30. rocznica wprowadzenia stanu wojennego
Stan wojenny zostaÂł wprowadzony 13 grudnia 1981 r. na terenie caÂłej Polski, na mocy uchwaÂły Rady PaĂąstwa z dnia 12 grudnia 1981 r.
(fot. PAP/archiwum)
To juz 30-dziesci lat. Czas szybko leci, jeszcze dzis mam przed oczami czolgi, wojsko, ogromny niepokoj ludzi, ogromne kolejki za chlebiem. Gdyby mi ktos powiedzial:Rafaela, za trzydziesci lat tu we Wroclawiu bedzie tak jak na zachodzie. Sklepy pelne zywnosci, luksusowe auta na ulicach, zycie spoleczenstwa na wysokim poziomie, mozliwosci
podrozowania po calym swiecie itp- powiedzialabym, czlowieku opowiadasz bzdury. A jednak , to nie ta sama Polska.
Kraj tetniacy zyciem , ciagle budujacy sie. Nie kazdy zdaza za tempem dzisiejszych dni.
Co myslicie kochani, jak przezyliscie ten stan wojenny. Niektorych osob nawet w tym czasie nie bylo na ziemi.
Mysle ze temat jest bardzo ciekawy i nadaje sie doskonale do podzielenia sie przezyciami i uczuciami tego czasu.
Pozdrawiam serdecznie. Rafaela
Tu mozna dowiedziec sie wiecej o tym czasie :
http://wiadomosci.wp.pl/kat,105794,title,30-rocznica-wprowadzenia-stanu-wojennego,raport.html OFIARY STANU WOJENNEGO
NiektĂłrzy z nich "zmarli w niewyjaÂśnionych okolicznoÂściach" lub "zginĂŞli z rÂąk nieznanych sprawcĂłw". Umierali w tragicznych wypadkach i od kul zomowcĂłw. Ofiary stanu wojennego. W 30. rocznicĂŞ grudnia 1981 przypominamy historie kilku z nich.
Zobacz najwaÂżniejsze wydarzenia z 586 dni stanu wojennego w Polsce
- Bijcie tak, ¿eby nie by³o œladów - poleci³ prze³o¿ony milicjantów, którzy 12 maja 1983 roku skatowali Grzegorza Przemyka w jednym z warszawskich komisariatów. Mê¿czyzna dosta³ 40 ciosów po barkach i w plecy, oraz kilkanaœcie ciosów ³okciem lub piêœci¹ w brzuch. Dziewiêtnastolatek zmar³ dwa dni póŸniej w szpitalu na skutek obra¿eù wewnêtrznych.
Syn poetki Barbary Sadowskiej zostaÂł zatrzymany na placu Zamkowym w Warszawie, gdzie razem z kolegami ÂświĂŞtowaÂł zdanÂą maturĂŞ. Pobicie Grzegorza Przemyka byÂło dziaÂłaniem wymierzonym w opozycjĂŞ, matka mĂŞÂżczyzny - dziaÂłaczka Prymasowskiego Komitetu Opieki nad Osobami Pozbawionymi WolnoÂści i ich Rodzinami - zostaÂła pobita przez milicjantĂłw dziewiĂŞĂŚ dni wczeÂśniej. W wyreÂżyserowanym procesie o pobicie Grzegorza Przemyka oskarÂżono sanitariuszy, ktĂłrzy wieÂźli go do szpitala. Trwa piÂąty proces milicjanta oskarÂżonego o dokonanie zbrodni, dotychczas wszystkie koĂączyÂły siĂŞ jego uniewinnieniem.
ÂŚmiertelne przesÂłuchania
Przypadki œmiertelnych pobiÌ dzia³aczy opozycji, jak równie¿ "zwyk³ych ludzi" opisuje w swoim artykule "Ofiary œmiertelne stanu wojennego w Poznaniu 1981-1983. Osoby zmar³e w niewyjaœnionych okolicznoœciach" Agnieszka £uczak. Jedn¹ z takich osób by³ Jan Zió³kowski, cz³onek NSZZ "SolidarnoœÌ", który wspó³pracowa³ z Komitetem Budowy Pomnika Ofiar Czerwca 1956. W marcu 1983 roku Zió³kowski zosta³ wezwany na komendê MO, gdzie zosta³ pobity; tego samego dnia zrobiono rewizjê w jego mieszkaniu. ¯onê mê¿czyzny poinformowano, ¿e dosta³ on ataku i przebywa w szpitalu MO. Nastêpnego dnia, kiedy kobieta ponownie zadzwoni³a, aby dowiedzieÌ siê, gdzie jest jej m¹¿, okaza³o siê, ¿e przebywa on w innym szpitalu. Tam te¿ mê¿czyzna zmar³.
Sekcja zw³ok, podczas przeprowadzania której dopatrzono siê wielu uchybieù, wykaza³a, ¿e Zió³kowski zmar³ na skutek têpego urazu w okolicy krzy¿owo -poœladkowej. Uraz ten móg³ byÌ spowodowany uderzeniem o pod³o¿e, upadkiem ze znacznej wysokoœci, wzglêdnie rzuceniem cia³em. ¯onê Zió³kowskiego nêkano rewizjami i przes³uchaniami, chc¹c zmusiÌ j¹ do wycofania wniosku ws. œmierci mê¿a.
Ksi¹dz Jerzy Popie³uszko zosta³ uprowadzony przez funkcjonariuszy MSW 19 paŸdziernika 1984 roku. Jego cia³o wy³owiono 11 dni póŸniej ze zbiornika wodnego na Wiœle ko³o W³oc³awka.
Emil Barchaùski, 17-latek, który w lutym 1982 roku obla³ farb¹ i podpali³ pomnik Feliksa Dzier¿yùskiego, zosta³ zatrzymany przez SB 3 marca. By³ bity i zmuszany do sk³adania fa³szywych zeznaù. 3 czerwca 1982 zgin¹³ w niewyjaœnionych okolicznoœciach, po dwóch dniach jego cia³o wy³owiono z rzeki.
W "niewyjaœnionych okolicznoœciach" zmar³ te¿ 31 I 1983 roku Jacek Jerz, radomski opozycjonista. By³ internowany w wiêzieniach w Kielcach, Radomiu i Bydgoszczy. By³ wspó³za³o¿ycielem radomskiej "Solidarnoœci", Konfederacji Polski Niepodleg³ej i Komitetu Wiêzionych za Przekonania.
Tragedia "Wujka"
W wyniku ran postrza³owych odniesionych podczas pacyfikacji kopalni "Wujek"w Katowicach zginê³o dziewiêciu górników. Karetkom wysy³anym do pomocy rannym na miejscu blokowano dojazd kopalni, jak równie¿ zatrzymywano je na trasie, si³¹ wyci¹gano z nich i bito obs³uguj¹cy je personel medyczny. Do dziœ nie uda³o siê wskazaÌ osób, które strzela³y do górników w grudniu 1981.
Lekarz Jerzy Stasiak, który operowa³ rannych w strzelaninie 16 grudnia, w ksi¹¿ce "Id¹ pancry na Wujek" opowiada: "Bezpoœrednio po strzelaninie w kopalni 'Wujek' operowa³em jednego rannego i uczestniczy³em w koùcowej fazie dwóch innych zabiegów operacyjnych (...) Postrzelony górnik mia³ postrza³ w okolicy ucha, a kula przesz³a w okolicy potylicznej uszkadzaj¹c tkankê mó¿d¿ku (...). Reasumuj¹c z tego co widzia³em i w czym uczestniczy³em, mo¿na wyci¹gn¹Ì jeden wniosek.
Strzelano z bliskiej odlegÂłoÂści i strzelano po to, Âżeby zabiĂŚLekarz Jerzy Stasiak, ktĂłry opiekowaÂł siĂŞ rannymi podczas pacyfikacji Kopalni "Wujek"
Strzelano z bliskiej odlegÂłoÂści i strzelano po to, Âżeby zabiĂŚ".
Andrzej PeÂłka w dniu Âśmierci miaÂł 19 lat. To najmÂłodsza ofiara "Wujka". ZostaÂł ostrzelany z broni maszynowej, jedna kula przebiÂła mu pÂłuco, druga trafiÂła w gÂłowĂŞ. ZmarÂł w dwie godziny po przewiezieniu do szpitala.
Lekarze mieli jeszcze nadziejĂŞ, Âże uda siĂŞ ocaliĂŚ rannych w strzelaninie. Joachim Gnida zmarÂł w szpitalu 2 stycznia 1982 roku. Walka o Âżycie Jana StawisiĂąskiego trwaÂła dwadzieÂścia trzy dni dÂłuÂżej.
"M¹¿, no nie ¿yje ju¿"
Pisz¹c o cierpieniu ofiar nie mo¿na zapominaÌ o tragedii ich rodzin. Matka Jana Stawisiùskiego, Janina, zatrudni³a siê jako salowa w szpitalu, w którym le¿a³ jej syn. Jak wspomina w ksi¹¿ce "Id¹ pancry na Wujek", czuwa³a nad nim dzieù i noc. Koledzy Stawisiùskiego walczyli o lekarstwa dla niego. Teresa Kopczak, ¿ona Bogus³awa Kopczaka, który zmar³ w wyniku strza³u w w¹trobê, wspomina, jak 16 grudnia czeka³a na mê¿a pod bram¹ kopalni. Wieczorem postanowi³a jednak wracaÌ do domu. By³a przekonana, ¿e zastanie tam mê¿a. "Ja wiedzia³am, ¿e jak œwiat³o w naszym pokoju jest w³¹czone, to znaczy, ¿e m¹¿ jest. Mówiê: Barbara, jak wejdziemy na podwórko, to ty spojrzyj pierwsza, czy œwiat³o siê œwieci w ostatnim pokoju. A ona: wiesz co, Tereska, ale nie œwieci siê. No i przychodzimy, a mama mówi: "Wiesz, Tereniu, ale byli z kopalni (...) powiadomiÌ, ¿e m¹¿, no nie ¿yje ju¿; ¿e zosta³ zastrzelony"
Pogrzeby pod specjalnym nadzorem
Jak czytamy w ksi¹¿ce "Id¹ pancry na 'Wujek;", organizacja i przebieg uroczystoœci pogrzebowych odbywa³y siê pod kontrol¹ SB. O przebiegu pochówku ofiar, które grzebane by³y poza Katowicami, mia³y informowaÌ Komendanta G³ównego Milicji Obywatelskiej oddzia³y wojewódzkie. W dzieù przed pierwszym pogrzebem, 18 grudnia, w siedzibie KM MO w Katowicach odby³a siê narada, podczas której rozdzielono nie tylko zadania zwi¹zane z organizacj¹ pochówku, takie jak powiadomienie rodzin czy transport cia³ na cmentarze znajduj¹ce siê poza województwem, ale omówiono te¿ przebieg "dzia³alnoœci operacyjnej".
Na pierwszym pogrzebie - BogusÂława Kopczaka - na trasie przewozu trumny miaÂło byĂŚ rozstawionych 40 funkcjonariuszy, pod cmentarzem kolejnych 20, na jego terenie nastĂŞpnych 20. Na lotnisku "Muchowiec" miaÂł czuwaĂŚ batalion ZOMO.
Siostra Józefa Gizy, którego pogrzeb odby³ siê w Tarnogrodzie w ówczesnym województwie zamojskim, w ksi¹¿ce "Id¹ pancry na 'Wujek'" wspomina³a, jak kilkunastoosobowe patrole policyjne towarzyszy³y jej i jej rodzinie podczas zakupu wieùców na pogrzeb czy podczas wizyty u organisty. "Nieznani sprawcy" usunêli te¿ póŸniej tabliczkê z napisem "zamordowany przez oddzia³y ZOMO". W ten sposób znikn¹³ te¿ krzy¿ z szarfami i napisem "SolidarnoœÌ", a tak¿e kolejno zamieszczona informacja "zamordowany w kopalni 'Wujek'". Nienaruszony pozosta³ dopiero napis "zgin¹³ w kopalni 'Wujek'". Osoby, które wchodzi³y na cmentarz w Katowicach - Piotrowicach, aby po¿egnaÌ Zbigniewa Wilka, by³y legitymowane.
DokÂładna liczba ofiar stanu wojennego nie jest znana. ÂŻycie straciÂło wtedy co najmniej kilkadziesiÂąt osĂłb.
OpracowaÂła Anna Korzec
http://wiadomosci.wp.pl/title,Ofiary-stanu-wojennego-Pamietamy,wid,14076840,wiadomosc.html