| 
							east
							 
								Go¶æ 
							 
						 | 
						
							
								  | 
								
									
									 « Odpowiedz #25 : Sierpieñ 21, 2010, 18:53:25 »  | 
								
								 | 
							  
							 
							Trudno cokolwiek zalecaæ i radziæ komu¶. Uwa¿am zreszt±, ¿e w tych sprawach tak na prawdê najwiêcej do powiedzenia ma Wy¿sza Ja¼ñ ( Pan Piku¶    ) i to u ka¿dego indywidualnie. Jednak¿e sam d±¿ê do tego, aby jak najwiêcej we mnie by³o WJ . Zapraszam j± ..  niech siê we mnie rozgo¶ci uczuæ têcz± , niech bêdzie kolorowo i niech mnie swej mi³o¶ci obejmie obrêcz±  zupe³nie ..bezwarunkowo   
						 | 
					 
					
						
							
								| 
								 | 
							 
								| 
								 | 
								
									 
									Zapisane
								 | 
							  
						 | 
					 
				 
			 |  
		 
	 | 
	
		
		
			
				
					
						| 
							Thotal
							 
								Go¶æ 
							 
						 | 
						
							
								  | 
								
									
									 « Odpowiedz #26 : Sierpieñ 22, 2010, 05:59:00 »  | 
								
								 | 
							  
							 
							"Ca³y jestem Twój"... Oddajê siê we w³adanie sile mi³o¶ci, byæ mo¿e to tylko nowy program zawistnego umys³u, ale program podnosz±cy ¶wiadomo¶æ. Pozdrawiam - Thotal   Mora/Torton, jak wyleczysz siê kiedy¶ z niedojrza³o¶ci emocjonalnej, to sam przyznasz ¿e lepiej nie u¿ywaæ s³owa "g³upi", bo ono bardzo szybko wraca.  
						 | 
					 
					
						
							
								| 
								 | 
							 
								| 
								 | 
								
									 
									Zapisane
								 | 
							  
						 | 
					 
				 
			 |  
		 
	 | 
	
		
		
			
				
					
						| 
							Kiara
							 
								Go¶æ 
							 
						 | 
						
							
								  | 
								
									
									 « Odpowiedz #27 : Sierpieñ 22, 2010, 08:12:02 »  | 
								
								 | 
							  
							 
							Droga do milosci bezwarunkowej jest bardzo piekna i trudna zarazem. Jej pierwszym etapem jest pokochanie bezwarunkowe siebie , Boga w sobie , wlasnych odmiennosci i dualizmow wszelakich.Wypelnienie ta miloscia kazdej wlasnej komorki by rozswietlila sie najjasniejszym blaskiem.Gdy to nastapi Czlowiek jest gotow na spotkanie drugiego Czlowieka rownie swietlistego jak on. Te swietliste pelne milosci osoby ( inaczej Boskie GRAALE wypelnione po brzegi energia milosci bezwarunkowej) przyciagaja sie nawzajem pomimo niepotycznych odleglosci , ktore moga je dzielic.Ich drogi sie skrzyzuja , spotkaja sie by ukochac Boga w sobie nawzajem , Boga w drugim  Czlowieku. Boskie czastki ( Iskry Boze) lacza sie ze soba by po raz kolejny mogl zaplonac wielki ogien milosci. Moc jest w nas tu i teraz , tu i teraz mamy mozliwosci , nikt nam ich nie odbiera , nie blokuje. Jest to kwestia osobistych wyborow drogi , ktora idziemy by wypelnic swoje przeznaczenie. Wiedza jest "podawana na tacy" czy po nia siegniemy , czy w nia uwierzymy? Dlaczego ta , dlaczego nie? Dlaczego cos jest nam juz bliskie a cos jeszcze nie? Nikt nam nie zaslania oczu , nie blokuje uszu i odczowania , nikt z zewnatrz robimy to my sami naszym systemem wartosci , ktory wybiera przez logike swoja wolna wola. Znacznie lepiej by bylo gdyby robil to spontanicznie odruchem serca odczowajac dobro , lub zlo wlasne takiego wyboru. Kto juz tak potrafi zbliza sie milowymi krokami do zycia w przestrzeni milosci bezwarunkowej, kto nie dywaguje nadal nad swoimi nieszczesciami spowodowanymi przez rozne zewnetrzne okolicznosci. Miast zrozumiec iz zycie jest tylko sztuka dokonywania wyborow z mozliwoscia korekt , czym szybszych tym lepiej dla nas. Kiara      
						 | 
					 
					
						
							
								| 
								 | 
							 
								| 
								 | 
								
									 
									Zapisane
								 | 
							  
						 | 
					 
				 
			 |  
		 
	 | 
	
		
		
			
				
					
						| 
							Torton
							 
								Go¶æ 
							 
						 | 
						
							
								  | 
								
									
									 « Odpowiedz #28 : Sierpieñ 22, 2010, 08:50:53 »  | 
								
								 | 
							  
							 
							Cze¶æ  Eastiz to milosc a raczej esecja milosci milosc bezwarunkowa  jest tym co tworzy absolutnie  wszystko w przestrzeni duchowej i materialnej. Jestesmy w niej zanurzeni i z niej zbudowani ,oddychamy nia i tworzymy z niej. Bzdura. Znowu tak jak wcze¶niej Sarah54 w innym w±tku(ps: Kiara znacie siê?) twierdzi³a i¿ Pole Higgsa(patrz Wikipedia) to pole mi³o¶ci. No po prostu wiêkszej bredni nie s³ysza³em. Mi³o¶æ to  uczucie to taki  stan. Ciê¿ko go zdefiniowaæ ale spróbujmy. Matka rodzi dziecko wtedy czuje to uczucie, ten stan bardzo i to bardzo w stosunku do dziecka. Napisa³e¶ East to czysta, oraz inteligentna, energia, która stanowi podstawê i oprogramowanie struktury pró¿ni  Czy wed³ug Ciebie cz±stki w pró¿ni ¿yj± na "mi³o¶ci"? Masz jakie¶ dowody? Czy to Tylko kolejne gadki typu new age? WikipediaHiggs zak³ada³, ¿e pró¿nia nie jest pusta, ale wype³nia j± postulowane przez niego pole. Zgodnie z Modelem Standardowym cz±stki elementarne uzyskuj± masê poprzez oddzia³ywanie z polem, które wype³nia ca³± przestrzeñ. Uwa¿am i¿ nie istnieje mi³o¶æ bezwarunkowa, po prostu siê nie da. Cz³owiek jest taki i¿ tego nie osi±gnie, bo nie by³ by w stanie normalnie funkcjonowaæ. Mi³o¶æ bezwarunkowa to ¶lepota. Dla mnie istnieje po prostu mi³o¶æ i t± mi³o¶ci± siê cieszê staraj±c siê byæ lepszym i nie potrzebuje dodatkowych definicji i "polach mi³o¶ci" ; lataj±cych jednoro¿cach itd...  Kiara jak zwykle próbuje Wami manipulowaæ a Wy siê dajecie i gracie na jej warunkach. Smutne to.  samo slowo  MILOSC  ogromnie parzy Mi³o¶æ nie parzy, bo mi³o¶æ nawet najpodlejszego cz³owieka potrafi odmieniæ. I tutaj Ciê mam po raz kolejny piszesz brednie.  Ave  
						 | 
					 
					
						
							
								| 
								 | 
							 
								| 
								 | 
								
									 
									Zapisane
								 | 
							  
						 | 
					 
				 
			 |  
		 
	 | 
	
		
		
			
				
					
						| 
							ptak
							 
								Go¶æ 
							 
						 | 
						
							
								  | 
								
									
									 « Odpowiedz #29 : Sierpieñ 22, 2010, 10:50:01 »  | 
								
								 | 
							  
							 
							Torton, mi³o¶æ bezwarunkowa jednak istnieje,  Kiara i inni pisz± prawdê.  To, ¿e kto¶ jej nie do¶wiadcza, nie jest dowodem na jej nieistnienie. Bo s± ludzie, którzy potrafi± j± odczuæ, chocia¿by krótko.  Najcenniejsze s± jednak w³asne do¶wiadczenia. Zdarza siê taki stan w cz³owieku, ¿e potrafi ukochaæ siebie ze wszystkim, co w nim, potrafi kochaæ innych, ca³y ¶wiat. To kwestia dostrojenia siê do odpowiedniej wibracji, chocia¿ okoliczno¶ci i umys³ potrafi± jeszcze wytr±caæ z tego stanu. Ale je¶li choæ raz osi±gnê³o siê go, pamiêæ zostaje ju¿ na zawsze. I pozostaje têsknota i cz³owiek ju¿ bêdzie d±¿y³, bo wie, bo czu³…   Mi³o¶æ bezwarunkowa ca³kowicie zmienia sposób patrzenia na rzeczywisto¶æ. Nie s± potrzebne wówczas ¿adne dowody, jest czyste istnienie, czyste bycie w jej przestrzeni.  Jak inaczej wygl±da³by ¶wiat, gdyby ludzie tak kochali. Jak¿e boski by³by cz³owiek.  Ale mamy w sobie ów potencja³, bo istnieje wzorzec. Mamy cel i drogê.  To, ¿e istniejesz Ty i mo¿esz nieskrêpowanie zaprzeczaæ mi³o¶ci bezwarunkowej jest jej potwierdzeniem. Bo masz woln± wolê czynienia i my¶lenia zgodnie ze swoim, nie cudzym wyborem. Masz wolno¶æ, masz siebie i wszystko co siê przejawia. Tworzysz swój Wszech¶wiat wg w³asnych uczuæ i wyobra¿eñ. Czy mo¿liwe by to by³o, gdyby KTO¦ Ciê wcze¶niej nie ukocha³ tak mocno, by daæ Ci wszystko, co tylko zechcesz swoim istnieniem wyczarowaæ?  A cud ¿ycia? Cud jego wiecznego odradzania siê. Jakie si³y tym kieruj±?  I niewa¿ne jak co¶ nazwiesz, wa¿na jest istota ka¿dej rzeczy, jej sens… a to odbiera siê poza poziomem s³ów, choæby i najbardziej ¶wietlistych. Chocia¿ mówi±, ¿e na pocz±tku by³o s³owo. My¶lê, ¿e jednak na pocz±tku by³a my¶l, która zrodzi³a uczucie… to, któremu teraz zaprzeczasz, a które wykreowa³o wszystko i wci±¿ kreuje…    Pozdrawiam        
						 | 
					 
					
						
							
								| 
								 | 
							 
								| 
								 | 
								
									 
									Zapisane
								 | 
							  
						 | 
					 
				 
			 |  
		 
	 | 
	
		
		
			
				
					
						| 
							Torton
							 
								Go¶æ 
							 
						 | 
						
							
								  | 
								
									
									 « Odpowiedz #30 : Sierpieñ 22, 2010, 10:58:46 »  | 
								
								 | 
							  
							 
							Cze¶æ Ptaku po czê¶ci Ciê rozumiem. Ale ja nie chce nad tym dywagowaæ, szkoda mi czasu. Chcia³em tylko zwróciæ uwagê, ¿e jak nie bêdziecie uwa¿aæ staniecie siê ofiar± manipulacji Kiary. I mówiê to otwarcie poniewa¿ ona tyle pisze o mi³o¶ci co nie wiele ma w sobie prawdziwej tre¶ci. Wpaja Wam swoje idee pewnie, które buduje na podstawie wyimaginowanych my¶licie. 
  Cokolwiek siê wydarzy³o jak tworzy³ siê wszech¶wiat to mo¿emy siê jedynie domy¶laæ, nie jestem w stanie tego ustaliæ. Jedno wiem prawo przyczyny i skutku tutaj bardzo dobrze dzia³a. I tutaj zgodzê, musia³a byæ przyczyna? Pytanie jaka?
  My¶lê ¿e nie jeste¶my jeszcze na tyle rozwiniêci aby w pe³ni odpowiedzieæ na to pytanie, dbajmy o siebie, dbajmy o innych a bêdzie dobrze. Poniewa¿ Wiara(nasza w cokolwiek) potrafi zdzia³aæ cuda.
  Pozdrawiam I do us³yszenia.
  Nie dajcie siê omamiæ. Proszê, ¶rodowisko New Age ma ogromny wp³yw i tworzy swoich wyznawców nawet tam gdzie siê tego mo¿na najmniej spodziewaæ. Du¿o gadania, a ma³o tre¶ci tak to wygl±da. A popadanie z skrajno¶ci w skrajno¶æ to chyba muszê mówiæ czym jest... 
						 | 
					 
					
						
							
								| 
								 | 
							 
								| 
								 | 
								
									 
									Zapisane
								 | 
							  
						 | 
					 
				 
			 |  
		 
	 | 
	
		
		
			
				
					
						| 
							east
							 
								Go¶æ 
							 
						 | 
						
							
								  | 
								
									
									 « Odpowiedz #31 : Sierpieñ 22, 2010, 11:44:54 »  | 
								
								 | 
							  
							 
							Torton, ja wiem , ¿e istnieje Pole , jednorodne Pole ¦wiadomo¶ci wype³nione inteligentn± energi± mi³o¶ci. Ty wierzysz swojemu Higgsowi ( z wikipedi    ). Ale masz po czê¶ci racjê - niczego nie nale¿y przyjmowaæ na wiarê tylko dlatego, ¿e kto¶ tak powiedzia³. Pytanie wiêc istotne , co na to nauka ? Otó¿ - ju¿ siê za tê mi³o¶æ  "zabra³a". Polecam wyk³ady Dana Wintera . cytat   ...... (im. in. implozja, fraktal, plazma, czym jest ¿ycie w sensie elektrycznym, b³ogo¶æ, ekstaza, itp) (..) w tle czai siê  tutaj motyw  nie¶miertelno¶ci rozumianej jako zbudowanie przez cz³owieka koherentnego energetycznego cia³a (zwanego przez  niektórych Z³otym Cia³em) i jako zdolno¶æ do zachowania przez cz³owieka swojej d³ugoterminowej pamiêci. Do tak pojêtej nie¶miertelno¶ci prowadziæ ma nas do¶wiadczanie ekstazy i b³ogostanu oraz ¿ycie w przestrzeni posiadaj±cej fraktalne pole elektryczne...http://swietageometria.info/implozja-sekretna-nauka-ekstazyTo, co DW nazywa b³ogostanem jest mi³o¶ci± bezwarunkow±. Inaczej - to przestrzeñ fraktalnego pola elektrycznego ..  Mo¿e Ci to zabrzmi lepiej, bo mniej "kiarowsko"    O tym nie tylko u Dana Wintera, ale mo¿e nie teraz.. czas mnie goni .Wrócê do tematu. Narq pozdr  
						 | 
					 
					
						
							
								| 
								 | 
							 
								| 
								 | 
								
									 
									Zapisane
								 | 
							  
						 | 
					 
				 
			 |  
		 
	 | 
	
		
		
			
				
					
						| 
							ptak
							 
								Go¶æ 
							 
						 | 
						
							
								  | 
								
									
									 « Odpowiedz #32 : Sierpieñ 22, 2010, 11:59:45 »  | 
								
								 | 
							  
							 
							 Nie dajcie siê omamiæ.   Postaramy siê  Torton  nie daæ omamiæ…     tylko kto nas omamia, jak nie my sami? Przecie¿ to my przyjmujemy lub odrzucamy dan± idê, koncepcjê. Potrzebny jest osobisty akt woli, by co¶ w nas mog³o zaistnieæ. Wybieramy z nieskoñczonej ilo¶ci bitów informacyjnych to, co na dan± chwilê nam odpowiada i co wspó³gra z nami… reszta jest na potem… albo na nigdy… albo na zawsze…    Pozdrawiam     
						 | 
					 
					
						
							
								| 
								 | 
							 
								| 
								 | 
								
									 
									Zapisane
								 | 
							  
						 | 
					 
				 
			 |  
		 
	 | 
	
		
		
			
				
					
						| 
							Rafaela
							 
								Go¶æ 
							 
						 | 
						
							
								  | 
								
									
									 « Odpowiedz #33 : Sierpieñ 22, 2010, 13:02:43 »  | 
								
								 | 
							  
							 
							     Np. w czasie pielgrzymki do Polski w czerwcu 1999 roku Jan Pawe³ II w jednej z homilii powiedzia³: „Mi³o¶æ Bo¿a jest wymagaj±ca”. Nie musi to, oczywi¶cie, oznaczaæ: „Bêdê ciê kocha³ dopiero wtedy, gdy spe³nisz moje warunki”. Mo¿e to znaczyæ równie¿: „Kocham ciê, i dlatego od ciebie wymagam”. Tak, czy inaczej - jest to mi³o¶æ warunkowa. Mi³o¶æ bezwarunkowa mówi co¶ innego: „Kocham ciê i dlatego obdarzam ciê wolno¶ci±”.
  To takie proste. Rafaela
  Kiedy ktos kocha zycie, czuje w sobie ogromne pragnienia piekna i oddala sie od zla.
  
						 | 
					 
					
						
							
								| 
								 | 
							 
								| 
									« Ostatnia zmiana: Sierpieñ 22, 2010, 13:06:27 wys³ane przez Rafaela »
								 | 
								
									 
									Zapisane
								 | 
							  
						 | 
					 
				 
			 |  
		 
	 | 
	
		
		
			
				
					
						| 
							ptak
							 
								Go¶æ 
							 
						 | 
						
							
								  | 
								
									
									 « Odpowiedz #34 : Sierpieñ 22, 2010, 13:13:58 »  | 
								
								 | 
							  
							 
							Tak  Rafaelo, ¶wietnie to ujê³a¶.   Mi³o¶æ, to wolno¶æ, w ka¿dym jej aspekcie.  Mi³o¶æ, to równie¿ piêkno…  Pozdrawiam     
						 | 
					 
					
						
							
								| 
								 | 
							 
								| 
								 | 
								
									 
									Zapisane
								 | 
							  
						 | 
					 
				 
			 |  
		 
	 | 
	
		
		
			
				
					
						| 
							east
							 
								Go¶æ 
							 
						 | 
						
							
								  | 
								
									
									 « Odpowiedz #35 : Sierpieñ 22, 2010, 17:48:19 »  | 
								
								 | 
							  
							 
							      Mi³o¶æ bezwarunkowa mówi co¶ innego: „Kocham ciê i dlatego obdarzam ciê wolno¶ci±”. (..) Kiedy ktos kocha zycie, czuje w sobie ogromne pragnienia piekna i oddala sie od zla.
 
  Ogromne pragnienie piêkna .. a w czym siê ono przejawia ? Bo mo¿na rozumieæ wieloznacznie. S± ludzie piêkni, s± te¿ i brzydcy . Czy to znaczy, ¿e do tych ostatnich mi³o¶æ bêdzie mniejsza ? Je¶li tak, to nie jest ona ju¿ bezwarunkowa. Warunkuje j± poczucie piêkna, b±d¼ tego poczucia brak. Pragnienie piêkna mo¿e cz³owieka wpêdziæ w samo centrum materializmu. Wytworzyæ PRAGNIENIE otaczania siê rzeczami piêknymi. Piêknym mieszkaniem w piêknej okolicy z piêknym autem na podje¼dzie. Dla wielu ludzi to rzeczywi¶cie oznacza szczê¶cie. Wydaje mi siê,  Rafaelo, ¿e nie o takie pragnienie piêkna Ci sz³o. Zwracam na to uwagê, poniewa¿ ju¿ samo PRAGNIENIE czegokolwiek wprowadza uk³ad warunkowy. Dzieje siê tak, poniewa¿ pragnienie trzeba zaspokoiæ.  Jak chce mi siê piæ, to siêgam po wodê. Je¶li nie siêgnê, to pragnienie siê bêdzie nasilaæ a¿ do formy maniakalnej potrzeby.  W ¶wiecie uwarunkowanym w jakim ¿yjemy zaspokajanie pragnieñ jest czym¶ naturalnym.  A w ¶wiecie mi³o¶ci bezwarunkowej  ? Czy istniej± pragnienia ? Ju¿ samo pragnienie mi³o¶ci bezwarunkowej czyni z niej przedmiot , co¶ niezwykle cennego, bo niemal¿e nieosi±galnego. Tak , jak pisze  Kiara, ¿e jeszcze nie potrafimy ni± ¿yæ , ale wielu do niej d±¿y. W takim ujêciu jest ona celem. Ja tê kwestiê postrzegam inaczej. Postawi³em wcze¶niej tezê, ¿e wed³ug mnie mi³o¶æ bezwarunkowa jest podstaw± istnienia struktury pró¿ni, z której to, w wyniku dalszych "zagêstnieñ" powstaje to, co jest, ca³y materialny i niematerialny Wszech¶wiat. Skoro tak, to nie musimy do niej d±¿yæ, ani jej pragn±æ. Wystarczy ZROZUMIEÆ, ¿e ona JEST. Otworzyæ siê tylko na tak± ewentualno¶æ. Reszta siê wydarzy.  
						 | 
					 
					
						
							
								| 
								 | 
							 
								| 
								 | 
								
									 
									Zapisane
								 | 
							  
						 | 
					 
				 
			 |  
		 
	 | 
	
		
		
			
				
					
						| 
							ptak
							 
								Go¶æ 
							 
						 | 
						
							
								  | 
								
									
									 « Odpowiedz #36 : Sierpieñ 22, 2010, 18:02:04 »  | 
								
								 | 
							  
							 
							 Wystarczy ZROZUMIEÆ, ¿e ona JEST. Otworzyæ siê tylko na tak± ewentualno¶æ. Reszta siê wydarzy.   Ale co ma siê wydarzyæ? Je¶li mi³o¶æ bezwarunkowa jest podstaw± istnienia struktury pró¿ni, z której powstaje ¶wiat materialny i niematerialny, to przecie¿ wydarza siê wszystko od samego pocz±tku.  Problem jest tylko w u¶wiadomieniu sobie, ¿e to my tworzymy lepiej lub gorzej, w zale¿no¶ci od tego jak nam w ¶rodku gra.  Wiêc mo¿e lepiej s³uchaæ piêknej muzyki?     
						 | 
					 
					
						
							
								| 
								 | 
							 
								| 
									« Ostatnia zmiana: Sierpieñ 22, 2010, 18:02:52 wys³ane przez ptak »
								 | 
								
									 
									Zapisane
								 | 
							  
						 | 
					 
				 
			 |  
		 
	 | 
	
		
		
			
				
					
						| 
							east
							 
								Go¶æ 
							 
						 | 
						
							
								  | 
								
									
									 « Odpowiedz #37 : Sierpieñ 22, 2010, 18:58:56 »  | 
								
								 | 
							  
							 
							Witaj  Ptaku Ale co ma siê wydarzyæ? To, co ma siê wydarzyæ, wed³ug naszej osobistej, wewnêtrznej intencji. To wydarza siê ka¿dego dnia. Tak zwyczajnie. Problemem nie jest nawet to jak tworzymy - lepiej czy gorzej. Je¶li bowiem mi³o¶æ bezwarunkowa le¿y u podstaw wszelkiego istnienia, to samo nasze otwarcie siê na ¿ycie wprowadza w stan spójny z jej wibracj±. W praktyce oznacza to, aby jej po prostu nie zak³ócaæ .Wtedy powstaje rezonans , a ten otwiera przed nami nieskoñczone mo¿liwo¶ci kreacji.  Zada³em sobie pytanie, czy mi³o¶æ bezwarunkowa by³aby dostêpna tylko dla wtajemniczonych ? albo dla specjalnie jej praktykujacych ? albo te¿ uzale¿niona od jaki¶ praktyk, pragnieñ, czy d±¿enia do okre¶lonych systemów warto¶ci ? Chyba nie, gdy¿ to wszystko oznacza warunkowanie. Ka¿dy cz³owiek, który jej nie przeszkadza mo¿e siê do niej dostroiæ. W tym kontek¶cie warto te¿ rozwa¿yæ s³owa Jezusa "b³ogos³awieni cisi, albowiem oni dost±pi± królestwa niebieskiego". Cisza nie wymaga my¶lenia. Nawet wiêcej - my¶lenie zag³usza ciszê. Tak samo dzia³anie, pragnienie, d±¿enie, praktyki religijne itd.  Filozofia wschodu równie¿ wskazuje na medytacjê rozumian± jako totalne wyciszenie siê, odciêcie od egotycznego jazgotu my¶li. G³êboko medytujacy mnisi do¶wiadczaj± pe³nej ¿ycia i energii ciszy, owej nirwany, szczê¶cia. Powiedzia³bym, ze pozwalaj± mi³o¶ci bezwarunkowej wnikn±æ do ich wnêtrza, zupe³nie siê jej poddaj±. Nie odczuwaj± wówczas pragnieñ, potrzeb jedzenia, picia, czy robienia czegokolwiek w którymkolwiek kierunku. A kiedy powracaj± do samsary czuj±, ¿e ta Mi³o¶æ ich karmi sob±, opiekuje siê nimi, obdarza szczodrze.  Ale Ty to ujê³a¶   Ptaku wcze¶niej znacznie lepiej ni¿ ja : Mi³o¶æ bezwarunkowa ca³kowicie zmienia sposób patrzenia na rzeczywisto¶æ. Nie s± potrzebne wówczas ¿adne dowody, jest czyste istnienie, czyste bycie w jej przestrzeni. 
  ...je¶li choæ raz osi±gnê³o siê go [j± -przypis mój] , pamiêæ zostaje ju¿ na zawsze. I pozostaje têsknota i cz³owiek ju¿ bêdzie d±¿y³, bo wie, bo czu³…  
  pozdr  
						 | 
					 
					
						
							
								| 
								 | 
							 
								| 
								 | 
								
									 
									Zapisane
								 | 
							  
						 | 
					 
				 
			 |  
		 
	 | 
	 |