Niezależne Forum Projektu Cheops Niezależne Forum Projektu Cheops
Aktualności:
 
*
Witamy, Gość. Zaloguj się lub zarejestruj. Maj 18, 2025, 05:04:48


Zaloguj się podając nazwę użytkownika, hasło i długość sesji


Strony: 1 [2] |   Do dołu
  Drukuj  
Autor Wątek: WykÂład o Remote Viewing.  (Przeczytany 22904 razy)
0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.
east
Gość
« Odpowiedz #25 : Grudzień 13, 2011, 15:39:47 »

ZdolnoœÌ zdalnego widzenia jest spraw¹ kontrowersyjn¹, lecz jeszcze bardziej szokuj¹cym faktem jest to, kiedy ta technika pokazuje nam gdzie znajdowaÌ siê mog¹ podziemne bazy UFO na Ziemi.
http://www.npn.org.pl/?p=2255

A tu opisy jak dziaÂła zdalne widzenie UÂśmiech
http://www.huna.net.pl/name-News-article-sid-695.html
PobawiĂŚ siĂŞ moÂżna a nuÂż ktoÂś coÂś osiÂągnie UÂśmiech
Zapisane
songo1970


Maszyna do pisania...


Punkty Forum (pf): 22
Offline

Płeć: Mężczyzna
Wiadomości: 4934


KIN 213


Zobacz profil
« Odpowiedz #26 : Grudzień 13, 2011, 15:58:35 »

..wiele osĂłb miewa przelotne wizje, nie wiadomo o czym i gdzie,-
ale my Âśmiertelnicy materii, ignorujemy je jako coÂś nieistotnego i idziemy dalej jak gdyby nigdy nic. MrugniĂŞcie
Inna sprawa to interpretacja.
Zapisane

"Pustka to mniej ni¿ nic, a jednak to coœ wiêcej ni¿ wszystko, co istnieje! Pustka jest zerem absolutnym; chaosem, w którym powstaj¹ wszystkie mo¿liwoœci. To jest Absolutna ŒwiadomoœÌ; coœ o wiele wiêcej ni¿ nawet Uniwersalna Inteligencja."
barneyos

GawĂŞdziarz


Punkty Forum (pf): 2
Offline

Płeć: Mężczyzna
Wiadomości: 689



Zobacz profil
« Odpowiedz #27 : Grudzień 15, 2011, 08:00:35 »

Fajna stronka o RV:

International Remote Viewing Association

www.irva.org
Zapisane

Pzdr barneyos   Cool

----------------------------------
\"Nie ma rzeczy niemoÂżliwych, sÂą tylko rzeczy, ktĂłrych na razie nie potrafimy zrobiĂŚ\"
\"Im wiĂŞcej wiem, tym bardziej wiem, Âże mniej wiem\"
Dariusz


Maszyna do pisania...


Punkty Forum (pf): 3
Offline

Płeć: Mężczyzna
Wiadomości: 6024



Zobacz profil Email
« Odpowiedz #28 : Styczeń 19, 2012, 21:07:50 »

Zdalne postrzeganie
18 sty 2012



W póŸnych latach 60-tych, amerykaùska marynarka wojenna stanê³a przed bolesnym faktem, ¿e nie jest w stanie skutecznie broniÌ terytorium USA bez wiedzy o po³o¿eniu radzieckich okrêtów podwodnych. Zimna Wojna wchodzi³a w³aœnie w swój najgorêtszy moment i wszystko wskazywa³o na to, ¿e Rosjanie w sposób nieuchronny staj¹ siê liderem tego wyœcigu.

W amerykaùskim sztabie zapanowa³a panika. Nale¿a³o jak najszybciej znaleŸÌ skuteczne narzêdzie, które pozwoli³oby choÌby w przybli¿eniu przewidywaÌ ruchy przeciwnika. Zadanie zlecono s³ynnej korporacji RAND, która stanowi³a unikalny rodzaj banku mózgów, gdzie specjaliœci w wielu dziedzinach wspólnie dyskutowali problem, próbuj¹c znaleŸÌ jego rozwi¹zanie na wielu p³aszczyznach.

Mimo wysiÂłkĂłw RAND nie speÂłniÂł pokÂładanych w nim nadziei, bo do przewidywania pozycji radzieckich okrĂŞtĂłw podwodnych zaoferowaÂł ogromnie spekulatywnÂą i niepewnÂą teoriĂŞ gier. Wszystko byÂło lepsze od tego i zdesperowana U.S. Navy zatrudniÂła nawet jasnowidzĂłw, ktĂłrzy godzinami siedzieli przed mapami oceanĂłw, prĂłbujÂąc wypatrzeĂŚ na nich wroga. Na fali takiej frustracji powoÂłano do Âżycia program zwany Stargate, ktĂłrego czĂŞÂściÂą byÂło zdalne postrzeganie. ByÂła to taktyka desperacka, bo bazowano jedynie na kilku mglistych teoriach Faradaya, Wallace’a i Masona.



Zdalne postrzeganie nie ma nic wspĂłlnego z hipnozÂą ani z telepatiÂą. Wymaga ono absolutnego panowania i kontrolowania wÂłasnego skupienia. Obserwator przez caÂły czas takiego postrzegania jest w stanie ogromnego napiĂŞcia, w najwyÂższym stanie uwagi i patrzy na obiekt znajdujÂący siĂŞ w przyszÂłoÂści, przeszÂłoÂści lub w odlegÂłym zakÂątku kuli ziemskiej z szeroko otwartymi oczami.

Najwiêkszym problemem zdalnego postrzegania jest czas i miejsce. Obserwator widzi wydarzenia i sposób w jaki one zachodz¹. Nie wie jednak kiedy takie wydarzenie zasz³o i gdzie mia³o miejsce. Informacje takie s¹ zapisywane a nastêpnie analizowane przez grupê ewaluacyjn¹, która stara siê znaleŸÌ sens w informacjach dostarczonych przez obserwatora. To g³ówny powód przez który zdalne postrzeganie jest metod¹ ryzykown¹ i czêsto niedok³adn¹. Najlepsi obserwatorzy skupiaj¹c uwagê na celu swojego zadania nauczyli siê tak¿e równolegle obserwowaÌ zjawiska zewnêtrzne. Np. jeœli obserwacja zachodzi noc¹, obserwator stara siê zapamiêtaÌ po³o¿enie ksiê¿yca i niektórych gwiazdozbiorów na niebie. Dziêki temu to co zaobserwowa³ da siê umieœciÌ w okreœlonym miejscu i czasie.



Zdalne postrzeganie nigdy nie doczekaÂło siĂŞ uznania i traktowane jest jako pseudonauka, g³ównie z powodu wielu nieÂścisÂłoÂści i b³êdĂłw popeÂłnionych podczas obserwacji. Nie naleÂży jednak zapominaĂŚ o sukcesach tej metody. Pat Price byÂł w stanie zbieraĂŚ w ten sposĂłb detaliczne informacje na temat rosyjskich instalacji nuklearnych – nawet tych, ÂściÂśle tajnych, o ktĂłrych nie miaÂła pojĂŞcia CIA. Joseph Moneagle byÂł w stanie dokÂładnie opisaĂŚ nowÂą klasĂŞ ÂściÂśle tajnych rosyjskich okrĂŞtĂłw podwodnych a Rosemary Smith uÂżywajÂąc zdalnego postrzegania precyzyjnie wskazaÂła miejsce na kontynencie afrykaĂąskim, gdzie rozbiÂł siĂŞ rosyjski bombowiec.

Dobrze wyszkolony obserwator dzia³a najskuteczniej, jeœli otrzyma wspó³rzêdne geograficzne. ¯adna twierdza czy bunkier nie jest wtedy w stanie ukryÌ przed nim swoich tajemnic. Obserwator potrafi wnikn¹Ì do œrodka i opowiedzieÌ co tam siê dzieje. Obserwator nie jest jednak kamer¹ rejestruj¹c¹ wszystko co widzi. Jeœli np natrafi on na dokument, ale nie zna jêzyka w jakim jest on napisany, to z jego obserwacji nic nie wynika. Nie ma bowiem energetycznego po³¹czenia z miejscem, które obserwuje siê poprzez zdalne postrzeganie i dlatego nie ma sposobu przes³ania kopii danych. Obserwator informacje koduje we w³asnej pamiêci.



Ostatecznie program Stargate i zdalne postrzeganie zamkniĂŞto, bo w opinii wielu wojskowych takie dziaÂłanie bardziej przypominaÂło rytuaÂły okultystycznej sekty niÂż agencjĂŞ wywiadowczÂą. PodobnÂą komĂłrkĂŞ zamkniĂŞto takÂże w armii rosyjskiej. Jednak wci¹¿ uÂżywa siĂŞ zdalnego postrzegania w armii chiĂąskiej i indyjskiej. ChiĂączycy chcÂą do technik obserwacyjnych do³¹czyĂŚ telepatiĂŞ, co sprawi, Âże bĂŞdzie moÂżna dokonywaĂŚ na odlegÂłoœÌ rzeczy do tej pory niemoÂżliwych – jak np rozmaite akty sabotaÂżu.



Obecnie zdalne postrzeganie wykorzystuje siĂŞ w prywatnych firmach zajmujÂących siĂŞ szpiegostwem gospodarczym, w agencjach detektywistycznych, a takÂże rozmaitych agencjach zwiÂązanych z bezpieczeĂąstwem. MoÂże dlatego liczba chĂŞtnych aby nauczyĂŚ siĂŞ tej sztuki stale roÂśnie i mimo podejrzanej opinii adepci zdalnego postrzegania nie majÂą kÂłopotĂłw ze znalezieniem pracy.

na podst. Ed Dames -”Viewing the Future”

http://nowaatlantyda.com/2012/01/18/zdalne-postrzeganie/
Zapisane

PozwĂłl sobie byĂŚ sobÂą, a innym byĂŚ innymi.
Dariusz


Maszyna do pisania...


Punkty Forum (pf): 3
Offline

Płeć: Mężczyzna
Wiadomości: 6024



Zobacz profil Email
« Odpowiedz #29 : Luty 11, 2012, 17:03:59 »

W szponach hipnagogii
sobota, 11 lutego 2012 00:00



Hipnagogia to zmieniony stan ÂświadomoÂści, ktĂłrego doÂświadcza kaÂżdy, bez uÂżycia ÂśrodkĂłw psychoaktywnych. Zwana jest teÂż „pó³snem” lub „przedsnem”; czÂłowiek doÂświadcza jej na granicy snu i jawy. CzĂŞsto pojawiajÂą siĂŞ w niej zagadkowe, groteskowe, a niekiedy koszmarne wizje i omamy. Dla wielu doÂświadczenia te stanowiÂły inspiracjĂŞ i klucz do zrozumienia marzeĂą sennych. Okazuje siĂŞ, Âże hipnagogia nie jest jedynie zbiorem bezsensownych symboli, tylko gÂłosem podÂświadomoÂści.
____________________
G.Lachman, Fortean Times

KrĂłtki okres miĂŞdzy czuwaniem a snem, ktĂłrego doÂświadczamy kaÂżdej nocy, znany jest pod nazwÂą „stanu granicznego”, „pó³snu” lub „przedsnu”. Oficjalnie okreÂśla siĂŞ go jednak mianem hipnagogii. Jest on jednym z najbardziej fascynujÂących (obok Âśnienia) zmienionych stanĂłw ÂświadomoÂści, jakich doÂświadczamy bez uÂżycia substancji psychoaktywnych.

Podczas hipnagogii pojawiajÂą siĂŞ wizje, gÂłosy i dziwne odczucia. NiektĂłrzy mĂłwiÂą o obserwacji groteskowych lub koszmarnych twarzy; inni widzÂą krajobrazy, formy geometryczne, szlachetne kamienie i przedziwne mozaiki, niekiedy dokÂładnie jak te z wizji narkotycznych. MigoczÂące kolory, rozbÂłyski iskier i formy przypominajÂące obÂłoczki zwie siĂŞ „ÂświatÂłami entoptycznymi”, „fosfenami” lub „ksztaÂłtami staÂłymi”. PrzelatujÂą one przez naszÂą usypiajÂącÂą ÂświadomoœÌ w towarzystwie dziwnych, czĂŞsto absurdalnych wizji. NiektĂłrzy majÂą przy tym wraÂżenie unoszenia siĂŞ, „rozrastania” lub nagÂłego „kosmicznego oÂświecenia”.


Louis Ferdinand Alfred Maury (1817-1892) - francuski lekarz i badacz snĂłw, twĂłrca terminu hipnagogia. Co ciekawe, opisywany przez niego sen zainspirowaÂł Salvadora Dali do stworzenia obrazu pt. „Sen spowodowany lotem pszczoÂły wokó³ jabÂłka granatu na jednÂą sekundĂŞ przed przebudzeniem".

Autorem terminu „hipnagogia” byÂł XIX-wieczny francuski lekarz, Louis Ferdinand Alfred Maury (1817–1892). Pochodzi on od greckich s³ów „hypnos” i „agogeus” (oznaczajÂących „sen” i „przewodnika”). Kilka lat póŸniej Frederic Myers stworzyÂł termin „hipnopompia” opisujÂący podobne zjawiska, tyle Âże w czasie przed obudzeniem siĂŞ. Badacze toczÂą spĂłr o ró¿nice miĂŞdzy tymi dwoma doznaniami, choĂŚ w rzeczywistoÂści nie ma wÂśrĂłd nich wielkich ró¿nic. Wszystko uzaleÂżnione jest od punktu w cyklu snu, na ktĂłrym siĂŞ skupiajÂą.

Maury, ktĂłry prowadziÂł niestrudzenie dziennik swych snĂłw, byÂł jedynie ojcem terminu. W rzeczywistoÂści opisaÂł coÂś, co znane byÂło ludziom od zawsze. Jednym z pierwszych, ktĂłry zwrĂłciÂł uwagĂŞ na omamy hipnagogiczne byÂł Arystoteles (384-322 p.n.e.) piszÂący o „doznaniach, jakich doÂświadczamy zatapiajÂąc siĂŞ we Âśnie” oraz „obrazach, ktĂłre pojawiajÂą siĂŞ nam w snach”. W III w. n.e. neoplatoĂączyk Jamblich pisaÂł o gÂłosach i jasnych ÂświatÂłach, ktĂłre przychodziÂły do niego, gdy znajdowaÂł siĂŞ na granicy snu i jawy i ktĂłre uznawaÂł za doÂświadczenia zesÂłane przez Boga. Niewykluczone, Âże podobnie interpretowali te doznania liczni renesansowi magowie i alchemicy. W roku 1600 astrolog Simon Forman opisaÂł apokaliptyczne przedsenne wizje „wzgĂłrz i gĂłr”, za ktĂłrymi rozciÂągaÂły siĂŞ „wrzÂące wody”. W tym samym okresie Thomas Hobbes (1588-1679) mĂłwiÂł o „obrazach z linii i anio³ów” widzianych na krawĂŞdzi snu, ktĂłrym towarzyszyÂło dziwnie przyjemne odczucie, jakiego jednak nie potrafiÂł nazwaĂŚ.

XVIII-wieczny filozof, uczony i mistyk, Emanuel Swedenborg (1688-1772) wypracowaÂł metodĂŞ indukowania i badania stanu hipnagogii, w ktĂłrym jak twierdzi, podró¿owaÂł do nieba, piekieÂł, a nawet na inne planety. W jego Âślady poszli liczni okultyÂści. Oliver Fox – teozof ÂżyjÂący na poczÂątku XX w. uznawaÂł hipnagogiĂŞ za wrota do podró¿y astralnych. Mag-artysta Austin Osman Spare (1886 – 1956) przynosiÂł z tych stanĂłw widoki, ktĂłre odwzorowywaÂł na p³ótnie. Filozof i pedagog Rudolf Steiner (1861-1925) twierdziÂł z kolei, Âże okres miĂŞdzy jawÂą a snem da siĂŞ wykorzystaĂŚ do kontaktu ze zmarÂłymi. Podobne doÂświadczenia mieli m.in. poeta i filozof Samuel Taylor Coleridge (1772-1834), pisarz Thomas De Quincey (1785 - 1859), sÂłynny Edgar Allan Poe (1809-1849), francuski poeta Gerard de Nezval (1808-1855), lekarz i spoÂłecznik Havelock Ellis (1859-1939), Carl Gustaw Jung (1875-1961), Jean Paul Sartre (1905-1980) oraz Robert Irwin (ur. 1946). W powieÂści tego ostatniego pt. „Exquisite Corpse” bohater Caspar b³¹ka siĂŞ w niemalÂże ciÂągÂłym omamie hipnagogicznym. TakÂże inni artyÂści stykali siĂŞ z tymi doznaniami. Surrealista Robert Desnos (1900-1945) posiadaÂł zdolnoœÌ do pisma automatycznego, ktĂłre sporzÂądzaÂł w transie, jak i potrafiÂł „zasypiaĂŚ na ¿¹danie”.

WiĂŞkszoœÌ uczonych widzi w hipnagogiĂŞ jako rodzaj snu – tymczasowÂą, niewiele znaczÂącÂą aktywnoœÌ mĂłzgu pozwalajÂącÂą na rozÂładowanie psychicznych napiĂŞĂŚ. Jest to bardzo pÂłytkie podejÂście. KaÂżda osoba o odpowiednim podejÂściu i determinacji moÂże zauwaÂżyĂŚ, Âże ÂśniÂący mĂłzg jest niezwykle kreatywny, a „Âśmieci” wydostajÂące siĂŞ z niego nocÂą mogÂą zawieraĂŚ w sobie ukryte znaczenie. Podczas gdy nasza pamiĂŞĂŚ o snach ogranicza siĂŞ jedynie do maÂłego ich wycinka, ktĂłry moÂżemy analizowaĂŚ post factum, z hipnagogiÂą jest inaczej. W swej ksi¹¿ce pt. „Night: An Exploration of Night Life, Night Language, Sleep and Dreams” („Noc: Badanie nocnego Âżycia, jĂŞzyka, snu i Âśnienia”), Alfred Alvarez twierdzi, Âże omamy hipnagogiczne opierajÂą siĂŞ wszelkim prĂłbom zaprezentowania, opisania i przedstawienia, co nie jest prawdÂą. Wiele z nich posiada okreÂślone struktury i znaczenie i jak wiele innych procesĂłw z „ciemnej strony umysÂłu” zawiera w sobie pewien (czĂŞsto zaskakujÂący) aspekt inteligencji.

Jednym z pierwszych wspó³czesnych badaczy doznaĂą hipnagogicznych byÂł rosyjski dziennikarz i filozof Piotr D. Uspienski (1878-1947). ChoĂŚ najlepiej znany jest jako interpretator dzieÂł mistyka GurdÂżijewa, byÂł on takÂże wnikliwym obserwatorem, a w jego wczesnych dzieÂłach znajdziemy czĂŞste odniesienia do treÂści marzeĂą sennych. W 1905 r. zacz¹³ on badania nad zjawiskiem znanym dzisiaj jako „Âświadome Âśnienie”, podczas ktĂłrych ÂśniÂący ma ÂświadomoœÌ, Âże Âśni. WedÂług Uspienskiego, najlepsza metodÂą wejÂścia w ten stan byÂła prĂłba zachowania ÂświadomoÂści w czasie pogr¹¿ania siĂŞ we Âśnie. Jego wÂłasne prĂłby skutkowaÂły wywoÂłaniem stanu „pó³snu”, w ktĂłrym „spaÂł i nie spaÂł”. Uspienski odkryÂł takÂże coÂś, co znane jest innym hipnagogistom: wystÂąpienie omamĂłw w nocy prowadzi zwykle to koszmarĂłw. Lepiej byÂło wedÂług niego doÂświadczaĂŚ tego nad ranem.


]Piotr Diemianowicz Uspienski (1878-1947) - rosyjski filozof i ezoteryk, propagator doktryn mistyka Georgija GurdÂżijewa oraz badacz snĂłw (fot.: Wikipedia).

Esej Uspienskiego „O badaniu snĂłw” zawarty w dziele „Nowy model wszechÂświata” peÂłen jest bardzo waÂżnych uwag. W stanie pó³snu ogarniaÂło go zwykle uczucie zdumienia oraz „niesamowitej radoÂści”, bowiem mĂłgÂł on zrozumieĂŚ, w jaki sposĂłb tworzÂą siĂŞ sny. Uspienski zauwaÂżyÂł, Âże w odmiennych stanach ÂświadomoÂści budzi siĂŞ w nim „artysta” zdolny do modyfikacji treÂści wizji, ktĂłrego dzieÂła tak opisaÂł: „ÂŚpiĂŞ. ZÂłote kropki, iskry i gwiazdki migajÂą mi przed oczyma. ÂŁÂączÂą siĂŞ one stopniowo ze zÂłotÂą sieciÂą, ktĂłra porusza siĂŞ w rytm bicia mojego serca. W nastĂŞpnej chwili sieĂŚ przemienia siĂŞ w rzĂŞdy brÂązowych heÂłmĂłw rzymskich legionistĂłw, ktĂłrzy maszerujÂą po drodze. Obserwuje ich z okna wysokiego domu w… Konstantynopolu. WidzĂŞ odbijajÂące siĂŞ w heÂłmach promienie sÂłoĂąca. Potem nagle wychylam siĂŞ przez parapet i lecĂŞ powoli nad domami, w stronĂŞ StambuÂłu.”

Uspienski z czasem odkryÂł, Âże ma pewnÂą wÂładzĂŞ nad tymi stanami i moÂże je zmieniaĂŚ na Âżyczenie. Co jednak najciekawsze, stwierdziÂł on, Âże „sny miewamy ciÂągle – zarĂłwno w nocy, jak i w stanie czuwania”. Gdyby doÂżyÂł drugiej poÂłowy XX w. zobaczyÂłby, jak neurologia daje na to dowody. Zgodnie z opiniami Denisa Pare’a i Rodolio Llinasa „neuronowe oscylacje” o czĂŞstotliwoÂści 40 Hz zachodzÂą takÂże w fazie snu REM. MajÂąc to na uwadze uczeni doszli do wniosku, Âże jedyna ró¿nica miĂŞdzy snem a stanem czuwania wi¹¿e siĂŞ z tym, iÂż w tym drugim „zamkniĂŞty system, ktĂłry generuje stany oscylacyjne” jest modulowany przez napÂływajÂące z otoczenia bodÂźce. Innymi sÂłowy, nasza aktywnoœÌ za dnia to w zasadzie nic wiĂŞcej jak stan REM, tyle Âże zwieĂączony aktywnoÂściÂą sensorycznÂą. Uspienski stwierdzaÂł, Âże powinniÂśmy mĂłwiĂŚ o Âżyciu jako o „Âśnie plus stan czuwania”.

Kolejnym wczesnym eksploratorem hipnagogicznych ÂświatĂłw byÂł psycholog Herbert Silberer (1882-1923). Silberer byÂł uczniem Freuda, choĂŚ znacznie bardziej niezaleÂżnym od innych. Za intelektualnÂą swobodĂŞ zapÂłaciÂł jednak najwyÂższÂą cenĂŞ, popeÂłniajÂąc samobĂłjstwo po ekskomunice naÂłoÂżonej przez krÂąg skupiony wokó³ jego mistrza. Silberer napisaÂł ksi¹¿kĂŞ o okultyzmie i psychologii pt. „Hidden symbolism of alchemy and the occult arts” („Ukryty symbolizm alchemii oraz sztuk okultystycznych”), ktĂłry o dziesiÂątki lat wyprzedzaÂł alchemiczne rozwaÂżania Junga. Jego zainteresowanie hipnagogiÂą rozpoczĂŞÂło siĂŞ przypadkowo, a jego wniosek zakÂładaÂł, Âże omamy tego typu sÂą „autosymboliczne”, tj. stanowiÂą symbole i obrazy odpowiadajÂące stanowi umysÂłowemu i psychicznemu doÂświadczajÂącego. W 1909 r. opublikowaÂł on na ten temat studium, w ktĂłrym zawarÂł wiele przykÂładĂłw ze swojego Âżycia. PrzykÂładowo, podczas gdy rozmyÂślaÂł nad poprawÂą Âźle brzmiÂącego paragrafu w tekÂście, Silberer miaÂł sen o heblowaniu kawaÂłka drewna. Z kolei podczas rozwaÂżaĂą nad niepewnoÂściÂą ludzkiego losu, zobaczyÂł we Âśnie siebie na molo wychodzÂącym w ciemne morze.

Silberer doszedÂł do wniosku, Âże wywoÂływaÂł u siebie podobne stany, kiedy byÂł senny i prĂłbowaÂł zmusiĂŚ siĂŞ do myÂślenia. Rezultatem walki tych sprzecznoÂści byÂła odpowiedÂź w postaci autosymboli. Wielu hipnagogistĂłw o tym nie wiedziaÂło. Egzystencjalista Jean Paul Sartre mĂłwiÂł o omamach jako o „spĂŞtanej ÂświadomoÂści”. Odmienny punkt widzenia przyj¹³ psycholog Wilson Van Dusen (1923-2005), ktĂłry zacz¹³ badania nad hipnagogiÂą po tym, jak zainteresowaÂł siĂŞ pracami Swedenborga.

Ten szwedzki XVIII-wieczny mistyk prawdopodobnie jako pierwszy dostrzegÂł autosymbolicznÂą naturĂŞ omamĂłw hipnagogicznych, czego dowody znajdujÂą siĂŞ w dziennikach jego snĂłw. Van Dusen sam zacz¹³ doÂświadczaĂŚ tych stanĂłw i doszedÂł do wniosku, Âże Swedenborg miaÂł racjĂŞ. W „bezsensownym nonsensie” hoÂłubionym przez surrealistĂłw dostrzegÂł on odniesienia do symboliki jednostek. W swej ksi¹¿ce „The Natural Depth in Man” („Naturalna g³êbia w czÂłowieku”) pisze: „WiĂŞkszoœÌ z doznaĂą hipnagogicznych przypomina obrazy i dziwne zdania pa³êtajÂące siĂŞ po gÂłowie. Jest tak do czasu, aÂż nie zastanowimy siĂŞ nad tym, o czym myÂślaÂł doÂświadczajÂący. Wtedy widzimy w nich wyraz jego stanu lub odpowiedÂź na poszukiwania.”

Nie wszyscy byli jednak tak spostrzegawczy. Dla psychologa Juliana Jaynesa (1920-1997) inspiracjÂą do napisania ksi¹¿ki „The Origin of Consciousness in the Breakdown of the Bicameral Mind” („ÂŹrĂłdÂła ÂświadomoÂści a upadek dwupoziomowego mĂłzgu”) byÂł sÂłuchowy omam hipnagogiczny. Podobnie jak Silberer zastanawiaÂł siĂŞ on nad pewnym problemem filozoficznym, zwiÂązanym z wiedzÂą. ZasypiajÂąc pewnego popoÂłudnia usÂłyszaÂł on gÂłos: „WeÂź pod uwagĂŞ wiedzÂącego w tym, co jest wiadome.” Ta mistyczna odpowiedÂź stanowiÂła rozwiÂązanie jego problemĂłw. ByÂł on jednak zatwardziaÂłym materialistÂą i zignorowaÂł wskazĂłwkĂŞ jako „pokrĂŞtnÂą”, poÂświĂŞcajÂąc ksi¹¿kĂŞ zagadce sÂłyszenia gÂłosĂłw w gÂłowie…

Jednym z mniej znanych badaczy hipnagogii byÂł mieszkajÂący w Danii muzyk i filozof Jurij Moskvitin (1938-2005). W swym eseju „O pochodzeniu myÂśli” opisuje on wnioski z obserwacji „stanĂłw umysÂłu, kiedy ÂświadomoœÌ zatrzymana jest gdzieÂś w drodze pomiĂŞdzy snem a stanem czuwania”. Moskvitin zauwaÂżyÂł „dziwne iskrzenie” oraz „dymne formy”, ktĂłre „po bliÂższym przyjrzeniu siĂŞ okazaÂły siĂŞ elementami Âświadomych snĂłw. TworzyÂły siĂŞ z nich osoby, krajobrazy czy dziwne wzory matematyczne…”


Jurij Moskvitin (wÂłaÂśc. Robert Jurij Moskvitin Hansen, 1938-2005) - duĂąski pianista, kompozytor i filozof (fot.: Wikipedia)

Moskvitin ³¹czyÂł swe doÂświadczenia z religijnÂą sztukÂą i doznaniami mistycznymi. PojawiajÂące siĂŞ w nich krzyÂże, trĂłjkÂąty, kwadraty i inne ksztaÂłty uznawaÂł za toÂżsame z wzorami pojawiajÂącymi siĂŞ na rysunkach naskalnych, zaÂś samÂą hipnagogiĂŞ za zjawisko „pierwotne” (choĂŚ wielu uczonych uwaÂża, Âże sztuka pierwotna opieraÂła siĂŞ raczej o zjawiska entoptyczne, powstajÂące np. przy pocieraniu oczu). DuĂąski artysta i myÂśliciel uznaÂł ostatecznie, Âże omamy, ktĂłre miewaÂł byÂły w rzeczywistoÂści materialnymi skÂładnikami tego, z czego nasz rozum buduje materialne wyobraÂżenie Âświata. ChoĂŚ przeprowadzaÂł on swe „eksperymenty” na poczÂątku lat 70-tych XX w., na dÂługo przed publikacjÂą opinii Llinasa i Pare’go, ich ostateczne wnioski sÂą zadziwiajÂąco zbieÂżne: „JeÂśli pamiĂŞtamy, Âże zasadniczÂą ró¿nicÂą miĂŞdzy tym, co nazywamy Âświatem realnym a tym, co jest sferÂą wyobraÂźni i halucynacji nie sÂą elementy, z ktĂłrych je tworzymy, ale sekwencje, w jakich siĂŞ one pojawiajÂą, dochodzimy do wniosku, Âże sekwencje pochodzÂące z zewnÂątrz sÂą ograniczonÂą wersjÂą kombinacji form pochodzÂący z wnĂŞtrza.”

W ostatnim okresie najpopularniejsza praca na temat hipnagogii wysz³a spod rêki psychologa Andreasa Mavromatisa, który w 1987 r. opublikowa³ powa¿ne i wywa¿one dzie³o na ten temat, wzbogacone relacjami osób, które omamów doœwiadczy³y. Mavromatis wi¹¿e hipnagogiê ze sfer¹ snów, schizofreni¹, kreatywnoœci¹, medytacj¹, doœwiadczeniami mistycznymi oraz, co najciekawsze, zjawiskami paranormalnymi. Silberer uwa¿a³, ¿e wizje hipnagogiczne mog¹ byÌ sterowane za pomoc¹ czynników zewnêtrznych lub zmian percepcji (dŸwiêków, œwiat³a, zapachów) lub sugestii s³ownych.

Mavromatis odkryÂł, Âże mogÂą byĂŚ rĂłwnieÂż zmieniane poprzez myÂśl. W czasie eksperymentĂłw z grupowÂą hipnagogiÂą zauwaÂżyÂł, Âże mĂłgÂł „przekazaĂŚ” obrazy mentalnie drugiemu hipnagogiÂście, co opisaÂł w swych ksi¹¿kach. Mavromatis wierzy, Âże hipnagogia ma swe ÂźrĂłdÂło w „pierwotnym mĂłzgu”. Podczas tych doÂświadczeĂą najbardziej „ludzka” i aktywna czêœÌ mĂłzgu, kora nowa, znajduje siĂŞ w uÂśpieniu a w grĂŞ wkraczajÂą „starsze” struktury. AktywnoœÌ korowa zwiÂązana jest z jasnym, logicznym myÂśleniem oraz zdefiniowanÂą wizjÂą Âświata zewnĂŞtrznego. Starsze ewolucyjnie czĂŞÂści mĂłzgu odpowiadajÂą za doÂświadczenia wewnĂŞtrzne, w tym „przed-logiczne” formy myÂśli wykorzystujÂące obrazy, symbole i analogie. Mavromatis zauwaÂża takÂże, Âże struktury podkorowe odpowiadajÂące za omamy hipnagogiczne pozostajÂą aktywne caÂły czas, co odpowiada wnioskom Uspienskiego, Moskwitina, Llinasa i Parego.

W jednym z kontrowersyjnych rozdzia³ów porĂłwnuje on hipnagogiĂŞ z „czwartym stanem” znanym z Tantry, ktĂłry jest po³¹czeniem snu, jawy i Âśnienia. Co ciekawe, te zbieÂżne stany znajdujÂą odzwierciedlenie w anatomii mĂłzgu. Mavromatis wskazuje, Âże wzgĂłrze, ktĂłre uznawane jest za mĂłzgowe „centrum ÂświadomoÂści” i prawdopodobne ÂźrĂłdÂło doÂświadczeĂą hipnagoticznych, jest anatomicznie po³¹czone z tzw. mĂłzgiem gadzim (ewolucyjnie najstarszÂą czĂŞÂściÂą mĂłzgu), ukÂładem limbicznym oraz pó³kulami mĂłzgu – trzema „domami” lub czĂŞÂściami „mĂłzgu trĂłjjedynego”. KaÂżda z tych czĂŞÂści posiada wÂłasnÂą „ÂświadomoœÌ”, ktĂłra jak twierdzi Mavromatis, moÂże byĂŚ „obca” dla innej czĂŞÂści. WÂłaÂśnie z czymÂś takim mamy do czynienia w przypadku hipnagogii. JeÂśli w czasie snu zachowana jest jakakolwiek aktywnoœÌ kory (jak np. w przypadku Silberera, ktĂłry zmuszaÂł siĂŞ do myÂślenia), ÂświadomoœÌ moÂże obserwowaĂŚ „stary mĂłzg” przy pracy).

WzgĂłrze mĂłzgu waÂżne jest z jeszcze jednego powodu. W nim mieÂści siĂŞ szyszynka – niewielki organ, ktĂłry juÂż dla Kartezjusza stanowiÂł „siedzibĂŞ duszy” i ktĂłrego rola do dziÂś pozostaje bardzo kontrowersyjna. U prymitywnych gadĂłw szyszynka stanowiÂła rodzaj „dodatkowego oka” umieszczonego na szczycie gÂłowy, a u wielu innych krĂŞgowcĂłw, w tym czÂłowieka, jest wci¹¿ czuÂła na ÂświatÂło. Ustalono teÂż, Âże u ssakĂłw odpowiada ona za produkcjĂŞ melatoniny. Szyszynka mieÂści siĂŞ tam, gdzie wedyjska literatura lokalizowaÂła „trzecie oko”, ktĂłrego otwarcie rĂłwnaÂło siĂŞ z uzyskaniem oÂświecenia.

Mavromatis rĂłwnieÂż uznaje, Âże wizja Âświata dostarczana przez trzecie oko byÂła niegdyÂś dostĂŞpna czÂłowiekowi, lecz zostaÂła utracona. Symboliki hipnagogii dopatruje siĂŞ on rĂłwnieÂż w atrybucie Hermesa – kaduceuszu, czyli lasce oplecionej przez dwa wĂŞÂże, z ktĂłrych jeden oznaczaĂŚ ma ÂświadomoœÌ, a drugi podÂświadomoœÌ po³¹czone przez stan „pó³snu”. MoÂżna nie zgadzaĂŚ siĂŞ z nim, jeÂśli chodzi o kwestie kulturowe, jednak do tej pory jego praca na temat hipnagogii ma najbardziej dog³êbny charakter ze wszystkich i udowadnia nam, Âże jest to stan, dla ktĂłrego warto zasypiaĂŚ...

Zobacz takÂże:
Skomentuj na INFRA FORUM
SiÂły uÂśpionego umysÂłu
ÂŚniĂŚ Âświadomie
PeÂłnia i ludzie

_____________________
TÂłumaczenie i opracowanie: INFRA
Autor: Gary Lachman
ÂŹrĂłdÂło: Fortean Times, #10 2002
Obraz w nag³ówku: F. Goya - Kiedy rozum œpi, budz¹ siê demony (za: Wikipedia)

http://www.infra.org.pl/nauka/czowiek/1225-w-szponach-hipnagogii
« Ostatnia zmiana: Luty 11, 2012, 17:05:50 wysłane przez Dariusz » Zapisane

PozwĂłl sobie byĂŚ sobÂą, a innym byĂŚ innymi.
Dariusz


Maszyna do pisania...


Punkty Forum (pf): 3
Offline

Płeć: Mężczyzna
Wiadomości: 6024



Zobacz profil Email
« Odpowiedz #30 : Kwiecień 03, 2012, 19:10:14 »

Ed Dames i zdalne postrzeganie
16 sty 2011



Ed Dames jest (wielokrotnie odznaczonym) majorem armii amerykaùskiej w stanie spoczynku. Jest tak¿e pionierem techniki zwanej zdalnym postrzeganiem. Zdalne postrzeganie jest superczu³¹, skomplikowan¹ percepcj¹ rzeczywistoœci. W armii amerykaùskiej tej techniki u¿ywano do zdobywania informacji wywiadowczych i prowadzono eksperymenty i dzia³ania z u¿yciem zdalnego postrzegania, co najmniej 25 lat temu. Obecnie powszechnie uznaje siê, ¿e zamkniêto ca³y program i nie prowadzi siê wiêcej eksperymentów tego typu. Ojcem zdalnego postrzeganie by³ Ingo Swan. Ed Dames w latach 80 by³ wysokim oficerem wywiadu maj¹cym dostêp do wielu tajnych przedsiêwziêÌ wywiadowczych jakie przeprowadzano w USArmy. Jego praca polega³a na wyszukiwaniu celów na terenie Zwi¹zku Radzieckiego, które mog³yby byÌ Ÿród³em zagro¿enia dla Stanów Zjednoczonych, a tak¿e na znalezieniu sposobu aby dotrzeÌ i spenetrowaÌ takie miejsce w sensie wywiadowczym. Dames dowiedzia³ siê wówczas o istnieniu œciœle tajnej grupy, która zajmowa³a siê zdobywaniem informacji z takich miejsc poprzez zastosowanie zdalnego postrzegania. Major Dames zacz¹³ wykorzystywaÌ t¹ grupê do sprawdzenia znalezionych przez siebie celów. Technika ta spodoba³a mu siê tak bardzo, ¿e poprosi³ o przy³¹czenie go do tej grupy.

Zdalne postrzeganie nie jest ³atwe do opanowania i nawet ludzie którzy wielokrotnie wykazali, ¿e potrafi¹ z tych umiejêtnoœci korzystaÌ, czasem tak¿e pope³niaj¹ pomy³ki. Najczêœciej zachodz¹ one podczas analizy zdobytych danych a tak¿e przy próbie umiejscowienia zdarzenia we w³aœciwym czasie. Czas jest niezwykle trudny do okreœlenia g³ównie za spraw¹ œwiadomoœci, która dzia³a podczas zdalnego postrzegania poza czasem. Prace tych, którzy wykorzystuj¹ zdalne postrzeganie mo¿na porównaÌ do wizji proroków w rozmaitych religiach. Czêsto widz¹ oni ca³e wydarzenie niezwykle dok³adnie, ale nie potrafi¹ umiejscowiÌ go w czasie.



Jednym z najbardziej spektakularnych odkryÌ Eda Damesa, by³o wskazanie miejsca katastrofy samolotu, który prowadzi³ Steven Fosset. Przeprowadzone na wielk¹ skalê poszukiwania nie by³y w stanie go odnaleŸÌ. Ed Dames u¿ywaj¹c zdalnego postrzegania znalaz³ wrak samolotu w górach Sierra Nevada i stwierdzi³ przy okazji, ¿e Steve Fosset nie ¿yje. Wszystko to okaza³o siê prawd¹.

Dames za pomocÂą zdalnego postrzegania zaglÂąda takÂże w przyszÂłoœÌ i widzi w niej drastyczne i mroczne zmiany jakie nas czekajÂą. Klimat na ziemi ma ulec tak powaÂżnym zmianom, Âże rolnictwo bĂŞdzie praktycznie niemoÂżliwe. Ludzie zacznÂą umieraĂŚ z gÂłodu a jedyna szansa przetrwania to budowanie cieplarni, w ktĂłrych klimat byÂłby kontrolowany przez czÂłowieka i umoÂżliwiaÂł uprawy rolne. Zmiany te majÂą powstaĂŚ dziĂŞki SÂłoĂącu, na ktĂłrego powierzchni nastÂąpi erupcja i gigantyczny koronalny wyrzut masy. Ten „Kill Shot” zniszczy wiĂŞkszÂą czêœÌ Âżycia na Ziemi (tak jak to pokazano w filmie „Knowing”). Taki niekorzystny dla Ziemi obrĂłt sprawy bĂŞdzie miaÂł – wg Eda Damesa – miejsce w latach 2012-13 i doradza on kaÂżdemu rozsÂądnie myÂślÂącemu czÂłowiekowi, aby znalazÂł do tego czasu bezpieczne dla siebie miejsce.



Ziemia nie jest jedynÂą planetÂą, na ktĂłrej klimat staje siĂŞ kaÂżdego roku coraz bardziej radykalny. Np. Saturn przeÂżywa obecnie najwiĂŞkszy sztorm w swojej znanej historii a szalejÂący tam cyklon ma ÂśrednicĂŞ 3.5 tys km. To potwierdza, Âże za wszystkim stoi wci¹¿ nieznany nam cykl SÂłoĂąca, ktĂłry powtarza siĂŞ co okoÂło 11 tys. lat. Podczas treningĂłw sekcji zdalnego postrzegania w armii amerykaĂąskiej, adeptĂłw tej sztuki wysyÂłano nie tylko w ró¿ne czĂŞÂści Âświata ale takÂże wszechÂświata. SzczegĂłlnie duÂżo takich wypraw dokonano na Tytana, ktĂłry jest jednym z ksiĂŞÂżycĂłw Saturna. Na Tytanie wg uzyskanych informacji miaÂły lÂądowaĂŚ wyrafinowane technologicznie pojazdy kosmiczne, ale nie byÂło na nich amerykaĂąskiej zaÂłogi. Byli Niemcy, Rosjanie, Skandynawowie, Azjaci – nie byÂło jednak AmerykanĂłw. Dla analitykĂłw oznacza to, Âże coÂś musiaÂło siĂŞ wydarzyĂŚ z AmerykÂą. DziÂś bowiem, Âżadna wiĂŞksza eksploracja przestrzeni kosmicznej, nie jest moÂżliwa bez udziaÂłu USA. ZwrĂłcono wiĂŞc uwagĂŞ zdalnych postrzegaczy na sytuacjĂŞ w USA, podejrzewajÂąc, Âże musiaÂło tam dojœÌ do jakiegoÂś kataklizmu jak np. uderzenie meteoru lub wojna nuklearna. OkazaÂło siĂŞ jednak, Âże przyczynÂą odsuniĂŞcia USA na boczny tor byÂło bankructwo gospodarcze tego kraju. USA nie miaÂło po prostu pieniĂŞdzy by uczestniczyĂŚ w takiej wyprawie.



SkutecznoœÌ zdalnego postrzegania mo¿e zilustrowaÌ fakt, ¿e dokonano ich w 1997 roku, kiedy USA by³o u szczytu swojej potêgi. Rewelacje agentów po prostu wyœmiano. Jeden z agentów zaobserwowa³, ¿e uncja z³ota kosztowa³a 2 tys. dolarów. Uznano to kilkanaœcie lat temu za jakieœ nieporozumienie (w tamtych czasach uncja z³ota kosztowa³a 200-300$). Tymczasem dziœ informacje te wydaj¹ siê potwierdzaÌ. Z³oto ju¿ w tej chwili osi¹ga 1500 dolarów za uncjê, a upadek gospodarczy USA wydaje siê nieunikniony. Ed Dames wykorzysta³ swoje umiejêtnoœci zdalnego postrzegania do w³asnych celów i znalaz³ z³o¿a z³ota, które zamierza osobiœcie wydobyÌ by zabezpieczyÌ swój byt ekonomiczny. Wg niego w najbli¿szej przysz³oœci tylko kruszce bêd¹ w stanie utrzymaÌ sw¹ wartoœÌ. Ta niekorzystna dla ludzi tendencja ma trwaÌ przez nastêpne 20-50 lat i po tym czasie bêdzie mia³a miejsce odbudowa ludzkiej cywilizacji, ale nie samodzielnie. Z pomoc¹ ma przyjœÌ resztce Ziemian jakaœ pozaziemska cywilizacja, ale jej przedstawiciele, wg zdalnych obserwatorów, maj¹ wygl¹daÌ identycznie jak my.

Ed Dames jest nazywany przez swych przyjació³ „Dr Doom” (Doktor ZagÂłada)

http://nowaatlantyda.com/2011/01/16/ed-dames-i-zdalne-postrzeganie/
Zapisane

PozwĂłl sobie byĂŚ sobÂą, a innym byĂŚ innymi.
Fair Lady
Gość
« Odpowiedz #31 : Kwiecień 22, 2012, 10:37:00 »

Ciekawy watek i malowidla egipskie i stany hipogenne, ale temat swietny.
To wlasnie pewne umiejetnosci, ktore zostaly pobudzone (celowo) przez Inteligencje. Zdolnosc zapamietywania cyfr, uczenia sie szybkiego, poznawania, kojarzenia przestrzennego, albo innymi slowy wyzszy wymiar. Dla jednych ciekawostka dla innych dar a jeszcze innych uciazliwa powinnosc.
Jak powyzej w artykule stwierdzono, ze bardziej przypomina to okultyzm, bo na pierwszy rzut oka faktycznie tak jest, ale okultyzm probuje wykorzystywac strzepki wiedzy "odgornej", stad tyle nieporozumien, ktos gdzies cos podpatrzyl, podsluchal, i nie wie co z tym zrobic;)
Ciekawa jestem, czy RV to tez teleportacja, telepatia, bo ja zawsze przekonana bylam, ze to podroz w czasie.
Zapisane
Strony: 1 [2] |   Do góry
  Drukuj  
 
Skocz do:  

Powered by SMF 1.1.11 | SMF © 2006-2008, Simple Machines LLC | Sitemap

Strona wygenerowana w 0.029 sekund z 21 zapytaniami.

Polityka cookies
Darmowe Fora | Darmowe Forum

maho gangem ostwalia x22-team watahaslonecznychcieni