Niezależne Forum Projektu Cheops Niezależne Forum Projektu Cheops
Aktualności:
 
*
Witamy, Gość. Zaloguj się lub zarejestruj. Marzec 28, 2024, 11:17:58


Zaloguj się podając nazwę użytkownika, hasło i długość sesji


Strony: [1] |   Do dołu
  Drukuj  
Autor Wątek: Odrobina mistycyzmu  (Przeczytany 5258 razy)
0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.
Enigma
Gość
« : Wrzesień 30, 2008, 21:25:23 »

Kilka dni zastanawiaam sie czy wogóle zakładać ten temat. Chciałabym opisać to co udało mi sie znaleźć ciekawego i pouczającego w różnych pismach objawionych, ale nie wiem czy kogoś to zaciekawi. Teraz jednak jak widze ze popularny jest pogląd ze 'wszystkie religie sa złe' tym bardziej mam ochote opisać cos pozytywnego i wspierającego na duchu:

Biblia Prorok Jonasz

Przypadek Jonasza jest często przypominany, ze wzgledu na ciekawe przygody proroka (połkniecie przez rybę) któremu wcale sie nie chciało prorokować. W dodatku kiedy sie juz zdecydował, był bardzo skuteczny - na tyle ze miasto Niniwa jest wyjątkiem odwrócenia gniewu bożego, od zepsutego ludu. I tez jej zakończenie wcale nie jest przecietne

Biblia tysiąclecia Ks.Jon:
1.1"1 Pan skierował do Jonasza, syna Amittaja, te słowa: 2 «Wstań, idź do Niniwy1 - wielkiego miasta - i upomnij ją, albowiem nieprawość jej dotarła przed moje oblicze». 3 A Jonasz wstał, aby uciec do Tarszisz przed Panem. Zszedł do Jafy, znalazł okręt płynący do Tarszisz, uiścił należną opłatę i wsiadł na niego, by udać się nim do Tarszisz, daleko od Pana.
Zdaje sie ze Jonasz nie miał zamiaru zostać prorokiem, gdy tylko usłyszał wezwanie Pana, zmyka jak najdalej.

"4 Ale Pan zesłał na morze gwałtowny wiatr, i powstała wielka burza na morzu, tak że okrętowi groziło rozbicie. 5 Przerazili się więc żeglarze i każdy wołał do swego bóstwa; rzucili w morze ładunek, który był na okręcie, by uczynić go lżejszym. Jonasz zaś zszedł w głąb wnętrza okrętu, położył się i twardo zasnął. 6 Przystąpił więc do niego dowódca żeglarzy i rzekł mu: «Dlaczego ty śpisz? Wstań, wołaj do Boga twego, może wspomni Bóg na nas i nie zginiemy». "
Boga nie tak łatwo wywieśc w pole Mrugnięcie

"7 Mówili też [żeglarze] jeden do drugiego: «Chodźcie, rzućmy losy, a dowiemy się, z powodu kogo to właśnie nieszczęście [spadło] na nas». I rzucili losy, a los padł na Jonasza. 8 Rzekli więc do niego: «Powiedzże nam, Jaki jest twój zawód? Skąd pochodzisz? Jaki jest twój kraj? Z którego jesteś narodu?» 9 A on im odpowiedział: «Jestem Hebrajczykiem i czczę Pana, Boga nieba, który stworzył morze i ląd». 10 Wtedy wielki strach zdjął mężów i rzekli do niego: «Dlaczego to uczyniłeś?» - albowiem wiedzieli mężowie, że on ucieka przed Panem, bo im to powiedział. 11 I zapytali go: «Co powinniśmy ci uczynić, aby morze przestało się burzyć dokoła nas?» Fale bowiem w dalszym ciągu się podnosiły. 12 Odpowiedział im: «Weźcie mnie i rzućcie w morze, a przestaną się burzyć wody przeciw wam, ponieważ wiem, że z mojego powodu tak wielka burza powstała przeciw wam»."
 Jonasz orientuje sie ze daleko nie ucieknie i przyjmuje swoją odpowiedzilność Smutny

"13 Ludzie ci starali się, wiosłując, zawrócić ku lądowi, ale nie mogli, bo morze coraz silniej burzyło się przeciw nim. 14 Wołali więc do Pana i mówili5: «O Panie, prosimy, nie dozwól nam zginąć ze względu na życie tego człowieka i nie obciążaj nas odpowiedzialnością za krew niewinną, albowiem Ty jesteś Pan, jak Ci się podoba, tak czynisz» 15 I wzięli Jonasza, i wrzucili go w morze, a ono przestało się srożyć."
Smutny fakt, ale postepek Jonasza, który postanowił skierowac na siebie niebezpieczeństwo zamiast na marynarzy wydaje sie być budujący

"2. 1 Pan zesłał wielką rybę, aby połknęła Jonasza. I był Jonasz we wnętrznościach ryby trzy dni i trzy noce."
Nie wiadomo czy Bóg zesłał ją na złość niesfornemu prorokowi, czy po to aby go uratować. Wiadomym jest ze niektóre zwierzeta, podczas polowania wydzielają różne rodzaje jadu: znieczulające, paraliżujące lub wprowadzające w odretwienie i spowolnienie procesów

"2 Z wnętrzności ryby modlił się Jonasz do swego Pana Boga. 3  I mówił:
«W utrapieniu moim wołałem do Pana,
a On mi odpowiedział.
Z głębokości Szeolu3 wzywałem pomocy,
a Ty usłyszałeś mój głos.
4 Rzuciłeś mnie na głębię, we wnętrze morza,
i nurt mnie ogarnął.
Wszystkie Twe morskie bałwany i fale Twoje
przeszły nade mną..."

W swoim umyśle prorok koryguje błędy, bedąc w tej sytuacji rozumie ze ucieczka na nic sie zdała. Modli sie o zbawienie i obiecuje poprawę. No w takim położeniu to wcale sie nie dziwie, ze nie pozostało juz nic wiecej niż modlitwa. Pan wysłuchał tej modlitwy i :

"11 Pan nakazał rybie i wyrzuciła Jonasza na ląd." Czesto opowieść kończona jest własnie na tym etapie. A co było dalej?

"3.1 Pan przemówił do Jonasza po raz drugi tymi słowami: 2 «Wstań, idź do Niniwy, wielkiego miasta, i głoś jej upomnienie, które Ja ci zlecam». 3 Jonasz wstał i poszedł do Niniwy, jak powiedział Pan."
A własciwie co miał do stracenia?

"Niniwa była miastem bardzo rozległym - na trzy dni drogi. 4 Począł więc Jonasz iść przez miasto jeden dzień drogi i wołał, i głosił: «Jeszcze czterdzieści dni, a Niniwa zostanie zburzona». 5 I uwierzyli mieszkańcy Niniwy Bogu, ogłosili post i oblekli się w wory od największego do najmniejszego. 6 Doszła ta sprawa do króla Niniwy. Wstał więc z tronu, zdjął z siebie płaszcz, oblókł się w wór i siadł na popiele. 7 Z rozkazu króla i jego dostojników zarządzono i ogłoszono w Niniwie co następuje: «Ludzie i zwierzęta, bydło i trzoda niech nic nie jedzą, niech się nie pasą i wody nie piją."
 To bardzo rzadki przypadek aby jakies miasto przejeło sie wizją proroka i mieszkańcy razem z królem postanowili odprawić pokute. Domyślam sie ze Jonasz musiał byc wielce skuteczny, nawołując do poprawy i grożąc karą bożą Język

"8 Niech obloką się w wory - niech żarliwie wołają do Boga! Niech każdy odwróci się od swojego złego postępowania i od nieprawości, którą [popełnia] swoimi rękami. 9 Kto wie, może się odwróci i ulituje Bóg, odstąpi od zapalczywości swego gniewu, a nie zginiemy?» 10 Zobaczył Bóg czyny ich, że odwrócili się od swojego złego postępowania. I ulitował się Bóg nad niedolą, którą postanowił na nich sprowadzić, i nie zesłał jej."
Ten widok musiał byc na tyle osobliwy, ze Bóg odraca swój gniew. Ale chwileczke, przecież nie to obiecał Jonaszowi, którego wysłał z zapewnieniem zniszczenia grzesznego miasta...?

"4.1 Nie podobało się to Jonaszowi i oburzył się. 2 Modlił się przeto do Pana i mówił: «Proszę, Panie, czy nie to właśnie miałem na myśli, będąc jeszcze w moim kraju? Dlatego postanowiłem uciec do Tarszisz, bo wiem, żeś Ty jest Bóg łagodny i miłosierny, cierpliwy i pełen łaskawości, litujący się nad niedolą. 3 Teraz Panie, zabierz, proszę, duszę moją ode mnie, albowiem lepsza dla mnie śmierć niż życie»."
 Prorok bardzo przezywa swoje niepowodzenie, miało być gradobicie, pewnie ogień z nieba, on gonił we worze po mieście, a tu kompletnie nic sie nie wydarzyło. Co za zawód, a przecież Bóg obiecał zniszczenie, Jonasz czuje sie upokorzony swoja kompromitacją i chce umrzeć

"4 Pan odrzekł: «Czy uważasz, że słusznie jesteś oburzony?» 5 Jonasz wyszedł z miasta, zatrzymał się po jego stronie wschodniej, tam uczynił sobie szałas i usiadł w cieniu, aby widzieć, co się będzie działo w mieście. 6 A Pan Bóg sprawił, że krzew rycynusowy wyrósł nad Jonaszem po to, by cień był nad jego głową i żeby mu ująć jego goryczy. Jonasz bardzo się ucieszył [tym] krzewem"
 Prorok odchodzi z miasta, a Pan próbuje go pocieszyć ;(

"7 Ale z nastaniem brzasku dnia następnego Bóg zesłał robaczka, aby uszkodził krzew, tak iż usechł. 8 A potem, gdy wzeszło słońce, zesłał Bóg gorący, wschodni wiatr. Słońce prażyło Jonasza w głowę, tak że osłabł. Życzył więc sobie śmierci i mówił: «Lepiej dla mnie umrzeć aniżeli żyć». 9 Na to rzekł Bóg do Jonasza: «Czy słusznie się oburzasz z powodu tego krzewu?» Odpowiedział: «Słusznie gniewam się śmiertelnie»." Można wywnioskować że Jonasz jest wściekły, nie dośc ze w Niniwie wyszedł na głupka, to jeszcze Bóg sprawił ze usechł krzew który miał go osłaniać. Jakby mało nieszcześc go spotkało.

"10 Rzekł Pan: «Tobie żal krzewu, którego nie uprawiałeś i nie wyhodowałeś, który w nocy wyrósł i w nocy zginął. 11 A czyż Ja nie powinienem mieć litości nad Niniwą, wielkim miastem, gdzie znajduje się więcej niż sto dwadzieścia tysięcy ludzi, którzy nie odróżniają swej prawej ręki od lewej, a nadto mnóstwo zwierząt?» End
 
Morał: Bóg ujwania swą miłościwą nature, lituje sie nad ludzmi którzy błądzą nie odróżniając 'prawej ręki od lewej' a nawet nad zwierzyną. Postanawia wysłać jednego człowieka na nieprzyjemności, aby ocalić tysiące przed zbłądzeniem.
Zapisane
Septerra
Gość
« Odpowiedz #1 : Wrzesień 30, 2008, 22:03:55 »

i jeszcze nakarmił robaczka
Zapisane
Dariusz
Gość
« Odpowiedz #2 : Wrzesień 30, 2008, 22:34:04 »

Mnie Jonasz zawsze kojażyl się z takim rozkapryszonym bachorem. Z dzieckiem wychowywanym niemal, bezstresowo. Jak na tamte czasy to takie wychowanie bylo dziwne. Choć z drugiej strony, moze to jego wrażliwa natura kwalifikowala go wlaśnie jako odpowiedniego do wykonania tego zadania.
Niewątpliwie był zdolnym czlowiekim. Długo o nim nie myślałem, ale teraz nasunęła mi się jeszcze jedna myśl, skojarzenie z dzisiejszymi dziećmi indygo. Tak mi przyszło do glowy Z politowaniem
Zapisane
Enigma
Gość
« Odpowiedz #3 : Październik 01, 2008, 14:03:49 »

To chyba odpowiednie skojarzenie z nieposłusznym dzieciakiem, ale tak czy inaczej finał historyjki jest dla mnie znaczący.

Dzisiaj troche z innej beczki. Poniewaz lubie czerpać z wielu źródeł, odpowiednim akcentem bedzie poszperanie u konkurencji chrześcijan nazywanej sektą, czyli ruchu Hare Krysna  Język Wiele osób kojarzy ich jako panów z ogonkami na głowie i kobietami w kolorowym sari, ale prócz tego dziwnego dla nas widoku warto zapoznać sie co ich tak przyciaga do Krysny. Postac ta w hinduiźmie jest opisywana jako Najwyższa Istota Boga - wcielenie Visnu i jest on obecny w wielu filozoficznych i teologicznych dziełach (nie tylko Isconu) takich jak Machabharata, Bhagavad Gita, Rygweda i inne. Imie jego tłumaczone jest dwojako: w sanskrycie Kryszna "ciemny" (odniesienie do koloru skóry) lub ze wzgledu na połaczenie członów "krs" - przyciągać i "na" jest sanskryckim korzeniem słowa "ananda" - szczęście. Stąd w tradycji Gaudija wisznuizmu jako "wszechatrakcyjny". Jego symbolem jest pawie pióro i Krysna wcale sie ze swoim przepychem nie chowa, choć potrafi równiez okazywac słabość, litość i miłość - zupełnie jak my  Uśmiech . No własnie, jak wygladałoby życie wcielonego Boga na ziemi? Niełatwo nam odpowiedzieć na to pytanie, gdy mamy przed oczami przykład Jezusa. Nic z filozofii cierpienia! Krysna jest Bogiem wspaniałomyślnym, pieknym, uosobieniem ochrony wiary i kary dla przestepstw. W dodatku nie stroni od kobiet, których to żon (odbitych z rak demona) ma kilkanascie tysiecy - ale cóż to dla Boga, skoro potrafi podzielić swoją osobe na tyleż identycznych kopii, aby kazda pani miała swoje 'bóstwo'. Opowieści o Krysnie sa pouczające, mądre i bardzo wesołe. Ale za najlepszy tekst uznawana jest Bagavad Gita - a jest to rozmowa pomiedzy dwoma przyjaciółmi, przed bitwą (no tak, panowie powadzili sie o cześć damy) Krysna wykorzystuje ten fakt do wyprawienia w zaświaty demonicznych władców, lecz jego przyjaciel wacha sie. Wyjaśnia wiec mu poufną wiedze: czym jest dusza, jak sie wciela, jej wedrówke w kolejne ciało...

2.11 Błogosławiony Pan rzekł: Mówiąc wielce uczenie opłakujesz to, co nie jest warte rozpaczy. Mędrzec bowiem nie rozpacza ani nad żywym, ani nad umarłym.

2.13 Tak jak wcielona dusza bezustannie wędruje w tym ciele, od wieku chłopięcego, poprzez młodość aż do starości, podobnie przechodzi ona w inne ciało po śmierci. Zmiany takie nie zwodzą osoby zrównoważonej.

2.14 O synu Kunti, okresowe pojawianie się szczęścia i niedoli i ich znikanie we właściwym czasie jest jak nadchodzenie i przemijanie zimowych i letnich pór roku. Wynikają one z percepcji zmysłowej, o potomku Bharaty, i należy nauczyć się znosić je bez niepokoju.

2.15 O najlepszy spośród ludzi (Arjuno), osoba, która pozostaje niewzruszona zarówno wobec szczęścia, jak i nieszczęścia, i zachowuje równowagę w obu, jest z pewnością gotowa do wyzwolenia.

2.16 Ci, którzy są prorokami prawdy, stwierdzili, że w nieistniejącym (materialnym ciele) nie ma trwałości, a to co istnieje (dusza) – nie ulega zmianie. Prorocy prawdy stwierdzili to, studiując naturę obu.

2.17 Wiedz, że to co przenika całe ciało, nie podlega zniszczeniu. Nikt nie jest w stanie zniszczyć wiecznej duszy.

2.20 Dla duszy nie ma narodzin ani śmierci. Nie powstała ona, nie powstaje, ani też nie powstanie. Jest nienarodzoną, wieczna zawsze istniejącą, nigdy nie umierającą i pierwotną. Nie ginie, kiedy zabijane jest ciało.

2.22 Tak jak człowiek zakłada nowe ubrania, zdejmując stare, podobnie dusza przyjmuje nowe materialne ciała, porzucając stare i zużyte.

2.23 Nigdy i żadną bronią nie można duszy pocić na kawałki. Ani ogień nie może jej spalić, ani woda zamoczyć, ani też nie może wysuszyć jej wiatr.

2.24 Ta indywidualna dusza nie ulega rozbiciu ani rozpuszczeniu. Nie może też zostać spalona ani wysuszona. Jest ona nieśmiertelna, wszechprzenikająca, niezmienna, niewzruszona i wiecznie ta sama.

2.25 Dusza ta jest niewidzialna, niepojęta, stała i niezmienna. Wiedząc to, nie powinieneś rozpaczać z powodu ciała.

2.27 Dla tego, kto się narodził, śmierć jest pewna, a dla tego, kto umarł, nieuniknione są narodziny. Nie powinieneś zatem rozpaczać, lecz niezawodnie wypełniać swoje obowiązki.

2.28 Wszystkie stworzone istoty pozostają niezamanifestowane w swoich początkach, manifestują się w okresie środkowym, a po unicestwieniu wracają do stanu niezamanifestowanego. Na cóż więc zda się rozpacz?

2.29 Niektórzy patrzą na duszę jako zadziwiającą, niektórzy opisują ją jako zadziwiającą, niektórzy słuchają o niej jako zdumiewającej, podczas gdy inni, nawet usłyszawszy o niej, nie są wcale w stanie jej zrozumieć.



Zapisane
Leszek
Gość
« Odpowiedz #4 : Październik 02, 2008, 09:14:28 »

"Krysna jest Bogiem wspaniałomyślnym, pieknym, uosobieniem ochrony wiary i kary dla przestepstw. W dodatku nie stroni od kobiet, których to żon (odbitych z rak demona) ma kilkanascie tysiecy - ale cóż to dla Boga, skoro potrafi podzielić swoją osobe na tyleż identycznych kopii, aby kazda pani miała swoje 'bóstwo'."


Mam kumpla, który potrafi dzielić się tak jak Krysna i odbija kobiety z rąk demonów.
Po prostu nie wpadłem na to, że on jest boski... Uśmiech
Pozdrawiam


Zapisane
Enigma
Gość
« Odpowiedz #5 : Październik 02, 2008, 22:30:47 »

No coś w tym jest ze na boskiego lecą panie, ale jako ze Krysna jest samowystarczalny (mąż bogini fortuny) nikogo i niczego nie potrzebuje ani nie pożąda, okazuje łaske przygarniając stesknione dusze. Oczywiście ten kto z nim przebywa, doświadcza równiez pełni szcześcia Mrugnięcie

A co sam Najwyższa Osoba Boga twierdzi o sobie? W Bhagavad Gita odnajdujemy strofy świadczące, ze jest źródłem wszelkiego istnienia, istot duchowych gniewnych i pomyślnych, wiedzy, cech, przymiotów i jako Naddusza (Paramatma) przebywająca w sercu kazdej żywej istoty jest również kontrolerem i świadkiem:

10.2 Ani zastępy półbogów, ani wielcy mędrcy nie znają Mojego początku czy bogactw, gdyż pod każdym względem Ja jestem źródłem półbogów i mędrców.

10.3 Kto zna Mnie jako nienarodzonego, nie mającego początku, jako Najwyższego Pana wszystkich światów, ten tylko – wolnym będąc od wszelkiej ułudy – wolnym jest i od wszelkiego grzechu.

10.4-5 Inteligencja, wiedza, wolność od wątpliwości i złudzenia, dar przebaczania, prawdomówność, kontrola zmysłów i umysłu, szczęście i niedola, narodziny, śmierć, strach, odwaga, łagodność, spokój, zadowolenie, wyrzeczenie, dobroczynność, sława i niesława, wszystkie te różne cechy żywych istot przeze Mnie Samego zostały stworzone.

10.6 Siedmiu wielkich mędrców i czterech innych przed nimi, jak i wszyscy Manu (przodkowie ludzkości), z Mojego umysłu zostali zrodzeni i oni dali początek wszelkiemu stworzeniu na tych planetach.

10.8 Ja jestem źródłem wszystkich światów duchowych i materialnych. Wszystko ze Mnie emanuje. Mędrcy – wiedząc o tym doskonale – angażują się w służbę oddania dla Mnie i czczą Mnie z całych serc swoich.

10.10 Tym, którzy zawsze są Mi oddani i z miłością Mi służą, Ja daję inteligencję, która do Mnie ich prowadzi.

10.19 Najwyższy Osobowy Bóg rzekł: Tak, opowiem ci o przepychu Moich manifestacji, tych najświetniejszych, Arjuno, bogactwa Moje są bowiem bezgraniczne.

10.20 Ja jestem Duszą Najwyższą przebywającą w sercach wszystkich stworzeń. Ja jestem, o Arjuno, początkiem, środkiem i końcem wszystkich istot.

10.21 Spośród Adityów, Ja jestem Visnu. Spośród świateł jestem świecącym słońcem. Pomiędzy Marutami jestem Maricim, a pośród gwiazd – księżycem.

10.22 Spośród wszystkich Ved, Ja jestem Sama Vedą; pomiędzy półbogami – Indrą, królem niebios; spośród wszystkich zmysłów Ja jestem umysłem, a w żywych istotach – jestem siłą życia (świadomością)

10.23 Pomiędzy Rudrami jestem Panem Śivą; pomiędzy Yaksami i Raksasami – Panem bogactw (Kuverą); spośród Vasów jestem ogniem (Agni); a spośród gór – Meru.

10.26 Spośród wszystkich drzew, jestem drzewem figowym. A spośród mędrców pomiędzy półbogami – Naradą. Pomiędzy Gandharvami jestem Citrarathą, a pomiędzy doskonałymi istotami – mędrcem Kapilą.

10.28 Pomiędzy wszelkiego rodzaju bronią jestem błyskawicą; pomiędzy krowami Ja jestem surabhi. Wśród przyczyn prokreacji jestem Kandarpą, bogiem miłości; a pomiędzy wężami jestem Vasuki.

10.29 Między wielokapturowymi wężami Naga, Ja jestem Anantą; pomiędzy zwierzętami wodnymi jestem półbogiem Varuną. Spośród przodków, którzy odeszli, Ja jestem Aryamą; a pomiędzy wymierzającymi sprawiedliwość, jestem Yamą, panem śmierci.

10.32 Ja jestem początkiem, końcem i środkiem wszelkiego stworzenia, Arjuno. Spośród wszystkich nauk – jestem wiedzą duchową o jaźni, a między logikami – ostateczną prawdą.

10.34 Ja jestem wszystko-pochłaniającą śmiercią i Ja jestem sprawczą zasadą wszystkiego, co nadejdzie. Pomiędzy kobietami Ja jestem sławą, szczęściem, piękną mową, pamięcią, inteligencją, stałością i cierpliwością.

10.36 Ja jestem również hazardem oszustów; pomiędzy wspaniałościami – jestem przepychem. Ja jestem zwycięstwem, przygodą i siłą mocnych.

10.38 Pomiędzy wszelkimi środkami tłumiącymi bezprawie – Ja jestem karą; Ja jestem moralnością wśród tych, którzy pragną zwycięstwa. Ja jestem ciszą wśród sekretów i mądrością mędrców.

10.39 Co więcej, o Arjuno, Ja jestem nasieniem dającym początek wszelkiemu życiu. Nie ma żadnej istoty, poruszającej się czy nieruchomej, która mogłaby istnieć beze Mnie.

10.40 O potężny pogromco nieprzyjaciół, nie ma końca Moim boskim manifestacjom. To, o czym ci mówiłem, jest jedynie śladem Moich nieograniczonych bogactw.

10.41 Wiedz, że wszystkie te manifestacje, pełne przepychu, piękna i chwały – wypływają zaledwie z iskry Mojego splendoru.

10.42 Ale jakiż jest pożytek, Arjuno, z całej tej drobiazgowej wiedzy? Jedną cząstką Siebie przenikam i utrzymuję cały ten wszechświat.

Dodane linki> Bhagavad Gita w tłumaczeniach:
Swamiego Prabhupady  łatwy do zrozumienia tekst, aczkolwiek na modłę HareKrysna
Wandy Dynowskiej tekst bardziej niezależny, lecz odrobine trudniejszy w interpretacji

« Ostatnia zmiana: Październik 07, 2008, 19:47:43 wysłane przez Enigma » Zapisane
Enigma
Gość
« Odpowiedz #6 : Październik 07, 2008, 20:01:32 »

No, tak jak sie spodziewałam temat ten nie jest zbyt 'chodliwy' ( a moze i dobrze Mrugnięcie ) Wiec jako ostatni akcent wybrałam fragment z buddyzmu. Ponieważ utrzymywane jest ze w buddyźmie nie ma boga, postanowiłam przytoczyć sutre z opisem Buddhy Amitabhy uważanego za źródło duchowego światła. Tekst nie jest łatwy i dostepne są dwa tłumaczenia ('SUTRA AMITABHY BUDDHY' tłum Kanzen, oraz 'AMIDAKYO' tłum sensei Myoshu) i pomimo ze oba nieco różnią sie w słowach, treść nadal pozostaje taka sama. Wiec wybrałam Amidakyo (w skrócie Admidy) ze wzgledu na łatwiejsze sformuowania, do zrozumienia jej niełatwego sensu:

"
AMIDAKYO

Tekst chiński według mistrza Kumarajiva
zamieszczony w japońskim Seiten –
Świętej Księdze Nishi Honganji-ha
w bezpośrednim tłumaczeniu Czcigodnej sensei Myoshu


...A oto Sutra Amidy wygłoszona przez Buddę Sakyamuniego, a spisana przeze mnie najściślej zgodnie z tym, co dane mi było usłyszeć i pojąć:
Pewnego razu Budda zawędrował do miasta Shiravasti, stolicy kraju Kosala. Liczni mnisi zgromadzili się wokół Niego w ogrodzie podarowanym przez pana Anathapindadę, by słuchać Nauk.

Towarzyszyli Buddzie również liczni arahatowie, jak i ludzie świeccy Dharmy spragnieni. Był tam więc Siariputra zwany Starszym, Mahamaudgalyayana (od którego Zen się wywodzi), Mahakashyapa, Mahakatyayana, Mahakausthila, Revata (znany ze swej wspaniałej pamięci), Suddhipanthaka (któremu z kolei spamiętać Nauki było nie sposób), Nanda (znana ze swej wspaniałej etykiety), Ananda (który po śmierci Buddy nadzorował spisanie Nauk), Rahula (syn Buddy), Gavampati (znany ze swego głosu i przechwytywania ofiar składanych bogom), Pindola-Bjharadvaja (który złamał śluby nieujawniania swych nadnaturalnych mocy), Kalodayin (znany z szerzenia Nauk), Mahakapphina (słynny astronom), Vakula (długowieczny), Aniruddha (słynny magik, kuzyn Buddy) i liczni im podobni przeróżni adepci zasługujący, by nazwać ich wielkimi.

Rozliczni bodhisattvowie jak i mahasattvowie powiększali grono słuchaczy. Był tam Manjusri – książę Dharmy, Maitreya żyjący w Futaiten, jak i Gandhahastin i Nitoyodynkta w orszaku tłumnym bodhisattvów. Również istoty niebiańskie z bogiem Indrą na czele przyłączyły się do uczniów Buddy.
Budda zaś poprosił o szczególną uwagę Sariputrę zwanego Starszym:

Siariputro! Zwróć swe oczy w kierunku zachodzącego słońca, bowiem tam ponad milionami milionów przeróżnych krain Buddów jest szczególna Czysta Kraina zwana rajem (Gokuraku). Króluje w niej Amida, który właśnie w tej oto chwili rozpoczyna mowę Dharmy.

Jak myślisz, Siariputro, dlaczego ta właśnie Kraina zwie się rajem? Zwiemy ją tak, ponieważ żadna z żyjących tam istot nie doświadcza bólu. Jedynie szczęście jest ich udziałem. Dlatego zwiemy tę Krainę rajem.
Należy tu dodać, Siariputro, że Kraina ta, zwana rajem, ogrodzona jest siedmioma cudownie udekorowanymi palisadami poprzedzielanymi z kolei siedmioma warstwami sieci uplecionych z klejnotów. Pomiędzy zaś sieciami rosną w siedmiu rzędach drzewa strzeliste, całe z czterech kosztownych kamieni. Tak drogocenne są granice strzegące owej Krainy zwanej rajem.

A ponadto, Siariputro, w Krainie tej ujrzysz stawy wyłożone siedmioma rodzajami szlachetnych kamieni, a wypełnione wodą o ośmiu doskonałościach. Dna tych stawów wysypane są piaskiem złotym. A z czterech stron świata piękne schody ze złota, srebra, lapis lazuli i hari1) sprowadzają łagodnie w wodę tych, co pragną tam ochłody.
Ponad stawami pawilony przepyszne, dekorowane owymi czterema klejnotami, zapraszają do swych wspaniałych wnętrz. Każdy staw gości kwiaty lotosu wielkie jak koła rydwanu. Niebieskie lotosy lśnią światłem niebieskim, żółte kwiaty promieniują żółte światło, czerwone świecą czerwonym blaskiem, a białe – białym. A wszystkie roztaczają woń perfum najwspanialszych.
Siariputro! Tak oto wygląda ta Kraina powstała z zasług Amidy i zdobiona Buddy tego paramitami*

A ponadto, Siariputro, Krainę tego Buddy wypełnia bez ustanku niebiańska muzyka. Ziemia jest ze złota. Co cztery godziny spada deszcz cudownych kwiatów.
Żyjące tam istoty co ranka wypełniają miseczki ofiarne i wazony świeżo spadłym z nieba kwieciem i biegną ofiarować je Buddom wszystkich dziesięciu kierunków. Spieszą wkrótce potem z powrotem, by wspólnie spożyć posiłek południa i rozkoszować się spacerem w Krainie Amidy.

Siariputro! Ta Kraina zwie się rajem, a zbudowana jest i zdobiona najwspanialszymi klejnotami paramit Buddy Amidy.
Następnie, Siariputro, w Krainie owej jedynie wszelkiego rodzaju Piękno gości. Zdobią ją ptaki różnych kolorów, jak białe pawie, barwne papugi, cudowne ptaki o dwu ludzkich głowach, jak i ptaki-kalawinka. Co cztery godziny owe skrzydlate istoty przepięknym pełnym harmonii śpiewem głoszą Dharmę, sławią Pięć Oświeconych Umiejętności – Pięć Nadnaturalnych Mocy Niweczących Pięć Trucizn Umysłu2), wykładają Siedem Aspektów Satori3), uczą Ośmiorakiej Szlachetnej Ścieżki. Takiej właśnie Dharmy nauczają owe ptaki, a istoty Czystej Krainy zainspirowane w ten sposób, wszystkie bez wyjątku utrzymują w umysłach swych nieprzerwanie Buddę, Dharmę i Sanghę.

Siariputro! Proszę nie myśl, że wspomniane tu ptaki uzyskały swą formę wskutek jakiegokolwiek przewinienia. W Krainie Amidy nie ma żadnej możliwości popełniania czynów degradujących. Tam nie sięga Trojaka Ścieżka Grzechu. Nawet pojęcie zła nie jest tam znane.

Siariputro! Imię Amidy blokuje wszelkie ścieżki Zła, a ptaki śpiewające Dharmę są jedynie wypromieniowaniem Buddy, który używa i całkiem niepozornych form w celu szerzenia Dharmy.
Siariputro! W Krainie Amidy delikatna bryza szemrze klejnotami drzew i ogrodzeń, układając sto tysięcy cudownych melodii. A każdy, kto podda się urokowi tej muzyki, spontanicznie w Jinen Honi wypełnia umysł swój niepodzielnie Buddą, Dharmą i Sanghą.
Siariputro! Kraina Amidy zbudowana jest z Jego zasług i zdobiona Jego paramitami.

* * *


Siariputro!
Niech umysł Twój skupi swą uważność!
Dlaczego Budda, o którym mówimy, zwany jest Amida?

Siariputro! Ten Budda jest Światłem Niezmiernym przenikającym na wskroś dziesięć kierunków ze wszystkimi krainami Buddów włącznie i nie zna przeszkód. Dlatego zwiemy Go Amida – Nieustające Światło. Jak również, Siariputro, imię tego Buddy jest Nieustające Życie. Istot Jego Krainy nie podobna zliczyć, a nie zna też ta Kraina granic, przenikając Wszechświat. Praktyki przez czas wieczności równy uformowały tak cudowne warunki.

Siariputro! Od dziesięciu kalp Amidy Światło rozjaśnia kosmosy, których przemierzyć nie sposób. Amidy niepoliczalni uczniowie są śrawakami i arahatami. Nikt nie jest w stanie nawet poznać wszystkich Jego bodhisattvów. Taka to jest ta Kraina!
Siariputro! Ta Kraina powstała z zasług Amidy i zdobiona jest tego Buddy paramitami.
A ponadto, Siariputro, kto tylko narodzi się w tej Krainie zwanej rajem, jest w stanie nieodwracalnego satori (Futaiten). Żyją tam liczne istoty, które dopełniają swego ostatniego żywota zanim ulegną pełnej transformacji (w Amidę). A liczba ich jest niepoliczalna. Nie sposób wyobrazić sobie nawet przestrzeni Wszechświata, na jakiej takie istoty można napotkać. Jej opis zająłby kalpy całe.

Siariputro! Każda z istot, która tylko usłyszy o Buddzie Amidzie, winna ślubować narodzenie się w Jego Krainie, by dołączyć do Sanghi najwspanialszych istot.
Siariputro! Istoty pozbawione wystarczających zasług („korzeni”) nie są w stanie tam się znależć. Wiec, Siariputro, wszyscy mężczyźni i kobiety jednako, jeśli tylko mają wystarczająco dobre warunki, by zapoznać się z Naukami Amidy i są w stanie utrzymać Imię Amidy w umyśle choć przez jeden dzień, przez dwa dni, przez trzy dni, przez cztery dni, przez pięć dni, przez sześć dni, przez siedem dni – nieporuszenie i bez chwili zmącenia – będą w stanie, gdy czas ich się dopełni, ujrzeć Amidę z orszakiem niepoliczalnych Istot Oświeconych. A wtedy natychmiast w stanie nieporuszonego umysłu narodzą się w Czystej Krainie (Ojo). A Kraina ta zwie się rajem.

Siariputro! Ja, Sakyamuni, widzę wspaniałe paramity, które tworzą Krainę Amidy. Ktokolwiek ma warunki, by usłyszeć Nauki, które tu wygłaszam, winien ślubować swe narodzenie tamże.
Siariputro! Ja tak ślubowałem, więc i wysławiam Doskonałości Amidy, których nawet ogarnąć umysłem niepodobna.
A Buddowie kierunku wschodniego, jak Ten zwany Nieporuszonym, czy Budda Szczytowi Podobny, Budda Wielki Szczyt, Budda Blask Szczytów, Budda Piękny Głos, jak i inni im podobni, liczni jak ziarenka piasku rzeki Ganges. Każdy z nich, w swej własnej krainie ukazuje wielki i długi język, opasujący niepoliczalne wszechświaty, by obwieszczać Drogę do Krainy Amidy wszystkim czującym istotom i sprawić, by poczuły one jej niewyobrażalną doskonałość. Buddowie, co do jednego, w umysłach swych przechowują niniejszą sutrę i chronią absolutnie każdego, kto sutrze tej się powierza.

Siariputro! Buddowie kierunku południowego, jak Budda Światłość Słońc i Księżyców, Budda Odnowiciel Światła, Budda Głoszący Dharmę, Budda Światłość Szczytów, Budda Nieustającej Praktyki, jak i inni im podobni, liczni jak ziarenka piasku rzeki Ganges. Każdy z nich, w swej własnej krainie ukazuje wielki i długi język, opasujący niepoliczalne wszechświaty, by obwieszczać Drogę do Krainy Amidy wszystkim czującym istotom i sprawić, by poczuły one jej niewyobrażalną doskonałość. Buddowie, co do jednego, w umysłach swych przechowują niniejszą sutrę i chronią absolutnie każdego, kto sutrze się tej powierza.

Siariputro! Buddowie kierunku zachodniego, jak Budda Wiecznego Życia, Budda Cnót Bezmiernych, Budda Imion Niepoliczalnych, Budda Świetlistość Sama, Budda Wielkie Światło, Budda Upostaciowany Klejnot, Budda Czystego Światła, jak i inni im podobni, liczni jak ziarenka piasku rzeki Ganges. Każdy z nich, w swej własnej krainie ukazuje wielki i długi język, opasujący niepoliczalne wszechświaty, by obwieszczać Drogę do Krainy Amidy wszystkim czującym istotom i sprawić, by poczuły one jej niewyobrażalną doskonałość. Buddowie, co do jednego, w umysłach swych przechowują niniejszą sutrę i chronią absolutnie każdego, kto sutrze się tej powierza.

Siariputro! Buddowie kierunku północnego, jak Budda Przewyższający Wszystko, Budda Najwyższy Głos, Budda Niemożliwy Do Zranienia, Budda Słońcem Narodzony, Budda Utkany Światłem, jak i inni im podobni, liczni jak ziarenka piasku rzeki Ganges. Każdy z nich, w swej własnej krainie ukazuje wielki i długi język, opasujący niepoliczalne wszechświaty, by obwieszczać Drogę do Krainy Amidy wszystkim czującym istotom i sprawić, by poczuły one jej niewyobrażalną doskonałość. Buddowie, co do jednego, w umysłach swych przechowują niniejszą sutrę i chronią absolutnie każdego, kto sutrze się tej powierza.

Siariputro! Buddowie kierunku nadir, jak Budda Lew Dharmy, Budda Światło Dharmy, Budda Chorągiew Dharmy, Budda zwany Dharmą, Budda zwany Wspierąjący Dharmę, jak i inni im podobni, liczni jak ziarenka piasku rzeki Ganges. Każdy z nich, w swej własnej krainie ukazuje wielki i długi język, opasujący niepoliczalne wszechświaty, by obwieszczać Drogę do Krainy Amidy wszystkim czującym istotom i sprawić, by poczuły one jej niewyobrażalną doskonałość. Buddowie, co do jednego, w umysłach swych przechowują niniejszą sutrę i chronią absolutnie każdego, kto sutrze się tej powierza.

Siariputro! Buddowie kierunku zenit, jak Budda Czysty Głos, Budda Król Tych, Którym Udało Się Zatrzymać (Koło Życia i Śmierci), Budda Woń Kadzidła, Budda Wonne Światło, Budda Nieporównanych Ramion, Budda Girlanda Wielokolorowych Klejnotów, Budda Król Komnaty Drzew, Budda Cnota Cennego Kwiatu, Budda Widzący Tylko Prawdę, Budda Góra Równa Szczytowi, jak i inni im podobni, liczni jak ziarenka piasku rzeki Ganges. Każdy z nich, w swej własnej krainie ukazuje wielki i długi język, opasujący niepoliczalne wszechświaty, by obwieszczać Drogę do Krainy Amidy wszystkim czującym istotom i sprawić, by poczuły one jej niewyobrażalną doskonałość. Buddowie, co do jednego, w umysłach swych przechowują niniejszą sutrę i chronią absolutnie każdego, kto sutrze się tej powierza.

Siariputro! Jak myślisz, dlaczego jest powiedziane: „Buddowie, co do jednego, w umysłach swych przechowują niniejszą sutrę i chronią absolutnie każdego, kto sutrze się tej powierza”?
Siariputro! Jeśli tylko znajdą się mężczyźni czy kobiety o wystarczająco dobrych warunkach, by usłyszeć tę sutrę i pojąć Nauki głoszone przez wszech Buddów o działaniu Imienia Amidy, co do jednego oni bez wyjątku są natychmiast pod opieką wszystkich Buddów i absolutnie każdy z nich doświadczy nieodwracalnego satori (Futaiten), jak i dostąpi najwyższego satori bez ograniczeń. Dlatego, Siariputro, wszyscy winni zawierzyć memu i pozostałych Buddów przekazowi o Krainie Amidy.

Siariputro! Ktokolwiek w chwili obecnej ślubuje narodziny w Krainie Amidy, ktokolwiek ślubował to w przeszłości, czy ktokolwiek złoży takowe śluby w przyszłości, każdy z osobna i bez wyjątku znajdzie się w stanie Futaiten i dostąpi najwyższego satori metodą zwaną Ojo – narodziny w Czystej Krainie, która jest jednako skuteczna w chwili obecnej, jak i w przeszłości czy przyszłości. Dlatego też, Siariputro, wszyscy mężczyźni i kobiety o wystarczająco dobrych warunkach, by usłyszeć te Nauki i im zawierzyć, winni bez zwłoki złożyć śluby powodujące ich narodziny w Krainie Amidy (Ojo).

Siariputro! Ja tak ślubowałem i dlatego teraz składam hołd Niepojętym Zasługom wszystkich Buddów. A wszyscy Buddowie oddają cześć mnie, który przyswoił sobie Niepojęte Zasługi. Mówią oni: „Buddo Sakyamuni! Zdołałeś uczynić rzecz nadzwyczajnie trudną i niezwykle rzadką – narodziłeś się w samsarze w Epoce Pięciu Splamień: 1) splamionego czasu, 2) splamionego pojmowania, 3) splamionych warunków, 4) splamionych istot, 5) splamionego życia. A mimo to dostąpiłeś najwyższego satori bez granic i dla dobra wszystkich czujących istot nauczasz tej trudnej do pojęcia i uwierzenia Dharmy!”.

Siariputro! Winieneś pamiętać, że ja właśnie w Czasach Pięciu Splamień bez wątpliwości osiągnąłem najwyższe satori bez granic dzięki wyjaśnianej tu Dharmie, co jest trudne do uwierzenia i zupełnie nie do pojęcia!
W tym oto miejscu Budda ukończył nauczanie.
Siariputra i towarzyszący mu mnisi wszech światów, istoty niebiańskie jak i asury słuchające Buddy – wszyscy bez wyjątku poczuli w sercach swych zaufanie do Drogi Amidy i kłaniając się głęboko poczęli się oddalać.
Tak oto Budda Sakyamuni wyłożył sutrę zwaną AmidaKyo."

*paramity
W naukach o Zastosowaniu Budda pokazał, jak nastawienie wyraża się coraz bardziej spontanicznie jako sześć wyzwalających działań (sześć paramit). Są one zwane również działaniami bodisatwy.
1. Szczodrość
2. Rozsądne zachowanie
3. Cierpliwość
4. Radosny wysiłek
5. Medytacja
6. Mądrość

1 ShiHo – Cztery rodzaje klejnotów: złoto, srebro, beryl, kryształ
2 GoKonGoRiki – Pięć Zdolności (Mocy) – 1) być w stanie umysłu Srada (Shinjin), 2) Shojin – być w stanie prawidłowo praktykować Dharmę, 3) być w stanie doświadczyć Nen – samadhi Imienia, 4) Jo – zdolność głębokiej koncentracji, 5) E – być w stanie odbierać Mądrość Buddy.
3 ShichiBoDaiBun – Siedem Aspektów Umysłu Satori: 1) zdolność odróżniania Dharmy od nie-Dharmy, 2) prawidłowe praktykowanie Dharmy, 3) doświadczanie radości w obcowaniu z Dharmą, 4) wolność od niedbałości, a uzyskanie komfortu umysłu zdyscyplinowanego, 5) zdolność życia w równowadze umysłu zachowującego jednocześnie głęboki wgląd a naturę każdej rzeczy przy pełnej koncentracji na Amidzie, 6) zdolność pobierania Nauk bezpośrednio od Buddy, 7) brak przywiązań przeszkadzających w rozwoju duchowym.
Zapisane
Strony: [1] |   Do góry
  Drukuj  
 
Skocz do:  

Powered by SMF 1.1.11 | SMF © 2006-2008, Simple Machines LLC | Sitemap

Strona wygenerowana w 0.064 sekund z 18 zapytaniami.

Polityka cookies
Darmowe Fora | Darmowe Forum

managerzuzlowy halotupsy world-anime wild-reign truegaming