Niezależne Forum Projektu Cheops

BE THE PEACE
środa, 19 września 2012 10:28 |  |  | 

BĄDŹ POKOJEM - 21 września, w piątek,  wydarzy się coś, w czym każdy, kto poczuje sercem, że powinien, weźmie udział. Ogólnoświatowa zsynchronizowana medytacja  i modlitwa o POKÓJ będzie udziałem setek tysięcy ludzi na całym świecie. Ja dołączam, a Ty?

Tegoroczna medytacja będzie TRZYDZIESTĄ taką coroczną akcją - zawsze 21 września, czyli u progu przesilenia jesiennego. Według ostatnich informacji w ponad 640 miastach na całym świecie dzień ten będzie celebrowany w postaci wspólnych publicznych imprez, które w każdym miejscu mają się rozpocząć o 18.00 lokalnego czasu.

Zsynchronizowana medytacja połączona z modlitwą odbędzie się trzykrotnie, w tym samym momencie na całym świecie. Zaplanowano ją na godzinę 00 w piątek 21 września, 12 w południe i 12 w nocy - uważaj, według czasu EDT. Konwersja tych dat na GMT wytycza godzinę 4.00 - trzy razy w ciągu doby, W naszej strefie czasowej są to godziny 5.00 rano, 17.00 po południu 21 września w piątek i 5.00 rano w sobotę 22 września. Wtedy zrobimy to WSZYSCY RAZEM.

Głównymi organizatorami są The Gaiafield Project, Pathways to Peace, Shift Network's Summer of Peace, the Institute of HeartMath's Global Coherence Initiative, and MedMob, ale włączyły się w to wydarzenie setki organizacji na całym świecie i zanosi się na największy tego typu event we współczesnych nam czasach - porównywalne może jedynie z Harmoniczną Konwergencją, którą przeprowadził w 1987 roku nieżyjący już Jose Arguelles. Wówczas nie było Internetu, więc porównanie dotyczy pewnie nie liczb uczestników, ale wagi samego wydarzenia. O ile data 1987 rok miała ogromne znaczenie astrologiczne i była pierwszą tak ogromną inicjatywą medytacyjną na świecie, o tyle 2012 jest datą, która także nie pozostawia złudzeń co do swojej wagi - zwłaszcza, że doświadczamy końca świata, jaki znamy i TWORZYMY NOWY ŚWIAT, w co wierzę z całego serca i zapraszam Cię do udziału w tym historycznym wydarzeniu.


STRONA WYDARZENIA:
http://www.bethepeace.com/

STRONA WYDARZENIA NA FC
http://www.facebook.com/events/463661876989242/



Na mapie EVENTÓW na całym świecie są już zgłoszone 3 miejsca w POLSCE, gdzie jesteś zaproszony do udziau we wspólnej imprezie:

Be The Peace: ŁÓDŹ
Park Staromiejski, Łódź, Polska

Start Time:
5.45pm

21 września setki organizacji i tysiące ludzi na całym świecie połączą się we wspólnej medytacji/modlitwie dla pokoju. Będzie to największe w historii tego typu wydarzenie!

JAK: Najpierw odbędzie się krótka 15-minutowa sesja jogi. Następnie wszyscy usiądziemy na trawie, kocach lub matach i przez 20 minut zagłębimy się w medytacje/modlitwę.

GDZIE: Łódź - Park śledzia przy fontannie - trawnika wokoło wystarczy dla nas wszystkich. Być może spotkanie odbędzie się na rynku głównym w manufakturze - wypatrujcie aktualizacji

KIEDY: Przyjdź 10 minut wcześniej. Sesja Jogi zaczyna się punktualnie o 17.45, a medytacja/modlitwa zacznie się równo o 18.

Dołącz do nas - podziel się eventem wśród znajomych.

To my mamy możlwość tworzenia pokoju!

Contact:
600 044 660


Be The Peace: Poznań, Poland
Ryecrska 8, Poznań, Poland

Start Time:
8:45 a.m.

Description:

We're going to bring our kids attention to the importance of peace in a macro and micro scale. We're going to use the occasion to help create a more peaceful living environment for everyone!



Be The Peace: Kraków, Małopolska, Poland
Wzgórze Wawelskie, Kraków, Małopolska, Poland

Description:

21 września ludzie na całym świecie połączą się we wspólnej medytacji/modlitwie dla pokoju. Będzie to największe w historii tego typu wydarzenie! Zróbmy to też w Krakowie!

GDZIE: Na wzgórzu Wawelskim, konkretnie w obrębie fundamentów starego kościoła - http://maps.google.pl/maps?q=wawel+krak%C3%B3w&ie=UTF8&ll=50.053906%2C19.935709&spn=0.001201%2C0.002642&oe=utf-8&client=firefox-a&fb=1&gl=pl&hq=wawel+krak%C3%B3w&radius=15000&t=h&z=19

KIEDY: przyjdź na miejsce 5 min przed 18.

JAK: Punktualnie o 18 siadamy w kółku i rozpoczynamy wspólną 15-20 minutową medytację. Możemy zakończyć medytację dźwiękiem OM. Potem rozchodzimy się w swoje strony albo idziemy na spacer razem;)

Dołącz do nas - podziel się eventem wśród znajomych. Sprawmy by Wawel odżył na nowo!

więcej informacji tu:
http://www.facebook.com/events/463661876989242/
http://www.schodamidonieba.pl/index.php?option=com_content&view=article&id=1409:be-the-peace&catid=44:swoje&Itemid=125

Powiem tylko, że tak się złożyło, że mimo, że wcale nie miałem zamiaru to jednak hm pomedytowałem ;D
to pa ;D

Modlitw nie uskuteczniam, medytacji również ale podobnie do Ciebie, >Przebiśnieg'u<, tak jakoś mimochodem wziąłem w tym udział.
Na tyle mocno utkwiło mi to w mózgownicy, że przyłączyłem się, choć na sobie właściwy sposób.  O0 ;D

 >:D
I pokoj ludziom dobrej woli O0

Niech się stanie.

Powiedz mi, czy Ty masz jakąś skazę względem mnie, czy może jestem przewrażliwiony?
Ale to już na odpowiedniejszy wątek >> (http://www.cheops.darmowefora.pl/index.php?topic=3966.0).

Dariusz
jestes przewrazliwiony! Bardzo szanuje Twoja wiedze, na 100%!

Kiara wspominala w innym watku (za co jestem jej wdzieczna, bo pokrywa sie z moim zdaniem, czyli nie odosobninym), ze masowe akcje sluza do wyciagania energii, czy festiwale, czy sportowe zawody itp. itd.
Dariusz tez wspominales, czy cytowales, ze teraz chipowanie bedzie dokonywanie w sferze astralnej. To jak to jest?
A niby w jaki sposob?
Akcje wspolnych spotkan w eterze (nazwe to tak lakonicznie) maja jakis cel - np. iluminaci robia to codziennie!
Wymieniaja sie i zasilaja energetycznie, swiadomie!

To, jak w koncu medytowac i nie obawiac sie, ze jakis obcy chip podlaczy sie do zasilanka indywidualnego?

Fair Lady
Dodam, że szacowna Kiara miała rację bo grupowe imprezki rzeczywiście służyły do wyciągania energii.
Tylko, że nie wtedy jeżeli nie ma w drugim akceptacji na to.
Tzn nie formułuje np przygotuje ci serce czy tam co innego.
Tzn kiedy nie skupiam się na liderze partii, innej grupy czy to społecznej czy to wyznaniowej czy to na jakiejś ponętnej przedstawicielce płci piękniejszej.
Tam jesteś gdzie twoja myśl(oczywiście nie dotyczy easta bo go nie ma ;D)
Jednak proszę szacowna jak się nauczysz Tworzyć bez działania myślą -  świadomego działania myślą 8)
Jeżeli więc jakaś liczba ludzi skupia się by poziom w rzece podniósł się z 60cm na 6 metrów to zapewniam Cię szacowna, że jest to fajna próba nauki tworzenia myślą i żaden cwaniak na tym nie skorzysta jak to się mówi nie nachapie się darmowej energii ;D
to pa ;D
 

Zasada jest taka czy się ktoś z tym zgadza czy nie, jak się wejdzie między wrony , to się kracze jak i one..... a jak się to ma do bycia w dużych grupach "tematycznych" ?

Każdy z nas jest polem wirowym i posiada swoją moc i barwę , to tak jak wirujące kropelki farby, wchodząc między inne o innych barwach i mocy ukierunkowanych na określony cel wydajesz świadomie czy nie zgodę na przejęcie twojej energii i barwy , od tej pory stajesz się czasowo ( jak długo zależy od wielu okoliczności) barwą wirującą w rytmie najsilniejszej  w grupie wzmacnianej wirami tych wszystkich , które zgodziły się ( świadomie ,lub nie) wirować jej wirem i wzmacniać go. Nie wiele znaczą wówczas twoje myśli wobec fizyczno, energetycznych działań silniejszych wirów.
Jedni zauważają skutki takich eksperymentów, inni nie, tym różnią się od siebie.
Zatem myśl sobie co chcesz , zasada zawsze jest ta sama, wir słabszy musi się podporządkować silniejszemu. A że nie jesteś tym silniejszy potwierdzasz faktem reakcji i bycia w zgromadzeniach organizowanych przez innych , a nie przez ciebie.
A tak swoja drogą czy zmienił ktoś bieg nurtu rzeki na wskutek swoich medytacji zbiorowych, a może jakieś konto bankowe zwiększyło się o kilka milionów?

Jak dla mnie są to naiwne zabawy , bo wiem doskonale iż , żeby coś mogło zostać zmienione to trzeba stworzyć nowy wzorzec energetyczny tej rzeczy , lub zdarzenia i napełnić je energią o wiele większej mocy niż dotychczasowa matryca.
Ba.... ale żeby to zrobić trzeba wiedzieć jak , gdzie i jak to przepiąć i skąd wziąć energię do tego. Intencja medytacji jest doskonałym napełniaczem , bowiem ten strumień można zawsze jak transfer przekierować gdzie się chce znając zasady techniczne.
Ale o tym drobnym szczególe ludzi się nie informuje wykorzystując ich brak wiedzy , empatie i naiwność kompletną.

Znasz odwieczny układ systemu luster kierujących światło słońca nawet kila kilometrów pod ziemię? Tak samo robi się z energią pobraną od ludzi w różnych zgrupowaniach, naprawdę jest to tylko oparte na wiedzy tych co to robią i niewiedzy tych , którzy biorą udział w tych spektaklach wszelkiego rodzaju.

Kiara :) :)

Znalazłam pewien tekst w internecie,myslę że pasuje do tego wątku.Gdyby wszyscy się do niego stosowali ,to nie potrzebne by były medytacje ;)

(http://sphotos-d.ak.fbcdn.net/hphotos-ak-snc7/c8.0.403.403/p403x403/293020_410510385681095_1998662633_n.jpg)

coz takie wydarzenia nie moga byc organizowane odgornie, chociaz to zawsze dobre intencje.. to musialby byc cos w rodzaju szalonej medytacji trwajacej caly czas jak np ten koles z nepalu..albo 12 apostolow..czyli cos takiego, 12 osob to podstawa a pozniej 144 tys..:) jak w truman show maja wszystko gdzies i ida na calosc, wtedy mozliwa jest zmiana :)

Ciekawa jestem, dokąd  płynie energia użytkowników zgromadzonych i piszących na poszczególnych
forach internetowych? Czyż nie mają one swoich „opiekunów”?

Są tacy co poprzez kłótnie czyli złe wibracje związane z emocjami, uczuciami i jeszcze innymi doznaniami ściągają tzw. lusz, aby być wiecznie młodym i pięknym. Najważniejsze w ich relacjach z innymi jest to, że boją się brać udział w jakichkolwiek medytacjach by tej ukradzionej podstępnie energii za szybko nie stracić. :D ;)

Poprzez kłótnie i nie panowanie nad emocjami raczej traci się energię. Błędem jest również
przypisywanie komuś kłótni w miejsce wyrażania swoich poglądów. Czyżbyś Janusz miał kogoś
konkretnie na myśli? Śmiało, wyraź kogo.  :)

Moje pytanie zaś tyczyło wędrówki energii wydatkowanej w trakcie pisania i czytania postów.
Wysiłek intelektualny jest poważnym wydatkowaniem energetycznym. Dokąd ona płynie?
Do jakiego egregora/opiekuna? Może ożywiamy Cheopsa i innych bogów?  ;D

I ja janusz ciekawa jestem kogo masz na mysli?

Teraz zaczynaja nam sie oczy otwierac, bo swiadomosc wzrasta. Nasze mysli sa wazniejsze od czynow, swiat programuje sie w myslach. Dlatego od wiekow skupiano sie we wspolnych modlach, litaniach, medytacjach etc. Slowa i tresci sa podstepnie manipulowane, ze modlacy sie nawet pojecia nie ma, ze przywoluje moce ciemnosci, a czy to Cheopsy, czy inni Bogowie, to juz zalezy od zasilania.
Greg Braden pisal o tym w swych ksiazkach - rozlozyl "Ojcze nasz" na wersy i ukazal zaszyfrowana w modlitwie informacje.

Ja nie boje sie, nie czuje takiej potrzeby, moja energie oddaje Bogom w daninie w innej formie.
Osobiscie uwazam, ze czyny wiecej zdzialac moga niz jakies medytacje, bo zawsze beda one polaczone z zaswiatami. A tam rozne sily sa. Nie zawsze te sprzyjajace.

Drogi Ptaku :)
Czym innym jest wyrażanie sensownych poglądów, a czym innym ośmieszanie w perfidny sposób osób, które na to absolutnie nie zasługują. Stwarzanie atmosfery pogardy (emocji) wobec, każdego kto ma inne spojrzenie na świat jest wampiryzmem energetycznym czyli ściąganiem energii, daniny dla siebie. Staruszek Cheops już jej nie potrzebuje, zmarszczki nie zejdą z jego oblicza. ;)
Na pewno postępowanie takich osobników nie prowadzi do pokojowego istnienia a raczej do ciągłej wojenki na której wyraźnie im zależy.....bo jak inaczej im żyć. :(

Żyjmy w pokoju i twórzmy pokój, z wojenek już wyrośliśmy.

Otóż to, perfidny sposób. Lecz powiedz mi drogi Januszu, jakim filtrem rozpoznajesz i
wyłapujesz ten perfidny sposób? Czy masz wgląd w intencje takiej „perfidnej osoby”, czy to tylko
powierzchowny ogląd poprzez urażone Ego? Możesz być szczery wobec nas i siebie samego?

Bo tak naprawdę, to własne Ego bywa czasami tą perfidią, która każe dostrzegać ją w innych.
I jaka część człowieka się obraża? Czyż nie Ego? Zatem, kto wydaje werdykt?
A przecież wszyscy jesteśmy jednością. Każdy wpływa i zmienia całość na swój indywidualny sposób.
I zamiast obrażać się na cudze słowa, warto może spojrzeć w głąb serca swego i drugiej osoby?
No chyba, że uznałeś taką personę za złą oraz kwalifikującą się do wychowywania poprzez minusowanie.
Ale żałosna to metoda i uwłaczająca raczej temu, kto ją stosuje. To tyle w kwestii.
Wyraziłam swoje zdanie, nie wiem, czy sensowne wg Ciebie, czy perfidne. 
Pa  :D


Ps. A wiesz kiedy energia zmienia właściciela? Nie wtedy, gdy ktoś inny próbuje ośmieszyć, upokorzyć,
ale wtedy, gdy dana osoba poczuje się ośmieszona i upokorzona. Zawsze więc sami decydujemy o jej utracie,
wpadając we własne emocje i odczucia oraz dając się złapać na haczyk.
Wiąże się to z niskim poczuciem własnej wartości. I nad tym należałoby pracować, zamiast trwać w stanie
urażenia i od innych wymagać szacunku dla własnych uczuć.
Świat zewnętrzny po to nas doświadcza, byśmy rośli w siłę a nie trwali w stanie upokorzenia.

Również mogłabym poobrażać się na niektóre osoby. I co by mi to dało? Ograbiłabym siebie jedynie z energii,
zrzucając winę na innych. Tak właśnie wygląda matrix. A w rzeczywistości wszystko robisz sobie sam.
Sam trwasz w stanie wojenki wobec siebie (czego najczęściej nie rozpoznajesz) albo w pokojowej harmonii.  :)
 
To jeszcze raz pa.  ;D

janusz cyt

Jak dobrze, ze Ty tworzysz, dolaczam sie do tego apelu.

ptaku - caly post jest bardzo pouczajacy, jestes swietnym niezaleznym obserwatorem. Czytanie inteligentnych wersow jest balsamem. Milo, ze sa jeszcze tacy na tym padole, bo zwatpic moznaby szybko.

 

A tak w ogóle to medytacja jest sama w sobie wywołaniem pokoju.

Nie trzeba tego robić intencjonalnie, a nawet jest to pozbawione sensu. Medytując rozpraszasz myśli, aż znikną w ogóle, nie oczekujesz niczego, bo nawet TY się rozpuszczasz, a czas przestaje mieć znaczenie.
Nie medytuje się czegoś, albo dla czegoś czy po coś.

Bez tego "kanału JA " energia sama wlewa się w istnienie, jest jej cały ocean, staje się on oczywistością, ale nie ma tego, który mógłby to zobaczyć, albo stwierdzić, wykorzystać czy zawęzić.

 Nie jest to dodawanie swojej energii (bo nie ma w tym ciebie)  - jak sądzi Kiara - do jakiegoś przekrętu , czy celu, ale odwrotnie, to jest niczym zaproszenie energii światła do wejścia w ten świat. Ona sama, ta Energia Świadomości, napełniając rzeczywistość światłem rozprasza mrok. Pokój jest jedynie efektem ubocznym jej działania.

Wielu ludzi każdego dnia medytuje i dlatego to się dzieje.
Nawet samo życie staje się medytacją, kiedy nie ma w nim Ciebie, mnie, moje, dla mnie. Można zmywać naczynia w stanie medytacji, można pracować jednocześnie "będąc w wycofaniu" w tym samym czasie znajdować się w medytacji. Nie wymaga to schizofrenii ,ani skupiania czy rozpraszania uwagi. Rób swoje w jednoczesnym rozpoznaniu świadomości, która JEST .

To wystarczy dla przejawienia się pokoju na świecie. Ty nie możesz uczynić pokoju. On się staje tak, jak światło dnia rozświetla mrok wydobywając kształty. Światło świadomości, które rozpuszcza iluzję oddzielenia.

Oj oj chyba troszkę za daleko znaczy energia jest czyjąś własnością ;D
Dodam tylko do tego co napisał braciak, że zawsze jest skutek działania energiami.
Czy ktoś zmienił kiedyś bieg rzeki?
Wisła zmieniła swoje koryto przynajmniej tak mnie uczyli na lekcji geografii.
Czy była potrzeba by rzeka zmieniła swój bieg ? może tak by trzeba było zadać pytanie
Wiem tylko, że w ogrodzie mojej znajomej zielarki rosną tylko i wyłącznie ziela, które są jej potrzebne.
W tym ogrodzie ostatni laik nie dostrzeże ingerencji człowieka.
Hm przypadek.
Tak jak ten, ze na pogrzeb tych co zginęli w katastrofie smoleńskiej nie przyleciała wierchuszka bo akurat wybuchł wulkan to ci dopiero przypadek.
to pa :)

Drogi Ptaku nie musisz mnie pouczać bo i tak mamy inne rozumienie pewnych wartości.
Zrozumiałem jedno nie jesteś na pewno gołąbkiem pokoju.  :o

Jeśli chodzi o energie to one nie mogą mieć właściciela w potocznym rozumieniu!
Natomiast można nimi kierować - świadomie, albo nie - i mamy zawsze wielu chętnych do zarządzania naszymi energiami, no, żeby nie zaprzeczać sobie, to energiami w naszej domenie.
Energii nie można zatrzymać, ani utrzymać - można ją tylko przetworzyć i obserwować efekty tegoż.
Medytując "na temat" wysyłamy energie z naszej domeny, aby zostały przetworzone zgodnie z intencją tematu. Czy można to "złapać", czy przekierować nie wiem, ale nie wykluczałbym, bo w dziedzinie energii subtelnych niewiele jeszcze wiemy.

No i widzisz, wciąż ocena z Twojej strony. Dlaczego? Bo poczułeś się pouczony?
A wartości? Sądzę, że rozumiemy podobnie. Tylko inaczej siebie wyrażamy, na szczęście.

To pa  ;D

Ps. Jestem bocianem, jak kiedyś zauważyła koliberek.  ;)
Zatem, jako gołąbek nie mogę pretendować do pokojowej nagrody Nobla.
Zresztą, po co mi marchewka? Bociany jedzą żaby.  :D

Szanowna, popełniasz błąd nauczycielki - myślisz za ''ucznia''.
On jest już dorosły idzie własną drogą i nie potrzebuje jej nauk. Jego rozumienie świata jest też inne, bo stał się prawdziwym mężczyzną. A.......wartości jak to wartości. ;)

P.S. Jak już naprawdę dorośnie zrozumie, że bocian stukający do drzwi małego pokoiku.....to same kłopoty. ;) :D

Ha ha ha dobre ;) Jedyna rada  : nie otwierać ,raczej uciekać w medytacje  ;D

Januszu, też Cię lubię.  :D

…a na kłopoty, tylko Bednarski.  ;D

Ten Bednarski?? Ten z Gdanska?? Czyli Stefek Friedmann??
Alleluja, teraz janusz musi obejsc Sleze trzy razy wg faz Ksiezyca(chanell sie ucieszy°° (zart!) ;))
Oby tylko nie przemienila sie w "jaruhe":)  :o

//Od razu pisze ZART najlepiej lubie angielski ;)//

P.S. A co do bocianow, to dzieciska przynosza (chcial, czy nie chcial) ... ale to wyzsza poleczka i mnie smiertelnej do laboratoriow BOGO jeszcze nie dopuscili (widac wola dopuszczac do czego innego)  O0

Fajnie jest Ptaku ;)

(http://bi.gazeta.pl/im/3/7045/z7045913X.jpg) Można też medytować na słupie o własnym ssssspokoju.

Rest in pis.

"We wlasnym spokoju" - ptaku atakuja !! :) >:D

Bociany... ;)

Tak, Fair Lady, ten sam.  :D
http://www.youtube.com/watch?v=J8SMx3tEtto

Ale Januszowi dzieciaka nie przyniosę.  ;D By go wg regulaminów nie musztrował.  :D

Grunt to wolność!  ;)

Ślężańskie szczytowanie nie każdemu jest pisane trzeba być kimś szczególnym (przebudzonym), aby się na nie dostać.
Chanell zna tą tajemnicę i wie o co chodzi.  :)

P.S. Dobrze, że bociany już odlatują do Egiptu. ;D

Spoko Janusz, ja zostaję...  :D

...by na Ślęży szczytować, jako nieszczególnie przebudzona. A nuż cud się stanie?  ;D

I ja zaczynam jarzyc, ze jako oddalona od gory MILOSCI nie potrafie wspolnego jezyka znalezsc, ... ile polecialo w eter przeslan, modlitw, blogoslawienstw (tudziez bocianow:))


Boze Wszechmogacy, bron mnie przed zdobywaniem tych szczytow! ;)

Wole rzucic sie na glowke do otchlani morskiej... przynajmniej w domu pozostane!

Oj ciepłolubna  :( czas oczekiwania na ponowne otwarcie pokojowych ślężańskich wrót jest odległy (czerwiec).
Troszkę się piórka oszronią i cienkie nóżki przemarzną. ;)

Cheops sie obudzil?
a sam pisales, ze stary i nie w glowie mu harce i zdobycze.
Klamales? ;)

Cheops leży gdzieś w Egipcie, tam gdzie prawdziwe bociany odlatują. 8) A tam o pokój trudno.

ptak

Cóż nie wiem jak to jest u Kobiety z tym udanym szczytowaniem, ale facet nie musi jechać na Ślężę ;D
Znaczy większość facetów ;D
Janusz
Wprawdzie byłem na Ślęży nie jeden raz ale absolutnie z tego tytułu nie czułem się jakiś wyjątkowy.
Przepraszam szacowny ale mi trochę ręce opadły czytając taki tekst
to pa :)

widocznie czucia nie miałeś , że hej.... ;D ;D



Drogi Przebiśniegu ,dobrze ze tylko ręce  ;D ;D ;D

chanell
Hm jestem czuciowcem szacowna ;D
Lepiej czuje niż widzę ;D
Dzięki za miłe słowa pokłony niskie ;)
to pa ;D

Drogi Przebiśniegu :)
Aby poczuć piękno oraz tajemnice Ślęży trzeba być wyciszonym i pokojowo nastawionym do wszystkiego co nas na jej szczycie otacza. Szczególnym momentem jest tutaj najkrótsza noc w roku, określana świętojańską. Wówczas wcześnie przebudzeni, na ślężańskiej polanie wyczekują na szybki świt, aby zachwycić się przepięknym wschodem Słońca. Tak zwani ''szczytujący'', to dość liczni ''wybrańcy'', czyli miłośnicy tej góry, chętni do obserwacji tego zjawiska właśnie tutaj. ;)
Pozdrawiam serdecznie i niech Hermes, patron turystów (i nie tylko), poprowadzi w rejony masywu ślężańskiego każdego lubiącego spokój oraz przyrodę.  :)

Oj Przebisniegu po co pchasz sie na te Sleze, widac nieproszony tam jestes, czyli nie doznasz "wyciszenia" na lonie natury. Obroncy swego terytorium pod choragwiami pokojowych medytacji i holdu przyrodzie, do krwi ostatniej bronic beda suwerennosci.
Aby czasem, zaden obcy im sie tam nie zapedzil i niech Bog broni "zeszczytowal" jeszcze! ;)
Nomen omen akurat przypadkowo jakos na mysl przyszla mi mitologia grecka i bostwo bram wejscia (rozdrozy) Janus z czterema glowami strzezacy dostepu do wlosci. Pazerny byl i zawsze trzeba bylo mu sowite daniny skladac.
Ej ci Bogowie i bostwa...
No to medytujmy kazdy w swoim pokoju! Amen.

Szacowny janusz pod drugim Twoim postem podpiszę się chętnie mimo, że nie czuje się ,,szczytującym".
Zapewniam Cie też szacowny, że bardzo podobają mi się tradycje słowiańskie, więc oczywiscie i noc Kupały.
Zapewniam Cie też szacowny, że nt Ślęży i całego jej masywu, ostrowa tumskiego we Wrocławiu i Wawelu wiem no nie powiem wszystko ale bardzo chyba trudno mnie zaskoczyć by było czymś nowym.
Byłem tam kilka razy i nie dlatego by płoszyć ptaki.
To wszystko pasjonujące, ale program Światowid dawno się skończył. (chrzest Polski)
Oczywiście są to historycznie i energetycznie wyjątkowe miejsca ba ich oddziaływanie jeszcze kilka lat temu było odczuwalne.
Tylko dla mnie liczy się teraz.
Jeżeli odczuwam potrzebę przypomnienia sobie odczucia z przeżytego wcześniej doświadczenia zwyczajnie przywołuje je myślą i nie muszę osobiście się tam fatygować bo kultywowanie tradycji mi osobiście do rozwoju potrzebne nie jest.
Nie jestem teoretykiem szacowny więc ani nie patrze do przodu, ani do tyłu tylko Jestem :)
to pa ;D

PS
Szacowna Fair Lady Ślęża nie jest niczyją własnością na ta chwile nikt raczej jej nie nabył ;D
 

 :)

 :D
 Przebiśniegu ,przecież to nie to samo .... :) Tu muszę zaprotestować. :) Pomyśl ,czy chciałbyś  przywoływać myślą  doświadczenie wypitego np wczoraj piwka, czy pofatygować się po świeże piwko dzisiaj ?
Żadne przywołane doświadczenie nie da tego wrażenia, co właśnie przeżywane.No i medytacja o pokój będzie skuteczniejsza.No bo wiesz....Piwko to jest w życiu blues,daje szczęście  no i luz ... :D :D :D

Oczywiście wielce szacowna Lindo masz absolutną  100% racje że po świeże piwo do sklepu bo przywołanie myślą tego będzie nicpotem :D
Oczywiście, jeżeli chodzi Ci o plan fizyczny to zgoda ;)
Jednak szacowna pamięć doznania, pozostaje ;D

Dodam, że raz wystarczy wypić piwko by doświadczyć skutków wejścia w takie doświadczenie.
Dodam też, że teraz plan fizyczny i energetyczny (nazwy tego samego...) zaczynają coraz bardziej się przenikać.
Wynika z tego, że coraz bardziej świadomi jesteśmy wykonywanej przez siebie i nie tylko siebie prac na dwóch planach :)

Co za tym idzie zechciej szacowna zauważyć, że każdy człowiek jest inny, więc dla każdego co innego.
Jeżeli komuś jest potrzebne ,,szczytowanie" to przecież dlaczego nie ;)
Ja osobiście akurat te doświadczenia przerobiłem więc...
Nie krytykuje doświadczeń tylko hm nazwijmy to lepszy gorszy ;)
to pa ;D

Szacowny Przebiśniegu mój post nie był pouczający lecz wyjaśniający.  ;)
Żyję w teraz, a do piękna ślężańskiej przyrody mam blisko, dlatego tam bywam, często w gronie zamieszkujących ten rejon moich przyjaciół.

Lady masz braki w wiedzy na temat mitologi i mylisz bóstwa :(

Janus – jedno z najważniejszych bóstw staroitalskich, czczony w starożytnym Rzymie. Był bogiem wszelkich początków, a także opiekunem drzwi, bram i mostów. Od niego pochodzi łacińska nazwa miesiąca stycznia (Ianuarius) jako pierwszego miesiąca w roku. Był utożsamiany także z bogiem poranków - Matutynem.
Był tradycyjnie przedstawiany z dwiema twarzami, z kluczami i laską. Jego najstarsze wyobrażenia były przedstawiane na rzymskich monetach zwanych aes grave. Według Owidiusza dwie twarze Janusa symbolizowały jego władzę nad ziemią i niebem, zaś według Makrobiusza przeszłością i przyszłością. W Rzymie znajdowała się świątynia poświęcona Janusowi. Jej bramy zamykano w czasie pokoju, a otwierano podczas wojny, by mogły przez nią przejść i otrzymać błogosławieństwo rzymskie wojska udające się na wojnę.
http://pl.wikipedia.org/wiki/Janus_(mitologia)

Jak powiada Cyceron w De natura deorum II 67, imię Janus pochodzi od czasownika ire, co znaczy iść.
Dziwnie ale kojarzy mi się to z pewnym forumowym użytkownikiem zainteresowanym nie poczwórną ale podwójną głową. :o
Poniżej zamieszczam jego skrócony post.
.....Dalej coś sprośnego o utracie czy zmianie płci. ???

(http://janetnami.files.wordpress.com/2012/01/1logo-janus-thumbnail.jpeg) Czyżby facet miał wizję i przewidział swoją pracę na dwóch planach? Teraz wreszcie zrozumiałem, że napewno tak. Jego ''nowy charakterek'' i negatywne zainteresowanie pewnymi osobami nie uległy zmianie. Możliwe też, że to jakiś klon o których się teraz tak często mówi na forum.   ;D

P.S. To jest oczywiście taki mały żart. :D

Może to żart,ale ja chyba wiem kto to  ;D

Kiedys ogladalam film o Bonnie & Clyde, niby tacy zwykli wlamywacze-gentelmeni i rabusie w bialych rekawiczkach. Ale utkwila mi scena z tego filmu, gdy juz byli osaczeni i wtedy odwrocili sie do siebie plecami, aby zlaczyc i obronic, lekko obracali sie wydajac strzaly, ochrona. Ta scena jest swietna!
Zaufanie iscie "janusowe" ! wow!
To byla ich medytacja o pokoj ( a nie bunkier, o ktorym dzis ptak napominala;))

//To sie nazywa "szczytownie" w stylu country ;)//

Lady, twoje przywołanie country nie jest adekwatne, może lepiej hard core western.

Taaaa, niektórzy bez broni ani rusz. Ja tam mam pokojową naturę i pistoletem nikomu przed nosem nie macham.
To są już przestarzałe metody, tzw ''strachy na lachy'' ;)

janusz - Ty masz pokojowa nature?? Tak sie odbierasz?? A moze medytujesz za duzo??

Napisales powyzej pouczajc mnie o bogu Janus. Wypisales z neta cytaty i wstawiles nawet zdjecie, czyli pokazales mi jakim niedoukiem jestem i ze Ty wiesz to lepiej.

Nie jestem Bonnie, a Ty nie jestes Clyde ;D, ale skontruje celnie walczac akurat tu slowem.

Pozwole sobie zacytowac ze zrodla :";Tetrapylon; (griechisch ;viertorig;, lateinisch ;quadrifrons; = ;vierstirnig&laquo;, ;vier Gesichter habend;) ist der Beiname des Gottes Janus. Ein Tetrapylon ist aber auch ist eine Sonderform des römischen Triumphbogens von meist quadratischem Grundriss, welches als Ehrenmal häufig über Straßenkreuzungen errichtet wurde."
//http://www.elkage.de/src/public/showterms.php?id=2694//

W moim wolnym przekladzie tekst zabrzmi tak.

Tetrapylon (z greckiego >czterobramienny<, z laciny >czteroczolowy< cztery oblicza majacy) jest jednym z przydomkow, nazw dodatkowych bostwa Janus. Tetrapylon jest rowniez forma szczegolna w architekturzy lukow triumfalnych z najczestszym rysem glownym kwadratowam podstawy, ktory czestokrotnie na skrzyzowaniu ulic na znak szacunku byl ustawiany.
 

Zamurowalo pana janusza?? :P



P.S. W ten wlasnie sposob przylaczam sie do ogolnoswiatowej prosby o pokoj!

Teraz praktycznie na każdy temat można znaleźć w necie kilka sprzecznych informacji. Nie ma w tym nic dziwnego, to jest era Informacji ale i Dezinformacji.
Krótko mówiąc, każdy publikuje co wymyśli i co chce, a odbiorca ma problem rozróżnienia (duży problem), lepiej widoczny w innych wątkach.

blue, masz rację. Informacje i dezinformacje będą się  przeplatały, a ODBIORCA , albo raczej - interpretator - ma problem bo umysł nie daje radę wysupłać ,ani sprawdzić prawdziwości/fałszu . To wyraźnie pokazuje, że czas interpretatorów się kończy.

Teraz czas na zaufanie intuicji serca , na to, co rezonuje z całą formą ,ciało prawdę powie. Przykładowa technika - obserwacja tego, co się dzieje w ciele na skutek konfrontacji z określoną treścią. Nie chodzi o umysł, ale o reakcje ciała i tego co tam serce pika.

Kiedy pojawia się rozluźnienie i nic nie uwiera to znaczy, że -choć to może być irracjonalne - ale warto za tym pójść dalej ... a jak uwiera, to co to jest? Skup na tym uwagę.

Choć tak na prawdę to nie ma komu ;D

Zaczynaj, porusz bryle z posad swiata...  (albo pozostan soba! bez JA) O0

Pokój, pokojem, ale obsesja wygrania za wszelką cenę jest u niektórych stałą formą ''gry'' i to się w nich nie zmieni do końca.
Taką już mają naturę. Czynią zło bo to lubią, tacy się urodzili. Kochają być ciągle zwycięzcą i wykazywać wyższość swojej ''inteligencji'' nad innymi, bo to im daje satysfakcję. Piękne oblicze nic nie ukryje, to co siedzi w środku zawsze wychodzi na wierzch. ;)

(http://static.polter.pl/feature91-art3_big.jpg)

cyt janusz


Masz kogos szczegolnego na mysli? Jakiez ci "niektorzy" zlo czynia? Wykazuja sie inteligencja i zwyciezaja... a ty wolisz otaczac sie glupimi i przegranymi?

Zamiesciles smoka na grafice powyzej. Nie lubisz czerwonego smoka?

Po to sa wlasnie ci waleczni od zarania, aby reszta mogla spokojnie medytowac o pokoj.

east
Jak na kogoś kogo niet braciak znowu celnie trafił i za to wypije ale nie piwko bo idę dziś na imieniny rodziciela ;D
Tak jak braciak, każdą informację staram się sprawdzać też i Sercem ;D
to pa ;D

PS
Wizerunek Światowida też miał cztery twarze - cudze chwalicie... :P ;D

 :)


Czytałam ,ze Światowida uważa się za wcielenie Janusa.Skoro miał on cztery twarze, to moze Fair Lady ma rację. :) Chociaż wszelkie informacje w mitach ( np ten, o tej bogini od klamek :D)na temat Janusa,mówią o dwóch twarzach.Tak mi się teraz skojarzyło. ;)

widzę, że uwzięliście się na to czterogłowe bóstwo,-
a więc przypomnę, iż najstarszym(chyba) pierwowzorem jest niejaki Brahma-
(http://www.muktinath.org/images/hinduismfolder/Brahma01-310.jpg)

(http://www.nama-hatta.pl/images/photoalbum2/album_148/vishnu_-_lakshmi-narayan-016.jpg)

http://forum.waisznawa.pl/viewtopic.php?p=17953&sid=ecca5f3d64af2957791b385b442e601b#p17953

Cztery twarze są symboliką , nie dosłownością, świadczą o pełnej władzy osoby  nad czterema  żywiołami. Ta wiedza dawno temu była powszechnie znana, w przekazie graficznym  informacji używa się takich sposobów jej przekazu.
szkoda iż współczesny człowiek zagubił te proste możliwości odczytu , wyobraża sobie jakieś monstra o kilku twarzach , miast zrozumieć co chciał mu opowiedzieć takim wizerunkiem jego pra, pra, pra....

Symbolice nie ma dosłowności , jest symbol znaczeniowy i nie można go odczytywać współczesnym rozumieniem , bo wychodzą bzdury zamieniane w historię z bzdur tworzoną.


Kiara :) :)

Kiara
Dodam, że choć nazwy tego samego bywają różne to ja raczej skłaniałbym się w kierunku wiedzy całościowej
Klucz ankh też symbolizuje cztery ;D
to pa  ;D

Wiedza całkowita zawiera się w 8 , cztery to dopiero jej część i na dodatek to cztery musi mieć wewnętrzny rdzeń , który jest piątym elementem.
Ten rdzeń musi sobą połączyć cztery żeby jednia zawierająca je miała pełnię ale swojej wiedzy  wiedzy jedni w aspekcie fizycznym. Jednia w aspekcie duchowym , energetycznym , to już inna sprawa.
Największą wartość ma jednak 8 czyli wiedza  nieskończoności w materii, bo jest to dopiero pełnia wiedzy.

W przestrzeni energetycznej wzorcem wyjściowym jest pentagram czyli jak już wyżej pisałam 5 elementów.

Obniżając wymiary można tą wiedzę rozkładać na inne cyfrowe wzorce , zapisem takich przykładów  jest piramida o 12 poziomach.

Kiara :) :)

Kiara
Prawda szacowna 8 ;D
Hm nazwy tego samego są różne jest dualizm więc te 8 w świecie energii nieskończoność ;D
Zaś w materii te 8 ja wole pisać 4 i 4  ;D
Cóż dla każdego co innego ;D
to pa ;D