Problemem biaÂłego czÂłowieka jest on sam…
To, ¿e nie ws³uchuje siê w siebie, ¿e zaw³adnê³a nim ¿¹dza posiadania i w³adzy wynika w du¿ej mierze z odejœcia od natury. Cz³owiek jest czêœci¹ ekosystemu, odcinaj¹c siê od korzeni, zaburza sam siebie, trac¹c m¹droœÌ p³yn¹ca z obserwacji przyrody.
Dodatkowo, id¹c w kierunku rozwoju technologii przesun¹³ ciê¿ar w³asnego rozwoju, trac¹c zainteresowanie duchowoœci¹. A to niestety przek³ada siê na uczucia i wartoœci.
Czy Aborygeni, Indianie lub Afrykanie maj¹ lepiej? Mieli z pewnoœci¹, gdy ¿yli sami, nie ska¿eni cywilizacj¹ zachodu. Niestety, nie da siê ukryÌ destrukcyjnego wp³ywu bia³ego cz³owieka. Czy odpowiedzialne s¹ za to zmodyfikowane przez bogów geny? Dlaczego tak silny wp³yw wywiera na cz³owieka jego zwierzêca czêœÌ natury?
A moÂże to przekonanie o braku wÂłasnego cienia nie pozwala na jego oÂświetlenie? CieĂą niestety jest, inaczej przejawialibyÂśmy doskonaÂłoœÌ, choĂŚ ta jest naszym potencjaÂłem. Ale dopiero po oczyszczeniu, po rozpoznaniu tego, co wymaga zmian. Dopiero wĂłwczas moÂżna liczyĂŚ na uaktywnienie zakodowanej w nas wiedzy. NiosÂąc nieuÂświadomiony obraz siebie nie spodziewajmy siĂŞ za wiele… iluzja, to nie prawda…
Z wiĂŞkszosciÂą siĂŞ zgadzam.
Odnoœnie cienia. Dlaczego bia³y cz³owiek usilnie próbuje udowodniÌ ¿e nieracjonalne rzeczy nie istniej¹, nieœwiadomoœci nie ma i ¿adnych zaciemnieù. Problem bierze siê z tego powodu ¿e w tym cieniu spoczywaj¹ sobie w zamknieciu wszystkie jego ofiary - podbite narody, zniewolone zwierzeta, zamordowani bracia, fabryki œmierci, etc. To doœÌ istotny problem cywilizacji bia³ych ludzi. Wola³bym tu raczej nie u¿ywaÌ s³ów - ile nam brakuje do doskonalosci.
W ka¿dym razie lepiej by³oby aby bia³y cz³owiek nie ulepsza³ ju¿ œwiata z mi³osci do niego w taki sposób jak robi³ to przez tysiace lat, nios¹c swiat³oœÌ i lepsze zycie.