Niezależne Forum Projektu Cheops Niezależne Forum Projektu Cheops
Aktualności:
 
*
Witamy, Gość. Zaloguj się lub zarejestruj. Maj 01, 2024, 22:44:07


Zaloguj się podając nazwę użytkownika, hasło i długość sesji


Strony: 1 2 [3] 4 |   Do dołu
  Drukuj  
Autor Wątek: Nauka Kabały PL  (Przeczytany 43177 razy)
0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.
Czarna Dziura
Gość
« Odpowiedz #50 : Styczeń 20, 2009, 00:31:50 »

Astro powiedz mi wprost czy ty jesteś transem?
Pytam się czy dobrze czujesz się w swym ciele?
Miałam kumpla. Było mu źle w męskim ciele i narzekał na cały świat.
Potem zaczął już takie cuda wianki wymyślać, że nikt nie wiedział o co chodzi.
Normalnie odjechał.
Jak trafiłam, to nie wstydź się. Rozumiem takie rzeczy.
« Ostatnia zmiana: Styczeń 20, 2009, 00:42:48 wysłane przez Czarna Dziura » Zapisane
Kapłan 718
Gość
« Odpowiedz #51 : Styczeń 20, 2009, 00:42:35 »

czuję, że to się źle skończy  Zły
Zapisane
astro
Gość
« Odpowiedz #52 : Styczeń 20, 2009, 00:51:48 »

Astro powiedz mi wprost czy ty jesteś transem?
Pytam się czy dobrze czujesz się w swym ciele?
Miałam kumpla. Było mu źle w męskim ciele i narzekał na cały świat.
Potem zaczął już takie cuda wianki wymyślać, że nikt nie wiedział o co chodzi.
Normalnie odjechał.
Jak trafiłam, to nie wstydź się. Rozumiem takie rzeczy.


Wspaniale się czuje w swoim ,,ciele,,
To nieoceniony rydwan dla mojej ,,duszy,,
Jednak jest i coś takiego co możesz się nad tym sama  zastanowić jesli chcesz?
Czy ten ,,rydwan wiezie duszę,, , czy ,,dusza wiezie rydwan,,.
Lub może inaczej, czy koń ciągnie wóz , czy wóz ciągnie konia.
Jeżeli wóz ciągnie konia, to przestaw to i pozwól, aby to koń, czyli ,,duch,, ciągnął wóz, ciągnął ,,rydwan,, a wtedy w Twym  ,,życiu,, stanie się cud.

Ciało swoje traktuj jako wspaniałego przyjaciela, a ono odwdzięczy Ci się tym samym.
« Ostatnia zmiana: Styczeń 20, 2009, 00:53:52 wysłane przez astro » Zapisane
astro
Gość
« Odpowiedz #53 : Styczeń 20, 2009, 01:00:56 »


  W kontekscie tego wszystkiego co napisałeś Leszku wychodzi na to, że jesteśmy o krok od tego, aby przeprogramować swoje DNA.
 
« Ostatnia zmiana: Styczeń 20, 2009, 02:24:10 wysłane przez astro » Zapisane
ptak
Gość
« Odpowiedz #54 : Styczeń 20, 2009, 02:22:21 »

Astro, możesz myśleć, że jesteś dzieckiem króla i co z tego, skoro tkwisz zamknięty w tym wszechświecie i żebrzesz. Możesz nie uważać się za ofiarę, co nie oznacza, że nią nie jesteś. Inaczej nie byłoby Cię tu, na tym padole, jak sam nieraz określałeś to miejsce. A skoro padół, więc jest źle, mimo myślenia, że jest dobrze. Dlaczego zatem nie pakujesz walizek? W kółko piszesz to samo, często niezrozumiale. I co z tego wynika? Znasz receptę? A zatem jesteś już wyzwolony? To dlatego innych chcesz kopać w tyłek?
Nie czuję w tym harmonii … szamoczesz się …

Zauważam sprzeczność w Twoich wypowiedziach. Piszesz, że nic nie dzieje się źle, a jednak poświęcasz tyle energii na ratowanie świata. Tylko po co, skoro nie dzieje się źle?
Myślisz, że nie podlegasz lokalnym prawom? A to, że źle dzieje się w naszych głowach, jak piszesz, to jest dobrze? Może właśnie wskutek heksagonalnego ograniczenia dzieje się źle w tych głowach? Może warto sprawdzić jakie emituje się fale? 
I wówczas zacząć pracować nad uczuciami, by zmienić DNA. By wyzwolić się.
I nie piszę tego przeciw Tobie.
Pozdrawiam  Uśmiech
Zapisane
astro
Gość
« Odpowiedz #55 : Styczeń 20, 2009, 02:33:51 »

Astro, możesz myśleć, że jesteś dzieckiem króla i co z tego, skoro tkwisz zamknięty w tym wszechświecie i żebrzesz. Możesz nie uważać się za ofiarę, co nie oznacza, że nią nie jesteś. Inaczej nie byłoby Cię tu, na tym padole, jak sam nieraz określałeś to miejsce.

Nigdy nie użyłem w żadnych  swoich wypowiedzich  słów, że jesteśmy tu w jakimś padole.
Nie uważam się za ,,ofiarę,, bo jest to takie samo fałszywe słowo, jak bym powiedział, że za oknem widzę jabłoń. Lecz to nie jabłoń, lecz okrojona świadomość do kilku  myślowych schematów, powoduje, że widzę drzewo, lecz ono nawet tak nie wygląda i tym w istocie  nie jest jak i moje uczucia z nim związne.
 
Coś takiego jak ,,ofiara,, nie istnieje!

Nic nie poradze na to, że ten język jest taki jaki jest i logika nie jest w nim żadnym uprzywilejowanym fenomenem.Stąd ta gra słów i większość nieadekwatnych odczuć po tej drugiej stronie.

Mówiąc szczerze wyrywasz z kontekstu  to co Tobie pasuje, zamiast odnieść się do całości mojej wypowiedzi i przypomina to bardziej żąglerke słowną niż przyjrzeniu się z różnej strony pewnym rzeczom.
« Ostatnia zmiana: Styczeń 20, 2009, 04:42:26 wysłane przez astro » Zapisane
astro
Gość
« Odpowiedz #56 : Styczeń 20, 2009, 02:39:25 »

A to, że źle dzieje się w naszych głowach, jak piszesz, to jest dobrze?
To własnie skutek heksagonalnego ograniczenia świadomości, której efektem jest to, że kupujemy prawdę o nazwie ,,zło,, i miliony innych bzdet, które poźniej stają się dla nas własną prawdą w postaci,, odbić,, w fizycznym świecie.
Więc miej wielu nauczycieli, ale polegaj na sobie.
Zapisane
astro
Gość
« Odpowiedz #57 : Styczeń 20, 2009, 02:58:33 »

Zauważam sprzeczność w Twoich wypowiedziach. Piszesz, że nic nie dzieje się źle, a jednak poświęcasz tyle energii na ratowanie świata. Tylko po co, skoro nie dzieje się źle?


Ptaku, już tyle razy pisaliśmy o tym, podając różne przyklady, że ,,zło,, nie istnieje w obiektywnej rzeczywistości, są to tylko tylko stany naszej świadomości, atawistyczne przekonania ludzi, których nauczono poprostu żyć w negatywnie zorientowanym świecie.
Więc ratowanie świata, to zmiana zastarzałych schematów myślowych, przekonań które kupiliśmy głównie od rodziców, opiekunów lecz nie tylko....
Nikt dziś nie wątpi, że prawa do wolności, szczęścia, miłości i innych rzeczy odebrano nam już w dzieciństwie, bo takich mieliśmy ,,nauczycieli,,.
Więc większość, tego co dzieje się w naszym życiu to manifestacja wzorców emocji, które w znacznej mierze są odziedziczone, a  reszta nabyte....

Więc ,,ratowania świata,, zaczyna się od opłotków (''szkolnej podstawówki'') polegających  na zrozumieniu fałszywych idei, ideologii, przekonań, społecznych schematów, jedynie słusznych norm zachowań i postępowania, jedynych i niepowtarzalnych prawd, w które ludzie uwierzyli i tysiące innych ,,negatywnych,, energetycznych wzorców emocji np.typu- lęk.

To wszystko tworzy schematy myślowe (przekonania), które poźniej manifestują w różny sposób w naszym życiu
 jako nieprzyjemne lub traumatycz­ne doświadczenia, które następnie są tłumione, aby można było sobie poradzić z sytuacją. Stłumione przeżycia stają się nieświadome, a wtedy nasza świadomość staje się uboga, czyli następuje zawężenie naszego pola energii świadomości. Utrzymywanie stłumień wy­maga ciągłego i znacznego zużywania energii i prowadzi do ogólnego zmę­czenia,czyli braku życiowych energii, przedwczesnego starzenia się, psychoz i cho­rób itd...

Więc może zacznijmy ratować ten cały ,,świat,, wpierw z tego poziomu jaki jest, czyli uczyńmy jeden krok naprzód, bo dwóch kroków naraz zrobić się nie da, a potem wszyscy  ,,polecimy sobie do gwiazd,,

Chyba, że międzyczasie stanie się jakiś cud i pojawi się jakiś książe na białym koniu i rozwiąże wszystkie problemy ludzkości.
Więc poczekajmy na niego, bo może już nadjeżdza. Z politowaniem

Tele razy już o tym pisałem w różnej formie i treści, ale dalej się nie rozumiemy  więc lepiej wciąż i naokrągło pytać o to samo-  w jaki sposób chcesz ratować świat.
Więc tracę tu tylko swój czas....
 
« Ostatnia zmiana: Styczeń 20, 2009, 05:35:09 wysłane przez astro » Zapisane
ptak
Gość
« Odpowiedz #58 : Styczeń 20, 2009, 02:59:10 »

Astro, zaprzeczasz złu, zaprzeczasz, że istnieją ofiary, więc kogo chcesz ratować? Co chcesz zmieniać?
A to heksagonalne ograniczenie (którego nie negujesz), nie stawia nas w roli ofiar? Znów niespójność w myśleniu.
I nie ważne, że zło nie istnieje w obiektywnej rzeczywistości, jak piszesz.
My jednak tego doświadczamy tutaj. Czują je nasze ciała i nasza psychika.
Więc nie mów, że nie ma zła. Rozumiem, że bierze się ono z naszej zawężonej (ograniczonej) świadomości, ale manifestuje się jednak. Więc jest …   

« Ostatnia zmiana: Styczeń 20, 2009, 03:08:36 wysłane przez ptak » Zapisane
astro
Gość
« Odpowiedz #59 : Styczeń 20, 2009, 03:06:37 »


 Z mistycznych nauk kupiłem dla swoich własnych potrzeb kiedyś takie słowa: człowiek jest taki jak inni go widzą i postrzegają, człowiek jest taki, jakiego sam siebie postrzega, w rzeczywistosci jest on taki jaki naprawdę jest.
Może to nikomu nic nie mówi, ale akurat mnie mówi bardzo wiele.
« Ostatnia zmiana: Styczeń 20, 2009, 03:13:35 wysłane przez astro » Zapisane
astro
Gość
« Odpowiedz #60 : Styczeń 20, 2009, 03:22:58 »

Znów niespójność w myśleniu.
I nie ważne, że zło nie istnieje w obiektywnej rzeczywistości, jak piszesz.
My jednak tego doświadczamy tutaj.

Na astrofurum napisaliśmy wiele wątków na temat istnienia zła, między innymi na przykładzie szatana, o którym głosi KK jako  sprawcę wszelkiego zła.
Chodziło o to, że zdarzaja się kliniczne przypadki, że co niektórzy ludzie już tak głęboko wierzą w to ,,zło,, o nazwie szatan, że mają do czynienia z prawdziwym szatanem. Lecz to ,,zło,,, tego ,,szatana,,  oni sami zmaterializowali go i stał się ''on'' dla nich  rzeczywistością.
Na tym polega to ,,zło,, i cała reszta błędnych wyobrażeń, które tworzą ten świat.

To tak między innymi jak powiedział David Icke:'' wierzysz, jesteś przekonany, że coś jest (cytuję): gówno, masz gówno, wierzysz, że to wszystko jest Matrix masz w swoim życiu Matrix.
Więc przestań wierzyć w głupoty, a przestaną one manifestować w Tobie.
Bo manifestuje w Tobie tylko to co jest nieprawdziwe, a poźniej zostało stłumione, czyli zepchnięte ze świadomości.
« Ostatnia zmiana: Styczeń 20, 2009, 05:42:21 wysłane przez astro » Zapisane
Kiara
Gość
« Odpowiedz #61 : Styczeń 20, 2009, 09:39:49 »

Witaj Leszek.
Cytat....
Poza tym, masz widzę jakiś uraz do aktywności naukowej, jak wielu zresztą tzw. ezoteryków. Nie przeszkadza Ci to jednak korzystać z laptopa, latać samolotami, etc Poza tym jeśli to, co Winter pisze zainspirowało Cię (ja tylko przytoczyłem jego myśl), to dlaczego negujesz logiczne myślenie?
GDYBY NIE TORUS, SPIRALA I CZWOROŚCIAN, NIE BYŁOBY GEOMETRYCZNEJ MIARY, KTÓRA POZWALAŁABY POKAZAĆ JAK WYGLĄDAJĄ CZYSTE, NIE ZNIEKSZTAŁCONE LITERY.. Wtedy skazani bylibyśmy na wiarę w różne autorytety i channelingi, a tak to KAŻDY SAM MOŻE SOBIE SPRAWDZIĆ JAK TO DZIAŁA!

Na stronie http://www.goldenmean.info/dnaring/spinner/index.html
każdy może nauczyć się tworzyć litery, poruszając spiralą złotego środka "ściągniętą" z torusa i wpisaną w czworościan (z naniesionymi na niego osiami symetrii).
Wystarczy kliknąć na obrazek i poruszać nim przy pomocy myszki....


Chciala bym Ci podarowac lepszy wzrok , ale jeszcze nie mam takiej mozliwosci, natomiast Ty mozesz , ta mozliwosc jest w Tobie, nie wierzysz, no coz...
Nie neguje logicznego myslenia, korzystam z logiki, dlatego rodza sie takie refleksje , ktore opisuje.

Widzisz pisanie ( uzyskanie takiej technicznej mozliwosci) swietlnym pismem ( alfabetem nam pokazywanym) nie jest zadnym rozwojem duchowym, a wchodzeniem w program zrobiony przez kogos dla kogos. Dlaczego? naszym prawdziwym 'alfabetem ktorym sie porozumiewamy miedzy soba sa UCZUCIA i nic wiecej. Zredagowanie pokazu wyswietlajacych sie liter to program, na okreslony czas. Ale przed nim ( zanim ludzie nauczyli sie pisac i czytac, byli jak dzieci) byly UCZUCIA nimi tworzyli piekna rzeczywistosc (HARMONIJNA) za ich pomoca porozumiewali sie i porozumiewaja nadal.
UCZUCIA TWORZA PIEKNO I DOBRO naturalnie,cale stworzenie swiata istnieje dzieki nim, jest tak idealne ze nie mozna go przekroczyc, bo do jego zaistnienia Stworca uzyl nie alfabetu a MILOSCI BEZWARUNKOWEJ.Alfabet nie uczy nas uczuc,nie daje mozliwosci rozwijania milosci, jest sposobem napisania programu ( tak samo jak binarny komputerowy, jednym z wielu) istnieje na miare rozwoju duchowego kogos kto go poznal. Na jaka miare moze nam "skroic wzorzec rzeczywistosci np.Winter?) skoro sam nie otworzyl swojego serca? nie zyje miloscia bezwarunkowa? Gdyby zyl nie szukal by sposobow technicznych dotarcia do tej energii. Napisal by nia swoje zycie.Te litery zostaly wynalezione nie az tak dawno ( takie jak pokazujesz) sa wiec programem od... Wczesniej byl inny, ludzie bez tych liter zyli pieknie , tez tworzyli swoja rzeczywistosc na miare swoich uczuc nie liter.
Najpierw jest mysl napelniona uczuciem, pozniej dzwiek , ktory tworzy z otaczajacej nas materii oraz  fizyczny tego przjaw,  materializacja.
Nie  odwrotnie, napisana ( zmaterializowana litera), pozniej mysl jak odkryc jej swiatlo i dzwiek  za pomoca programu komputerowego, by poznac uczucie jakie ja wypelnia i tworza rzeczywistosc.

Owszem w naszej swiecie korzystamy z dobr technicznych to nic zlego ulatwiamy sobie zycie, chwala wszystkim wynalazcom.Ale jak wiesz jest mnustwo takich ( samoukow), ktorzy nie znaja zasad sw. geometrii, nie odkrywaja z jej udzialem. A ich odkrycia sa fantastyczne i bardzo praktyczne,dlaczego tak sie dzieje? Bo sa sharmonizowani wewnetrznie, bo swiat ich uczuc przekroczyl bramy ograniczen logicznych, wewszli we wlasne wnetrze zobaczyli i zrozumieli w prosty sposob technike. Sprawily to uczucia, ich wewnetrzny rozwoj.
Ja nie zycze Winterowi niczego zlego, wrecz przeciwnie jestem zadowolona ze tak intesywnie poszukuje. W ten sposob pokazuje ludziom "myslacym inaczej" droge , ktora nie prowadzi do jaskini serca,jest labiryntem logiki.Ja wiem ze nie powinnam nia isc, bo sa prostsze i szybsze sciezki, wyznaczone przez MILOSC.
MILOSC to najwspanialszy alfabet swiatla, ona jest swiatlem, nie trzeba sie wysilac nad ksztaltem liter ona je tworzy zapisujac niepowtarzalna symfonia ekstazy swiatla , dzwieku i barwy.

Kiara Uśmiech Uśmiech
« Ostatnia zmiana: Styczeń 20, 2009, 12:25:25 wysłane przez Kiara » Zapisane
wiki
Gość
« Odpowiedz #62 : Styczeń 20, 2009, 11:17:17 »

Cytuj
Dla tych co nie wiedzą o co chodzi to krótkie wyjaśnienie. Chodzi o to, że dawno temu kosmici zamknęli nas w małym wirtualnym świecie na Ziemi aby nas kontrolować itd. Aby to uczynić zmienili nam między innymi DNA. W tej chwili nie otworzyliśmy się na Wszechświat bo mamy na sobie łańcuchy zniewolenia. Powoli one pękają i zaczynamy rozumieć o co tu chodzi, a nasi oprawcy nie mogą nic z tym zrobić - chociaż bardzo się starają. Gdy obalimy ich tutaj na Ziemi i tam w Kosmosie - co nastąpi już niedługo - otworzymy się na Wszechświat i zapanuje wszechobecna MIŁOŚĆ. Staniemy się wzorem dla innych.

Dodam jeszcze, że zamkneli nas w naszym wlasnym umyśle i to jest najbardziej śmieszne, że niektóre osoby to juz wiedzą czy czują a nadal probuja wszystko ogarnąć umysłem Uśmiech

Pozdrawiam Uśmiech
Zapisane
ptak
Gość
« Odpowiedz #63 : Styczeń 20, 2009, 12:20:48 »

Cytat: Astro
Chodziło o to, że zdarzaja się kliniczne przypadki, że co niektórzy ludzie już tak głęboko wierzą w to ,,zło,, o nazwie szatan, że mają do czynienia z prawdziwym szatanem. Lecz to ,,zło,,, tego ,,szatana,,  oni sami zmaterializowali go i stał się ''on'' dla nich  rzeczywistością.
Na tym polega to ,,zło,, …

Astro, to nie wiara w zło, czyni zło na świecie. To niedostatek pozytywnych uczuć w sercach je czyni. Nie zmienisz ludzi głosząc „prawdy”, oni muszą przebyć swoją „drogę przez mękę”, by wyszlachetnieć i zacząć czynić dobro.
Dla człowieka, który prócz ducha składa się jeszcze z ciała i psychiki, zło jest jak najbardziej odczuwalne. Ty także je odczuwasz, skoro wskazujesz na jego przyczyny, więc wierzysz w nie, mimo karkołomnych konstrukcji myślowych. Nie tędy droga, aby powiedzieć, nie ma zła, wystarczy w to uwierzyć. Bo wielu w nie nie wierzy, a odczuwa jego skutki na ciele i psychice. Dusza także przez to cierpi. Nie można negować psychofizycznej części człowieka, bo człowiek, to nie tylko duch.

Skoro istnieje przejawiony Wszechświat materialny, rządzi się on swoimi prawami. Występują tu „rzeczy”, których nie ma w świecie duchowym. I trzeba je poznać, a nie im zaprzeczać. Nie zniesiesz dualizmu ze świata dualnego.
Świadomość może wiedzieć, że poza tym światem, jest inny, jednorodny. Ale TU jest dobro i zło. I nic na to nie poradzisz. Inaczej nie potrzebna byłaby nauka „nie czyń bliźniemu, co Tobie nie miłe”. Już chociażby te słowa potwierdzają istnienie zła, skoro zakazują je czynić.
A przecież Jezus miał wyższą świadomość.
TU, potrzebne jest przesunięcie na skali w kierunku dobra i miłości. A to proces wewnętrznych zmian, poprzez doświadczanie, poprzez rozwój uczuć. Po to ten świat powstał, by istoty mogły doświadczać. I by dokonując wyborów, mogły siebie wyrażać. Coraz to piękniej.

Pozdrawiam  Uśmiech
« Ostatnia zmiana: Styczeń 20, 2009, 12:22:42 wysłane przez ptak » Zapisane
astro
Gość
« Odpowiedz #64 : Styczeń 20, 2009, 14:19:04 »

Ale TU jest dobro i zło. I nic na to nie poradzisz. .
A przecież Jezus miał wyższą świadomość.

Ptaku drogi.
Już nie chodzi mi o sens tych słów, które tu napisałaś, lecz już bardziej zastanawiam się nad tym gradomyśleniem, czyli od jakich to nauczycieli  kupiłaś te objawione prawdy.
Ale na dodatek oprócz syndromu gradomyślenia, dostrzegam tu syndrom ,,ofiary,,, który wyrażony jest w słowach - nic na to nie poradzimy.
Skoro ''nic'' i tak wygląda Twój projekt samej Siebie, to ja też ''nic'' na to nie poradzę, bo los w Twoich rękach człowieku. 
Co do Jezusa to wcale mnie to nie interesuje, czy miał wyższą świadomość, czy jej nie miał.
Ważne dla mnie jest to, co ja zrobie ze swoim życiem.

Ufff......  Smutny
« Ostatnia zmiana: Styczeń 20, 2009, 14:27:19 wysłane przez astro » Zapisane
ptak
Gość
« Odpowiedz #65 : Styczeń 20, 2009, 15:18:31 »

Astro, a co to jest gradomyślenie?

Prawdy moje wynikają z obserwacji i odczuwania tego świata.
Widzę i czuję ból ludzi, a zaprzeczając temu, zaprzeczałabym im.
Mówiłam Ci już wielokrotnie, że każdy ma swoją prawdę, suma tych prawd daje prawdę ogólną. Czy jest to jednoznaczne z naturą rzeczywistości? Nie wiem, Ty także nie wiesz, jedynie przyjąłeś określoną koncepcję. Ale to wciąż spekulacja umysłu. 
Czy w umyśle można poznać rzeczywistość ostateczną?
Prędzej poznasz ją w przestrzeni serca.

Zwrot „nic na to nie poradzimy” dotyczył praw działających we Wszechświecie przejawionym, z jego dualnością. Niestety tkwisz w nim i nic na to nie poradzisz. Jest to nasza klatka utkana z materii. I dopóki w niej jesteś … 
Na szczęście jest także piękno, dobro, miłość. A więc warto tu tego doświadczać. 

Pozdrawiam serdecznie  Uśmiech
Zapisane
Leszek
Gość
« Odpowiedz #66 : Styczeń 20, 2009, 21:58:00 »

Zamieszczam poniżej kilka słów z książki Moc Kabbalah: http://www.empik.com/moc-kabbalah-ksiazka,302122,p
Jej autor Yehuda Berg jest rabinem i czołowym autorytetem Kabbalah. Naucza on w centrach Kabbalah na całym świecie. - Jest to cytat z okładki książki. 
W rozdziale piątym pt. DNA Duszy, czytamy:

Abraham pokazał, jak Światło Stwórcy podzieliło się na 22 odrębne siły po to, by stworzyć nasz wszechświat.
(...)
22 SIŁY STWORZENIA

Dwadzieścia dwie podstawowe litery: Stwórca wyrył je, wyważał, układał je w różnym porządku, stapiał i formował przez nie istotę wszelkiego stworzenia i istotę wszelkiego przyszłego stworzenia. - Abraham, Księga Stworzenia

Abraham pisał, że 22 siły energetyczne manifestują się w naszym świecie jako 22 różne wzorce częstotliwości. Pojawiają się one jako kształty i wibracje, które można zarówno wizualizować jak i wymawiać. Poniżej są przedstawione litery alfabetu hebrajskiego. Czytaj je od lewej do prawej.

Możesz pomyśleć: to przecież są litery hebrajskie! Ale nie panikuj. Kabbalah naucza, że litery te były obecne w pierwszej chwili stworzenia nie jako litery napisane na pergaminie, ale jako wielkie wspaniałe siły pierwotnej energii.
Litery hebrajskie są instrumentami mocy. Hebrajskie słowo „litera" ma również znaczenie: puls lub wibracja, ze wskazaniem na przepływ energii. Za pomocą kształtu, dźwięku i wibracji litera działa jak antena, która wzbudza i kieruje energią wszechświata.
(…)
_________________________________________________________________________________________________

Alfabet DNA i wszechświata

„(…) DNA można obrazowo opisać jako instrukcję dla komórek naszego ciała. To właśnie kod DNA decyduje o tym, która komórka ma się stać częścią takiego organu wewnętrznego, jak kość, mózg lub częścią dowolnej tkanki. Jak wszystkie instrukcje obsługi, także DNA jest zapisane za pomocą alfabetu. W późnych latach pięćdziesiątych genetykom udało się rozszyfrować ten genetyczny kod życia i odkryć, że alfabet DNA składa się z czterech „liter", które nazwali: A, T, C i G.

Litery te odpowiadają czterem nukleotydom. Te z kolei są kombinacją 20 aminokwasów będących „słowami" i „zdaniami" składającymi się na kod genetyczny każdego osobnika. Kod genetyczny człowieka składa się z około 3 bilionów liter. Różnica pomiędzy ludźmi leży w kombinacji i sekwencji tych czterech nukleotydów. Pełna kopia naszej instrukcji obsługi DNA jest zawarta w każdej komórce ciała. A każda komórka zawiera pełną bibliotekę składającą się z trzech bilionów liter. Fizycznie jesteśmy więc zbiorem żywych liter. Jesteśmy żyjącym, mówiącym, chodzącym i wykonującym różne inne czynności alfabetem.
(…)
W rzeczywistości cały wszechświat ma alfabetyczną naturę. Podobnie jak słowa składają się z liter, atomy łączą się, tworząc bardziej skomplikowane struktury, takie jak molekuły. Tak samo jak słowa tworzą zdania, tak też molekuły łączą się, tworząc przeróżne rodzaje materii.
__________________________________________________________________________________________________
Praktyczne zastosowanie liter.

Przykładem tutaj może być dr Artur Spokojny, internista i kardiolog. Studiował on medycynę na Harvardzie i ukończył też summa cum laude na Uniwersytecie w Dusseldorfie. Spokojny, kierujący wydziałem na Cornell Medical College i zajmujący wysokie stanowisko w Szpitalu Prezbiteriańskim w Nowym Jorku, rozwinął metody leczenia chorób serca za pomocą lasera. Dr Spokojny opowiada następującą historię dotyczącą jednego ze swoich pacjentów:

Karetka przywiozła na izbę przyjęć pewnego pacjenta z objawami zawału serca. Bałem się, ponieważ jego serce biło niezwykłe wolno. Poprosiłem, żeby przetransportowano go do laboratorium. W trakcie tej drogi jego serce dwukrotnie przestało bić. Jak się później okazało, prawa arteria serca była całkowicie zablokowana. Pracowaliśmy nad pacjentem przez 30 minut, ale nic nie pomagało. Poczułem się bezradny. Ostatecznie postanowiłem rozpocząć medytację przy pomocy sekwencji liter hebrajskich (mem hej szin), którą stosuje się do uzdrawiania.

Kiedy zacząłem wizualizować te litery poczułem, że coś zaczęło się dziać. Nagłe arteria odblokowała się! Było to zupełnie niezrozumiałe, gdyż obecny tam zakrzep normalnie nie pozwoliłby na odblokowanie krwiobiegu.

Kiedy cała ta akcja zakończyła się, serce nie wykazywało żadnego śladu przebytego zawału. Pacjent później opowiedział mi, że podczas całego tego zdarzenia śniło mu się, że został uwięziony wewnątrz monitora komputerowego. Nie mógł stamtąd wyjść, gdyż wszystkie drzwi były zamknięte na zamek szyfrowy. Nagle we śnie odkrył właściwą sekwencję liter i drzwi się otworzyły. Żaden z pozostałych lekarzy nie miał pojęcia, co właściwie się stało. Kiedy omawialiśmy ten przypadek, nie chciałem im powiedzieć, co zrobiłem, tak więc tajemnica pozostała nierozwiązana.

______________________________________________________________________________________________________
Kiara:
"Stworca uzyl nie alfabetu a MILOSCI BEZWARUNKOWEJ"

Tak, użył miłości i namalował różę ze Złotych Spiral...  Duży uśmiech

Piszesz Kiaro, że miłość to harmonia...
Tak. Jak w choćby w powyższym obrazku...

Harmonia to ład, porządek,  odpowiednie cykle, rytmy, liczby, stosunki i proporcje...
Bóg (jeśli istnieje) napisał swoją symfonię tworząc HARMONIĘ, czy nazwiesz to alfabetem czy nutami, czy liczbami (jak Platon i Pitagorejczycy) - zawsze będą to jakieś zasady. Inaczej wszystko pogrążyłoby się w chaosie... Pisałem o nie raz... Wystarczy.
Nie ma sensu dyskusja, skoro jesteś tak hermetycznie zamknięta w swoim świecie. O Winterze piszesz, że on "szczytuje" informacje... On ich nie szczytuje. On wskazuje na KONKRETNE źródła. No, ale Ty wiesz lepiej, że on szczytuje...
I tak dalej i tym, podobne... rozmawiasz sama ze sobą...
_____________________________________________________________________________________________

Lecznicze właściwości tych liter to kwestia oczywiście dyskusyjna. Jeśli przyjmiemy, że "to działa", to znaczy, że działa przynajmniej na poziomie biologii. To już coś Uśmiech To taki "energetyczny software" dla poprawienia funkcjonowania naszej biologii...
« Ostatnia zmiana: Styczeń 21, 2009, 17:59:54 wysłane przez Leszek » Zapisane
acentaur

Wielki gaduła ;)


Punkty Forum (pf): 12
Offline

Wiadomości: 1464



Zobacz profil Email
« Odpowiedz #67 : Styczeń 20, 2009, 23:13:27 »

Witam wszystkich,
moim skromnym zdaniem z Kabbala jest to samo co z biblia. A wlasciwie znacznie gorzej. Te swiete
ksiegi hebrajskie to tysiace stron mistycznych tekstow nieporownywalnie bardziej skomplikowanych
od tekstow biblijnych. Ich znaczenie jest takie ( z jednej strony) , ze tak jak apolkalipsa sw. Jana
zachowaly sie w niezmienionej formie. Teksty te sa bardzo trudno dostepne. Wydaje sie , ze nawet
strona zydowska zagubila wiedze z nich plynaca. Informacje typu encyklopedycznego w zasadzie nie mowia nic znaczacego,to tylko aspekt historyczny, informacje do rozmow w salonie. Samo zebranie
liter i ich odpowiednikow liczbowych w zgrabe tabelki to co najwyzej ..zabawa.
Ogolnie rzecz biorac, ta wiedza jest wielopoziomowa, mozna powiedzic, ze conajmniej tyle warstw ile
sefirot w drzewie zycia. Konotacje liter z liczbami, dzwiekami z kontekstem zdaniowym, powiazania wewnatrz calego slowa i jego czesci i wiele innych , czynia rozumienie kabbala bardzo trudnym.
Np. jakis czas temu astro poruszyl liczby 12 i 13. Dodac mozna , ze 12 zwiazana jest ze swiatem
dualnym. gdzie prawie wszystko zachodzi w 12 stopniowym cyklu.
13 stoi za dwunastka co oznacza , ze jest ponad czasem. Wtedy znika swiat dualny. Tak jak przyklad 12 znakow zodiaku. Jest ich 13 ale widoczne sa tylko 12.
Liczba 13 , wymawiana Mem opisuje boska jednosc, tu i teraz, to liczba stworzenia. Jest to liczba
nowonarodzenia i transformacji. Celtyccy Druidzi znali jej znaczenie i byla dla nich liczba swieta.
pozdrawiam


Zapisane
Kapłan 718
Gość
« Odpowiedz #68 : Styczeń 21, 2009, 01:28:22 »

z całym szacunkiem acentaur ale Liczba 13 co najwyżej może być NUN z wartością liczbową 50 poprzez odpowiednik karty tarota Śmierć czyli TRANSFORMACJA, litera Mem to  12 czyli karta Wisielec - również transformacja ale pomyliłeś kolejność... jestem jednym z tych, którzy zrozumieli kabałę, nie tylko po stronie jasnej ale również tej ciemnej do któej prowadzi 11 sefira DAATH...

Kałpan 718'
Zapisane
astro
Gość
« Odpowiedz #69 : Styczeń 21, 2009, 03:30:32 »

Prawdy moje wynikają z obserwacji i odczuwania tego świata.

Moje prawdy także wynikają z obserwacji świata i jego odczuwania.


Widzę i czuję ból ludzi. 

Ja też widzę i czuje ból ludzi.
Jednak samo tylko widzenie i odczuwanie bólu nie zmieni tego stanu rzeczy.
Potrzeba jest zrozumienia podłoża, przyczyn tego bólu.
A przyczyn jest wiele, a nie jedna.
Jednak pierwotną przyczyną jest to o czym wspomniał Dan Winter - po
przeprogramowaniu naszych  DNA  zrobiono z Nas bezdusznych golemów.
Jednak słowo ,,bezduszny,, w istocie rzeczy oznacza okrojenie naszego pola świadomości.To z kolei spowodowało, że nasza percepcja stała się  nieadekwatna wobec obiektywnej rzeczywistości.Kolejny krok w tej zabawie, to taki, że to co rzeczywiste zostało zastąpione (dla zrównoważenia energii)  czymś co jest subiektywne. A subiektywne to miliony spojrzeń na to samo , gdzie każde znich nie jest wpełni prawdziwe ( a jeżeli nie prawdziwe to fałszywe ). Więc wszystko co doświadczamy  w naszym świecie jako ,,złe,,, niedobre, niewłaściwe, krzywdzące, traumatyczne itd.. odnosi się do pierwszej przyczyny.

Otrzymałem maila od znajomego z Kanady, który jest fanatykiem zbierania wszelkich informacji, ma umysł bardzo krytyczny i nie kupuje byle czego.
Napisał mi między innymi tak:

Kolesie z Alfa Draconis bawiący sie swoimi technologiami ,,wyprodukowali,, jaszczury chcąc ich użyć do swych różnych ,,kosmicznych,, zadań. Jednak ta technologia nie odpaliła na 100% choć byli bardzo blisko.
Chcąc się ich ,,pozbyć,, wrzucili ich do tzw.neutralnej energetycznej strefy.
Jednak brak energii ze ,,Źródła,, w tym pasie energetycznym, spowodował by ich wyginięcie.W związku  z tym wymyślili dla nich źródło energii, czyli Nas.Tą energią dla nich miały być tzw.negatywnie zorientowane formy energii, ale abyśmy mogli być ich źródłem, należało
przeprogramować nasze DNA, tak abyśmy zaistnieli w niepełnym rzeczywistym  świecie, czyli takiej dokonywali jego interpretacji. 
Spowodowało to lawiną produkcją negatwnie spolaryzwanch pól energii dla jaszczurów.
Do tego wszystkiego doszło to, że jaszczury pokochały sobie to źródło energii zagnieżdzając się tutaj na tej planecie, dokonując kolejnych  ,,negatywnych kroków,, o czym mówi między innymi David Icke, powołując się na tysiące dowodów.
W ich rękach w tej chwili właściwie jest wszystko ( a wszystko oznacza  przeważającą kontrolę nad tym co dla Nas jest kluczowe )
 Oto ból i cierpienie spowodowany krokiem obcięcia naszej świadomości
i zastąpienia go ślepą wiarą w nierzeczywistą rzeczywistość.
« Ostatnia zmiana: Styczeń 21, 2009, 03:48:34 wysłane przez astro » Zapisane
Lucyna D.
Gość
« Odpowiedz #70 : Styczeń 21, 2009, 09:24:13 »

To nie kolesie z Alfa Draconis, tylko elita Atlantydów, i sama się do tej neutralnej energetycznie przestrzeni wystrzeliła.
Zapisane
ptak
Gość
« Odpowiedz #71 : Styczeń 21, 2009, 11:36:00 »

Astro, skoro więc jesteśmy zamknięci na poznanie rzeczywistości, to jak chcesz ją poznać?
Poprzez to, co podsuwają nam „twórcze” umysły?
A one będąc hologramem, nie tworzą dalszych iluzji?
Chyba nie tędy droga, bo wchodzimy w coraz większe paranoje.  Uśmiech
Zapisane
Leszek
Gość
« Odpowiedz #72 : Styczeń 21, 2009, 15:27:47 »

A to nic innego jak RUACH ELOHIM (nie napiszę co to, kto wie ten zrozumie a kto nie ten nie zrozumie nawet jak napisze!), nie uda mu się to, Leszku, sam powiedz - CZY MOŻE SIĘ UDAĆ ZMODYFIKOWANIE PLANU STWÓRCZEGO "GENE ISIS" Coś

to nie jest język pisany lecz świetlny a Winter nie zrozumiał sam co odkrył - to należy POZNAĆ to i pisać pod tym natchnieniem a nie opisywać, jaki sens ma dopisanie nowego rozdziału do Księgi Genesis?!

Leszku liczę, że rozumiesz mój tok rozumowania powyżej...
Co masz na myśli pisząc pisząc o Gene Isis i modyfikowaniu planu stwórczego?
Jakich stwórców masz na myśli? Odnosisz się do książek GENISIS i GENESET? Znasz je?

http://www.think-aboutit.com/Spiritual/genisis_geneset.htm

Piszesz: "to należy POZNAĆ to i pisać pod tym natchnieniem a nie opisywać"
Skąd wiesz jak jest z Winterem? Pisałem już, że Winter ten "teoretyk" napisał mi kiedyś, "to wszystko będzie brzmiało dla Ciebie tylko jak teoria dopóki nie poczujesz "ciała słońca" w swoim kundalini". On twierdzi, że doświadcza tego ciała słońca w swoim kundalini od wielu lat. Nie wiem natomiast co Ty masz na myśli, pisząc o POZNANIU. Różnie się je ujmuje - nawet w sensie gnostycznym.

Jeśli chodzi o księgę Genesis, to znów nie wiem o co Ci chodzi. Wiem natomiast o co chodzi Winterowi. On pisze, że pierwszego słowa tej księgi BERAESHITH nie powinno tłumaczyć jako "Na początku było..", lecz raczej "At first in Principle",
co przetłumaczyłbym: "Najpierw, jako zasada.. " i odnosi to do hebrajskich liter... jako owych ścieżek światła, z których niby wszystko powstaje. Uśmiech

http://www.goldenmean.info/dnaring/spinner/index.html

Taka interpretacja pierwszego słowa Genesis nie jest pomysłem Wintera lecz niejakiego Antoine'a Fabre d'Olivet (December 8, 1767 – March 25, 1825)
http://en.wikipedia.org/wiki/Fabre_d%27Olivet

Tak więc nie chodzi o jakieś dopisywanie rozdziału, tylko o podkreślenie, że NA POCZĄTKU była ZASADA, określona zasada, tworząca owe 22 "litery światła", które z kolei tworzą wielowymiarowy wszechświat.


Pozdrawiam.
« Ostatnia zmiana: Styczeń 21, 2009, 15:44:01 wysłane przez Leszek » Zapisane
Kapłan 718
Gość
« Odpowiedz #73 : Styczeń 21, 2009, 15:34:43 »

Chodzi mi o GEN IZYDY, nie muszę czytać książek, żeby wiedzieć o co chodzi - słowo GENESIS pochodzi właśnie od tego i to wszystko wyjaśnia komuś kto naprawdę myśli...

Kaplan 718'
Zapisane
Leszek
Gość
« Odpowiedz #74 : Styczeń 21, 2009, 15:41:23 »

Chodzi mi o GEN IZYDY, nie muszę czytać książek, żeby wiedzieć o co chodzi - słowo GENESIS pochodzi właśnie od tego i to wszystko wyjaśnia komuś kto naprawdę myśli...
Kaplan 718'
Ktoś, kto naprawdę myśli... Trzeba coś o czymś wiedzieć, aby być w stanie na ten temat myśleć. A ludzie czytają różne książki. Ja nie mam tych dwóch książek. Po prostu wpadły mi kiedyś ich streszczenia w ręce.
Kiedyś starli się na starym cheopsie Kiara i Mesjasz i mieli ZUPEŁNIE inną wiedzę niby o tym samym. Gdyby mówili ogólnikami, to wyszłoby na to, że mówią o tym samym. Dlatego pisanie, na dużym poziomie ogólności nic nie wnosi. Do dyskusji wnoszą coś właśnie szczegóły. Ogólniki (celowo lub nie) często je zasłaniają.
Życzę Ci powodzenia w czytaniu WIntera, choć zakładam, że odrzucisz to po kilku godzinach... Jest bardzo hermetyczny, nawet dla anglików...
Zamiast tego proponowałbym Ci tekst o Jahwe, który niebawem pojawi się na jego stronie. Przynajmniej będzie to w temacie, w którym siedzisz..
Pozdrawiam.
« Ostatnia zmiana: Styczeń 21, 2009, 20:42:20 wysłane przez Leszek » Zapisane
Strony: 1 2 [3] 4 |   Do góry
  Drukuj  
 
Skocz do:  

Powered by SMF 1.1.11 | SMF © 2006-2008, Simple Machines LLC | Sitemap

Strona wygenerowana w 0.076 sekund z 19 zapytaniami.

Polityka cookies
Darmowe Fora | Darmowe Forum

nawijka doggis hobbit lolwfpolska wrickenridge