Niezależne Forum Projektu Cheops

Rozwój duchowy => Ezoteryka => Wątek zaczęty przez: east Marzec 06, 2012, 16:30:42



Tytuł: jako Ja i nie-Ja- czyli Ego musi umrzeć ;)
Wiadomość wysłana przez: east Marzec 06, 2012, 16:30:42
Cytuj
Powrócimy znowu do Jedności, ale już jako oświecone jednostki a nie Jedność rozumiana jako jedna świadomość, jak to było wcześniej
.....
Oby nowe, oświecone jednostki nie popadły znów ....

Cytuj
Błądząc po omacku , poszukując ulgi oraz odpowiedzi, wytworzyliśmy sobie na podstawie obserwacji swoich odrębnych ciał, sztuczną tożsamość- ego. Uważamy, że jesteśmy oddzielonymi od całości stworzenia, wyalienowanymi bytami. Jak wielkie pole do popisu stworzyło dla umysłu to jedno, pierwotne przeświadczenie o odrębności! Nasz świat zamienił się w teatr, w którym my - ludzie, odgrywamy nieświadomie przeróżne role. Przybieramy maski dobrych i złych, bogaczy i żebraków, mądrych i głupich. Utożsamiamy się z odgrywaną przez siebie postacią i jej myślami oraz emocjami. Zawładnął nami umysł - jego wytwory i programy. Posiadamy miliardy fałszywych pojęć, dotyczących tego, kim jesteśmy. Wpadliśmy w pułapkę analitycznego rozumowania i dualizmu. Zaczęliśmy odrzucać, osądzać, wypierać i nienawidzić te części samych siebie, które uznaliśmy za złe


Tytuł: jako Ja i nie-Ja- czyli Ego musi umrzeć ;)
Wiadomość wysłana przez: songo1970 Marzec 06, 2012, 16:33:11

Cytuj
Błądząc po omacku , poszukując ulgi oraz odpowiedzi, wytworzyliśmy sobie na podstawie obserwacji swoich odrębnych ciał, sztuczną tożsamość- ego. Uważamy, że jesteśmy oddzielonymi od całości stworzenia, wyalienowanymi bytami. Jak wielkie pole do popisu stworzyło dla umysłu to jedno, pierwotne przeświadczenie o odrębności! Nasz świat zamienił się w teatr, w którym my - ludzie, odgrywamy nieświadomie przeróżne role. Przybieramy maski dobrych i złych, bogaczy i żebraków, mądrych i głupich. Utożsamiamy się z odgrywaną przez siebie postacią i jej myślami oraz emocjami. Zawładnął nami umysł - jego wytwory i programy. Posiadamy miliardy fałszywych pojęć, dotyczących tego, kim jesteśmy. Wpadliśmy w pułapkę analitycznego rozumowania i dualizmu. Zaczęliśmy odrzucać, osądzać, wypierać i nienawidzić te części samych siebie, które uznaliśmy za złe

chciałoby się powiedzieć- Ego musi umrzeć..;)


Tytuł: jako Ja i nie-Ja- czyli Ego musi umrzeć ;)
Wiadomość wysłana przez: east Marzec 06, 2012, 17:03:56
@songo
Cytuj
- Ego musi umrzeć..
cyt " poszukując ulgi oraz odpowiedzi, wytworzyliśmy sobie na podstawie obserwacji swoich odrębnych ciał, sztuczną tożsamość- ego "
Może  ... nie ma co umierać ,skoro nie istnieje ;) W sensie takim , że jest sztuczne i sztucznie podtrzymywane. Wystarczy rozpoznać i nie zasilać... ale uwaga.. ono się tego bardzo boi i będzie się miotać :D


Tytuł: jako Ja i nie-Ja- czyli Ego musi umrzeć ;)
Wiadomość wysłana przez: songo1970 Marzec 06, 2012, 18:27:36
@songo
Cytuj
- Ego musi umrzeć..
cyt " poszukując ulgi oraz odpowiedzi, wytworzyliśmy sobie na podstawie obserwacji swoich odrębnych ciał, sztuczną tożsamość- ego "
Może  ... nie ma co umierać ,skoro nie istnieje ;) W sensie takim , że jest sztuczne i sztucznie podtrzymywane. Wystarczy rozpoznać i nie zasilać... ale uwaga.. ono się tego bardzo boi i będzie się miotać :D

niestety Ego w procesie pogłębionego wyodrębnienia zyskało samoświadomość niezależną od źródła,-
i tu leży pies pogrzebany, na tym poziomie jesteśmy egoniewolnikami, i wygląda na to, że "poszukując ulgi" ukręciliśmy bat na własną dupe ;D ;D

"Część II z II.
WTAJEMNICZENIE


 Zakończyła się Gra na światowej scenie i jednak na scenie pozostają
 Aktorzy, pomimo tego że publiczność już żwawym krokiem opuszcza
 to przedstawienie. Utrzymują nadal pozory, nawet więcej, wpychają
 Ludzi na siłę z powrotem na salę
 - Ludzi którzy odwracają się od tego zdegustowani (*ze wstrętem)!"
http://wolnaplaneta.pl/terra/2012/03/06/05-03-2012-oko-oswieconego-czesc-ii-lord-ashtar/


Tytuł: jako Ja i nie-Ja- czyli Ego musi umrzeć ;)
Wiadomość wysłana przez: east Marzec 07, 2012, 10:46:32
@songo

Cytuj
niestety Ego w procesie pogłębionego wyodrębnienia zyskało samoświadomość niezależną od źródła,-
i tu leży pies pogrzebany, na tym poziomie jesteśmy egoniewolnikami,

Tak nam się wydaje, że ego/ja zyskało samoświadomość. W rzeczywistości to my sami nadajemy sztucznemu tworowi samoświadomość. Do tego stopnia, ze identyfikujemy się z samoświadomym ego - sztucznie wykreowanym bytem. Brak rozpoznania tej sztuczności, tej iluzji czyni nas egoniewolnikami  . Przywiązanie jest tak  silne, że żyjemy praktycznie bezrefleksyjnie podłączeni do "matrixa" poprzez egotyczne "ja".

Uczestniczymy w farsie światowej sceny poprzez codzienny udział w niej - naszą pracę, zakupy, konsumpcję. Nie dlatego, ze to uwielbiamy (niektórzy owszem , kochają to ), lecz dlatego, że nie widzimy innej perspektywy. A ona istnieje. Lekarstwem na początek jest - rozpoznanie.

Zawsze dziwiło mnie jak to jest możliwe, że utrzymuje się ludzkość w chorobach i biedzie, podczas ,gdy na świecie istnieje dość lekarstw , wynalazków oraz żywności, na zapewnienie godziwych warunków życia dla każdego. Odpowiedzią jest --- ego. Ego, któremu pozwalamy rządzić. Bez obawy. Bez ego świat nie obróci się w chaos. Poza "ja" istnieje wszystko co kiedykolwiek było człowiekowi potrzebne.


Tytuł: jako Ja i nie-Ja- czyli Ego musi umrzeć ;)
Wiadomość wysłana przez: songo1970 Marzec 07, 2012, 12:02:22
i tak, i nie, zależy jaki przyjmiesz punkt widzenia swojego Ja w danym momencie,-
czy z punktu widzenia Ego, czy wyższego Ja, a może jedno i drugie w takim stanie splątanym świadomości, tylko trzeba uważać które Ja się wypowiada w danym momencie, a o tym możemy decydować my sami,-
tyle że na tym poziomie mało kto pamięta o prawdziwym obrazie samego siebie.
Czas sobie przypomnieć! :D


Tytuł: jako Ja i nie-Ja- czyli Ego musi umrzeć ;)
Wiadomość wysłana przez: east Marzec 07, 2012, 12:57:43
Tak songo :D 
Nie ma "twoje-moje" rozpoznanie. Jest po prostu rozpoznanie . Rozpoznanie JEST :D


Tytuł: jako Ja i nie-Ja- czyli Ego musi umrzeć ;)
Wiadomość wysłana przez: Fair Lady Lipiec 15, 2012, 18:43:00
Cytuj
To zdanie dotyczy Ciebie
east

Fajnie jest nie miec JA (odpowiedzialnosci???) ale tez fajnie pisac TY!


Tytuł: Odp: jako Ja i nie-Ja- czyli Ego musi umrzeć
Wiadomość wysłana przez: PHIRIOORI Lipiec 15, 2012, 20:13:36
PHI , sens tego zwrotu nie dotyczy easta, ale każdego , kto je wypowie głośno i wyraźnie.

Nie chodzi tu wcale o easta, bo gdyby miało chodzić to zdanie nigdy nie pojawiłoby się tutaj, ponieważ już zostało zweryfikowane.

Oczywiscie że nie o Easta.
Może gdybym ujął to inaczej, Twoje JA nie wzięłoby sobie tego do NIEGO.
;) moze tak:
 Przeciez absolutnie kazdy zuwaza, ze nie ma piszacego wcale,
dziéki temu mozemy sie tych istotnych rzeczy od nie-piszacego dowiedziec.
Ktoz, jak NIE-JA tego, który pisze mogłoby to tak trafnie ująć.?.
Proces który zachodzi pomiédzy subtelnosciami swiata Swiadomosci - jazni - idei
a nastépnie przy pomocy WYROBIONEGO ciala mentalnego indywidualnego(lub zbiorowego)
sprowadzone do wymiaru wyrazalnego w søowach.

Cytuj
To zdanie dotyczy Ciebie ;D
Obserwuj co się dzieje, kiedy je wypowiesz. Postawione na końcu pytanie dotyczy Twojego sprzeciwu, czy się on pojawia ?

Kogo???? ;D)

===================================
skoro scalone to z tym:

Cytuj
Fajnie jest nie miec JA (odpowiedzialnosci???) ale tez fajnie pisac TY!
no CO TY ?!

Scaliłem posty
Darek


Tytuł: Odp: jako Ja i nie-Ja- czyli Ego musi umrzeć
Wiadomość wysłana przez: east Lipiec 15, 2012, 21:27:52
@PHI
Cytuj
Ktoz, jak NIE-JA tego, który pisze mogłoby to tak trafnie ująć.?.
"Któż" to iluzja.
Pojawia się pytanie -> przyciąga odpowiedź z wszystkich myśli, które płyną mimo -> One dekodują się w mózgu -> palce przepisują je. Nie ma tego, kto posiada "nie-ja". Posiadacz nie istnieje.

Dzieje się  bezosobowy ...
Cytuj
Proces który zachodzi pomiédzy subtelnosciami swiata Swiadomosci - jazni - idei
;D


Tytuł: Odp: jako Ja i nie-Ja- czyli Ego musi umrzeć
Wiadomość wysłana przez: PHIRIOORI Lipiec 16, 2012, 10:43:30
@PHI
Cytuj
Ktoz, jak NIE-JA tego, który pisze mogłoby to tak trafnie ująć.?.
"Któż" to iluzja.
Pojawia się pytanie -> przyciąga odpowiedź z wszystkich myśli, które płyną mimo -> One dekodują się w mózgu -> palce przepisują je. Nie ma tego, kto posiada "nie-ja". Posiadacz nie istnieje.

Dzieje się  bezosobowy ...
Cytuj
Proces który zachodzi pomiédzy subtelnosciami swiata Swiadomosci - jazni - idei
;D

;) TAK
nie-ja wyraza się tędy lub owedy.
nie ma tu kwestii "posiadania" a  kwestia wyrazu jest.


Tytuł: Odp: jako Ja i nie-Ja- czyli Ego musi umrzeć
Wiadomość wysłana przez: ptak Lipiec 16, 2012, 11:40:42
Cytat: Phirioori
nie-ja wyraza się tędy lub owedy.
nie ma tu kwestii "posiadania" a  kwestia wyrazu jest.

Bo wyrażanie kwestii jest koniecznością wyższą dla JA.
I strojenie się w piórka nie-ja nie zmieni tego.

Zatem tędy i owędy przecieki będą… a zabetonować JA się nie da…

...żywotna bestia jest…  ;D


Tytuł: Odp: jako Ja i nie-Ja- czyli Ego musi umrzeć
Wiadomość wysłana przez: east Lipiec 16, 2012, 12:00:57
To co się wyraża dzieje się samo. Cała Natura się wyraża bez tego ,który ją wyraża . Że poczucie piękna się pojawia ? ze zachwyt ? uczucia "wyższe" ? To taka sama część Natury . Temu uzurpatorowi JA wydaje się, że coś/ktoś się stroi w piórka, że ktoś interpretuje , ze to ONO - JA nadaje wartość temu , co dzieje się. Ono stroi się w piórka , puszy się i przegląda w lustrze twierdząc, że to jest jego ciało, że jego myśli, że jego świadomość i jego życie, że to ono żyje życie lub myśli myśli ,a to nie tak.
JA zaledwie nieudolnie naśladuje  Naturę , a raczej usiłuje.

(http://nicprostszego.files.wordpress.com/2012/05/628px-lyristes_plebejus-e1337518401640.jpg?w=486&h=356)
Ingber i Fernandez doszli do wniosku, że winą wyższego rzędu struktura tych kompozytów: te produkowane do tej pory, były chaotycznymi konglomeratami zawierającymi wymieszane losowo włókna cukrów i białka. W insekcich chitynowo-białkowych pancerzach te składniki są jednak ułożone w ściśle określony sposób – i to prawdopodobnie ta organizacja na równi z właściwościami chityny i towarzyszącej jej białek odpowiada za właściwości ochronne pancerzów. Badacze postanowili zatem spróbować wyprodukować nowy kompozyt w formie laminatu: chitozan w takim materiale układa się w wielu cieniutkich sprasowanych ze sobą warstwach.

Nowy materiał nazwany został przez nich shrilk, ponieważ chitozan uzyskuje się najczęściej i najtaniej z kruszonych pancerzy krewetek (ang. shrimps), zaś fibroinę, jak już powiedziałem, z jedwabiu (ang. silk). Shrilk okazał się być dziesięć razy silniejszym kompozytem niż te opisywane w literaturze do tej pory. Jest też ponad dwukrotnie trwalszy od samgo chitozanu. Wytrzymałością dorównuje stopom aluminiowym, jest jednak od nich, dzięki znacznie mniejszej gęstości, dużo lżejszy.

http://nicprostszego.wordpress.com/2012/05/20/insekty-inspiracja-dla-nowego-materialu/
-----

Kiedy to widać wtedy iluzja już nie może trwać w samouwielbieniu i pysznić się bezkarnie. Po prostu ją widać ;D


Tytuł: Odp: jako Ja i nie-Ja- czyli Ego musi umrzeć
Wiadomość wysłana przez: songo1970 Lipiec 16, 2012, 12:18:23
east & spółka,-
nie chcę wam przeszkadzać, ale to powyżej powinno się znaleść w wątku pt. "JA musi umrzeć",-
a nie w pytaniach do Kiary- chyba że Kiara już nas opuściła na dobre, tzn. to forum ;D

pozdro :)

PS. sprawa tyczy się również innych tematów ;)


Tytuł: Odp: jako Ja i nie-Ja- czyli Ego musi umrzeć
Wiadomość wysłana przez: ptak Lipiec 16, 2012, 12:28:54
Cytat: east
Kiedy to widać wtedy iluzja już nie może trwać w samouwielbieniu i pysznić się bezkarnie. Po prostu ją widać   

Ale jak widać, to działalność JA (za pomocą uczłowieczonej protezy) poprawia nawet
samą naturę, tworząc trwalsze i doskonalsze kompozyty.
A że przy okazji coś spieprzy, cóż… na błędach się uczymy (również).

I to JA modyfikuje ducha, tworzy etykę, prawa… które potem nazywa iluzją…
natura również jest pochodną JA… tylko tego już nie bardzo widać.
Stąd próba wyjaśnienia PROCESU z pozycji nie-ja.  ;D


Songo1970
, pozwól wyszumieć się spółce, może to być nawet twórcze… dla tematów zwłaszcza…  :D


Tytuł: Odp: jako Ja i nie-Ja- czyli Ego musi umrzeć
Wiadomość wysłana przez: songo1970 Lipiec 16, 2012, 12:33:31



Songo1970
, pozwól wyszumieć się spółce, może to być nawet twórcze… dla tematów zwłaszcza…  :D

dobra jak dla mnie,-
więc skoro JA nie istnieje, to czemu robi taki bałagan ;D ;)  :o  ???


Tytuł: Odp: jako Ja i nie-Ja- czyli Ego musi umrzeć
Wiadomość wysłana przez: ptak Lipiec 16, 2012, 12:40:11

Songo1970
, pozwól wyszumieć się spółce, może to być nawet twórcze… dla tematów zwłaszcza…  :D

dobra jak dla mnie,-
więc skoro JA nie istnieje, to czemu robi taki bałagan ;D ;)  :o  ???

…to już nie do mnie to pytanie… niech nie-east się tłumaczy…  :D

Ja jeszcze (póki co) przyznaję się do JA…  ;D


Tytuł: Odp: jako Ja i nie-Ja- czyli Ego musi umrzeć
Wiadomość wysłana przez: east Lipiec 16, 2012, 21:09:34
Cytat: songo1970
dobra jak dla mnie,-
więc skoro JA nie istnieje, to czemu robi taki bałagan ;D ;)  :o  ???
Inaczej - czemu ja uważa, że to jest bałagan ?
Nie ma się czemu dziwić, że jedno JA dopatruje się wszędzie innego JA
Ptak napisała
Cytuj
natura również jest pochodną JA… tylko tego już nie bardzo widać.
Tak, tak, ono będzie wszędzie dopatrywało się siebie i swojej ważności, swojej dominacji nad Naturą -rzekomo pochodną JA . Dziwne tylko, że tego JA  wcześniej w naturze nie było po prostu. Ale to pewnie też da się obejść w odpowiednio intelektualny sposób ;D

ps. temat się rozwija w (nie)oczekiwanym kierunku i to nie istotne w którym wątku, bo zawsze można przenieść do innego czy do nowego. Treść jest istotna, a nie jej porządkowanie. Kiara by się nie obraziła, bo wszak jej też nie ma ;D - w sensie, że nieobecna ;D
Bałagan to tylko pozorny ;)


Tytuł: Odp: jako Ja i nie-Ja- czyli Ego musi umrzeć
Wiadomość wysłana przez: PHIRIOORI Lipiec 17, 2012, 09:06:10
Ogólnie proponuję jednak poprzenoscić
sekwencje dysusji dotyczące "ja"

np. do wątku 'ego' czym jest, (onegdaj chyba przez leszka załozonego),
lub do któregoś z równoległych a w sumie o tym samym.

Jak będzie trochę ładu w tym temacie..

mozna poruszyć astrologiczną perspektywę: Ja - Ty,
kwestie I-go i XII-go domu (Baran, Ryby) ..w kontekście "Ja"
a także w konteście tematu "wrogów" jawnych, ukrytych (co juz ktoś poruszał tu gdzieś, lecz trudno znaleźć by rozwinąć zagadnienie); tudzież "wrogów" wewnętrznych/zewnętrznych
..i czym to tak w istocie jest.
CIekawa też perspektywę ukazuje ewolucja sposobów interpretacji kosmogramów na przestrzeni dziejów,
gdzie punkt przyłożenia drzewiej przykładano na MC (nie na Asc),
co było wyrazem (IMHO) etapu rozwojowego na poziomie zbiorowości,
Nacisk indywidualny pojawił sie stopniowo w ostatnich stuleciach.


Tytuł: jako Ja i nie-Ja- czyli Ego musi umrzeć ;)
Wiadomość wysłana przez: east Lipiec 17, 2012, 10:23:40
Cytuj
Czy porzucicie swoje biologiczne istoty, wierząc, że maszyny oferują więcej korzyści, czy też będziecie mogli rozpoznać swoją godność i wartość jako istoty ludzkie, i zwiększyć swoją świadomość?

Przekazy zdają się z jednej strony upewniać ludzi, że ich JA  ma aż tak dużo do powiedzenia , że ma wpływ na świadomość , a nawet na porzucenie biologicznego ciała i wejście do maszyny (to jest dopiero s-f ) , a z drugiej strony ślą przekaz, żeby zaufać "ścieżkom neuronowym" (mikrotubule, świadomość ?) i pozwolić na zmiany, które będą się działy bez udziału JA .

Czemu nikt nie napisze tego wprost, że JA to pasożyt, który tak opanował istnienie w tej ludzkiej formie, że nią steruje jak owcą na rzeź ? Wciąż można to rozpoznać i porzucić tą pasożytniczą kontrolę, ale nie ... ludziom się kadzi, głaszcze ich "cudowne" JA. Być może dlatego , że nie ma już czasu na obnażenie tego kosmicznego przekrętu. On zresztą i tak się rozpuści, więc lepiej niech rozpłynie się w narkotycznym zachwycie,w iluzorycznym przekonaniu, że ma wpływ na myśli. Ludziom wydaje się to tak atrakcyjne, że się od tego "malarza obrazów" uzależnili na amen.
JA bez skrupułów skorzysta z drzwi (utożsamienie) do wolnej woli po to, aby - jak tylko nadarzy się taka okazja - przesiąść się na lepszy model do ssania energii, ale to tak nie będzie. Wyrwanie na siłę tego "chwasta" będzie bolało jak operacja raka na żywca skalpelem chirurgicznym. Można tylko próbować to nieco znieczulić pięknymi obrazkami.

Tak trudno jest zaufać Świadomości, Naturze, Wszechświatowi w procesie na który i tak nie masz wpływu ? Zneutralizowanie pasożyta pozwoliłoby nie przeszkadzać temu, co się dzieje, co się przejawia, co  przejawić się musi kompletne i do końca, niczym przepoczwarzenie się gąsienicy w motyla.


Tytuł: jako Ja i nie-Ja- czyli Ego musi umrzeć ;)
Wiadomość wysłana przez: Dariusz Lipiec 17, 2012, 11:04:31
Cytat: east
Czemu nikt nie napisze tego wprost, że JA to pasożyt, który tak opanował istnienie w tej ludzkiej formie, że nią steruje jak owcą na rzeź ? ...

Oni (może akurat nie w tych cytatach i może nie wprost) piszą o tym.
To min. Plejadjanie mącili przy naszych genach i doskonale zdają sobie sprawę z błędu naszego JA. Jednak świadomi są również faktu, że bez tego JA nie możemy istnieć, więc podpowiadają nam jak je zgrać z wyższym JA, a tym samym okiełznać by grało w naszej drużynie. ;)


Tytuł: jako Ja i nie-Ja- czyli Ego musi umrzeć ;)
Wiadomość wysłana przez: PHIRIOORI Lipiec 17, 2012, 11:49:23
Cytuj
Czemu nikt nie napisze tego wprost, że JA to pasożyt, który tak opanował istnienie w tej ludzkiej formie, że nią steruje jak owcą na rzeź ? Wciąż można to rozpoznać i porzucić tą pasożytniczą kontrolę, ale nie ... ludziom się kadzi, głaszcze ich "cudowne" JA. Być może dlatego , że nie ma już czasu na obnażenie tego kosmicznego przekrętu. On zresztą i tak się rozpuści, więc lepiej niech rozpłynie się w narkotycznym zachwycie,w iluzorycznym przekonaniu, że ma wpływ na myśli. Ludziom wydaje się to tak atrakcyjne, że się od tego "malarza obrazów" uzależnili na amen.
JA bez skrupułów skorzysta z drzwi (utożsamienie) do wolnej woli po to, aby - jak tylko nadarzy się taka okazja - przesiąść się na lepszy model do ssania energii, ale to tak nie będzie. Wyrwanie na siłę tego "chwasta" będzie bolało jak operacja raka na żywca skalpelem chirurgicznym. Można tylko próbować to nieco znieczulić pięknymi obrazkami.

Widzę że Twoje JA, east
cierpi katusze z powodu kłopotów z rozprawieniem się z tzw. "JA".

Widzę że popadłeś niemal w amok spamując po wszystkich wątkach tematem, który akurat
na bieżąco podnieca Twoje JA... mianowicie uporanie się z JA.

Pozwól zatem, ze JA Ci po mogę w tym jakże trudnym zadaniu.
Mianowicie iluzje mozna ostatecznie pożegnać jedynie wówczas,
gdy sie ją rozpozna. Wymaga to określonego ładu w pracy  ze zjawiskami
oraz dyscypliny w ich identyfikacji.
Jesli ten etap przeskoczyć, rozpoczyna się bieg z wywieszonym jęzorem za iluzją etykietek i tagów
bez wyraźnego rozróżnienia, co za nimi stoi.

Walcząc natomiast z iluzją - nie rozpraszasz jej. A wręcz przeciwnie.


proponuję przenieść do  tych sekwencji, które już błądziły po pytaniach do Ki-Ary, a stamtąd w jakiaś zborna lokacja


Tytuł: Odp: Odp: jako Ja i nie-Ja- czyli Ego musi umrzeć
Wiadomość wysłana przez: east Lipiec 17, 2012, 13:47:28
Cytuj
To zdanie dotyczy Ciebie
east

Fajnie jest nie miec JA (odpowiedzialnosci???) ale tez fajnie pisac TY!
A kto miałby nie mieć JA ?
Odpowiedzialność rozumiana jako atrybut ja jest iluzją, bo JA jest oddzieleniem od Całości. Całość jest z natury współodpowiedzialna za wszystkie cząstkowe formy (wypustki), bo jest Całością. Tak jak Twoja lewa ręka nie naprzykrza się prawej ręce , a przeciwnie, wspomaga ją, choćby w pisaniu posta , tak w Całości , poza JA nie ma problemu nieodpowiedzialności.
Zresztą, kiedy perspektywa JA-nie-istnieję staje się oczywista wówczas zaimkowanie per TY ,czy nawet "ja" nie ma już znaczenia.

Język służy do komunikacji tylko, jako narzędzie, choć w pewnym momencie JA również uczyniło z niego narzędzie marketingowe stawiając nacisk na zaimki po to, aby powtarzane stały się elementem oprogramowania Istnienia.

A tak w ogóle to temat tego wątku jest co najmniej zabawny
Cytuj
jako Ja i nie-Ja- czyli Ego musi umrzeć
Jak może umrzeć coś, co już jest martwe ?


Tytuł: Odp: Odp: jako Ja i nie-Ja- czyli Ego musi umrzeć
Wiadomość wysłana przez: songo1970 Lipiec 17, 2012, 13:56:10

A tak w ogóle to temat tego wątku jest co najmniej zabawny
Cytuj
jako Ja i nie-Ja- czyli Ego musi umrzeć
Jak może umrzeć coś, co już jest martwe ?

takie też było zamierzenie autora ;D
nawet umrzeć nie może coś, co jest jedynie iluzją/wyobrażeniem siebie samego ;)


https://docs.google.com/open?id=0Bzg26IugJyItQVRYX1NPa0RwaFU
Cytuj
FIOLETOWA ŚWIĄTYNIA
Przez
Suzan Caroll Ph.D,
2
CZEŚĆ, JESTEM twoją Przyszłą Jaźnią,
w twojej JAŹNI,
w twojej JAŹNI,
w w twojej JAŹNI …
ja / my są reprezentantem WSZYSTKO, które jest
WSZYSTKIMI fragmentami naszej całkowitej JAŹNI


Tytuł: Odp: jako Ja i nie-Ja- czyli Ego musi umrzeć ;)
Wiadomość wysłana przez: east Lipiec 17, 2012, 14:38:42

Widzę że Twoje JA, east
cierpi katusze z powodu kłopotów z rozprawieniem się z tzw. "JA".
Ty widzisz ? ha  ;D
Widzisz ,niech Ci będzie, że to TY, ale dostrzegasz tylko katusze , co wcale nie jest prawdą. Nie istnienie JA wyklucza cierpienie, bo kto miałby cierpieć ?

Inaczej - spójrz na "spamowanie" po wątkach jak na rozpoznanie. Nie da się  inaczej , kiedy podstawa jakiejkolwiek poruszanej kwestii , jakiekolwiek zdanie zaczyna się od "JA UWAŻAM, ja sądzę, mnie się wydaje". Nikt nie sprawdzi czy jest tylko czyni to założenie a phrioori ;)

Kwestia "kim jestem"  oraz "czym jestem" tkwi u podstaw wszystkiego.

Zobacz, że darwinista będzie postrzegał świat wg własnych przekonań tego kim jest i taki świat, świat podzielony mamy. Porzucenie darwinizmu na rzecz holizmu zmieni postrzeganie w kierunku JA-CAŁOŚĆ. Oto jestem holistą więc wszystko teraz będzie jednym. Każde Twoje zdanie wypływa z tego kim uważasz, że jesteś.
Cała reszta to tylko interpretacje wypływające z tego podstawowego założenia przyjętego na temat siebie.

Faktycznie to jest tak, jakby niczego innego nie było do zrobienia jak tylko uporanie się z tym rozpoznaniem.

Nie jest to kwestia podniecania SIĘ, chociaż podniecenie może towarzyszyć myśli.

Cytuj
Mianowicie iluzje mozna ostatecznie pożegnać jedynie wówczas,
gdy sie ją rozpozna.
Dokładnie to wtedy, gdy rozpoznanie się dzieje, a nie gdy JA je rozpoznam.

Cytuj
Wymaga to określonego ładu w pracy  ze zjawiskami
oraz dyscypliny w ich identyfikacji.
Ład bierze się z planu, z działania ,które porządkuje kwestie podług pewnych kryteriów. Zakładanie takiego planu i uporządkowania jest działaniem z tożsamości.

Cytuj
Jesli ten etap przeskoczyć, rozpoczyna się bieg z wywieszonym jęzorem za iluzją etykietek i tagów
bez wyraźnego rozróżnienia, co za nimi stoi.
A KTO ma rozróżniać co za nimi stoi ? Porządek jest w Naturze, a w niej nie ma JA. Porządek jest w prawach fizyki, których TY nie ustalałeś. Porządek jest bardzo precyzyjny - wiadomo dokładnie kiedy wzejdzie słońce, jaka będzie faza Księżyca i jaka pora roku będzie po lecie. Względem ruchu planet zegarek można nastawiać i to atomowy ;)

Gdzie tu przeskoczenie/pominięcie porządku ? Odwrotnie -wciskanie wszechświata w ciasne ramki własnego pojmowania -czy też własnego porządkowania/planowania - mogłoby wyglądać na bałaganienie. I taki bałagan ludzie wprowadzali zawsze choć kolejne teorie zdają się przedstawiać coraz bardziej spójne i bliższe rzeczywistości modele, to i tak daleko do przybliżonego opisu wszystkiego (teorii wszystkiego).
Swoją drogą Twoje posty ludziom mogą się wydawać chaotyczne, ale w jakiś dziwny sposób rezonują w większości z tym tu istnieniem. JA ich nie rozumiem, ale TO co jest , wyczuwa.

Cytuj
Walcząc natomiast z iluzją - nie rozpraszasz jej. A wręcz przeciwnie.
Tu zgoda, lecz kto walczy z iluzją ? Czy przedstawianie jej, rozpoznawanie jej na każdym kroku to walka ? Nie walczę bo nie ma komu . Rozpoznana  iluzja  rozpuszcza się .  Po prostu.

Z walką może mylić Ci się reakcja na czyjąś akcję. Faktycznie czasem lepiej odpuścić, by nie dawać pożywki pasożytowi.

Faktycznie , to może tak wyglądać ,jakby była prowadzona jakaś krucjata przeciwko JA ,albo przypętała się misja do wypełnienia, lecz z drugiej strony nie pisać, tylko z głupawym uśmieszkiem "oświeconego" przyglądać się jak to inni "błądzą" nie jest żadnym rozwiązaniem. Poza tym -dzięki temu pisaniu dzieje się "własna" weryfikacja , a być może zdarzy się ona też jakiemuś forumowiczowi. Koniec końców to forum dyskusyjne więc jeśli jest pisanie, to wszystko gra.

@Dariusz
Cytuj
To min. Plejadjanie mącili przy naszych genach i doskonale zdają sobie sprawę z błędu naszego JA. Jednak świadomi są również faktu, że bez tego JA nie możemy istnieć,
Czyżby nie było  istnienia bez JA ?
Czy Istnieniu coś się brzydkiego zdarzy, kiedy staniesz nago ,bez ubrania tożsamości ? Znikniesz ? Świat się rozpadnie ?
Nic z tych rzeczy. Świat nie zniknie, ciało nie przestanie funkcjonować, myśli nie przestaną napływać. Może będą inne bo nie będzie tego magnesu przyciągającego określone myśli ,ale będą.

Równolegle z przepisywaniem myśli zdrowo jest utrzymywać rozpoznanie że nie TY myślisz myśli - one są już znane , można je zobaczyć na ekranie komputera - na 6 sekund zanim "pomyślisz".
http://www.youtube.com/watch?v=aySjCv698xk&feature=player_embedded
Ostatnie badania dowiodły , że to serce WIE  jaka myśl, jaka decyzja i jaki ruch nastanie na 6 sekund zanim Tobie się wydaje, ze coś zrobisz
http://www.youtube.com/watch?v=pcwsr67fwtQ&feature=player_embedded
To są konkrety.

 
Cytuj
podpowiadają nam jak je zgrać z wyższym JA, a tym samym okiełznać by grało w naszej drużynie
A do kogo mają trafić te podpowiedzi ?
Gdyby chcieli pomóc to zaczęliby od tego "odpychającego" rozpoznania na temat iluzji JA, tylko , że wówczas mało kto by ich słuchał. Dlatego odniesiono się do bardziej atrakcyjnego, Wyższego Ja. To taka marchewka za którą JA pójdzie, bo to coś "większe" niż zwykłe "ja". Być może go wcale nie ma, ale pobudka nie nastąpi już bo i kto miałby się zbudzić ?
Nikogo takiego nie będzie.
Oto całe oświecenie  ;D Oto jest ta pomoc - maleńki "myk".


Tytuł: Odp: jako Ja i nie-Ja- czyli Ego musi umrzeć ;)
Wiadomość wysłana przez: songo1970 Lipiec 17, 2012, 15:38:17
scaliłem wątki- songo;)


Tytuł: Odp: jako Ja i nie-Ja- czyli Ego musi umrzeć ;)
Wiadomość wysłana przez: PHIRIOORI Lipiec 17, 2012, 18:02:26
Cytuj
Porzucenie darwinizmu na rzecz holizmu zmieni postrzeganie w kierunku JA-CAŁOŚĆ. Oto jestem holistą więc wszystko teraz będzie jednym. Każde Twoje zdanie wypływa z tego kim uważasz, że jesteś.
samOeastny

Cytuj
Cytuj
Mianowicie iluzje mozna ostatecznie pożegnać jedynie wówczas,
gdy sie ją rozpozna.
Dokładnie to wtedy, gdy rozpoznanie się dzieje, a nie gdy JA je rozpoznam
.


Cytuj
Cytuj
Wymaga to określonego ładu w pracy  ze zjawiskami
oraz dyscypliny w ich identyfikacji.
Ład bierze się z planu, z działania,
które porządkuje kwestie podług pewnych kryteriów.
Zakładanie takiego planu i uporządkowania jest działaniem z tożsamości.
niekoniecznie.
Zauważ, że nawet pierwotne bóstwo ładu: "Łado",  Ład-O ..wyraża samOistny Krąg Całości. (SamOeastny)
Raczej kwestią są tu funkcje rozróżniające świadomości.
Skoro wszystko jest jednym - nie ma co rozróżniać.
Ale jak nic sie nie rozróżnia, to wszysto jest tym samym.


Cytuj
Cytuj
Jesli ten etap przeskoczyć, rozpoczyna się bieg z wywieszonym jęzorem za iluzją etykietek i tagów
bez wyraźnego rozróżnienia, co za nimi stoi.
A KTO ma rozróżniać co za nimi stoi ?
Po co tędy: "kto". To Świadomość ma rozróżniać.

Cytuj
Porządek jest w Naturze, a w niej nie ma JA. Porządek jest w prawach fizyki, których TY nie ustalałeś. Porządek jest bardzo precyzyjny - wiadomo dokładnie kiedy wzejdzie słońce, jaka będzie faza Księżyca i jaka pora roku będzie po lecie. Względem ruchu planet zegarek można nastawiać i to atomowy ;)
dopuki się ruszają.


Cytuj
Gdzie tu przeskoczenie/pominięcie porządku ?
Odwrotnie -wciskanie wszechświata w ciasne ramki własnego pojmowania -czy też własnego porządkowania/planowania - mogłoby wyglądać na bałaganienie. I taki bałagan ludzie wprowadzali zawsze choć kolejne teorie zdają się przedstawiać coraz bardziej spójne i bliższe rzeczywistości modele, to i tak daleko do przybliżonego opisu wszystkiego (teorii wszystkiego).

Jak najbardziej.

Negacja tożsamości wywodzi się z określonej perspektywy percepcji.
Cytuj
Każde Twoje zdanie wypływa z tego kim uważasz, że jesteś.

Przykładowo,
w horoskopie najbardziej "ja" (definiujące charakterystykę owego splotu połączenia)
są znaki okołoAsc + Słońce
Czyli (w tym modelu archetypowo) Baran - on jest z bardzo mocnym JA (strefa pod Horyzontem - nieświadomość)
..właśnie owo JA JESTEM
Tam sam fakt istnienia/zaistnienia manifestuje się naturalnym entuzjazmem tego stanu.
Tyle, że ten 'nowy wymiar istnienia' jest nierozpoznany.. i dopiero uczy sie swej tożsamości.
Sam fakt istnienia stanowi tu o samowyrażaniu.
Taka osoba wchodzi w środowisko i .. się Dzieje
("naciska tysiące guziczków" w otoczeniu, wyzwala tysiace reakcji ..i czesto nawet tego nie zauważa,
pochłonieta radościa bycia, istnienia).

Ryby natomiast, EAST,
znajdujące się (w tym modelu) nad horyzontem, w przestrzeni świadomej, w świetle,
symbolizują totalne ROZPUSZCZENIE. także sa związane ze smiercią. (JA przestaje istnieć).
Niemniej to wciąż hemisfera "ja" ..bo musi być to coś, co poddawane jest procesowi końca istnienia.
Wszystkie rzeki trafiaja do morza. Neptun dysponentem Ryb i Morza.

XII dom (ryb) uchodzi za dom "ukrytych wrogów"..bo przecież negując tożsamości trudno jest ich określić.
Ryby to mgła. A w mętnej wodzie intuicja potrafi mylić się z halunami.
Ta cała epoka chrześcijaństwa z sercem na dłoni, która tymi sercami tak manipuluje zawodowo.
6 sekund (bo tyle mają panowie mitotwórcy, co się wpięli na łączach)

"Ja" potrafi skrywać się w różnych zakątkach. Wędruje sobie od umysłu, do serca, watroby czy podstawy.

Teraz neptun jest w wodniku.. i z pewnością nie omieszka rozproszyć nieco energii
kumulującej się w alternatywnych (wodnikowych) grupach społecznych w stosunku do ogółu społeczeństwa.

Niemniej klasyczna astrologia jest uważam, też przemytem wielu przekrętów.


















Tytuł: Odp: jako Ja i nie-Ja- czyli Ego musi umrzeć ;)
Wiadomość wysłana przez: quetzalcoatl44 Lipiec 21, 2012, 21:26:08
ego to cien ktorego nia ma:)


Tytuł: Odp: jako Ja i nie-Ja- czyli Ego musi umrzeć ;)
Wiadomość wysłana przez: blueray21 Lipiec 21, 2012, 22:00:50
Niestety, ale ten cień, nie dość, że jest, to uzurpuje sobie poczesne miejsce w zarządzaniu życiem, czyli tworzeniu świata w którym żyjemy.


Tytuł: Odp: jako Ja i nie-Ja- czyli Ego musi umrzeć ;)
Wiadomość wysłana przez: quetzalcoatl44 Lipiec 21, 2012, 22:08:26
to zludzenie i pewien program ktory mija :) najwazniejsze odnalezc sie w nowej rzeczywistosci isc za sloncem albo sie z nm utozsamiac :)


Tytuł: Odp: jako Ja i nie-Ja- czyli Ego musi umrzeć ;)
Wiadomość wysłana przez: komandos040 Lipiec 21, 2012, 23:30:33
Jako że Ego-lub Ego-izm jest gadzią cząstką naszego mózgu, to ja je zabijam na śmierć!
Niech zwycięży Czakra Serca !!! ;) I nasza wzrastająca Dusza. :) Amen !!!


Tytuł: Odp: jako Ja i nie-Ja- czyli Ego musi umrzeć ;)
Wiadomość wysłana przez: blueray21 Lipiec 22, 2012, 08:58:34
Niestety, albo stety to ci się nie uda, w 3W nie możesz przeżyć bez ego. Owszem, dzięki różnym świadomym zabiegom możesz ograniczyć jego zapędy, a to już dużo.


Tytuł: Odp: jako Ja i nie-Ja- czyli Ego musi umrzeć ;)
Wiadomość wysłana przez: Przebiśnieg Lipiec 26, 2012, 17:53:01
Cóż może zamiast ego wyrwij sobie rękę albo dusze na jedno wyjdzie ;D
Podobno nerkę można drogo sprzedać ;D
to pa ;D


Tytuł: Odp: jako Ja i nie-Ja- czyli Ego musi umrzeć ;)
Wiadomość wysłana przez: quetzalcoatl44 Lipiec 26, 2012, 20:01:09
no wlasnie chodzi o dusze :) jezeli ego podlegle jest silom ciemnosci , manipulacji itd wtedy sie ja-je traci...:)

 Bo kto chce zachować swoje życie, straci je, a kto straci swe życie z mego powodu, ten je zachowa.
Mt 10,39; Łk 17,33; J 12,25

25 Bo cóż za korzyść ma człowiek, jeśli cały świat zyska, a siebie zatraci lub szkodę poniesie?


Tytuł: Odp: jako Ja i nie-Ja- czyli Ego musi umrzeć ;)
Wiadomość wysłana przez: Fair Lady Lipiec 26, 2012, 20:49:01
Cytuj
Bo cóż za korzyść ma człowiek, jeśli cały świat zyska, a siebie zatraci lub szkodę poniesie?

Szkode?

A gdzie Wars i Sawa???



Tytuł: Odp: jako Ja i nie-Ja- czyli Ego musi umrzeć ;)
Wiadomość wysłana przez: Przebiśnieg Lipiec 26, 2012, 21:00:36
Korzyść ...jakie to hm słowiańskie  ;D
Jeżeli się działa zgodnie z potrzebą to skutki takiego działania są dla człowieka ,,korzystne"  ;D
Jestem cierpliwy więc cierpliwie powtórzę
Makro = Mikro
Jeżeli człowiek zyska świat zyska
Choć zysk i korzyść i pieniądz raczej kojarzą mi się ...no nie z Nową Przestrzenią ;D
to pa ;D


Tytuł: Odp: jako Ja i nie-Ja- czyli Ego musi umrzeć ;)
Wiadomość wysłana przez: quetzalcoatl44 Lipiec 26, 2012, 21:23:03
swiat materialny to zludzenie :)


Tytuł: Odp: jako Ja i nie-Ja- czyli Ego musi umrzeć ;)
Wiadomość wysłana przez: Dariusz Lipiec 26, 2012, 21:27:41
Walnij pięścią, albo może głową w mur (ale tak z serca, z chlebkiem) - i opowiedz swoje odczucia dotyczące tej iluzji.  ;)


Tytuł: Odp: jako Ja i nie-Ja- czyli Ego musi umrzeć ;)
Wiadomość wysłana przez: quetzalcoatl44 Lipiec 26, 2012, 22:01:37
coz boli ale tylko przez chwile :) ale to tylk zludzenie, sluzace do wytwarzania innego zludzenia i zasilania czegos...


Tytuł: Odp: jako Ja i nie-Ja- czyli Ego musi umrzeć ;)
Wiadomość wysłana przez: east Lipiec 26, 2012, 23:12:03
coz boli ale tylko przez chwile :) ale to tylk zludzenie, sluzace do wytwarzania innego zludzenia i zasilania czegos...
Dokładnie .
Ból jest , ale to tylko fizyczne bodźce .
Kogo boli, kto interpretuje ból dalej ? Kto cierpi ?
Kto z tego tworzy historię ?

Nie ciało. Nie istnienie. Zatem kto ?


Tytuł: Odp: jako Ja i nie-Ja- czyli Ego musi umrzeć ;)
Wiadomość wysłana przez: PHIRIOORI Sierpień 05, 2012, 20:46:59
Cytuj
Ego musi umrzeć ;)
to zludzenie i pewien program ktory mija :) najwazniejsze odnalezc sie w nowej rzeczywistosci isc za sloncem albo sie z nm utozsamiac :)

Kod:
Jako że Ego-lub Ego-izm jest gadzią cząstką naszego mózgu, to ja je zabijam na śmierć!


W astrologii o jakości ego możemy wnioskować z położenia Słońca w horoskopie. Słońce jest sygnifikatorem ego.

Czyli czytając was czytam coś w taki deseń:
~"~ Słońce to złudzenie, słońce jest gadzią częścią naszego mózgu, dlatego musimy zabić słońce.
Zabijam słońce na śmierć. A potem się z nim utożasamiam.
Najlepiej iść za słońcem albo się z nim utożasamić (po uprzednim zabiciu?). ~"~

Ogólnie zabawnie się temu przyglądać.

Inną rzecza jest kwestia wad systemów klasycznej astrologii. Lecz nie sa one aż tak potężne.
Nie łatwo będzie to rozkminić bez "prześwietlenia" Słońca i CałEGO UkŁadu SłonecznEgo.


Ciekawe East, jak w świetle TwojEGO oto jest oświecenia rysuje się kwestia tożsamości.
Zapewne wszelkie tozasmości ulegają całkowitemu rozmyciu.
i tu tkwi pułapka lub jak wolisz warunek brzegowy zgodności idei uwarunkowanej

Zauważ, że w oceanie natura zachowuje tożsamości jego mieszkańców:
Wieloryb, Delphin, Żłów morski itd.

Słońce jest Punktem połączenia Układu Słonecznego.
Bez połaczenia, owego wiązania.. cały układ Słoneczny się rozsypie i rozpuści.
(Oczywiście jest to jakiś pomysł.. ale nie wiem czy znajdzie aplaus u bezpośrednio zainteresowanych)
Podobnież jak Solar Plexus w Człowieku (tudzież inne zakamarki)
;)



Cytuj
Bo kto chce zachować swoje życie, straci je, a kto straci swe życie z mego powodu, ten je zachowa.
to zapewne kwestia wypowiedziana do tożsamości Dusz. Odnośnie ich dis-kontinuum.




Tytuł: Odp: jako Ja i nie-Ja- czyli Ego musi umrzeć ;)
Wiadomość wysłana przez: east Sierpień 06, 2012, 11:44:41
PHIRIOORI
Cytuj
W astrologii o jakości ego możemy wnioskować z położenia Słońca w horoskopie. Słońce jest sygnifikatorem ego.
Ale to tylko założenie, że tak jest. Jakieś dowody ?

Cytuj
Ciekawe East, jak w świetle TwojEGO oto jest oświecenia rysuje się kwestia tożsamości.
Zapewne wszelkie tozasmości ulegają całkowitemu rozmyciu.
Tożsamości są jak rękawiczki ;) Można się bez nich obejść, no , chyba, że ma się do czynienia z czymś toksycznym , a tak właśnie w życiu jest.

Cytuj
Zauważ, że w oceanie natura zachowuje tożsamości jego mieszkańców:
Wieloryb, Delphin, Żłów morski itd.
No właśnie, zależy jak do tego podejdziesz, bo te nazwy ktoś ponadawał, a Ty zwracasz się do "mnie" ,abym to zauważył. Jest to dalsza część egotycznego tańca wedle tego schematu, który zauważasz  tutaj :
Cytuj
i tu tkwi pułapka lub jak wolisz warunek brzegowy zgodności idei uwarunkowanej
Tożsamości to idee uwarunkowane, a ludzie poruszają się wewnątrz tych idei . Nie dostrzeganie z tego wyjścia jest pułapką samą w sobie.

Życie w Oceanie jest również częścią wszystkiego, całej rzeczywistości .Różnorodność form przejawiania się świadomości nie oznacza z automatu, że każda taka forma posiada tożsamość, bo to tylko ludzkie "ja" ponadawało tożsamości, lecz zwierzęta tak nie postrzegają tego, bo nie ma w nich tego "kogoś" kto by nazywał, zgadzał się lub nie zgadzał się.  Ludzka forma przejawu świadomości też jest częścią tej różnorodności, ale nie oznacza , że jest czymś niezależnym, co steruje różnorodnością.

Cytuj
Słońce jest Punktem połączenia Układu Słonecznego.
Bez połaczenia, owego wiązania.. cały układ Słoneczny się rozsypie i rozpuści.
Tak, ale dlaczego przenosisz kosmiczne zależności do wewnątrz człowieka ? Czy bez EGO ludzki organizm się rozpuści i rozsypie ? Nie rozsypie się. 50 bilionów komórek będzie dalej współpracowało . Dopiero brak harmonicznej komunikacji wewnątrz organizmu może zagrozić całości, ale bez JA nic nie grozi. Nie grozi ponieważ rozpuszczenie się iluzji niczego istotnego dla funkcjonowania organizmu nie zmieni.
Znikna tylko te uwarunkowania oraz "misie" ;)


Tytuł: Odp: jako Ja i nie-Ja- czyli Ego musi umrzeć ;)
Wiadomość wysłana przez: Fair Lady Sierpień 06, 2012, 13:18:02
east
Cytuj
Dopiero brak harmonicznej komunikacji wewnątrz organizmu może zagrozić całości, ale bez JA nic nie grozi. Nie grozi ponieważ rozpuszczenie się iluzji niczego istotnego dla funkcjonowania organizmu nie zmieni.

Czasem zastanawiam sie, czy Ty aby nie w tym kierunku podazasz ...



"Lot nad kukulczym gniazdem" - po zabiegu (celowym - za kare!) pacjent juz nic nie czuje, czyli pozbyl sie EGO!


Tytuł: Odp: jako Ja i nie-Ja- czyli Ego musi umrzeć ;)
Wiadomość wysłana przez: east Sierpień 06, 2012, 14:45:05
Ach ten odwieczny ludzki strach przed brakiem ego-kontrolera ;)

To właśnie dzięki temu, głęboko zakorzenionemu strachowi przed utratą JA możliwa jest kontrola - jak ich nazywasz Fair Lady - maluckich.
Ego to smycz, gwarancja kontroli. Wiedząc jaką wagę istota  przywiązuje do siebie łatwo ją kontrolować . Na rozkaz będzie się bać, gniewać, denerwować, albo piać z zachwytu. Wystarczy stworzyć odpowiednie warunki. Włożyć do łapki pliczek banknotów (dla kontrolerów tego świata to tylko papier) i już pojawia się uśmiech na buzi :D Bo wydaje się, że coś masz. Zabrać w formie nowego  ,dotkliwego podatku (albo kolejnej podwyżki, albo utraty kontraktu, zlecenia) a już będzie ludzik wygrażał piąstkami :D
Tak jakby to jemu coś zabrano !

Tymczasem odczucia nie są Twoje. Ty ich nie produkujesz, zatem to nie ego czuje. Odczucie przychodzi i pojawiają się w ciele (i w umyśle) określone efekty. Wystarczy je obserwować .
@Fair Lady
Cytuj
"Lot nad kukulczym gniazdem" - po zabiegu (celowym - za kare!) pacjent juz nic nie czuje, czyli pozbyl sie EGO!
Film zdaje się wychwalany przez poważną krytykę . Oto jest sztuka straszenia , a przy okazji wprogramowywania odpowiednich wyobrażeń. Bez ego nic nie poczujesz ? Sprawdź czy ten "ogień" rzeczywiście parzy, bo może Cię oszukują pragnąc po prostu, abyś trzymała się określonych torów rozumienia rzeczywistości. Wyobrażenia na ten temat są prawdziwymi drutami kolczastymi dla zagród humaneros.



Tytuł: Odp: jako Ja i nie-Ja- czyli Ego musi umrzeć ;)
Wiadomość wysłana przez: PHIRIOORI Sierpień 06, 2012, 17:31:34
PHIRIOORI
Cytuj
W astrologii o jakości ego możemy wnioskować z położenia Słońca w horoskopie. Słońce jest sygnifikatorem ego.
Ale to tylko założenie, że tak jest. Jakieś dowody ?
Mi sie "iA" kojarzy z 'punktem połączenia' o którym wspominałem Castaneda. I to jest sensowne.
Zatem Słońce jest wyrazem iA Całego UkłSłonecznego - a zatem czymś w rodzaju syntezy wszelakich Orbit
wraz z ich punktami Ciężkości (Planetami).

Inną rzeczą jest że tu używa się zamiennie 'iA', Ja, Ego, i pewnie jeszcze pare innych ujęć.

Cytuj
Cytuj
Ciekawe East, jak w świetle TwojEGO oto jest oświecenia rysuje się kwestia tożsamości.
Zapewne wszelkie tozasmości ulegają całkowitemu rozmyciu.
Tożsamości są jak rękawiczki ;) Można się bez nich obejść, no , chyba, że ma się do czynienia z czymś toksycznym , a tak właśnie w życiu jest.
Moim zdaniem to nieopatrzne porównanie.
Mówisz jak zasiedlający mieszkaniec ciała easta (którego ponoś nie udało się ochraonić przed nim -to kwestia Wałęsy z tv o dziwo.  ;o cokolwiek [!])
tożsamość to nie Cialo ani coś w ciele umieszczonego.
Mamy tu inne definicje.
Tożsamość określa możliwości i funkcjonalności  jakie są w stanie zaistnieć/zrealizować się.

To Twoja tożsamość okresla że możesz bez końca pisać o tym czy o tamtym, ze masz motywacje i frajdę w tym, talent.
Inna tożsamość ma specjalizację w innym obszarze.
Dlaczego Łosoś Ci smakuje inaczej a szprotka inaczej?.. to też funkcjonalności.


Cytuj
Cytuj
Zauważ, że w oceanie natura zachowuje tożsamości jego mieszkańców:
Wieloryb, Delphin, Żłów morski itd.
No właśnie, zależy jak do tego podejdziesz, bo te nazwy ktoś ponadawał, a Ty zwracasz się do "mnie" ,abym to zauważył. Jest to dalsza część egotycznego tańca wedle tego schematu, który zauważasz  tutaj :
Cytuj
i tu tkwi pułapka lub jak wolisz warunek brzegowy zgodności idei uwarunkowanej
Tożsamości to idee uwarunkowane, a ludzie poruszają się wewnątrz tych idei . Nie dostrzeganie z tego wyjścia jest pułapką samą w sobie.
Nie chodzi przecież o nazwy (dla nazw). A o funkcjonalności , właściwości, własności (nie mylić z własnością) ;)
To nie jest jakieś widzimisię , że olej jest śliski a woda mokra.
Oczywiście możesz z tym dyskutować. Ale do 'egotycznego tańca' bym tego nie zaliczał wcale.
CO innego dostrzegać wyjscie, a co innego
tkwić w pułapce poruszania się tylko w okolicach wyjścia.
Idee sa równiez funkcjonalnością. Są funkcją całości. W tym wymiarze (jak wszędzie)
owoce dojrzewają i trzeba plewić ogródek.  Bywaja też zgniłe (te co sie od głowy psują).
Jedne idee zastępuja inne. Wg potrzeby.
Ale przekreślać ideę jako-taką :)


Cytuj
Życie w Oceanie jest również częścią wszystkiego, całej rzeczywistości .Różnorodność form przejawiania się świadomości nie oznacza z automatu, że każda taka forma posiada tożsamość, bo to tylko ludzkie "ja" ponadawało tożsamości, lecz zwierzęta tak nie postrzegają tego, bo nie ma w nich tego "kogoś" kto by nazywał, zgadzał się lub nie zgadzał się.  Ludzka forma przejawu świadomości też jest częścią tej różnorodności, ale nie oznacza , że jest czymś niezależnym, co steruje różnorodnością.
Wmieszałeś tyle nowych wątków że nie podejmuję się nawiązań, bo to ucieczka od osi omówienia.
A jednak. Każda forma posiada tożsamość.
Kwestia nazywania to jedno, zgadzania lub nie ..co innego.
Owszem, coś Ludzi od Zwierząt odróżnia: Nazywanie.. NaŻywanie.
Zwierzęta Żyją w Polu istot Ludzkich.



Cytuj
Cytuj
Słońce jest Punktem połączenia Układu Słonecznego.
Bez połaczenia, owego wiązania.. cały układ Słoneczny się rozsypie i rozpuści.
Tak, ale dlaczego przenosisz kosmiczne zależności do wewnątrz człowieka ? Czy bez EGO ludzki organizm się rozpuści i rozsypie ? Nie rozsypie się. 50 bilionów komórek będzie dalej współpracowało . Dopiero brak harmonicznej komunikacji wewnątrz organizmu może zagrozić całości, ale bez JA nic nie grozi. Nie grozi ponieważ rozpuszczenie się iluzji niczego istotnego dla funkcjonowania organizmu nie zmieni.
Znikna tylko te uwarunkowania oraz "misie" ;)

A więc mamy inne pojęcia "iA".
Ponoć Ego musi być wprost proporcjonalne do Pola świadomości, tj. jej promienia.
Coś musi przecież odpowiadać za akty stówrcze w ramach owego pola.
Otrzymywać feedback zarówno pozytywny jak i negatywny.. na tym przecież opiera się zdolność do kreacji harmonijnej. I jest to zgodne z kilkoma co najmniej prawami, które są tu przedstawione w innym wątku..
Bez komunikacji nie ma wspólpracy - a są "misie" własnie!
Odpowiedzialny - czyli zdolny do Odpowiedzi.
Avilible

=================================

Cytuj
To właśnie dzięki temu, głęboko zakorzenionemu strachowi przed utratą JA możliwa jest kontrola - jak ich nazywasz Fair Lady - maluckich.
Ego to smycz, gwarancja kontroli. Wiedząc jaką wagę istota  przywiązuje do siebie łatwo ją kontrolować . Na rozkaz będzie się bać, gniewać, denerwować, albo piać z zachwytu. Wystarczy stworzyć odpowiednie warunki. Włożyć do łapki pliczek banknotów (dla kontrolerów tego świata to tylko papier) i już pojawia się uśmiech na buzi  Bo wydaje się, że coś masz. Zabrać w formie nowego  ,dotkliwego podatku (albo kolejnej podwyżki, albo utraty kontraktu, zlecenia) a już będzie ludzik wygrażał piąstkami
Tak jakby to jemu coś zabrano !

Tymczasem odczucia nie są Twoje. Ty ich nie produkujesz, zatem to nie ego czuje. Odczucie przychodzi i pojawiają się w ciele (i w umyśle) określone efekty. Wystarczy je obserwować .
To wszystko fakt.


Cytuj
Ach ten odwieczny ludzki strach przed brakiem ego-kontrolera
A dopuszczasz east myśl, ze nie każde ego jest kontrolerem?
Bo widzę tu postawiony juz znak  "="
Statystycznie tak to wyglada lecz nie jest to zgodne z funkcją.

Przecież to kwestja w jaką stronę pójdzie rozwój owEGO.

Ktos kto zywił się niestrawnymi ideami - potepia w czambuł idee
Podobnie jest z ego
 ;)

Scaliłem wątki
Darek


Tytuł: Odp: jako Ja i nie-Ja- czyli Ego musi umrzeć ;)
Wiadomość wysłana przez: east Sierpień 06, 2012, 19:59:06
@PHIRIOORI
Cytuj
Mamy tu inne definicje.
Tożsamość określa możliwości i funkcjonalności  jakie są w stanie zaistnieć/zrealizować się.
Być może masz rację, ale nawet jeśli coś określa to jedynie jako filtr . Nie wszystko tu przechodzi. Filtr nie musi być czymś rzeczywistym, to może być program ala komputerowy ;)

Cytuj
To Twoja tożsamość okresla że możesz bez końca pisać o tym czy o tamtym, ze masz motywacje i frajdę w tym, talent.
Ona nie określa, a jedynie fitruje treści, które przychodzą - przeinacza je. Nie definiuje CIebie raz na zawsze, bo możesz przecież różne filtry przybrać, można zmieniać tożsamości. To nie jest coś niezmiennego jak PESEL ;)
Przecież inną tożsamość masz dla dziecka, inną dla matki, inną dla kolegi.
Cytuj
A dopuszczasz east myśl, ze nie każde ego jest kontrolerem?
Bo widzę tu postawiony juz znak  "="
Ego się wyraża. Może nie wyrażać, może zamilczeć ,może się poddać,  więc tak jak piszesz nie zawsze kontroluje .

Cytuj
Ktos kto zywił się niestrawnymi ideami - potepia w czambuł idee
No i właśnie mamy tu tego KTOSIA  i to, co go żywi - idee. One animują ktosia vel tożsamość vel ego

Cytuj
To nie jest jakieś widzimisię , że olej jest śliski a woda mokra (..)owoce dojrzewają i trzeba plewić ogródek.
(..) do 'egotycznego tańca' bym tego nie zaliczał wcale.
Zgoda, olej jest śliski, a woda mokra, ale to tylko stan czegoś w danej chwili. Nie TY sprawiasz, że olej jest śliski, a woda mokra. Owoce dojrzewają - stwierdzenie stanu faktycznego. Rzeczy są takie, jakie są - można to nazwać funkcjonalnością, ale nie tożsamością. Bycie tożsame , oznacza ,ze jedynie takie i żadne inne . Woda zaś może mieć postać pary wodnej , albo lodu i nie jest tożsama już . Ma różne właściwości. Olej może być tak gęsty ( w pewnej temp) że trzeba byłoby kroić go nożem, albo i rąbać siekierą - nie będzie śliski. A poza tym tożsamość jakoś kojarzy się z "kontrolerem" , nadającym pewnym stanom bycia określone cechy.
Cytuj
Inna tożsamość ma specjalizację w innym obszarze.
Dlaczego Łosoś Ci smakuje inaczej a szprotka inaczej?.. to też funkcjonalności.
No właśnie zauważyłeś, że "mi" . Owo "ja" określa czy smakuje czy nie i wtedy jakby nadaje znaczenie, czyli tożsamość przykładowo " smakowity łosoś". Natomiast INNY SMAK to nie tożsamość, a rozpoznanie aspektu odrębności danej formy. To może stwierdzić maszyna, niekoniecznie ktoś .
Przy czym JA ma cechy maszyny właśnie, w ujęciu Castaniedowym . Automatyczne działanie według programów  "lubię / nie lubię"  nie jest nawet ludzkie, tylko bardziej maszynowe. Tu naciśnij (nadepnij na odcisk), a reakcja się pojawi :D
Ta maszyneria jest wykorzystywana w procesie uprawy hodowli humaneros.


Tytuł: Odp: jako Ja i nie-Ja- czyli Ego musi umrzeć ;)
Wiadomość wysłana przez: Fair Lady Sierpień 06, 2012, 20:29:54
east cyt.
Cytuj
Włożyć do łapki pliczek banknotów (dla kontrolerów tego świata to tylko papier) i już pojawia się uśmiech na buzi

Zmienisz zdanie, gdy TY zostaniesz kontrolerem. Scenariusz niebianski!;)


Tytuł: Odp: jako Ja i nie-Ja- czyli Ego musi umrzeć ;)
Wiadomość wysłana przez: east Sierpień 06, 2012, 21:51:17
Fair Lady, ale po cóż i dlaczegóż miałbym zmienić zdanie ?

No załóżmy, że -tak na próbę - otwierają się wszechmożliwości i odtąd możliwa jest materializacja wszystkiego natychmiast, a w tym i pieniędzy (ale tylko przez easta) , to i tak jedyny kontakt, jaki dzięki wywołaniu plików banknotów można nawiązać tyczyłby czyjegoś  JA. Nie byłoby odłączenia od niego, tylko mowa "do ręki" , wzmacnianie czyjegoś JA , jego wyobrażeń. I odwrotnie, brak wymusza działanie, albo choćby zmianę nastawienia.


Tytuł: Odp: jako Ja i nie-Ja- czyli Ego musi umrzeć ;)
Wiadomość wysłana przez: Fair Lady Sierpień 07, 2012, 06:23:31
east , mocno stoisz na Ziemi, jak zauwazylam.
A tu na tym padole (baza Siemlja) wcale o materie nie chodzi, lecz o duchowosc. Materia jest pomocna do uzyskiwania wiekszych mozliwosci poruszania sie po planszy.
Nie nalezy myslec materialnie typu - chcialbym miec 10 milionow! Lecz tak: gdybym mial 10 milionow to bym ... i tu nalezy wizualizowac.
Bo opcja szmalec mi nie jest potrzebny, konczy sie z reguly wyrugowanie "ego" a w skrajnych przypadkach jak pokazalam na przykladzie Jacka Nicholsona w roli.


Tytuł: Odp: jako Ja i nie-Ja- czyli Ego musi umrzeć ;)
Wiadomość wysłana przez: hiacynt Sierpień 07, 2012, 07:40:19
Lecz tak: gdybym mial 10 milionow to bym ... i tu nalezy wizualizowac.

Jeszcze inaczej;
MAM środki na realizację marzeń moich bliskich i swoich.
Stać mnie na....Jestem wart....np.jeżdżenia dobrym autem.
I nigdy sami nie określamy źródła z którego pieniądze mają do nas przyjść!
Np. wygram w Totka to kupię sobie...bo w ten sposób blokujemy inne niespodziewane
źródła z których mogą do nas przyjść środki na realizację marzeń.
Ale już na przykład afirmacja : "zarabiam dwukrotnie więcej " jest słuszna i ma szansę :-) się spełnić.


Tytuł: Odp: jako Ja i nie-Ja- czyli Ego musi umrzeć ;)
Wiadomość wysłana przez: Fair Lady Sierpień 07, 2012, 08:22:29
hiacynt jest adekwatny artykul w lipcowym "Nieznanym Swiecie" na samym poczatku. Podane sa przyklady manifestacji celow (bo te niepozadane tez sie zrealizuja). Tez chodzilo o wiare i nie poganianie zaistnienia. Poprostu byc przekonanym o slusznosci i czekac cierpliwie.

Cytuj
I nigdy sami nie określamy źródła z którego pieniądze mają do nas przyjść!
To bardzo istotne, ciekawe!

Zreszta nie tylko o pieniadze chodzi, o sukces, czy zdrowie, powodzenie w pracy, sporcie, milosci etc.
Ale, dziala tez, gdy sie zyczy sobie, czy komus zle! To wizualizowanie przybierze taka forme, jaka MY mu nadamy.

I jeszcze wazne, aby nie gadac na glos, lecz w srodku, tak przynajmniej bylo napisane. Czyby Big Brother czyhal? ;)


Tytuł: Odp: jako Ja i nie-Ja- czyli Ego musi umrzeć ;)
Wiadomość wysłana przez: Przebiśnieg Sierpień 08, 2012, 19:20:44
Może lepiej zacząć od tego jaką funkcje pełnie tzw ego a jaką powinno pełnić ;D
to pa ;D


Tytuł: Odp: jako Ja i nie-Ja- czyli Ego musi umrzeć ;)
Wiadomość wysłana przez: Fair Lady Sierpień 08, 2012, 20:20:35
A czytales? przebisnieg?
Odzaluj pare groszy(na prase), bedziesz mogl dyskutowac a nie tylko wypisywac.

Pa.


Tytuł: Odp: jako Ja i nie-Ja- czyli Ego musi umrzeć ;)
Wiadomość wysłana przez: Przebiśnieg Sierpień 10, 2012, 19:48:04
fair lady :)
Czytałem i czytałem na temat Ego bardzo wiele :)
Nie powiem, że wszystko ale napjawdę wiele ;D
O obecnej budowie Całościowej Człowieka również  :)
Dlatego pozwolę sobie zaproponować zmianę tematu.
Czy będzie potrzebne Ego w nowym przejawie fizycznym(nowym ciele) Człowieka
to pa ;D


Tytuł: Odp: jako Ja i nie-Ja- czyli Ego musi umrzeć ;)
Wiadomość wysłana przez: Fair Lady Sierpień 10, 2012, 19:54:11
EGO??

To przezytek.

BODY, bedzie potrzebne do przejscia przez tunel //tudziez wage Horusa (i ja tego squr..syna) duza litera pisze...ho-ho-ho)//
... zapraszam do Gi Gonga;)


Tytuł: Odp: jako Ja i nie-Ja- czyli Ego musi umrzeć ;)
Wiadomość wysłana przez: Przebiśnieg Sierpień 10, 2012, 20:18:13
Z prochu cielsko powstało więc w proch się obróci ;D
to pa ;D


Tytuł: Odp: jako Ja i nie-Ja- czyli Ego musi umrzeć ;)
Wiadomość wysłana przez: blueray21 Sierpień 10, 2012, 20:21:12
Cielsko ma się obrócić w kryształ (lub diament) i światło, a nie proch - to był stary paradygmat.

Edit:
          Ego to survival 3W, w tym znaczeniu, działaniu i wymiarze nie będzie potrzebne, ale w/g niebiańskich jakieś okruchy Ego o charakterze pozytywnym mają pozostać.


Tytuł: Odp: jako Ja i nie-Ja- czyli Ego musi umrzeć ;)
Wiadomość wysłana przez: Fair Lady Sierpień 10, 2012, 20:23:07
Diament - o rety!

;)

edit:

Wg mojego babskiego myslenia to dwa ksiezyce MUSZA byc!! //DIA-mond//, bo uzupelniaja sie. ;)


Tytuł: Odp: jako Ja i nie-Ja- czyli Ego musi umrzeć ;)
Wiadomość wysłana przez: Przebiśnieg Sierpień 10, 2012, 20:23:38
aaaaaaa to fajnie dzięki bo juz z żalu po piwko sięgałem  ;D
to pa ;D


Tytuł: Odp: jako Ja i nie-Ja- czyli Ego musi umrzeć ;)
Wiadomość wysłana przez: Fair Lady Sierpień 10, 2012, 20:25:18
Na zdrowko!


 ;)


Tytuł: Odp: jako Ja i nie-Ja- czyli Ego musi umrzeć ;)
Wiadomość wysłana przez: Przebiśnieg Sierpień 10, 2012, 20:32:33
Hej dzięki ale jak moje cielsko być diamentowe  to hm dużo diamenty będzie w Innej przestrzeni ;D
to pa ;D


Tytuł: Odp: jako Ja i nie-Ja- czyli Ego musi umrzeć ;)
Wiadomość wysłana przez: PHIRIOORI Sierpień 11, 2012, 17:10:08
Kwestia tożsamości "ja" jest dosyć ważna, kiedy wchodzimy w twarde realia i praktykę.
Np.  w kwestii WYMIANY DÓBR.
Nawet jesli wyeliminujesz "ja", "ty" i "on".. a następnie "my" i "oni"..
to i tak w końcu padnie kwestia okreslonej ilości Głów do wyzywienia.

..A ponieważ widze że pracujesz w przedsięwzięciu zaistnienia określonej społeczności.
(ja to nazywam Atlantydą która dopiero nielicznym się objawi),
bardzo mnie interesuje JASNOŚĆ i przejrzystość
tego właśnie PROCESU WYMIANY DÓBR,
bo jak zapewne wielu zauważa - ta niejasność jest bodajże
OSTATNIĄ przeszkodą w PRAKTYCZNYM ZAISTNIENIU zupełnie nowej JAKOŚCI  w jej nieskrępowanej PEŁNI.


@PHIRIOORI
Cytuj
Mamy tu inne definicje.
Tożsamość określa możliwości i funkcjonalności  jakie są w stanie zaistnieć/zrealizować się.
Być może masz rację, ale nawet jeśli coś określa to jedynie jako filtr . Nie wszystko tu przechodzi. Filtr nie musi być czymś rzeczywistym, to może być program ala komputerowy ;)
Owszem, ze nie wszystko, bo taka jest potrzeba.
Robiąc wszystko - nie zrobisz nic.. po to są filtry.
Robiąc NIC - mozesz zrbić wszystko ..ale TYLKO mozesz.
Móc - a dokonać to dwie inne sprawy.
Dlatego są tożsamości, własności (nie mylić z własnością).
A jeśli jesteś uniwersalny/kosmiczny to i tak z owego rozproszenia niekiedy się wyłaniasz
w konsyst/tożsamość.. choćby po to by nadać poznaniu formę myślową, językową, pisemną.


Cytuj
To Twoja tożsamość okresla że możesz bez końca pisać o tym czy o tamtym, ze masz motywacje i frajdę w tym, talent.
Ona nie określa, a jedynie fitruje treści, które przychodzą - przeinacza je. Nie definiuje CIebie raz na zawsze, bo możesz przecież różne filtry przybrać, można zmieniać tożsamości. To nie jest coś niezmiennego jak PESEL ;)
Przecież inną tożsamość masz dla dziecka, inną dla matki, inną dla kolegi.
Cytuj
A dopuszczasz east myśl, ze nie każde ego jest kontrolerem?
Bo widzę tu postawiony juz znak  "="
Ego się wyraża. Może nie wyrażać, może zamilczeć ,może się poddać,  więc tak jak piszesz nie zawsze kontroluje .[/quote]
Sam widzisz!
Zresztą nikt nie mówił że ta FUNKCJONALNOŚĆ definiuje Cie raz na zawsze.
Skąd ten pomysł wogóle.
..to raczej obraz dysfunkcji owej funkcjonalności.
Właśnie cały Problem się zaczyna, gdy ego chce być nieśmiertelne.
(lub trwalsze bardziej niż potrzeba - jak również (!!!) - JAK CHCE być mniej trwałe niż potrzeba.


Cytuj
Cytuj
Ktos kto zywił się niestrawnymi ideami - potepia w czambuł idee
No i właśnie mamy tu tego KTOSIA  i to, co go żywi - idee. One animują ktosia vel tożsamość vel ego
Kula w płot!
Ego może się skryć w dowolnym zakamarku:
zarówno w niematerialnym jaki materialnym, w sercu, w dupie, w umyśle, w emocjach, w wartościach, w zdarzeniach,
równiez w zakamarkach duszy.(najczęściej wszędzie po troche acz z usadownieniem dominanty - to ze Ty masz w Atmanicznej przestrzeni nie znaczy ze każde tam mieszka),
..i tam gdzie ma swoją siedzibe się żywi.
I to nie problem, że się żywi.
Wazne żeby OWOCE które zjada nie były zgniłe ani niedojrzałe...  a takie WSAMRAZOWE.

Cytuj
Cytuj
To nie jest jakieś widzimisię , że olej jest śliski a woda mokra (..)owoce dojrzewają i trzeba plewić ogródek.
(..) do 'egotycznego tańca' bym tego nie zaliczał wcale.
Zgoda, olej jest śliski, a woda mokra, ale to tylko stan czegoś w danej chwili. Nie TY sprawiasz, że olej jest śliski, a woda mokra. Owoce dojrzewają - stwierdzenie stanu faktycznego. Rzeczy są takie, jakie są - można to nazwać funkcjonalnością, ale nie tożsamością. Bycie tożsame , oznacza ,ze jedynie takie i żadne inne . Woda zaś może mieć postać pary wodnej , albo lodu i nie jest tożsama już . Ma różne właściwości. Olej może być tak gęsty ( w pewnej temp) że trzeba byłoby kroić go nożem, albo i rąbać siekierą - nie będzie śliski. A poza tym tożsamość jakoś kojarzy się z "kontrolerem" , nadającym pewnym stanom bycia określone cechy.
Cytuj
Inna tożsamość ma specjalizację w innym obszarze.
Dlaczego Łosoś Ci smakuje inaczej a szprotka inaczej?.. to też funkcjonalności.
No właśnie zauważyłeś, że "mi" . Owo "ja" określa czy smakuje czy nie i wtedy jakby nadaje znaczenie, czyli tożsamość przykładowo " smakowity łosoś". Natomiast INNY SMAK to nie tożsamość, a rozpoznanie aspektu odrębności danej formy. To może stwierdzić maszyna, niekoniecznie ktoś .
Przy czym JA ma cechy maszyny właśnie, w ujęciu Castaniedowym . Automatyczne działanie według programów  "lubię / nie lubię"  nie jest nawet ludzkie, tylko bardziej maszynowe. Tu naciśnij (nadepnij na odcisk), a reakcja się pojawi :D
Ta maszyneria jest wykorzystywana w procesie uprawy hodowli humaneros.
[/quote]

Określony smak jest powtarzalny (i weryfikowalny przez różnorodne "ja").
To ze woda ma rózne właściwości nie jest w sprzeczności z faktem jej wodnej tożsamosci.

Trochę sie mijamy, bo skaczesz po tematach.. odczuwam tu letki brak konsystencji tematu omówienia,
co zapewne  wiąże się z nietożsamością.
;)

To, że "ja" wartościuje i nadaje znaczenia - nie znaczy ze określa te własciwości.
(choć niektóre "ja" bardzo by chciały.. lecz tu sa warunki brzegowe takiego procesu ścisłe).

Przykładowo:
czasami czyjeś "ja" przypisuje mojemu "ja" właściwości, które nie są moją domeną,
a jedynie moja tozsamość pozwoliła temu innemu "ja" określone własciwości dostrzec.



Tytuł: Odp: jako Ja i nie-Ja- czyli Ego musi umrzeć ;)
Wiadomość wysłana przez: east Sierpień 12, 2012, 00:10:21
Kwestia tożsamości "ja" jest dosyć ważna, kiedy wchodzimy w twarde realia i praktykę.
Np.  w kwestii WYMIANY DÓBR.
Nawet jesli wyeliminujesz "ja", "ty" i "on".. a następnie "my" i "oni"..
to i tak w końcu padnie kwestia okreslonej ilości Głów do wyzywienia.

Łańcuch pokarmowy się nie załamie, spokojna głowa. Jak zauważyłeś pewnie, życie zawsze znajduje rozwiązanie, jeśli mu nie przeszkadzać tamując przepływ energii - a tym są właśnie bariery JA.
Nie ma sensu, ani potrzeby kontrolować wymianę dóbr, bo ona dzieje się samoistnie w Naturze, co widać. Wśród ludzi, być może, w okresie przejsciowym, kiedy to utożsamienia są jeszcze silne, taka kontrola wymiany dóbr poprzez jakąś, ustanowioną na tą okoliczność, tożsamość będzie niezbędne.

Cytuj
bardzo mnie interesuje JASNOŚĆ i przejrzystość
tego właśnie PROCESU WYMIANY DÓBR,
bo jak zapewne wielu zauważa - ta niejasność jest bodajże
OSTATNIĄ przeszkodą w PRAKTYCZNYM ZAISTNIENIU zupełnie nowej JAKOŚCI  w jej nieskrępowanej PEŁNI.
Wymiana dóbr powinna być łatwiejsza bez tego, który się przywiązuje do dóbr i może dziać sie naturalnie, ale dopiero na poziomie relacji pozbawionej filtrów.

Cytuj
Robiąc wszystko - nie zrobisz nic.. po to są filtry.
Robiąc NIC - mozesz zrbić wszystko ..ale TYLKO mozesz.
Móc - a dokonać to dwie inne sprawy.
Dlatego są tożsamości, własności (nie mylić z własnością).
Bez JA nie ma filtrów , ale to nie znaczy, że wszystko ma się dziać naraz i że jest jakiś robiący to, co się dzieje. Bo nie ma. To, co się przejawia przepływa przez ludzką formę i to ona jest ograniczeniem tego co się robi. Możliwości mózgu i selektywność myśli, które się przejawiają to reakcja na rzeczywistość . Tożsamości to dodatkowe nakładki ograniczające przejawianie się.

Cytuj
A jeśli jesteś uniwersalny/kosmiczny to i tak z owego rozproszenia niekiedy się wyłaniasz
w konsyst/tożsamość.. choćby po to by nadać poznaniu formę myślową, językową, pisemną.
Tak, takie coś dzieje się ,lecz to jest wymuszone relacjami z tożsamościami.

Cytuj
Właśnie cały Problem się zaczyna, gdy ego chce być nieśmiertelne.
(lub trwalsze bardziej niż potrzeba - jak również (!!!) - JAK CHCE być mniej trwałe niż potrzeba.
Nie ma znaczenia to , co tam ego chce lub nie chce, bo ono wyłącznie pełni funkcję podrzędną, pomocniczą  dla JA, a JA nie istnieje, zatem ego się rozpuszcza wraz z rozpuszczeniem iluzji JA.

Cytuj
Ego może się skryć w dowolnym zakamarku:
zarówno w niematerialnym jaki materialnym, w sercu, w dupie, w umyśle, w emocjach, w wartościach, w zdarzeniach,
równiez w zakamarkach duszy.(najczęściej wszędzie po troche acz z usadownieniem dominanty - to ze Ty masz w Atmanicznej przestrzeni nie znaczy ze każde tam mieszka),
..i tam gdzie ma swoją siedzibe się żywi.
Tak , to prawda, powraca, samo-replikuje się , wykorzystuje utarte ścieżki umysłu przyzwyczajonego do wytresowanych w ciągu lat reakcji. Może ukryć się w każdym zakamarku, ale to nie ma znaczenia, póki jest utrzymywana uważność rozpoznania iluzji JA. Każdy trick zostanie zauważony i rozpuści się z czasem. Potrzeba cierpliwości i konsekwencji.

Cytuj
I to nie problem, że się żywi.
Wazne żeby OWOCE które zjada nie były zgniłe ani niedojrzałe...  a takie WSAMRAZOWE.
A wiesz czym się żywi ? Zjada owoce świadomości. Nie ma sensu podawać mu tego na tacy, albo ułatwiać trawienie ;) Przeciwnie, coś takiego, jak dyscyplina w utrzymywaniu uważności staje się niejadalne, ponieważ nikt nie lubi, kiedy się na niego gapić, obserwować uważnie każdy ruch łyżką podczas jedzenia.


Cytuj
Określony smak jest powtarzalny (i weryfikowalny przez różnorodne "ja").
No nie bardzo, bo może się coś wydawać bardziej słone, albo i w ogóle nie wydawać sie słone przy tej samej zawartości soli.
Cytuj
To ze woda ma rózne właściwości nie jest w sprzeczności z faktem jej wodnej tożsamosci.
Być może niewłaściwie jest użyć tu słowa tożsamość. Różne wyrażenia tej samej świadomości nie oznaczają, że świadomość jest utożsamiona jednoznacznie. Nie jest.

Cytuj
To, że "ja" wartościuje i nadaje znaczenia - nie znaczy ze określa te własciwości.
(choć niektóre "ja" bardzo by chciały.. lecz tu sa warunki brzegowe takiego procesu ścisłe).
No i właśnie tu widać, jak pozbawione sensu jest istnienie JA - ono tylko różnicuje i dzieli tam ,gdzie to jest zbędne.


Tytuł: Odp: jako Ja i nie-Ja- czyli Ego musi umrzeć ;)
Wiadomość wysłana przez: Przebiśnieg Sierpień 12, 2012, 09:43:23
Dlaczego nie jestem zdziwiony pisankiem szacownego easta ;D
Cierpliwy jestem więc cierpliwie poczekam może szacowny zacznie dodawać nie analizować.
Pozwolę sobie dodać do moim zdaniem ciekawego postu szacownego PHIRIOORI iż w tym wszystkim ważne jest odnaleźć swoje miejsce.
Jeżeli Ziemia to żywy organizm to może Ty szacowny east jesteś właśnie JA Ziemi  ;D
Może spełniasz role Ega  ;D ale nie umieraj bo szkoda by była ;D
to pa ;D


Tytuł: Odp: jako Ja i nie-Ja- czyli Ego musi umrzeć ;)
Wiadomość wysłana przez: east Sierpień 12, 2012, 10:01:57
Jeżeli Ziemia to żywy organizm to może Ty szacowny east jesteś właśnie JA Ziemi  ;D
Może spełniasz role Ega  ;D ale nie umieraj bo szkoda by była ;D
to pa ;D
W takim razie identycznie mógłbyś potraktować wszystkie inne formy życia na Ziemi jako zbędne. Nie są zbędne. Ani niezbędne. Są jakie są. I tak samo istota ludzka jest częścią tej Całości. Jedyne, co przeszkadza w harmonicznym życiu tej całości to pasożyt JA, który w ogóle nie jest niczym realnym, ani rzeczywistym.

Czekasz, abym JA coś dodawał ... a co można dodać do Pełni, aby była bardziej pełna ?



Tytuł: Odp: jako Ja i nie-Ja- czyli Ego musi umrzeć ;)
Wiadomość wysłana przez: Przebiśnieg Sierpień 12, 2012, 11:23:56
east
Cytuj
Czekasz, abym JA coś dodawał ... a co można dodać do Pełni, aby była bardziej pełna
?
Choćby uśmiech i nie zawsze trzeba coś dodawać.
Wiele razy czytam posty np wielce szacownego songo czy też oglądam obrazki wielce szacownego Lucyferka oraz ten czy inny channeling szacownego blu i uśmiecham się popijając piwko (oczywiście do alkoholu nikogo nie namuszam)
Siedzę sobie cicho i w myśli się zgadzam braciaku :P
Oczywiście Intelekt oraz JA podpuszcza by coś co jest Pełnia rozebrać na czynniki pierwsze podzielić że tak pozwolę sobie wyrazić :D
Nie wiem braciak jak Ty ale ja zawsze zadaje sobie pytanie o zasadności komentarza tego czy innego postu choć przyznam się bez bicia iż czasem jak czytam to co pisze jeden kolego to mi węgiel ze stajenki czwórkami wychodzi 8)
to pa ;D


Tytuł: Odp: jako Ja i nie-Ja- czyli Ego musi umrzeć ;)
Wiadomość wysłana przez: PHIRIOORI Sierpień 12, 2012, 11:31:32
Cytuj
Cytuj
Cytuj
A jeśli jesteś uniwersalny/kosmiczny to i tak z owego rozproszenia niekiedy się wyłaniasz
w konsyst/tożsamość.. choćby po to by nadać poznaniu formę myślową, językową, pisemną
.
 Tak, takie coś dzieje się ,lecz to jest wymuszone relacjami z tożsamościami.

"wymuszone" ;))) A to dobre jest!
doprawdy ;D
uhahałeś mnię.
Po co komu (budować/tworzyć) relacje z iluzjami, skoro one nie istnieją.


Cytuj
Cytuj
Właśnie cały Problem się zaczyna, gdy ego chce być nieśmiertelne.
(lub trwalsze bardziej niż potrzeba - jak również (!!!) - JAK CHCE być mniej trwałe niż potrzeba.
Nie ma znaczenia to , co tam ego chce lub nie chce, bo ono wyłącznie pełni funkcję podrzędną, pomocniczą  dla JA, a JA nie istnieje, zatem ego się rozpuszcza wraz z rozpuszczeniem iluzji JA.
Owszem.
Ale jak zajmujące może być rozpuszczanie czegoś czego nie ma.
Co zatem Ciebie ZAJMUJE?


Cytuj
Cytuj
Ego może się skryć w dowolnym zakamarku:
zarówno w niematerialnym jaki materialnym, w sercu, w dupie, w umyśle, w emocjach, w wartościach, w zdarzeniach,
równiez w zakamarkach duszy.(najczęściej wszędzie po troche acz z usadownieniem dominanty - to ze Ty masz w Atmanicznej przestrzeni nie znaczy ze każde tam mieszka),
..i tam gdzie ma swoją siedzibe się żywi.
Tak , to prawda, powraca, samo-replikuje się , wykorzystuje utarte ścieżki umysłu przyzwyczajonego do wytresowanych w ciągu lat reakcji. Może ukryć się w każdym zakamarku, ale to nie ma znaczenia, póki jest utrzymywana uważność rozpoznania iluzji JA. Każdy trick zostanie zauważony i rozpuści się z czasem. Potrzeba cierpliwości i konsekwencji.

Kiedy ja jest dostatecznie mocno postawione pod ścianą albo wykona pracę (KTOŚ ją musi wykonac),
albo wykona manipulację (KTOŚ pracy nie wykonał) znajdując podatny grunt do replikacji (dawnego SIEBIE wraz z całym dryfem przywiązań)
Praca SIĘ DZIEJE, gdy KTOŚ ją realizuje.
Po rozpuszczeniu ja następuje bezrobocie.
Gdyż nie ma KOMU robić.

Cytuj
Cytuj
I to nie problem, że się żywi.
Wazne żeby OWOCE które zjada nie były zgniłe ani niedojrzałe...  a takie WSAMRAZOWE.
A wiesz czym się żywi ? Zjada owoce świadomości. Nie ma sensu podawać mu tego na tacy, albo ułatwiać trawienie  Przeciwnie, coś takiego, jak dyscyplina w utrzymywaniu uważności staje się niejadalne, ponieważ nikt nie lubi, kiedy się na niego gapić, obserwować uważnie każdy ruch łyżką podczas jedzenia.
Dokładnie tym się żywi, co sobie WYPRACOWAŁO 'ja'.
Więc nie każde 'ja' zjada owoce świadomości.
Ponieważ u niektórych 'ja' nastepuje inercyjny proces przetworzenia owoców świadomości w owoce nieświadomości.

Więc to jest bardzo ważny moment, któregonie można pominąć i się nad nim prześlizgnąć.

Ponieważ:
Owoć świadomości
asymilowany (zjadany) do organu nieświadomości nie generuje Świadomości. Bywa zgoła odmiennie.


Cytuj
Cytuj
To ze woda ma rózne właściwości nie jest w sprzeczności z faktem jej wodnej tożsamosci.
Być może niewłaściwie jest użyć tu słowa tożsamość. Różne wyrażenia tej samej świadomości nie oznaczają, że świadomość jest utożsamiona jednoznacznie. Nie jest.
Obserwujesz to samo w innym przekroju.
Pozatym ja abstrahuje od funkcji czasu - a w ujeciu ktore prezentujesz ona mocno miesza (moduluje przedmiot omówienia).

Swiadomość bywa utożsamiona - nie jest przypisana.
impulsy świadomości manifestują się w utożsamionych Polach.
Lasach i ŁonKach
To zagadnienie precyzyjnie można zaobserwować na warsztatach
Dynamiki Kręgu/Kuli.
Chodzi o zaobserwowanie tych momentów załączenia i wyłączenia
oraz przytomność ich identyfikacji.



Tytuł: Odp: jako Ja i nie-Ja- czyli Ego musi umrzeć ;)
Wiadomość wysłana przez: songo1970 Wrzesień 01, 2012, 09:40:16
skąd się wzięło to nieszczęsne Ja;)

"zasoby świata materialnego, łącząc w rozmaity sposób 5 materialnych elementów, wykorzystując do tego 2 materialne elementy będące najczęściej pod wpływem 1 materialnego elementu.
5 elementów to: ziemia, woda, ogień, powietrze i eter
2 elementy to: umysł i inteligencja
1 element to: fałszywe ego
W sanskrycie fałszywe ego nazwane jest ahankara co oznacza fałszywą koncepcję że "ja" jestem sprawcą działania.
Nasze ciała podobnie jak cały świat materialny zbudowane są z tych 8 elementów. Ciało Brahmy - najwyższej istoty w tym materialnym świecie zbudowane jest z 2 elementów: ego i inteligencji."
http://forum.waisznawa.pl/viewtopic.php?p=18010#p18010

"Ahankara
AHANKARA - poczucie indywidualności. Dosłownie „sprawca ja".
 1) W systemie filozoficznym sankhi ahankara uważana jest za jedno z ośmiu podstawowych zaczątków natury.
 Często jednak oznacza tylko złudzenie ego, to znaczy poczucie, że jest się jakimś określonym ciałem - umysłem, ze ma się pewne cechy (moje odczucia, moje poglądy, moje dzieci), ze jest się aktorem inicjującym działania.
 We wszystkich duchowych naukach podkreśla się, że należy wznieść ponad świat własnego „ja” Czasami jest to błędnie interpretowane jako wezwanie do altruizmu. Natomiast należy przestać utożsamiać się z własnym „ja” i zacząć utożsamiać z Jaźnią (atmanem).
 Odrzucenie ahankara stanowi jeden z najistotniejszych elementów procesu wyzwolenia.
   
 2) W filozofii Objawienia za początek twórczych przekształceń Absolutu uznawano, zrodzony z absolutnego pragnienia samopoznania, akt samouświadomienia, wyrażający się w wypowiedzeniu słowa „ja" (aham)."
http://www.joga-joga.pl/pl98/def70/


Tytuł: Odp: jako Ja i nie-Ja- czyli Ego musi umrzeć ;)
Wiadomość wysłana przez: east Wrzesień 01, 2012, 10:21:56
@PHI
Cytuj
Praca SIĘ DZIEJE, gdy KTOŚ ją realizuje.
Po rozpuszczeniu ja następuje bezrobocie.
Gdyż nie ma KOMU robić.

Wychodzisz z założenia błędnego.
Wiatr wykonuje pracę - czy ktoś wzbudza wiatr ? Na podobnej zasadzie, praca w człowieku się dzieje . Serce bije, krew krąży, oddech unosi klatkę piersiową, kończyny wykonują ruchy - nikt tego nie nadzoruje, nie wykonujesz tego TY.

Nie ma komu robić, a robienie się dzieje. Robienie nic , co oznacza prostą reakcję na akcję. Dziecko płacze, to ocierasz łzę, uśmiech się pojawia , pocieszenie. Przytulenie to naturalna reakcja bez kombinowania, ale i bez przywiązywania się. Nie ma w tym Ciebie ,a wtedy pojawia się  poczucie jedności. I to wszystko bez zbędnych słów  8)


Tytuł: Odp: jako Ja i nie-Ja- czyli Ego musi umrzeć ;)
Wiadomość wysłana przez: ptak Wrzesień 01, 2012, 12:52:33
Cytat: east
Wychodzisz z założenia błędnego.
Wiatr wykonuje pracę - czy ktoś wzbudza wiatr ? Na podobnej zasadzie, praca w człowieku się dzieje . Serce bije, krew krąży, oddech unosi klatkę piersiową, kończyny wykonują ruchy - nikt tego nie nadzoruje, nie wykonujesz tego TY.

Nie ma komu robić, a robienie się dzieje. Robienie nic , co oznacza prostą reakcję na akcję. Dziecko płacze, to ocierasz łzę, uśmiech się pojawia , pocieszenie. Przytulenie to naturalna reakcja bez kombinowania, ale i bez przywiązywania się. Nie ma w tym Ciebie ,a wtedy pojawia się  poczucie jedności. I to wszystko bez zbędnych słów   

Może i dzieje się tak bez zbędnych słów, ale całe to dzianie się, reakcja na płacz dziecka wynika z miłości do dziecka,
do świata. Rozwinąłeś w sobie na drodze indywidualizacji zdolność odczuwania miłości, opieki, altruizmu i reagujesz
zgodnie z tym. Dlaczego inny człowiek, np. sadysta, który nie posiada możliwości przejawiania wyższych uczuć
zareaguje na te same bodźce zupełnie inaczej? A przecież energia przepływa ta sama, bodźce są te same.

Drzewa szumią tak samo. Ludzie różnie. I nie chodzi tu o ego, chociaż ono potrafi nieźle zaciemnić.
Chodzi o indywidualność. Nawet wśród osób, które „odrzuciły JA”, każda zareaguje inaczej, inaczej pomyśli, poczuje.
Co je w takim razie odróżnia, skoro już się oświeciły w swoim rozpoznaniu?  ;) Dalej są indywidualnościami i kreują
na swój niepowtarzalny sposób. Czy lepiej od tych, którzy są świadomi swego JA? I je akceptują?
Czy mniej popełniają błędów? Są lepsi od tych posiadających JA?

Wydaje mi się, że wciąż mylisz utożsamiające ego z JA. JA, to cała Twoja duchowość, efekt całej Twojej pracy.
Ego w tym pomaga lub przeszkadza. Zależy jak spojrzeć. Biochemiczne dzianie się procesów w ciele, to jeszcze co innego.
Nie one powodują, że jesteś w stanie poświęcić życie dla ratowania innego życia.

Bardzo podoba mi się spostrzeżenie Phiriooriego:

Cytat: Phirioori
Dokładnie tym się żywi, co sobie WYPRACOWAŁO 'ja'.
Więc nie każde 'ja' zjada owoce świadomości.
Ponieważ u niektórych 'ja' nastepuje inercyjny proces przetworzenia owoców świadomości w owoce nieświadomości.

Więc to jest bardzo ważny moment, któregonie można pominąć i się nad nim prześlizgnąć.

Ponieważ:
Owoć świadomości
asymilowany (zjadany) do organu nieświadomości nie generuje Świadomości. Bywa zgoła odmiennie.

Warto mieć to na uwadze.  :D

To pa  ;D


Tytuł: Odp: jako Ja i nie-Ja- czyli Ego musi umrzeć ;)
Wiadomość wysłana przez: Ramzes3 Wrzesień 01, 2012, 21:36:23


Oni (może akurat nie w tych cytatach i może nie wprost) piszą o tym.
To min. Plejadjanie mącili przy naszych genach i doskonale zdają sobie sprawę z błędu naszego JA. Jednak świadomi są również faktu, że bez tego JA nie możemy istnieć, więc podpowiadają nam jak je zgrać z wyższym JA, a tym samym okiełznać by grało w naszej drużynie. ;)
Dlatego właściwy zwrot JAM JEST np. Ramzes, którego wibracje wyraźnie wznoszą się ku siódmej czakrze zastąpiono zwrotem
JA jestem Ramzes, którego wibracje są znacznie słabsze wręcz idące w dół a tym samym coraz bardziej oddzielające nas od naszego wyższego Ja.


Tytuł: Odp: jako Ja i nie-Ja- czyli Ego musi umrzeć ;)
Wiadomość wysłana przez: Astre Wrzesień 02, 2012, 00:01:28

Wydaje mi się, że wciąż mylisz utożsamiające ego z JA. JA, to cała Twoja duchowość, efekt całej Twojej pracy.
 

Ale East tego nierozumie.Albo nie chce zrozumieć.
Widocznie nie posiada on jeszcze na tyle rozbudowanych instrumentów poznawczych, aby to zrozumieć (bo inaczej nie potrafię tego wyjaśnić)

Potoczne JA odnosi się do istoty. A istota  jest wiedzą.
Jak moja siostra pisze, jest to dorobek istoty !

To wszelkie informacje, wszelkie doświadczenia, która są zapisane w pamięci przestrzeni informacyjnej o potocznej nazwie JA.
Więc JA, to przestrzeń wypełniona  wiedzą....
I to jest właśnie istota !

Czy ta wiedza  jest iluzją, jak pisze East ?

Przedewszystkim, aby twierdzić zdecydowanie i stanowczo,  że coś jest iluzją, to wpierw trzeba by mieć punkt odniesienia (wzorzec) tego co nie jest iluzją ?
Jest gdzieś taki punkt odniesienia, zna go ktoś ?

Czy np. szum drzewa, zapach kwiatów, wycie wilka jest iluzją ?
Nie jest ważne co jest, ale o wiele ważniejsze co z tym robisz !

W szumie drzewa, w zapachu kwiatu, wyciu wilka moźna odnaleźć - wieść i przesłanie. Można dostrzec piękno, harmonię, mądrość.
Można dostrzegać też iluzję.
Ale, jak się dostrzega iluzję, to się ma iluzję.
Czyli jak robisz, tak masz.....
 


Tytuł: Odp: jako Ja i nie-Ja- czyli Ego musi umrzeć ;)
Wiadomość wysłana przez: Wilk Wrzesień 02, 2012, 09:13:46
No to zacznę wyć :D A tak poważne cały czas mi się zdawało że east myli ego z JA już w jakimś temacie pytałem czy to to samo czy nie tu mam odpowiedź. East możliwe że to co ma się w nas 'rozpłynąć' o czym tak ciągle mówisz to nasz egoizm :) lub inaczej ego :D


Tytuł: Odp: jako Ja i nie-Ja- czyli Ego musi umrzeć ;)
Wiadomość wysłana przez: east Wrzesień 02, 2012, 10:42:39

Może i dzieje się tak bez zbędnych słów, ale całe to dzianie się, reakcja na płacz dziecka wynika z miłości do dziecka, do świata.
To założenie. Napisałaś jak to widzisz, jak CHCIAŁABYŚ aby było. Nic więcej.
Naturalne odruchy wynikają nie dlatego, że ktoś coś w sobie sam z siebie i dla siebie rozwinął, a dlatego, że to jest naturalne. Nie ma w tym niczyjej konkretnie zasługi, niczyjej MOJEJ MIŁOŚCI.


Cytuj
Dlaczego inny człowiek, np. sadysta, który nie posiada możliwości przejawiania wyższych uczuć
zareaguje na te same bodźce zupełnie inaczej? A przecież energia przepływa ta sama, bodźce są te same.
Dlatego, że identyfikuje się z KIMŚ (sadysta). Tożsamość sadysty to filtr ,który zniekształca to ,co przepływa. Czy to tak trudno pojąć ?

Cytuj
Nawet wśród osób, które „odrzuciły JA”, każda zareaguje inaczej, inaczej pomyśli, poczuje.
Bo różne odczucia rezonują , różne myśli się przejawiają , różna wrażliwość istnienia pozostała po tym, jak opadły filtry. Nie ma w tym nic osobistego. Różnorodność jest wszędzie, ale to nie oznacza, że ona istnieje z powodu osobowości JA.
Nie ma dwóch identycznych kwiatów, ale nie z powodu tego, że mają różne JA.

Cytuj
Co je w takim razie odróżnia, skoro już się oświeciły w swoim rozpoznaniu?  ;)
Nic takiego, prócz świadomości ,że to nie one się oświeciły, bo nie da się oświecić czegoś, co jest martwe , co nie istnieje. Oświecenie po prostu jest tak, jak powietrze.
Jak spotkasz kogoś, kto uważa że rozpoznał i się oświecił to od razu wiedz, że wymyślił sobie to jako koncepcję. Nikt nie może się oświecić

Cytuj
Dalej są indywidualnościami i kreują na swój niepowtarzalny sposób. Czy lepiej od tych, którzy są świadomi swego JA? I je akceptują? Czy mniej popełniają błędów? Są lepsi od tych posiadających JA?
Popatrz, jak Twój punkt widzenia nie pozwala na spojrzenie szerzej , czyli tak jak jest.
Lepsi/gorsi, lepiej, bardziej, moje /twoje, posiadają nie posiadają.
Kwestia jest taka, że nie ma posiadaczy albo -co kuriozalne - nie posiadaczy JA (bo kto miałby nie posiadać kiedy nikogo nie ma już). Ja to iluzja. Nie ma nic dalej, nic poza to, nic ukrytego do dalszego kombinowania.

Życie żyje się samo, nic nie znika, istnienie nie przestanie się przejawiać w różnorodności, myśli nie przestają płynąć ( i nie przestają być odbierane) . Pozornie nic się nie zmienia poza tym, że ustaje ten jazgot w głowie od chciejstwa , wydawania mi się , przekonań co do jedynie słusznej racji . Cały ten zbędny balast kombinowania typu :
Cytuj
Wydaje mi się, że wciąż mylisz utożsamiające ego z JA. JA, to cała Twoja duchowość, efekt całej Twojej pracy.
Ego w tym pomaga lub przeszkadza. Zależy jak spojrzeć. Biochemiczne dzianie się procesów w ciele, to jeszcze co innego.
Nie one powodują, że jesteś w stanie poświęcić życie dla ratowania innego życia.
Odpada. Przestaje mieć znaczenie bo znaczenie ma tylko dla KOGOŚ, a tu już nie ma.

Cytuj
Bardzo podoba mi się spostrzeżenie Phiriooriego:

Cytat: Phirioori
Dokładnie tym się żywi, co sobie WYPRACOWAŁO 'ja'.
Żywi się Istnieniem ,do którego, niczym pasożyt ,się przyssało. To "sobie" wypracowało. I póki to nie zostanie rozpuszczone  to będzie się żywiło.

@Astre
Cytuj
Ale East tego nierozumie.Albo nie chce zrozumieć.
Widocznie nie posiada on jeszcze na tyle rozbudowanych instrumentów poznawczych, aby to zrozumieć (bo inaczej nie potrafię tego wyjaśnić)
Tak, TY masz rację (wszak każde JA kocha mieć rację)  ;D. Nie posiadam i nie rozumiem. Nie ma komu posiadać czy rozumieć.
Cytuj
Potoczne JA odnosi się do istoty. A istota  jest wiedzą.
Jak moja siostra pisze, jest to dorobek istoty !
Podpinanie się pod istotę, cały czas to samo. "Telefony w mojej głowie bez przerwy drrrrrr " jak śpiewał śp Grzegorz Cichocki ;)

Cytuj
Więc JA, to przestrzeń wypełniona  wiedzą....
I to jest właśnie istota !
No kurcze do czego jeszcze to JA się nie podepnie ;) .

 Przestrzeń jest , ale JA - czyli coś, co ma początek ,koniec oraz jakąś jakość, coś co je wyróżnia, definiuje, NIE JEST przestrzenią. Może być co najwyżej jakimś podzbiorem, oprogramowaniem tej przestrzeni, ale nawet to nie gwarantuje mu statusu Istoty. Jakieś dookreślenie co jest czym ?

Cytuj
Przedewszystkim, aby twierdzić zdecydowanie i stanowczo,  że coś jest iluzją, to wpierw trzeba by mieć punkt odniesienia (wzorzec) tego co nie jest iluzją ?
Jest gdzieś taki punkt odniesienia, zna go ktoś ?
Sam wymieniłeś go - Przestrzeń.
Ty chcesz mieć coś konkretnego, coś co można złapać za jaja, jakąś "kuleczkę" i pokazać wszystkim ,że to jest TO. Atomos - niepodzielny , pierwotny punkt zaczepienia. A tu zonk, bo nie znaleziono nic takiego co byłoby przyczyną i punktem zaczepienia. Ale jest Pole w którym dzieją się efekty - owa Przestrzeń właśnie.

Cytuj
Nie jest ważne co jest, ale o wiele ważniejsze co z tym robisz !
A co TY chcesz z tym zrobić, co dociera do zmysłów słuchu, smaku, wzroku, powonienia ?
Cytuj
W szumie drzewa, w zapachu kwiatu, wyciu wilka moźna odnaleźć - wieść i przesłanie. Można dostrzec piękno, harmonię, mądrość.
Można dostrzegać też iluzję.
Ale, jak się dostrzega iluzję, to się ma iluzję.
Czyli jak robisz, tak masz.....
Tak ,cały czas piszesz, że TY  robisz i masz. Ty interpretujesz, a zatem ,wg Ciebie to się należy zwrotnie, co dostrzegasz w tym co jest. Tak czy inaczej  zbudowałeś kolejny model, i zatrzymujesz się na etapie JA widzę, JA chcę, JA robię, JA otrzymuję bo JA interpretuję.

 To wszystko co dociera JEST takie , jakie jest. Immanentna cecha Przestrzeni objawiająca się dlatego, że istnieje słuch, wzrok , powonienie, intuicja itd - słowem odbiornik. Jeszcze nie KTOŚ, a po prostu cały ten hardware do odczytu sygnału. I dopóki widać i słychać (a nie JA widze czy słyszę), to jest pełnia życia TU i TERAZ .Ona się zawsze dzieje TERAZ.
 Nie ma żadnego kombinowania co dalej, co potem, a co przedtem, ani porównywanie , ani wzdychania co by było gdyby .
 
@WILKU
Cytuj
East możliwe że to co ma się w nas 'rozpłynąć' o czym tak ciągle mówisz to nasz egoizm Uśmiech lub inaczej ego Chichot
Ok, na początek "Ty" zabierz się za rozpuszczenie egoizmu. To dobry kierunek.  ;D


Tytuł: Odp: jako Ja i nie-Ja- czyli Ego musi umrzeć ;)
Wiadomość wysłana przez: ptak Wrzesień 02, 2012, 12:03:51
Ok., east, testujesz aktualnie kolejny filtr poznawczy.  :D  I dzielisz się z nami efektami tegoż?

No i dzięki Ci za to. Kolejna koncepcja postrzegania rzeczywistości się poznaje.
Grunt to nie zdogmatowacieć w poglądach, bo to ciężka choroba.  ;D

Niemniej, jakoś dziwnie wciąż pachniesz eastem. Potrafisz zdjąć tą pieczęć?  ;)


Tytuł: Odp: jako Ja i nie-Ja- czyli Ego musi umrzeć ;)
Wiadomość wysłana przez: Przebiśnieg Wrzesień 03, 2012, 16:59:54
Pozwolę sobie dodać do wielce szacownej ptak, że każdy z Człowieków, który raczył ruszyć swoje szacowne du..sko dostaje informacje.
Informacje od innych i od Siebie
Nie słuchasz innych posłuchaj siebie.
Czy Ego musi umrzeć?
Jeżeli kupisz sandały to sznurówki są zbędne 8)
Zmieniając ciało zmieniasz jego zagęszczenie a więc możesz obyć się bez np wątroby lub hm ego
Oczywiście można założyć że wiatr wieje samopas ...coż dla każdego co innego
Jeden znajomy smok wolał dziewczyny drugi owce ;D
to pa ;D


Tytuł: nowe
Wiadomość wysłana przez: east Wrzesień 18, 2012, 15:03:25
Cytuj
Jeżeli człowiek nie nabudował sobie tych struktur i nie stworzył mostu kwantowego, no to cóż, efektem będzie odczepienie go od zasilania przez przestrzeń.
Czyją przestrzeń ? Zapewne producentów tejże przestrzeni ...
A zresztą super , na reszcie :D Wystarczy nic nie robić, a sami się odczepią haahah, rewelacja na wakacjach ;D

 
Cytuj
W wyniku tej operacji zostanie pozbawiony dotychczasowej bazy umysłowej. Jego umysł straci możliwość funkcjonowania. Nie będzie pasował do nowych algorytmów (nie będzie czytał z przestrzeni, czyli myślał),
Spełni się zatem marzenie wszystkich medytujących ;D Brak myśli. Czyż to nie cudowne ?

Cytuj
Tacy ludzie w sensie dosłownym stracą „rozum". W cudzysłowie, ponieważ ich „rozumem" i tak były tylko programy wgrane na dotychczasowe siatki. Programy te to przekonania, za pomocą których myślą. A właściwie nie myślą, tylko je odtwarzają we własnym umyśle. Bez tych przekonań ich umysł nie działa.

Dokładnie o to się rozchodzi, o rozpoznanie czym jest tzw "rozum", oraz JA - które nie zadziała bez przekonań :D Zatem widać, że samo się dzieje ? Widać !
Cytuj
Zdawało by się, że takich ludzi jest mało. Wręcz przeciwnie, to ponad 70% ludzkiej populacji!
A zatem te 70% się przebudzi. Pozostałe 30% nadbuduje SOBIE "kwantowe ja" i będzie dalej tkwić w czarnej ... dziurze ;)

Bardzo łatwo jest poznać ściemę. Po pierwsze po tym ,że straszą, a po drugie po tym, że ogłaszają, iż mają na ten strach cudowną receptę. Typowo "jaszczurze".
Dobre w tym jest to iż dobre kłamstwo musi być oparte o prawdziwe przesłanki. Stąd też czytanie takich treści  może również potwierdzać znaną wiedzę z innego źródła - z niezamierzonym przez autorów książki , skutkiem.


Tytuł: Odp: nowe
Wiadomość wysłana przez: east Wrzesień 18, 2012, 15:42:44
właśnie coś się pochrzaniło i już nie wiadomo skąd to był tekst. Jakaś książka Rajskiej ? Może przenieś gdzie trzeba , songo , dzięki.


Tytuł: Odp: nowe
Wiadomość wysłana przez: Przebiśnieg Wrzesień 18, 2012, 18:41:07
Oj miałem taki sen gdzie ludzie jedni stawali się hm więcej wiedzący a drudzy....
drugim pozostał tylko instynkt bo myśleniem bym tego nie nazwał
to pa :)


Tytuł: Odp: SZYSZYNKA -Melanina i "Grzyb Wodny"
Wiadomość wysłana przez: east Wrzesień 24, 2012, 12:31:16
Jeszcze raz nie ważne co posiadasz ale kim jesteś posiadając to  coś....
Na prawdę nieważne KIM jesteś, bo czymkolwiek sądzisz ,że jesteś - tym nie jesteś ;D

Co do informacji którą wrzuciłeś songo, to bardzo ciekawe info o roli szyszynki, o ile prawdziwe.
Przekonujące to jest.
Cytuj
Myślisz, że widzisz to co widzą Twoje fizyczne oczy? Obraz odbierany przez nie jest transmitowany do kory wzrokowej, parokrotnie odwracany i na koniec interpretowany, tak by uzyskać pole widzenia pasujące do Twoich wierzeń i przekonań – w psychologii nazywa się to strefą komfortu.
Zatem tak - to co widać jest interpretowane przez filtr, wewnętrznego interpretatora JA zbudowanego z wierzeń i przekonań i to ów filtr zakreśla TUNEL postrzegania. On zapewnia "strefę komfortu" , tylko komu ?

Cytuj
Strefa komfortu ma z założenia sprawiać żebyśmy się czuli dobrze i bezpiecznie w znanym dobrze świecie.
- świecie pasującym do nabytych przekonań. A co się dzieje, kiedy filtr się zepsuje ?

Cytuj
To co nie znane, nie wytłumaczalne, dziwne, szokujące, nie zgodne z poglądami, z aktualnym stanem emocjonalnym – czyli powyższe 99,9913% wszechświata – jest wycinane już w przedbiegach na synapsach aksonów.
Zatem rozpuszczający się filtr sprawia, że tunelowanie nie jest jednoznaczne już.

Dopiero brak filtra JA sprawia, że pojawia się szerszy ogląd rzeczywistości, a właściwie sama rzeczywistość taka, jaką jest .

Można do tego doprowadzić bez kombinacji na szyszynce, bez komór deprywacyjnych i bez siedzenia w trzech dniach ciemności, a właściwie to samo życie to robi, weryfikując Ciebie na każdym kroku.

 Przecież nie jesteś już ten sam, co "wczoraj". I "jutro" też się zmienisz. Stąd już tylko maleńki kroczek do rozpoznania, że nie ma żadnego Ciebie i nigdy nie było. To tylko zmieniające się kadry filmu, historia ,która jest bardzo wąskim,  iluzorycznym tunelem rzeczywistości. Tu i Teraz czeka na odkrycie całe 99,97 % ;D


Tytuł: Odp: SZYSZYNKA -Melanina i "Grzyb Wodny"
Wiadomość wysłana przez: songo1970 Wrzesień 24, 2012, 12:39:31
..do tej pory tzw. filtr JA działał doskonale i spełniał swoją funkcje tak perfekcyjnie,-
że nikt nie ośmielił się podważać prawdziwości rzeczywistości, lecz w rzeczywistości ;D

"Naszym społeczeństwem

kierują chorzy umysłowo ludzie

dla chorych celów.

Myślę, że rządzą nami obłąkańcy dla obłąkanych celów

i myślę, że za powiedzenie tego mogą mnie zamknąć

w szpitalu dla wariatów.

Na tym właśnie polega obłęd tego wszystkiego."

John Lennon


Tytuł: Odp: SZYSZYNKA -Melanina i "Grzyb Wodny"
Wiadomość wysłana przez: ptak Wrzesień 24, 2012, 13:48:54
Pytanie, kto przywlókł chorobę, powodującą obłęd? 

East, tylko nie mów, że JA, bo JA też ktoś wykoncypował.  ;D


Tytuł: Odp: SZYSZYNKA -Melanina i "Grzyb Wodny"
Wiadomość wysłana przez: Przebiśnieg Wrzesień 24, 2012, 14:20:55
Dodam tylko do tego co piszecie szacowni, że bardzo fajny i jakże celny było osad Lennona.
Wielokrotnie zastanawiałem się nad dziwnymi decyzjami mojego dyrektora, który wolał sam nie zarobić byśmy my nie zarobili.
W rezultacie zakłady padły.
Zresztą w kontakcie z tą tzw ,,wierchuszką" zawsze wydawało mi się , że oni są z innej planety ;D
to pa ;D


Tytuł: Odp: SZYSZYNKA -Melanina i "Grzyb Wodny"
Wiadomość wysłana przez: east Wrzesień 24, 2012, 15:08:03
Pytanie, kto przywlókł chorobę, powodującą obłęd? 

East, tylko nie mów, że JA, bo JA też ktoś wykoncypował.  ;D
Ano właśnie, może TO przybyło z czeluści kosmosu, daawno daaawno temu ;D

Przybyło i weszło do "raju" niepostrzeżenie w przebraniu owczej skóry. Przedstawiło się za najlepszego przyjaciela człowieka i w nimże zamieszkało. Z czasem stopiło się tak z Człowiekiem ,że odtąd zaczął on uważać "obcego" za siebie samego. I bardzo mu się nie podoba, kiedy mu świecić "po oczach" ;D
TO składa się z myśli. Może to Myśliciele ? ;)


Tytuł: Odp: SZYSZYNKA -Melanina i "Grzyb Wodny"
Wiadomość wysłana przez: Przebiśnieg Wrzesień 24, 2012, 15:15:54
Może mój sąsiad co twierdzi, że myśli a ja nie ;D
to pa ;D


Tytuł: Odp: SZYSZYNKA -Melanina i "Grzyb Wodny"
Wiadomość wysłana przez: Kiara Wrzesień 24, 2012, 17:57:30
Darku , czy możesz posty od 115 przenieść do właściwego dla tej dyskusji miejsca? Bardzo bym prosiła.

Kiara :) :)


Tytuł: Odp: jako Ja i nie-Ja- czyli Ego musi umrzeć ;)
Wiadomość wysłana przez: PHIRIOORI Październik 15, 2012, 22:59:36
@east
Cytuj
"A to czyli mówisz że myśli przypłyneły? Skąd z kosmosu? "
Nie wiem. Myśli przypływają.Może programista wpisał nowe instrukcje w system"

Wzięłes może za bardzo dosłownie jedna z moich rozkminek słowa "Ziemia" :
'Zjem JA'.. i zjadasz to JA konsekwentnie.
Ale pamiętaj, ze jest też "Gaja":
Gaj A, GA iA, G AiA.

"
Cytuj
Zatem : JA JEST ILUZJĄ - a iluzje mają to do siebie, że nie są realne,
nie istnieją fizycznie. Może być to na przykład program komputerowy.
Działa tylko wtedy, gdy płynie przezeń prąd a więc JA to program,
wirus ożywiany przepływem energii myśli wyłapywanych przez mózg - antenę.
"

Mniej więcej czuję o co Ci chodzi east.
Jednak chyba wylewasz dziecko z kąpielą.

po pierwsze primo, east:
TY Mieszasz tu niektóre pojecia: realność to nie znaczy fizycznosc.
Na realność składa się świat fizyczny + niefizyczny.
Iluzje bywają zarówno fizyczne jak i niefizyczne.
po drugie primo:
Jak już przyjmujesz (TY) nomenklaturę komputerową,
to "JA" raczej jest komputerem niż programem (próba odwrócenia ról - program przejmuje komputer)
Czy jak masz w kompie wirusa - to wyrzucasz komputer za kazdym razem?

(owszem - niektóre komputery mogą być wirusem - zdajesię że czasem ja mam taki
specjalnie spreparowany -  z którym bywają podstawowe problemy, choć nowy.
Przesyłka znikła z radarów na 1,5 dnia ..i ma nieznacznie inną tożsamość.
Jak również nowy komp śmierdzi siarką ;)

Owszem - jesli JA to program. - to Programujesz je sam oraz inni.
Błędem jest sądzić, że kazdy program jest wirusem. (to juz ocena)
(trochę się tu obnazasz.. podświadomie wiesz,
że TWOJE JA zasiewa tu pewien wirus).
Maszyny są bezwzględne. Duzo się z nimi zadajesz.
Ptak raz kiedyś myślał, że uczłowieczy maszynę.
Życzenie czy odrealnienie?
Czlowiek i system arte.Faktów


A teraz słaby punkt:
Ja jest iluzją - ale iluzje istnieją. są to Arte_Fakty.
tzn. sa pewnego rodzaju praktycznym doświadczeniem,
zjawiskiem.
..a może z Navii`skiem
(albo z Nazwiskiem)
7 mld nazwisk. Ludzi tylko rzadko pośród znajdziesz.
Nazw iskasz.
Maszyny izolują ludzi. To zaszło dosyć daleko.


Praktycznie żyjąc w spoleczeństwie mam do czynienia z iluzjami więcej,
niż z przejawem świadomości. Nie mogę zatem udawac, ze tego nie ma.

Jeśli iA definiuję JA, jako 'punkt połączenia' określający JAKOŚĆ Pola Sfery, którą O-gniskuję;
'perspektywę oglądu',
wiadomo że ona jest w ruchu, zmienna
oraz że jej odnawialnym parametrem będzie poziom świadomości,
na jaki Filtry iA są się w stanie się OTWORZYĆ.
czyli poziom urzeczywistnienia świadomości.
Wynikający właśnie z pracy i doświadczeń zebranych w drodze ewolucji tychże połączeń, tegoż Pola.

"
Cytuj
Ani rośliny ani zwierzęta nie przejawiają tego, co człowiek.
Różnica pomiędzy florą i fauną  a homo sapiens sapiens - to właśnie "JA
."

Myślę że różnice są głównie inne - np. zdolność mowy.
Odnoszę wrażenie, że często językowo mylisz
funkcję z jej wartością.
Funkcją iA nie jest kreowanie swej lepszości - a odkrywanie swej niepowtarzalności,
(na którą składają się Twoje doświadczenia, Twoje predyspozycje, Twoje umiejętności,
Twoja cała złożona specyfika, *SPEC-i-PHI-Ka) w kontekście szerszej przydatności.

Funkcja iA jest mocno zaburzona w ludziach, więc statystycznie to ma umocowanie w faktach.
A robienie z tego reguły, dogmatu ma chyba stanowić mocną kontrę.
Jest w tym pomysł.
Lecz Demaskując okreslone wartości funkcji
wylewasz dziecko z kąpielą
niszcząc określone funkcjonalności.
No ale pisałem (iA) swego czasu wyraźnie o recepcji neptun w wodniku & uran w rybach.
To trwa od niedawna. Lecz swoje przejawy manifestuje totalnie(na ziemi).
I to sa wlaśnie typowe tego zjawiska objawy. Nie dziwi nic.

Niemniej wskazuje na to, jak wpływ zwyklego lokalnego tranzytu bardzo krótko trzyma
osadzenia (osadzonych) w matrix.
To takie ubijanie/testowanie JAKOŚCI na ZAKŁADKĘ EPOK.
Sortowanie tożsamości.
Co wraca do Ryb a co przechodzi do Wodnika.

"
Cytuj
A przecież między postacią na ekranie a widzem nie ma fizycznego połączenia nerwowego
"
Mylisz się - właśnie nerwowe połączenie jest.
Ba, nawet Optyka i neurologia są dziedziną fizyki.

Poza bezsprzeczną istotnością tematu
kilka argumentów, (NP. POWYŻSZY) jakie przedstawia "east" opiera się na analogiach,
które nie mają poparcia w faktach, o czym dalej.


Tytuł: Odp: jako Ja i nie-Ja- czyli Ego musi umrzeć ;)
Wiadomość wysłana przez: PHIRIOORI Październik 15, 2012, 23:18:11
podzieliłem posta na części, bo wyszło więcej niż skrypt forum łyka - więc prosze nie scalać.

Myslę: ustalic warto może w końcu bazę pojęć:
osobowość, ego, ja, świadomość indywdualna, świadomość zbiorowa, ŚWIADOMOŚĆ CAŁOŚĆ,
bo to wszystko bardzo proste i przejrzyste jest - a w tu postach jakaś masa zagmatwań się przejawia.
Musi.
Skoro taki cel pieczęci za pieczęcią.
Celem jest zniszczenie komunikacji - nie może być inaczej.

"
Cytuj
Kiedy myśli przepływają to są jak chmury - nie mają się na czym/kim zatrzymać,
nie mogą sterować Tobą, bo nie ma nikogo do sterowania (brak sterownika do odczytu programu).
"
Nawet niewiedziałem iż Linux nie ma sterowników. Sam Promowałem, chciałem sie przerzucić,
ale nie było komu mnie lina nauczyć. I trza było wrócić do windy.

"
Cytuj
Ale - oczywiście pojawiają się myśli jako reakcje na akcje.
Pisze wilk ,pojawia się odpowiedź poprzez easta.
"

A jednak.

Ja to widze tak..
(pewnie w/g eastowej terminologii powinienemnapisać):
Jest Widzone tak..

Ktoś, kto ma jeszcze bardziej rozwiniętą technologię rezonansową
robi taki numer, że szuka "mocnych ziemian", wpina się,
a potem tak dostraja fale, grawitacje i czasochwile by wszyscy się powycinali w pień..
tj. ustawia "fresh, świerzych młodych bogów" na (ze tak powiem) "kursach anihilacyjnych" (kontr-kursach),
..byle zachować mit działu na diabła(tzw.zło) i anioła(tzw.dobro).
Bo to tym się żywi ta "cywilizacja". To stare dziady są. Wprawione w te sztuczki.
I to sie wiąże z językiem hebrajskim
i kabałą (strachem przed mocą Ludzkiej duszy. Bać się Ka; Ka-Bać)
To walka o całą strukturę arte.faktów.
Ludzie nie wiedzą kiedy ją aktywują. Potęzna instalacja. przedziwna.
Jest Wszędzie. Gdzie się nie ruszysz, naciskasz tysiące guzików.
Nawet We Lesie.

"
Cytuj
Cała rzeczywistość tak funkcjonuje, całe ekosystemy współ-czują, współpracują, wymieniają się informacjami. Dla wzrostu całości.
"

Cytuj
"
Cytuj
nie daj się wrobić iż nie masz JA oraz ze nie możesz mieć swojego zdania.
Zdanie, które rzekomo masz, też jest z myśli zagnieżdżonych i przefiltrowanych poprzez JA.
Widzisz, JA będzie broniło inne-ja , ponieważ na tym polega cały ten cywilizacyjny szwindel - na utrzymaniu ściemy."

Otóz to,
To niewiarygodne do czego może doprowadzac analfabetyzm. I że jest tak powszechny w przestrzeniach zdałoby sie świadomych.
Proponowałem W PORĘ i alternatywnie temat 11+1 vs 12+1
..i tam to wszystko ma swoje odzwierciedlenia.
11+1 nie ma stałego Słońca (Słońce powstaje efektem Latającej Gwiazdy.
Zawsze jakieś, choć nigdy tożsame. Lecz wiecznie świeci w Synergii)
12+1 ma stałe słońce (wymusza stagnacje)

Pytam się dlaczego dać sobie NARZUCIĆ analfabetyczne filtry jakiegoś konkretnego egotycznego zaborczego JA,
i toczyc dysputy w RAMACH OGRANICZEŃ tychże filtrów oreslonego JA ????
TAKIE JA zawsze ściąga do swojego poziomu - by tam następnie pokonać w ramach swoich reguł.
I już jest po zawodach.

Bo jeszcze po tym wszystkim, jak zassało megatony energii niezbędnej
do wykonania pracy nad ewolucją tegoż JA,
to na deser obwieści (to JA),
że ono taki stan reprezentowało od zawsze.
A przecież pamiętamy, jak było.

..i w tym sensie identyfikacji JA, to mamy do czynienia własnie dokładnie
z "technologią zbawiania" techno-energetyczną... i rozumiem że o takim JA pisze east.
A to całkiem inna tożsamość i definicja JA. To zupełnie inne zjawisko.
Dlatego staram się unikać pomieszania tych pojęć w jednym słowie.


Przecież cała ta dysputa opiera się na samych anachronizmach i bełkocie znaczeniowym/pojęciowym:
"mam ja" (anachronizm, absurd kontrolera, właściciela)
Ja to forma językowa. Funkcjonalna (nie właścicielska).
Nadawanie jej fałszywego znaczenia (potocznie stało się to normą w epoce katolickiej "edukacji" w polsce)
Ja sie nie posiada. To jakies myślenie z epoki niewolnictwa, bliskie właścicielskim mrzonkom.

"iA" jest reprezentacją 'punktu połaczenia' bieżącego.
Również poprzez filtry i ogony róznego rodzaju filtrów.
"iA" ma wartość zmienną, chwilową
tzn. w kazdej chwili inną, wynikająca z bieżących własności owegoż JA
(i tu znowu ktoś myli własności z właścicielstwem)
podczas gdy chodzi o własności-właściwości.
Za chwilę ma inną wartość (co nie znaczy że, jako funkcja nie istnieje).
Czym innym jest bieżąca reprezentacja - czym innym do niej przywiązanie.

A to znaczy że iA ma właściwości kontekstowe. Nie jest czymś stałym (wartością samą w sobie).
Ja płynie poprzez konteksty czasOprzestrzeni wypaczonej lub tworzywa czasOprzestrzennego soute.
Porusza się poprzez CZASOPRZESTRZEŃ (oraz jej deformacje-osobliwości, zjawiska)
z-JAVii`ska
Nie ma żadnego czasu - A obszar, w jakim iA może się poruszać wyznacza właśnie elastyczność owegoż
'punktu połączenia' i długość promieńia Świadomości, którą jest w stanie urzeczywistnić (owo okreslone iA).

Epoka ryb wszystko chce rozpuszczać.
Niemal rozpusciła Słowian w bezmiarze nahalnej opresyjnej watahy klonowanej nijakości.

Wartościowanie (to pojęcie) też zostało tu kompletnie wypaczone.
Myślenie typu "duża wartość", "mała wartość" (z naciskiem na "MOJA NAJWIĘKSZA" ;)
Nie dziwne że east jedzie po całości.
Ale to sygnał, jak złączem opto-kwantowym to dalece przenika, infekcja się pleni,
pomimo świadomości tego - bo językowo, pojęciowo ludzie ściągani są do dysput na tym poziomie.
East przyjął tu toksyczne implanty Kiary i nie tylko.

Czyli JAKOŚĆ, precyzja SŁOWA zaznacza swoją istotność.

W ogóle trochę mnie nie było, a gościu pozarażany, ledwo poznać można.
A Kiara coraz zgrabniej składa.
Ktoś wyrównał w górę. Ktoś wyrównał w dół.
Tak to działa.
Czas poświęcenia uwagi, spojrzenia niczym czas naczyń połączenia.

Otóż wartość to nie coś co moze być duże lub małe,
ale coś co charakteryzuje WŁAŚCIWOŚCI.
Sensowne wartościowanie wiąże się z DOPASOWANIEM, REALNYM odczytem WŁAŚCIWOŚCI (u Ludzi kompetencji, pre-Dyspozycji)
Czyli WARTOŚĆ stanowi użyteczna WŁAŚCIWOŚĆ użyta konstruktywnie w określonym KONTEKŚCIE.
Czyli wartość JAKA - w sensie: JAKIE własciwości w kontekście.
(a nie wartość sama dla siebie, własciwości same dla siebie)
Czyli to jest wartościowe DO TEGO a to do TAMTEGO zadania.
(nie przypadkiem "wartościowość" mówi w Chemii o łączeniu i dzieleniu się pierwiastków,
..również WARTOŚCI MÓWIĄ o relacjach Rzeczy Spraw i ludzi).

ZGOŁA ODMIENNA PERSPEKTYWA - choć te same słowa.
Tak je rozumiem przez pryzmat połączenia iA.

Pozatym najciekawsze jest to, że to słowo jest w istocie inne, BRZMI nieco ledwie INACZEJ,
a jego istota mówi inaczej o tym wszystkim, w kontekście znaczenia, które poruszam.
ale nie chcę go teraz ujawniać, bo jak wszystko - sprofanują.

Niestety niektóre byty, wszystko, wszystkich i wszędzie,
w sposób bliski uzależnieniu, używają podświadomie do konstruowania sztucznych etapowości.
(Częstokroć przy ogólnym zaprzeczeniu zjawiska hierarchii wogóle)
Przyszło mi, że East zbyt długotrwale łącząc sie optycznie z tymi bytami został letko przepatroszony,
wszedł w ten analfabetyczny język i dał się omamić.

Rzecz w tym, by jak się podaje rękę w odchłań
(jak już się UPARŁEŚ i PRZYSSAŁEŚ do tej "predyspozycji" , filtra JA)
-  by wyciągać istoty do swego poziomu, a nie zapadać się coraz bardziej. 
A to jest trudne, gdy nie umie się puścić na zbity ryj kogoś, kto myli konia z zaprzęgiem.

(i nie mówię tu o ******, tylko o pewnych Miazmatach hmmmm..
ideowo- mentalno-emocjonalnych, czy coś w tym stylu).

Istoty o pewnym "przydźwięku" profanują konkretne pojęcia w wiadomym celu.
Podstawiane sa wówczas zastępcze, POZORNE WARTOŚCI, SENSY, ZNACZENIA.
Jak chodzi o pojęcia (nie mówie tu o słowach) - to ich podmienione, "czekoladopodobne" i zastępcze wartości
pozwalają ingerować w komunikację,
a następnie generować czcze dysputy, z których KTOŚ zjada energię.

Więc jak chodzi o pieczęć (ptaku), to ja rozpoznaję tu faktycznie też i inną pieczęć,
choć korzysta jak najbardziej z analitycznych pre-Dyspozycji, także konsekwencji i innych zalet pieczęci easta (tożasamości).

To czasem wieloprzekładańcowe "ciasteczka" są.
Kiedyś zacząłem wam opowiadać wizję+sen, w którym właśnie cały szereg takich "pieczęci"
się zamanifestował.
Zaczałem od suchych faktów.. lecz zanim przeszedłem do rozwinięcia - sen juz był w śmietniku.
Więc nie doszło do zaprezentowania warstw, tym bardziej interpretacji(co widzi iA).
"Pieczęci" nie chciały się ujawnić.
Bardzo nie chciały.
A najlepsze, ze ZDECYDOWAĆ o tym mogła ta najbardziej toporna.
Ta z najbardziej powierzchownego i prostackiego poziomu zrozumienia. Za Was.
No to jak jest takie podporządkowanie się na tym forum, taki układ sił - to jakaż jest możliwość rozróżnienia tego, co pod skórą, pod skóra skóry ..itd.

A tam była wizja wszystkich tych "poruszeń ruchów w ruchach w ruchu".
To było przed tym słynnym 11.11.2011, jeszcze we wrześniu chyba.

To było we wrześniu jakoś pod koniec zdajesię,
i zaraz wówczas poszła decyzja o rozpirzeniu całej gamy pojazdów. Więc niektórzy podróżują w echu.
Mniemając iż poruszają sie w pojazdach. Echo wygasa w pewnym momencie. Już przeżywaliście demo, co się dzieje jak fala nośna (w tym wypadku echo) wygasa zanim pasażerowie wylądują.


Tytuł: Odp: jako Ja i nie-Ja- czyli Ego musi umrzeć ;)
Wiadomość wysłana przez: PHIRIOORI Październik 15, 2012, 23:29:37
i ostatnia część

Całe to zaprzeczenie tożsamości też wynika z czegoś..
Kiedy SŁOWA mają jednaką tożsamość pojęciową, nie sposób się nie zrozumieć.
Jednakże Słowa sa ŻYWE.
Słowa to nie etykietki - a SENSY.

PRZEKAZ i tak jest CZYTELNY.

Z punktu widzenia okreslonej PRACY - sprawniej wykona ją tożsamość z pre-Dyspozycją niż bez.
Z punktu widzenia okreslonej TOŻSAMOŚCI - jej rozwój wiąże się z podejmowaniem nowych wyzwań,
lecz praca na tym zwykle ma uszczerbek.

Wkodowujecie Zniekształcone pojęcie WARTOŚCI i wartościowania w okreslonym celu.
Własnie po to by to znieształcenie unaocznić.
Człowiek który nie umie odróżnić w danej chwili tego co stanowi WARTOŚĆ od
spraw, które są bez WARTOŚCI.. jemu też wartość zostaje odebrana.
Przestaje być człowiekiem staje sie maszyna - dopuki sie nie obudzi.

Hahaha.. dzisiaj maszyny "budzą".
Tyle że Budzą się do snu.
Kolejnego.

Owszem, moge spojrzeć na talenty jak na filtry, subfale, w których jedni mogą, a inni nie - sie poruszać.
I to jest ograniczenie. I ono jest iluzją w jakimś sensie.
Ale od wypierania się i przekreślania swych talentów - nikt jej jeszcze nie przekroczył.
To droga do nikąd. Bo jedne iluzje zamieniasz na inne iluzje.
A Wszechświat nie zwykł marnować swej energii.
Talent domaga się exploatacji.

Wszystko fajnie jak się teoretyzuje. Jak sie porusza w świecie modelów rzeczywistości.
Ale jak jest konkretna praca i konkretny cel, to kogo zatrudnisz?
tożsamość, która jest predysponowana do tematu, czy taka która nawet nie wie, że temat istnieje.
 

W każdym razie ja te pojęcia inaczej pojmuję i tutaj fakt ODDZIELENIA ma sens.
Nie potrzebuję przyjmować proponowanych przez KOGOŚ zamuleń pojęć.
Opartych na semantyce. Mechaniczne podejście.
Choć co do wielu sensów, które sie za nimi ukrywają to rozdzwięku nie dostrzegam.
Jednak ująłbym to inaczej.

"
Cytuj
Wychodzisz z założenia błędnego.
"
Spójność stricte logiczna wskazywałaby na analogię, że nie ma KOMU wychodzić z założenia.
"Założenie" natomiast..
jest pewną formą "tożsamości" - a zatem (wg easta) iluzji.
Skoro tożsamość jest iluzją, oraz nie ma KOMU wychodzić z iluzji - to tym bardziej
nie można wychodzić z iluzji błędnie.

..i LUZ.
iA.


Z iluż Ji można wyjść lub w niej(nich) i po
zostać.



"
Cytuj
Wiatr wykonuje pracę - czy ktoś wzbudza wiatr ?
"
Owszem - samo się nie wywieje.
Wpierw KTOŚ musi zmienić Ciśnienie, uformować izoBarę,
efektem tego różnica temp.Era.Tur  wystąpi.
no i po.wietrze ma gdzieś z górki.

"
Cytuj
Na podobnej zasadzie, praca w człowieku się dzieje .
Serce bije, krew krąży, oddech unosi klatkę piersiową, kończyny wykonują ruchy - nikt tego nie nadzoruje, nie wykonujesz tego TY.
"
OWSZEM Ktoś wzbudza wiatr. Przeważnie wiele KTOSIÓW.
Zespoły składają sie z jednostek. Tyle ze mało kto jest tego Świadomy.
(To temat na większe opracowanie więc ograniczę sie do końcowej syntezy).
Ludzie budują elektrownie wiatrowe (myśląc że to darmowa energia, w sensie, ze nikt tej pracy wzbudzenia wiatru wykonać nie musi - otóż musi.
Różnica jest taka, ze po prostu autorzy wiatru są niezapłaceni - oczywiście za prąd z tej turbiny KTOŚ  pieniądze wziął).
Więc to Obrócenie faktów o 180st.

Jak miałem mniej niż 19 lat, to często modelowałem pogodę. Potem zostawiłem ten "wymiar" innym,
bo interesowało mnie to, co poza i dalej.
Kiedyś po kilku latach znów opadłem do tego zakresu rezonansu.
PO jakimś czasie Odczuwałem znużenie tą odpowiedzialnością. To było oczywiste, że sie samo nie robi.
(Wtedy jakoś pojawiły sie komputery) Znów przekroczyłem ten obszar.
Następnie technologia zaczęła stopniowo wkradać się w moje życie.
Potem miałem pomysł i zbudowałem komp kwantowy.
Potem połączyłem szamanizm z technika.

nie mam potrzeby wnikac czy to ja czy nieja.

Następnie zwietrzyłem jakiś numer z tymi kwantowymi. Aha, tak.. znowu poprzez śmierć.
Bo okazało sie że nie tylko ja w tym klimacie i że jakas konfrontacja jest.
Ktoś mnie niemal zabił ale że się nie dałem, tymsamym pokazał/odkrył AL-Chemiczną magię. Metodę.

Potem działy sie dziwne rzeczy. Dużo wymaga przypomnienia.
Z kolei znów Ktoś mnie zabił i tymsamym zdradził zasadę innego narzędzia.
Więc ze złości z martwych wstałem, tj. przywróciłem siebie z Pola.
Trochę sie rozsiałem. W sensie miotu rezonansowego. Gdy okazało się że za często coś na mnie czycha.. lepiej było jakiś backup siebie zostawić.

Potem wymyśliłem ten system pogodowy szamańsko-technologiczny.
Prototyp był trochę prowizoryczny.
Po jakimś czasie podwykonawca uszkodził sub-element infrastrukturalny na Polskę/europę.
Ludzie tez jakoś tacy rozlaźli, bez wyobraźni, więc olałem.
Na skutki nie trzeba było czekac.
Od kaprysu szamańskim sznytem czasem coś pojadę.
ot.. przedwczoraj w Sobótce słonko zrobiłem zdalnie. tak trochę naWpółŚwiadomie.
Ale zwykle zostawiam sprawę chaotycznemu losowi, czyli stadom nieswiadomych.

(to jest post sprzed paru miesięcy - dopiero teraz publikuję z notatki,
niemniej przedwczoraj rzeczywiście miała miejsce ta sama akcja)


Oddech natomiast unosi klatkę bo TY wypełniasz ją powietrzem.
Fakt, ze pewne aspekty swojego istnienia ustawiłeś na automatykę
(i już nawet tego nie pamiętasz)
nie znaczy że to nie TY tak ustawiłeś.
Ale możesz TAM wejść żeby to sprawdzić.
Najprościej w oddech.
W serce również, lecz to trudniejsze.

koniec posta


Tytuł: Odp: jako Ja i nie-Ja- czyli Ego musi umrzeć ;)
Wiadomość wysłana przez: Dariusz Październik 16, 2012, 10:10:36
Cytat: PHI
podzieliłem posta na części, bo wyszło więcej niż skrypt forum łyka - więc prosze nie scalać.

>PHI<, nie scalę - tym razem - jednak dla Twojej i innych wiedzy, "skrypt forum łyka" 40000 znaków, więc bez problemu zmieściłbyś te posty w jednym.


Tytuł: Odp: jako Ja i nie-Ja- czyli Ego musi umrzeć ;)
Wiadomość wysłana przez: arteq Październik 16, 2012, 11:06:06
Jak miałem mniej niż 19 lat, to często modelowałem pogodę. Potem zostawiłem ten "wymiar" innym, bo interesowało mnie to, co poza i dalej.
[...]
Potem miałem pomysł i zbudowałem komp kwantowy.

Ułaaa... nawet bajdurzenie winno mieć jakieś granice. Jako żywo przypomina "wizje" po zażyciu środków psychoaktywnych...


[Edit: Mod: barneyos
1.Zgłoszenie nadużycia od użytkownika forum.
2.Prośba do autora posta o zmianę treści.
3.Odmowa zmiany treści przez autora
4.Dalszy ewentualny spór proszę toczyć w "Wyraź siebie"]


Tytuł: Odp: jako Ja i nie-Ja- czyli Ego musi umrzeć ;)
Wiadomość wysłana przez: blueray21 Październik 16, 2012, 11:29:49
Darek, skrypt łyka tylko 20 000 znaków, dałby chyba radę na 2 razy.


Tytuł: Odp: jako Ja i nie-Ja- czyli Ego musi umrzeć ;)
Wiadomość wysłana przez: east Październik 16, 2012, 12:19:00
@PHIRIOORI
Cytuj
A teraz słaby punkt:
Ja jest iluzją - ale iluzje istnieją. są to Arte_Fakty.
tzn. sa pewnego rodzaju praktycznym doświadczeniem,
zjawiskiem.
..a może z Navii`skiem
(albo z Nazwiskiem)
7 mld nazwisk. Ludzi tylko rzadko pośród znajdziesz.
Nazw iskasz.
Maszyny izolują ludzi. To zaszło dosyć daleko.

Tak ,to zaszło bardzo za daleko. Ciekawie prawisz odnośnie tego Nazwiska. Kolejna sprawa to ponumerowanie ludzi PESEL.
Hodowla zaczyna się od wprogramowania iluzji (arte-faktu) , nadania numerów i nazw. tak, to jest realny proceder ale .... zauważ, że dopiero w momencie UTOŻSAMIENIA (w procesie utożsamienia ) następuje przejęcie Ludzi przez Maszyny.
Jednakże rozpoznanie tego procesu/faktu nie jest słabym punktem. Przeciwnie -dobra diagnoza to połowa sukcesu w leczeniu ;)

Cytuj
Praktycznie żyjąc w spoleczeństwie mam do czynienia z iluzjami więcej,
niż z przejawem świadomości. Nie mogę zatem udawac, ze tego nie ma

Dobra, ok. Informacja, że "JA NIE ISTNIEJE" to efekt końcowy "leczenia" . Po pierwsze rozpoznajesz co jest iluzją i cały czas utrzymujesz to w wewnętrznym świetle obserwacji. Wiesz, te wszystkie "sznurki" za które pociągają iluzje. Wtedy ich efekt słabnie , aż z czasem zupełnie przestaje wywierać wpływ. I wtedy następuje samoistne uwolnienie, czyli de facto poczucie stanu iluzoryczności, a wręcz nierealności wszelkich utożsamień. Stają się jedynie narzędziami do używania i odkładania na półkę, a nie TOBĄ .

Cytuj
Cytuj
A przecież między postacią na ekranie a widzem nie ma fizycznego połączenia nerwowego
"
Mylisz się - właśnie nerwowe połączenie jest.
Ba, nawet Optyka i neurologia są dziedziną fizyki.
Być może , chodziło jedynie o wykazanie tego odniesienia do SIEBIE , do historii niby WŁASNEGO życia. One są takimi postaciami oraz historiami na ekranie i niczym więcej.
Owszem ,zachodzą połączenia pomiędzy historią na ekranie ,a projektorem (światło) , ale głównym łącznikiem jest UWAGA, za którą idzie UTOŻSAMIENIE z historią. Ileż to razy ludzie płaczą ze wzruszenia podczas seansu filmowego, bo wzrusza ich historia ,a tylko dlatego, że ta historia rezonuje z zestawem pojęć i wrażeń wewnętrznych , mozna powiedzieć, że ona przepływa przez system nerwowy, ale jednocześnie to wszystko co na ten temat można powiedzieć ,bo tak czy inaczej ta historia NIE JEST TOBĄ.
Po wyjściu z kina w jakiś czas potem zapominasz o niej.
Niestety w przypadku historii o tzw SOBIE nie da sie wyjść. Aczkolwiek wczorajsza historia PHIRIOORI-UCZNIA-PODSTAWÓWKI już jest tylko mglistym wspomnieniem. Rozpoznanie tego pomaga zdystansować się od obecnej historii.

Cytuj
Ktoś, kto ma jeszcze bardziej rozwiniętą technologię rezonansową
robi taki numer, że szuka "mocnych ziemian", wpina się,
No całkiem możliwe, że tak może być,a nawet jest ale .... najpierw musi istnieć jakiś program, no nie wiem, możesz to inaczej nazwać -sterownik - czy też cokolwiek innego, jakiś przyczółek , do którego ów KTOŚ mógłby się podpiąć , aby nadawać w określonym kodzie zrozumiałym dla odbiornika - i to JA  pełni rolę owego implantu , tego przyczółka.

Cytuj
Potęzna instalacja. przedziwna.
Jest Wszędzie. Gdzie się nie ruszysz, naciskasz tysiące guzików.
tak :D
Przerażające a jednocześnie fascynujące  :o Żyjemy w tym, wewnątrz tego , w sieci.

Cytuj
..i w tym sensie identyfikacji JA, to mamy do czynienia własnie dokładnie
z "technologią zbawiania" techno-energetyczną... i rozumiem że o takim JA pisze east.
A to całkiem inna tożsamość i definicja JA. To zupełnie inne zjawisko.
Dlatego staram się unikać pomieszania tych pojęć w jednym słowie.
Tak :D O tym też east pisze.
Ale jednocześnie nie daj się oszukać wyodrębniając to złe-JA od dobrych-JA, ponieważ tak jak piszesz
Cytuj
TAKIE JA zawsze ściąga do swojego poziomu - by tam następnie pokonać w ramach swoich reguł.
I już jest po zawodach
To się replikuje non stop na każdym możliwym poziomie rozpoznania. Spójrz na tzw "Mistrzów" . Niektórzy z nich wyrażają OŚWIECONE EGO po prostu. To samo ,tylko na innym poziomie.

Cytuj
A to znaczy że iA ma właściwości kontekstowe. Nie jest czymś stałym (wartością samą w sobie).
Ja płynie poprzez konteksty czasOprzestrzeni wypaczonej lub tworzywa czasOprzestrzennego soute.
Porusza się poprzez CZASOPRZESTRZEŃ (oraz jej deformacje-osobliwości, zjawiska)
z-JAVii`ska
Nie ma żadnego czasu - A obszar, w jakim iA może się poruszać wyznacza właśnie elastyczność owegoż
'punktu połączenia' i długość promieńia Świadomości, którą jest w stanie urzeczywistnić (owo okreslone iA).

To fajny model, ale znowu ... KTOŚ go buduje czyż nie ? Zobacz ,że tyle w nim rzeczywistego rozpoznania co i założeń dogodnych do replikacji jakiegoś nowego JA z innej już półki, z której będzie oceniało, filtrowało rzeczywistość. Bez określania czy to zły czy dobry model, po prostu JA-kiś ;)

Cytuj
East przyjął tu toksyczne implanty Kiary i nie tylko.

Czyli JAKOŚĆ, precyzja SŁOWA zaznacza swoją istotność.

W ogóle trochę mnie nie było, a gościu pozarażany, ledwo poznać można.
A Kiara coraz zgrabniej składa.
Ktoś wyrównał w górę. Ktoś wyrównał w dół.
Tak to działa.
Czas poświęcenia uwagi, spojrzenia niczym czas naczyń połączenia.
(..) Przyszło mi, że East zbyt długotrwale łącząc sie optycznie z tymi bytami został letko przepatroszony,
wszedł w ten analfabetyczny język i dał się omamić.
Ha ha ha .. no ale dzięki za szczerość. Może faktycznie tak trochę jest. East zbyt często polemizuje z Kiarą i niezauważenie następuje opajęczenie Easta hihihihi ... dzięki PHI . Tu więcej światła na kolejny aspekt. Co JA by zrobiło bez Ciebie ;)
Cytuj
Rzecz w tym, by jak się podaje rękę w odchłań
(jak już się UPARŁEŚ i PRZYSSAŁEŚ do tej "predyspozycji" , filtra JA)
-  by wyciągać istoty do swego poziomu, a nie zapadać się coraz bardziej. A to jest trudne, gdy nie umie się puścić na zbity ryj kogoś, kto myli konia z zaprzęgiem.
Cóż, tu zgoła nieco inne rozpoznanie. Konsekwencją rozpoznania iluzji (puszczenia konia z zaprzęgiem) JA jest jej rozpuszczenie na wszelkich poziomach, a nie wchodzenie w to by wciągać, zapadać lub pogrążać kogoś /coś. Bez sensu. Jedynie obserwacja.

Cytuj
Ale od wypierania się i przekreślania swych talentów - nikt jej jeszcze nie przekroczył.
To droga do nikąd. Bo jedne iluzje zamieniasz na inne iluzje.

Poza tym. Rozpoznanie iluzji to jedno, ale to tylko wierzchnia warstwa ,coś w analogii jak brudna plama oleju na wodzie. Poruszając się w tej wierzchniej warstwie faktycznie zamieniasz jedne iluzje na inne.  Jednakże pod tą warstwą  jest czysta toń i tak u każdej ludzkiej istoty. Co więcej, ta czysta toń jest spokojna i mało zróżnicowana, w sensie, że jest rdzeniem spinającym owe "brudne" , wierzchnie elementy w Całość.
Z jakiegoś powodu "brud" jest tej całości potrzebny. Sęk w tym, aby patrzeć w głąb, poza wierzchnią warstwę , bo stamtąd wyłania się połączenie.
Taka komunikacja z ową głębią jest możliwa niezależnie od tego, czy przykładowa "Kiara" opajęcza czy nie, ponieważ tak  jak każda istota w gruncie rzeczy i ona pochodzi z tego samego miejsca pod wierzchnia warstwą.

Przemawiając do umysłu niekoniecznie docierasz doń z przekazem, ale   jednocześnie (po rozpoznaniu iluzji JA) ta informacja idzie do rdzenia , a stamtąd się przebija z powrotem do umysłu jeśli rzeczywiście jest Istnienie czuje taką potrzebę dokonania przebudzenia w tej formie.

Cytuj
Ale od wypierania się i przekreślania swych talentów - nikt jej jeszcze nie przekroczył.
To droga do nikąd. Bo jedne iluzje zamieniasz na inne iluzje.
JA nie mam żadnych talentów. Jeśli takowe są to nie są one MOJE, ale oczywiście mogą być dostępne w Przestrzeni. Mogą się przejawiać .

Cytuj
Oddech natomiast unosi klatkę bo TY wypełniasz ją powietrzem.
Jak TY to robisz ? Ten pierwszy oddech kiedy osesek bierze powietrze w płuca, pamiętasz to ? Jakiś TY wtedy wydawał instrukcję płucom do rozszerzania się , a pęcherzykom płucnym (każdemu z osobna) do rozkurczenia się ?
Cytuj
Fakt, ze pewne aspekty swojego istnienia ustawiłeś na automatykę
(i już nawet tego nie pamiętasz)
nie znaczy że to nie TY tak ustawiłeś. (..) możesz TAM wejść żeby to sprawdzić.
Najprościej w oddech.
I odwrotnie, to że tak twierdzisz jak powyżej to tylko tak twierdzisz,ZAKŁADASZ a phrioori,  bo nie ma możliwości udowodnienia, że jednak to TY przestawiłeś oddech na automatykę . Jest to niczym więcej jak założenie.

Jeśli zaś dalej się przy tym upierasz, że jednak to TY tak zrobiłeś , to przecież możesz ot tak z łatwością dokonać odwrotnego działania w każdej chwili przestawiając z powrotem oddychanie w tryb "ręczny", czyli w taki, aby pamiętać o każdym oddechu, nawet we śnie. Potrafisz ?


Tytuł: Odp: jako Ja i nie-Ja- czyli Ego musi umrzeć ;)
Wiadomość wysłana przez: ptak Październik 16, 2012, 15:42:34
Darek, skrypt łyka tylko 20 000 znaków, dałby chyba radę na 2 razy.

Nie ważne ile skrypt, ważne ile oko łyka na raz.  ;)


Tytuł: Odp: jako Ja i nie-Ja- czyli Ego musi umrzeć ;)
Wiadomość wysłana przez: Przebiśnieg Październik 16, 2012, 16:03:20
Nie ważne ile tylko o czym ;D
to pa ;D


Tytuł: Odp: jako Ja i nie-Ja- czyli Ego musi umrzeć ;)
Wiadomość wysłana przez: ptak Październik 16, 2012, 16:13:11
Nie ważne ile tylko o czym ;D
to pa ;D

Szacowny, strzał w dziesiątkę!  :D

To pa  ;D


Tytuł: Odp: jako Ja i nie-Ja- czyli Ego musi umrzeć ;)
Wiadomość wysłana przez: PHIRIOORI Październik 17, 2012, 21:09:23
Nie ważne ile tylko o czym ;D

;D

Cytuj
"JA NIE ISTNIEJE" to efekt końcowy "leczenia"
Mylisz się - to stan pośredni TERAphi.

Zdrowe ja jest funkcją świadomości... o ile nią jest i ją reprezentuje.
Może też owe JA nie realizowac funkcji świadomości..
Problem w tym , że większośc ja jest chore i wykorzystuje świadomość do swoich celów. Do celów osobowości.
Wówczas Świadomość odłącza się i zachodzi proces niszczenia 'ja' (potocznie zwany starzeniem).
(to dokladna róznica pomiedzy Białą a czarną magią).

W przypadku Easta pojawia się zjawisko chowania za etykietką JA
wielu różniących się od siebie procesów i zjawisk,
z jednoczesnym ich potępieniem i jakby emocjonalnym nadaniem pejoratywnego znaczenia, zaetykietowaniem.
nie musze chyba dodawać kto posługuje się taką techniką celem "mącenia wody".

Problem w tym, ze dla Easta
to co jest NIETRWAŁE, ZMIENNE = NIEISTNIEJE, a to błędny tok rozumowania(gdyż to się dziele w rozumie własnie).
OTÓZ to ISTNIEJE, i lepiej rozpoznać tego funkcje
zamiast utrudniać sobie to rozpoznanie wrzucając wszystkie zjawiska do jednego wora.

Nie wnikam czy to lęk czy tęsknota za TWANIEM i trwałością, czy ucieczka przed potencjalnym zranieniem
i nie moją jest to sprawą. Vortex rozkręcił spiralę lipy. Na zlecenie. (swiadomie czy nie - nie wnikam).
Czasem zaskakuje mnie podatność na manipulację ludzi, którzy sprawiają wrażenie przytmnych.


Cytuj
Ktoś, kto ma jeszcze bardziej rozwiniętą technologię rezonansową
robi taki numer, że szuka "mocnych ziemian", wpina się,
No całkiem możliwe, że tak może być,a nawet jest ale .... najpierw musi istnieć jakiś program, no nie wiem, możesz to inaczej nazwać -sterownik - czy też cokolwiek innego, jakiś przyczółek , do którego ów KTOŚ mógłby się podpiąć , aby nadawać w określonym kodzie zrozumiałym dla odbiornika - i to JA  pełni rolę owego implantuimplantu - jest to nieprawda.
Rolę rezonansowego pośrednika pełni DYSFUNKCJA JA.

Cytuj
Cóż, tu zgoła nieco inne rozpoznanie. Konsekwencją rozpoznania iluzji (puszczenia konia z zaprzęgiem) JA jest jej rozpuszczenie na wszelkich poziomach, a nie wchodzenie w to by wciągać, zapadać lub pogrążać kogoś /coś. Bez sensu. Jedynie obserwacja.
Masz słuszność.


Cytuj
Cytuj
A to znaczy że iA ma właściwości kontekstowe. Nie jest czymś stałym (wartością samą w sobie).
Ja płynie poprzez konteksty czasOprzestrzeni wypaczonej lub tworzywa czasOprzestrzennego soute.
Porusza się poprzez CZASOPRZESTRZEŃ (oraz jej deformacje-osobliwości, zjawiska)
z-JAVii`ska
Nie ma żadnego czasu - A obszar, w jakim iA może się poruszać wyznacza właśnie elastyczność owegoż
'punktu połączenia' i długość promieńia Świadomości, którą jest w stanie urzeczywistnić (owo okreslone iA).

To fajny model, ale znowu ... KTOŚ go buduje czyż nie ? Zobacz ,że tyle w nim rzeczywistego rozpoznania co i założeń dogodnych do replikacji jakiegoś nowego JA z innej już półki, z której będzie oceniało, filtrowało rzeczywistość. Bez określania czy to zły czy dobry model, po prostu JA-kiś
Możesz sądzić że to założenia. Z pozycji niewiedzy to pewnie są założenia.
Zpozycji percepcji, doświadczenia - to nie sa założenia. A rzecz dzieje się na
na tyle uniwersalnym poziomie, że różne JA mogą to percepować empirycznie.
Więc zadne JA nie może się replikować.

To świadomość wyraża się poprzez JA - a nie JA replikuje w świadomości (bo jest na to za krótkie;)

Jeśli zas JA ocenia, filtruje - swiadczy to raczej o DYSFUNKCJI POZNAWCZEJ JA, o braku rozwiniętej funkcji rozróżniającej Indywidualnej Świadomości uzewnętrznionej fizycznie w Polu.
O braku dystansu do siebie  niezbędnego w trybie poznawczym. (Lub całkowitym braku trybu poznawczego wogóle, co bardzo popularne w niektórych urządzeniach technicznych oraz biotechnicznych).
Alboteż braku samoświadomości w jakim celu i "trybie" się aktualnie funkcjonuje.

Tak, dokładnie - JA-KIŚ MODEL i tyle.
Modele sa pomocne przy rozpoznawaniu doświadczeń, percepcji, wiżji.

..inaczej mamy efekt Pani Zofii: czyli percepcje przerastają zdolność uczynienia ich  użytecznymi i konstruktywnymi, Albotez momentalnie są przechwytywane przez byty, które je tak przekonstruują, żeby mieć z tego narzędzie swoich interesów.

Cytuj
Jeśli zaś dalej się przy tym upierasz, że jednak to TY tak zrobiłeś , to przecież możesz ot tak z łatwością dokonać odwrotnego działania w każdej chwili przestawiając z powrotem oddychanie w tryb "ręczny", czyli w taki, aby pamiętać o każdym oddechu, nawet we śnie. Potrafisz ?
Nie wiem jak teraz, ale da się. Podobniez jak i z sercem. I obie te rzeczy mam za sobą.
Nie były to doświadczenia które miło wspominam.
Ostatnio taką rzecz wykonałem jak miałem 20 lub nieco mniej lat.
Można takie rzeczy zrobić. Wiem to z autopsji.
Tyle że nikomu nie polecam, bo pamiętam jak dwie noce nie spałem,
bo właśnie mialem kłopot z załączeniem autopilota.
po prostu nie dostawalem tlenu, gdy nie robiłem wdechu i wydechu, co mnie wybudzało ze snu.


Zreszta z innej beczki na to patrząc - to rzecz ciekawa, bo
pierwsze zaślubiny z Matrixem Układu Słonecznego bierzemy wraz z pierwszym oddechem (po klapsie).
A więc również z wszystkimi tegoż przesterami.
Może musiałem zrobić takie coś kiedyś , zeby się wysprzęglić i podlaczyć ponownie na innym juz poza-układowym wymiarze.








Tytuł: Odp: jako Ja i nie-Ja- czyli Ego musi umrzeć ;)
Wiadomość wysłana przez: east Październik 18, 2012, 09:22:50

Cytuj
"JA NIE ISTNIEJE" to efekt końcowy "leczenia"
Mylisz się - to stan pośredni TERAphi.

Zdrowe ja jest funkcją świadomości... o ile nią jest i ją reprezentuje.
Wybacz PHI, ale tu do takiego rozpoznania nie doszło ... może kiedyś dojdzie.
Ale ....
Rozpuszczenie konsekwentne tegoż JA ujawnia harmonię , zadziwia ,że dzieje się tyle synchronizacji , zaufanie do życia się pojawia, naturalny stan spokoju wewnętrznego.


Cytuj
Problem w tym , że większośc ja jest chore i wykorzystuje świadomość do swoich celów. Do celów osobowości.
Wówczas Świadomość odłącza się i zachodzi proces niszczenia 'ja' (potocznie zwany starzeniem).
Tak , ale kto ma wiedzieć co jest chore a co zdrowe ? Według jakich i CZYICH kryteriów ma nastąpić rozróżnienie co jest chore a co zdrowe ?
Dlatego aby uniknąć błędów potrzebny jest totalny reset. Przecież życie przez to nie zniknie, odwrotnie, ono zaprowadzi nowy ład.

Cytuj
W przypadku Easta pojawia się zjawisko chowania za etykietką JA
wielu różniących się od siebie procesów i zjawisk,
z jednoczesnym ich potępieniem i jakby emocjonalnym nadaniem pejoratywnego znaczenia, zaetykietowaniem.
nie musze chyba dodawać kto posługuje się taką techniką celem "mącenia wody".
Wiesz , być może na początku rozpoznania tak było. Każdy tekst, nawet mickiewiczowskie "Dziady", odsłaniały nowe treści z nowo uzyskanej perspektywy ;D Było zachłyśnięcie SIĘ rozpoznaniem. Na szczęście nie było wejścia w to głębiej. Nie wiedziałem co mam dalej robić, jak się zachować ;D

Nic nie wiedziałem , było trwanie w zachwycie rozpoznania. I wtedy życie zaczęło samo się układać, pleść drogę życia swobodnie, bezwysiłkowo, pojawiło się naraz mnóstwo doświadczeń , przeróżnych, a niektóre potencjalnie groźne, ale nie było wypierania ich ani oceniania, a nawet jeśli takie barwy się pojawiły to nie było podążania za tym ,ani oporu i one same zostały skorygowane. Nie wydarzyło się nic złego, nie było komu tego oceniać, ani w to wchodzić. To trochę jak groźne fale mknął na skały na których stoisz, ale w ostatniej chwili rozbijają się tuż przed Tobą na miliardy rozproszonych w wodny pył  nieszkodliwych kropli ;D

Teraz wyłoniła się harmonia, terasz pojawiła się synchroniczność , pojawili się ludzie o jasnym ,czystym wzroku , "widzący" poza to, co pływa na powierzchni. To ujawnia silną więź, ale bez konieczności jakiejkolwiek formalizacji tych nowych powiązań. One tu zawsze były, ale niewidoczne.
To coś, co się wyłania jest kompletnie nowe, subtelne, niezwykle żywe i mocne. Nieobce jednak bo zawsze było tu, choć niewidoczne.

Może to sama Świadomość , może Nirwana, nie wiem. Na pewno nie jest to bezładnym chaosem ani żadną uwarunkowaną relacją.

Cytuj
Problem w tym, ze dla Easta
to co jest NIETRWAŁE, ZMIENNE = NIEISTNIEJE, a to błędny tok rozumowania(gdyż to się dziele w rozumie własnie).
OTÓZ to ISTNIEJE, i lepiej rozpoznać tego funkcje
zamiast utrudniać sobie to rozpoznanie wrzucając wszystkie zjawiska do jednego wora.
A jakie to ma znaczenie co jest nietrwałe ? Co to zmienia ? Jeśli bawisz się tym, jeśli wchodzisz w takie energie zmienne, aby SOBIE nie utrudniać, to faktycznie, zaczyna to mieć dla Ciebie znaczenie, zawiązują się nowe "sznurki" . Badanie gówna brudzi palce, ono się mimowolnie przykleja do Ciebie i wtedy dopiero staje się trwałe. Oczywiście ,że można i nawet trzeba zachować higienę i nie wchodzić z nietrwałością w trwały kontakt ;D Ani z ludźmi toksycznymi. Czasami jedna osoba nie słyszana rok czasu w krótkiej rozmowie telefonicznej wniesie więcej światła niż życie z kimś pod jednym dachem każdego dnia.

Cytuj
Vortex rozkręcił spiralę lipy. Na zlecenie.
Hahahaha  , zapewne uważasz, że pozyskuje wyznawców do sekty ;)
Otóż nie. Vortex zniknął na dobre. On nie istnieje w żadnym sensie :D Dziwny to musiałby być zleceniodawca, który wymaga zniknięcia i nie działania ;)

Cytuj
Czasem zaskakuje mnie podatność na manipulację ludzi, którzy sprawiają wrażenie przytmnych.
Manipulację ? Przecież odkrywasz też istotność tego samego rozpoznania i to niezależnie od Easta z zupełnie innej perspektywy. Wnioski są w pewnych punktach zbieżne.

east napisał "najpierw musi istnieć jakiś program, no nie wiem, możesz to inaczej nazwać -sterownik - czy też cokolwiek innego, jakiś przyczółek , do którego ów KTOŚ mógłby się podpiąć , aby nadawać w określonym kodzie zrozumiałym dla odbiornika - i to JA  pełni rolę owego implantu "
PHI :  - jest to nieprawda.
Rolę rezonansowego pośrednika pełni DYSFUNKCJA JA.

A zatem co nie jest dysfunkcją JA ? Ja-ki program realizujesz PHI ?
Cytuj
Cytuj
Cóż, tu zgoła nieco inne rozpoznanie. Konsekwencją rozpoznania iluzji (puszczenia konia z zaprzęgiem) JA jest jej rozpuszczenie na wszelkich poziomach, a nie wchodzenie w to by wciągać, zapadać lub pogrążać kogoś /coś. Bez sensu. Jedynie obserwacja.
Masz słuszność.
Czujesz zatem , że bez względu na funkcję czy dysfunkcję do obserwowania owo JA jest kompletnie zbędne. Stosując je aktywnie automatycznie wchodzisz w relacje wiążące. To buduje przywiązania z "koniem w zaprzęgu" a nie puszcza .


Cytuj
To świadomość wyraża się poprzez JA - a nie JA replikuje w świadomości (bo jest na to za krótkie;)
Mógłbyś to rozwinąć ?
Świadomość wyraża się poprzez formy ,ale czy jedną z nich jest JA ? Jeśli już to może tylko jako narzędzie ..
Cytuj
Jeśli zas JA ocenia, filtruje - swiadczy to raczej o DYSFUNKCJI POZNAWCZEJ JA, o braku rozwiniętej funkcji rozróżniającej Indywidualnej Świadomości uzewnętrznionej fizycznie w Polu.
Ale przecież " rozwinięta funkcja rozróżniająca" to czym jest innym niż przypadkiem dysfunkcji ? To ciągle filtr , bo rozróżnia, tyle, że może bardziej zaawansowany, lepiej ukryty i niestety trudniejszy do rozpoznania i wyrzucenia go z głowy.

Cytuj
O braku dystansu do siebie  niezbędnego w trybie poznawczym.
Ów dystans do siebie mozna "osiągnąć" (bo w gruncie rzeczy nie ma komu osiągać ) poprzez rozpuszczenie siebie ;D To co zostanie jest samym czystym poznaniem

Co do Twoich umiejętności ręcznego sterowania oddechem  to nie wypowiadam się , nie wiem. To nieweryfikowalne stąd.


Tytuł: Odp: jako Ja i nie-Ja- czyli Ego musi umrzeć ;)
Wiadomość wysłana przez: PHIRIOORI Październik 18, 2012, 14:17:40
*
Cytuj
Rozpuszczenie konsekwentne tegoż JA ujawnia harmonię , zadziwia ,
że dzieje się tyle synchronizacji , zaufanie do życia się pojawia,
naturalny stan spokoju wewnętrznego.
*

Widzisz, to kwestja językowa - niemmniej istotna.
A przyszło Ci do organizmu, że nieprecyzyjnie definiujesz sprawy?
Naturalny stan spokoju wewnętrznego jest wówczas gdy usuniesz dysfunkcje JA.
Kiedy następuje konsekwentne rozpuszczenie JA - do stanu BEZJA,
..nie ma komu doświadczać zaufania do życia,
synchronizacji (bo niby co się z czym synchronizuje ;)))
jak równiez spokoju wewnętrznego - O Wewnętrzu czego opiewasz - jeśli
nie o wewnętrzu swojego JA. Przecież nie sąsiada z ulicy.
A więc ta tożsamość jest własnie tą odmiennościa stanu.
Tozsamośc harmonii i Synergii jest czym innym niż tożsamość pomieszania i siłowania się z czymkolwiek.

Tak ze możemy sie bawić w hipokryzje językowe. Ale po co.
Wymyślono ten określnik raczej po to, żeby umieć odróżnić stany i zjawiska.
np. ustalamy że Ja idę po drzewo, a Ty rozpalasz ognisko.
Nie? TY wolisz się przejść? Faktycznie, nałaziłem się,
posiedzę teraz trochę na miejscu, ok Ty idziesz po drzewo a ja rozpalam.
Zresztą jak każde prawdziwe dziecko - MAM ZAPAŁKI! aqSzczur.
To ułatwia ład, porozumienie. Wiadomo co z czym o czym gdzie i jak.
Ty proponujesz inercjalny bezwład w lęku że się przywiążesz do nazwy.
A wystarczy zachować do niej zdrowy dystans.
Oczywiście mozna też bez słów. Tylko po co tyle pisania? (skoro można).

*
Cytuj
Tak , ale kto ma wiedzieć co jest chore a co zdrowe ? Według jakich i CZYICH kryteriów ma nastąpić rozróżnienie co jest chore a co zdrowe ?
Dlatego aby uniknąć błędów potrzebny jest totalny reset. Przecież życie przez to nie zniknie, odwrotnie, ono zaprowadzi nowy ład
.*

Nowego bałaganu nie nazywałbym nowym ładem - ale próbuj jeśli lubisz.
Informacja płynie z Świadomości. Wiedzieć ma Każdy, któren się na nią otwiera.
Proces który proponujesz jest własnie rozpuszczeniem blokad  i dysfunkcji JA.
Jednakże reset nie jest celem ostatecznym.
Jaki użytek masz z komputera w stanie totalnego resetu - to raczej chwila bezużyteczności,
będaca następstwem dysfunkcji, która ją wymusiła. Trwanie w resecie jest niepraktyczne.

*
Cytuj
To ujawnia silną więź,
ale bez konieczności jakiejkolwiek formalizacji tych nowych powiązań.
One tu zawsze były, ale niewidoczne.
To coś, co się wyłania jest kompletnie nowe, subtelne, niezwykle żywe i mocne.
Nieobce jednak bo zawsze było tu, choć niewidoczne.
*

OWszem!
Daleko mi do formalizacji. (choć nie jestem pewien do końca co przez to rozumiesz).
Bo jeśli rozciągnąłeś to pojęcie na FORMĘ wyrazu,
to równie dobrze możesz zrezygnować (wedle takowej logiki) z jakiejkolwiek FORMY wyrazu.

czyli:
Nie ma JA - Nie ma BYĆia - jest NIEBYT.

Szanuje oba stany i staram się szczegulnie nie przywiązywac do żadnego.
Jak przywykniesz do któregokolwiek - to własnie doświadczasz DYSFUNKCJI.

BYT oraz NIEBYT ma swoje FUNKCJE.
Czyli jest PO COŚ. Pragmatycznie. Użytecznie.
Ma swoje zastosowanie
i warto te stany stosować ZOGNIE z przeznaczeniem.

*
Cytuj
Może to sama Świadomość , może Nirwana, nie wiem. Na pewno nie jest to bezładnym chaosem ani żadną uwarunkowaną relacją.
*
No jak rozpuściłeś te pasożytnicze formy przyklejone do CIEBIE,
to pozwoliłeś sobie otworzyć się na Świadomość.
Ja to nazywam że raczej wyzwoliłeś iA niźli je zniszczyłeś.

*
Cytuj
Jeśli bawisz się tym, jeśli wchodzisz w takie energie zmienne, aby SOBIE nie utrudniać, to faktycznie, zaczyna to mieć dla Ciebie znaczenie, zawiązują się nowe "sznurki" . Badanie gówna brudzi palce, ono się mimowolnie przykleja do Ciebie i wtedy dopiero staje się trwałe. Oczywiście ,że można i nawet trzeba zachować higienę i nie wchodzić z nietrwałością w trwały kontakt  Ani z ludźmi toksycznymi. Czasami jedna osoba nie słyszana rok czasu w krótkiej rozmowie telefonicznej wniesie więcej światła niż życie z kimś pod jednym dachem każdego dnia.
*

Ja tu widzę obraz lęku. Bo jakaś przestrzeń staje się ograniczeniem,
tzn. pojawia się coś, czego musisz unikać lub zwalczać.
To jest wlaśnie chore. Myślisz że jest jakieś gówno.
To ja się pytam, KTO nadaje czemuś takie znaczenie i produkuje sznurki?
Katolicy mają swojego szatana, diabła, a ty masz Swoje gówno.
Wszystko oparte na podprogowym "wrogu"
..tyle że on się znów przemycił w TOBIE - a więc teraPHIA nie została zakończona.

*
Cytuj
Hahahaha, zapewne uważasz, że pozyskuje wyznawców do sekty
Otóż nie. Vortex zniknął na dobre.
On nie istnieje w żadnym sensie 
Dziwny to musiałby być zleceniodawca, który wymaga zniknięcia i nie działania
*

Nawet mi przez myśl nie przeszło.
Widzisz - mnie akurat to wcale ani ciutkę nie dziwi.
Nie martw się, Zaraz doświadczysz jak się pojawi, po tym co tu zaistniało.
Raczej przyjrzałbym się jakież to "działania" i "istnienia" tak go bolały,
że aż był zmuszon je anihilować?
;))))

*
Cytuj
Cytuj
Czasem zaskakuje mnie podatność na manipulację ludzi, którzy sprawiają wrażenie przytmnych.
 Manipulację ? Przecież odkrywasz też istotność tego samego rozpoznania i to niezależnie od Easta z zupełnie innej perspektywy. Wnioski są w pewnych punktach zbieżne.
*
 Tak - rozpoznanie jest TO SAMO. Sposób dzielenia się nim zgoła odmienny.
 Słowa - jeśli juz ich używasz - sa istotne.

*
Cytuj
A zatem co nie jest dysfunkcją JA ? Ja-ki program realizujesz PHI ?
*
Tak konstruować i aktualizować swą tożsamość,
by była ona sprawnym narzędziem w PRAKTYCZNYM REALIZOWANIU
impulsów Świadomości.

*
Cytuj
Ale przecież " rozwinięta funkcja rozróżniająca" to czym jest innym niż przypadkiem dysfunkcji ? To ciągle filtr , bo rozróżnia, tyle, że może bardziej zaawansowany, lepiej ukryty i niestety trudniejszy do rozpoznania i wyrzucenia go z głowy.
*
Nie! nie musisz angażować filtrującego umysłu, żeby nastąpiło rozróżnienie. Wystarczy przytomność odbioru, percepcja.
Rozróznienie następuje w polu. Umysł używany jest do opowieści o procesach i zjawiskach,
ale to nie znaczy że on wykonuje procesy i zjawiska. To się dzieje na poziomie świadomości i pola.


Tytuł: Odp: jako Ja i nie-Ja- czyli Ego musi umrzeć ;)
Wiadomość wysłana przez: east Październik 18, 2012, 16:17:04
*Rozpuszczenie konsekwentne tegoż JA ujawnia harmonię , zadziwia ,
że dzieje się tyle synchronizacji , zaufanie do życia się pojawia,
naturalny stan spokoju wewnętrznego.*

Widzisz, to kwestja językowa - niemmniej istotna.
A przyszło Ci do organizmu, że nieprecyzyjnie definiujesz sprawy?
Być może.
Język , ludzka mowa, słowa, to część oprogramowania Matrixa. Pamiętasz sens przypowieści o Wieży Babel ? Pomieszanie języków. Nie tyle języków, co komunikacji wzajemnej. Stąd konieczność definiowania, przyjmowania założeń , twierdzeń, aksjomatów.

Tej nie dogodności na tym etapie rozwoju nie unikniemy. Można tylko jakoś się starać wytłumaczyć sens wypowiedzi, albo też po prostu współ-odczuć ten sens. No, ale wtedy zbędne słowa  ;D


Cytuj
Kiedy następuje konsekwentne rozpuszczenie JA - do stanu BEZJA,
..nie ma komu doświadczać zaufania do życia,
synchronizacji (bo niby co się z czym synchronizuje ;)))
Bardzo dobrze, ze na to zwróciłeś uwagę, bo i tak nie ma KOMU ;D Ale jednocześnie przez rozpuszczenie JA nie znikają pojęcia, ani doświadczenie ani zaufanie, ani synchronizacja. Ludzie nieprzytomni, albo w śpiączce nie rozpadają się na kawałki przez to, że ich nie ma. Organizm dalej sobie żyje :D

Cytuj
jak równiez spokoju wewnętrznego - O Wewnętrzu czego opiewasz - jeśli
nie o wewnętrzu swojego JA
Wnętrze w potocznym, pojęciowym rozumieniu . Przyjmijmy ,że zaczyna się ono od powierzchni skóry wgłąb ciała ;D
Ale faktycznie masz rację, że ostatecznie rozróżnienie na to co wewnętrzne i zewnętrzne znika. Życie wypełnia tak samo wszystkie formy przez co nie są one wobec siebie obce
 
Cytuj
. Przecież nie sąsiada z ulicy.
Nawet sąsiad przestaje być kimś obcym, zewnętrznym. Jeśli i u niego nastąpi rozpoznanie iluzoryczności JA to dwóch takich automatycznie buduje Całość.

Cytuj
A więc ta tożsamość jest własnie tą odmiennościa stanu.
No i znów kwestia słownikowa. To coś, co odróżnia formy od siebie mozemy nazwać potocznie tożsamością, ale to tylko powierzchnia oceanu na którym każda z fal się różni , ale jednocześnie każda z nich pochodzi z tej samej głębokiej toni, tylko, że przez wzburzenie na styku ośrodków wydaje się pozornie czym innym niż klarowna toń głębi. Nie jest czym innym. Kropla z głębiny smakuje tak samo jak  ta na powierzchni.

Cytuj
Tak ze możemy sie bawić w hipokryzje językowe. Ale po co.
Wymyślono ten określnik raczej po to, żeby umieć odróżnić stany i zjawiska.
np. ustalamy że Ja idę po drzewo, a Ty rozpalasz ognisko.
Nie? TY wolisz się przejść? Faktycznie, nałaziłem się,
posiedzę teraz trochę na miejscu, ok Ty idziesz po drzewo a ja rozpalam.
Zresztą jak każde prawdziwe dziecko - MAM ZAPAŁKI! aqSzczur.
To ułatwia ład, porozumienie. Wiadomo co z czym o czym gdzie i jak.
W praktyce - ZGODA. To pozornie ułatwia komunikację bez wnikania w istotę rzeczy.

Cytuj
Ty proponujesz inercjalny bezwład w lęku że się przywiążesz do nazwy.
Do niedawna był zaimkowstręt nawet ;D
Przeszło mi. hahaha
To o czym piszemy jest odniesieniem się do sedna, do głębi oceanu, do istoty rzeczy i to właśnie jest rozpoznanie ułatwiające prawdziwą komunikację ,zamiast siłowania się z szalejącymi falami na powierzchni. Oczywiście przez to rozpoznanie fale nie znikną ,ale zniknie postrzeganie ich jako walczących ze sobą , rzeczywiście podzielonych tworów. Powierzchnia rzeczy niczym powierzchnia oceanu się zmienia . Toń jest wieczna. W tym sensie , sensie rozpoznania istoty, piszę o zdrowym dystansie.

Zauważyłeś, że zmieniam nieco styl odpowiedzi Tobie ? Nie ma już nie-zaimkowania, bo Ty to również rozpoznajesz klarowną toń i już nie musi być tu utrzymywana dyscyplina pisania ( nie muszę jej konsekwentnie utrzymywać ).


Cytuj
Nowego bałaganu nie nazywałbym nowym ładem - ale próbuj jeśli lubisz.
Informacja płynie z Świadomości. Wiedzieć ma Każdy, któren się na nią otwiera.
Proces który proponujesz jest własnie rozpuszczeniem blokad  i dysfunkcji JA.
Jednakże reset nie jest celem ostatecznym.
Jaki użytek masz z komputera w stanie totalnego resetu - to raczej chwila bezużyteczności,
będaca następstwem dysfunkcji, która ją wymusiła. Trwanie w resecie jest niepraktyczne.
A widzisz widzę to nieco odmiennie . Otóż niektóre komputery jak np. dawne McIntoshe po resecie automatycznie przywracają ustawienia fabryczne i czysty system się na nowo sam wgrywa , tyle że już bez wirusów ;D
To nie jest chaos. Analogicznie - tak jak to opisałeś - INFORMACJA PŁYNIE ZE ŚWIADOMOŚCI , czyli z owego automatycznego , SAMORESETUJĄCEGO SIĘ,  Systemu Operacyjnego.


Cytuj
Bo jeśli rozciągnąłeś to pojęcie na FORMĘ wyrazu, to równie dobrze możesz zrezygnować (wedle takowej logiki) z jakiejkolwiek FORMY wyrazu.
Nie, no formy wyrazu w sensie komunikacji póki co muszą pozostać takie jakie są, przynajmniej do czasu bezpośredniej wymiany uczuć czy telepatii, a i wtedy zapewne jakieś protokoły będą istniały. Nie wiem. Ty jesteś od tego specem ;D

Cytuj
BYT oraz NIEBYT ma swoje FUNKCJE.
Czyli jest PO COŚ. Pragmatycznie. Użytecznie.
Ma swoje zastosowanie
i warto te stany stosować ZOGNIE z przeznaczeniem.
Tak, ale bez przywiązywania się do tych przeznaczeń.

Cytuj
*Może to sama Świadomość , może Nirwana, nie wiem. Na pewno nie jest to bezładnym chaosem ani żadną uwarunkowaną relacją.*
No jak rozpuściłeś te pasożytnicze formy przyklejone do CIEBIE,
to pozwoliłeś sobie otworzyć się na Świadomość.
Ja to nazywam że raczej wyzwoliłeś iA niźli je zniszczyłeś.
Powiedzmy , że właśnie tak, ale nie wiem co się wyzwala, nie ma jak tego zdefiniować, więc słowo ŚWIADOMOŚĆ chyba tu jest najbardziej adekwatne. Bez definiowania go.


Cytuj
Ja tu widzę obraz lęku. Bo jakaś przestrzeń staje się ograniczeniem,
tzn. pojawia się coś, czego musisz unikać lub zwalczać.
To jest wlaśnie chore. Myślisz że jest jakieś gówno.
To ja się pytam, KTO nadaje czemuś takie znaczenie i produkuje sznurki?
I tu racja. Pewne koncepcje funkcjonują jeszcze w umyśle i się wyrażają - jak w przypadku owego "gówna" użytego w przykładzie.

 Jednakże same reakcje-akcje da się zaobserwować . Kiedy położysz dłoń na brudnej , wilgotnej ziemi to nastąpi przepływ informacji sensorycznych a po cofnięciu dłoni część brudu na niej zostanie. To są fakty. Napisałeś wcześniej, że East ubabrał się w kontakty z Kiarą i racja, bo to tak działa, że jak wchodzisz w wymianę zdań to coś się przylepi ;D
Nie chodzi o lęki przed tym tylko o uczciwe rozpoznanie czym jest to z czym się stykasz. Mówisz na przykład "mój szef to idiota" (rozpoznanie) ,ale mimo to na poziomie idioty będziesz rozmawiał z nim bo jest Twoim szefem. Potocznie mówi się "pieniądze to zuo" , ale nawet brudna kasa nie "brudzi" kiedy ją trzymasz w rękach choć różne ręce ją trzymały (w dosłownym tego słowa znaczeniu - pecunia non olet ;) - to inne znaczenie).

Cytuj
Katolicy mają swojego szatana, diabła, a ty masz Swoje gówno.
Wszystko oparte na podprogowym "wrogu"
..tyle że on się znów przemycił w TOBIE - a więc teraPHIA nie została zakończona.
Tak, tak się replikuje JA  ;D .. teraPHEUTO ;)  Ty napisałeś ,że przemycił, ja ,ze się zreplikowało. Nie ma w tym nic z czym należałoby walczyć bo i tak się z tym nie wygra, ale należy to rozpoznać i postawić w świetle by nie zniknęło niezauważone. To proces castaniedowej DYSCYPLINY UWAŻNOŚCI. Tyle.

Cytuj
Tak - rozpoznanie jest TO SAMO. Sposób dzielenia się nim zgoła odmienny.
OK, to naturalne .

Cytuj
*A zatem co nie jest dysfunkcją JA ? Ja-ki program realizujesz PHI ?*
Tak konstruować i aktualizować swą tożsamość,
by była ona sprawnym narzędziem w PRAKTYCZNYM REALIZOWANIU
impulsów Świadomości.
Trudne, ale nie niemożliwe. Czy nie wystarczy rozpoznawać iluzję ? Utrzymywać rozpoznanie. Dodatkowe konstrukcje mogą działać wręcz odwrotnie od założeń pomimo, że w perspektywie krótkofalowej wydają się spełniać swoje zadanie.
Nowe konstrukcje i aktualizacje wymagają ciągłej uwagi.
Tak na prawdę, to one i tak się same o siebie troszczą, bez dodatkowych zabiegów.

Cytuj
Nie! nie musisz angażować filtrującego umysłu, żeby nastąpiło rozróżnienie. Wystarczy przytomność odbioru, percepcja.
Bardzo cenna uwaga.

Cytuj
Rozróznienie następuje w polu. Umysł używany jest do opowieści o procesach i zjawiskach,
ale to nie znaczy że on wykonuje procesy i zjawiska. To się dzieje na poziomie świadomości i pola.
Zgoda. Zatem juz wiesz, że nie jesteś umysłem.  8)
To co napisałeś to właśnie postawienie sprawy w świetle rozpoznania. Nic więcej nie ma do zrobienia jak tylko to utrzymanie rozpoznania.
To wszystko ;D


Tytuł: Odp: jako Ja i nie-Ja- czyli Ego musi umrzeć ;)
Wiadomość wysłana przez: Przebiśnieg Październik 19, 2012, 18:06:14
Dodać tylko można, że szacowny braciak jest dzieckiem podziału to pewne ;D
to pa ;D

PS
Czyżby wcielenie samego Kartezjusza ;D


Tytuł: Odp: jako Ja i nie-Ja- czyli Ego musi umrzeć ;)
Wiadomość wysłana przez: between Październik 19, 2012, 19:59:32
A ja mam wrażenie, że East pomylił Ja z umysłem - czyli ową instalacją, która bywa użyteczna niczym klucz podczas wkręcania śruby, ale bywa też niebezpieczna kiedy zaczyna żyć "własnym" (bo przecież nie własnym)  życiem i zaczyna bezustannie podsuwać różne myśli/wizje/dialogi/etc.
Ale oczywiście mogę się mylić, bo to bardziej wrażenie niż informacja.

Stąd bliżej mi jest do poglądów Phi - że jak nie będzie JA, to nie będzie komu/czemu doświadczać czegokolwiek.
Widzę to tak - "Ja" jest miejscem podłączenia się do matrixa, ot taka wtyka do systemu.
Stąd rozpuszczenie "Ja" wniesie jedynie odłączenie się od systemu.
Pytanie  - po co to robić?...
Bo "Ja" jest "złe", bo jest "egotyczne"?.. taką nutkę wyczuwam czytając posty Easta.

Można mieć takie "Ja" czy inne "ja" - w zależności od potrzeb/upodobań. Przez jedne złącza lepiej widać to przez inne tamto - stąd różne Ja.
ale jak ci coś nie pasi - można wyregulować...

A po co odłącząć, po co ma "umierać"?
Nie wiem...
Wyczuwam tutaj jakiś rodzaj autodestrukcji.
------------------
Hmm... a po chwili.. przyszło.

"Jest we mnie coś, co muszę zniszczyć...Ty czymś jestem Ja"
Dziwny rodzaj zapętlenia... tzn sprytny. Nie tyczy się czynów, nałogów, myśli...
tyczy się "Ja"... jest naprawdę sprytny. 

Złapali Cię za tzw. "rozwój"...
a Ty łyknałeś jak dziecko.

Eeascie - trzymaj się chłopie bo Cie wypatroszą.

pozdo



Tytuł: Odp: jako Ja i nie-Ja- czyli Ego musi umrzeć ;)
Wiadomość wysłana przez: Przebiśnieg Październik 21, 2012, 14:45:10
Cytuj
Eeascie - trzymaj się chłopie bo Cie wypatroszą.
Jeżeli ktokolwiek umie wypatroszyć kogoś kogo nie ma to u mnie ma zgrzewkę piwa  ;D
Jedynym kto może wypatroszyć braciaka jest on sam ;D
to pa ;D


Tytuł: Odp: jako Ja i nie-Ja- czyli Ego musi umrzeć ;)
Wiadomość wysłana przez: Vortex7 Październik 21, 2012, 17:50:04
Dodać tylko można, że szacowny braciak jest dzieckiem podziału to pewne ;D
A nie raczej jedności, pełni, miłości elementu męskiego i żeńskiego?

Umysł podzielony widzi podział; walczący walkę; dający wiarę iluzjom - realne iluzje, zmanipulowany - manipulację, zalękniony i niepewny przyszłości szuka ukojenia lęku w astrologii, etc.

 ;)


Tytuł: Odp: jako Ja i nie-Ja- czyli Ego musi umrzeć ;)
Wiadomość wysłana przez: Przebiśnieg Październik 21, 2012, 18:23:49
Vortex7
Cytuj
Umysł podzielony widzi podział; walczący walkę; dający wiarę iluzjom - realne iluzje, zmanipulowany - manipulację, zalękniony i niepewny przyszłości szuka ukojenia lęku w astrologii, etc.
Ja ten ,,umysł" opisujesz szacowny pozwoliłem nazwać sobie Intelektem ;D
Choć jeżeli chodzi o braciaka to jest taki z nim ,,problem", że go nie ma ;D
to pa ;D


Tytuł: Odp: jako Ja i nie-Ja- czyli Ego musi umrzeć ;)
Wiadomość wysłana przez: PHIRIOORI Październik 21, 2012, 18:55:41
Ponieważ cenię sobie ludzi kulturalnych, przytomnych i konkretnych,
pozwolę sobie zacytować:
Cytat: phirioori
Nawet mi przez myśl nie przeszło.
Widzisz - mnie akurat to wcale ani ciutkę nie dziwi.
Nie martw się, Zaraz doświadczysz jak się pojawi, po tym co tu zaistniało.
Raczej przyjrzałbym się jakież to "działania" i "istnienia" tak go bolały,
że aż był zmuszon je anihilować?
;))))

..i jest ptaszek!

otóż Dominikański piesek z misją potępienia Logi(Ki) ZWiezd.  (potocznie zwanej astro-logią).
Wykazuje  natychmiastowo stan swej ignorancji zaświadczając ją w swej projekcji.

Trzeba doprawdy mieć nabałaganione we łbie,
by uwazać że ta dziedzina stanowić może miejsce do ukajenia lęków.

Ciekawe Kiedy Wam się znudzi śledzenie ludzi po sieci . Przylepy niemoty. cerbery
;)))) "braciszkowie" egzorUtutłani


Tytuł: Odp: jako Ja i nie-Ja- czyli Ego musi umrzeć ;)
Wiadomość wysłana przez: Przebiśnieg Październik 21, 2012, 19:48:01
Cytuj
A nie raczej jedności, pełni, miłości elementu męskiego i żeńskiego?
Umysł podzielony widzi podział; walczący walkę; dający wiarę iluzjom - realne iluzje, zmanipulowany - manipulację, zalękniony i niepewny przyszłości szuka ukojenia lęku w astrologii, etc.
Zastanawiające jak się tak piwko wypije
Bo jeżeli ,,dotknęliśmy" wszystkiego w cyklach - reinkarnacjach to przecież wiemy co to jest walka co to jest podział i wreszcie co to jest wiara.
Wierzy się (nie mówię o wierzeniu Maćkowi, że jest chory i nie może przyjść do pracy)zaś zawsze w iluzje i to te narzucone przez autorytety i te same stworzone przez siebie.
Cóż wyrównanie energetycznie plusa i minusa czyli pierwiastka żeńskiego i męskiego skutkuje harmonią.
Więc sam tekst tak sformułowany jest moim skromnym zdaniem bardzo rzeczowo sformułowany więc poczekam, aż poczuje, że sam doświadczę czegoś podobnego i nie będę teoretykiem w tej materii i wtedy  z Vortex7 pogadam jak praktyk z praktykiem
to pa ;D


Tytuł: Odp: jako Ja i nie-Ja- czyli Ego musi umrzeć ;)
Wiadomość wysłana przez: PHIRIOORI Październik 21, 2012, 21:01:57
owszem - do momentu w którym JA nieistniejącego vortexa7 wmieszało w generalia szczegól astrologii.


A teraz ciekawostka:
która może coś powiedziec o nieporozumieniach wokół ja.
A także rozświetlić temat geopolitycznie ;)

Słowianie: ja
Francuzi: je {Że}
Anglia:  i  {Ai}
Germ: Ich

dodajcie jeszcze jakieś ze 21 języków (w tym kilka egzotycznych z Etiopskim włącznie) - to można będzie zrobić specyficzne ujęcie zagadnienia

 


Tytuł: Odp: jako Ja i nie-Ja- czyli Ego musi umrzeć ;)
Wiadomość wysłana przez: east Październik 22, 2012, 13:33:52
Ponieważ PHI zacytowałeś enteligenta , zatem east również zacytuje ;D :

Cytuj east
To o czym piszemy jest odniesieniem się do sedna, do głębi oceanu, do istoty rzeczy i to właśnie jest rozpoznanie ułatwiające prawdziwą komunikację ,zamiast siłowania się z szalejącymi falami na powierzchni. Oczywiście przez to rozpoznanie fale nie znikną ,ale zniknie postrzeganie ich jako walczących ze sobą , rzeczywiście podzielonych tworów. Powierzchnia rzeczy niczym powierzchnia oceanu się zmienia . Toń jest wieczna.

;)

A ja mam wrażenie, że East pomylił Ja z umysłem - czyli ową instalacją, która bywa użyteczna niczym klucz podczas wkręcania śruby, ale bywa też niebezpieczna kiedy zaczyna żyć "własnym" (bo przecież nie własnym)  życiem i zaczyna bezustannie podsuwać różne myśli/wizje/dialogi/etc.
Ale oczywiście mogę się mylić, bo to bardziej wrażenie niż informacja.

Otóż umysł jest niczym woda w oceanie, jest oceanem i burzy się na powierzchni niczym fale. Fala zaś, w tym porównaniu, to jeszcze nie jest JA. Dopiero to, co tak na prawdę nie istnieje, ale uważa, że to ono czyni fale jest tym JA :D

Cytuj
Stąd bliżej mi jest do poglądów Phi - że jak nie będzie JA, to nie będzie komu/czemu doświadczać czegokolwiek.
A sądzisz z perspektywy JA, którym uważasz, że jesteś. I to co napisałeś jedynie o tym świadczy.

Cytuj
Widzę to tak - "Ja" jest miejscem podłączenia się do matrixa, ot taka wtyka do systemu.
Stąd rozpuszczenie "Ja" wniesie jedynie odłączenie się od systemu.
Coś w ten deseń. Tylko ,że odłączyć od życia się nie da. Przykładowo stan bycia pt NIE WIEM. Czy to, iż nie znasz nazwy kwiatu czyni Ciebie gorszym w dyskusji na temat kwiatków ? Radość jaki sprawia jesienny las w którym nie znasz ani jednej nazwy gatunku drzewa nie jest odłączeniem od ekosystemu.
Chodzi o to, że na tej samej zasadzie nie potrzebne jest nikomu żadne JA , aby żyć , przeżywać wzloty i upadki, radości i smutki. Aby kochać i mieć "motyle w brzuchu ". Co więcej, w tym ostatnim przypadku JA ulega kompletnej anihilacji wobec bezmiaru zalewającego uczucia ;D

Nie jesteś. A w tym nie jesteś odłączony od życia. Bo istnienie sie przejawia, bo jest dotyk i obraz oraz interakcje pomiędzy nimi. Gdzie w tym wszystkim jesteś TY ?

Cytuj
Pytanie  - po co to robić?...
Bo "Ja" jest "złe", bo jest "egotyczne"?.. taką nutkę wyczuwam czytając posty Easta.
A gdzie napisał east ,że złe ? JA nie istnieje. Nie może być ani złe ani dobre. Wiatr ubrany w żagiel wcale nie jest biały ;D ot taka dygresja ...;)

Cytuj
Można mieć takie "Ja" czy inne "ja" - w zależności od potrzeb/upodobań. Przez jedne złącza lepiej widać to przez inne tamto - stąd różne Ja.
ale jak ci coś nie pasi - można wyregulować...
Można się ubierać w cokolwiek, ale i tak widać , że "król jest nagi" ;D

Cytuj
A po co odłącząć, po co ma "umierać"?
Nie wiem...
Nie tyle odłączać, co postawić w świetle rozpoznania. Czy jest ? Najpierw zobaczysz, że nie rzuca cienia. Nie ujrzysz w zasadzie nic konkretnego. To nie urodziło się więc nie morze umrzeć. Nie będzie potrzeby tego  ani odłączać ani modelować, ani uzdrawiać.

W interakcji z otoczeniem pojawiają się reakcje, które umysł kanalizuje jako "ja". Tylko tyle. I póki to widać, to wystarczy utrzymywać.

Cytuj
Wyczuwam tutaj jakiś rodzaj autodestrukcji.
Kto wyczuwa ? .. odpiszesz, że JA. I słusznie, bo inaczej ono nie mogło tego określić. W 99% właśnie tak się broni wirus ;)

Cytuj
Hmm... a po chwili.. przyszło.

"Jest we mnie coś, co muszę zniszczyć...Ty czymś jestem Ja"
Dziwny rodzaj zapętlenia... tzn sprytny. Nie tyczy się czynów, nałogów, myśli...
tyczy się "Ja"... jest naprawdę sprytny. 

Złapali Cię za tzw. "rozwój"...
a Ty łyknałeś jak dziecko.
Eeascie - trzymaj się chłopie bo Cie wypatroszą.

I odwrotnie - ta pętla się sama odgrywa w głowie dopóty, póki bronisz swojego "najlepszego przyjaciela " . Bo przecież ...

" ONI chcą CIEBIE zniszczyć. Podają CI łakocie pt "rozwój" , a Ty go łykasz, uważaj, JA daję Ci przestrogę, bo oni Ciebie wypatroszą !!! Musisz być taki jak ja.... musisz być ... spryciarze, otaczają Cię east .. już Cię mają biedaku ... "

;D
Najzabawniejsze jest to, że po "wypatroszeniu" nikogo nie znalazłem kto miałby mieć z tego jakąkolwiek korzyść, za to wielu dawnych przyjaciół się odsuwa. Mimo to życie przynosi fale , które dotąd omjały easta . Życie się żyje samo, bezosobowo, lekko i radośnie ;D

"będą mówić, ześ zbiegł
no i wyjdą na brzeg
i fałszywe ci lampy zapalą
ale ty patrząc w dal
płynąć będziesz wśród fal,
.. aż sam w końcu staniesz się falą" 

J.Kaczmarski "Dla Dylana"



Tytuł: Odp: jako Ja i nie-Ja- czyli Ego musi umrzeć ;)
Wiadomość wysłana przez: Vortex7 Październik 22, 2012, 14:13:52
Cytat: phirioori
Ponieważ cenię sobie ludzi kulturalnych, przytomnych i konkretnych [...]
Użyj tego.


Cytat: phirioori
[...]Zaraz doświadczysz jak się pojawi, po tym co tu zaistniało.[...] ..i jest ptaszek![...]
Tak jak deszcz nie zaświadcza o ktosiu lejącym go z góry, tak i pojawienie się myśli w formie pikseli na ekranie o nim nie świadczy.


Cytat: phirioori
[...]Raczej przyjrzałbym się jakież to "działania" i "istnienia" tak go bolały [...]
Twoje.


Cytat: phirioori
[...]że aż był zmuszon je anihilować? [...]
Posłużmy się wiki-koleżanką, by odświeżyć kwestię istoty iluzji.

Cytat: wikipedia
Złudzenie (iluzja) – zniekształcona interpretacja istniejących bodźców zewnętrznych; występują one również u ludzi zdrowych i nie jest objawem psychopatologicznym. W przypadku ludzi zdrowych, osoba doświadczająca złudzenia jest w stanie skorygować je z rzeczywistością (np. widząc z daleka jakiegoś człowieka, który wydaje jej się być osobą, która wyjechała z miasta rozumie, że nie może to być ta osoba - w przypadku psychopatologii wiedza o tym, że dana osoba nie może znajdować się w tym miejscu nie wystarcza).

Przykładem złudzenia jest interpretowanie ubrania położonego na krześle w ciemnym pomieszczeniu jako człowieka, itp. Główną przyczyną iluzji jest pobudzenie emocjonalne oraz niedostateczna uwaga.

Poszczególne złudzenia są zwykle podobnie postrzegane przez większość ludzi[1]. Mogą one dotyczyć każdego ze zmysłów, jednak złudzenia wzrokowe są najlepiej poznane i zrozumiane. Popularność złudzeń wzrokowych wynika z faktu, że wzrok dominuje nad innymi zmysłami. Jako przykład można podać brzuchomówcę, poruszającego ustami lalki – tak długo jak publiczność będzie widziała poruszające się usta lalki, będzie przekonana, że to lalka wypowiada słowa[2]. Złudzenia możemy podzielić ze względu na rodzaj zmysłu na: wzrokowe, słuchowe, dotykowe, smakowe i węchowe.

Oświeć, phirioori: Jak anihilować iluzję?


Tytuł: Odp: jako Ja i nie-Ja- czyli Ego musi umrzeć ;)
Wiadomość wysłana przez: Przebiśnieg Październik 22, 2012, 15:15:30
Vortex7
Cytuj
Oświeć, phirioori: Jak anihilować iluzję?
Ano bardzo prosto otóż przestać się na tej iluzji skupiać, znaczy zasilać ją... ;D
Tam jesteś gdzie Twoja myśl :)
Nauczyłem się już, że najlepsze rozwiązania to te najprostsze te które najmniej zasilają intelekt i ego ;D
to pa ;D

PS
Wprawdzie pytanie adresowane nie do mnie ale chyba nikt z tego tytułu, że staram się na nie odp na mnie się nie pogniewa ;D


Tytuł: Odp: jako Ja i nie-Ja- czyli Ego musi umrzeć ;)
Wiadomość wysłana przez: arteq Październik 22, 2012, 15:18:56
najmniej zasilają intelekt
zasilają czy obciążają? Możesz rozwinąć?


Tytuł: Odp: jako Ja i nie-Ja- czyli Ego musi umrzeć ;)
Wiadomość wysłana przez: Przebiśnieg Październik 22, 2012, 16:57:49
arteq
Cytuj
zasilają czy obciążają? Możesz rozwinąć?
Zasilają czyli dostarczają tzw pożywki.
Na pewno szacowny spotkałeś się z człowiekiem o którym ktoś powiedział nadęty jak balon.
Więc skupiając się na hm ładnej koleżance zasilasz ją czyli ona lepiej się czuje oczywiście Twoim i może nie tylko kosztem.(w/g statystyk kobiety żyją dłużej niż mężczyźni) :)
Dlatego, że kobieta się martwi w co się ubierze, co włoży do gara, co powiedzą goście o mieszkaniu, rzadko skupia się na konkretnym kimś, a jeżeli już to raczej sercem nie myślą.
Tak się na tą chwile jeszcze składa, że tam jesteś gdzie twoja myśl :)
Obciąża się intelekt w czasie pracy, nauki, wtedy gdy intelekt spełnia swoja naturalna funkcje ano segregacji i zapisywaniu w tzw podświadomości impulsów myślowych i jak to się mówi potocznie przetwarzaniu danych.
Nie interpretacji, a najczęściej tak się dzieje, że intelekt interpretuje informacje na podstawie kodów w podświadomości i tzw świadomości zbiorowej (stadnej)
Cóż przyznaje się bez bicia, że nie umiem ładnie i zgodnie z oczekiwaniami tegoż właśnie intelektu udzielać odp więc z góry przepraszam  :)
to pa :)


Tytuł: Odp: jako Ja i nie-Ja- czyli Ego musi umrzeć ;)
Wiadomość wysłana przez: east Październik 22, 2012, 18:07:26
Vortex7
Cytuj
Oświeć, phirioori: Jak anihilować iluzję?
Ano bardzo prosto otóż przestać się na tej iluzji skupiać, znaczy zasilać ją... ;D
Proste i skuteczne ;D

ale ...
Cytuj
Tam jesteś gdzie Twoja myśl :)
wymaga małego sprostowania jak w przekreślniku ;D

Otóż to właśnie myśl tworzy myślotwory z których największą iluzją jest JA .





Tytuł: Odp: jako Ja i nie-Ja- czyli Ego musi umrzeć ;)
Wiadomość wysłana przez: Przebiśnieg Październik 22, 2012, 18:51:46
east
Cytuj
Otóż to właśnie myśl tworzy myślotwory z których największą iluzją jest JA
.
Bracie oczywiście też się zgadzam, że myśl tworzy ;D
Tak tworzysz :)
Więc twórz świadomie Ty bracie nie ktoś za Ciebie.
Cierpliwy jestem więc cierpliwie powtórzę : nie ma przypadków i każdy kowalem swojego losu.
Jeżeli masz ciało tworzysz myślą świadomie, jeżeli jesteś ciałem to tworzenie za Ciebie wykonuje Twój własny intelekt lub ktoś np byt astralny podłączony pod Twoje ciało szacowny.
Proste jak kij od szczotki ;D
to pa ;D


Tytuł: Odp: jako Ja i nie-Ja- czyli Ego musi umrzeć ;)
Wiadomość wysłana przez: east Październik 22, 2012, 19:33:02
(..)  jeżeli jesteś ciałem to tworzenie za Ciebie wykonuje Twój własny intelekt lub ktoś np byt astralny podłączony pod Twoje ciało szacowny.
Tylko czego się boisz, braciaku ?
Że ktoś straszny, obcy, jakiś podły byt opanuje ciało i umysł i podłączy się zamiast Ciebie pod Istnienie ?
Skąd się bierze ta obawa ?
Ten brak zaufania do życia ?
Powiesz może, że z ostrożności , bo bytów nie brakuje , bo one się podpinają z astrala, bo tyle o tym słychać, tyle się mówi, przestrzega , te egzorcyzmy, ten diabeł, te złe energie ....

Wiesz, że 99% tych projekcji "astralnych" to zwykła  zasłona dymna i PR "innych JA " umożliwiający im kontrolowanie życia poprzez .... Twoje Przekonania co do tego jakie jest życie ?

To bardzo silne przekonanie, że jeśli CIEBIE zabraknie ,to ktoś zaraz sobie przejmie to ciało. Że kolejka chętnych dłuuuga ..

Otóż nie. Nie przejmie, bo musiałoby zbudować NOWEGO CIEBIE aby osadzić go w umyśle. Do tego wykorzystuje się strach, albo kuszenie i masę pochodnych tricków. Otrzymujesz marchewkę i kijek i tak rzeźbi się nowe JA .

Dyscyplina polega na tym, aby to dostrzegać, ale nie walczyć z tym. Bądź niewidoczny. Bądź Świadomy.

Kiedy otrzymujesz ochłap ONI wszyscy przyglądają się Tobie czy jesteś. Mniej ważne jest to co zrobisz , bo możesz w gniewie odrzucić ochłap, możesz się zbuntować, możesz rozpętać krucjatę, to na prawdę bez znaczenia , ważne ze JESTEŚ i że dążysz do WŁASNEJ satysfakcji.

Synteza jest dla NICH lekkim zagrożeniem tak samo jak brak potępienia  dla odmienności ,ale to jeszcze nic do zwalczania. Prawdziwie "przerażająca" jest synchroniczna Jedność ;D

Ha, ona nawet "przeraża" tych, których nie ma ;D - choć to bardzo ożeźwiające, pozytywne i odkrywcze "przerażenie" :D

poozdro


Tytuł: Odp: jako Ja i nie-Ja- czyli Ego musi umrzeć ;)
Wiadomość wysłana przez: Przebiśnieg Październik 22, 2012, 20:03:37
east
Cytuj
Tylko czego się boisz, braciaku ?
Wiesz jak bym powiedział, że lęk moje ciało całkowicie opanowało to bym skłamał.
Ciało się boi ponieważ pamięta ból, który towarzyszy np plombowaniu zęba bez znieczulenia, więc boję się dentysty.
Co do bytów czy innych tam myślokształtów powiem inaczej - przyzwyczaiłem się.
Jak każdy, który czasem widzi świat energii, czy jak alpinista do wysokości.
Sam wiesz, że można się przyzwyczaić czy to do wysokości czy to szybkiej jazdy np motorem.
Co do lęku o utratę ciała fizycznego to opisałem tu na forum przypadek mojej ciotecznej bratowej.
Jak kuzyn ze swoim synem jej pomogli i Zadziałali.
Jak umarła i ożyła.
Jak wstał inny człowiek.
Nawet jej rodzice po prawie roku od tych wydarzeń patrzą na nią jak na kogoś kogo się widzi pierwszy raz na oczy.
Osobiście nie trawiłem melodii wibracji dawnej bratowej tą lubię bardzo tak jak jej ciekawe wszystkiego oczy.
To doświadczenie pozwoliło mi jeszcze bardziej hm pieprzyc i solić pewne tak straszne dla innych cosia
Dodam też, że wiedza posiadana prze ze mnie pozwala mi sadzić, że przejęcie mojego ciała przez jakiś byt raczej możliwe nie jest.
Jak sobie z nim radzić też wiem i to raczej dobrze
Nie rozumiem co to znaczy brak zaufania do życia.
Wiedza, że lęk umożliwia lub ułatwia uderzenie w ciało jest mi znana, a jak wiesz to jesteś przygotowany.
Dodam też, że małym skutkiem pracy nad własnym rozwojem jest spokój.
Dodam też, że zupełnie nie rozumiem dlaczego sadzisz, że się boje ;D
Iże uważam że ktoś lub coś jest straszne ;D
to pa ;D
 


Tytuł: Odp: jako Ja i nie-Ja- czyli Ego musi umrzeć ;)
Wiadomość wysłana przez: east Październik 22, 2012, 21:48:58
To przepraszam. Nie boisz się . Nie bój się też o easta , choć wiem, że się nieco martwisz ;)


Tytuł: Odp: jako Ja i nie-Ja- czyli Ego musi umrzeć ;)
Wiadomość wysłana przez: Przebiśnieg Październik 23, 2012, 19:04:32
Martwię się ale tylko trochę bo wychodzę z założenia, że nie ma wybranych tylko każdy sobie rzepkę skrobie, a Ty bracie mój wibrujesz raczej w porządku więc sądzę, że coś fajne dla siebie tworzysz  :)
to pa ;D


Tytuł: Odp: jako Ja i nie-Ja- czyli Ego musi umrzeć ;)
Wiadomość wysłana przez: songo1970 Grudzień 22, 2012, 10:15:21
z dedykacją dla eastaa na święta.. ;)

"Rozpuszczenie ego,


Rozpuszczenie ego
Elizabeth Trutwin © Wszelkie prawa zastrzeżone.
Czym jest Ego?
umysł ego jest częścią jaźni, która kieruje ciałem fizycznym.     Ego jest twoją największą przeszkodą do oświecenia.      Twoje ego jest tym, że część z was, która surowo odrzuca duchowy wzrost. Ego stara się powstrzymać ciebie od osiągnięcia wyższych poziomów świadomości. Usłyszysz, że mówi do ciebie: "nie mogę zrobić", "Wiem, że to już" "I dont mieć czas" "Jeśli wezmę tę ścieżkę będę sam" "If I wejść na tę drogę muszę oddać dobre rzeczy z życia "," będę musiał stać się ubogim, wyrzekając się świata " " Nie jest zbyt duże ciśnienie z moich bliskich - oni nie chcą mi się dziwne " " Życie jest dobre, dlaczego to mam zrobić? "" Nie trzeba brać Self-Odpowiedzialność " " Pojawi się paraliżujący lęk i poczucie wyroku " " Mam potrzebę bycia w pełnej kontroli. "
Rolą umysłu istniejącego ego jest kontrola ciała. Ego stale żebra o czekoladę, kawę, papierosy, alkohol, seks, sen, ucieczkę, i wszystkie działania, które posiadają niższe ciała z niższych wibracji. Ego posiada jedno w relacjach ,oraz ostatnie ich główne. Ego uwielbia karmić się na strachem. Ego kajdany ciała w koleinach, gdzie wzrost nie istnieje. Te koleiny były znane z ostatnich wcieleń.
Ego największym osiągnięciem jest trzymanie ludzi w umowie ze śmiercią. W chrześcijańskich naukach Jezus powstał z martwych po trzech dniach w grobie. Powinien to mieć każdy chrześcijanin Wiernie przewidywać ich powstanie z ciała. W naukach buddyjskich Budda położyć się pod latach wyrzeczeń przeznaczonych do testowania jego ciała z głodu, ciepła i zimna skrajności, niebezpieczeństwami i położył się przez wyczynów, że należy go zabić wiele razy, aby mógł doświadczyć całkowitą władzę nad swoim ciałem. Dopiero po powrocie do rodziny i życia społecznego powrócił i nauczał, czego nauczył on doświadczyć Nirvana - zmartwychwstanie ciała. Obaj mistrzowie doświadczyli błogości wiedząc NIE CIAŁO. Obaj byli na polecenie Wyższej Source, Ojca i Brahmy Boga. Zarówno Jezus i Budda pokonali swoje ego i tym samym opanowali fizyczność. Obaj są nieśmiertelnymi istotami. Wszyscy jesteśmy nieśmiertelni gdy uświadomimy sobie, ciało nie musi umrzeć. Musimy być dopiero Mistrzami ponad nasze umysły, ciała i ducha.
Rozpuszczenie ego oznacza być wskrzeszonym z ciała i wejście do pełnej Unii - z Universal Świadomości Jedności. Po Oświeceniu uzyskuje Ono ma niewiele lub nie przywiązuje się do ciała lub jak to wygląda. Jeden widzi ciało jako narzędzie do komunikacji, więc uwaga na jej prezentację jest motywowana zamiarem służenia innym. Ono wtedy wie, że wszystkie energie są atrybutami z jednej świadomości powszechnej, lub grą Bożą, a nie faktycznie osobiste lub unikalne dla każdej osoby, więc nie jest w stanie tego ocenić.
Ego musi być całkowicie rozpuszczone?
Tak. Całkowicie się rozpuści. Kiedy ktoś wtopi się w Jedności, połączony z ich ukochanym, staje się jednym z łaski Bożej, nie mają potrzeby ego. Ono szybciej porusza wyzwanie rozpuszczenie ich własnego ego, tym szybciej dotrą do celu. Uświadomimy sobie istotę rzeczywistości jako Miłości.
Dlaczego? Po Co ten punkt?
Aby poznać tajemnicę - poznania Prawdy Absolutnej. W tym świecie mamy do czynienia w wieku, gdy poszukiwanie prawdy, szacunek dla życia, idealny brak przywiązania i gotowość do służby bez względu na osobisty awans wydaje się nieuchwytny, gdyby nie zapomniał. Prawdziwi nauczyciele i komunikatory pojawiają się od czasu do czasu. Są uznawane nie tylko poprzez swoje słówa, ale przez sposób, w którym żyją, jako wyraz miłości i pokoju, życia w harmonii ze wszystkim, co je otacza. Dzięki Swoim przykładom  można pokazać innym, jak mogą żyć pełniej i całkowicie.
 Be Love.
Służyć innym.
Ciesz się życiem całkowicie.
Przyjdź do Najwyższej Wiedzy.
To jest punkt.
żródło
dotychczasowe
Rozpieszczanie Ego.. i Słuchanie Ego podpowiedzi prowadzi do nikąd ...
stąd też pomoc ....
obecnie napływające wibracje rozpuszczają  tego samolubnego przewodnika,o niskich wibracjach.
 i dobrze bo czas powrócić do stanu Doskonałej Istoty .

Więc jak ?
rozpuszczamy ego
czy rozpieszczamy dalej ego?
Sami musimy nieco nad tym popracować . "


http://kochanezdrowie.blogspot.com/2012/12/rozpuszczenie-ego.html


Tytuł: Ja i nie-Ja- czyli śmierć Ego
Wiadomość wysłana przez: east Grudzień 22, 2012, 11:33:33
 O , dzięki songo.
Zauważ jednak, że ten przekaz mówi o ego, jako składniku JA. To on -Jezus /Budda - zabija ego.

Cytuj
Zarówno Jezus i Budda pokonali swoje ego i tym samym opanowali fizyczność.
Lecz tak na prawdę tu nie o zabijanie czy też pokonywanie chodzi, lecz bardziej o rozpoznanie czym jest i jak funkcjonuje Ego. I więcej - jak funkcjonuje JA.

Zarówno Jezus jak i Budda , choć potrafili wpływać na żywioły i materię  , to poddali się temu, co przyniosło Życie. Jezus umarł fizycznie (wg oficjalnej wersjii) i Zmartwychwstał, a Budda nawet wielokrotnie ;D

Jak to czynili ?

Budda medytując. Robił nic :D Leniuchował :D
Cała historia rozegrała się w Jego umyśle. Podobnież Jezus na pustyni. Twory powstające w umyśle są tak samo realne jak te, które dotykają ludzi w fizyczności. Wystarczy poczytać relacje z zakładów psychiatrycznych. Właściwie to leczenie polega na rozpoznaniu iluzoryczności tych tworów oraz natury umysłu. To tam, w umyśle , następuje utożsamienie się z "moim ciałem",a to po prostu ciało.

My nie musimy wystawiać siebie na śmierć. Nie ma takiej potrzeby ,ale gdyby właśnie w ten sposób życie pokierowało ludzkim losem to byłby to jedynie proces przyspieszonego odejścia i niewiele więcej.

I tutaj dobre pytanie. Co byś uczynił wiedząc, że jutro umrzesz ? Jezus i Budda rozpoznali naturę JA , czyli to, że ono już jest martwe. Nigdy się nie narodziło. Nie pochodzi z życia. Dlatego śmierć to tylko umieranie martwego JA, które uważa, że żyje to życie ;D
To nawet zabawne ,a naprawdę to  wygląda zupełnie inaczej - to powrót do życia. Rozpoznanie iluzoryzczności JA może prowadzić do wielokrotnego "zabicia" egotycznych uwarunkowań w umyśle. I tylko tyle.

Przy czym nie zabijasz ego, bo nie ma komu go zabić. Ono samo siebie niszczy. Rozpoznane pożera własny ogon jak urobos.


Tytuł: Odp: jako Ja i nie-Ja- czyli Ego musi umrzeć ;)
Wiadomość wysłana przez: songo1970 Grudzień 22, 2012, 12:12:51
ja a nawet nie-ja niczego nie mam zamiaru zabijać,-
ale trzymając się tej retoryki- unicestwienie swego obrazu siebie we własnym umyśle jest uwolnieniem się od swego JA ;D


Tytuł: Odp: jako Ja i nie-Ja- czyli Ego musi umrzeć ;)
Wiadomość wysłana przez: east Grudzień 22, 2012, 12:48:51
bingo , songo ;D


Tytuł: Odp: jako Ja i nie-Ja- czyli Ego musi umrzeć ;)
Wiadomość wysłana przez: ptak Grudzień 22, 2012, 12:57:03
Kochani, to nie jest tak, że trzeba coś tam w sobie zabijać. Nic nie trzeba.  :D
Jakiekolwiek tożsamości są tymczasowe i potrzebne, by we Wszechświecie był ruch, relacja, reakcja.
By energia krążyła. Inaczej wszystko by stanęło i bylibyśmy jak te kamienie.

Każde przywiązanie mija prędzej, czy później. To są nasze role, nasze życia, nasze bycia.
Wciąż się uwalniamy oraz rozpoznajemy iluzję, by za chwilę wpaść w inną, chociażby taką,
jak konieczność zabicia JA.  ;D

To pa, w przelocie  ;D


Tytuł: Odp: jako Ja i nie-Ja- czyli Ego musi umrzeć ;)
Wiadomość wysłana przez: songo1970 Grudzień 22, 2012, 13:00:16
Kochani, to nie jest tak, że trzeba coś tam w sobie zabijać. Nic nie trzeba.  :D
Jakiekolwiek tożsamości są tymczasowe i potrzebne, by we Wszechświecie był ruch, relacja, reakcja.
By energia krążyła. Inaczej wszystko by stanęło i bylibyśmy jak te kamienie.

Każde przywiązanie mija prędzej, czy później. To są nasze role, nasze życia, nasze bycia.
Wciąż się uwalniamy oraz rozpoznajemy iluzję, by za chwilę wpaść w inną, chociażby taką,
jak konieczność zabicia JA.  ;D

To pa, w przelocie  ;D


oczywiście ptaku jednak sytuacja jest, taka,-
że doszliśmy do ściany w obecnej konfiguracji kodów matrixa,-
i czas na zmianę, a nie na śmierć- jakkolwiek by to nie brzmiało :D

pozdrówka świąteczne :)


Tytuł: Odp: jako Ja i nie-Ja- czyli Ego musi umrzeć ;)
Wiadomość wysłana przez: ptak Grudzień 22, 2012, 13:10:00
oczywiście ptaku jednak sytuacja jest, taka,-
że doszliśmy do ściany w obecnej konfiguracji kodów matrixa,-
i czas na zmianę, a nie na śmierć- jakkolwiek by to nie brzmiało :D

pozdrówka świąteczne :)

Ja tam przed nosem mam nieograniczoną przestrzeń, a nie ścianę.  ;)
Kody? A cóż to jest?
Sama sobie jestem kodem, mimochodem.  :D

To pa, muszę już lecieć  ;D

Ps. Też świątecznie pozdrawiam.  :)


Tytuł: Odp: jako Ja i nie-Ja- czyli Ego musi umrzeć ;)
Wiadomość wysłana przez: songo1970 Grudzień 22, 2012, 13:13:17
..kody już prawie załadowane,-
nie jestem pewien, czy zmiana będzie tak jaskrawo widoczna,-
jak niektórzy by sobie życzyli ;)


Tytuł: Odp: jako Ja i nie-Ja- czyli Ego musi umrzeć ;)
Wiadomość wysłana przez: Kiara Grudzień 22, 2012, 15:03:18
Czas zaakceptować siebie takim jakim jesteś przestać walczyć z samym sobą i zacząć budować kolejny swój większy i piękniejszy aspekt. Fundamentem z poprzednich etapów rozwoju jest ego, nie można niszczyć fundamentu , bo on jest podstawą poznawczą budującą płaszczyznę na której powstają następne nasze fraktale.

Można zrozumieć rolę ego , przytulić je do siebie i zrozumieć iż ono jest nasza nierozerwalną częścią osobowości, ono ją tworzyło do tej pory.
Ego to jak dziecko wyciągające ręce po barwne zdarzenia z których przyjemność nim zawładnęła i ciągle chce siedzieć w  "sklepie z zabawkami"..... a już jest dorosłym człowiekiem , który nie potrafi zapanować nad emocjami które dają określone przeżycia typu seks, władza, majątki materialne, autorytety... itp.

Ego chce, ego domaga się , a człowiek na jego sznurku zaspakaja się wierząc iż w ten sposób ( osiągając za wszelką cenę możliwości ku temu) jest lepszy od innych.
Nic podobnego, to tylko dowód na to,  że nie potrafi jeszcze wziąć na ręce swoje ego, przytulić je i wytłumaczyć iż już  pora wydorośleć przekształcić je w samoświadome siebie i swojego rozwoju JA.

JA , ogarnia nas jako całą ewolucyjną postać , doskonale wie o kaprysach ego i wie iż dzieci się nie zabija .. dorosłość to akceptacja całości siebie , wiedza o swoich słabościach i nie kontynuowanie ich drogi z powodu świadomego wyboru.

Nasza dorosłość to zmiana zachowań na miarę osobistego rozwoju wiedza całkowita o sobie swojej drodze z wielością błędów i korekt , która potrafimy zaakceptować z wielkim szacunkiem dla siebie i godnością do wszystkich na naszej drodze rozwojowej.

Kto dorośnie do wiedzy o sobie iż był np. mordercą  dzieci w Oświęcimiu , a teraz np. stał się wielkim filosemitą i zaakceptuje tą wiedzę całym sercem wybaczając sobie, ten naprawdę zapanował nad emocjami i przekroczy bramę swojego rozwoju.

Przemienność losów ludzkich to norma rozwojowa, doświadczalna, to początkowy etap zwierzęcości , następnie, rozwój ego , który prowadził do obecnych czasów "Epoki Serca"   w których człowiek dojrzały potrafi akceptować całość wiedzy o sobie i kochać siebie bez osądzania ale ze zrozumieniem czynienia korekt swojej niedoskonałości.


Kiara :) :) 


ps. Dla czyniących domysły , nie byłam wcielona na ziemi w czasie wojny, na  szczęście, nie musiałam doświadczać tych okropności.


Tytuł: Odp: jako Ja i nie-Ja- czyli Ego musi umrzeć ;)
Wiadomość wysłana przez: Przebiśnieg Grudzień 22, 2012, 15:11:48
Dodałbym do tego co piszecie szacowni, że ja sobie czasem siądę w ciszy i wizualizuje swoja przestrzeń :)
Oglądam ją ze wszystkich stron i zastanawiam się co by tu jeszcze zmienić ;D
Jak mam problem z wizualizacją to kontakt z drugim i to co w nim zauważam jest dla mnie wystarczająca wskazówką co do pracy, współpracy ego z całością  ;D
to pa ;D



Tytuł: Odp: jako Ja i nie-Ja- czyli Ego musi umrzeć ;)
Wiadomość wysłana przez: east Grudzień 22, 2012, 21:43:12
Czas zaakceptować siebie takim jakim jesteś przestać walczyć z samym sobą
Rozpoznanie nigdy nie oznaczało walki .
Widzieć iluzoryczność "samego siebie" to tylko jeden z aspektów rozwoju.

Cytuj
i zacząć budować kolejny swój większy i piękniejszy aspekt. Fundamentem z poprzednich etapów rozwoju jest ego, nie można niszczyć fundamentu , bo on jest podstawą poznawczą budującą płaszczyznę na której powstają następne nasze fraktale.
Budować można piramidalne struktury i fraktale i co jeszcze tam na myśl przyjdzie.  Jeśli fundament jest fałszywy to wszystko na nic. Fundamentem żywej istoty jest żywe Istnienie, a nie martwy ochłap wprogramowany w toku wzrastania przez innych Myślicieli.

Jak to co piszesz , Kiaro, ma się do Twoich twierdzeń o przejściu do wyższego wymiaru do którego NICZEGO nie zabierze się ? Ego jest zakorzenione w 3cim wymiarze . Ono się świetnie tu czuje i nie rozumie innego świata. Nie ma sensu się uparcie trzymać JA.
Cytuj
Można zrozumieć rolę ego , przytulić je do siebie i zrozumieć iż ono jest nasza nierozerwalną częścią osobowości, ono ją tworzyło do tej pory.
Bawisz się dziś lalkami ? Chyba nie, prawda ? Rozdałaś je rodzinie, albo innym małym dziewczynkom. Ich funkcja straciła sens dla osoby dorosłej. Podobnie nie ma sensu przytulać do siebie laleczek z dzieciństwa kiedy otwiera się zupełnie nowa ścieżka.

Cytuj
Nic podobnego, to tylko dowód na to,  że nie potrafi jeszcze wziąć na ręce swoje ego, przytulić je i wytłumaczyć iż już  pora wydorośleć przekształcić je w samoświadome siebie i swojego rozwoju JA.
Idąc pod górę nie bierzesz dziecka na trudną wyprawę. Nie zabierasz go schodząc w ciemną czeluść jaskini. Głaskanie tu nie pomoże, potrzeba uwolnienia , oczyszczenia umysłu, wyrzucenia śmieci  - starych szmatek, koralików i całej szafy gadżetów, które już nie spełnią żadnej roli. Nie można zobaczyć rzeczywistości taką , jaką ona jest na prawdę stosujac coraz to bardziej skomplikowane filtry . Takimi filtrami są "samoświadome siebie i swojego rozwoju JA ". JA to wyobrażenie, a Rozwój JA to jeszcze większe wyobrażenie.
Cytuj
Nasza dorosłość to zmiana zachowań na miarę osobistego rozwoju wiedza całkowita o sobie swojej drodze z wielością błędów i korekt , która potrafimy zaakceptować z wielkim szacunkiem dla siebie i godnością do wszystkich na naszej drodze rozwojowej.
Wygląda na to, że stworzyłaś sobie na wszystko wyjaśnienie.
Powiedz, co by się stało, gdyby to , co piszesz okazało się zwyczajnym fałszem ?
Runąłby Twój, misternie zbudowany, świat ?
Gdyby osobisty rozwój  okazał się po prostu rozwojem ? Gdyby wiedza o sobie była tylko zespołem myśli utrwalonych w komórkach pamięci ? Gdyby godność i szacunek były wyłącznie protezami iluzorycznego JA ?


Cytuj
Kto dorośnie do wiedzy o sobie iż był np. mordercą  dzieci w Oświęcimiu , a teraz np. stał się wielkim filosemitą i zaakceptuje tą wiedzę całym sercem wybaczając sobie, ten naprawdę zapanował nad emocjami i przekroczy bramę swojego rozwoju.Przemienność losów ludzkich to norma rozwojowa, doświadczalna, to początkowy etap zwierzęcości , następnie, rozwój ego
I wkracza w kolejną tożsamość i w kolejną i w kolejną ... tenże niczego się nie uczy ponieważ nie nauczył się do tej pory a jedynie SOBIE wybaczył. Niczego nie zrozumiał. Kolejna brama to kolejna nauka na bazie nowego JA. To nie jest żadne wzniesienie tylko bujanie się w nieskończoność w dychotomicznym 3D.

TY nie możesz przejść prawdziwej BRAMY. Żadne JA , żadne utożsamienie nie może tego dokonać.


Tytuł: Odp: jako Ja i nie-Ja- czyli Ego musi umrzeć ;)
Wiadomość wysłana przez: Enigma Grudzień 22, 2012, 23:26:40
Tak jakoś niedawno rozważałam ponownie, czy unicestwienie Ego to właściwa droga, cz też należy je hołubić? Poprzednio pokierowałam się terminem sanskryckim Ahankara - fałszywe ego.

Ahankara ( dewanagari अहंकार, ang. Ahamkara, dosł. sprawca ja [1], w Wisznuizmie (Krysznaizmie) określana jako 'fałszywe ego') - kategoria ontyczna, pierwiastek subtelny , jedna z tattw w filozofii indyjskiej powstałych z prakryti. Cześć organu antahkarana . Stanowi przeszkodę dla połączenia dźiwy i brahmana, w wisznuizmie (krysznaizmie) przeszkodę w połączeniu dżiwy (jiva-atma, jiva-tattva czyli indywidualnej duszy) z Bhagavanem (Bogiem Osobowym), źródłem bezosobowego Brahmana. Połączenie to jest rozumiane jako jedność woli w miłości.

Ale temat dalej jest obecny wiec myśl pozostaje nierozwiązana. Więcej przemyśleń pojawiło mi się po obejrzeniu filmu 'Looper - pętla czasu'

Treść jest mniej wiecej taka: aby wygodnie żyć w przeszłości, gość należący do mafii, musi (dzieki podróżom w czasie) odstrzelić swoją podstarzałą osobę... dzieki temu otrzymuje sowite wynagrodzenie (nie wróci do przyszłości bo siebie odstrzelił) będzie żyć wygodnie i nawet specjalnie się nie zestarzeje - nic tylko brać. Ale tematyka jest głębsza. Pętla czasu zahacza bowiem uparcie o ... poświęcenie.
Nie chce opisywac tu całej treści filmu, który według mnie nie jest wybitny, ale wart obejrzenia.
W wyniku perypetii główny bohater spotyka wkońcu swoje trzy wcielenia. Małe, średnie i to najstarsze.
Są one niczym podświadomość, świadomość i nadświadomość. Gdzie w tym nasze ego? Ano gdzieś pośrodku, według hinduizmu centralnie w żołądku (czakra splotu słonecznego) - trawi swoją egzystencje, konsumując dobra wszelakie. Małe dziecko, dla mnie to podświadomość, lub sfery osobiste intymne inaczej. To co na codzień odrzucamy, ale mimo wszystko daje znac o swoich potrzebach bardzo intensywnie. No i panujący nad wszystkim rozum (jako nadświadomość) lun próbujący zapanować nad sercem uczuciami.

W filmie główny bohater widzi jak starszy rozum, usiłuje pozbyć sie podświadomego dziecka - które swoimi fochami psuje mu plany... To właśnie środkowe Ego podejmie decyzje o poświęceniu siebie, aby ocalić najmniejsze dziecko. Póbujący nad wszystkim zapanować rozum znika (w pętli czasu) i dziecko może rozwijac się pod opieką mamy. Rozwiązano to dość zgrabnie, daje do myślenia.  :)

Polecam film, Bruce Willis znów pokazał się z dobrej strony, występując w zawiłym obrazie dotyczącym meandrów przyszłości. Po 5 elemencie, Surogatach, koleny dobry film w trudnym do odświeżenia gatunku.

A słowo klucz, niczym u Jezusa to poświęcenie i ofiara... ale to już do indywidualnego przemyślenia.  ;)


Tytuł: Odp: jako Ja i nie-Ja- czyli Ego musi umrzeć ;)
Wiadomość wysłana przez: Przebiśnieg Grudzień 30, 2012, 19:26:27
Pozwolę sobie dodać do tego co piszecie szacowni :)
Ano moim skromnym zdaniem opartym na wnioski i ze swoich doświadczeń mogę stwierdzić, że próby zrozumienia siebie znaczy mikro i świata znaczy się makro za pomocą tzw intelektu, jest hm niekompletne.
Ano dlatego, ze przeważnie wtedy tak jest, że opieramy się na jakiejś maści dogmatach i autorytetach i nawet nie o to chodzi, że są to kłamstwa tylko,że np u mnie tak się dziej, że najlepiej jakoś uczę się poprzez osobiste doświadczenia.  :)
W innych przypadkach przynajmniej ja tworzyłem sobie kolejne teorie. :)
Ano takim uzupełnieniem dla intelektu moim skromnym zdaniem jest hm uruchomienie energii serca, co skutkuje zwiększoną wrażliwością - intuicją intuicję i odczuwaniem.  :)
Cóż trochę inaczej widzi się siebie i świat.  :)
Hm dodam też że łatwiej wtedy jest  samodzielnie zmienić zapisy w swojej w podświadomości. :)
to pa ;D


Tytuł: Odp: jako Ja i nie-Ja- czyli Ego musi umrzeć ;)
Wiadomość wysłana przez: Thotal Grudzień 30, 2012, 19:46:13
Z EGO nie trzeba walczyć, unicestwiać go, okiełznywać...
Wystarczy świadomość jEGO obecności, to wystarczy.
Gdy sobie uświadomisz pole jEgo działalności, ono samo zacznie się kurczyć, ze wstydu... ;D

Życzę wszystkim w Nowym Roku szerszej świadomości, większej wrażliwości i osiągnięcie skuteczniejszej pozycji do OBSERWACJI.



Pozdrawiam - Thotal :)


Tytuł: Odp: jako Ja i nie-Ja- czyli Ego musi umrzeć ;)
Wiadomość wysłana przez: blueray21 Grudzień 30, 2012, 19:52:50
Pozwolę sobie uwypuklić najważniejsze tu moim zdaniem stwierdzenie Thotala

osiągnięcie skuteczniejszej pozycji do OBSERWACJI.

Czego oczywiście sobie i innym też Życzę!


Tytuł: Odp: jako Ja i nie-Ja- czyli Ego musi umrzeć ;)
Wiadomość wysłana przez: ptak Grudzień 30, 2012, 20:01:25
Do powyższego dodam jeszcze (chociaż wyglądać to może na oklepany frazes), że jeśli nie posiadasz
w sercu miłości, to nic nie posiadasz.  :)
Inaczej można to ująć tak, iż wszystkie chwile w życiu są po to, by zbudować i dogłębnie odczuć
bliską relację z drugim człowiekiem. Bo liczy się głównie bezpośredni dotyk, wymiana, oglądanie siebie
w cudzych źrenicach. I cała reszta, co z tego wynika.  ;)
Są to tak zwane chwile prawdy, niezwykłej jasności, poczucia szczęścia.

Oczywiście poetyzuję, tudzież patetyzuję trochę, ale tylko trochę.  :D
A ego samotne, to nawet nie ma się czym nakarmić, gdy nie widzi cudzego zachwytu.  ;D

To pa  ;D 


Tytuł: Odp: jako Ja i nie-Ja- czyli Ego musi umrzeć ;)
Wiadomość wysłana przez: songo1970 Grudzień 30, 2012, 20:02:15

Gdy sobie uświadomisz pole jEgo działalności, ono samo zacznie się kurczyć, ze wstydu... ;D

ciekawe co na to east ;)


Tytuł: Odp: jako Ja i nie-Ja- czyli Ego musi umrzeć ;)
Wiadomość wysłana przez: east Grudzień 30, 2012, 21:38:16

Gdy sobie uświadomisz pole jEgo działalności, ono samo zacznie się kurczyć, ze wstydu... ;D

ciekawe co na to east ;)
Thotal utrafił w sedno :D . Nie zniknie, ale już się tak panoszyć nie będzie ;D
I braciak też ładnie ujął.

A chociaż Ptak jeszcze próbuje coś posiadać  pisząc ..

Cytuj
jeśli nie posiadasz w sercu miłości, to nic nie posiadasz
..błędnie interpretujac miłość jako coś, co się posiada, to ogólnie zmierzamy w dobrym kierunku ;D


Tytuł: Odp: jako Ja i nie-Ja- czyli Ego musi umrzeć ;)
Wiadomość wysłana przez: Przebiśnieg Grudzień 31, 2012, 10:46:48
braciak ;D

 
Cytuj
jeśli nie posiadasz w sercu miłości, to nic nie posiadasz
..błędnie interpretujac miłość jako coś, co się posiada, to ogólnie zmierzamy w dobrym kierunku

Tak w czyjeś ramiona ... ;D
to pa ;D


Tytuł: Odp: jako Ja i nie-Ja- czyli Ego musi umrzeć ;)
Wiadomość wysłana przez: songo1970 Grudzień 31, 2012, 10:50:36
..może najlepiej nią być po prostu,-
a nie posiadać- bo to charakterystyczne dla 3G- posiadanie, a nie bycie ;)


Tytuł: Odp: jako Ja i nie-Ja- czyli Ego musi umrzeć ;)
Wiadomość wysłana przez: Przebiśnieg Grudzień 31, 2012, 10:57:29
Cóż szacowny prawda, ale wtedy wszelkie deklaracje są zbędne ;D
to pa ;D


Tytuł: Odp: jako Ja i nie-Ja- czyli Ego musi umrzeć ;)
Wiadomość wysłana przez: Thotal Grudzień 31, 2012, 10:59:36
Zdeklarujmy, że w Nowym Roku (świecie) nie będziemy się deklarować... ;D



Pozdrawiam - Thotal :)


Tytuł: Odp: jako Ja i nie-Ja- czyli Ego musi umrzeć ;)
Wiadomość wysłana przez: blueray21 Grudzień 31, 2012, 13:15:41
Thotal, myślę, że masz zbyt duże wymagania. Bez tego niektórzy nie będą mogli żyć, wyschną na wiór.


Tytuł: Odp: jako Ja i nie-Ja- czyli Ego musi umrzeć ;)
Wiadomość wysłana przez: east Grudzień 31, 2012, 17:02:17
Zdeklarujmy, że w Nowym Roku (świecie) nie będziemy się deklarować... ;D
Tak czy inaczej MY  to se możemy  ..... podeklarować. Życie zrobi swoje. Ta potężna fala unosi na niej wszystko, zabiera to, co zbędne i przynosi to, co potrzebne, a JA to se mogę ...

 Potężna Moc Życia sama w sobie udowadnia iluzoryczność na przykład deklaracji.
Albo pragnień lub marzeń.
Miłość JEST . Możesz to jedynie odczuć i poddać się temu. ;D


Tytuł: Odp: jako Ja i nie-Ja- czyli Ego musi umrzeć ;)
Wiadomość wysłana przez: Przebiśnieg Grudzień 31, 2012, 17:40:48
A jak będzie wyglądać miłość u człowieka, który przestanie się utożsamiać ze swoją formą 8)
No i zamiast wierzyć będzie wiedział ;D
to pa ;D


Tytuł: Odp: jako Ja i nie-Ja- czyli Ego musi umrzeć ;)
Wiadomość wysłana przez: blueray21 Grudzień 31, 2012, 17:45:12
Przebiśniegu, to jest olbrzymi temat na nowy wątek i pewnie stos książek.
Więc pewnie zaczniemy to rozgryzać już w nowym roku.


Tytuł: Odp: jako Ja i nie-Ja- czyli Ego musi umrzeć ;)
Wiadomość wysłana przez: Przebiśnieg Grudzień 31, 2012, 17:52:58
Mówisz szacowny że zaczniemy 8)
To pozwolę sobie zdać następne pytanie :)
Czy jak już zaczniemy to będziemy pisać wnioski wyciągnięte na bazie własnych doświadczeń czy teorię na bazie własnych marzeń lub wyobrażeń :)
to pa ;D


Tytuł: Odp: jako Ja i nie-Ja- czyli Ego musi umrzeć ;)
Wiadomość wysłana przez: blueray21 Grudzień 31, 2012, 18:14:19
Myślę, że jak zawsze, ilościowo będzie przeważała druga opcja, ale wiesz, że ilość liczy się tylko przy urnach wyborczych.
Było to omawiane, na tym forum też, jaki współczynnik jest potrzebny do wprowadzania zmian w zbiorową świadomość.
Więc ilość to nie jakość.
Co do pierwszej opcji, to też jest problem, bo nie dość, że każdy jest inny, ma inne doświadczenia, to jeszcze je interpretuje przez osobisty pryzmat wielu czynników, od ego począwszy.
Więc osiągnięcie konsensusu dwóch czy trzech jest już osiągnięciem globalnym (prawie).


Tytuł: Odp: jako Ja i nie-Ja- czyli Ego musi umrzeć ;)
Wiadomość wysłana przez: east Grudzień 31, 2012, 18:19:12
A jak będzie wyglądać miłość u człowieka, który przestanie się utożsamiać ze swoją formą 8)
No i zamiast wierzyć będzie wiedział ;D
to pa ;D

Miłość JEST. Możesz ją poczuć TERAZ , albo nigdy. Chociaż zawsze jest jakieś TERAZ więc szans masz bez liku ;)
Ona nie zależy od JA.
Przeciwnie, kiedy się starasz o względy pięknej i mądrej, tej Jedynej, najwspanialszej, naj naj naj naj - czyli oczadziałeś w skrócie ;D -  to wtedy Miłość się wymyka.
Pojawia się ... JA WIEM.. bo JA .
Natomiast bez swojej formy , czyli bez tego skafandra fizyczno-mentalnego, Miłość tak jak i Życie SĄ . Po prostu żyją .. wyrażają się poprzez wszelkie formy jak i to, co formę chwilową tylko przybiera.

Możesz całe życie syntetyzować się z kimś/czymś, całym światem, albo z niczym ,jak chcesz, ale przychodzi taki moment, że nagle wszystko dzieje się synchronicznie, logicznie, aż postrzegasz, że inaczej nie mogło być bo cała "twoja" historia była tylko dla TEGO MOMENTU w którym TO zrozumiałeś. Każde wydarzenie miało sens i w końcu ... JEST ...
Porzucasz wtedy wszystko czym się uformowałeś, bo nic już nie jest takie samo jak było od TEGO momentu. Poświęcasz SIEBIE , a nawet tworzysz nowego siebie ..
I wtedy zwykle znika ;)

Znika dla CIEBIE .Ale nie znika w ogóle, bo Miłość jest zawsze i niejedną formę nosi. Jest TERAZ . Z teraz wyrasta.

TERAZ dzieje się już, to nie wyobrażenie, ani marzenie. Nie to co będzie, a co JEST.
Tylko czy widać i słychać  ?
Czuć ?
A to jest kwestia odnosząca się do tego, co filtruje rzeczywistość.


Tytuł: Odp: jako Ja i nie-Ja- czyli Ego musi umrzeć ;)
Wiadomość wysłana przez: Przebiśnieg Styczeń 01, 2013, 10:35:52
east
Cytuj
Przeciwnie, kiedy się starasz o względy pięknej i mądrej, tej Jedynej, najwspanialszej, naj naj naj naj - czyli oczadziałeś w skrócie Duży uśmiech -  to wtedy Miłość się wymyka.
Pojawia się ... JA WIEM.. bo JA .
Wiem bracie bo wtedy pojawia się kod własności :)
Często tak się też dzieje, że kobieca intuicja zaczyna działać i ,,kandydat" zostaje odrzucony mimo, że teoretycznie spełnia większość wymagań adorowanej niewiasty :)
Ale intuicja wpływa na to, że kobieta nie wyraża zgody na stanie się cudzą własnością :)
Co za tym idzie obserwujemy czasem związki, gdzie kobieta angażuje się w związek z facetem, któremu na niej hm nie bójmy się powiedzieć średnio zależy :)
Przerabiałem to więc... :)
Co do pytań po wyżej, na które w.szacowny fajnie odpowiedziałeś to informuje, że zadałem je w formie retorycznej :)
Ale dzięki za odpowiedź - czytają nas też i goście ;D
to pa ;D


Tytuł: Odp: jako Ja i nie-Ja- czyli Ego musi umrzeć ;)
Wiadomość wysłana przez: Enigma Styczeń 07, 2013, 01:06:37
E, uważam że akurat chuchana miłość, nie jest tu odpowiednim przykładem. Rozprawiając o osiągnięciu równowagi, mamy na myśli stan: nie lepienia się do tego co przyjemne i nie uciekania przed nieprzyjemnym. A jak wiadomo miłość, tworzy parę w przeciwieństwie z nienawiścią.
Dlatego nadal mimo wszystko wolę buddyjskie współczucie, a raczej lepiej rozumiane powinno być współodczuwanie. Bo współczucie, człowiekowi z zachodu żądnemu zysków i nowych wrażeni, kojarzy sie niemrawo ze źle rozumianym litowaniem - a nie do końca o to chodzi. Współodczuwanie, pozwala nam złączyć się z energią tego wszechświata, jakaby ona nie była. Jesli akurat istoty odczują lęk, współoduczuwający również nie będzie obojętny, przy radości to samo itp.

Co do poświęcenia siebie... to chyba zbyt wielkie słowa. Jak wiadomo Ego tworzy sobie iluzje na temat otaczającej rzeczywistości. Naszemu Egu - wydaje się że coś wie, lub przyjmuje że coś jest takie a nie inne aby pasowało... dokładnie do tego co przyjemne, i aby dało się uniknąć tego co nieprzyjemne. Ego tworzy sobie więc fałszywy obraz świata, np nie lubiąc sąsiada, którego przecież naprawdę do końca nie zna, ale ważniejsze są potrzeby swojego ega, a nie ega sąsiada  :)

Myślę że chodzi o poświęcenie tych iluzji właśnie, które wynikają z braku wiedzy, zrozumienia. Kiedy znika paniczny lęk, który nakazuje uciekać przed tym co dla nas jest negatywne. Strach zanika wogóle i można zestroić się z wszechświatem. Głęgokie zrozumienie przyczyn tego mechanizmu, pociąga za sobą zrozumienie zdarzeń. To jak zrozumienie pary przyczyna-skutek.
Oh, ale to poświęcenie jest nadal niezbędne, Dlaczego? Jak omawia kwestie hinduizm, bramina który wyrzekł się posiadania rzeczy, nie dręczy lęk przed ich utratą - tak w skrócie.


Polityka cookies
Darmowe Fora | Darmowe Forum

lolwfpolska blackmoon improwicze fugazi 1sdh