Niezależne Forum Projektu Cheops

Człowiek i zdrowie => Medycyna niekonwencjonalna => Wątek zaczęty przez: janneth Grudzień 12, 2008, 15:27:47



Tytuł: Dotyk uśmierzający ból - jak to w ogóle możliwe?
Wiadomość wysłana przez: janneth Grudzień 12, 2008, 15:27:47
Do stworzenia tego tematu natchnęły mnie osobiste doświadczenia.
Nie wiem, czy ktoś z Was spotkał się z tym, dla mnie jest to ogromnym zaskoczeniem.
Około roku temu zaczęłam mieć silne ataki bólu w okolicy klatki piersiowej, były one długotrwałe (nawet do 6 godzin), towarzyszyły im trudności z oddychaniem (wrażenie, jakby ktoś obwiązał mnie sznurem na wysokości żeber i ściskał go coraz bardziej), ulgę przynosiły jedynie wymioty, ale i te nie przychodziły od razu. Myślałam wówczas, że to problemy z sercem, ale jestem osobą młodą i było to mało prawdopodobne. Jeszcze jednym wytłumaczeniem był fakt, że wystąpiły one zaraz po zakończeniu surowej 4-miesięcznej diety. Żadne tabletki przeciwbólowe nie pomagały. Poszłam do lekarza, stwierdził, że serduszko jest w porządku, wydał skierowanie na usg jamy brzusznej. Na USG okazało się, że mam piasek w woreczku żółciowym i będzie go trzeba usunąć laparoskopowo. Lekarz powiedział, że ataki nie ustaną, a jedyne, czym mogę się podczas nich ratować, to działająca rozkurczowo NO-SPA. Ona jednak nie pomaga. Żeby już dłużej się  nie rozpisywać, przejdę do meritum.
Wczoraj miałam następny silny atak bólu. Męczyłam się z nim już około godzinę i nagle po prostu zaczęłam delikatnie dotykać okolc mojego pępka. Wykonywałam kuliste powolne ruchy po jego bokach i pod nim jednym palcem. Czułam jak ból powoli odchodzi. Nie minęła nawet minuta jak byłam w stanie wstać, uśmiechnąć się do zmartwionego narzeczonego (który już siedział z telefonem gotowy dzwonić po pogotowie) i dalej kontynuować wykonywanie moich codziennych obowiązków.
To był drugi raz, kiedy "zabiłam" ogromny ból delikatnym dotykiem. Za pierwszym razem tłumaczyłam to sobie jako przypadek. Ten raz poświadczył jednak, że nie jest to przypadkiem. Za 2 tygodnie idę na kolejne USG, które ma potwierdzić lub zanegować konieczność przeprowadzenia zabiegu.
Nie potrafię sobie tego wyjaśnić, może ktoś z Was potrafi. A może ktoś z Was ma podobne doświadczenia. Podzielcie się nimi :)


Tytuł: Odp: Dotyk uśmierzający ból - jak to w ogóle możliwe?
Wiadomość wysłana przez: arteq Grudzień 12, 2008, 15:33:43
USG w żadnym przypadku nie jest miarodajnym w odniesieniu do piasku czy kamyków [w woreczku/ nerkach]. Może byc conajwyżej metodą zgrubną. Wiem to z autopsji - bolały mnie nerki, wybrałem się na USG [podobno jeden z nowoczesniejszych], diagnoza: podejrzenie delikatnego piasku w lewej nerce, reszta czysta. Nie minęło dwa dni i wylądowałem na urologii z kamieniem w moczowodzie... i wierz tutaj USG.

Pewne rodzaje bólu mozna usmierzać koncentrując się. Czy podczas masażu myslałas intensywnie aby ból ustał?


Tytuł: Odp: Dotyk uśmierzający ból - jak to w ogóle możliwe?
Wiadomość wysłana przez: Hironobu15 Grudzień 12, 2008, 15:34:27
Może w ten sposób wytworzyłaś jakąś energie...
Zycze Ci aby wszystko potoczyło się jak najlepiej;]


Tytuł: Odp: Dotyk uśmierzający ból - jak to w ogóle możliwe?
Wiadomość wysłana przez: janneth Grudzień 12, 2008, 15:40:00
Arteq, lekarz poinformował mnie o tym, że USG trzeba będzie powtórzyć, aby nie było wątpliwości odnośnie diagnozy. Dlatego będę musiała udać się na nie ponownie. Podczas tego jakby to ująć "masażu" myślałam przede wszystkim o oddechu. Ale to dlatego, że ból nasila się jeszcze bardziej, gdy głeboko oddycham, natomiast mniej boli podczas szybkiego, aczkolwiek płytkiego oddechu. Dlatego koncentrowałam się na tym, aby oddychać szybko, równomiernie i płytko. Już pierwsze muśnięcie okolic pępka niwelowało ból, więc kontynuowałam. Pamiętam, że myślałam wtedy: Niech to się skończy tak szybko jak ostatnim razem. Nie rozumiem tego procesu, ponieważ żadne leki nie działają na napady kolki, nawet te silne przeciwbólowe. A coś tak prozaicznego jak dotyk - działa.

Hironobu15 dzięki za ciepłe słowa  :-*


Tytuł: Odp: Dotyk uśmierzający ból - jak to w ogóle możliwe?
Wiadomość wysłana przez: arteq Grudzień 12, 2008, 16:03:34
Mam taka propozycję - spróbuj w przypadku ataku - zamist środków p.b. zanurzyć się w gorącą wodę - działa podobnie [czsami lepiej] niż no-spa, ale nie zatruwa organizmu. Jednak do końca USg bym nie ufał, może dodatkowo prześwietlenie?

W każdym razie życzę ustąpienia dolegliwości.


Tytuł: Odp: Dotyk uśmierzający ból - jak to w ogóle możliwe?
Wiadomość wysłana przez: Dariusz Grudzień 12, 2008, 17:50:30
Cześć Janeth,wspólczuję przypadłości, ale i gratuluję odkrycia, być może daru.
Ja mam niekiedy dolegliwości ze stawami, głównie kolana. Gdy potrzymam dłonie na bolących miejscach, ból również ustepuje. Lecz nie nazwał bym tego swoim darem, gdyż na innych nie działa.
Z tym zabiegiem ..., arteq ma rację.
Są inne metody pozbycia się tego piasku, oczywiście pod warunkiem, że on tam  jest.
Życzę dużo zdrówka.


Tytuł: Odp: Dotyk uśmierzający ból - jak to w ogóle możliwe?
Wiadomość wysłana przez: Thotal Grudzień 12, 2008, 20:06:03
Janeth,
jesień, to nie jest dobry czas na oczyszczanie wątroby i okolic, najlepiej robić to na przełomie marca-kwietnia.
Broń Cię Panie Boże ulegać namowom rzeźników i pozbywać się bardzo istotnej częsci ciała jakim jest woreczek żółciowy.
Jeśli chcesz przygotuję Ci całą procedurę oczyszczenia woreczka (zrobisz to sama), która to pozwoli Ci być zdrową bez jakiegokolwiek uszczerbku.
Bardzo ważna jest dieta i WODA...
Jeśli możesz to opisz mi tą 4-miesięczną dietę na prv.

Pozdrawiam - Thotal :)


Tytuł: Odp: Dotyk uśmierzający ból - jak to w ogóle możliwe?
Wiadomość wysłana przez: Thotal Grudzień 12, 2008, 20:21:23
NO-SPA
to straszny badziew, łykając ten specyfik rozkurcza się nie tylko boląca część, ale także cała reszta naszych wnętrzności.
Prowadzi to do zatrzymania procesu trawienia i spowolnienia ruchu robaczkowego w jelitach. Dłuższe stosowanie podobnych "leków" doprowadza do patologii całego układu a szczególnie do ciągłych zaparć.

Pozdrawiam - Thotal :)


Tytuł: Odp: Dotyk uśmierzający ból - jak to w ogóle możliwe?
Wiadomość wysłana przez: Septerra Grudzień 12, 2008, 20:52:04
USG w żadnym przypadku nie jest miarodajnym w odniesieniu do piasku czy kamyków [w woreczku/ nerkach]. Może byc conajwyżej metodą zgrubną. Wiem to z autopsji - bolały mnie nerki, wybrałem się na USG [podobno jeden z nowoczesniejszych], diagnoza: podejrzenie delikatnego piasku w lewej nerce, reszta czysta. Nie minęło dwa dni i wylądowałem na urologii z kamieniem w moczowodzie... i wierz tutaj USG.

Pewne rodzaje bólu mozna usmierzać koncentrując się. Czy podczas masażu myslałas intensywnie aby ból ustał?

aaaała, to trzeba wysikać nie?

aa a aaa aaa a aaaa ła ła ła ła aj biedny


Tytuł: Odp: Dotyk uśmierzający ból - jak to w ogóle możliwe?
Wiadomość wysłana przez: janneth Grudzień 13, 2008, 00:15:00
Arteq - wiem, że w przypadku kamieni w nerkach gorąca kąpiel działa wyśmienicie, nie wiem czemu nie pomyślałam o tym, bo w sumie schorzenie jest podobne do mojego, wypróbuję następnym razem (oby nie za prędko).
Dariusz, więc Ty też masz takie doświadczenia! Nie zastanawiałeś się nad tym, jak to się dzieje? W jaki sposób dotyk wpływa na uśmierzenie bólu? To, że Ty w ten sposób jesteś w stanie zniwelować ból kolan może oznaczać, że nie dotyczy to tylko mnie i tylko mojego schorzenia. Może i inne bóle można w ten sposób leczyć?
Thotal, dziękuję za propozycję i z chęcią z niej skorzystam pod warunkiem, że nie będzie bolało. Wszyscy mi mówią, że nie powinnam wycinać woreczka. Wiem, że laparoskopia nie jest ciężkim zabiegiem, nie ma przy niej otwierania powłoki ciała, czyli cięcia, więc nie wydaje się być bardzo inwazyjna, ale nigdy nie miałam ani żadnego zabiegu, ani operacji. Dlatego mój strach jest paniczny, bo przed nieznanym i gdyby była jakakolwiek inna możliwość, to bym skorzystała.

Septerra - masz rację schodzenie kamieni z nerek boli i to niesamowicie! Pamiętam jak lekarz mówił, że dla mężczyzny jest to ból porównywalny z porodem u kobiet :(


Tytuł: Odp: Dotyk uśmierzający ból - jak to w ogóle możliwe?
Wiadomość wysłana przez: Thotal Grudzień 13, 2008, 01:58:39
Janeth,
Niewiem czy wiesz, ale udało ci się przeprowadzić nieświadomie operację fantomową :)

Następnym razem, gdy będziesz miała dolegliwości spróbuj mentalnie uruchomić energetycznie przedłużony palec. Wyobraź sobie, że z końca palca wystaje Ci wiązka promieni (tak jak w latarce), tym przedłużonym palcem staraj się trafić w prawidłowe miejsce. Szukając sprawdzaj odczucia na palcu, gdy trafisz powinno nastąpić mrowienie, wtedy staraj się "laserem" oczyścić teren. Możesz robić to codziennie. Warto do tego dołączyć picie oleju lnianego (tłoczonego na zimno) z cytryną - łyżkę stołową, też codziennie naczczo. Czas na takie zabiegi jest niezbyt korzystny, lepsza jest wiosna, bo zgodna z biorytmem dotyczącym wątroby.

Pozdrawiam - Thotal :)


Tytuł: Odp: Dotyk uśmierzający ból - jak to w ogóle możliwe?
Wiadomość wysłana przez: janneth Grudzień 13, 2008, 02:35:31
Nie, nie wiedziałam :) Nie chcę jednak, żeby ktokolwiek wywnioskował, że się uzdrowiłam. Ja tylko w jakiś sposób zniwelowałam ból. Obejrzałam kilka filmików z przebiegów operacji fantomowych (nie były takie obrzydliwe jak zwyczajne operacje, ale jednak troszkę były ;) ). Ja tak tego nie robiłam, to było tylko delikatne smyranie, bez uciskania itd.
Myślę, że gdybym kiedyś miała taką potrzebę, to z chęcią skorzystałabym z takiej opcji jak operacja fantomowa. Ale aż strach pomyśleć, co by się stało, gdyby przyniosła nieoczekiwany efekt. Mam tu na myśli to, że musiałabym chyba zmienić wiele w moim rozumowaniu, gdyby taka operacja poskutkowała. Niewiarygodne... :)
Thotal, dziękuję za wskazówki. Trochę się boję picia oleju z cytryną, nie jestem przyzwyczajona do takich smakołyków. Ale jeśli to wystarczy, to gdy mnie zacznie znowu boleć, będę próbowała robić to, co opisujesz i napiszę, czy przyniosło efekt.


Tytuł: Odp: Dotyk uśmierzający ból - jak to w ogóle możliwe?
Wiadomość wysłana przez: Thotal Grudzień 13, 2008, 02:54:30
Janeth,
nie pij oleju z cytryną w czasie kiedy masz podrażniony woreczek żółciowy, pij tylko wtedy, kiedy czujesz się dobrze.
Gdy masz dolegliwości, to pij dziurawiec i pilnuj diety, nic smażonego, żadnej cebuli i kapusty, lekko i nie ostro moja siostro (rym ;D)
Pozdrawiam - Thotal :)


Tytuł: Odp: Dotyk uśmierzający ból - jak to w ogóle możliwe?
Wiadomość wysłana przez: Dariusz Grudzień 13, 2008, 18:18:52
I na deser: Jaskółcze ziele ;D

Dariusz, więc Ty też masz takie doświadczenia! Nie zastanawiałeś się nad tym, jak to się dzieje? W jaki sposób dotyk wpływa na uśmierzenie bólu? To, że Ty w ten sposób jesteś w stanie zniwelować ból kolan może oznaczać, że nie dotyczy to tylko mnie i tylko mojego schorzenia. Może i inne bóle można w ten sposób leczyć?

Nie zastanawiałem się zbyt intensywnie, lecz nie dlatego że mnie to nie interesowało, ale dlatego, że trochę o tym poczytałem. Nie pamiętam tytułu tej książki, rozmawialiśmy na forum już o niej, na okładce jest fotka Sofi Loren.


Tytuł: Odp: Dotyk uśmierzający ból - jak to w ogóle możliwe?
Wiadomość wysłana przez: arteq Grudzień 13, 2008, 20:45:46
Wiem, że laparoskopia nie jest ciężkim zabiegiem, nie ma przy niej otwierania powłoki ciała, czyli cięcia, więc nie wydaje się być bardzo inwazyjna, ale nigdy nie miałam ani żadnego zabiegu, ani operacji. Dlatego mój strach jest paniczny, bo przed nieznanym i gdyby była jakakolwiek inna możliwość, to bym skorzystała.

Septerra - masz rację schodzenie kamieni z nerek boli i to niesamowicie! Pamiętam jak lekarz mówił, że dla mężczyzny jest to ból porównywalny z porodem u kobiet :(
Laparoskopia jest zabiegiem bardzo bolesnym, szczególnie w przypadku mężczyzn. Są 2 rodzaje: pierwszy przy pseudoznieczuleniu przy pomocy żelu, drugi znieczulenie oponowe - podczas zabiegu nic nie czujesz, powrót jest tylko mało przyjemny. Nie rodziłem dzieci, ale żona przyglądając mi się powiedziała, że chyba wolałaby urodzić...

Janeth, zalecam spróbować na początek nieinwazyjnych metod, a nusz pomogą?


Tytuł: Odp: Dotyk uśmierzający ból - jak to w ogóle możliwe?
Wiadomość wysłana przez: Rafaela Grudzień 14, 2008, 00:08:11
KOchani, jesli chodzi o likwidowanie bolu przez dotyk, to jest matoda ktora nazywa sie "Reiki", jest tam tez podana metoda samoleczenia. Jesli chodzi
o woreczek zolciowy napelniony piaskiem lub kamieniami, to najlepiej jak sie tym zajmie specjalista.Znam osoby, ktore probowaly roznych sposobow
pozbycia sie tego, po kilku latach stalo sie ze zrobil sie ostry stan zapalny ktory doprowadzil do pekniecia woreczka zolciowego, co prowadzilo natychmiast do zapalenia otrzewnej, ciezka operacja /ratowanie zycia/. Matka mojej macochy, zmarla z tego powodu, leczyla sie wlasnie metoda
ziolowa wiele lat. Lelarz kierowal ja na operacje, ale nie posluchala, potem bylo za pozno. Nie robie strachu, ale sa pewne problemy zdrowotne ktore
musza byc pod kontrola lekarska. Pozdrawiam was wszystkich bardzo serdecznie..... "Reki", bardzo ciekawa metoda, mamy temat na Forum.


Tytuł: Odp: Dotyk uśmierzający ból - jak to w ogóle możliwe?
Wiadomość wysłana przez: Thotal Grudzień 14, 2008, 00:38:11
Kamienie w woreczku żółciowym wyjdą same, ale trzeba nimi trochę pokierować i zmusić do zmiany miejsca. Same zioła nie zmuszą ich do odejścia, tylko przygotują grunt.

Pozdrawiam - Thotal :)


Tytuł: Odp: Dotyk uśmierzający ból - jak to w ogóle możliwe?
Wiadomość wysłana przez: zuza Grudzień 14, 2008, 11:01:08
I na deser: Jaskółcze ziele ;D

Dariusz, więc Ty też masz takie doświadczenia! Nie zastanawiałeś się nad tym, jak to się dzieje? W jaki sposób dotyk wpływa na uśmierzenie bólu? To, że Ty w ten sposób jesteś w stanie zniwelować ból kolan może oznaczać, że nie dotyczy to tylko mnie i tylko mojego schorzenia. Może i inne bóle można w ten sposób leczyć?

Nie zastanawiałem się zbyt intensywnie, lecz nie dlatego że mnie to nie interesowało, ale dlatego, że trochę o tym poczytałem. Nie pamiętam tytułu tej książki, rozmawialiśmy na forum już o niej, na okładce jest fotka Sofi Loren.

Tak Darku, to jest książeczka P. Lewandowskiego, Samoleczenie metodą B.S.M  http://www.samoleczeniebsm.pl/


Tytuł: Odp: Dotyk uśmierzający ból - jak to w ogóle możliwe?
Wiadomość wysłana przez: janneth Grudzień 14, 2008, 15:26:06
Dariusz, prawidłowo zacytowałeś! Gratuluję! Może to już nie pierwszy raz Ci się tak ładnie udało, ale dopiero teraz zauważyłam i sobie przypomniałam naszą rozmowę :)
Arteq - lekarz mi powiedział, że operacja polega na zrobieniu 3 malutkich dziurek przez które zostaną wprowadzone jakieś urządzenia z kamerami, co dalej będą te urządzenia robić - nie wiem i chyba nawet nie chcę wiedzieć. Przekonywał mnie, że nie jest bolesne, a zrobić to muszę. Ja wiem, że najłatwiej jese lekarzom wysłać na operację i problem "usunąć" zamiast go leczyć miesiącami i nie być pewnym czy owe leczenie przyniesie efekt.
To jest właśnie straszne w tym wszystkim. Im zależy na "wyleczeniu" pacjenta w jak najszybszym czasie nie ważne jakim sposobem. Dlatego na razie będę szukała jakichś innych metod... Nie chcę żałować, że nie zrobiłam czegoś, co mogło mi pomóc, a problem po prostu "usunęłam".
Rafaelo, poczytam o Reiki, bo wcześniej się tym mało interesowałam. Dziękuję za radę. Jednak zgodnie z tym, co mówisz, nawet jeśli odwlekę zabieg, to będę pod stałą kontrolą lekarską, bo wiem do czego może doprowadzić nie leczenie tego.



Tytuł: Odp: Dotyk uśmierzający ból - jak to w ogóle możliwe?
Wiadomość wysłana przez: Dariusz Grudzień 14, 2008, 15:50:46
Cześć Zuza,
gdzie się podziewałaś?
Dzięki za tytuł, mnie kołatało się po głowie NLP.


Tytuł: Odp: Dotyk uśmierzający ból - jak to w ogóle możliwe?
Wiadomość wysłana przez: Rafaela Grudzień 15, 2008, 19:33:11
Dzisiaj jeszcze w ciagu dnia bylam myslami przy tobie Janneth. Kiedy robilam kurs reki, to rozmawialismy na rozne tematy o leczeniu przez dotyk.
Przypomnialam sobie jeden temat: np. kiedy dziecko sie udezy, albo upadnie i placze ze go boli, co robi matka, dotyka tego miejsca przez moment reka, utula dziecko i caluje, daje mu energie bardzo pozytywna i dziecko jeszcze moment kwili u mamy na rekach, a za moment biegnie sie dalej bawic, i juz wiecej nie pamieta o calym zajsciu.To jest najprawdziwszy przyklad leczenia przez dotyk, likwiduje bol. Mam jeszcze jedna rade, jesli kogos boli np. kolano, to prosze wyprobowac: prawa reke polozyc na klatce piesiowej, a lewa reke na bolace kolano.Nalezy w takiej pozycji posiedziec ok.15 min,
moze byc ze reka znajdzie moze pod kolanem miejsce, ze tez bedzie dobrze robilo, mozna reke tak ukladac jak sie bedzie mialo wrazenie ze jest lepiej.
Jesli jestes bardzo podenerwowana, usic spokojnie, poloz lewa reke na zoladku, przesuwajac w strone watroby, prawa reke na piersi, jesli wygodniej jest odwrotnie, to tez mozesz lewa reke polozyc na piersi, a prawa na wartobie.Jest takie przyslowie ze ktos ci idzie na watrobe, tzn. denerwuje cie, watroba zaraz to odbiera, dlatego nalezy przylozyc reke na watrobie. Jesli bedziesz czesto prubowala, to zorientujesz sie ze twoja reka przekazuje twojemu cialu, organowi przyjemne cieplo(energie). Zanim zrobilam kurs Reiki, to kupilam sobie ksiazke, bardzo dobrze wydana, jest wszystko bardzo dobrze opisane, pokazane pozycje . W momecie kiedy robilam kurs, to nie bylam zielona, skozystalam duzo wiecej bo o wielu sprawach juz wiedzialam, i moglam tez pytac i niekiedy dyskutowac.Od pieciu lat nie biore zadnych lekow przeciwbolowych, choc mam zmiany w kregoslupie szyjnym, powypadkowym, radze sobie doskonale z bolem.Pozdrawiam serdecznie.....,.


Tytuł: Odp: Dotyk uśmierzający ból - jak to w ogóle możliwe?
Wiadomość wysłana przez: janneth Grudzień 16, 2008, 15:12:14
Rafaelo, znowu dziękuję za wszystko, co napisałaś. To, o czym mówisz jest interesujące i godne wypróbowania.
Skorzystam, jeśli znowu będzie mnie coś bolało albo w wypadku jakiegoś stresu :) Innym też polecam. Ciekawe, ilu osobom przyniesie to ukojenie. W razie czego dzielce się swoimi spostrzeżeniami w tym temacie, zrobimy pewnego rodzaju eksperyment, w wyniku którego każdy będzie mógł powiedzieć, czy to rzeczywiście działa. Nie życzę oczywiście nikomu żadnego bólu, tylko pamiętajcie o tym w razie czego :)


Tytuł: Odp: Dotyk uśmierzający ból - jak to w ogóle możliwe?
Wiadomość wysłana przez: Rafaela Grudzień 16, 2008, 16:23:50
Bardzo dobra propozycja, probojcie kochani i piszcie, jesli ktos ma pytania, to prosze pytac, jest wiele roznych sposobow na inne problemy, np na tamowanie krwi.


Tytuł: Odp: Dotyk uśmierzający ból - jak to w ogóle możliwe?
Wiadomość wysłana przez: Rafaela Grudzień 21, 2008, 18:54:34
Kochani, mamy tak piekny temat, i nikt sie nie odzywa. Czy ktos probowal pomodz sobie przy bolu kolana, reki, zozadka itp. Czekam na dyskusje....


Tytuł: Odp: Dotyk uśmierzający ból - jak to w ogóle możliwe?
Wiadomość wysłana przez: Dariusz Grudzień 21, 2008, 19:44:47
Odkąd piję glistnika, to rzadko stosuję tę metodę, ale wcześniej często wykorzystywałem to np. w przeziębieniach, zwłaszcza w kaszlu. Kładłem prawą rękę, niekiedy obie  na klatce piersiowej i starałem sie (mam z tym ciągle problemy) wizualizować jak to całe niepotrzebne cholerstwo ze mnie wychodzi w taki bądź inny sposób. I pomagało. Już jakieś, chyba nie skłamię 10 lat nie byłem u medyków. Choć muszę dodać, że czasami posiłkowałem się farmaceutykami typu Gripex.


Tytuł: Odp: Dotyk uśmierzający ból - jak to w ogóle możliwe?
Wiadomość wysłana przez: Rafaela Grudzień 21, 2008, 20:42:01
Ja niekiedy sobie mysle jak to wszystko funkcjonuje, doszlam do takiego wniosku, ze w tych czasach zyjemy razem ,ale osobno. Ludzie przestali sie obejmowac, usciskac jesli ktos ma jakis problem, utulic. Starzy samotni ludzie pragna kontaktu , chocby reke podac i moment potrzymac.
Te wszystkie gesty , sa to gesty milosci czlowieka do czlowieka, a to poprostu znika. Ja ciagle chodze po ziemi, nie szuka niczego daleko, bo jest duzo do zrobienia w swoim srodowisku, mysle ze rozwoj duchowy , to nasze zycie codzienne, rozwijanie uczuc do otoczenia, otworzenia oczu na potrzebujacych, bardzo czesto ludzie potrzebuja czyjejs dobroci, to koi zal i bol, to jest bardzo dobra medycyna, i nie mozna jej kupic, bo wtedy jest nie wiarygodna, musi byc od serca i duszy.Wtedy taki dotyk leczy......


Tytuł: Odp: Dotyk uśmierzający ból - jak to w ogóle możliwe?
Wiadomość wysłana przez: Dariusz Grudzień 21, 2008, 20:51:48
tak nas nakrecaja, uczą. Kiedyś przytulenie było dość naturalne. Dziś nawet w rodzinie ginie ten zwyczaj, jak witasz się z kimś z rodziny pocałunkiem to patrzą na cienie jak na dziwoląga. Pomysleć co by o człowieku powiedzieli gdyby z kimś, niekoniecznie z rodziny uściskał się, czyli przytulił. Zaraz przypieli by łatkę, że albo kochnek - kochanka, albo zboczek jaki. ;D


Tytuł: Odp: Dotyk uśmierzający ból - jak to w ogóle możliwe?
Wiadomość wysłana przez: Rafaela Grudzień 21, 2008, 21:23:49
Przytulam cie mocnnno


Tytuł: Odp: Dotyk uśmierzający ból - jak to w ogóle możliwe?
Wiadomość wysłana przez: Dariusz Grudzień 21, 2008, 21:38:54
Och dzięki.
Odwzajemniam uściski.


Tytuł: Odp: Dotyk uśmierzający ból - jak to w ogóle możliwe?
Wiadomość wysłana przez: Thotal Grudzień 21, 2008, 22:45:12
Żyjemy w czasach totalnych podziałów...
Starsi boją się rozwydrzonej młodzieży i samotności.
Ludzie w średnim wieku zaganiani pracą mają złe relacje ze swoimi dziećmi i rodzicami.
Młodzież czuje się odtrącona i niezrozumiana przez rodziców, starszych nie toleruje, bo widzi jakie są relacje międzypokoleniowe.

Podziały działają znakomicie, pokazywanie wyższych uczuć jest domeną słabych (tak zostało wykreowane w mediach), lepiej pokazać złość, bo to jest oznaką siły i panowania nad sytuacją.

Jesteśmy na dnie, a moim zdaniem od dna można się albo odbić, albo utonąć i zostać, czego nikomu nie życzę.
Życzę natomiast z okazji świąt Bożego Narodzenia odbudowania wszystkich przerwanych więzi rodzinnych. Przełamania się w niechęci pokazywania własnej dobroci, zrozumienia że siła jest w sercu i wyższych uczuciach.

Pozdrawiam świątecznie - Thotal :)


Tytuł: Odp: Dotyk uśmierzający ból - jak to w ogóle możliwe?
Wiadomość wysłana przez: Rafaela Grudzień 23, 2008, 11:34:00
Tak ,to jest wlasnie tak,jak to wszystko doskonale zebrale  i napisales, problem jest jeszcze wiekszy, ale to nie temat na dzisiaj, moze zyjmiemy sie w nastepnym roku, bylo by to moje duze zyczenie. Rozwoj duchowy powinnismy roszpoczac od naszego wlasnego zycia i wokolo nas, a potem dalej.
Mamy bardzo madra mlodzierz, i mysle ze nie jest tak zle, ale o niektorych sprawach trzeba glosno rozmawiac, zawsze cos zostanie w pamieci.
Ciesze sie ze na forum spotkalam ludzi w roznym wieku, i zawsze chetnie zalanczam komputer. Widze ze nasi calkiem mlodzi koledzy i kolezanki, maja duza wiedze, i chetnie od nich sie ucze.

Nie wszyscy obchodza swieta Bozego Narodzenia, beda to dla nich wolne dni, ale napewno spotkaja sie z przyjaciolmi albo z rodzina. WSZYSTKIM
zycze wszystkiego najlepszego, zdrowia i spokoju w rodzinie i na swiecie. Obysmy dalej wspolnie pracowali i pomagali sobie nawzajem w rozwoju duchowym. Wszystkim zycze szczesliwego Nowego Roku.

Rafaela


Tytuł: Odp: Dotyk uśmierzający ból - jak to w ogóle możliwe?
Wiadomość wysłana przez: janneth Grudzień 23, 2008, 11:55:36
Rafaelo, przedwczoraj miałam kolejny atak bólu. Zrobiłam tak jak napisałaś, jedna ręka na piersi, druga na okolice wątroby. Już naprawdę zaczynam przypuszczać, że to wszystko jakieś przypadki, które akurat w tych momentach działają na moją korzyść. Jestem tak daleka od stwierdzenia, że dotyk działa, iż wolę przypuszczać, że to po prostu przypadek, że ból i tak by szybko przeszedł, a to, że zniknął akurat po tym to najzwyklejszy zbieg okoliczności. Już nawet nie pamiętam, jak bardzo kiedyś cierpiałam i jak długo to trwało, jak bardzo paraliżowało mój dzień i jak wielkich przysparzało problemów, gdy przytrafiło się poza domem. Dotyk wykorzystałam w trzech z rzędu ostatnich atakach (I - lipiec, II i III - grudzień), w przebiegu żadnego z nich nie wspomogłam się lekami przeciwbólowymi i rozkurczowymi, standardowo trwały wcześniej po kilka godzin, najdłuższy - 6h. Teraz przechodzą w dosłownie kilka minut po położeniu się i dotykaniu (jakkolwiek dziwacznie to brzmi)... Nie wiem, co napisać. Jestem szczęśliwa... Co prawda problem istnieje i sam nie zniknie, ale przynajmniej jestem w stanie sobie doraźnie pomóc, gdy tego najbardziej potrzebuję. Już nawet zastanawiałam się, czy to nie siła woli, a właściwie czy to nie siła wiary, bo mimo, że nie potrafię sobie wyjaśnić tego zjawiska, to ono jak do tej pory sprawdziło się 3 razy z rzędu i za każdym następnym razem powtarzam sobie, że to znowu będzie działać i ból zaraz przejdzie.


Tytuł: Odp: Dotyk uśmierzający ból - jak to w ogóle możliwe?
Wiadomość wysłana przez: Rafaela Grudzień 24, 2008, 00:08:25
To naprawde dziala. Trzy lata temu bylam w sanatorium 4 tygodnie, mialam duzo roznych zabiegow. Pewnego razu przyszlam na masarz, polezalam pod lampa nagrzewajaca, potem lampa zgasla, a ja dalej czekalam.Po moze 10 min. przyszla ta pani ktora miala mi ten masarz robic, przepraszala mnie bardzo, ale sie skaleczyla i nie moze zatamowac krwi, zmieniala kilka opatrunkow, ale nic nie pomaga. Zapytalam sie jej czy sie zgadza abym jej pomogla. Popatrzyla na mnie , powiedziala dobrze. Doslownie w ciagu 5-ciu minut bylo po klopocie. Nie mogla uwierzyc, ale sama widziala, ja tez
bylam milo zaskoczona ze to tak super funkcjonuje. Na skaleczona reke polozylam moja reke prawa, a na nia tez moja lewa, moment potrzymalam
i to bylo wszystko.Pozdrawiam serdecznie i do nastepnego razu. Pa,pa.


Tytuł: Odp: Dotyk uśmierzający ból - jak to w ogóle możliwe?
Wiadomość wysłana przez: Lucyna D. Styczeń 29, 2009, 00:54:10
Kochani, mamy tak piekny temat, i nikt sie nie odzywa. Czy ktos probowal pomodz sobie przy bolu kolana, reki, zozadka itp. Czekam na dyskusje....

Ja też sobie pomagam dotykiem, i innym też. Łagodzi ból, albo go usuwa. Nic nadzwyczajnego.


Tytuł: Odp: Dotyk uśmierzający ból - jak to w ogóle możliwe?
Wiadomość wysłana przez: Dariusz Luty 07, 2009, 17:09:45
Ci w białych kitlach też odkryli, że dotykiem można sobie pomóc, ale chcą do tego wykorzystać maszynki:

http://fakty.interia.pl/nauka/news/przeciwbolowe-glaskanie,1178235,14


Tytuł: Odp: Dotyk uśmierzający ból - jak to w ogóle możliwe?
Wiadomość wysłana przez: Laguna__ Luty 08, 2009, 23:50:21
Do stworzenia tego tematu natchnęły mnie osobiste doświadczenia.
Nie wiem, czy ktoś z Was spotkał się z tym, dla mnie jest to ogromnym zaskoczeniem.
Około roku temu zaczęłam mieć silne ataki bólu w okolicy klatki piersiowej, były one długotrwałe (nawet do 6 godzin), towarzyszyły im trudności z oddychaniem (wrażenie, jakby ktoś obwiązał mnie sznurem na wysokości żeber i ściskał go coraz bardziej), ulgę przynosiły jedynie wymioty, ale i te nie przychodziły od razu. Myślałam wówczas, że to problemy z sercem, ale jestem osobą młodą i było to mało prawdopodobne. Jeszcze jednym wytłumaczeniem był fakt, że wystąpiły one zaraz po zakończeniu surowej 4-miesięcznej diety. Żadne tabletki przeciwbólowe nie pomagały. Poszłam do lekarza, stwierdził, że serduszko jest w porządku, wydał skierowanie na usg jamy brzusznej. Na USG okazało się, że mam piasek w woreczku żółciowym i będzie go trzeba usunąć laparoskopowo. Lekarz powiedział, że ataki nie ustaną, a jedyne, czym mogę się podczas nich ratować, to działająca rozkurczowo NO-SPA. Ona jednak nie pomaga. Żeby już dłużej się  nie rozpisywać, przejdę do meritum.
Wczoraj miałam następny silny atak bólu. Męczyłam się z nim już około godzinę i nagle po prostu zaczęłam delikatnie dotykać okolc mojego pępka. Wykonywałam kuliste powolne ruchy po jego bokach i pod nim jednym palcem. Czułam jak ból powoli odchodzi. Nie minęła nawet minuta jak byłam w stanie wstać, uśmiechnąć się do zmartwionego narzeczonego (który już siedział z telefonem gotowy dzwonić po pogotowie) i dalej kontynuować wykonywanie moich codziennych obowiązków.
To był drugi raz, kiedy "zabiłam" ogromny ból delikatnym dotykiem. Za pierwszym razem tłumaczyłam to sobie jako przypadek. Ten raz poświadczył jednak, że nie jest to przypadkiem. Za 2 tygodnie idę na kolejne USG, które ma potwierdzić lub zanegować konieczność przeprowadzenia zabiegu.
Nie potrafię sobie tego wyjaśnić, może ktoś z Was potrafi. A może ktoś z Was ma podobne doświadczenia. Podzielcie się nimi :)

Witaj
Czytając to co opisujesz odebrałam to raczej nie tyle jako schorzenie , ale jako ruchy energii , to normalny objaw podczas budzenia się kundalini.. Oczywiście nie neguje tutaj diagnozy lekarskiej .....
Skoro odkryłaś w sobie takie zdolności powinnaś je wykorzystać w uzdrawianiu siebie , polecam poczytać coś z reiki , ponieważ tam masz opisane w jaki sposób należy pracować z energią , to co poczułaś poprzez swoje działanie to nic innego jak zdolnosci uzdrawiające, szkoda ,że nie wyczuwałąś ich wcześniej zazwyczaj tacy ludzie mają to od urodzenia ... Słusznie napisał Dariusz -jest to dar z którym przyszłaś tu na ziemię, podejrzewam masz również mediuizm , bo to z reguły idzie w parze ....Ja odkryłam w sobie ten dar już jako dziecko , przez wiele lat pomagałam sobie w róznych blokadach energetycznych oraz rodzinie ..(jeśli była taka potrzeba) tego nie da się od tak nauczyc to sie ma w sobie...
pozdrawiam


Tytuł: Odp: Dotyk uśmierzający ból - jak to w ogóle możliwe?
Wiadomość wysłana przez: BRAIN Luty 09, 2009, 08:34:16
Nikt z moich poprzedników nie wspomniał o akupresurze.

Jakiś czas temu zainteresowałem się tym tematem i zakupiłem książkę "Akupresura całego ciała" Maitri Hillebrecht.

Polecam wszystkim zainteresowanym chińską medycyną alternatywną. Książka stanowi zbiór opisów na temat punktów na naszym ciele, które przy odpowiednim masażu wpływają pozytywnie na nasze samopoczucie, uśmierzają różne bóle, działają także na organy wewnętrzne. Czyli jest indeks punktów, na co działa, jaką technikę należy zastosować, ponadto afirmacje.

Nie mam zamiaru nikogo przekonywać że to działa na wszystko. Ze swoich praktyk na sobie mogę stwierdzić, że akupresura pomogła mi  nieraz podczas bólów głowy, zębów i odstresowaniu się. Co do Twojego przypadku sam nie miałem styczności z taką chorobą więc nie mogę się wypowiedzieć na ten temat, natomiast z tego co widzę w książce występuje też ten temat.
W książce są opisane także techniki masowania(ugniatania) punktów także w zasadzie każdy samouk nie powinien mieć problemów z nauką. Ponadto dla mnie plusem jest to że autorka nie neguje też normalnej medycyny jak to dość często można spotkać.

Jeśli nie interesuje Cię ten temat lub nie chcesz się uczyć akupresury a mieszkasz w jakimś większym mieście z pewnością znajdzie się jakiś gabinet.
 


Tytuł: Odp: Dotyk uśmierzający ból - jak to w ogóle możliwe?
Wiadomość wysłana przez: Laguna__ Luty 09, 2009, 09:55:44
Nikt z moich poprzedników nie wspomniał o akupresurze.

Jakiś czas temu zainteresowałem się tym tematem i zakupiłem książkę "Akupresura całego ciała" Maitri Hillebrecht.

Polecam wszystkim zainteresowanym chińską medycyną alternatywną. Książka stanowi zbiór opisów na temat punktów na naszym ciele, które przy odpowiednim masażu wpływają pozytywnie na nasze samopoczucie, uśmierzają różne bóle, działają także na organy wewnętrzne. Czyli jest indeks punktów, na co działa, jaką technikę należy zastosować, ponadto afirmacje.

Nie mam zamiaru nikogo przekonywać że to działa na wszystko. Ze swoich praktyk na sobie mogę stwierdzić, że akupresura pomogła mi  nieraz podczas bólów głowy, zębów i odstresowaniu się. Co do Twojego przypadku sam nie miałem styczności z taką chorobą więc nie mogę się wypowiedzieć na ten temat, natomiast z tego co widzę w książce występuje też ten temat.
W książce są opisane także techniki masowania(ugniatania) punktów także w zasadzie każdy samouk nie powinien mieć problemów z nauką. Ponadto dla mnie plusem jest to że autorka nie neguje też normalnej medycyny jak to dość często można spotkać.

Jeśli nie interesuje Cię ten temat lub nie chcesz się uczyć akupresury a mieszkasz w jakimś większym mieście z pewnością znajdzie się jakiś gabinet.
 

Witaj
Rzeczywiście akupresura jest bardzo skuteczna, mam znajomego , który interesuje sie właśnie tą dziedziną leczenia , ale myślę jest ona bardziej dziedzina stymulującą , regulującą- raczej jak dla mnie wspomaga inne dziedziny medycyny naturalnej , może być stosowana wspólmiernie z innymi .. To są moje doświadczenia i moje zdanie , myślę to zależy od zdolności i predyspozycji w jakiej jest dana osoba , która zajmuje się niekonwencjonalną metodą leczenia , poziomy uzdrowicieli są bardzo zróżnicowane , stąd nie można mówić jaka metoda jest najlepsza....Ja osobiście nie jestem za tym , aby masowo uzdrawiać ludzi , każdy z NAS ma w sobie te predyspozycje tyle ,że uśpione..


Tytuł: Odp: Dotyk uśmierzający ból - jak to w ogóle możliwe?
Wiadomość wysłana przez: BRAIN Luty 09, 2009, 10:09:42
@Laguna  Zgadzam się z Tobą, przedstawiłem to w wątku jako kolejną opcję alternatywną nie wywyższając tej metody nad inne. Nie wysunąłem żadnych wniosków że akupresura jest lepsza niż podawane przykłady przez innych. Po prostu sądzę że jeśli te bóle nadal dolegają Janneth to warto było o tym wspomnieć, być może akurat jej to pomoże.


Polityka cookies
Darmowe Fora | Darmowe Forum

patologiczni loki antyczni catziee apelkaoubkonrad692