Sam nie wiem co o tym myœleÌ. Kimkolwiek by³ ten cz³owiek i jakiekolwiek mia³ intencje, wiele z tego o czym mówi³ na tym spotkaniu siê zgadza. Ma³o tego, t³umaczy bardzo dok³adnie i sensownie ca³¹ masê rzeczy. Zanim zaczniecie go os¹dzaÌ zwa¿cie na to, ¿e po pierwsze: bardzo wyraŸnie powiedzia³ na samym pocz¹tku, ¿e informacje, które przedstawi nie maj¹ zmieniÌ punktu widzenia ogl¹daj¹cego, ¿e tylko "nakarmi", rozszerzy ten punkt widzenia o nowe informacje, a ogl¹daj¹cy zrobi z tym co uwa¿a za stosowne. PóŸniej by³o pytanie czy to o czym mówi jest podparte naukowo. Powiedzia³, ¿e tak i nawet z tego co zapamiêta³em poprosi³ ogl¹daj¹cych aby sami wdali siê w szczegó³y, sami przestudiowali to o czym mówi, ¿e nie powinni skupiaÌ siê na nim tylko wyrobiÌ sobie w³asne zdanie.
Na pewno nie zamierzam lataÌ dooko³a po obejrzeniu tego wyk³adu i rozpowiadaÌ wszystkim ¿eby siê szykowali bo uznaj¹, ¿e zbzikowa³em, ale przyznaje uroczyœcie, ¿e dziêki temu czego siê z niego dowiedzia³em zapragn¹³em ¿yÌ. Musicie wiedzieÌ o mnie, ze nie jestem typem samobójcy czy jakiegoœ totalnego aliena, ale nie szanujê ¿ycia. Nie szanujê ¿ycia bo przez ostatnie lata zderzy³em siê z rzeczywistoœci¹ i przesta³a mi siê ona podobaÌ w tej postaci. Dlatego zawsze pragn¹³em znikn¹Ì, nigdy nie istnieÌ, nie urodziÌ siê. Zw¹tpi³em w Boga jako twórcê tego wszystkiego gdy¿ je¿eli to on stworzy³ cz³owieka na swoje podobieùstwo to przyznacie kawa³ z niego skur....yna w dodatku tak spieprzy³ sprawê, ¿e szkoda s³ów. Dlaczego ten cz³owiek mówi prawdê? Poniewa¿ nie przekonuje do ¿adnych pogl¹dów. Informacje, które przekazuje nie tworz¹ nowej religii. On mówi o faktach, niezaprzeczalnych faktach, które dziej¹ siê i dzia³y wokó³ nas, ale nie namawia do czegokolwiek. Si³a perswazji? Mo¿e i mo¿e na mnie dzia³a i zgadzam siê z tym, poniewa¿ tak naprawdê nie mam nic do stracenia. Ten cz³owiek to nie Samuel, który ka¿e nam poddaÌ siê jemu s³owom, zaufaÌ mu. Ten cz³owiek przekazuje nam jedynie u¿yteczne informacje, które mo¿emy odebraÌ i wykorzystaÌ w dowolny sposób. Cholera im g³êbiej szukam niejasnoœci i podstêpu w tym co mówi³ przez ca³y ten wyk³ad tym trudniej jest mi cokolwiek wydobyÌ. Na prawdê nie widzê w tym wszystkim jakiejkolwiek jego korzyœci, ukierunkowania do czczenia i wyznawania czegokolwiek. Powtórzê, dziêki temu dokumentowi, zapragn¹³em ¿yÌ. Dlaczego? Bo chcê wierzyÌ w to, ¿e œwiat zmierza ku lepszemu tak jak on powiedzia³. Ian nie powiedzia³, ¿e œwiat bêdzie taki i tak i co siê zdarzy, powiedzia³, ¿e nie ma pojêcia co dok³adnie siê wydarzy, ale, ¿e wszystkie te szybkie zmiany, które nadejd¹, a musz¹ nadejœÌ bo je¿eli przeanalizujecie nawet szybko w g³owie wydarzenia w ci¹gu ostatnich lat, galopuj¹ce ju¿ wrêcz do przodu to sami uœwiadomicie sobie, ¿e to nie mo¿e nagle os³abn¹Ì, ¿e to zmierza ku czemuœ, ku rozpadowi. A wtedy, wtedy "wszystko stanie siê mo¿liwe". Nie wiem jak Wy, ja chcê tego doœwiadczyÌ i mam nadziejê, ¿e nie odbierze nam tej (czego sobie i Wam ¿yczê) satysfakcji (i tutaj ponownie sobie Wam ¿yczê aby rzeczywiœcie by³a to satysfakcja nie rozczarowanie) ani œwiùska grypa, ani ¿adna wojna ani nic w tym rodzaju. Niech siê dzieje wola niebios, cholera ten cz³owiek da³ mi nadziejê, ale i wyt³umaczy³ w bardzo prosty sposób te wszystkie w¹tpliwoœci co do wydarzeù, co do religii i ideologii jakie mamy na Ziemi. Je¿eli posk³adacie sobie to wszystko do kupy w g³owie, to pasuje. Je¿eli nie mam racji i ufam kolejnemu lunatykowi to osobiœcie przejadê siê do Ciebie Symeon i przyznam, ¿e pope³ni³em b³¹d co do zmiany punktu widzenia na ¿ycie. Mam nadziejê, ¿e do¿yjê, ¿e nie tylko oboje, ale wszyscy prze¿yjemy do momentu, w którym wydarzy siê lub nie to co siê mo¿e wydarzyÌ, ale tak jak mówiê, nie tylko ja, ale i wielu ludzi przeczuwa i tu ju¿ abstrahujê od tego wyk³adu bo to akurat czujê od d³u¿szego czasu, ¿e ¿yjemy w czasach ostatecznych. Jakkolwiek to wcale nie musi oznaczaÌ zag³adê ludzkoœci, natomiast obawiam siê, ¿e jak by nie by³o, niezale¿nie od tego czy kalendarz majów dzia³a w³aœnie na takiej zasadzie i na takiej zasadzie zosta³ zbudowany, kolejne lata bêd¹ dla nas ludzi na Ziemi bardzo burzliwe. I jestem co do tego akurat przekonany na 100%, obawiam siê tego, wrêcz trzêsê siê gdy o tym myœlê, ale niestety do tego zmierza sytuacja jak¹ w tej chwili mamy na Ziemi. Kto tego nie czuje, lepiej dla niego. Osobiœcie bardzo chcia³bym ¿yÌ w nieœwiadomoœci, heh i jak tu nie odnieœÌ siê do tego wyk³adu. Zazdroszczê w³aœnie tego, nieœwiadomoœci innym ludziom, nie tylko uzale¿nionym od czegoœ, ale i tym poddanym rutynie, wci¹gniêtym przez "system" i tym z wypranymi mózgami. Przejrza³em na oczy. Przejrza³em na oczy. Sam jestem uzale¿niony od Internetu, ale musicie wiedzieÌ o mnie jeszcze jedn¹ rzecz. Przez swoj¹ odmiennoœÌ od rówieœników (wydaje mi siê, ¿e g³ównie przez to), ale i jeszcze przez coœ co trudno mi wyt³umaczyÌ, nabra³em ogromnego dystansu do Internetu. To jest naprawdê ciê¿ko wyt³umaczyÌ, ale równie¿ sam Ian stwierdzi³, ¿e i on sam by³ poddany temu "praniu mózgu" jak stwierdzi³. Ja te¿, ka¿dy z nas. Czy wyobra¿amy sobie ¿ycie bez Internetu? No tak, ale nie w dzisiejszych czasach, na pewno nie. Bez komputerów? Tym bardziej. Chodzi mi g³ównie o to, ¿e ten dystans, o którym mówiê objawia siê tym, ¿e bardzo ma³o obchodz¹ mnie rozmowy na gadu-gadu, do których nie przywi¹zuje absolutnie ¿adnej wagi, nie obchodz¹ mnie ¿adne nasze-klasy, epulsy, choÌ to akurat i wielu innych ludzi w Internecie ma³o obchodzi kiedy widz¹ ten ca³y kicz, ale przede wszystkim uodporni³em siê na idiotyzm ludzi. Stanis³aw Lem mia³ cholern¹ co do tego, ¿e Internet jest pe³en idiotów. A jest tak z wielu powodów. Przede wszystkim dlatego, ¿e ³atwiej jest ludziom przekazywaÌ informacje i pisaÌ gdy nie patrz¹ drugiemu cz³owiekowi prosto w oczy. Do tego dochodzi anonimowoœÌ i brak konsekwencji (w wiêkszoœci przypadków). Powiem wiêcej, to raj dla idiotów, to wylêgarnia idiotów, a przede wszystkim to wydajne narzêdzie og³upiania ludzi. Dlatego w³aœnie wielokrotnie pisa³em, ¿e osobiœcie bardzo bojê siê tego co s³yszê nie tylko w mediach i Internecie, ale ³¹cz¹c to wszystko coraz trudniej jest mi siê czegoœ mocno chwyciÌ, zaufaÌ w³asnemu przeczuciu i uznaÌ to za s³uszne. To jeden z powodów, dla których trudno jest nam pomagaÌ ludziom, przeznaczaÌ pieni¹dze. Bo przestajemy widzieÌ ich prawdziwe zamiary. Coraz trudniej jest nam odró¿niÌ prawdê od fa³szu, a co najwa¿niejsze znaleŸÌ wartoœciowych ludzi, wartoœciowych i szczerych. Gdy otrz¹sn¹³em siê z ca³ego syfu, jakim karmiono mnie od lat i zda³em sobie sprawê jaka jest rzeczywistoœÌ, popad³em w stan w jakim ¿yjê do dzisiaj i wydaje mi siê, ¿e w moim przypadku i kilku osób na tym forum, którzy rzeczywiœcie s¹ szczerzy i m¹drzy w swoich przekonaniach i wypowiedziach, dzia³a w³aœnie ta œwiadomoœÌ REALNEJ (co wa¿ne) rzeczywistoœci, a zupe³ne odrzucenie tej wyimaginowanej.
Kiedy jednak s³uchasz ró¿nych teorii dotycz¹cych 2012 roku, wiele z nich zaczyna siê ³¹czyÌ. Tworzy siê obraz wielu teorii, wielu religii, wielu ideologii opartych jakby na tym samym lub podobnym schemacie, czerpi¹cych z Ÿród³a nieograniczonej wiedzy. Ka¿da postrzegana inaczej, jednak prowadz¹ca do tego samego. Zreszt¹ je¿eli stracimy rozum w kolejnych latach w wyniku tak szybkich przemian i wydarzeù o jakich mówi³ Ian, przestan¹ dzia³aÌ religie, przestan¹ dzia³aÌ teorie. Wszystko stanie siê tak nieprawdopodobne, a przy tym tak rzeczywiste (

), ¿e przestaniemy w ogóle myœleÌ o czymkolwiek. Znikn¹ prawa, zniknie w³adza, znikn¹ przyczyny, to czego doœwiadczymy przeroœnie nas wszystkich. Nie bêdzie mocnych. A wtedy mo¿e siê wydaÌ wszystko. Mo¿e zejœÌ z nieba anio³, mog¹ przylecieÌ s¹siedzi z innych galaktyk, mog¹ wylaÌ oceany i poch³on¹Ì ludzi, mo¿e przyjœÌ godzilla i wszystkich zjeœÌ, cokolwiek siê stanie zaskoczy ludzi i przeroœnie ich si³ê umys³u bo ludzie nie s¹ na to przygotowani. Mo¿e jednostki, ale jako cywilizacja nie.
Dlatego niezale¿nie co ma siê staÌ lub co mo¿e siê NIE staÌ powinniœmy ¿yÌ normalnym ¿yciem, a w przypadku czegokolwiek pos³ugiwaÌ siê intuicj¹, do czego d¹¿y³ Ian. Pozwoli nam to na ogarniêcie, przynajmniej w jakimœ stopniu czegoœ, na co tak czy siak jesteœmy skazani (je¿eli siê wydarzy), czegoœ co przerasta nas, nasz¹ wiarê, przekonania, wszystko. Dlatego podsumowuj¹c uwa¿am, ¿e ten wyk³ad to bardzo dobra nauka, a nie jak ktoœ mo¿e myœleÌ jakiœ podstêp maj¹cy og³upiÌ ludzi, bo ja siê og³upiony nie czujê i dalej nie jestem œwiadomy, bo i nie mogê tego co siê wydarzy dok³adnie, nie zamierzam te¿ modliÌ siê do gadaj¹cych wê¿ów czy czymœ w tym rodzaju. Przekaz jest taki, ¿e mamy ¿yÌ w³asnym ¿yciem i braÌ pod uwagê to, ¿e ¿yjemy w ciê¿kich czasach i bêdziemy musieli siê z tym zetkn¹Ì to raz, ale i dwa, ¿e nie bêdziemy mogli nic z tym zrobiÌ bo to przekracza wszystko.
Dodatkowo zda³em sobie sprawê po Twojej wypowiedzi Symeon, ¿e to jest problem nowych teorii i pogl¹dów ludzi, którzy mówi¹ o rzeczach, które z kolei nie s¹ powszechnie uznan¹ prawd¹. Momentalnie poddaje siê ich w w¹tpliwoœÌ i s³usznie. To jednak stwarza problem. Bo tak w przypadku powiedzmy sekt, daje to niesamowit¹ w³adzê tym wszystkim guru, którzy wykorzystuj¹ nieœwiadomoœÌ ludzi, wpêdzaj¹ ich w maliny ³atwymi sztuczkami, nie zmuszaj¹ ich do myœlenia. Tak jest w przypadku naukowców, pisarzy, z których od wieków œmiano siê publicznie, czasem globalnie by po wielu, wielu latach zrobiÌ z nich ludzi wybitnych, cudotwórców, wizjonerów ah i jeszcze najlepiej rozdaÌ im poœmiertne nagrody i medale! Tak jest, ludzie z nowymi prawdami i przekonaniami, które nie s¹ powszechne maj¹ cholernie pod górkê i dobrze! Bo dziêki temu mo¿emy odró¿niÌ ³atwiej, choÌ nigdy nie do koùca z uwagi na istotê rzeczy czy s¹ szczerzy czy te¿ k³ami¹ lub myl¹ siê.
Myœlê, ¿e Ian opiera swoje pogl¹dy na rzeczowych studiach tematu i tego czego dowiedzia³ siê od wspó³czesnych Majów. Myœlê równie¿, ¿e s³aboœÌ tego wyk³adu mo¿e tkwiÌ jedynie w tym, ¿e blisko mu do nich z oczywistych powodów, zainteresowania. Na tym opieraj¹ siê wyznawcy religii, w trochê hardcore'owej wersji fanatycy. Im po prostu blisko do przekonaù innych ludzi wyznaj¹cych to samo. W tym przypadku jednak, tak jak mówiê, jestem prawie pewny, ¿e Ian nie stara³ siê w swojej pracy o przekonywanie ludzi do czegokolwiek. W zasadzie du¿o jest tutaj niewiadomych, o których nie wiemy. Np. mówi³ o "boskim planie", zaœ sam przedstawi³ na rysunku poziomów piramidy, ¿e to LUDZIE stworzyli "jednego Boga" i to w ca³kiem odleg³ej, wrêcz bliskiej koùcu drogi od pocz¹tku istnienia wszechœwiata nam znanego, ¿e wczeœniej wierzono w wielu bogów, Majowie byli jedn¹ z tych cywilizacji. Jednak nie wg³êbia³ on siê w szczegó³ tego "boskiego planu", nie mówi³ czyj to plan. Istotna rzecz, ¿e nie powiedzia³ co rzeczywiœcie zdarzy siê w 2011 roku (na chwilê obecn¹ nie za bardzo wiem na czym polega ró¿nica w tych latach 2011 i 2012 czyli dacie koùca kalendarza Majów, ale w tym ca³ym internetowym mot³ochu ciê¿ko znaleŸÌ konkretne wyliczenia). I jeszcze jedna rzecz. Jak s¹dzicie dlaczego tak mu zale¿a³o na pokazaniu wszystkiego na kamerze (dwukrotnie chyba podczas wyk³adu zwraca³ na to uwagê). ¯eby sprzedawaÌ DVD? Mo¿e, ja myœlê, ze jednak zale¿a³o mu na zachowaniu tego dla ludzi. Nie wiem kiedy dok³adnie umar³ i z jakich powodów, ale byÌ mo¿e wiedzia³ o tym i chcia³ zachowaÌ tê wiedzê. Poza tym nie on jeden zajmowa³ siê i zajmuje kalendarzem Majów i wszyscy s¹ co do jednego zgodni. Coœ siê skoùczy w ci¹gu najbli¿szych lat, jednak nikt nie wie co tak naprawdê.
Jeszcze sprostowanie co do moich wypowiedzi. PisaÂłem wielokrotnie nie tylko na tym forum w doœÌ bezpieczny sposĂłb, Âże nie warto wierzyĂŚ w Âżadne kalendarze MajĂłw, bibliĂŞ i inne tego typu rzeczy, Âże powinniÂśmy opieraĂŚ siĂŞ bardziej na tym co wiemy od astrofizykĂłw i geologĂłw. I w sumie, to dalej pasuje, nawet do tego wykÂładu. JeÂżeli nie chcemy tego przyjmowaĂŚ to ok, ale przynajmniej powinniÂśmy zdawaĂŚ sobie sprawĂŞ z tego, Âże nie jesteÂśmy pĂŞpkiem Âświata, Âże nie Âżyjemy tutaj od zawsze na Ziemi i Âże radziÂła sobie ona z gorszymi rzeczami niÂż my. JesteÂśmy tylko maÂłymi czĂŞÂściami wszechÂświata, jaki jest nam znany i bardzo wÂątpiĂŞ ÂżebyÂśmy byli jacyÂś "szczegĂłlni". Mimo tego co mĂłwiÂłem na temat kalendarza, zawsze mĂłwiÂłem teÂż i sÂądzĂŞ tak dalej, Âże Majowie, ale i nie tylko oni posiadali ogromnÂą wiedzĂŞ astronomicznÂą, byli bardzo rozwiniĂŞtÂą cywilizacjÂą i na pewno w ich kalendarzu zawarta jest ta mÂądroœÌ, ktĂłrÂą posiadali. Natomiast co do biblii. Jest w niej wiele piĂŞknych piĂŞknych s³ów, ale i wiele bana³ów, a takÂże materia³ów czerpiÂących PEÂŁNYMI GARÂŚCIAMI chociaÂżby z cywilizacji MajĂłw, ale i wiedzy astronomicznej. Jest to dobre narzĂŞdzie w rĂŞkach ludzi chcÂących przyporzÂądkowaĂŚ sobie niemyÂślÂące baranki, za to doskonaÂła lektura dla ludzi UMIEJÂĄCYCH CZYTAĂ, a jak siĂŞ okazuje nawet pomiĂŞdzy wierszami

Tyle ode mnie i szczerze powiem, ¿e ja ju¿ kurde jestem tak zielony i tak mam wyprany mózg, ¿e naprawdê nie mogê doczekaÌ siê 2013 roku by przekonaÌ siê co rzeczywiœcie siê stanie czy te¿ nie stanie i na czym oparte by³y wszystkie prawdy i wszystkie bzdury. Mimo wszystko bojê siê nadchodz¹cych lat, ale to tylko i wy³¹cznie dlatego, ¿e bojê siê powolnej œmierci. W ka¿dym razie co ma siê dziaÌ niech siê dzieje, byleby to przetrwaÌ.
Ale esej, chyba zacznĂŞ pracĂŞ dziennikarskÂą. Oops, I forgot. It's too late :p