MYŚLI - moje?
Wiadomość wysłana przez: Kiara Maj 12, 2012, 15:30:42
Nie Przebiśniegu , to nie jest żadna ocena moja, bo Lady tak o sobie pisze iż ;"jej kwiatki i łąka to walka.." cały jej obecny styl życia to walka o wszystko ze wszystkimi.... Jeżeli ktoś rozumie że życie, to nie walka, to nie stawia sobie takich założeń.
Każdy z nas w większym lub mniejszym stopniu przechodził rolę wojownika ( ja też) ale w końcu następuje zrozumienie iz to , nie to i nie na tym polega rozwój , nie na byciu walczącym wojownikiem.
Lady jest w momencie poznawania tej prawdy iż za pomocą  pięści  nie osiąga się prawdziwych sukcesów..


Kiara :) :)


Tytuł: Odp: MYŚLI - moje?
Wiadomość wysłana przez: ptak Maj 12, 2012, 15:37:14
Cytat: przebiśnieg
Cóż łapię się, że wiele jeszcze mnie zaskakuje np to ,że szacowna ptak była wojownikiem 
Moja wyobraźnia schodzi na psy bo raczej wyobraziłem ja sobie jako małą krucha lękliwą istotkę 
Przepraszam jeszcze raz pa   

No i widzisz, wciąż się czegoś uczymy.  ;) Np., tego, że i własna wyobraźnia (o zgrozo), potrafi robić nam psikusy.
A ptak nawalczył się, również na tym forum od sześciu lat. Tylko pióra fruwały.  ;D
Teraz zaś zasłużony odpoczynek, błogość i spokój, fajnie jest.  :)
Chociaż jak trzeba, to jeszcze pamiętam jak się to robi, więc lepiej nie prowokuj kwiatuszku biały.  :D Pa. ;D


Tytuł: Odp: MYŚLI - moje?
Wiadomość wysłana przez: Fair Lady Maj 12, 2012, 15:45:52
Ciekawe jest to dla mnie zaobserwowac jak mylnie interpretuje sie zwykle slowa.
Gwoli wyjasnienia (i ja jestem cierpliwa) walka dla mnie oznacza rozwoj, jak w przyrodzie. Pozycja stagnacji i pogodzenia sie z moim losem nie odpowiada mi juz, gdyz wlasnie odkrylam nowa sciezke. Dzieki tej drodze wyszlam z bardzo przykrej dolegliwosci, bo chcialam (i pokazano mi jak) walczyc. O swoje!
Wszyscy, ktorz neguja checi pacjenta do wyzdrowienia stoja niestety po przeciwnej stronie niz moja.
Co bedzie to bedzie, ja juz nic nie musze robic, byle tak tylko oddychac i trawic (najlepiej prane), jakos nie po drodze mi:)
Ciekawe drodzy przedmowcy, gdybyscie mieli chore dziecko, nie poruszylibyscie nieba i ziemi aby pomoc?
 :o


Tytuł: Odp: MYŚLI - moje?
Wiadomość wysłana przez: Przebiśnieg Maj 12, 2012, 15:49:26
Kiara
Cytuj
Nie Przebiśniegu , to nie jest żadna ocena moja, bo Lady tak o sobie pisze iż ;"jej kwiatki i łąka to walka.." cały jej obecny styl życia to walka o wszystko ze wszystkimi.... Jeżeli ktoś rozumie że życie, to nie walka, to nie stawia sobie takich założeń.
Jeżeli tak to co innego  przepraszam wolałem się upewnić  ;D
ptak
Cytuj
Chociaż jak trzeba, to jeszcze pamiętam jak się to robi, więc lepiej nie prowokuj kwiatuszku biały
Ech nie znalazła byś godnego we mnie przeciwnika  ;D
W walce najlepiej wychodziło mi zamkniecie oczu i czekanie na cios 8)
Z powodu hm lekkiej nadwagi od wczesnej młodości (tata pracuje jako kuchmistrz) nawet w ucieczce byłem kiepski ;D
Wiec szacowna ptak nie będę udawał nawet woja i tu nikogo nie mam zamiaru prowokować.
Bo znowu usłyszę jak otwierając drzwi wejściowe mama na widok mojej posiniaczonej twarzy zapyta się czy to ja 8)
Fair lady
Cytuj
walka dla mnie oznacza rozwoj, jak w przyrodzie
Jednak ktoś w ocenie się mylił  ;D
Prawie byłem pewien, że coś jest na rzeczy  ;D
Czyżby moja intuicja się rozwijała  ;D


Tytuł: Odp: MYŚLI - moje?
Wiadomość wysłana przez: Kiara Maj 12, 2012, 15:54:52
Czym innym jest pomoc , poznawanie i aktywne życie a zupełnie czymś innym walka, rozwiązywanie dzięki niej życiowych problemów.Nie sądzę żeby ktoś z dyskutantów leżał i czekał aż mu wdychana  prana rozwiąże życiowe sytuacje.
Życie to nie stagnacja , to ciągłe zmiany, poznawanie, doświadczanie , wyciąganie wniosków i uzyskiwanie mądrości. walka to tylko etap przejściowy poznawczy. Kiedyś przychodzi zrozumienie iż każda jedna walka jest strata po obydwu stronach, w żadnej walce nie ma wygranych nigdy. Są tylko ci co stracili mniej i ci co stracili więcej.

Kiara :) :)

ps.Przebiśniegu jest jedno ale... przyroda o nic nie walczy , ona istnieje na określonych zasadach. Zmienność powstaje na wskutek zmian warunków życia ona się do nich dostosowuje.


Tytuł: Odp: MYŚLI - moje?
Wiadomość wysłana przez: ptak Maj 12, 2012, 16:00:52
To nie tak, Lady.  :) Wiem, że los można zmieniać i należy to czynić,
gdy nie odpowiada nam jego aktualna wersja.
Ale można to robić na różne sposoby. Walka jest jednym z nich, najbardziej agresywnym
i energochłonnym wariantem. Myślę, że wiele nieporozumień bierze się z błędnych definicji.
Często podkładamy inne treści pod to samo pojęcie.

Poruszyć niebo i ziemię można niekoniecznie boksując.  ;) Pa.  :)


Tytuł: Odp: MYŚLI - moje?
Wiadomość wysłana przez: east Maj 12, 2012, 17:54:40
@Fair Lady
Cytuj
I dalej siada przed Sw. TV i przelatuje non-stop kanaly naciskajac pilota bezlitosnie, osiagnal "nirwane" Faktycznie wtedy JA juz nie ma, automat mysli samodzielnie - pilot automatyczny przejal cockpit (z kapsula).
Odwrotnie właśnie. Na fotelu przed TV automatyczne sterowanie działa z ekranu, ponieważ istnieje JA , które coś chce, czegoś łaknie, pragnie obrazków śmigających przed oczyma i emocji zewnętrznych. Ludzie żyją ekranowymi historiami bohaterów telenowel zamiast zająć się rozwojem i rozpoznaniem życia. Wyłączenie JA to brak ćpania umysłowego poprzez : religie, telewizję, walkę, modlitwę, seks, czy np jedzenie. (dygresja a propos "jedzenia" : w pewnym wątku innego forum kolega napisał komunikat dla JAN a -który też tu bywał na forum - "Janie east nie je" ;) )

@Przebisnieg
Cytuj
To jak odbierzemy informacje zależy na jakim poziomie jesteśmy.
Pozwolę sobie dodać, że każdy z nas ma jeszcze tez co innego do przerobienia, zauważenia, zneutralizowania. 
Każdy z nas jest inny i każdy tak samo potrzebny
Każdy coś wnosi do całości, do wspólnej biblioteki wiedzy całościowej.
Póki jest postrzeganie poprzez JA, to faktycznie każdy ..... jak piszesz. Przy tym nie ma współ-czucia wobec  "każdego", ponieważ jest poczucie tylko własnej  drogi. Inni ....... owszem , mają tam swoją drogę, niech se idą, byle mi po palcach nie deptali łaskawie. I tyle wglądu "wspólnego". Życie staje się zakurzoną biblioteką z woluminami na półkach podpisanych "innymi" tytułami. Skatalogowane, podzielone okładkami, upchane razem, ale jednak osobno . Czy tak ma wyglądać "biblioteczna" Synteza ?

@Ptaku
Cytuj
Filtry zamieniałam na coraz słabsze, czasami zapominałam o nich i w końcu dotarło,
że walcząc szkodzę sobie i innym. A szkodnikiem być nie chcę. 
Oświeciło i wszystkie stwory, wrogi, koszmary poszły precz.
Oto droga, która jest rozpoznaniem  ;D
Dokładnie tak samo jest z filtrem-JA. :D Z czasem, w toku praktykowania uważności filtr ten staje się coraz słabszy. Filtr-JA też generuje szarpaninę i walkę. Kiedy zanika - rozprasza się - to jakby chmury ciemne na niebie zanikły, a wtedy następuje "oświecenie" (bo słońce zawsze świeci pomimo grubych chmur-filtrów, poza nimi, ono JEST) , że już nie jest się szkodnikiem, a walka jest całkiem zbędna :D Bo z kim - komu- i o co ?

@Kiara
Cytuj
Każdy z nas w większym lub mniejszym stopniu przechodził rolę wojownika ( ja też) ale w końcu następuje zrozumienie iz to , nie to i nie na tym polega rozwój , nie na byciu walczącym wojownikiem.
Jak słusznie rozpoznajesz, każdy przechodził ten etep , ale i nie tylko ten. Tych etapów było więcej. Ostatni etap to ten, na którym JA zrozumie ,że to ono jest przyczyną i powodem wszystkich początków i końców każdego etapu. Te etapy toczą się kołem - jeden się kończy , następuje egzamin i pozornie nowy etap. Ale to jest nie kończąca się pętla póki kręci tym JA.
Możesz stać się nie wiadomo kim, to zawsze będziesz odcięta w pewnym stopniu od całości z powodu tego KOGOŚ, z kim ciągle się utożsamiasz. A to z walczącym, a to z katem, a to z ofiarą, a to z mentorką, a to z Myślicieką, z "miłością bezwarunkową" albo nawet i z "Oświeconą". To wszystko są etapy-programy wynikające z utożsamienia siebie. One są po to, aby przechodząc je w którymś momencie zdać sobie sprawę z niewolnictwa w którym się uczestniczy i z którym się utożsamia tym samym je zasilając.

@Fair Lady
Cytuj
Ciekawe drodzy przedmowcy, gdybyscie mieli chore dziecko, nie poruszylibyscie nieba i ziemi aby pomoc?
Otóż jest Pomoc i "pomoc". Rzeczy właściwe pojawiają się i dokonują się. Myśl przychodzi, rodzi się działanie. Myśl przyjdzie właściwa , a nawet i kierunek pokaże. Tylko nie ma sensu mącić "spokojnych wód" umysłu poruszaniem nieba i ziemi, bo w tym zamęcie trudno o rozpoznanie/odczucie właściwego kierunku. Walka również deformuje rzeczywistość w której wszystkie rozwiązania i tak już są obecne . One same Ciebie wybierają, przybywają znienacka jak fale przyboju i unoszą we właściwą stronę . Opisane to jest na podstawie historii walki "mojego JA" z przeszłości. Właściwe i najlepsze rozwiązania pojawiały się i  synchronizowały dając w krótkim czasie pozytywne efekty wtedy, gdy najpierw akceptowało się aktualny stan rzeczy zamiast z nim wojować. Na nowym poziomie pojawiały się adekwatne środki do wyjścia z niego. Wszechświat cały czas , tak jak rwąca rzeka, swoim strumieniem znajduje obejścia tam, przesiąki i przepływy. Nic go nie jest w stanie zatrzymać, nawet Twoja walka. On daje więcej tego, czym emanuje istnienie formy "ciebie". Walczysz ? No to dostaniesz więcej przeciwników i silniejsze "armaty" na nich (ale i przeciwko "tobie").

@Kiaro
Cytuj
Życie to nie stagnacja , to ciągłe zmiany, poznawanie, doświadczanie , wyciąganie wniosków i uzyskiwanie mądrości. walka to tylko etap przejściowy poznawczy
Tak, lecz zauważ, że ten/ta-JA ,który/a wyciąga wnioski i uzyskuje mądrość czerpie właśnie z tegoż procederu (tzn życia :D)  korzyści. Wnioski i mądrość  to rodzaj transakcji , rodzaj wygranej, a to wciąż nie o to chodzi, bo, jak słusznie zauważyłaś ( mam nadzieję , że nie wnerwisz się znów za cytat z powodu intencji )
Cytuj
przyroda o nic nie walczy , ona istnieje na określonych zasadach. Zmienność powstaje na wskutek zmian warunków życia ona się do nich dostosowuje
.
W tym co zauważyłaś n/t przyrody nie ma walki, bo nie ma przyczyny tej walki, czyli JA (mojej racji/mojej wiedzy/mojej świadomości/mojego życia). W przyrodzie JA po prostu nie występuje :D
Informacje o tym nie są po to, aby z Tobą, Kiaro, walczyć, tylko żeby zauważyć  promyki rozświetlające mroki grubego filtra-JA ;)


Tytuł: Odp: MYŚLI - moje?
Wiadomość wysłana przez: ptak Maj 12, 2012, 18:22:24
East, jesteś bajkopisarzem.  :D  Ale moje „JA” lubi Cię czytać.  ;D
Tyle logiki w Twoich wywodach… ech, umysłowe igraszki…  :D


Tytuł: Odp: MYŚLI - moje?
Wiadomość wysłana przez: east Maj 12, 2012, 18:32:59
No tak Ptaku - logiki - bo raczej uczuć nie widać na ekranie :D
Poczucie lubienia bierze się ze współ-czucia podobnej fali-wibracji pomimo odmiennej formy wyrazu :D
Tak to już jest ,gdy się kąpie w jednym strumieniu ;D


Tytuł: Odp: MYŚLI - moje?
Wiadomość wysłana przez: Przebiśnieg Maj 12, 2012, 19:08:42
east
.
Cytuj
.Póki jest postrzeganie poprzez JA, ;;
Szacowny east zechciej łaskawie odróżnić stan Jestem od utożsamianiem się z ciałem fizycznym JA 
Tak jak już napisałem odbiór informacji zależy od poziomu na jakim teraz (bo liczy się tylko teraz ) każdy z nas jest.
Oczywiście możemy zamknąć oczy i stwierdzić, ze mnie nie ma ale co zrobimy jak ktoś w tym czasie wsadzi nam szpile w tyłek? ;D
Możemy tez pozostać teoretykami.
Dla każdego (nawet dla tych co ich nie ma) co innego
Teraz (wiadomo to z wielu źródeł) doświadczamy wielkiej transformacji świadomości.
(Nie mam pewności jeżeli chodzi o tych co ich nie ma)
Jedni  wyzwalają się spod wpływu programów zapisanych w podświadomości,i uświadamiają  sobie, kim jesteśmy.
Inni nie.
Jeszcze innych nie ma >:D
Jeszcze inni wierzą, ze ktoś za nic coś... liczą na cud itd. >:D
Stan Jestem umożliwia rozpoznanie blokad, które człowieka  ograniczają,  więc wówczas  świadomość  poszerza się. 
Łatwiej jest się wtedy pozbyć  reakcji, takich, jak: lęk, gniew, nienawiść, złość, wątpliwość. 
Jestem
Więc zaczynam  inaczej postrzegać siebie i świat.
Efektem tego jest zmiana stanów psychicznych, znika cierpienie, ciało przestaje chorować, a umysł staje się doskonałym narzędziem tworzenia. 
Zmiany jeżeli człowiek w sobie wprowadza  odwzorowują na tworzonej przez niego przestrzeni i dalej się odwzorowują się w całości.
Ponieważ każdy Człowiek jest inny przestrzeń każdego Człowieka jest inna
Tak jak kolory na palecie barw.
Każdy jest inny ale razem stanowią harmonijną Całość :)
By jednak rzeczywiście mogło się to dokonać, konieczne jest wyjście poza wszelkie stare koncepcje, pojęcia, na bazie których zbudowany jest dotychczasowy świat.  8)
Nie chodzi o zastąpienie jednego pojęcia drugim np. nienawiści – miłością, bo gdy przyjrzymy się tym dwóm pojęciom -  są to dwa przeciwstawne bieguny.
Pobudzanie jednego uruchamia drugi.
I tak działo się w świecie, którego czas, właśnie dobiega końca.
Teoretyk  napisze 1000 pięknych, często rzeczowych i fachowych postów na nic jednak mu to się nie przyda jak nie dotknie. :P
Teoretycznie ,,Nowe” ja to wole nazywać Inne jawi się jako kontynuacja starych nawyków myślowych i przyzwyczajeń emocjonalnych., w którym nadal podlegać będą oprogramowaniu, które zniewala ludzką świadomość.  8)
Jeszcze inni uważają że ich nie ma ;D
Jeszcze inni mimo że cierpliwi tracą motywacje do pisania  w kółko o tym samym bo bardziej przypomina to nauczanie lub bronienie czy tez narzucanie drugiemu swoich racji, a np wolą czytać fajne posty innych oraz co do nich dodawać ;D
Przecież w dotychczasowym procesie każdy z nas wypracowywał swoją indywidualność.  :)
W kolejnych inkarnacjach doskonaliliśmy swoje narzędzia przejawu: duszę i ciało.  >:D
Każdy z nas stał się niepowtarzalny i wyjątkowy. :D
Choć może nie uwzględniono tych co ich nie ma, no może oni nie doświadczali np. bólu zęba itd   ;D
Każdy zaczynał z tego samego punktu, z podobnym potencjałem, jednak jednak ...
Dzisiaj jest moment, w którym większość ludzi wie lub czuje kim jest >:D
Są i tacy co ich nie ma. ;D 
Moim skromnym zdaniem można oszukać każdego oprócz siebie samego  8)
Można więc siebie samego zapytać, sprawdzić u siebie i odpowiedzieć sobie sam, na pytanie: ile uległem przez całe swoje istnienie iluzji tworzonej przez umysł i dałem się złapać w „sieć pająka”,
Jestem pozostaje nadal wolną istotą czy może mnie nie ma ;D
Sieci starych programów, które stworzyły świat iluzji, w którym funkcjonuje cały świat postrzegany naszymi zmysłami.  ::)
Ze wszystkimi koncepcjami i wyrosłymi na ich bazie ideologiami, także religiami.
Moim skromnym zdaniem ,,Nowe” ,,Inne” to zwyczajnie, powrót do pierwowzoru i i istnienia RAZEM wszystkich istot w Całości :)
Świadomego i dobrowolnego RAZEM.
.Człowiek rozumienie to, kim jest, po co jest i co ma robić.
Można oczywiście uważać, że wyznacznikiem naszej wolności jest to, że mamy możliwość dokonywania wyboru pomiędzy np. mogę być buddystą lub katolikiem.  ;)
Ale jest to  wybór w obrębie sieci pająka i na warunkach, które on wyznacza.  :P
Podtruci jego jadem, wybieramy między jednym, a drugim sztucznym oprogramowaniem.
I cieszymy się wolnością wyboru, a o niej możemy tylko marzyć. :P
I tak dzieje się dopóki nie uwolnimy umysłu z potrzeby utożsamiania się z grupą, osobą, ideologią, wyobrażeniami  >:D
Jestem albo żyje wyobrażeniem :)
Szacowna ptak tez lubię czytać tekst szacownego easta bo choć go nie ma w jego postach jest fajna energia no nie tak fajna jak w Twoich no ale  ;D


Tytuł: Odp: MYŚLI - moje?
Wiadomość wysłana przez: Fair Lady Maj 12, 2012, 19:45:15
Cytuj
Poruszyć niebo i ziemię można niekoniecznie boksując.  Pa. 
Boksujac???
Walka to bardzo ciezki trening, gdy wszyscy odejda i beda patrzec, jak plyniesz, albo "fruwasz" //albo jak ci te jajka wabieraja z kurnika//:)
Ale, nagle przychodzi mozliwosc dorownania tym wlasnie, ktorzy Widza, Slysza, Czuja i maja w rekach lejce.
Nagle, zapraszaja Cie do grona i proponuja, terapie, ktora polega na pokonaniu wlasnego LENIA!

Wybierajta!

;)


Tytuł: Odp: MYŚLI - moje?
Wiadomość wysłana przez: Przebiśnieg Maj 13, 2012, 07:45:10
Fair Lady
Cytuj
Ale, nagle przychodzi mozliwosc dorownania tym wlasnie, ktorzy Widza, Slysza, Czuja i maja w rekach lejce
,,Kobiecie, która próbuje dorównać mężczyźnie brakuje ambicji..."  ::)
Pierwsze słyszę by tzw nad zmysły osiągać walką :P
Choć uparty nie jestem więc może pochwalisz się swoim sukcesem, a wtedy w nagrodę dam Ci całusa  :P
Cytuj
maja w rekach lejce.
Każdy kowalem swojego losu
Więc agitujesz za tymi,którzy chcą Ci sprzedać coś co dawno masz, chyba, że mówisz o wierchuszce, a to powodzenia ;D
Cóż sama dotknij sam się przekonaj jaki to ,,zaszczyt" dołączyć do tego szacownego grona ;D
Między nami tak po cichu Ci powiem, że na pewno zrobią Ci badania organoleptyczne :P
Ja wybrałem więc dziękuje nie skorzystam  ;D

PS
Jeżeli mogę coś doradzić ;D
Nie trać energii na agitowanie szacownego easta bo go zwyczajnie niema  ;D


Tytuł: Odp: MYŚLI - moje?
Wiadomość wysłana przez: east Maj 13, 2012, 08:08:26
@Przebiśnieg
Cytuj
Oczywiście możemy zamknąć oczy i stwierdzić, ze mnie nie ma ale co zrobimy jak ktoś w tym czasie wsadzi nam szpile w tyłek?
:D
Nie Ty zamykasz oczy - ciało owszem . Nie Ty cokolwiek robisz, kiedy ukłuje szpila - ciało owszem ,zareaguje wrzaskiem heheh
Cały wic polega na tym, że wszystko, co się wydarza JA odnosi do siebie. Czy to JA stworzyło ciało ,że uważa je za swoje/siebie ? Czy JA ma kontrolę nad czymkolwiek w tym ciele ? Czy posiada świadomość ?

Cytuj
Jestem pozostaje nadal wolną istotą czy może mnie nie ma
Istnienie JEST. Odczucia są, myśli przepływają. Ciebie nie ma w tym, choć JA uparcie to zawłaszcza.
Cytuj
I tak dzieje się dopóki nie uwolnimy umysłu z potrzeby utożsamiania się z grupą, osobą, ideologią, wyobrażeniami.
Jestem albo żyje wyobrażeniem
Takie są pierwsze "doerwania się" od matrixa. Konsekwencją nieuchronną jest wyciągnięcie "wtyczki" JA z umysłu :D A raczej jej rozpuszczenie, bo wszak wszystko, co sztuczne z czasem rdzewieje ;D


Tytuł: Odp: MYŚLI - moje?
Wiadomość wysłana przez: Fair Lady Maj 13, 2012, 08:35:24
Cytuj
,,Kobiecie, która próbuje dorównać mężczyźnie brakuje ambicji..."
Nic dodac nic ujac.
W naturze jest podzial 50/50, tu nikt nie musi nikomu dorownywac. W sporcie sa kategorie wagowe, wiekowe i inne grupy, ktore lacza partnerow, zawodnikow pod wzgledem rownosci.
A tak prywatnie to zapewniam, wycwiczenie ciala zwlaszcza w tak trudnym sporcie jak walki, daje niesamowity komfort psychiczny.
Zachecam!


Tytuł: Odp: MYŚLI - moje?
Wiadomość wysłana przez: Przebiśnieg Maj 13, 2012, 10:17:17
Szacowny east :)
Wydaje mi się choć oczywiście mogę się mylić, że te same cosia nazywamy inaczej ;D
Pozwolę sobie jednak powtórzyć moją definicję Człowieka .Człowiek rozumienie to, kim jest, po co jest i co ma robić. :P

Fair Lady
Cytuj
A tak prywatnie to zapewniam, wycwiczenie ciala zwlaszcza w tak trudnym sporcie jak walki, daje niesamowity komfort psychiczny.
Zachecam!
Kiedyś jak zwierzyłem się koleżance, której pomagałem w zaliczeniu chemii, że myślę o uprawianiu jakiegoś sportu  8)
Bardzo poważnie zapytała mnie czy mam na myśli kręgle bo tam bym się nadawał jako kula ::)
Tak więc zniechęciłem się ....w pomaganiu jej również  :P
No wtedy nie byłem jeszcze cierpliwy ;D
Miedzy nami wykładowca z chemii tez wobec niej stracił cierpliwość >:D


Tytuł: Odp: MYŚLI - moje?
Wiadomość wysłana przez: Fair Lady Maj 13, 2012, 10:25:29
Z grubasa mozna zrobic atlete. Idz na silownie i zacznij podnosic ciezary. Zanim gruby schudnie to chudy zdechnie, masz przewage (nie nadwage:)) A z drugiej strony, to po co jesz az tyle? Ktos ci musi te smakolyki podsuwac pod nos...
W tym miejscu poddaje pomysl na utworzenie watku.
Jak schadnac rozsadnie - dieta i dyscyplina wewnetrzna.


Tytuł: Odp: MYŚLI - moje?
Wiadomość wysłana przez: Przebiśnieg Maj 13, 2012, 12:42:01
Dzięki za rady, ale brak mi wytrwałości ;D
Widzę, że dobra masz serce  ;)

PS
Jak schudnąć rozsądnie poczytam, ale o diecie i dyscyplinie nawet tej wewnętrznej już nie :P


Tytuł: Odp: MYŚLI - moje?
Wiadomość wysłana przez: Fair Lady Maj 19, 2012, 13:12:17
Przebisniegu polecam Tobie tzw. diete rozdzielna. Zwracaj uwage na weglowodany w pokarmie (sa to jednostki chlebowe BE) 12g weglowodanow = 1 BE //na opakowaniach produktow zywnosciowych masz informacje// odpowiada to mniej wiecej jednej lyzeczce cukru. Staraj sie przez caly dzien kontrolowac ilosc wlasnie tego w pokarmach, np. potrawy maczne to katastrofa. Maka ma bardzo duzo BE, ale warzywa, twarozek, mieso mozesz jesc ile wlezie i nic nie zaszkodzi, gorzej z piwkiem.
Dobrze, ze zapisales sie na plywalnie, choc ja polecilabym Tobie rower.


Tytuł: Odp: MYŚLI - moje?
Wiadomość wysłana przez: Przebiśnieg Maj 19, 2012, 16:38:30
Ok podaje się jeden warunek dieta, która dopuszcza piwo (4 dziennie)
Tylko, że zaraz usłyszymy grzmot dzwonu.
Znaczy szacowny Darek nas zruga za odejście od tematu ;D


Tytuł: Odp: MYŚLI - moje?
Wiadomość wysłana przez: Fair Lady Maj 19, 2012, 19:34:21
Darek spi, tak, jak w programie ma.:)
Darek nie ma "personality"... dlatego wciaz pyta.
:)


Tytuł: Odp: MYŚLI - moje?
Wiadomość wysłana przez: east Maj 19, 2012, 19:54:05
Problemem nie jest to piwo, tylko to,co łącznie z piwem zakuszajem ;)


Tytuł: Odp: MYŚLI - moje?
Wiadomość wysłana przez: Fair Lady Maj 20, 2012, 08:53:15
Piwko samo w sobie to obfity pokarm, niestety.
Tak samo jak soki owocowe. Najlepiej pic wode zrodlana.
Ale taka otylosc, o ktorej wspomina Przebisnieg wskazuje na obciazenie genetyczne.
Co do postu powyzszego o zamykaniu "ducha" w butelce, to rzecz jasna. Na moim watku o bajkach, basniach i legendach jako pierwsza przytoczylam o cudownej lampie Alladyna, i o dzini, ktory mieszkal w srodku.
To nie sa bajki, metoda skuteczna.
Jest watek Darka o Orgonie, dziala orgonowe wlasnie wykorzystuje te specyfike przestrzeni.
Bo to wszystko co nas otacza to wlasnie swiat dzinow, wrozek, zjaw, duchow, i innych istot.
Egzystuja dalej obok nas, w nas, tak jak i my egzystujemy w tej formie odbieranej przez reszte otoczenia, nie kazdy wie, ze juz od dawna po prostu nie zyje.


Tytuł: Odp: MYŚLI - moje?
Wiadomość wysłana przez: east Maj 20, 2012, 22:17:31
@Fair Lady
Cytuj
Co do postu powyzszego o zamykaniu "ducha" w butelce, to rzecz jasna. Na moim watku o bajkach, basniach i legendach jako pierwsza przytoczylam o cudownej lampie Alladyna, i o dzini, ktory mieszkal w srodku.
To nie sa bajki, metoda skuteczna.
To nie są bajki, ale zupełnie nie chodzi o fizyczne zamykanie dźina w butelce (czy też lampie). Dżin symbolizuje potęgę energii do której człowiek ma dostęp. Mamy możliwość uwolnienia bezosobowej potęgi drzemiącej w nas, dostęp do każdej możliwości.

 Czy to się dzieje poprzez pocieranie lampy ? Raczej wątpliwe. Tarcie to wyraz walki sił oraz oporu jaki stawia materia. Nie masz walczyć z czymkolwiek, aby dostać się do tej energii. Ona jest dostępna (poprzez symboliczną lampę ) jako oświecenie, które już jest.

To Co człowieka odgradza od tej "lampy" to wyobrażenia pochodzące z utożsamiania się , z poszukiwania czegoś, jakiegoś celu , kierunku, pomysłu. Dżin to nie jest jakiś niezwykły byt, lecz możliwości ,które wszyscy posiadamy tu i teraz.

Ile razy, kiedy przestałaś się utożsamiać z czymś, na przykład z jakąś myślą (bo nie wychodziło to, czego oczekiwałaś ) z chwilą pozbycia się oczekiwań, pragnień czy nadziej,  to się właśnie akurat działo ?
.Dlatego nie staraj się, otwórz się na możliwości.

Wszechświat nie pracuje dla Ciebie - czegoś uformowanego z myśli - on pracuje dla Istnienia , dla Całości.


Tytuł: Odp: MYŚLI - moje?
Wiadomość wysłana przez: ptak Maj 21, 2012, 11:12:40
Cytat: east
Wszechświat nie pracuje dla Ciebie - czegoś uformowanego z myśli - on pracuje dla Istnienia , dla Całości.

A mi Wszechświat powiedział, że jednak pracuje dla mnie, uformowanej z myśli właśnie.
Bo Myśl była zaczątkiem tego co jest, myśl stworzyła PLAN, myśl dokonuje korekty i rozwoju Wszechświata.
Nasza myśl wyzwala w nas uczucie i wolę działania. Bez myśli bylibyśmy jak ćmy…
lecę sobie zaraz nad morze oddać się luksusowi niemyślenia… dla higieny myśli antrakty są niezbędne…  :D
 
Wczoraj, cały dzień, spędził był się na działce u koliberka, tam to się dopiero działo!  ;D
Stwarzanie niestworzonego… myślisz east, że bezmyślnością da się cokolwiek… ?
chociaż przyznaję, że od nadmiaru myśli można zwariować… i tu sztuka kanalizacji się kłania…  pa  ;D


Tytuł: Odp: MYŚLI - moje?
Wiadomość wysłana przez: songo1970 Maj 21, 2012, 11:22:31
..ciekawe są te wszystkie zależności,-
kto, komu daje lub każe,-
tak na marginesie przypomniało mi się(choć może się powtarzam) jak to swego czasu Bush- junior w wywiadzie dla bodajże angielskiej prasy przyznał, iż to sam najwyższy nakazał mu napaść na Irak, najwyższy występował wtedy pod postacią różowej chmurki, kiedy tak sobie gaworzyli,-
ale angole mieli ubaw z tego wywiadu. ;D

pozdrawiam :D


Tytuł: Odp: MYŚLI - moje?
Wiadomość wysłana przez: Astre Maj 21, 2012, 12:29:19

Wczoraj, cały dzień, spędził był się na działce u koliberka, tam to się dopiero działo!  ;D

Wow !
Własnym oczom nie wierzę....
Czyżby koliberek  w końcu zastosował radykalne wybaczenie ?
Dla (maluckich) jak to pisze Fair Lady napomknę tylko, że radykalne wybaczenie polega na tym, że nie ma właściwie czego wybaczać ?
Czyli nic się nie stało. Bo wszystko jest tylko doświadczeniem.
Również napomknę, że nie ma co nawet marzyć o rozwoju jeżeli na bieżąco i sukcesywnie emocje krzywd z siebie się nie wypuszcza.....



Tytuł: Odp: MYŚLI - moje?
Wiadomość wysłana przez: ptak Maj 21, 2012, 12:55:49
No właśnie, Astre - nie ma czego wybaczać, nie ma zatem i radykalnego wybaczenia.  ;D
Ale, to już na wyższym nieco poziomie myślenia.  Niżej, wciąż się krzywdy splatają z ich zapłatą.
I potrzebą wybaczania. Jakby skrzydła zostały podcięte myślom lotnym. Stąd tyle upadłości.  ;)

A ziemia plon rodzi… cokolwiek zasiejesz, zbierzesz i spożyjesz… nie wszystko jest lekko strawne…
pa, braciszku gwiezdny.  :D


Tytuł: Odp: MYŚLI - moje?
Wiadomość wysłana przez: east Maj 21, 2012, 13:39:35
@Ptak
Cytuj
A mi Wszechświat powiedział, że jednak pracuje dla mnie, uformowanej z myśli właśnie.
Bo Myśl była zaczątkiem tego co jest, myśl stworzyła PLAN, myśl dokonuje korekty i rozwoju Wszechświata.

Do tego miejsca tak. Myśl tworzy - nie TY.

Cytuj
Nasza myśl wyzwala w nas uczucie i wolę działania. Bez myśli bylibyśmy jak ćmy…
JA - owszem ,byłoby bez myśli niczym, bo z myśli jest "zrobione". Kiedy puścisz myśli w sensie nie łapania ich ( otwarcie na przepływ ) wtedy nie buduje się tożsamość, bo nie ma z czego.
 Inna sprawa jest z odczuciami. One nie pochodzą z umysłu, lecz ich czytnikiem jest "serce" (nie organ, tylko ... no właśnie, co ?) Umysł tam wstępu nie ma.
Cytuj
lecę sobie zaraz nad morze oddać się luksusowi niemyślenia… dla higieny myśli antrakty są niezbędne…  :D
No i widzisz ? Niemyślenie wcale nie oznacza nieistnienia :D

Cytuj
Stwarzanie niestworzonego… myślisz east, że bezmyślnością da się cokolwiek… ?
Jest działanie. Nie zauważyłaś, że czasami dzień sam prowadzi ? Decyzje zapadają poza Tobą, a myślenie nie jest potrzebne ,kiedy dzieją się synchrony ? Ty tylko poddajesz się nurtowi, a on Cię prowadzi i nie krzywdzi :D


Tytuł: Odp: MYŚLI - moje?
Wiadomość wysłana przez: ptak Maj 21, 2012, 14:29:34
Cytat: east
Jest działanie. Nie zauważyłaś, że czasami dzień sam prowadzi ? Decyzje zapadają poza Tobą, a myślenie nie jest potrzebne ,kiedy dzieją się synchrony ? Ty tylko poddajesz się nurtowi, a on Cię prowadzi i nie krzywdzi   

Synchrony właśnie biorą się z myślenia o czymś, co się później unaocznia.  ;)
Bez myśli, nie byłoby potrzeby potwierdzania w materii ich słuszności lub nie. Takie jest moje zdanie
wynikłe z doświadczeń synchronizacji. Zawsze najpierw było myślenie (moje, nie jakieś tam napływające znikąd)
a potem naprowadzanie mnie przez działanie sił Wszechświata.
Czyli myśl spowodowała naprężenie w przestrzeni moim oczekiwaniem, pytaniem, itp. a przestrzeń puszczając,
doprowadzała do doświadczenia poprzez synchron.  :D
Ma to chyba coś wspólnego z teorią strun, której nie znam.  ;D Ale znam struny na skrzypcach wiszących
na mojej ścianie. Jedna pękła wskutek zbyt dużego napięcia podczas strojenia.
I zwisa teraz bezczynnie… ku przestrodze…  :D 

Co do odczuć, to faktycznie czytnikiem jest serce, ale inspiracją i tłumaczem - myśl. 
Jedno i drugie buduje naszą tożsamość. Nie tą płytką, utożsamianą z ego, lecz duchową,
z wzorcami wypalanymi myślą i uczuciem.
Duch jest znakowany, tak jak ciało niepowtarzalnymi liniami papilarnymi. Pa.  ;D


Tytuł: Odp: MYŚLI - moje?
Wiadomość wysłana przez: Kiara Maj 21, 2012, 14:48:36
dodam tylko tyle, iż tylko programy nie myślą samodzielnie, do nich napływają myśli już wgrane , a oni je realizują w swoim życiu. Ludzie myślą , myśl emanuje uczuciem , a uczucie tworzy myśl. To co pomyślą wypowiadają słowami , lub piszą a następnie realizują czynem. Świat Ludzki to świat myśli które tworzą ludzie.

On pięknieje razem z Ludzkim przeżywaniem uczuć i tworzeniem myśli , które łagodzą poprzednie mniej piękne.

Kiara :) :)


Tytuł: Odp: MYŚLI - moje?
Wiadomość wysłana przez: east Maj 21, 2012, 16:10:14
Cytat: east
Jest działanie. Nie zauważyłaś, że czasami dzień sam prowadzi ? Decyzje zapadają poza Tobą, a myślenie nie jest potrzebne ,kiedy dzieją się synchrony ? Ty tylko poddajesz się nurtowi, a on Cię prowadzi i nie krzywdzi  

Synchrony właśnie biorą się z myślenia o czymś, co się później unaocznia.  ;)

Niekiedy nie ma czasu na unaocznianie się. Dzieje się "wszystko na raz" aż dech zapiera. Są takie dni.
To są dni, kiedy życie się wydarza bez tego kombinatora w głowie, który uważa ,że ma nad tym kontrolę.

Cytuj
Bez myśli, nie byłoby potrzeby potwierdzania w materii ich słuszności lub nie. Takie jest moje zdanie
wynikłe z doświadczeń synchronizacji.

Owszem, myśli przychodzą i potwierdzają, ale niejako z opóźnieniem. Zdumiony umysł określa to co się właśnie stało "przypadkowym zbiegiem okoliczności" dlatego właśnie, że to nie on wymyślił, ani niczego nie sprawił. Nigdy właściwie nie sprawia, a jedynie ogłasza wynik, który rozgrywa się poza umysłem, poza tożsamością w głowie.

Cytuj
Zawsze najpierw było myślenie (moje, nie jakieś tam napływające znikąd)
a potem naprowadzanie mnie przez działanie sił Wszechświata.

To jakie myślenie jest w przeczuciu ? Co to jest intencja ? Rodzaj myśli ? Co to jest intuicja ?

Jakie Twoje myślenie jest, kiedy serce podpowiada właściwe rozwiązania (czasem wbrew złudnej logice) ?
Czy to nie jest czasami tak, że bardzo chcesz mieć kontrolę nad Wszechświatem, gdy tymczasem to w nim się wszystko niezależnie wydarza?
Jakaż to Myśl dokonuje korekty działania Natury, która Ciebie tak zachwyca, Ptaku ? W zachwycie są jakieś myśli ?

Cytuj
Czyli myśl spowodowała naprężenie w przestrzeni moim oczekiwaniem, pytaniem, itp. a przestrzeń puszczając,
doprowadzała do doświadczenia poprzez synchron.  :D
Ma to chyba coś wspólnego z teorią strun, której nie znam.  ;D
To jest tylko jeden z modeli wymyślony -nota bene - w drodze logicznego rozumowania. Nie potwierdzony model. Jedynie model.
Można się na nim opierać, ale nie ma dowodów.

Cytuj
Co do odczuć, to faktycznie czytnikiem jest serce, ale inspiracją i tłumaczem - myśl. 
Myśl, która jest wtórna w stosunku do odczuć serca nie niesie takiej energii, nie tworzy niczego prócz iluzji.
Czy dla przeczuć potrzebny jest tłumacz wywodzący się z tożsamości ? Czy bez tłumacza przestałabyś odczuwać ?
A może właśnie odwrotnie, wówczas odczucia byłyby drogowskazem bez potrzeby interpretatora w głowie ,który interpretuje to, co tam to serce (wg niego) chce przekazać.
Bez JA-interpretatora życie płynnie się dzieje nawet, jeśli czasem wydaje się to niekorzystny przepływ.
Temu komuś się tylko wydaje, że coś jest korzystne lub nie bo nie ma dostępu do całokształtu Istnienia.

Cytuj
Jedno i drugie buduje naszą tożsamość. Nie tą płytką, utożsamianą z ego, lecz duchową,
z wzorcami wypalanymi myślą i uczuciem.
ale ta wyższa tożsamość również odrzuca i wartościuje co jest dla niej dobre, a co niedobre. Bywa, że ta tożsamość tupie nóżką i grozi STOP STOP STOP BASTA NIE  ;D. Unosi się, kiedy okazuje się, że prawda może wyglądać całkiem inaczej niż sobie tożsamość w głowie ułożyła. Każda tożsamość sprowadza się do upartego przywiązania do wyobrażeń na temat siebie lub też obrazu świata. Włączając w to również negację tego obrazu :D
 
Cytuj
Duch jest znakowany, tak jak ciało niepowtarzalnymi liniami papilarnymi. Pa.  ;D
A kto znakuje Ducha ?

@Kiaro
Cytuj
dodam tylko tyle, iż tylko programy nie myślą samodzielnie, do nich napływają myśli już wgrane , a oni je realizują w swoim życiu.
Właśnie w ten sposób funkcjonuje JA.
Myśl napływa, tworzy to JA, a potem JA podporządkowuje sobie istnienie -> proces utożsamienia - z tym JA i to ono myśli, że myśli myśli :D
Co więcej, JA uważa , że istnieje i że jest wszystkim co istnieje, a Wszechświat się jego słucha. To jest właśnie idealne niewolnictwo.
Cytuj
Ludzie myślą , myśl emanuje uczuciem , a uczucie tworzy myśl.

Czy należy przez to rozumieć, że uczucie jest wtórne w stosunku do myśli ? Myśl jest najpierw, a później uczucia się pojawiają , powstają z myśli ? Czy uczucie tworzy myśl ? Co jest pierwsze ?
Można to jakoś sprawdzić ?
Bo doświadczenie pokazuje co innego, a to mianowicie, że uczucia drwią sobie z logiki myśli. Weźmy takie na przykład zakochanie. Przychodzi jak "grom z jasnego nieba" jak to mówią :D Człowiek nie je, nie śpi, tylko wzdycha. Wszystko inne traci znaczenie, a liczy się tylko ta miłość :D
Gdzie tu miejsce na myślenie ?

Cytuj
Świat Ludzki to świat myśli które tworzą ludzie.

Jest też inna perspektywa, z której ludzie to istoty duchowe o wiele potężniejsze niż natrętni myśliciele zakotwiczeni w głowie. Duch łączy i przenika , nie stawia oporu i nie konfabuluje myśli na temat tego co jest. Jest wolny od niewolniczych utożsamień .


Tytuł: Odp: MYŚLI - moje?
Wiadomość wysłana przez: Kiara Maj 21, 2012, 17:04:09
east

Cytuj
Myśl napływa, tworzy to JA, a potem JA podporządkowuje sobie istnienie


Już o tym pisaliśmy kilkakrotnie , to nie myśl tworzy JA, to JA tworzy myśl.

Cytuj
Czy należy przez to rozumieć, że uczucie jest wtórne w stosunku do myśli ? Myśl jest najpierw, a później uczucia się pojawiają , powstają z myśli

Najpierw jest odczucie które wywołuje uczucie, to zaś tworzy myśl , która je przejawia słowem lub pismem , a może też czynem..


Cytuj
Jest też inna perspektywa, z której ludzie to istoty duchowe o wiele potężniejsze niż natrętni myśliciele zakotwiczeni w głowie.

Ludzie to Energia w materii , jej maleńka Iskierka , bardzo maleńka  w stosunku do Energii niewcielonej , ta zaś to nasze Wyższe JA , pełna świadomość , przepotężna Energia twórcza , inaczej nie wcielający się olbrzymi nasz Duch , a to co w nas to Iskierka z niej Dusza na jedną inkarnację.
tak naprawdę Duch i Dusza to jednia rozdzielona częściowo na czas wcielenia w materialne ciało tworzą oni razem ( ciało i Dusza) Człowieka, który obdarowany jest wolną wolą i prawem do samodzielnego myślenia.


Kiara :) :)


Tytuł: Odp: MYŚLI - moje?
Wiadomość wysłana przez: ptak Maj 21, 2012, 17:14:38
Cytat: east
Jakaż to Myśl dokonuje korekty działania Natury, która Ciebie tak zachwyca, Ptaku ? W zachwycie są jakieś myśli ?

Tak, również w zachwycie są myśli… np. o pięknie tego, co mnie właśnie zachwyca…  :D
Bez pomyślenia sobie tego, że się właśnie zachwycam, byłoby to niekompletne.
To tak, jakby kamień zachwycał się kamienicą…  ;D 

Działanie bodźców na zmysły rozszyfrowane przez mózg, wyzwala myśl o pięknie i poczuciu tego piękna.
Może też być też o brzydocie, o czymkolwiek. A myśli takie rodzą się, nie dlatego, że coś faktycznie jest piękne,
lecz wskutek wcześniejszego ukształtowania siebie myślami i uczuciami. To powoduje, że każdy postrzega inaczej.
Stąd rodzi się sublimacja piękna (i czegokolwiek) poprzez sztukę.

Wszechświat staje się przez to subtelniejszy.  :)

Ps. Nie chce mi się więcej pisać… tyle musi Ci wystarczyć, pa.  ;D


Tytuł: Odp: MYŚLI - moje?
Wiadomość wysłana przez: Przebiśnieg Maj 21, 2012, 20:01:14
Pozwolę sobie dodać, że każdy kowalem swojego losu ;D
Co za tym idzie każdy z nas swojemu przejawowi przygotował doświadczenia i działo i dziej się to na teraz ;D
Człowiek pracujący nad własną świadomością dotknął dosłownie wszystkiego ;D
Dlatego mówimy o prawach uniwersalnych i człowieku - uniwersalnym 8)
ptak
Cytuj
Wszechświat staje się przez to subtelniejszy.
No i oto też m/n chodziło  ;D
Taki mały post, który mam zapisany
   

 - Czy ego jest źródłem naszych myśli, czy myśli powstają gdzie indziej i są przekazywane przez ego?

- O! Dziękuję. Nie ma ego oddzielonego od myśli. Myśli, utożsamienie z myślami to ego. Ale myśli przechodzące przez twój umysł są połączone ze zbiorowym umysłem kultury, w której żyjesz, całej ludzkości – więc to nie są twoje myśli, ale wychwytujesz je ze zbiorowości – większość z nich. Więc utożsamiasz się z myśleniem i utożsamienie z myśleniem zamienia się w ego. Co oznacza, że wierzysz w każdą powstającą myśl i odczucie kim jesteś czerpiesz z tego, co mówi twój umysł, że jesteś. Opinie, gdy zauważasz: „o, to ja!” Niektórzy ludzie mówią do siebie: „Jesteś, och, jesteś taki dobry. Dlaczego świat się na tobie nie poznał?|Lub umysł powie: „Jesteś niedobry.” – Tak samo. – „Jesteś do niczego. Nic ci się nie udaje, prawda?” I wierzysz w to. I nagle masz niskie mniemanie o sobie, dlaczego niskie? Bo wierzysz w swoje myśli.

Dlaczego myślisz te myśli? Prawdopodobnie pozbierałeś je w dzieciństwie, może twoja mama była tak zestresowana, że powiedziała: „jesteś niedobry”. Więc gromadzisz określone myśli i one tkwią w twojej głowie.

Myśli, które usłyszałeś w dzieciństwie są małymi formami energii, one są jak istoty. Utkwiły ci w głowie i nie chcą odejść. I im bardziej w to wierzysz, tym mocniej, głębiej zadomawiają się w twoim umyśle.

Niektórzy ludzie nie mogą się pozbyć bardzo wrogich istot – mówię istota nie jako coś strasznego, ale każda myśl jest formą energii i dlatego możemy ją nazwać istotą.

Wielu ludzi na tym świecie nie może się pozbyć wrogich, kwestionujących życie, bez przerwy krytycznych i atakujących istot, które noszą w głowie; i wierzą że te istoty – to oni. I ciągle atakują samych siebie. A jeśli nie atakują siebie, atakują innych dokoła.

„Powiem ci, kim jesteś!” – Oczywiście, tak naprawdę mówią – powiem ci, kim ja jestem. Ludzie projektują – znacie znane powiedzenie mówiące – „Nie widzimy rzeczy takimi, jakie one są – widzimy je takimi, jacy my jesteśmy” – co oznacza – patrzysz na rzeczywistość przez ekran swojego myślenia i swoich ocen, które są uwarunkowane przez przeszłość. Okropna teraźniejszość, w której przyszło nam żyć, z trudem prześwieca, patrzymy na nią jak przez gruby welon: „och, jak tu ciemno! Czy to człowiek, czy…?”Czyli utożsamienie z umysłem, uwierzenie w swoje myśli, sprawia, że nie ma miejsca na nic więcej niż ruch myśli. Znów dochodzimy do istotnej rzeczy – brak przestrzeni wewnątrz. To nieświadomy stan, duchowo zupełnie nieświadomy. Wtedy jesteś obarczony ciężkim ego – jesteś ego, czyli istotą nieoddzielną od myśli. To myśli, z którymi się utożsamiłeś.

Pierwszy moment wolności przychodzi, gdy zdajesz sobie sprawę, że pewne myśli krążą w twojej głowie od lat. I, że to tylko myśli. I że nie jesteś myślą, jesteś świadomością.

W moim przypadku, uświadomiłem sobie, że mam myśli, które pojawiły się w dzieciństwie. Jedną z wielu negatywnych myśli, jakie miałem, to „Zawsze mi się przydarza coś złego”.

„Zawsze przydarza mi się coś złego.” Widziałem ludzi, którym przydarzały się te wszystkie miłe rzeczy, ja byłem tym, któremu zawsze przydarzały się złe rzeczy.

Oczywiście, wtedy twoje postrzeganie staje się wybiórcze. Kiedy jest w tobie taka myśl, zauważasz o wiele mocniej negatywne zdarzenia. W życiu każdego, w życiu codziennym coś nie wychodzi, spóźnisz się na autobus, utkniesz w korku, zgubisz pieniądze – to normalne. Gdy jest w tobie myśl „zawsze przydarza mi się coś złego”, uświadamiasz sobie wyraźnie, bo to ci potwierdza, że twoja myśl jest prawidłowa.

To jest wybiórcze postrzeganie rzeczywistości przez ekran myślenia, więc rzeczywistość ci to potwierdzi i nie tylko. Ta myśl, każda myśl tego rodzaju przyciąga złe, negatywne rzeczy. Lub jeśli wierzysz, że ludzie z zasady są źli, jesteś o tym mocno przekonany, nie zdajesz sobie sprawy, że to tylko myśl w twojej głowie, czy przekonanie, nie tylko będziesz wybierał obserwując, nieetyczne, czy złe zachowanie innych, powiesz: „o, właśnie tak jest”. I wtedy o wiele bardziej prawdopodobne jest, że spotkasz ludzi, którzy przejawią takie zachowania. Bo ich właśnie przyciągnąłeś. Niewiarygodne, jak ludzie przez to tworzą swój świat. Czyli wolność pochodzi z wyjścia poza myśli. Najpierw jednak spotkania odrobiny przestrzeni w tobie – teraźniejszości.

I z tego miejsca zdajesz sobie sprawę, że myśli powtarzają się, i że to tylko myśli. „Zawsze zdarza mi się coś złego” – o, znowu, myślałem to wcześniej. Więc stając się wolnymi od ego stajemy się wolni od myśli, utożsamienia z myślą. To koniec ego. Może się jeszcze pojawić od czasu do czasu, ale przynajmniej się budzimy.

- A jakie są twoje myśli? Nawykowe myśli?

– Prawdopodobnie, że „muszę zrobić wszystko perfekcyjnie”. Intensywne: „dojść i zrobić to perfekcyjnie”. To mną rządzi.

- A jeśli nie jest to perfekcyjne?

– Uciekam, po prostu tego nie zrobię, często tak przewiduję i nawet nie próbuję.

– A, tak, tak.

Niektórzy ludzie obawiają się, że nie odniosą sukcesu w tym co robią, ponieważ mają obraz siebie, powstały z myślenia o sobie, który może ucierpieć. Jeżeli coś mi się nie uda, obraz mnie zostanie zraniony, dlatego nawet nie próbują.

Znowu, mamy do czynienia z pochodzeniem tożsamości z myślenia. Nawet myśl „zawiodłem” jest kłamstwem. „Jestem nieudacznikiem” jest jeszcze większym kłamstwem.

Nie zawiodłaś, możesz to zinterpretować jako „nauczyłam się czegoś, to nie jest dla mnie” – na przykład. Dlaczego wierzyć w kłamstwa, które produkuje twój umysł?

Jak wiecie, wielu ludzi żyje z bardzo wrogimi umysłami. Ale u tych ludzi motywacja mogłaby być bardzo duża, mam nadzieję, żeby wyjść poza swoje umysły. Ale najpierw muszą zdać sobie sprawę, że ich problemy są tworzone przez nich, przez ich umysł, nie przez świat. Dziękuję.


Tłumaczenie filmu z wykładu Eckharta Tolle http://www.youtube.com/watch?v=hbj4nLOPN8o



Tytuł: Odp: MYŚLI - moje?
Wiadomość wysłana przez: east Maj 21, 2012, 21:45:20
@Kiara
Cytuj
Już o tym pisaliśmy kilkakrotnie , to nie myśl tworzy JA, to JA tworzy myśl.
Masz na to jakieś dowody ,czy wiesz bo wiesz bo tak i już (tup tup ,basta i stop heheh ) ?
Cytuj
Najpierw jest odczucie które wywołuje uczucie, to zaś tworzy myśl , która je przejawia słowem lub pismem , a może też czynem..
Ooooo , czyli jednak najpierw uczucie. Potem myśl. To już maleńki kroczek naprzód. Kto tworzy uczucia ? Czyżbyś znowu TY, Kiaro tworzyła uczucie ? Jak się tworzy uczucie ? Co trzeba zrobić, aby stworzyć uczucie ? Masz jakiś zestaw do robienia uczuć ?

@Ptak
Cytuj
Tak, również w zachwycie są myśli… np. o pięknie tego, co mnie właśnie zachwyca… 
Ale co jest pierwsze, zachwyt czy myśl ? Czy myśl nadaje atrybut piękna, czy może zachwyt załatwia to bez myśli ? (bezmyślnie ;) )

Cytuj
Bez pomyślenia sobie tego, że się właśnie zachwycam, byłoby to niekompletne.
No cóż , właśnie to napisałaś. Zachwyt przychodzi, a potem uważasz, że "myślisz sobie" na jego temat. Nie analizujesz już skąd się bierze myśl na temat zachwytu, tylko od razu stwierdzasz, ze robisz to TY. I tu trzeba się lekko cofnąć do meritum.
Cytuj
To tak, jakby kamień zachwycał się kamienicą… 
No właśnie, ot i "myśliciel" zachwyca się "kamienicą" .. dziwne prawda ?
Cytuj
Działanie bodźców na zmysły rozszyfrowane przez mózg, wyzwala myśl o pięknie i poczuciu tego piękna.
Ojej, to znaczyłoby , że nie TY odbierasz piękno, lecz to bodźce uwalniają jakieś myśli, a nie TY. Nie myślisz myśli ,tylko bodźce (zewnętrzne ) to robią :D

Cytuj
A myśli takie rodzą się, nie dlatego, że coś faktycznie jest piękne, lecz wskutek wcześniejszego ukształtowania siebie myślami i uczuciami.
No ,ale to "wcześniejsze ukształtowanie" skąd ? Moze też z bodźców zewnętrznych ? Moze również na skutek .. myśli z zewnątrz ... ?
@Przebiśnieg
Cytuj
Pozwolę sobie dodać, że każdy kowalem swojego losu
Banał, założenie, życzenie  ot i tyle. Udowodnij :D
Reszta wywodu opiera się na tej wątpliwej przesłance. Zamki na piasku , kolego ;)

Nawet w odpowiedzi pierwszej w dialogu (Ekchart Toole też nie jest tu wyrocznią ) :
Cytuj
myśli przechodzące przez twój umysł są połączone ze zbiorowym umysłem kultury, w której żyjesz, całej ludzkości – więc to nie są twoje myśli, ale wychwytujesz je ze zbiorowości – większość z nich. Więc utożsamiasz się z myśleniem i utożsamienie z myśleniem zamienia się w ego. Co oznacza, że wierzysz w każdą powstającą myśl i odczucie kim jesteś czerpiesz z tego, co mówi twój umysł, że jesteś. Opinie, gdy zauważasz: „o, to ja!” Niektórzy ludzie mówią do siebie: „Jesteś, och, jesteś taki dobry. Dlaczego świat się na tobie nie poznał?|Lub umysł powie: „Jesteś niedobry.” – Tak samo. – „Jesteś do niczego. Nic ci się nie udaje, prawda?” I wierzysz w to. I nagle masz niskie mniemanie o sobie, dlaczego niskie? Bo wierzysz w swoje myśli.

Masz na końcu BO WIERZYSZ W SWOJE MYŚLI. Ha - najpierw jest rozpoznanie, że to nie Twoje myśli, ale mimo to jakiś TY wierzy, że są Twoje ? Co najmniej dziwne. Chyba, że ten typ JA jest iluzją ;)

Za młodu świat opowiada Ci o tym, że jesteś .. dobry, zły, taki owaki. I tworzy się najpierw tożsamość JESTEM. Dalej już nie ważne jaki. Jesteś i na tym opierasz wszystko inne. Masakra, prawda ?
Cytuj
nie jesteś myślą, jesteś świadomością.
To też tylko przekonanie. Tylko pierwszy człon tego zdania jest wart sprawdzenia, reszta to założenia wynikające z potrzeby identyfikacji.
 NIE JESTEŚ :D


Tytuł: Odp: MYŚLI - moje?
Wiadomość wysłana przez: Kiara Maj 21, 2012, 21:56:02
@ east

Cytuj
@Kiara
Cytuj
Już o tym pisaliśmy kilkakrotnie , to nie myśl tworzy JA, to JA tworzy myśl.
Masz na to jakieś dowody ,czy wiesz bo wiesz bo tak i już (tup tup ,basta i stop heheh ) ?
Cytuj
Najpierw jest odczucie które wywołuje uczucie, to zaś tworzy myśl , która je przejawia słowem lub pismem , a może też czynem..
Ooooo , czyli jednak najpierw uczucie. Potem myśl. To już maleńki kroczek naprzód. Kto tworzy uczucia ? Czyżbyś znowu TY, Kiaro tworzyła uczucie ? Jak się tworzy uczucie ? Co trzeba zrobić, aby stworzyć uczucie ? Masz jakiś zestaw do robienia uczuć ?

Podaj mi może jakieś dowody iż jest inaczej, skoro chcesz ich odemnie to zaprzecz dowodami temu co ja napisałam.

Kiara :) :)


Tytuł: Odp: MYŚLI - moje?
Wiadomość wysłana przez: east Maj 21, 2012, 22:07:46
Jeśli nie znajduję zestawu do tworzenia uczuć , to znaczy ,że nie ja je tworzę, a przecież one się manifestują, są realne. Nie umiem opisać kiedy i skąd bierze się tak złożone uczucie jak miłość. Hormony (białka ,kwasy i zasady) nie są tu wyjaśnieniem, to ateistyczny bełkot. Nie pochodzi to "ze mnie" więc przychodzi skądś (ej, może to świadomość, może duch, może dusza ,ale nie JA ).
 
Założenie , że to JA je tworzę to nadużycie, bo nie ma na to dowodu. Nawet jeśli przyjąć, że myślenie jest atrybutem "mnie" to czucie jest wcześniej, jest najpierw. Dopiero potem tworzy się myśl. I też nie "ze mnie" lecz z uczucia. Na przykład z serca. To znaczy tylko tyle, że serce ogłasza uczucie, ale serce to nie jesteś TY ! Nie piszemy tu przecież o mięśniu sercowym lecz o "siedlisku uczuć", które bierze się spoza tego organu - w ogóle spoza Ciebie. Nawet z sercem świni człowiek CZUJE i ODCZUWA emocje, przeczucia, miłość ,radość więc nie o organ tu chodzi.
To, że uczucie bierze się z CIEBIE jest niczym innym jak założeniem. Nie sposób tego dowieść i nie ma nawet żadnych przesłanek ku temu. Niczego, jak tylko przekonanie i wyobrażenie.


Tytuł: Odp: MYŚLI - moje?
Wiadomość wysłana przez: ptak Maj 21, 2012, 22:46:12
Cytat: Przebiśnieg
Myśli, które usłyszałeś w dzieciństwie są małymi formami energii, one są jak istoty. Utkwiły ci w głowie i nie chcą odejść. I im bardziej w to wierzysz, tym mocniej, głębiej zadomawiają się w twoim umyśle.

Czytając to, moja podświadomość frazę  ‘one są jak istoty’ przeczytała ‘one są jak gnioty’.
I się uśmiałam z tej mądrości wewnętrznej, gdybyż tak jeszcze chciała się ona uzewnętrznić w swojej pełnej krasie?
Właściwie, to w dzieciństwie, mądrość ma jeszcze głos, dziecko jest czyste, spontaniczne, wie co trzeba.
Potem jest coraz gorzej i ciemniej, mimo, że oświata „oświeca”. Skumulowane urabianie daje efekty;
gnioty, odciski, naciski… i człowiek je z miski… blaszanej, plastikowej, tudzież porcelanowej… jaka cywilizacja,
taka miska i karma… kot ma więcej mądrości w sobie, bo zepsutego nie tknie… drogami własnymi chadza
i przyjemności czerpie ile się da. A człowiek?  ;D

Eckhart Tolle mądrze gada…  paru innych na tym forum też… i co z tego?  :D


Cytat: east
Ale co jest pierwsze, zachwyt czy myśl ? Czy myśl nadaje atrybut piękna, czy może zachwyt załatwia to bez myśli ? (bezmyślnie  )

A wiesz, słodki  :D, że jakoś mi to rybka… co jest pierwsze, co załatwia się z czymś lub bez czegoś…
i co, czemu nadaje atrybut, tudzież robi bezmyślnie…  ;D
Ważne, że jest myśl, czucie i uczucie… i jeszcze ważne, by to wszystko było piękne, choć to pojęcie względne.
O, właśnie wskoczyła mi na pocztę reklama z Idea Bank: ‘Gotówka od ręki. Tylko dla firm.’
A że firmą nie jestem, więc gotówki nie dostanę. Zatem, wielki Bank o pięknej nazwie ‘Idea’ nie usidli mnie
robiąc ze mnie dłużnika i niewolnika. Sama radość, mimo braku gotówki od ręki (długiej potem).  ;D
A mi tu słodki pytania jakieś dziwne zadaje. Pa, idę spać. Myśli mi się skończyły na dziś.  :D


Tytuł: Odp: MYŚLI - moje?
Wiadomość wysłana przez: east Maj 22, 2012, 09:55:07
Ptaszyno słodka :D
Z gracją i polotem "ptasim" rozwiewają się pytania bo wszak nie istnieje pytający za to ..
Cytuj
jest myśl, czucie i uczucie…
- pięknie wyrażone. W tej prostocie jest piękno i niczego więcej nie trzeba.


Tytuł: Odp: MYŚLI - moje?
Wiadomość wysłana przez: Przebiśnieg Maj 22, 2012, 11:38:06
ptak
Cytuj
Eckhart Tolle mądrze gada…  paru innych na tym forum też… i co z tego?  Chichot
Szacowna ptak trafiła w sedno ;D
Dokładnie co z tego.
Jeżeli nie dotkniesz nie sprawdzisz nie zrozumiesz nie zauważysz będziesz tylko gadała skończysz na gadaniu - teoretyk
Udowodnij często słychać ;D
Ja powiem a sprawdź wasza miłość
Jeżeli sprawdzisz to sam się przekonasz  :P ;D
Szacowna ptak jak zwykle piękne myśli (nie jestem zaskoczony) 8)


Tytuł: Odp: MYŚLI - moje?
Wiadomość wysłana przez: ptak Maj 22, 2012, 13:20:41
Cytat: Przebiśnieg
Udowodnij często słychać  ;D
Ja powiem a sprawdź wasza miłość
Jeżeli sprawdzisz to sam się przekonasz  :P ;D   

…pokaż kotku, co masz w środku?  ;D :P


Tytuł: Odp: MYŚLI - moje?
Wiadomość wysłana przez: Przebiśnieg Maj 22, 2012, 13:47:17
Czy to chodzi o pokazanie :P
Ja np lubię jak kobieta, która ma piękne ciało fizyczne pokazuje zgrabne nogi lub biust >:D
Resztę odbieram, czasem widzę ;D
east
Cytuj
Banał, założenie, życzenie  ot i tyle. Udowodnij
Nie dbam o to czy ktoś mi uwiezy czy nie :P
Jeżeli ktoś nie sprawdzi tylko przyjmie na wiarę to i tak nie zrozumie nawet jak wcześniej będzie deklarował, że poniał
Napisałem jak ja sprawdzałem więc powtarzał się nie będę ;D
Jedyne co mogę deklarować to to że sam na wiarę niczego na temat wiedzy o energiach nie przyjmuje ;D


Tytuł: Odp: MYŚLI - moje?
Wiadomość wysłana przez: ptak Maj 22, 2012, 13:52:49
Cytat: Przebiśnieg
Czy to chodzi o pokazanie  :P

http://www.youtube.com/watch?v=6XF6wm7yP7c   ;D


Tytuł: Odp: MYŚLI - moje?
Wiadomość wysłana przez: Przebiśnieg Maj 22, 2012, 16:15:23
Nie da się nie zauważyć, że coraz więcej ludzi zaczyna zdawać sobie sprawę z działania procesów myślowych.  8)
Jednak brak pewności tzw namacalnego potwierdzenia, lęk, obawy, przeszłość samoocena sprawiają, że nie do końca jesteśmy  ich świadomi działa w ten sposób, że zamiast myśleć przetwarza   się cudze twierdzenia, hasła, treści
Cóż czy to się komu podoba czy nie zasłyszane, czy przeczytane gdzieś wydawałaby się bez znaczenia informacje wywierają spory wpływ na nasze myślenie i sposób, w jaki postrzegamy świat.
I żeby było weselej  wpływają na nasz sposób reagowania i w jakimś większym lub mniejszym stopniu kształtują nasz charakter.
Nasza podświadomość jest bombardowana tysiącami informacji każdego dnia.
Jedni są tego świadomi,ale chyba się zgodzimy, że większość nie.
Pozwolę sobie wyciągnąć wniosek z moich własnych doświadczeń, że te tzw bombardowanie dużo ludzi zamienia bezmyślne bioroboty.(ta nazwę podpatrzyłem na tym forum i mi sie spodobała)
Od jakiegoś czasu staram się przebywając w jakimkolwiek miejscu publicznym, wśród innych ludzi: w sklepie, pracy zatrzymać się..
Wyciszony zauważam (odbieram) stały ostrzał bodźców dźwiękowych, emocjonalnych, mentalnych.
Widzę jak ludzie np. zajęci swoimi myślami wchłaniają różne hasła, informacje, poglądy, stany emocjonalne innych osób. (ostatnio katastrofę smoleńską)
Dużo z nas zgodzi się, że im głośniej, im więcej dźwięków, tym łatwiej rozbić pole energetyczne, a wraz z nim spokój człowieka.
Dodatkowo na naszą podświadomość oddziałują stale różnego rodzaju kolorowe reklamy  Jest to świadome kodowanie określonych wzorców zachowań, narzucanie modelu życia.
I żeby było weselej wszystko to dzieje się poza naszą świadomością.
Dużo ludzi  w taki sposób nieświadomy kształtuje sobie pogląd na świat, kształtuje   swoje upodobania i potrzeby.
Cóż  warto to zauważyć bo wtedy jest szansa by przejąć kontrolę nad pracą naszego umysłu.

Sprawdziłem, że  wyciszenie umysłu jest warunkiem stania się świadomym człowiekiem, a kontrola własnych myśli i reakcji umożliwia stanie się „właścicielem własnego umysłu i ciała”.
Co za tym idzie jest najlepszą obroną  przed kodowaniem stadnych zachowań.
W innym przypadku ktoś, kto nas zakodował przejmuje i utrzymuje nad nami kontrolę. Czy wypada się wtedy dziwić gwałtownymi reakcjami swoimi lub bliskich osób, pojawiającymi się bez widocznej przyczyny.
Przecież tkwi to w podświadomości i zapisach, które zostały tam umieszczone bez naszej wiedzy.
Stąd konieczność kontroli wszelkich reakcji: kuriozum
Udowodnij. ;D
Sąd to instytucja, gdzie teoretycznie trzeba udowodnić.
Jeżeli jest ktoś na tym forum kto twierdzi, że sąd nigdy się nie pomylił i nigdy człowiek nie został niewinnie skazany to hm...
Ja np. jeżeli chodzi o tzw „techniki dowodowe”.mam dużo obiekcji
 Wystarczyło przedstawić nawet wątpliwego świadka, aby bez większych problemów skazać „winnego”na ciężkie więzienie, lub śmierć.
W orzeczeniach sądu winy były często „przerażające” i mocno działające na wyobraźnię zgromadzonej myślącej świadomie grupy ludzi ;D
Tak sobie siedzę nad historycznym wyrokiem nad ,,czarownicą” ,,zajęła” się nią święta inkwizycja,
Udowodniono je jnp. kontakt z diabłem, ten seksualny też 8) >:D zabieranie krowom mleka, rzucaniem uroków na małe dzieci, które powodowały np. biegunki, pryszcze, wrzody, oskarżanie o spowodowanie śmierci itp. ;D
To udowodnij było i jest  precyzyjnie reżyserowane!
Udowodnij – cierpliwy jestem więc cierpliwie powtórzę – sprawdź :P
Medytuje ;D
Tak medytuje oczywiście jest to fajne o ile nie staje się rytuałem.
Ci co medytują wiedzą bo doświadczyli, choć oczywiście, ciężko było by im to udowodnić, że w czasie wyciszenia umysłu gromadzona jest energia, czuje się choć nie zawsze takie hm ,,doładowanie”
Jednak pozwolę sobie zauważyć, że brak kontroli własnych reakcji powoduję  utratę większej części tej energii na „rozpatrywanie” nie swoich problemów.
Zebrana ilość energii pomnożona przez ilość ludzi (partię ojca dyrektora) to dopiero moc działania.
Cóż udowodnić namacalnie tego tez nie potrafię – jestem szczery
Wiem tylko bo to sprawdziłem osobiście, że Cisza umysłu umożliwia także korzystanie z wewnętrznej skarbnicy wiedzy i z dorobku, jaki gromadziliśmy przez wieki.
Cierpliwy jestem więc cierpliwie powtórzę, choć chyba już ostatni raz na tym zacnym forum (płyta się zdarła),uważam że jednym z elementów rozwoju człowieka jest wyciąganie wniosków z doświadczeń , a następnie przekazanie ich innym.
Dodawanie tego co się wie do tego co wiedzą inni Synteza w Jedności (Całości) jak zwał...
skutkiem oczywistym takiej pracy jest to, że w  ten sposób pomnażamy wiedzę i poszerzamy świadomość.
Dobrze jest  mieć świadomość, że synteza, z drugim człowiekiem jest niezbędna do istnienia i do tworzenia nowego (innego) świata.
Oczywiście dla każdego co innego są tacy co oczekują pomocy z kosmosu, od stwórcy, aniołów, czy zbawiciela, który rzekomo oddał za nas życie  (nie jest to możliwe, bo każdy ponosi skutki swoich działań – jest to jedno z praw uniwersalnych.)
Wszystko jest w naszych rękach i oczywiście jesteśmy tego świadomi albo hm....


Tytuł: Odp: MYŚLI - moje?
Wiadomość wysłana przez: east Maj 22, 2012, 22:11:40
@Przebiśniegu piszesz
Cytuj
Sprawdziłem, że  wyciszenie umysłu jest warunkiem stania się świadomym człowiekiem, a kontrola własnych myśli i reakcji umożliwia stanie się „właścicielem własnego umysłu i ciała”.
W jaki  sposób wyciszenie umysłu nie kłóci się z przejmowaniem kontroli ? Przejmowanie kontroli to działanie z umysłu właśnie. Bo niby w jaki sposób przejmujesz kontrolę ?
Jeśli wyciszasz umysł to zanika jego aktywność . To nie on przejmuje kontrolę, gdyż staje się mało aktywny jak również wszelkie procesy w nim też się wyciszają.

Ale coś przejmuje kontrolę. Co to jest ?

Traktujesz umysł jak narzędzie w rękach myśliciela ? A niby w czym ten myśliciel myśli myśli, jak nie w umyśle? Jest w jakimś sensie poza umysłem ? A może w innym umyśle obok ? ;)

Cytuj
Wiem tylko bo to sprawdziłem osobiście, że Cisza umysłu umożliwia także korzystanie z wewnętrznej skarbnicy wiedzy i z dorobku, jaki gromadziliśmy przez wieki.
No i właśnie , gdzie znajduje się ta wewnętrzna skarbnica ? No przecież nie w umyśle, bo ten znajduje się w Ciszy. Cisza to taki stan w którym nic nie gada i nie szamocze się. Jest cicho. A tu proszę, skarbnicę mamy i nawet tego, który korzysta z niej. Jeśli to harcowanie odbywa się poza umysłem to w takmi razie gdzie ? W jakimś umyśle typu B ,obok tamtego, który pogrążony jest w ciszy, czy też może zupełnie  poza Twoim umysłem, poza Tobą ?.

 No ale w takim razie tam POZA istniałby jakiś tajny depozycik do którego tylko Ty masz kluczyk i jak nikt nie widzi się do skrytki zakradasz ( umysł nie wie, bo jest wyciszony) ,a Ty klik klik i otwierasz sobie dostęp ;D
To dość kuriozalny myk myślowy, bo sugerowałby, że w głowie znajduje się więcej niż jeden umysł, albo, że TY funkcjonujesz poza umysłem w ogóle.

Jest jeszcze jedna możliwość, że strefa poza umysłem , ta skarbnica , nie jest Twoja, ani nie zależy w żaden sposób od Ciebie. To jakby baza danych z kamery przemysłowej nagrywającej poczynania JA. Wyciszanie zaś umysłu to wprost - wyciszanie JA, czyli siebie aż do zera. Pamięć nie znika, ani skarby nie rozpływają się w powietrzu, a przeciwnie, dopiero wtedy są dostępne, lecz nie ma nikogo, kto by się do tego mógł dobrać ani nawet to zauważyć, bo w tej ciszy zasnął ;) 

Cytuj
Stąd konieczność kontroli wszelkich reakcji: kuriozum
Tak to kontrolowanie jest kuriozalne :D

Cytuj
Udowodnij.
Wypada jakoś poprzeć swoje twierdzenia (pochodzące z tożsamości) . Można oczywiście uciąć wszelką rozmowę krótkim "wiem bo wiem, bo to moja wewnętrzna wiedza, która jest dowodem sama dla siebie" , lecz wiadomo jaki jest ciężar dowodowy takiego twierdzenia.
Pytanie o dowód odnosi się do tożsamości JA. Bo to ono feruje wyroki niczym sędzia. Ma swoje zdanie. Jeśli tak, to chyba na czyms je opiera ?


Tytuł: Odp: MYŚLI - moje?
Wiadomość wysłana przez: Przebiśnieg Maj 23, 2012, 09:16:12
east
Cytuj
W jaki  sposób wyciszenie umysłu nie kłóci się z przejmowaniem kontroli ? Przejmowanie kontroli to działanie z umysłu właśnie. Bo niby w jaki sposób przejmujesz kontrolę ?
Sprawdź sam to porozmawiamy szacowny :P
Cierpliwy jestem więc cierpliwie powtórzę alboś teoretyk alboś praktyk.
Z własnego doświadczenia wiem, że szkoda czasu na dyskusje z teoretykiem.
Cytuj
No i właśnie , gdzie znajduje się ta wewnętrzna skarbnica ?
Cierpliwy jestem więc cierpliwie powtórzę nie tylko ja pozwoliłem sobie opisać osiągnięcie stanu Jestem.
Więc drugi czy trzeci raz opisywał go już nie budu ;D
Gdzie jest?
Nie będę więcej zapytytywał o znajomość budowy całościowej człowieka.
Zadam tylko takie małe pytanie tatuś słyszy prośbę dziecka by opowiedział mu bajkę na dobranoc, prośba oczywiście jest o nowa bajkę bo te z książki dziecko już zna, gdzie więc sięga myślą szacowny tatuś czy mamusia czy babunia czy dziadunio, jakoś jak się chce to się potrafi i nawet nie pyta się gdzie sięgam i skąd ja to wiem. ;D
Cytuj
No i właśnie , gdzie znajduje się ta wewnętrzna skarbnica ?
Te pytanie w ustach ogólnie mówiąc ezoteryka jest bardzo bardzo dziwne. 
Proszę .... ;D
Moze ja zadam : gdzie jest centrum Wszechswiata?  :o
Cytuj
Wypada jakoś poprzeć swoje twierdzenia
Cierpliwy jestem więc cierpliwie powtórzę sprawdź sam, a w jaki sposób? to zostało już opisane oczywiście przez wielu ludzi  na tym forum choć nie tylko :P
Trzeba ruszyć szacowne dupsko, podjąć decyzje i sprawdzić :P
Hm w jaki sposób mogę udowodnić budowę energetyczną drzewa... bo nie wiem >:D
W jaki sposób mogę udowodnić, że drzewa przekazują sobie info np o pożarze o wyrębie... 8)
Jeden ze słowiańskich symboli X symbolizował krzyżowanie się światów -  energii i  materii, no cóż by to zauważyć (widzieć, odczuć) trzeba było nawiązać łączność, ze światem energii.
Nurek może opisać swoje doświadczenia w sposób najbardziej obrazowy, fachowy... jednak by zrozumieć jego doświadczenia trzeba zanurkować choć w sadzawce nawet pod opieka tatusia i mamusi....ale zanurkować wtedy się zrozumie pojmie bo się doświadczy inaczej będzie się wierzyło :P
Od siebie dodam, że sięganie do skarbnicy ponieważ jest proste jak trzonek szpadla budzi sprzeciw intelektu, (JA) który szybko się nudzi, więc cały czas potrzebuje nowych podniet, skomplikowanych łamigłówek kombinacji wszelakiej maści, a tu bęc proste jak drut. więc co, jak to, e coś nie tak, bo za proste. ;D
,,...Dawniej wszystko było proste dla prostych ludzi przez prostych ludzi, więc siła się rożne doktory i profesory musiały napracować by to zagmatwać.."
Cóż za  ty prostaku nie którzy z nas długo się jeszcze będą obrażać ;D
Fajnie też jak ktoś nie działa na zasadzie nie bo nie tylko jak nie tak to powiedz jak  :P
Moja Twoja.
Jak mogę sobie przywłaszczyć dorobek wszystkich tych, którzy pracowali tak długo i tak ciężko.
Ja do tego mogę tylko i wyłącznie dodać to co sam wypracowałem.
Działając na zasadzie Syntezy, mogę skorzystać z wniosków innych tak jak inni mogą skorzystać z moich są tacy co nazywają to współpracą.
Z całym szacunkiem i z za przeproszeniem skrytykować nawet najmądrzejszy tekst potrafi największy...
Coś tam tez pozwoliłem sobie opisać w poście Synteza i Analiza  :P
cytat który east zapomniał dodać :P ;D
Cytuj
Oczywiście jakże inaczej wygląda, kiedy nowe informacje nie pasują do naszych treści.
Wyszukuje się wówczas wszelkie „niedociągniecia” i pomyłki przekazującego informacje. Przeważnie krytykujący z wielką mordą, bez argumentów zaczyna „dołować”, ubliżać, nie zgadzać się z treściami itp.
Na róznych forach można się zapoznać się z podobnymi reakcjami, ba zobaczymy cały „wachlarz” reakcji i zachowań ludzkich.
Udowodnij.
Takie jeszcze małe pytanie hm całkiem małe :
Tzw kundalini ma kolor zbliżony do karminowego, choć zdarzają się ludzie ludzie (ja spotkałem jednego), których kundalini jest czarne , (mój serdeczny przyjaciel spotkał dwie takie osoby wiec potwierdził.)
W każdym razie kundalini jest na bazie karminu jak mam to udowodnić szacowny east ;D
Hm idąc dalej ta myślą jak mam udowodnić, że coś takiego jak tzw kundalini wogóle  istnieje :P

PS
To co pozwalam sobie napisać na tym szacownym forum jest w ogromnej większości wnioskami z moich doświadczeń, oraz wniosków z doświadczeń innych, które osobiście sprawdziłem i zwyczajnie działając na zasadzie syntezy dziele się tym. Nie próbuje nikogo przekonać dziele się ;D
Wdzięczny jestem jak ktoś doda coś od siebie.
Nie reprezentuje żadnego autorytetu więc nie prowadzę rekrutacji ;D
Co za tym idzie jest jedno miejsce w którym mam głęboko czy ktoś mi uwierzy czy nie. ;D
Ja zaś sam niczego na wiarę nie przyjmuje jeżeli chodzi o tzw świat energii ;D
Dodam jeszcze, że po mojemu Cisza nie znaczy odlot gdzieś poza świadomość.
Osiągając Cisze cały czas tą świadomość zachowuje. Tak jak jestem świadomy tego co się dzieje ,,na zewnątrz" Stan Ciszy pozwala mi zachować hm ...czujność co pozwala mi zauważyć różnego gatunku bocce, którymi na co dzień jest bombardowany każdy człowiek.
Naprawdę nie wiem jak to prościej napisać.
Może by na początku jak najdłużej koncentrować się na własnym oddechu.
Nie przyspieszać nie zwalniać zachować własny rytm.
Zauważyć, że gdzieś ucieka nam myśl wrócić oddech ...
I tak do czasu, aż ta myśl nam przestanie uciekać :P
Wtedy naprawdę można zauważyć wiele wspaniałych cudów, które do tej pory gdzieś nam umykały ;D
pa ;D



Tytuł: Odp: MYŚLI - moje?
Wiadomość wysłana przez: ptak Maj 23, 2012, 11:44:40
Cytat: Przebiśnieg
Wtedy naprawdę można zauważyć wiele wspaniałych cudów, które do tej pory gdzieś nam umykały   

Tiaaa, potwierdzam! Cudów Ci u nas dostatek.  :D Wciąż nie mogę wyjść z zadziwienia…
a jeden cud, to mnie dosłownie zamurował, potem umknął…  ;D

Pa  ;D


Tytuł: Odp: MYŚLI - moje?
Wiadomość wysłana przez: Przebiśnieg Maj 23, 2012, 11:48:53
ptak
Cytuj
a jeden cud, to mnie dosłownie zamurował, potem umknął…
Jak to udowodnisz wielce szacowna ptak >:D ;D
pa


Tytuł: Odp: MYŚLI - moje?
Wiadomość wysłana przez: ptak Maj 23, 2012, 12:11:07
Kiedyś, jak byłam ciut młodsza, to często słyszało się o tzw. dowodach miłości,
cokolwiek miały one oznaczać.  :D
Teraz, dowód kojarzy mi się ze skomplikowanymi wyliczeniami, wzorami, szalonym Albertem, 
tudzież paroma innymi, niemniej od Alberta… i zawsze pojawia się stan bezradności,
gdy ktoś prosi o dowód. Bo czy są wzory na oczywistość?

Tak więc nie pytaj mnie kwiatuszku bielszy od śniegu… same cuda są dowodami…
Ty nim jesteś, gdy z taką determinacją, każdej wiosny przebijasz się przez twardą skorupę...  ;)
pa   ;D   


Tytuł: Odp: MYŚLI - moje?
Wiadomość wysłana przez: east Maj 23, 2012, 12:44:50
@Przebiśnieg
Cytuj
east
Cytuj "W jaki  sposób wyciszenie umysłu nie kłóci się z przejmowaniem kontroli ? Przejmowanie kontroli to działanie z umysłu właśnie. Bo niby w jaki sposób przejmujesz kontrolę ? "
Sprawdź sam to porozmawiamy szacowny
No to trochę takie odbijanie piłeczki brzmiące po belfersku : "Idź się naucz, a jak się nauczysz to wróć i JA Cię przeegzaminuję , a wcześniej to nie jesteś partnerem dla mnie ". "Mnie" to nie rusza, bo nie istnieję (prawie) ,ale brzmi sieriożnie i jak mądrze :D

Pytanie było o Twoje doświadczenie. Nie chcesz to nie musisz się nim dzielić (choć deklarujesz, że to robisz).

Cytuj
Od siebie dodam, że sięganie do skarbnicy ponieważ jest proste jak trzonek szpadla budzi sprzeciw intelektu, (JA) który szybko się nudzi, więc cały czas potrzebuje nowych podniet, skomplikowanych łamigłówek kombinacji wszelakiej maści, a tu bęc proste jak drut.
Kto sięga do skarbnicy i gdzie ona się znajduje, konkretnie , bez lania wody miało być, ale w porządku, skoro jest unik, to Twoja sprawa.

Otóż bez unikania odpowiedzi :  "Skarbnica" otacza każdą formę, dosłownie aż wlewa się wszystkim "dziurami" ciała ;) Świadomość to jest żywa (proste jak trzonek szpadla). W niej jest wszystko bez konieczności podtrzymywania tego ,który ma niby sięgać do skarbnicy.

Cytuj
Cisza nie znaczy odlot gdzieś poza świadomość. Osiągając Cisze cały czas tą świadomość zachowuje.
O to właśnie chodziło , szacowny :D .Wyciszenie jazgotu z umysłu odsłania skarbnicę niezmierzoną. Nic nie zachowuje (w sensie posiadania ) świadomości, lecz to w niej możliwe  jest przejawianie się form jak również "oprogramowania" (Ciebie).
 
Cytuj
Tak jak jestem świadomy tego co się dzieje ,,na zewnątrz" Stan Ciszy pozwala mi zachować hm ...czujność

Sprawdziłeś, więc wiesz, że wyciszając "siebie" docierasz do Świadomości. Zachowana czujność nie daje jednak za wygraną i musi dopowiedzieć "jestem świadomy" ;) Uparciuszek no no :D
Bez Ciebie nie ma niczego "na zewnątrz", ani "wewnątrz". Granice są pozorne. Stanowisz Jedno nawet z tym krzesłem , na którym wydaje Ci się, że siedzisz . W rzeczywistości lekko nad nim lewitujesz z powodu sił Van der Wallsa (słabego oddziaływania - odpychania), ale atomy ciała, spodni czy obicia krzesła niewiele różnią się między sobą, ponieważ  w 99,99999 % zawierają pustkę - pustkę pełną energii świadomości.
 Siły odpychania i przyciągania to właśnie brakujący ułameczek procenta wraz ze wszystkim co wydaje się ,że jest, a w tym jakiś niewielki promil , taki swoiście  "zagęstniony" (zamotany ;) ) to Ty (ja, my, oni, tamci, ono ) ;D


Tytuł: Odp: MYŚLI - moje?
Wiadomość wysłana przez: Przebiśnieg Maj 23, 2012, 18:44:12
Nie odbijam piłeczki tylko zwyczajnie szczerze powiem, że nie chcę się wymądrzać.
Dodam tez ze kilka razy na ten i podobny temat na tym forum pozwoliłem sobie napisać
Powiem też,ze wg mnie każdy człowiek jest inny
Więc dla każdego co innego, zresztą nie mam ambicji pozować czy udawać jakiegoś guru - sam ich dokładnie solę i pieprzę
Jednak mogę opisać jak zaczynałem 8)
Zaczynałem od poznania praktycznego budowy całościowej człowieka
Sprawdziłem nie raz nie dwa więc z mozołem dalej, nawet potykałem się (a jestem gruby) ;D
Znając już własną budowę  starałem się nie pozwalać by umysł używał mnie jak swojego narzędzia.
Zauważenie sprawiło, że dostrzegałem a jak widzisz to wiesz no bo widzisz  ;D
Jak dobrze pójdzie to czujesz i słyszysz :P
Sam próbowałem (na początku z różnym skutkiem) podejmować decyzję, a później pozwalałem, by umysł zaczął swoje dylematy np.: co będzie przeszkodą, co się nie uda i dlaczego to takie a nie siakie.
Dostrzegałem to więc włączałem mu stopa zwyczajnie starałem się go zatrzymać.
Dostrzegałem, że to droga nie dość  że kręta to jeszcze donikąd
Obserwując (JA) umysł dostrzegłem podobieństwo do cyrkowego pieska
Ot wystarczy rzucić pieskowi piłkę, a on zacznie szukać.
Widząc to świadomie ja (nie JA w sensie intelekt) obierałem mu kierunek, który  mi , anie jemu odpowiadał.
Oczywiście na początku pojawiało się tyle pytań, niepewności, zwątpień, że normalnie stawały mi wszystkie włosy na plecach  (w innych miejscach też)
Aby temu  zaradzić postarałem się nauczyć go milczenia.
Jak?
Ano najsampierw zacząłem zezwalać wypowiadać się innym swoim częściom.
Fajna rzecz bo jak się zaczyna zauważać to się zauważy dostrzeże  wiele części, których w szamotaninie umysłu  nie zauważałem.
Będąc w Ciszy (nie medytacji)  udawało mi się coraz częściej dostrzec, że każda tzw  propozycja rozwiązania problemu serwowana przez umysł (JA)., pochodziła z przeszłości,  można by powiedzieć, ze starej taśmy.
Coraz częściej brak mi motywacji by zasiniały problem rozwiązywać za pomocą umysłu.
Oczywiście mogę podać ćwiczenie, które ja praktykuje ale hm jak już stwierdziłem dla każdego co innego
Pozwolę sobie tylko na stwierdzenie, że nawet 15 minut ciszy umysłu ma ogromne znaczenie :)
pa ;D


Tytuł: Odp: MYŚLI - moje?
Wiadomość wysłana przez: east Maj 23, 2012, 20:02:05
Cytuj
Coraz częściej brak mi motywacji by zasiniały problem rozwiązywać za pomocą umysłu.
Tobie brak motywacji, co oznacza, że Ciebie też już prawie nie ma ;D
Przebiśniegu , to już za pięć sekund dwunasta "jesteś" ;) 15 minut ciszy umysłu w TERAZ  powinno załatwić sprawę ;)


Tytuł: Odp: MYŚLI - moje?
Wiadomość wysłana przez: Przebiśnieg Maj 23, 2012, 20:35:15
ptak
Cytuj
a jeden cud, to mnie dosłownie zamurował, potem umknął…   ;D
Taaa podlewałem kwiatki w ogródku i też za siatka zobaczyłem jeden cud potem ... na mój widok cud umknął w popłochu dobrze, że bez krzyku ;D
east
Normalnie jedno piwo więcej wypije ;D


Tytuł: Odp: MYŚLI - moje?
Wiadomość wysłana przez: Fair Lady Maj 25, 2012, 07:27:57
Cytuj
Oczywiście na początku pojawiało się tyle pytań, niepewności, zwątpień, że normalnie stawały mi wszystkie włosy na plecach  (w innych miejscach też)
Aby temu  zaradzić postarałem się nauczyć go milczenia.
Jak?
Ano najsampierw zacząłem zezwalać wypowiadać się innym swoim częściom.

Jak juz sie napijesz porzadnie to dokoncz ten wywod, bardzo ciekawie prawisz. Najbardziej istotne w tym opisie jest, ze dostrzegles ten umysl, bez tego nie da sie normalnie funkcjonowac, musialbys cofnac sie w wymiarze, a moze wlasnie tesknisz do innosci?

//Przebisniegu duzo masz tych wlosow na plecach?//


Tytuł: Odp: MYŚLI - moje?
Wiadomość wysłana przez: Przebiśnieg Maj 27, 2012, 20:11:56
Fair Lady
Cytuj
//Przebisniegu duzo masz tych wlosow na plecach?//
;D
Chyba troszkę ponad normę :P
Co do reszty wywodu to proszę naprawdę proszę sprawdź.
To tak jak bym mówił , że robię wspaniałą kaszankę a do tego jest idealna na grillka  ;D
Przepis mogę podać, ale czy rzeczywiście smaczna stwierdzisz jak skosztujesz :P


Tytuł: Odp: MYŚLI - moje?
Wiadomość wysłana przez: east Grudzień 10, 2012, 10:36:12
cytat za postem kolegi z portalu swietageometria.info/forum

Idea wszechświata jako "olbrzymiego mózgu" została zaproponowana przez naukowców i pisarzy science-fiction ponad kilkadziesiąt lat temu. Teraz fizycy University of California w San Diego twierdzą, że mają na to pewne dowody - podaje The Huffington Post.

Według badań opublikowanych w dzienniku "Nature's Scientific Reports", wszechświat rozszerza się podobnie jak mózg. Wyniki symulacji komputerowej sugerują, że naturalne sieci ewoluują zawsze w ten sam sposób, więc pewne nieodkryte jeszcze prawa natury mogą rządzić rozszerzaniem się podobnych systemów. Chodzi tu o różne rodzaje struktur, nawet tak odległych, jak połączenia pomiędzy komórkami mózgowymi czy wszechświatem.

Współautor badań, Dmitri Krioukov z University of California w San Diego powiedział, że choć geneza powstania takich systemów bardzo się różni, rozwijają się one w podobny sposób.
 Dla fizyka jest to natychmiastowy sygnał, że to może być brakujące ogniwo w rozumieniu tego, jak działa natura – powiedział w wywiadzie dla serwisu Space.com.

Używając równań względności Einsteina, które wyjaśniają, w jaki sposób materia zakrzywia czasoprzestrzeń, fizycy mogą prześledzić proces rozwoju wszechświata od czasów Wielkiego Wybuchu, który miał miejsce 14 mld lat temu. Krioukov postanowił zastosować ten algorytm w procesach rozszerzania się mniejszych sieci, takich jak systemy społeczne czy obwody mózgowe.

Zespół naukowców pod jego kierunkiem stworzył symulację komputerową, która podzieliła Wszechświat na najmniejsze z możliwych części, które następnie połączyła w potężną sieć.

Wynik eksperymentu okazał się zaskakujący. Okazało się bowiem, że symulacja dubluje się z innymi sieciami. Niektóre związki między podobnymi węzłami spowodowały ograniczenie rozrostu, podczas gdy inne pełniły rolę "skrzyżowań" dla innych połączeń. Na podstawie wyników badań naukowcy wykazali podobieństwo miedzy budową mózgu i wszechświata.

- Taka analogia pomiędzy małymi a dużymi sieciami nie może być przypadkowe - zaznacza Krioukov. - Dla fizyków to sygnał, że jakieś naturalne prawo pozostaje nadal nieodkryte – dodaje naukowiec.

(Huffington Post. MW)
-----------

Wobec powyższej,  "niepokojącej" analogii mającej już zwolenników wśród naukowców , pytanie o to skąd się biorą myśli staje się jakby bardziej przyjazne.
Z mózgu :D
Tyle, że z mózgu, jakim jest cały Wszechświat.
I jeszcze jeden możliwy wniosek . Rozważania o Wszechświecie w kategoriach inteligentnej Jednej Istoty to naukowy model na ... Boga ;D
Jednocześnie - gdyby analogie między mózgiem ludzkim , a tym "wszechświatowym " się potwierdziły  - to pośredni dowód na Jedność.


Tytuł: Odp: MYŚLI - moje?
Wiadomość wysłana przez: Przebiśnieg Grudzień 10, 2012, 19:06:10
No wreszcie widzisz braciaku szacowny, a jak się mówiło Makro = Mikro to nie bardzo to trafiało co :P ;D
to pa ;D


Tytuł: Odp: MYŚLI - moje?
Wiadomość wysłana przez: zochna Styczeń 01, 2013, 21:15:31
Chcę podzielić się moją uwagą na oglądany program sylwestrowy z Wrocławia.

Otóż po godz.24 ,/już w Nowym Roku/ na świetlnej dekoracji sceny,kilkakrotnie, jednocześnie pokazywało się 5 zegarów z jedną wskazówką - sekundnikiem.
Dziwnym i niezrozumiałym dla mnie było to, że każda wskazówka tych zegarów,
obracała się do tyłu, w lewą stronę.
Jako,że była to tylko jedna wskazówka, nie pokazywała żadnego czasu,tylko przez kilkanaście minut widać było te 5 zegarów z pełnym cyferblatem i tą wskazówką, biegnącą do tyłu.

Było mi jakoś dziwnie patrząc na te zegary i dlatego jestem zaciekawiona ,po co przygotowano taką dekorację , już w Nowym Roku.

Czy ktoś z Forumowiczów zwrócił na to uwagę, i jakie jest Wasze zdanie w tej sprawie.


Tytuł: Odp: MYŚLI - moje?
Wiadomość wysłana przez: Kiara Styczeń 01, 2013, 21:48:24
Jak dla mnie ta niby dekoracja jest mentalną manipulacją cofania obecnego wzorca pentagramu- 5 elementów do czasu przeszłego, energią ludzi , którzy patrzyli na to.

Ale to nic nie da , paradygmat jest przestawiony na nowy 13/22.

Kiara :) :)


Polityka cookies
Darmowe Fora | Darmowe Forum

x22-team norwegland kuro-shiro-academy rezerwat-mustangow sanguisregum