3852
|
Rozwój duchowy / Ezoteryka / Odp: EWA - synonim upadku cz³owieka? ...
|
: Kwiecieñ 24, 2011, 12:41:59
|
i w tym ca³y problem, bowiem kiedy nie mo¿emy ³atwo wskazaæ winnego- to wpadamy w konfuzjê  PS. "  Konfuzja ... to pustka pe³ni, niebycie bycia, ¶wiadomo¶æ istnienia prawdy niedostêpnej dla egotycznego umys³u. Najczê¶ciej u¿ywana przez ego do manipulacji "owieczkami" poprzez wype³nienie ich nie¶wiadomo¶ci strachem, jednocze¶nie ¿ywi±c siê ich energi± - samonapêdzaj±ce siê kolo przyczyny i skutku. Konfuzja jest równie¿ bram± dla ¶wiadomo¶ci istnienia  "
|
|
|
3854
|
Hydepark / Kultura i sztuka / Odp: *Ciekawe programy w TV*
|
: Kwiecieñ 24, 2011, 12:28:50
|
w³a¶nie na TVN24 skoñczy³ siê ¶wietny dokument "the living matrix the movie" strona- http://www.thelivingmatrixmovie.com/trailer- http://www.youtube.com/watch?v=T4Ca2C01iosnajpro¶ciej o tym do czego dosz³a nowoczesna nauka/medycyna,- ¿e materia jest skondensowan± energi±, a energia to informacja która p³ynie z pola morfogenetycznego,- tak wiêc wszystko co istnieje jest tylko przejawem/innym stanem skupienia tego samego- ¦wiadomo¶ci! ============================================ a teraz na Planete- "Paranolmalne badanie wielkiej piramidy"! Scali³em posty Dariusz
|
|
|
3856
|
Rozwój duchowy / Ezoteryka / Odp: JHVH - ezoterycznie
|
: Kwiecieñ 24, 2011, 08:52:09
|
..i znów wracamy do Luszu  i co z tym zrobiæ skoro istota cz³owieka w zasadzie to ¿ycie emocjonalne, oczywi¶cie mo¿na by tak medytowaæ aby zapomnieæ o swym ego i emocjach z nim zwi±zanych, ale wtedy po co w ogóle rodziæ siê cz³owiekiem i tak "mêczyæ",- no chyba ¿e nie ma faktycznie wyj¶cia przez "szatañsk±" karmê  tak czy owak- fakt pozostaje faktem- "Wszystko jest na wspak"
|
|
|
3859
|
Rozwój duchowy / Ezoteryka / Odp: EWA - synonim upadku cz³owieka? ...
|
: Kwiecieñ 22, 2011, 11:45:21
|
W tym kontek¶cie mo¿e racje maj± buddy¶ci, twierdz±cy ¿e zanik ego jest przepustk± do o¶wiecienia i nirwany, kto wie?
zanik ego mo¿e byæ po prostu wyzwoleniem siê z wszelkiej iluzji tej rzeczywisto¶ci, któr± prawdopodobnie sami(ego) sobie stwarzamy co chwilê od nowa,- ale przecie¿ ego nie chce byæ unicestwione- wiêc stosuje ka¿de mo¿liwe "sztuczki" aby go nie pokonaæ. 
|
|
|
3860
|
Rozwój duchowy / Cz³owiek energetyczny / Odp: Szum w uszach.
|
: Kwiecieñ 21, 2011, 15:18:44
|
chyba tym razem Samuel dobrze kombinuje z t± "Czêstotliwo¶ci± Schumanna", bo to ona mo¿e za to odpowiadaæ..
"Ziemia produkuje naturalne pole elektromagnetyczne w zakresie 0-100Hz. Istniej± naukowe hipotezy, i¿ w³a¶nie miêdzy innymi dziêki temu promieniowaniu rozwinê³o siê ¿ycie na ziemi. Fale mózgowe operuj± na bardzo podobnych czêstotliwo¶ciach. Wnioski jakie nam siê nasuwaj± s± nastêpuj±ce: ziemia nie generuje fal o czêstotliwo¶ciach mikrofalowych, a te Schumanna maj± moc tysiêcznych czê¶ci tego, co sztucznie generuje cz³owiek."
|
|
|
3861
|
Rozwój duchowy / Ezoteryka / Odp: Ciekawe przepowiednie
|
: Kwiecieñ 21, 2011, 06:24:24
|
jeszcze raz wrócê do Samuela i K.Jackowskiego- zauwa¿y³em mo¿liw± zbie¿no¶æ w ich "prognozach"
"Przepowiednie na 2011 r. Jasnowidz Krzysztof Jackowski: PO straci w³adzê, bêdzie bardzo drogo, EURO 2012 zejdzie na dalszy plan Data publikacji: 01.01.2011 20:59 Cztery lata temu powiedzia³em, ¿e Unia Europejska bêdzie trwa³a jeszcze 6,5 roku. I w³a¶nie w 2011 roku bêdziemy mieæ do czynienia z pierwszym etapem jej rozpadu. Bêdzie to rok fatalny dla gospodarki, w tym równie¿ dla gospodarki Polski. Bankrutem oka¿± siê trzy, a mo¿e nawet cztery pañstwa Unii - przepowiada Krzysztof Jackowski
1. Zatrzêsie siê ziemia
Gdzie¶ na ¶wiecie zatrzêsie siê ziemia. Ale to bêdzie trzêsienie najwiêksze z opisanych dotychczas. Zginie mnóstwo ludzi.
2. PO straci w³adzê
W wyborach parlamentarnych ten PiS, który znamy, zyska 23 proc. g³osów. Ale tu¿ przed wyborami powstanie jeszcze PiS bis i na ten zag³osuje 7 proc. spo³eczeñstwa. PO, po z³ym pocz±tku 2011 roku, straci poparcie i w³adzê, bo doczeka siê tylko 26 proc. g³osów. A g³ównym winnym za ten stan rzeczy bêdzie minister finansów.
3. PiS porz±dzi, nie sam
Po wyborach PiS i PiS bis z Kluzik-Rostkowsk± na czele bêd± w koalicji, ale i tak zabraknie im g³osów do samodzielnego rz±dzenia. I oni, i PO bêd± potrzebowaæ wsparcia mniejszych partii i o to poparcie bêd± ostro walczyæ. Stabilnie wiêc nie bêdzie. Wygraj± na tym koalicjanci. Niewykluczone, ¿e rz±d bêdzie siê zmienia³ w czasie trwania kadencji.
4. Ko¶ció³ kontra rz±d
Rz±d uwik³a siê w konflikt z Ko¶cio³em. I wywo³a go ten ostatni. Ko¶ció³ bêdzie mocno dzia³a³ we w³asnym interesie i to wznieci burzê spo³eczn±.
5. Palikot poza Sejmem
Palikota nie bêdzie ju¿ w Sejmie. Premierem natomiast bêdzie kto¶ z partii, która w koalicji bêdzie mia³a mniejszo¶æ. To bêdzie przehandlowane stanowisko.
6. PiS ro¶nie w si³ê
PiS zacznie siê ponownie jednoczyæ. Nie wszyscy wróc± jak baranki do partii, ale przed wyborami partia bêdzie mocna. Nast±pi zmiana w³adzy w PiS i to bêdzie posuniêcie taktyczne. Z tylnego siedzenia za sznurki bêdzie i tak poci±ga³ Kaczyñski. Jeszcze przed wyborami liderzy zmieniaæ siê bêd± trzykrotnie.
7. EURO 2012 na dalszym planie
Mistrzosta Europy w Pi³ce No¿nej EURO 2012 zejd± na dalszy plan w obliczu zagro¿enia. Wcze¶niej wydarzy siê co¶ takiego, ¿e nie tylko Europa, ale te¿ ca³y ¶wiat bêd± zajête zupe³nie innym problemem.
8. Z dala od kredytów
Ludzie, którzy maj± kredyty w obcej walucie, odczuj± kryzys. Banki bêd± bardzo restrykcyjne wobec d³u¿ników. W 2011 roku zrozumiemy, ¿e mamy zapa¶æ finansow±, i to nie krótkotrwa³±, ale zapowiadaj±c± siê na lata. Je¶li inwestowaæ w walutê, to w dolary, bo warto¶æ euro spadnie.
9. Spokojnie w pogodzie
W Polsce zima nie bêdzie trzymaæ tak d³ugo, jak ubieg³a. Wiosna przyjdzie szybciej, ale lato bêdzie deszczowe. Za to mniej bêdzie kataklizmów. Przed powodzi± powinni¶my siê uchroniæ.
10. Drogo, drogo, drogo
Mocno poszybuj± w górê ceny benzyny. W ogóle bêdzie to rok wielokrotnych podwy¿ek: zdro¿eje energia, a za ni± niemal wszystko."
i
"SAMUEL: Ja wiem kochana. Chcia³em tylko zwróciæ uwagê, ¿e jest du¿o ludzi zagro¿onych i wierzcie mi. Bêdzie jeszcze p³acz, lament, z³o¶æ i do ludzi… i do Boga. A nie t± energi± powinni¶cie pracowaæ, ale tak Andrzeju, musi byæ dla oczyszczania Planety. I wtedy ludzie… wrzesieñ… pa¼dziernik… sami bêd± wo³aæ i prosiæ was, ¿eby¶cie ju¿ uruchomili t± Wielk± Piramidê. Taka jest kolej, ale ten p³acz±cy, wodny grzyb bêdzie ju¿ zakoñczeniem oczyszczania Ziemi. S³ucham.
KRYSTYNA: Czy „p³acz±cym wodnym grzybem“ nazywasz wybuch elektrowni atomowych?
SAMUEL: Poczekajcie – to jest nastêpny znak, ale to ju¿ ostatni znak z tych „mocniejszych“. Wy jeste¶cie na tyle m±drymi duszami, ¿e odbieracie i rozumiecie to trochê inaczej, tak jak ja chcê, aby¶cie to rozumieli. Propagujcie to dalej i piszcie to na stronie. Nie chowajcie akurat tego dla siebie. Od wrze¶nia… pa¼dziernika, gdy kryszta³owa piramidka bêdzie ju¿ w Egipcie – mocno chroniona – zgadza siê Danusiu?"
pozdr.
|
|
|
3862
|
Rozwój duchowy / Cz³owiek energetyczny / Odp: Szum w uszach.
|
: Kwiecieñ 20, 2011, 06:02:47
|
to jeszcze co¶ od Samuela-
"SAMUEL: Tabletkami sobie, niestety, pogarszacie stan. Mówi³em to, ¿e to jest zmiana poziomu wibracji, a nie choroba… choroba medyczna. Przecie¿ o tym wiecie. Co ja mogê zaproponowaæ? Bezpieczne zió³ka na kr±¿enie krwi i dotlenienie mózgu. Znany, ceniony mi³orz±b, ale o glistniku te¿ nie zapominajcie. Nie wszczepiajcie sobie implantów, bo niszczycie sobie s³uch. W momencie zmiany wibracji na naszej Planecie te implanty bêd± bardzo przeszkadzaæ. Rozumiesz Andrzeju?"
|
|
|
3863
|
O Projekcie CHEOPS / Sesje / Odp: Sesje z Ann± Doliñsk±
|
: Kwiecieñ 19, 2011, 14:27:20
|
sesja nr 09
"SAMUEL: Ja wiem kochana. Chcia³em tylko zwróciæ uwagê, ¿e jest du¿o ludzi zagro¿onych i wierzcie mi. Bêdzie jeszcze p³acz, lament, z³o¶æ i do ludzi… i do Boga. A nie t± energi± powinni¶cie pracowaæ, ale tak Andrzeju, musi byæ dla oczyszczania Planety. I wtedy ludzie… wrzesieñ… pa¼dziernik… sami bêd± wo³aæ i prosiæ was, ¿eby¶cie ju¿ uruchomili t± Wielk± Piramidê. Taka jest kolej, ale ten p³acz±cy, wodny grzyb bêdzie ju¿ zakoñczeniem oczyszczania Ziemi. S³ucham.
KRYSTYNA: Czy „p³acz±cym wodnym grzybem“ nazywasz wybuch elektrowni atomowych?
SAMUEL: Poczekajcie – to jest nastêpny znak, ale to ju¿ ostatni znak z tych „mocniejszych“. Wy jeste¶cie na tyle m±drymi duszami, ¿e odbieracie i rozumiecie to trochê inaczej, tak jak ja chcê, aby¶cie to rozumieli. Propagujcie to dalej i piszcie to na stronie. Nie chowajcie akurat tego dla siebie. Od wrze¶nia… pa¼dziernika, gdy kryszta³owa piramidka bêdzie ju¿ w Egipcie – mocno chroniona – zgadza siê Danusiu?"
.. to a propos "wodnego grzyba" reszta na stronie projektu.
|
|
|
3865
|
Hydepark / Hydepark ;) / Odp: Sesje z Ann± Doliñsk±
|
: Kwiecieñ 16, 2011, 11:20:02
|
..wiesz po tym co ostatnio pokazali w TV ze szkoleñ "tirowców", to i tak mo¿esz mówiæ o szczê¶ciu, poza tym jak masz prorocze wizje/sny- to musisz tego doczekaæ tak czy inaczej, a co daty i godz.- to pe³na synchronizacja  zobaczymy..
|
|
|
3866
|
O Projekcie CHEOPS / Sesje / Odp: Sesje z Ann± Doliñsk±
|
: Kwiecieñ 16, 2011, 10:52:39
|
witaj ch³opie  gdzie by³e¶, jak cie nie by³o  no ciekawe, ciekawe,- jak mam byæ szczery- to mieszkaj±c na wybrze¿u pomy¶la³ bym o tratwie ratunkowej- takiej jak na statkach maj±, bo opcja "tsunami" na wybrze¿ach ca³ego ¶wiata jest bardzo prawdopodobna w niedalekiej przysz³o¶ci. pozdr. i jak co¶ ³ap siê porz±dnego drzewa 
|
|
|
3869
|
Archiwum / ¦mietnik / Odp: Kosmiczne DNA CZ£OWIEKA, pochodzenie BIA£YCH LUDZI
|
: Kwiecieñ 15, 2011, 11:45:03
|
Puma Punku - dowód na odwiedziny ? Pierwsze informacje o Puma-Punku przywie¼li ze Starego ¦wiata konkwistadorzy. W po³owie XVI wieku Pedro de Cieça okre¶li³ Puma-Punku jako jedno miejsce budowy „z gigantycznymi pos±gami i ogromnym tarasem. Nikt nie widzia³ tego niesamowitego miejsca w innym stanie, jak tylko w ruinie”. „A choæ s±dzono drzewiej, i¿ ruiny owe dzie³em s± Inków, niczem twierdza na wypadek prowadzenia przez nich wojen, teraz wszak¿e uznano, i¿ przeciwnie: s± to ruiny budowli sprzed potopu [...]. Gdyby¿ to by³o dzie³o Inków na równinie, wody pozbawionej, a kopane tak g³êboko, to Hiszpanie nie potrafiliby nigdy stworzyæ budowli tak cudownej i o takiej piêkno¶ci. Tym, co najbardziej podziwiam, s± tak wspaniale dopasowane do siebie kamienie [...]". W pierwszej po³owie XIX wieku francuski paleontolog Alcide Charles Victor d'Orbigny (1802–1857) podró¿owa³ po Ameryce Po³udniowej. Napisa³, ¿e w Puma-Punku s± monumentalne bramy, stoj±ce na poziomych kamiennych p³ytach. Poda³, ¿e jedna z tych monolitycznych platform ma 40 metrów d³ugo¶ci. Dzi¶ nie ma ju¿ tych p³yt, po³ama³y siê, pokruszy³y, rozpad³y, zniszczone zêbem czasu. To jednak, co pozosta³o, jest wystarczaj±co monumentalne, aby wzbudzaæ respekt. Drezdeñski archeolog Max Uhle (1856 – 1944) jest uwa¿any za „ojca archeologii peruwiañskiej”, okre¶la siê go nawet mianem „drugiego odkrywcy Peru”. W Królewskim Muzeum Zoologicznym i Antropologiczno-Etnograficznym Uhle pozna³ geologa i badacza-podró¿nika Alphonsa Stübla (1835–1904), który wyda³ trzytomowe dzie³o o wykopaliskach archeologicznych w Peru. Po wieloletnich wspólnych badaniach Uhle i Stiibel wydali pracê „Ruiny Tiahuanaco na wy¿ynie staro¿ytnego Peru”. Ksiêga ta ma 58 cm wysoko¶ci, 38 cm szeroko¶ci, wa¿y dziesiêæ kilo i zawiera najdoskonalsze po dzi¶ dzieñ szczegó³owe rysunki i dok³adne, co do milimetra, dane Puma-Punku. Puma-Punku zafascynowa³o obu uczonych. Stan±wszy przed zagadk±, postanowili dok³adnie zmierzyæ oraz sporz±dziæ i zabraæ do kraju szkice obiektu. Stübel pisa³: „Najdziwniejszy fragment ruin Puma-Punku tworz± znajduj±ce siê tu jeszcze »platformy« i porozrzucane miêdzy nimi ca³e lub spêkane bloki kamienia, niezwykle ró¿norodne pod wzglêdem kszta³tu, wielko¶ci i sposobów obróbki. S± tu kamienie w kszta³cie p³yty, równo obrobione p³yty z lawy, maj±ce niewielkie, bramkowate wyrobienia, kamienie z nieckowatymi wy¿³obieniami, kamienie z ornamentami krzy¿owymi, z niewielkimi wnêkami oraz z bardzo lub niewiele wystaj±cymi listwami, i niezliczone inne kszta³ty. Obecny stan ruin ¶wiadczy – z wyj±tkiem trzech wielkich p³yt g³ównych, lez±cych na jednej linii – o wielkiej nieregularno¶ci. Trzy za¶ tak zwane p³yty g³ówne le¿± w linii pó³noc-po³udnie, zajmuj±c miejsce maj±ce 43 metry d³ugo¶ci i oko³o 7 metrów szeroko¶ci”. Max Uhle by³ przypadkowym ¶wiadkiem æwiczeñ w strzelaniu, jakie urz±dzi³a sobie tu jednostka boliwijskiego wojska. Gdyby budowniczowie Puma-Punku nie planowali, ¿e budowle te przetrwaj± wieczno¶æ, pozosta³oby po nich ledwie rumowisko, a mo¿e nawet i nie. Puma-Punku znaczy „lwia brama”. Ale nie widaæ tu ju¿ ¿adnej bramy. Nic dziwnego, bo Hiszpanie, a po nich Indianie, rozbijali wszystko na kawa³ki i wynosili, co tylko dawa³o siê st±d wynie¶æ czy wywlec. Okolica ta sprawia, wedle opisu Siegfrieda Hubera, wra¿enie zdumiewaj±co ruchliwego placu budowy: „Miejsce to wygl±da jak warsztat kamieniarski, w którym mistrzowie i czeladnicy dopiero co odeszli od pracy, aby zje¶æ podwieczorek, wkrótce za¶ na powrót do niej przyst±pi±, wzi±wszy m³oty i d³uta do rêki. Wydaje siê, ¿e nieogarniona liczba po mistrzowsku ociosanego i wyg³adzonego materia³u, p³yt, bloków, kamieni m³yñskich, fragmentów fryzów, kamiennych siedzisk, bram czeka tutaj na transport”. Kiedy przyjrzymy siê temu, co jest w Puma-Punku, zagadk± bêdzie problem transportu tych elementów. Alcide d'Orbigny pisze, ¿e znajduj±ce siê dzi¶ w trzech kawa³ach p³yty g³ówne widzia³ jeszcze w ca³o¶ci, kiedy mia³y ponad 40 m ka¿da. Kamienny kloc d³ugo¶ci 40 m i 7 m szeroko¶ci, tkwi±cy nie wiadomo jak g³êboko, jest mniej wiêcej wielko¶ci jedenastopiêtrowego budynku. Ale w stanie surowym by³ zapewne znacznie wiêkszy i ciê¿szy, bo przecie¿ nadawano mu kszta³t, obrabiano go. Gdzie drwa r±bi±, tam wióry lec±. W Puma-Punku nie ma jednak odpadów po obróbce kamienia. Reasumuj±c: kamienne bloki o wadze kilkuset tysiêcy ton transportowano na bezle¶n± wy¿ynê, a poniewa¿ nie dysponowano dzisiejszymi platformami niskopodwoziowymi i d¼wigami, robiono to si³± ludzkich miê¶ni. Dzi¶ wiadomo, ¿e przynajmniej granit znajduj±cy siê w Puma-Punku by³ niegdy¶ wydobywany w Cerro de Skapia ko³o dzisiejszej Zepity w Peru, odleg³ej o dobre 60 km od ruin budowli. Indiañskie legendy mówi±, ¿e Puma-Punku zosta³o „wzniesione przez bogów zaledwie w jedn± noc", w pracy tej nie uczestniczyli ludzie, bogowie za¶, umiej±cy lataæ, zniszczyli w³asn± budowlê, podniós³szy j±, obróciwszy w powietrzu i spu¶ciwszy na ziemiê... ¬ród³o: http://wigwam02.republika.pl/Wigwam34/pumapunku.html
|
|
|
3870
|
Rozwój duchowy / Paleoastronautyka / Odp: Kosmiczne DNA CZ£OWIEKA, pochodzenie BIA£YCH LUDZI
|
: Kwiecieñ 15, 2011, 11:44:12
|
Dogoni, lud z Afryki i ich mitologia Czy pradawni bogowie z systemu gwiezdnego Syriusza odwiedzili przed 5000 lat jedno z afrykañskich plemion? Dogonowie zamieszkuj±cy Mali w Afryce posiadaj± znaczn± wiedzê o Syriuszu, której nie mogli pozyskaæ od go¶ci z Zachodu. Czy mo¿liwe, ¿e ów lub by³, jak próbowali nas przekonywaæ wszelkiej ma¶ci pisarze, ¿ywym dowodem na odwiedziny obcej cywilizacji. A mo¿e to nic wiêcej, jak jeden wielki mit? Historia o plemieniu Dogonów, którzy posiedli w staro¿ytno¶ci zaawansowan± wiedzê o systemie gwiezdnym Syriusza zyska³a ¶wiatow± s³awê w roku 1976 dziêki ksi±¿ce Roberta Temple’a pt. „The Syrius Mystery” („Tajemnica Syriusza”). By³a to wyczerpuj±ca ksi±¿ka i jedna z najwa¿niejszych pozycji lat 70-tych w dziedzinie staro¿ytnych astronautów. Syriusz to najja¶niejsza gwiazda na nocnym niebie, która sta³a siê wyznacznikiem w staro¿ytnym egipskim kalendarzu a tak¿e znalaz³a siê w centralnym punkcie wierzeñ wolnomularzy. Zgodnie z wierzeniami niektórych ludów, Syriusz to miejsce, sk±d pochodz± przodkowie rasy ludzkiej. ¬ród³o: http://www.infra.org.pl/historia-/paleoastronautyka/554-zagadkowa-wiedza-dogonow=========================================== Puma Punku - dowód na odwiedziny ? Pierwsze informacje o Puma-Punku przywie¼li ze Starego ¦wiata konkwistadorzy. W po³owie XVI wieku Pedro de Cieça okre¶li³ Puma-Punku jako jedno miejsce budowy „z gigantycznymi pos±gami i ogromnym tarasem. Nikt nie widzia³ tego niesamowitego miejsca w innym stanie, jak tylko w ruinie”. „A choæ s±dzono drzewiej, i¿ ruiny owe dzie³em s± Inków, niczem twierdza na wypadek prowadzenia przez nich wojen, teraz wszak¿e uznano, i¿ przeciwnie: s± to ruiny budowli sprzed potopu [...]. Gdyby¿ to by³o dzie³o Inków na równinie, wody pozbawionej, a kopane tak g³êboko, to Hiszpanie nie potrafiliby nigdy stworzyæ budowli tak cudownej i o takiej piêkno¶ci. Tym, co najbardziej podziwiam, s± tak wspaniale dopasowane do siebie kamienie [...]". W pierwszej po³owie XIX wieku francuski paleontolog Alcide Charles Victor d'Orbigny (1802–1857) podró¿owa³ po Ameryce Po³udniowej. Napisa³, ¿e w Puma-Punku s± monumentalne bramy, stoj±ce na poziomych kamiennych p³ytach. Poda³, ¿e jedna z tych monolitycznych platform ma 40 metrów d³ugo¶ci. Dzi¶ nie ma ju¿ tych p³yt, po³ama³y siê, pokruszy³y, rozpad³y, zniszczone zêbem czasu. To jednak, co pozosta³o, jest wystarczaj±co monumentalne, aby wzbudzaæ respekt. Drezdeñski archeolog Max Uhle (1856 – 1944) jest uwa¿any za „ojca archeologii peruwiañskiej”, okre¶la siê go nawet mianem „drugiego odkrywcy Peru”. W Królewskim Muzeum Zoologicznym i Antropologiczno-Etnograficznym Uhle pozna³ geologa i badacza-podró¿nika Alphonsa Stübla (1835–1904), który wyda³ trzytomowe dzie³o o wykopaliskach archeologicznych w Peru. Po wieloletnich wspólnych badaniach Uhle i Stiibel wydali pracê „Ruiny Tiahuanaco na wy¿ynie staro¿ytnego Peru”. Ksiêga ta ma 58 cm wysoko¶ci, 38 cm szeroko¶ci, wa¿y dziesiêæ kilo i zawiera najdoskonalsze po dzi¶ dzieñ szczegó³owe rysunki i dok³adne, co do milimetra, dane Puma-Punku. Puma-Punku zafascynowa³o obu uczonych. Stan±wszy przed zagadk±, postanowili dok³adnie zmierzyæ oraz sporz±dziæ i zabraæ do kraju szkice obiektu. Stübel pisa³: „Najdziwniejszy fragment ruin Puma-Punku tworz± znajduj±ce siê tu jeszcze »platformy« i porozrzucane miêdzy nimi ca³e lub spêkane bloki kamienia, niezwykle ró¿norodne pod wzglêdem kszta³tu, wielko¶ci i sposobów obróbki. S± tu kamienie w kszta³cie p³yty, równo obrobione p³yty z lawy, maj±ce niewielkie, bramkowate wyrobienia, kamienie z nieckowatymi wy¿³obieniami, kamienie z ornamentami krzy¿owymi, z niewielkimi wnêkami oraz z bardzo lub niewiele wystaj±cymi listwami, i niezliczone inne kszta³ty. Obecny stan ruin ¶wiadczy – z wyj±tkiem trzech wielkich p³yt g³ównych, lez±cych na jednej linii – o wielkiej nieregularno¶ci. Trzy za¶ tak zwane p³yty g³ówne le¿± w linii pó³noc-po³udnie, zajmuj±c miejsce maj±ce 43 metry d³ugo¶ci i oko³o 7 metrów szeroko¶ci”. Max Uhle by³ przypadkowym ¶wiadkiem æwiczeñ w strzelaniu, jakie urz±dzi³a sobie tu jednostka boliwijskiego wojska. Gdyby budowniczowie Puma-Punku nie planowali, ¿e budowle te przetrwaj± wieczno¶æ, pozosta³oby po nich ledwie rumowisko, a mo¿e nawet i nie. Puma-Punku znaczy „lwia brama”. Ale nie widaæ tu ju¿ ¿adnej bramy. Nic dziwnego, bo Hiszpanie, a po nich Indianie, rozbijali wszystko na kawa³ki i wynosili, co tylko dawa³o siê st±d wynie¶æ czy wywlec. Okolica ta sprawia, wedle opisu Siegfrieda Hubera, wra¿enie zdumiewaj±co ruchliwego placu budowy: „Miejsce to wygl±da jak warsztat kamieniarski, w którym mistrzowie i czeladnicy dopiero co odeszli od pracy, aby zje¶æ podwieczorek, wkrótce za¶ na powrót do niej przyst±pi±, wzi±wszy m³oty i d³uta do rêki. Wydaje siê, ¿e nieogarniona liczba po mistrzowsku ociosanego i wyg³adzonego materia³u, p³yt, bloków, kamieni m³yñskich, fragmentów fryzów, kamiennych siedzisk, bram czeka tutaj na transport”. Kiedy przyjrzymy siê temu, co jest w Puma-Punku, zagadk± bêdzie problem transportu tych elementów. Alcide d'Orbigny pisze, ¿e znajduj±ce siê dzi¶ w trzech kawa³ach p³yty g³ówne widzia³ jeszcze w ca³o¶ci, kiedy mia³y ponad 40 m ka¿da. Kamienny kloc d³ugo¶ci 40 m i 7 m szeroko¶ci, tkwi±cy nie wiadomo jak g³êboko, jest mniej wiêcej wielko¶ci jedenastopiêtrowego budynku. Ale w stanie surowym by³ zapewne znacznie wiêkszy i ciê¿szy, bo przecie¿ nadawano mu kszta³t, obrabiano go. Gdzie drwa r±bi±, tam wióry lec±. W Puma-Punku nie ma jednak odpadów po obróbce kamienia. Reasumuj±c: kamienne bloki o wadze kilkuset tysiêcy ton transportowano na bezle¶n± wy¿ynê, a poniewa¿ nie dysponowano dzisiejszymi platformami niskopodwoziowymi i d¼wigami, robiono to si³± ludzkich miê¶ni. Dzi¶ wiadomo, ¿e przynajmniej granit znajduj±cy siê w Puma-Punku by³ niegdy¶ wydobywany w Cerro de Skapia ko³o dzisiejszej Zepity w Peru, odleg³ej o dobre 60 km od ruin budowli. Indiañskie legendy mówi±, ¿e Puma-Punku zosta³o „wzniesione przez bogów zaledwie w jedn± noc", w pracy tej nie uczestniczyli ludzie, bogowie za¶, umiej±cy lataæ, zniszczyli w³asn± budowlê, podniós³szy j±, obróciwszy w powietrzu i spu¶ciwszy na ziemiê... ¬ród³o: http://wigwam02.republika.pl/Wigwam34/pumapunku.htmlScali³em posty Darek
|
|
|
3871
|
Hydepark / Natura - Ekologia / WULKANY
|
: Kwiecieñ 15, 2011, 11:39:47
|
Potê¿ny wybuch wulkanu Bezimienny na Kamczatce admin, pt., 2011-04-15 09:40 Skala zjawiska: lokalne www.vseneprostotak.ru Jak donosi agencja RIA Novosti, wczoraj o 10:43 czasu lokalnego wulkan Bezimienny na Kamczatce rozpocz±³ potê¿n± erupcjê. Informacjê potwierdzi³ Rosyjski Instytut Wulkanologii i Sejsmologii. Jak podaje Instytut obserwacja niedostêpnego wulkanu jest mocno utrudniona ze wzglêdu na warunki pogodowe. Badacze opieraj± siê g³ównie na zdjêciach satelitarnych i odczytach sejsmicznych z pozostawionych czujników. "Nadzór wulkanu jest trudny z powodu burzy, szalej±cej na Kamczatce, lecz wed³ug danych sejsmicznych w czwartek z krateru wulkanu zaczê³a siê potê¿na emisja gazów i popio³u. Na zdjêcie satelitarnych wyra¼nie widaæ liczne wy³adowana atmosferyczne w pobli¿u wulkanu "- powiedzia³ przedstawiciel Instytutu. Naukowcy dodali, ¿e stacja sejsmiczna, zainstalowana w pobli¿u wulkanu dokona³a zapisu wielu lokalnych trzêsieñ ziemi i dr¿enia sto¿ka wulkanicznego. W okolicznych wsiach ze wzglêdu na wybuch mia³ miejsce opad popio³u. Warstwa popio³u osi±gnê³a oko³o 1 centymetr grubo¶ci. Ostatnia znana erupcja Bezimiennego nast±pi³a w lipcu ubieg³ego roku. Erupcja z 2009 roku by³a za to jedn± z najbardziej znacz±c± w historii obserwacji. Bezimienny ma "wybuchowy charakter", gdy¿ dochodzi tu do ró¿nej skali erupcji ¶rednio dwa razy w roku. Wysoko¶ci wulkanu to 2900 metrów nad poziomem morza, nale¿y do wulkanów z grupy Klyuchevskoy. Wulkan znajduje siê w odleg³o¶ci oko³o 500 km od miasta Pietropaw³owsk Kamczacki, na wschodnim wybrze¿u pó³wyspu. W okolicy wulkanu znajduj± siê mocno uczêszczane korytarze powietrzne ³±cz±ce USA z Azj± i regionem Pacyfiku. Naturalne jest zatem zaniepokojenie przedstawicieli przemys³u lotniczego. Katastrofalny wybuch Bezimiennego mia³ miejsce 30 marca 1956, wtedy kolumna popio³u wzros³a do wysoko¶ci ponad 40 kilometrów a sp³ywy b³otne wype³ni³y rzekê Kamczatka, najwiêksz± rzeka na pó³wyspie. Po tej erupcji, jeszcze ZSRR, rozpocz±³ regularne monitorowanie aktywno¶ci wulkanicznej. Zosta³y ustalone wyspecjalizowane instytucje badawcze oraz jak to by³o w zwyczaju poprzedniej epoki, w dniu 30 marca, ustanowiono Dzieñ Wulkanologii. ¬ród³o: http://eco.rian.ru/natural/20110414/364373303.html
|
|
|
3872
|
Hydepark / Kosmos / Odp: USTAWIENIE PLANET W JEDNEJ LINI 2012 itd..
|
: Kwiecieñ 15, 2011, 11:23:31
|
no to jeszcze raz  "Co siê wydarzy 21 grudnia 2012 roku Ludzie strasznie lubi± siê baæ, a dziennikarze straszyæ! Przed rokiem 2000 mówiono o nieszczê¶ciach, jakie nas czekaj± z powodu tej daty, a kiedy minê³a bez strat, pojawi³ siê nastêpny straszak: 21 grudnia 2012 roku, kiedy to jakoby ma byæ „koniec ¶wiata” wed³ug kalendarza Majów. Ja oczywi¶cie w to nie wierzê, ale wspomniana data jest ciekawa z innych powodów. Otó¿ my, mieszkañcy Ziemi, jeste¶my wraz ze S³oñcem i innymi planetami obywatelami Galaktyki – gigantycznego zbioru gwiazd (ok. 400 milionów). Ta chmura gwiazd ma kszta³t dysku: gê¶ciej skupiaj± siê one w ¶rodku, rzadziej na skrajach. Wiêkszo¶æ ich le¿y w pobli¿u jednej wspólnej p³aszczyzny, zwanej równikiem galaktycznym. My wraz ze S³oñcem te¿ znajdujemy siê niemal dok³adnie na równiku Galaktyki (zaledwie 20 lat ¶wietlnych powy¿ej) – w jednym z niewielkich ramion spirali, jakie¶ 26 tys. lat ¶wietlnych od Centrum Galaktyki. Gwiezdna Droga Bogów Gdy z Ziemi spogl±damy w niebo, widzimy, jak gêsto le¿±ce dalekie gwiazdy zlewaj± siê w jedn± bia³± po¶wiatê, która rozci±ga siê wzd³u¿ galaktycznego równika i opasuje ca³e niebo. To Droga Mleczna! Prócz gwiazd zalegaj± w niej tak¿e masy ciemnego gazu, które widaæ jako ciemne smugi. Gdy siê dobrze przyjrzeæ Drodze Mlecznej, mo¿e siê ona kojarzyæ z przekrojem przez pieñ drzewa albo z... krêgos³upem. I takie skojarzenia mieli dawni twórcy mitów. W wierzeniach wielu ludów Droga Mleczna wystêpuje jako, owszem, droga, ale tak¿e jako pieñ kosmicznego drzewa, albo jako krêgos³up kosmicznego praolbrzyma. A je¶li jako droga, to taka, po której bóstwa zstêpuj± na Ziemiê – tak w³a¶nie wierzyli Majowie. Uczmy siê od Majów S³oñce (jak wszyscy wiemy, ale przypomnieæ warto...) wêdruje w ci±gu roku po niebie wzd³u¿ linii – wzd³u¿ „ko³a wielkiego” – zwanej ekliptyk±. Na ekliptyce s± cztery charakterystyczne punkty: miejsca, gdzie S³oñce przebywa podczas wiosennej i jesiennej równonocy i podczas letniego i zimowego przesilenia. To cztery punkty kardynalne ekliptyki. My, astrologowie, widzimy je w ka¿dym horoskopie, gdy¿ s± to pocz±tki znaków Barana, Raka, Wagi i Kozioro¿ca. Nazwano je tak, poniewa¿ w staro¿ytno¶ci, kiedy wynajdywano astrologiê, punkty te le¿a³y w gwiazdozbiorach o tych samych nazwach. Ale ju¿ nie le¿±... Dlaczego? Poniewa¿ dzia³a zjawisko zwane precesj±. Precesja polega na tym, ¿e co roku punkt kardynalny, w którym S³oñce jest w chwili równonocy (i w pozosta³ych zwrotnych chwilach), trochê siê przesuwa. Niewiele, oko³o 1 stopnia na 70 lat, tak ¿e cz³owiek w ci±gu swojego ¿ycia raczej tego nie zauwa¿y. Potrzeba by³o obserwacji i zapisków astronomów przez kilka pokoleñ, ¿eby to stwierdziæ. W staro¿ytnej Grecji zjawisko precesji odkry³ Hipparch w 130 roku p.n.e., a Majowie, zapewne, jeszcze wcze¶niej. Cykl precesji trwa oko³o 26 tysiêcy lat i w tym czasie punkty kardynalne zataczaj± pe³ne ko³o. Zjawisko to jest do¶æ nieregularne, poniewa¿ jego przyczyna le¿y nie w niebie, tylko na Ziemi. Precesja polega na zmianach po³o¿enia osi obrotu Ziemi, czyli ziemskich biegunów, i zale¿y od takich trudnych do przewidzenia zjawisk, jak topnienie lodowców i przenoszenie mas piasku przez rzeki. Ten okres 26 tysiêcy lat podzielono na 12 epok nazwanych od gwiazdozbiorów zodiaku. Ka¿da epoka trwa mniej wiêcej 2100 lat. Teraz mamy schy³ek Epoki Ryb. Na temat, kiedy siê skoñczy i zacznie nastêpna – Wodnika – s± ró¿ne pogl±dy. Natomiast Majowie mog± nam pomóc ustaliæ dok³adn± datê. Pocz±tek Ery Wodnika W swoim rocznym ruchu po niebie S³oñce dwa razy przekracza Drogê Mleczn±, czyli równik Galaktyki. A w ci±gu cyklu 26 tysiêcy lat tak¿e ka¿dy z punktów kardynalnych przetnie Drogê Mleczn±. Ten fakt uwzglêdnili w swoich rachubach twórcy kalendarza Majów! Bo co siê okazuje: 21 grudnia 2012 roku punkt kardynalny, w którym zachodzi zimowe przesilenie, znajdzie siê na osi Drogi Mlecznej czyli na równiku galaktycznym. Staro¿ytni Majowie musieli tê datê wyliczyæ na kilka tysiêcy lat naprzód, poniewa¿ na ten moment przewidzieli zmianê epok w swoim kalendarzu. Powtórzmy: Nie jest to „koniec ¶wiata”, tylko koniec jednej ery i pocz±tek nastêpnej. Co wiêc naprawdê wydarzy siê na niebie 21 grudnia 2012? Jak co roku bêdzie zimowe przesilenie, najkrótszy dzieñ, ale przy tym S³oñce znajdzie siê dok³adnie po¶rodku Drogi Mlecznej. To jest obiektywny, fizyczny fakt. Jakie wierzenia ³±czyli Majowie z tym zjawiskiem? Niewiele wiadomo, raczej domy¶lamy siê ni¿ wiemy, ¿e wyobra¿ali sobie, i¿ ciemnym „kana³em” id±cym wzd³u¿ Drogi Mlecznej, bogowie zejd± na S³oñce i z niego na Ziemiê, czyni±c na niej porz±dki. Co wtedy bêdzie, zobaczymy... Ja siê nie bojê. Wydaje mi siê te¿, ¿e warto od tej daty zacz±æ liczyæ Epokê Wodnika. Wojciech Jó¼wiak" http://www.youtube.com/v/Y03opqencfs?fs=1&hl=pl_PLedit- http://www.youtube.com/watch?v=cGPcjMe6Qlwhttp://www.youtube.com/v/nD1P45fdVwA?fs=1&hl=pl_PLhttp://dd.dynamicdiagrams.com/wp-content/uploads/2011/01/orrery_2006.swf
|
|
|
3875
|
Hydepark / POLSKA / Odp: POLITYKA
|
: Kwiecieñ 14, 2011, 10:32:10
|
mo¿liwe ¿e dziej± siê rzeczy zakulisowo o których nie mamy pojêcia- a¿ do teraz,- swoj± drog± tak sobie pomy¶la³em, ¿e ludzie którzy sprzedaj± swoje kraje/narody za brudn± kase, nie maj± ¿adnej narodowo¶ci obojêtnie gdzie siê urodzili.
|
|
|
|