Niezależne Forum Projektu Cheops Niezależne Forum Projektu Cheops
Aktualności:
 
*
Witamy, Gość. Zaloguj się lub zarejestruj. Kwiecień 30, 2024, 21:38:10


Zaloguj się podając nazwę użytkownika, hasło i długość sesji


Strony: [1] |   Do dołu
  Drukuj  
Autor Wątek: OSZUSTWA DOGMATYCZNE CHRZESCIJANSTWA.  (Przeczytany 12798 razy)
0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.
Kiara
Gość
« : Sierpień 12, 2009, 19:34:47 »

GRZECH PIERWORODNY.

Czy istnieje cos takiego jak grzech pierworodny? Kto to wymyslil  i w jakim celu?
Na podstawie tego falszywego twierdzenia stworzono wiecej dogmatow , ktore staly sie podstawa pozniejszej religji Chrzescijanskiej.

Za tworce KK uwaza sie sw. Pawla i to on stworzyl i wprowadzil dogmat grzechu pierworodnego. Na czym oparl swoje twierdzenia? Na Torze, ale w Torze nie ma teorii grzechu pierworodnego, nie udalo mu sie rowniez namowic Zydow zeby ta teorie zakceptowali...


 Św. Paweł twórcą chrześcijaństwa?


(...) Z tekstu Nowego Testamentu można wysnuć wnioski, które dają się zanalizować z punktu widzenia poglądów judaizmu i Tory, zwłaszcza, że św. Paweł do Tory wielokrotnie się odwołuje w swoich pismach. Można prześledzić i zanalizować na podstawie tekstów jego listów i Dziejów Apostolskich podstawy jego działalności i intelektualny proces, który ją zrodził. I można - obserwując ten proces - widzieć w św. Pawle twórcę wyodrębnienia się z judaizmu nowej, uniwersalnej religii - chrześcijaństwa.

Paweł sformułował dwa dogmaty tej nowej religii, które były całkowicie obce judaizmowi:


1. Grzech pierworodny .

Św.Paweł napisał w "Liście do Rzymian": "przez jednego człowieka grzech wszedł na świat" (5: 12) i "a zatem, jak przestępstwo jednego sprowadziło na wszystkich ludzi wyrok potępiający, tak czyn sprawiedliwego Jedynego sprowadza na wszystkich ludzi usprawiedliwienie dające życie. Albowiem jak przez jednego człowieka wszyscy stali się grzesznikami, tak przez posłuszeństwo Jedynego wszyscy staną się sprawiedliwymi" (5:18,19).(Oczywiście św.Paweł ma na myśli Adama i Jezusa).

W judaizmie nie istnieje w ogóle pojęcie grzechu pierworodnego, przenoszonego z generacji na generację. Każdy rodzi się niewinnym. Gdyby ludzie byli obciążeni cudzym grzechem nie miałoby sensu istnienie Prawa Tory i jego przestrzeganie. Według opowieści z "Księgi Rodzaju", przekroczenie zakazu sięgania po owoc z Drzewa Znajomości Dobrego i Złego ustaliło sytuację człowieka: pomiędzy istotą fizyczną (podlegajacą prawom natury), a duchową (czyli posiadająca "boską" zdolność odróżniania dobra i zła), ale nie obciążyło grzechem całej ludzkości.


2. Śmierć Jezusa odkupia grzechy wszystkich, którzy w niego wierzą.

Problem jest całkowicie obcy judaizmowi z dwu przyczyn. Po pierwsze według judaizmu nikt nie jest automatycznie obciążony Grzechem Pierworodnym. Po drugie: ludzie są rozliczani wyłącznie za swoje postępowanie, więc działając etycznie i zgodnie z Prawem sami stawiają się w sytuacji, w której odkupienie jest zbędne. Jednocześnie Tora stwierdza jednoznacznie, że tylko Żydów obowiązują prawa dotyczące relacji człowiek-Bóg. Nieżydowska część ludzkości zobowiązana jest - według Tory - wyłącznie do przestrzegania etycznych praw w relacji człowiek-człowiek (z wyjątkiem dwóch, które obowiązują całą ludzkość: zakaz złorzeczenia Bogu i zakaz bałwochwalstwa; patrz : Przykazania Potomków Noacha). Skoro grzechy nie-Żydow mogą być popełnione wyłącznie wobec ludzi, a Bóg nie odpuszcza grzechów popełnionych przeciw człowiekowi, jakie grzechy i czyje miałaby odpuszczać wiara w Jezusa?

Takie pytania zadawali - mamy prawo przypuszczać - znawcy zasad judaizmu, do których występował św.Paweł ze swoim wezwaniem.

Na podstawie analizy listów św.Pawła mamy szansę z dużym prawdopodobieństwem zrekonstruować proces myślowy, który pozwalal mu sformuować odpowiedź na postawione wyżej pytania.

Po pierwsze: św. Paweł za założenie wyjściowe przyjął stwierdzenie, że Tora musi być przestrzegana dokładnie we wszystkich swoich nakazach i zakazach , a gdy nie jest - człowiek zostaje potępiony. "Napisane jest bowiem: "Przeklęty każdy, kto nie wypełnia wytrwale wszystkiego, co nakazuje wykonać księga Prawa". ("List do Galatów" 3:10)

Po drugie: człowiek, będąc istotą niedoskonałą, nie jest w stanie przestrzegać Prawa. "Gdyby mianowicie dane było Prawo, mające moc udzielania życia, wówczas rzeczywiście wszystko płynęłoby z Prawa. Lecz Pismo poddało wszystko pod władzę grzechu... ("List do Galatów" 3:21-2)

Po trzecie: człowiek jest potępiony przez Prawo. "Natomiast na tych wszystkich, którzy polegają na uczynkach Prawa, ciąży przekleństwo" ("List do Galatów" 3:10)


Po czwarte: człowiek musi być uwolniony od Prawa, a uwolnienie może nastąpić wyłącznie poprzez wiarę w Jezusa. "Z tego przekleństwa Prawa Chrystus nas wykupił...("List do Galatów" 3 :13) i "Przetóż mamy za to, że człowiek bywa usprawiedliwiony wiarą bez uczynków Zakonu" ("List do Rzymian" 3:dwadzieścia osiem). "My jesteśmy Żydami z urodzenia, a nie pogrążonymi w grzechach poganami. A jednak przeświadczeni, że człowiek osiąga usprawiedliwienie nie przez wypełnianie Prawa za pomocą uczynków, lecz jedynie przez wiarę w Jezusa Chrystusa, my właśnie uwierzyliśmy w Chrystusa Jezusa, by osiągnąć usprawiedliwienie z wiary w Chrystusa, a nie przez wypełnianie Prawa za pomocą uczynków (...)" ("List do Galatów" 2:15,16)

W rozumowaniu tym szczególnie ważny jest punkt wyjścia - założenie wstępne. Jest to przeświadczenie, a jednocześnie wyraźnie cytat z Tory mówiący, że człowiek jest potępiony przez Boga za złamanie jakiegokolwiek polecenia, które "nakazuje Księga Prawa". Wydaje się, że takie świadome odwoływanie się do Tory stanowiło ważny punkt wyjścia w dyskusjach z mędrcami judaizmu, których (jak opisują "Dzieje Apostolskie") Paweł wielokrotnie starał się przekonać do swoich idei. Jednak - co zaskakujące - jest to pogląd nieobecny w Torze i nieznany judaizmowi.

Skąd więc pojawia się w liście św.Pawla jako cytat?

Wszystko wskazuje na to, że św.Paweł odwołuje się w tym momencie do wersu z Tory, w "Księdze Powtórzonego Prawa" (27:26), ale wers ten odczytuje lub interpretuje niezgodnie z oryginalnym tekstem. Jest to odczytanie nieświadomie lub świadomie błędne.

Jedenaście wersów przed wersem, na który powołuje się św.Paweł, "Księga Powtórzonego Prawa" wymienia jedenaście podstawowych zasad etycznych (zakaz stosowania przemocy, zakaz łapówkarstwa, kazirodztwa, prześladowania bezbronnych itd.) i oświadcza, że ten, kto złamie te zasady będzie potępiony przez Żydów i Mojżesza (ale nie przez Boga). W podsumowaniu tej myśli Tora stwierdza: "Przeklety, ktoby nie został przy słowach zakonu tego, aby je czynił, rzecze wszystek lud. Amen". "tego zakonu", czyli "tej Tory".
Hebrajskie słowo "Tora" oznacza - "naukę", "nauczanie". Oczywiste jest z tekstu, że nie chodzi tu o Torę, czyli cały zbiór nauk, cały "Pięcioksiąg Mojżeszowy", ale wyłącznie o wymienione właśnie jedenaście generalnych reguł etycznych. Jednak św.Paweł przytacza to zdanie jako: "Przeklęty każdy, kto nie wypełnia wytrwale wszystkiego, co nakazuje wykonać Księga Prawa" - czyli wprowadza do niego zasadniczą zmianę.

Idea, że Bóg skazuje ludzi na potępienie już za złamanie któregokolwiek z Praw Tory jest absolutnie obca judaizmowi. Przecież Kohelet pisał, że "zaiste nie masz człowieka sprawiedliwego na ziemi, który by czynił dobrze, a nie grzeszył" (Koh. 7:20). Gdyby judaizm zakładał, że przekroczenie jakiegokolwiek Prawa jest jednoznaczne z potępieniem, nie istniałaby w nim cała struktura działań prowadzących do wyrażenia skruchy i uzyskania przebaczenia od tych, ktorym wyrządziło się krzywdę - nie istniałaby teszuwa, czyli "powrót".

Także przeświadczenie, że Bóg karałby człowieka, którego sam stworzył niedoskonałym - za to, że jest niedoskonały - jest zupełnie obce judaizmowi.

Rozumowanie św.Pawła - prowadzące do stwierdzenia, że uczynki, działania nie mogą zapewnić zbawienia, a do jego uzyskania niezbędna jest wiara w Chrystusa - było radykalnym odejciem od fundamentow etycznych judaizmu. Judaizm od samych swoich początków uważał ludzkie działania za ważniejsze od wiary. Talmud przypisuje Bogu takie oświadczenie : "Lepiej gdyby oni (Żydzi) porzucili mnie, a dalej przestrzegali Moich praw" (Talmud Jerozolimski, Hagiga 1:7). Według judaizmu wszyscy ludzie, niezależnie od ich wiary i narodowości uzyskują zbawienie (Tosefta Sanhedrin 13:2) i ich ocena dokonuje się wyłącznie poprzez relacje wobec innych ludzi, a tylko i Żydzi oceniani są także przez ich relację wobec Boga.

Paweł zanegował fundamenty judaizmu: Wybranie, Przymierze i Prawo. Mechanizmem zbawienia przestały być w tym momencie: przestrzeganie Prawa dla Żydow i etyczne postępowanie wobec innych ludzi przez "pogan". Fundamentem zbawienia stał się - w koncepcji Pawła - Nowy Testament, wiara w Chrystusa, rozpowszechniana poprzez ewangelizacje, której Paweł został pionierem.

Na przesłanie takie okazała się gotowa ogromna rzesza mieszkańców ówczesnego świata podlegającego kulturze hellenistycznej. Z jednej strony były to ubogie grupy ludności żydowskiej w okupowanym Izraelu, z drugiej diaspora - rozrzucona po całym wybrzeżu Morza Śródziemnego na Bliskim Wschodzie. W Egipcie diaspora żydowska była bliska miliona. Potężna była także Aleksandrii, Berenice, Cyrenie, Milecie, na Cyprze, w Damaszku, Efezie, Rzymie, wybrzeżach Morza Czarnego, Galii, Hiszpanii i w północno-zachodniej Afryce. Te ogromne liczebnie kolonie żydowskie, odczuwające trudności, jakie stwarzało przestrzeganie praw judaizmu w nowoczesnym świecie, zdawały się oczekiwać na możliwość zachowania wiary, z jednoczesnym odrzuceniem obrzezania i skomplikowanych praw mojżeszowych, zwłaszcza tych dotyczących diety i "czystości" - które były niezwykle kłopotliwe w sytuacjach socjalnych. Odrzucenie zasad koszerności jest uważane za tak przełomowy moment, że w "Dziejach Apostolskich" autorzy odwołują się - aby to odrzucenie uzasadnić - aż do wizji doświadczanej przez apostoła Piotra : "widzi niebo otwarte i jakiś opuszczający się przedmiot, podobny do wielkiego płótna czterema końcami opadającego do ziemi. Były na nim wszelkie zwierzeta czworonożne, płazy ziemne i ptaki powietrzne. 'zabijaj, Piotrze i jedz!' - odezwał się do niego głos." (Dz.Ap. 10:11-13).

Natomiast sprawa obrzezania doprowadza do konfliktu pomiędzy Pawłem a uczniami Jezusa, który zażegnuje brat, lub bliski krewny Jezusa - Jakub Młodszy, zwierzchnik Kościoła jerozolimskiego. Idzie on na daleko posunięty kompromis: "Dlatego ja sądzę, że nie należy zakładać ciężarow na pogan, nawracających się do Boga", ale stara się jednak uratować choć część podstawowych zasad koszerności, wzywając do wstrzymywania się od "tego, co uduszone i od krwi" (według zasad koszerności zwierzę nie może cierpieć - stąd zakaz duszenia zwierząt; z kolei krew symbolizuje duszę każdej istoty żywej, stąd też całkowity zakaz jej spożywania obowiązujący w judaizmie).

Równie silnie oczekiwały na szansę przyjęcia uniwersalnej religii wielkie rzesze politeistów, ściśle powiązanych z diasporą żydowską, które nie mogły dotąd zaakceptować monoteizmu z powodu niechęci do zasad, jakie obecnie chrześcijanie uznali za przestarzałe, niepotrzebne i zastępowali je wyznaniem wiary i sakramentem chrztu, obiecując jednocześnie w zamian za to życie wieczne i zbawienie.

Za: http://the614thcs.com/40.183.0.0.1.0.phtml


Narodziny z dziewicy , czyli Niepokalane poczecie Mari

Wroce do omowienia tego tematu obszerniej. Dogmat ten byl wprowadzony dopiero w 1144 roku na soborze w Konstantynopolu. Wczesniej nikt nie traktowal  narodzin  Jezusa za cudowne, uznawano jego narodziny za normalne jak wszystkich ludzi.
Nauka rowniez partogeneze dopuszcza  jako teoretycznie mozliwa , ale wowczas nie rodza sie chlopcy tylko dziewczynki. Dziewczynki sa natomiast pozbawione mozliwosci narodzin dzieci, tak wiec ni tak , ni tak to wszystko nie pasuje do siebie.
Tak wiec narodziny chlopca zawsze musza byc z udzialem fizycznego ojca.

Matka Jezusa byla Zydowka , Zydzi nie uznawli zadnego grzechu pierworodnego i nie uznaja go wspolczesnie, tak wiec zupelnie normale jest poczecie Mari i Jezusa bez tego grzech , bo go zwyczajnie nie ma i nie bylo w Judaizmie.

Cytat....


"Dogmat o Niepokalanym Poczęciu Najświętszej Maryi Panny (łac. Immaculata Conceptio Beatae Virginis Mariae):
dogmat Kościoła katolickiego głoszący, iż Najświętsza Maryja Panna (tj. Maria z Nazaretu, Matka Jezusa) od chwili swego poczęcia została zachowana nietknięta od wszelkiej zmazy grzechu pierworodnego. Innymi słowy, została poczęta na skutek tradycyjnego zbliżenia kobiety (świętej Anny) i mężczyzny, lecz w sposób cudowny (w łasce uświęcającej) pozostała wolna od grzechu pierworodnego. Dogmat odnosi się tylko do kwestii grzechu pierworodnego"....

[PDF]
Narodzenie z dziewicy Autor tekstu: T. Świątkowski i K. Sykta 4.5 ...
Format pliku: PDF/Adobe Acrobat - Wyświetl
« Ostatnia zmiana: Sierpień 12, 2009, 20:07:25 wysłane przez Kiara » Zapisane
Kiara
Gość
« Odpowiedz #1 : Sierpień 12, 2009, 19:58:13 »

Narodzenie z dziewicy
Autor tekstu: T. Świątkowski i K. Sykta
4.5. Narodzenie z dziewicy nie jest pomysłem, na który trudno wpaść.
I dlatego jest faktem bezspornym a nie literacką fikcją.
Zdarzenie takie jest sprzeczne ze znanym każdemu porządkiem natury, przypisanie go
bóstwu dodawało mitowi cechy niezwykłości.
Ale ewangelie to nie mit…
Dziewictwo matki daje gwarancje, że poczęcie nastąpiło bez udziału ojca...
Nawet boga-ojca? No właśnie, ojcem Jezusa była duch święty (rodzaju żeńskiego),
żeński aspekt boga.
Przecież sam twierdzisz dalej, że wcale tak być nie musi bo błona dziewicza jest
rozciągliwa… tak więc chłopie zdecyduj się
...i było dowodem, że narodzone dziecko nosi w sobie pierwiastek boski.
A kto to sprawdził ?
W przypadku Jezusa, który był wcielonym Bogiem, tak właśnie było.
Był, ale już nie jest?
A moim zdaniem TAK WŁAŚNIE BYŁO wyłącznie w przypadku Heraklesa! On to był
prawdziwym synem bożym zrodzonym z dziewicy i umęczonym dla wyratowania
ludzkości! Nie jakiś bajkowy Jezus czy Dionizos ale właśnie Herakles!!!
Ale na tym kończą się analogie.
Opis zwiastowania (podany przez Łukasza) nie ma nic wspólnego z mitologicznymi
opisami płodzenia innych boskich potomków.
Wcale a wcale.
Jest subtelny, Maria rozmawia jedynie z aniołem,...
To rzeczywiście postęp, w genesis aniołowie gwałcą niewiasty a te im rodzą Upadłych
[Nefilim, tłumaczone błędnie na olbrzymów].
Więcej szczegółów znajdziemy w etiopskiej księdze Henocha. Możemy się tam
dowiedzieć, że mieli oni „wstydliwe członki niczym wstydliwe członki koni” [Het 88]
„kiedy ludzie rozmnożyli się urodziły się im w owych dniach ładne i piękne córki.
Ujrzeli je synowie nieba, aniołowie, i zapragnęli ich. Jeden drugiemu powiedział:
chodźmy, wybierzmy sobie żony z córek ludzkich i spłódźmy sobie dzieci...” [HEt 6]
Synami bożymi zwano aniołów, w księdze Hioba synem bożym jest oskarżyciel
(szatan), nic natomiast objawione pisma starego testamentu nie wspominają o synu
bożym Jezusie, bogu wcielonym. Cóż to za objawienie? Wszelkie zapowiedzi „trzeba
dopiero zgadywać” tak jak i przy zmartwychwstaniu. Kluczem do sukcesu jest
odpowiedni wybór cytatów, wyrwać z kontekstu i dopasować do postaci Jezusa w
nadziei, że czytelnik nie zada sobie trudu by przeczytać całość jakiejś rzekomej
zapowiedzi mesjańskiej.
Syn mój umiłowany... Syn po hebrajsku to to samo co sługa. Sługa wybrany, człowiek
namaszczony a nie BÓG WCIELONY bo to jawne bluźnierstwo wobec samego boga,
stąd też Żydzi śmieją się w kułak z chrześcijan i, przykładowo, ich niepojętego
przekształcenia ducha bożego w BOSKĄ OSOBĘ. To tak, jakby boże miłosierdzie
Racjonalista.pl Strona 1 z 5
spersonifikować jako Osobę w czwórcy jedyną…
...nie ma mowy o jakimkolwiek płciowym współżyciu Marii z Bogiem, ...
Skąd wiesz? Przecież Sipora przysięga na srom Jahwe [patrz: dygresje ST cz.1]
...Bóg w cudowny sposób sprawił, że Maria poczęła.
To znaczy jak? Myk myk, hokus pokus i z nicości wyłonił się boski plemnik, który
zapłodnił biedną kobietę?
A tak w ogóle to co w tym takiego nadzwyczajnego??? Przecież w identyczny sposób
spłodzony zostaje syn boży nazirejczyk Samuel, jego matka też rozmawia najpierw z
aniołem i w dodatku wygłasza identyczną mowę pochwalną, ale to pewnie tylko zbieg
okoliczności. [patrz: synopsa, HN wg Łukasza]
Czyż podobnie nie przyszli na świat Izaak, Józef, Jakub, Samson?
A czyż Jan Chrzciciel nie pojawił się na ziemskim padole bez pomocy ojca???
1.11. Wtem ukazał się mu anioł Pański, stojący po prawej stronie ołtarza
kadzidlanego.
1.12. I zatrwożył się Zachariasz na jego widok, i lęk go ogarnął.
1.13. Anioł zaś rzekł do niego:
„Nie bój się, Zachariaszu, bo wysłuchana została modlitwa twoja, i żona twoja,
Elżbieta, urodzi ci syna i nadasz mu imię Jan.
Zachariasz stary już był do żony się nie zbliżał a tu anioł mu radosną nowinę przynosi
– bez jego pomocy syn mu na świat przyjdzie! W dodatku duchem świętym
napełniony. Widzisz jakąś różnicę między Jezusem a Janem??? Bo ja nie widzę. Skoro
Jan za sprawa bożą na świat przychodzi czemu twierdzisz, że tylko Jezussynem bożym
był w sensie dosłownym?
A czy o Salomonie Jahwe nie powiada: synem będzie moim a ja będę jego ojcem?
(1krn 22,10)
Mało to bohaterów biblijnych od boga pochodziło a ty tylko przy Jezusie się upierasz,
tak jakby był to jakiś ewenement.
Powiesz pewnie, że Łukasz wcale nie pisze o tym by Jan przyszedł na świat bez
pomocy swego ojca, tylko że w ogóle przyjdzie na świat pomimo chwilowej impotencji
obojga małżonków, przyjrzyjmy się więc dokładnie jak zareagował Zachariasz na
słowa posłańca:
1.18. Wtedy rzekł Zachariasz do anioła: Po czym to poznam ? Jestem bowiem stary i
żona moja w podeszłym wieku.
1.19. A odpowiadając anioł rzekł do niego: Jam jest Gabriel, stojący przed
Bogiem, i zostałem wysłany, by do ciebie przemówić i zwiastować ci tę dobrą
nowinę.
1.20. Otóż zaniemówisz i nie będziesz mógł mówić aż do dnia, kiedy się to stanie,
bo nie uwierzyłeś słowom moim, które się wypełnią w swoim czasie.
Anioł nie mówi więc: Oto teraz nie będziesz już miał wiadomych problemów i syna
spłodzisz, lecz: za karę że nie uwierzyłeś w moc boga zamilkniesz niedowiarku jeden,
aż ci syn na świat przyjdzie.
Tak więc śmiem twierdzić, że Jan w równym stopniu jest SYNEM BOŻYM co Jezus,
żadna tu różnica, w sumie to nawet kuzynami byli, boscy bracia dioskurowie,
pozostało wiec niejako w rodzinie, dwóch chłopców spłodzonych bez ojca ziemskiego.
Tylko czemu chrześcijanie usilnie czczą tylko jednego z nich skoro obaj cudnie się
narodzili? Obaj nawet te same hasła głosili, przykładowo:
> Jan: Mt 3.2. Skruszcie się! Przybliżyło się bowiem Królestwo Niebios!
> Jezus: Mt 4.17. Skruszcie się! Przybliżyło się bowiem Królestwo Niebios!
(podobnie o siekierze, plemieniu żmijowym itp.)
Jeden po prostu zastąpił drugiego po aresztowaniu i ścięciu. Przekaz pozostał ten sam.
Mimo to opis jednoznacznie wyklucza możliwość partenogenezy lub czegoś
podobnego.
Łukasz był pod względem znawcą.
Cała scena ma wielką głębię duchową, ale też i bardzo ludzki wymiar.
Tak jak i scena zwiastowania matki nazirejczyka Samsona, ten to moc cudowną
posiadał, nie mówiąc o takim Eljaszu co do nieba wstąpił, lub Elizeuszu, co martwych
wskrzeszał lub niedźwiedzie z boru zsyłał.
Widzialna obecność anioła i niedostrzegalna obecność Ducha Świętego kontrastuje z
materialną obecnością Marii i jej cielesnym sposobem myślenia.
Jeszcze piękniej jest to widoczne u Manoacha, gdzie kobieta proponuje aniołowi
posiłek. (Sdz)
Maria nie może pojąć jak to się stanie bez mężczyzny.
Tak jak i Zachariasz.
Stwierdzasz dalej, że bóg jest do człowieka podobny, bo stworzył on go na swoje
podobieństwo, więc może i w kwestiach poczynania było podobnie ?
Dodajmy, ze na wieki przed Jezusem wielu Żydów opierając się na Genesis twierdziło,
że Kain został poczęty „przy pomocy Jhwh” (czytaj: bez pomocy Adama), lecz jakoś
nikt nie wpadł na szalony pomysł by Kaina nazwać bogiem lub półbogiem. Do tego
zdolni byli wyłącznie pogańscy Grecy, ze swą postępującą deifikacją.
Anioł cierpliwie wyjaśnia zdezorientowanej Marii co i jak.
„Zamknij oczka i nie oddychaj."…
Jeśli była dziewicą to nawet jakby ją anioł dziewictwa pozbawił (biblijni aniołowie wiele
razy tak robili) to i tak by nie wiedziała co się stało i dalej by sądziła, że jest dziewicą.
Aby pomóc jej niedowiarstwu przypomina cudowne uleczenie bezpłodnej Elżbiety,...
Jakież tam znowu uleczenie… Zachariasz do tego ręki, lub innego członka, nie
przyłożył…
...przyszłej matki Jana Chrzciciela. To przekonuje Marię która pojmuje, że dla Boga
nie ma nic niemożliwego, nawet w łonie kobiety!...
Łono kobiety to ulubiony temat chrześcijan.
NAWET W ŁONIE – czy uważasz, że w związku z łonem bóg mógłby mieć jakieś
problemy ? Coś w łonie jest dla boga wstydliwego?
Nie lepiej było od razu spuścić z nieba gotowego Jezusa do łóżeczka w domu Mariam?
A czemu to od razu nie zszedł jako dorosły mężczyzna? Przecież i tak przez lat
dwadzieścia nic nie robił tylko drwa strugał u ojca w warsztacie. Takie marnotrawstwo
boskiego potencjału! Bóg stolarz! Więcej stołów wytworzył niż chorych uzdrowił. Tyle
zapału, tyle setek lat oczekiwań a tu przychodzi na niespełna 3 paschy , wygłasza
parę mów i w niebo ucieka. I teraz ani widu ani słychu. Gdzież masz tego Jezusa
szanowny chrześcijaninie? Czemu w niebie siedzi ukryty przed widokiem pospólstwa?
Wstąpił by ducha swego zesłać? Jakby nie wstąpił to by nie zesłał? Niezbyt
wszechmocny był? Pewnie ty go widzisz w swym kościele, ale zaiste wzrok masz tęgi,
bo ja go jakoś nie widzę. Jeno tych pasterzy co o nim nauczają od kołyski, tak jak i o
Racjonalista.pl Strona 3 z 5
świętym Mikołaju.
...(jeszcze inny przykład uleczenia kobiecej dolegliwości podaje Łukasz 8:40-48).
Niesamowite, ten Łukasz to miał chyba pecha do kobiet. Piszesz o tym jak to
Jezus/bóg uzdrowił kobietę cierpiącą na krwotok. Dla kobiet to chyba normalne. Stąd
też uznaje się je zwierzęta nieczyste w kręgach zbliżonych do tych, w których się
obracasz. Kapłankami zostać nie mogą. Pytanie: dlaczego ta jedna kobieta została
uzdrowiona a miliony innych cierpi na choroby wszelakie (Jezus by rzekł: diabelstwo
jakoweś w nich siedzi [patrz: ...]).
Dlaczego ten akurat cud uznajesz za realny a nie za alegorię – „wiara twoja cię
uzdrowiła”.
Cud to zaiste powstały bez wiedzy samego Jezusa:
8.45. I rzekł Jezus: Kto mnie dotknął?
A gdy wszyscy się zapierali, rzekł Piotr: Mistrzu, tłumy cisną się do ciebie i tłoczą.
8.46. Jezus zaś rzekł: Dotknął mnie ktoś; poczułem bowiem, że moc wyszła ze
mnie.
Moc z Jezusa wyszła ? Mana go opuściła?
Nie trzeba być specjalnie spostrzegawczym, żeby dostrzec w tym opisie dalekie
podobieństwa do niektórych mitów.
O Samuelu ani mru mru! Bo to przecież nie mit.
Ale trzeba być ślepym, żeby nie zauważyć zasadniczych różnic!
Opis poczęcia Jezusa jest typowym przykładem na to, jak bardzo cuda biblijne różnią
się od innych mitów, czarów i magicznych sztuczek, których opisy znajdujemy poza
Biblią (patrz p.7.3.).
Uśmiech)) Zaiste, różnią się bardzo…
I jeszcze jedna marginalna uwaga: twierdzisz, że narodzenie z dziewicy jest
fizycznie niemożliwe. No to spytaj jakiegoś ginekologa. Sztuczne zapłodnienie jest
możliwe, bez przerywania błony dziewiczej, nie są też niczym niespotykanym
przypadki zajścia w ciążę przez dziewice, które oddawały się pewnym, nazwijmy to,
„erotycznym igraszkom”, podczas których dochodziło do zapłodnienia bez utraty
dziewictwa (bez normalnego stosunku).
Bardzo przekonywujące! Jezus narodził się z dziewicy bo to nic nadzwyczajnego. Może
jeszcze zasugerujesz, że aniołowie byli biegli w nieprzerywaniu błony albo, że ją bóg
zapłodnił metodą in vitro? Co to ma ze sobą wspólnego?
Dziewica, która oddaje się erotycznym igraszkom dziewicą być przestaje, niezależnie
co do stanu jej błony [błona – kolejny po łonie ulubiony temat chrześcijan].
W sumie to każda ‘pierwsza noc’ jest współżyciem z dziewicą.
Powiadasz: bóg gustuje w młodych dziewicach, bo mężatki byłyby niepewnymi
dowodami na jego boską moc. Czujesz to, jakim to wielkim cudem by było gdyby to
zbawiciel narodził się z mężczyzny, albo z drzewa? Wtedy nikt już nie mógłby
posądzać biedną Marię o współżycie z rzymskimi okupantami – sztuczka się nie udała,
wredni „synowie diabła” (jan) nie przestali mieć wątpliwości – „narodził się z nierządu”
krzyczeli, jak pisze jan ewangelista.
Dziewictwo nie stanowi też żadnej przeszkody dla prawidłowego przebiegu ciąży i
porodu, podczas którego dopiero następuje ostateczne przerwanie błony dziewiczej, ...
Nie wpadłeś na pomysł, że można zrobić cesarkę i dziewica dziewicą pozostanie nawet
po narodzeniu dziecka! (taki jest katolicki dogmat oparty na którymś z apokryfów)
...częściowo zachowanej nawet u kobiet, które współżyły wcześniej. Proponuję
powtórkę z anatomii.
Z tego co piszesz, wynika że Łukasz był ginekologiem:) tak bardzo znał się na
dziewictwie i na kobiecych łonach.
Krzysztof Sykta
Zajmuje się głównie biblistyką i religioznawstwem. Skończył ekonomię, jest dyrektorem w
izbie gospodarczej i redaktorem w Magazynie Przedsiębiorczości i Integracji Lokalnej
IMPULS. Redaktor naczelny ezinu Playback.pl
Pokaż inne teksty autora
(Publikacja: 19-05-2002 Ostatnia zmiana: 07-09-2003)
Oryginał.. (http://www.racjonalista.pl/kk.php/s,273)
Contents Copyright © 2000-2008 by Mariusz Agnosiewicz
Programming Copyright © 2001-2008 Michał Przech
Autorem tej witryny jest Michał Przech, zwany niżej Autorem.
Właścicielem witryny są Mariusz Agnosiewicz oraz Autor.
Żadna część niniejszych opracowań nie może być wykorzystywana w celach
komercyjnych, bez uprzedniej pisemnej zgody Właściciela, który zastrzega sobie
niniejszym wszelkie prawa, przewidziane
w przepisach szczególnych, oraz zgodnie z prawem cywilnym i handlowym,
w szczególności z tytułu praw autorskich, wynalazczych, znaków towarowych
do tej witryny i jakiejkolwiek ich części.
Wszystkie strony tego serwisu, wliczając w to strukturę podkatalogów, skrypty
JavaScript oraz inne programy komputerowe, zostały wytworzone i są administrowane
przez Autora. Stanowią one wyłączną własność Właściciela. Właściciel zastrzega sobie
prawo do okresowych modyfikacji zawartości tej witryny oraz opisu niniejszych Praw
Autorskich bez uprzedniego powiadomienia. Jeżeli nie akceptujesz tej polityki możesz
nie odwiedzać tej witryny i nie korzystać z jej zasobów.
Informacje zawarte na tej witrynie przeznaczone są do użytku prywatnego osób
odwiedzających te strony. Można je pobierać, drukować i przeglądać jedynie w celach
informacyjnych, bez czerpania z tego tytułu korzyści finansowych lub pobierania
wynagrodzenia w dowolnej formie. Modyfikacja zawartości stron oraz skryptów jest
zabroniona. Niniejszym udziela się zgody na swobodne kopiowanie dokumentów
serwisu Racjonalista.pl tak w formie elektronicznej, jak i drukowanej, w celach innych
niż handlowe, z zachowaniem tej informacji.
Plik PDF, który czytasz, może być rozpowszechniany jedynie w formie oryginalnej,
w jakiej występuje na witrynie. Plik ten nie może być traktowany jako oficjalna
lub oryginalna wersja tekstu, jaki zawiera.
Treść tego zapisu stosuje się do wersji zarówno polsko jak i angielskojęzycznych
serwisu pod domenami Racjonalista.pl, TheRationalist.eu.org oraz Neutrum.eu.org.
Wszelkie pytania prosimy kierować do redakcja@racjonalista.pl
Racjonalista.pl Strona 5 z 5
Zapisane
Symeon
Gość
« Odpowiedz #2 : Sierpień 12, 2009, 20:37:04 »

Kiaro, widać, że mylisz dogmat o Niepokalanym Poczęciu Maryi z narodzeniem Jezusa z Maryi Panny.

"Poczęcie Jezusa z dziewicy jest obchodzone w kościele katolickim 25 marca, dziewięć miesięcy przed Bożym Narodzeniem jako święto Zwiastowania Pańskiego, Niepokalane Poczęcie zaś - 8 grudnia. Jednakże oba te wydarzenia opierają się na tym samym fragmencie Ewangelii i to może stać się prztyczyną mylenia ich ze sobą."

"W 1849 roku papież Pius IX wysłał listy do wszystkich biskupów, by rozpoznać jak szeroka i głeboka jest pobożność i wiara w Niepokalane Poczęcie oraz by spytać czy księża oraz lud pragną ogłoszenia dogmatu. Stosunkiem 546 do 56 głosów biskupi poparli dogmat. Został on ogłoszony 8 grudnia 1854 roku."

http://www.kosciol.pl/content/article/20041207224104882.htm
Zapisane
Kiara
Gość
« Odpowiedz #3 : Sierpień 12, 2009, 20:44:49 »

Nie niczego nie myle, doskonale wiem iz sa to dwa zdarzenia, jednak opierajace sie na tym samym dogmacie , grzechu pierworodnym.
Jezeli dogmat jest fikcja , bo jest, to obydwa zdarzenia niosa w sobie klamstwa wymyslone przez ludzi dla wladania innymi ludzmi.

Nie mniej jednak jezeli chcesz w to wierzyc to sobie wierz Twoj wybor. Ja nikomu wiary nie zabraniam.  Mozna wierzyc we wszystko co ktos dla nas wymysli i nakarze taka wiare. Nie mniej jednak nie mozna wmawiac innym iz jest to prawa , skoro nia nie jest.

Kiara Uśmiech Uśmiech

ps. A czym grozilo niepoparcie tego dogmatu? Stosem, czy innym wyrokiem smierci? Ekskomunika i odebraniem wszystkich wlasnosci i tytulow.
Religja wladala i wlada ludzmi wspolczesnie, sa dwa aspekty popierania jej decyzji strach i niewiedza. Obydwa rownie skuteczne.
« Ostatnia zmiana: Sierpień 12, 2009, 20:49:57 wysłane przez Kiara » Zapisane
Symeon
Gość
« Odpowiedz #4 : Sierpień 12, 2009, 20:57:09 »

Kiaro, prosze Cie, nie kpij sobie z Kościoła, jak widać sporo biskupów było przeciwko temu dogmatowi, więc Twoje teksty o stosach za brak poparcia dla dogmatu są śmieszne (ale wynika to zapewne z głęboko zakorzenionej nienawiści do KK).

[edit]

"Decydującym czasem dla wprowadzenia dogmatu były wizje młodej zakonnicy, późniejszej świętej Katarzyny Laboure .

"[Najświętsza Panna] Stała w jedwabnej sukni w kolorze jutrzenki. Stopy jej spoczywały na kuli, której widziałam zaledwie połowę, w rękach wzniesionych na wysokości piersi, trzymała lekko kulę, oczy wzniesione ku niebu. Jej postać była niezwykle piękna, nie umiałabym jej opisać. Nagle zauważyłam na jej palcach pierścienie wysadzane klejnotami, z których jedne były większe inne mniejsze. Rzucały one promienie, jedne piękniejsze od drugich. Nie potrafię wyrazić tego, czego doświadczyłam i co widziałam: piękna i niezwykłego blasku promieni. Głos wewnętrzny mówił mi: Te promienie to symbole łask, jakie udzielam osobom, które mnie o nie proszą. Dziecko moje lubię udzielać łask. Następnie wokół Najświętszej Panny utworzył się jakby owalny obraz, gdzie widniały słowa, wypisane złotymi literami: "O Maryjo bez grzechu poczęta, módl się za nami, którzy się do Ciebie uciekamy". I dał się słyszeć głos: Postaraj się o wybicie Medalika na ten wzór. Wszystkie osoby, które będą go nosić, otrzymają wiele łask. Łaski będą obfite dla tych, którzy będą go nosić z ufnością. W jednej chwili wydało mi się, że obraz się odwrócił. Zobaczyłam drugą stronę Medalika: litera "M" z krzyżem powyżej, niżej dwa serca, jedno otoczone koroną, a drugie przebite mieczem, wokół było dwanaście gwiazd." - tak wyglądała wizja młodej zakonnicy, która zapoczątkowała ogromny ruch "Cudownych medalików" noszonych ze szczególną czcią podczas wojny i zarazy. Do 1900 roku rozprowadzono ich ponad 100 milionów. Wraz z medalikami rósł kult Niepokalanego Poczęcia."

http://www.kosciol.pl/content/article/20041207224104882.htm
« Ostatnia zmiana: Sierpień 12, 2009, 21:01:24 wysłane przez Symeon » Zapisane
Kiara
Gość
« Odpowiedz #5 : Sierpień 12, 2009, 21:20:22 »

Jednym wizjom , ktore popieraja polityke kosciola , kosciol przyklaskuje, a innym , ktore odkrywaja jego klamstwa zaprzecza.
Kazdy uzywa argumetow wygodnych dla siebie, i promujacych siebie.

Wiesz iz litera   M jest symbolem Mitry i kobiecosci jako takiej, ta wizja ( zakladajac iz byla , a nie wytwor fantazji jakiejs nawiedzonej kobiety) wcale nie musiala dotyczyc matki Jezusa. Bo nie jej przynalezna jest korona z 12 gwiazd.W ten duzo wczesniejszy symbol ubrali ja duchowni koscielni.
Czy niewiedzieli ze to nie jej symbol , czy zrobili to rozmyslnie? Teraz tego nie wiem.
Jednak matkla Jezusa ( pomimo szacunku dla jej kobiecosci i maciezynstwa) , nie jest kobieta do ktorej przynalezy ten symbol.
W bardzo starych grotach poswieconych Mitrze w rysunkach naskalnych on wystepuje.Naprawde narodziny Jezusa i zycie Mari Jego matki to duzo pozniejszy czas.

Tak wiec na medaliku uzyto symboliki Mitryjskiej ( nie dziwi mnie ze chronila) przerabiajac informacje na symbol Mari matki Jezusa.

Kiara Uśmiech Uśmiech
« Ostatnia zmiana: Sierpień 12, 2009, 21:23:25 wysłane przez Kiara » Zapisane
Val Dee
Gość
« Odpowiedz #6 : Sierpień 12, 2009, 21:22:33 »

mówisz o M w jakim alfabecie?
Zapisane
Kiara
Gość
« Odpowiedz #7 : Sierpień 12, 2009, 21:24:38 »

mówisz o M w jakim alfabecie?

Mowie o M    jako symbolu graficznym , ktory tak wyglada jak jest napisany.

Kiara Uśmiech Uśmiech
« Ostatnia zmiana: Sierpień 12, 2009, 21:25:42 wysłane przez Kiara » Zapisane
Val Dee
Gość
« Odpowiedz #8 : Sierpień 12, 2009, 21:27:05 »

jako że chodziło Ci wcześniej o literę M to zgaduje że chodzi o alfabet łaciński...

czy w innych alfabetach M też jest symbolem Marii Magdaleny albo Mitry?

bo że MOŻE BYĆ symbolem kobiecości jestem skłonny się zgodzić - przypomina wszak widok piersi kobiety
« Ostatnia zmiana: Sierpień 12, 2009, 21:27:47 wysłane przez Val Dee » Zapisane
Kiara
Gość
« Odpowiedz #9 : Sierpień 12, 2009, 21:36:22 »

jako że chodziło Ci wcześniej o literę M to zgaduje że chodzi o alfabet łaciński...

czy w innych alfabetach M też jest symbolem Marii Magdaleny albo Mitry?

bo że MOŻE BYĆ symbolem kobiecości jestem skłonny się zgodzić - przypomina wszak widok piersi kobiety

A co za roznica w jakim alfabecie ? M , to M  zawsze ten sam symbol graficzny. Tak zawsze jest symbolem Mitry i Mari Magdaleny , ale nie tylko ( wszystkich kobiet ) , ktorymi urodzila sie ta Dusza na ziemi. Zapewniam cie ze nie  wcielila sie  rownoczesnie  w Marie matke Jezusa i Marie  Magdalene  zone Jezusa.

Kiara Uśmiech Uśmiech
« Ostatnia zmiana: Sierpień 12, 2009, 21:36:59 wysłane przez Kiara » Zapisane
Symeon
Gość
« Odpowiedz #10 : Sierpień 12, 2009, 21:36:45 »


Nie mniej jednak jezeli chcesz w to wierzyc to sobie wierz Twoj wybor. Ja nikomu wiary nie zabraniam.  Mozna wierzyc we wszystko co ktos dla nas wymysli i nakarze taka wiare. Nie mniej jednak nie mozna wmawiac innym iz jest to prawa , skoro nia nie jest.


Widzisz Kiaro, dałaś się złapać w pułapke, przez swoją nienawiść i chęć zdyskredytowania KK, tracisz już rozum. Ja nigdzie nie napisałem, ze wierze w poczęcie Maryi bez grzechu perworodnego, opisałem tylko okoliczności i powody powstania tego dogmatu, niczego nie wykluczam ani też nie przyjmuje za pewnik, Ty natomiast wyraźnie i jednoznacznie stwierdzaz, że to nie prawda.
Zapisane
Kiara
Gość
« Odpowiedz #11 : Sierpień 12, 2009, 21:40:37 »

To Twoje przypuszczenia na moj temat, mysl sobie co chcesz. Ja wyraznie pisze o falszywej prawdzie dogmatu , grzechu pierworodnego. Popieram to przykladami. A w co ty wierzysz lub nie , to Twoja i tylko Twoja sprawa.
Mnie to nie interesuje, ja rozwazam i dyskutuje nad zagadnieniem , a nie cudza wiara.

Kiara Uśmiech Uśmiech
« Ostatnia zmiana: Sierpień 12, 2009, 21:41:24 wysłane przez Kiara » Zapisane
Val Dee
Gość
« Odpowiedz #12 : Sierpień 12, 2009, 21:44:13 »

jako że chodziło Ci wcześniej o literę M to zgaduje że chodzi o alfabet łaciński...

czy w innych alfabetach M też jest symbolem Marii Magdaleny albo Mitry?

bo że MOŻE BYĆ symbolem kobiecości jestem skłonny się zgodzić - przypomina wszak widok piersi kobiety

A co za roznica w jakim alfabecie ? M , to M  zawsze ten sam symbol graficzny. Tak zawsze jest symbolem Mitry i Mari Magdaleny , ale nie tylko ( wszystkich kobiet ) , ktorymi urodzila sie ta Dusza na ziemi. Zapewniam cie ze nie  wcielila sie  rownoczesnie  w Marie matke Jezusa i Marie  Magdalene  zone Jezusa.

Kiara Uśmiech Uśmiech

mylisz się
w innych alfabetach M (jako głoska) ma inny symbol a co za tym idzie nie może być znakiem ani Mitry ani Magdaleny (to przecież skrót od łacińskich nazw - skoro inny alfabet to i inna nazwa) a przecież ani Mitra ani Magdalena się z kręgu łacińskiego nie wywodzą
Zapisane
Kiara
Gość
« Odpowiedz #13 : Sierpień 12, 2009, 22:00:59 »

Czy Ty rozumiesz co to jest symbol graficzny M ? Zawsze ten sam napisany znak. Jak bedzie wymawiany i czytany na przestrzeni czasu to inna kwestia. Jednak zawsze ma zwiazek z ta sama Energia - Dusza, ktora wcielala sie na ziemi wielokrotnie. Czy wazne jest iz Mitra zaczyna sie na M i Maria Magdalena ma podwojne M? Owszem jest wazne, ale niezaleznie od tego jakie imie nosila naprawde ( a bylo nim Sarena) znak M i tak byl jej przynalezny.

Kiara Uśmiech Uśmiech

ps. znak M , ma inna symbolike niz piersi kobiety , ale o tym nie bede pisala, do tego trzeba dojsc osobiscie.
« Ostatnia zmiana: Sierpień 12, 2009, 22:03:00 wysłane przez Kiara » Zapisane
Val Dee
Gość
« Odpowiedz #14 : Sierpień 12, 2009, 22:23:36 »



Wiesz iz litera   M jest symbolem Mitry i kobiecosci jako takiej,

tu piszesz wyraźnie o literze

skąd wiadomo że Maria Magdalena nie nazywała się tak?
Zapisane
arteq
Gość
« Odpowiedz #15 : Sierpień 12, 2009, 22:26:00 »

Hehe, widzę, że "imperium kontratakuje"...

Symbol M... ależ w wielu językach to pierwsza litera słowa oznaczającego mężczyznę...

Kiaro, pisz oczywiście co żywnie Ci się podoba, nawet machnę ręką na teorie które uporczywie nazywasz prawdą, swoje przemyślenie które zwiesz dowodami. Poczekam cierpliwie aż upłynie zadeklarowany czas i powiem "sprawdzam". Mam jedynie nadzieje, że wtedy nie będzie "brakowało" Ci czasu aby zdać relację ze złożonych deklaracji.

PS. czyżby "peszerowe" forum nadal nie cieszyło się wzięciem i brak "uczniów" dotkliwie uwierał Twoje ego? Stąd wzmożona aktywność tutaj?
Zapisane
Kiara
Gość
« Odpowiedz #16 : Sierpień 13, 2009, 16:27:00 »

mówisz o M w jakim alfabecie?

Zapewne jeszcze chcesz wiedziec jaka tajna ( chyba najbardziej tajna) symbolike ma znak  M  ?
Jest to skrzetnie ukrywana informacja, ale ja nie skladalam nigdzie i nikomu zadnych przysieg wiec bez problemu ja ujawnie...

Znak M   jest graficznym symboleem  Energii , ktora znamy rowniez pod imieniem Lucyfer , lub Venus.

Kiara Uśmiech Uśmiech

ps. Podejrzewam iz postawienie tego symbolu M oraz 12 gwiazd przy matce Jezusa Mari , bylo zrobione specjalnie, zeby przecietny czlowiek nigdy nie doszedl do prawdziwej wiedzy co on znaczy i jaka moc posiada.
Bezmyslnosc wiekszosci wyznawcow religijnych i tak i tak nie bedzie myslala i szukala prawdziwej wiedzy. Beda klepac cudze mysli , powtarzac bezmyslnie dogmaty, bojac sie Boga ( ktory jest Miloscia) i wlasnego cienia.
Smutne tak naprawde.
« Ostatnia zmiana: Sierpień 13, 2009, 16:32:33 wysłane przez Kiara » Zapisane
Symeon
Gość
« Odpowiedz #17 : Sierpień 13, 2009, 20:47:45 »

<a href="http://www.youtube.com/v/w8cj7HQ7CS8&amp;hl=pl&amp;fs=1&amp;&quot;&gt;&lt;/param&gt;&lt;param name=&quot;allowFullScreen&quot; value=&quot;true&quot;&gt;&lt;/param&gt;&lt;param name=&quot;allowscriptaccess&quot; value=&quot;always&quot;&gt;&lt;/param&gt;&lt;embed src=&quot;http://www.youtube.com/v/w8cj7HQ7CS8&amp;hl=pl&amp;fs=1&amp;&quot; type=&quot;application/x-shockwave-flash&quot; allowscriptaccess=&quot;always&quot; allowfullscreen=&quot;true&quot; width=&quot;425&quot; height=&quot;344&quot;&gt;&lt;/embed&gt;&lt;/object&gt;" target="_blank">http://www.youtube.com/v/w8cj7HQ7CS8&amp;hl=pl&amp;fs=1&amp;&quot;&gt;&lt;/param&gt;&lt;param name=&quot;allowFullScreen&quot; value=&quot;true&quot;&gt;&lt;/param&gt;&lt;param name=&quot;allowscriptaccess&quot; value=&quot;always&quot;&gt;&lt;/param&gt;&lt;embed src=&quot;http://www.youtube.com/v/w8cj7HQ7CS8&amp;hl=pl&amp;fs=1&amp;&quot; type=&quot;application/x-shockwave-flash&quot; allowscriptaccess=&quot;always&quot; allowfullscreen=&quot;true&quot; width=&quot;425&quot; height=&quot;344&quot;&gt;&lt;/embed&gt;&lt;/object&gt;</a>
Zapisane
Kiara
Gość
« Odpowiedz #18 : Sierpień 13, 2009, 22:53:23 »

I co to znaczy? A jeszcze informacja z radia Maryja?
Symbole jak powiedziala osoba odpowiadajaca sa bardzo stare, naprawde bardzo. zawlaszczone przez mlody w stosunku do ich wieku KK zatracaja w jego interpretacji pierwotne znaczenie.

Bachomet ( glowa kozla) ma zwiazek z bardzo starym misterium odkrywajacym prawdziwa wiedze na temat Boga. Fragmet z ogladaniem odwroconego znaku jest czescia drogi poznawania odbicia lustrzanego wiedzy ukruytej w ciemnosciach.
To bardzo stare misterium zostalo rowniez znieslawione a jego elemety i symbole osmieszone. Wspolczesnie jest wykorzystywane jako elemet kontaktu ze strona demoniczna. Ale jak uslyszales liczy sie intecja wykorzystywania symboli, a nie ich pierwotne znaczenie.
Kazdy symbol mozna przewartosciowac i energetycznie skierowac w inna strone. Przykladem tego jest sfastyka z ramionami skierowanymi zgodnie ze wskazowkami zegara.
Hitler wykorzystijac ten symbol negatywnie przewartosciowal znaczenie. Obecnie ten wir zycia kojarzy sie ludziom ze zlem i smiercia.

Dokladnie to samo robi KK wykorzystuje stare symbole nadajac im swoje wspolczesne znaczenia.
Gwiazda 5 ramienna jest , byla i bedzie symbolem Venus - Lucyfera - Jutrzenki, oznacza 4 elemety polaczone miloscia. Jest najwiekszym symbolem zycia wiedzy i milosci.
Symbol M otoczony 12 -ma gwiazdami jest symbolem Kobiecosci Lucyferra - Jutrzenki Venus , KK odebral go Jej i podarowal Mari matce Jezusa. Przez wieki stara sie zniszczyc pierwotna wiedze na ten temat. Zmienia wartosc symbolu w swiadomosci ludzi ( robi to samo co Hitler, wykorzystywanie znakow dla wlasnej ideologji) , ludzie nieswiadomi wierza w ta informacje, poniewaz wczesniejszej nie znaja.

I jeszcze jedno nie mniej wazne to co prezetuje KK , nie jest kompletnym znakiem , to tylko jego czesc. Nie myslcie ze tak szybko i chetie przekaza wam cala wiedze. Chodzi o to zebyscie mysleli ze ja znacie, uzywali fragmetu znaku , ktory nie moze dokonac calosci zalozenia , bo jest nie pelny.

Kiara Uśmiech Uśmiech

ps. Dodac do tego nalezy temat z forum Leszka;

http://www.swietageometria.darmowefora.pl/index.php?topic=27.0

Wenus i pentagram - geometria pięciokątnego cyklu Wenus.

Wenus i Ziemia kreślą na niebie pentagram - pięcioramienną gwiazdę. Każdy z pięciu wierzchołków pentagramu wyznaczany jest przez koniunkcję (dolną) Ziemi i Wenus, która ma miejsce raz na 584 dni. Oznacza to, że wyrysowanie wszystkich pięciu wierzchołków pentagramu trwa 2920 ziemskich dni (5 x 584 dni), czyli 8 ziemskich lat. W tym samym czasie Wenus obiega Słońce 13 razy.
Dokładniejsze dane (do dwóch miejsc po przecinku):
http://www.astro.uni.wroc.pl/vt-2004/vt-mechanika.html


http://www.astro.uni.wroc.pl/vt-2004/vt-edukacja1.html
http://news.astronet.pl/news.cgi?606
« Ostatnia zmiana: Sierpień 14, 2009, 12:40:43 wysłane przez Kiara » Zapisane
Strony: [1] |   Do góry
  Drukuj  
 
Skocz do:  

Powered by SMF 1.1.11 | SMF © 2006-2008, Simple Machines LLC | Sitemap

Strona wygenerowana w 0.105 sekund z 18 zapytaniami.

Polityka cookies
Darmowe Fora | Darmowe Forum

stadomagicznychkoni naszegry kalinowatyper ogrodowe eneaekstraliga2014