Niezależne Forum Projektu Cheops Niezależne Forum Projektu Cheops
Aktualności:
 
*
Witamy, Gość. Zaloguj się lub zarejestruj. Kwiecień 29, 2024, 07:44:21


Zaloguj się podając nazwę użytkownika, hasło i długość sesji


Strony: 1 ... 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 [13] 14 15 16 17 18 19 |   Do dołu
  Drukuj  
Autor Wątek: Co to jest EGO  (Przeczytany 222757 razy)
0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.
acentaur


Wielki gaduła ;)


Punkty Forum (pf): 12
Offline

Wiadomości: 1464



Zobacz profil Email
« Odpowiedz #300 : Marzec 15, 2009, 22:59:24 »

Witam wszystkich,
jesli potraktujemy siebie ( nasza swiadomosc ) jako odpowiedzialnego za caly swiat to
zobaczymy , ze nasza podzielona swiadomosc produkuje odpady. Jest to zlo, z ktorym paramy sie przez
cale zycie. Zlo mozna odgraniczyc ale wtedy bedzie sie gromadzic niekontrolowanie i kiedys predzej
czy pozniej da o sobie znac. Zla tez nie mozna zniszczyc, bo ono tak naprawde jest czastka nas samych. Ale mozna pomyslec o tym aby zlo wprzegnac w system w procesie recyclingu.  Mrugnięcie
Dokonac polaczenia Tezy i Antytezy w Synteze. Polaczyc to co odbieramy jako glos w naszych glowach
( Ego ) z tym , ktory slucha tego glosu ( ja )
pozdrawiam
Zapisane
east
Gość
« Odpowiedz #301 : Marzec 16, 2009, 00:04:15 »

Dzisiaj byliśmy  ( ja i moje ego ;-) )  w kinie na dość infantylnym filmie "Watchers". Film w konwencji komiksowej, ale za to z muzyką z lat 80 tych , miodzio. Pomijając dość infantylną fabułę, padło tam kilka realnych, mądrych zdań z  ust zupełnie nierealnej istoty ( odcieleśniony naukowiec -dźin ) a w tym jedno , które utkwiło mi w pamięci " mogę uczynić niemal wszystko, tylko nie potrafię zmienić ludzkiego postępowania ".
To samo mogą powiedzieć Myśliciele czy inne tam energie . Tylko człowiek jest w stanie sam dokonać zmian w sobie. Ażeby to z koleji mógł osiągnąć , to musi dostrzec CO chciałby zmienić i dlaczego.
I w tym właśnie nieoceniona jest obserwacja swojego umysłu, swoich własnch czynów. Bez oceniania w kategoriach zła czy dobra , bo to właśnie samo w sobie jest czynnością egotyczną .  Podzielam tutaj zdanie Ptaka.
Wytwórzmy wokół siebie ciszę i w tej ciszy wprowadźmy pojęcie pustki - miejsca ZERO, wolnego od plusa i minusa, od dobra i zła . Bądźmy ich świadomi. Nie oceniajmy. Oglądajmy własne postępowanie wolni od jakichkolwiek ocen.
Taka postawa oznacza brak zgody i brak niezgody na określony skutek będący  naszym udziałem.
Obserwując tylko robimy coś więcej niż tylko oderwanie się od własnego umysłu. Zanurzamy się w potencjał nieskończonych możliwości  - w pustkę.
O ile rola Obserwatora wydaje się bierna, o tyle Świadomość ma moc wyboru oraz identyfikowania się z określonym wyborem. Ma możliwość OCENY , ale nie poprzez EGO, tylko poprzez fakt zmiany perspektywy  - przebywania raz w PUSTCE a raz w czasoprzestrzeni, czyli w środowisku EGO.
System wartości ( obojętnie jak go nie nazwać ), jest również jakąś formą , ponieważ po pierwsze reperezentuje jakieś WARTOŚCI ( sama nazwa wyklucza wartości niezgodne z założonymi ), a po drugie jest to System, a więc konstrukt do wyciągania korzyści .
Zapisane
ptak
Gość
« Odpowiedz #302 : Marzec 16, 2009, 00:09:15 »

Witam wszystkich,
jesli potraktujemy siebie ( nasza swiadomosc ) jako odpowiedzialnego za caly swiat to
zobaczymy , ze nasza podzielona swiadomosc produkuje odpady. Jest to zlo, z ktorym paramy sie przez
cale zycie. Zlo mozna odgraniczyc ale wtedy bedzie sie gromadzic niekontrolowanie i kiedys predzej
czy pozniej da o sobie znac. Zla tez nie mozna zniszczyc, bo ono tak naprawde jest czastka nas samych. Ale mozna pomyslec o tym aby zlo wprzegnac w system w procesie recyclingu.  Mrugnięcie
Dokonac polaczenia Tezy i Antytezy w Synteze. Polaczyc to co odbieramy jako glos w naszych glowach
( Ego ) z tym , ktory slucha tego glosu ( ja )
pozdrawiam

A czy sądzisz Acentaur, że nasza nie podzielona świadomość nie obejmuje tego, go produkują cząstki świadomości podzielonej?
To my, jako ludzkie ograniczone świadomości produkujemy odpady w postaci zła, ale czy są one złem z pozycji świadomości pełnej? I czy głos w naszych głowach nie jest już w chwili swego powstania usłyszany i poddany recyklingowi? A my nawet tego nie zauważamy, dalej mocując się ze złem, dla przeciwwagi produkując dobro. 
 
Pozdrawiam  Uśmiech
Zapisane
Thotal
Gość
« Odpowiedz #303 : Marzec 16, 2009, 01:30:33 »

Rozszyfrowane "zło", przestaje być złem, jest tylko doświadczeniem, dobro też już dobrem nie jest...
Kiedy zaczynasz rozumieć procesy zachodzące w twojej głowie, samoistnie przestajesz wartościować, zaczynasz rozumieć błogostan pustki.


Pozdrawiam - Thotal Uśmiech
Zapisane
acentaur


Wielki gaduła ;)


Punkty Forum (pf): 12
Offline

Wiadomości: 1464



Zobacz profil Email
« Odpowiedz #304 : Marzec 16, 2009, 10:43:27 »

Witaj ptaku,
Cytuj
A czy sądzisz Acentaur, że nasza nie podzielona świadomość nie obejmuje tego, go produkują cząstki świadomości podzielonej?
To my, jako ludzkie ograniczone świadomości produkujemy odpady w postaci zła, ale czy są one złem z pozycji świadomości pełnej? I czy głos w naszych głowach nie jest już w chwili swego powstania usłyszany i poddany recyklingowi? A my nawet tego nie zauważamy, dalej mocując się ze złem, dla przeciwwagi produkując dobro.
"Zlo" nalezy zintegrowac ale nie w procesie rewolucji czy jakiejkolwiek formy walki, wyparcia, zapominania. To plynny proces, cos jak transmutacja gdzie ulega zmianie jakosc. Recycling musi byc calkowicie swiadomym procesem, plynac z naszego
wyboru. A potem, oczywiscie na mocy definicji, juz niepodzielona swiadomosc  nie produkuje wiecej odpadow.  Cool
Cytuj
zaczynasz rozumieć błogostan pustki.
coscie sie tak uczepili tej pustki.  Uśmiech Ona nie jest celem samym w sobie, ona moze byc pomocna na poczatku drogi!  Mrugnięcie
pozdrawiam
« Ostatnia zmiana: Marzec 16, 2009, 10:46:55 wysłane przez acentaur » Zapisane
Thotal
Gość
« Odpowiedz #305 : Marzec 16, 2009, 11:09:19 »

Wcale nie chodzi o pustkę, tylko o błogostan


Pozdrawiam - Thotal Uśmiech
Zapisane
acentaur


Wielki gaduła ;)


Punkty Forum (pf): 12
Offline

Wiadomości: 1464



Zobacz profil Email
« Odpowiedz #306 : Marzec 16, 2009, 11:41:05 »

Witaj Thotal,
Cytuj
Wcale nie chodzi o pustkę, tylko o błogostan
cos mi sie wydaje, ze i blogostan nie jest wieczny . Tak jakby stan przejsciowy, z ktorego niestety  mozna spasc i to na
te brzydka strone. Nawet wiecej, mozna sie tam zatrzymac ... a to wcale nie jest koniec drogi.  Szok
pozdrawiam
Zapisane
ptak
Gość
« Odpowiedz #307 : Marzec 16, 2009, 20:30:04 »

Acentaur, tak naprawdę, to nie wiemy co jest na końcu drogi.
A skoro błogostan przytrafia się nam po drodze i jest pożądany, to dlaczego w nim nie przebywać? No chyba, że zatęskni się za odmianą.
Domniemywam, że Lucyferowi przejadł się ten błogi stan i innym aniołom także. Ale, czy nie tęskno im? 
I co masz przeciw pustce? Tam przecież wszystko JEST I CZEKA … 
Zapisane
east
Gość
« Odpowiedz #308 : Marzec 16, 2009, 21:02:12 »


I co masz przeciw pustce? Tam przecież wszystko JEST I CZEKA … 

Dokładnie . TAM wszystko JEST i ... czeka.
Ktoś mógłby zapytać- "tam" czyli gdzie ?

TU I TERAZ. Pustka dostępna zawsze, wszędzie i natychmiast. Istnieje tylko  kwestia dostrojenia się do niej. Do tej ciszy, z której wyłaniają się wszelkie dźwięki - one przemijają, zmieniają się w inne, trwają określony czas,  a CISZA ? . Ona JEST - zawsze. Nieruchoma, pełna, jak stan tuż sprzed eksplozji, jak te drzewa, które mijasz codziennie , tkwiące w tych samych miejscach, prężące się kruchymi gałązkami ku niebu w pełnym napięcia i ciszy wyczekiwaniu na wiosnę, na TEN  sygnał, który wyzwoli w nich soki , liście ,eksplozję zieleni. Drzewo jest doskonałe w swoim cichym trwaniu. Nie musi donikąd podążać, nigdzie się poruszać, ponieważ wszędzie na Ziemi ma ten sam dostęp do tej samej energii zamkniętej w pustce.
Zanurzywszy się w niej po same uszy , skąpani w pustce , ruchomi i świadomi -  o ileż więcej mamy możliwości niż to nieruchome , doskonałe drzewo ? Kim sami moglibyśmy się stać gdybyśmy tylko chcieli ?
Okażmy zrozumienie i szacunek Naturze. Jeszcze sporo musimy się od Niej nauczyć .

pozdr
East
Zapisane
acentaur


Wielki gaduła ;)


Punkty Forum (pf): 12
Offline

Wiadomości: 1464



Zobacz profil Email
« Odpowiedz #309 : Marzec 17, 2009, 20:54:26 »

Witaj ptaku,
Cytuj
Acentaur, tak naprawde, to nie wiemy co jest na koncu drogi.
a pora sie juz domyslac...
 Powiem to w tym miejscu - DZIEN SIODMY SIE JESZCZE NIE ZAKONCZYL
Cytuj
A skoro blogostan przytrafia sie nam po drodze i jest pozadany, to dlaczego w nim nie przebywac? No chyba, ze zateskni sie za odmiana. Domniemywam, ze Lucyferowi przejadl sie ten blogi stan i innym aniolom takze. Ale, czy nie teskno im?
I co masz przeciw pustce? Tam przeciez wszystko JEST I CZEKA … 
Pustka nie jest zrodlem czegokolwiek.Zreszta tak naprawde jej wcale nie ma. Ma natomiast sens mowic o "pustce" w sensie psychologicznym i to na poziomie trojwymiarowego swiata dualnego czy jak kto woli, swiata wielosci fenomenow sobie przeciwstawnych. Jest to wiec tylko jakby punkt graniczny, jeden z wielu do pokonania. Jej cecha charakterstyczna jest uczucie blogostanu, informujace o sukcesie etapowym. I ten prog trzeba przekroczyc idac droga poznania swiata, siebie...
Potem wiemy jak to wyglada ale juz bez CZASU.
Nie mieszajmy wiec drogowskazu z celem gdyz w przeciwnym przypadku utkniemy gdzies po drodze, cmokajac do kolejnych minibogow czy innych substytutow chocby nie wiem jak bylo to przyjemne.
pozdrawiam
« Ostatnia zmiana: Marzec 17, 2009, 21:03:34 wysłane przez acentaur » Zapisane
ptak
Gość
« Odpowiedz #310 : Marzec 17, 2009, 21:39:02 »

Acentaur, przedstawiłeś swoje przekonania, lecz nie dowody. Ja przedstawiłam swoje.
I co z tego wynika? Ano nic ponad to, co było przed.  Mrugnięcie
Powiadasz, że dzień siódmy jeszcze się nie zakończył? Mam przez to rozumieć, że jesteśmy w fazie odpoczynku, a raczej nic nie robienia? Dla jasności, robienie to stwarzanie. 
Czy jednak na pewno nie stwarzamy? Jeżeli myśl to energia, energia zaś to ruch, bo taka jej natura, to już zachodzą zmiany.
A może to Bóg utknął w dniu siódmym? I patrzy, co dalej z dziełem jego uczynimy?
A pustka? To nasz rezerwuar, z którego czerpiemy „umniejszając” przestrzeń idei i zapełniając ją konkretami. Dlatego są atomy, elektrony i olbrzymie puste przestrzenie między nimi. Ale czy na pewno  do zapełnienia, czy do odkrycia tego, co niewidoczne dla naszych oczu?
Pobawimy się dalej w zgadywankę? A może w twórców?  Duży uśmiech

Cmok i pozdrawiam  Duży uśmiech
« Ostatnia zmiana: Marzec 17, 2009, 21:40:24 wysłane przez ptak » Zapisane
Kiara
Gość
« Odpowiedz #311 : Marzec 17, 2009, 22:01:13 »

Ptaku, pustka, nic. Jak masz pusta kieszen , nic w niej nie masz to z czego czerpiesz, czym chcesz obdarowac siebie i innych? Apsolutny brak logiki, ja jak nic nie mam to niczego nie dam i nie wezme. A ze pustka nie istnieje jako taka, to zawsze mam i zawsze moge brac i dawac. Czego i Tobie zycze z calego serca.

Kiara Uśmiech Uśmiech
Zapisane
east
Gość
« Odpowiedz #312 : Marzec 17, 2009, 22:10:07 »

Acentaur napisał
Cytuj
Pustka nie jest zrodlem czegokolwiek.Zreszta tak naprawde jej wcale nie ma.(..)
Nauka uważa jednak inaczej .. :

"Kiedy widzimy wyświetlany na ekranie kinowym ruchomy obraz, wiemy, że to, co oglądamy jest iluzją. Romans czy tragedia, która chwyta nas za serce, jest w rzeczywistości efektem wielu nieruchomych zdjęć wyświetlanych bardzo szybko jedno po drugim, żeby wywołać wrażenie ciągłości. Choć oczy widzą pojedyncze zdjęcia, klatka po klatce, mózg łączy je ze sobą w całość, którą postrzegamy jako nieprzerwany film.
Fizycy kwantowi twierdzą, że nasz świat funkcjonuje w podobny sposób. Na przykład to, co postrzegamy jako gol w futbolu albo potrójny axel łyżwiarza figurowego w programie sportowym oglądanym w niedzielne popołudnie, w kategoriach kwantowych jest właściwie serią pojedynczych zdarzeń, które odbywają się bardzo szybko, jedno po drugim. Podobnie jak wiele następujących po sobie obrazów sprawia, że film wydaje się taki realny, życie toczy się dzięki krótkim, maleńkim błyskom światła, zwanym kwantami. Kwanty życia płyną tak szybko, że o ile mózg nie jest przyzwyczajony do innego trybu działania (jak przy pewnych formach medytacji), po prostu uśrednia impulsy, tworząc ciągłą akcję, którą odbieramy jako niedzielny program sportowy.
W tym uproszczonym wyjaśnieniu, czym jest życie, znajdziemy też klucz do uzdrowienia. Żeby jeden błysk światła skończył się zanim zacznie się następny, pomiędzy nimi musi zaistnieć chwila. Wtedy właśnie, na krótki czas, pojawia się doskonała równowaga, kiedy nic się nie dzieje – zdarzenia, które doprowadziły do błysku są zakończone, a nowe jeszcze nie zaistniały. W tej przestrzeni „nicości” wszystkie scenariusze życia/śmierci/cierpienia/uzdrowienia/wojny/pokoju istnieją jako możliwości i potencjał. Tam właśnie uczucia i modlitwy stają się matrycami życia.
"
żródło
Gregg Braden : "Tajemnice zagubionej formy modlitwy" , w której autor opisuje "międzyprzestrzeń" i "międzyczas"
Zapisane
east
Gość
« Odpowiedz #313 : Marzec 17, 2009, 22:13:07 »

Ptaku, pustka, nic. Jak masz pusta kieszen , nic w niej nie masz to z czego czerpiesz, czym chcesz obdarowac siebie i innych? Apsolutny brak logiki, (..) Kiara Uśmiech Uśmiech
Użyteczność pustej kieszeni tkwi w jej pustce właśnie - możesz do niej włożyć wszystko, co tylko zechcesz.
Absolutny brak logiki wydaje się być wierną cechą pustki  heheheh  ;-)
godne przemyślenia.
Zapisane
Thotal
Gość
« Odpowiedz #314 : Marzec 17, 2009, 22:14:39 »

Kiaro,
jesli nie miałabyś pustej kieszeni, to nie miałabyś również miejsca do zapełnienia, to bardzo "logiczne".


Pozdrawiam - Thotal Uśmiech
Zapisane
Kiara
Gość
« Odpowiedz #315 : Marzec 17, 2009, 22:23:26 »

Kiaro,
jesli nie miałabyś pustej kieszeni, to nie miałabyś również miejsca do zapełnienia, to bardzo "logiczne".


Pozdrawiam - Thotal Uśmiech

Owszem owszem miala bym drugom i trzecia kieszen, wszak nieskonczonosc istnieje, nigdy nie bedzie braku miejsca , poniewaz zycie jest nieprzerwanym ciagiem zdarzen.Zawsze istnieje miejsce na zapisanie tych zdarzen na zapelnianie nieskonczonosci. Na tym polega fenomen zycia. Mrugnięcie

kiara Uśmiech Uśmiech
« Ostatnia zmiana: Marzec 17, 2009, 22:26:04 wysłane przez Kiara » Zapisane
Thotal
Gość
« Odpowiedz #316 : Marzec 17, 2009, 22:29:01 »

ale ta nieskończona ilość kieszeni, musi być najpierw pusta, żeby je zapełnić - "logiczne" Mrugnięcie


Pozdrawiam - Thotal Uśmiech
Zapisane
acentaur


Wielki gaduła ;)


Punkty Forum (pf): 12
Offline

Wiadomości: 1464



Zobacz profil Email
« Odpowiedz #317 : Marzec 17, 2009, 22:34:23 »

Witaj ptaku,
Cytuj
Mam przez to rozumieć, że jesteśmy w fazie odpoczynku, a raczej nic nie robienia? Dla jasności, robienie to stwarzanie. Czy jednak na pewno nie stwarzamy? Jeżeli myśl to energia, energia zaś to ruch, bo taka jej natura, to już zachodzą zmiany.
A może to Bóg utknął w dniu siódmym? I patrzy, co dalej z dziełem jego uczynimy?
troche sie nie rozumiemy.. a w zasadzie wierze , ze jednak sie rozumiemy doskonale. Troche nalezy
uporzadkowac pojecia i popatrzec co wyczynia z "logika" nasze EGO
Nikt nigdzie nie utknal oprocz nas, reszta jest w najlepszym porzadku. Dzien siodmy to Egipt, swiat
dualny ktory samy tworzymy.

Taraz ta nieszczesna pustka. Proponuje jak najszybciej zrewidowac nasze pojecia "naukowe" bo
praktycznie te atomy , czasoprzestrzen, czas , czastki elementarne juz od dawna nie istnieja. To juz
niestety prosze Panstwa tylko historia. Swiat paradoksow wlasnie sie konczy.
Sensowne wydaje sie ograniczenie pojec do procesow mentalnych bo tu dzieje sie wlasnie dokladnie
wszystko.
pozdrawiam
Zapisane
Kiara
Gość
« Odpowiedz #318 : Marzec 17, 2009, 22:35:22 »

Wcale nie,a czy Twoje konto musi byc puste zebys je zapelnial? Czy mozesz posiadac bardzo wiele kont? Wszystko zalezy od indywidualnej dzialalnosci , wszak nie zyjemy w pustce i nie pustka zapelniamy zycia.
Mamy do dyspozycji bezmiar energii, jak ja spozytkujemy, jak zagescimy lub rozrzedzimy? To juz nasza inwecja tworcza, nie mniej jednak energii nie ubywa, nigdy nie istnieje pustka.
To pojecie na miare ludzkiego rozumu, zobligowanego do materialnych pojmowan rzeczywistosci.

Kiara Uśmiech Uśmiech
Zapisane
ptak
Gość
« Odpowiedz #319 : Marzec 17, 2009, 22:41:50 »

Ptaku, pustka, nic. Jak masz pusta kieszen , nic w niej nie masz to z czego czerpiesz, czym chcesz obdarowac siebie i innych? Apsolutny brak logiki, ja jak nic nie mam to niczego nie dam i nie wezme. A ze pustka nie istnieje jako taka, to zawsze mam i zawsze moge brac i dawac. Czego i Tobie zycze z calego serca.

Kiaro, jeżeli w kieszeni szukasz czegoś namacalnego, to albo to masz albo nie. Możesz też mieć dziurę. Jeżeli zaś dostrzeżesz w pustej kieszeni możliwość magicznego wykreowania, co tylko zechcesz, jeżeli uruchomisz wiedzę jak to uczynić, to zapełnisz pustą kieszeń.  Wielu na Ziemi potrafiło i potrafi to czynić w jednej chwili.
My też czynimy, jednak w czasie nieco dłuższym.
Dlatego „moja” kieszeń pełna jest wszelkich możliwości i czerpać z niej można w miarę wzrostu umiejętności.
A tak w ogóle to rozmijamy się pojęciowo. Ty mówisz o pustce w potocznym znaczeniu, ja o „brzemiennej” pustce.

Życzę Ci zawsze pełnych kieszeni, nawet, gdy są puste.  Chichot


East, właśnie na tym to polega, aby umieć wstrzelić się w to „między” i zadziałać.
Zapisane
Thotal
Gość
« Odpowiedz #320 : Marzec 17, 2009, 22:47:24 »

Dla "logicznie" pracującego mózgu pustki może nie być, dla materialistycznego pojmowania rzeczywistości pustka nie istnieje, zawsze "coś" jest, jest albo dobre, albo złe i tak bez końca...
Wielu z nas doskonale to rozumie, jeszcze chwila, a zrozumieją to wszyscy.


Pozdrawiam - Thotal Uśmiech
Zapisane
ptak
Gość
« Odpowiedz #321 : Marzec 17, 2009, 23:05:48 »

Taraz ta nieszczesna pustka. Proponuje jak najszybciej zrewidowac nasze pojecia "naukowe" bo
praktycznie te atomy , czasoprzestrzen, czas , czastki elementarne juz od dawna nie istnieja. To juz
niestety prosze Panstwa tylko historia. Swiat paradoksow wlasnie sie konczy.
Sensowne wydaje sie ograniczenie pojec do procesow mentalnych bo tu dzieje sie wlasnie dokladnie
wszystko.

Acentaur, nie mów nieszczęsna pustka, tylko błogosław jej, a stanie się obfitość …  Uśmiech
Powiadasz świat paradoksów? A czy ważne jest, co jak nazwiesz? Czy ma znaczenie, że elektron to tylko proces mentalny? Istotne, że jest zauważony i o to chodzi by obejmować świadomością to, co wpierw wydobędziemy z pustki … z nieistnienia … dopóki nie powołamy do istnienia.
Rewidować pojęcia naukowe? A może lepiej wchodzić w głębsze rozumienie intuicyjne? Poza ograniczającymi pojęciami? Obejdziemy wtedy logiczne i fałszujące EGO.

Pozdrawiam i dobranoc  Uśmiech
« Ostatnia zmiana: Marzec 17, 2009, 23:08:26 wysłane przez ptak » Zapisane
astro
Gość
« Odpowiedz #322 : Marzec 17, 2009, 23:15:47 »

Dla "logicznie" pracującego mózgu pustki może nie być, dla materialistycznego pojmowania rzeczywistości pustka nie istnieje, zawsze "coś" jest, jest albo dobre, albo złe i tak bez końca...
Wielu z nas doskonale to rozumie, jeszcze chwila, a zrozumieją to wszyscy.


Tak ogólnie.

Cytat:
Wszyscy żyją w/g pewnego projektu samego siebie.
Istotną cechą tego projektu jest to, że jest on mniej lub bardziej zgodny z obiektywną rzeczywistością.W istocie nigdy nie jest on zgodny.Więc można postawić tezę, że jest przeciwstawny.Więc to co myślimy, mówimy, piszemy i czujemy nie jest prawdą o świecie, lecz jest tylko prawdą o nas samych, prawdą  o naszym własnym projekcie.
KEN WILBER

Wniosek:
Więc pomiędzy Nami, a obiektywną rzeczywistością istniej pusta przestrzeń.
Ta pusta przestrzeń reprezentuje  dysonans jaki Nas dzieli, odziela od obiektywnej rzeczywistości.
Pytanie tylko czym jest obiektywna rzeczywistość.
Jednak na to pytanie nie można nikomu udzielić oczywistej odpowiedzi, ponieważ podlega to tylko własnemu, autentycznemu doświadczeniu.
« Ostatnia zmiana: Marzec 17, 2009, 23:24:58 wysłane przez astro » Zapisane
ptak
Gość
« Odpowiedz #323 : Marzec 17, 2009, 23:28:50 »

Jak można mówić o obiektywnej rzeczywistości, skoro każdy "projektor" projektuje swoją rzeczywistość?
Można mówić jedynie o punktach styczności, a i te nie są pewne.
Obiektywizm może zaistnieć jedynie z pozycji jednej scalonej (ze wszystkich) świadomości.
Czy potrafimy tam dotrzeć?
Zapisane
east
Gość
« Odpowiedz #324 : Marzec 17, 2009, 23:30:41 »

East, właśnie na tym to polega, aby umieć wstrzelić się w to „między” i zadziałać.
No właśnie . Ale JAK ?
I tutaj wstawiłbym niemodne, wyświechtane  pojęcie MODLITWY.
A raczej życzenia, które jest rozkazem dla doskonale zorganizowanych sił kosmosu. Nic się nie dzieje bez przyczyny, a więc gdzie tkwi ta pierwotna przyczyna jeśli nie w ludzkiej woli ?  Być to możliwe, że pustce można wydawać rozkazy , a ona z radością wypełni je ?
Bo kiedy jestem JEJ świadom, kiedy się w NIĄ zanurzam swoją wolą, a ONA  mnie otula to czuję jej nieme, ciche, "brzemienne" wyczekiwanie na to , co ma się urodzić. " Powiedz tylko słowo , a stanie się wola Twoja" - zdaje się mówić do mnie ONA.
Jest tyleż sługą , co potężną , nieokiełznaną maszyną do stwarzania scenariuszy. Przy tym byłaby całym możliwym zapleczem logistycznym dla wszystkich dziejących się już i  już wywołanych procesów , które się dzieją.
W takim ujęciu - każda ludzka interwencja w pustkę powinna być głęboko przemyślana , mądra, wolna od zapędów EGO.

Dobrze rozkminiam ?
« Ostatnia zmiana: Marzec 17, 2009, 23:38:19 wysłane przez east » Zapisane
Strony: 1 ... 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 [13] 14 15 16 17 18 19 |   Do góry
  Drukuj  
 
Skocz do:  

Powered by SMF 1.1.11 | SMF © 2006-2008, Simple Machines LLC | Sitemap

Strona wygenerowana w 0.27 sekund z 20 zapytaniami.

Polityka cookies
Darmowe Fora | Darmowe Forum

st-fu world-anime rekogrupastettin k-l brygadaszarika