Nie ma lepszego sposobu, jak cofnąć się do tego skrzyżowania, po którym wszystko zaczęło się walić, i wtedy wybrać przeciwny kierunek do tego, jaki przywiódł cię tu, gdzie teraz jesteś.

Skoro zranili cię ludzie z kartami (tarota, jak mniemam), czemu wybrałaś do rozmowy forum, gdzie znowu takich lub podobnych  znajdziesz? W kółko w tej samej rzece brodzisz...

Wszystko już opisałam. Wrażeń brak.

W takim razie, idąc tropem warunków, w których mogło to zaistnieć, pomyliłam zagadnienia i sen świadomy rzeczywiście mi tu nie za bardzo koreluje.

Za to...



czyli szpiegostwo psychotroniczne, jeśli mnie pamięć nie myli, pasuje jak ulał. Sorki za offtop

Uhm... Bardziej się zatem ku swojemu roztrzepaniu skłaniam, niż ku klonom

Uczulam na nazbyt dogłębne zwierzenia. To internet, nigdy nie wiesz kto siedzi po drugiej stronie.

...na kogo wypadnie, na tego bęc

...ale OOBE podczas snu?

Witaj spostrzegawczy Wschodzie!

  ...umarłam! Smerfetka z termometrem wymiata!

A tak poważnie, coby tematu nie zaśmiecać:
Ja się jeszcze nie ze wszystkim tu oswoiłam i w ogóle działy się rozmnożyły, że aż w oczy dobrobyt razi, ale rola regulaminu, na który utyskuje się permanentnie (a zwłaszcza wtedy, gdy ktoś się nazbyt rozhula i jest przez to upominany), jest ważna i niepodważalna, moim zdaniem.
Nie jestem już moderatorem (więc proszę mi nie zarzucać parcia na władzę) i nadal uważam, że określenie jasnych zasad w społecznościach (szczególnie tak zróżnicowanych i nie znających się przecież na co dzień) jest konieczne, by te społeczności mogły istnieć, a egzekwowanie ich przez moderację daje (mi przynajmniej) poczucie sprawiedliwości i spokoju.

Znam przypadek osoby, która śni świadomie, a która jest w tych snach w stanie przenieść się w różne miejsca (realne) i w czasie rzeczywistym. Najbardziej zagadkowe jest to, że choć nigdy nie była np. w czyimś domu, ani też nie miała możliwości widzieć jego wnętrza na zdjęciach itp., potrafi go precyzyjnie opisać (wraz ze wszystkim, co się tam aktualnie znajduje), a także opisać domowników bądź inne osoby, jakie tam na dany moment przebywają.

Kurczę, nie wiem właśnie; tu i tam, i jakoś mi czas przeciekł przez palce

Lindo (ja to muszę gdzieś zapisać - tak mi się spodobało, a szmaragdowym okiem w awatarze bez reszty mnie ujęłaś), Chanel, Songo, Rafaelo, Januszu (słuszna ambiwalencja odczuć) i inni, których jeszcze nie poczytałam: oi, oi, kupa lat! 


Nie widzę, jednakże tu jest temat, gdzie możesz wychodzić z własnymi innowacjami lub całkiem nowym konceptem, jeśli uznasz oczywiście, że warto.

Ja napisałam regulamin

No i już się zastanowiłam! Witaj, Silver, po długiej przerwie!

Dobranoc, Janusz

Phirioori, czatu regulamin (forum) zazwyczaj nie dotyczy.

Czat to mi przede wszystkim nie działa ...sprawdziłam sobie z ciekawości. Wam też?
A czasy, gdy się na nim gadało, pamiętam doskonale. Temat przewodni nigdy nie był potrzebny. Wchodziło się i rozmawiało o tematach poruszanych na forum, o zainteresowaniach; tylko w bardziej bezpośredniej i "ludzkiej" formie, znacznie swobodniej niż tutaj, gdzie każda wypowiedź wydaje się być napuszoną, z rozwagą "kaligrafowaną", a potem jeszcze po tysiąckroć poprawianą  

Nie mam zamiaru dłużej o tym dyskutować (bronić się, odpierać, ciągnąć tą farsę) - z prostego powodu - po tym, gdy posta zmodyfikowałaś, napisałam do Darka. Miałam nadzieję, że istnieje coś takiego w skrypcie naszego forum jak historia wypowiedzi; zapisująca i archiwizująca zmiany w postach. Darek odpowiedział, że czegoś takiego nie ma (bądź nie umie tego znaleźć), a co za tym idzie - pozbawił mnie dowodu. Prawda więc pozostanie już tylko między mną, tobą, i tymi, którzy byli wówczas na forum i widzieli mój zapis w twoim poście.


Masz rację. Bez dowodu nie ma winnych.
Dlatego też mam nadzieję, że sprawa wkrótce przycichnie i nie będzie ani animozji pod twoim adresem, ani też wywlekania tego zdarzenia przy sytuacjach takich jak obecna; gdy zgłaszasz czyjąś kandydaturę na moderatora. Wierzę, że zdrowa, pozbawiona uprzedzeń atmosfera przyczyni się do tego, że poczujesz się wreszcie pewnie i bezpiecznie, a pozostając szczerą, pogodną i otwartą na innych, nie będziesz musiała zabiegać o to, by jakiekolwiek zarzuty w twoją stronę padały.


Za powyższe przepraszam. Nie powinnam była podpierać się tak płytkim argumentem.

http://www.sjp.pl/dupa
http://www.sjp.pl/fiut

Uwaga na przyszłość: na tym forum karane też były wulgaryzmy wykropkowane, wykreskowane i wygwiazdkowane - z głupoty ukryte, ostentacyjnie sugerowane. Tego także się wystrzegaj, w jakimkolwiek celu miałoby ci służyć.
Natomiast, jeśli już absurd insynuujesz, to dla mnie niedorzecznością jest prowadzące do zobojętnienia przyzwalanie na prostackie, ubogie lingwistycznie odzywki, i nawet, jeśli inni będą w tej kwestii pobłażliwi, ja kierować się będę własną etyką (ta pasywności nie uwzględnia; tak w Internecie, jak i życiu codziennym).

Between, za wulgaryzmy w poście:


-1pf

Czy w związku z powyższym postem Betweena nadal nie dostrzegasz efektów swojej pobłażliwości oraz cyt. (samą siebie, rzecz jasna) "w zastraszającym tempie pleniącej się samowolki i chamstwa"?


Mówisz i masz  (...cobyś w rutynę z tego rozbestwienia nie popadł)

Młodych kobiet twoje bolączki jeszcze nie dotyczą!
Amnezję insynuuję bez złośliwości, albowiem w przeciwnym i drastyczniejszym (choć bardziej oczywistym) przypadku zarzucić bym ci musiała kłamstwo.
Sama wybierz, co wolisz 


Nie bądź zachłanny. Mnie tam ex aequo satysfakcjonuje


ACTA jest jedynym filarem tego wątku, ale jeśli dostrzegłeś w tyradach Kiary cokolwiek z jej "mam prawo zdublować sobie temat, czy to jasne?" postulatów:


to chętnie zapoznam się z konkretnym jej postem.
Dodam może, że niemal wszystkie w/w postulaty miały już swoje rozpoczęcie w tym temacie.

A żeby nie było, że nie staram się Kiarze w położeniu fundamentów pod rzeczową dyskusję (na temat!) pomóc, to uściślę, że stan wojenny i stan wyjątkowy to dwa zupełnie różne z 3-ech stanów nadzwyczajnych, jakie może, wg konstytucji, wprowadzić Polska.


Jeśli więc stan wyjątkowy zostanie wprowadzony, to tylko po to, by mimo sprzeciwów przeforsować ustawę ACTA, bądź inną, o jakiej istnieniu i planowaniu nawet jeszcze nie wiemy.

Ty sobie chyba, Kiara, żartujesz?!
Aby nie szerzyć offtopa, zmodyfikowałam twój powyższy post, wpisując tam upomnienie przed tymże działaniem i sugerując przeniesienie utyskiwań na pracę moderacji do administratora (dodałam też, że ja już problematykę wyczerpałam i od tej pory zamierzam wszystkie twoje - niezgodne z regulaminem - zaczepki ignorować!), a ty - bezczelnie! - modyfikujesz wypowiedź ponownie, usuwając niebieską czcionką wystosowane (moderatorskie!) ostrzeżenie i wklepujesz kolejną roszczeniową rozprawkę?! Cokolwiek wydedukowałaś, że osiągniesz w ten sposób, zadziała dokładnie na odwrót, a takie prośby:


...składaj sobie od tej pory w ramach życzeń urodzinowych!

Temat na ten moment dotyczy tylko i wyłącznie ACTA. Żadnego stanu wojennego nikt nie wprowadzi (jeśli tak by się, jakimś cudem, stało - temat ci z powrotem wydzielę). Natenczas dbam o porządek i o to, by wszystkie tematycznie z siebie wynikłe zagadnienia możliwe były do odnalezienia w tym samym miejscu. Spekulacje zaś; o prowokacjach politycznych, były już prowadzone w tym wątku (nikt nie otwierał nowego, gdyż i tak chodzi o ACTA), a przytaczane przez ciebie artykuły stanowią wyłącznie ich kontynuację i rozwinięcie.