Niezależne Forum Projektu Cheops Niezależne Forum Projektu Cheops
Aktualności:
 
*
Witamy, Gość. Zaloguj się lub zarejestruj. Kwiecień 29, 2024, 04:42:48


Zaloguj się podając nazwę użytkownika, hasło i długość sesji


Strony: 1 [2] 3 |   Do dołu
  Drukuj  
Autor Wątek: Czy jest możliwe Bezwarunkowe zaufanie?  (Przeczytany 28492 razy)
0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.
jeremiasz
Gość
« Odpowiedz #25 : Kwiecień 24, 2009, 21:36:17 »

Cytuj
Jeremiasz, tak z ciekawości zapytam i z zaufaniem będę oczekiwała szczerej odpowiedzi. Żyjesz w udanym związku? Bo ja żyję, moi znajomi zazdroszczą i podziwiają relacje, jakie stworzyłam wspólnie z moim partnerem. Twoja błyskotliwa teza nie ma potwierdzenia w moim przypadku, a więc może przetestuj ją jeszcze na kilku króliczkach i dopiero wtedy ogłaszaj za prawdziwą.
Żyje w bardzo udanym związku. I cieszę się, że Ty również w takim. Czy znajomi mi zazdroszczą? Nie wiem, nie dbam o to.
Jeżeli cokolwiek w życiu testowałem, to na sobie i to co pisze wynika z własnego doświadczenia (nie jest to pierwszy mój związek)
Ty masz swoje przemyślenia, ja mam swoje.

Cytuj
zaufanie to poczucie stabilności i bezpieczeństwa, nad którym trzeba pracować przez długi okres czasu. To świadomość, że ta druga osoba nie zrobi niczego, czego Ty byś nie uczynił.

No i świetnie. Tak to widzisz. Ty nazywasz to zaufaniem, ja nazywam to handlem wymiennym.  Ja nie oceniam tego czy to złe czy nie. To po prostu taki układ.
Partner nie robi niczego, czego byś sobie nie życzyła i wzajemnie.
Wszystko jest ok, dopóki macie zbieżne poglądy, dopóki cele, które sobie wyznaczyliście są takie same lub zbliżone na tyle, że możliwy jest kompromis.

Problem zaczyna się wtedy kiedy cele ludzi tworzacych związek zaczynają się rozmijać.
np. Ty chcesz jechać nad morze, on w góry. Jedno musi zrezygnować. I pewnie rezygnuje.
Może w imię "wyższej" konieczności, zaufania, poświęcenia, itp.

Czy zawsze pojawiają się rozbieżności w celach?.. Nie wiem. Mi się przydarzały stąd poszukiwania recepty.

O tym na czym zbudowany jest związek najlepiej widać w momencie kiedy się kończy.
Słyszy się wtedy:
- tyle czasu temu poświeciłem (łam)
- to ja go tak kocham, a on to czy tamto...
- ja mu tyle lat itp, a on poszedł do jakiejs "lafiryndy"

To tylko świadczy o tym, że nasze uczucia jakże często traktujemy jako "inwestycje", która ma po jakimś czasie się "zwrócić". A kiedy się nie "zwraca" to myślimy o kimś jako fałszywym, podłym, itp.
np:
- niech się troche postara, tak łatwo (tanio) mnie nie dostanie.
- wybieraj - albo koledzy albo ja
,itp.
To takie przykłady wzięte z życia.

Janneth, zrób taki eksperyment. Wybraź sobie, że Twój partner postanawia od Ciebie odejść.
Po prostu pewnego dnia mówi "żegnaj"
Co wtedy czujesz? Jakie to uczucia? Jakie jest Twoje zdanie o nim? Czy nagle z tego fajnego partnera zmienia się w kogoś podłego, kto tyle lat wspólnego życia postanawia przekreślić jedym słowem?

Wyobraź sobie także, że to Ty odchodzisz. Że przestało ci pasowac to co jest i Ty mówisz "żegnaj". Czy myślisz o sobie jak o  kimś podłym czy raczej uważasz że masz racje, że to co robisz jest korzystne.

Nie przez przypadek tyle w tym terminologii handlowej, języka interesów.
Czy to źle? Nie. Po prostu dobrze wiedzieć dlaczego z kimś jesteśmy albo przestajemy być.

Są też inne powody bycia w związkach? Nie tylko "handlowe"
np:
- Litość (bo on/ona ma tylko mnie, sam(a) sobie nie poradzi)
- Poświęcenie (no.. ja to nieważne... ale fajnie, żeby on(ona) była zadowolona)
- Pycha (patrzcie jaką mam fajną (zgrabną, ładną, z dużym biustem) dziewczynę, patrzcie jakiego mam fajnego (przystojny, zaradny, z fajnym ... autem) faceta
- Brak wiary w siebie (lepszy taki (taka) niż żaden (żadna)
- Wiek (już na mnie czas, wszyscy już mają żony, mężów)
- itp, itp.. można wymieniać by długo.

Gdzie tu jest miłość?

pozdrawiam

ps.
Żeby było jasne. nie próbuję nikogo przekonać do mojego sposobu patrzenia na związki.
Tak naprawdę każdy ma racje, swoją prawdę, swoje widzenia świata.
Dla jednych to co piszę to bzdury, dla drugich coś z czym się utożsamiają.
I tak właśnie powinno być.

« Ostatnia zmiana: Kwiecień 24, 2009, 22:37:35 wysłane przez jeremiasz » Zapisane
astro
Gość
« Odpowiedz #26 : Kwiecień 24, 2009, 23:06:22 »


 Czy znajomi mi zazdroszczą? Nie wiem, nie dbam o to.

Jakże dojrzała postawa Jeremiaszu. Bo cóż nas mogą obchodzić opinie innych ludzi o naszych  związkach, jak również ich zazdrości.Jestem w szoku jak coś takiego słyszę.
Wogóle bym nawet czegoś takiego nigdy nie napisał, by się podpierać opiniami innych ludzi.To skrajny mentalizm ( czytaj mentalność), która odbiera mi chęć do wymiany wiedzy.
« Ostatnia zmiana: Kwiecień 24, 2009, 23:20:32 wysłane przez astro » Zapisane
janneth

Skryba, jakich mało


Punkty Forum (pf): 23
Offline

Płeć: Kobieta
Wiadomości: 1642



Zobacz profil Email
« Odpowiedz #27 : Kwiecień 25, 2009, 00:42:56 »

Jeremiasz, rozterki miłosne, jakie wymieniłeś są tak małostkowe, że nie leży w moim zwyczaju zaprzątanie sobie nimi głowy. Różnica między nami jest kolosalna i zdajesz się jej nie dostrzegać sukcesywnie przedstawiając mi własne utopijne spojrzenie na świat i system moralny, który wydaje mi się być jeszcze bardziej nie realny. To, co wymieniłeś to nie kompromisy. To właśnie poróźnienie charakterów doprowadza do sytuacji, kiedy musisz podjąć decyzję, czy wybierasz własne szczęście czy czyjeś.

Wogóle bym nawet czegoś takiego nigdy nie napisał, by się podpierać opiniami innych ludzi.To skrajny mentalizm ( czytaj mentalność), która odbiera mi chęć do wymiany wiedzy.

W takim wypadku ja również będę rada, jeżeli nie będziesz się wtrącał w moje słowa. Oczywiście nie zabraniam, ale skoro już w tak krytyczny sposób się do mnie odnosisz, to czasem warto ugryźć się w język niż potem żałować swojej nadszarpniętej doskonałości.
Zapisane

The Elum do grieve
The oak he do hate
The willow do walk
if ye travels late.
aiden
Gość
« Odpowiedz #28 : Kwiecień 25, 2009, 09:34:52 »

z niektórych powyższych wypowiedzi bije wrogością, ortodoksją
cieszyć się trzeba, że można w ten sposób poobserwować tak skrajne sposoby poznawania siebie, bo to że każdy musi przejść inną drogą jest oczywiste Uśmiech

wracając do zaufania okazuje się, że jest ono po prostu nietrwałe, podlega kaprysom, zmianom

Bezwarunkowe zaufanie musi zatem być elementem trwałym, ale na czym opartym?
Zapisane
ptak
Gość
« Odpowiedz #29 : Kwiecień 25, 2009, 09:55:21 »

Rodzi się dziecko, jest czyste, bezgranicznie ufa wszystkim.
Dziecko rośnie, nabywa przekonań, doświadczeń, traci stopniowo zaufanie do świata.
Człowiek dojrzały „wie”, komu można, komu nie można …
A twoja jaźń? Ona nie musi ufać, ona wie, czego ty – człowiek nie wiesz. Jeśli tracisz z nią połączenie zapętlasz się w ludzkich uwarunkowaniach. Wtedy boisz się obcych, zwalczasz system, nie ufasz, bo brak ci oparcia w świecie duchowym. Wnioski?  Chichot

Zapisane
Mora
Gość
« Odpowiedz #30 : Kwiecień 25, 2009, 14:25:50 »

Oj wy ludzie albo tak mało wiecie o świecie i innych ludziach i życiu i sposobach postępowania albo piszecie to specjalnie żeby co? Bo nie wiem.

Bezwarunkowe zaufanie jakże i miłość w naszych czasach nie możliwe na razie a wiecie dlaczego?

Bo ludzie mają w sobie zbyt wiele negatywnych uczuć. Strach, Ból, Cierpienie, Gniew takie są właśnie całe społeczeństwa.

Spójrzmy na taki Zakład Poprawczy to miejsce produkuje potencjalnych przestępców od kolegi się dowiedziałem który miał kolegę w takim właśnie zakładzie że za przeproszeniem ludzie Gnojom się tam na wzajem. Zero miłości.

Więc gatki typu Bezwarunkowa miłość, zaufanie niczego nie wnoszą. Może i to są szlachetne słowa ale to tylko SŁOWA i nic więcej.

Pozdrawiam
Mora
Zapisane
east
Gość
« Odpowiedz #31 : Kwiecień 25, 2009, 16:37:49 »

Ludzie piszą to , co wiedzą o świecie , albo wydaje im się, że wiedzą.
Niemozliwe jest to, co za niemożliwe uznajesz  wedle swojej wiedzy, wprogramowanej Ci przez jakiś "zakład poprawczy" , który ja nazwałbym po prostu Systemem.
Ludzie nieuświadamiają sobie wielkości, którą posiadają, dlatego poddają się Strachowi , Bólowi, Cierpieniu i Gniewowi. To są programy , nakładki na ludzkie ego. One świetnie funkcjonują w "zakładach poprawczych". Zgadnij dlaczego są Systemowi potrzebne ?

 Słowa bez głębszego kontekstu w którym mogłyby być zakorzenione rzeczywiście nie wyglądają atrakcyjnie . Są jak przypowieści biblijne. Ale gdy zmienisz "zoom" zobaczysz prawdziwą treść zawartą w Słowie.
Wszystko zależy od Ciebie .
Zapisane
aiden
Gość
« Odpowiedz #32 : Kwiecień 25, 2009, 16:43:02 »

Mora jak w taki sposób chcesz zmienić świat, bo widać że masz jakiś model postępowania, który zapewni Tobie i innym wspaniałą, uduchowioną egzystencję.
Nie możesz po prostu przyjąć niektórych "pobożnych życzeń" za oznakę poprawy?
Zdajesz się być osobą mocno stąpającą po ziemi, może i tak jest, ale czy obok Ciebie nie mogą istnieć idealiści, romantycy? Wyścig szczurów czas zakończyć, meta coraz bliżej a na "szczury" czeka "klapka".
Ja znam trochę ludzi, nie uważam się jednak za wybitnego specjalistę w tej dziedzinie, dużo przede mną i tego nie kryję, ale lubię wzniosłe cele i wierzę, w ludzi, w Ciebie, w nasz Świat. Nie przekonuję nikogo do swoich poglądów, ale niekiedy się nimi dzielę. Nie posłucham więc Ciebie i nie przestanę marzyć min. o bezwarunkowej miłości i zaufaniu. Mrugnięcie
« Ostatnia zmiana: Kwiecień 25, 2009, 16:43:55 wysłane przez aiden » Zapisane
jeremiasz
Gość
« Odpowiedz #33 : Kwiecień 25, 2009, 20:44:30 »

Wiecie,
Janneth twierdzi o tym co piszę "utopijne spojrzenie na świat i system moralny, który wydaje mi się być jeszcze bardziej nie realny",
Mora uważa że "ludzie mają w sobie zbyt wiele negatywnych uczuć. Strach, Ból, Cierpienie, Gniew takie są właśnie całe społeczeństwa"
Z kolei Ptak pisze :"Rodzi się dziecko, jest czyste, bezgranicznie ufa wszystkim."
A Aiden z kolei twierdzi: "nie przestanę marzyć min. o bezwarunkowej miłości i zaufaniu."

To jaki jest ten świat?... Czy taki jak pisze Janneth, Mora, czy moze jak Astro albo Ptak czy Aiden?

Odpowiedź jest bardzo prosta.
Świat jest KAŻDEGO rodzaju.
W Świecie jest wszystko. WSZYSTKO.
W Świecie można zaobserwować KAŻDĄ postawę ludzką.
Można znaleźć:
- ludzi kochających się i można znaleźć ludzi nienawidzących się,
- pokój i wojnę,
- dostatek i biedę,
- sytość i głód,
- mądrość i głupotę,
- łagodność i okrucieństwo,
Wszystko, wszystko wszystko.... o czym tylko można pomyśleć.

Każdy z nas patrzy na świat przez okulary.
Jeżeli założysz niebieskie okulary to świat jaki widzisz jest niebieski. I dopóki nie zdasz sobie sprawy z tego, ze masz na oczach okulary, dasz się pokroić za to, że świat jest niebieski.
Ktoś kto ma okulary czerwone nigdy nie zgodzi się z tym, który nosi okulary niebieskie.

Co jest tymi okularami? Nasze myśli.
Jeżeli uważasz, że w świecie jest miłość - spotykasz i doświadczasz miłości.
Jeżeli uważasz, ze świat jest pełen nienawiści - to właśnie dostrzegasz, to właśnie widzisz.
Itp,

Wydaje się nam, że nasze myśli opisują rzeczywistość - a tymczasem jest dokładnie odwrotnie - nasze myśli to filtr przez jaki postrzegamy Rzeczywistość i to co zobaczymy to nasza subiektywna osobista rzeczywistość.
Ta, o którą tak kruszymy kopie.
A tymczasem WSZYSCY mamy rację. WSZYSCY. Bo każdy nosi swoje okulary i każdy widzi swoją osobistą rzeczywistość, która wydaje mu się obiektywna, jedyna.

A w świecie jest dokładnie wszystko.
Zło, dobro, bogactwo, bieda, nienawiść, miłość, głód, sytość, mądrość, głupota, radość, smutek....

Co wybierasz?
« Ostatnia zmiana: Kwiecień 25, 2009, 21:01:38 wysłane przez jeremiasz » Zapisane
Mora
Gość
« Odpowiedz #34 : Kwiecień 25, 2009, 21:16:04 »

Widać chyba się nie zrozumieliśmy.

To co napisałem to realizm. Prawdziwe życie.

Life is Brutal.


Rozumiesz?

To że ty tak myślisz o tym aby było bezwarunkowe zaufanie, miłość to jest tylko twój model inni ludzie mają własne modele.

I wracając do bezwarunkowej miłości to powiem ci że to jest NIEMOŻLIWE a jeżeli chcesz abym ci to wyjaśnił to napisz na PW to ci powiem dlaczego tak uważam.

Praw natury nic nie przezwycięży.

Przykro mi.
Zapisane
astro
Gość
« Odpowiedz #35 : Kwiecień 25, 2009, 21:42:37 »

Wiecie,
Janneth twierdzi o tym co piszę "utopijne spojrzenie na świat i system moralny, który wydaje mi się być jeszcze bardziej nie realny",
Mora uważa że "ludzie mają w sobie zbyt wiele negatywnych uczuć. Strach, Ból, Cierpienie, Gniew takie są właśnie całe społeczeństwa"
Z kolei Ptak pisze :"Rodzi się dziecko, jest czyste, bezgranicznie ufa wszystkim."
A Aiden z kolei twierdzi: "nie przestanę marzyć min. o bezwarunkowej miłości i zaufaniu."

To jaki jest ten świat?... Czy taki jak pisze Janneth, Mora, czy moze jak Astro albo Ptak czy Aiden?

Jeremiaszu.
   Problemem nie jest to co widzę, to co słyszę, to co czuję, to co myślę, tylko problemem jest nieświadmość lub Nie-pełna świadmość, tego co pojawia się w polu naszego umysłu.
Więc jeżeli pojawia się złość, nienawiść, niechęć, ciepienie, lęk, brak zaufania, to punktem wszelkiego wyjścia jest zadanie samemu sobie pytania - dlaczego się boję, dlaczego cierpię, dlaczego nie ufam ludziom.
Tymczasem dzieje się na odwrót: my tylko osądzamy ( bo tak najprościej i najłatwiej), a nie przyglądamy się temu wszystkiemu, a to w jaki sposób osądziliśmy, tak dalej opisujemy.
Więc cała rzecz nie polega na intelektualnym zrozumieniu, lecz polega na doświadczeniu tego co pojawia się w zasięgu nas, czyli naszego pola życia.

Ptak ma rację, że rodzimy się ufni, życzliwi, wolni, szczęśliwi ( bo tak właśnie przecież jest) lecz to wszystko zostaje nam poźniej odebrane.I tu jest temat do przerobienia, temat nr1. w naszym życiu, a nie dyskusje typu, że ktoś żyje w utopijnym świecie.
Komu przynosi zaszczyt, komu przynosi chwałę mówienie, wskazywanie drugiemu człowiekowi, że żyje on w utopijnym świecie ! Czy w ten sposób jego świat się zmieni, czy pomożemy komuś w ten sposób???
To tylko próba zaimputowania swojego widzenia świata kumuś innemu.Lecz pod tym wszystkim kryje się tylko forma obrony i ochrony swojego własnego ''świata'', nic więcej.
A bronimy swojego ''świata''  tylko dlatego, że boimy się ''przejść do innego'' , dlatego, że byłoby to dla nas zbyt bolesnym doświadczeniem, gdybyśmy nagle musieli porzucić stary schemat myślenia i zastąpić go nowym.

Zgodzę się ze wszelkimi tego typu ''próbami'' pewnych sugestii pod warunkiem, że ktoś chce podzielić się ze mną swoim doświadczeniem, chęcią wspólnego i szerokiego popatrzenia na coś z różnej perspektywy, a nie tylko dokonywania osądów - jesteś taki lub inny, żyjesz w takim, a takim świecie.I na tym polega ta subtelna różnica pomiędzy jednym a drugim.

Naszymi okularami nie są nasze myśli ( bo myśli są tylko zewnętrznym obrazem naszej wewnętrznej rzeczywistości ), tylko naszymi ''okularami'', jest nasza samoświadmość, która jest w znacznej mierze uwarunkowana (oprogramowaniem) zaczerpniętym z przestrzeni audiowizualnej, w której przebiegała nasza droga rozwojowa.
Istotą rzeczy jest więc uświadomienie sobie tego oprogramowania (czym ono jest i w jaki sposób determinuje  nasze życie) i pozwolenie jej na to, aby od Nas ''odpłyneło''.
Twierdzenie, że ktoś ''żyje w utopijnym świecie'', nie oznacza , że Ty akurat żyjesz w utopijnym świecie, lecz ten ktoś dokonuje takiego osądu poprzez swój własny pryzmat widzenia, percepcji świata, nadając mu tym samym taką wartość i taki sens, który wynika tylko z jego własnej percepcji, która jest relatywnie zgodna z jego własną samooceną.
Kolejnym problem jest to, że nasze przekonania, że świat jest utopijny,czy  nie warto ufać innym, powoduje, to że (energie wszechświata biegną za naszymi myślami) tworzymy w ten sposób budulec, tworzymy w ten sposób naszą rzeczywistość.
A później przyglądamy się tym naszym wytworom wyobraźni, które się prędzej czy poźniej materializują w świecie energii i mówimy- żyjemy w utopijnym świecie, niesprawiedliwym, czy  niegodnym zaufania.

Tak zgadza się, lecz ten  ''świat''  jest właśnie tylko tym światem ( niczym innym) który Ty sam jak i inni  wcześniej go wykreowali, wytworzyli, a teraz sami się mu przyglądają twierdząc, że on taki jest.

Co do zaufania - osobiście ufam i nie pytam nigdy dlaczego.
Amen
« Ostatnia zmiana: Kwiecień 25, 2009, 23:09:48 wysłane przez astro » Zapisane
jeremiasz
Gość
« Odpowiedz #36 : Kwiecień 25, 2009, 23:14:58 »

Cytuj
Naszymi okularami nie są nasze myśli ( bo myśli są tylko zewnętrznym obrazem naszej wewnętrznej rzeczywistości ), tylko naszymi ''okularami'', jest nasza samoświadmość, [...]

Astro, moja wypowiedź nie miała na celu uchwycenie mechanizmów (jak o tym zaczął pisać Ptak). Łatwiej przyjąć pojęcie "myśl" niż "samoświadomość", itp. Łatwiej przyjąć "wybór" niż "kreacja", itp. Na mówienie o wprogramowaniu, wzorcach zachowań przyjdzie właściwy czas.

Przyjąłem pewnie uproszczenia. _Celowo_.

Chciałem w miarę obrazowy sposób pokazać dwie rzeczy:
1. Że każdy z nas widzi świat po swojemu (metafora okularów)
2. Że każdy jest odpowiedzialny za to co jest. (metafora ich wyboru)

Dla niektórych świat jest okrutny. Dlaczego? Bo przecież takim go widzą.
Dlaczego go tak widzą? Bo tak o nim myślą.
Dlaczego o nim tak myślą? Bo tak go widzą.

A przecież rozwój rozpoczyna się w momencie kiedy dopuszczasz możliwość, że się mylisz.
Kiedy dostrzeżesz ten zaklęty krąg będziesz miał możliwość wyrwania się z niego. (zdjęcia okularów lub założenia ŚWIADOMIE takich jakie ci pasują)


pozdrawiam

p.s. zawsze to my jesteśmy odpowiedzialni za nasze okulary. Mówienie o tym, że ktoś nas pozbawia ufności, że rodzice, że społeczeństwo, itp to także uproszczenie, dość niebezpieczne, bo powoduje, że szukamy "winy" na zewnątrz. A przecież nikt tutaj nie jest za karę.
« Ostatnia zmiana: Kwiecień 25, 2009, 23:32:36 wysłane przez jeremiasz » Zapisane
astro
Gość
« Odpowiedz #37 : Kwiecień 26, 2009, 20:34:10 »


Dla niektórych świat jest okrutny. Dlaczego? Bo przecież takim go widzą.
Dlaczego go tak widzą? Bo tak o nim myślą.
Dlaczego o nim tak myślą? Bo tak go widzą.


Skoro tak widzą, dlatego, że tak myślą ( co się oczywiście zgadza ) to pytanie, dlaczego tak widzą i dlaczego tak myślą o świecie.

Moja odpwiedź jest taka: ludzie tak widzą ten świat dlatego, że uwierzyli
, że to co widzą jest prawdziwe.

I tu wchodzimy w genetyczne uwarunkowania, które pozwalają wierzyć jednostce, że skoro ona tak widzi ten świat, to znaczy że on taki  jest i koniec , kropka.
Więc ''okrojona'' świadomość nie dopuszcza myśli, że to co widzi, to nie jest żaden świat, tylko jej własne ''okulary''.
Zapisane
Thotal
Gość
« Odpowiedz #38 : Kwiecień 26, 2009, 23:53:05 »

Świat w którym żyjemy, nasza cywilizacja, doprowadziła zaufanie do strefy bajek i legend. Żaufanie dla wielu jest symbolem słabości, naiwności i braku realizmu w procesie myslenia i doświadczania. Świat zbudowany na strachu nie zezwala na wiarę drugiemu człowiekowi, wiara jest wręcz eliminowana w systemie wychowawczym nawet małym dzieciom. Przy braku zaufania rodzi się kontrola, ta z kolei przyciąga zazdrość itd, itp.
Kiedy człowiek wypełniony jest miłością, strach nie ma już władzy i przychodzi wolność. Będąc wolnym, ofiarowujesz wolność wszystkim dookoła w sposób automatyczny, wolność jest efektem zaufania, a zaufanie utwierdza jeszcze bardziej uczucie miłości.
Wszyscy ci, którzy nie potrafią obyć się bez kontroli (czytaj; nie ufają), nie rozwinęli jeszcze wewnętrznej siły pozytywnych uczuć, swój strach uzewnętrzniają postawą "realisty" i szukają wsparcia duchowego od sobie podobnych. Iluzja w której żyją dostarcza im na codzień mnóstwo przykładów racji takiego myślenia, ale to tylko ILUZA.


Pozdrawiam - Thotal Uśmiech
Zapisane
aiden
Gość
« Odpowiedz #39 : Kwiecień 27, 2009, 05:50:39 »

Cytuj
to ty ustanawiasz własne reguły, ty ustanawiasz sam dla siebie zasady postępowania. I osadzasz, jak dobrze się spisałeś; jak dobrze się sprawujesz. Albowiem to ty sam postanowiłeś, Kim i Czym W Istocie Jesteś  i Czym Pragniesz Być. Dlatego ty jeden możesz siebie ocenić.

Cytat ten znalazłem w "RzB", wynika z tego, że wszystko zależy od NAS, bezwarunkowe zaufanie również. Ponadto nie możemy oceniać rozwoju innych osób bo każdy ma inny bagaż doświadczeń, idzie inną drogą i okazać się może że min. bezwarunkowe zaufanie, miłość nie są mu potrzebne na etapie, w którym się obecnie znajduje.
Zapisane
jeremiasz
Gość
« Odpowiedz #40 : Kwiecień 27, 2009, 08:19:09 »

Zgadza się Aiden, jak to mówią "każdy sądzi według siebie".
Tutaj jest prosta zasada  - "zasada rezonansu". Albo "podobne przyciąga podobne".
Jeżeli jakaś myśl, zdarzenie, itp wydaje ci sie właściwa to jesteś z tym w rezonansie.
"Nadajesz na tej samej fali" - jak mówią niektórzy. Bardzo trafne porównanie.

Tutaj nie chodzi o ocenianie etapu rozwoju. Bo każdy ma swój i właściwy dla niego etap.

Ale naturalną skłonnością każdego jest podnoszenie się, rozwiajanie się.
Łatwiej jest iść do przodu jeżeli jakaś postawa wyda ci się "atrakcyjna", jeżeli zetkniesz się z czymś, co cię "pociąga".
Życie na Ziemi dlatego jest takie cenne ponieważ możliwych postaw życiowych jest tutaj praktycznie nieograniczona ilość. Dlatego też cenne jest przekazywanie sobie (czasami słowem, czasami przykładem) innych postaw... bo a nuż dana struna "zarezonuje" i ktoś (gotowy na to)  zauważy możliwość wzniesienia się.

Prawdopodobnie są miejsca gdzie jest to trudniejsze, gdzie otaczają cię ludzie tylko i wyłącznie z twoją postawą, twoim systemem wartości - tam można utknąć na długo nie mając możliwości skonfrontowania się z czymś innym.

A tutaj?.. Jakże czesto myślimy "jak on mógl tak zrobić?, jak ona mogła się tak zachować" lub przeciwnie
"ale fajnie to robi, też bym tak chciał, ale fajna postawa, może też taki będę". I to jest właśnie najcenniejsze tutaj.

pozdrawiam
Zapisane
Thotal
Gość
« Odpowiedz #41 : Kwiecień 27, 2009, 21:21:46 »

Najważniejszy jest cel...
Jeśli szukasz wokół siebie zrozumienia, zaufania, aprobaty, to pierwszym krokiem do tego jest aprobata, zaufanie i zrozumienie innego człowieka.


Pozdrawiam - Thotal Uśmiech
Zapisane
astro
Gość
« Odpowiedz #42 : Kwiecień 27, 2009, 21:38:46 »

Najważniejszy jest cel...
Jeśli szukasz wokół siebie zrozumienia, zaufania, aprobaty, to pierwszym krokiem do tego jest aprobata, zaufanie i zrozumienie innego człowieka.



Pierwszym krokiem jest zrozumienie, zaufanie i aprobata siebie samego.
Gdy to zrozumienie, zaufanie i aprobatę dokonasz wobec siebie wtedy tymi samymi wartościami zrozumienia i zaufanie będziesz mógł je obdzielić innych.
Bo jeżeli nie ufasz sobie, nie akceptujesz siebie, to w jaki sposób uczynisz to wobec innych ...?
Jak mówi stare przysłowie - ani Solomon z pustego nie naleje....
więc najpierw musisz coś mieć, aby dać innym...
Nie mieszajcie kochani, piszcie krótko i do rzeczy.

Pytanie, czy jest możliwe bezwarunkowe zaufanie - moja odpowiedź - wszystko jest możliwe...
Nie tak dawno omawialiśmy zasady ''świętej geometrii'', a zniej przecie jasno  wynika, że wszystko jest możliwe.
« Ostatnia zmiana: Kwiecień 27, 2009, 21:54:09 wysłane przez astro » Zapisane
aiden
Gość
« Odpowiedz #43 : Kwiecień 28, 2009, 05:48:47 »

Pierwszym krokiem jest zrozumienie, zaufanie i aprobata siebie samego.
Gdy to zrozumienie, zaufanie i aprobatę dokonasz wobec siebie wtedy tymi samymi wartościami zrozumienia i zaufanie będziesz mógł je obdzielić innych.

popieram...
Cytuj
Stawianie siebie na pierwszym miejscu nie oznacza “samolubstwa" - tylko samoświadomość
Jak by się zastanowić to da się nawet stwierdzić że społecznicy, osoby bezinteresownie niosący innym pomoc również przez takie działania mogą myśleć o sobie, po prostu ich wolą (wolą ich duszy) jest powyższe postępowanie, jest im to potrzebne.

Bezwarunkowe zaufanie jest możliwe, ale nie jest zarazem wszystkim potrzebne
Zapisane
astro
Gość
« Odpowiedz #44 : Kwiecień 28, 2009, 07:49:40 »


Jak by się zastanowić to da się nawet stwierdzić że społecznicy, osoby bezinteresownie niosący innym pomoc również przez takie działania mogą myśleć o sobie, po prostu ich wolą (wolą ich duszy) jest powyższe postępowanie, jest im to potrzebne.

Często pomoc jest źle rozumiana i wchodzimy w zakres brania odpowiedzialności za czyjeś życie.
Pomóc należy przede wszystkim, którzy o tą pomoc wyraźnie proszą.
Oprócz tego powinniśmy pomóc tym ludziom, którzy z różnych przyczyn nie mogę sobie pomóc.Dotyczy to głównie ludzi chorych, poszkodowanych, uzależnionych i DDA.
 Niezwykle częstym zjawiskiem jest pomaganie komuś na siłę.
« Ostatnia zmiana: Kwiecień 28, 2009, 07:50:14 wysłane przez astro » Zapisane
Mora
Gość
« Odpowiedz #45 : Kwiecień 28, 2009, 07:56:21 »

Ja jeszcze raz wam przypomnę że Bezwarunkowe zaufanie nie jest możliwe. Tak samo jak zwierzęta. Spójrzmy na przykład stada gdy ktoś "nadwyręży w stadzie" zaufania zostaje z niego wykluczony a gdy chce dołączyć do innego stada to musi ZAPRACOWAĆ sobie na to zaufanie. Dokładnie tak samo my ludzie działamy.



Piękne słówka typu bezwarunkowa miłość i zaufanie to tylko gadanie które nijak ma się do rzeczywistości. Fakt świat wtedy był by piękny ale to jest nie realne. Zresztą moim zdaniem zaufanie nie było by tym czym jest gdyby nie było warunków tak samo jest z miłością. I to jest właśnie piękne.

A to odpowiedź dla Jeremiasza.
Bezwarunkowa miłość nie jest możliwa choćby dlatego że pomiędzy partnerami musi istnieć POŻĄDANIE co już jest warunkiem tak samo jest z relacjami matka - dziecko. Warunkiem jest Matka albo Dziecko.


Chciałbym aby w świecie było więcej miłości i zaufania lecz uważam że ze względu budowy natury bezwarunkowe zaufanie i miłość nie są możliwe.


PS: Darujcie sobie gatki typu to co myślisz kreuje świat. Bo doskonale to wiem ale czy nie mam prawa tak myśleć?

To jest moje zdanie i na pewno nie zmienię go z byle powodu.

Czasami trzeba być realistą aby dostrzec nonsens niektórych wypowiedzi.

Pozdrawiam
Mora Uśmiech
« Ostatnia zmiana: Kwiecień 28, 2009, 07:56:40 wysłane przez Mora » Zapisane
jeremiasz
Gość
« Odpowiedz #46 : Kwiecień 28, 2009, 10:34:53 »

Cytuj
Bezwarunkowa miłość nie jest możliwa choćby dlatego że pomiędzy partnerami musi istnieć POŻĄDANIE co już jest warunkiem tak samo jest z relacjami matka - dziecko. Warunkiem jest Matka albo Dziecko.

Do tego, żeby ze sobą kopulować to tak, pożądanie się przydaje. Czyli niejako chęć posiadania, stąd wzięło się że mężczyna posiadł kobietę. Ale co ma chęć posiadania do miłości?...
A czym "zapracowało" sobie dziecko, że matka je kocha? Tym, że ją budzi o 3 w nocy, że płacze, że robi kupe do pieluch, tym, że "przez niego" przeważnie utyła, że poprzestawiało się jej życie, że musi odłożyć karierę?
Piszesz, że warunkiem jest to, że ktoś jest Matką albo Dzieckiem.
no.. więc jeżeli warunkiem bezwarunkowej miłości jest to, że musi istnieć obiekt tej miłości to chyba niezbyt wielki to warunek,
no bo co kochać jak tego nie ma?

Cytuj
Chciałbym aby w świecie było więcej miłości i zaufania lecz uważam że ze względu budowy natury bezwarunkowe zaufanie i miłość nie są możliwe.
Wobec tego naturalne jest to, że matka się opiekuje dzieckiem czy to że go zostawia w śmietniku?

Cytuj
To jest moje zdanie i na pewno nie zmienię go z byle powodu.
I bardzo dobrze. Trzymaj się go tak długo aż uznasz za stosowne.

Cytuj
Czasami trzeba być realistą aby dostrzec nonsens niektórych wypowiedzi.
Zgadza się Uśmiech Otwórz oczy...

pozdrawiam
« Ostatnia zmiana: Kwiecień 28, 2009, 10:42:52 wysłane przez jeremiasz » Zapisane
Mora
Gość
« Odpowiedz #47 : Kwiecień 28, 2009, 11:19:25 »

Cytuj
Do tego, żeby ze sobą kopulować to tak, pożądanie się przydaje. Czyli niejako chęć posiadania, stąd wzięło się że mężczyna posiadł kobietę. Ale co ma chęć posiadania do miłości?...
A czym "zapracowało" sobie dziecko, że matka je kocha? Tym, że ją budzi o 3 w nocy, że płacze, że robi kupe do pieluch, tym, że "przez niego" przeważnie utyła, że poprzestawiało się jej życie, że musi odłożyć karierę?
Piszesz, że warunkiem jest to, że ktoś jest Matką albo Dzieckiem.
no.. więc jeżeli warunkiem bezwarunkowej miłości jest to, że musi istnieć obiekt tej miłości to chyba niezbyt wielki to warunek,
no bo co kochać jak tego nie ma?

A ma i to bardzo dużo bo za miłość są odpowiedzialne pewne hormony które także odpowiadają za pożądanie. A co do matki i dziecka chodzi mi o relacje bo jeżeli to jest JEJ dziecko to matka będzie się nim opiekować(nie zawsze ile to przypadków dzieci w śmietnikach było) a jeżeli by było to CUDZE dziecko to jako człowiek to niezbyt się będzie przejmować.

Tak samo jest z tym że jak coś jest twoje to bardzo to pielęgnujesz a jak czyjeś to niezbyt na to zwracasz uwagi albo inaczej. Mniej się przejmujesz że się z tym czymś coś stanie.

Cytuj
Zgadza się Uśmiech Otwórz oczy...

To miało być śmieszne, żałosne czy jak? Wyjaśnij mi to człowieku.
« Ostatnia zmiana: Kwiecień 28, 2009, 11:20:58 wysłane przez Mora » Zapisane
jeremiasz
Gość
« Odpowiedz #48 : Kwiecień 28, 2009, 11:34:04 »

Cytuj
A ma i to bardzo dużo bo za miłość są odpowiedzialne pewne hormony które także odpowiadają za pożądanie. A co do matki i dziecka chodzi mi o relacje bo jeżeli to jest JEJ dziecko to matka będzie się nim opiekować(nie zawsze ile to przypadków dzieci w śmietnikach było) a jeżeli by było to CUDZE dziecko to jako człowiek to niezbyt się będzie przejmować.
To ciekawe dlaczego niektórzy ludzie adoptują dzieci,  ciekawe dlaczego niektorzy opiekują się innymi ludźmi,
ciekawe dlaczego pożyczas swojemu koledze rower albo komputer, itp. Dlaczego niektorzy rzucają się innym na pomoc, albo pomagają staruszce przejść przez jednię?
Też hormony?

Cytuj
Tak samo jest z tym że jak coś jest twoje to bardzo to pielęgnujesz a jak czyjeś to niezbyt na to zwracasz uwagi albo inaczej. Mniej się przejmujesz że się z tym czymś coś stanie.
no jasne że tak. Ale to nie dowodzi braku miłości. Tylko dowodzi tego, że cenisz sobie to co twoje.
Ale cenisz sobie czystą wodę w rzece? i drzewa w lesie?..  a przecież nie są Twoje.


Cytuj
To miało być śmieszne, żałosne czy jak? Wyjaśnij mi to człowieku.
Zarzucasz nam bezsensowne wypowiedzi, a Twoje wyglądają dla niektorych dokładnie tak samo bezsensownie.
I kto ma tutaj racje? Uśmiech
Podpowiem Ci - wszyscy.

pozdrawiam

« Ostatnia zmiana: Kwiecień 28, 2009, 11:37:30 wysłane przez jeremiasz » Zapisane
Mora
Gość
« Odpowiedz #49 : Kwiecień 28, 2009, 11:52:02 »

Cytuj
Zarzucasz nam bezsensowne wypowiedzi, a Twoje wyglądają dla niektorych dokładnie tak samo bezsensownie.
I kto ma tutaj racje? Uśmiech
Podpowiem Ci - wszyscy.

Oj Jeremiasz tak bardzo ci zależy aby mieć rację w swym myśleniu?

Z psychologicznego punktu widzenia przypominasz mi kogoś ale... niech to pozostanie tajemnicą. Nie będę robić ci psychoanalizy. Duży uśmiech
Zapisane
Strony: 1 [2] 3 |   Do góry
  Drukuj  
 
Skocz do:  

Powered by SMF 1.1.11 | SMF © 2006-2008, Simple Machines LLC | Sitemap

Strona wygenerowana w 0.207 sekund z 19 zapytaniami.

Polityka cookies
Darmowe Fora | Darmowe Forum

world-anime naprawiacze foxlive kociaprzystan grotasmierci